Ostatnie maluszki opuszczają brzuszki, a reszta przewija już pieluszki! Mamy IX-X

[niegrzeczna88]

Napisane przez kraven

Cześć.
No ej - Jaś też chce Panne Która chętna?

Dzisiaj w nocy budził się co 2,5 h głodny jak wilk. Zaczyna zjadać po 70 ml. A teraz usypia w bujaczku.

Dziewczyny które maja ubezpieczenia grupowe - trzeba iśc osobiście do pracy i to załątwić czy można wysłać TŻ?
I czy żeby złozyć wniosek o becikowe potrzeba mieć pesel?

można wysłać Tż, mój wszystko załatwiał
potrzeba pesel kochana


to tylko ja musiałam mieć pesel ?

[Asiuulka89]

Napisane przez katiem

Zadzwonili ze żłobka żeby odebrać Pawcia bo ma temperaturę.

Taga pogoda. Znowu szpital będzie w domu

Tamlin wybacz moą głupotę zaprosiłąm Tamlin a nie Tamlin111 teraz sie skapnełąm jak napisałąs ze zostałąs pominoieta

Ja byłam wyrobić paszporty i naszczescie zmienily sie przepisy ze dzieciaczkom sie wyrabia na 5 lat a nie na 12 miesiecy super mam teraz 5 lat przerwy w paszportach bo Zuzi to już 3

Jassiu chce rozwalic kojec tak w niego trzaska nogami no tak mama musiała wizaz nadorbic a on na macie popindala

[kraven]

Dzięki za odpowiedz

[marta1986222]

Niunia zasnęła to ja idę do łazienki umyć się


Aha nie pochwaliłam się Zuzia będzie miała sesję zdjeciową

[tamlin111]

Napisane przez Asiuulka89

Tamlin wybacz moą głupotę zaprosiłąm Tamlin a nie Tamlin111 teraz sie skapnełąm jak napisałąs ze zostałąs pominoieta

Ja byłam wyrobić paszporty i naszczescie zmienily sie przepisy ze dzieciaczkom sie wyrabia na 5 lat a nie na 12 miesiecy super mam teraz 5 lat przerwy w paszportach bo Zuzi to już 3

No wybaczam, mam dziś dzień dobroci

Ja muszę też wyrobić dzieciakom, ale dla Pauli musze mieć pozwolenie sądu bo ten frajer mi nie pozwoli.

[Kalpana]

Hej laski

Ostatnio nie mogę za Wami nadążyć Ale mam nadzieję, że już jakoś uda mi się być na bieżąco....

Wy tutaj tak maluchy swatacie, to zgłaszam, że Krystianek wolny

30 idziemy do okulisty, bo mały ma coś z oczkami, tzn. bierze tak bardzo na dół i przy tym robi coś jakby dzióbek.... Mówiłam o tym pediatrze i powiedział, że jeśli się niepokoimy, to odwiedzić okulistę....
No i u nas też jest przepuklina pępkowa, ale na kolejnej wizycie mamy kupić specjalny plaster w aptece i lekarz zaklei pępuszek na 2 tygodnie i wtedy będzie już ok. Wiem, bo chrześnica TŻta też tak miała....

Muszę się pochwalić, że mój syneczek od 3 dni zaczyna "mówić", tzn. takim cieniutkim radosnym głosem wydaje z siebie coś jakby "łee" "eee" i zaczyna go już świat interesować, bo jak go noszę pionowo, to taki szczęśliwy jest i rozgląda się wszędzie, a przedwczoraj zapatrzył się na kwiatka i w pewnej chwili się uśmiechnął pełną buzią, ale to chyba jeszcze nie było celowe, bo do tej pory więcej mu się nie zdarzyło....

