Wakacyjne Mamy 2012 - część II

[KarolinaPW]

Hej!pisze jedną reką

Napisane przez Maciejka__

Karolina - ładny avatar. Zajadanie stresów słodyczami nie jest dobrym pomysłem.

Dziękuję
Wiem...

Napisane przez ewka5891

Nicki, Karolina PW bardzo fajne avatary

Dziękuję
Chyba jednoczesnie z Nicki zmienilysmy

Napisane przez Linka25

pod czym śpią Wasze dzieci? kołderki, kocyki?
moja do tej pory śpiworek + kocyki ale juz robi się zbyt zimno

Pod kocykiem z mikrofazy lub polarkowym, nie użylam jeszcze ani razu spiworka, wydaje mi się za ciepło jeszcze

Napisane przez Linka25

U M. kocyki lądują na twarzy - nie raz nie dwa się zakopała....
Ja ogólnie jestem zwolenniczką opcji: niższa temperatura, cieplejsze ubranko lub okrycie. Nie cierpię przegrzanych pomieszczeń. 20 stopni jest optymalnie, ale teraz to już jest mi trochę zimno. Moja karczek ma cieply a jednocześnie rączki takie jak kosteczki lodu I właśnie te rączki nie zawsze ma takie, jak jest opatulona cieplej to i rączki sa ciepłe. Już nie wiem co sądzic.

Jak mój ma lodowate raczki a karczek cieply to zakładam mu skarpetki na rączki ale nie okrywam dodatkowo, żeby nie byl przegrzany

Napisane przez Paulaaa23

Jak kładziecie wasze dzieciaczki w łóżeczkach? Zupełnie na płasko? W szpitalu miałam oparcie zawsze podwyższone, ale małego kładłam na płasko na początku. A potem przyszła pielęgniarka i kazała go kłaść "pod górkę". W domu zrobiłam mu tak z poduszki i kołderki, ale teraz zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam...

Na klinie z gąbki, na boczku z rulonem z recznika za pleckami, bo maly ulewa

Napisane przez wanilllka82

aaaa no i dziś konczymy 3 miesiące stawiamy torcik z 1/4 świeczki

Wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!! !!!

Napisane przez eninka84

j
Co do smoczka, macie jakies sposoby zeby dzieci je polubiły? Bo mój jak go wyczuje to ryk jest na cały dom....

Tez sie chetnie dowiem, bo u mnie tez tak jest podobnie, zadnego nie chce, nawet osławionego Avent

Napisane przez blueberry88

Jaki luskus! Moje Dziecię śpi, a ja zjadłam śniadanko i wypiłam herbatkę Heh, żyć nie umierać.

TŻ ma za tydzień jechać na konferencję do Wawy i nie będzie go od środy do nocy z piątku na sobotę Ja oszaleję. Mam nadzieję, że uda nam się pojechać z nim

ZAzdroszczę luksusu mój jak zwykle marudzi

Mój mąż wyjezdza służbowo na tydzień na Węgry, też jestem przerażona tym faktem...

Napisane przez depoison

No i Zocha stawia śmieszny torcik, bo to wszak i jej święto

Wszystkiego najlepszego Zosieńko

Dla Nadii rownież najlepsze życzenia!!!

Dziś byłam na wizycie popołogowej, musiałam jechac z Marcinkiem, bo nie mam z nic co zrobić. Panie z recepcji go zabawiały więc nie odstawił cyrku, trochę marudził.
Chciałam żeby gin się wytłumaczył z tego jak ocenił moją ciążę i że nie widział zagrożenia. Zaczął się plątac i przepraszac, że wg ostatnich pomiarów oceniał małego na 2700 i nie sądził, że będzie tak źle, że to się zbiegło z jego urlopem i nie mógł mnie osobiście monitorować, bla, bla...Z innych wieści to niestety (mino, że takie małe dziecko rodziłąm, az strach pomyśleć co by było gdyby było duże) poród mnie trochę zmasakrował (tak mi się wydawało, że wyglądam tam bardzo nieciekawie), doszło do obniżenia pęcherza i ścian pochwy, na razie mam wykonywać ćwiczenia Kegla, powinno pomóc, choć to trochę trwa, gdyby nie pomogło, być może czeka mnie plastyka Przeciwwskazań do współżycia nie ma, ale sama do siebie czuję obrzydzenie, więc nie wiem jak z tym będzie

[nadalka]

Że Igusia nie miała żadnych konkretnych bucików chwalę się pierwszymi które właśnie przyszły

sorki że tak na odwrót

[chce_byc_mama]

