Gość na weselu - bliska osoba, czy koperta i talerzyk?

[Kolor Bzu]

Napisane przez khloe

dokładnie

Ale czasami to akurat prawda. Jak mieszkam z TŻ-em od 3 lat to w końcu wszystko udało nam się kupić. Żelazko, mikrofalę, lodówkę, pralkę, deskę do prasowania, sztućce, talerze, garnki, pościel.

I ja wolę albo dostać pieniądze (zawsze się przydadzą nie ma co oszukiwać) albo coś od serca albo nic. Bo na wuj mi coś do mieszkania, skoro już wszystko mam

[alkaxy]

Napisane przez wenedka

Nam też nie przeszło to przez myśl.


Organizujemy wesele takie, na jakie nas stać. Nie ma mowy o talerzykach i zarobieniu na weselu lub częściowym zwróceniu się kosztów.
Bardziej nam zależy na tym, aby ugościć nasze rodziny i przyjaciół, i aby goście nie musieli się martwić, czy 200zł wystarczy na pokrycie talerzyka Mamy zamiar uprzedzić gości, że nie oczekujemy prezentów i najlepszym prezentem ślubnym byłaby dla nas obecność wszystkich zaproszonych osób.

I te wierszyki w zaproszeniach... Brrr! Aż coś w żołądku mi się gotować zaczyna na samą myśl.


Tak na marginesie, ostatnio dostałam zaproszenie na ślub, zaznaczę, że mowa o ślubie angielskim, gdzie panna młoda zaznacza, że nie zaprasza osób towarzyszących z powodu wysokich kosztów. No to niech w ogóle wesela nie robi.

Uwielbiam Cię!

[khloe]

Napisane przez Kolor Bzu

Ale czasami to akurat prawda. Jak mieszkam z TŻ-em od 3 lat to w końcu wszystko udało nam się kupić. Żelazko, mikrofalę, lodówkę, pralkę, deskę do prasowania, sztućce, talerze, garnki, pościel.

I ja wolę albo dostać pieniądze (zawsze się przydadzą nie ma co oszukiwać) albo coś od serca albo nic. Bo na wuj mi coś do mieszkania, skoro już wszystko mam

ale mnie to w ogóle nie dziwi. Rozumiem to w pełni

Odniosłam się ironicznie (również do ironicznej) wypowiedzi pendraiw

nie wiem, czy udało ci się przeczytać cały wątek.
Irracjonalność tego wątku polega na tym, że na samym początku większość wizażanek odniosła się 'na nie' do jakiegokolwiek 'przedmiotowego traktowania wesela'. Była mowa o tym, że przecież absolutnie nie zaprasza się gości na wesele dla prezentów, bla, bla, bla...

kilka stron dalej lista prezentów jest już zupełnie naturalną rzeczą
I nikogo nie dziwi

[pendraiw]

Napisane przez khloe

ale mnie to w ogóle nie dziwi. Rozumiem to w pełni

Odniosłam się ironicznie (również do ironicznej) wypowiedzi pendraiw

nie wiem, czy udało ci się przeczytać cały wątek.
Irracjonalność tego wątku polega na tym, że na samym początku większość wizażanek odniosła się 'na nie' do jakiegokolwiek 'przedmiotowego traktowania wesela'. Była mowa o tym, że przecież absolutnie nie zaprasza się gości na wesele dla prezentów, bla, bla, bla...

kilka stron dalej lista prezentów jest już zupełnie naturalną rzeczą
I nikogo nie dziwi

właśnie

Bawi mnie to , serio

[Harakiri]

Wiadomo, że nie zaprasza się gości dla prezentów, ale chyba jak i wy idziecie do kogoś na ślub/wesele to nie idziecie z pustymi rękoma? Przynajmniej według mnie wypada coś dać a że niektórzy goście chcą koniecznie dać prezent zamiast pieniędzy to niektóre pary robią taką listę żeby nie dostać nie potrzebnych rzeczy. Np. przed moim ślubem ciotka uparcie wypytywała mnie co chcę dostać mimo iż mówiłam że wszystko mamy i na prawdę nic nam nie trzeba to i tak dostaliśmy tzw. serwis z talerzami itp.
Więc nie dziwię się że niektórzy robią listę bo może są rzeczy których nie mają a ktoś też chciałby coś kupić zamiast dać pieniądze.

