Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" – dla tych co „ćwiarteczkę” opiły, cześć IV zał

[badymka]

Ale ja nigdzie nie napisałam, że chcę coś sobie zrobić, nie chcę, pogoda była wybitnie samobójcza.
Szanuję swoje życie, nie po to każdego dnia walczę o to żeby zacząć normalnie chodzić, żeby mnie ludzie przestali pokazywać palcami, żeby przez jednego durnego człowieka jakim jest mój ojciec robić sobie krzywdę. Z resztą nie lubię bólu.. Z ojcem nie da się usiąść przy stole i pogadać na temat tego jak się zachowuje bo on uważa że to jest normalne i on nic takiego nie robi. A baby są od tego by robić tak jak on sobie życzy bo on utrzymuje ten dom, a jak nam nie pasuje to możemy się wyprowadzić [ale do żadnego z jego domów] i same na siebie zarabiać, od niego grosza nie dostaniemy. Pozwolę sobie tego nie komentować.

Powinnam zacząć pisać prace zaliczeniowe, ale nie mam ochoty ani siły. Mimo przeciwbólowych bolą mnie stawy i jedyne czego chcę to ciepłe łóżko i 72 godziny snu. Wiem, że nie mam na to czasu ale za marzenia się nie płaci...

[olla74]

Właściwie płaci sie brakiem czasu na co innego.
Marz badymka , tylko nie poprzestań na tym.
Pochmurno-deszczowy dzień i brak ochoty na pisanie, jak widać nie tylko u mnie.
DZinek dzwonił do mnie,że lata i załatwia rózne sprawy i jeszcze nie rozpękł. pozdrawia szanowne starcze grono

[badymka]

Aguś może Ty zacznij już tańczyć Dzinkowi

Dziewczyny jestem na etapie totalnej gastrofazy, jem co podleci pod łapy i jest jadalne, co najlepsze, nie szkodzi mi to, np mieszanki typu frytki z majonezem zagryzane kanapką z nuttellą. Około tygodnia do okresu, straszne :/

Jutro zapisuje się na egzamin na prawko, dam znać kiedy trzeba wznosić modły :d

Dobrej nocy

[olla74]

Myslałam ,że nikt nie pisze, ale mnie wylogowało z wizazu i nie pokazywało nowych wiadomości.
Pogoda fatalna, nastrój paskudny,spadam,żeby nie smęcic,

[mww]

badymka - z Twojego opisu biła taka rozpacz, że źle to odczytałam...
Ola - jeśli smęcenie poprawi Ci nastrój to wylewaj swoje żale

U mnie od rana wietrznie i deszczowo - cudna pogoda do zakopania się pod kocem z kubkiem kakao i ciekawą książką. A, ze mój organizm wariuje to zbyt długo nie mogę czytać, bo zasypiam po 20 i wstaję o 6

[agusia8524]

Dzinku czary mary pierniku stary a tfu młoda miednico, ruszam skrzypiącym bioderkiem prawo-lewo-prawo-lewo-przód-tył...uwaga, uwaga denszenie uwazam za otwarte !
Staruch przyłączyć się proszę ino wartko! unga bung, unga bunga ałuuuu, no razem staruchy, razem! W kupie siła!
Dzinek i jak ruszyło?

[olla74]

Hej, ale Ona ma termin na 21-go.Nie poganiać .
I mam zamiar Ją odwiedzic jeszcze w całości jak będzie.
Ale numer, staruchy.Przed chwilą dzwoniła pani z agencji galeria twarzy, bo w sobote mojej młodszej cyknełam zdjęcie w jednej z galerii jak byłysmy na zakupach.był kasting,a ona lubi takie klimaty.kiedys chodziła jako modelka (mając 5lat chyba)Miałam dzwonic w poniedziałek, ale zapomnaiłam. I dzis Pani zaprosiła nas w piatek lub poniedziałek do ,, zgadnijcie no,no,noooo...... ŁÓDZI.Więc Dzinek, szykuj sie na nasz najazd.
oni biora do gazetek,reklam, pokazów mody itp.Zobaczymy czy to nam sie spodoba.

