Cieszmy sie tymi Świętami, bo w następne już nie będziemy pannami! PM 2013 cz.34

[Anaelle]

Napisane przez perfuzja

Uroczystość wyglada zupełnie normalnie, strona niewierząca omija jakieś słowa w przysiedze + nie przystępuje do komunii. Dla widowni różnica niewylapywalna, byłam na 2 takich slubach.

no właśnie too samo słyszałam.... w rodzinie to pewnie będzie szok ale tak będzie szczerzej i sensowniej - jesli nie okaże się, że są zbyt duże problemy z formalnościami to pewnie tak własnie zrobimy.....

Napisane przez Kamiletta

jak dla mnie brzmi sensownie. dowiedz sie tylko czy godzina starczy na fryzjera. moj wspominal mi cos o godz.9:00, a slub mam na 15:00. PS. mamy te sama date

oczywiście dopytam się czy godzinka wystarczy, jesli nie, to będę rezerwować i presuwać odpowiednio cały harmonogram...

Napisane przez Viollet87

Przesunęłabym fryzjera o pół godziny / godzinę wstecz, bo a) mogą być poślizgi (remont drogi, spóźniona klientka która była przed Tobą itp.), b) musisz mieć czas, żeby coś zjeść, bo inaczej będzie Ci burczało w brzuchu podczas ślubu

no właśnie... zjeść na pewno zjem porządne sniadanie ale obiadu z pewnością nie dam rady, ewentualnie coś lekkiego na szybko po powrocie od fryzjera a przed make-up'em

poprawiony harmonogram Dnia:
10:30-11:30 - fryzjer w salonie
11:30-12:30 - dojazd do domu, coś na ząb, odświeżenie się....
12:30-13:30 - makijaż w domu
13:30 - ubieranie
14:00 - gotowa / ostatnie poprawki / czas dla foto
14:30 - przyjazd TŻa, (nie wiem, co z błogosławieństwem )
15:00/15:15 - wyjazd do kościoła (jest bliziutko, 5 minut marszu ale mogą być bramy od kolegów z osiedla)
15:30 - pod kościołem, podpis dokumentów
16:00 - ślub

[burlesque90]

Dobranoc

[Emilia 25]

Nie chce mi się!!!

[Viollet87]

Dzień dobry coś czuję, że będę odsypiać Sylwestra do niedzieli

Napisane przez dziobun

właśnie poczułam się grubasem, bo ja mam prawie tyle co wy: 162 a ważę 56 ale jak byłam małolatą to w ferworze odchudzania schudłam do 49, efekt był taki, że zatrzymała mi się miesiączka na ponad rok W sumie najlepiej się czuję przy 54. Poniżej tego moje obojczyki i szyja zaczynają straszyć.

Bo nie liczy się waga, tylko wymiary dlatego tak naprawdę powinnyśmy się mierzyć, a nie ważyć. Ja się mierzę a na wadze staję głównie z ciekawości.

[madziaczek:*]

Napisane przez Anaelle

oczywiście dopytam się czy godzinka wystarczy, jesli nie, to będę rezerwować i presuwać odpowiednio cały harmonogram...
no właśnie... zjeść na pewno zjem porządne sniadanie ale obiadu z pewnością nie dam rady, ewentualnie coś lekkiego na szybko po powrocie od fryzjera a przed make-up'em

poprawiony harmonogram Dnia:
10:30-11:30 - fryzjer w salonie
11:30-12:30 - dojazd do domu, coś na ząb, odświeżenie się....
12:30-13:30 - makijaż w domu
13:30 - ubieranie
14:00 - gotowa / ostatnie poprawki / czas dla foto
14:30 - przyjazd TŻa, (nie wiem, co z błogosławieństwem )
15:00/15:15 - wyjazd do kościoła (jest bliziutko, 5 minut marszu ale mogą być bramy od kolegów z osiedla)
15:30 - pod kościołem, podpis dokumentów
16:00 - ślub

za harmonogram!
My teraz mamy postanowienie wziąć się porządnie za sprawy organizacyjne związane z weselem bo nam jeszcze wieeeele zostało do zrobienia!

[acidka]

Hej

Jakieś postanowienia noworoczne?

Ja poza ćwiczeniami (na razie mam 169/59) postanowiłam kupować i czytać jedną książkę branżową miesięcznie. Bo póki co to tylko kupuję a od tego wiedzy mi nie przybywa No i nie wrócić do palenia. Przez ostatnie dni sobie poluzowałam i teraz jestem chodzącym wyrzutem sumienia.

[Viollet87]

Napisane przez acidka

Hej

Jakieś postanowienia noworoczne?

