Styczniowo-lutowe Mamusie cz. VIII Rozpakowywanie trwa:)

[Delicjanka]

Napisane przez Lenova

Ja też przeszłam kawałek dzisiaj na spacer i myślałam że ducha wyzione, nie wiem może w sumie 500 metrów zrobiłam i wróciłam do domu .
Na kaszel soczek z malin i czosnek , kuruj się tam żebyś do porodu wyzdrowiała


No ja też nic nie mam oprócz opuszczonego brzucha i skróconej szyjki a tak poza tym to nic nie prorokuje szybkiego porodu, ale bardzo bym chciała urodzić na początku stycznia

No to dobrze że będziecie jutro razem
Ja właśnie też postanowiłam się odświeżyć i wyszłam na dwór ale długo to nie potrwało, wszystko mnie boli i w głowie mi się kręci a byłam tylko 15 min na osiedlu. Masakra jestem jak stara schorowana babuleńka

Ja tez jak babcinka jestem, jak mam wejsc na 1 piętro to jestem przerażona

kurde domowe sposoby nie działają, siedze obok tego nawilżacza, może coś pomoże

mam nadzieje, ze ten kaszel mi skurczów nie wywołaaaaaaaa

ale nuda;p musze od nowa napisać 6 konspektów na uczelnie, bo przecież dysk straciłam ;/ wrrrrrr

[ninagg]

Napisane przez calawdeszczu

Cześć dziewczyny,
Znów wieki się nie odzywałam, ale jakoś cieżko mi się wstrzelić w Wasze rozmowy.
Gratuluję mamusiom zdrowych i ślicznych bobasów i oczywiście z niecierpliwieniem czekam która będzie następna.

Ja mam wizytę 3 stycznia i tak sobie myślę, że to może juz ostatnia będzie i jakos do 10 urodzę

i jeśli mogę to pokaże Wam kącik naszykowany dla naszej małej
oczywiście później wózek zaparkuje na dole

Super kącik. A jaki porządek w okolicy u mnie na komodzie jest wszystko co potrzebne w artystycznym nie porządku juz przestałam to za kazdym razem układac.

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez ewadylewska

Faktycznie porodu pozazdrościć

a ja mam pytanie, czy kupujecie termometr bezdotykowy dla dzieciorków? a może macie już jakieś i polecicie? bo jest tego tyle na allegro, ze masakra

Ja mam ten http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/produkt/BRAUN-IRT-4520
Jest bardzo fajny, mierzy szybko temp i jest wiarygodny bo daje powtarzalne wyniki pomiarów.

[Delicjanka]

Napisane przez ninagg

Ja mam ten http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/produkt/BRAUN-IRT-4520
Jest bardzo fajny, mierzy szybko temp i jest wiarygodny bo daje powtarzalne wyniki pomiarów.

\Podaj jesio raz linka, bo coś sie nie chce otworzyc ;p

[ninagg]

Napisane przez pstryczek84

cześć kochane. wpadłam na chwilkę bo mały śpi. pisałam do was z tel z łóżka i mi wszystko gdzieś wcięło
u nas ok. aniołeczek śpi i je, je i śpi kochany jest i taki cudny ze nie możemy sie na niego napatrzeć ja wczoraj bylam w szpitalu na wizycie, z kroczem ok. zrasta sie, ale przez tydz jeszcze nie mogę siadać ani spać inaczej niż na lewym boku
także karmienie trwa max 15 min bo dłużej na stojaka z małym nie wytrzymam. resztę ogarnia malż. kochany jest bardzo!!!!! przykro mi jest strasznie ze nie mogę mu bardziej pomóc :-(
mi opuchlizna w nocy zeszła to przynajmniej mogę chodzić normalnie, w miarę normalnie
jutro przychodzi położna, ciekawe co powie

odwiedzilam klub, jeziu-jakie śliczności.
czekam na kolejnego bobaska - może jakiś Sylwester?
buziaki i do usłyszenia

Trzymaj się pstryczku, strasznie Ci współczuję. Ja tyle powikłań i bólu po CC nie miałam a ty tak się męczysz

[calawdeszczu]

Dzięki Kochane za pochwały naszego kącika dla Julki Cieszę się, że się podoba
Niestety narazie musimy pomieścic się w jednym pokoju z małą i takie ustawienie jest w tym momencie najlepsze. Ale nie jest źle, myślałam, że bedzie bardziej "tłoczno"

Chciałam wrzucic do klubu fotkę z brzucholem z Wigilii, ale coś mi nie idzie


Moja mała już coraz mniej sie rusza i nie ukrywam, że troche mnie to stresuje, ale może już ma mało miejsca i dlatego tak nie fika...