Zazdroszczę tym, które już są po chrzcinach.... U nas chyba na wiosnę zrobimy, bo teraz brzydko i zimno się robi.... Ale nawet mi się nie chce o tym myśleć, bo chrzestnej nie mam, niby jest jedna kandydatka, ale ona ma już chyba z 3 i nie wiem czy 4 by jej było na rękę... A oprócz niej nie mam kogo, bo jeszcze taka kuzynka wchodziłaby w grę, ale ona jest po rozwodzie i ma drugiego męża, więc ksiądz się nie zgodzi. A od strony TŻta nie chcę, bo jego brat będzie chrzestnym, a chciałabym żeby jedno było ode mnie i jedno od niego.... No i jeszcze trzeba będzie ustalić, czy prosimy tylko dziadków i chrzestnych, czy rodzeństwo rodziców, jak to jest u TŻta w rodzinie.... A wtedy chyba z 60osób nam wyjdzie, jeśli nie więcej... Chociaż rodzeństwo mojej mamy i tak na 80% nie przyjdzie...

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

A tak w ogóle, to czemu jeszcze nie jesteśmy na odchowalni?

[kasiam187]

Napisane przez Sojka1990

Jestem za klubem jak najbardziej :yhy:

Kurcze wy tu o chrzcinach itp a ja mogę pomażyć że Zośkę ochrzcimy dopóki nie weźmiemy ślubu z tżetem cywilnego, żaden ksiądz w tej naszej wy☠☠☠☠ówie sakramentu bez ślubu nie udzieli. planujemy coś z tym zrobić po nowym roku, bo choć ani ja ani tż nie wierzący to dziecku ie będę światopoglądu narzucać i chrzest będzie, co by w przyszłości nie miała problemów o w szkole wśród rówieśników- wszyscy do komuni a Zośka nie, czy potem w przyszłości ślub- miałam przykład u kumpeli, matka nie ochrzciła a potem dziewczyna musiała przyjmować wszystkie sakramenty po kolei bo ślub chciała wziąć.

ehh u nas przeciez byl ten sam problem z tz. wprawie mial chrzest ale nie mial reszty sakramentow i niechcial nam zaden ksiadz slubu udzielic jezeli tz nie pojdzie na półroczny kurs i przyjmie bierzmowanie dlatego wzięliśmy slub w grecji, tam dzien przed slubem ksiadz go wybierzmował, bez zadnych przygotowan i duperelow i czekania. ale ile nerwów nas to kosztowało. dlatego juz wtedy postanowilismy ze Giulia wszystkie sakramenty przyjmie zeby pozniej nie miala takich problemow jak my i nie miala nam za zle jak tz mial do swoich rodzicow.

Napisane przez Konczita

właśnie chcę książeczkę taką czarno-białą Ty chyba Gda kiedyś o nich pisałaś tak ?

ja tez chce kupic ta ksiazeczke i grzechotki na nóżki lamaze. bo te na raczki uwielbia
na gwiazdke dostanie cos wiecej. chcemy kupic szczeniaczka i garnuszek we wloskiej wersji jezykowe i kilka bajek do czytania po wlosku

Napisane przez katiem

Ja też jeszcze nie mam synowej



BAfi a czy nasze dzieciny nie kończą dzisiaj 11 tygodni?????

dla Kubusia

Napisane przez Bafi@Home

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------



Czekaj Katiem, twój Kubuś też z 29.08 to dzisiaj kończą moja kochana 12 tygodni

dla Sonii niech rosnie zdrowo

Napisane przez anesh_

u nas tez siostra chrzestna

CałA noc Mjejeczke brzuszek bolał, obie nie spałysmy

biedna odsypia teraz?

