Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

[rinco]

Napisane przez blueelektron

Dziś moje dziecko kończy 5 miesiący, a pamiętam jak siedziałam z wami tego dnia na wizazu i czekałam czy się rozwinie czy się nie rozwinie akcja,

begi i sweetjoy też wyczekiwały wtedy dnia 26 maja i dupa żadna z nas nie urodziła w ten dzień matki
było gorąco jak dabli

No ja też miałam rodzić 26, ale się Sebuś pospieszył troszkę A wyczekiwałam już w sumie od początku maja

Napisane przez onething

Jakie książki czytasz?

Napisane przez moniczka1302

Rinco co czytasz??

Twoje robótki są po prostu emejzing!!!
Masz "przepis" na te czepakę sówkę???

Ostatnio mnie wzięło na takie historyczne romansidła (Judith McNaught, Victoria Holt) Wcześniej przeczytałam całą Jeżycjadę M.Musierowicz (już nie wiem który raz), łącznie z tą najnowszą McDusią (taka sobie). Gdzieś w międzyczasie nawet Quo Vadis wpadł mi w ręce Tylko męża do bibioteki wysyłam co chwilę

A Wy co czytacie? Co polecacie?

Czapkę sówkę robiłam trochę z przepisu (ale po angielsku), a trochę z głowy. Jakbyś była zainteresowana to daj znać na priv to Ci napiszę jak to robiłam

Napisane przez kism

Niezły wynik, to prawda! Ależ wyprzedził Kaja, ja mam nadzieję dopiero na 7 kg na szczepieniu w czw... Które swoją drogą nie wiem, czy się odbędzie, bo już nie wiem który raz Kajowi furczy w nosie od sb Co dziwne nic a nic nie udaje nam się odciągnąć, ale też nic mu samo nie wycieka Jakiś dziwny ten katar...

A jesteś pewna, że to katar? Sebie też czasem coś świszcze, a nic nie wylatuje i też ciężko cokolwiek Fridą wyciągnąć. Potem jakoś samo przechodzi

Napisane przez benka99

Dziewczyny zakładacie maluchom skarpetki na noc czy na cały dzień? (wiem troche głupie pytanie ;P) Ja przeważnie zakładam półśpiochy w domu, chyba że gdzieś wychodzimy to spodnie i skarpetki. Jakoś tak mi się wydaje, że skarpetki cisną Maksiowi nóżki bo zawsze po zdjęciu ma czerwone ślady...
Chyba jestem przewrażliwiona

Na noc raczej unikam skarpetek, właśnie ze względu na to uciskanie, wolę półśpiochy albo pajace. Na dzień mu czasami zakładam, zależy jak jest ubrany

[martula007]

Napisane przez blueelektron

w załączniku moje skurcze

Hehe tez gdzies swoje mam na kartce spisane... Fajna pamiatka bedzie

Napisane przez Efijy

Jeśli chodzi o gondolę to można ja mam taką gondolkę właśnie że można ją przypiąć pasami i dzidziuś sobie leży super sprawa ja jestem z niej bardzo zadowolona zwłaszcza kiedy dziecko podróżuje daleko z rodzicami
to sobie smacznie śpi a jak wyrośnie to zmienia się ta gondolka i służyć jak zwykły fotelik.

A tak z ciekawosci, jakie to sa wozki, w ktorych gondole mozna przypinac pasami na tyl samochodu? sa tam jakies pasy tez dla maluszka? Bo jak nie to ja chyba bym sie troszke bala, mimo ze to na bank duzo wygodniejsze dla dzieci rozwiazanie

Napisane przez moniczka1302

----


My jeszcze nie intersujemy się fotelikiem, bo Hani daleko do 9kg prędzej urośnie niż zgrubnie

To tak jak u mnie Predzej nie bedzie sie miescic bo bedzie za dluga niz za gruba





O rany, strasznie wspólczuję tego wstawania nocnego, moja Hania też się obraca na brzuch ale w tej pozycji śpi.
Ja też już nie uzywam DADY. Teraz mamy Kindii i jesteśmy zadowoleni, staram się ich używac jak najmniej w domu (wycieram mokrą pieluchą).

do tej pory uzywalam chusteczek pampersa i do nich wroce, jak narazie najbardziej mi pasuja

Napisane przez ladybird_1987

O ile odciąganie pokarmu zakończyło się sukcesem to narodził się kolejny problem. Hania nie chce jeść z butli. Próbowaliśmy 5 smoczków: Avent, Lovi, nuk, akuku i taki najzwyklejszy z apteki za 2 zł. Nic z tego. Wypluwa, niby zaciągnie, ale tylko na chwilę. Jak ja wrócę do pracy?
Jak miała 2 miesiące to podaliśmy jej kilka razy moje mleczko z butelki i zjadała wszystko. Odpuściliśmy to sobie bo skoro umie to umie. I to był nasz błąd. Teraz nie chce. Jaka jest szansa że się znowu nauczy? M. mówi że się nauczy, a moim zdaniem będzie jeszcze gorzej.

Nauczy sie, tylko trzeba czasu Podobnie jak jedzenie z lyzeczki... na poczatku wszystko zamiast w buzi to jest na buzi... na szczescie moja mloda zarowna picia z butli jak i jedzenia z lyzeczki szybko sie nauczyla... dzis jak dostala obiad to nawet sie tak mocno nie wybrudzila


Co do wozka to juz znalazlam

[joss]

Witam

Napisane przez kism

Im szybciej zmienicie nawyki, tym lepiej
Ja nie cierpię gadającego w przestrzeń pudła. Często jak do kogoś przychodzę i jest tv włączony, siadamy z kawką, to po prostu pytam, czy możemy wyłączyć, jeśli nikt nie ogląda

Nawyk póki co został zmieniony Mimo wszystko nawet jak jest włączony telewizor, to cieszę się, że mała interesuje się zabawkami jakie jej pokazuje, a nie obrazami w tv.

Napisane przez zaaaabcia

U takiego malego dziecka ogladanie tv moze spowodowac apilepsje i zmiany w ukladzie nerwowym.

Hmm, epilepsję powoduje tyle czynników (u osób wrażliwych/chorych), że tv to tylko kropla w morzu...

