|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2401 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej kobietki,
ominęło mni kilka dni temu kilka stron, więc wybaczcie, jeśli czegoś nei doczytałam. Tygrysie, masz torbiel jajnikową? Ja miałam kilka lat temu i moja ginka strasznei panikowała, że może mi się coś stać i nawet zwolnienie z wf na studiach dała (Boże, jak ja sięcieszyłam z tego). Hormony to po to, żeby ci pęcherzyk nie rósł, bo z takiego pęcherzyka najczęściej rzeczona torbiel się bierze. U mnei było tak, że po dwóch miesiącach samo się wchłonęło i od tamtej pory spokój. ![]() Lasub, jak czytam Ciebie, to (nie jest to zaskoczenie oczywiście, ale mi sie kurka znowu w oczy rzuciło) cały czas widzę cele i deadliny. Np. z tych chodzeniem - czemu nie postanowić sobie po prostu codziennie wychodzić na dłuższy spacer, zamiast od razu zakładać te kilometry...? Czy to nie bywa dla Ciebie trochę pułapkowe? W takim sensie, że jesli nei osiągasz tego celu, to rzucasz w cholerę cały pomysł?Nebula, oklaski masz za zdrowe odżywianie. Tak to ładnei opisałaś, że poczułam się mega zawstydzona moją dzisiejszą dietą (4 małe kanapeczki, dwa batoniki i 4 wafle z czekoladą ) i pomyślałam, że w drodze do domu kupię sobie pstrąga i ziemniaczki i upiekę w piekarniku i zjem i się jeszcze obliżę! ![]() Co u mnie? Jestem w dziwnym stanie zawieszenia, popłynęłam jesli chodzi o sprawy uczuciowe i to mi niestety przesłania obecnie cały świat. O niczym innym na dobrą sprawę nie myślę. Nie rozwijam się, nie mam własnych projektów, nie uczę języków. Nawet nie jem za specjalnie (dieta słodyczowa). Jedyne co mi się udaje powoli osiągać to podejście w końcu do egzaminu na prawko. Wyjeżdżam teraz na prawie cały tydzień i mam nadzieję, że wyjazd da mi jakiegoś kopa i perspektywę, bo już sam widzę, ze coś złego się dzieje.
|
|
|
|
#2402 | |||||
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć
Cytat:
. Takie skupiska, to istna wylęgarnia - Hanka też co i rusz przyciąga coś do domu. Ale tam akurat jest całkiem inne podejście do zdrowia, pacjenta etc.Cytat:
. Pamiętam jak w maturalnej klasie mój ówczesny TŻ ciągał mnie na sankach, które były przywiązane mega długą liną do auta [!] po parku [!]. Że myśmy mandatu nie dostali .Cytat:
. Dziś w samo południe miałam egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Cały miniony tydzień przebimbałam - @, złe samopoczucie, senność, późne chodzenie spać etc. W sobotę stwierdziłam, że pójdę wcześniej spać i będę uczyć się w niedzielę. W niedzielę wstałam o 15 . Miałam zacząć się uczyć o 18 max. Ale trzeba było posiedzieć na Wizażu, poczytać książkę [ "przecież mam jeszcze mnóóóstwooo czasu"]. O 21:00 przyszła lekka panika - zaczęłam rozwiązywać testy, a dokładniej - zaznaczać poprawne odpowiedzi w książeczce. Zaznaczyłam i co ? Tak się przecież napracowałam umysłowo [?!], że potrzebny był reset fizyczny [Owszem, ZDAŁAM. Cieszę się, bo kolejna rzecz do odhaczenia i załapałam się jeszcze na stare zasady, ale widzę, że schemat pozostał nadal ten sam Nie śpię już 29 godzin , ale jest dobrze .Cytat:
Licencjat już bliżej, niż dalej myślę więc, że skoro tyle się męczyłaś, to dasz radę pociągnąć to do obrony, a później : "hulaj dusza - piekła nie ma" .Cytat:
.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|||||
|
|
|
#2403 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej kobietki
![]() Na korkach zdumiewająco dobrze .Obydwie uczennice mają piątki na koniec semestru, a dzisiaj usłyszałam komplement od jednej z nich(lat 10).Panienka M. stwierdziła, że ona by bardzo chciała, abym uczyła w jej szkole angielskiego i że ona jest dumna, że ma ze mną lekcje Fairy-bo ja jestem dziwna:P.