Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 ;)) cz.V

[Delicjanka]

Napisane przez eff8

ja marze o 15 kg a jeszcze waga mi sie zepsula takze nie bede mogla tego kontrolowac, maz sie smieje ze moze i lepiej

15 to ja pewnie juz mam na plusie.. ;(

[nafiyqa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37213484]Nawijko, ale MOŻE jak najbardziej być poważnie. Miałam fuksa, bo równie dobrze, skoro okazało się, że uczulenie = mogłam zacząć puchnąć lub się dusić.
[/QUOTE]
O, wlasnie cos takiego sobie wyobrazalam.
Cale szczescie, ze u Ciebie bylo inaczej

Napisane przez pstryczek84

kurcze dziewczyny, dowiedzialam sie przed chwila czegos strasznego odnosnie porodu znajoma z naszej miejscowosci rodzila w sobote. ma juz jednego synka, drugie dziecko poroniła i teraz rodziła to niby trzecie. i wiecie co!? położne tak długo zwlekały, kazały jej przeć choc ta siły nie miała, wszystko strasznie dłuuugo trwało i koniec konców urodziła sn ale rozewało jej macicę a dzieciątko ma niedotlenienie i jest roslinką

Straszne
Chuchamy na siebie przez cala ciaze, a tu chwila nieuwagi i dochodzi do czegos takiego

Napisane przez maluchna30

No więc dziękuję za kciuki. Odebrałam wyniki moje i TŻta i jesteśmy wolni od lamblii, nie mamy pasożytów co mnie niezmiernie cieszy. Z tegoż to oto powodu pojechaliśmy sobie na obiadokolacje do Sfinksa.

Super, swietujemy!!

[elllmi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37218848]Można mieć małowodzie.[/QUOTE]

poczytałam i mam nadzieję, że będzie dobrze

[LadyWhisper]

Ja chyba torbe spakuje w tym samym czasie, co lozeczko bedziemy stawiac czyli gdzies tak polowa grudnia, jeszcze zobaczymy jak z tp, bo ostatnio przesunal mi sie o tydzien pozniej...... no i sie zmartwilam troche, bo caly czas sie wahalo o 2, 3 dni, a tu nagle tydzien mam nadzieje, ze juz nic sie nie przestawi

[eff8]

Napisane przez Delicjanka

15 to ja pewnie juz mam na plusie.. ;(

moze nie, a chocby nawet to i tak szybciutko wrocisz do normy taka chudzinka z Ciebie

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez LadyWhisper

Ja chyba torbe spakuje w tym samym czasie, co lozeczko bedziemy stawiac czyli gdzies tak polowa grudnia, jeszcze zobaczymy jak z tp, bo ostatnio przesunal mi sie o tydzien pozniej...... no i sie zmartwilam troche, bo caly czas sie wahalo o 2, 3 dni, a tu nagle tydzien mam nadzieje, ze juz nic sie nie przestawi

to na kiedy teraz masz??
mi poki co nic nie mowila o terminie tylko na poczatku

[nafiyqa]

Napisane przez Delicjanka

wez !! ja tez bym zjadla... :pro si: ale ... jutro bede miec pierozki albo jeszcze dzis z grzybkami mniam mniam mniam

Pierogi z grzybami, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! Chce!!

Napisane przez Basia_Bogusia

Jak widać wymagania różne, ja nie musiałam mieć żadnego skierowania do SR.

Wiem, wiem, w Gdansku tez do wiekszosc SR nie trzeba skierowania, tylko ta moja jakas dziwna.


Zapisalam sie na zajecia Wyklady zaczynam od przyszlego poniedzialku (ide niestety sama, bo TZ pracuje). A cwiczenia beda dopiero za miesiac

[bokeh]

Napisane przez Lenova

Pięknie ziewa Maluch

Ja tez właśnie na allegro mam stary adres i niektóre patafiany mi tam paczki wysylają mimo że w formularzu piszę nowy adres, to się potem tłumaczą że to nie ich wina że tego formularza to nie wiadać że to jest w opcji płatności :[

Dziękuję za życzenia
mąż mi kupił...sokowirówkę w prezencie zebym robiła sobie i Blaneczce świeże soczki
Kurdę dziupla mnie boli...ostatnio to w ogóle od pasa w dół wszystko mi szwankuje
A jak piszecie o tych porodach i podkładach,krwi i w ogóle to jeszcze gorzej wszystko bolii. Ile to te baby się muszą nacierpieć

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------


To ja sobie dałam czas do maja ciekawe co z tego wyjdzie, ale mamy wesele i dwie komunie w rodzinie i chciałabym znowu ważyć 55kg

Ja też bym chciala ważyc 59 kg tyle co z poczatku

Napisane przez LadyWhisper

Mi sie wydaje, ze moj brzuch w ogole nie rosnie, ale jak patrze na zdjecia chocby ze slubu z kweitnia... to jaka ja tam chuda bylam!!!