[pendraiw]

Napisane przez Harakiri

Wiadomo, że nie zaprasza się gości dla prezentów, ale chyba jak i wy idziecie do kogoś na ślub/wesele to nie idziecie z pustymi rękoma? Przynajmniej według mnie wypada coś dać a że niektórzy goście chcą koniecznie dać prezent zamiast pieniędzy to niektóre pary robią taką listę żeby nie dostać nie potrzebnych rzeczy. Np. przed moim ślubem ciotka uparcie wypytywała mnie co chcę dostać mimo iż mówiłam że wszystko mamy i na prawdę nic nam nie trzeba to i tak dostaliśmy tzw. serwis z talerzami itp.
Więc nie dziwię się że niektórzy robią listę bo może są rzeczy których nie mają a ktoś też chciałby coś kupić zamiast dać pieniądze.

Ja równiez nie dziwię się ani tym listom, ani dawaniu kasy w kopertach....ale jak widać niektórych to oburza....bo chcieliby pewnie nic nie dawać boooo...... są przecież zaproszeni wiec zapraszający stawia i takie tam

Dodam - jesli o listę chodzi, że czasem są tam tak drogie rzeczy, że kupuję im prezent na jaki mnie stać

[motyla]

ja tam poniekąd rozumiem, z czego śmieją się dziewczyny, ale... czy aby na stówę te same osoby, które na początku kategorycznie mówiły, że nie będą oczekiwać ani kasy ani prezentów, mówią teraz, że listy są ok? czy może ogólny wydźwięk większości piszących brzmiał tak, że kasa i prezenty są niepotrzebne, a teraz kilka innych osób opowiedziało się jednak za listą?

[khloe]

Napisane przez motyla

ja tam poniekąd rozumiem, z czego śmieją się dziewczyny, ale... czy aby na stówę te same osoby, które na początku kategorycznie mówiły, że nie będą oczekiwać ani kasy ani prezentów, mówią teraz, że listy są ok? czy może ogólny wydźwięk większości piszących brzmiał tak, że kasa i prezenty są niepotrzebne, a teraz kilka innych osób opowiedziało się jednak za listą?

możliwe, możliwe, aczkolwiek nie chce mi się znowu przekopywać wątku

[Darkoz]

Napisane przez khloe

możliwe, możliwe, aczkolwiek nie chce mi się znowu przekopywać wątku

Ale Wizażanki nie są jednym organem. Jak dostrzegasz tu hipokryzję, to powinnaś podać konkretne przykłady. Na tym polega dyskusja: jedni się zgodzą, inni nie.

[SimplyDivine]

Ja biore slub w 2014, slub odbedzie sie w Anglii, moj narzeczony jest Anglikiem. W zaproszeniu nie bedzie wierszyka (choc tutaj tez sie takie stosuje), nie bedzie tez typowej listy prezentow jedynie krotki dopisek, ze nie oczekujemy zadnych prezentow, obecnosc zaproszonych bedzie najlepszym prezentem, jesli jednak chcieliby cos podarowac to prosilibysmy o "dotacje" do naszego funduszu na podroz poslubna. Mieszkamy juz razem od 2 lat, w dniu slubu to bedzie ponad 4 i juz wszystko mamy. Tylko tesciowa sie upiera na sprezentowanie nam maszyny do chleba Tutaj sie duzo w koperty raczej nie daje, 10, 20, 50 funtow maksymalnie zazwyczaj, ale goscie sami placa za swoje drinki w barze (my zapewniamy koktail na powitanie, pol butelki wina na osobe do obiadu i szampan na toast)

2 tygodnie pozniej organizujemy tez male przyjecie w Polsce, poniewaz podejrzewam, ze wiekszosc mojej rodziny do Anglii na wesele nie przyleci, ale tam w zaproszeniu nie bedzie zadnych dopiskow - mieszkamy za granica wiec jedyne co nam sie przyda to gotowka, ale prosic o nia nie bede za to chce uczcic z rodzina fakt zaslubin

[invisible_01]

Odświeżam własny wątek, bo temat nadal aktualny, no i sezon weselny w pełni Ciekawa jestem Waszego zdania.

