40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III

[Marina__]

gorzala jak nie negują od samego początku to nie jest źle
Poza tym prawda jest taka, że jeszcze Tobie też się może coś odmienić i równie dobrze możesz oczarować się kimś innym w przyszłości, młodziutka jeszcze jesteś Wiadomo różnie w życiu bywa... Są też tacy rodzice co jak widzą, że przyszły zięć jest trochę inny to wojny z dziećmi toczą... Wtedy załącza się młodzieńczy bunt i skutek jest odwrotny.

Scio tak jeszcze raz na bloga Twojego weszłam i szkoda, że nie zamieszczasz też kaloryczności tych dań. Łatwiej by było dla kogoś kto w miarę liczy kalorie.

[ogolnie]

Napisane przez gorzala

Moja mama się śmieje ze będą wołać za moim tatą z jakiej kopalni on te dzieci odratował jak będzie szedł z wnukami Tata sobie nic z tego nie robi, wiem, że woleliby wszystko po 'normalnemu' tzn tak bardziej tradycyjnie, bo są jednak trochę konserwatywni i zamknięci jak w kloszu, jeśli chodzi o inne narodowości czy wyznania, ale myślę, że dojdzie do nich niebawem, że w życiu nie jest najważniejszy kolor skóry tylko to, jaką ktoś jest osobą A z tym możesz mi wierzyć póki co.. nie mogę złego słowa powiedzieć )

Moi rodzice są nader konserwatywni co do innych narodowości i religii. To znaczy wg nich mogą istnieć inne religie, niech chodzą po świecie ludzie innego koloru skóry, ale mogę się tylko domyślać, co by było gdybym przedstawiła im przedstawiciela czarnoskórych np. Moja mama ma schizy iść do ginekologa czarnoskórego, a co dopiero jakby miał spać za ścianą i to ze mną
W kwestii religii jest to samo. Miałam kiedyś faceta ateistę, wiedziałam o tym i mnie takie rzeczy nie przeszkadzają, a ojciec kazania prawił, że muszę myśleć o swoim dobru, a ja zadaję się z dzieckiem szatana

[Scio]

Napisane przez Marina__

gorzala jak nie negują od samego początku to nie jest źle
Poza tym prawda jest taka, że jeszcze Tobie też się może coś odmienić i równie dobrze możesz oczarować się kimś innym w przyszłości, młodziutka jeszcze jesteś Wiadomo różnie w życiu bywa... Są też tacy rodzice co jak widzą, że przyszły zięć jest trochę inny to wojny z dziećmi toczą... Wtedy załącza się młodzieńczy bunt i skutek jest odwrotny.

Scio tak jeszcze raz na bloga Twojego weszłam i szkoda, że nie zamieszczasz też kaloryczności tych dań. Łatwiej by było dla kogoś kto w miarę liczy kalorie.

Mam zamiar dodać i kaloryczność i rozkład białka, węgle tłuszcze

U nas jedna dziewczyna a dziecko z czarnoskórym mężczyzną (mieszkają w Anglii), moi teście to tacy zaściankowi są, że tak to komentują, że aż mi ręce opadają.
Ja jestem bardzo tolerancyjna, niewiele mnie obchodzi, jaką kto ma skóre, wyznanie, orientacje seksualną, jeśli tylko drugiemu człowiekowi krzywsy nie robi.

Owoc to niezbyt dobry sposób na posiłek, podbije szybko insuline i szybko spadnie. Lepiej zjeść coś pełnowartościowego. Makaronową sałatkę, kanapkę, owsiankę... Ja wczoraj o 18.30 zjadłam te kotleciki gryczane.

[Marina__]

Wciągnęłam gorący kubek pieczarkową bo coś miałam ochotę na coś ciepłego Sama chemia ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi.

ogolnie odnośnie obiadów to masz tutaj przykładowe dania obiadowe z kalorycznością i przepisami. W ogóle to jest świetna stronka na różne potrawy/
http://smak-zdrowia.blogspot.com/201...-i-zdrowy.html

Scio no owoc sam jako główny posiłek to nie bardzo ale jako przekąska to czemu nie Tym bardziej, że ananas świeży czy kiwi spalają nam ładnie tłuszcz.

[mandragona]

Witajcie
Czy mogę dołączyć do wątku ?

[Marina__]

mandragona hejka
Pewnie, że możesz Napisz coś więcej o sobie, wagę, jaką dietę stosujesz Możesz też w podpisie zrobić wagę wyjściową jak my mamy i zapisywać Swoje postępy
Życzę wytrwałości i powodzonka


Asia, Pancia jak tam pierwszy dzień diety po Nowym Roku ?? Mnie zaczyna ssać ale muszę przetrzymać ten czas. Żołądek się przyzwyczaił do potrójnej dawki pożywienia przez ostatnie półtora tygodnia i ciągle daje o sobie znać

[_Willczyca_]

Godzina sesja z rowerkiem zaliczona

Zjadłam 100 ml zupy pieczarkowej bo nie mogłam się oprzeć
100 ml jogurtu i pije teraz kawę z mlekiem 2w1


Obiad koło 16.oo
Rybka plus kasza i surówka

Mój R,pojechał do lekarza bo jest chory.Pewnie będzie miał chorobowe czyli będę słuchała jak to On jest umierający bo ma 37 stopni gorączki

[Scio]

Napisane przez Marina__

Wciągnęłam gorący kubek pieczarkową bo coś miałam ochotę na coś ciepłego Sama chemia ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi.

ogolnie odnośnie obiadów to masz tutaj przykładowe dania obiadowe z kalorycznością i przepisami. W ogóle to jest świetna stronka na różne potrawy/
http://smak-zdrowia.blogspot.com/201...-i-zdrowy.html

Scio no owoc sam jako główny posiłek to nie bardzo ale jako przekąska to czemu nie Tym bardziej, że ananas świeży czy kiwi spalają nam ładnie tłuszcz.

Przekąska to tez posiłek. Najesz się kiwi, jabłkiem, pomarańczą?
Lepiej dołożyć do tego jakieś białko (twarożek np.) i węgle.
Ja nie podjadam między posiłkami (staram się jak mogę, ale wiem, że głodna nie jestem tylko tak z nudów )

U mnie też pustki w lodówce a wypłata dopiero w pt

fatass ja kupuje czasem taką wase sport mąka żytnia, drożdze i sól, fakt wysoko przetworzone, ale u nas prawdziwego razowca nie uświdaczysz. więc czasem schrupie 1-2 kromeczki dziennie

[Marina__]

Scio wiadomo, że nie zjadam tylko jednego kiwi tylko np. 3 sztuki lub 2 plastry ananasa. W pracy tak jem o 13 jako trzeci posiłek a dopiero jak wracam o do domu o 16 jem normalny obiad. Nawet jak byłam u dietetyczki to jako przekąskę mówiła 2 sztuki kiwi. Ja kroję sobie owoce w domu w kostkę i dorzucam np. garść słonecznika.

Jak jem twarożek na śniadanie to już do owoców go nie dokładam bo tak naprawdę za nim nie przepadam. Wolę same owoce. Wieczorem już staram się za to owoców unikać.

[Scio]

Napisane przez Marina__

Scio wiadomo, że nie zjadam tylko jednego kiwi tylko np. 3 sztuki lub 2 plastry ananasa. W pracy tak jem o 13 jako trzeci posiłek a dopiero jak wracam o do domu o 16 jem normalny obiad. Nawet jak byłam u dietetyczki to jako przekąskę mówiła 2 sztuki kiwi. Ja kroję sobie owoce w domu w kostkę i dorzucam np. garść słonecznika.

Jak jem twarożek na śniadanie to już do owoców go nie dokładam bo tak naprawdę za nim nie przepadam. Wolę same owoce. Wieczorem już staram się za to owoców unikać.

Ja się słucham specjalistek z pewnego forum i tam dostałam ochrzan za same owoce
Jak się najadasz to spoko. Ja zjem duże jabłko, czy jakiś inny owoc i mnie ssie 15 minut po zjedzeniu. Przez szybki wrzut i nagły spadek insuliny

[Marina__]

Jabłka właśnie wzmagają soki trawienne i szybko się robi człowiek głodnym po ich zjedzeniu. Ja za owocami aż tak bardzo nie przepadam więc jem tylko te co pomagają spalać tłuszcz. Jabłko czasem ścieram do owsianki na śniadanie jak już nie mam żadnego innego owocu.
Poza tym wiadomo, że każdemu pasuje co innego, inaczej działa na organizm.
Ja wiem, ze głodnym się nie powinno czuć ale jestem zdania, że dietę typowo książkową i idealną powinny raczej stosować osoby co mają kilka kilogramów do stracenia a nie jak ja kilkadziesiąt. Nie zaszkodzi mi jak zjem mniejszą porcję Jak zjem większy obiad to zmniejszam porcję na kolację, itp

[Scio]

Napisane przez Marina__

Jabłka właśnie wzmagają soki trawienne i szybko się robi człowiek głodnym po ich zjedzeniu. Ja za owocami aż tak bardzo nie przepadam więc jem tylko te co pomagają spalać tłuszcz. Jabłko czasem ścieram do owsianki na śniadanie jak już nie mam żadnego innego owocu.
Poza tym wiadomo, że każdemu pasuje co innego, inaczej działa na organizm.
Ja wiem, ze głodnym się nie powinno czuć ale jestem zdania, że dietę typowo książkową i idealną powinny raczej stosować osoby co mają kilka kilogramów do stracenia a nie jak ja kilkadziesiąt. Nie zaszkodzi mi jak zjem mniejszą porcję Jak zjem większy obiad to zmniejszam porcję na kolację, itp

Wiadomo, ze każdy organizm ma inaczej.
Ja pilnuje zeby nie spaść poniżej 1650 kcal. Dlatego posiłek między obiadem a kolacją mam wciskany na siłe

[Marina__]

Ja jem 5 posiłków dziennie. Jak mnie w domu nie ma to zabieram ze sobą chociaż coś drobnego aby przekąsić aby żołądek miał co trawić. Wyczytałam, że jak ominiemy posiłek to metabolizm z kolejnego posiłku będzie magazynował w postaci tłuszczu na wypadek kolejnego braku pożywienia. Nawet jak będziemy jeść tylko zdrowe produkty to i tak odłoży. Dlatego staram się nie omijać.

[gorzala]

Napisane przez ogolnie

Moi rodzice są nader konserwatywni co do innych narodowości i religii. To znaczy wg nich mogą istnieć inne religie, niech chodzą po świecie ludzie innego koloru skóry, ale mogę się tylko domyślać, co by było gdybym przedstawiła im przedstawiciela czarnoskórych np. Moja mama ma schizy iść do ginekologa czarnoskórego, a co dopiero jakby miał spać za ścianą i to ze mną
W kwestii religii jest to samo. Miałam kiedyś faceta ateistę, wiedziałam o tym i mnie takie rzeczy nie przeszkadzają, a ojciec kazania prawił, że muszę myśleć o swoim dobru, a ja zadaję się z dzieckiem szatana

ateizm to ostatnio popularne 'wyznanie' Zwłaszcza ten w stylu 'jestem ateistą bo nie wierzę w Boga,. ale święta obchodzę i prezenty też przyjmuję'

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Poszłam za waszą radą i zjadłam własnie po obiedzie grejfruta razem z tą cierpką skórą.. i.. nie lubie Was przez to DD mam nadzieje ze to podziała na mój zastój troszke :P Zaraz sie biore za cwiczenia, a potem kompa wyłączamy i uderzamy się uczyć.. w piatek kolos a ja nic nie umiem,cały wolny czas zmarnowałam!!!

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Hmm co do owoców jeszcze. Jeśli ktoś zaczyna dopiero dietkę to można sobie machnąć warzywno-owocowy dzień w celu oczyszczającym wg mnie albo jakis przecier z tego zrobic i pic przez kilka dni (świeży ofc ) po posilkach albo jako przekąska :P Głodu na długo to nie zaspokoi, ale jest to dobry sposób na oczyszczenie się troszkę, a reakcja organizmu nie jest taka gwałtowna jak przy jedzeniu przez tydzien zupy kapuścianej czy nagłe odrzucenie cukru z całego pożywienia :P Są plusy i minusy ja ostatnio mam owocowy napad, w połaczeniu z ćwiczeniami czuję się zdrowsza, bo dopadało mnie przeziębienie powoli, teraz nie mam co narzekać jem pomarancze, mandarynki i grejfruty

[_Willczyca_]

Próbowałam dziś skalpel Ewki,ale brakło mi tchu po ..10 minutach
Ale pewnie jeszcze do niego wrócę!
Na razie rowerek tylko,a dla takiego lenia jak ja to i tak dużo



A mam takie pytanie jak i prośbę.. Możecie mi podać listę rzeczy które powinnam mieć w czasie diety w swojej kuchni?

Wiem,że na pewno muszę kupić oliwę z oliwek dużo przypraw i rybę którą kocham ale co jeszcze?

[Marina__]

Napisane przez gorzala

Poszłam za waszą radą i zjadłam własnie po obiedzie grejfruta razem z tą cierpką skórą.. i.. nie lubie Was przez to DD mam nadzieje ze to podziała na mój zastój troszke :P

A nie musisz nas lubić Ważne, że na zdrowie Ci wyjdzie

[Scio]

Napisane przez _Willczyca_

Próbowałam dziś skalpel Ewki,ale brakło mi tchu po ..10 minutach
Ale pewnie jeszcze do niego wrócę!
Na razie rowerek tylko,a dla takiego lenia jak ja to i tak dużo



A mam takie pytanie jak i prośbę.. Możecie mi podać listę rzeczy które powinnam mieć w czasie diety w swojej kuchni?

Wiem,że na pewno muszę kupić oliwę z oliwek dużo przypraw i rybę którą kocham ale co jeszcze?

Mięso, duuuużo mięsa. Ja kupuje kurczaka (piersi i udka), schab, szynke, dziele na porcje po mniej więcej 100g i zamrażam.
mrożone warzywa, np. warzywa na patelnie
jogurt naturalny (nie koniecznie 0%)
oliwa z oliwek, olej rzepakowy do smażenia
ryby
twaróg
kasze, makaron pełnoziarnisty, brązowy ryż
mąka żytnia pełnoziarnista
jajka (duuużo jajek)
przyprawy, zioła
płatki owsiane
owoce ( u mnie najczęściej to banany i pomarańcze, mandarynki, ananas)
dla mnie podstawa to blender i teflonowa patelnia

[Marina__]

Napisane przez _Willczyca_

A mam takie pytanie jak i prośbę.. Możecie mi podać listę rzeczy które powinnam mieć w czasie diety w swojej kuchni?

Wiem,że na pewno muszę kupić oliwę z oliwek dużo przypraw i rybę którą kocham ale co jeszcze?

Pamiętaj, że oliwę z oliwek stosuje się tylko na zimno. Do smażenia najlepiej olej z pestek winogron lub kokosowy, bynajmniej tak wyczytałam w wielu artykułach.

Co do jedzenia to staraj się kupować to co lubisz a w miarę można jeść aby dieta nie była katorgą.
Napiszę Ci co ja kupuję jak idę na większe zakupy:
płatki owsiane, otręby, pieczywo ciemne, mleko 0,5 %, jogurty naturalne 1 % tłuszczu (już zmądrzałam i nie kupuję light), twaróg chudy, czasem serek homogenizowany, śmietana 10 % lub 12 %, warzywa (marchew, seler, pietruszka, seler, seler naciowy, papryka czerwona, pomidory, ogórki kiszone i zielone, sałata), owoce (koszyk kiwi, grapefruity, ananas świeży, pomelo, cytryny), śliwki suszone, żurawina suszona, pierś z kurczaka, czasem kawałek wołowiny, orzechy włoskie, pestki dyni i słonecznika.
To jest taka moja podstawowa lista i jak czegoś mi brakuje to dokupuję.

Ja mam w ogóle zwyczaj kupowania zbyt dużej ilości jedzenia i często niestety ale mi się psuję. Nie umiem się jednak oduczyć tego. Ciągle sobie powtarzam, że jak zjem np. pomelo to dopiero kupię ananasa ale w praktyce jest inaczej

[gorzala]

Napisane przez Scio

Mięso, duuuużo mięsa. Ja kupuje kurczaka (piersi i udka), schab, szynke, dziele na porcje po mniej więcej 100g i zamrażam.
mrożone warzywa, np. warzywa na patelnie
jogurt naturalny (nie koniecznie 0%)
oliwa z oliwek, olej rzepakowy do smażenia
ryby
twaróg
kasze, makaron pełnoziarnisty, brązowy ryż
mąka żytnia pełnoziarnista
jajka (duuużo jajek)
przyprawy, zioła
płatki owsiane
owoce ( u mnie najczęściej to banany i pomarańcze, mandarynki, ananas)
dla mnie podstawa to blender i teflonowa patelnia

duzo jajec to duzy cholesterol a za duzo na miekko to sie złogi robią..

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

a ja dodam do listy ryby mrożone, rolmopsy (jak ktos lubi), tunczyk w puszce, makrelka.. ryby tluste ale to ten zdrowy tluszcz i cycki z kuraka

[ogolnie]

U mnie na razie chyba ok Chociaż tak jak Marina czuję się trochę głodna, ale pewnie przez to rozepchanie żołądka świątecznym i sylwestrowym żarciem Powoli wrócimy do normy. Dziś nie ćwiczyłam, bo mnie głowa znowu boli
od śniadania wyszło mi 900 kalorii, kolacja jeszcze przede mną (zjem wcześnie bo jadę do przyjaciółki wieczorem, mam nadzieję że żadnego ciasta nie wystawi bo dzis to mogę polec ). Trochę mało tego się nazbierało, chociaż nie wiem czemu, wydaje mi się że dużo zjadłam
śniadanie: 2 kromki razowca z twarogiem półtłustym, ogórem i pomidorem, druga z ogórem i pomidorem oraz pomarańcza i zielona herbata.
śniadanie 2: mandarynka i 1 kromka chrupkiego żytniego pieczywka.
obiad: porcja zupy ogórkowej i 100 g tortellini z serem.
podwieczorek: 100 g jogutu naturalnego, 2 kromki pieczywa chrupkiego żytniego.

i z tego wyszło 900 kcal.
OCZYWIŚCIE JESTEM GŁODNA JAK CHOLERA !

[pancia_h]

U mnie dietka OK
Właśnie skończyłam smażyć faworki mężowi do pracy.
Co do dyskusji na temat owoców to u mnie jeden z posiłków to owoc właśnie.
Willczyca jeszcze ważna jest ilość spożywanego jedzenia.

[_Willczyca_]

Napisane przez pancia_h

U mnie dietka OK
Właśnie skończyłam smażyć faworki mężowi do pracy.
Co do dyskusji na temat owoców to u mnie jeden z posiłków to owoc właśnie.
Willczyca jeszcze ważna jest ilość spożywanego jedzenia.

Ograniczyłam swoje porcje
Liczę co ile ma kalorii i dziele by było zdrowo
Np zrobiłam twarożek z tuńczykiem i spokojnie wystarczy mi dziś na kolację i jutro na śniadanie i jeszcze trochę .. xd

Ale powiem,że nie czuje się głodna.. Myślałam,że będzie gorzej
Ale gdy jednak głód wygrywa a do pory jedzenia jeszcze czas,to myślę ale będzie fajnie jak mi się uda zrzucić te kilogramy i już nie chce mi się jeść.

Ciągle mam problemy z piciem wody,bo nie chce mi się pic
Wypijam do o,5 litra wody i 2-3 kubki herbaty..

Dziękuję za listę,na pewno zapiszę co powinnam kupić i wybiorę się na zakupy

[Marina__]

Napisane przez gorzala

duzo jajec to duzy cholesterol a za duzo na miekko to sie złogi robią..

No właśnie przez ten cholesterol unikam jajek a kiedyś sporo zjadałam.
W sumie niby mi już wrócił całkowity do normy ale z przyzwyczajenia i tak jajek unikam Może powoli zacznę dokładać do posiłków.

Wilczyca trochę mało płynów. Pamiętaj aby pić małymi łykami a częściej bo jak dużo na raz będziesz wypijać to się żołądek będzie rozpychał. I nie popijaj w trakcie posiłków, tylko jakieś pół godziny przed i po. Ułatwia to proces trawienia.

[emilia0508]

Ale postow do nadrobienia miałam...
Ja dalej zdycha, przespalam caly dzien, teraz znowu gorączka daje o sobie znać, bo już 39,6*. Masakra... A jeszcze do pracy trza iść.... No nic, dalej idę spać...

[Scio]

Napisane przez gorzala

duzo jajec to duzy cholesterol a za duzo na miekko to sie złogi robią..

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

a ja dodam do listy ryby mrożone, rolmopsy (jak ktos lubi), tunczyk w puszce, makrelka.. ryby tluste ale to ten zdrowy tluszcz i cycki z kuraka

To mit. Spokojnie można jeść jajca codziennie.
Mimo, ze żółtko jaja ma bardzo znaczące ilości cholesterolu w porównaniu np. z mięsem czy podrobami, to jednak nie ma konieczności ich drastycznego eliminowania w diecie. Jak się okazuje nawet przy wyższej podaży jajek, nie odnotowuje się znaczącego wzrostu cholesterolu we krwi. To, w jaki sposób cholesterol będzie wykorzystany przez organizm, zależy od wielu czynników, między innymi od zawartości kwasów tłuszczowych nienasyconych i fosfolipidów w diecie. Jeżeli ilość tych składników w pożywieniu jest odpowiednia, to nawet wyższe dawki cholesterolu nie są tak szkodliwe. I co się okazuje… Żółtko jaja zawiera bardzo korzystny stosunek wielonienasyconych kwasów tłuszczowych do cholesterolu, zawiera także odpowiednia ilość fosfolipidów, przez co zjedzenie nawet 2-3 jaj dziennie nie powoduje u zdrowego człowieka wzrostu cholesterolu. Osoby lubiące jeść jajka powinny starać się spożywać więcej błonnika a także ograniczać ilość tłuszczów zwierzęcych. Podsumowując, jeżeli nie ma żadnych większych komplikacji w układzie krążenia, a nasza dieta jest w miarę zdrowa, jedzenie jajek nie powinno stanowić zagrożenia.

Ja jestem wielką fanką jajek. Od dziecka jadłam bardzo dużo jajek. I cholesterol mam poniżej normy

[karolinadobra]

Napisane przez _Willczyca_

A mam takie pytanie jak i prośbę.. Możecie mi podać listę rzeczy które powinnam mieć w czasie diety w swojej kuchni?

Wiem,że na pewno muszę kupić oliwę z oliwek dużo przypraw i rybę którą kocham ale co jeszcze?

Wilczyca możesz dopisac do listy
pomidory
serek wiejski
marchewke do chrupania
sok pomidorowy
krazki ryżowe( moje ulubione hehe)
kapusta kiszona (samo zdrowie)

ja ju z po zakupkach, troche przysłoniłam światełko w lodówce.pyszny czarny chlebek kupiłam , krążki , warzywa, owowce i płatków płateczków do mleka, rano robię trzy wersje wiec musi być wybór
dzień dietetyczny wiec nie ejst źle,
co od czarnoskórych facetów czy ogolnie ludzi to rasistką nie jestem , żawsze twierdze ze nie oceniam ludzi po wyglądzie i zasobności portfela ...no ale jakbym do domu przyprowadziła ze raczej by sie skończyło jatką, gdyż mój ojciec rasista za dwóch. zreszta on nikogo nie lubi i nie akceptuje

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Scio zgadzam sie , ja kilka razy w tygodniu robie synkowi jajka i sama też wcinam a cholesterol mam jak ta lala

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Emilko a nei możesz wziasc wolnego albo się jakos zamienic? Zdrówka dla Ciebie

[Marina__]

Napisane przez Scio

To mit. Spokojnie można jeść jajca codziennie.

Niby najnowsze badania wykazały, że jajka nie podwyższają cholesterolu ale ja się trzymam zalecenia lekarza, że maksymalnie 3 jajka tygodniowo. Tak mi jakoś ochota na nie przeszła, że nawet jakbym mogła jeść to nie jem już.
Poza tym tak jak z margaryną... raz ją zalecają a raz masło Od lat też naukowcy coś nowego wymyślają

Ja cholesterol miałam i to naprawdę duży, w ciągu 3 miesięcy dzięki m.in naprawdę uczciwej diecie spadł mi aż ok. 150 jednostek. Także już teraz wolę dmuchać na zimne.

[Scio]

Ja co do zdań lekarzy to jestem bardzo sceptyczna. Przykład z patologii ciąży, gdzie, każdy lekarz na obchodzie miał na mój temat inne zdanie.

Ja jem codziennie 2 jajka, czasem 3, wczoraj 4 bo musiałam białko dobić

[ogolnie]

Achtung, achtung! Do mojego menu dziś dopisuję pół porcji bloku czekoladowego Mówiłam, że polegnę?
Ale to nic Z racji tego, że mało kalorii dziś nabiłam to nie jest to aż tak duży grzech

Lecę na babski wieczorek. Nie zjem już nic dzisiaj ! Chyba, że ktoś by mi za to solidnie zapłacił

[Marina__]

Scio pewnie, że co lekarz to inne zdania. Ale u różnych ludzi też inaczej organizm wchłania tłuszcze. Dwie osoby zjedzą to samo i na każdą inaczej będzie działało. Przez cholesterol miałam bardzo poważne problemy, z którymi muszę żyć już do końca życia niestety dlatego jestem ostrożniejsza.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez ogolnie

Achtung, achtung! Do mojego menu dziś dopisuję pół porcji bloku czekoladowego Mówiłam, że polegnę?
Ale to nic Z racji tego, że mało kalorii dziś nabiłam to nie jest to aż tak duży grzech

Ja Ci dam Uwaga Uwaga Za te łakocie to baty się należą
Miłego Wieczorku