Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 22 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-10-13, 23:20   #631
serena.avon
Rozeznanie
 
Avatar serena.avon
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 819
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Dziewczęta zwracam się do Was z prośbą...
albo mnie kopnijcie w tyłek albo zmotywujcie do walki o swoje bo naprawdę zaczynam nieco szaleć...

problem:studia
dokładny opis problemu:
W zeszłym tygodniu miałam pierwszy zjazd na studiach.Podczas owego zjazdu nie miałam 4 zajęć.Dwóch z powodów organizacyjnych(bo prowadzący byli zaangażowani w organizację inauguracji roku akademickiego), pozostałe dwa-do dzisiaj nie wiem.Dzisiaj przepadły nam kolejne ćwiczenia(bo prowadzącemu rozchorowało się dziecko).Jutro natomiast nie mamy wykładu i ćwiczeń.Ogólnie są 2 przedmioty z których nie było ani razu zajęć(chociaż powinny być dwa razy..)Oczywiście usłyszeliśmy w dziekanacie, że odrobimy, ale to nierealne bo nie ma kiedy po prostu...Kolejnym problemem jest lektorat z hiszpańskiego.Wcześniej miałam zajęcia w około 10 osobowej grupie.Teraz ''dowalili'' nam ludzi z innych kierunów(turystyka, sto.międzynarodowe) i nagle okazało się, że grupa liczy około 30 osób przy czym osoby, które doszły do nas teraz miały 1 semestr hiszpańskiego(i musimy się cofnąć, żeby przerobić raz jeszcze dla nich materiał).Kolejną rzeczą jest 70% grupy dla których najważniejszy jest papierek, a każde odwołane zajęcia to święto...Dodatkowo wykładowcy mają zakaz kserowania nam na uczelni materiałów co skutkuje tym, że przepuszczamy kasę płacąc po 20 groszy za stronę w ksero na uczelni...

Dodam, że za studia płacę 4300zł rocznie...
Czy mogę pretensje są słuszne czy wyolbrzymiam?
Moim zdaniem slusznie masz pretensje. To, ze czesc studentow jest dla papierka nie oznacza, ze Ty masz z tego powodu "cierpiec". Ale fakt jest jeden - jesli wiekszosci odpowiada taki stan rzeczy to nie wiele da sie wskorac. Proponowalabym wystosowac pismo do dziekana z zazaleniem i sprobowac zebrac mozliwie jak najwiecej podpisow. Mozesz tez pogadac z babkami z dziekanatu, spytac, jak rozwiazac problem. Jesli mialabys odpowiednie pismo z duza iloscia podpisow - moze warto isc prosto do dziekana tj umowic sie na rozmowe z nim w dziekanacie. Jesli zadno z tych rozwiazan nic nie da... Trzeba bedzie zaakceptowac to, jak jest, ewentualnie mozesz probowac np po aktualnym semestrze przeniesc sie na inna uczelnie. Trzymam kciuki za polubowne rozwiazanie sprawy! Dla mnie zaleznosc jest prosta - placisz, wymagasz. Przyszlas na studia posiasc wiedze - powinni to docenic. Daj znac, co z tego wyszlo! Moze jest szansa, zeby przeniesiono Cie do bardziej zaawansowanej grupy z hiszpanskiego?
serena.avon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 07:09   #632
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Lasub niestety ,ale moja pierwsza myśl po przeczytaniu ,że nic nie wskurasz ze zostaniesz zle odebrana przez większosc,skoro przyszli tam dla papierka,bedziesz dla ich teorii zagrozeniem,że będa musieli zacząc cos robic a nie tylko płacic mam nadzieję,że się mylę i jednak uda Ci się coś zadziałąc....jesli sa tam wogóle jakiekolwiek osoby ktore czegoś oczekuja a nie tylko papierka...pozatym takie pieniadze ,a i tak kazdy tylko uwaza ,że konczy sie to bo się zapłaciło i nic sie nie umie...miałam okazje pracowac przy prywatnej uczelni(pisałam Ci kiedyś o tym miejscu w sprawie drukowania) w punkcie ksero...jakie tam przychodziły modelki to w głowie sie nie mieścii jakimi rzucały tekstami to na poziomie ''gimnazjum''
rozważ sobie wszystko w głowie i życze powodzenia...
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 08:21   #633
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Lasubmersion - uważam, że prezentujesz dorosłe i właściwe podejscie do studiów. Płacisz i wymagasz. (zaliczyłam podyplomówkę z podejściem wykładowców - mówionym wprost - "państwo tu przyszli po papier przecież" albo "skończymy pół godz wcześniej", albo w połowie wykładu "państwo to z jakiego są kierunku?" nic z tym nie zrobilismy, choć nas strasznie wkurzało (tu nie było wyjątków) bo to miało nam być potrzebne w pracy,Może dlatego, że prawie same "zarobione" babki dzieciate, dojeżdżające z daleka - każdy ponarzekał i machnął ręką licząc na korzyści doraźne - więcej czasu, lekkie studia. Efekt - douczałam się sama.)
Jest ktokolwiek w grupie, kto mysli podobnie? Może trzeba zacząć "rozróbę" od ksero? Tutaj sprzymierzeńców znajdziesz. Spróbuj się przenieść na zaawansowaną grupę.
emilko - ależ mądre rzeczy piszesz! o tej potrzebie doskonałości, nerwach i napięciu. Też myślę, że dobrze robi nie bezmyślna afirmacja, klepanie regułek przy lustrze, tylko świadoma zmiana monologu z jakąś refleksją i "przywołaniem przykładu" doświadczyłam! Cieszę sie, że biszkopt wyszedł
Dilayla - przygody w galerii i u lekarza - to jest wersja delux
gdy człowiek ma dziecko to musi zapamiętać, że wszelkie prawa Murphego i przekory stają się reguła. Szarlotkę "staremu" podawaj na obiad, niech wpieprza za karę
serenko, Tygrysku - robicie apetyt na czerwień na ustach niestety jeszcze nie mam "swojego koloru", poza tym rzadko nakładam na usta w ogóle (jak emilka).

HIP HIP HURRRA dla żywieczdrój!
W
ielkie gratulacje dziewczyno!
To nie fuks (no, może kilka %) To TWÓJ sukces, dokonałaś tego dzięki swojej ciężkiej pracy, samozaparciu i przezwycięzaniu złych nastojów i wszelkich trudności. .
pamiętaj o nagrodzie, i złapaniu choć ociupinki oddechu.
/milo czytać takie wieści w wątku
/
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 10:18   #634
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Lasub - też myślę, że słusznie się irytujesz, a jednocześnie podzielam zdanie Di...jeśli zrobisz rozrubę pod tytułem: uczmy się więcej ludzie! To wszystkie leniwce Cię znienawidzą z miejsca Mimo, że masz absolutną rację! Ja bym się też wnerwiała jakbym płaciła za studia niemałe pieniądze i kompletnie nic bym z nich nie wyniosła poza papierkiem...takie coś to sobie można dziennie dokonać, na jakimś luzackim kierunku, kiedy jest Ci potrzebny status studenta i papierek - nothing else.
Aper fajnie radzi...zacząć od ksera i znaleźć sojuszników. Na pewno nie tylko Ty masz takie podejście i znajdzie się przynajmniej jedna osoba, która Cię wesprze. Trzeba ją znaleźć, a może przekonacie resztę, Ciężko jest walczyć samemu...

Z tym hiszpańskim...wiem jak to jest z tymi grupami, bo teraz poszłam na niemiecki, babeczka chce z nami robić konkretny poziom, ja nie ogarniam, ale się staram, jakieś 4 osoby poza mną równie mocno nie ogarniają, kilka osób ogarnia w miarę na poziomie, a jedna dziewczyna wyszła w trakcie pierwszych zajęć, bo tak dobrze mówiła, że babeczka stwierdziła, że będzie się tu męczyć i nic nie zyska z zajęć
Jeśli jest wybór innej grupy zaawansowania to się przepisz...gorzej jeśli nie (u nas jest jedna grupa niemieckiego).
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 11:07   #635
lubieCie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 926
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Lasub zgadzam się z Di, na studiach zaocznych większość płaci tylko za papier. Trzymam kciuki za znalezienie sojusznika.

U mnie porażka, piątek i sobota wielka porażka. Przez żabę, którą nie wiem jak przeskoczyć nie zrobiłam nic sensownego. Mam nadzieje że w tym tygodniu koleżance uda się wytłumaczyć mi to zagadnienie i pójdę do przodu w końcu.
Wiem jedno, plany na wątku w moim przypadku nie zdają egzaminu. Rzadko zaglądam, nie piszę jakiś pośrednich, wypadających zadań. W kalendarzu mam wszystko i wprowadzam w życie zapisywanie każdej myśli i planu i powiem Wam że w moim przypadku sie sprawdza. Mam pogląd na cały tydzień i jakoś idzie do przodu, oprócz ostatnich dwóch dni;/ Mam nadzieję, ze uda mi się te dni nadrobić.