[mm444]

Treść usunięta

[pendraiw]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

pamietam wesele, które już się kończyło więc państwo młodzi zaczęli znosic wina i wódkę do auta (żeby potem jeździć do gosci i porozdawać im) nagle nadbiega pijana kuzynka i łapie dwie butelki wina i drąc się ucieka w krzaki

Od tej pory nazywana jest moczymordą

[Pani_Mada]

o prezentach na ślub
zdziwiła mnie dzisiejsza rozmowa która wyszła w pracy. jak wszyscy wiedzą ze ślubami jest jedna wielka niewiadoma - nie wiadomo co, jak i kiedy. niektórzy przekładają, inni zapowiadają, że najwyżej będzie sam ślub bez wesela.

koleżanki w pracy dyskutowały więc dzisiaj ile dać w prezencie gdy sam ślub, a ile gdy ślub+wesele. no iroztrząsały, że jak będzie sam ślub to tak 200 zł od pary wystarczy. a jak będzie wesele to to się trzeba ze 3 stówki więcej wykosztować.

zdziwiło mnie to mocno. ja daję tyle ile uważam za słuszne, ale zupełnie niezależnie od tego czy to skromny ślub czy ogromne, wypasione wesele. po prostu tyle na ile mnie w danym momencie stać.


tyle się mówi, że niektóre pary młode traktują prezent jako bilet wstępu. okazuje się, że niektórzy goście traktują prezent jako inwestycję

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Pani_Mada

o prezentach na ślub
zdziwiła mnie dzisiejsza rozmowa która wyszła w pracy. jak wszyscy wiedzą ze ślubami jest jedna wielka niewiadoma - nie wiadomo co, jak i kiedy. niektórzy przekładają, inni zapowiadają, że najwyżej będzie sam ślub bez wesela.

koleżanki w pracy dyskutowały więc dzisiaj ile dać w prezencie gdy sam ślub, a ile gdy ślub+wesele. no iroztrząsały, że jak będzie sam ślub to tak 200 zł od pary wystarczy. a jak będzie wesele to to się trzeba ze 3 stówki więcej wykosztować.

zdziwiło mnie to mocno. ja daję tyle ile uważam za słuszne, ale zupełnie niezależnie od tego czy to skromny ślub czy ogromne, wypasione wesele. po prostu tyle na ile mnie w danym momencie stać.


tyle się mówi, że niektóre pary młode traktują prezent jako bilet wstępu. okazuje się, że niektórzy goście traktują prezent jako inwestycję

Mnie to nie dziwi.
Ale ja mam zupełnie odmienne zdanie, które już nie raz spotkało się z krytyką idealnego fioletowego forum.
Według mnie każdy z nas jest dorosły i wie ile kosztuje "talerzyk" i jaki koszt ponosi para młoda w przypadku wyprawienia tak dużej imprezy jaką jest wesele. Nie nazwałbym tego biletem, a ludzką świadomością i taktem, aby w przypadku opcji z weselem, dać jednak pi razy drzwi "za talerzyk".

Bla bla bla... Hejt za 3...2...1...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Omg, ja lepiej nic nie powiem. XD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziewczyna_na_progu]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88553661]Mnie to nie dziwi.
Ale ja mam zupełnie odmienne zdanie, które już nie raz spotkało się z krytyką idealnego fioletowego forum.
Według mnie każdy z nas jest dorosły i wie ile kosztuje "talerzyk" i jaki koszt ponosi para młoda w przypadku wyprawienia tak dużej imprezy jaką jest wesele. Nie nazwałbym tego biletem, a ludzką świadomością i taktem, aby w przypadku opcji z weselem, dać jednak pi razy drzwi "za talerzyk".

