Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[anulka4771]

Witam
Heh kurde musze no muszę Szymonek właśnie zasnał pierwszy raz w życiu na brzuszku

Dzis bylismy na szczepieniu Szymon waży 7220 Od wczoraj całe dnie spędzamy siedząc razem z Szymonkiem na dywanie,młody siedzi aż miło,całkiem fajnie sobie radzi,gdy leci podpiera sie rączką,fajnie siega przedmioty i siada zpowrotem.Jestem w szoku bo w tym wieku mój Filipek był daleeeko w lesie
Filipek tez dzis był na szczepieniuBył dzielny

[Ewunia_1984]

Napisane przez natusiakac21

A swoją drogą jak spieracie te plamy po jedeniu z ubranek i śliniaków?
Ja mam całą masę białych ubrań i prawie wszystkie śliniaki też są białe i niestety nawet gotowanie nie pomaga na te okropne plamy, a sporej części ubrań mi szkoda że się zniszczyły

Ja teraz kupiłam sliniaczki w Mothercare i sa takie, że po kazdym jedzeniu chwile po wodą przepiore i juz są czyściutkie.

Z ubieraniem...wykończyć się można, ale na szczęście Mała nie płacze

Dajecie coś swoim pociechom przeciw...hmmm..jak to nazwać...no żeby przeziębienie je nie brało??? Coś np. jak dla nas rutinoscorbin... Myślicie, że Cebion jest ok? Ja Niuncie hartuje spacerkami więc przydałoby się jakoś zabezpieczyć.

Co do basenu to my chodzimy na taki zwykły basen z tym, że Małą daje do brodzika dla dzieci. Bardzo jej się spodobało w wodzie. Jeszcze ją nie wsadzę do wody, a ta już nóżkami rusza do pływania
Jest tu jakis bąbelek, który potrafi pływać??? Nie wiem jak się za to zabrać żeby pływała sama juz bez kółka.

[rozowa1987]

Liwka dziś skończyła 7 mies,I w prezencie chyciła mega katar.Całą noc płakała Nie mogłam jej uspokoić,gorączki odpukać Nie ma.Byłam u lekarza przepisała sòl miesiąc:,fenistil,pulmex baby I witamina c,Nie wiem jak tą noc przeżyje dziś spałam godz tak mi szkoda liwki Nie może odechu chycic

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Liwka tak samo Nie płacze przy ubieraniu czegokolwiek,mam pytanko liwka Nie chce przez ten katar Nie chce jesc zupki I deserku Jedzie na mleku I wodzie co o tym sadzicie?

[doris888]

Napisane przez rozowa1987

Liwka dziś skończyła 7 mies,I w prezencie chyciła mega katar.Całą noc płakała Nie mogłam jej uspokoić,gorączki odpukać Nie ma.Byłam u lekarza przepisała sòl miesiąc:,fenistil,pulmex baby I witamina c,Nie wiem jak tą noc przeżyje dziś spałam godz tak mi szkoda liwki Nie może odechu chycic

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Liwka tak samo Nie płacze przy ubieraniu czegokolwiek,mam pytanko liwka Nie chce przez ten katar Nie chce jesc zupki I deserku Jedzie na mleku I wodzie co o tym sadzicie?

myślę że nic jej nie będzie jak nie zje, ja bym nie namawiała jeżeli woli pić mleczko czy wodę ważne że w ogóle je

[nacia_n]

Witam się z piwkiem

Usprawiedliwiam się: staram się czytać, ale mam bardzo mało czasu, bo za dwa tygodnie przeprowadzka, więc teraz na gwałt: malowanie, panele, meble, żyrandole, listwy i nie wiadomo, co jeszcze... Ręce opadają, a kasa się kończy, więc święta ubogie, ale na swoim

Ale dziś musiałam napisać, ponieważ Dawidek ma PÓŁ ROCZKU!!!!

Jak patrzę na te wszystkie zdjęcia naszych dzieciaczków, to aż się wzruszam. Tyle wspaniałych istotek jest od niedawna na tym świecie i wszystkie takie słodziutkie, a przede wszystkim kochane!!! To jest powód do radości przy tylu troskach dnia codziennego.