(serio...) Ogólnie cała sprawa polega na tym, że lubię intensywnie robić rzeczy różne. NIGDY nie robię jednego rozdziału z książku.Jak już usiądę(doświadczenie z dnia dzisiejszego), to od razu lecę z 15 rozdziałami.Oczywiście jest to absolutnie sprzeczne z zasadami konsekwentnej nauki, ale ja chyba nie potrafię inaczej...I żeby było śmieszniej, takie działania u mnie się sprawdza. Mogę przez cały tydzień nie słuchać radia po francusku, aż przyjdą dwa dni podczas których nie włączam radia polskiego... I dzisiaj sieknęłam te kilometry:P.Co prawda chyba mam lekkie zakwasy, ale dałam radę .Słucham radia hiszpańskiego i tak się zastanawiam, czy oni NAPRAWDĘ muszą tak szybko gadać...?? Dzisiaj lenistwo pełną gębą praktykowałam, od jutra biorę się do roboty.Cel-dostać 5 z przedmiotu z którego w tym semestrze(i w zeszłym również) nikt takiej oceny nie dostał... A w środę będę się widzieć z Ukochanym i tak się zastanawiam nad jakimś przyjemnym śniadankiem dla niego...Jajecznica i wymyślne kanapki trochę już mi się znudziły, a jakoś chciałam mu podziękować za ten piękny czas między nami... |
|
|
|
#2404 | ||||||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
(chociaż muszę się przyznać, ale też walnęłam gafę, na dodatek na samym początku: kazali mi się przygotować, więc siedzę tam, siedzę i się nudzę, aż w końcu zapytałam, czy mogę zacząć, bo za dużo tego czasu na przygotowanie, a wiem, że będzie mi potem mało na odpowiedź - wbrew pozorom, raczej to komisję rozbawiło niż zezłościło lub coś )Aaa, zapomniałam się spytać, ale mnie to fascynuje: opowiedz, jak smakuje sernik jaśminowy? ![]() Cytat:
Cytat:
I nie poczułam się ani trochę obrażona, choć to też o mnie. Wiem, że od kiedy studiuję dwa kierunki, uczę się lepiej niż wcześniej. Wiem też, iż nie mam stałej pracy, wymagającej rodziny, która oczekiwałaby częstych spotkań, nikt mi nie zmyje głowy, jak zostawię nieumyty talerz. Wiem, że mam wyjątkowo komfortowe warunki i tylko dlatego mi się udało. Gdybym miała iść do poważnej pracy, pewnie i z jednego kierunku by mnie wywalili... Dlatego rozumiem osoby, które piszą tak jak Ty, bo często-gęsto mają rację Cytat:
Cytat:
I mam ochotę powiedzieć: marsz spać! ![]() U mnie jako tako, czyli robię co mam robić, nie myślę, sprawy posuwają się do przodu, a całość jakoś przepływa obok mnie. Podobnie jak reszta wątkowych studentek, zaczynam myśleć o sesji. Czuję się też ciągle jakaś taka wymarznięta, choć obiektywnie nie mam powodów. W mieszkaniu jest ciepło, chodzę na krótki rękawek, a to zimno jest jakieś takie wewnętrzne... mam nadzieję, że to nie jest mój wewnętrzny, osobowościowy chłód
|
||||||||
|
|
|
#2405 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dziękuję grenouillette
Ciekawe co odpisze jeszcze jedna kobieta i mój promotor, bo napisałam do niego o jakieś sugestie do pracy co powinnam rozszerzyć, ciekawe czy łaskawie coś odpisze. Czytałam dzisiaj różne artykuły dot. mojego tematu pracy w internecie, może coś mi zostanie w głowie i się przyda. Gorzej z pytaniami ze studiów, nie wiem jak ja się tego nauczę do piątku.
|
|
|
|
#2406 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Tak "na szybciocha", bo ostatnio o tej porze już śpię i teraz oczka mi się kleją.
Weekend przespałam - nie mam zwyczaju kłaść się w ciągu dnia, a tym razem dzień po dniu po każdym wyściubieniu nosa z łóżka, z powrotem wracałam pod kołdrę. Dziś miało być inaczej, dlatego umówiłam się na 12" na mieście. Niby to nie jest wczesna pora, a jednak byłam pełna obaw: że się nie zbiorę, mrozu przestraszę i nie wyśpię w dodatku. A tymczasem jeszcze przed wyjściem zadbałam o włosy, złożyłam mailową reklamację, zjadłam porządne śniadanie i ustaliłam plan dnia. A potem: rozpoczęłam udział w ciekawym projekcie, zmobilizowałam się do pojechania na uczelnię, mimo ryzyka, że nie wyrobię się w godzinach pracy dziekanatu, pobrałam kartę obiegową i załatwiłam wszystkie stemple. Zrobiłam zakupy chemiczno-gospodarcze i spożywcze. Na deser zostało buszowanie w centrum handlowym, nawet udało się kupić szalony ciuch. Miło spędzony wieczór z TŻ - i oto fajnie różnorodnie wykorzystany dzień, dobry rytm na jutro, sporo wdychania mroźnego powietrza i zimowego słońca. Yeah baby! Odpisywanie następnym razem. Gratuluję Cindy! ![]() Witam Ag90.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! Edytowane przez czerwieclipiec Czas edycji: 2013-01-15 o 00:21 |
|
|
|
#2407 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć Wam!
