MAMUSIE MARZEC i KWIECIEŃ 2013cz. V

[joanna200]

Napisane przez Luna0

Kurcze mój własnie inaczej się rusza i uciska mi żebra ostatnio więc możliwe że się przewrócił do góry ale jaja, bo czkawke też czuje wyżej..

ja też ostatnio czułam u góry, a wczoraj znów niziutko na dole.. jak widać mały fika jak szalony..

Napisane przez nestelle

cześć ,
ja dzisiaj miałam mega fatalny dzień

dziś już nowy dzień , na pewno będzie lepiej..

Napisane przez Mokka_83

Dziewczyny ale mam nerwa Byliśmy u teściów bo nas zaprosili... Powiem szczerze, że myslałam, że skoro nas zapraszają to coś chcą... a dokładniej - że chcą dać kasę na wózek (bo jakos w listopadzie zadeklarowali że nam dadzą na wózek). A teściowa do mnie wyskakuje z tekstem, że po wózek to chyba w marcu pojedziemy? Nie dość, że w marcu, to jeszcze pojedziemy. Nie wiem co mnie bardziej wkurzyło Powiedziałam jej delikatnie, że chyba trochę za późno... I dodałam, że mi juz się w marcu nie będzie chciało po sklepach chodzić, bo juz teraz mi ciężko (nie jest az tak źle, ale musiałam podkolorowac). Stara lampucera nic nie odpowiedziała... I zaczęla nawijać, że byli w jakims sklepie i widzieli takie ładne wózki... Już miałam takiego nerwa (choc oczywiście zachowałam zimna krew), że zaczęło mi być wszystko jedno... nawet zaczełam mysleć, że gdybysmy mieli w tej chwili luźne 2 tys to bym jej powiedziała, że kupujemy teraz a oni jak będą chcieli to nam dorzucą a jak nie, to nie... No ale nie mamy luźnej kasy niestety Powiedziałam jej więc tylko, ze my tez byliśmy ogladac wózki (w innym sklepie) i że z dwóch typów które chciałam obejrzeć byl tylko jeden - a to po to jej powiedziałam, żeby ja uświadomić że to MY będziemy wybierać a nie ona... No i rzuciłam luźnym tekstem, że się wahamy czy przeciętny nowy czy jakiś lepszy używany... Więc ona od razu wyskoczyła z tekstem, że nowy... No ok, w sumie o to mi chodziło Po chwili dodałam, że jak uważa, tylko po prostu 3w1 jaki my chcemy to nie mały wydatek... Trochę jej wtedy mina zrzedła, bo chyba sobie uświadomiła, że to większy niż zakladali wydatek... Ale niech kurcze wie... Bo się zaczęłam obawiać, że będą chcieli odkładać zakup wózka do marca a potem się okaże, że może jakiąś nędzę za 800zł sobie wymyślili... i jeszcze bez wózka zostaniemy
Kurcze, normalnie po spotakaniu z tą kobietą zawsze mam takiego nerwa że szok.
A jeszcze do tego mój Tż mnie wnerwił... on ani słowem się nie odezwał... jakby go przy tej rozmowie w ogóle nie było Po prostu bez komentarza... do wszystkich sie stawia, a mamusi (a własciwie macosze) nie potrafi. A wiem, że jesteśmy tego samego zdania bo po wyjściu sam powiedział, że w razie czego kupimy taki jak będziemy chciali z jego 13stki w marcu

Aaa... i jeszcze jedno... teściowa mi powiedziała żeby absolutnie ubranek nie kupować teraz tylko jak się dziecko urodzi A poza tym zrobi porzadki to jeszcze po chłopakach (braciach Tżta) mi super ubranka znajdzie... jeden ma 30 lat a drugi 37

To się wyżaliłam

z tym wózkiem to jakbym moją słyszała w 1c.. ja termin na połowę maja, wózek kupiliśmy zaraz na początku maja a ona, że po co tak wcześnie..
ubranka też mi dawała po 'swoich dziewczynkach' jedna miała wtedy 26, druga 27..

te teściowe to są na prawdę czasem nie do zniesienia..

Napisane przez strippi

Ja kupiłam dla małego dres adidasa, co by trochę przykozaczył jak się urodzi http://allegro.pl/dres-spodnie-i2962969745.html

a dla siebie znalazłam w stanie idealnym poduszkę do karmienia, otulacz i 2 pieluszki z firmy MOTHERHOOD - http://allegro.pl/poduszka-do-karmie...955068972.html
kupiłam kup teraz za 45zł plus 10zł wysyłka cieszę się, bo sama poduszka do karmienia nowa kosztuje 59zł

Napisane przez Chanel_Coco

Ja dziś rano postanowiłam sfotografować brzuchola, w zał. efekty.
Tż mi powiedział "od kiedy to nos jest kropką a nie kreską?"
A ja jakoś tak nie pomyślałam jak się kremem zaczęłam bawić...

[joanna200]

Napisane przez LiwkaO

Tak tak!!!! u mnie właśnie nadszedł dziś długo oczekiwany 9 miesiąc!!!! strach się bać po tym co przeżyła kuzynka na porodówce naprawdę się boję

no nieźle..

Napisane przez kwiatuszekkk21

patrzcie jakie tż ostatnio kupił w stokrotce fajne kapciuchy dla synka to jego pierwszy samodzielny zakup dla dziecka jest na nich napis I love mom

poza tym dziś ma przyjść łóżeczko+dodatki i inne drobiazgi

pamiętacie, że dziś Dzień Babci?

słodkie..

pamiętamy, pamiętamy..
dziś mamy chodzone popołudnie z tej okazji..