Również przesyłam zdjęcia mojego półrocznego synka, którego kocham nad życie i nie wyobrażam sobie, żeby nie miało go być teraz z nami. Zawsze, jak wracam do domu, wita mnie takim szerokim uśmiechem, że aż się płakać chce z radości. Aż chce się żyć
Coś tak melancholijnie dzisiaj...

[rozowa1987]

Napisane przez nacia_n

Witam się z piwkiem

Usprawiedliwiam się: staram się czytać, ale mam bardzo mało czasu, bo za dwa tygodnie przeprowadzka, więc teraz na gwałt: malowanie, panele, meble, żyrandole, listwy i nie wiadomo, co jeszcze... Ręce opadają, a kasa się kończy, więc święta ubogie, ale na swoim

Ale dziś musiałam napisać, ponieważ Dawidek ma PÓŁ ROCZKU!!!!

Jak patrzę na te wszystkie zdjęcia naszych dzieciaczków, to aż się wzruszam. Tyle wspaniałych istotek jest od niedawna na tym świecie i wszystkie takie słodziutkie, a przede wszystkim kochane!!! To jest powód do radości przy tylu troskach dnia codziennego.

Również przesyłam zdjęcia mojego półrocznego synka, którego kocham nad życie i nie wyobrażam sobie, żeby nie miało go być teraz z nami. Zawsze, jak wracam do domu, wita mnie takim szerokim uśmiechem, że aż się płakać chce z radości. Aż chce się żyć
Coś tak melancholijnie dzisiaj...

przystojniak I brawa za pòł roczku.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Macie jakiś ciekawy przepis niedrogi na chińszczyzne?

[natusiakac21]

Napisane przez nacia_n

Witam się z piwkiem

Usprawiedliwiam się: staram się czytać, ale mam bardzo mało czasu, bo za dwa tygodnie przeprowadzka, więc teraz na gwałt: malowanie, panele, meble, żyrandole, listwy i nie wiadomo, co jeszcze... Ręce opadają, a kasa się kończy, więc święta ubogie, ale na swoim

Ale dziś musiałam napisać, ponieważ Dawidek ma PÓŁ ROCZKU!!!!

Jak patrzę na te wszystkie zdjęcia naszych dzieciaczków, to aż się wzruszam. Tyle wspaniałych istotek jest od niedawna na tym świecie i wszystkie takie słodziutkie, a przede wszystkim kochane!!! To jest powód do radości przy tylu troskach dnia codziennego.

Również przesyłam zdjęcia mojego półrocznego synka, którego kocham nad życie i nie wyobrażam sobie, żeby nie miało go być teraz z nami. Zawsze, jak wracam do domu, wita mnie takim szerokim uśmiechem, że aż się płakać chce z radości. Aż chce się żyć
Coś tak melancholijnie dzisiaj...

jakie ma piękne oczęta i brawo za pół roczku

[rinco]

Napisane przez kism

U nas wielkie wydarzenie - Kaj przeprowadzony do swojego pokoju. Właśnie rozpoczął drugą noc we własnym łóżeczku. Już była najwyższa pora, bo czworaki już ma dobrze opanowane i zaczyna rękami wspinać się po czym się da. I tak spał w koszu o wieeele dłużej niż myślałam, bo sądziłam, że to będzie ze 3-4 mies., a tu mi tak wygodnie było mieć go koło łóżka, że aż 6,5 mies. u nas spał. Ale teraz będę miała wrażenie, że mam dużo miejsca w sypialni, jak ten kosz oddamy

To my daleko w tyle, Seba ledwie tyłek trochę dźwiga, a o raczkowaniu to narazie nawet mowy nie ma

Napisane przez _Maya_

do takiego dziergania to trzeba mieć talent moja droga i umiejętności ja kolczyki mogę robić, ale szydełko albo druty to czarna magia.

Jak robisz kolczyki to talent na pewno masz

Napisane przez Gaabbi

rinco, te Twoje prace szydełkowe są po prostu śliczne!
Skąd bierzesz wzory?