Napisane przez KarolinaPW

Dziś byłam na wizycie popołogowej, musiałam jechac z Marcinkiem, bo nie mam z nic co zrobić. Panie z recepcji go zabawiały więc nie odstawił cyrku, trochę marudził.
Chciałam żeby gin się wytłumaczył z tego jak ocenił moją ciążę i że nie widział zagrożenia. Zaczął się plątac i przepraszac, że wg ostatnich pomiarów oceniał małego na 2700 i nie sądził, że będzie tak źle, że to się zbiegło z jego urlopem i nie mógł mnie osobiście monitorować, bla, bla...Z innych wieści to niestety (mino, że takie małe dziecko rodziłąm, az strach pomyśleć co by było gdyby było duże) poród mnie trochę zmasakrował (tak mi się wydawało, że wyglądam tam bardzo nieciekawie), doszło do obniżenia pęcherza i ścian pochwy, na razie mam wykonywać ćwiczenia Kegla, powinno pomóc, choć to trochę trwa, gdyby nie pomogło, być może czeka mnie plastyka Przeciwwskazań do współżycia nie ma, ale sama do siebie czuję obrzydzenie, więc nie wiem jak z tym będzie

Karolina co za palant jednym slowem co Ci z jego "przepraszam"..
Ja bym to jeszcze skonsultowala z innym lekarzem a do niego juz nigdy wiecej nie poszla.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez nadalka

Że Igusia nie miała żadnych konkretnych bucików chwalę się pierwszymi które właśnie przyszły

sorki że tak na odwrót

sliczniusie! moja ma juz kilka par

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

moja mala jeszcze spi
pielucha na glowie czyni cuda

[KarolinaPW]

Napisane przez chce_byc_mama

Karolina co za palant jednym slowem co Ci z jego "przepraszam"..
Ja bym to jeszcze skonsultowala z innym lekarzem a do niego juz nigdy wiecej nie poszla.

Nie pójdę więcej do niego na bank, pójde do babki z Medicoveru, co mi dawała skierowania na badania, zobaczę co powie

Napisane przez allebazi

wklejam wam zdjęcia z kąpieli w wiaderku

Ale super!!!!!!!!!!

[ewka5891]

witam

przed chwila była hv, mały w 7 tyg ma juz 5150 g
mowi, ze mały dobrze wygląda, zdrowo

Napisane przez Soleilka

No. Fabi śpi O 10 wychodzimy do lekarza. Z rzeczy ciekawych. O 2 w nocy Tż obudził mnie, bo Fabi kupę zrobił przez sen
Jednak wie, że ma rączki. Wczoraj złapał mi włosy i próbował mnie przyciągać, żeby mi nos pomemlać i odpychał żeby się pośmiać. Dziś za to włożyłam mu Fridę do noska, a on ją złapał i próbował wyciągnąć
Dziś też pierwszy raz pisnął i jak to zrobił to się wystraszył

tz jaki delikatny

Napisane przez Soleilka

Tak w ogóle nie pochwaliłam się. Jakiś sukr wy syn przebił nam koło w wózku Napompowaliśmy je, do lekarza się dojedzie, ale trzeba je kurde posklejać...

co za ludzie, jak tak można

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez wanilllka82

aaaa no i dziś konczymy 3 miesiące stawiamy torcik z 1/4 świeczki

wszystkiego najlepszego dla wszystkich jubilatów

Napisane przez allebazi

wklejam wam zdjęcia z kąpieli w wiaderku

hardcore jak dla mnie

[eninka84]

ufff, wstał A 45 minut karmienia z jednej piersi? Czy dwóch?

[Paulaaa23]

Napisane przez chce_byc_mama

powiem Ci tak jezeli jakims cudem nagle przestanie chciec cycka, ja i tak karmie przez kapturki wiec i tak guma i tak no ale jezeli jakims cudem przestanie calkowicie chciec piers to bede odciagac i dawac z butelki, mam znajoma ktora robi tak juz od 4 miesiecy bo maly jej tak pogryzl brodawki po porodzie ze nie byla w stanie go przystawic leczenie tego zajelo kilka dni a maly nei chcal wrocic juz do piersi, no i nawet jezeli tak sie wzystko potoczy i ktoregos dnia stwierdze ze nie mam juz sily wiecznie odciagac i dawac z butelki to przejde na mm.
nie mam parcia na kp.
choc jak odciagam to zajmuje mi to okolo 10-15 minut , troche wiecej jak przygotowanie butelki. wiec pownno byc ok.
a niestety nei moge sobie pozwolic na to zeby nie wracac do pracy wiec nie mam innego wyjscia musze nauczyc ja pic z butli.

ja muszę za to chodzić do szkoły, ale nawet bardziej chcę, w końcu trochę odsapnę... Ja też nie mam parcia na kp, ale teściowa, jej koleżanka i moja mama za to cały czas na mnie napierają...

