NIE MOGĘ SCHUDNĄĆ - pytania, porady, wskazówki - wątek zbiorczy! - Strona 78 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-01-24, 09:26   #2311
Pani_Migotka
Raczkowanie
 
Avatar Pani_Migotka
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 357
GG do Pani_Migotka
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Kilogram w 2 miesiące to nie jest tak źle. Lepiej chudnąć powoli i stale niż szybko ale z efektem jojo
Pani_Migotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 09:28   #2312
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez Ramona_85 Pokaż wiadomość
dokładnie, zrobić badania nie zaszkodzi, ja chciałam schudnąć parę kg i dieta nie pomagała (żadna, tylko głodówki=>bardziej to odwodnienie ). Nie zawsze dieta jest winna, w moim przypadku hormony i tu akurat dieta nie wpływała na moje hormony, bo choroba autoimmunologiczna nie bierze sie w wyniku złej diety
choroby auto nie biora sie stricte z diety, ale istnieje cos takiego jak ekspresja genowa, czyli mamy pewne predyspozycje genetyczne i pewne czynniki moga wlaczyc lub wylaczyc geny - tak jest w tym przypadku, wiadomo ze psiankowate, orzechy, jajka pobudzaja system odpornosciowy i wlaczaja reakcje autoimmunologiczne...pona dto wszystko co jesz daje odpowiedz hormonalna, dlatego dieta mozna istotnie wplynac na stan zdrowia (za malo wegli, za malo kalorii, brak tluszczu itd. dadza konsekwencje, przerozne od braku przeksztalcania t4 w t3 po kradziesz hormonalna pregnenolonu az po skoki insulinowe i wplyw na androgeny).
Sama dieta potrafi cofnac wiele dolegliwosci i rozwiazac wiele zaburzen hormonalnych, organizm zawsze dazy do homeostazy i trzeba mu pomoc w tym w jak najbardziej naturalny sposob, bo kazda sztuczna ingerencja powoduje dalsze zaburzenie rownowagi - nic w organizmie nie istnieje w izolacji.
Oczywiscie nie mowa tutaj o skrajnych przypadkach jak cukrzyca typu I czy gdy mamy inne wrodzone prolemy np. braki w wydzielaniu tego czy owego. Ale dieta ma OGROMNY wplyw na hormony.
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 10:49   #2313
vilado
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Ja robiłam juz chyba wszystko w tym 2 raz specjalista.Dopiero na wiosnę 2011 po wielkiej osobistej desperacji Dostałam się po wielkich trudach do tak Pani Madzi (dietetyk) i powiem szczerze, że dopiero ona namówiła mnie na zmianę kuchni i sposobu żywienia całej rodziny.Jest aniołem bo to co przeżywałam przed spotkaniem to chyba już była depresja. Na szczęście mamy rok 2012 a ja jestem szczuplejsza o 12kg. I co najważniejsze nie walczę z głodem tylko cieszę się życiem. Tak więc głowa do góry piszę żeby pokazać że można tylko trzeba znależ metodę. Dla mnie bez godnego dietetyka na początku nie ma szans.
vilado jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-24, 14:15   #2314
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Czyli mam zrozumieć, że np. na drugie śniadanie powinnam zjeść jakąś sałatkę (np. sałata, ogórek, pomidor, oliwki, orzechy włoskie z oliwą z oliwek), a np. na kolację makrelę/łososia? Nigdy nie lubiłam tłustych rzeczy... Czyli np.:
śniadanie: kromka chleba razowego, dwa jajka, pomidor
II śniadanie: sałatka z oliwą z oliwek
obiad: dużooo surówki (mix z białej kapusty i czerwonej), pieczona ryba (dorsz) w ziołach i oliwie z oliwek
deser: jogurt naturalny grecki z garścią migdałów, wiórków kokosowych i orzechów włoskich
kolacja: serek wiejski z ogórkiem/pomidorem

Ostatnio obiło mi się o uszy, że będąc na redukcji mięso powinno się jadać góra dwa razy w tygodniu... Prawda to?