Bla bla bla... Hejt za 3...2...1...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]W moim otoczeniu też jest takie przekonanie, że gotówka na prezent to taki trochę bilet wstępu na wesele i "zapłacenie" za swój talerzyk, bo wiedzą, jakie to są ogromne koszty dla pary młodej. Ale taka 4-osobowa rodzina powinna w takim razie dać około 800-900 złotych + koszt fryzjera/sukienki dla nich samych. To nie jest mało, także nie dziwi mnie, że w przypadku samego ślubu daliby w kopertę o wiele mniej. Nie jest to zbyt szczytne, ale ja te prezenty na ślub widzę trochę jak transakcję między gośćmi a parą młodą. PM organizuje zabawę i się wykosztowuje, więc goście płacą więcej za ich wysiłek. Sam ślub = mniejszy prezent, bo goście mniej otrzymują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88553661]Mnie to nie dziwi.
Ale ja mam zupełnie odmienne zdanie, które już nie raz spotkało się z krytyką idealnego fioletowego forum.
Według mnie każdy z nas jest dorosły i wie ile kosztuje "talerzyk" i jaki koszt ponosi para młoda w przypadku wyprawienia tak dużej imprezy jaką jest wesele. Nie nazwałbym tego biletem, a ludzką świadomością i taktem, aby w przypadku opcji z weselem, dać jednak pi razy drzwi "za talerzyk".

Bla bla bla... Hejt za 3...2...1...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


No ja sie nie zgadzam. Bo talerzyk kosztuje rożnie.
Wesele młodzi robią dla siebie, pod siebie.

Jakbym miała iść na wesele gdzie mam płacić za to co zjadłam, to juz wole iść do restauracji gdzie sama sobie wybiorę co bede jadła.

Prawda jest taka, ze wesele do tylko wymysł młodych.
Jak ja robiłam z mężem to nie oczekiwałam zwrotu za talerz...
Bo nie chodzi w tym oto aby sie zabawić na czyjś koszt.

A do koperty my dajemy tyle ile uważamy, nie ma to nic wspólnego jaka impreza jest.
Tyle samo bym włożyła na wesele z impreza, tyle samo na sam cywilny.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez dziewczyna_na_progu

W moim otoczeniu też jest takie przekonanie, że gotówka na prezent to taki trochę bilet wstępu na wesele i "zapłacenie" za swój talerzyk, bo wiedzą, jakie to są ogromne koszty dla pary młodej. Ale taka 4-osobowa rodzina powinna w takim razie dać około 800-900 złotych + koszt fryzjera/sukienki dla nich samych. To nie jest mało, także nie dziwi mnie, że w przypadku samego ślubu daliby w kopertę o wiele mniej. Nie jest to zbyt szczytne, ale ja te prezenty na ślub widzę trochę jak transakcję między gośćmi a parą młodą. PM organizuje zabawę i się wykosztowuje, więc goście płacą więcej za ich wysiłek. Sam ślub = mniejszy prezent, bo goście mniej otrzymują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie no wiadomo, że 4 osobowa rodzina to już inna para kaloszy, dziecięcy talerzyk też zwykle kosztuje mniej, gorzej z nastoletnimi dzieciakami, no ale mimo wszystko dalej uważam, że jak się idzie jako para, to wypada dać po prostu kwotę zbliżoną do talerzyka pi razy drzwi. I myślę, że większość z nas wie, że talerzyk na przeciętnej sali kosztuje ok 200-250zł.

Ja rozumiem, że dla gościa to też jakaś sukienka, fryzjer itp. ale dla pary młodej to też fotograf, zespół czy florystka. Jeżeli ktoś myśli, że koszt wesela zamyka się w talerzyku, to nie mam pytań.

