Ogłaszamy koniec obijania-przed nami czas pieluszek przewijania - Mamusie XI-XII 2012

[ImmortalWoman]

Napisane przez Kasia_11_83

Część dziewczynki!! Sorrki że pisze dopiero dzisiaj, ale przy małej jest zawsze coś do zrobienia
Moze zacznę od początku.
Jak wiecie miałam umówiony termin cięcia na wczoraj na 10 rano. W Klinice byłam o 9, zrobiono mi badania, trochę biurokracji itd. Później poszłam z mężem na salę, podłączoli mi kroplówkę - świ:brzydal:etn: brzydal:a swoją drogą, bo przestałam się sterować, nawet jak probowałam
Cięcie przełożyli na 11. Mogłam być cały czas z mężem, dopiero na sali operacyjnej zostałam sama, on czekam za szybą. Anestezjolog mnie znieczulil - dziwne uczucie. Trosze robiło mi się słabo że stresu, modliła się żeby usłyszeć krzyk Córki. Wszystko trwało kilka minut i zaraz pokazali mi Nelcie przez parawan i zabrali ja na badania do pomieszczenia obok. Tam mógł być już z nią mój mąż. Ważyli ja, zmierzyli, słyszałam że wszystko jest ok!! To sa tak wzruszające momenty, że łzy same ciekły mi po twarzy, później widziałam że mężowi też.
Nelcia jak wiecie duża kobietka 61 cm i 3740 gram, dostała 10 pkt. Zanim mnie pozszywali położyli mi ja na szyi, mogłam ja poprzutulac i pocałować. Mężowi zostawili trochę pepowiny do obcięcia. Przyszła na świat o godz 11.25, a o 12 byliśmy już z powrotem w pokoju- jaąż i Nela) Te pierwsze chwilę sa bezcenne i cieszę się że zdecydowałam się na poród w prywatnej Klinice. Kameralna atmosfera, sala bardziej przypominam pokój hotelowy niż szpital. Mąż cały czas ze mną i córka od pierwszych chwil życia.
Opieką nad takim brzuszkiem nie jest łatwa, ale dajemy radę. Szczerze to spodziewałam ogromnego bólu,, a w rzeczywistości trochę ciągną szwy, odczuwam dyskomfort przy wystawianiu, ale ogólniejogolniejest OK) Nela grzeczna, ale nie mam pokarmu i muszę ja dorabiać mlekiem, bo jak jest główną to robi sir placzliwa. Wygląda to tak, że przedstawiam ja do piersi, ssie jedną i druga po 15 min, a później daje jej butle- zjada około 30 ml, czasami mniej. Staram sir karmić co 3, 4 godziny.
Teraz śpi słodko, na noc ja zabierają, a już jutro wychodzimy do domku !!!!
Jestem szczęśliwa, że mam już swoją córeczkę przy sobie. Poniżej foto Neli z laleczka, która kupił jej dziś szczęśliwy tatuś!!

Ps: Wybaczcie błędy i pomyłki, pisze z tableta i czasami wyskakują dziwne słówka.

świetnie gratuluję i czekam na fotkę

Napisane przez halwaya

Odbieram kolejne zapytania czy to JUŻ i SMSy i rozmowy na Skype.. eh - powoli mam dość - a wiem, że teraz już będzie regularne wypytywanie się..

teraz to już tak będzie taka mentalność ludzka bo przecież wcześniej można urodzić, no ale jak to przenosić to już nie...

Napisane przez meyka87

Matylda ur. 31.10 godz 18.26 waga 2760, 10 punktow silami natury

brawo: no i mamy zaczęło się gratulacje

Napisane przez mmm12345

Karolek się pojawił 3300 g 53 cm

brawo czekamy na relacje

---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

tak jak to pisała DeKajka zacznie się wtedy, gdy jej nie będzie na wizażu

Witam mamuśki
Nocka do strasznie boli mnie podpiździe i żebra.. mały nigdy jeszcze nie dał mi tak w kość... wyprostować się nie potrafię i chyba przeleżę cały dzień... tak... ciąży się mi zachciało..