Edytowane przez MiuMiu88
Czas edycji: 2013-01-24 o 18:53
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 08:26   #2315
Patrycja_Jas
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 76
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Ostatnio obiło mi się o uszy, że będąc na redukcji mięso powinno się jadać góra dwa razy w tygodniu... Prawda to?
Bzdura! Mięso to proteiny, a to one są podstawowym materiałem do budowy Twoich mięśni. Mięso to bardzo ważny element diety i moim zdaniem należy je jeść co najmniej raz dziennie
Patrycja_Jas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 09:16   #2316
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Czyli mam zrozumieć, że np. na drugie śniadanie powinnam zjeść jakąś sałatkę (np. sałata, ogórek, pomidor, oliwki, orzechy włoskie z oliwą z oliwek), a np. na kolację makrelę/łososia? Nigdy nie lubiłam tłustych rzeczy... Czyli np.:
śniadanie: kromka chleba razowego, dwa jajka, pomidor
II śniadanie: sałatka z oliwą z oliwek
obiad: dużooo surówki (mix z białej kapusty i czerwonej), pieczona ryba (dorsz) w ziołach i oliwie z oliwek
deser: jogurt naturalny grecki z garścią migdałów, wiórków kokosowych i orzechów włoskich
kolacja: serek wiejski z ogórkiem/pomidorem

Ostatnio obiło mi się o uszy, że będąc na redukcji mięso powinno się jadać góra dwa razy w tygodniu... Prawda to?
Przede wszystkim pomysl o bialku, tluszczu i weglwooadanach jako skladowych posilku. Jak tak go skonstruujesz to nie bedzie miejsca na jedzenie 6 posileczkow dziennie, bo ani nie bedziesz miec ochote co chwile jesc, ani nie bedzie na to miejsca w kontekscie zapotrzebowania enrgetycznego.
I teraz bierzesz bialko - wratosciowe czyli jajka, ryby, mieso, do tego weglowodany: glownie warzywa i czasami owoc i zdrowy tluszcz - nasycony jak maslo, kokos, olej kokosowy, tluszcz w miesie i od czasu do czasu roslinne jak oliwa czy orzechy (nie za duzo bo chcemy uniknac nadmiaru Omega6 w diecie).

I takie posilki jesz jak jestes glodna. Nabial i zboza blagam wyklucz na miesiac i zobaczysz wielka roznice. Nie bede pisac dlaczego, bo ciezko to nawet zawrzec w poscie, jak chesz mozesz na moim blogu poczytac co w nich zlego, jak wplywaja na nasz uklad hormonalny, nastroj, stan jelit itd.

Generalnie zalozenie kazdej zdrowej diety powinno sie sprowadzac do minimalizacji stanu zapalnego organizmu, regulacji poziomu cukru we krwi, unikaniu produktow przetworzonych i dostarczenie niezbednych substancji odzywczych. Wtedy nastepuje redukcja z tkanki tluszczowej, bo organizm moze ja wlasciwie zaczac wykorzystywac jako energie, gdy jemy malo, niewartosciowo itd to zawsze jest to dzialanie destrukcyjne na organizm, bo on nie bedzie operowal poprawnie bez pewnych budulcow, wiec ile moze uzyska z pewnych procesow (np. bilaka z miesni) ale pewne rzeczy bedzie musial zmodyfikowac...

A MiuMiu jesz malutko do tego, co z kolei daje nastpene problemy, bo skad enregie rowniez trzeba pozyskac, a jak jej nie ma to zwolnic metabolizm wylaczyc pewne uklady (po co komu sprawny uklad hormonalny jak walczy sie o przetrwanie), pozyskac energie z miesni (tluszcz jest cenniejszym zrodlem i wymaga mniej energii) itd.