Napisane przez eninka84

Kochana, napisałam że to max.....to widze ze Twoje do spania tak jak moje....spi po 15 min i najlpeiej jakby go raczyc cycem...robilam tak kilka dni i stwierdzilam ze nie da sie zyc, wiec go nosze.....zeby chociaz ta godzina, 1,5 minela na kolejne jedzenie...ale coz przyzwyczail mi juz cycki...spi juz na brzuszku 2 h a mi kapie z cycka i twardy jak skała....

no mi też przyzwyczaił. Nie raz po przerwie dłuższej w nocy, mały jak je to się krztusi, tak mi leci. Puszcza cyca, a tu strumień i to samo leci Raz nie zauważyłam i mu całą buzię opryskało...

Napisane przez nadalka

Że Igusia nie miała żadnych konkretnych bucików chwalę się pierwszymi które właśnie przyszły

sorki że tak na odwrót

śliczne

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Napisane przez eninka84

ufff, wstał A 45 minut karmienia z jednej piersi? Czy dwóch?

ja karmiłam najpierw z dwóch, bo tak mi położna doradziła, ale potem przeczytałam, że najpierw leci pokarm wodnisty bardziej, a potem taki bardziej syty, więc daję teraz z jednej...

[eninka84]

no własnie, ja daje co karmienie inna piers, mam nadzieje ze dobrze robie...i tez ssie mi tak ze 45 minut.,..czekam kiedy mu wystarczy te 15-20....bo katastrofa 45 minut....jak tz wychodzi z pracy ja karmie, jak przychodzi...karmie....ja k zadzwoni....karmie....to całe moje zycie to jedno wielkie karmienie
tez nie mam parcia na KP....tylko kazdy w domu i TZ tez mi głowe truja ze musze!

[ewka5891]

Napisane przez eninka84

no własnie, ja daje co karmienie inna piers, mam nadzieje ze dobrze robie...i tez ssie mi tak ze 45 minut.,..czekam kiedy mu wystarczy te 15-20....bo katastrofa 45 minut....jak tz wychodzi z pracy ja karmie, jak przychodzi...karmie....ja k zadzwoni....karmie....to całe moje zycie to jedno wielkie karmienie
tez nie mam parcia na KP....tylko kazdy w domu i TZ tez mi głowe truja ze musze!

Wkurza mnie jak inni truja głowę na temat karmienia, czy to piersią czy mm. Same powinnismy decydowac co jest dla nas najlepsze!

[eninka84]

Boziu jaka ulga, Lefax pomaga, moge to oswiadczyc i poswiadczyc Tymianek mój spi znowu....nawet oczek nie otworzył, zapłakał na jedzenie, dałam, poprzeciagał sie i spi dalej juz 3 h!! jaka to ulga, bo tak jak u Ciebie Paula non sop wisiał na cycu albo plakał. To KOLKI cholerne go meczyly!!!

[Paulaaa23]

Napisane przez eninka84

no własnie, ja daje co karmienie inna piers, mam nadzieje ze dobrze robie...i tez ssie mi tak ze 45 minut.,..czekam kiedy mu wystarczy te 15-20....bo katastrofa 45 minut....jak tz wychodzi z pracy ja karmie, jak przychodzi...karmie....ja k zadzwoni....karmie....to całe moje zycie to jedno wielkie karmienie
tez nie mam parcia na KP....tylko kazdy w domu i TZ tez mi głowe truja ze musze!

no ja tak samo już teraz karmię. Mi też tak trują, że zdrowsze to wiem. Ale, że szybciej to trwa, bo butelki trzeba wygotowywać, tu wodę przegotować, a dziecko się drze, a pierś można od razu podać No owszem, można, ale z butli je 15min i spokój na 3godz, a z piersi je i je, kończy i za 15-30min znowu. Teściowa twierdziła, że po miesiącu się ustabilizuje, i co? Jakoś nie widać. Ja jednak wciąż na to liczę i tylko dzięki temu jeszcze się trzymam.. Za to moje sutki błagają, żebym przestała je maltretować