Napisane przez Agnjeska

o i tak przy okazji:
http://metromsn.gazeta.pl/Gwiazdy/1,...a_podczas.html

Napisane przez monicca1989

Byłam wczoraj na ktg w szpitalu i położna mnie trochę nastraszyła, co prawda dużych skurczy jak na poprzednim ktg nie było ale jak to powiedziała "ciągłę drgania", które moment mogą się przerodzić w skurcze, kazała leżeć i nic nie robić, nie gotować, sprzątać.
A i nie siedzieć, tylko leżeć!
Aż się rozpłakałam tam, tak mnie nastraszyła i zaczeła coś mówić o zostaniu w szpitalu a tu jeszcze przecież 10tygodni
No ale jak lekarz na szybko zerknął na to ktg po wszystkim to powiedział, że skurcze ustały w porównaniu do środy, kazał dalej brać magnez, pić melisę i tylę
No i teraz nie wiem czy położna przesadzała, ze lekarz nic więcej nie powiedział czy jak, no idzie zgłupieć. Do tego cały czas czuję twardy brzuch i pobolewa mnie podbrzusze

to odpoczywaj jak najwięcej..
mnie też podbrzusze boli codziennie, nawet kilka razy..
ale gin sprawdzała i wszystko było ok.. zobaczymy co na następnej wizycie za tydzień..

Napisane przez booziaczek

zastanwiałm sie czy nie jechac do lidla bo sa rzeczy od dzis dla maluszków i zaciekawiły mnie podkład zeby materacyk nie przemókł za 25zł

o taki
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl...ndex_33261.htm

myslicie ze do wieczora sie uchowają???

też chcę go kupić.. wybieram się po południu.. mam nadzieje, że jeszcze coś będzie..


połowę postów znów mi ucięło..
czarny flamaster śliczny brzuszek..
maria ciuszki..
tyle pamiętam..

dzień dobry..
wczoraj znów był zabiegany dzień, odwiedziliśmy moją jedną babcię, żeby dziś było mniej..
weekend minął ogólnie ok..
była już któraś w lidlu kupić te ubranka? Ja się wybieram po obiedzie i boję się, że z ubranek nie zostanie nic..

[czarny flamaster]

Napisane przez Luna0

Mokka ale jaja Ja tez się troche obawiam bo mieliśmy dostać od teściów pieniadze w styczniu, później w lutym a później coś teściowa mówiła że przeciez odrazu nie potrzebny, chociaz dziecko może spać w wózku, więc stwierdziłam 'oo tak moje będzie spało w wózku'
Tylko ja wiem ze nie robi tego złośliwie, tylko musi na to zarobić i naprawdę zacharowuje się z chorymi nogami w Niemczech
no ale mam nadzieje że najdalej na początku marca dostaniemy i też narzekałam że 'już mi ciężko chodzić a co dopiero w marcu'
tylko ze u mnie na początku marca to już moze być maluszek...

Moi rodzice dołożą nam się do łóżeczka. Mama marudziła, że dostała od nas 200zł pod choinkę i jej głupio, to kazałam trzymać i, ze się dołoży. W sumie moi rodzice po ślubie bardzo nam pomogli. Tata pomógł przy remoncie kuchni, kupili nam telewizor i kuchenkę w prezencie ślubnym, dostaliśmy garnki czy akcesoria do kuchni, suszarkę na pranie itd. Naprawdę bardzo nam pomogli gdy zaczynaliśmy.
Tymczasem rodzice TŻta powtarzają tylko, że super mamy lokalizację mieszkania (jest to ich mieszkanie, które musimy spłacić) i świetny garaż (gdzie i tak trzymają swoje rzeczy- nasz prezent ślubny). Ani słowem nie odezwali się, że np. chcieliby kupić małemu czy to pieluszki czy wyprawkę.
Okey, nie muszą, bo to nie ich dziecko, mają swoje wydatki itd. Tylko, że najbardziej się rządzą w tym wszystkim. Ostatnio wypalili, do mojego męża, że jeszcze kuchni nie skończył i kiedy to zrobi. Na co ja powiedziałam, że najważniejsze jest zrobienie pokoju dla dziecka, a nie mamy nawet możliwości.
Wkurzają mnie z tym strasznie. Jesteśmy uziemieni i zamiast iść do przodu, to nie robimy nic. W lutym kupujemy łożeczko i choćbym miała je postawić na środku pokoju, to postawię. Niech widzą, że nie mamy jak działać, bo oni mają czas przecież.

Ojjj, będzie walka po porodzie jak powiem, ze nie chcę gości. Oj będzie! A najlepsze jest to, że kiedyś któraś z Was pisała takie pytanie retoryczne, kto niby chciał by mieć teściów podczas porodu. No i ja ciągle teraz sie zastanawiam czy moi tego nie zaproponują by rodzinnie to zrobić. Oni w końcu tacy rodzinni.....

Uffff, też musiałam sobie ulżyć....