Jesli potrzebujesz szerszych wyjasnien to daj znac, bo nie wiem czy nie klepie tego totalnie bezuzytecznie
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 11:15   #2317
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
Jesli potrzebujesz szerszych wyjasnien to daj znac, bo nie wiem czy nie klepie tego totalnie bezuzytecznie
Nie, nie Twoje rady są bardzo cenne, więc słucham i analizuję Przyznam szczerze, że początkowo jak przeszłam na "dietę" nie zastanawiałam się co jem, bo miałam chyba złe założenie...myślałam sobie tak "więcej ćwiczeń + MŻ i efekty same się pojawią" Czytałam w różnych artykułach, że to działa, ale niestety jest to kompletna bzdura
Ciężko mi będzie wyeliminować jakiekolwiek pieczywo i nabiał. Myślałam, że serek wiejski, twarożek to dobry pomysł Spróbuję choć na tydzień to wyeliminować i zobaczę co to ze mną będzie

Dodam jeszcze, że wcześniej jadłam bardzo, bardzo niezdrowo i tucząco... przykładowo na śniadanie słodka bułka, później w lecie np. lód magnum, obiad pizza (połówka XXL ), kolacja tosty , a w międzyczasie jakieś chrupki, batoniki, czekoladki, ciasteczka, red bulle I w sumie nie tyłam na potęgę, bo jeśli miałabym liczyć w latach to na rok przypada po dwa kilo. Organizm dążył do optymalnej wagi i kiedy ją osiągnął przestałam tyć
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 19:05   #2318
Ramona_85
Zakorzenienie
 
Avatar Ramona_85
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 202
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
Nabial i zboza blagam wyklucz na miesiac i zobaczysz wielka roznice. Nie bede pisac dlaczego, bo ciezko to nawet zawrzec w poscie, jak chesz mozesz na moim blogu poczytac co w nich zlego, jak wplywaja na nasz uklad hormonalny, nastroj, stan jelit itd.
Tu akurat bardzo cenna rada
Nabiał wpływa wolnotwórczo, 'wyzwala' autoagresje w naszym organizmie, dlatego przy zaburzeniach metabolizmu, niedoczynności (spowolniony metabolizm) spowodowanej Hashi i przy Hashi należy unikać nabiału. To samo gluten (tutaj przywołane zboża, czyli wszelakie płatki, z wyjątkiem kukurydzianych i ryżowych makarony, z wyjątkiem bezglutenowych), zapycha jelita, utrudnia metabolizm.
Warto poczytać o diecie dla Hashimotek na commed.pl w dziale Endokrynolog.