Ja rozumiem, że gościom nic do tego czy para młoda zatrudni klaunów na szczudłach, ale no kurczę, idziesz jednak na całodzienną i całonocną imprezę, z kilkoma ciepłymi daniami i kilkunastoma zimnymi przekąskami z alkoholem, z muzyką na żywo. Skoro jako gość idziesz na taką imprezę, to chyba te osoby są Ci bliskie i ważne dla Ciebie i zdajesz sobie sprawę jakie koszty generuje takie wesele i jak to obciąża budżet młodych, którzy jednak chcą Cię mieć przy sobie w tym dniu. To są kwoty z kosmosu.

I mnie dziwi jak bliska osoba mówi coś w stylu "ja się na to wesele nie prosiłam, to nie ja im salę wybierałam, ja bym wybrała taniej, jeszcze tylko fontanny z brokatem brakuje" bla bla bla. Jak nie masz ochoty być na tym weselu, to nie bądź. Rozumiem, że dla kogoś z gości to może być spory wydatek. Szkoda, że nikt nie pomyśli jaki wydatek ponosi para młoda i czym jest uszczuplenie swego majątku o 500zł a czym kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88553842]Nie no wiadomo, że 4 osobowa rodzina to już inna para kaloszy, dziecięcy talerzyk też zwykle kosztuje mniej, gorzej z nastoletnimi dzieciakami, no ale mimo wszystko dalej uważam, że jak się idzie jako para, to wypada dać po prostu kwotę zbliżoną do talerzyka pi razy drzwi. I myślę, że większość z nas wie, że talerzyk na przeciętnej sali kosztuje ok 200-250zł.

Ja rozumiem, że dla gościa to też jakaś sukienka, fryzjer itp. ale dla pary młodej to też fotograf, zespół czy florystka. Jeżeli ktoś myśli, że koszt wesela zamyka się w talerzyku, to nie mam pytań.

Ja rozumiem, że gościom nic do tego czy para młoda zatrudni klaunów na szczudłach, ale no kurczę, idziesz jednak na całodzienną i całonocną imprezę, z kilkoma ciepłymi daniami i kilkunastoma zimnymi przekąskami z alkoholem, z muzyką na żywo. Skoro jako gość idziesz na taką imprezę, to chyba te osoby są Ci bliskie i ważne dla Ciebie i zdajesz sobie sprawę jakie koszty generuje takie wesele i jak to obciąża budżet młodych, którzy jednak chcą Cię mieć przy sobie w tym dniu. To są kwoty z kosmosu.

I mnie dziwi jak bliska osoba mówi coś w stylu "ja się na to wesele nie prosiłam, to nie ja im salę wybierałam, ja bym wybrała taniej, jeszcze tylko fontanny z brokatem brakuje" bla bla bla. Jak nie masz ochoty być na tym weselu, to nie bądź. Rozumiem, że dla kogoś z gości to może być spory wydatek. Szkoda, że nikt nie pomyśli jaki wydatek ponosi para młoda i czym jest uszczuplenie swego majątku o 500zł a czym kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A ja nie mam pytań, ze ktoś zaprasza na wesele i oczekuje zwrotu za talerzyk.


Dla mnie wesele to fanaberia. I młodzi muszą liczyć się z kosztami... oraz nie oczekiwać w każdej kopercie zwrotu za talerz...

[kasiunia788742]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88553842]Nie no wiadomo, że 4 osobowa rodzina to już inna para kaloszy, dziecięcy talerzyk też zwykle kosztuje mniej, gorzej z nastoletnimi dzieciakami, no ale mimo wszystko dalej uważam, że jak się idzie jako para, to wypada dać po prostu kwotę zbliżoną do talerzyka pi razy drzwi. I myślę, że większość z nas wie, że talerzyk na przeciętnej sali kosztuje ok 200-250zł.

Ja rozumiem, że dla gościa to też jakaś sukienka, fryzjer itp. ale dla pary młodej to też fotograf, zespół czy florystka. Jeżeli ktoś myśli, że koszt wesela zamyka się w talerzyku, to nie mam pytań.