Miłej niedzieli
lubieCie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 11:15   #636
goszzi
Zakorzenienie
 
Avatar goszzi
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 19 715
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

to do:

- nagranie na fonetykę +
- writing na PNJA
- opis na pisanie i analizę
- przeczytać The Pearl
- nauka francuskiego
- nadrobić notatki z literatury
- depilacja +
- brwi
__________________

"Jak pokonasz samego siebie,
to już ci nikt nie stanie na drodze."

Edytowane przez goszzi
Czas edycji: 2012-10-14 o 17:43
goszzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 12:21   #637
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Zobacz, ile perspektyw uwzględniłaś w swoim poście - "przejrzałaś" szefa, ludzi, z którymi pracujesz, siebie, określiłaś, co byś chciała, a co może być ryzykowne... - super analiza!!! Co z tym zrobić? Chyba właśnie sprawdziłoby się w stosunku do Ciebie samej podejście "asertywne" - powiedzieć, co trzeba, bo masz do tego prawo - i może tak trochę wyciszyć emocje?
Yes ma'am!
Zdaje sie, ze ja sobie wlasnie przez emocje czesto wbijam samoboja. Oto spirala wydarzen, ktora sama nakrecam:
Jestem niewinna, ale obawiam sie bycia pociagnieta do odpowiedzialnosci -->
--> denerwuje sie
--> zaczynam sie usprawiedliwiac
--> inni odbieraja to ze "tlumaczy sie winny"
--> zachodzi zjawisko samowypelniajacej sie przepowiedni czyli:
--> otoczenie uwaza, ze musi byc cos na rzeczy, skoro sie tak denerwuje i tlumacze.
Wiec... nie bede tego robic. A przynajmniej sie postaram, bo ciezko emocje trzymac w ryzach, tym bardziej, ze czuje te emocje juz od lat i wydeptaly one w moim mozgu szeroka sciezke... . Dzieki za uswiadomienie!
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 14:06   #638
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Żywiec-gratulacje
Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
GRATULACJE !!!
Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
Żywiec gratuluję relaxxx obowiazkowy najlepiej w miłym towarzystwie
Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Żywiec
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość

Braaaawooo! Odpoczynek w pełni zasłużony


To najpierw Wam napiszę o CV.
3 najistotniejsze części:

1. Zainteresowania - najlepiej, żeby były potwierdzone. Czyli...jeśli czyimś hobby jest pieczenie ciast, to można podać, że prowadzi się blog kulinarny Powinno się do tej części bardzo przyłożyć, bo to jest to co najbardziej odróżnia świeżo upieczonych studentów od siebie nawzajem!
2. Języki - nie podawać, ze podstawowy czy zaawansowany czy, nie daj Boże, w trakcie nauki...tylko konkretnie: certyfikaty jeśli są, jak nie to A1, B1 itd.
3. Dodatkowe szkolenia, warsztaty, kursy, organizacja imprez (bardzo mile widziane to ostatnie!)

Poza tym była mowa o takim jakby wejrzeniu w siebie...kilka pytań do
Cytat:
Napisane przez martusia15cc Pokaż wiadomość
Gratulacje!!! Super, że udało się
Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


gratulacje Zywieczdroj.

Dziękuję dziewczyny Za gratulacje, ale przede wszystkim za ogromną motywację i moc pozytywnego myślenia jaką mi dajecie
Cieszę się, że dołączyłam do Was, bo widzę powoli jak się zmieniam i chce w siebie inwestować i sprzątać i robić milion innych rzeczy pomimo zmęczenia, dziękuję

Kocurko
- fajne rady, chcemy więcej!

Zaznaczyłąm Wasze posty i mi je gdzieś wcięło

Wypiszę co pamiętam:
- odnośnie czerownych ust - ja jestem niby zimą, mam kasztanowe włosy i bardzo jasną cerę z różową poświatą, a nie umiem sobie dobrać koloru Wyglądam albo jak jakiś moher albo klown... W jeżynowych pomadkach jest mi ok, ale czerwieni dobrać nie umiem...

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Dziewczęta zwracam się do Was z prośbą...
albo mnie kopnijcie w tyłek albo zmotywujcie do walki o swoje bo naprawdę zaczynam nieco szaleć...

problem:studia
dokładny opis problemu:
W zeszłym tygodniu miałam pierwszy zjazd na studiach.Podczas owego zjazdu nie miałam 4 zajęć.Dwóch z powodów organizacyjnych(bo prowadzący byli zaangażowani w organizację inauguracji roku akademickiego), pozostałe dwa-do dzisiaj nie wiem.Dzisiaj przepadły nam kolejne ćwiczenia(bo prowadzącemu rozchorowało się dziecko).Jutro natomiast nie mamy wykładu i ćwiczeń.Ogólnie są 2 przedmioty z których nie było ani razu zajęć(chociaż powinny być dwa razy..)Oczywiście usłyszeliśmy w dziekanacie, że odrobimy, ale to nierealne bo nie ma kiedy po prostu...Kolejnym problemem jest lektorat z hiszpańskiego.Wcześniej miałam zajęcia w około 10 osobowej grupie.Teraz ''dowalili'' nam ludzi z innych kierunów(turystyka, sto.międzynarodowe) i nagle okazało się, że grupa liczy około 30 osób przy czym osoby, które doszły do nas teraz miały 1 semestr hiszpańskiego(i musimy się cofnąć, żeby przerobić raz jeszcze dla nich materiał).Kolejną rzeczą jest 70% grupy dla których najważniejszy jest papierek, a każde odwołane zajęcia to święto...Dodatkowo wykładowcy mają zakaz kserowania nam na uczelni materiałów co skutkuje tym, że przepuszczamy kasę płacąc po 20 groszy za stronę w ksero na uczelni...

Dodam, że za studia płacę 4300zł rocznie...
Czy mogę pretensje są słuszne czy wyolbrzymiam?
Uważam, że w ogóle nie wyolbrzymiasz tylko masz rację. Miło, że są jeszcze tacy studenci jak Ty Ale tak jak dziewczyny uważam, że ciężko Ci będzie coś zmienić. A myślałaś, żeby przejść do jakiejś innej grupy z hiszpańskiego albo zapisać się na jakiś osobny kurs?

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
HIP HIP HURRRA dla żywieczdrój!
W
ielkie gratulacje dziewczyno!
To nie fuks (no, może kilka %) To TWÓJ sukces, dokonałaś tego dzięki swojej ciężkiej pracy, samozaparciu i przezwycięzaniu złych nastojów i wszelkich trudności. .
pamiętaj o nagrodzie, i złapaniu choć ociupinki oddechu.
/milo czytać takie wieści w wątku
/
O jejku, dziękuję
Jeden temat który wylosowałam przeczytałam rano przed egzaminem, bo w nocy padłam spać. Tak się cieszę, to był najtrudniejszy egzamin w całej mojej karierze studenckiej. Jak się cieszyłam z tej oceny jak ją dostałam to Pan Profesor powiedział mi, że "to tylko Pani zasługa, że otrzymała Pani taką ocenę". Chodziłam dumna jak paw, bo zazwyczaj uważałam się za jedną z gorszych osób na studiach, która wszystko zalicza na ledwo 3.

Prokrastynowałam niemiłosiernie aż do dzisiaj. Nawet w jedzeniu sobie pofolgowałam... Zamierzam jak tylko dostanę stypendium lub jakiś inny zastrzyk gotówki kupić sobie perfumy Thierry Mugler - Alien w nagrodę, że zaliczyłam tak ciężką sesję bez warunku i na czysto, żebym przy kolejnych miała motywację

Ale udało mi się wczoraj zanieść do reklamacji modem, więc coś zrobiłam

Też mam problemy ze snem, ciągle się stresuje tymi studiami i nie mogę spać. Odkąd zaliczyłam egzamin jest trochę lepiej, ale jak zacznę kończyć licencjat to pewnie znów będzie problem :/

Na dziś zaplanowałam:
- zmywanie naczyń
- odkurzanie
- pranie
- nadrobić chociaż trochę zaległości na studiach ( o ile ktoś się ze mną podzieli co było robione przez cały tydzień)
- paznokcie
- ćwiczenia (jeśli starczy mi sił)
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 14:33   #639
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Dziewczęta zwracam się do Was z prośbą...
albo mnie kopnijcie w tyłek albo zmotywujcie do walki o swoje bo naprawdę zaczynam nieco szaleć...

problem:studia
dokładny opis problemu:
W zeszłym tygodniu miałam pierwszy zjazd na studiach.Podczas owego zjazdu nie miałam 4 zajęć.Dwóch z powodów organizacyjnych(bo prowadzący byli zaangażowani w organizację inauguracji roku akademickiego), pozostałe dwa-do dzisiaj nie wiem.Dzisiaj przepadły nam kolejne ćwiczenia(bo prowadzącemu rozchorowało się dziecko).Jutro natomiast nie mamy wykładu i ćwiczeń.Ogólnie są 2 przedmioty z których nie było ani razu zajęć(chociaż powinny być dwa razy..)Oczywiście usłyszeliśmy w dziekanacie, że odrobimy, ale to nierealne bo nie ma kiedy po prostu...Kolejnym problemem jest lektorat z hiszpańskiego.Wcześniej miałam zajęcia w około 10 osobowej grupie.Teraz ''dowalili'' nam ludzi z innych kierunów(turystyka, sto.międzynarodowe) i nagle okazało się, że grupa liczy około 30 osób przy czym osoby, które doszły do nas teraz miały 1 semestr hiszpańskiego(i musimy się cofnąć, żeby przerobić raz jeszcze dla nich materiał).Kolejną rzeczą jest 70% grupy dla których najważniejszy jest papierek, a każde odwołane zajęcia to święto...Dodatkowo wykładowcy mają zakaz kserowania nam na uczelni materiałów co skutkuje tym, że przepuszczamy kasę płacąc po 20 groszy za stronę w ksero na uczelni...