Ponadrabiałam wreszcie co pisałyscie. Trochę tak, jakbym miała sesję Szalone dni za mna. tamten tydzień pasuje wyciąć z pamieci. Praca i praca. I stres. nie miałam czasu na dom, na zrobienie obiadu - ani czasu, ani pomysłu, ani sił wieczorem. umyć naczynia, załadować pralke, jeśli "konczyły się gacie", popracować (wygadać się mężowi, obmyślić co robię po kolei, produkcja ozdób i praca papierkowa), mycie i spać. W międzyczasie zająć sie synkiem.Beznadziejne nawyki zywieniowe - kanapki, bułki, czasem drożdżowka. czasem gorący kubek. ratowałam się sokiem pomidorowym i jogurtem pitnym - to mi wchodziło, bo żołądek miałam zaciśnięty w kamień. W ogóle to jak byłąm czymś zajęta, to odkładałm przerwę i jedzenie maksymalnie jak sie dało (podobnie pójście do łazienki). Głupia jestem czy co?! |
|
|
|
#2408 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć!
Cindy - gratuluję zdanego egzaminu! Czerwiec, fajnie się czyta o takim pełnym dniu, który był dla Ciebie miły - ja często wypełniam plany minimum/maximum, z przyjemnościami i obowiązkami, co powinno mnie nastrajać pozytywnie, a czuję się, jakby to wszystko było tylko powinnością - więc warto to zadowolenie pielęgnować i się nim motywować ![]() Tygrysie, lepiej już? To chroniczne nerwy i "zmęczenie", czy epizodyczne? Fairy, udanego wyjazdu, odkryć wewnętrzno-zewnętrznych Lasub, widzę, że zadaniowe podejście Cię nie opuszcza - piszesz, że to jest dla Ciebie konieczne, bo inaczej byś się "zawiesiła", ale jakoś trudno mi w to uwierzyć... W każdym razie trzymam kciuki za przedsięwzięcia wszelkie.Żywiec, dopinguję! Przetrwasz nerwy i obronę Po prostu czas minie i to minie Gren dobrze napisała o recenzentce. A ja mam takie pytanie "z ciekawości" - czy masz rodzeństwo? Cytat:
|
|
|
|
|
#2409 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Mam, starszego o 7 lat brata.
|
|
|
|
#2410 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
I dziękuję za zaproszenie do klubu.Cytat:
Swoją drogą, na pewno było Ci miło usłyszeć komentarz swojej uczennicy!Cytat:
Przeliczyłam finanse na ten rok, niestety nadużyłam darmowego debetu (Chiny) i musiałam trochę się uporządkować. Mam dorywczą pracę (oprowadzam potencjalnych studentów po kampusie uniwerku), ale, tak jak wiele z Was już jest, chciałabym być korepetytorką. Raz, że w UK pieniądze za to są całkiem fajne, a dwa - sama sobie odświeżę wiedzę. Niestety laptop mi pada, ale Tata już obiecał, że mi dołoży do nowego (na który już mam od jakiegoś czasu odłożone). Zaczęłam się dzisiaj trochę uczyć (znowu), ale jakoś brakło mi motywacji. Jak Wy się uczycie dziewczyny? Bo ja trochę czytam, ale już nie zapamiętuję tak jak kiedyś. Pamięciówka mnie szybko męczy... |
|||
|
|
|
#2411 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witajcie...
u mnie w zawieszeniu....ale nie istotne Aper dasz radę ...dajesz radę juz tyle czasu więc trzymam kciuki za cięzki czas u ciebie i u wszystkich dziewczyn...już niedługo juz niebawem będzie dzien dłuższy ![]() Cindy gratki za egzamin ps.kupiłam dzis nalewke vernicadis..zamierzam odrobaczyc całusieńką rodzinę....zastanawiam sie tylko jak z podawaniem młodemu ...chyba to wyjdzie po kilka kropel? dziś rowniez zakupiłam olej lniany ,tym razem butelka 0,2 pakowana chyba w domu,jakies gospodarstwo z Nasielska laur konsumenta itp.olej jest dobry nie zjełczały,więc zacznę dodawac A.do posiłku![]() Zywiec trzymam kciuki idę wstawic siemie lniane ,i łyknąc magnez
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#2412 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Wybaczcie, że ostatnio więcej "biorę" niż daję z wątku. mam nadzieję, że niedługo to się zmieni i bardziej się zaangażuję w odpowiedzi.