Ja rozumiem, że gościom nic do tego czy para młoda zatrudni klaunów na szczudłach, ale no kurczę, idziesz jednak na całodzienną i całonocną imprezę, z kilkoma ciepłymi daniami i kilkunastoma zimnymi przekąskami z alkoholem, z muzyką na żywo. Skoro jako gość idziesz na taką imprezę, to chyba te osoby są Ci bliskie i ważne dla Ciebie i zdajesz sobie sprawę jakie koszty generuje takie wesele i jak to obciąża budżet młodych, którzy jednak chcą Cię mieć przy sobie w tym dniu. To są kwoty z kosmosu.

I mnie dziwi jak bliska osoba mówi coś w stylu "ja się na to wesele nie prosiłam, to nie ja im salę wybierałam, ja bym wybrała taniej, jeszcze tylko fontanny z brokatem brakuje" bla bla bla. Jak nie masz ochoty być na tym weselu, to nie bądź. Rozumiem, że dla kogoś z gości to może być spory wydatek. Szkoda, że nikt nie pomyśli jaki wydatek ponosi para młoda i czym jest uszczuplenie swego majątku o 500zł a czym kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No czyli jak kogoś nie stać to, mimo że para młoda jest bliska to powinno się nie iść?

Taka jest prawda, że to młodzi decydują się na impreze i powinno się ją robić taką jak ich stać a prezent powinien być miłym dodatkiem do imprezy a nie formą zapłaty za nią.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88553863]A ja nie mam pytań, ze ktoś zaprasza na wesele i oczekuje zwrotu za talerzyk.





Dla mnie wesele to fanaberia. I młodzi muszą liczyć się z kosztami... oraz nie oczekiwać w każdej kopercie zwrotu za talerz...[/QUOTE]No dokładnie. Wesele to impreza nieobowiązkowa po ślubie.

A już w ogóle rozwala mnie myślenie, że po cywilmym to po co wesele i wtedy to już w ogóle prezent zbedny bo co to za ślub. Parę razy się z tym spotkałam

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja wychodzę z założenia, że jesli młodzi robią wesele wystawne to ich na to zwyczajnie stać.
Ze nie robią tego po to aby uzbierać na polowe imprezki w kopertach.
Może jeszcze dodatkowo kasę zbierać na wózek albo taniec z młodymi (tak spotkałam się z taka akcją na weselu, ze za taniec z młodymi ktoś płacił i była rywalizacja kto więcej uzbiera - on czy ona) oczywiście to było tylko do jednej piosenki

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez kasiunia788742

A jak talerzyk kosztuje 500 ziko od osoby bo jest w fancy restauracji?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Nie znam takich miejsc. Nie jestem z rodziny osoby sławnej i bogatej.

Mówię o przeciętnym weselu, w przeciętnej ogólnodostępnej sali, z przeciętną rodziną Kowalskich i Nowaków. Nie w remizie i nie w fancy restauracji.

A jak kogoś stać na wesele z talerzykami za 500zł/os, to myślę, że z przeciętnej rodziny Kowalskich nie pochodzi, albo może jako jedyny się wybił i godzi się z tym, że w kopertach dostanie mniej. Natomiast z pozycji gościa - ja bym na takie wesele nie poszła. Nie moje kręgi i czułabym się źle na takiej imprezie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kasiunia788742

No czyli jak kogoś nie stać to, mimo że para młoda jest bliska to powinno się nie iść?

Taka jest prawda, że to młodzi decydują się na impreze i powinno się ją robić taką jak ich stać a prezent powinien być miłym dodatkiem do imprezy a nie formą zapłaty za nią.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

No dokładnie. Wesele to impreza nieobowiązkowa po ślubie.

A już w ogóle rozwala mnie myślenie, że po cywilmym to po co wesele i wtedy to już w ogóle prezent zbedny bo co to za ślub. Parę razy się z tym spotkałam

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Mnie rozwala, że wesele musi się zwrócić. Serio... spotkałam jedną parę która robiła wesele na 300 osob bo sobie obliczyli, że im się zwróci

Tam już było zapraszanie kogoś kogo raz na oczy widzieli...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88553863]A ja nie mam pytań, ze ktoś zaprasza na wesele i oczekuje zwrotu za talerzyk.