[Sorceresss]

Witajcie

Wróciłam do świata żywych... w końcu mam czas na Was, a nie tylko na potajemne podczytywanie jak np. teściu jest w łazience, albo moja mama mi gary myje

Napisane przez czarny flamaster

Wrzucam Wam te moje dodatkowe 20 kilo )

ładniusi...
i widzę, ze ktoś tu Pottera czyta

Napisane przez Chanel_Coco

Ja dziś rano postanowiłam sfotografować brzuchola, w zał. efekty.
Tż mi powiedział "od kiedy to nos jest kropką a nie kreską?"
A ja jakoś tak nie pomyślałam jak się kremem zaczęłam bawić...

kolejny ładny cbrzucholek

Napisane przez LiwkaO

Tak tak!!!! u mnie właśnie nadszedł dziś długo oczekiwany 9 miesiąc!!!! strach się bać po tym co przeżyła kuzynka na porodówce naprawdę się boję

o mamo! uciekaj!!!


Dragusia, śniłaś mi się wczoraj Sen oczywiście z grupy "chorych" Jechałyśmy pociągiem razem i zaczęłaś rodzić

[OtTakaJa]

Witam mamusie U mnie śniegu nasypało aż miło, wczoraj pojeździłam na sankach

Wiecie co, dziś przyszły do mnie moje zakupy, koszule nocne, kocyk i niedrapki i dopiero jak zobaczyłam te maleńkie rękawiczki to uświadomiłam sobie jakie to dzieciątko będzie maleńkie...zaczynam się bać.

[Sorceresss]

Ah, przytaszczyliśmy wczoraj wózek Jakie to cholerstwo cięęęęęężkie!
Teraz tak stoi w drugim pokoju, a ja z ukradka na niego zerkam i zaczynam uświadamiać sobie swoją sytuację

AH, no i chcielismy też łóżeczko zabrać (takie jak w załączniku), ale ciocia się uparła, że musi wyczyścić materac, poprać pościele... chciałabym to sama zrobić, ale ona była nie ugięta...



W ramach podziękowania (bo forsa nie wchodziła w rachubę) chcemy ich córce coś kupić... i ku mojemu przerażeniu mała jest na etapie MONSTER HIGH Wczoraj pół nocy spędziłam na poznawaniu potwornych bohaterek serii Chyba lubię Cloe de Nile

[monicca1989]

Napisane przez mariolci

aaa ja sie nie pochwaliłam, że dziś 28t1d takze powoli zaczynamy 29 nooo niech juz bedzie 35 noooooo !!!

ja też już bym chciała chociaż ten 35

[pani22ka]

Napisane przez corka_rosy

Za pol godziny ostatnie pobranie i do domku.

za wyniki!

Napisane przez monicca1989

Aż się rozpłakałam tam, tak mnie nastraszyła i zaczeła coś mówić o zostaniu w szpitalu

dziwna... lekarz chyba wie lepiej co mówi....

Napisane przez ObserwujeCie

martwię się tą cukrzycą i czy na pewno nic tam nie robię Dziedzicowi

ja też... Ty się martwisz tym cukrem na czczo?! insuliną?
a ja tym, że czasem po tym samym żarciu mi wywala w kosmos cukier... 1,5 tygodnia grzecznego pilnowania a ja dalej mam czasem wyskoki

Napisane przez czarny flamaster

Doszłam do wniosku, że jeśli czujesz się dobrze, wyniki masz dobre, nie marudzisz i jesz co chcesz, to niektórzy bywają wściekle zazdrośni o to.

mnie ostatnio odwiedziła przyjaciółka ze swoją koleżanką (laskę znam 'od imprezy do imprezy'). no i ona nie mogła przeżyć, że się nie toczę. i że wszak powinnam (z moimi skłonnościami do tycia ). ona (chudzina) przytyła 18 kg i w 36 tc robiła wszystko by jak najszybciej urodzić (dokonała tego), by jeszcze kg nie przybywały.....

Napisane przez mariolci

aaa ja sie nie pochwaliłam, że dziś 28t1d takze powoli zaczynamy 29

Napisane przez OtTakaJa

uświadomiłam sobie jakie to dzieciątko będzie maleńkie...zaczynam się bać.

hehe ja też. jak zobaczyłam te koszulinki na 56 cm

[Moderna]

Napisane przez Agnjeska

o i tak przy okazji:
http://metromsn.gazeta.pl/Gwiazdy/1,...a_podczas.html

szkoda, ze nie rozumiem tego jezyka

Napisane przez booziaczek

i zastanwiałm sie czy nie jechac do lidla bo sa rzeczy od dzis dla maluszków i zaciekawiły mnie podkład zeby materacyk nie przemókł za 25zł

o taki
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl...ndex_33261.htm

myslicie ze do wieczora sie uchowają???

wygladaja fajnie
ciekawe jaki sklad..

ostatnio wlasnie czytalam, ze podklady raczej polecane sa pozniej, a na poczatek jezeli juz to wlasnie takie krotkie, jak ten w Lidlu. Nie powinno sie ich nakladac na caly materac (nie pod glowke), gdyz moga zakłócać przepuszczanie powietrza przez materac.


a ja w domu mam jeszcze podklad na materac z grubej bawelny i chyba wlasnie jego bede uzywac na materac dla dziecka.. bedzie chyba bezpieczniejszy, niz te wodoodporne, sztuczne podklady.. a i dziecko spi tez w pampersach, wiec raczej tez wypadki beda nalezec do rzadkosci (tak sobie gdybam )..

[Leonikowa]

Hej dziewczyny wracam po tygodniowej nieobecności....
och powiem Wam, że mam nadzieję, że wykorzystałam chyba w tym roku już limit na przykre wiadomości w niedziele babcia dostała się do szpitala w sobotę źle się czuła wymioty, gorączka w niedziele dostała się do szpitala straciła przytomność, której już nie odzyskała we wtorek zmarła..... (lekarze stwierdzili, że to przerzuty do mózgu)
w czwartek odebrałam wyniki wymazu i mam pier.... paciorkowca w piątek o 10 30 miałam wizytę z małym wszystko ok o 14 był pogrzeb ochh jakoś ten tydz. dał mi nieźle w kość......