a wczoraj splot wydarzeń sponiewierał mnie starsznie.
pomijając,że szanowny mąz nie odzywa się, córka starsza stwierdziła,że zmusiłam ja do pójścia ze mna po młodszą siostre na tańce i wyszła na zewnatrz bez kurtki. Była 18, ciemno, zimno.dzwoniłam do mamy czy przyszła może tam, ale nie. Po 20 min przyszła purpurowa z zimna oświadczjąc,że sobie spacerowała.Wszystko w poczekalni na tańcach.
potem zaczęła mówić,że chce sie zabic i takie tam.zdołowała mnie totalnie.
A po przyjściu do domu młodsza rozbiła żarówke (zuzytą)i nie sprzatnęła, więc zrobiłąm dzika awanturę.
ja sobie juz chyba nie radzę.satsza chce do psychologa, ale nie do szkolnego , tylko"takiego normalnego".ja chyba do wariatkowa.
tak dzis myslałam,że sporo klęsk w moim życiu . na polu małżeństwa, rodzicielstwa i zawodowym.
Wy trzymać mi sie tam ciepło.

[dzinek]

Napisane przez Kasza Manna

A ja gotuję (nie gotuję) tylko dla siebie i chyba mi z tym dobrze. Dobrze szczególnie na linię, wszystkie związkowe gotowania wiążą się z przytyciem

dobranoc

P.S. Dzinku, zimno tu bez Ciebie

Kasza czyz by
a pozniej goracym sosikiem polac?
proszebardzo

Napisane przez agusia8524

Dzinku czary mary pierniku stary a tfu młoda miednico, ruszam skrzypiącym bioderkiem prawo-lewo-prawo-lewo-przód-tył...uwaga, uwaga denszenie uwazam za otwarte !
Staruch przyłączyć się proszę ino wartko! unga bung, unga bunga ałuuuu, no razem staruchy, razem! W kupie siła!
Dzinek i jak ruszyło?

ej noo Agusia choc mi posprzatasz, okna pomyjesz firanki i zaslony popierzesz , odbierzesz paczki, zakupy skonczysz to Ci przejdzie potancowka do min za tydzien

Olla wpierdy chcesz , smskiem mi trzeba dac znac bo nie mam stalego dostepu do neta i jakbym nie weszla to by byla. Super ze bedziesz. Przyplywaj.
Ta Twoja cora to tak pogrywa ze albo jej sie porzadne wpierdy naleza albo wizyta u psychologa.
No ja wiem ze nowa szkola w miescie, znajomosci sie kreca jak dzieciaki maja blisko do siebie, ale takie zagrywki to po prostu, za dobrze ma i dla tego nie ma punktu odniesienia.

A tak wogole co tu sie tak smiertelnie powaznie zrobilo???
Przeciez wielkie boom zapowiadali na koniec roku, a my tu grobowiec czyli czas na swietowanie

[badymka]

Ja nawet nie czytam wybaczcie ale już na oczy nie widze.. Przyszłam zameldować że mam egzamin na prawko 22 listopada i i miałam coś jeszcze ale zapomniałam bo się za wcześnie pochwaliłam przed rehabilitantem że nie mam prawie zakwasów to dzisiaj dał mi taką szkołę że już mam, w dodatku Indiańce chyba chcą być wcześniej. Nie pogardzę jeśli się do 15ego uwina z wizyta.
Kocham całuje ide do wanny, dobranoc

[Sephinrot]

dzień dobry w nocy

Przyszłam zameldować, że żyję , tylko mi weny brak na pisanie, ale was czytam na bieżąco.

Badymka, będziemy trzymać kciuki za zdany egzamin
a pisałaś coś o gastrofazie tydzień przed @, ja mam to samo, wszystko wtedy pochłonę

Olla wow, to Ci mała gwiazda rośnie, super powodzenia na castingu a druga gwiazda pewnie zazdrosna trochę, a że przy okazji dojrzewa to i humorki ma...może jej powiedz, że ją zabierzesz do psychologa, tak dla świętego spokoju i zobaczysz czy dalej będzie taka chętna na wizytę. I nie wmawiaj sobie, żadnych porażek

skrobnę jeszcze coś w klubie...

Buziaki dla wszystkich, zwłaszcza dla, jeszcze spakowanego, Dzinka

[agusia8524]

A dla mnie psycholog, to dobre rozwiązanie... do tego dzieciaki przecież czują napiętą atmosferę w domu i przeżywają po swojemu.

[Malla]

Olla - o jakimś jachcie słyszę, powodzenia!