|
|
|
|
#2413 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Lasubmersion, apropos sniadania -
polecam croissanty z dzemem - swietnie mozna sie przy tym bawic wyjadajac dzem mala lyzeczka z miseczek, a croissanty odgrzane na tosterze np smakuja jeszcze lepiej. jak chcesz cos zrobic sama - polecam wloskie ciabatty z mozarella, pomidorami, kielkami, czy syznka - co tam lubicie. Lekko przypieczone w piekarniku - to ulubione sniadanie mojego meza, ktore wlasnie kiedys z podobnej okazji przyzadzilam. oda tem tej pory wracamy do tego sniadania, gdy chcemy byc 'szczegolnie blisko siebie' w sensie psychicznym. Poza tym to nalesniki jak ktos wspomnial, albo salatki owocowe z jogurtami, albo zrobienie jakies dobrej pasty na kanapki - my uwielbiamy jajeczna z suszonymi pomidorami, oraz makiem. ciekawe jest tez zrobienie grzanek z awokado i sosem tzatzyki ;D Cindy - gratuluje pierwszego etapu. teraz trzymmy kciuki za drugi! ;D |
|
|
|
#2414 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cindy, gratki z powodu zdania egzaminu mimo zmęczenia
![]() Lasub - fajne słowa uczennicy - super ![]() Cytat:
). A teraz...ja się nawet już tymi egzaminami nie potrafię odpowiednio stresować! Tzn. owszem, martwię się, ale nie stresuję się w taki sposób, żeby mi to pomagało w nauce...tak po trochu to mam zwyczajnie wyje*ane na wiele rzeczy ![]() Obecnie bardzo się martwię o moje zwierzątko domowe, które dopadła niestety starość....po nocy jeździliśmy do weterynarza...myślałam, że mi kot umiera, tak źle wyglądał
__________________
|
|
|
|
|
#2415 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Co napisze, to kasuje.. ech..
Komputer mi szwankuje, zawsze jak jest najbardziej potrzebny. W dwoch waznych sprawach cos sie ruszylo do przodu, mam nadzieje, ze bede miala co pisac w pozytywach. Potrzebuje motywacji i skupienia, zeby ogarnac sesje, pewien wazny projekt i moc sie wziac konkretnie za szukanie prayc/stazu. W ostatnim czasie mialam duzo wiecejokazji do rozmow z moja nowa wspollokatorka (nie mijalysmy sie) i to naprawde fajna dziewczyna, z ktora dodatkowo bezproblemowo sie mieszka. Dobrze trafilam. ![]() Zdecydowanie nie chcialabym sama mieszkac. Nebulko- ciesze sie ze nowa dieta sie sprawdza.
|
|
|
|
#2416 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Zrobię OT, napiszę bo mi oczy mało z orbit nie wyszły, może Wy jestescie bardziej uświadomione niż ja... :/
Właśnie sobie rozmawiałam z uczniem. Opowiadał ile pieniędzy uzbiera i co sobie za to kupi... hm ... za 80 zł kupi sobie jakąś kartę, którą przelicza się na punkty w jakiejś grze w sieci ( Team Fortress 2 - w wiki nie ma słowa na temat używania prawdziwej gotówki do grania, choć na stronie gry są jakies przedmioty do kupowania i cena w dolarach...) Chłopak ma 11 lat. Składają się właśnie z kolegami na taką kartę dla innego kolegi na urodziny. Prawdziwa gotówka wtapia się w wartość konta gracza, wartość konta rośnie w trakcie gry i można je nawet sprzedać za tysiące! to się bardzo opłaca - mówi mi 11-latek... Hm, powinnam jakoś zareagować wychowawczo? Zawiadomić rodziców? Czy też to zupełnie normalna rzecz (znacie tę grę), tylko ja jestem z innej planety? :/
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-01-15 o 19:48 |
|
|
|
#2417 | ||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ---------- Cytat:
To o chłodzie brzmi znajomo, ale u mnie to na pewno fizjologiczne - mam prawie zawsze zimne stopy i dłonie, nawet jak jest mi bardzo ciepło i z tej ich zimności nie zdaję sobie sprawy. Odkryłam to dosłownie kilka dni temu, bo zastanowiło mnie dlaczego jest mi tak ciepło i przyjemnie i doszłam do wniosku, że to właśnie dzięki temu, że było mi ciepło i miękko w stopy Zrobiłam sobie od tamtej pory kilka peelingów cynamonowych na rozgrzanie, a potem hop w mięciutkie skarpetki - pomaga Może też spróbuj ?---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ---------- Cytat:
Tyle tylko, że Aper była naprawdę zapracowana, więc to zrozumiałe, a ja - wcale nie...Cindy - gratuluję egzaminu i podziwiam wytrwałość w niespaniu. Ja bym pewnie pomyślała, że chrzanię i nigdzie na żaden egzamin nie idę---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ---------- Cytat:
Emilka - dziękuję za pamięć
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
||||
|
|
|
#2418 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć,
Cytat:
Cytat:
![]() A po drugie, życzę zdrowia dla kici i drapię za uszkiem (o ile nie będzie go to w bólu denerwować )Cytat:
Gorzej jednak, jeśli mały wydawałby każdą kasę na gry, wtedy to jest - nie owijając w bawełnę - hazard w wersji 2.0. I chyba jest poważny, skoro ludzie zawiadamiają policję o kradzieży swoich "wypasionych" postaci z gier (nie wiem, jak to działa, ale domyślam się, że strata możliwości panowania nad postacią, to zapewne strata też wszystkich wydanych pieniędzy na jej ulepszenie itp.). Najpierw wypytałabym małego, czy rozmawia z rodzicami o swojej pasji. Potem chyba jednak bym jakoś z nimi porozmawiała. Cytat:
Nie znam peelingu cynamonowego, ale już załączyłam googla ![]() Ale o owijaniu nóg i rąk w warstwy wiem, a teraz czuję trochę coś innego... Nie umiem opisać, to takie bardziej... wewnętrzne jest. Mniejsza o to, przyszło nagle, może i nagle odejdzie. A u mnie dzisiaj generalnie dość bezproduktywny dzień z perspektywą produktywnej nocy (bo muszę jakoś wszystko nadrobić). Przyszłam z zajęć, dwa wykłady wcześniej niż kończę według planu, jeden wykład wcześniej niż na ogół chodzę. Przyszłam koło południa, stwierdziłam, że nie będę nic jeść, tylko... spałam do wieczora
|
||||
|
|
|
#2419 |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Bry
Odespałam .Dziękuję za wszystkie gratulacje . Ot po prostu zrobiłam coś, co do mnie należało, a jedyne co powinnam dostać to baty za to, że tak z tym zwlekałam...Lasub, bardzo budująca pochwała od uczennicy .Co do śniadań nie podpowiem nic, a to z tego prostego względu, że ich nie jadam . Aczkolwiek ostatnimi czasy jestem fanką bardzo szybkiej sałatki [Psiapsióła robiła ostatnio podczas Naszego spotkania, o którym chyba wspominałam ], która zdobyła serca wszystkich ją Konsumujących . Sprawdza się na parapetówach i nie tylko -ja ostatnio uskuteczniam na pierwszy posiłek . Wędzony kurczak [ pierś] pokrojony w kostkę, do tego puszka kukurydzy, puszka pokrojonego ananasa, konkretna szczypta czarnego pieprzu i majonez . Zajadam zazwyczaj z tostami, a ostatnio z chrupkim chlebkiem. Jutro z kolei mam zamiar ją zrobić na obiad . Świetnie pasuje też do zapiekanki makaronowej [ makaron razowy, cebulka z pieczarkami i ser ].Tigri - problem zimnych rąk i stóp dopadł i mnie . Pomaga termofor i herbata z przyprawą . Co do wytrwałości w niespaniu - jestem nocną mara, więc to żaden problem + zależało mi na tym, by załapać się jeszcze na stary system .Patri, sprawa odpłatności za realny kesh pewnych kwestii w grach i odsprzedawanie kont/postaci nie jest mi obca, chociaż sama w rpg nie pykam . I powiem tak : możesz kupić np. do WoWa golda na allegro - bez żadnego problemu, np. tutaj aukcja ==> http://allegro.pl/gold-wow-burning-l...946552046.html. Gorzej ze sprzedawaniem postaci - tutaj transakcje są przeprowadzane zazwyczaj na innych zasadach - nie muszę dodawać, że z uwagi na to, że do legalnych procedur to nie należy . Co się tyczy chłopca - na pewno lepiej zrobiłyby mu wypad na sanki, niż wbijanie kolejnego lvl przed kompem .Dużo ostatnio analizuję i dochodzę do pewnych wniosków dotyczących mojego odkładania na później. W momencie kiedy skrystalizują się w pełni, postaram się ubrać je w słowa.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