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Napisane przez nini_b

Witam się z rana w ten słoneczny listopadowy poranek

Gratuluję nowych maluszków!!!!

u mnie szaro buro jak na listopad przystało

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Napisane przez agrafka85

może jeszcze będziesz, noc jeszcze młoda i wszystko się może zdarzyć jak to któraś z Was pisała "poród jak sraczka przychodzi znienacka"

ooo właśnie

Napisane przez musso4

w końcu się ruszyło
witam się w 37 tygodniu

gratulacje

[judkama]

Napisane przez mmm12345

Karolek się pojawił 3300 g 53 cm

klask i: jej gratulacje
kolejny maluszek, no nie mogę

Napisane przez musso4

w końcu się ruszyło
witam się w 37 tygodniu

to co za tydzien rodzimy

Nie moge do poludnia nie ma TŻ i Tomka i jakos tak pusto, dziwnie
nie jestem przyzwyczajona, nawet bajki puscilam w tv, a tu ni ema kto ogladac
pojechali do TŻ taty na cmentarz, a potem pojedziemy do mojego taty na cmentarz

[kaaamila1]

Witam Dziewczynki !!!

No i mamy listopad

Kasiu- piękny opis i czekamy na zdjecie Nelci !!!

Gratuluje nowym mamusią !!!

Zaczęło się na całego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!

........................

Życzę udanego dnia Kochane

[Neipys]

Witam serdecznie!
Gratuluję nowym mamusiom
Ja dziś leniuchuje w domu - wczoraj cmentarze objechalismy, dziś wolne

[Dojotka1987]

dzien dobry) dawno mi sie tak dobrze nie spalo) wiadomo ze budzilam sie co godzine, ale nie mialam zgagi;p nic mnie nie bolalo) fajnie tak)

Napisane przez mmm12345

Karolek się pojawił 3300 g 53 cm

[weronika23]

czesc dziewczynki

u mnie znow fatalna nocka mialam przez 2 godz skurcze wiec nie spalam i ciszaaaaaaa

gratuluje dzieciakow pozniej nadrobie

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

jejkuuuu ja czuje ze bedzie tu dzis ciszaaaa jak nigdy my poki co siedzimy w dom u tz idzie do kosciola pozniej jedziemy na cmentarza do pra babci niuni iii do mojej mamy juz nie moge sie doczekac nareszcie wychodzimy z domuuuuuuuu

[Tommorow]

jestem i ja, dzis mnie M. po 7 obudzil myslalam ze zabije

U nas sie nie obchodzi wsyztskich swietych (a nawet gdyby to i tak nikogo tu nie mam) wiec boire sie za sprzatanie Filipa pokoju i sypialni Taki plan jak narazie, a teraz jakies sniadanko soebie i malemu strzele i kawke moze

[karolla12]

Witam w 38 tygodniu

Kasia cudowny opis,dziękuję Ci,bo też będę miała cc i dałaś mi nadzieję,że będzie dobrze

Gratuluję nowym mamusiom cudownych dzieciaczków

Moi poszli do kościoła i na cmentarz do rodziny męża,a później jedziemy do mojej mamy na obiadek.Ja wybieram się tylko na grób taty,bo nie chcę się forsować,a ostatnio coś brzuch i krocze mnie częściej pobolewa.Bardzo chce dotrzymać do 14 listopada,boję się porodu naturalnego z zaskoczenia.

[emylka86]

cześć dziewczyny!
średnio się dziś wyspałam, coś mnie pobolewa w prawym boku, a wiem że Michaś siedzi bardziej po lewej bo tam go ciągle wyczuwam. Rano w ogóle brzuch mnie pobolewał jak na okres ; / dawno nie miałam takiego uczucia...

ja już przeprowadzona do rodziców, jutro zaczniemy pomału przygotowywać nowe mieszkanie na remont, który mam nadzieję szybko pójdzie, i w końcu spokojnie będę mogła czekać na rozwiązanie.
Na razie czeka nas życie na kartonach u moich rodziców ; p

[meiadeleite]

Dzień dobry i gratulacje dla rodziców maluszków, które tak niespodziewanie się wczoraj pojawiły!

Mnie zostało jeszcze 8 dni do terminu wg OM, a jestem już taka zniecierpliwiona...