[LiwkaO]

Napisane przez monicca1989

No właśnie nie, tylko magnez 3 razy i melisę kazał pić.
Ewentualnie jak boli brzuch to nospe 2 razy dziennie i tyle.
A w którym tygodniu zaczeły się skurcze u Ciebie?
.

U mnie przed 30tym. Teraz jest ok. Ale wybrałam chyba łącznie z 5-6 opakowań luteiny.

Napisane przez czarny flamaster

Ojjj, będzie walka po porodzie jak powiem, ze nie chcę gości. Oj będzie! A najlepsze jest to, że kiedyś któraś z Was pisała takie pytanie retoryczne, kto niby chciał by mieć teściów podczas porodu. No i ja ciągle teraz sie zastanawiam czy moi tego nie zaproponują by rodzinnie to zrobić. Oni w końcu tacy rodzinni.....

Uffff, też musiałam sobie ulżyć....

haha! dobrze, że tylu osób nie wpuszczają na porodówkę wczoraj czytałam, że jedynie ojca dziecka lub jedną osobę najbliższą, chyba, że teściowa powie, że ona wchodzi zamiast TŻ

[Ptaszysko16]

Napisane przez moni_ka.g

http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p45718-Sen...m_x_60cm_5_szt

edit. nie chce mi wstawić linka, w każdym razie podkłady seni 60x90, te akurat co zamieściłam były z apteki DOZ.



wałeczki uważam za zbędne bo można cokolwiek zwinąć i podłożyć a co do tych poduszek to sama nie wiem, wydawało mi się, że dziecko powinno spać na płaskim

no ja tez slyszalam ze na płaskim. natomiast koleżanka klin mi polecala do karmienia na leżąco ona lezy maluch na takiej podusi i jest super sama widziałam.

[LiwkaO]

Napisane przez pani22ka

mnie ostatnio odwiedziła przyjaciółka ze swoją koleżanką (laskę znam 'od imprezy do imprezy'). no i ona nie mogła przeżyć, że się nie toczę. i że wszak powinnam (z moimi skłonnościami do tycia ). ona (chudzina) przytyła 18 kg i w 36 tc robiła wszystko by jak najszybciej urodzić (dokonała tego), by jeszcze kg nie przybywały.....

no nie jaka laska!!!! co dokładnie robiła?

Napisane przez Leonikowa

Hej dziewczyny wracam po tygodniowej nieobecności....
och powiem Wam, że mam nadzieję, że wykorzystałam chyba w tym roku już limit na przykre wiadomości w niedziele babcia dostała się do szpitala w sobotę źle się czuła wymioty, gorączka w niedziele dostała się do szpitala straciła przytomność, której już nie odzyskała we wtorek zmarła..... (lekarze stwierdzili, że to przerzuty do mózgu)
w czwartek odebrałam wyniki wymazu i mam pier.... paciorkowca w piątek o 10 30 miałam wizytę z małym wszystko ok o 14 był pogrzeb ochh jakoś ten tydz. dał mi nieźle w kość......

Straszne wiadomości współczuje!!! a na paciora to co jakieś globulki pewnie???

[Sorceresss]

Buziaczek, uderzam dzisiaj do Lidla Dzięki za link

Leonikowa

[Mi6ka]

Napisane przez LiwkaO

U mnie przed 30tym. Teraz jest ok. Ale wybrałam chyba łącznie z 5-6 opakowań luteiny.



haha! dobrze, że tylu osób nie wpuszczają na porodówkę wczoraj czytałam, że jedynie ojca dziecka lub jedną osobę najbliższą, chyba, że teściowa powie, że ona wchodzi zamiast TŻ

U mnie w szitalu moze byc tylko 1 osoba. Porod rodzinny na szczescie nie oznacza calej rodziny Tylko mama, tata i dzidzia No chyba, ze tata chce ustapic komus miejsca

[monicca1989]

Napisane przez pani22ka

a ja tym, że czasem po tym samym żarciu mi wywala w kosmos cukier... 1,5 tygodnia grzecznego pilnowania a ja dalej mam czasem wyskoki

A mi teraz znowu ciężko rano po śniadaniu opanować cukry, na czczo w porządku a po śniadaniu czasem ponad normę. Chociaż jem praktycznie to samo.

[Mi6ka]

Napisane przez Ptaszysko16

no ja tez slyszalam ze na płaskim. natomiast koleżanka klin mi polecala do karmienia na leżąco ona lezy maluch na takiej podusi i jest super sama widziałam.

Ja mam zamiar kupic klina, polozna bardzo poleca,w szpitalu etz je maja no i to jest lekki skos bardzo, zawsze to szansa, ze jak sie uleje dziecku, to poleci w dol...