No i tez chce wrocic do biegania..... co do wagi to przed ciaza 65, chcialabym zejsc jak najszybciej do tej wagi, kolejny krok to 55, a nastepny 48kg...... bedzie mega ciezko, tym bardziej ze maz mnie poznal jak wazylam 53kg i ciagle mi powtarza, ze bylam duzo za chuda, no ale ja sie uparlam no i przede wszystkim chce zaliczyc maraton a przy tym kluska byc nie moge, bo wiem jak moje stawy reaguja heh.

Generalnie umowilam sie juz z M.ze on wraca z pracy je obiad, pakujemy Piotrusia do wozka a ja w dres i adidasy i bede smigac

hah ja tez tak mam ze zdaje mi sie ze brzuch nie rosnie a jak patrze na zdjecia z samego poczatku (gdzie notabene myślałam że łoooo juz mam brzuszek ) to taka chudzina jakas tam bylam :P
a dzis kumpel mi powiedzial ze mi sie buzia zaokragliła (tak jak Deli )



Szaja, ale to może dziecko tyle czasu bez wód płodowych być??? ehh ja taka panikara jestem jeśli chodzi o takie rzeczy bezpieczeństwa nie znam sie w ogóle na tym i boje się każdej ingerencji i wszystkiego co idzie nie tak jak powinno

[LadyWhisper]

Z prenatalnego mi wychodzil 17.01.a ostatnio na 24.01......

Bokeh, ja ostatnio pokazuje mojemu Twojego bloga, ze chce sesje brzuszkowa i zdjecia ze slubu mu tez pokazalam, a on sie pyta, to dziewczyna z sekty? (Tak nazywa nasze forum hehe) ja mowie no.... z Katowic jest. A on, no dobra, a gdzie ona brzuch ma?

[bokeh]

Napisane przez LadyWhisper

Z prenatalnego mi wychodzil 17.01.a ostatnio na 24.01......

Bokeh, ja ostatnio pokazuje mojemu Twojego bloga, ze chce sesje brzuszkowa i zdjecia ze slubu mu tez pokazalam, a on sie pyta, to dziewczyna z sekty? (Tak nazywa nasze forum hehe) ja mowie no.... z Katowic jest. A on, no dobra, a gdzie ona brzuch ma?

hah no jak to gdziee mam brzuch ! a co jeśli mam za mały, jejku dziewczyny chyba nie wytrzymam psychicznie tych 3 miesiecy jeszcze bo coraz więcej sie dowiaduje i coraz wiecej mnie martwi....Jakoś tak straciłam aufanie do tej mojej lekarki i boje się że ona czegoś nie zauważa albo nie mówi o czymś ..... nie wiem czemu mi sie tak wkreciło

[nafiyqa]

Bylismy dzis z TZ ogladac mieszkania do wynajecia.
I powiem Wam, ze jestem zalamana
Musze sie za tydzien wyprowadzic, a nie mamy nic nowego na oku.
Te mieszkania z ogloszen - to jedna wielka tragedia!!

Bylismy w jednym - cena calkiem fajna, ale wyobrazcie sobie, ze pokoj jest bez okna!!! Jedyne okno jest przy aneksie kuchennym - trzeba by bylo miec prawie caly czas wlaczone swiatlo - tragedia. A do tego straszny smrod wilgoci...
Poza tym wlasciciel stwierdzil, ze chce byc informowany, jesli np przyjedzie do nas ktos na 2-3 dni - KOMEDIA.

Boje sie, ze nic nie znajdziemy

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Bokeh, mnie nie całkiem wody odeszły pękł w jednym miejscu worek płodowy i część poleciała. Ale zdarza się, że odchodzą całkiem i wówczas masz rację, nie ma takiego cackania się długiego.