Napisane przez stokroteczka777

Nasza Myszka

Ale słodziak Życzę dużo szczęścia i wierzę, że dacie sobie radę bez problemu

Napisane przez kism

Jak rzadko to robię, tak dziś Was z ciekawości o coś zapytam Jak tam Wasza kobiecość? W sensie które z mam karmiących piersią jeszcze nie miały @ i jak wielkość Waszych piersi?
Ja nie miałam jeszcze @, ale kilka dni temu przez 2 dni brzuch mnie charakterystycznie pobolewał i tak mi twarz wysypało, jakbym była nastolatką więc zaczynam się spodziewać, że niedługo mi się wygoda skończy Natomiast piersi mam wciąż znacznie większe niż przed ciążą i trochę większe niż w ciąży, dopiero ostatnio zaczęłam mieścić się w biustonosze z ciąży. Z tego ja akurat się cieszę, ale pewnie po okresie karmienia po raz drugi wrócę do rozmiaru mini

@ ani widu, ani słychu, a piersi na oko 2 rozmiary większe jak przed ciążą i chyba takie same, bądź ciut mniejsze niż w ciąży. Takie by mogły zostać A czy któraś z Was dorobiła się na piersiach rozstępów? Jeśli chodzi o mnie, to jest to miejsce, na którym rozstępy dały mi się ostro we znaki
Co do libido - słabiutko...

Jeszcze była mowa o prezentach świątecznych. Otóż, moim zdaniem takie dziecko jest zupełnie nieświadome takich świąt i póki co dostaje zabawki na bieżąco, więc nie planuję żadnych zakupów z tejże okazji. Co innego jakby chodziło o czyjeś dziecko.

A jeżeli chodzi o teściowe, to ja pod względem niewtrącania się mam cud kobietę, bo póki co nie powiedziała ani słowa odnośnie wychowania, a wręcz sama czeka na instrukcje co ma robić, a czego nie
Pochwaliłam się ostatnio, że już wypracowaliśmy sobie w miarę plan dnia i klops, następnego dnia już się wszystko rozsypało A dzisiaj rano to już totalną gehennę przeżyłam. Przez 2h tak się zmęczyłam psychicznie jak czasami przez tydzień mi się nie udaje. Totalnie nic jej nie pasowało i nie miałam pojęcia już co jej zaproponować, a prawie ciągle płakała. Dobrze, że w wózku się uspokoiła, uff.
W nocy też już tak ładnie nie śpi, a dodatkowo narzeczony średnio co godzinę wstaje, żeby włożyć smoczek.

[kism]

Napisane przez benka99

Dziewczyny zakładacie maluchom skarpetki na noc czy na cały dzień? (wiem troche głupie pytanie ;P) Ja przeważnie zakładam półśpiochy w domu, chyba że gdzieś wychodzimy to spodnie i skarpetki. Jakoś tak mi się wydaje, że skarpetki cisną Maksiowi nóżki bo zawsze po zdjęciu ma czerwone ślady...

Zakładam prawie codziennie. Ale nie kojarzę takich śladów chyba, że zakładałam takie przymaławe. Ale tak mi świta, że przy Maksie (moim Maksie ) też miałam ten dylemat ze skarpetkami, a on miał na pewno o wiele pulchniejsze nóżki niż Kajko.
Hm, a Twój Maksiu to jaką ma wagę? Nie pamiętam... Ma troszkę pulchne nóżki? Ha, ale to moje pytanie nic nie daje, nóżki niemowlęce zwykle są pulchne i ciężko pewnie ocenić w jakim stopniu To z innej strony... Może tak się złożyło, że akurat macie takie węższe te skarpetki? Wszystkie macie podobne? Wszystkie takie ślady zostawiają? Może spróbuj znaleźć w sklepie i kupić jedną parę luźniejszych i zobaczysz, czy też gniotą.

Napisane przez ladybird_1987

O ile odciąganie pokarmu zakończyło się sukcesem to narodził się kolejny problem. Hania nie chce jeść z butli. Próbowaliśmy 5 smoczków: Avent, Lovi, nuk, akuku i taki najzwyklejszy z apteki za 2 zł. Nic z tego. Wypluwa, niby zaciągnie, ale tylko na chwilę. Jak ja wrócę do pracy?
Jak miała 2 miesiące to podaliśmy jej kilka razy moje mleczko z butelki i zjadała wszystko. Odpuściliśmy to sobie bo skoro umie to umie. I to był nasz błąd. Teraz nie chce. Jaka jest szansa że się znowu nauczy? M. mówi że się nauczy, a moim zdaniem będzie jeszcze gorzej.

Nauczy się! Jeszcze wielu rzeczy w życiu będzie musiała się nauczyć Ale może niekoniecznie z butelki! Spróbujcie może z kieliszka/kubeczka. Z butli też próbujcie, niech próbuje tż, Ty próbuj, może niech mleko będzie ciut chłodniejsze (ostatnio ze zdziwieniem zauważyłam, że Kajowi chlodniejsze bardziej pasowało, jeśli nie było to to, że zgłodniał akurat jak przestygło ). Przecież nie będziecie wiecznie się z piersi karmić

Napisane przez rinco

A jesteś pewna, że to katar? Sebie też czasem coś świszcze, a nic nie wylatuje i też ciężko cokolwiek Fridą wyciągnąć. Potem jakoś samo przechodzi

Nie, ale co to by mogło być? Dzisiaj już czwarty dzień tak ma. Cóż, psikam Disnemarem i czekam. Przy ostatnim konkretnym katarze końcówka kataru tak mu się właśnie ciągnęła i furkotało, choć nic już nie dało się odciągnąć i wtedy długo mu pryskałam i jeszcze potem tak profilaktycznie. Potem przestałam, myślałam, że nie ma już takiej potrzeby, a może on po prostu potrzebuje mieć bardziej nawilżony nosek? Teraz pewnie znowu przez dłuższy czas będę mu regularnie pryskać

[kism]

Napisane przez joss

A czy któraś z Was dorobiła się na piersiach rozstępów? Jeśli chodzi o mnie, to jest to miejsce, na którym rozstępy dały mi się ostro we znaki
Pochwaliłam się ostatnio, że już wypracowaliśmy sobie w miarę plan dnia i klops, następnego dnia już się wszystko rozsypało
W nocy też już tak ładnie nie śpi, a dodatkowo narzeczony średnio co godzinę wstaje, żeby włożyć smoczek.

Ja nie mam na piersiach rozstępów, choć na boczkach i brzuchu co nieco jest, ale to może dlatego, że piersi pomimo tego, że mam ze dwa razy większe niż normalnie u mnie, to jednak wciąż są stosunkowo nieduże
Ewidentnie nie można chwalić dzieci
Udało się narzeczonemu Cię przekonać, ze już tak "narzeczony" o nim piszesz? Data ustalona?

PS. To Ty pisałaś, że tż nie może Cię do ślubu zaciągnąć, czy tym razem coś pomieszałam?

[joss]

Napisane przez kism

Ja nie mam na piersiach rozstępów, choć na boczkach i brzuchu co nieco jest, ale to może dlatego, że piersi pomimo tego, że mam ze dwa razy większe niż normalnie u mnie, to jednak wciąż są stosunkowo nieduże
Ewidentnie nie można chwalić dzieci
Udało się narzeczonemu Cię przekonać, ze już tak "narzeczony" o nim piszesz? Data ustalona?