[sarah67]

Napisane przez e_vel

HEj Ja tak tylko na chwilunię
Maja śpi, i ja też mam szansę się zdrzemnąć. Majeczka na zdjęciu taka duża wyszła, tak naprawdę to kruszynka. Całkiem podobna do Karinki jak się urodziła, tylko Majeczka blondyneczka i troszkę szczuplejsza No więc obie są do Tatusia podobne, nosek, ustka broda - cały mój Mąż.

A mój poród... eh.... Naprawdę tak szybko poszło, że w szoku byliśmy, ale trwało to dłużej niż tylko w szpitalu. Pisałam Wam, że już w nocy z 1 na 2 dzień świąt mnie męczyło, rano ten czop odszedł i przez cały dzień skurcze się pojawiały. Jeszcze miałam gości i dopiero jak pojechali to posprzątaliśmy, Karinkę wykąpaliśmy. Regularne skurcze się zaczęły chyba koło 19-20 ale nie chciałam jechać wcześnie na porodówkę, wolałam być w domu. Jak miałam skurcze co 4 minuty to mówię: Jedziemy. Na izbie przyjęć byliśmy o 22.20, biurokracja zajęła 50 minut, przy badaniu wyszło, że mam rozwarcie na 7 palców... W takim szoku byłam, że masakra. Trafiła mi się super położna, przez cały czas się śmialiśmy Poinformowała mnie, że zrobi wszystko, żebym nie była nacinana i się udało. Majeczka się urodziła o godzinie 0.35. Ból przy partych okropny ale jak już Maja wyszła to nie miało znaczenia. Krzyczałam bardzo, ale położna mi nawet kazała, bo stwierdziła, ze to uwalnia napięcie. Majeczka się urodziła cała w mazi - wystraszyłam się, ale wyjaśnili mi, że to się wchłonie Miałam problem tylko z urodzeniem łożyska - dopiero lekarz musiał uciskać brzuch (jej, myślałam ze tam zejdę albo mi coś zmiażdży) i dopiero było po wszystkim. Potem nas wzięli na godzinę na salę poporodową i dopiero na normalną i tutaj przeżyłam kolejny szok- szpital wyremontowany, dostałyśmy pojedyńczą salę z łazienką. Jak w hotelu a nie w szpitalu. A na korytarzu na suficie imitacja nieba z chmurkami Nie żałuję, że nie wybrałam Roztoki tylko Brzesko

Teraz czuję się dobrze, ale jestem strasznie osłabiona i blada jak truposzek. Okropnie bolą mnie krzyże i brzuch przy odkurczaniu macicy (przy Karince nie był tak mocny). Mała poraniła mi brodawki i bolą, ale staram się wytrzymać bo chcę karmić, a ma to przejść do tygodnia czasu.

Karinka siostrzyczą zachwycona, mówi, że to JEJ MAJECZKA Ale jest też zazdrosna o mnie... Wczoraj wieczór dała koncert bo ja karmiłam Maję a ta płakała... Miałam serdecznie dość... Mam nadzieję, że to minie

Pozdrawiamy wizażowe ciocie i trzymamy kciuki za Wasze porody

to super, ze tak szybko poszło i mialas fajna położną, duzo zdrowka dla WAs

[mala_19kw]

Napisane przez calawdeszczu

Dzięki Kochane za pochwały naszego kącika dla Julki Cieszę się, że się podoba
Niestety narazie musimy pomieścic się w jednym pokoju z małą i takie ustawienie jest w tym momencie najlepsze. Ale nie jest źle, myślałam, że bedzie bardziej "tłoczno"

Chciałam wrzucic do klubu fotkę z brzucholem z Wigilii, ale coś mi nie idzie


Moja mała już coraz mniej sie rusza i nie ukrywam, że troche mnie to stresuje, ale może już ma mało miejsca i dlatego tak nie fika...