Napisane przez madziar_ka

Mamusie, czy jest szansa na przygarnięcie mnie do Waszego grona?

witaj


jakim prawem wizaz wieczorem nie dzialal az otworzyłam tz kompa bo myslalam ze moj cos nawala

a my dziś kończymy 2 miesiące za szybko to
i z tej okazji rano jak jej raczki dalam tak jak mowila colds to podniosla glowke i to dosc wysoko, kilka razy na kilka sekund ale zawsze to cos
i pragne przypomniec ze panna Giulia wciaz wolna

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

kraven u mnie bylo tak ze jak nie maz pesla to wpisujesz date ur

[justyna12345]

Napisane przez gda

A czy Wasi chłopcy też tak często miewają wzwód???

hehe no ja wczoraj patrzę podczas przewijania (oczywiście mały posiusial na przewijaku) i widze własnie że tak jakoś pisionek "dziwnie" wygląda hehe i mówie do mamy o co kaman czy to mozliwe że takiemu malenstwu... hehe i wtedy był drugi sik, biedny posiusial sobie na twarz a ja z mamą myślalam że padniemy..

[madziar_ka]

Napisane przez marta1986222

Dzień Dobry.

Witam się z Zuzią na ramieniu

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

trudn


witaj i napisz coś o Was?

Na początek może dodam, że jestem z Wami prawie od samego początku. Meldowałam się jakoś na początku, jednak problemy ciążowe nie dały mi szans na wkręcenie się w wątek. Później doszłam do wniosku, że wszystkie jesteście tak zżyte, iż trudno będzie do Was dołączyć.

Trochę o nas: mam na imię Magda i 12 września urodziłam Alicję. Całą ciąże znosiłam fatalnie, od samego początku były jakieś problemy. W 30 tc wylądowałam na patologii z powodu zagrożenia przedwczesnym porodem. Udało się powstrzymać akcję porodową i ostatnie 6 tygodni przeleżałam w domu na podtrzymaniu, z zakazem jakiegokolwiek chodzenia. Poród sn - wywoływany, ale oczywiście nie obyło się bez komplikacji. Reanimowali mnie z powodu b. silnego krwotoku. Po 2 dniach na dokładkę 2 transfuzje krwi.

Na początku bycie mamą przerosło mnie. Nie radziłam sobie zupełnie. Wszystko było nie tak jak miało być. Morze wylanych łez i totalna bezsilność. Pierwszy miesiąc najchętniej wymazałabym z pamięci. Dzisiaj jest już dobrze, świata poza Alką nie widzę i jakoś muszę dawać radę. Ogarnęłam to wszystko także dzięki podczytywaniu Was.

[justyna12345]

Napisane przez Iwa844

Pomimo tego że lubię swoją pracę, to chyba bardziej lubię zajmowanie się domem i zawsze powtarzam mężowi żeby się postarał wygryźć szefa ze stanowiska, to bym została kurą domową I nawet nie żal by mi było studiów i doświadczenia

ja mam tak samo..teraz musze ogarnąć magisterkę a zostało mi jeszcze te parę miesięcy do obrony no i tak szczerze to też nie jest mi żal doswiadczenia i studiów, wolę zostać przy malym - dopóki na razie dajemy radę to jest ok i moge iść na wychowawczy

[sandra23s]

dzien dobry
wrocilam.

tesciowa rano pojechalanie bylo zle.

[justyna12345]

Napisane przez madziar_ka

Na początek może dodam, że jestem z Wami prawie od samego początku. Meldowałam się jakoś na początku, jednak problemy ciążowe nie dały mi szans na wkręcenie się w wątek. Później doszłam do wniosku, że wszystkie jesteście tak zżyte, iż trudno będzie do Was dołączyć.

Trochę o nas: mam na imię Magda i 12 września urodziłam Alicję. Całą ciąże znosiłam fatalnie, od samego początku były jakieś problemy. W 30 tc wylądowałam na patologii z powodu zagrożenia przedwczesnym porodem. Udało się powstrzymać akcję porodową i ostatnie 6 tygodni przeleżałam w domu na podtrzymaniu, z zakazem jakiegokolwiek chodzenia. Poród sn - wywoływany, ale oczywiście nie obyło się bez komplikacji. Reanimowali mnie z powodu b. silnego krwotoku. Po 2 dniach na dokładkę 2 transfuzje krwi.