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Ciężko mi będzie wyeliminować jakiekolwiek pieczywo i nabiał. Myślałam, że serek wiejski, twarożek to dobry pomysł
pieczywo pszenne można zastąpić pełnoziarnistym lub wafle ryzowe/kukurydziane.
Serek wiejski od czasu do czasu nie zaszkodzi, ale nie codziennie. Ja uwielbiam mleko i mogłabym litr wypić codziennie. Niestety nie sprzyja to mojej chorobie i wyeliminowałam je tylko do kawy z mlekiem (i tu już robię postępy i uczę się pić bez). Jogurty to samo, ewentualnie twaróg - bo ma najwięcej białka ze wszystkich przetworów mlecznych.
Ramona_85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-25, 21:02   #2319
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez Ramona_85 Pokaż wiadomość
pieczywo pszenne można zastąpić pełnoziarnistym lub wafle ryzowe/kukurydziane.
Serek wiejski od czasu do czasu nie zaszkodzi, ale nie codziennie. Ja uwielbiam mleko i mogłabym litr wypić codziennie. Niestety nie sprzyja to mojej chorobie i wyeliminowałam je tylko do kawy z mlekiem (i tu już robię postępy i uczę się pić bez). Jogurty to samo, ewentualnie twaróg - bo ma najwięcej białka ze wszystkich przetworów mlecznych.
Dziennie jadam max. dwie kromki chleba pełnoziarnistego Też uwielbiam mleko, ale od jakiegoś czasu już go nie piję (tak jak i kawy). W takim razie kończę z jedzeniem serków wiejskich Od poniedziałku ubył mi 1 cm. w udzie, więc jest chyba pozytywnie. Dzięki za rady! Najwyraźniej coś się ruszyło
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-26, 19:59   #2320
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Czy możecie mi doradzić co powinnam jeść przed treningiem, a co po? Ostatnio nie miałam za bardzo czasu, więc przed obiadem prosto z uczelni jechałam na siłownię. No i właśnie... czułam się okropnie! Zauważyłam, że jeśli nie zjem jakiegoś posiłku co najmniej godzinę przed treningiem nie mam siły na cokolwiek, a każdy wysiłek fizyczny jest katorgą
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-27, 17:26   #2321
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Czy możecie mi doradzić co powinnam jeść przed treningiem, a co po? Ostatnio nie miałam za bardzo czasu, więc przed obiadem prosto z uczelni jechałam na siłownię. No i właśnie... czułam się okropnie! Zauważyłam, że jeśli nie zjem jakiegoś posiłku co najmniej godzinę przed treningiem nie mam siły na cokolwiek, a każdy wysiłek fizyczny jest katorgą
Jak nie cwiczysz profesjonalnie to powiedzialabym, ze normalny zbilansowany posilek. Bialko koniecznie, mala ilosc wegli i mala tluszczu. Ale nie tuz przed, bo co zjesz przed to nim dojedziesz, pocwiczysz i skonczysz to moze dopiero zacznie docierac do krwiobiegu
I o ile mowa o silownie to nie potrzebujesz wielkich zapasow glikogenu, wiec albo za duzo tam aerobow wykonujesz, albo wczesniej nie jadasz odpowiednio na moje oko. Ja cwicze generalnie na czczo po 12h poscie i nigdy nie zaslablam, ale musialam zaadaptowac sie do takiego schematu...ale tutaj trzeba szerszego spojrzenia, bo to kwestia ogolnego tworzenia energii w komorce.
Ile cwiczysz i jak?
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-27, 23:58   #2322
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość
Mam 24 lata, 178 cm wzrostu i ważę 57 kg. Może to i prawidłowa waga, ale niestety muszę schudnąć (jest to związane z pracą). Kilka lat temu odchudzałam się i ostatecznie ważyłam 49 kg. Mało, ale ja ogólnie zawsze byłam typem chudzielca i broń boże nie była to anoreksja. Teraz sporo mi się przytyło i chciałabym zrzucić jakieś cztery kg.


no ja nie wiem czy to odpowiednie forum na porady jak schudnąć z takich parametrów

zastanów się czy owa praca która tego wymaga jest warta krzywdy na Twoim zdrowiu
(praca wymaga wagi czy wymiarów? bo zbijanie wagi a wymiarów to 2 różne kwestie,
choć i tak nie zmienia postaci rzeczy, że to nie forum specjalizujące się w poradach jak spiłować kości na ości)

kiedyś miałaś 49kg ale kiedyś to byłaś dziewczynką
teraz jesteś kobietą i Twój metabolizm się zmienia
jak będziesz dążyła na siłę do tego, co było kiedyś(w tej kwestii) to najprędzej zrobisz sobie kuku, ot co

zwykle prace wymagające takich gabarytów nie są tymi o długich perspektywach,
powoli czas by się rozejrzeć za czymś na "podeszłe lata" tak pod 30., zamiast gonić fantazmy
szkoda zdrowia, szkoda urody w dłuższej perspektywie czasu

no ale co ja tu moralizuję..
__________________
#########################
.............. .............