[agaczilla21]

Cześć Dziewczyny
Od wczoraj jestem okropnie zła. Mój Marcin miał zostać 3 tygodnie dłużej w pracy żeby potem być przy porodzie. Wczoraj się okazało że było dużo chętnych na zostawanie i nie ma już miejsca. A miał obiecane że zostanie, bo mówił prezesowi, że ma mu się Dziecko urodzić w grudniu i nie może jechać na swoją zmianę...Czy zostanie czy nie to i tak nie pojedzie, bo powiedział, że mnie samej nie zostawi i nie wytrzymał by w Holandii wiedząc, że ja rodzę...
Najgorsza jest kwestia finansowa, bo z wypłaty, która będzie 10 listopada musimy przeżyć do 10 lutego...Ciężko będzie. A potem jak pojedzie w styczniu to tylko raz na 3 tyg bo potem ma mieć operację na żylaki i znów parę miesięcy bez kasy...Muszę dzisiaj zrobić listę co jest nam niezbędne na te 3 miesiące i jakie mamy inne wydatki. W sumie to w grudniu jeszcze dostanie za 3 dni to będzie z 500 zł to zawsze coś...
No i jeszcze wczoraj mi powiedział żebym się tak bardzo nie martwiła bo w tej firmie to się zmienia z godziny na godzinę...Jutro ma jeszcze dzwonić do prezesa czy by się nie dało żeby został bo 24 listopada to już nie pojedzie. Może się uda...Oby...Tylko będę wiedzieć w piątek po południu a jak zostanie to muszę zrobić 100 pierogów, usmażyć mielone, upiec udka i zrobić zakupy na paczkę...Mogę się poświęcić...Byle tylko został...

[marti86]

Napisane przez mmm12345

Karolek się pojawił 3300 g 53 cm

Gratuluje

o ja cie ale radocha ja moge rodzic od poniedzialku i prosze synka zeby pocekal

Napisane przez agaczilla21

Cześć Dziewczyny
Od wczoraj jestem okropnie zła. Mój Marcin miał zostać 3 tygodnie dłużej w pracy żeby potem być przy porodzie. Wczoraj się okazało że było dużo chętnych na zostawanie i nie ma już miejsca. A miał obiecane że zostanie, bo mówił prezesowi, że ma mu się Dziecko urodzić w grudniu i nie może jechać na swoją zmianę...Czy zostanie czy nie to i tak nie pojedzie, bo powiedział, że mnie samej nie zostawi i nie wytrzymał by w Holandii wiedząc, że ja rodzę...
Najgorsza jest kwestia finansowa, bo z wypłaty, która będzie 10 listopada musimy przeżyć do 10 lutego...Ciężko będzie. A potem jak pojedzie w styczniu to tylko raz na 3 tyg bo potem ma mieć operację na żylaki i znów parę miesięcy bez kasy...Muszę dzisiaj zrobić listę co jest nam niezbędne na te 3 miesiące i jakie mamy inne wydatki. W sumie to w grudniu jeszcze dostanie za 3 dni to będzie z 500 zł to zawsze coś...
No i jeszcze wczoraj mi powiedział żebym się tak bardzo nie martwiła bo w tej firmie to się zmienia z godziny na godzinę...Jutro ma jeszcze dzwonić do prezesa czy by się nie dało żeby został bo 24 listopada to już nie pojedzie. Może się uda...Oby...Tylko będę wiedzieć w piątek po południu a jak zostanie to muszę zrobić 100 pierogów, usmażyć mielone, upiec udka i zrobić zakupy na paczkę...Mogę się poświęcić...Byle tylko został...

Agaliczko zeby wszytsko poszlo zgodnie z Wasza mysla!! a nie nalezy si emezowi jakies chorobowe czy cos w tym styulu??platny urlop etc??

Gratluje dziewczeta noworozpoczetych tygodni!!i czekam na kolejne maluchy

ja dzis do 15 sama a potem przyjezdza do mnie na 3 dni kumpela z synem bo brat z bratowa wykechali do wroclawia.panicznie balam sie nocy czy sie nic nie zacznie bo bylam sama ale ufffffffffffff poszlo gladko.teraz kuzwa latam do pieca i boje sie za kazdym ruchem choc z drugiej str sobie tlumacze ze co ma byc to bedzie-Wy probujecie przyspieszyc i nic nie idzie wiec wydaje mi sie ze nie powinno nic sie wydarzyc-oby!! no to lece szufle dorzucic

[MiciaKicia]

