MAMUSIE MARZEC i KWIECIEŃ 2013cz. V

[booziaczek]

Napisane przez klementyna1

JAde zawiezc swoje prace promotorowi i recenzentowi...przeraza mnie tylko, że teraz beda korkin i duzy ruch...Ehhh dam jakos rade, tylko trzymajcie kciuki za mnie-kierowce, bo zawsze pomagają

Napisane przez Mi6ka

ok, oto moje cudo

gratulacje

Napisane przez nestelle

więc wcześniej pisałam ..... i teraz dokańczam .byłam w h&m-ie a tam wyprzedaże ... więc oglądając ciuszki ciążowe wpadłam na genialny pomysł - ponieważ koszulki dla karmiących są taaakie paskudne a w tym sklepie były sukieneczki przecenione z 59.90 na 30 zł to właśnie te sukieneczki będą moimi koszulami do szpitala.... mają z przodu na biuście taki materiał ściągany na gumkach-elastyczny ,że tylko ściągnę to w dół i mogę bez obaw karmić a do tego jest to tak elastyczne ,że biust mi może jeszcze rosnąć i rosnąć a i tak się zmieści....
kupiłam 3 w rozmiarze M

ciekawe ciekawe ja szukam szlafroka i jakies koszuliny moze tez bedzie sukienka

Napisane przez karolka280888

O to badanie CMV pytałam dlatego gdyż moja gin ma dość dziwne podejście do pacjentek np. cały czas namawia mnie na zrobienie USG 4d bo jak twierdzi to usg wykrywa wady serca i inne u dziecka...tyle tylko że jest drogie i kosztowne (250 zł) natomiast robi je jej koleżanka. Wspólnie z mężem postanowiliśmy nie robić 4d zrobiła jedynie połówkowe w 20 tc i wyszło wszystko ok wczoraj na wizycie zapytała czy będe robiła to 4d powiedziałam że nie to mnie znowu zaczęła straszyć i już sama nie wiem może dla świętego spokoju warto? Wspomniałam też że miałam jazdę z tarczycą otóż zleciła mi badanie TSH w 16 tc i wyszło że mam TSH-5,54 przy normie 4,2 od razu nastraszyła mnie kazała szukać endokrynologa i niby dała mi skierowanie ale najbliższy termin okazał się być w czerwcu a ja tp mam na 20 kwietnia, sama też się naczytałam i poleciałam prywatnie endo przepisała euthyrox i kazała badać ft4 atp-o a-tg są w normie jednak do końca ciąży muszę brać euthyrox i badać ft4 oraz brać jodid 200 do końca karmienia...co ja wtedy przeżyłam jak się naczytałam o skutkach jakie może mieć niedoczynność na dziecko...dalej mam strach czy bedzie zdrowe itd. ale to chyba jak każda z Was. prosze o wyrozumiałość dotąd nie udzielałam się na żadnym forum i mam słabe doświadczenie a tak sobie pomyślałam fajnie popisać z kimś kto też jest w ciąży i ma te same problemy

witajcie
ja miałm ostatnio robione ale na fundusz tak jak wszystko z reszta. a co do usg mi jeden z lepszych lekarzy w kielcach jak byłam prywatnie na usg powiedział ze dobrej jakosci 2d wystarczy by wykryc nieprawidłowosci w serduchu tez pozatym zawsze moze przełaczyc na poplerowskie i widac jak na dłoni jak krewka krazy w maluszku

Napisane przez kasia86bgo

oooooo tez tak chce !!!
no i gratki dla Michalka za to ze taka ci niespodzianke zrobil



sliczne kiecuszki, chyba w piatek tez nie przejde doo h&m moze i u nas w Norge sa przeceny
no i oczywisce SLICZNIE wygladasz



z tego co mi sie wydaje susiaka miala pokaza Sorceresss ale jak chcecie pokaze wam mojego poterznego - chociaz fotka byla robiona jak bylam w PL czyli dzien przed 24 tygodniem

ogolnie najadlam sie jabluszek !! mlodemu smakowalo bo ruszal sie a ruszal az mi ''teksas falowal''

nie da sie sie ukryc ze chłopak

Napisane przez maria28

Witaj!
Ja nie miałam badania na cytomegalię.









Niom, Sorceresss miała pokazać jajka

Napisane przez czarny flamaster

Ciężka noc za nami....

Przywykłam już do korka między nogami, że kiepsko jest mi się obracać czy zakładać skarpetki na stojąco, ale w nocy w ogóle nie umiałam spać. Budziłam się miliony raz. Położyłam się koło 23, a do 2.35 już miałam dwie pobudki i wiercenie się. Jeszcze mąż dociskał mnie do ściany i nawet nie miałam się jak obrócić.
Miałam też same głupie sny. Np., że mały kręcił mi się w brzuchu, walił w niego z każdej strony rączkami i nóżkami.

Jejku, nic mi się nie chce....

u mnie podobnie jak usnełam o 20 to sie obudziłam o 12 bo zaczełam puchnac i od tamtej pory do 3 nawet oka nie znrózyłam a przed 6 juz musiałm wstac co do lenia tez takiego mam postanowiłam teraz rano wszystko zrobic i ide spac ale mam nute do spania po tym szpitalu...

Napisane przez bzinka

Dziewczyny ja wam poszukam jak wrócę do domu po pracy, bo powinnam to mieć na zdjęciu z któregoś usg, nawet zaznaczone strzałką przez lekarza

trzymam za słowo

Napisane przez OtTakaJa

Mam kamyka w nerce, stan zapalny się robi, przez tydzień mam brać leki, zrobić jeszcze raz badania i jeśli się nie poprawi to szpital

ojeja to odpoczywaj szkoda ze piwka nie mozna bo by raz dwa sie z tym kamieniem uporało oby wszytsko było dobrze
a u nas w szpitalu znów zakaz odwiedzin przez epidemie grypy dobrze ze juz wyszłam bo bym sama tam jajo zniosła

Napisane przez joanna200

ciekawe info przynosisz..




dobrze, że wiesz co to i masz leki, na pewno pomogą..



mój też się strasznie rozpycha i to tak, że boli..
mam wrażenie, że chce się za wszelką cenę z brzucha wydostać!

dzień dobry, my dziś kończymy równo 31 tc!
32 rozpoczynamy od jutra.. normalnie szok, że to tak szybko leci..

u mnie juz 29 ale ten czas leci musze zabrac sie za wyprawke bo nic nie gotowe

a ka czekam na paczke z moim cisnieniomierzam musiałm zakupic taki naramienny i dokładniejszy bo ten co miałam zanizał mi... dokoncze obiadek poszywam tz ciuchy i fajrant na dzis juz sie doczekac nie moge heh ide u mnie w nocy nasypało sniegu az sie milej zrobiło:d

[Luna0]

Dzień dobry
dalej was nie nadrobiłam ale musze leciec od mamy bo poszerzamy sukienkę do soboty już niedaleko

i zapomniałam się pochwalić ze byłam ostatnio z mamą na ciuchowni bo potrzebowałyśmy kawałek materiału do sukienki i tak kuknęłam na dziecięce rzeczy chociaz zawsze są tam tylko jakieś sprane ciuszki a mi takie nie potrzebne bo mam tonę i patrze i był piękny pajączek chyba nawet nowy za 10 zł! i lezy mi na półce i zabraniam TŻ go chować bo ciągle wyobrażam sobie w nim moje maleństwo od 0-3m i nie uwierzycie ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam

[anika_s]

Napisane przez bzinka

Dziewczyny ja wam poszukam jak wrócę do domu po pracy, bo powinnam to mieć na zdjęciu z któregoś usg, nawet zaznaczone strzałką przez lekarza

no to czekamy

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez OtTakaJa

Mam kamyka w nerce, stan zapalny się robi, przez tydzień mam brać leki, zrobić jeszcze raz badania i jeśli się nie poprawi to szpital

ojojoj , miejmy nadzieje że leki pomogą

[joanna200]

Napisane przez Luna0

i zapomniałam się pochwalić ze byłam ostatnio z mamą na ciuchowni bo potrzebowałyśmy kawałek materiału do sukienki i tak kuknęłam na dziecięce rzeczy chociaz zawsze są tam tylko jakieś sprane ciuszki a mi takie nie potrzebne bo mam tonę i patrze i był piękny pajączek chyba nawet nowy za 10 zł! i lezy mi na półce i zabraniam TŻ go chować bo ciągle wyobrażam sobie w nim moje maleństwo od 0-3m i nie uwierzycie ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam

słodziutki!

[anika_s]

Napisane przez Luna0

ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam

cudo!!!

[booziaczek]

Napisane przez czarny flamaster

Coś tam z tym gazem robią, nie wiem, nie znam się )

Wiesz, ja dopiero teraz byłam na 4 USG, bo nie widzę potrzeby chodzenia częściej. Na połówkowym byliśmy tak szczęśliwi jak powiedział nam, że to chłopaczek jest, że zapomnieliśmy o zdjęciu, hehe. A tak chodzę do szpitala na NFZ i oni nie maja papieru Lekarz proponował mi pójść na 4D, ale trochę szkoda mi pieniędzy na nie. W końcu za 10 tyg i tak zobaczę małego

u nas 4 d kosztuje 70zł ale tez nie byłam bo ponad miesiac trzeba czekac

[nestelle]

[QUOTE=Luna0;38536854iwyob rażam sobie w nim moje maleństwo od 0-3m i nie uwierzycie ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam [/QUOTE]
ale śliczny !!!!!
no i przestałam się chyba bać pająków .........

[Ptaszysko16]

Napisane przez karolka280888

O to badanie CMV pytałam dlatego gdyż moja gin ma dość dziwne podejście do pacjentek np. cały czas namawia mnie na zrobienie USG 4d bo jak twierdzi to usg wykrywa wady serca i inne u dziecka...tyle tylko że jest drogie i kosztowne (250 zł) natomiast robi je jej koleżanka. Wspólnie z mężem postanowiliśmy nie robić 4d zrobiła jedynie połówkowe w 20 tc i wyszło wszystko ok wczoraj na wizycie zapytała czy będe robiła to 4d powiedziałam że nie to mnie znowu zaczęła straszyć i już sama nie wiem może dla świętego spokoju warto? Wspomniałam też że miałam jazdę z tarczycą otóż zleciła mi badanie TSH w 16 tc i wyszło że mam TSH-5,54 przy normie 4,2 od razu nastraszyła mnie kazała szukać endokrynologa i niby dała mi skierowanie ale najbliższy termin okazał się być w czerwcu a ja tp mam na 20 kwietnia, sama też się naczytałam i poleciałam prywatnie endo przepisała euthyrox i kazała badać ft4 atp-o a-tg są w normie jednak do końca ciąży muszę brać euthyrox i badać ft4 oraz brać jodid 200 do końca karmienia...co ja wtedy przeżyłam jak się naczytałam o skutkach jakie może mieć niedoczynność na dziecko...dalej mam strach czy bedzie zdrowe itd. ale to chyba jak każda z Was. prosze o wyrozumiałość dotąd nie udzielałam się na żadnym forum i mam słabe doświadczenie a tak sobie pomyślałam fajnie popisać z kimś kto też jest w ciąży i ma te same problemy

niedoczynnością się nie martw. ja mam. pilnuj tylko i zażywaj leków.
co do 4d to bajer. skoro zrobili ci porządne połówkowe na którym posprawdzali wszystkie wytyczne to spokojnie. ja jak byłam na specjalistycznym to na normalnym 2D na 3d to mi Pan dr dla mojej uciechy przełączał, w mniejszym stopniu dla celów diagnostycznych . ja miałam takie usg z przepływami serduszka badanymi więc jak takie miałas to ja bym poprosiła o wyjaśnienie dlaczego masz iść na 4d. ja bym zapytała co kolezanka zmierzy czego ona nie zmierzy? co do kosztów to niestety moje połowkowe tez tyle kosztowało co piszesz

[LiwkaO]

Napisane przez maria28

Dzień dobry

Nie mogę się ruszyć. Zakwasy mam po wczorajszych ćwiczeniach w SR



Znajdują się. m.in. pomiędzy szyją i barkiem, po obu stronach szyi. Trzeba złapać tam fałd skóry i da się wyczuć takie zgrubienie małe. Ale to ktoś musi nam zrobić, samemu trudno.

Ja też miałam zakwasy po cwiczeniach w SR az wstyd sie przyznac:P a co do tych zgrubien to musze TŻ poprosic by mnie wysciskał haha ale ja to zawsze lubiłam masaze bardzo mocne - prawie z całej siły wiec moze akurat ja mam wysoki próg bólowy

Napisane przez OtTakaJa

Mam kamyka w nerce, stan zapalny się robi, przez tydzień mam brać leki, zrobić jeszcze raz badania i jeśli się nie poprawi to szpital

Biedactwo! trzymamy kciuki by obyło się bez szpitala!

Napisane przez strippi

oj niestety nie, bo to było już wieczorem, tel się ładował, a aparat w szafie schowany. Chyba zacznę nosić aparat cały czas ze sobą.
Ostatnio Michał przechodzi sam siebie tak się rozpycha że masakra, to Julka się tak nie rozpychała, a miałam brzuch mniejszy o połowę.
Mam nadzieję, że nie daje mi do zrozumienia, że mój brzuch ma jeszcze urosnąć

Ja też się nie spodziewałam, że dzidzia może się aż tak rozpychac!

Napisane przez Luna0

Dzień dobry
dalej was nie nadrobiłam ale musze leciec od mamy bo poszerzamy sukienkę do soboty już niedaleko

i zapomniałam się pochwalić ze byłam ostatnio z mamą na ciuchowni bo potrzebowałyśmy kawałek materiału do sukienki i tak kuknęłam na dziecięce rzeczy chociaz zawsze są tam tylko jakieś sprane ciuszki a mi takie nie potrzebne bo mam tonę i patrze i był piękny pajączek chyba nawet nowy za 10 zł! i lezy mi na półce i zabraniam TŻ go chować bo ciągle wyobrażam sobie w nim moje maleństwo od 0-3m i nie uwierzycie ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam

aaaaaaa hehe super!!!!

[ObserwujeCie]

Napisane przez maria28

J
1. Nie ma czegoś takiego jak matka karmiąca na diecie. Karmiąc, należy normalnie się odżywiać. W nielicznych przypadkach pojawia się alergia pokarmowa. Bardzo często jak się pojawiają krostki na buzi, to to nie jest od jedzenia i od tego co matka niby zjadła, tylko może to być reakcja kontaktowa na coś, z czym się dziecko zetknęło (np. tkaniny), bądź trądzik noworodkowy, który też zdarza się często i jest całkiem normalny.
.

Napisane przez nestelle

...w ogóle się z tym nie zgadzam.......
dieta to sposób odżywiania .Na samym początku układ trawienny dziecka nie jest przygotowany na wszystko - dlatego są produkty których się unika przez krótszy lub dłuższy czas.... są produkty które mogą wywołać alergię ale nie tylko o to chodzi. Krostki,wysypka ,zaczerwienienie to pikuś. Może wystąpić ból brzuszka,kolka, kłopoty z wypróżnianiem..... Osobiście uważam ,że należy być ostrożnym . Ale pewnie znajdą się takie mamy które zaraz powiedzą ,że dzieci jadły dosłownie wszystko i nic takiego nie było .(osobiście znam dziecko które w wieku 7 mies. jadło w mc donaldzie ; , kaszanki i śledzie ....ale jednak jej mama miała takie podejście ,że nawet w ciąży popalała,piła po pół piwka czasem ,red bulla, i co 2- 3 noc 2 litry coli .Dziewczynka jest zdrowa, nie licząc przypadku ,że raz dostała tyle czekolady ,że kupki przez tydzień nie mogła zrobić)Tak też bywa - ja jednak bywam z tym ostrożna - ograniczam,uważam ... u mnie nigdy nie było kolek,problemów trawiennych , niczego - nawet ząbki wychodziły bezboleśnie . Do teraz dzieci nie chorują . Czyja w tym zasługa - nie wiem..... Ale ja uważam na jedzonko.

A ja właśnie mam mieszane odczucia, łażę sobie trochę po różnych forach laktacyjnych i wynika mi z tego że dieta mamy karmiącej to wymysł polski ( tu chętnie się dowiem czego uczą na ten temat przyszłe Mamy z zachodu)

I czytam teraz I rok życia Heidi Murkoff czy jak jej tam i ona też dokładnie tak pisze, że owszem dieta zdrowa - dieta zbilansowana a nie jakieś fast foody czy cola - unikanie alergenów jak orzechy i kilku dosłownie produktów - brokuły, kapusta itp a poza tym nie ma dowodów naukowych żeby to miało przełożenie na mleko w skali 1 do 1.

Zainteresowałam się tym głównie ze względu na pieczywo, ja od lat prawie białego nie jadam, pieczemy chleb w domu pełnoziarnisty bardzo zdrowy a on teoretycznie na tej diecie polskiej matki karmiącej jest zakazany... więc na pewno będę się tym interesowała dalej i szukała info, bo wydaje mi się że teraz np odżywiam się bardzo zdrowo, pełnoziarnisto a jak patrzę na to co w tej ciecie to wydaje mi się że to takie średnio dobre chociażby na układ trawienny..

przy okazji nestelle nie będę oryginalna ale bardzo ładnie wyglądasz.


Co do firanek ja systemowo w całym domu nie mam - nie lubię a nie mam żadnych sąsiadów, co mi zerkają w okno.

A no i chociaż pospałam to obudziłam się zdrowa, więc kryzys chyba zażegnany oby

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

LiwkaO za strój kasia za super Mamę

[monicca1989]

Napisane przez Luna0

i zapomniałam się pochwalić ze byłam ostatnio z mamą na ciuchowni bo potrzebowałyśmy kawałek materiału do sukienki i tak kuknęłam na dziecięce rzeczy chociaz zawsze są tam tylko jakieś sprane ciuszki a mi takie nie potrzebne bo mam tonę i patrze i był piękny pajączek chyba nawet nowy za 10 zł! i lezy mi na półce i zabraniam TŻ go chować bo ciągle wyobrażam sobie w nim moje maleństwo od 0-3m i nie uwierzycie ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam

Śliczny a kiedy się pochwalisz sukienką na sobie

[Malpka]

Napisane przez czarny flamaster

Coś tam z tym gazem robią, nie wiem, nie znam się )

Wiesz, ja dopiero teraz byłam na 4 USG, bo nie widzę potrzeby chodzenia częściej. Na połówkowym byliśmy tak szczęśliwi jak powiedział nam, że to chłopaczek jest, że zapomnieliśmy o zdjęciu, hehe. A tak chodzę do szpitala na NFZ i oni nie maja papieru Lekarz proponował mi pójść na 4D, ale trochę szkoda mi pieniędzy na nie. W końcu za 10 tyg i tak zobaczę małego

no u mnie tez tylko 4 usg były i już raczej więcej nie bedzie. Ale raz byłam w szpitalu i tez mi nie dali tylko sobie w dokumentacji zostawili A u mnie zawsze pani pakuje zdjęcia razem z opisem do koperty wiec nie sposób zapomnieć

Napisane przez Luna0

Dzień dobry
dalej was nie nadrobiłam ale musze leciec od mamy bo poszerzamy sukienkę do soboty już niedaleko

i zapomniałam się pochwalić ze byłam ostatnio z mamą na ciuchowni bo potrzebowałyśmy kawałek materiału do sukienki i tak kuknęłam na dziecięce rzeczy chociaz zawsze są tam tylko jakieś sprane ciuszki a mi takie nie potrzebne bo mam tonę i patrze i był piękny pajączek chyba nawet nowy za 10 zł! i lezy mi na półce i zabraniam TŻ go chować bo ciągle wyobrażam sobie w nim moje maleństwo od 0-3m i nie uwierzycie ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam

super pajączek

Napisane przez booziaczek

u nas 4 d kosztuje 70zł ale tez nie byłam bo ponad miesiac trzeba czekac

wow to mało u mnie za zwykłe tyle płace a u was 4d tyle fajnie

[megi-megi]

OC- wg mnie trzeba uważać przy karmieniu, ale nie przesadzać. Powoli wprowadzać do swojej diety cięższe produkty. Ja zaczynałam wg zaleceń, a później stopniowo dodawałam różne produkty. Generalnie była to taka delikatna, lekka dieta.

[nestelle]

Napisane przez ObserwujeCie

A ja właśnie mam mieszane odczucia, łażę sobie trochę po różnych forach laktacyjnych i wynika mi z tego że dieta mamy karmiącej to wymysł polski ( tu chętnie się dowiem czego uczą na ten temat przyszłe Mamy z zachodu)

I czytam teraz I rok życia Heidi Murkoff czy jak jej tam i ona też dokładnie tak pisze, że owszem dieta zdrowa - dieta zbilansowana a nie jakieś fast foody czy cola - unikanie alergenów jak orzechy i kilku dosłownie produktów - brokuły, kapusta itp a poza tym nie ma dowodów naukowych żeby to miało przełożenie na mleko w skali 1 do 1.

Zainteresowałam się tym głównie ze względu na pieczywo, ja od lat prawie białego nie jadam, pieczemy chleb w domu pełnoziarnisty bardzo zdrowy a on teoretycznie na tej diecie polskiej matki karmiącej jest zakazany... więc na pewno będę się tym interesowała dalej i szukała info, bo wydaje mi się że teraz np odżywiam się bardzo zdrowo, pełnoziarnisto a jak patrzę na to co w tej ciecie to wydaje mi się że to takie średnio dobre chociażby na układ trawienny..

A no i chociaż pospałam to obudziłam się zdrowa, więc kryzys chyba zażegnany oby

...ale ja to właśnie miałam na myśli ...zdrowa dieta + wykluczenie niektórych rzeczy...... bo tak na prawdę co to znaczy zdrowa dieta dla ogółu ... kto się w ten sposób odżywia - świadomość ludzi na ten temat jest coraz większa to fakt ,ale kto się stosuje??? dla nie których nadal zdrowy jogurcik to jogobella albo danio czy danonki. chleb wasa to już istny dietetyczny szał !
...a dla niektórych jedzonko normalne nawet dla karmiącej to kiełbasy,pasztety ,kebaby..... (ze zwykłego sklepu z E,E,E)
Kiedyś mnie znajoma pytała ? co zrobić bo jej mały od 3 dni płacze i się zwija ? (miał 3 mies)ja pytam co jadła? a ona na to ,że nic takiego- normalnie ...znajomi zrobili grilla i troszkę tu-troszkę tam ...kiełbaska,plasterek boczku ,troszkę karkóweczki -tylko gryzek...wszystko obsypane "przyprawą grillową" ....

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez monicca1989

a kiedy się pochwalisz sukienką na sobie

właśnie LunaO , dawaj fotę !

[ObserwujeCie]

Napisane przez nestelle

...ale ja to właśnie miałam na myśli ...zdrowa dieta + wykluczenie niektórych rzeczy...... bo tak na prawdę co to znaczy zdrowa dieta dla ogółu ... kto się w ten sposób odżywia - świadomość ludzi na ten temat jest coraz większa to fakt ,ale kto się stosuje??? dla nie których nadal zdrowy jogurcik to jogobella albo danio czy danonki. chleb wasa to już istny dietetyczny szał !
...a dla niektórych jedzonko normalne nawet dla karmiącej to kiełbasy,pasztety ,kebaby..... (ze zwykłego sklepu z E,E,E)

O to trochę odetchnęłam, bo nacodzień mamy chleb z mąki pszennej 1850 z oliwy, soli i wody - maszynka, a raz w tygodniu Mąż robi żytni na żytniej 2000 ( mąka, zakwas, woda ) w piecu i jest pyszny jeszcze bardziej i bym chyba padła jakby miała jeść te pompowane bułki ze sklepu przez pół roku...pewnie byśmy znaleźli jakąś recepturę i piekli w domu, ale już pomijając to że tam sporo błonnika więc żadnych zaparć nic... bardzo dobrze się po tym chlebie czuję..

Dziękuję !

A koleżanka to ale masz racje, wiedza o żywieniu w naszym kraju jest raczej na niski poziomie więc..

[Ptaszysko16]

Napisane przez ObserwujeCie

A ja właśnie mam mieszane odczucia, łażę sobie trochę po różnych forach laktacyjnych i wynika mi z tego że dieta mamy karmiącej to wymysł polski ( tu chętnie się dowiem czego uczą na ten temat przyszłe Mamy z zachodu)

I czytam teraz I rok życia Heidi Murkoff czy jak jej tam i ona też dokładnie tak pisze, że owszem dieta zdrowa - dieta zbilansowana a nie jakieś fast foody czy cola - unikanie alergenów jak orzechy i kilku dosłownie produktów - brokuły, kapusta itp a poza tym nie ma dowodów naukowych żeby to miało przełożenie na mleko w skali 1 do 1.

Zainteresowałam się tym głównie ze względu na pieczywo, ja od lat prawie białego nie jadam, pieczemy chleb w domu pełnoziarnisty bardzo zdrowy a on teoretycznie na tej diecie polskiej matki karmiącej jest zakazany... więc na pewno będę się tym interesowała dalej i szukała info, bo wydaje mi się że teraz np odżywiam się bardzo zdrowo, pełnoziarnisto a jak patrzę na to co w tej ciecie to wydaje mi się że to takie średnio dobre chociażby na układ trawienny..

przy okazji nestelle nie będę oryginalna ale bardzo ładnie wyglądasz.


Co do firanek ja systemowo w całym domu nie mam - nie lubię a nie mam żadnych sąsiadów, co mi zerkają w okno.

A no i chociaż pospałam to obudziłam się zdrowa, więc kryzys chyba zażegnany oby

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

LiwkaO za strój kasia za super Mamę

też czytam i też na to zwrócilam właśnie uwagę bo byłam w szoku jak kolezanka mi powiedziała ze je pierwszy raz od 3 miesięcy smazonego kotleta bo pisze że nie wolno jak się karmi. mój chrzestny pediatra jest zdania ze się je wszystko odradzał tylko grzyby bo dziecko może biegunki dostać. mnie się podobało podejście jak w Hogg nie na raz tylko pojedynczo. także ja mam taki plan będę jeść to co normalnie no a jakies bardziej "wymyślne" rzeczy pomału będę wprowadzać nie zamierzam nagle też zacząć jeść tego co nie jadam albo zwiększyć drastycznie ilosć bo to wg mnie nic dobrego nie przyniesie - mam tu na myśli mleko. no nie wypiję nie da rady to nie bede się zmuszać bo skoro od n lat nie piję to nie bede teraz nagle pić.

[Sorceresss]

hej!

Despa, w szkole rodzenia babeczki mówiły, że można mieć zwykle majtusie byle bawełniane! A wczoraj mi położna mówiła, że wcale nie trzeba kupować tych podpasek krążowników tylko używac podpasek, które używa się na codzień tylko w rozmiarze największym


Gratuluję tygodni

nestelle, fajne sukieneczki
LunaO - super pająk....


i żeby nie było dorzucam tego "mojego" siusiaka... ale z legendą w razie czego

[booziaczek]

Napisane przez ObserwujeCie

A ja właśnie mam mieszane odczucia, łażę sobie trochę po różnych forach laktacyjnych i wynika mi z tego że dieta mamy karmiącej to wymysł polski ( tu chętnie się dowiem czego uczą na ten temat przyszłe Mamy z zachodu)

I czytam teraz I rok życia Heidi Murkoff czy jak jej tam i ona też dokładnie tak pisze, że owszem dieta zdrowa - dieta zbilansowana a nie jakieś fast foody czy cola - unikanie alergenów jak orzechy i kilku dosłownie produktów - brokuły, kapusta itp a poza tym nie ma dowodów naukowych żeby to miało przełożenie na mleko w skali 1 do 1.

Zainteresowałam się tym głównie ze względu na pieczywo, ja od lat prawie białego nie jadam, pieczemy chleb w domu pełnoziarnisty bardzo zdrowy a on teoretycznie na tej diecie polskiej matki karmiącej jest zakazany... więc na pewno będę się tym interesowała dalej i szukała info, bo wydaje mi się że teraz np odżywiam się bardzo zdrowo, pełnoziarnisto a jak patrzę na to co w tej ciecie to wydaje mi się że to takie średnio dobre chociażby na układ trawienny..

przy okazji nestelle nie będę oryginalna ale bardzo ładnie wyglądasz.


Co do firanek ja systemowo w całym domu nie mam - nie lubię a nie mam żadnych sąsiadów, co mi zerkają w okno.

A no i chociaż pospałam to obudziłam się zdrowa, więc kryzys chyba zażegnany oby

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

LiwkaO za strój kasia za super Mamę

w jezyku niemowlat tez pisali ze te diety to mit i zeby jesc zdrowo i zróznicowanie tracy hogg dała przykład kobiet z indii co jedza bardzo pikantnie i jakos ich dzieci nie maja problemów wiadomo jak zawsze trzeba zachowac zdrowy rozsadek
dzis poszalałm i zrobiłam dwa obiadki na dzis i jutro teraz tylko po bułki dla tz do sklepu małe szycie i wolneD:

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez Sorceresss

hej!

Despa, w szkole rodzenia babeczki mówiły, że można mieć zwykle majtusie byle bawełniane! A wczoraj mi położna mówiła, że wcale nie trzeba kupować tych podpasek krążowników tylko używac podpasek, które używa się na codzień tylko w rozmiarze największym


Gratuluję tygodni

nestelle, fajne sukieneczki
LunaO - super pająk....


i żeby nie było dorzucam tego "mojego" siusiaka... ale z legendą w razie czego

no no jaja jak malonawne

[nestelle]

... ale delikatnie zmieniając temat - szkoła podstaw. mojego Kuby jest włączona w program o zdrowym i świadomym odżywianiu (w ramach tego ,że w pl jest coraz więcej dzieci otyłych). a więc co dzień dostają kartonik mleka ,jabłko albo marchewkę . w szkole są automaty z batonami ,napojami słod.gazowanymi i "gorącą czekoladą".dzieci w świetlicy dostają to co naprawdę lubią - tosty z nutellą (p.dyrektor tłumaczy,że tylko to jedzą).
a teraz się okazało ,że podczas zimowych półkolonii główną atrakcją jest wyjazd do maca albo burger kinga .... na lekcję o temacie "zdrowe śniadanie" większość dzieci przyniosła bułkę pszenną z szynką i żółtym serem ( to było odstępstwo od drożdżówek ,batoników ....) a na pytanie pani - co mieli na obiad wczoraj w domu - jak Kuba odpowiedział - "coś tam ,coś tam(nie pamiętam ) i cieciorkę "to dzieci uważały ,że zjadł orkę ...
taka jest świadomość polska zresztą nie tylko......
dla niektórych paluszki rybne nadal są rybami ....

[oliwka__]

Napisane przez Mi6ka

hej, ten kardiolog to Dr. Mroziński - jutro mam wizytę, to powiem jak było. A lekarza mam z Polnej, Kądziołka. Generalnie nie mialas, bo normalnie sie nie robi. Robi sie jesli: a) masz wskazania genetyczne, Ty albo mąż jesteście chorzy na serce, cukrzyce, macie jakas powazniejsza wade b) jak na USG wyjdzie cos niepokojacego dotyczacego serduszka
Ale ja wyszlam z zalozenia, ze nie tylko ludzie chorzy (przypadek a) maja chore dzieciaczki i tak sobie wbilam do glowy, ze ide.

A Ty skad masz lekarza? Gdzie chcesz rodzic?

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

A tak ogólnie to dzien dobry laseczki Ja na glodniaka szybki makeup i lece do szpitala na badania. Jeszcze pare godzin na czczo, ehhh :/

Milego dnia

Mi6ka dzięki za odpowiedź zanotowałam sobie tego kardiologa w razie w nawet gdyby w innym przypadku to będę wiedziała gdzie uderzyć. Ja jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży chciałam zmienić lekarza ale stwierdziłam, że nie ma sensu bo jestem zadowolona a i tak nie wiem czy uda mi się dojechać na polną czy będę zmuszona do najbliższego szpitala którego chcę uniknąć ale on jest taki awaryjny. O ile autostradą szybko dolecę (mam 40 km) do Poznania niech to będą godziny końca lub początku pracy to mogę nie zdążyć dojechać. Więc co mi za różnica czy lekarz z tego szpitala jak na Polnej od paru lat obowiązuje zakaz przebywania lekarzy ginekologów w godzinach poza ich dyżurami. I tak naprawdę nie wiesz czy będziesz rodzić pod jego obecność. Fakt może poprosić kolegę lekarza by się Tobą lepiej zajął ale w to nie wierzę chyba, że będziesz mieć cesarkę to wtedy ok.
Ja chodzę do dr Wandelta od paru lat regularnie u niego robiłam badania i pomimo iż wizyta raz w roku nigdy z jakimś złym traktowaniem lub olewaniem nie spotkałam, i u niego jestem też w ciąży. Ponadto co wizyta sam daje fotki gdyby nie to to może bym z jedną miała. Stosunkowo nie jest drogi jak na Poznań.
Miałam polecanych 2 lekarzy z Polnej właściwie to 3 ale do dr Derwicha dziękuję iść na wizytę na godz. 20 a wejść o 2 w nocy bo tak podobno jest kuzynka tż prowadziła u niego ciąże bo on chyba też coś z endykrynologią wspólnego ma. I jeszcze dwóch innych ale naziwsk nie pamiętam jeden przyjmuje prwatnie na Ściegiennego.
Jak źle nie będzie to będę się pchać na Polną jak nie to w okolicy mam 3 szpitale

Napisane przez nestelle

cześć ,


...w ogóle się z tym nie zgadzam.......
dieta to sposób odżywiania .Na samym początku układ trawienny dziecka nie jest przygotowany na wszystko - dlatego są produkty których się unika przez krótszy lub dłuższy czas.... są produkty które mogą wywołać alergię ale nie tylko o to chodzi. Krostki,wysypka ,zaczerwienienie to pikuś. Może wystąpić ból brzuszka,kolka, kłopoty z wypróżnianiem..... Osobiście uważam ,że należy być ostrożnym . Ale pewnie znajdą się takie mamy które zaraz powiedzą ,że dzieci jadły dosłownie wszystko i nic takiego nie było .(osobiście znam dziecko które w wieku 7 mies. jadło w mc donaldzie ; , kaszanki i śledzie ....ale jednak jej mama miała takie podejście ,że nawet w ciąży popalała,piła po pół piwka czasem ,red bulla, i co 2- 3 noc 2 litry coli .Dziewczynka jest zdrowa, nie licząc przypadku ,że raz dostała tyle czekolady ,że kupki przez tydzień nie mogła zrobić)Tak też bywa - ja jednak bywam z tym ostrożna - ograniczam,uważam ... u mnie nigdy nie było kolek,problemów trawiennych , niczego - nawet ząbki wychodziły bezboleśnie . Do teraz dzieci nie chorują . Czyja w tym zasługa - nie wiem..... Ale ja uważam na jedzonko.

... może rolety ozdobne ???

tak one są z działu "mama".

.... wszystko możliwe ,że ma nadzieję na większe lokum - troszkę czasu jeszcze zostało ..... [COLOR="Silver"]

nestelle to widzę niektóre ekstremalne mamy w ciąży rolety mamy ale takie materiałowe wewnętrzna jak zaciągnę to ciemnica a szkoda wymieniać bo jednak nie dawno zakładane były a chodzi żeby okno przysłonić. Zobaczymy jak się kobitka zjawi i co zaproponuje.

Napisane przez czarny flamaster

Coś tam z tym gazem robią, nie wiem, nie znam się )

Wiesz, ja dopiero teraz byłam na 4 USG, bo nie widzę potrzeby chodzenia częściej. Na połówkowym byliśmy tak szczęśliwi jak powiedział nam, że to chłopaczek jest, że zapomnieliśmy o zdjęciu, hehe. A tak chodzę do szpitala na NFZ i oni nie maja papieru Lekarz proponował mi pójść na 4D, ale trochę szkoda mi pieniędzy na nie. W końcu za 10 tyg i tak zobaczę małego

czarny flamaster ja też nigdy nie pamiętam ale lekarz sumienny zawsze daje i co najważniejsze nie wyciąga kasy.

Napisane przez Luna0

Dzień dobry
dalej was nie nadrobiłam ale musze leciec od mamy bo poszerzamy sukienkę do soboty już niedaleko

i zapomniałam się pochwalić ze byłam ostatnio z mamą na ciuchowni bo potrzebowałyśmy kawałek materiału do sukienki i tak kuknęłam na dziecięce rzeczy chociaz zawsze są tam tylko jakieś sprane ciuszki a mi takie nie potrzebne bo mam tonę i patrze i był piękny pajączek chyba nawet nowy za 10 zł! i lezy mi na półce i zabraniam TŻ go chować bo ciągle wyobrażam sobie w nim moje maleństwo od 0-3m i nie uwierzycie ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam

Luna0 jak kosmos świetne te śpiochy bo to śpiochy prawda

Napisane przez ObserwujeCie

A ja właśnie mam mieszane odczucia, łażę sobie trochę po różnych forach laktacyjnych i wynika mi z tego że dieta mamy karmiącej to wymysł polski ( tu chętnie się dowiem czego uczą na ten temat przyszłe Mamy z zachodu)

I czytam teraz I rok życia Heidi Murkoff czy jak jej tam i ona też dokładnie tak pisze, że owszem dieta zdrowa - dieta zbilansowana a nie jakieś fast foody czy cola - unikanie alergenów jak orzechy i kilku dosłownie produktów - brokuły, kapusta itp a poza tym nie ma dowodów naukowych żeby to miało przełożenie na mleko w skali 1 do 1.

Zainteresowałam się tym głównie ze względu na pieczywo, ja od lat prawie białego nie jadam, pieczemy chleb w domu pełnoziarnisty bardzo zdrowy a on teoretycznie na tej diecie polskiej matki karmiącej jest zakazany... więc na pewno będę się tym interesowała dalej i szukała info, bo wydaje mi się że teraz np odżywiam się bardzo zdrowo, pełnoziarnisto a jak patrzę na to co w tej ciecie to wydaje mi się że to takie średnio dobre chociażby na układ trawienny..

przy okazji nestelle nie będę oryginalna ale bardzo ładnie wyglądasz.


Co do firanek ja systemowo w całym domu nie mam - nie lubię a nie mam żadnych sąsiadów, co mi zerkają w okno.

ObserwujeCię u mnie właśnie ta książka czeka w kolejce do czytania
Ja też nie lubię firanek i najchętniej bym ich nie miała ale muszę założyć w salonie i kuchni bo teraz w niedziele sąsiadka na przeciwko myła okna i normalnie było widać jak łażą po pokoju a ja w nieświadomości takiej prawie 3 lata żyłam, tz wiedziałam że widać ale nie sądziłam że to aż tak

[Malpka]

Napisane przez ObserwujeCie

O to trochę odetchnęłam, bo nacodzień mamy chleb z mąki pszennej 1850 z oliwy, soli i wody - maszynka, a raz w tygodniu Mąż robi żytni na żytniej 2000 ( mąka, zakwas, woda ) w piecu i jest pyszny jeszcze bardziej i bym chyba padła jakby miała jeść te pompowane bułki ze sklepu przez pół roku...pewnie byśmy znaleźli jakąś recepturę i piekli w domu, ale już pomijając to że tam sporo błonnika więc żadnych zaparć nic... bardzo dobrze się po tym chlebie czuję..

Dziękuję !

A koleżanka to ale masz racje, wiedza o żywieniu w naszym kraju jest raczej na niski poziomie więc..

a dałabyś przepis na ten chleb co w piekarniku sie piecze ? bo rozumiem ze macie sprawdzony przepis Ja kiedyś próbowałam upiec z jakiegoś przepisu z netu ale średnio mi wyszedł

[nestelle]

Napisane przez Sorceresss

i żeby nie było dorzucam tego "mojego" siusiaka... ale z legendą w razie czego

za fotkę i opis!!!!

Napisane przez booziaczek

w jezyku niemowlat tez pisali ze te diety to mit i zeby jesc zdrowo i zróznicowanie tracy hogg dała przykład kobiet z indii co jedza bardzo pikantnie i jakos ich dzieci nie maja problemów wiadomo jak zawsze trzeba zachowac zdrowy rozsadek

.... ale te dzieci są już przyzwyczajone do takiej diety z okresu płodowego..... a u nas daję głowę jakby coś takiego- ostrzejszego nagle próbować to nawet osoba dorosła miałaby kłopoty ....
ja np. jem z sushi z mnóstwem wasabi - a moja babcia - zjadła z odrobiną i pół dzbanka wody wypiła na raz ...

[Ptaszysko16]

Napisane przez nestelle

... ale delikatnie zmieniając temat - szkoła podstaw. mojego Kuby jest włączona w program o zdrowym i świadomym odżywianiu (w ramach tego ,że w pl jest coraz więcej dzieci otyłych). a więc co dzień dostają kartonik mleka ,jabłko albo marchewkę . w szkole są automaty z batonami ,napojami słod.gazowanymi i "gorącą czekoladą".dzieci w świetlicy dostają to co naprawdę lubią - tosty z nutellą (p.dyrektor tłumaczy,że tylko to jedzą).
a teraz się okazało ,że podczas zimowych półkolonii główną atrakcją jest wyjazd do maca albo burger kinga .... na lekcję o temacie "zdrowe śniadanie" większość dzieci przyniosła bułkę pszenną z szynką i żółtym serem ( to było odstępstwo od drożdżówek ,batoników ....) a na pytanie pani - co mieli na obiad wczoraj w domu - jak Kuba odpowiedział - "coś tam ,coś tam(nie pamiętam ) i cieciorkę "to dzieci uważały ,że zjadł orkę ...
taka jest świadomość polska zresztą nie tylko......
dla niektórych paluszki rybne nadal są rybami ....

no a nie są????? :P

[strippi]

Napisane przez OtTakaJa

Mam kamyka w nerce, stan zapalny się robi, przez tydzień mam brać leki, zrobić jeszcze raz badania i jeśli się nie poprawi to szpital

oj trzymam kciuki by obeszło się, bez szpitala

Napisane przez joanna200

mój też się strasznie rozpycha i to tak, że boli..
mam wrażenie, że chce się za wszelką cenę z brzucha wydostać!

dzień dobry, my dziś kończymy równo 31 tc!
32 rozpoczynamy od jutra.. normalnie szok, że to tak szybko leci..

za tydzień

oj tak, boli czasami jak cholera

Napisane przez nestelle

cześć ,

...w ogóle się z tym nie zgadzam.......
dieta to sposób odżywiania .Na samym początku układ trawienny dziecka nie jest przygotowany na wszystko - dlatego są produkty których się unika przez krótszy lub dłuższy czas.... są produkty które mogą wywołać alergię ale nie tylko o to chodzi. Krostki,wysypka ,zaczerwienienie to pikuś. Może wystąpić ból brzuszka,kolka, kłopoty z wypróżnianiem..... Osobiście uważam ,że należy być ostrożnym . Ale pewnie znajdą się takie mamy które zaraz powiedzą ,że dzieci jadły dosłownie wszystko i nic takiego nie było .(osobiście znam dziecko które w wieku 7 mies. jadło w mc donaldzie ; , kaszanki i śledzie ....ale jednak jej mama miała takie podejście ,że nawet w ciąży popalała,piła po pół piwka czasem ,red bulla, i co 2- 3 noc 2 litry coli .Dziewczynka jest zdrowa, nie licząc przypadku ,że raz dostała tyle czekolady ,że kupki przez tydzień nie mogła zrobić)Tak też bywa - ja jednak bywam z tym ostrożna - ograniczam,uważam ... u mnie nigdy nie było kolek,problemów trawiennych , niczego - nawet ząbki wychodziły bezboleśnie . Do teraz dzieci nie chorują . Czyja w tym zasługa - nie wiem..... Ale ja uważam na jedzonko.


.... wszystko możliwe ,że ma nadzieję na większe lokum - troszkę czasu jeszcze zostało .....

moja Jula też bezkolkowa, ale też uważałam na to co jadłam

wiesz jak człowieka pocieszyć

Napisane przez kasia86bgo

napisałam mamie lista na NK ze ten plan porodu sobie napisałam. a ona mi ** ooo to już tak to poszło do przodu ze można sobie wybierać co sie chce, no ale ja was 3 urodziłam i dałam rade - wiec ty tez dasz, ew możesz mnie mocno na za rękę ścisnąć jak cie będzie bolec - tylko nie połam, bo chce wnusia na rekach nosić ** - cala moja kochana mamusia

super

Napisane przez Luna0

i zapomniałam się pochwalić ze byłam ostatnio z mamą na ciuchowni bo potrzebowałyśmy kawałek materiału do sukienki i tak kuknęłam na dziecięce rzeczy chociaz zawsze są tam tylko jakieś sprane ciuszki a mi takie nie potrzebne bo mam tonę i patrze i był piękny pajączek chyba nawet nowy za 10 zł! i lezy mi na półce i zabraniam TŻ go chować bo ciągle wyobrażam sobie w nim moje maleństwo od 0-3m i nie uwierzycie ale pierwszy raz pocałuje pajączka taki welurowy.. zdjęcie go nie oddaje ale i tak dodam

boski!!!

Napisane przez LiwkaO

Ja też się nie spodziewałam, że dzidzia może się aż tak rozpychac!

a jeszcze przed nami, bo koło 36 tyg zaczyna się dopiero dziać

Napisane przez megi-megi

OC- wg mnie trzeba uważać przy karmieniu, ale nie przesadzać. Powoli wprowadzać do swojej diety cięższe produkty. Ja zaczynałam wg zaleceń, a później stopniowo dodawałam różne produkty. Generalnie była to taka delikatna, lekka dieta.

ja też, ale po 3 miesiącach zaczęłam dodawać cięższe

Napisane przez Sorceresss

i żeby nie było dorzucam tego "mojego" siusiaka... ale z legendą w razie czego

duże jajeczka ma

[ObserwujeCie]

Napisane przez Ptaszysko16

mnie się podobało podejście jak w Hogg nie na raz tylko pojedynczo. także ja mam taki plan będę jeść to co normalnie no a jakies bardziej "wymyślne" rzeczy pomału będę wprowadzać nie zamierzam nagle też zacząć jeść tego co nie jadam albo zwiększyć drastycznie ilosć bo to wg mnie nic dobrego nie przyniesie - mam tu na myśli mleko. no nie wypiję nie da rady to nie bede się zmuszać bo skoro od n lat nie piję to nie bede teraz nagle pić.

A fakt nawet zapomniałam o tym stopniowym wprowadzaniu polecanym przez Hogg ale to dobry pomysł, racja.

Napisane przez nestelle

... ale delikatnie zmieniając temat - szkoła podstaw. mojego Kuby jest włączona w program o zdrowym i świadomym odżywianiu (w ramach tego ,że w pl jest coraz więcej dzieci otyłych). a więc co dzień dostają kartonik mleka ,jabłko albo marchewkę . w szkole są automaty z batonami ,napojami słod.gazowanymi i "gorącą czekoladą".dzieci w świetlicy dostają to co naprawdę lubią - tosty z nutellą (p.dyrektor tłumaczy,że tylko to jedzą).
a teraz się okazało ,że podczas zimowych półkolonii główną atrakcją jest wyjazd do maca albo burger kinga .... na lekcję o temacie "zdrowe śniadanie" większość dzieci przyniosła bułkę pszenną z szynką i żółtym serem ( to było odstępstwo od drożdżówek ,batoników ....) a na pytanie pani - co mieli na obiad wczoraj w domu - jak Kuba odpowiedział - "coś tam ,coś tam(nie pamiętam ) i cieciorkę "to dzieci uważały ,że zjadł orkę ...
taka jest świadomość polska zresztą nie tylko......
dla niektórych paluszki rybne nadal są rybami ....

Maskara !!

Aż się cofnęłam żeby przeczytać czy dobrze zrozumiałam, że oni są włączeni w ten program..

Kiedyś oglądałam taki fajny program Jamiego Oliviera jak w stanach robił metamorfozy szkół jeśli chodzi o żywienie i dla dzieci takich 7-8 lat zrobił zajęcia z rozpoznawania warzyw... nie dziwne że dzieci nie rozpoznały bakłażana czy brukselki... ale nawet pomidora i ziemniaki rozpoznały dopiero jak im podpowiedział że z jednego się robi ketchup a z drugiego frytki.. ale sądziłam że u nas może jest trochę lepiej jeszcze

Napisane przez oliwka__

Ja też nie lubię firanek i najchętniej bym ich nie miała ale muszę założyć w salonie i kuchni bo teraz w niedziele sąsiadka na przeciwko myła okna i normalnie było widać jak łażą po pokoju a ja w nieświadomości takiej prawie 3 lata żyłam, tz wiedziałam że widać ale nie sądziłam że to aż tak

No jak widać, to firanki to mus, ja też nie lubię tak życia na odkryciu człowiek z gołym tyłkiem nie może połazić w spokoju

Napisane przez Malpka

a dałabyś przepis na ten chleb co w piekarniku sie piecze ? bo rozumiem ze macie sprawdzony przepis Ja kiedyś próbowałam upiec z jakiegoś przepisu z netu ale średnio mi wyszedł

Dam kochana ale wieczorem jak Mąż wróci z firmy, bo akurat chleb czy z maszynki czy z piekarnika to u nas jego specjalizacja więc ja nie wiem jak to się dokładnie robi, bo nie robię, a on robi z głowy.

[maria28]

Napisane przez OtTakaJa

Mam kamyka w nerce, stan zapalny się robi, przez tydzień mam brać leki, zrobić jeszcze raz badania i jeśli się nie poprawi to szpital

Oby się poprawiło po lekach

Napisane przez nestelle

...w ogóle się z tym nie zgadzam.......
dieta to sposób odżywiania .Na samym początku układ trawienny dziecka nie jest przygotowany na wszystko - dlatego są produkty których się unika przez krótszy lub dłuższy czas.... są produkty które mogą wywołać alergię ale nie tylko o to chodzi. Krostki,wysypka ,zaczerwienienie to pikuś. Może wystąpić ból brzuszka,kolka, kłopoty z wypróżnianiem..... Osobiście uważam ,że należy być ostrożnym . Ale pewnie znajdą się takie mamy które zaraz powiedzą ,że dzieci jadły dosłownie wszystko i nic takiego nie było .(osobiście znam dziecko które w wieku 7 mies. jadło w mc donaldzie ; , kaszanki i śledzie ....ale jednak jej mama miała takie podejście ,że nawet w ciąży popalała,piła po pół piwka czasem ,red bulla, i co 2- 3 noc 2 litry coli .Dziewczynka jest zdrowa, nie licząc przypadku ,że raz dostała tyle czekolady ,że kupki przez tydzień nie mogła zrobić)Tak też bywa - ja jednak bywam z tym ostrożna - ograniczam,uważam ... u mnie nigdy nie było kolek,problemów trawiennych , niczego - nawet ząbki wychodziły bezboleśnie . Do teraz dzieci nie chorują . Czyja w tym zasługa - nie wiem..... Ale ja uważam na jedzonko.

Jasne. Ale nie należy popadać ze skrajności w skrajność.
W moim poście była mowa o normalnym odżywianiu się, a nie futrowaniu w siebie tłustych, niezdrowych potraw.
Poza tym była mowa o jedzeniu matki karmiącej, nie o tym, co jadają niektóre dzieci.
Ja jeszcze dzieci nie mam, więc się nie wymądrzam. Zdaję tylko relację z SR

Co więcej, położna mówiła, że kolka to jest w głowie. Sama nie wiem jak to rozumieć, że niby kolki to wymysł

[nestelle]

Napisane przez ObserwujeCie

Kiedyś oglądałam taki fajny program Jamiego Oliviera jak w stanach robił metamorfozy szkół jeśli chodzi o żywienie i dla dzieci takich 7-8 lat zrobił zajęcia z rozpoznawania warzyw... nie dziwne że dzieci nie rozpoznały bakłażana czy brukselki... ale nawet pomidora i ziemniaki rozpoznały dopiero jak im podpowiedział że z jednego się robi ketchup a z drugiego frytki.. ale sądziłam że u nas może jest trochę lepiej jeszcze

też oglądałam.... ale u nas nie jest lepiej - przynajmniej w dużych miastach.
moje dziecko jest jedyne - JEDYNE w klasie ,które nie wie co to mc donald ...

Napisane przez maria28

Jasne. Ale nie należy popadać ze skrajności w skrajność.
W moim poście była mowa o normalnym odżywianiu się, a nie futrowaniu w siebie tłustych, niezdrowych potraw.
Poza tym była mowa o jedzeniu matki karmiącej, nie o tym, co jadają niektóre dzieci.
Ja jeszcze dzieci nie mam, więc się nie wymądrzam. Zdaję tylko relację z SR

Co więcej, położna mówiła, że kolka to jest w głowie. Sama nie wiem jak to rozumieć, że niby kolki to wymysł

no ale jedzenie matki karmiącej -staje się tym samym- jedzeniem dzieci ....

co do kolek to się nie odzywam...bo zwyczajnie nie wiem ....

[joanna200]

Napisane przez Sorceresss

hej!
Despa, w szkole rodzenia babeczki mówiły, że można mieć zwykle majtusie byle bawełniane! A wczoraj mi położna mówiła, że wcale nie trzeba kupować tych podpasek krążowników tylko używac podpasek, które używa się na codzień tylko w rozmiarze największym

co szpital to inne obyczaje, u mnie gonią za jakiekolwiek majtki..
poza tym przecież bierzesz podpaski jakie Ci pasują..
nikt Cię nie zmusi do używania czegoś, czego nie chcesz..

[maria28]

Luna0, pajączek ekstra!

Napisane przez LiwkaO

Ja też miałam zakwasy po cwiczeniach w SR az wstyd sie przyznac:P a co do tych zgrubien to musze TŻ poprosic by mnie wysciskał haha ale ja to zawsze lubiłam masaze bardzo mocne - prawie z całej siły wiec moze akurat ja mam wysoki próg bólowy

Właśnie spróbowałam i da się też samemu to wyczuć. Ale jak by mnie na zajęciach nie poinstruowali, tobym nie załapała.

Napisane przez megi-megi

OC- wg mnie trzeba uważać przy karmieniu, ale nie przesadzać. Powoli wprowadzać do swojej diety cięższe produkty. Ja zaczynałam wg zaleceń, a później stopniowo dodawałam różne produkty. Generalnie była to taka delikatna, lekka dieta.

A propos tej lekkiej diety, położna mówiła, że owszem, ale niektóre mamy ograniczają się do: gotowanego kurczaka, gotowanego ryżu i picia wody. A to jest za mało.

Napisane przez Sorceresss

i żeby nie było dorzucam tego "mojego" siusiaka... ale z legendą w razie czego

Wow!

Napisane przez nestelle

no ale jedzenie matki karmiącej -staje się tym samym- jedzeniem dzieci ....

co do kolek to się nie odzywam...bo zwyczajnie nie wiem ....

Hehe, na to nam powiedziała, że przecież jak człowiek pije wodę gazowaną, to nie sika bąbelkami.
Ale ja się nie znam

[czarny flamaster]

Jeeeeej! Zapisałam się do szkoły rodzenia na ten piątek

Pani położna była bardzo miła, wszystko wyjaśniła i zapowiada się super doświadczenie. Zaczniemy od tyłu, czyli od pielęgnacji, kąpieli dziecka itd., bo w tej grupie jest miejsce tylko, a potem im bliżej porodu tym będziemy go omawiać 5 zajęć, raz w tygodniu po 1-1,5 godziny. Całkiem fajnie A koszt to 20zł po każdym odbytym spotkaniu

Nie mogę się doczekać! )