Edytowane przez macerata
Czas edycji: 2013-01-28 o 00:02
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-28, 00:07   #2323
esor
Mamusia Luty 2016
 
Avatar esor
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 122
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez macerata Pokaż wiadomość
no ja nie wiem czy to odpowiednie forum na porady jak schudnąć z takich parametrów

zastanów się czy owa praca która tego wymaga jest warta krzywdy na Twoim zdrowiu
(praca wymaga wagi czy wymiarów? bo zbijanie wagi a wymiarów to 2 różne kwestie,
choć i tak nie zmienia postaci rzeczy, że to nie forum specjalizujące się w poradach jak spiłować kości na ości)

kiedyś miałaś 49kg ale kiedyś to byłaś dziewczynką
teraz jesteś kobietą i Twój metabolizm się zmienia
jak będziesz dążyła na siłę do tego, co było kiedyś(w tej kwestii) to najprędzej zrobisz sobie kuku, ot co

zwykle prace wymagające takich gabarytów nie są tymi o długich perspektywach,
powoli czas by się rozejrzeć za czymś na "podeszłe lata" tak pod 30., zamiast gonić fantazmy
szkoda zdrowia, szkoda urody w dłuższej perspektywie czasu

no ale co ja tu moralizuję..
Całkowicie się zgadzam, ja 2 lata temu ważyłam 53 kilo będąc 20 cm od Ciebie niższa i wyglądałam super , nie wyobrażam sobie, żeby aż tak wysoka dziewczyna jak Ty ważyła 53 kilo Naprawdę chcesz to sobie zrobić?
Oczywiscie to Twoje zycie i decyzja ale naprawde....
esor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-28, 00:11   #2324
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Nie mogę schudnąć...

..a ćwiczenie 2-3h dziennie to patologia
jak będziesz tak kontynuowała to nie tylko zdrowie fiz., ale sie doprowadzisz do zaburzeń psychicznych i wtedy będzie zonk
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-28, 11:01   #2325
MiuMiu88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez klora Pokaż wiadomość
Ile cwiczysz i jak?


Ostatnio po godzinie dziennie piec razy w tygodniu. Mam sesje, więc na wiecej nie mam czasu Zwykle w poniedziałek ABT (ćwiczenia wzmacniające uda i pośladki), wtorek indor cycling, czwartek zumba , piątek - ABT, sobota - indor cycling Dwa razy w tygodniu zostaje tez po zajęciach na siłowni żeby pocwiczyc rączki i raz w tygodniu się rozciagam. Co do powyższych komentarzy... Wiem, ze z moja waga wszystko w porządku i dlatego nie jestem jakoś zdeterminowana na szybkie chudniecie i nie przyszło mi do głowy żeby jeść waciki Owczem, chce schudnąć ale nie kosztem zdrowia. Mam drobne kości, mało mięśni i wydaje mi się, ze sporo tluszczyku w niektórych miejscach. Z reszta... Wydaje mi się, ze zdrowa dieta jest lepszym pomysłem od bezmyslnego opychania się piszą i popijania jej kilkoma puszkami red bulla
MiuMiu88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-01-29, 08:17   #2326
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Nie mogę schudnąć...

Cytat:
Napisane przez MiuMiu88 Pokaż wiadomość


Ostatnio po godzinie dziennie piec razy w tygodniu. Mam sesje, więc na wiecej nie mam czasu Zwykle w poniedziałek ABT (ćwiczenia wzmacniające uda i pośladki), wtorek indor cycling, czwartek zumba , piątek - ABT, sobota - indor cycling Dwa razy w tygodniu zostaje tez po zajęciach na siłowni żeby pocwiczyc rączki i raz w tygodniu się rozciagam. Co do powyższych komentarzy... Wiem, ze z moja waga wszystko w porządku i dlatego nie jestem jakoś zdeterminowana na szybkie chudniecie i nie przyszło mi do głowy żeby jeść waciki Owczem, chce schudnąć ale nie kosztem zdrowia. Mam drobne kości, mało mięśni i wydaje mi się, ze sporo tluszczyku w niektórych miejscach. Z reszta... Wydaje mi się, ze zdrowa dieta jest lepszym pomysłem od bezmyslnego opychania się piszą i popijania jej kilkoma puszkami red bulla
Hmmm ja pomine tym razem to co dziewczyny napisaly na temat wagi, mimo ze maja racje, bo wydaje mi sie ze problem lezy w kompozycji i po prostu masz kosci&tluszcz, co moze Ci dawac poczucie koniecznosci odchudzania.
Ale cwiczenie 5 razy w tyg po godzine plus restrykcyjna niskokaloryczna dieta wlasnie daja taki efekt. Piszesz, ze teraz przytylas....no to pomysl jak to jest mozliwe na takim planie treningowym i na takiej niskoenergetycznej diecie to sama dojdziesz, ze nie tedy droga
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-03, 15:45   #2327
netix95
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 5
Mało jem i tyję, proszę o pomoc...

Witam
Jeśli temat jest w złym dziale przepraszam
Tak wygląda mój dzień:
Rano o 7 wstaję i jem śniadanie 1 - 1,5 kromki chleba z serem
W szkole czasem jakaś kanapka i Prince polo, nie potrafię wytrzymać bez
czegoś słodkiego
Przychodzę ze szkoły, jest 15, jem obiad, zawsze jakaś zupa i drugie danie
(trochę ziemniaków, dwie łyżki sałatki i kawałek mięsa, lub spaghetti z
sosem ze słoika, dzisiaj np. dwie kluski, kawałek mięsa i trochę kapusty
czerwonej) potem kawa albo herbata z 4-5 łyżkoma cukru.
Kolacja o 19 1 lub 2 kromki chleba z serem, czasem z szynką
W dzień wypijam całą butelke 1,5 litra wody i unikam soków, coca coli i
innych takich.
Podczas dnia się pozbywam jedzienia wymiotując, chociażby tylko trochę
a pod wieczór po kolacji prawie wszystko, chyba że nie umiem

Czasami mam niesamowitą potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego nawet
gdyby miał być to sam cukier, a nie mam cukrzycy bo mierzyłem i mam
prawie zawsze poniżej 75 czy nawet 65 przed jedzeniem i 2 godziny po
około 90-105

Gdy już wiecie co jem czas na opis mojego problemu
Mam 17 lat, wzrost około 179 cm i ważę prawie 66 kg, nie palę, rzadko coś
wypiję. Gdy byłem w 6 klasie ważyłem 78 kg, miałem mnóstwo stresów.
w gimnazjum dużo urosłem i trochę schudłem, pod koniec trzeciej klasy
miałem jakieś 70 kg, teraz przed świętami miałem 63, po 64,5 i dziś 66 kg.
Mam rozstępy od kiedy pamiętam. na jednej nodze po wewnętrznej
stronie robią się takie malutkie ale jest ich pełno, na 3/4 nogi na
szerokości 7 cm, na biodrach od dołu i trochę wyżej niż się kończą aż po
pośladki. Są białe i nie za szerokie ale idą we wszystkie kierunki, a u góry
są poziome i równe. Jest ich tak dużo, że niemożliwe jest dotknięcie
palcem biodra w miejscu gdzie ich nie ma. Pod pachą jedna kreska, poniżej
kolan na tylnej stronie nogi małe, na plecach w miejscu kręgosłupa ich nie
widać ale jak jedzie się po nim palcem to czuć je i skóra po ściśnięciu
zgniata się w ich miejscu. Miałęm olejek Nivea Q10 i jescze jakiś i długo
używałem masując ale nic nie dały. Ostatnio starą szczoteczką do zębów i
peelingiem darłem w jednym miejscu ale wydaje mi się, że są większe,
zdesperowany przedwczoraj wziąłem pumeks i w tym miejscu ścierałem
je aż zrobiło się pełno lekko krwawiących czerwonych plamek i smaruję je
Cepanem. Mam wrażenie jakby te rozstępy w tym miejscu się
zmniejszyły
Twarz wygląda normalnie, ale na policzkach można ją niesamowicie
rozciągnąć i jest pulchna. Mimo tego podobno wyglądam chudo...
Jakie popełniam błędy w jedzieniu i co zrobić z tymi rozstępami?
Ale się rozpisałęm... za każdy pomocny post serdecznie dziękuję
netix95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 13:15   #2328
nosferatku
Zadomowienie
 
Avatar nosferatku
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...