Głównie z głowy Patrzę tylko na necie na podobne czapki jak można dane zwierzątko zrobić, coś tam sama do tego wymyślę i jakoś wychodzi Teraz robię smoka i pieska

Napisane przez moniczka1302

Cóżeś wyczarowała na głowie??

W sumie nic, podcięłam trochę i bardziej wyeksponowałam grzywkę

Napisane przez Ewunia_1984

Zdjęcia??? Ach proszę

Napisane przez nacia_n

Również przesyłam zdjęcia mojego półrocznego synka, którego kocham nad życie i nie wyobrażam sobie, żeby nie miało go być teraz z nami. Zawsze, jak wracam do domu, wita mnie takim szerokim uśmiechem, że aż się płakać chce z radości. Aż chce się żyć
Coś tak melancholijnie dzisiaj...

Śliczne dzieciaczki

[Gaabbi]

Napisane przez Ewunia_1984

Zdjęcia??? Ach proszę

ach dziękuję
pięknie
Najfajniejsze jest zdjęcie z pieskiem

Napisane przez sweetjoy

Dziewczyny czym skutecznie wyczyścić zlewozmywak ze stali nierdzewnej???
Na moim wiecznie jest biały osad, coś niby kamień. Zlew po umyciu wydaje się super czysty, ale jak tylko wyschnie, to zaraz pojawia się ten biały osad. Też tak macie czy to wina zlewozmywaka?
Dodam że soda i ocet sobie z tym nie radzi, mleczka do stali nierdzewnej też nic nie pomagają....

Ja czyszczę cifem, ale nie mam nigdy białego osadu.
A najlepiej z takimi rzeczami radzi sobie coca-cola

[sweetjoy]

Dzięki dziewczyny za rady, cif nie radzi sobie z moim brudem
Tego preparatu fist nigdzie nie widziałam, ale poszukam, może on coś zaradzi. Mąż twierdzi że ja po prostu za często ten zlew czyszczę i dlatego taki się zrobił, a może po prostu za często go używam....

[zaaaabcia]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;37968028]Hej Byłam dziś na wizycie, serduszko bije, a moja pociecha wg USG ma 7t2d (wg OM 7t3d)
Czyli jeszcze tylko... 32 tygodnie [/QUOTE]

cudowana wiadomość!

Napisane przez justysd

Cudne zdjęcie swietna pamiątka


A jak u Was forma po ciąży? Ja niestety muszę jeszcze zrzucić 10kg. Choć i tak 20 już poszło w dół i się zatrzymało....

..

dziekuje

U mnie forma lepsza niż przed ciaza

[rozowa1987]

pare dni temu poszłam po wózek do piwnicy bo chciałam iść z liwią na spacer a tam patrze pogryziony przez szczury,na szczęście pogryzły tylko szelki i wkładkę w spacerówce.Nie muszę mówić jak szybko uciekłam,teraz nosze wózek ważący 15 kg plus liwie 8,5 kg na 4 piętro.to wina sąsiada który ma otwarte okno w piwnicy,idiota.

[pola_m]

cześć

pozaznaczałam sobie wczoraj posty do cytowania, po czym... ZALAŁAM KLAWIATURĘ yerbą Od razu wyłączyłam, wyjęłam baterie, wytarłąm i posuszyłam trochę zimnym powietrzem z suszarki. No i dzisiaj jest ok Ale mamy chyba jakiś pancerny model, parę miesięcy temu mąż zalał piwem

No w każdym razie trochę mi się nie chce zaznaczać drugi raz...

Z tego co pamiętam...

dziewczyny, śliczne dzieciaki!!

Gaabbi, fajnie że udaje Ci się z wielorazówkami. Nam najbardziej sprawdzają się otulacze blueberry, kupowaliśmy chyba w krainie pieluszek. Są jednorozmiarowe, Antek ich używa od drugiego czy trzeciego miesiąca. I nic nigdy nie przeciekło w nich (a kupichy mu się zdarzały porządne )

Rinco, przepiękne te czapuchy Twoje!! Ja zrobiłam ostatnio dla męża, wydawało mi się, że będzie dobra, ale okazało się że jest niewiele za duża na Antka i mnie czeka prucie.