[Moderna]

Ohhh te maty sa fajne, np. do zabawy na podlodze

http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl...ndex_33259.htm

[Ptaszysko16]

Napisane przez myaja

dziewczyny!!!
na szybko potrzebuję porady!!!
Mam możliwość nabycia wózka Tako Jumper
(zestaw jak na załączniku za 400zł) - brać?!

ja bym brała

[pani22ka]

Napisane przez Sorceresss

Teraz tak stoi w drugim pokoju, a ja z ukradka na niego zerkam i zaczynam uświadamiać sobie swoją sytuację

a łóżeczko bardzo fajne

Napisane przez Leonikowa

jakoś ten tydz. dał mi nieźle w kość......

prawo czarnej serii. ale to już za Tobą.
a paciorkowiec - kilka moich koleżanek miało. z nimi i ich dziećmi wszystko OK. dobrze, że zdiagnozowany, dostaniesz przy porodzie lek i będzie wsio OK

Napisane przez LiwkaO

no nie jaka laska!!!! co dokładnie robiła?

3 X S (sex, schylanie, schody) --> wchodzenie na 7 piętro, mycie podłóg na kolanach, skakanka (jak ja się pytam ?!). nie słuchałam jej zbyt uważnie

[Mi6ka]

Napisane przez Leonikowa

Hej dziewczyny wracam po tygodniowej nieobecności....
och powiem Wam, że mam nadzieję, że wykorzystałam chyba w tym roku już limit na przykre wiadomości w niedziele babcia dostała się do szpitala w sobotę źle się czuła wymioty, gorączka w niedziele dostała się do szpitala straciła przytomność, której już nie odzyskała we wtorek zmarła..... (lekarze stwierdzili, że to przerzuty do mózgu)
w czwartek odebrałam wyniki wymazu i mam pier.... paciorkowca w piątek o 10 30 miałam wizytę z małym wszystko ok o 14 był pogrzeb ochh jakoś ten tydz. dał mi nieźle w kość......

kondolencje. Najwazniejsze, ze maly zdrowy. Kurcze, ale robili Ci wymaz tak rutynowo, czy byly jakies objawy? Zastanawiam sie czy tez nie sprawdzic, o takim czyms na pewno lepiej wiedziec, mozna pewnie cos zrobic, najgorzej zostawic bez ingerencji chyba. Ja w sumie nic zlego u siebie nie zaobserwowalam, ale niektore rzeczy przebiegaja niestety bezobjawowo...

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez pani22ka

a łóżeczko bardzo fajne



3 X S (sex, schylanie, schody) --> wchodzenie na 7 piętro, mycie podłóg na kolanach, skakanka (jak ja się pytam ?!). nie słuchałam jej zbyt uważnie

Jeju jaka wariatka Dobrze, ze chociaz do 36 TC odczekala...

[ObserwujeCie]

Napisane przez Sorceresss

Ah, przytaszczyliśmy wczoraj wózek Jakie to cholerstwo cięęęęęężkie!
Teraz tak stoi w drugim pokoju, a ja z ukradka na niego zerkam i zaczynam uświadamiać sobie swoją sytuację

AH, no i chcielismy też łóżeczko zabrać (takie jak w załączniku), ale ciocia się uparła, że musi wyczyścić materac, poprać pościele... chciałabym to sama zrobić, ale ona była nie ugięta...

a jaki wózek bo nie pamiętam !

A to łóżeczko to z kołyską...?

Co do uświadamiania sobie pewnych spraw to rozumiem, Mąż wczoraj rozłożył materacyk żeby się odprostował i odparował... łóżeczko niby stoi już dłuższy czas więc się przyzwyczaiłam, ale służyło głównie jako miejsce na książki, ciuchy, wodę - blisko łóżka w końcu, a teraz leży tam taki bielutki materacyk... no no... dodatkowo polecam te z ikei z pianki, można prać i materacyk i poszewkę na niego która jest w komplecie, no i nie uczula ha.

Napisane przez pani22ka

:
ja też... Ty się martwisz tym cukrem na czczo?! insuliną?
a ja tym, że czasem po tym samym żarciu mi wywala w kosmos cukier... 1,5 tygodnia grzecznego pilnowania a ja dalej mam czasem wyskoki

No martwię się że powinnam brać insulinę na noc, a nie jak koń pod górę kombinuję...wczoraj znowu przeczytałam jakiś słodki wątek, i co ośrodek to teoria wiedzę.. część lasek pisze, że z biegiem ciąży te poranne spadają, bo dziecko więcej je etc. Ale u mnie ani spadają ani rosną, wczoraj eksperyment z lżejszą i wcześniejszą kolacją/ części to pomagało, cukry o 3 w nocy 93, o 6 -95, a jak wstałam po 9 93 po posiłkach w zasadzie nie mam przekroczeń, poza jednym przypadkiem kiedy zrobiłam podejście do owoców kolejne - naleśniki z mąki pp z jabłkiem gotowanym - pyszne było - niby po godzinie - 102... no ale potem po 2 nagle 123 - a takich to ja nie miewam po posiłkach, więc olewam już owoce do końca.

Napisane przez Leonikowa

Hej dziewczyny wracam po tygodniowej nieobecności....
och powiem Wam, że mam nadzieję, że wykorzystałam chyba w tym roku już limit na przykre wiadomości w.

Oj no to rzeczywiście się nazbierało. Oby to już koniec złych wiadomości, przykro mi z powodu Twojej Babci. A paciorkowcem nie ma co się strasznie martwić, spróbują Cię przeleczyć teraz, a jak nie wyjdzie dadzą antybiotyk i będzie ok.

Napisane przez Ptaszysko16

no ja tez slyszalam ze na płaskim. natomiast koleżanka klin mi polecala do karmienia na leżąco ona lezy maluch na takiej podusi i jest super sama widziałam.

One wyglądają jak takie rożki co sobie laski do spania w ciąży kupują?

[Villga]

Witam mamusie w poniedziałek!