Ja poza ćwiczeniami (na razie mam 169/59) postanowiłam kupować i czytać jedną książkę branżową miesięcznie. Bo póki co to tylko kupuję a od tego wiedzy mi nie przybywa No i nie wrócić do palenia. Przez ostatnie dni sobie poluzowałam i teraz jestem chodzącym wyrzutem sumienia.

Ja nie robię postanowień, bo zawsze guzik z nich wychodzi stwierdziłam, że jeśli czegoś chcę, to zabieram się za to TERAZ. Dlatego od dzisiaj wracam do poprawnego żywienia (a właściwie już wróciłam ) i + basenu raz w tygodniu. Do domowych, prawie-codziennych treningów wróciłam miesiąc temu, tuż po obronie

Trzymam kciuki za niepalenie! Papierosy to zło, nawet nie mówię o zdrowiu (choć to ważne) ale to straszny pożeracz kasy. Lepiej kupić sobie coś ładnego

[Kyiia]

Witam w Nowym Roku I nawet udało mi się załapać na koniec tematu...
Nie mam siły nadrabiać wszystkiego od ostatniej wizyty Koniec roku był mocno zabiegany...

Dziś przyjeżdża TŻ i sklejamy zaproszenia. Muszę tylko pamiętać żeby przypomnieć że ma zabrać swój aparat. Stwierdziliśmy że na pamiątkę zrobimy zdjęcia z przygotowań ślubnych. Co prawda nie mamy żadnych z wyszukiwania sali, kucharza i zespołu, ale może to nadrobimy przy okazji omawiania szczegółów. Z kucharzem menu, z zespołem przebiegu zabawy. A sala po prostu szykowanie już na gotowe "do"

Harmonogramu szczegółowego na dzień ślubu jeszcze nie mam, ale wydaje mi się że będzie po prostu:

7.00-7.30 - pobudka + reszta (śniadanie i inne poranne czynności)
8.30-9.00 - wyjazd do fryzjera (moja fryzjerka czesze mnie, mamę, babcie i moją siostrę. To samo z makijażystką. Niby na dwa samochody pojedziemy bo mama jeszcze w międzyczasie pewnie do pracy pojedzie)
9.30-14.00 - czesanie i malowanie naszej czwórki
14.30 - powrót do domu + ewentualnie jakiś posiłek (kto wie czy będziemy w stanie coś przełknąć w Naszym Wielkim Dniu )

I w tym momencie sobie uświadomiłam że coś mi się godziny nie zgadzają. I nie wiem czemu... czy za mało czasu gdzieś podałam czy może coś ominęłam Jakiś czas temu jak sobie rozpisywałam mniej więcej przy ustalaniu godziny z fryzjerką wszystko pięknie mi się w czasie zgrywało a teraz nie wiem czemu nagle została wolna godzina

15.30 - ubieranie
16.00-16.30 - przyjazd Tż
16.30- 17.30 - błogosławieństwo
17.30 - wyjazd do kościoła. Na bramy nie liczymy bo chyba jeszcze na mojej trasie nikomu nie przyszło do głowy wykonywanie, ale cóż, zawsze może być ten pierwszy raz Ale jeszcze dokumenty trzeba podpisać w kościele.
18.00 - ślub


I właśnie mi sie przypomniało... siedziałam wczoraj i rozmawiałam z mamą i babcią. I właśnie zgadało się coś a propos ślubu i wesela. I tak od słówka do słówka przeszłyśmy do przysięgi. Babcia zaczęła pytać czy się jeszcze nie rozmyśliłam A mama tylko stwierdziła że jak się zamierzam rozmyślić w dniu ślubu to mam jej wcześniej o tym powiedzieć. Żeby mogła sobie walerianę czy inne kropelki naszykować

[acidka]

Napisane przez Viollet87

Ja nie robię postanowień, bo zawsze guzik z nich wychodzi stwierdziłam, że jeśli czegoś chcę, to zabieram się za to TERAZ. Dlatego od dzisiaj wracam do poprawnego żywienia (a właściwie już wróciłam ) i + basenu raz w tygodniu. Do domowych, prawie-codziennych treningów wróciłam miesiąc temu, tuż po obronie

Trzymam kciuki za niepalenie! Papierosy to zło, nawet nie mówię o zdrowiu (choć to ważne) ale to straszny pożeracz kasy. Lepiej kupić sobie coś ładnego

Ja też nie robiłam nigdy noworocznych postanowień. Przynajmniej nie pamiętam. Ale w tym roku jakoś tak same mi przyszły do głowy akurat teraz. Więc też zaczynam od dziś.

Na kolację robię tego tuńczyka z pomidorkami, co pisałaś

[Kyiia]

Napisane przez Viollet87

Trzymam kciuki za niepalenie! Papierosy to zło, nawet nie mówię o zdrowiu (choć to ważne) ale to straszny pożeracz kasy. Lepiej kupić sobie coś ładnego

Albo kasę wydawaną na papierosy wrzucać do skarbonki. Po pewnym czasie może wyjść niezła suma którą zamiast przeznaczyć na jakieś podstawowe drobiazgi (ubrania, kosmetyki) można przeznaczyć na wakacje z TŻ

Chociaż to się w sumie sprawdza jeśli ktoś pali dużo. Bo paczka na miesiąc to nic tylko zbieeeeerać i zbieeeeerać

[melleczka]

Nie nadrabiam

Witam się w Nowym NASZYM Roku

[acidka]

Napisane przez Kyiia

Albo kasę wydawaną na papierosy wrzucać do skarbonki. Po pewnym czasie może wyjść niezła suma którą zamiast przeznaczyć na jakieś podstawowe drobiazgi (ubrania, kosmetyki) można przeznaczyć na wakacje z TŻ

Chociaż to się w sumie sprawdza jeśli ktoś pali dużo. Bo paczka na miesiąc to nic tylko zbieeeeerać i zbieeeeerać

No właśnie ja bym nie nazbierała, bo kupuję 1 - 2 paczki miesięcznie. A chciałabym wcale

Napisane przez melleczka

Nie nadrabiam

Witam się w Nowym NASZYM Roku

Hej

[Shawna]

Dzisiaj miałam koszmar ślubny

O godzinie 13 w dniu ślubu szukałam w galerii z tż butów i byłam na pierwszej przymiarce sukni

[Emilia 25]

Powroty do pracy są ciężkie..

[acidka]

Napisane przez Emilia 25

Powroty do pracy są ciężkie..

Słyszałam ten tekst od każdej z 3 osób z którymi dziś rozmawiałam. Sama też go wygłosiłam

[fioletowa]

Napisane przez Anaelle

no właśnie too samo słyszałam.... w rodzinie to pewnie będzie szok ale tak będzie szczerzej i sensowniej - jesli nie okaże się, że są zbyt duże problemy z formalnościami to pewnie tak własnie zrobimy.....


oczywiście dopytam się czy godzinka wystarczy, jesli nie, to będę rezerwować i presuwać odpowiednio cały harmonogram...
no właśnie... zjeść na pewno zjem porządne sniadanie ale obiadu z pewnością nie dam rady, ewentualnie coś lekkiego na szybko po powrocie od fryzjera a przed make-up'em

poprawiony harmonogram Dnia:
10:30-11:30 - fryzjer w salonie
11:30-12:30 - dojazd do domu, coś na ząb, odświeżenie się....
12:30-13:30 - makijaż w domu
13:30 - ubieranie
14:00 - gotowa / ostatnie poprawki / czas dla foto
14:30 - przyjazd TŻa, (nie wiem, co z błogosławieństwem )
15:00/15:15 - wyjazd do kościoła (jest bliziutko, 5 minut marszu ale mogą być bramy od kolegów z osiedla)
15:30 - pod kościołem, podpis dokumentów
16:00 - ślub

Brawo za harmonogram też się musze zabrać za swój.
Jak mi sie uda to po pracy wstawie zdjecie moich nowych bucików do ślubu

Suknie jak wiadomo mam odkupiona od innej dziewczyny, slub 11 maja. Pani która bedzie ją przerabiać kazała mi przyjsc 2 miesiace wczesniej, myslicie ze da sie tak zeby ostatnie poprawki zrobiła przed samym slubem zebym juz nie p laciła drugi raz za dopasowywanie sukni...?

[Emilia 25]

Napisane przez acidka

Słyszałam ten tekst od każdej z 3 osób z którymi dziś rozmawiałam. Sama też go wygłosiłam

A jeszcze po chorobie myślałam że już jest ok., a jestem taka słaba że szok.

[Klaudynka...a]

Napisane przez Emilia 25

Nie chce mi się!!!

przybij piąteczkę

a tak w ogóle to muszę się wam pochwalić dzwoniła do mnie właśnie pani odnośnie pracy (zostawiałam tam CV w sierpniu ) że chce mnie do pracy i idę dziś na 10 na rozmowę tylko, że ja mam już jedną pracę i nie wiem jak byśmy to godzinami rozplanowały

[melleczka]

Dziś był chyba najgorszy możliwy poranek... Chora jestem:/ budzik zadzwonił o 7:00, obudziłam się cała mokra:/ 10 min mi zajęło wyjście z łóżka, żeby potem jeszcze na 15 minut się położyć Masakra:/

[Emilia 25]

Napisane przez Klaudynka...a

przybij piąteczkę

a tak w ogóle to muszę się wam pochwalić dzwoniła do mnie właśnie pani odnośnie pracy (zostawiałam tam CV w sierpniu ) że chce mnie do pracy i idę dziś na 10 na rozmowę tylko, że ja mam już jedną pracę i nie wiem jak byśmy to godzinami rozplanowały

A może ta nowa będzie lepsza niż aktualna?