Na początku bycie mamą przerosło mnie. Nie radziłam sobie zupełnie. Wszystko było nie tak jak miało być. Morze wylanych łez i totalna bezsilność. Pierwszy miesiąc najchętniej wymazałabym z pamięci. Dzisiaj jest już dobrze, świata poza Alką nie widzę i jakoś muszę dawać radę. Ogarnęłam to wszystko także dzięki podczytywaniu Was.

wspolczuję przeżyć związanych z przebiegiem ciąży, porodem ale cieszę się że juz jest dobrze i że Ala to oczko w głowie i wynagradza wszystkie cierpienia i przeżycia przez które musialaś przejśc

[Agnus21]

Hej,

Ale naskrobałyście...

Napisane przez aniolek21

Rodzina czesto mnie odwiedza tylko ze teraz Mlody ma kwarantanne przez zapalenie pluc takze raczej nie ma mowy o odwiedzinach. A znajomi w wiekszoscie tez maja male dzieci takze za czesto tez do mnie nie przyjezdzaja. Sprzedalabym najchetniej ten dom i wrocila do miasta ale przez to ze frank tak wysoko stoi nie oplaca mi sie go sprzedac

To masz niewesoło. Samotność jest okropna, a przy maluszku to często przydałaby się pomoc chociażby po to, żeby go ponosić troszkę.
To jeden z powodów dla którego nie chcę mieszkać w domu, podczas gdy mój mąż chce. Nie wyobrażam sobie tego samotnego siedzenia w domu bez sąsiadów za ścianą i dojeżdżania z pracy w korku...

Napisane przez madziar_ka

Na początek może dodam, że jestem z Wami prawie od samego początku. Meldowałam się jakoś na początku, jednak problemy ciążowe nie dały mi szans na wkręcenie się w wątek. Później doszłam do wniosku, że wszystkie jesteście tak zżyte, iż trudno będzie do Was dołączyć.

Trochę o nas: mam na imię Magda i 12 września urodziłam Alicję. Całą ciąże znosiłam fatalnie, od samego początku były jakieś problemy. W 30 tc wylądowałam na patologii z powodu zagrożenia przedwczesnym porodem. Udało się powstrzymać akcję porodową i ostatnie 6 tygodni przeleżałam w domu na podtrzymaniu, z zakazem jakiegokolwiek chodzenia. Poród sn - wywoływany, ale oczywiście nie obyło się bez komplikacji. Reanimowali mnie z powodu b. silnego krwotoku. Po 2 dniach na dokładkę 2 transfuzje krwi.

Na początku bycie mamą przerosło mnie. Nie radziłam sobie zupełnie. Wszystko było nie tak jak miało być. Morze wylanych łez i totalna bezsilność. Pierwszy miesiąc najchętniej wymazałabym z pamięci. Dzisiaj jest już dobrze, świata poza Alką nie widzę i jakoś muszę dawać radę. Ogarnęłam to wszystko także dzięki podczytywaniu Was.

Witaj,

No proszę, to już mamy trzecią Alicję na wątku nie sądziłam, że to imię będzie takie popularne, ale widać staje się modne. Piękne imię w każdym razie ja też mam Alicję.
Współczuję przeżyć. Niektóre mamusie mają taki ciężki start, a jak słyszę jakie problemy wiążą się z porodem naturalnym to zaczynam uważać, że dzieci powinny przychodzić tylko przez cesarkę, a naturalnie tylko na wyraźne życzenie matki. Ile to mniej stresu, bólu i komplikacji...

Moje słoneczko zasnęło. Jak zwykle rano po zmianie pieluszki i przystawieniu do cycka wpadla w histerię. I tak codziennie, nie wiem o co come on.