Dodam, że za studia płacę 4300zł rocznie...
Czy mogę pretensje są słuszne czy wyolbrzymiam?
Twoja pretensje są jak najbardziej słuszne, tylko że jak już dziewczyny powiedziały, prawdopodobnie nic nie wskórasz.. Podoba mi się pomysł, żeby zacząć z kserem. Trzymaj się!

Cytat:
Napisane przez lubieCie Pokaż wiadomość
Lasub zgadzam się z Di, na studiach zaocznych większość płaci tylko za papier. Trzymam kciuki za znalezienie sojusznika.

U mnie porażka, piątek i sobota wielka porażka. Przez żabę, którą nie wiem jak przeskoczyć nie zrobiłam nic sensownego. Mam nadzieje że w tym tygodniu koleżance uda się wytłumaczyć mi to zagadnienie i pójdę do przodu w końcu.
Wiem jedno, plany na wątku w moim przypadku nie zdają egzaminu. Rzadko zaglądam, nie piszę jakiś pośrednich, wypadających zadań. W kalendarzu mam wszystko i wprowadzam w życie zapisywanie każdej myśli i planu i powiem Wam że w moim przypadku sie sprawdza. Mam pogląd na cały tydzień i jakoś idzie do przodu, oprócz ostatnich dwóch dni;/ Mam nadzieję, ze uda mi się te dni nadrobić.

Miłej niedzieli
Ja też nie piszę planów na wątku, wchodzę tu, żeby zaczerpnąć motywacji, traktuję to trochę jako 'muszę wejść na forum i zameldować się, więc dobrze by było, gdybym coś zrobiłam'; czytam porady innych dziewczyn i to mi bardzo pomaga Listy, jak już wspominałam, mam na ścianie i zdejmuję i wyrzucam kolejne karteczki. Na razie taki system mi się bardzo podoba.

A dzisiaj chemia, potem idę się zobaczyć z rodziną, a potem... hm, prawdopodobnie fizyka Miłego dnia!
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 15:59   #640
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dzięki dziewczyny za wasze opinie.
Decyzja już podjęta-przenoszę się na inną uczelnię.
Dzisiaj podliczyłam wszystkie wykłady i ćwiczenia, które nie odbyły się w czasu 2 zjazdów-wyszło mi 32%...Trochę za dużo...

Niestety nie mogę samodzielnie załatwiać spraw związanych z uczelnią, więc jutro Tż się wybiera zamiast mnie do dziekanatu.Mam nadzieję, że jednak do końca tego tygodnia uda mi się wywalczyć do przeniesienie.
Dodatkowo mam zamiar wystąpić o obniżenie czesnego za października bo na 99% zajęcia, które się nie odbyły nie zostaną odrobione, więc nie zamierzam płacić za coś z czego nie mogłam skorzystać.

Co do ksera,odrabiania zajęć i lektoratu to odcięłam się od tego.
Uważam, że moja przygoda z tą uczelnią przeszła do historii...

Mam wolne popołudnie, więc:
1.troszkę hiszpańskiego(tak z 1,5 godzinki)
2.troszkę francuskiego(do wieczora mam zamiar słuchać Radio France i zrobić kilka rozdziałów z gramatyki)
3.troszkę z niemieckiego(przypomnieni e sobie kolorów, ubrań i takich tam)
4.popracować z podręcznikiem Tż z angielskiego, żeby pomóc mu ogarnąć lektorat
5.przejrzeć materiały na korepetycje w tym tygodniu i ewentualnie je uzupełnić
6.zetrzeć kurze


Myslę, że zacznę od francuskiego.Potem na chwilę przeskoczę do niemieckiego.Na koniec zostawię sobie hiszpański.Potem ''praca fizyczna'' w postaci ścierania kurzu.Przygotowanie korepetycji.Potem chwila na pielęgnację stóp i dzień mam zamiar zakończyć podręcznikiem Tż.Oby udało się pójść spać przez 23.

Jak Wam mija niedziela?
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 18:14   #641
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Bry

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ostatnio żyłam w przeświadczeniu o swojej bylejakości...z ciąglymi myślami, że jestem beznadziejna, że nie warta uwagi, że jestem głupsza od wszystkich wokół. Pomniejszałam siebie do wielkości drożdża piwnego...
I dzisiaj dostałam wielkiego kopa od własnej podświadomości - chociaż sytuacja, która go wywołała wydałaby Wam się normalna...a mną tak wstrząsnęło...że już dosyć tego! Zaraz robię listę "to do" na najbliższy czas - normalnie koniec tej blazy i pomniejszania się!

Okazało się, że uśpiłam skutecznie swoje ambicje...nie wiem w imię czego, ale właśnie się budzą...
Amen

Progresu w wybudzaniu i sił do realizacji celów

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Zabrzmię jak MacGyver - wykorzystałam tylko dwa pomidory i szafa z ubraniami wysprzątana!
Nieźle

Cytat:
Napisane przez Dilayla Pokaż wiadomość
wrzucam wam drugie zdjecie ...jak uwazacie ktore beda fajniejsze?
Pierwsze, sznurowane

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Któraś z Was (przepraszam, nie pamiętam, która!) wspominała o tygodniu bez wyręczenia się innymi (czy coś w ten deseń) - a ja myślę o czymś zupełnie przeciwnym, bo ja zawsze wszystko wolę sama zrobić, bo zrobię ''lepiej". Pora dać też innym szansę Miłego weekendu
Też mam ten problem.

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Jeden temat który wylosowałam przeczytałam rano przed egzaminem, bo w nocy padłam spać. Tak się cieszę, to był najtrudniejszy egzamin w całej mojej karierze studenckiej. Jak się cieszyłam z tej oceny jak ją dostałam to Pan Profesor powiedział mi, że "to tylko Pani zasługa, że otrzymała Pani taką ocenę". Chodziłam dumna jak paw, bo zazwyczaj uważałam się za jedną z gorszych osób na studiach, która wszystko zalicza na ledwo 3.

Prokrastynowałam niemiłosiernie aż do dzisiaj. Nawet w jedzeniu sobie pofolgowałam... Zamierzam jak tylko dostanę stypendium lub jakiś inny zastrzyk gotówki kupić sobie perfumy Thierry Mugler - Alien w nagrodę, że zaliczyłam tak ciężką sesję bez warunku i na czysto, żebym przy kolejnych miała motywację

Też mam problemy ze snem, ciągle się stresuje tymi studiami i nie mogę spać. Odkąd zaliczyłam egzamin jest trochę lepiej, ale jak zacznę kończyć licencjat to pewnie znów będzie problem :/
I wszystko jasne Tego się trzymaj - a najlepiej napisz w takim miejscu, żebyś mogła zawsze zerknąć i nabrać mocy do dalszego działania

Heh - też zdarza mi się nagradzać flaszkami

Cod o snu - zauważyłam, że z czasem jest u mnie coraz gorzej. Kiedyś miałam więcej dystansu - a może była to ignorancja . Nie przejmowałam się tak wszystkim. Im jestem starsza, tym bardziej nie potrafię mieć wyje.ane na wiele rzeczy

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za wasze opinie.
Decyzja już podjęta-przenoszę się na inną uczelnię.
Dzisiaj podliczyłam wszystkie wykłady i ćwiczenia, które nie odbyły się w czasu 2 zjazdów-wyszło mi 32%...Trochę za dużo...

Jak Wam mija niedziela?
Daj znać jaki będzie mieć finał cała sprawa Trzymam kciuki


Niedziela pod znakiem pielęgnacji, odpoczynku etc.