[eninka84]

Napisane przez ewka5891

Wkurza mnie jak inni truja głowę na temat karmienia, czy to piersią czy mm. Same powinnismy decydowac co jest dla nas najlepsze!

dokłądnie....ale cóz....siostra, mama, maz, ciotki, kuzynki....kazda tylko o jednym mowi. Jak ja mówiłam w szpitalu dziewczynom o tym ze nie mam cisnienia, to patrzyly na mnie tez...jak na wyrodną matkę. Ja i tak pokarmie jeszcze 3 m-ce i koniec, wracam do pracy, cycki mają wrócic do formy, mam nadzieje ze wrócą....

[Paulaaa23]

Napisane przez eninka84

Boziu jaka ulga, Lefax pomaga, moge to oswiadczyc i poswiadczyc Tymianek mój spi znowu....nawet oczek nie otworzył, zapłakał na jedzenie, dałam, poprzeciagał sie i spi dalej juz 3 h!! jaka to ulga, bo tak jak u Ciebie Paula non sop wisiał na cycu albo plakał. To KOLKI cholerne go meczyly!!!

u Adasia kolki są już tylko wieczorem, on poprostu potrzebuje ciągle ciumkać mojego cycka, a smoczka żadnego nie chce

[eninka84]

Napisane przez Paulaaa23

no ja tak samo już teraz karmię. Mi też tak trują, że zdrowsze to wiem. Ale, że szybciej to trwa, bo butelki trzeba wygotowywać, tu wodę przegotować, a dziecko się drze, a pierś można od razu podać No owszem, można, ale z butli je 15min i spokój na 3godz, a z piersi je i je, kończy i za 15-30min znowu. Teściowa twierdziła, że po miesiącu się ustabilizuje, i co? Jakoś nie widać. Ja jednak wciąż na to liczę i tylko dzięki temu jeszcze się trzymam.. Za to moje sutki błagają, żebym przestała je maltretować

rozumiem Cie....jak siebie strasznie mnie korciło nie raz juz zeby dac MM....spokoj na pare godzin i rzeczywiscie wtedy moge mowic ze dziecko takie do 3 m-cy tylko spi i je...a ja mam juz traume i kazdej bede mowic ze to kłamstwo, bo dziecko płacze i je....

[Linka25]

Hej
dzięki za wszystkie odpowiedzi jeśli chodzi o to przykrywanie dzieciaczków Nasze mieszkanie jest chłodne. Jest szczytowe i nigdy nie wpada do niego słońce przez okna. Jest też wysokie 3 m - ale to chyba nie ma wpływu... W lecie, zwłaszcza w ciąży, było wspaniałe. Przebywajac w nim nie ma opcji by jakkolwiek odczuwać ze są upały na zewnątrz. Teraz za to jest mi już zimno, termometr pokazuje 18 stopni.
Moze pomyślę o jakimś innym śpiworku, ten który mam jest na szelki i nie wyobrażam sobie że mała miałaby spać tylko w nim, kiedy to ja przykrywam sie kołdrą

Dziś nasza Emka (TZ zaczął ja tak nazywać od pierwszej litery imienia M.) rozdarła sie o godz. 11, przyczyna nieznana Zapakowałam ją w Manducę, zasnęła, wyjęłam z Manduci, ale ona ani nie drgnęła i śpi dalej. Cos ostatnio bardziej senna się zrobiła. A słowo - niczego nie dosypuję jej do mleka Mam nadzieję, ze uda nam sie wkrótce wyjść na spacer bo pogoda jest boska.

[eninka84]

a miał czesciej? Bo od tygodnia, dwóch to Mój synek miał całodniowe napady...płaczu pomieszanego z jedzeniem....nawet na spacerach co mnie zastanowilo i dltego zdecydowalam podac lefax, bo nie mogl spac ewidentnie sie prezyl i wybudzał dlatego ze go cos bolało, kazde pierdniecie poprzedzał histerycznym płaczem...nie mogłam tego znieść

[Paulaaa23]

ja mam nadzieję wytrzymać do 6go miesiąca, a potem koniec, no chyba, że będę mu odciągać, żeby na wieczorne karmienia jeszcze miał...
Mój mąż jak jeszcze byłam w ciąży, twierdził, że ja wcale nie będę kp, a jak karmiłam to się zdziwił. Teraz za to jak się czasem wkurzę, że zjeść nawet normalnie nie mogę, i mówię, że niedługo jeszcze wytrzymam, to mówi "e tam, musisz jakoś wytrzymać"...