PS. To Ty pisałaś, że tż nie może Cię do ślubu zaciągnąć, czy tym razem coś pomieszałam?

Na brzuchu i boczkach też mam, ale delikatne. Zresztą tam się smarowałam prawie od samego początku, a na piersiach dopiero jak zauważyłam pierwsze czerwone pręgi. Szczerze mówiąc nie przewidziałam po prostu, że a) aż tak się powiększą b) aż tak popęka mi w tym miejscu skóra. No ale co tam, nie zamierzam się rozbierać do żadnego magazynu, na codzień ich nie widać, a mojemu partnerowi to zupełnie nie przeszkadza Poza tym niedługo zbledną

Co do narzeczonego, hehe, to nie byłam ja. Ja jestem zaręczona od Wielkanocy Ślub odbędzie się 15 czerwca przyszłego roku

[kism]

Napisane przez joss

Co do narzeczonego, hehe, to nie byłam ja. Ja jestem zaręczona od Wielkanocy Ślub odbędzie się 15 czerwca przyszłego roku

A to będziemy w swoim czasie winszować!
Właśnie tak napisałam przed chwilą, po czym przyszło mi na myśl, że to może była Ariya...

[Timii]

dobry wieczór

Marcia śpi, seriale obejrzane i nadrabiam trochę naskrobałyście

nie pisałam ostatnio bo w czwartek wyskoczyła mi opryszczka na ustach, wystraszyłam się bo rano wycałowałam Martusie, potem zauważyłam że coś się dzieje na ustach i jak zaczełam czytać w necie że dziecko zarażone tym wirusem może dostać zapalenia opon mózgowych to zdrętwiałam. pobiegłam do lekarza no i na szczęście narazie wszystko jest ok trochę już mi się ten syf goi więc mam nadzieję że zaraz zniknie.

weekend jak zwykle zabiegany, ale fajnie, przynajmniej w niedziele jesteśmy całą rodzinką razem

agata - podziwiam za werwę w przygotowywaniu imprezki masz powera kobito! i dzięki za przepisy!

stokroteczko - dużo siły dla Ciebie i Małej!
w sprawie powrotu do pracy to trudno coś doradzić. ja za tydzień powinnam wracać i cieszę się bardzo że wziełam bezpłatny. nie wyobrażam sobie teraz oddać małą do żłobka... z drugiej strony wiem, że kiedyś ten moment przyjdzie no ale póki co wolę to trochę odwlec w czasie

kism - u mnie nadal bez @ ja tam się cieszę piersi mam większe niż przed ciążą. rozmiar mi nie przeszkadza, tylko zwisy się zrobiły. chyba zainwestuje w lepsze staniki jak przestanę karmić. teraz boję się przeskakiwać z tych bawełnianych na coś innego po moich przygodach

różowa - współczuje teściowej. moja też zresztą potrafi nieźle wkurzyć... aaaaa i pochwalę się że kupiliśmy znów bilety do Polski. lecimy z Martusią na cały grudzień nie byłam tak do końca przekonana do tego pomysłu ale tż namawiał więc się zgodziłam. to ost szansa żeby tam dłużej pobyć. mam nadzieję że nie będzie mrozów trzaskających no i że podróż będzie taka fajna jak ostatnio.

kapukat wy chyba niedługo lecicie nie? jak nastroje?
kaszka faktycznie wieczorem może pomóc przesypiać Adamowi dłużej ale w kwestii rodzaju kaszki to nie pomogę bo ja mam te holle. na innych się nie znam.
z tym spaniem w łóżeczku to życzę cierpliwości. ja jak uczyłam Marcie spać w łóżeczku to pierwsze nocy walczyłam z nią 4 godziny. odkładałam ją do północy chyba ze 20 razy, myślałam że padnę ale udało się i teraz śpi z nami tylko nad ranem jak już wstanie tak ok 7 a my jeszcze chcemy pospać zasypia wtedy przy cycu a my razem z nią Wam też się uda!

ladybird - u mnie z tym ściąganiem dokładnie tak samo. udało mi się ost zostawić małą z mężem a sama poleciałam na zakupy musiałam ściągać pokarm i to był jakiś koszmar. nic nie chciało polecieć. za drugim podejściem zrobiłam tak że od ok południa "oszczędzałam" sobie jedną pierś, karmiłam tylko z drugiej żeby ta pierwsza się trochę "napompowała" i było już ok. wieczorem ściągałam z jednej ok 120mln może też tak spróbuj. ogólnie to cały dzień piersi mam miękkie ale Marcia się najada i ma się dobrze. są mega duże i bolące tylko jak mała śpi np 12 godz. wtedy to ja pierwsza się budzę bo czuję że już dawno nie karmiłam

jutro jedziemy na szczepienie. lecę przygotować sobie listę pytań do pediatry
no i pochwalę się jeszcze że w sobotę mieliśmy 5 rocznicę ślubu dla Martusi to był pierwszy dzień bez kupy za to od niedzieli zaczeła robić już takie "dorosłe" kupska ludzie jak one capią
dobranoc!

[pola_m]

Hejo.
Wczoraj po tym szczepieniu Antek padł, obudził się po jakiś 40 minutach, z WIELKĄ MARUDĄ, bo był głodny, ale strasznie śpiący jeszcze. NAkarmiłąm i zostawiłam mężowi, bo już miałam dosyć, a ja poszłam pobiegać Dali radę na szczęscie - w chuście Młody zasnął i potem już się obudził w swoim normalnym nastroju, czyli pogodny, gadający się i śmiejący.
I w nocy tez ładnie spał.

Napisane przez sweetjoy

Nie mam termometru typowo owulacyjnego, zwykly elektroniczny. Mi wystarczał, przecież nie musi wskazywać jakoś super dokładnie, wystarczy by zauważyć skok

no w sumie racja.

Napisane przez anulka4771

Zarejestrowałam Szymona do alergologa na 1 lutego Boshh czemu on musi tak długo czekać
U nas bez zmian-stara bieda

masakra... 1 lutego to jeszcze trzy i pół miesiąca. Jakiś dramat jest z tymi lekarzami...

Napisane przez ladybird_1987

pola rozumiem co czujesz. Też by mi się boksowanie przydało...