Dla mnie wesele to fanaberia. I młodzi muszą liczyć się z kosztami... oraz nie oczekiwać w każdej kopercie zwrotu za talerz...[/QUOTE]I tu dochodzimy do sedna sprawy.

Bo ja nie mówię o tym, że para młoda oczekuje, a o tym, że gość powinien wykazać się empatią i zrozumieć swoich bliskich, którzy wydają właśnie kosmiczne kwoty.

I nie chciałabym takiego gościa na swoim weselu, który by miał podejście typu "to fanaberia" a mnie nie stać na Twoje fanaberie.
Rzeczywiście wielka mi fanaberia, chcieć spędzić ten szczęśliwy dzień w towarzystwie osób bliskich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88553878]Mnie rozwala, że wesele musi się zwrócić. Serio... spotkałam jedną parę która robiła wesele na 300 osob bo sobie obliczyli, że im się zwróci

Tam już było zapraszanie kogoś kogo raz na oczy widzieli...[/QUOTE]No ponoć im więcej osób, tym bardziej się zwraca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88553842]Nie no wiadomo, że 4 osobowa rodzina to już inna para kaloszy, dziecięcy talerzyk też zwykle kosztuje mniej, gorzej z nastoletnimi dzieciakami, no ale mimo wszystko dalej uważam, że jak się idzie jako para, to wypada dać po prostu kwotę zbliżoną do talerzyka pi razy drzwi. I myślę, że większość z nas wie, że talerzyk na przeciętnej sali kosztuje ok 200-250zł.

Ja rozumiem, że dla gościa to też jakaś sukienka, fryzjer itp. ale dla pary młodej to też fotograf, zespół czy florystka. Jeżeli ktoś myśli, że koszt wesela zamyka się w talerzyku, to nie mam pytań.

Ja rozumiem, że gościom nic do tego czy para młoda zatrudni klaunów na szczudłach, ale no kurczę, idziesz jednak na całodzienną i całonocną imprezę, z kilkoma ciepłymi daniami i kilkunastoma zimnymi przekąskami z alkoholem, z muzyką na żywo. Skoro jako gość idziesz na taką imprezę, to chyba te osoby są Ci bliskie i ważne dla Ciebie i zdajesz sobie sprawę jakie koszty generuje takie wesele i jak to obciąża budżet młodych, którzy jednak chcą Cię mieć przy sobie w tym dniu. To są kwoty z kosmosu.

I mnie dziwi jak bliska osoba mówi coś w stylu "ja się na to wesele nie prosiłam, to nie ja im salę wybierałam, ja bym wybrała taniej, jeszcze tylko fontanny z brokatem brakuje" bla bla bla. Jak nie masz ochoty być na tym weselu, to nie bądź. Rozumiem, że dla kogoś z gości to może być spory wydatek. Szkoda, że nikt nie pomyśli jaki wydatek ponosi para młoda i czym jest uszczuplenie swego majątku o 500zł a czym kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Po pierwsze wesele to nie obowiazek. Mozna wziac slub bez wesela.

Po drugie to fajnie by bylo jakby Para Mloda uszanowala to ze ktos nie ma tej ochoty. W praktyce wyglada to tak ze jak ktos nie ma ochoty, albo go nie stac i nie idzie na to wesele to jest foch stulecia.
Swietnym przykladem jest ubiegly sezon slubmy, gdzie wiele osob odmowilo przyjscia na wesele Bo bali sie kwarantanny, mieliby problemy w pracy. Wiele PM bylo bardzo oburzone

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[dziewczyna_na_progu]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88553842]Nie no wiadomo, że 4 osobowa rodzina to już inna para kaloszy, dziecięcy talerzyk też zwykle kosztuje mniej, gorzej z nastoletnimi dzieciakami, no ale mimo wszystko dalej uważam, że jak się idzie jako para, to wypada dać po prostu kwotę zbliżoną do talerzyka pi razy drzwi. I myślę, że większość z nas wie, że talerzyk na przeciętnej sali kosztuje ok 200-250zł.