[charlizz]

Napisane przez nafiyqa

Bylismy dzis z TZ ogladac mieszkania do wynajecia.
I powiem Wam, ze jestem zalamana
Musze sie za tydzien wyprowadzic, a nie mamy nic nowego na oku.
Te mieszkania z ogloszen - to jedna wielka tragedia!!

Bylismy w jednym - cena calkiem fajna, ale wyobrazcie sobie, ze pokoj jest bez okna!!! Jedyne okno jest przy aneksie kuchennym - trzeba by bylo miec prawie caly czas wlaczone swiatlo - tragedia. A do tego straszny smrod wilgoci...
Poza tym wlasciciel stwierdzil, ze chce byc informowany, jesli np przyjedzie do nas ktos na 2-3 dni - KOMEDIA.

Boje sie, ze nic nie znajdziemy

Dasz radę, my z TŻem w tydzień znaleźliśmy, no ale to jest mój tż, w czepku urodzony..

[LadyWhisper]

Bokeh, nie panikuj..... sa takie dni, mi tez czasem glupoty do glowy przychodza, ale stres jest niedobry...... glowa do gory

[BlackSanctum]

Dokładnie - dziewczyny, nie panikujcie, nie czytajcie/nie słuchajcie o dramatycznych porodach, bo to tylko stresuje... Mój lekarz mi kategorycznie zabronił (mojej siostrze tak samo - ten sam prowadził jej ciążę). Nie ma co wmawiać sobie niczego ani bać się o poród. Trochę poboli, ale potem będzie dobrze i tyle, trzeba mieć takie nastawienie.

Swoją drogą, sam poród - a raczej ból i cierpienie z nim związane - jakoś w ogóle mnie nie przerażają... To chyba świadomość tego, że muszę szybko i sprawnie przez to przejść dla mojej córki... To mi dodaje odwagi.

[hope01]

elllmi nie mówisz chyba o Kaśce? też ma termin na styczeń, problemy z sercem i dziewczynkę

[Aga8484]

Napisane przez pstryczek84

t

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

kurcze dziewczyny, dowiedzialam sie przed chwila czegos strasznego odnosnie porodu znajoma z naszej miejscowosci rodzila w sobote. ma juz jednego synka, drugie dziecko poroniła i teraz rodziła to niby trzecie. i wiecie co!? położne tak długo zwlekały, kazały jej przeć choc ta siły nie miała, wszystko strasznie dłuuugo trwało i koniec konców urodziła sn ale rozewało jej macicę a dzieciątko ma niedotlenienie i jest roslinką

Nie znam szczegółów ale jak mozna było do tego dopuścić?!
I włąśnie tego najbardziej się boje, że mimo najszczerszych chęci to moge zwyczajnie nie dac rady, nie miec sił a one bedą czekac i czekac bo poród mui byc sn a cesarka to dla nich jest chyba za karę

no comment

wiecie ja nie czytam o porodach ani nic, ale już od jakiegoś czasu mam takie myśli, a co jeśli?? personel będzie zwlekał, będą mnie zmuszać itp. strasznie się boję o Małą, dlatego ciągle myślę nad cc

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, mój poród NIE był dramatyczny. Ot, nie udało się sn, ale dramatu żadnego nie było, cc była z powodu braku postępu akcji, z Agatką nic się złego nie działo. O, mnie słabo trochę było bo głodna byłam to mi glukozę walnęli w kroplówce.

A wiecie, jak romantycznie miałam? świeczki zapalone na porodówce i muzyczka

[Aga8484]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37220342]Dziewczyny, mój poród NIE był dramatyczny. Ot, nie udało się sn, ale dramatu żadnego nie było, cc była z powodu braku postępu akcji, z Agatką nic się złego nie działo. O, mnie słabo trochę było bo głodna byłam to mi glukozę walnęli w kroplówce.

A wiecie, jak romantycznie miałam? świeczki zapalone na porodówce i muzyczka [/QUOTE]

u nas na SR mówiła położna że można swoje płyty przynieść
ale świeczki hmmm

[elllmi]

Napisane przez hope01

elllmi nie mówisz chyba o Kaśce? też ma termin na styczeń, problemy z sercem i dziewczynkę

to teraz mi jeszcze napisz, że ta twoja rodzina z P-nej, to Adrian

[hope01]

Napisane przez elllmi

to teraz mi jeszcze napisz, że ta twoja rodzina z P-nej, to Adrian

Hahaha no dalszy kuzyn to mój jego mama to moja matka chrzestna, a babcię mam w Aronówce - Helena

[elllmi]

no i widzisz jaki świat jest mały

[hope01]

Napisane przez elllmi

no i widzisz jaki świat jest mały

ale jaja

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Następne które mają znajomych wspólnych?