Napisane przez nestelle

cześć ,
ja dzisiaj miałam mega fatalny dzień ,oj już dawno takiego nie miałam ..... spałam 3 równe godz. mały tak się rozpychał ,że czułam jego kostki w nóżkach - bardzo nieprzyjemne uczucie .... potem na prawie całą godz.czkawka jak zwykle mega .... zasnęłam o 3 rano aby o 6 obudził mnie kuba "bo nie chciało mu się już spać".... obudził wszystkich z tej okazji..... (normalnie śpią do ok.9,10).... i tak minął czas do 14 na śniadaniu,ćwiczeniu literek,angiel.,itp z dziećmi..... no i się wtedy zaczęło ... pokłóciłam się z tż,potem pojechaliśmy na obiad,nina zaczęła mieć humory,fochy,płacze.. i skończyło się na tym,że obiadu prawie nie ruszyła.... ,ja nic nie jadłam bo zaczęłam się żle czuć(spać!spać!),poszliśm y do kina na "ralfa demolkę" nina przez pół filmu marudziła ,że jest głodna ..... ,wracając tż poszedł po obiad(w sumie już kolację)dla mnie i niny,i wstąpilismy do empiku- i tam znowu ... nina wybrała szybko książeczkę ,kuba wybierał ponad pół godz. na końcu stwierdził ,że on niczego nie chce.... nina się odmyśliła i już wybranej książki nie chciała...... nina płacze - kuba prawie ...nina chce kupe a kuba siku , tż też chce siku to dzieciom się odechciało... tż sam poszedł do toalety ... a dzieci na siłę już wybieraja jakieś książki... nina się upiera ,że zamiast książki chce ...chusteczki bo na nich jest piesek..... wybrali w końcu książki ..... wracamy ..... przyjechaliśmy do domu -wypuściliśmy psy na siku ,jeden z nich - york przyszedł z kupą w sierści ..... ja usiadłam i okazało się ,że popruły mi się spodnie -przez pół tyłka ..dodam ,że to jeansy ,nowe -mają niecały miesiąc ...
usiadłam i popłakałam się .....
:

Napisane przez strippi

U mnie dziś też jakoś tak średnio fajnie, bo cały dzień sama z Julką, specjalnie jej nie położyłam spać w południe, by poszła szybciej,a ja mogła spędzić choć chwilkę z mężem jak wróci. No, ale ona dalej nie chce.
Cały czas coś wymyśla, siku, pić, bułkę, myć zęby, pić, znowu siku.
No i już 21:18 a ona w kuchni sobie pije w najlepsze i nie ma zamiaru iść spać. A mąż zaraz idzie spać, bo wstaje o 5:00. wrrrrr

Biedne dziewczyny Mam nadzieje, że dzisiejszy dzień będzie lepszy

Napisane przez czarny flamaster

Moja teściowa również chciała mi łaskawie dać ponad 30 letni kocyk dla małego. Nie wiadomo ile to w szafie leżało, był tak koszmarny, ze przypominał mi koc, który moja mama dała psu do leżenia.
Teściowie to mają czasami świetne pomysły!

Moja mi ostatnio wypaliła, że chcę by mój Sławek był ginekologiem. Ja, że nie chcę. Że lekarzem to owszem (ah te ambicje! ), ale nie wiem czemu ubzdurała sobie ginekologa....
Poza tym: nauczy nas jak dziecko myć, dziecko tylko ekologicznie odżywiać, będą go brać na narty, na spacery, będzie u nich nocował, będzie chodził do szkoły muzycznej (tu już mi nóż sie otwiera w kieszeni) i licho wie co jeszcze. No i mają zabawki dla małego w garażu po swoich dzieciach.....

Mamy przerabane, bo siostra TŻta mieszka wieeeeeele kilometrów od nas i wpada 2 razy do roku, dzieci nie ma i szybko mieć nie chce.

Jakie plany! Cała przyszłość małego już jasna i klarowna Nie przejmuj się za bardzo takim gadaniem, choć na pewno przyjemne to nie jest...

Napisane przez Leonikowa

Hej dziewczyny wracam po tygodniowej nieobecności....
och powiem Wam, że mam nadzieję, że wykorzystałam chyba w tym roku już limit na przykre wiadomości w niedziele babcia dostała się do szpitala w sobotę źle się czuła wymioty, gorączka w niedziele dostała się do szpitala straciła przytomność, której już nie odzyskała we wtorek zmarła..... (lekarze stwierdzili, że to przerzuty do mózgu)
w czwartek odebrałam wyniki wymazu i mam pier.... paciorkowca w piątek o 10 30 miałam wizytę z małym wszystko ok o 14 był pogrzeb ochh jakoś ten tydz. dał mi nieźle w kość......

Biedna... Bardzo współczuję z powodu babci
Gratulacje zdrowego Maleństwa

Czarny flamaster, Chanel: piękne macie brzuszki!
Mokka: Nie zazdroszczę teściowej...

Dziewczyny, moja siostra będzie miała dziś (albo jutro jeśli dziś nie zdążą bo jej późno antybiotyk podali) CC więc proszę trzymajcie kciuki, żeby wszystko przebiegło jak trzeba

Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

[ObserwujeCie]

Napisane przez Mi6ka

kondolencje. Najwazniejsze, ze maly zdrowy. Kurcze, ale robili Ci wymaz tak rutynowo, czy byly jakies objawy? Zastanawiam sie czy tez nie sprawdzic, o takim czyms na pewno lepiej wiedziec, mozna pewnie cos zrobic, najgorzej zostawic bez ingerencji chyba. Ja w sumie nic zlego u siebie nie zaobserwowalam, ale niektore rzeczy przebiegaja niestety bezobjawowo...[COLOR="Silver"]

Wszystkim powinni robić rutynowo w zależności od ośrodka po 34/36 tygodniu ciąży. Jest to zalecenie polskiego tow ginekologicznego, a większość porodówek wymaga żeby się z wynikiem stawić, bo jak nie to Ci antybiotyk przy porodzie podają rutynowo.

[czarny flamaster]

Właśnie....dzwoniła do mnie szefowa.... Normalnie aż się przestraszyłam Jeszcze to L4 biorę i dostarczam jej, a kolejne już do ZUSu. No i umówiłyśmy się, że przyjdę na spotkanie w czwartek, to od razu dostanę wszystkie dokumenty więc git. Kolejne L4 już dostarczam samodzielnie.
No i właśnie- mamusie, które samodzielnie to robią- wysyłacie poczta czy idziecie z nimi osobiście? Ja mam kawał drogi do ZUSu i wolałabym słać pocztą, ale czy wystarczy zwykły adres oddziały czy jeszcze jakieś kombinacje?

Kurdę, no to musimy się ze Sławkiem wystroić! Tylko w co?

[trolla2405]

ja też miałam weekend boski, tż i młoda doprowadzali mnie do szału. póki młoda miała gorączke to jeszcze luz, chociaz się nie wysypiałam ale wczoraj to już była jak młody bóg, szkoda gadać, wrzeszczałam na małą, płakałam przez tż...dobrze ze sie skonczyl

a co do kasy od teściów to ja zrobiłam błąd wczesniej, przed ślubem i więcej go nie popełnie, o nie!
chcielismy zrobic mała imprezke, ja mam mała rodzinę, tż sporą, więc stwierdziłam ze zaprosze tylko jego wujków z ciotkami bez przychówku czyli raptem 12 sztuk + babcia. no ale tesciowie oczywiscie ze kuzynostwo tez,że oni zapłacą, a ze ich jest w cholere, kazde z osoba towarzyszacą no to sie ich uzbierało. i najlepsze: mówie cos o zaliczce na 1 miesiac przed slubem a tesciu mi mowi ze ma 500zł, no k... padłam. miałam naprawde ochote dać mu w ryj i wyjsc. dobrze ze mielismy troche kasy odłozonej.

Napisane przez monicca1989

Tantum Rosa też zakupiłam 4 saszetki wystarczy?
.

moim zdaniem nie wystarczy, mnie to bardzo pomagało, podmywałam się tym z ponad tydzień

Napisane przez pani22ka

mnie ostatnio odwiedziła przyjaciółka ze swoją koleżanką (laskę znam 'od imprezy do imprezy'). no i ona nie mogła przeżyć, że się nie toczę. i że wszak powinnam (z moimi skłonnościami do tycia ). ona (chudzina) przytyła 18 kg i w 36 tc robiła wszystko by jak najszybciej urodzić (dokonała tego), by jeszcze kg nie przybywały.....

laska psychiczna, nic dodać nic ująć

Napisane przez strippi

No i najgorsze, że ona siedzi już 1,5 tygodnia w domu (z jednym wyjściem do dziadków i na sanki) i ją roznosi, a jeszcze 11 dni ma siedzieć. Ja nie wiem co my będziemy robić.
Pół dnia ogląda bajki, bym ja mogła zrobić obiad i posprzątać.
Potem maluje, układa puzzle, klockami się bawi, autami.. no ale widać, że jej się mega nudzi, bo coraz głupsze pomysły przychodzą jej do głowy heh
Ja przez nią też siedzę w domu, a miałam chodzić na spacery codziennie by przygotowywać się do porodu. Dupa zbita. Przez to siedzenie znowu choroba mnie łapie i jak tu zbierać siły na poród, jak znowu będę zdychać :/


Dragusia, Liwka,Chanel, Leonikowa - w tym tygodni zacznie nam się 36 tydzień!!!!

my tez nie wychodzimy już długo, dopiero niedawno jestesmy chore ale nad Krakowem jest taki smog ze zalecaja siedzenie w domu zwłaszcza dla kobiet w ciazy, dzieci, itp. takie powietrze jest od listopada ze przekracza ilustamkrotnie normy. jak sie wjezdza do Krakowa, miasto jest w niecce wiec swietnie widac, taką wielką chmurę...
bardzo lubię Kraków, ale zeby z dzieckiem nie móc na spacer wyjść....
marzy nam się stanica wodna na Mazurach, ja uwielbiam jeziora, tż żeglowanie, tylko boję się tych odległości i głuszy bo ja miastowa jestem



łeb mi napierdziela, katar mam zarąbisty,za to kasy ni huhu,chce sobie cos kupic wreszcie i isc do kosmetyczki, buuuuu
to ja też se ponarzekałam, sorry

[Ptaszysko16]

Napisane przez ObserwujeCie

a jaki wózek bo nie pamiętam !

A to łóżeczko to z kołyską...?