Edytowane przez Cindy28 Czas edycji: 2013-01-15 o 21:46 |
|
|
|
#2420 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Chyba, że z kieszonkowego...to może ![]() Według mnie nie ma co się przejmować - nie jest Twoją rzeczą dbanie o odpowiednie rozrywki cudzego dziecka ![]() Cindy - podrapałam kota od Ciebie Przykro mi na niego patrzeć...to zawsze był taki zdrowy kot, koleżanki twierdziły, że on jest nieśmiertelny po prostu...a teraz ma takie smutne oczy, że wszyscy po prostu skaczą wokół niego jak wokół księcia jakiegoś, żeby tylko nie był taki smutny ![]() A na wnioski i Twoje przemyślenia czekam
__________________
|
|
|
|
|
#2421 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cindy gratuluję
Czerwiec wspaniale motywujący post ja w dniu dzisiejszym niestety nie mam czym się pochwalić oprócz tego, co konieczne i póki co wytrwałości dalszej w ćwiczeniach
|
|
|
|
#2422 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ja mam taką refleksję po dzisiejszym dniu, że chciałabym notować (w głowie, na papierze lub tu) to, co realnie robię, zamiast rozpalać wyobraźnię postanowieniami, wizjami itp. Generalnie jest to też potrzebne, ale w odpowiedniej dawce i na odpowiednim etapie. W pewnym momencie zaczęłam odczuwać to jak karmienie siebie powietrzem... Czas na konkrety
|
|
|
|
#2423 | |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
. Mój ex też namiętnie w to grał - w pewnym momencie aż nadto . Ekspił te postaci, odsprzedawał - cuda na kiju, rzec by można . Jeśli grasz na oryginalnym serwerze, to owszem - abonament musi być. Jeśli jednak to zastępczy, taki jak np. HellGround gra jest za free. Bardzo możliwe, ze dzieciak gra na takim ekwiwalentnym.O drapaniu kotka pisała Gren, ale ode mnie oczywiście też . Bardzo mi przykro, że jest chory - wiem jak trudno patrzeć na cierpienie zwierzaka - w ogóle, a co dopiero takiego, który jest z Nami praktycznie od zawsze . Przytulam Czerwiec, zazdroszczę dnia i cieszę się, że podzieliłaś się tym z Nami Aper, śmieciowe jedzenie i takie nawyki żywieniowe o jakich piszesz to koszmar - sama przez to przechodziłam . Ale zawsze znalazło się jakieś wytłumaczenie : nawał obowiązków, przecież dla mnie samej nie opłaca się robić czegokolwiek do jedzenia, co zabiera więcej niż 2 minuty czasu etc. Teraz też nie jest łatwo, ale wiem że jeśli chcę wrócić do wagi [przynajmniej zbliżonej ] takiej, jaką miałam przed 'wpadką' z hormonami, muszę zwracać uwagę na to CO jem. Jest to dość uciążliwe na początku - z czasem jednak czytanie składów wchodzi w krew i staje się 'normalką' .emi_lka, taki stan o którym dziś piszesz towarzyszy mi praktycznie od zawsze. Wizualizacja rzeczy, które robię - a przynajmniej robiłabym, gdybym : tutaj następuje długa lista wszystkich sprawności, których nie posiadam i raczej nie są w moim zasięgu. Następnie powrót do szarej rzeczywistości, utyskiwanie nad tym dlaczego nie zapisano mnie odpowiednio wcześnie albo - w ogóle na pewne zajęcia i brak z mojej strony działań jakichkolwiek, by stan ten zmienić .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
|
#2424 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Wiem, dlatego Cię zacytowałam i potwierdziłam to co napisałaś
![]() Gren - wybacz pomyłkę
__________________
|
|
|
|
#2425 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
EEEE tam, przesadzacie z tym WoWem. to nic zlego miec pare postaci na 9o lewelu, wybajerzone we wszystkie najlepsze zbroje :P