Świetny pomysł z tymi tematycznymi tygodniami Dzięki za natchnienie

Zatem od jutra wprowadzam 7 dni pod ogólnym hasłem
"Tydzień dla Ducha, Ciała i Umysłu"
Co w rozbiciu na poszczególne elementy wyglądać będzie następująco :

1) tydzień dla Ducha :

a) różaniec [jedna część],
b) Biblia [10 min]

2) tydzień dla Ciała :

a) tydzień dla oczu - okulary zamiast soczewek i okłady ze świetlika przed snem,
b) tydzień dla cery - retinol 2x dziennie, maseczka, masaż twarzy i szyi,
c) tydzień dla ciała - termowyszczuplanie Ziai 2x dziennie,
d) tydzień dla serca - godzinny spacer, 10 min hh,
e) tydzień dla organizmu - suplementacja, zioła + rezygnacja ze słodyczy,
f) tydzień dla młodości - sen w godz 2-10,
g) tydzień dla głosu - pół godzinne rozśpiewanie,
h) tydzień kobiecego wyglądu - sukienki, kolorowe makijaże, wariacje włosowe na temat warkoczy i warkoczyków
i) tydzień dla włosów i paznokci - olejek, maski, Evelina 8w1

3) tydzień dla Umysłu :

a) poezja ukraińska - czytać min. 3 utwory, przypomnieć te, które umiem i nauczyć się min. 2 nowych na pamięć,
b) sudoku - kwadrans,
c) wykreślanki -kwadrans


Cieszę się na samą myśl wykonania
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2012-10-14 o 20:38
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 21:21   #642
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

hej mam pytanko co sadzicie na temat fiszek do nauki slownictwa?
Moze moglybyscie mi jakies polecic?
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 22:22   #643
Dilayla
Zadomowienie
 
Avatar Dilayla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za wasze opinie.
Decyzja już podjęta-przenoszę się na inną uczelnię.
Dzisiaj podliczyłam wszystkie wykłady i ćwiczenia, które nie odbyły się w czasu 2 zjazdów-wyszło mi 32%...Trochę za dużo...

Niestety nie mogę samodzielnie załatwiać spraw związanych z uczelnią, więc jutro Tż się wybiera zamiast mnie do dziekanatu.Mam nadzieję, że jednak do końca tego tygodnia uda mi się wywalczyć do przeniesienie.
Dodatkowo mam zamiar wystąpić o obniżenie czesnego za października bo na 99% zajęcia, które się nie odbyły nie zostaną odrobione, więc nie zamierzam płacić za coś z czego nie mogłam skorzystać.

Co do ksera,odrabiania zajęć i lektoratu to odcięłam się od tego.
Uważam, że moja przygoda z tą uczelnią przeszła do historii...

Mam wolne popołudnie, więc:
1.troszkę hiszpańskiego(tak z 1,5 godzinki)
2.troszkę francuskiego(do wieczora mam zamiar słuchać Radio France i zrobić kilka rozdziałów z gramatyki)
3.troszkę z niemieckiego(przypomnieni e sobie kolorów, ubrań i takich tam)
4.popracować z podręcznikiem Tż z angielskiego, żeby pomóc mu ogarnąć lektorat
5.przejrzeć materiały na korepetycje w tym tygodniu i ewentualnie je uzupełnić
6.zetrzeć kurze


Myslę, że zacznę od francuskiego.Potem na chwilę przeskoczę do niemieckiego.Na koniec zostawię sobie hiszpański.Potem ''praca fizyczna'' w postaci ścierania kurzu.Przygotowanie korepetycji.Potem chwila na pielęgnację stóp i dzień mam zamiar zakończyć podręcznikiem Tż.Oby udało się pójść spać przez 23 .


Jak Wam mija niedziela?
ooooo lasub jestem pod mega wrażeniem... super !!
aa no i jesli uwazasz ,że to najlepsza decyzja zmienic uczelnie to mam nadzieje ze sie uda i trzymam kciuki
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego,
że nie można zrobić wszystkiego…”

Dilayla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-14, 22:27   #644
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

nie znam fiszek ale za to polecam słownik konwersacyjny do jezyka angielskiego swietna rzecz!
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 00:00   #645
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ej no, weszłam sobie poczytać szykując się na dłuższą lekturę oraz ożywione dyskusje, a tu co? Gdzie się podziewacie

Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
hej mam pytanko co sadzicie na temat fiszek do nauki slownictwa?
Moze moglybyscie mi jakies polecic?
Czasami proszę moich uczniów, żeby sami sobie takie robili - uważam że metoda jest bardzo dobra, ale właśnie pod warunkiem, że są własnoręcznie robione - jak skończysz, będziesz umieć już z połowę. No chyba, że zupełnie nie masz czasu, ale nawet jeśli - lepiej pociąć kartkę z zeszytu na 5 części i tylko tyle zrobić/nauczyć się - niż kupować . W każdym razie moim zdaniem


Raport tygodniowy:
- odebrać drukarkę (jeszcze niezrobiona)
6 str. (2/6)
znaleźć skierowanie (po zdemolowaniu mieszkania się udało) i zapisać się na USG
odebrać przesyłkę
zrobić tonik salicylowy w końcu do cholery
zrobić porządny pedicure (hołmmejd frencza nawet zrobiłam)
zapisać się na jazdę konną
oddać negatyw do zeskanowania
3h przygotowań
napisać 2 notki (M.Cotillard i Pałac lodowy)

No, szału nie ma Dobra, czas na nową listę:

-6 stron (nadzieja matką głupich)
-zapisać się na jazdę konną
-oddać negatyw do zeskanowania
-odebrać tą drukarkę lub kupić nową
-zapisać się na USG
-Pałac Lodowy i zacząć L.M.
-wrócić do pisania pamiętnika (min. 2 razy, chociaż 10min pisania)
-posegregować wycinki
-pospisywać receptury mazidłowe itp. w jednym miejscu
-podpisać umowę w nowej szkole
-przelewy za: 1)dostęp do forum 2)telefon 3) mazidłą1 4)mazidła2 5)ubezpieczenie
-zrobić 2 analizy obiecane 100 lat temu
-kupić puenty
-poszukać butów na zimę
-zrobić skrypt do Smerfów
-iść do biblioteki

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2012-10-15 o 00:13
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 06:31   #646
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć!
Fajnie się Was czyta
Brawo Lasubmersion - działanie, a nie gadanie - jestem pod wrażeniem!


A ja doznałam wczoraj wieczór bolesnego oświecenia (znów) w sprawie, która nie do konca dobrze wygląda w moim życiu. Coś tu jest na rzeczy - na terapię nie chodzę, ale od kilku miesięcy co jakiś czas "wychodzą" różne "robale", które musze oswoić, lub miga mi przed oczami przepaść spod paneli (jak pisałam w kontekście "Dramatu"). Czuję teraz duzy dyskomfort, pocieszam się, że to konieczne, że uda się ten konkretny temat przepracować w końcu i naprawić to. Myślę, że dorastam i jest to konieczny element procesu.

Zostawiam temat pod dyskusję:
asertywność kobiety względem mężczyzn.
Np. w sytuacjach w pracy, gdy to mężczyzna kreuje się z miejsca na mądrzejszego itp, i w sytuacjach w których dochodzi aspekt ogolnie nazwijmy "seksualny"pt. mężczyzna przekracza granicę - np. podchmielony na imprezie. Ja reaguję albo zdecydowanie - wyciągając ogromne "działo" co powoduje w przypadku pijanych reakcję agresywną; lub działam "ukradkiem" (odsuwam się itp) bo boję się tej konfrontacji. obie reakcje nie zadowalają.

Edytowane przez Aper
Czas edycji: 2012-10-15 o 06:32
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 08:30   #647
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

U mnie sie tradycyjne fiszki (na karteczkach) zupelnie nie sprawdzily. Raz, ze duzo czasu spedzalam na ich robieniu a dwa, ze w koncu i tak ladowaly w koszu, bo "zapominalam" ich uzywac.
Za to spodobala mi sie praca z programikiem Anki: http://www.tylkoprogramy.pl/anki.php
Wprowadza sie do niego swoje slowka a potem nastepuja faza nauki. Nalezy samemu okreslic, czy sie znalo odpowiedz czy nie, jesli nie, program powtarza faze nauki. Ja mam go na pulpicie i jak sie nudze, to sobie klikam.
Aha, mozna tez tworzyc rozne listy np. czasowniki, zwiazki frazeologiczne itp.
Polecam!
Aha, programik jest oczywiscie darmowy.
__________________


Be the change you want to see in the world!

Edytowane przez Konwalia11
Czas edycji: 2012-10-15 o 08:37
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 10:25   #648
serena.avon
Rozeznanie
 
Avatar serena.avon
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 819
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Tygrysku trzymam kciuki za realizacje planu!

Aper - oj ciezki temat... Zwykle wychodze z zalozenia, ze facet pijany, ktory stara sie wymusic stosunek, czy jest agresywny/niekulturalny, zwyczajnie nie ma klasy. Ale o ile latwiej tak powiedziec o kims obcym, tak ciezko o swoim wybranku, a wiadomo, ze czlowiek jest tylko czlowiekiem i bledy popelnia, zwlaszcza po wodce. O asertywnosc faktycznie wtedy ciezko, chyba najlepiej uciec, odizolowac sie od delikwenta i asertywnie wyrazic swoje zdanie na trzezwo. Rozmowa po alkoholu to niezbyt dobry pomysl...