[nadalka]

Widzę że w środę za tydzień będzie dużo szczepień...

Napisane przez Paulaaa23

no ja tak samo już teraz karmię. Mi też tak trują, że zdrowsze to wiem. Ale, że szybciej to trwa, bo butelki trzeba wygotowywać, tu wodę przegotować, a dziecko się drze, a pierś można od razu podać No owszem, można, ale z butli je 15min i spokój na 3godz, a z piersi je i je, kończy i za 15-30min znowu. Teściowa twierdziła, że po miesiącu się ustabilizuje, i co? Jakoś nie widać. Ja jednak wciąż na to liczę i tylko dzięki temu jeszcze się trzymam.. Za to moje sutki błagają, żebym przestała je maltretować

tu się z tobą absolutnie nie zgodzę. Dzieci na mm - w większości i u mnie - dostają jeść o stałych porach więc można wyczuć kiedy jest głodne i dać wtedy jeść.
Butelek nie wygotowuję, myje starannie w gorącej wodzie i tyle. Wody też nie grzeje non stop, raz, to termosu i tyle. Trzeba sobie ułatwiać życie a nie utrudniać.
U mnie nie było nacisku na kp, tylko mąż coś tam sapał ale jak zobaczył sam że nic nie leci to już nic nie gadał. A teściowa niby też nic nie gadała, ale nawet jak by gadała to mogłaby mnie w du.pe pocałować.

[nitka_88]

Hej Piszę jedną reką...

Mój mały śpi w pajacyku i przykrywam go kocykiem. W ciągu dnia ustawiam temperaturę na 21-22'C, a w nocy na 20'C, żeby się lepiej spało. Alex śpi z rączkami do góry, dlatego często ma je zimne, ale nie wydaje mi się, żeby marznął Kładę go na pleckach, z główką na bok a koszyk jest delikatnie uniesiony od główkowej strony.

Cały wczorajszy dzień karmiłam bez kapturków i wyobraźcie sobie, że wieczorem pojawiło się krwawienie, które utrzymuje się do teraz! Myślicie że to ma jakiś związek? Ogólnie krwawiłam tylko parę dni po porodzie, później tylko "brudziłam" wkładkę i myślałam że to tyle jeśli chodzi o mój połóg, a tu taka niespodzianka. Kapturków używałam od 3/4 doby. Ciekawe....

Najlepsze życzenia dla Naszych 3cio-miesięczniaczków

[Linka25]

Napisane przez nitka_88

Cały wczorajszy dzień karmiłam bez kapturków i wyobraźcie sobie, że wieczorem pojawiło się krwawienie, które utrzymuje się do teraz! Myślicie że to ma jakiś związek? Ogólnie krwawiłam tylko parę dni po porodzie, później tylko "brudziłam" wkładkę i myślałam że to tyle jeśli chodzi o mój połóg, a tu taka niespodzianka. Kapturków używałam od 3/4 doby. Ciekawe....

ciekawe...

[depoison]

Dziękujemy wszystkim za życzenia!

Napisane przez Paulaaa23

no ja tak samo już teraz karmię. Mi też tak trują, że zdrowsze to wiem. Ale, że szybciej to trwa, bo butelki trzeba wygotowywać, tu wodę przegotować, a dziecko się drze, a pierś można od razu podać No owszem, można, ale z butli je 15min i spokój na 3godz, a z piersi je i je, kończy i za 15-30min znowu. Teściowa twierdziła, że po miesiącu się ustabilizuje, i co? Jakoś nie widać. Ja jednak wciąż na to liczę i tylko dzięki temu jeszcze się trzymam.. Za to moje sutki błagają, żebym przestała je maltretować

może jeszcze miesiąc musisz zaczekać. Ale miesiąc z hakiem .

Moja Zosia jest karmiona piersią i teraz - gdy ma 3 miesiące - je 5 razy na dobę. Wcześniej to też trwało około 40 minut, ale od jakichś 10 dni je maksymalnie 20 minut i zadowolona.
Karmienie w tej chwili zajmuje mi więc naprawdę już ułamek dnia

[Paulaaa23]

Napisane przez eninka84

rozumiem Cie....jak siebie strasznie mnie korciło nie raz juz zeby dac MM....spokoj na pare godzin i rzeczywiscie wtedy moge mowic ze dziecko takie do 3 m-cy tylko spi i je...a ja mam juz traume i kazdej bede mowic ze to kłamstwo, bo dziecko płacze i je....

dokładnie ja raz próbowałam dać małemu mm, po tym, jak w nocy przez 3 godz non stop jadł podsypiając, a gdy odrywałam go od cyca to krzyk. Była 2 w nocy, a ja byłam już wykończona i chciałam w końcu spać. Ale za chol.ere nie chciał tego ruszyć...