Nie martw sie kochana. Przeciez sie rusza,gorzej jakbyś w ogole nic nie czuła. Nasze dzieciaczki juz nie mają dużo miejsca do buszowania wiec i mniej mozemy je czuc. Spokojnie

Cos nasza Sylwunia sie nie odzywa czyżby hmm... rodziła?

[antoinette]

Napisane przez ewulkaaa

u mnie brak czasu kompletny musieliśmy się wyprowadzić i od piątku jesteśmy już w naszym domku nowym poza tym, że w połowie to jeszcze budowa to jest ok narazie mamy wszystko w jednym pokoju - szafę, łóżko sypialniane i tv ściany jeszcze trzeba domalować w kilku miejscach, nie są założone listwy przypodłogowe, nie przyszły jeszcze karnisze, więc firanek brak i wszystko mamy w workach na śmieci popakowane więc jak widać full wypas ale to i tak jest nic - w salonie mąż właśnie jeszcze nakłada poprawki gładzi, a w łazience widać gołe pustaki i wcale nie zaczynam dzisiaj 36 tygodnia ciąży, czyli za 2 tygodnie wcale nie będę donoszona

mąż stara się jak może, no ale wiadomo - czas w remontach nie jest sprzymierzeńcem, więc mam nadzieję, że się z Aneczką przenosimy albo chociaż dotrzymamy do terminu, żeby tutaj jako tako to wszystko ogarnąć

wczoraj byliśmy na zakupach i kupiliśmy Ani meble do jej pokoju komodę wezmę tymczasowo do sypialni i tam będą jej ciuszki mam nadzieję, że może za tydzień uda nam się ten dom na tyle ogarnąć, żeby już jej przygotować kącik, bo szczerze mówiąc to ogarnia mnie powoli panika...

ok, idę was przelecieć

ale super macie, tez chciałabym już w swoim domku mieszkać, a my na wiosnę dopiero będziemy stawiać fundamenty ehhh

Napisane przez s i l v e r

Ja psikałam do gardła tantum verde i pomogło. W ciąży można



śliczny kącik macie



No co Wy JUŻ
Ja mam termin tak jak Wy ale nie mam za bardzo żadnych skurczy ani nic,czop też mi nie odchodzi.

psikam tym tantum, zobaczymy co z tego będzie

mnie tez czop nie odszedł, skurczy też brak więc nie martw się, mamy ten sam termin
ja to w ogóle nie kojarzę, żeby mi czop odszedł przy pierwszym porodzie hmmm może wtedy jak mi wody chlusnęły i mi "umknał"
ale to było tak dawno temu...;]

calawdeszczu kącik piękny

[Delicjanka]

Napisane przez calawdeszczu

=
Moja mała już coraz mniej sie rusza i nie ukrywam, że troche mnie to stresuje, ale może już ma mało miejsca i dlatego tak nie fika...

Doskonale Cię rozumiem, moja córcia od dwóch dni nie szaleje tak, spokojna jest. Wczoraj byłam blisko jechania na IP. no ale zaczęła się ruszać, pewnie też ją wymęczyłam tym kaszlem. . . ale przeraża mnie to, jak się długo nie rusza, to ją tam zaczepiam, jem coś słodkiego i po chwili ją czuje. Niech szybko mija ten sylwester.

[calawdeszczu]

Napisane przez Delicjanka

Doskonale Cię rozumiem, moja córcia od dwóch dni nie szaleje tak, spokojna jest. Wczoraj byłam blisko jechania na IP. no ale zaczęła się ruszać, pewnie też ją wymęczyłam tym kaszlem. . . ale przeraża mnie to, jak się długo nie rusza, to ją tam zaczepiam, jem coś słodkiego i po chwili ją czuje. Niech szybko mija ten sylwester.

Moja właśnie ma czkawkę, więc mam nadzieje, że wszystko ok.
Ten kaszel u Ciebie mógł mieć wpływ, tak jak mówisz, wymęczył dzidzie.