Moja postac w tej chwili jest warta jakis 1000zl... chetnie bym sprzedala, ale sentyment mi nie pozwala. Duzo dzieciakow teraz w takie rzeczy gra... jak rodzice nie zabraniaja, to raczej nic sie z tym nie zrobi. Ja swoim na pewno nie pozwole grac w takie rzeczy, bo to bez rozumu potrafi narobic sieczki z mozgu i calego zycia...moj ex stal sie moim exem miedzy innymi przez jego zaangazowanie do wowa, stracil przez to prace, nie skonczyl studiow, a teraz chodzi na terapie. w wielkim skrocie. dlatego, ze moim zdaniem byl nieodpowiednia osoba do grania. Sernik jasminowy...smakuje jasminem ten akurat ma konsystencje sernika wiedenskiego z budyniem - tzn jest dosc suchy, ale nie jest taki twardy jak wiedenski, jest na malym kawaleczku biszkoptowego ciasta, z kwiatkami na gorze. zawsze serwowany z galka lodow z zielonej herbaty (moje ulubione). Smakuje takim bardzo delikatnym kwiatuszkiem, lekko szafranem jakby... http://www.urbanspoon.com/rph/340/16...eesecake-photoja od niedzieli mam jakiegos dola:/ bez powodu, po prostu czuje sie zniechecona do wszystkiego. Jakis Post-PMS? |
|
|
|
#2426 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Mój TŻ był tak zaangażowany w grę, że się dorobił warunku na studiach I po tym przestał i sprzedał konto...a teraz gra tylko od czasu do czasu, nawet sama trochę grałam - ale tylko u niego, więc się nie wciągnęłam Bo jak ktoś się zbyt mocno angażuje w takie rzeczy, to nie jest dobry pomysł w ogóle zaczynać
__________________
|
|
|
|
|
#2427 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Szary kotku - mocno przytulam
Nebulko, sernik wygląda i brzmi obłędnie miło przeczytać, że idziesz do przodu (mimo doła) i fajnie się odżywiasz. współczuję przygody z walizkami! i akurat leki musiały "zginąć"? Cindy - super sprawa z tym wietrzeniem, sprzątaniem i odkażaniem po "grypiakach" . Ja się staram, gdy już ktoś w domu złapie cóś - wietrzyć częściej (i tak robię to często), przecierać klamki, zmieniać częściej gąbkę do naczyń, ścierki w kuchni, no i oczywiście ręczniki i pościel. i oczywiste oczywistości czyli smarkanie w jednorazową chust spuszczaną w toalecie (nie do kosza) i mycie łap non stop. Czasem zadziała, a czasem nie .No i teraz regularnie olejek herbaciany - kropię na chusteczki i zostawiam gdzieś w pokojach. Gratuluję egzaminu, choć jak przeczytałam o 29 g bez z snu to mi oczyska z orbit wyszły...---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ---------- to mi się podoba!!! zgadzam się w 100% -spłodziłam i wysłałam dziś 3 b.ważne maile - wyszorowałam chlorem podajnik proszku i płynu w pralce i wiadro - oba obiekty zamieszkane już przez całe "cywilizacje" glonów i bakterii.... /chyba u mnie kręcili te reklamy Domestosa z paskudztwami w roli głównej/ ![]() Cytat:
Chyba dziś powolutku zaczynam wreszcie mam poczucie, że panuję nad czasem. Edytowane przez Aper Czas edycji: 2013-01-16 o 14:54 |
|
|
|
|
#2428 | |||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć!
Dziś cały dzień spędziłam na zadaniach wymaganych zewnętrznie, nic z własnej inicjatywy się nie zadziało. Jak się masz? Ogarnęłaś dom po układaniu paneli? Podziwiam za własnoręczną robotę Cytat:
W sobotę planujemy wieczór włoski z przyjaciółmi i właśnie sporządziłam menu. Szykuje się cudowna uczta! Cytat:
Intrygująco piszesz o spodziewanych pozytywach... To dobrze![]() Cytat:
Nie przejmowałabym się zbytnio kategoryzacją![]() Cytat:
![]() Cytat:
Chodziło mi o to, że ostatni czas był dla mnie treningiem samopoznania, określiłam czego chcę, jakie są mniej więcej moje zasoby itp... Różne wariacje na temat planów uskuteczniałam... Krótkoterminowe, długoterminowe itp. Teraz czas wyjść z siebie i wejść w czynności... Cytat:
Cytat:
|
|||||||
|
|
|