Perse, cudnie, że serduszko widziałaś. Trzymam kciuki za Was

nacia_n, powodzenia przy przeprowadzce. I brawa za pół roczku

Sweetjoy, może to kamień jest na tym zlewie? Ocet jest też bardzo skuteczny

moniczka, odnośnie noszenia w chuście. Już chyba kiedyś pisałam, że do chusty nie ubieram go w kombinezon, byłoby za gorąco nam Jest ubrany normalnie ( tylko coś ciepłego na stópki), i zapinam na nas kurtkę. Wtedy jest ok, gdy wchodzimy do pomieszczenia - zdejmuje kurtkę po prostu

Co do Sylwestra, my jedziemy w Beskid Niski (myśleliśmy przez chwilę o świetokrzyskich, bo część dojeżdża ze śląska, a część z lublina, ale w Beskidach fajniejszy klimat jednak ).

A, przy zakłądaniiu kombinezonu, Antek nie płacze w ogóle

[rozowa1987]

Rinco- ile cie taka czapka wynosi mniejwięcej?

[moniczka1302]

Napisane przez nacia_n

Witam się z piwkiem

Usprawiedliwiam się: staram się czytać, ale mam bardzo mało czasu, bo za dwa tygodnie przeprowadzka, więc teraz na gwałt: malowanie, panele, meble, żyrandole, listwy i nie wiadomo, co jeszcze... Ręce opadają, a kasa się kończy, więc święta ubogie, ale na swoim

Ale dziś musiałam napisać, ponieważ Dawidek ma PÓŁ ROCZKU!!!!

Jak patrzę na te wszystkie zdjęcia naszych dzieciaczków, to aż się wzruszam. Tyle wspaniałych istotek jest od niedawna na tym świecie i wszystkie takie słodziutkie, a przede wszystkim kochane!!! To jest powód do radości przy tylu troskach dnia codziennego.

Również przesyłam zdjęcia mojego półrocznego synka, którego kocham nad życie i nie wyobrażam sobie, żeby nie miało go być teraz z nami. Zawsze, jak wracam do domu, wita mnie takim szerokim uśmiechem, że aż się płakać chce z radości. Aż chce się żyć
Coś tak melancholijnie dzisiaj...

Gratki
Dawidek cudny
Gdzie to się przeprowadzacie?? ;> Współczuję trochę, bo przeprowadzka z małym dzieciątkiem pewnie będzie niełatwa.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez rozowa1987

pare dni temu poszłam po wózek do piwnicy bo chciałam iść z liwią na spacer a tam patrze pogryziony przez szczury,na szczęście pogryzły tylko szelki i wkładkę w spacerówce.Nie muszę mówić jak szybko uciekłam,teraz nosze wózek ważący 15 kg plus liwie 8,5 kg na 4 piętro.to wina sąsiada który ma otwarte okno w piwnicy,idiota.

O rany!!!
Jak to zdezynfekowałas??

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Tak wogóle to dzień dobry!

Hania ma jeszcze katarzysko , ale poszłam z nią na spacer, na 40 minut, żeby pooddychała siarczystym powietrzem. Miałam pietra, bo wszędzie jest lód!!!!

[rozowa1987]

Napisane przez moniczka1302

Gratki
Dawidek cudny
Gdzie to się przeprowadzacie?? ;> Współczuję trochę, bo przeprowadzka z małym dzieciątkiem pewnie będzie niełatwa.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------



O rany!!!
Jak to zdezynfekowałas??

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Tak wogóle to dzień dobry!

Hania ma jeszcze katarzysko , ale poszłam z nią na spacer, na 40 minut, żeby pooddychała siarczystym powietrzem. Miałam pietra, bo wszędzie jest lód!!!!

na Szczęście moja spacerówka rozbiera się na czynniki pierwsze więc wyprałam,liwke woże jak na razie w gondoli bo kąd nagle polubiła.w dzień w niej śpi,dawniej Nie lubiła a tu taka odmiana.