Ja robie tak samo, słodkie+ zaczepianki i jakiś postęp jest, ale później znów spokojnie...

a w dodatku sie naczytałam o cholestazie i na noc zaczyna mnie swedziec- chyba moja psychika wariujeeeeeee

Dziewczyny myślicie, że jak miałam robionego paciorkowca przed świętami w 37 tc i na szczęscie go nie mam- to jakoś na dniach powinnam powtórzyć, czy jednak nie idzie go tak szybko wyhodować ?? i do porodu juz nic z tym nie robić...?

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez mala_19kw

Nie martw sie kochana. Przeciez sie rusza,gorzej jakbyś w ogole nic nie czuła. Nasze dzieciaczki juz nie mają dużo miejsca do buszowania wiec i mniej mozemy je czuc. Spokojnie

Cos nasza Sylwunia sie nie odzywa czyżby hmm... rodziła?

mam nadzieję, że tak właśnie jest

a Sylwunia kto wie ciekawe...

[ninagg]

Napisane przez Basia_Bogusia

Mój Krzyś ważył na początku 3200g, potem spadł z wagi do 3070g, a potem zamiast już przybierać to znów obniżył masę do 2940g, bo na początku nie chciał za bardzo jeść, a ja też początki miałam kiepskie z pokarmem. Niby coś tam był dokarmiany ale to nic nie dało. Dopiero jak zaczął jeść ode mnie to przy wyjściu już ważył 3010g.

Co do długości, ma 53 cm i też ginie we wszystkich ubrankach, większość ubranek jest tak duża, że wszedłby do nich conajmniej 2 razy, mimo, że rozmiarówka jedna. To co się da to jakoś pozawijam i musi być. Także u mnie na okrągło praktycznie leci pranie, żeby było w co dziecko ubrać.

Acha, pamiętam jak kiedyś gadałyśmy właśnie a propo ubranek, jak to wszyscy nam tzw. dobrzy doradcy mówili, że po co nam tyle, że za dużo, że dziecko i tak szybko wyrośnie, bla,bla,bla,bla... Mnie wszyscy niby mówili, że po co mi tego tyle, że niby dużo, a teraz nieźle kombinuje, żeby dziecko jako tako wyglądało, np. dziś od 12 w nocy mały już ma trzecie ubranko, raz zwrócił pokarm i się cały pobrudził, dwa razy się tak zesikał, że posikał sobie jakimś cudem po brzuchu mimo pieluszki i też cały bok mokry, także ja uważam, że lepiej mieć za dużo niż za mało.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------



Ja karmię piersią i też chciałabym jak najdłużej, ale początki przynajmniej dla mnie nie były łatwe. A teraz to w ogóle muszę strasznie pilnować cycków, bo mam teraz bardzo intensywny przypływ pokarmu, aż w nadmiarze, podobno tak może być gdzieś około 5 do 8 doby. U mnie właśnie tak jest. Mały je z piersi, to jednej to drugiej, a i tak jeszcze odciągam laktatorem, bo inaczej cycki by mi eksplodowały. Nie żartuje, poważnie Wczoraj się zagapiłam, nie przypilnowałam, jeden cyc miałam już tak pełny, że zaczęło już wyciekać, po górze zrobił sie twardy i ciężki i bolał, nawet mi sutek trochę popękał. Ale opanowałam sytuacje właśnie odciągnęłam. Ale na przyszłość muszę to robić za wczasu, żeby nie doprowadzić do jakieś infekcji przypadkiem.

Podobno, że to takie przejściowe i że się ma unormować.

Ale moja rada jak już będziecie karmić, pilnujcie cycków i obserwujcie, żeby nie narobić kłopotów.

Ja też nie słuchałam rad dobrych doradców i kupiłam więcej ubranek na 56 i nie załuje, bo mam w co dziecko ubrac - a Ola z tych ulewających jest. Często mi przesika albo zesika się jak ja przebieram. Pralka chodzi cały czas i piorę na bieżąco. Tak samo z ręcznikami do kapieli rzadko się zdarza zeby Ola go nie zasikała po wyjęciu z kąpieli. Pieluch tetrowych też kupilam 20 i też nie żałuję.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

http://www.redcoon.pl/B121103-Braun-ThermoScan-IRT-4520_Termometry

Jeszcze raz link do termometru.