Napisane przez mmm12345

Karolek się pojawił 3300 g 53 cm

Napisane przez mmm12345

No wczoraj wieczorem było ok... potem w nocy zaczęło się... rano po wizycie zaplanowanej zatrzymali ją do wyjaśnienia a od ca. 17 się zaczęło poważnie. o 21 Karol sie objawił. Resztę szczęśliwa Mama wam napisze a póki co pozdrawia Was w jej imieniu też szczęśliwy Tata

Gratuluje!!!!!!!!!!!!!!!! !!!kl aski:

Napisane przez agaczilla21

Cześć Dziewczyny
Od wczoraj jestem okropnie zła. Mój Marcin miał zostać 3 tygodnie dłużej w pracy żeby potem być przy porodzie. Wczoraj się okazało że było dużo chętnych na zostawanie i nie ma już miejsca. A miał obiecane że zostanie, bo mówił prezesowi, że ma mu się Dziecko urodzić w grudniu i nie może jechać na swoją zmianę...Czy zostanie czy nie to i tak nie pojedzie, bo powiedział, że mnie samej nie zostawi i nie wytrzymał by w Holandii wiedząc, że ja rodzę...
Najgorsza jest kwestia finansowa, bo z wypłaty, która będzie 10 listopada musimy przeżyć do 10 lutego...Ciężko będzie. A potem jak pojedzie w styczniu to tylko raz na 3 tyg bo potem ma mieć operację na żylaki i znów parę miesięcy bez kasy...Muszę dzisiaj zrobić listę co jest nam niezbędne na te 3 miesiące i jakie mamy inne wydatki. W sumie to w grudniu jeszcze dostanie za 3 dni to będzie z 500 zł to zawsze coś...
No i jeszcze wczoraj mi powiedział żebym się tak bardzo nie martwiła bo w tej firmie to się zmienia z godziny na godzinę...Jutro ma jeszcze dzwonić do prezesa czy by się nie dało żeby został bo 24 listopada to już nie pojedzie. Może się uda...Oby...Tylko będę wiedzieć w piątek po południu a jak zostanie to muszę zrobić 100 pierogów, usmażyć mielone, upiec udka i zrobić zakupy na paczkę...Mogę się poświęcić...Byle tylko został...

aby było po waszej myśli

Dobry
Aaaaaaaaale fajnie zrobili nam na uczelni wprowadzili ankiete dotyczącą zjazdu bo niestety ale wypada on 22-23 grudnia no i nie każdemu sie to uśmiecha i napływały różne żale do dziejkanatu i zrobili ankiete i można zagłosować hehe czy: zjazd ma sie odbyć zgodnie z terminem, czy odwołać ten zjazd ale będą w e-dziekanacie materiały do samodzielnego przerobienia czy przesunąć ten zjazd na czerwiec i sesja letnia sie przedłuży. Większość głosuje za opcją numer 2 mi to pasuje. i mam nadzieje, że faktycznie tak zrobią. To mi oszczędzi troszke kłopotów

[agaczilla21]

Napisane przez marti86

Agaliczko zeby wszytsko poszlo zgodnie z Wasza mysla!! a nie nalezy si emezowi jakies chorobowe czy cos w tym styulu??platny urlop etc??

Marti w sumie to nawet dokładnie nie wiemy jak to z tym jest bo mój mąż pracuje w polskiej firmie ale na warunkach holenderskich...Któryś kolega mówił, że jak dał chorobowe to dostał jakieś pieniądze ale nie z firmy tylko od głównego prezesa bo żeby dostać chorobowe z Holandii to musiałby tam mieć operacje i tam chodzić do lekarza...A jak się nie zna języka to nie za bardzo...Inaczej jak ktoś zna bo to sie kalkuluje bo pierwsze 2 dni chorobowego są bezpłatne a pozostałe 100%

[ausente]

hejo
ale super wiadomości, gratuluje świeżo upieczonym mamusiom, i czekam na kolejne !

ja wczoraj poszlam z tymi koleżanki , i po jakiś 15 min , przyszedł też TŻ do kolegi. I tak oto byliśmy w jednej knajpie a siedzieliśmy w 2óch oddzielnych stolikach wrociliśmy ok 24, no i o7.20 tż mnie obudził;/ wrr. A teraz cwaniak sam sobie śpi, a ja już...zas posprzatalam. Jak siedze sama w odmu to mam taki porzadek,wroci tż i już syf ;/ wkurza mnie to strasznie.
U mnie narazie nic sie nie dzieje, Melcia się wypina strasznie dziś. Zamiast się cisnąć do wyjścia chyba jej sie nie spieszy.