[mww]

Pozdrawiam wszystkie wieczorem nawet nie chce mi się gapić w monitor - 8 h pracy przed kompem stanowczo wystarczy

[olla74]

Napisane przez mww

Pozdrawiam wszystkie wieczorem nawet nie chce mi się gapić w monitor - 8 h pracy przed kompem stanowczo wystarczy

Bedziemy Ci listy pisać

Spróbuje moze z psychologiem.
wczoraj miałam jazdę, bo wychodzac na gimn, zabieram "kabel od neta" i starsza sie obraziła,że nie może posłuchac jakiejtam muzyki. powiedział,że wiele razy nas zawiodła jak miała wolny dostep do neta i niestety teraz d....
to zadzwoniła,że sie potnie i jak wróciłam, to znalazłam rozebrqna maszynke do golenia, bo innych akcesoriów nie ma. No juz nie wiem co o tym mysleć. gadalam z nia wieczorem.ale chyba mnie czeka jeszcze duzo nerwów.
Mój chłop niby też z nia gadał, ale niewiele.jak zwykle ucieka w robotę, a sprawy sie rozwiąża.same.

Pogoda wyjatkowo paskudna.jak i nastrój.
sciskam małao udzielajace się staruchy.

[Kasza Manna]

Olla, do psychologa z młodą, bo nawet jeśli to tylko pokazówka, to jednak ktoś musi z nią porozmawiać.. Szkoda Twoich nerwów na ciągnięcie sprawy tak, jak teraz jest.

[bingos]

Jestem Byłam też wczoraj, ale nie miałam jak się odezwać, bo mi neta cięło, więc straciłam cierpliwość i wzięłam się za książkę. A przed 22 już spałam (jak przystało na prawdziwą staruchę).
Badymka przypomnij o egzaminie dzień przed, bo mam sklerozę i pewnie nie będę pamiętać A kciuki będę trzymać ofkors.
Olla ale masz przeboje. Może faktycznie warto spróbować z psychologiem
Chyba mnie jesienna chandra dopada, bo weny nie mam i nie wiem, co pisać. Za to wszystkie tulę mocno i ciepło

[Kasza Manna]

Mi humor się poprawił, co niemałą jest zasługą miłych ludzi dookoła.

[olla74]

Hej, dzieki za wsparcie.Dzis dziecko jest w domu, bo bolało ja gardło. pomyslał,że może pobyt w domu dobrze jej zrobi.
Przeszło jej na razie, ale wiem,że sie powtórzy.
Wydaje mi się,że ma za mało zajęc i zbyt duzu czasu spedza na pisaniu bloga i czytaniu innych.
proponowałam sporo rzeczy , ale jej nie kręcą ani sport, ani zajęcia teatralne, reportazu, pisania do czasopisma (choc pisze blogi i opowiadania w zeszytach), harcerstwo, wolontariat nic kościelnego , spiewanie i tańczenie tez nie.
Bo na takie chandry młodości dobrze robi zajęcie sie czymś z pasja (pisanie bloga to za mało i to nie z realnymi ludźmi)Może jakies pomysły?
Dobrze kasza,że masz takich ludzi obok.
Ja tez mam lepszy humor po tańcach i spotkaniu z ludxmi.
Choć wczoraj jak nas nie było wyłączyli prąd i znów nie było wody. Młodsza panikowała,że nie umyta,że nie spakowana itp i musielismy pędzić.
Trońkę słońca wam wysyłam, bo mam za oknem.

[mww]

Olla - większość zapomniała już o pisaniu listów, a to było takie miłe....
Co do córki - jeśli dopada Cię zły nastrój to zadne zajęcie nie pomoże, jedyne dobre rozwiązanie to spokojna rozmowa z bliskimi lub przyjaciółmi. Jeśli dzisiaj została w domu to mogłaś zacząć z nią rozmowę...

Ja mam dzisiaj spadek formy - rano tak się zaplątałam, ze zamiast skręcić do pracy pojechałam do domu rodziców

[Sephinrot]

Napisane przez mww

Ja mam dzisiaj spadek formy - rano tak się zaplątałam, ze zamiast skręcić do pracy pojechałam do domu rodziców

ja też dziś jakaś zakręcona jestem, włożyłam płyn do płukania, do lodówki, a potem go szukałam i zastanawiałam się czy w ogóle go kupowałam

Olla, a co twojej córci sprawia przyjemność?? tak może łatwiej będzie coś wymyślić hobby może być mnóstwo, ale nie ma jej co zmuszać na siłę do czegoś, czego nie lubi.