Napisane przez eninka84

a miał czesciej? Bo od tygodnia, dwóch to Mój synek miał całodniowe napady...płaczu pomieszanego z jedzeniem....nawet na spacerach co mnie zastanowilo i dltego zdecydowalam podac lefax, bo nie mogl spac ewidentnie sie prezyl i wybudzał dlatego ze go cos bolało, kazde pierdniecie poprzedzał histerycznym płaczem...nie mogłam tego znieść

Tak, miał całymi dniami. Teraz daję Infacol i pomaga, z wyjątkiem wieczorów. W ciągu dnia pierdzi sobie, kupy robi raczej bez problemu, lub wystarczy jak mu trochę brzuszek pomasuję i nóżkami poruszam..

[karolka110]

ja o ile kiedyś karmiłam max.15 minut, teraz karmię niekiedy i 40, a do tego muszę nieraz dokarmiać MM....

wczoraj zakupiłam Lilusi butelkę MAM-bez problemu ją przyjęłaoraz szorty
http://www.hm.com/de/product/01064?article=01064-C

[Paulaaa23]

Napisane przez nadalka

tu się z tobą absolutnie nie zgodzę. Dzieci na mm - w większości i u mnie - dostają jeść o stałych porach więc można wyczuć kiedy jest głodne i dać wtedy jeść.
Butelek nie wygotowuję, myje starannie w gorącej wodzie i tyle. Wody też nie grzeje non stop, raz, to termosu i tyle. Trzeba sobie ułatwiać życie a nie utrudniać.
U mnie nie było nacisku na kp, tylko mąż coś tam sapał ale jak zobaczył sam że nic nie leci to już nic nie gadał. A teściowa niby też nic nie gadała, ale nawet jak by gadała to mogłaby mnie w du.pe pocałować.

źle mnie zrozumiałaś. Napisałam, że to teściowa tak twierdzi, że z podawaniem mm jest większy problem, bo trzeba wygotowywać za każdym razem, itp...

Napisane przez depoison

Moja Zosia jest karmiona piersią i teraz - gdy ma 3 miesiące - je 5 razy na dobę. Wcześniej to też trwało około 40 minut, ale od jakichś 10 dni je maksymalnie 20 minut i zadowolona.
Karmienie w tej chwili zajmuje mi więc naprawdę już ułamek dnia

zazdroszczę

[eninka84]

jestem w szoku...moje dziecko zrobilo kupe...nie budzac sie przy tym....spi dalej

[Linka25]

Paula i Eninka wydaje mi sie ze Wasze dzieci - tak jak i moja - uspokajają się piersią Mają bolące brzuszki - chcą do piersi, karmienie trwa non stop, nieustanne jedzenie tylko nasila kolkę, bo przecież układ pokarmowy brzdaca powinien odpocząć, a tu podjadanie cały czas i koło sie zamyka. Tak to widzę

Napisane przez karolka110

oraz szorty
http://www.hm.com/de/product/01064?article=01064-C

świetne

[Soleilka]

Hej, my po lekarzu. Musimy iść prywatnie do okulisty i prawdopodobnie dostaniemy skierowanie do szpitala na oddział okulistyczny 40 km od naszego miasta

[Linka25]

Napisane przez Soleilka

Hej, my po lekarzu. Musimy iść prywatnie do okulisty i prawdopodobnie dostaniemy skierowanie do szpitala na oddział okulistyczny 40 km od naszego miasta

a byliście u okulisty czy pediatry?
to przez to ropiejące oczko?

[karolka110]

Napisane przez Soleilka

Hej, my po lekarzu. Musimy iść prywatnie do okulisty i prawdopodobnie dostaniemy skierowanie do szpitala na oddział okulistyczny 40 km od naszego miasta

a co jest nie tak Kochana
nie martw się na zapas

[Soleilka]

Napisane przez Linka25

a byliście u okulisty czy pediatry?
to przez to ropiejące oczko?

było tak: domowe sposoby -> pediatra -> okulista -> pediatra, ale pediatra mówi, że ropa z oczek zaczyna się lać do nosa i gardła i trzeba działać...

Boziu 4 kupa dziś