Kobiety - wczoraj przygarnelam kolejnego kota. Wracajac od rodzicow zatrzymalismy sie z narzeczonym w knajpce przy drodze i lazil tam taaaaaaki piekny bialo-czarny kotek, kelnerka powiedziala nam ze niczyj wiec co? zabralismy no i masakra - nasza 2 letnia Kota nie chce malucha poki co zaakceptowac, buczy na niego i syczy, a malenstwo jest kompletnie wystraszone. Wykapalam rano kociaka, nakarmilam, wytulilam, generalnie od 4 rano nie spie:/ zaraz jade do weta zeby stwierdzic, czy to wogole on czy ona, odrobaczyc, odpchlic, zbadac itd. No i powtorka z rozrywki, czyli znowu uczenie korzystania z kuwety, niedrapania, nieproszenia o jedzenia (tu jest ciezko). Malenstwo je na umor, nie moge uwierzyc gdzie to miesci, albo przeglodzone, albo chce sie nachapac ile wlezie, bo boi sie, ze jutro nie bedzie nic w misce i je na zapas. Mam nadzieje, ze w ciagu kilku dni nasza kociaka zaakceptuje, jesli nie bedzie trzeba szukac mu nowego domu poki co musze malucha ogarnac i zadbac o niego. No nic, uciekam do weterynarza, trzymajcie kciuki!
serena.avon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 10:45   #649
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość

asertywność kobiety względem mężczyzn.
Np. w sytuacjach w pracy, gdy to mężczyzna kreuje się z miejsca na mądrzejszego itp, i w sytuacjach w których dochodzi aspekt ogolnie nazwijmy "seksualny"pt. mężczyzna przekracza granicę - np. podchmielony na imprezie. Ja reaguję albo zdecydowanie - wyciągając ogromne "działo" co powoduje w przypadku pijanych reakcję agresywną; lub działam "ukradkiem" (odsuwam się itp) bo boję się tej konfrontacji. obie reakcje nie zadowalają.
Hm, z "seksualną" asertywnością nie mam problemu. Niestety zdarzyło mi się kilka razy wieczorem na ulicy - goście nie tylko zostali zwyzywani, ale jeden też dostał kilkakrotnie po łbie - w takich sytuacjach reaguję naturalną agresją i to się sprawdza - wyobrażam sobie, że w bardziej "lajtowej" sytuacji (nie przypominam sobie, żeby mi się taka przydarzyła) pewnie też bym się wkurzyła - ale ja tak rzadko się wnerwiam, że jak już mi się trafi, to się tylko cieszę, że jednak potrafię.
A w innych sytuacjach - czy inaczej traktujesz wywyższających się facetów a inaczej kobiety? W sensie, czy trudniej jest Ci być asertywną wobec kreującego się na mądrzejszego faceta?

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Cytat:
Napisane przez serena.avon Pokaż wiadomość
Tygrysku trzymam kciuki za realizacje planu!

Kobiety - wczoraj przygarnelam kolejnego kota. Wracajac od rodzicow zatrzymalismy sie z narzeczonym w knajpce przy drodze i lazil tam taaaaaaki piekny bialo-czarny kotek, kelnerka powiedziala nam ze niczyj wiec co? zabralismy no i masakra - nasza 2 letnia Kota nie chce malucha poki co zaakceptowac, buczy na niego i syczy, a malenstwo jest kompletnie wystraszone. Wykapalam rano kociaka, nakarmilam, wytulilam, generalnie od 4 rano nie spie:/ zaraz jade do weta zeby stwierdzic, czy to wogole on czy ona, odrobaczyc, odpchlic, zbadac itd. No i powtorka z rozrywki, czyli znowu uczenie korzystania z kuwety, niedrapania, nieproszenia o jedzenia (tu jest ciezko). Malenstwo je na umor, nie moge uwierzyc gdzie to miesci, albo przeglodzone, albo chce sie nachapac ile wlezie, bo boi sie, ze jutro nie bedzie nic w misce i je na zapas. Mam nadzieje, ze w ciagu kilku dni nasza kociaka zaakceptuje, jesli nie bedzie trzeba szukac mu nowego domu poki co musze malucha ogarnac i zadbac o niego. No nic, uciekam do weterynarza, trzymajcie kciuki!
Dzięki

Nowy Kotek Masz bardzo dobre serduszko Trzymam kciuki żeby Kota go polubiła - chyba musisz dać jej trochę czasu i nie faworyzować małego w jej obecności. Oby się udało!
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 11:02   #650
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć poniedziałkowo!
Lasub, gratuluję stanowczości i przekuwania wkurzenia w działanie! Powodzenia w przeniesieniu!
Konwalio, dobrej rozmowy Znam schemat, który opisałaś z autopsji...
Aper, przepis na stałe wchodzi do mojego arsenału kulinarnych narzędzi - prosty, szybki, pyszny i chyba niezawodny
Co do asertywności:
w normalnych sytuacjach próbuję ocenić, na ile wystarczy mi świadomość, że wiem lepiej, lub wiem swoje - i czy warto tracić energię na interwencje słowne, argumentacje, dyskusje itp. Jeśli ktoś ma taką manierę "wywyższania" to olewam, dystansuję się i nic mnie to nie obchodzi. Robię swoje bez udowadniania, kto ma rację.
Gdy trzeba się zaangażować - dyskutuję, ale ogólnie wychodzę z założenia, że nie muszę nikogo przekonywać, ani nic udowadniać.
W kwestii imprezowo-alkoholowych interakcji - ogólne moje założenie jest takie, że nie wdaję się w dyskusje z facetami po alkoholu.
Na zmniejszani dystansu reaguję stanowczo i nie interesuje mnie reakcja na to.
Na szczęście nie mam problemu z mężem w tym obszarze - po alkoholu jest słodki i kochany.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

No, szału nie ma Dobra, czas na nową listę:

-6 stron (nadzieja matką głupich)
-zapisać się na jazdę konną
-oddać negatyw do zeskanowania
-odebrać tą drukarkę lub kupić nową
-zapisać się na USG
-Pałac Lodowy i zacząć L.M.
-wrócić do pisania pamiętnika (min. 2 razy, chociaż 10min pisania)
-posegregować wycinki
-pospisywać receptury mazidłowe itp. w jednym miejscu
-podpisać umowę w nowej szkole
-przelewy za: 1)dostęp do forum 2)telefon 3) mazidłą1 4)mazidła2 5)ubezpieczenie
-zrobić 2 analizy obiecane 100 lat temu
-kupić puenty
-poszukać butów na zimę
-zrobić skrypt do Smerfów
-iść do biblioteki
Powodzenia - lista długa i szeroka

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość


Świetny pomysł z tymi tematycznymi tygodniami Dzięki za natchnienie

Zatem od jutra wprowadzam 7 dni pod ogólnym hasłem
"Tydzień dla Ducha, Ciała i Umysłu"
Co w rozbiciu na poszczególne elementy wyglądać będzie następująco :


Cieszę się na samą myśl wykonania
Bardzo fajnie, że wydzieliłaś trzy obszary, duch, ciało, umysł, i że nie sprowadza się to do klasycznego określenia "rozwój", które ostatnio bardzo mnie drażni
Powodzenia w realizacji