Ja rozumiem, że dla gościa to też jakaś sukienka, fryzjer itp. ale dla pary młodej to też fotograf, zespół czy florystka. Jeżeli ktoś myśli, że koszt wesela zamyka się w talerzyku, to nie mam pytań.

Ja rozumiem, że gościom nic do tego czy para młoda zatrudni klaunów na szczudłach, ale no kurczę, idziesz jednak na całodzienną i całonocną imprezę, z kilkoma ciepłymi daniami i kilkunastoma zimnymi przekąskami z alkoholem, z muzyką na żywo. Skoro jako gość idziesz na taką imprezę, to chyba te osoby są Ci bliskie i ważne dla Ciebie i zdajesz sobie sprawę jakie koszty generuje takie wesele i jak to obciąża budżet młodych, którzy jednak chcą Cię mieć przy sobie w tym dniu. To są kwoty z kosmosu.

I mnie dziwi jak bliska osoba mówi coś w stylu "ja się na to wesele nie prosiłam, to nie ja im salę wybierałam, ja bym wybrała taniej, jeszcze tylko fontanny z brokatem brakuje" bla bla bla. Jak nie masz ochoty być na tym weselu, to nie bądź. Rozumiem, że dla kogoś z gości to może być spory wydatek. Szkoda, że nikt nie pomyśli jaki wydatek ponosi para młoda i czym jest uszczuplenie swego majątku o 500zł a czym kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie miałam na myśli tego, że goście narzekają. Ja raczej spotkałam się z tym, że niektórzy rezygnują z pójścia, bo ich na to nie stać. Łatwo się mówi "wystarczy jakaś stara sukienka z szafy", "paznokcie sama sobie zrób", "prezent nie jest ważny, ważna jest wasza obecność", ale osoby z problemami finansowymi nie chcą, aby inni o tym wiedzieli i nie chcą wyglądać jak ci ubodzy krewni w sukience sprzed 5 lat.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88553887]I tu dochodzimy do sedna sprawy.

Bo ja nie mówię o tym, że para młoda oczekuje, a o tym, że gość powinien wykazać się empatią i zrozumieć swoich bliskich, którzy wydają właśnie kosmiczne kwoty.

I nie chciałabym takiego gościa na swoim weselu, który by miał podejście typu "to fanaberia" a mnie nie stać na Twoje fanaberie.
Rzeczywiście wielka mi fanaberia, chcieć spędzić ten szczęśliwy dzień w towarzystwie osób bliskich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

No ponoć im więcej osób, tym bardziej się zwraca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ale jak nie fanaberia? Przecież jak młodzi nie chcą wesela to go nie robią. Jeszcze nie spotkałam sie z tym, ze młodzi nie chcą wesela to cała rodzina wynajmuje sobie sale, zdobi i imprezuje po ślubie PM bez nich

[czekooczekolada]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88553878]Mnie rozwala, że wesele musi się zwrócić. Serio... spotkałam jedną parę która robiła wesele na 300 osob bo sobie obliczyli, że im się zwróci

Tam już było zapraszanie kogoś kogo raz na oczy widzieli...[/QUOTE]

Przecież to jest nierealne. Nijak.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez dziewczyna_na_progu

Nie miałam na myśli tego, że goście narzekają. Ja raczej spotkałam się z tym, że niektórzy rezygnują z pójścia, bo ich na to nie stać. Łatwo się mówi "wystarczy jakaś stara sukienka z szafy", "paznokcie sama sobie zrób", "prezent nie jest ważny, ważna jest wasza obecność", ale osoby z problemami finansowymi nie chcą, aby inni o tym wiedzieli i nie chcą wyglądać jak ci ubodzy krewni w sukience sprzed 5 lat.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ludzie maja nawet dylemat jak odmówić...
bo sie obawiają fochów.

Nie raz było zapożyczanie sie na wesele...

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:09 ----------

Napisane przez czekooczekolada

Przecież to jest nierealne. Nijak.

Ja to wiem. ale poważnie sa tacy co wyliczają...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk