Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[cate_]

Napisane przez sailormaary

A że tak jeszcze dodatkowo dopytam, Jak wasze dzieci śpią, bo z tego co czytam to dobrze...
A moja to nadal się budzi w nocy na karmienie Czy to normalne?

Moje dziecko śpi różnie, raz dobrze, raz źle. Budzi się bo ma kaprys, nie daję mu wtedy mleka tylko wodę, dwa razy cmoknie i śpi dalej.

Napisane przez benka99

I mojego synka dopadła choroba Wczoraj już kaszlał, dziś rano myślałam, że nic mu nie będzie ale od 10 z godziny na godz było coraz gorzej, temperatura szłą w górę, nie chciał jeść, łezki same lecialy z oczu, był taki "lelawy", że leciał przez ręcę. Pierwszy raz widziałam dziecko w takim stanie.
Zadzwoniłam do naszej lekarki, nie przyjmie bo ma komplet obdzwoniłam lekarzy w dwóch miasteczkach i myślałam, że kur**cy dostane, nikt nie przyjmie malutkiego dziecka, każą czekać do jutra. Wszędzie pełno ludzi a połowa to pewnie stare baby, które przychodzą do lekarza pogadać albo się pożalić, że są stare. No masakra. W końcu w jednej przychodni powiedzieli, zę możemy przyjechać, było już po 17, Maksio już ledwo otwierał oczka, płakał, marudził, myślałam że nie dojedziemy. Teraz śpi, ale co chwilę płacze. Mi też się chce płakać, jak widzę jaki jest słaby...

Straszne to co piszesz, nie rozumiem jak można chorego dziecka nie przyjąć, nie mówię tu o katarze ale o naprawdę kimś chorym. Telewizją bym chyba postraszyła, może by pomogło.

My póki co zdrowi ale z domu się nie ruszamy w żadne skupiska ludzi bo w NO świńska panuje.

[rinco]

Napisane przez natusiakac21

Błagam pomóżcie mi bo już nie mam siły. Antek non stop się drze i chce tylko na rękach, ja kompletnie nic zrobić nie mogę. Dziś zaczął o 2 i co chwila się budził, a od 6 tu już masakra. Po wczorajszym dniu padłam na twarz. Nie wiem co mu jest, ale raczej nic go nie boli bo jak go wezmę na kolana to jest spokój i się uśmiecha, a położę go na chwile to ryk nie z tej ziemi

Może spróbuj położyć się z nim na łóżku i zabawiać zabawkami, grzechotkami, ale tak dość intensywnie, żeby się dużo działo, opowiadać, machać itd. U nas to działa Inna sprawa, że jak jestem niewyspana to nie mam sił nawet na taką zabawę

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

A w ogóle to wszystkiego dobrego w Nowym Roku i przede wszystkim zdrówka dla dzieciaków

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Mam pytanie: ile razy na dzień podajecie dzieciom mleko i czy je zagęszczacie czy tylko samo mleko?
U nas Sebi je tak:
8.00 mleko
11.00 owoce z kaszą (np. jaglaną)
14.00 zupka z mięsem/rybą i glutenem
17.00 kaszka na mleku (Bobovita, Nestle)
20.00 mleko
Wszystkie porcje po ok. 200ml.
W nocy nie je.
No i zastanawiam się czy nie powinnam mu dodawać do tego mleka jakiegoś kleiku. Z drugiej strony Sebi jest dość ubity i dobrze sobie wygląda, więc nie wiem czy jest potrzeba. Jak myślicie?

[natusiakac21]

Napisane przez doris888

współczuje , ale nie ma pomysłu jak pomóc jeżeli faktycznie go nic nie boli to musisz chyba przeczekać ,a może gardełko go boli- chyba był ostatnio przeziębiony. A w ogóle to chyba pisałaś że dużo go nosicie jak był chory, nie wiem czy to Ty może zobaczył jak to jest fajnie i teraz się domaga... no tylko czemu w nocy

Tak był chory, w sumie też myślałam, że może go jeszcze boli, ale jemu wszelkie bóle i złości przechodzą na rękach

Napisane przez pola_m

agata, dobrze, że u Was dobrze


Natusia, to może jakiś chwilowy kryzys... MOże po chorobie jeszcze, może jakieś zęby, może odreagowuje święta jeszcze?


kurna, masakra z tą służbą zdrowia... I najgorsze jest to, że w tej poczekalni siedzą tak jak piszesz praktycznie zdrowi ludzie i się nie przejmą maleństwem chorym...
Jak się Maksio dzisiaj czuje?


Mój Antek też coś nie bardzo... W nocy się budził i stękał, ciągle się przysysał do cyca, dzisiaj rano to samo, ale na szczeście poszedł spać.
A nie masz nosidełka jakiegoś? To ręce Ci trochę odpoczną, Młody się może wyluzuje (bo pewnie tez wyczuwa, że jesteś zła), i po chwili, juz na spokojnie, spróbujesz go odłożyć?

Tak mam nosidełko, korzystamy intensywnie masz racje poza chorobą były ząbki górne, ale już wyszły i dziąsełka nie są spuchnięte. Pewnie ma gorsze dni

Napisane przez benka99

Dzięki, zę pytasz dziś już lepiej niż wczoraj ale jeszcze widać po nim, żę jest chory. Gorączka już spadła, ale bardzo charczy i nie ma za dużo sił. W nocy spał ze mną na łóżku, na rozłożonym rożku i rano były na nim plamy krwi. Obejrzałam uszy, główkę ale nigdzie nie ma świeżych strupów. Nie mogę dojść skąd była ta krew.

dobrez, że lepiej z małym, oby szybko wyzdrowiał

Napisane przez rinco

Może spróbuj położyć się z nim na łóżku i zabawiać zabawkami, grzechotkami, ale tak dość intensywnie, żeby się dużo działo, opowiadać, machać itd. U nas to działa Inna sprawa, że jak jestem niewyspana to nie mam sił nawet na taką zabawę

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

A w ogóle to wszystkiego dobrego w Nowym Roku i przede wszystkim zdrówka dla dzieciaków

teraz właśnie leżymy, wszystkie zabawki grające w ruchu, humoru brak, a mąż ma popołudniówkę i cały dzień sama

[_agata]

Napisane przez rinco;38414323[COLOR=Silver

[/COLOR]Mam pytanie: ile razy na dzień podajecie dzieciom mleko i czy je zagęszczacie czy tylko samo mleko?
U nas Sebi je tak:
8.00 mleko
11.00 owoce z kaszą (np. jaglaną)
14.00 zupka z mięsem/rybą i glutenem
17.00 kaszka na mleku (Bobovita, Nestle)
20.00 mleko
Wszystkie porcje po ok. 200ml.
W nocy nie je.
No i zastanawiam się czy nie powinnam mu dodawać do tego mleka jakiegoś kleiku. Z drugiej strony Sebi jest dość ubity i dobrze sobie wygląda, więc nie wiem czy jest potrzeba. Jak myślicie?

Jeśli się najada to nie dawałabym więcej.
U nas teraz jest tak, tzn. wczoraj było
6 cycek
7 troszkę cycka na śpiocha przed wyjściem
9.30 kasza
12 obiad
15 kasza
16 cyc
17.30 trochę cycka, raczej picie niż jedzenie
19.30 cyc na noc

Napisane przez natusiakac21

Tak był chory, w sumie też myślałam, że może go jeszcze boli, ale jemu wszelkie bóle i złości przechodzą na rękach

Tak mam nosidełko, korzystamy intensywnie masz racje poza chorobą były ząbki górne, ale już wyszły i dziąsełka nie są spuchnięte. Pewnie ma gorsze dni

dobrez, że lepiej z małym, oby szybko wyzdrowiał

teraz właśnie leżymy, wszystkie zabawki grające w ruchu, humoru brak, a mąż ma popołudniówkę i cały dzień sama

A może jednak za dużo tych zabawek?
Wychodzicie na spacery? U nas spacer pomaga na bolączki

[onething]

sailormaary byłaś w Tropical Island ostatnio, prawda?
Możesz mi napisać czy tam spaliście i jeśli tak to czy namiot/pokój/bungalow? I czy są baseny dla takich roczniaków?

Napisane przez benka99

I mojego synka dopadła choroba Wczoraj już kaszlał, dziś rano myślałam, że nic mu nie będzie ale od 10 z godziny na godz było coraz gorzej, temperatura szłą w górę, nie chciał jeść, łezki same lecialy z oczu, był taki "lelawy", że leciał przez ręcę. Pierwszy raz widziałam dziecko w takim stanie.
Zadzwoniłam do naszej lekarki, nie przyjmie bo ma komplet obdzwoniłam lekarzy w dwóch miasteczkach i myślałam, że kur**cy dostane, nikt nie przyjmie malutkiego dziecka, każą czekać do jutra. Wszędzie pełno ludzi a połowa to pewnie stare baby, które przychodzą do lekarza pogadać albo się pożalić, że są stare. No masakra. W końcu w jednej przychodni powiedzieli, zę możemy przyjechać, było już po 17, Maksio już ledwo otwierał oczka, płakał, marudził, myślałam że nie dojedziemy. Teraz śpi, ale co chwilę płacze. Mi też się chce płakać, jak widzę jaki jest słaby...

Ja po wczorajszym stwierdziłam, że 3/4 lekarzy/położnych/pielęgniarek i urzędników wywaliłabym na zbity pysk, bo siedzą jak kury na grzędzie i mają wszystko w du**, a jak o coś zapytasz lub poprosisz to albo uzyskasz odpowiedź "tam pisze" albo w ogóle cię zignorują.
Zdrówka życzymy

Napisane przez natusiakac21

Ludzie są niepoważni. Dałam kolejny raz ogłoszene o sprzedaży auta (tym razem zeszłam sporo z ceny) i na moje nieszczęście zamieściłam też nr gg co by ułatwić ludziom kontakt i jakiś baran bo inaczej nie mogę go nazwać zaczął pisać, że zainteresowany, że kupi już natychmiast jak jeszcze zjadę z ceny. Powiedziałam, że opuszczę maks 100zł, to mi zaczął pisać że ma rodzinę i dzieci i auto potrzebne, a na moje protesty zaczął mnie wyzywać. Ja się zastanawiam czy jakbym jednak opuściła to czy nie wstyd byłoby takiemu komuś przyjechać?po co ludzie robią takie rzeczy? wydawało mi się, że ofertą zainteresują się raczej osoby dorosłe, z którymi można rozmawiać.

A wiesz, że najczęściej są to ludzie, którym się bardzo dobrze powodzi, tylko próbują innych wyciu**ć, żeby sobie dogodzić. Kiedyś byłam taka, że wierzyłam, ufałam i pomagałam, ale upływający czas uczy i teraz wiem, że każdy orze jak może i ludzie nie mają już skrupułów, patrząc ci w oczy będą wciskać kit, uśmiechając się "wbiją ci nóż w serce".
Tak jak Ci już dziewczyny napisały, masz swoją rodzinę i musisz o nią zadbać, jeśli ktoś się nie godzi na twoje warunki to niech szuka gdzie indziej.

Napisane przez rinco

Mam pytanie: ile razy na dzień podajecie dzieciom mleko i czy je zagęszczacie czy tylko samo mleko?
U nas Sebi je tak:
8.00 mleko
11.00 owoce z kaszą (np. jaglaną)
14.00 zupka z mięsem/rybą i glutenem
17.00 kaszka na mleku (Bobovita, Nestle)
20.00 mleko
Wszystkie porcje po ok. 200ml.
W nocy nie je.
No i zastanawiam się czy nie powinnam mu dodawać do tego mleka jakiegoś kleiku. Z drugiej strony Sebi jest dość ubity i dobrze sobie wygląda, więc nie wiem czy jest potrzeba. Jak myślicie?

8- cyc
10- kasza
13- zupa
15-16- cyc, owoce i chrupki
19- cyc picie
21-cyc i sen

Od 3 dni w nocy już nie je tylko pije 1-2 razy.

Wczoraj byliśmy u alergologa, boshe, w życiu żaden lekarz nie poświęcił nam tyle czasu i nie przeprowadził tak dokładnego wywiadu.
Na policzki dostaliśmy maść do zrobienia w aptece, mamy podawać Zyrtec, zapisywać co mały je (i ja) i jaki ma stan skóry danego dnia i za miesiąc przyjechać. Ale o najważniejsze, pobrano mu krew (z żyły), żeby zrobić badania pod kątem alergii pokarmowej i Szymon cały czas wpatrzony w pielęgniarkę nawet nie drgnął Za to ja jak zobaczyłam tą igłę to się zatrzęsłam Pielęgniarka oczy miała jak 5 zł i na koniec zapytała czy on w ogóle odczuwa ból, bo dzieć siedział jakby ktoś go masował, taki grzeczny i rozanielony. Mam ucha syna i jestem mega dumna

Ps. Mam nie gotować kaszy na wodzie tylko albo na mm albo kupić Sinlac bądź Bobovita Minina.
Anulka wiem, że ty podajesz Sinlac- na ile wam starcza opakowanie?
Stosowałas może tą Minime?

[ladybird_1987]

Hej!
onething, super że znaleźliście fajnego lekarza. Oby jego zalecenia przyniosły skutek.

Hania śpi już 3 godziny a ja ciągle przed komputerem. Wybierałam zdjęcia do wywołania. Takie usprawiedliwienie. Miałam zawieźć Hanię do babci ale mój samochód się zbuntował i nie chce odpalić. Trzeba z nim zrobić porządek bo jak ja będę do pracy jeździć.

[natusiakac21]

Napisane przez rinco

Może spróbuj położyć się z nim na łóżku i zabawiać zabawkami, grzechotkami, ale tak dość intensywnie, żeby się dużo działo, opowiadać, machać itd. U nas to działa Inna sprawa, że jak jestem niewyspana to nie mam sił nawet na taką zabawę

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

A w ogóle to wszystkiego dobrego w Nowym Roku i przede wszystkim zdrówka dla dzieciaków

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Mam pytanie: ile razy na dzień podajecie dzieciom mleko i czy je zagęszczacie czy tylko samo mleko?
U nas Sebi je tak:
8.00 mleko
11.00 owoce z kaszą (np. jaglaną)
14.00 zupka z mięsem/rybą i glutenem
17.00 kaszka na mleku (Bobovita, Nestle)
20.00 mleko
Wszystkie porcje po ok. 200ml.
W nocy nie je.
No i zastanawiam się czy nie powinnam mu dodawać do tego mleka jakiegoś kleiku. Z drugiej strony Sebi jest dość ubity i dobrze sobie wygląda, więc nie wiem czy jest potrzeba. Jak myślicie?

u nas jest tak
6 mleko 150ml
9/10 mleko 150ml
13 obiad
16 owoce
18/19 kaszka
24 mleko 150ml na śpiocha bo tak to się budzi i woła jeść co godzinę

Napisane przez _agata

Jeśli się najada to nie dawałabym więcej.
U nas teraz jest tak, tzn. wczoraj było
6 cycek
7 troszkę cycka na śpiocha przed wyjściem
9.30 kasza
12 obiad
15 kasza
16 cyc
17.30 trochę cycka, raczej picie niż jedzenie
19.30 cyc na noc




A może jednak za dużo tych zabawek?
Wychodzicie na spacery? U nas spacer pomaga na bolączki

spróbowałam bo rinco mówiła, że jak się dużo dzieje to u nich działa

tak tak chodzimy, dziś byliśmy w wózku w mieście i trochę poleżał, ale mu się nie podobało, wczoraj w nosidełku to w miarę ok. No nic czekam na powrót mojego synusia

[kapukat]

Wszystkim chorującym dużo zdrowia - wiem co to znaczy bo my też chorujemy od świąt i znowu jutro do lekarza bo jakiś kaszel się przyplątał

jak patrzę ile Wasze dzieci jedzą to jestem pod wrażeniem, mój to jakiś żarłok jest!

nie będę rozpisywać godzin bo to zależy od dnia i godziny w której wstaniemy
rano
cyc
kaszka z owocami <bez mleka>
cyc
obiad - zupa 200g
cyc
cyc
deserek - owoce
cyce
warzywa do rączki
cyc na dobranoc i....
w nocy 4 razy pobudka na karmienie - moje dziecko to worek bez dna!

[anulka4771]

Onething mi starcza opakowanie na ok 3 tyg ale ja nie daję mu tego codziennie,raz na dwa trzy dni,to trochę go zapiera w sensie kupki,ma po tym zaparcia...



Filipkowy zabieg szlak trafił,Filip dostał już głupiego Jasia i zaczął być trochę "głupawy" jak to Filip powiedział kiedy nagle wszedł lekarz i mówi ze operacja się nie odbędzieFilip ma wysoki poziom APTT,słaba krzepliwość krwi,lekarze obawiali się krwotoku.Teraz mamy skontrolować APTT za tydzień,jesli się unormuję to wcisna nas na zabieg(nie będziemy czekać znów pół roku) jeśli wyniki te będą złe wybierzemy się do hematologa Jeny a ja tak pokładałam nadzieję na ten zabieg,myślałam ze będziemy już po i będzie juz tylko lepiej

[sailormaary]

Napisane przez cate_

Moje dziecko śpi różnie, raz dobrze, raz źle. Budzi się bo ma kaprys, nie daję mu wtedy mleka tylko wodę, dwa razy cmoknie i śpi dalej.

Straszne to co piszesz, nie rozumiem jak można chorego dziecka nie przyjąć, nie mówię tu o katarze ale o naprawdę kimś chorym. Telewizją bym chyba postraszyła, może by pomogło.

My póki co zdrowi ale z domu się nie ruszamy w żadne skupiska ludzi bo w NO świńska panuje.

Ja już sama, nie wiem może to przez zęby, bo był czas, że wszystko było dobrze;/ A dzisiaj rano zauważyłam u niej drugiego ząbka, już na wierzchu.

Tak wtrącę a pro po służby zdrowia, też ma z nią nie miłe doświadczenia, nie pisałam o tym, bo byłam zbyt wtedy przerażona.
o tuż Ninie owinął się (jak jeden lekarz powiedział, ktoś jej zawinął-zabobon) włos w okół palca. No i ten palec napuchł. Ja dzwonie na pogotowie, do przychodni, gdzie się da, bo byłam strasznie spanikowana.
Nigdzie mnie nie chcieli przyjąć. Dopiero M wykłócił się na izbie przyjęć (dobrze, że ma trochę wredny charakter, bo ja bym ustąpiła)
No i nas w końcu przyjęli.
No i stamtąd dopiero do Zielonej Góry. Tam też się naczekaliśmy...
Ale w końcu Ninie usunęli tego włosa, Już wszystko ładnie się zagoiło.
Lekarz powiedział, że jeszcze 2 dni i by miała już palec do amputacji!!!
A nas nigdzie nie chcieli przyjąć...
Jak by nawet nas przyjęli do pediatry na wieczór, to pewnie dopiero na drugi dzień byśmy poszli do chirurga, no i kto wie, mogło by się dużo pogorszyć!
Porażka...

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez onething

sailormaary byłaś w Tropical Island ostatnio, prawda?
Możesz mi napisać czy tam spaliście i jeśli tak to czy namiot/pokój/bungalow? I czy są baseny dla takich roczniaków?

Więc tak,
Dopiero na następny raz planujemy jechać na trzy dni,
Ostatnio po prostu spaliśmy na lagunie, na leżakach, trzeba zabrać jakąś karimatę, żeby było miękko. A Nina spała w wózku. Jest dobrze, bo tam około 30 stopni He he

[rinco]

Napisane przez _agata

Jeśli się najada to nie dawałabym więcej.
U nas teraz jest tak, tzn. wczoraj było
6 cycek
7 troszkę cycka na śpiocha przed wyjściem
9.30 kasza
12 obiad
15 kasza
16 cyc
17.30 trochę cycka, raczej picie niż jedzenie
19.30 cyc na noc

Acha no to w sumie podobnie do nas. To w takim razie nie będę zagęszczać póki co.

A ta kasza co piszesz to co podajesz dokładnie? Może odgapię

Napisane przez natusiakac21

spróbowałam bo rinco mówiła, że jak się dużo dzieje to u nich działa

Wiesz co u nas najbardziej działa intensywna zabawa jedną zabawką. Najlepiej się mój mąż z Sebą bawi - leżą oboje na łóżku na plecach, on mu opowiada jakąś historyjkę i pokazuje to wszystko zabawką, Seba jest tak zainteresowany, że świata poza tym nie widzi

Napisane przez anulka4771

Filipkowy zabieg szlak trafił,Filip dostał już głupiego Jasia i zaczął być trochę "głupawy" jak to Filip powiedział kiedy nagle wszedł lekarz i mówi ze operacja się nie odbędzieFilip ma wysoki poziom APTT,słaba krzepliwość krwi,lekarze obawiali się krwotoku.Teraz mamy skontrolować APTT za tydzień,jesli się unormuję to wcisna nas na zabieg(nie będziemy czekać znów pół roku) jeśli wyniki te będą złe wybierzemy się do hematologa Jeny a ja tak pokładałam nadzieję na ten zabieg,myślałam ze będziemy już po i będzie juz tylko lepiej

Bidulka, u Was znowu pod górkę
Mam nadzieję, że w końcu się uda i będzie dobrze

[sailormaary]

Napisane przez kapukat

Wszystkim chorującym dużo zdrowia - wiem co to znaczy bo my też chorujemy od świąt i znowu jutro do lekarza bo jakiś kaszel się przyplątał

jak patrzę ile Wasze dzieci jedzą to jestem pod wrażeniem, mój to jakiś żarłok jest!

nie będę rozpisywać godzin bo to zależy od dnia i godziny w której wstaniemy
rano
cyc
kaszka z owocami <bez mleka>
cyc
obiad - zupa 200g
cyc
cyc
deserek - owoce
cyce
warzywa do rączki
cyc na dobranoc i....
w nocy 4 razy pobudka na karmienie - moje dziecko to worek bez dna!

he he jak bym mogła to bym dała "lubię to"
U mnie podobnie

[onething]

Napisane przez anulka4771

Onething mi starcza opakowanie na ok 3 tyg ale ja nie daję mu tego codziennie,raz na dwa trzy dni,to trochę go zapiera w sensie kupki,ma po tym zaparcia...

A w pozostałe dni co mu dajesz?

Oby wszystko było dobrze

[anulka4771]

Napisane przez onething

A w pozostałe dni co mu dajesz?

Oby wszystko było dobrze

Niestety ale jego głównym posiłkiem jest nadal mleko,pojada chlebek,bułki czasami po trochu,czasami marchew z naszego obiadu,ziemniaki z sosem tez czasami.Ostatnio dostał ziemniaczki z kurczakiem w pomidorach i to jadł,nawet mu smakowało,bo tak wszystkim pluje,nie chce,krzyczy aż np przestane próbować mu coś wcisnąć a za takim moim obiadem aż piszcz gdy go widzi.

[_agata]

Napisane przez rinco

A ta kasza co piszesz to co podajesz dokładnie? Może odgapię

O tak https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post38331169

[rinco]

Napisane przez _agata

O tak https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post38331169

Acha to ja robię podobnie tylko że jak do tej pory dawałam tylko jaglaną i tą robioną z oseska (tam jest jaglana+sezam+ryże). Manny jeszcze nie daję, bo jeszcze robię ekspozycję na gluten. A płatki owsiane są bezglutenowe?

A Ty podajesz 2x dziennie taką kaszę z owocami? Tzn. np. rano jaglaną, a wieczorem jakąś inną, ale też z owocami i raczej na słodko, tak? A jakie masz proporcje owoców do kaszy? Bo ja daję dużo owoców, więc ta kasza u mnie to tylko tak na zagęszczenie owoców. Daję np. łyżkę kaszy jaglanej, a do tego ze 3 małe jabłka lub np. 2 jabłka i kawałek banana.

I też zawsze robię trochę więcej i sama zjadam, bo to jest pyszne

[Timii]

Witam Was mamuśki w Nowym Roku! wszystkiego naj dla Was i maluszków a przede wszystkim dużo zdrowia!

wróciliśmy
pobyt w Polsce bardzo udany. tyle tylko że nieźle sie pochorowaliśmy pod koniec i święta spędzaliśmy w łóżku ja i Marcia brałyśmy niestety antybiotyk no trudno, najważniejsze że tyfus przepędzony. mała jescze troszkę kaszle ale jest już o niebo lepiej.
w pierwszy dzień świąt dostała takiej gorączki że byłam w szoku. no nie moje dziecko! leżała tylko na pleckach słabiutka jak nie wiem i nie przekręciła się ani razu. popłakała troszkę i spałą. dobrze że pediatra przyjęła nas w domu, zbadała i przepisała co trzeba. później było już lepiej.

rodzina zachwycona Martusią. rozpieszczali ją ile wlezie

no i przez ten miesiąc Marcia zmieniła się bardzo. wcześniej uśmiechała się do wszystkich, a teraz poznaje już obce buzie i czasem reaguje płaczem. może to nie najlepiej ale jaka radość dla mnie że w moich ramionach tak jej dobrze wyszły też dwa ząbki no i zaczęła też pięknie gaworzyć cudo po prostu

ząbkowanie było niestety niezbyt przyjemne i chwała Bogu że karmię bo tylko to pomagała ją ukoić. teraz niestety jesteśmy mega rozregulowani i próbujemy wyjść na prostą. w nocy Marcia budziła sie bardzo często, na szczęście powoli zmienia się to na lepsze. szczerze mówiąc momentami miałam już dość. spała ze mną bo nie nadążałam przystawiać ją do cyca. nic nie pomagało, ani utulenie, ani smoczek... kilka nocy mieliśmy naprawde fatalnych...
no i na drzemki w ciągu dnia ładnie nam zasypiała przed wyjazdem a teraz tylko przy piersi walczę z tym bo co będzie jak pójdę do pracy

zupek też nie chciała za nic jeść, niejadek się z niej zrobił... teraz troszkę lepiej. no i kaszkę wreszcie wprowadziłam

mamy nad czym pracować i bierzemy się ostro do roboty. mam nadzieję że dzisiejsza noc będzie spokojna.

nadrabiam Was, dużo ciekawych tematów poruszyłyście!

powodzenia dla mamusiek które wróciły do pracy! ja mam dreszcze na samą myśl o powrocie w ogóle wróciłam pełna rozterek i wczoraj miałam mega doła. dziś jest już troszkę lepiej. ok już nie zanudzam! do napisania!

[rozowa1987]

Napisane przez sailormaary

Ja już sama, nie wiem może to przez zęby, bo był czas, że wszystko było dobrze;/ A dzisiaj rano zauważyłam u niej drugiego ząbka, już na wierzchu.

Tak wtrącę a pro po służby zdrowia, też ma z nią nie miłe doświadczenia, nie pisałam o tym, bo byłam zbyt wtedy przerażona.
o tuż Ninie owinął się (jak jeden lekarz powiedział, ktoś jej zawinął-zabobon) włos w okół palca. No i ten palec napuchł. Ja dzwonie na pogotowie, do przychodni, gdzie się da, bo byłam strasznie spanikowana.
Nigdzie mnie nie chcieli przyjąć. Dopiero M wykłócił się na izbie przyjęć (dobrze, że ma trochę wredny charakter, bo ja bym ustąpiła)
No i nas w końcu przyjęli.
No i stamtąd dopiero do Zielonej Góry. Tam też się naczekaliśmy...
Ale w końcu Ninie usunęli tego włosa, Już wszystko ładnie się zagoiło.
Lekarz powiedział, że jeszcze 2 dni i by miała już palec do amputacji!!!
A nas nigdzie nie chcieli przyjąć...
Jak by nawet nas przyjęli do pediatry na wieczór, to pewnie dopiero na drugi dzień byśmy poszli do chirurga, no i kto wie, mogło by się dużo pogorszyć!
Porażka...

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------



Więc tak,
Dopiero na następny raz planujemy jechać na trzy dni,
Ostatnio po prostu spaliśmy na lagunie, na leżakach, trzeba zabrać jakąś karimatę, żeby było miękko. A Nina spała w wózku. Jest dobrze, bo tam około 30 stopni He he

mi położna na pierwszej wizycie mówił żeby zwracać uwage jak się zakłada śpiochy ,rajstopki itp czy nie ma w środku nich włosów bo taki sam przypadek opowiadała jak twój.

[izotropia]

Napisane przez sailormaary

A że tak jeszcze dodatkowo dopytam, Jak wasze dzieci śpią, bo z tego co czytam to dobrze...
A moja to nadal się budzi w nocy na karmienie Czy to normalne?

wiesz syn szwagierki ma 5 lat i ciągle budzi się w nocy na jedzenie raz nie chciała wstać i powiedziała, że za trochę wstaje do pracy i wtedy mu zrobi to zapytał "co ty chcesz żebym umarł?" mały szantażysta

u nas jest tak: pobudka ok godz 8 i flacha 180ml mleka
obiadek ok 12 - zupka z mięskiem ilość ok 120-150ml - zależy jak mi wyjdzie
flacha ok 16 - 180ml
jabłuszko w między czasie - prawie całe
kolacyjka po 20 - ok 180ml mleka z 1/2 łyżeczki kaszki manny
i śpi do rana... no chyba że się zbudzi ok 12-1 ale to sporadycznie....
nie wiem czy nie za mało... ale silny jest, zaczyna pełzać i jak się go nosi to czuć że przybiera więc się nie martwię

ogólnie w dzień ma ok 2 drzemki - 1 trwa 30min, 2 - 2godziny i jak kładę wieczorem do łóżeczka to głaszczę po czole i mówię, że już jest późno a on jest zmęczony i powinien zasnąć i wychodzę z pokoju... zasypia , jak mąż go usypia to musi z nim być a ja mogę wyjść

[sailormaary]

Napisane przez rozowa1987

mi położna na pierwszej wizycie mówił żeby zwracać uwage jak się zakłada śpiochy ,rajstopki itp czy nie ma w środku nich włosów bo taki sam przypadek opowiadała jak twój.

No mi niestety nikt nie powiedział;/ Na dodatek lekarz powiedział, że ciężko wypatrzyć włos na palcu zwłaszcza blond jak mój. (Zwłaszcza jak się nie wie gdzie i czego szukać) No i że ludzie zauważają dopiero jak już palec napuchnie;/

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez izotropia

wiesz syn szwagierki ma 5 lat i ciągle budzi się w nocy na jedzenie raz nie chciała wstać i powiedziała, że za trochę wstaje do pracy i wtedy mu zrobi to zapytał "co ty chcesz żebym umarł?" mały szantażysta

No to nieźle ;D

[natusiakac21]

Napisane przez kapukat

Wszystkim chorującym dużo zdrowia - wiem co to znaczy bo my też chorujemy od świąt i znowu jutro do lekarza bo jakiś kaszel się przyplątał

jak patrzę ile Wasze dzieci jedzą to jestem pod wrażeniem, mój to jakiś żarłok jest!

nie będę rozpisywać godzin bo to zależy od dnia i godziny w której wstaniemy
rano
cyc
kaszka z owocami <bez mleka>
cyc
obiad - zupa 200g
cyc
cyc
deserek - owoce
cyce
warzywa do rączki
cyc na dobranoc i....
w nocy 4 razy pobudka na karmienie - moje dziecko to worek bez dna!

no to nieźle potrafi maluszek

Napisane przez anulka4771

Onething mi starcza opakowanie na ok 3 tyg ale ja nie daję mu tego codziennie,raz na dwa trzy dni,to trochę go zapiera w sensie kupki,ma po tym zaparcia...



Filipkowy zabieg szlak trafił,Filip dostał już głupiego Jasia i zaczął być trochę "głupawy" jak to Filip powiedział kiedy nagle wszedł lekarz i mówi ze operacja się nie odbędzieFilip ma wysoki poziom APTT,słaba krzepliwość krwi,lekarze obawiali się krwotoku.Teraz mamy skontrolować APTT za tydzień,jesli się unormuję to wcisna nas na zabieg(nie będziemy czekać znów pół roku) jeśli wyniki te będą złe wybierzemy się do hematologa Jeny a ja tak pokładałam nadzieję na ten zabieg,myślałam ze będziemy już po i będzie juz tylko lepiej

oby wyniki były ok i zabieg się udał

Napisane przez rinco

Wiesz co u nas najbardziej działa intensywna zabawa jedną zabawką. Najlepiej się mój mąż z Sebą bawi - leżą oboje na łóżku na plecach, on mu opowiada jakąś historyjkę i pokazuje to wszystko zabawką, Seba jest tak zainteresowany, że świata poza tym nie widzi

z jedną nie pomogło i z całym majdanem tez nie. Wieczorem już było lepiej choć i tak w łóżeczku nie zasnął, oby jutro było lepiej bo jak we wtorek będzie tak krzyczał u sąsiadki to ona mi w środę drzwi nie otworzy

Napisane przez izotropia

wiesz syn szwagierki ma 5 lat i ciągle budzi się w nocy na jedzenie raz nie chciała wstać i powiedziała, że za trochę wstaje do pracy i wtedy mu zrobi to zapytał "co ty chcesz żebym umarł?" mały szantażysta

o nie............. Ja to liczę, że już wkrótce zacznę się wysypiać, ale jak mi się trafi taki egzemplarz............... .

zaraz małż wróci z pracy, trochę pogadam, zrobię flaszkę małemu głodowi i spać

[_agata]

Napisane przez rinco

Acha to ja robię podobnie tylko że jak do tej pory dawałam tylko jaglaną i tą robioną z oseska (tam jest jaglana+sezam+ryże). Manny jeszcze nie daję, bo jeszcze robię ekspozycję na gluten. A płatki owsiane są bezglutenowe?

A Ty podajesz 2x dziennie taką kaszę z owocami? Tzn. np. rano jaglaną, a wieczorem jakąś inną, ale też z owocami i raczej na słodko, tak? A jakie masz proporcje owoców do kaszy? Bo ja daję dużo owoców, więc ta kasza u mnie to tylko tak na zagęszczenie owoców. Daję np. łyżkę kaszy jaglanej, a do tego ze 3 małe jabłka lub np. 2 jabłka i kawałek banana.

I też zawsze robię trochę więcej i sama zjadam, bo to jest pyszne

U mnie takie proporcje jak napisałam. Wychodzi mniej więcej pół na pół kasza i owoce+te suszone owoce.

Płatki owsiane są bezglutenowe. Ryż też.

Ta druga kasza to jest albo moje mleko z kleikiem, albo gotowa kasza jedna z tych, o których pisałam tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post38329572. Maćkowi smakują, to niech je na zdrowie. Bez cukru są więc nie mam wyrzutów sumienia, ale jednak on się nimi nie najada tak jak obiadem czy tą ugotowaną kaszą. Tego gotowca je mniej więcej godzinę przed moim przyjściem, a jak przyjdę to głodny jest. No chyba, że mały terrorysta chce cyca!
Chociaż nie daję mu od razu jak przyjdę. Nie chcę żeby nauczył się tak jak słyszałam od znajomych, że nie mogły się nawet rozebrać i rąk umyć jak przyszły z pracy bo dziecko już się do cycka dobierało. Wczoraj jakieś 20 minut po przyjściu, dzisiaj pół godziny.

Ale jak Maciek się tuli jak wracam do domu.....:p rosi: Otwiera paszczę jak do cycka i mnie całuje po policzkach





hmmm... nie kumam chyba o co chodzi z tym włosem owiniętym na palcu...

[benka99]

Pierwsza!
za nami masakryczna noc, prawie wogóle nie spałam

[_agata]

Piątek!

[onething]

Dziewczyny czy podając słoiczki powinnam też dawać żółtko do tego?

[_agata]

Tak, co drugi dzień pół żółtka. Chyba, że dajesz słoiczek, w którym jest zółtko, Bobovita jakiś ma.

[cate_]

Napisane przez onething

sailormaary byłaś w Tropical Island ostatnio, prawda?
Możesz mi napisać czy tam spaliście i jeśli tak to czy namiot/pokój/bungalow? I czy są baseny dla takich roczniaków?

Chcecie latem się wybrać?? Ja proponuję hotel niedaleko basenów, całkiem niedrogie są bo korzystaliśmy wcześniej My też planujemy jak nie znajdziemy niani dla dzieci (czyt. którejś babci ). Jak znajdziemy to może Hiszpania


Anulka trzymam kciuki za lepsze wyniki i szybki zabieg

[pola_m]

Hej

My wczoraj byliśmy u kardiologa na kontrolnej wizycie ostatniej, wygląda na to, że wszystko ok
Mieliśmy tez morfologię i mocz, Antek dzielnie zniósł wszystko

Napisane przez anulka4771

Filipkowy zabieg szlak trafił,Filip dostał już głupiego Jasia i zaczął być trochę "głupawy" jak to Filip powiedział kiedy nagle wszedł lekarz i mówi ze operacja się nie odbędzieFilip ma wysoki poziom APTT,słaba krzepliwość krwi,lekarze obawiali się krwotoku.Teraz mamy skontrolować APTT za tydzień,jesli się unormuję to wcisna nas na zabieg(nie będziemy czekać znów pół roku) jeśli wyniki te będą złe wybierzemy się do hematologa Jeny a ja tak pokładałam nadzieję na ten zabieg,myślałam ze będziemy już po i będzie juz tylko lepiej

kurczę, szkoda że nici z zabiegu... A z czego wynika ta słaba krzepliwość krwi? Tak bywa po prostu, czy po jakiejś infekcji? MAsz coś robić, czy czekac ,aż samo się unormuje. trzymam kciuki, żeby było ok.

Napisane przez benka99

Pierwsza!
za nami masakryczna noc, prawie wogóle nie spałam

współczuję Ale Maksio pewnie chorobą zmęczony?

[benka99]

Napisane przez pola_m

Hej

My wczoraj byliśmy u kardiologa na kontrolnej wizycie ostatniej, wygląda na to, że wszystko ok
Mieliśmy tez morfologię i mocz, Antek dzielnie zniósł wszystko


kurczę, szkoda że nici z zabiegu... A z czego wynika ta słaba krzepliwość krwi? Tak bywa po prostu, czy po jakiejś infekcji? MAsz coś robić, czy czekac ,aż samo się unormuje. trzymam kciuki, żeby było ok.


współczuję Ale Maksio pewnie chorobą zmęczony?

Super, że wszystko ok u Was
Ja nie wiem, już dziś wydaje się prawie normalny, jeszcze trochę słaby ale prawie ok już. Ale w nocy nie wiem co znowu się działo. Chyba idą dwójki, bo co chwilę jest płacz, wyciąga smoka, gryzie palce. Wierci się strasznie, głową tak na boki kręci. Ja jestem tak niewyspana, że ledwo widzę.

[_agata]

benka, a dawałaś u coś przeciwbólowego?