[natusiakac21]

Witam.
My dziś byliśmy na rehabilitacji, już wszystko ok, ale chodzić muszę.
Byłam też w pracy po ustawę i zmiani i za miesiąc wracamDla mnie to straszne, nie chcę Antosia zostawiać

Napisane przez sweetjoy

Dzięki dziewczyny za rady, cif nie radzi sobie z moim brudem
Tego preparatu fist nigdzie nie widziałam, ale poszukam, może on coś zaradzi. Mąż twierdzi że ja po prostu za często ten zlew czyszczę i dlatego taki się zrobił, a może po prostu za często go używam....

To jest produkt biedronki, więc tam musisz się udać

[izotropia]

Napisane przez rozowa1987

pare dni temu poszłam po wózek do piwnicy bo chciałam iść z liwią na spacer a tam patrze pogryziony przez szczury,na szczęście pogryzły tylko szelki i wkładkę w spacerówce.Nie muszę mówić jak szybko uciekłam,teraz nosze wózek ważący 15 kg plus liwie 8,5 kg na 4 piętro.to wina sąsiada który ma otwarte okno w piwnicy,idiota.

jak sobie radzisz z wnoszeniem? ja sobie tego nie wyobrażam... ;( u nas też są szczury wózek przeniosłam do samochodu i mąż z nim jeździ do pracy ;( póki co zimno i dziecko zakatarzone więc nie pcham się na dwór... i mam nadzieję że spółdzielnia sobie z tym poradzi...u nas w piwnicach po drugiej stronie sąsiedzi mają melinę więc nie wiem co tam jest że zwierzątka przyszły i odwiedzają sąsiadów w domach aż na 2 piętrze niby mamy nosidło ale nie wiem jak siebie i dziecko ubrać - nie mam aż tak obszernej kurtki - a w samym kombinezonie by zmarzł więc się lenimy w domu...

[sweetjoy]

Napisane przez pola_m

Sweetjoy, może to kamień jest na tym zlewie? Ocet jest też bardzo skuteczny

Ocet nie poradził sobie, jak zlew wysechł, to ten kamień znów się pojawił

Napisane przez natusiakac21

To jest produkt biedronki, więc tam musisz się udać

Dzięki, kupię następnym razem i wypróbuję.

Dla uściśnienia, zlew myję bez problemu ze wszystkich zanieczyszczen. Chodzi mi o pozbycie się osadu z kamienia, który się pojawia jak zlew jest suchy

Dzięki za wszystkie porady

[natusiakac21]

dziewczyny mam dwa pytania
Do tych które używają pieluszek dada. Czy wasze dzieci też mają mokre dupki?bo te pieluszki tak jakby nie wchłaniały siuśków i Antoś jest mokry. Nie zdażało się nam to w huggies'ach, a kupiłam na próbę dady i klops. A wzięłam aż 4 paczki tych pieluch bo po 22.99zł były

Pytanie do wszystkich.
Wczoraj kupowałam Antosiowi zupki w słoiczkach (na wyjścia używamy poza domem) i zauważyłam, że jest z bobovity zupka pomidorowa. Czy myślicie, że jeśli mam kilka słoików wiejskich nie pryskanych pomidorów to mogę mu sama ugotować pomidorową czy lepiej nie ryzykować?

[she_87]

Napisane przez natusiakac21

Witam.
My dziś byliśmy na rehabilitacji, już wszystko ok, ale chodzić muszę.
Byłam też w pracy po ustawę i zmiani i za miesiąc wracamDla mnie to straszne, nie chcę Antosia zostawiać

To jest produkt biedronki, więc tam musisz się udać

ja też ostatnio łapie doła ze wracam do pracy. Bardzo lubie swoja prace z jednej strony chce wrocić, a z drugiej zostawic Sarunie mam nadzieje że ja dam soie rade. Myslę, ze ja to gorzej zniose niż Sara.

Napisane przez natusiakac21

dziewczyny mam dwa pytania
Do tych które używają pieluszek dada. Czy wasze dzieci też mają mokre dupki?bo te pieluszki tak jakby nie wchłaniały siuśków i Antoś jest mokry. Nie zdażało się nam to w huggies'ach, a kupiłam na próbę dady i klops. A wzięłam aż 4 paczki tych pieluch bo po 22.99zł były

Pytanie do wszystkich.
Wczoraj kupowałam Antosiowi zupki w słoiczkach (na wyjścia używamy poza domem) i zauważyłam, że jest z bobovity zupka pomidorowa. Czy myślicie, że jeśli mam kilka słoików wiejskich nie pryskanych pomidorów to mogę mu sama ugotować pomidorową czy lepiej nie ryzykować?

U nas Dady wchąłniaja pupa jest sucha. A zupkami i deserkami to ja już nie wiem w schemacie żywienia banan jest po 8 miesiacu a w sloiczkach po 4

[natusiakac21]

A jeszcze jedno pytanie jak "rozebrać" i przygotować dynie? dziś dostane całą i nie bardzo wiem jak się za to zabrać

She_87 ja to jestem pewna, że rozstanie zniose gorzej niz Antos, lubie swoją pracę, ale tak mi żal tego małego aniołka zostawiać

[ladybird_1987]

Dynię robiłam tak: Pokroiłam na części, obrałam ze skóry (oj, ciężko było!) pokroiłam na kawałeczki, wrzuciłam do dużego garnka, podlałam troszeczkę wodą i gotowałam aż zmiękło. Potem wszystko zblendowałam, wpakowałam do słoiczków i pasteryzowałam ok. 20 minut. Część dyni po prostu zamroziłam. Będę wyciągać później po kilka kosteczek.

[natusiakac21]

Napisane przez ladybird_1987

Dynię robiłam tak: Pokroiłam na części, obrałam ze skóry (oj, ciężko było!) pokroiłam na kawałeczki, wrzuciłam do dużego garnka, podlałam troszeczkę wodą i gotowałam aż zmiękło. Potem wszystko zblendowałam, wpakowałam do słoiczków i pasteryzowałam ok. 20 minut. Część dyni po prostu zamroziłam. Będę wyciągać później po kilka kosteczek.

dzięki, a poowiedz jeszcze czy tej skóry to dużo trzeba odkroić?będę wiedziała ile?nigdy nie robiłam nic z dyni i boję się żebym coś nie popsuła bo to dla Antosia będzie i żeby mu nie zaszkodziło

[Ewunia_1984]

Napisane przez she_87

. A zupkami i deserkami to ja już nie wiem w schemacie żywienia banan jest po 8 miesiacu a w sloiczkach po 4

Od 8???!!! A ja jej wczoraj dałam słoiczek z bananem!!!

Napisane przez ladybird_1987

Dynię robiłam tak: Pokroiłam na części, obrałam ze skóry (oj, ciężko było!) pokroiłam na kawałeczki, wrzuciłam do dużego garnka, podlałam troszeczkę wodą i gotowałam aż zmiękło. Potem wszystko zblendowałam, wpakowałam do słoiczków i pasteryzowałam ok. 20 minut. Część dyni po prostu zamroziłam. Będę wyciągać później po kilka kosteczek.

A co robisz z miąższem i pestkami? Też gotujesz? ja wywalałam.

[she_87]

Napisane przez Ewunia_1984

Od 8???!!! A ja jej wczoraj dałam słoiczek z bananem!!!



A co robisz z miąższem i pestkami? Też gotujesz? ja wywalałam.

http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...iac-zycia.html
no właśnie na schemacie i w słoiczkach co innego. Nie wiem właśnie jak to jest. Ja dawałam banana ze sloiczka a póżniej przeczytaąlm ze po 8.

[ladybird_1987]

Napisane przez natusiakac21

dzięki, a poowiedz jeszcze czy tej skóry to dużo trzeba odkroić?będę wiedziała ile?nigdy nie robiłam nic z dyni i boję się żebym coś nie popsuła bo to dla Antosia będzie i żeby mu nie zaszkodziło

Starałam się odkroić jak najmniej. Szczerze mówiąc to ciężka robota. Aż miałam odcisk. Ale moja dynia była duża. Wyszło z niej ponad 20 słoików. Takich po koncentracie, kilka było po dżemie.