O ile odciąganie pokarmu zakończyło się sukcesem to narodził się kolejny problem. Hania nie chce jeść z butli. Próbowaliśmy 5 smoczków: Avent, Lovi, nuk, akuku i taki najzwyklejszy z apteki za 2 zł. Nic z tego. Wypluwa, niby zaciągnie, ale tylko na chwilę. Jak ja wrócę do pracy?
Jak miała 2 miesiące to podaliśmy jej kilka razy moje mleczko z butelki i zjadała wszystko. Odpuściliśmy to sobie bo skoro umie to umie. I to był nasz błąd. Teraz nie chce. Jaka jest szansa że się znowu nauczy? M. mówi że się nauczy, a moim zdaniem będzie jeszcze gorzej.

Może miała jakiś zły dzień? Spróbujcie jeszcze jakoś niedługo.
Antoś też w pierwszych mieisącach jadł z butli bez problemu. Potem były ze 2 miesiące przerwy (bo nie było potrzeby) i jak musiałam wyjść, to nie chciał butli i tym sposobem nie jadł z 5 godzin
Ale już następnym razem spoko.

Napisane przez rinco

Ostatnio mnie wzięło na takie historyczne romansidła (Judith McNaught, Victoria Holt) Wcześniej przeczytałam całą Jeżycjadę M.Musierowicz (już nie wiem który raz), łącznie z tą najnowszą McDusią (taka sobie). Gdzieś w międzyczasie nawet Quo Vadis wpadł mi w ręce Tylko męża do bibioteki wysyłam co chwilę

A Wy co czytacie? Co polecacie?

Czapkę sówkę robiłam trochę z przepisu (ale po angielsku), a trochę z głowy. Jakbyś była zainteresowana to daj znać na priv to Ci napiszę jak to robiłam

Na noc raczej unikam skarpetek, właśnie ze względu na to uciskanie, wolę półśpiochy albo pajace. Na dzień mu czasami zakładam, zależy jak jest ubrany

Też lubię Musierowicz.
Jeszcze w ciązy niesamowicie mnei wciągnęła saga Diuna Herberta. Po raz milionowy Sapkowskiego Wiedźmin. George Martin (po obejrzeniu serialu )
Podczas karmienia czytam Pratcheta Uwielbiam serię o Straży.
A poza tym, co wpadnie. Uwielbiam podróżnicze - Cejrowski, Michniewicz, Hugo -Bader, Maciąg. Mendoza (prześwietny!), Vargas-Llosa (to już trochę poważniejsze, ale niektóre, np Ciotka Julia i Skryba albo Szelmostwa Niegrzecznej Dziewczynki są lekkie i przyjemne), teraz zafascynował mnie Murakami

Napisane przez Timii

dobry wieczór

Marcia śpi, seriale obejrzane i nadrabiam trochę naskrobałyście

nie pisałam ostatnio bo w czwartek wyskoczyła mi opryszczka na ustach, wystraszyłam się bo rano wycałowałam Martusie, potem zauważyłam że coś się dzieje na ustach i jak zaczełam czytać w necie że dziecko zarażone tym wirusem może dostać zapalenia opon mózgowych to zdrętwiałam. pobiegłam do lekarza no i na szczęście narazie wszystko jest ok trochę już mi się ten syf goi więc mam nadzieję że zaraz zniknie.


jutro jedziemy na szczepienie. lecę przygotować sobie listę pytań do pediatry
no i pochwalę się jeszcze że w sobotę mieliśmy 5 rocznicę ślubu dla Martusi to był pierwszy dzień bez kupy za to od niedzieli zaczeła robić już takie "dorosłe" kupska ludzie jak one capią
dobranoc!

oprycha to faktycznie paskudna sprawa. W ciąży miałam ze trzy razy
Wszystkiego najlespzego z okazji rocznicy! My w tym roku też obchodziliśmy piątą. Ale leci, nie? I jaki prezent od Martusi

[onething]

Napisane przez rinco

Ostatnio mnie wzięło na takie historyczne romansidła (Judith McNaught, Victoria Holt) Wcześniej przeczytałam całą Jeżycjadę M.Musierowicz (już nie wiem który raz), łącznie z tą najnowszą McDusią (taka sobie). Gdzieś w międzyczasie nawet Quo Vadis wpadł mi w ręce Tylko męża do bibioteki wysyłam co chwilę

A Wy co czytacie? Co polecacie?

Ja tam lubię kryminalne, uwielbiam Cobena, Cooka, Larssona (Millenium pochłonęłam), Nesbo, Sparksa. Pachnidło bardzo mi się podobało i Zielona Mila (najpierw czytałam książki, a później dopiero oglądałam filmy). No i saga Zmierzch
Ta Jeżycjada to o czym?

Napisane przez Timii

nie pisałam ostatnio bo w czwartek wyskoczyła mi opryszczka na ustach, wystraszyłam się bo rano wycałowałam Martusie, potem zauważyłam że coś się dzieje na ustach i jak zaczełam czytać w necie że dziecko zarażone tym wirusem może dostać zapalenia opon mózgowych to zdrętwiałam. pobiegłam do lekarza no i na szczęście narazie wszystko jest ok trochę już mi się ten syf goi więc mam nadzieję że zaraz zniknie.

Jak zaczęła mi się pojawiać opryszczka to używałam plastrów Compeed i jestem bardzo zadowolona, bo po pierwsze opryszczka się nie rozwinęła, po drugie plaster jako tako chroni dziecię, bo czasami się zapomina i ten całus gdzieś tam wyląduje.

Napisane przez pola_m

Też lubię Musierowicz.
Jeszcze w ciązy niesamowicie mnei wciągnęła saga Diuna Herberta. Po raz milionowy Sapkowskiego Wiedźmin. George Martin (po obejrzeniu serialu )
Podczas karmienia czytam Pratcheta Uwielbiam serię o Straży.
A poza tym, co wpadnie. Uwielbiam podróżnicze - Cejrowski, Michniewicz, Hugo -Bader, Maciąg. Mendoza (prześwietny!), Vargas-Llosa (to już trochę poważniejsze, ale niektóre, np Ciotka Julia i Skryba albo Szelmostwa Niegrzecznej Dziewczynki są lekkie i przyjemne), teraz zafascynował mnie Murakami

Wszystkiego najlespzego z okazji rocznicy! My w tym roku też obchodziliśmy piątą. Ale leci, nie? I jaki prezent od Martusi

Jakie to gatunki?
A prezent od Martusi to przecież napisała jaki, dzień bez kupy

[benka99]

Napisane przez joss

Witam

Pochwaliłam się ostatnio, że już wypracowaliśmy sobie w miarę plan dnia i klops, następnego dnia już się wszystko rozsypało A dzisiaj rano to już totalną gehennę przeżyłam. Przez 2h tak się zmęczyłam psychicznie jak czasami przez tydzień mi się nie udaje. Totalnie nic jej nie pasowało i nie miałam pojęcia już co jej zaproponować, a prawie ciągle płakała. Dobrze, że w wózku się uspokoiła, uff.
W nocy też już tak ładnie nie śpi, a dodatkowo narzeczony średnio co godzinę wstaje, żeby włożyć smoczek.