[fioletowa]

Napisane przez melleczka

Dziś był chyba najgorszy możliwy poranek... Chora jestem:/ budzik zadzwonił o 7:00, obudziłam się cała mokra:/ 10 min mi zajęło wyjście z łóżka, żeby potem jeszcze na 15 minut się położyć Masakra:/

biedna, u mnie wszystkie dziewczyny w salonie chore, ja sie jakos jeszcze trzymam i mam nadzieje ze do konca zimy wytrwam ;p

[Emilia 25]

Napisane przez melleczka

Dziś był chyba najgorszy możliwy poranek... Chora jestem:/ budzik zadzwonił o 7:00, obudziłam się cała mokra:/ 10 min mi zajęło wyjście z łóżka, żeby potem jeszcze na 15 minut się położyć Masakra:/

Oj to współczuję..

[Shawna]

Mnie powrót na staż czeka w piątek Nie wiem jak wstanę o 5:30

[707920bde07bc02b01ed489e026909d73929f2d3_6556ad028195c]

Dzień dobry PMki 2013

wczoraj umierałam od bólu jajników i nie mam pojęcia czemu mnie bolały bo przez @ była tydzien temu :/ Wypiłam 2 szklanki wody i jakos mi przeszło, wiec czy to możliwe by jajniki bolały od braku nawodnienie..........dziw ne......pierwszy raz tak miałam

[Klaudynka...a]

Napisane przez Emilia 25

A może ta nowa będzie lepsza niż aktualna?

raczej nie (bo to dzwonił prywaciarz, a ja pracuję w państwówce )

[acidka]

Napisane przez Emilia 25

A jeszcze po chorobie myślałam że już jest ok., a jestem taka słaba że szok.

Ja po sylwestrze i po snowboardzie nie mogę dojść do siebie. Mam dalej takie zakwasy masakra.

Napisane przez Klaudynka...a

przybij piąteczkę

a tak w ogóle to muszę się wam pochwalić dzwoniła do mnie właśnie pani odnośnie pracy (zostawiałam tam CV w sierpniu ) że chce mnie do pracy i idę dziś na 10 na rozmowę tylko, że ja mam już jedną pracę i nie wiem jak byśmy to godzinami rozplanowały

Fajnie Może ta druga oferta okaże się lepsza. A w jakim charakterze?

[Klaudynka...a]

Napisane przez melleczka

Dziś był chyba najgorszy możliwy poranek... Chora jestem:/ budzik zadzwonił o 7:00, obudziłam się cała mokra:/ 10 min mi zajęło wyjście z łóżka, żeby potem jeszcze na 15 minut się położyć Masakra:/

a masz wolne, czy idziesz do pracy?

[707920bde07bc02b01ed489e026909d73929f2d3_6556ad028195c]

Napisane przez Emilia 25

Oj tam oj tam.

no dobra wybaczam Ci

[perfuzja]

Dzień dobry

Napisane przez dziobun

właśnie poczułam się grubasem, bo ja mam prawie tyle co wy: 162 a ważę 56 ale jak byłam małolatą to w ferworze odchudzania schudłam do 49, efekt był taki, że zatrzymała mi się miesiączka na ponad rok W sumie najlepiej się czuję przy 54. Poniżej tego moje obojczyki i szyja zaczynają straszyć.

Ja mam 164 i ważę 58-9. I nie czuje sie wielorybem zdecydowanie
Owszem, mogłoby mnie byc troche mniej w biodrach, no ale bez przesady

[melleczka]

[1=707920bde07bc02b01ed489 e026909d73929f2d3_6556ad0 28195c;38390225]Dzień dobry PMki 2013

wczoraj umierałam od bólu jajników i nie mam pojęcia czemu mnie bolały bo przez @ była tydzien temu :/ Wypiłam 2 szklanki wody i jakos mi przeszło, wiec czy to możliwe by jajniki bolały od braku nawodnienie..........dziw ne......pierwszy raz tak miałam [/QUOTE]
Może zaziębiłaś jajniki? Nie ma żartów z tym...

Napisane przez Klaudynka...a

a masz wolne, czy idziesz do pracy?

Jestem w pracy