[afternoon]

Witam
Wczoraj nas nie było, mieliśmy intensywny dzień. Najpierw zakupy z Małym ( w końcu chyba pierwszy raz po porodzie coś sobie kupiłam - bluzkę i czapkę).A po powrocie Filip był nie do wytrzymania - marudził, rzucał cyckiem, płakał, kopał nóżkami, mierzyłam mu temperaturę , wszystko ok, podejrzewam problemy brzuszkowe. Zasnął o 1 w nocy. Ledwo na oczy dzisiaj patrzymy. Także Filip podobnie jak jego wybranka Majeczka, dla której przesyłamy całusy

Z książeczek polecam też http://www.fabrykawafelkow.pl/edukac...zka-canca.html.

Rozumiem, że wątek zostaje? ( nie mam zaproszenia do klubu ani na maila).

Miłego dnia

[anesh_]

Napisane przez niegrzeczna88

na początku przeczytałam śledziona
tak kochana niestety ktoś nie ma swojego życia i czuję sie obserwowana
Maggie no popatrz, to nasze dziewczynki tak samo ubrane w dniu chrzcin ogólnie za taka cena to super ten komplecik.. ja oglądałam w mieście sukienki to po 115 zł sama sukienka i to jeszcze atłasu

a wiesz,ze tak pomyslałam,ze tak przeczytasz, ale ja zazwyczaj przy karmieniu nadrabiam, wiec pisze jedna reka i nie zawsze polskich znaków uzywam

bardzo ładne ubranko w porównaniu do tych "miastowych" to faktycznie niewiele.

[afternoon]

Jeszcze wczorajszy Filipek:

[Agnus21]

Napisane przez afternoon

Rozumiem, że wątek zostaje? ( nie mam zaproszenia do klubu ani na maila).

Ja też nie dostałam, a zdaje się jestem tu od początku

[kraven]

Dziewczyny jaką wode morską polecacie dla noworodka?

[anesh_]

Napisane przez weronika_91

To zapraszam na kawę

Muszę się wybrać dziekuje!

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez Konczita

Ja na mikołaja kupię taką książeczkę którą maggie nam podesłała super jest ... i nie wiem co jeszcze noo

Własnie ja zamówiłam dla mojej perełki

[Dearlie]

Ja standardowo melduję, że wątek czytam codziennie, ale nie zawsze odpisuję, bo często robię to z małym na rękach, a jeszcze nie opanowałam techniki pisania jedną ręką. Mam nadzieję, że z czasem wytrenuję to.

U nas dzisiaj była pani pediatra na patronażu. Nie znałam jej wcześniej, ale bardzo pozytywne wrażenie wywarła na mnie pani doktor. Rozmawiałyśmy min. o szczepianiach, które nas czekają za 3 tygodnie. Chyba zdecyduję się na te 5w1. Poleciła mi też pneumokoki. Sama nie wiem czy się zdecydować, ale na razie skłaniam się ku temu, aby jednak małego zaszczepić. Pamiętam, że chyba niektóre z Was szczepiły przeciwko nim, prawda?

Poza tym u nas wszystko dobrze. Co raz bardziej docieram się z moim małym skarbem i zaczynam rozumieć jego niektóre zachowania. Można powiedzieć, że z każdym dniem jest nam co raz łatwiej ze sobą. Już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz płakałam z bezsilności, więc to chyba dobry znak. Kocham tego malucha nad życie i coś czuję, że grozi mi totalne ześwirowanie na jego punkcie.

Napisane przez tamlin111

A trzymaj, trzymaj Pojedziemy i zwalimy się Aśce albo Niegrzecznej, albo Katiem czy Weronice na głowe
Ostatnie idealnie pasuje do mnie. Nie raz jest:
-Paulina nie drap się pod tym stołem lafiryndo jedna!!!
- Paula masz puszeczkę, pańcia kupiła.
- Chodź córcia na dwor bo już ci mocz oczami idzie

Boskie.