Ja dziś wstawałam chyba co 15min, żeby podać Maksiowi smoka. Już myślałam że mnie coś trafi, nie wiem co mu się działo było już kilka lepszych nocy a dziś masakra, co chwilę macha łapami po buzi i wytrąca tego smoczka i kwęka wtedy. W dzień tak nie robi jak śpi.

Napisane przez kism

Zakładam prawie codziennie. Ale nie kojarzę takich śladów chyba, że zakładałam takie przymaławe. Ale tak mi świta, że przy Maksie (moim Maksie ) też miałam ten dylemat ze skarpetkami, a on miał na pewno o wiele pulchniejsze nóżki niż Kajko.
Hm, a Twój Maksiu to jaką ma wagę? Nie pamiętam... Ma troszkę pulchne nóżki? Ha, ale to moje pytanie nic nie daje, nóżki niemowlęce zwykle są pulchne i ciężko pewnie ocenić w jakim stopniu To z innej strony... Może tak się złożyło, że akurat macie takie węższe te skarpetki? Wszystkie macie podobne? Wszystkie takie ślady zostawiają? Może spróbuj znaleźć w sklepie i kupić jedną parę luźniejszych i zobaczysz, czy też gniotą.





Nie, ale co to by mogło być? Dzisiaj już czwarty dzień tak ma. Cóż, psikam Disnemarem i czekam. Przy ostatnim konkretnym katarze końcówka kataru tak mu się właśnie ciągnęła i furkotało, choć nic już nie dało się odciągnąć i wtedy długo mu pryskałam i jeszcze potem tak profilaktycznie. Potem przestałam, myślałam, że nie ma już takiej potrzeby, a może on po prostu potrzebuje mieć bardziej nawilżony nosek? Teraz pewnie znowu przez dłuższy czas będę mu regularnie pryskać

Maks waży już prawie 9kg jest pulchny ale nie jakiś bardzo. Nóżki ma grubiutkie, ale widziałam maluchy z grubszymi. Mamy różne skarpetki, po każdych zostaje jakiś tam ślad, po jednych mocniejszy po drugich słabszy.

Mój mały też miał takie charczenie, chrapanie nie wiadomo co to było. Jakby nos zatkany ale nic w nim nie było. Z czasem samo przeszło. nic z tym nie robiliśmy.

Dziś wieczorem idę na aerobik

[cate_]

Napisane przez Efijy

Jeśli chodzi o gondolę to można ja mam taką gondolkę właśnie że można ją przypiąć pasami i dzidziuś sobie leży super sprawa ja jestem z niej bardzo zadowolona zwłaszcza kiedy dziecko podróżuje daleko z rodzicami
to sobie smacznie śpi a jak wyrośnie to zmienia się ta gondolka i służyć jak zwykły fotelik.

Możesz dać link do tej gondoli??

Napisane przez kism

Widzę, że jednak sporo nas jeszcze zostało szczęśliwych bez powrotu płodności

Napisane przez sweetjoy

Oj, ja bym nie była tego taka pewna. Płodność wraca 2 tygodnie przed @, więc może nieźle zaskoczyć

Dokładnie tak jak piszesz

Napisane przez benka99

Dziewczyny zakładacie maluchom skarpetki na noc czy na cały dzień? (wiem troche głupie pytanie ;P) Ja przeważnie zakładam półśpiochy w domu, chyba że gdzieś wychodzimy to spodnie i skarpetki. Jakoś tak mi się wydaje, że skarpetki cisną Maksiowi nóżki bo zawsze po zdjęciu ma czerwone ślady...
Chyba jestem przewrażliwiona

Skarpetki może są za małe lub poszukaj luźniejsze. Nie Ty jedna jesteś przewrażliwiona, mój Tż ma to samo

[8ewus8]

Napisane przez stokroteczka777

Dzień dobry, z Paulincią
Ogryza gryzaczka, wczoraj załapała jak go trzymać żeby móc trafić do buzi wcześniej miziała się nim po nosie

Dziękuję za słowa otuchy. Jutro spotykam się z dziewczyną która ma niedosłyszącego syna z naszej okolicy. Wszystko mi powie.


kochany

Fajnie, że umówiłaś się z kimś, kto ma podobny problem, zawsze jakoś Cię pokieruje, powie co i jak. Buziaki dla Małej

Napisane przez blueelektron

kism ja okres już miałam z 5 razy? nie chce skłamać ale chyba 5

jak to? Miałaś od razu miesiąc po porodzie?


Ja skarpetki zakładam codziennie, ale kupuję takie z luźnym ściągaczem, ostatnio na allegro fajne kupiłam z disneya, przy okazji innych zakupów, bo samych skarpet to się nie opłaca

rinco, ale zdolniacha z Ciebie, pod wrażeniem jestem! A Sebuś, model doskonały

My wróciliśmy ze szczepienia właśnie, Adaś ma 4,5 miesiąca i UWAGA!!! waży 9800g i ma 76 cm!
Ale nic nie mówiła odnośnie jego wagi, stwierdziła, że na piersi jest to może tak wyglądać, gluten powiedziała, że możemy dawać po pół łyżeczki, ale nie musimy, możemy dawać dopiero koło 6 miesiąca z jedzeniem jakimś (zupkami), ale ja zacznę teraz mu dawać po troszku. Z jabłkiem, marchewką mam się wstrzymać do 6 miesiaca.

[pola_m]

Napisane przez onething

Jakie to gatunki?
A prezent od Martusi to przecież napisała jaki, dzień bez kupy

gatunki, hmm... podróżnicze to podróżnicze Mendoza trochę detektywistyczne ale wszystko takie mocno ironiczne, na tle dawnej Barcelony. Llosa... to powieść - mocno latynoamerykańska, bardzo różne, nie umiem go jakoś skategoryzować. I pratchett - twórca "Świata Dysku", fantastyka, z duuuużą dawką inteligentnego humoru

Napisane przez 8ewus8

My wróciliśmy ze szczepienia właśnie, Adaś ma 4,5 miesiąca i UWAGA!!! waży 9800g i ma 76 cm!
Ale nic nie mówiła odnośnie jego wagi, stwierdziła, że na piersi jest to może tak wyglądać, gluten powiedziała, że możemy dawać po pół łyżeczki, ale nie musimy, możemy dawać dopiero koło 6 miesiąca z jedzeniem jakimś (zupkami), ale ja zacznę teraz mu dawać po troszku. Z jabłkiem, marchewką mam się wstrzymać do 6 miesiaca.

łoooo!Jaki duży! Antoś już prawie 6m-cy i dwa kg lżejszy.