[hope01]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37220723]Następne które mają znajomych wspólnych? [/QUOTE]

no ba

[bokeh]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37220342]Dziewczyny, mój poród NIE był dramatyczny. Ot, nie udało się sn, ale dramatu żadnego nie było, cc była z powodu braku postępu akcji, z Agatką nic się złego nie działo. O, mnie słabo trochę było bo głodna byłam to mi glukozę walnęli w kroplówce.

A wiecie, jak romantycznie miałam? świeczki zapalone na porodówce i muzyczka [/QUOTE]


Jak to świeczki czemu tak?

Napisane przez elllmi

to teraz mi jeszcze napisz, że ta twoja rodzina z P-nej, to Adrian

kolejna odkryta znajomość

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No na Łubinowej taki nastrój tworzyli

[BlackSanctum]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37220871]No na Łubinowej taki nastrój tworzyli [/QUOTE]

Fajnie, ja też tak chcę.

[bokeh]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37220871]No na Łubinowej taki nastrój tworzyli [/QUOTE]

ciup to na taki nastrój to se jakąs sexi piżamke muszę kupić

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja rodziłam w firmowej Samsunga bodajże, czarnej takiej, P. mi z pracy przyniósł

[Ifwka]

Napisane przez marsi11

ja to wychodzę z założenia ,że już za późno
że teraz jakbym swojemu organizmowi dostarczyła takiego szoku to mogłoby się na porodówce skończyć

ja jedynie uskuteczniam spacery z psami

Ja twierdze podobnie, organizm by pewnie szoku dostał, zwłaszcza że przed ciążą jakoś tak intensywnie nie ćwiczyłam (leń)

Napisane przez bokeh

pstryczku, to jest właśnie jedna z sytuacji których panicznie się boję... że przez to że ktoś na coś bedzie za długo czekał coś złego się stanie.
Ogólnie tak sobie uświadomiłąm że już do konca życia będę się bac o moje dziecko....

Ja właśnie tez się tego boję, że będą za długo czekać...

Napisane przez Delicjanka

Ja musze zacząć biegać po porodzie(wiadomo ze nie od razu tak od marca/kwietnia), daje sobie czas do czerwca/lipca na powrót do formy... ale planować to sobie mogę.

Podobne plany mam, zobaczymy co z tego wyjdzie, no i jeszcze zakup orbiteka żebym mogła w domu też coś działać, ale siostra biega i ma znakomite efekty i to mnie właśnie do biegania skłania.

Napisane przez Ewik86

Mi mąż robi soczki, bo mi się nie chce. Jeden sok robi z 5 marchewek, 2 jabłek i od soboty dodaje 1 buraka. Po takiej porcji czuję się tak napchana jakbym zjadła obiad

Ten burak nie psuje smaku soku???

Napisane przez maluchna30

I jeszcze jedna fajna wiadomość. Umówiłam się z przemiłą panią położna na pierwszą wizytę w szkole rodzenia i jadę tam 6 listopada na 13.00. Pani powiedziała, że pierwszą godzinę ćwiczymy, następną rozmawiamy o sprawach ciążowo-porodowo-noworodkowych. Czekam mnie cykl spotkań, a także wizyta na porodówce i to całość za free. Na koniec dostanę certyfikat, który upoważnia mnie do bezpłatnego porodu rodzinnego. Ach, już nie mogę się doczekać.

Aaaa ja tez idę do SR na pierwsze spotkanie 6 listopada, tylko ze na 17, i niestety sama bo Tż ma wtedy II zmianę

Napisane przez Hosenka*

Ja chyba będę wolała, żeby odwiózł nas mój tata - będzie w mniejszych nerwach niż TŻ, a i ja będę spokojniejsza, bo TŻ będzie mógł się mną zająć, pouspakajać. Zobaczymy jak to wyjdzie.

Ja to się boję ze Tż będzie w pracy jak się akcja zacznie, i co wtedy karetkę wzywać???