Co do uświadamiania sobie pewnych spraw to rozumiem, Mąż wczoraj rozłożył materacyk żeby się odprostował i odparował... łóżeczko niby stoi już dłuższy czas więc się przyzwyczaiłam, ale służyło głównie jako miejsce na książki, ciuchy, wodę - blisko łóżka w końcu, a teraz leży tam taki bielutki materacyk... no no... dodatkowo polecam te z ikei z pianki, można prać i materacyk i poszewkę na niego która jest w komplecie, no i nie uczula

No martwię się że powinnam brać insulinę na noc, a nie jak koń pod górę kombinuję...wczoraj znowu przeczytałam jakiś słodki wątek, i co ośrodek to teoria wiedzę.. część lasek pisze, że z biegiem ciąży te poranne spadają, bo dziecko więcej je etc. Ale u mnie ani spadają ani rosną, wczoraj eksperyment z lżejszą i wcześniejszą kolacją/ części to pomagało, cukry o 3 w nocy 93, o 6 -95, a jak wstałam po 9 93 po posiłkach w zasadzie nie mam przekroczeń, poza jednym przypadkiem kiedy zrobiłam podejście do owoców kolejne - naleśniki z mąki pp z jabłkiem gotowanym - pyszne było - niby po godzinie - 102... no ale potem po 2 nagle 123 - a takich to ja nie miewam po posiłkach, więc olewam już owoce do końca.



Oj no to rzeczywiście się nazbierało. Oby to już koniec złych wiadomości, przykro mi z powodu Twojej Babci. A paciorkowcem nie ma co się strasznie martwić, spróbują Cię przeleczyć teraz, a jak nie wyjdzie dadzą antybiotyk i będzie ok.



One wyglądają jak takie rożki co sobie laski do spania w ciąży kupują?

takie coś
http://www.poranekbaby.pl/produkty/p...lone-jabluszko

bo nie wiem co laski do spania w ciązy kupują

[OtTakaJa]

Napisane przez Leonikowa

Hej dziewczyny wracam po tygodniowej nieobecności....
och powiem Wam, że mam nadzieję, że wykorzystałam chyba w tym roku już limit na przykre wiadomości w niedziele babcia dostała się do szpitala w sobotę źle się czuła wymioty, gorączka w niedziele dostała się do szpitala straciła przytomność, której już nie odzyskała we wtorek zmarła..... (lekarze stwierdzili, że to przerzuty do mózgu)
w czwartek odebrałam wyniki wymazu i mam pier.... paciorkowca w piątek o 10 30 miałam wizytę z małym wszystko ok o 14 był pogrzeb ochh jakoś ten tydz. dał mi nieźle w kość......

Ściskam serdecznie wiem co czujesz.
Cudownie, że z małym wszystko dobrze, dbaj o Was.

Z góry przepraszam jeśli będzie to głupie pytanie Otóż czy Wy będziecie prać absolutnie wszystko co jest związane z maluszkiem? Nowe kocyki itp? No bo jakby nie patrzeć to swoje ciuchy do szpitala też wtedy trzeba by uprać w tym samym co malucha, no i w ogóle je prać w tym samym, ja chyba zaczynam wariować...

[monicca1989]

Napisane przez Leonikowa

Hej dziewczyny wracam po tygodniowej nieobecności....
och powiem Wam, że mam nadzieję, że wykorzystałam chyba w tym roku już limit na przykre wiadomości w niedziele babcia dostała się do szpitala w sobotę źle się czuła wymioty, gorączka w niedziele dostała się do szpitala straciła przytomność, której już nie odzyskała we wtorek zmarła..... (lekarze stwierdzili, że to przerzuty do mózgu)
w czwartek odebrałam wyniki wymazu i mam pier.... paciorkowca w piątek o 10 30 miałam wizytę z małym wszystko ok o 14 był pogrzeb ochh jakoś ten tydz. dał mi nieźle w kość......

Przykro mi z powodu babci

[karolka280888]

Witam wszystkie laseczki! U mnie dziś 28t1d, jakieś 10 kilo na plusie, opuchnięte palce i stopy, kilka nowych wyprysków, mały daje o sobie znać a więc wszystko po staremu. tak sobie czytam wasze przeboje z teściami i myślę skąd ja to znam? Mój małżon jest z Poznania ,ja okolice Nowego Sącza, mieszkamy tymczasowo u mnie (tzn. z rodzicami), dzięki Bogu do teściów częsciej niż 2 razy do roku jeździć nie będziemy, byliśmy na święta i tydzień to aż za dość...ja wiem to są doświadczeni dorośli inteligentni ludzie ale do jasnej ciasnej ja i tż też mamy swój rozum. U nas była jazda z pieluchami tetrowymi chcą nam kupić zapas tych oto pieluch i żebyśmy ich używali zamiast pampersów....bo to zdrowsze lepsze ekologiczne i oni tak swoje dzieci wychowywali...ok wszystko super tylko że to było 20 lat temu...z grubej rury powiedziałam że jeśli chcą niech kupią, ale ja nie będe ich używać bo to żadna oszczędność a tylko kupa roboty, a ja po porodzie mogę liczyć jedynie na siebie (moi rodzice pracują, mąż kończy studia i też pracuje będzie z nami na weekendy jedynie), porozumiewawczo spojrzeli na siebie a ja poczułam się jak ostatnia zołza która chce zniszczyć zdrowie dzieciątka pampersami... gdy wróciłam do domu i opowiedziałam mamie o tym ta o dziwo też stwierdziła że tetra jest najlepsza na świecie, no i masz.... więc zamknęłam temat pieluch stwierdziłam że zrobię po swojemu a oni jak chcą mogą mi nakupić tetry w końcu od przybytku głowa nie boli. Ja wiem każdy chce jak najlepiej ale tłumaczę sobie takie niejasności tym że jesteśmy ich dziećmi i oni się martwią itd... ech