[8ewus8]

Na szczepieniu był chłopiec, 2 latka i 14 kg

[moniczka1302]

Witam!

Dziś mam dzień lenia, nic mi się nie chce a Hania tak marudzi że szok.

Napisane przez onething

Ja tam lubię kryminalne, uwielbiam Cobena, Cooka, Larssona (Millenium pochłonęłam), Nesbo, Sparksa. Pachnidło bardzo mi się podobało i Zielona Mila (najpierw czytałam książki, a później dopiero oglądałam filmy). No i saga Zmierzch
Ta Jeżycjada to o czym?



Jak zaczęła mi się pojawiać opryszczka to używałam plastrów Compeed i jestem bardzo zadowolona, bo po pierwsze opryszczka się nie rozwinęła, po drugie plaster jako tako chroni dziecię, bo czasami się zapomina i ten całus gdzieś tam wyląduje.


Jakie to gatunki?
A prezent od Martusi to przecież napisała jaki, dzień bez kupy

Ooo to przybij piątkę ja też lubię kryminały
Mam trylogię Stiega , ale utknęłam na 3 częsci inie mogę się przemóc by ją dokonczyc, robiłam chyba ze 3 podejscia i zawsze w tym samym miejscu konczylam
Jak lubisz pisarzy z dalekiej północy to polecę też Camillę Lackberg, Henninga Mankella (megaaaaa mroczne).
Przymierzam się do Jo Nesbo, może pod choinkę zażyczę sobie jakis komplecik od męża.
Ostatnio, jak pisałam wcześniej pochłania mnie literatura faktu z okresu II Wojny Światowej. Aktualnie zaczęłam czytac Piękną bestię.

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez 8ewus8

My wróciliśmy ze szczepienia właśnie, Adaś ma 4,5 miesiąca i UWAGA!!! waży 9800g i ma 76 cm!
Ale nic nie mówiła odnośnie jego wagi, stwierdziła, że na piersi jest to może tak wyglądać, gluten powiedziała, że możemy dawać po pół łyżeczki, ale nie musimy, możemy dawać dopiero koło 6 miesiąca z jedzeniem jakimś (zupkami), ale ja zacznę teraz mu dawać po troszku. Z jabłkiem, marchewką mam się wstrzymać do 6 miesiaca.

O rany!!! Masz co dzwigac.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez 8ewus8

Na szczepieniu był chłopiec, 2 latka i 14 kg

Nie ma sie co sugerowac, bo poźniej przyrost masy ciała jest duzo wolniejszy niz w pierwszych miesiącach życia.
Też mamy przykłąd wśród znajomych- 4 latek i 6 latek -a między nimi tylko 2 kg róznicy a obydwaj wyglądają dobrze.

[Efijy]

[QUOTE=cate_;37224846]Możesz dać link do tej gondoli??



Witam!

Tu jest wózek z tą gondolą , kiedyś zresztą swego czasu chwaliłam się Wam moim zakupem ale kiedy to było za chwilę to ta gondolka będzie już tylko fotelikiem czas szybko leci nawet nie wiem kiedy

http://www.bobowozki.com.pl/product_...1&%3CosCsid%3E

[cate_]

Napisane przez 8ewus8

Na szczepieniu był chłopiec, 2 latka i 14 kg

To dużo czy mało, bo mój syn ma 2,5 roku a waży 12kg.

Efijy fajny ten wozeczek

[Efijy]

[QUOTE=martula007;37220424]Hehe tez gdzies swoje mam na kartce spisane... Fajna pamiatka bedzie


A tak z ciekawosci, jakie to sa wozki, w ktorych gondole mozna przypinac pasami na tyl samochodu? sa tam jakies pasy tez dla maluszka? Bo jak nie to ja chyba bym sie troszke bala, mimo ze to na bank duzo wygodniejsze dla dzieci rozwiazanie


Ja ma z Jane cate dałam link to możesz sobie poczytać jakbyś była zainteresowana tam pisze wszystko o tym wózku który ja ma, od siebie mogę Ci powiedzieć że oczywiście ma pasy i fajną wkładkę dla dziecka jak jest mniejsze a jak już jest za ciasno to wkładkę się wyjmuje. Co do mocowania to gondolę mocuje się tak sam jak fotelki tylko na leżąco zajmuje dwa miejsca przypina się pasami samochodowymi ma odpowiedni system zeby zamontować w pozycji na leżąco a na siedząco to jak fotelik dziecko w środku jest normalnie przypięte pasami tylko leży sobie. Dla mnie to ta gondolka to idealne rozwiązanie bo mieszkamy daleko od teściów 400km a tak to byśmy nie odwiedzili ich z małym bo na taką długo drogę to takiego małego dziecka nie wyobrażam sobie na siedząco w foteliku a tak jak miał 4 miesiące gdzieś to sobie do dziadków pojechał i smacznie spał.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez 8ewus8

Na szczepieniu był chłopiec, 2 latka i 14 kg

To chyba trochę za mało? nawet biorąc pod uwagę że dziecko może później tak nie przybiera na wadzę

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez cate_

To dużo czy mało, bo mój syn ma 2,5 roku a waży 12kg.

Efijy fajny ten wozeczek

Dzięki powiem Ci że ogólnie to jestem z niego bardzo zadowolona spacerówkę to dopiero od niedawna testuję ale gondolka to był dobry zakup

[8ewus8]

Waga tego chłopca z tego co lekarka mówiła jest ok, chodziło mi tylko o porównanie, mój 4,5 miesiąca prawie 10 kg i chłopiec 2 lata 4 kg więcej.


Efijy moja szwagierka ma ten wózek, ona niestety narzeka, że wszystko jest małe. Jak jej Kuba miał 3 miesiące to musiała go włożyć już do spacerówki, bo się nie mieścił w gondoli a teraz w spacerówce też za dużo miejsca nie ma, bo jest taki pulchniutki trochę.
No i na kosz też narzeka, że mały.
No ale to problem matek, które mają duże dzieci Jak dziecko w normie to i wózek wystarczy.
Chociaż trzeba przyznać, że wygląd ma fajny.

[Efijy]

Napisane przez benka99

Ja dziś wstawałam chyba co 15min, żeby podać Maksiowi smoka. Już myślałam że mnie coś trafi, nie wiem co mu się działo było już kilka lepszych nocy a dziś masakra, co chwilę macha łapami po buzi i wytrąca tego smoczka i kwęka wtedy. W dzień tak nie robi jak śpi.



Maks waży już prawie 9kg jest pulchny ale nie jakiś bardzo. Nóżki ma grubiutkie, ale widziałam maluchy z grubszymi. Mamy różne skarpetki, po każdych zostaje jakiś tam ślad, po jednych mocniejszy po drugich słabszy.