Co do fiszek - ja to polecam, szczególnie własnoręcznie robione.
Uczyłam się tak swojego czasu zarówno łaciny, jak i angielskiego...
Teraz korzystam z fiszek kupnych - szybko przyswajam słówka, ale bez odpowiednich tekstów, w których bym ich znajomość dodatkowo sprawdzała/wykorzystywała, niestety zapominam szybko.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 11:10   #651
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Zostawiam temat pod dyskusję:
asertywność kobiety względem mężczyzn.
Np. w sytuacjach w pracy, gdy to mężczyzna kreuje się z miejsca na mądrzejszego itp, i w sytuacjach w których dochodzi aspekt ogolnie nazwijmy "seksualny"pt. mężczyzna przekracza granicę - np. podchmielony na imprezie. Ja reaguję albo zdecydowanie - wyciągając ogromne "działo" co powoduje w przypadku pijanych reakcję agresywną; lub działam "ukradkiem" (odsuwam się itp) bo boję się tej konfrontacji. obie reakcje nie zadowalają.
Ja właśnie z obawy przed tą agresją staram się delikatnie odmawiać lub robić uniki, jeśli jest bardzo nachalny i to nie pomaga to pewnie wtedy zastosowałabym inne praktyki, na szczęście nic takiego mi się nigdy nie przydarzyło i mam nadzieję, że nie przydarzy.
Cytat:
Napisane przez serena.avon Pokaż wiadomość
Kobiety - wczoraj przygarnelam kolejnego kota. Wracajac od rodzicow zatrzymalismy sie z narzeczonym w knajpce przy drodze i lazil tam taaaaaaki piekny bialo-czarny kotek, kelnerka powiedziala nam ze niczyj wiec co? zabralismy no i masakra - nasza 2 letnia Kota nie chce malucha poki co zaakceptowac, buczy na niego i syczy, a malenstwo jest kompletnie wystraszone. Wykapalam rano kociaka, nakarmilam, wytulilam, generalnie od 4 rano nie spie:/ zaraz jade do weta zeby stwierdzic, czy to wogole on czy ona, odrobaczyc, odpchlic, zbadac itd. No i powtorka z rozrywki, czyli znowu uczenie korzystania z kuwety, niedrapania, nieproszenia o jedzenia (tu jest ciezko). Malenstwo je na umor, nie moge uwierzyc gdzie to miesci, albo przeglodzone, albo chce sie nachapac ile wlezie, bo boi sie, ze jutro nie bedzie nic w misce i je na zapas. Mam nadzieje, ze w ciagu kilku dni nasza kociaka zaakceptuje, jesli nie bedzie trzeba szukac mu nowego domu poki co musze malucha ogarnac i zadbac o niego. No nic, uciekam do weterynarza, trzymajcie kciuki!
Jesteś kochana Kotki są cudowne i wspaniałe i nie raz miałam kota, ale obecnie nie mam warunków bo bym z chęcią przygarnęła od Ciebie.

Wczoraj z moich planów wyszły nici, słabo się czułam aż do wieczora, zdołałam tylko odkurzyć, TŻ pozmywał, zrobiliśmy zakupy żywnościowe i obejrzeliśmy film, a po nim wypiliśmy sobie po piwie i paliliśmy shishę Bo stwierdziliśmy że to jeden z ostatnich wolnych wieczorów bez pracy i nauki i trzeba wykorzystać
Dziś TŻ pojechał do siebie do domu do lekarza z tą nogą, a ja zabieram się za to co miałam zrobić
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 13:18   #652
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Czasami proszę moich uczniów, żeby sami sobie takie robili - uważam że metoda jest bardzo dobra, ale właśnie pod warunkiem, że są własnoręcznie robione - jak skończysz, będziesz umieć już z połowę.
Dokładnie, wyjęłaś mi to z ust.
Bałam się ujawnić myśl, a skoro już jest ujawniona, to się pod nią podpisuję.
( Kiedyś robiłam fiszki, gdy uczyłam się do ważnego egzaminu. Projekt objął wycieczkę do papierniczego, kupowanie, a potem mierzenie i cięcie ogromnych, kolorowych kartonów. Fiszki pocięłam, ale na naukę nie starczyło czasu... Wykorzystałam fiszki przy kolejnym egzaminie i korzystam z nich teraz, gdy zapisuję uczniom wzory na korepetycjach... W każdym razie wtedy stały się dla mnie pułapką prokrastynacji. )

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Brawo Lasubmersion - działanie, a nie gadanie - jestem pod wrażeniem!
Bardzo mi się podoba! Działanie a nie gadanie!
Dokładnie!
Brawo Lasub!
Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Zostawiam temat pod dyskusję:
asertywność kobiety względem mężczyzn.
Np. w sytuacjach w pracy, gdy to mężczyzna kreuje się z miejsca na mądrzejszego itp, i w sytuacjach w których dochodzi aspekt ogolnie nazwijmy "seksualny"pt. mężczyzna przekracza granicę - np. podchmielony na imprezie. Ja reaguję albo zdecydowanie - wyciągając ogromne "działo" co powoduje w przypadku pijanych reakcję agresywną; lub działam "ukradkiem" (odsuwam się itp) bo boję się tej konfrontacji. obie reakcje nie zadowalają.
[/COLOR]
Nie mam może takich sytuacji teraz w życiu.
Kiedyś mroziłam wzrokiem zanim komukolwiek zaiskrzyła w głowie myśl o jakimkolwiek aspekcie seksualnym względem mojej osoby
Nie miałam nawet szans na poznanie kandydata na własnego partnera.
A konfrontacji - najzwyczajniej się boję. Nie da się przewidzieć jak się taka konfrontacja potoczy.

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
U mnie sie tradycyjne fiszki (na karteczkach) zupelnie nie sprawdzily. Raz, ze duzo czasu spedzalam na ich robieniu a dwa, ze w koncu i tak ladowaly w koszu, bo "zapominalam" ich uzywac.
Za to spodobala mi sie praca z programikiem Anki: http://www.tylkoprogramy.pl/anki.php
Wprowadza sie do niego swoje slowka a potem nastepuja faza nauki. Nalezy samemu okreslic, czy sie znalo odpowiedz czy nie, jesli nie, program powtarza faze nauki. Ja mam go na pulpicie i jak sie nudze, to sobie klikam.
Aha, mozna tez tworzyc rozne listy np. czasowniki, zwiazki frazeologiczne itp.
Polecam!
Aha, programik jest oczywiście darmowy.
Dzięki Konwalia.
Ściągnęłam.
Brzmi zachęcająco.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Dziś - wstałam o 7:30, wyszykowałam młodą do przedszkola, ułożyłam się jeszcze pod kołdrę i ...otworzyłam oko o 12... Nie mam korków, dom do ogarnięcia, zero entuzjazmu - no jakby wróciła stara bajka normalnie.
Idę na kawę - pościgam się z czajnikiem przy myciu naczyń...
Czy nie może ta zwyżkowa forma przylgnąć do mnie już na wieki?

eh

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2012-10-15 o 13:07
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 13:26   #653
martusia15cc
Raczkowanie
 
Avatar martusia15cc
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 267
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Addicted to love Pokaż wiadomość
hej mam pytanko co sadzicie na temat fiszek do nauki slownictwa?
Moze moglybyscie mi jakies polecic?
Dla mnie fiszki były bardzo pomocne w trakcie nauki słówek z łaciny, angielskiego. Sama je robiłam-z jednej str po polsku z drugiej w obcym i łatwo mi się z tego korzystało w komunikacji w czasie dojazdu na uczelnię.
Ja polecam
martusia15cc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 14:22   #654
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
[/COLOR]Dziś - wstałam o 7:30, wyszykowałam młodą do przedszkola, ułożyłam się jeszcze pod kołdrę i ...otworzyłam oko o 12... Nie mam korków, dom do ogarnięcia, zero entuzjazmu - no jakby wróciła stara bajka normalnie.
Idę na kawę - pościgam się z czajnikiem przy myciu naczyń...
Czy nie może ta zwyżkowa forma przylgnąć do mnie już na wieki?

eh

Patri dziś czuję dokładnie to samo, wróciła stara bajka. Albo nigdy mnie nie opuszczała. Zwlokłam się o 8, miałam jazdy do 11. Nie mogę się dogadać ze swoim instruktorem, wkurza mnie i nie wiem czy to ja jestem taka dziwna,że ludzie mnie wkurzają czy po prostu mam alergię na niektórych ludzi. Choć mam wrażenie, że to jednak ze mną jest coś nie w porządku.
Miałam w planach wrócić do domu dopiero ok 21 i pozałatwiać mnóstwo spraw na mieście, ale czuję się tak wypompowana z energii, że wróciłam o 12. Obejrzałam film i tyle. I nie chce mi się ruszyć. I znów nie wiem czy to psychika czy fizyczne zmęczenie, czy ucieczka od życia... Płakać mi się chce Czasem czuję, że nie mam siły żyć, że to mnie kosztuje za dużo wysiłku, a walka jest codziennie od nowa. Nie wiem co się ze mną dzieje i jak temu zaradzić.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 14:41   #655
serena.avon
Rozeznanie
 
Avatar serena.avon
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 819
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Przychodze szybciutko zdac relacje o kociaku, zaraz stroje sie na rozmowe o prace malenstwo jest kocurkiem ma ok. 4-5 miesiecy, wazy 2,2 kg, jest zdrowy, pchelek brak dostal odrobaczenie, na wszelki wypadek preparat na pchly, ma obciete pazurki wzielam mu jeszcze kropelki do oczek, bo troche maluchowi ropieja, wyczyscilam mu uszka i nosek. Niestety boi sie bardzo mojej Koty i zabunkrowal sie pod toaleta - od 2 godzin tak juz siedzi smieszny jest, bo jak tylko podejde zaczyna baaaardzo glosno mruczec
Mam mnostwo sprzatania do zrobienia, ogarne to jak wroce, choc padnieta jestem okrutnie - do 1 rano bawilam malenstwo, a o 4 miala pobudke, bo Kota zaczela buczec na kocinke i tak juz zostalam na nogach:/ ale widze, ze jakis ogolny spadek formy nastal - moze cos z cisnieniem dzis nie halo?
serena.avon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 15:03   #656
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Patri dziś czuję dokładnie to samo, wróciła stara bajka. Albo nigdy mnie nie opuszczała. Zwlokłam się o 8, miałam jazdy do 11. Nie mogę się dogadać ze swoim instruktorem, wkurza mnie i nie wiem czy to ja jestem taka dziwna,że ludzie mnie wkurzają czy po prostu mam alergię na niektórych ludzi. Choć mam wrażenie, że to jednak ze mną jest coś nie w porządku.
Miałam w planach wrócić do domu dopiero ok 21 i pozałatwiać mnóstwo spraw na mieście, ale czuję się tak wypompowana z energii, że wróciłam o 12. Obejrzałam film i tyle. I nie chce mi się ruszyć. I znów nie wiem czy to psychika czy fizyczne zmęczenie, czy ucieczka od życia... Płakać mi się chce Czasem czuję, że nie mam siły żyć, że to mnie kosztuje za dużo wysiłku, a walka jest codziennie od nowa. Nie wiem co się ze mną dzieje i jak temu zaradzić.
Taką myśl miałam jak Ty, wzięłam się za składanie rzeczy, później za coś następnego i następnego. Minęło półtorej godziny, a ja zrobiłam już wszystko co nade mną wisiało - gary, pranie, kurz, pokój dziecka, itp. Szok!