[MiciaKicia]

Napisane przez ausente

hejo
ale super wiadomości, gratuluje świeżo upieczonym mamusiom, i czekam na kolejne !

ja wczoraj poszlam z tymi koleżanki , i po jakiś 15 min , przyszedł też TŻ do kolegi. I tak oto byliśmy w jednej knajpie a siedzieliśmy w 2óch oddzielnych stolikach wrociliśmy ok 24, no i o7.20 tż mnie obudził;/ wrr. A teraz cwaniak sam sobie śpi, a ja już...zas posprzatalam. Jak siedze sama w odmu to mam taki porzadek,wroci tż i już syf ;/ wkurza mnie to strasznie.
U mnie narazie nic sie nie dzieje, Melcia się wypina strasznie dziś. Zamiast się cisnąć do wyjścia chyba jej sie nie spieszy.

no tak...
oczywiscie jak wróciłam ze szpitala to ciuchy porozwalane, rzeczy poprzestawiane.... i zamiast odpoczac to pierwsze musiałam posprzatac bo mnie w☠☠☠☠ia takie cos.

[agaczilla21]

A mój mąż to właśnie lubi jak jest czysto i jak ja jeszcze studiowałam a on wracał wcześniej z pracy albo był w domu to sprzątał...Teraz też jak jest w domu to sprząta, a ja najwyżej kurze ścieram i ciuchy składam po praniu

[ausente]

Napisane przez MiciaKicia

no tak...
oczywiscie jak wróciłam ze szpitala to ciuchy porozwalane, rzeczy poprzestawiane.... i zamiast odpoczac to pierwsze musiałam posprzatac bo mnie w☠☠☠☠ia takie cos.

taaak, rozwalanie tych ciuchow...! ja nie iwem ze to tak ciezko zlozyc i wsadzic do pólki czy wrzucic do pralki?!
mnie tez mega w☠☠☠☠ia takie rozwalanie. Przyjdzie i pozostawia na stole w duzym pokoju wszystko...no masakra
widze ze mamy ten sam problem.

[Tommorow]

A ja wlansie sprawdzilam konto i zabrali mi jakies dodatkowe oplaty na jakie nie liczylam, i jestem zla jak osa popsuli mi tylko humor matoly

[ausente]

wydaje mi się,że... ja to sie chyba do zwiazku nie nadaje. Mi jest chyba najlepiej samej...

[MiciaKicia]

Napisane przez ausente

wydaje mi się,że... ja to sie chyba do zwiazku nie nadaje. Mi jest chyba najlepiej samej...

wiesz co... im dłużej myślisz tym gorzej. Idź moze na spacer co ?

[T'ai]

Napisane przez justa86

Heeeeej bylismy dzis na usg!!
zrobione przeplywy, wszystko sprawdzone, myusze przyznac ze swietny lekarz, gdybym miala jeszcze raz rodzic to pewnie bym chodzila do niego! mowi ze wszystko ok, co prawda lozysko juz 3st i gdzieniegdzie zwapnione ale on twierdzi ze moze tak byc na tym etapie, ze dla pocieszenia w wody plodowe jeszcze nie dojrzale ( nie wiem o co chodzi )

Ale jest jeszcze jedna sprawa.....dziecko moje malenkie ma 4kg!! :/ wiec....biorac pod uwage granice bledu minimum 3,600 a nawet 4,5 !! jeeeezuuuuu :/

Napisane przez magdaef

Jestem i dziękuję za kciuki, jak zwykle skuteczne! Test paskowy pokazał właściwe pH, USG też nie wykryło nieprawidłowości, więc jeszcze jakiś czas jesteśmy w dwupaku i spokojnie doczekam do wtorkowej wizyty u prowadzącego.