Mój mały też miał takie charczenie, chrapanie nie wiadomo co to było. Jakby nos zatkany ale nic w nim nie było. Z czasem samo przeszło. nic z tym nie robiliśmy.

Dziś wieczorem idę na aerobik

Ja mojemu już nie zakładam skarpet też mam ten problem ze są obciśnięte a Stasiek też jest pulchniejszy ale nie jakiś gruby. Mam kilka skarpet bez sciągacza ale niektóre to mu się ześlizgują a on jeszcze sały czas w ruchu już by najlepiej chciał chodzić tylko nie może aż sie boję co to bedzie jak zacznie chodzić. Jeśli chodzi o te skarpetki to ja mu nie zakładam bo on jest przeczulony na gorąco a tak to mu lepiej i mam wrazenie że lepiej a nóżki ma ciepłe to po co., poza tym jak wczora w pokoju gdzie śpi było troche za cieplo jak na wieczór to Stasiek nie mógł zasnąć wiercił się i marudził jak go wziełam do wózka do innego pokoju gdzie było chłodniej to usnął w parę minut potem go przeniosłam z wózka do łóżeczka i już spał ale miał tylko przykryte nóżki troszkę ot tak to mój syn

[anulka4771]

Napisane przez 8ewus8

My wróciliśmy ze szczepienia właśnie, Adaś ma 4,5 miesiąca i UWAGA!!! waży 9800g i ma 76 cm!
Ale nic nie mówiła odnośnie jego wagi, stwierdziła, że na piersi jest to może tak wyglądać, gluten powiedziała, że możemy dawać po pół łyżeczki, ale nie musimy, możemy dawać dopiero koło 6 miesiąca z jedzeniem jakimś (zupkami), ale ja zacznę teraz mu dawać po troszku. Z jabłkiem, marchewką mam się wstrzymać do 6 miesiaca.

Wow idzie z wagą jak mój Filipek,choc chyba jest nawet troszkę większy bo Filipek miał ponad 5m-cy jak ważył tyle samo.tak dla porównania teraz waży 20kg a ma latek jak to on mówi "jeszcze 4 a prawie 5"

Napisane przez cate_

To dużo czy mało, bo mój syn ma 2,5 roku a waży 12kg.

Efijy fajny ten wozeczek

Wózek tez mi sie podoba a co do wagi,dzieci są rózne,różna maja budowę ciała itp,,mój Filip tez chyba gdzieś w tych okolicach ważył.Mi sie wydaje że waga jest dobra.


Witam
Zapomniałam sie pochwalić iz Szymek przestał kaszleć i nie ma kataru,ciesze się nawet nie wiedziałam kiedy przestał kaszleć tzn nie zwróciłam uwagi bo już ise przyzwyczaiłam że on kaszle cały czas.

[8ewus8]

A ja zapytam Was jeszcze o coś. Chciałabym kupić spacerówkę parasolkę, jakąś używaną, co polecacie?
Najważniejsze żeby była lekka i w miarę stabilna, bo nieraz widzę na ulicy matki z chwiejącymi się parasolkami, za takie dziękuję

[Efijy]

Napisane przez 8ewus8

Waga tego chłopca z tego co lekarka mówiła jest ok, chodziło mi tylko o porównanie, mój 4,5 miesiąca prawie 10 kg i chłopiec 2 lata 4 kg więcej.


Efijy moja szwagierka ma ten wózek, ona niestety narzeka, że wszystko jest małe. Jak jej Kuba miał 3 miesiące to musiała go włożyć już do spacerówki, bo się nie mieścił w gondoli a teraz w spacerówce też za dużo miejsca nie ma, bo jest taki pulchniutki trochę.
No i na kosz też narzeka, że mały.
No ale to problem matek, które mają duże dzieci Jak dziecko w normie to i wózek wystarczy.
Chociaż trzeba przyznać, że wygląd ma fajny.

Powiem Ci tak już się przekonałam z opiniami o różnych wózkach ile ludzi tyle zdań. Mój syn do najmniejszych nie należy za chwile skończy 6 miesięcy ma gdzieś około 70cm i waży około 10kg i powiem Ci że mój na styk jeszcze się mieści w tej gondoli. Sama przyznam się ze jak ją kupowałam to myślałam że na krócej mi starczy ale jestem miło zaskoczona. Wiem że dzieci bywaja duże i pewnie większe od mojego ale wtedy to podejrzewam na bardzo duze dzieci to z wiekszkością gondoli byłby ten sam problem. co do kosza to może nie jest za duży ale na zakupy takie jak ja robię z małym będąc na mieście to jest okej, reklamówka spokojnie wejdzie. Ja w każdym bądz razie nie narzekam. Jedna rzecz którą trzeba było zrobić to po pewnym czasie zaczął skrzypić jak się okazało trzeba było kupić taki to sie chyba nazywa silikon w sprej i przedmuchać stelaż nim bo gdzieś tam chyba jakiś pisasek wszedł czy coś i jest teraz ok.

[kism]

Dzień dobry!
Siedzimy dziś w domu, Maksiu znowu chory Ciekawe co tym razem będzie Ostatnio Wam pisałam też, że będzie siedzieć w domu, bo miał chyba ponad 38 st., a tymczasem następnego dnia dziecko było zdrowe jak ryba. Nie mam pojęcia, co mu było Obstawiam przebijającą się stałą 1kę lub jakieś uczulenie, bo miał jakąś śladową wysypkę. Ech, tak to bywa z dzieciakami i ich chorobami.

Napisane przez Timii

jutro jedziemy na szczepienie. lecę przygotować sobie listę pytań do pediatry
no i pochwalę się jeszcze że w sobotę mieliśmy 5 rocznicę ślubu dla Martusi to był pierwszy dzień bez kupy

Wszystkiego najlepszego!
Haha, niezły prezent!

Napisane przez benka99

Maks waży już prawie 9kg jest pulchny ale nie jakiś bardzo. Nóżki ma grubiutkie, ale widziałam maluchy z grubszymi. Mamy różne skarpetki, po każdych zostaje jakiś tam ślad, po jednych mocniejszy po drugich słabszy.

Nooo, to Maksy to dorodne chłopaki Ostatnio kupiłam skarpetki z takiej popularnej firmy YO i one są trochę zdecydowanie z takich luźniejszych np. allegro.pl/skarpety-yo-yorker-zwykle-bawelniane-s-1528-i2716043365.html Są też w wersji do raczkowania, tzn. z absami od spodu i z wierzchu stopy.