Nadal się czuję wyprana, ale kurka nie przeszkodziło mi to ogarnąć tu i ówdzie, żeby mnie tak w oczy i w mózg nie bolało. WOW. Coś jednak ulega zmianie. Mam nadzieję...

Dosłownie wziecie w rękę rzeczy do złożenia kosztowało tylko decyzję, żeby wziąć to w rękę, reszta się potoczyła jakby sama.

A mózg mam skwaszony jak miałam. Nie czuję się lekko i świetnie.
Czuję się zmęczona i senna. Leki?

Inga, kochana, przytulam!
Dziś mój TŻ wszedł na temat kupna mieszkania, siedziałam, słuchałam go i miałam ochotę się rozpłakać, albo się utłuc jak najszybciej, żeby nie czuć jak wiele w tym mojej winy, ze tego mieszkania ciągle nie mamy.

Przypomniałam sobie "Cud uważności" - książkę polecam. Skupiłam się na tym, co mogę teraz, nie na przyszłości, która przy każdym wyobrażeniu rysuje się kiepsko. Skupiam się na Teraz. Słucham swojego nagrania na mp3 i brałam w łapkę kolejną rzecz i robiłam, nie dając się wciągnąć umysłowi w rozgrywkę, z której nie wychodzę zwycięsko... Może i Tobie pomogłoby coś takiego? Daj znać i nie łam się, bo aż mi szkoda Ciebie. To co przeżywamy to nie jest przejście przez most, to jest droga kamienista z wybojami, czasem idzie się lekko, a czasem ma się ochotę rzucić ten wysiłek w cholerę. Wierzę, że będzie chwila w której poczujesz satysfakcję i nie będziesz chciała rezygnować z tej satysfakcji. Ja trochę czuję ulgę/satysfakcję, że choć ja nie fruwam pod sufitem, to dom nie przypomina obszaru okołotornadowego tylko dlatego, że moje samopoczucie jest średnie...
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 16:56   #657
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Taką myśl miałam jak Ty, wzięłam się za składanie rzeczy, później za coś następnego i następnego. Minęło półtorej godziny, a ja zrobiłam już wszystko co nade mną wisiało - gary, pranie, kurz, pokój dziecka, itp. Szok!

Nadal się czuję wyprana, ale kurka nie przeszkodziło mi to ogarnąć tu i ówdzie, żeby mnie tak w oczy i w mózg nie bolało. WOW. Coś jednak ulega zmianie. Mam nadzieję...

Dosłownie wziecie w rękę rzeczy do złożenia kosztowało tylko decyzję, żeby wziąć to w rękę, reszta się potoczyła jakby sama.

A mózg mam skwaszony jak miałam. Nie czuję się lekko i świetnie.
Czuję się zmęczona i senna. Leki?

Inga, kochana, przytulam!
Dziś mój TŻ wszedł na temat kupna mieszkania, siedziałam, słuchałam go i miałam ochotę się rozpłakać, albo się utłuc jak najszybciej, żeby nie czuć jak wiele w tym mojej winy, ze tego mieszkania ciągle nie mamy.

Przypomniałam sobie "Cud uważności" - książkę polecam. Skupiłam się na tym, co mogę teraz, nie na przyszłości, która przy każdym wyobrażeniu rysuje się kiepsko. Skupiam się na Teraz. Słucham swojego nagrania na mp3 i brałam w łapkę kolejną rzecz i robiłam, nie dając się wciągnąć umysłowi w rozgrywkę, z której nie wychodzę zwycięsko... Może i Tobie pomogłoby coś takiego? Daj znać i nie łam się, bo aż mi szkoda Ciebie. To co przeżywamy to nie jest przejście przez most, to jest droga kamienista z wybojami, czasem idzie się lekko, a czasem ma się ochotę rzucić ten wysiłek w cholerę. Wierzę, że będzie chwila w której poczujesz satysfakcję i nie będziesz chciała rezygnować z tej satysfakcji. Ja trochę czuję ulgę/satysfakcję, że choć ja nie fruwam pod sufitem, to dom nie

przypomina obszaru okołotornadowego tylko dlate
go, że moje samopoczucie jest średnie...
Patri, brawo! Zrobilas najlepsza rzecz, nie dalas sie i mimo wszystko zrobilas swoje, chociazby po to by nie bylo gorzej. Ja wiem, ze to jest dobre, ale robie inaczej. Zwijam sie w kulke i hoduje w sobie napiecie, zastygam hez ruchu, chowam sie. Jedyne czego dzis nie odpuscilam to taniec, wlasnie jade. Chcialo mi sie spac caly dzien, ale spalam moze z pol godz, czyli moje samopoczucie wynikalo z psychiki. Nie wiem co mnie tak rozwala, chyba mysli o niewykorzystanych szansach w przeszlosci i strach o przyszlosc. Zyje gdzies pomiedzy jednym a drugim, a nie tu i teraz. Nie skupiam sie na tym co mam tylko na tym czego nie mam, albo co chcialabym miec. Ale siedzi we mnie cos jeszcze, inna mysl, ktora wysysa ejergie tylko nie wiem jaka. Czesto budze sie i za chwile mam mysle, ze nie chce wstawac, ze mnie to przerasta. Ciezko
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-10-15, 17:02   #658
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez serena.avon Pokaż wiadomość
Kobiety - wczoraj przygarnelam kolejnego kota. Wracajac od rodzicow zatrzymalismy sie z narzeczonym w knajpce przy drodze i lazil tam taaaaaaki piekny bialo-czarny kotek, kelnerka powiedziala nam ze niczyj wiec co? zabralismy no i masakra - nasza 2 letnia Kota nie chce malucha poki co zaakceptowac, buczy na niego i syczy, a malenstwo jest kompletnie wystraszone. Wykapalam rano kociaka, nakarmilam, wytulilam, generalnie od 4 rano nie spie:/ zaraz jade do weta zeby stwierdzic, czy to wogole on czy ona, odrobaczyc, odpchlic, zbadac itd. No i powtorka z rozrywki, czyli znowu uczenie korzystania z kuwety, niedrapania, nieproszenia o jedzenia (tu jest ciezko). Malenstwo je na umor, nie moge uwierzyc gdzie to miesci, albo przeglodzone, albo chce sie nachapac ile wlezie, bo boi sie, ze jutro nie bedzie nic w misce i je na zapas. Mam nadzieje, ze w ciagu kilku dni nasza kociaka zaakceptuje, jesli nie bedzie trzeba szukac mu nowego domu poki co musze malucha ogarnac i zadbac o niego. No nic, uciekam do weterynarza, trzymajcie kciuki!
Cytat:
Napisane przez serena.avon Pokaż wiadomość
Przychodze szybciutko zdac relacje o kociaku, zaraz stroje sie na rozmowe o prace malenstwo jest kocurkiem ma ok. 4-5 miesiecy, wazy 2,2 kg, jest zdrowy, pchelek brak dostal odrobaczenie, na wszelki wypadek preparat na pchly, ma obciete pazurki wzielam mu jeszcze kropelki do oczek, bo troche maluchowi ropieja, wyczyscilam mu uszka i nosek. Niestety boi sie bardzo mojej Koty i zabunkrowal sie pod toaleta - od 2 godzin tak juz siedzi smieszny jest, bo jak tylko podejde zaczyna baaaardzo glosno mruczec
Mam mnostwo sprzatania do zrobienia, ogarne to jak wroce, choc padnieta jestem okrutnie - do 1 rano bawilam malenstwo, a o 4 miala pobudke, bo Kota zaczela buczec na kocinke i tak juz zostalam na nogach:/ ale widze, ze jakis ogolny spadek formy nastal - moze cos z cisnieniem dzis nie halo?
W momencie kiedy wykąpałaś kociaka, preparat na pchły podaje się po najmniej [!] 3 dniach, żeby skóra wyprodukowała na nowo warstwę ochronną, inaczej można zrobić więcej krzywdy, niż pożytku nie wiem czego uczą dziś tych wetów ;/