[Malla]

Byłam bardzo depresyjnym dzieckiem mimo że każdy dzień miałam zapełniony - szlajanie z przyjaciółmi, oaza, gitara, chór, teatr, udzielanie korepetycji, tłumaczenie tekstów, tańce... Czułam się nikim.

[olla74]

Co pomogło?
miłośc?
Dzięki badymka jeszcze raz.Młoda własnie napisała o problemie na tej stronie co mi dałaś. Ochoczo sie zgodziła.Ja tez poczytam jeszcze na ten temat.
Padam po gimnastyce, papa

[Malla]

Chyba wyrosłam z tego Poszłam na studia, musiałam wiązać koniec z końcem.
I co chyba najważniejsze - ustabilizowały mi się hormony.

[olla74]

Naprawde tak wielką wagę przykładacie do hormonów?
Wiem,że mocno działaja,ale chyba nie, aż tak,żeby kształtowac postepowanie i chrakter całkowicie.
Dzis zimno,padało, ponuro, w sercu tez jesie.
Kolana mnie bola bardzo, nie wiem,co zrobię jak nie przestana, bo ruch, gimn i taniec to moja odskocznia.

[Malla]

Trudno nie przykładać wagi, gdy miałam proporcje hormonów jak w PMSie :P

[badymka]

Olluś tak całkiem nie da się tłumaczyć wszystkiego hormonami, ale tak jak Ci pisałam we wiadomości, u mnie hormony wszystko jeszcze pogorszyły. Zwłaszcza, że ja długo nie mogłam pojąć co się dzieje, że są dni kiedy najchętniej wymordowałabym całą rodzinę na pniu, a jak nie ich to siebie, nie wiedziałam dlaczego ciągle płacze i wszystko mnie wq**. Z biegiem lat coraz lepiej sobie radze z pmsem i całym tym koktajlem Mołotova we mnie ale w wieku nastu lat to był realny armagedon psychiczny. Przyznaję że hormony po części winne są temu jaka jestem, jaki mam charakter. Ale też duże znaczenie ma moja pasja, moje ukochane książki, kiedyś jedyni przyjaciele.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

A prawda jest taka, że nadal przed wizytacjąIndian zmieniam się w innego człowieka, straszną wredną przewrażliwioną sucz.

[olla74]

To tak jak ja.
Widziałam sie z kolezanka z czasów podstawówki. mamy kontakt cały czas. wyżaliłysmy sie na naszych chłopów, dzieci, i powiem,że u przewazającej wiekszości znajomych jest tak samo.Pan domu pracuje majac wszystko inne głęboko gdzieś.kobieta ma wszystko znieść wszystkim się zająć, a jemu należy sie odpoczynek po pracy i szacunek.Paranoja.:mdleje :

[Sephinrot]

Przyszłam się wyżalić...to był paskudny dzień. Miałam jechać jutro w góry ze znajomymi- oczywiście nie wyszło pożarłam się z mężem, tak, że sie poryczałam z gniewu i bezsilności jakby tego było mało, to odezwał się ktoś, kto ma %^&**$& tupet - wiecie kto cudny weekend mi się zapowiada, nie ma co.
oby wasz był dużo lepszy, buziaki

[mww]

Napisane przez Sephinrot

Przyszłam się wyżalić...to był paskudny dzień. Miałam jechać jutro w góry ze znajomymi- oczywiście nie wyszło pożarłam się z mężem, tak, że sie poryczałam z gniewu i bezsilności jakby tego było mało, to odezwał się ktoś, kto ma %^&**$& tupet - wiecie kto cudny weekend mi się zapowiada, nie ma co.
oby wasz był dużo lepszy, buziaki

Trzymaj się kochana żeby z mężem było wszystko ok, bo to najważniejsze, a ten skurczykot czego chce??

A ja wczoraj popiłam, wstałam lekko niewyspana, ale to nie ma najmniejszego znaczenia. Pojade do rodziców, zjem obiad i siup pod kołdrę... czasami jestem przerażona, że niczego ciekawego nie robie w weekendy, ale nie mam jakos ochoty poznawać kogoś...

[olla74]

Mimo wszystko miłego weekendu życze dziewczynki.
Seph trzymaj się, mww, bez parcia.
ściskam wszystkie, te nieobecne pisaniem też.