Ja to głupia jestem, bo mam w drugą stronę. Często mówię do Antka np. "Chodź Monia zmieni pieluszkę". Tzn. my nie mieszkamy z psiakiem, ale jamniczkę mojej mamy traktuję jako własnego psa, bo gdy trafiła do mojego rodzinnego domu, to jeszcze mieszkałam tam również i do tej pory jestem z nią mocno związana.

A najlepsze było jeszcze w szpitalu. Nasza jamniczka nazywa się Nokia i zdarzyło mi się w szpitalu do Antosia kilka razy powiedzieć "Cichutko Nokunia". Było mi tak głupio i miałam nadzieję, że sąsiadka obok nie skumała tego, bo zawsze szybciutko poprawiałam się, że niby to powiedziałam " Cichutko Niuniek".

Napisane przez katiem

Zadzwonili ze żłobka żeby odebrać Pawcia bo ma temperaturę.

O kurcze. Dużo zdrówka dla Pawełka. Mam nadzieję, że to nic groźnego.

Napisane przez kraven

I czy żeby złozyć wniosek o becikowe potrzeba mieć pesel?

Ja przy składaniu wniosku nie musiałam mieć, ale jak odbiorę pesel to mam przedzwonić do nich i go im podać.

Napisane przez madziar_ka

Na początek może dodam, że jestem z Wami prawie od samego początku. Meldowałam się jakoś na początku, jednak problemy ciążowe nie dały mi szans na wkręcenie się w wątek. Później doszłam do wniosku, że wszystkie jesteście tak zżyte, iż trudno będzie do Was dołączyć.

Trochę o nas: mam na imię Magda i 12 września urodziłam Alicję. Całą ciąże znosiłam fatalnie, od samego początku były jakieś problemy. W 30 tc wylądowałam na patologii z powodu zagrożenia przedwczesnym porodem. Udało się powstrzymać akcję porodową i ostatnie 6 tygodni przeleżałam w domu na podtrzymaniu, z zakazem jakiegokolwiek chodzenia. Poród sn - wywoływany, ale oczywiście nie obyło się bez komplikacji. Reanimowali mnie z powodu b. silnego krwotoku. Po 2 dniach na dokładkę 2 transfuzje krwi.

Na początku bycie mamą przerosło mnie. Nie radziłam sobie zupełnie. Wszystko było nie tak jak miało być. Morze wylanych łez i totalna bezsilność. Pierwszy miesiąc najchętniej wymazałabym z pamięci. Dzisiaj jest już dobrze, świata poza Alką nie widzę i jakoś muszę dawać radę. Ogarnęłam to wszystko także dzięki podczytywaniu Was.

Bardzo współczuję przeżyć podczas porodu. Najważniejsze, że to, co najgorsze, macie już za sobą.

Napisane przez afternoon

Jeszcze wczorajszy Filipek:

Jak ja uwielbiam te maleństwa w tych kombinezonach. Takie biedule przerażone z wyrazem twarzy "O nie, znowu mnie w to ubrali".

[marta1986222]

Napisane przez kraven

Dziewczyny jaką wode morską polecacie dla noworodka?

sterimar baby

[kaczuszka69]

Napisane przez marta1986222

sterimar baby

Też ją mamy

[afternoon]

Kraven my mamy wodę Fridy.

Dearlie, my szczepiliśmy na pneumokoki. Pediatar mówiła o 30% szans na zachorowanie. Szczepiliśmy 6w1 i na rota też.

[anesh_]

Napisane przez Bafi@Home

Zielona, twój mąż to z tej samej daty urodzenia jest co moja sis, też 15 grudnia , ty zaś moja urodzeniowa bliźniaczka - nieźle nieźle. My z małżem razem pracujemy, bo przy naszym kredyciku nie dałoby rady z jednej pensji, a każdy kto go zaczepia w pracy to pyta czemu ja nie chce zostać na wychowawczym, jasne tylko potem to byśmy się wgryzali w tynk ze ścian, żeby się najeść. Jedyne czego mi szkoda, że nas nie obejmie ten roczny macierzyński, fajnie by było, bo odchowana dzidzia jak się wraca do pracy.