Kiedy ostatnio przygarnęłam 2 kociaki [ w podobnych okolicznościach jak Twoje] sprawdziło się u mnie odizolowanie kotów [jeśli masz taką możliwość]. Małe były u mnie w pokoju, a duże [też 2] w pozostałej części mieszkania. Jako, że maluchy miały początki kociego kataru etc. kwarantanna była konieczna, co wyszło im na zdrowie w relacjach ze starszymi kotami - poznawały się przez drzwi wyciągały do siebie łapki przez szparę, gadały Wiadomo, że na początku duże były trochę wycofane, ale teraz jest już ok

Dużo siły przy maluchach nie dosypiałam pierwszy tydzień tylko, że moje dopiero teraz ważą po 2 kg- jak znalazłam je na początku sierpnia najmniejszy ważył o.6 kg, a większy 0.8 0_o


Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bardzo fajnie, że wydzieliłaś trzy obszary, duch, ciało, umysł, i że nie sprowadza się to do klasycznego określenia "rozwój", które ostatnio bardzo mnie drażni
Powodzenia w realizacji

Co do fiszek - ja to polecam, szczególnie własnoręcznie robione.
Uczyłam się tak swojego czasu zarówno łaciny, jak i angielskiego...
Teraz korzystam z fiszek kupnych - szybko przyswajam słówka, ale bez odpowiednich tekstów, w których bym ich znajomość dodatkowo sprawdzała/wykorzystywała, niestety zapominam szybko.

Też nie lubię określeń, które są bardzo pojemne przy takim rozbiciu lepiej widać co jest do zrobienia + mamy mniejszą możliwość przeoczenia czegoś
Po dzisiejszym dniu widzę, że najgorzej będzie z wcześniejszym lądowanie w wyrze i wstawaniem ale i do tego dojdę


Fiszki sprawdziły się i u mnie na studiach W ramach odświeżenia języków mam zamiar zrobić takowe. Marzy mi się też analogicznie - słownik z odpowiednikami w językach, które znam Żmudna praca ale kto wie - może i do tego się zabiorę w swoim czasie A trzeba było zostać na uczelni


Wracając jeszcze do list, to zauważyłam, że lepiej się sprawdza [przynajmniej u mnie] rozpisanie godzinowe
Tak jak np. dziś:
10:00 : pobudka, śniadanie, witaminy, make -up, włosy, paznokcie [odżywka], pakowanie przesyłek.
11:00 : uregulować rachunek,odebrać FV, wybrać płytki do przedpokoju i kuchni.
12:00 : pranie, zakupy, bank.
etc.
Przy takim systemie widzę jaką ilość czasu potrzebuję na wykonanie danej czynności i nie sposób też pominąć czegokolwiek Odciążam też pamięć - bardzo często zauważam, że mój mózg wyrzuca niektóre informacje, uznając je za zbędne Spisanie wszystkiego na kartce wyklucza taką opcję
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...

Edytowane przez Cindy28
Czas edycji: 2012-10-15 o 17:05
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 17:12   #659
serena.avon
Rozeznanie
 
Avatar serena.avon
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 819
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
W momencie kiedy wykąpałaś kociaka, preparat na pchły podaje się po najmniej [!] 3 dniach, żeby skóra wyprodukowała na nowo warstwę ochronną, inaczej można zrobić więcej krzywdy, niż pożytku nie wiem czego uczą dziś tych wetów ;/

Kiedy ostatnio przygarnęłam 2 kociaki [ w podobnych okolicznościach jak Twoje] sprawdziło się u mnie odizolowanie kotów [jeśli masz taką możliwość]. Małe były u mnie w pokoju, a duże [też 2] w pozostałej części mieszkania. Jako, że maluchy miały początki kociego kataru etc. kwarantanna była konieczna, co wyszło im na zdrowie w relacjach ze starszymi kotami - poznawały się przez drzwi wyciągały do siebie łapki przez szparę, gadały Wiadomo, że na początku duże były trochę wycofane, ale teraz jest już ok

Dużo siły przy maluchach nie dosypiałam pierwszy tydzień tylko, że moje dopiero teraz ważą po 2 kg- jak znalazłam je na początku sierpnia najmniejszy ważył o.6 kg, a większy 0.8 0_o
Wlasnie nie bardzo mam jak je odizolowac. Musza jakos sie zniesc, wyjscia nie ma, ale ciezko to widze. Kota jest ogromnie zaborcza. O,6kg? Jakie malenstwo! Ale najwazniejsze, ze przybraly - dobra Kocia Mama z Ciebie
serena.avon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-15, 20:55   #660
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny za wasze opinie.
Decyzja już podjęta-przenoszę się na inną uczelnię.
Dzisiaj podliczyłam wszystkie wykłady i ćwiczenia, które nie odbyły się w czasu 2 zjazdów-wyszło mi 32%...Trochę za dużo...
No i dobrze!

Cytat:
Napisane przez serena.avon Pokaż wiadomość
Kobiety - wczoraj przygarnelam kolejnego kota. Wracajac od rodzicow zatrzymalismy sie z narzeczonym w knajpce przy drodze i lazil tam taaaaaaki piekny bialo-czarny kotek, kelnerka powiedziala nam ze niczyj wiec co? zabralismy no i masakra - nasza 2 letnia Kota nie chce malucha poki co zaakceptowac, buczy na niego i syczy, a malenstwo jest kompletnie wystraszone. Wykapalam rano kociaka, nakarmilam, wytulilam, generalnie od 4 rano nie spie:/ zaraz jade do weta zeby stwierdzic, czy to wogole on czy ona, odrobaczyc, odpchlic, zbadac itd. No i powtorka z rozrywki, czyli znowu uczenie korzystania z kuwety, niedrapania, nieproszenia o jedzenia (tu jest ciezko). Malenstwo je na umor, nie moge uwierzyc gdzie to miesci, albo przeglodzone, albo chce sie nachapac ile wlezie, bo boi sie, ze jutro nie bedzie nic w misce i je na zapas. Mam nadzieje, ze w ciagu kilku dni nasza kociaka zaakceptuje, jesli nie bedzie trzeba szukac mu nowego domu poki co musze malucha ogarnac i zadbac o niego. No nic, uciekam do weterynarza, trzymajcie kciuki!
Kotek Trzymam kciuki za jego polubienie się z Kotą Masz dobre serce, że przygarnęłaś tego kociaka...

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Patri, brawo! Zrobilas najlepsza rzecz, nie dalas sie i mimo wszystko zrobilas swoje, chociazby po to by nie bylo gorzej. Ja wiem, ze to jest dobre, ale robie inaczej. Zwijam sie w kulke i hoduje w sobie napiecie, zastygam hez ruchu, chowam sie. Jedyne czego dzis nie odpuscilam to taniec, wlasnie jade. Chcialo mi sie spac caly dzien, ale spalam moze z pol godz, czyli moje samopoczucie wynikalo z psychiki. Nie wiem co mnie tak rozwala, chyba mysli o niewykorzystanych szansach w przeszlosci i strach o przyszlosc. Zyje gdzies pomiedzy jednym a drugim, a nie tu i teraz. Nie skupiam sie na tym co mam tylko na tym czego nie mam, albo co chcialabym miec. Ale siedzi we mnie cos jeszcze, inna mysl, ktora wysysa ejergie tylko nie wiem jaka. Czesto budze sie i za chwile mam mysle, ze nie chce wstawac, ze mnie to przerasta. Ciezko
Ostatnio Inga mam wrażenie, że wypisujesz moje myśli...

Dziś znów bez sensu...w ogóle bez sensu. Jestem leniwą pierdołą normalnie, za nic nie potrafię się wziąć i zrobić. Patri - super, że przekułaś na porządki swój zły humor, mimo wszystko. Chciałabym swoją drogą mieć taki charakter, że jak jestem zdenerwowana czy smutna, to zaczynam sprzątać i mi przechodzi...a ja tymczasem tak jak Inga - hoduję w sobie napięcie, siedzę...i nic tylko wczuwam się w to jeszcze bardziej. Jak jestem smutna, to mi czasem jedzenie niezdrowe pomoże - jakieś fryteczki i już trochę lepiej. Na złość i frustrację nie pomaga nic
Dzisiaj chciałam rozpocząć tydzień wczesnego wstawania i spacerów...i co? I jajo...jak zwykle nie wstałam wcześnie, chociaż obudziłam się - ale za ciężko mi było się podnieść. Bo po co, bo co będę robić, bo szaro jeszcze i brzydko i zimno...i przez cały mój wolny dzień nie dokonałam niczego szczególnego
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.