Napisane przez Ma_majka

Powiem tak, mija połóg no i nie chce się bunga bunga

Napisane przez gusiak23

to jesteś jeszcze lepsza niż ja a myślałam, że jestem sama w lesie z prasowaniem

a ja mam wszystko łącznie z rożkiem

Napisane przez Kasia_11_83

Cięcie przełożyli na 11. Mogłam być cały czas z mężem, dopiero na sali operacyjnej zostałam sama, on czekam za szybą. Anestezjolog mnie znieczulil - dziwne uczucie. Trosze robiło mi się słabo że stresu, modliła się żeby usłyszeć krzyk Córki. Wszystko trwało kilka minut i zaraz pokazali mi Nelcie przez parawan i zabrali ja na badania do pomieszczenia obok. Tam mógł być już z nią mój mąż. Ważyli ja, zmierzyli, słyszałam że wszystko jest ok!! To sa tak wzruszające momenty, że łzy same ciekły mi po twarzy, później widziałam że mężowi też.
Nelcia jak wiecie duża kobietka 61 cm i 3740 gram, dostała 10 pkt. Zanim mnie pozszywali położyli mi ja na szyi, mogłam ja poprzutulac i pocałować. Mężowi zostawili trochę pepowiny do obcięcia. Przyszła na świat o godz 11.25, a o 12 byliśmy już z powrotem w pokoju- jaąż i Nela) Te pierwsze chwilę sa bezcenne i cieszę się że zdecydowałam się na poród w prywatnej Klinice. Kameralna atmosfera, sala bardziej przypominam pokój hotelowy niż szpital. Mąż cały czas ze mną i córka od pierwszych chwil życia.
Opieką nad takim brzuszkiem nie jest łatwa, ale dajemy radę. Szczerze to spodziewałam ogromnego bólu,, a w rzeczywistości trochę ciągną szwy, odczuwam dyskomfort przy wystawianiu, ale ogólniejogolniejest OK) Nela grzeczna, ale nie mam pokarmu i muszę ja dorabiać mlekiem, bo jak jest główną to robi sir placzliwa. Wygląda to tak, że przedstawiam ja do piersi, ssie jedną i druga po 15 min, a później daje jej butle- zjada około 30 ml, czasami mniej. Staram sir karmić co 3, 4 godziny.

jeszcze raz gratulacje

Napisane przez meyka87

Matylda ur. 31.10 godz 18.26 waga 2760, 10 punktow silami natury

wow

Napisane przez madzius90

Jestem po wizycie.
Wszystko ok.
Mogę już dostawić tabletki
Mam brać tylko magnez i Oeparol mi przepisała gin na te moje obrzęki. Jestem strasznie spuchnięta na dłoniach, nogach i buzi Mam nadzieję, że to pomoże
Nic dziwnego- przez dwa tygodnie 4 kg mi przybyło
W sumie mam już 17 na plusie od początku

Napisane przez mmm12345

Karolek się pojawił 3300 g 53 cm

Napisane przez karolla12

Witam w 38 tygodniu

[Gabi2]

Napisane przez Tommorow

U nas sie nie obchodzi wsyztskich swietych (a nawet gdyby to i tak nikogo tu nie mam) wiec boire sie za sprzatanie Filipa pokoju i sypialni Taki plan jak narazie, a teraz jakies sniadanko soebie i malemu strzele i kawke moze

U mnie tez nie. I tez od rana sprzątanie. Tz klei nawilzacz ale są takie szczeliny ze to sie nie uda, jutro chyba kupimy silikon i spróbujmy...czytałam tez o wosku ze swiecy, no nic możemy sie bawić a nóż zadziała

Napisane przez meiadeleite

Mnie zostało jeszcze 8 dni do terminu wg OM, a jestem już taka zniecierpliwiona...

Spokojnie 8 dni to tak malutko juz

Napisane przez agaczilla21

Cześć Dziewczyny
Od wczoraj jestem okropnie zła. Mój Marcin miał zostać 3 tygodnie dłużej w pracy żeby potem być przy porodzie. Wczoraj się okazało że było dużo chętnych na zostawanie i nie ma już miejsca. A miał obiecane że zostanie, bo mówił prezesowi, że ma mu się Dziecko urodzić w grudniu i nie może jechać na swoją zmianę...Czy zostanie czy nie to i tak nie pojedzie, bo powiedział, że mnie samej nie zostawi i nie wytrzymał by w Holandii wiedząc, że ja rodzę...
Najgorsza jest kwestia finansowa, bo z wypłaty, która będzie 10 listopada musimy przeżyć do 10 lutego...Ciężko będzie. A potem jak pojedzie w styczniu to tylko raz na 3 tyg bo potem ma mieć operację na żylaki i znów parę miesięcy bez kasy...Muszę dzisiaj zrobić listę co jest nam niezbędne na te 3 miesiące i jakie mamy inne wydatki. W sumie to w grudniu jeszcze dostanie za 3 dni to będzie z 500 zł to zawsze coś...
No i jeszcze wczoraj mi powiedział żebym się tak bardzo nie martwiła bo w tej firmie to się zmienia z godziny na godzinę...Jutro ma jeszcze dzwonić do prezesa czy by się nie dało żeby został bo 24 listopada to już nie pojedzie. Może się uda...Oby...Tylko będę wiedzieć w piątek po południu a jak zostanie to muszę zrobić 100 pierogów, usmażyć mielone, upiec udka i zrobić zakupy na paczkę...Mogę się poświęcić...Byle tylko został...