[antoinette]

Napisane przez calawdeszczu

Dziewczyny myślicie, że jak miałam robionego paciorkowca przed świętami w 37 tc i na szczęscie go nie mam- to jakoś na dniach powinnam powtórzyć, czy jednak nie idzie go tak szybko wyhodować ?? i do porodu juz nic z tym nie robić...?

też się zastanawiam, czy nie powinnam zrobić jeszcze raz, jak go nie mam, 3go mam następną wizyte, wiec będzie to 38tc

[calawdeszczu]

Napisane przez antoinette

też się zastanawiam, czy nie powinnam zrobić jeszcze raz, jak go nie mam, 3go mam następną wizyte, wiec będzie to 38tc

też mam 3-go i też będzie 38 tc
a na którą masz? ja na 14

[Delicjanka]

Napisane przez calawdeszczu

Moja właśnie ma czkawkę, więc mam nadzieje, że wszystko ok.
Ten kaszel u Ciebie mógł mieć wpływ, tak jak mówisz, wymęczył dzidzie.

Ja robie tak samo, słodkie+ zaczepianki i jakiś postęp jest, ale później znów spokojnie...

a w dodatku sie naczytałam o cholestazie i na noc zaczyna mnie swedziec- chyba moja psychika wariujeeeeeee

Dziewczyny myślicie, że jak miałam robionego paciorkowca przed świętami w 37 tc i na szczęscie go nie mam- to jakoś na dniach powinnam powtórzyć, czy jednak nie idzie go tak szybko wyhodować ?? i do porodu juz nic z tym nie robić...?

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Jak masz jeszcze czas, to zrób dla świętego spokoju to badanie. Ja zrobiłam i widzisz? menda wróciła(


co do tej cholestazy, nie czytaj za dużo w necie, ja się naczytałąm, jak mnie zaczęło wszystko swędziec, ale zrobiłam badanie i nie mam na szczescie;p

Napisane przez ninagg

Ja też nie słuchałam rad dobrych doradców i kupiłam więcej ubranek na 56 i nie załuje, bo mam w co dziecko ubrac - a Ola z tych ulewających jest. Często mi przesika albo zesika się jak ja przebieram. Pralka chodzi cały czas i piorę na bieżąco. Tak samo z ręcznikami do kapieli rzadko się zdarza zeby Ola go nie zasikała po wyjęciu z kąpieli. Pieluch tetrowych też kupilam 20 i też nie żałuję.

-----

Nina, mnie to przeraża właśnie, te dobre rady... ja mam duzooooooo ciuszków na 56 ale coś czuje ze moja dzidzia bedzie duza a na 62 mam hmmm tez troche, troche mało mam bluzeczek, wiecej pajaców, ale juz nawet nie mam siły chodzić i kupować. Jak zabraknie to wysle tzta

a dobre rady... szkoda gadać, czuje ze bedzie płacz;]
ale np siostra tzta moila mi zebym kupiła z 10 tetrowych wikeszych to mama tzta mi je jakos tam ogarnie na maszynie czy cos ale ja sobie kupilam 20 i nikomu nie daje nic do obszycia no bo po co hmm zeby mniejsze byly? jakbym chciala mniejsze to bym sobie mniejsze kupila.

[antoinette]

Napisane przez calawdeszczu

też mam 3-go i też będzie 38 tc
a na którą masz? ja na 14

na 14:15

[maluchna30]

CALA W DESZCZU mnie tez twoj kacik bardzo sie podoba.

Wlasnie wyszlam z toalety i co??? Znowu mam pamienia, a Ola dzisiaj tak mnie w pipke kopala, ze szok. Moze to dlatego. W ogole brzuch mnie jak na okres boli. Kurde zas stres do jutra bedzie. Pewnie teraz bede latac do kibla i sprawdzac wkladke ciagle. Nienawidze tego!!!!!!!!!!!!!!!!!