[onething]

Napisane przez 8ewus8

My wróciliśmy ze szczepienia właśnie, Adaś ma 4,5 miesiąca i UWAGA!!! waży 9800g i ma 76 cm!
Ale nic nie mówiła odnośnie jego wagi, stwierdziła, że na piersi jest to może tak wyglądać, gluten powiedziała, że możemy dawać po pół łyżeczki, ale nie musimy, możemy dawać dopiero koło 6 miesiąca z jedzeniem jakimś (zupkami), ale ja zacznę teraz mu dawać po troszku. Z jabłkiem, marchewką mam się wstrzymać do 6 miesiaca.

Kawał chłopa Na samym cycu jedziecie?

Napisane przez moniczka1302

Ooo to przybij piątkę ja też lubię kryminały
Mam trylogię Stiega , ale utknęłam na 3 częsci inie mogę się przemóc by ją dokonczyc, robiłam chyba ze 3 podejscia i zawsze w tym samym miejscu konczylam
Jak lubisz pisarzy z dalekiej północy to polecę też Camillę Lackberg, Henninga Mankella (megaaaaa mroczne).
Przymierzam się do Jo Nesbo, może pod choinkę zażyczę sobie jakis komplecik od męża.
Ostatnio, jak pisałam wcześniej pochłania mnie literatura faktu z okresu II Wojny Światowej. Aktualnie zaczęłam czytac Piękną bestię.

-

Ja pochłonęłam, a ostatnią część wręcz w siebie wrzuciła, tak byłam ciekawa kto, co i jak. Trzymam kciuki, że się zmobilizujesz
Nesbo ma swój specyficzny styl, pierwszą książkę męczyłam, ale następne szły już lepiej. Za to uwielbiam Cooka, kryminały medyczne

Dziadek zabrał wnuka na spacer, więc idę wykorzystać godzinę snu.

[kism]

Napisane przez sweetjoy

Oj, ja bym nie była tego taka pewna. Płodność wraca 2 tygodnie przed @, więc może nieźle zaskoczyć

Napisane przez cate_

Dokładnie tak jak piszesz

Oj, dziewczyny, to przecież oczywiste. Chciałam jakoś ładnie napisać o małpie!

Napisane przez 8ewus8

My wróciliśmy ze szczepienia właśnie, Adaś ma 4,5 miesiąca i UWAGA!!! waży 9800g i ma 76 cm!

Nieźle

Napisane przez Efijy

To chyba trochę za mało? nawet biorąc pod uwagę że dziecko może później tak nie przybiera na wadzę

Dla 2-latka 14 kg to 75 centyl, więc to nawet więcej niż przeciętnie...

Napisane przez anulka4771

Zapomniałam sie pochwalić iz Szymek przestał kaszleć i nie ma kataru,ciesze się nawet nie wiedziałam kiedy przestał kaszleć tzn nie zwróciłam uwagi bo już ise przyzwyczaiłam że on kaszle cały czas.

Super Nareszcie!

[8ewus8]

Napisane przez onething

Kawał chłopa Na samym cycu jedziecie?

nom sierpień i połowę września miał taki, że cały czas jadł, teraz je już mniej, na cycu jakieś 7 minut to max średnio co 3 godziny, na wieczorny posiłek, po kąpieli, ściągam mu do butelki to zjada max 150 ml, ostatnio kilka dni tak koło 120ml, więc myslę, że normalnie. Tamte wcześniejsze miesiące bardzo skoczył, teraz w ciągu 1,5 m-ca urósł tylko 4 cm, więc chyba normalnie a wcześniej między szczepieniami w ciągu 1,5 miesiąca 7 cm. Myślę, ze za chwilę wszystko się unormuje.
Ale moim zdaniem wygląda normalnie, nie jest jakiś gruby czy coś, waga adekwatnie do wzrostu aczkowiek niekoniecznie do wieku

Szybko się też rozwija, przekręca sie na brzuszek, potrafi siedzieć BEZ PODTRZYMYWANIA kilka sekund a kobitka na szczepieniu się mnie pytała czy podtrzymywany umie siedzieć Nie mówiłam jej, ze niepodtrzymywany tez umie, bo pewnie i tak by nie uwierzyła. Bardzo się rwie do siadania, chociaż go ciągle kładę. Jak sie go weźmie na rączki to prostuje nogi i chce stać.

[Efijy]

[QUOTE=kism;37228779]


Dla 2-latka 14 kg to 75 centyl, więc to nawet więcej niż przeciętnie...

Ja na tych centylach to się nie znam ale tak jak spojrzałam na mojego Staśka i on ma koło 10kg to wydało mi się mało ale jak tu już dziewczyny pisały potem tak się już nie przybiera na wadze to dobrze w sumie bo za dużo to też nie dobrze.

[onething]

Napisane przez 8ewus8

nom sierpień i połowę września miał taki, że cały czas jadł, teraz je już mniej, na cycu jakieś 7 minut to max średnio co 3 godziny, na wieczorny posiłek, po kąpieli, ściągam mu do butelki to zjada max 150 ml, ostatnio kilka dni tak koło 120ml, więc myslę, że normalnie. Tamte wcześniejsze miesiące bardzo skoczył, teraz w ciągu 1,5 m-ca urósł tylko 4 cm, więc chyba normalnie a wcześniej między szczepieniami w ciągu 1,5 miesiąca 7 cm. Myślę, ze za chwilę wszystko się unormuje.
Ale moim zdaniem wygląda normalnie, nie jest jakiś gruby czy coś, waga adekwatnie do wzrostu aczkowiek niekoniecznie do wieku

Szybko się też rozwija, przekręca sie na brzuszek, potrafi siedzieć BEZ PODTRZYMYWANIA kilka sekund a kobitka na szczepieniu się mnie pytała czy podtrzymywany umie siedzieć Nie mówiłam jej, ze niepodtrzymywany tez umie, bo pewnie i tak by nie uwierzyła. Bardzo się rwie do siadania, chociaż go ciągle kładę. Jak sie go weźmie na rączki to prostuje nogi i chce stać.

Szymon na początku tak szybko rósł i przybierał, teraz mi chłopaczyna przystopował i przybiera powoli, ale ja się tam cieszę, bo już teraz noszenie go to wyczyn, a u ciebie to dyscyplina olimpijska
A jak jest w nocy? Budzi ci się na jedzenie czy przesypia?

Napisane przez Efijy

Ja na tych centylach to się nie znam ale tak jak spojrzałam na mojego Staśka i on ma koło 10kg to wydało mi się mało ale jak tu już dziewczyny pisały potem tak się już nie przybiera na wadze to dobrze w sumie bo za dużo to też nie dobrze.

Ja sobie zawsze tu sprawdzam http://www.siatkicentylowe.com/, bo mi się nie chce na siatkę centylową w kalendarzyku nanosić

Mam braki towarzyskie, chce się ktoś zaprzyjaźnić