#2429 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Stracilam zapal do pisania planow, list. Nie dziala to na mnie, czas to przyznac, koniec z iluzjami! Owszem, bywa pomocne, ale nie mam sily wmawiac sobie, ze jak tyle lat sie do tego nie dostosowalam to nagle zaczne zyc wg. rozpiski . Jak bede akurat potrzebowala planu, to go sporzadze, ale stale prowadzenie list, ktorych i tak nie realizuje - zaczyna mnie dobijac.To troche to, o czym napisala tu niedawno Kocurka: czas przyznac, ze pewne rzeczy nie sa mi pisane. Koniec, kropka! Koniec ze stawianiem sobie wyzwan i biczowaniem siebie, ze znowu sie nie udalo! Chyba to niewlasciwy wpis na watku o prokrastynacji, bo wszystkie tu chcemy sie motywowac, inspirowac, zagrzewac do walki... A ja - poddaje sie - rzucam planer w kat. Ale robie to z ogromna ulga i wewnetrznym spokojem. Stawiam wlasnie na spokoj wewnetrzny (nie mylic z letargiem i depresja). I na lagodne, wyrozumiale postepowanie wobec siebie. Do tej pory stalam nad soba z batem w reku i biczowalam sie myslami. A wlasciwie - po co mi to? Nie umiem pieciu jezykow? Spoko! Nie mam super bryki? Spoko! Nie mam pojecia o polityce? Spoko! Nie umiem brylowac w towarzystwie? Spoooooko! Paradoksalnie pozwala mi ta postawa zrobic o wiele wiecej, niz robilam wypelniajac skrupulatnie plan dnia. Bo albo robie cos z pasja, albo zwisa mi to i powiewa i wole nie robic nic. Eksperymentuje z tym dopiero od poczatku roku, nie wiem, co z tego wyjdzie. Wiem jedno - u mnie motywacja bierze sie z serca, ze srodka, a nie jest skutkiem zewnetrznych powinnosci, zakazow i nakazow oraz chceci pokazania innym, ze spelniam wymagania. Pewnie u innych ludzi jest inaczej - o czym swiadczy blog Edyty. I chwala im za to! Ale ja tak po prostu nie umiem i... nie chce. Zrozumialam, ze moja niechec do dzialania i jego odwlekanie nie jest przyczyna braku samoakceptacji, ale jej skutkiem. Chce zaczac od podstaw - od zbudowania mocnego poczucia wlasnej wartosci i godnosci... To tyle w skrocie ode mnie. ![]() Jeszcze tylko slowko do Cindy - niskie poklony za fachowa wiedze w dziedzinie, ktora kocham
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
|
#2430 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Tylko trzeba oddzielić dwie rzeczy: swój własny rozwój i to, co motywowane swoim wyborem a powinności, wynikające np. z pracy. Niezależnie od staranności jej wyboru - nie wszystko i nie zawsze będzie budziło entuzjazm, pasję, pobudzało od środka. Tu potrzebny jest dobry system organizacyjny. W innych kwestiach: samopoznanie i akceptacja, zrozumienie siebie i swojego funkcjonowania to podstawa - zamiast wizji idealnej lub powinnościowej. Wtedy jest napęd wewnętrzny. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:31.



Tygrysie, masz torbiel jajnikową? Ja miałam kilka lat temu i moja ginka strasznei panikowała, że może mi się coś stać i nawet zwolnienie z wf na studiach dała (Boże, jak ja sięcieszyłam z tego). Hormony to po to, żeby ci pęcherzyk nie rósł, bo z takiego pęcherzyka najczęściej rzeczona torbiel się bierze. U mnei było tak, że po dwóch miesiącach samo się wchłonęło i od tamtej pory spokój. 
) i pomyślałam, że w drodze do domu kupię sobie pstrąga i ziemniaczki i upiekę w piekarniku i zjem i się jeszcze obliżę!


)
z pracy się zwolniłam bo nie mam nikogo do opieki a jak A.poszedł do żłobka jest non stop chory....mój plan ze rok jestem z nim w domu karmię go piersią ,żeby wzmocnic jego organizm legł w gruzach....od kad poszedł do złobka nie zdazył sie miesiac w którym by nie chorował
. Takie skupiska, to istna wylęgarnia - Hanka też co i rusz przyciąga coś do domu. Ale tam akurat jest całkiem inne podejście do zdrowia, pacjenta etc.
. Miałam zacząć się uczyć o 18 max. Ale
trzeba było posiedzieć na Wizażu, poczytać książkę [ "przecież mam jeszcze mnóóóstwooo czasu"]. O 21:00 przyszła lekka panika - zaczęłam rozwiązywać testy, a dokładniej - zaznaczać poprawne odpowiedzi w książeczce. Zaznaczyłam i co ?
I mam ochotę powiedzieć: marsz spać! 





. Bardzo mi przykro, że jest chory - wiem jak trudno patrzeć na cierpienie zwierzaka - w ogóle, a co dopiero takiego, który jest z Nami praktycznie od zawsze 