[mitabe]

Hej dziewczyny

Napisane przez calawdeszczu

Cześć dziewczyny,
Znów wieki się nie odzywałam, ale jakoś cieżko mi się wstrzelić w Wasze rozmowy.
Gratuluję mamusiom zdrowych i ślicznych bobasów i oczywiście z niecierpliwieniem czekam która będzie następna.

Ja mam wizytę 3 stycznia i tak sobie myślę, że to może juz ostatnia będzie i jakos do 10 urodzę

i jeśli mogę to pokaże Wam kącik naszykowany dla naszej małej
oczywiście później wózek zaparkuje na dole

Przytulnie wygląda

Co do termometru, my kupiliśmy :MESCOMP TERMOMETR AC322 PLUS DOUSZNO-CZOŁOWY

[Lenova]

Napisane przez mala_19kw

Cos nasza Sylwunia sie nie odzywa czyżby hmm... rodziła?

Też właśnie dziś o niej myślałam , bo to aż dziwne żeby ona się nie odzywała

Napisane przez maluchna30

CALA W DESZCZU mnie tez twoj kacik bardzo sie podoba.

Wlasnie wyszlam z toalety i co??? Znowu mam pamienia, a Ola dzisiaj tak mnie w pipke kopala, ze szok. Moze to dlatego. W ogole brzuch mnie jak na okres boli. Kurde zas stres do jutra bedzie. Pewnie teraz bede latac do kibla i sprawdzac wkladke ciagle. Nienawidze tego!!!!!!!!!!!!!!!!!

Oj kochana mam nadzieję że to nie żadne zwiastuny porodu bo Ty masz jeszcze czas! Oby Ci to przeszło , jak nie to na IP .


A mnie nosi.... nie dośc że mi się cholernie nudzi i dłuży, to jeszcze chce mi się coś zjeśc a nie wie co
Zjadam już chyba kilo pomarańczy, makowiec, przekładaniec, kanapki, i ciągle chce mi się coś .... niech ten mój mąż szybciej wróci z pracy bo oszaleje

[Delicjanka]

Napisane przez Lenova

Też właśnie dziś o niej myślałam , bo to aż dziwne żeby ona się nie odzywała

Oj kochana mam nadzieję że to nie żadne zwiastuny porodu bo Ty masz jeszcze czas! Oby Ci to przeszło , jak nie to na IP .


A mnie nosi.... nie dośc że mi się cholernie nudzi i dłuży, to jeszcze chce mi się coś zjeśc a nie wie co
Zjadam już chyba kilo pomarańczy, makowiec, przekładaniec, kanapki, i ciągle chce mi się coś .... niech ten mój mąż szybciej wróci z pracy bo oszaleje

Ajjj ja bym mandarynke zjadla;p
a moj tzt juz zara bedzie wracal z nart widzialam go na kamerce jak zdejmował narty
ten nawilzacz to ukojenie dla mojego noska biednegooooo aaaaj

a makowca nie jadlam w ogole w te swieta bu.

[Authentic]

A mi coraz częściej się wydaje, że będę miała wywoływany poród...
Dziś odwiedzili nas moi rodzice i stwierdzili, że nawet brzuch mi się nie obniżył. Choć tata na końcu powiedział "no może troszeczkę".
40 tydzień i nic... Czasem lekko zaboli jak na okres... Termin na 03.01. więc już powinno się coś dziać.

[mala_19kw]

Napisane przez Lenova

Też właśnie dziś o niej myślałam , bo to aż dziwne żeby ona się nie odzywała

Oj kochana mam nadzieję że to nie żadne zwiastuny porodu bo Ty masz jeszcze czas! Oby Ci to przeszło , jak nie to na IP .