No to u nas identycznie... gdyby nie ta hipoteka... to mieszkalibysmy u mamusi

[Dearlie]

Napisane przez marta1986222

sterimar baby

Ja też ją mam, choć przyznaję, że czasami mam problem z tym atomizerem. Następnym razem chyba zakupię inną, tylko jaką?

[anesh_]

Napisane przez katiem

Cześc kochane

W nocy nie miałam wizazu - tragedia normalnie.


Ale Gda też ma kawalera

Mi tez nie działał...

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez zielona1911

GDA a Twoja panna ma narzeczonego? Bo moj kawaler nadal do wzięcia

O jej...ale Gda ma Henia, a nie pannę:P

[Agnus21]

Napisane przez gda

Która to książeczka, bo chyba przeoczyłam?

Mi się zdarza do psa powiedzieć "mamusia da jedzonko" albo do synka "chodź do pani" albo "piesku kochany"

Napisane przez anesh_

Macierzyństwo to stan, w którym:
1. Każdą czynność przeprowadzasz z dzieckiem uwieszonym najpierw na szyi, a potem u nogi, czasem obie opcje dostępne jednocześnie.
2. 5 godzin snu na dobę jest błogosławieństwem, a 3 godziny snu niczym nieprzerwanego są rozpustą.
3. Kiedy wchodzisz wieczorem (w nocy???) do łóżka, to pod własną kołdrą możesz znaleźć grzankę, ćwiarteczkę jabłka lub, w najmilszym razie, misia.
4. Twoje miejsce w łożu małżeńskim zostało już dawno zaanektowane przez potomstwo i teraz radź sobie, jak umiesz.
5. Jak chcesz zjeść obiad przy stole, to musisz się dobrze rozejrzeć, dokąd wyjechały wszystkie krzesła.
6. Twoje najlepsze frykasy to te, które zostały na talerzu po dziecku.
7. Ulubione słodycze możesz zajadać tylko ciemną nocą, bo inaczej na pewno ci je ktoś wyje.
8. Kiedy chcesz usmażyć naleśniki, to musisz się wpierw przejść po mieszkaniu i poszukać patelni, na przykład, pod regałem.
9. Twoje kuchenne śmiecie pachną (hmmmm.) toaletą.
10. Ilość chusteczek higienicznych oraz baterii do zabawek grających zużytych w ciągu roku przekracza ilość z całego twojego dotychczasowego życia.
11. Jeśli nawet uda ci się w środku nocy ominąć stopą jakieś ostre pudełeczko lub samochodzik, to na pewno staniesz na piszczącej kaczuszce.
12. Nawet nie wiesz, kiedy twoja apteczka z rozmiarów pudelka po czekoladkach rozrosła się i zajmuje teraz całą kuchenną szafkę.
13. Miejsce na półce z winami powoli zastępują słoiczki, kaszki i pudełka z mlekiem w proszku.
14. Na pralce możesz znaleźć drewnianą łyżkę kuchenną, a w szufladzie na garnki piłkę i plastikowe klocki.
15. Rzadko kiedy w szafkach masz więcej ubrań niż w koszu na pranie.
16. Nic cię tak bardzo nie przeraża (żaden rachunek telefoniczny, nabity guz na czole, ani nagłe zaproszenie na kinderbal) jak to, gdy pewnego dnia zaczyna ci cieknąć pralka.
17. Zanim nastawisz pranie, dokładnie sprawdzasz, czy nie znajdziesz w pralce kubeczka z piciem, swojego telefonu komórkowego lub, co gorsza, rolki papieru toaletowego(!).
18. Zanim wejdziesz do wanny, musisz usunąć stamtąd krokodyla, małpę i stado kaczek.
19. Codziennie czyścisz 6 uszu zamiast 2, a w niedzielę obcinasz 60 paznokci zamiast 20.
20. Wszystkie swoje paznokcie piłujesz indywidualnie, po jednym w każdej wolnej chwili.
21. Twój krem do rąk ma swoje miejsce pod poduszką, bo jeśli w ogóle masz szanse posmarować ręce, to już chyba tylko przez sen.
22. Twoje największe wyjścia, na które robisz fryzurę i makijaż, to te do dentysty, warzywniaka lub na zebranie wspólnoty mieszkaniowej.
23. Zanim wyjdziesz z domu musisz najpierw wyjąć z buta drewniany klocek lub zabawkę z kinder niespodzianki.
24. Możesz zostać nakryta podczas porannego ubierania, wytknięta palcem i wyśmiana ze słowami: "Ty jesteś babka?".
25. Możesz zaśpiewać sto, tysiąc, milion piosenek ale i tak usłyszysz brawa dopiero wtedy, gdy tata wkręci śrubkę w zabawkę.
26. Jest ci kompletnie wszystko jedno, czy gazeta, którą wzięłaś na sekundę do poczytania jest aktualna, z zeszłego tygodnia czy jeszcze sprzed poprzedniej Wielkanocy.
27. Przestajesz planować atrakcyjne dni, a zaczynasz planować te leniwe.
28. Jesteś panią swojego losu i możesz sama decydować, co zrobisz w czasie wolnym: umyjesz zęby czy zrobisz siusiu.
29. Już nawet do psa zdarza Ci się powiedzieć: "synku".