mam nadzieje ze jednak wszystko sie ułoży i tylko teraz tak sie skomplikowało

[MiciaKicia]

36 tydzień to 9 miesiąc? A ciąża donoszona 37 ??

[Gabi2]

Napisane przez MiciaKicia

36 tydzień to 9 miesiąc? A ciąża donoszona 37 ??

Wydaje mi sie ze 36 startuje 9 miesiąc a donoszona to nie wiem zaczęty czy skończony 37?

[T'ai]

Napisane przez MiciaKicia

36 tydzień to 9 miesiąc? A ciąża donoszona 37 ??

9 miesiąc zaczyna się od 36
a z tym donoszeniem to ja sama już nie wiem
myślałam że jak już to skończone 38 ale tutaj co chwila co innego czytam

[rosllinka]

Cześć dziewczyny Ja dziś siedzę w domciu sama i tak nie mam w Wawie żadnych grobów do odwiedzenia. Zwykle jeździliśmy do naszych rodzin.
Wczoraj przed snem moja Niunia tak się wierciła, że ją ukołysałam do spania . Zwykle się mocniej rusza o północy- codziennie jak w zegarku, ale wczoraj to przeszła samą siebie


mmm12345Gratula cje !!!!


agaczilla21 mam nadzieję że wszystko się jednak ułoży


MiciaKicia jacy wspaniałomyślni na tej uczelni pewnie wszystkim (nie tyko studentom) jest na rękę opcja nr 2

[jagnna]

meyka87 i mmm12345 gratulacje!!

Napisane przez [B

agrafka85[/B];37360815]może jeszcze będziesz, noc jeszcze młoda i wszystko się może zdarzyć jak to któraś z Was pisała "poród jak sraczka przychodzi znienacka"

cudowne stwierdzenie


agaczilla21 na pewno wszystko będzie w porządku, w końcu poród to nie fanaberia. Myślę że szef twojego męża powinien to zrozumieć. Póki co się nie stresuj

Wyprawiłam M na wyjazd, odespałam kawałek zarwanej nocy, i zastanawiam się co ze sobą dziś zrobić. Po cmentarzach trochę mi się chodzić nie chce, bo zimno. Poza tym ciuchy mi się skończyły (tzn. ich zakres) i mam albo przejściową (nie za ciepłą) kurtkę, albo polara M, w którym się czuję jak Buka. I pewnie tak samo wyglądam :P Mam w szalonych planach upiec chleb, ale to mi zajmie jakies 1,5h :|
Swoją drogą, jak tak czytam o waszych kłopotach ze spaniem - ja mam wręcz przeciwnie. Owszem budzę się 2-3 razy w ciągu nocy, ale potem do rana śpię jak zabita. Do 10-11tej. Aż mi wstyd, bo mi życie przez to ucieka i czas :P

[Nicole03]

2 godziny snu to stanowczo za mało TŻ wrócił o 2 .00 do domu bo przecież Halloween i trzeba było świętować a ja siedziałam jak pipa z oczami jak 5 zł , teraz by się człowiek zdrzemną ale... mamoooo , a mamoo , a jeść a pić a bawić bo jak by taty w domu nie było

[ausente]

Napisane przez MiciaKicia

wiesz co... im dłużej myślisz tym gorzej. Idź moze na spacer co ?

poszlabym ale deszcz pada

w ogole wiecie co ? Ja nie rozumiem tych facetow.
Wczoraj wypili se tam w tym barze i potem ni stad ni z owad patrzymy jeden przychodzi z rozwalonym okiem ,drugi z roztargana koszulką . Bo zaczal jeden dodrugiego burzyc bez powodu zadnego