A mnie nosi.... nie dośc że mi się cholernie nudzi i dłuży, to jeszcze chce mi się coś zjeśc a nie wie co
Zjadam już chyba kilo pomarańczy, makowiec, przekładaniec, kanapki, i ciągle chce mi się coś .... niech ten mój mąż szybciej wróci z pracy bo oszaleje

No wlasnie to do niej nie podobne żeby sie przez caly dzien nie odzywała,ostatnio pisala przed 9tą więc cos mi tu nie pasi

Co do nudy to tez juz nie wiem co mam ze sobą poczynić. Nosi mnie ale zarazem nic mi sie nie chce. W tv jak na zlosc nic nie ma,mąż wroci dopiero po 22 wiec jeszcze sie troche ponudze

A co do jedzenia- to ja tez nie wiem juz co mam w siebie wepchnąć. Ciagle jem i ciagle czuje głód. Mogłabym spac w lodówce
Przynajmniej nie musialabym ruszać

[gochaa_p]

Caławdeszczu sliczny kącik
u nas jeszcze łóżeczko nie podniesione, materaca nowego jeszcze brak :/ i przewijaka, musze w koncu to kupić! a jak nie to w koncu po porodzie kilka dni jest sie w domu - teściówka najwyżej kupi
a to ja dziś

[gochaa_p]

Napisane przez Authentic

A mi coraz częściej się wydaje, że będę miała wywoływany poród...
Dziś odwiedzili nas moi rodzice i stwierdzili, że nawet brzuch mi się nie obniżył. Choć tata na końcu powiedział "no może troszeczkę".
40 tydzień i nic... Czasem lekko zaboli jak na okres... Termin na 03.01. więc już powinno się coś dziać.

spoko - zadzieje sie jak tylk oprzyjdzie pora

[Delicjanka]

Napisane przez Authentic

A mi coraz częściej się wydaje, że będę miała wywoływany poród...
Dziś odwiedzili nas moi rodzice i stwierdzili, że nawet brzuch mi się nie obniżył. Choć tata na końcu powiedział "no może troszeczkę".
40 tydzień i nic... Czasem lekko zaboli jak na okres... Termin na 03.01. więc już powinno się coś dziać.

Napisane przez gochaa_p

spoko - zadzieje sie jak tylk oprzyjdzie pora

Wow gocha, ale masz nisko ten brzunio
ide az swojemu zrobie ;d

[Aga8484]

Napisane przez calawdeszczu

Dziewczyny myślicie, że jak miałam robionego paciorkowca przed świętami w 37 tc i na szczęscie go nie mam- to jakoś na dniach powinnam powtórzyć, czy jednak nie idzie go tak szybko wyhodować ?? i do porodu juz nic z tym nie robić...?

Ja miałam w 36 tc i nie mam. Pytałam mojej lekarki to powiedziała, że to raczej nie możliwe by się pojawił do porodu bo nie zdążyłby się skolonizować więc nie robię

[Delicjanka]

a o to mój brzuchol
104 cm;p
czy ja wiem czy się obniżył?
hmm dla porównania 38 i no z dzisiaj 39(jutro juz 40 tydz) :p

[Aga8484]

Napisane przez Delicjanka

a o to mój brzuchol
104 cm;p
czy ja wiem czy się obniżył?
hmm dla porównania 38 i no z dzisiaj 39(jutro juz 40 tydz) :p

Mi się wydaje, że się jednak troszkę obniżył

[gochaa_p]

Napisane przez Aga8484

Mi się wydaje, że się jednak troszkę obniżył

mnie też

[pstryczek84]

Dzieki kochane za rady dot karmienia. Ja to wszystko teoretycznie wiem, gorzej z praktyka. Ja moge lezec TYLKO na lewym boku i to najlepiej nie ruszajac sie zbytnio a z dzidzia przy cycu to raczej maloprawdopodobne poza tym karmienie na lezaco jakos mi nie odpowiada, zdecydowanie bardziej wole na siedzaco, no a w tej chwili-na stojaka : / jakos dam rade byli dzis tescie, ale wychwalili wnuka przy okazji dziadkowie 3 flachy obalili maly dostal bujaczek i mate
Kubus teraz spi, jak wstanie to czeka go/nas pierwsza kapiel :/ mam nadzieje ze jakos sobie poradzimy...
Jak bede miec jutro chwile to moze wstawie jakies fotki malego. Buziaki dla wizazowych cioc!

[mala_19kw]

Napisane przez Aga8484

Mi się wydaje, że się jednak troszkę obniżył

A ja jestem wręcz pewna że sie obniżył