Hahaha super

Napisane przez tamlin111

Ostatnie idealnie pasuje do mnie. Nie raz jest:
-Paulina nie drap się pod tym stołem lafiryndo jedna!!!
- Paula masz puszeczkę, pańcia kupiła.
- Chodź córcia na dwor bo już ci mocz oczami idzie

[Dearlie]

Napisane przez afternoon

Dearlie, my szczepiliśmy na pneumokoki. Pediatar mówiła o 30% szans na zachorowanie. Szczepiliśmy 6w1 i na rota też.

Widzę, że Filipek dostał pełen pakiecik. My na rotawirusy chyba odpuścimy sobie z prostego powodu... finansowego. Ta nasza pediatra też wspominała, że zauważyła, że jej mali pacjenci po szczepieniach na pneumo znacznie rzadziej chorują. Nie wiem czy to marketing czy prawda, ale mnie jako zieloną matkę w tym temacie, przekonała tym. Chociaż mnie to nie trudno naciągnąć na cokolwiek, bo ja strasznie naiwna jestem.

[katiem]

Dziękuję kochane za życzonka i za zdrówko dla Pawcia.
Ma kaszelek i temperaturę. Zaraz położe go na drzemkę bo nieco przymulony jest. Zobaczymy do jutra czy lekarza nie odwiedzić.
No i biedna moja mam w piątek. Bo z dwójką będzie musiała posiedzieć

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Będzie mnie pewnie dzisiaj mniej trochę.

Kraven ja też miałam Sterimar i potem Mermaid z Rossmanna. I chyba się niczym nie różnią

Hej Madziarka
I współczuję przeżyć..

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez Dearlie

Ja też ją mam, choć przyznaję, że czasami mam problem z tym atomizerem. Następnym razem chyba zakupię inną, tylko jaką?

Jaki problem?

Napisane przez afternoon

Kraven my mamy wodę Fridy.

Dearlie, my szczepiliśmy na pneumokoki. Pediatar mówiła o 30% szans na zachorowanie. Szczepiliśmy 6w1 i na rota też.

30% szans na zachorowanie na choroby które wywołuja pneumokoki czy w ogóle na choroby?

[kraven]

Dzięki. Mój Jaś czas od czasu kicha i nie wiem przypadkiem czy to nie od suchego powietrza w ogrzewanym mieszkaniu. Czy któraś tez taki miała z Dzidzią?