Napisane przez Ewunia_1984

A co robisz z miąższem i pestkami? Też gotujesz? ja wywalałam.

Miałam zamiar wysuszyć pestki ale nie chciało mi się ich wygrzebywać z tego miąższu. I tym sposobem wszystko wywaliłam.

Co do słoiczków. Producenci wszystko napiszą żeby sprzedać. Jak niedawno pokazywane tu jogurciki po 6 miesiącu. Ja chyba będę się trzymać tego planu wprowadzania z oseska.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Tak mi się jeszcze nasunęło pytanie. Oczywiście myślami już wybiegam naprzód.
Jakie mięsko podajecie swoim dzieciaczkom? Jak to u Was wygląda technicznie? Gotujecie np. 2 łyżeczki takiego mięska oddzielnie? Ile wtedy je gotujecie? Myślicie że takie danie z mięskiem przygotować wcześniej i zawekować?

[doris888]

śliczne zdjęcia wrzucacie cudnych dzieciaczków
my dziś po szczepieniu , mala trochę zapłakała ale po min już był spokój

waży 8500
w miesiąc przybrała 700 gr
jak tak dalej pójdzie to lada moment jej nie wniosę na to 3 piętro cóż, widocznie zupki jej służą

a co do zlewów- to chyba niektóre już tak mają ja jak dobrze po cifie nie spłucze wodą to też zostaje

[_agata]

Napisane przez ladybird_1987

Tak mi się jeszcze nasunęło pytanie. Oczywiście myślami już wybiegam naprzód.
Jakie mięsko podajecie swoim dzieciaczkom? Jak to u Was wygląda technicznie? Gotujecie np. 2 łyżeczki takiego mięska oddzielnie? Ile wtedy je gotujecie? Myślicie że takie danie z mięskiem przygotować wcześniej i zawekować?

Ja przygotowałam od razu więcej i zamroziłam.
Miałam wiejskiego kurczaka, oddzieliłam chude mięso z udek od kości, pokroiłam razem z cycami w kostkę. Wrzuciłam na niewielką ilość wrzątku, ugotowałam ok. 20 minut, odcedziłam i zmiksowałam dolewając niewielką ilość świeżej wody.
Poporcjowałam w silikonowych foremkach na lód, wyszło mi w każdej około 10-12 g. Zawinęłam to w folię spożywczą i całe foremki zamroziłam. Później przełożyłam te kostki do pudełka i takie trzymam w zamrażalniku. Na jedną porcję obiadu mam jedną taką kostkę.
Jak przygotowuję obiad to jedną kostkę wrzucam na odrobinę wrzątku, dosłownie 3-4 łyżki na dnie małego garnuszka i to zagotowuję (mięso zamrożone trzeba zagotować przed podaniem dziecku), dokładam wcześniej ugotowaną zupkę, chwilę grzeję, miksuję, dodaję masło i gotowe
A jak chcę dodać do obiadu (mam taką bazę, zawsze więcej gotuję i zamykam w słoiki na cały tydzień: marchew, por, pietruszka) inne warzywa, np. brokuły, kalafiora, kukurydzę, groszek fasolkę... to gotuję to chwilę w odrobinie wody, dodaję tego zamrożonego kurczaka/rybę/królika, dodaję zupkę i dalej jak wyżej W ten sposób niewielkim nakładem pracy mam każdego dnia inny obiad dla Maćka

Tak samo przygotowałam rybę i królika. Tylko rybę gotowałam krócej, ok. 5 minut.

[ladybird_1987]

_agata dzięki za opis. Fajny paten z tym mrożeniem mięska w silikonowych foremkach.
Rozumiem że królika i rybę też mroziłaś w tych sylikonach, tak?
A jakby taką papkę z mięskiem zamknąć w słoiczkach i pasteryzować? Można tak? Chodzi mi o to że jak wrócę do pracy to nie chcę jeszcze teściowej obarczać gotowaniem dla małej. Tym bardziej po jej opowieściach jak to ona swoim chłopakom dawała normalne sosy. :/ To znaczy z jednej strony nie chcę jej robić roboty a z drugiej strony wolę to z powyższych przyczyn zrobić sama.