Omg, to jest prowokacja?
Poczytaj sobie o zdrowym jedzeniu, zapisz się na siłownię i trzymaj palce z dala od gardła, zobaczysz, że będzie o niebo lepiej.
nosferatku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 15:13   #2329
seedofwonder
Raczkowanie
 
Avatar seedofwonder
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?

Witajcie!

Postanowiłam opisać tutaj swój problem, może Wy będziecie w stanie mi doradzić.

Zacznę od początku.
W gimnazjum zaczęłam się bardzo restrykcyjnie odchudzać. Pro-ana, głupie diety, niewystarczająca ilość zdrowych produktów, sporo ćwiczenia.
Z wagi 52 kg powoli (a może i dość szybko) przeszłam do wagi 45 kg, potem do 42-43 kg.
W 1 liceum trochę się opanowałam. Lekarze mnie wystraszyli, zaczęłam znowu lepiej jeść, ale nadal zdrowo. Choć nie ukrywam - zaczęłam podjadać, tak trochę oszukiwać siebie. Sama sobie ciasta nigdy nie nałożyłam, ale od kogoś brałam "gryzy". Powoli zaczęłam nabierać wagi, tak do 50-51 kg jednocześnie ćwicząc, miałam bardzo dużo masy mięśniowej.
Oscylowałam między 49-51 kg.
W 3 liceum - matura, stres, nerwy. Wtedy nawet nie miałam czasu na ćwiczenia, za to nabawiłam się chyba jelita drażliwego. Nie mogłam nic jeść. Przez ok. 9 miesięcy jadłam na śniadanie i kolacje kleik, na obiad obiadek dziecięcy. W ciągu dnia dochodziła jeszcze kawa, tekturki, wafle ryżowe. Hallsy i guma do żucia.
Bardzo szybko schudłam do 42 kg. Nie było to dla mnie wyzwaniem - nie czułam głodu. Non stop źle się czułam, było mi niedobrze, bolał mnie brzuch, uczucie ciężkości itp.

W roku 2012 moje życie trochę się odmieniło - na lepsze.
I gdzieś tak od kwietnia/maja zaczęłam znowu przybierać na wadze. Zaczęłam podjadać - nie ciastka!
Wafle ryżowe, makaronu troszkę, "troszkę" wędliny, "gryz" tu, "gryz" tam. Zaczęłam znowu ćwiczyć. Przytyłam do ok. 52-53 kg.

Miałam już dość takiego wahania, takiego trybu życia. Sama zaczęłam się lepiej odżywiać (znowu...). Na śniadanie chleb schulstadts, tofu, warzywa, owoce, sałatki itp. (Często jem w salad story, jednak wybieram te najlżejsze sałatki).

Wybrałam się do dietetyczki. Wydałam na to chyba... z 600 zł? Bo przestałam tam chodzić. Dietetyczka wydawała mi się "łasa" na pieniądze, w sumie nie powiedziała mi nic ciekawego, a program, który mi ułożyła, nie spodobał mi się. PRzede wszystkim jego 1 wersja była zbyt czasochłonna, mało jestem w domu, nie lubię gotować i nie ma mi kto gotować. Dietetyczka przerobiła mi program, choć nie obyło się bez komenatrzy "tak naprawdę potrzeba by zrobić cały program od nowa..." (znowu sugestia, że mam wydać kolejne 400 zł na program TYGODNIOWY).

Oprócz tego, nie wzięła pod uwagę mojej alergii na mleko, o której jej mówiłam. Ułożyła całą dietę opierając się w sumie na białku. Poprosiłam ją - wprowadźmy trochę mleka, ale powoli, nie za dużo.
No niestety, było inaczej.
Postanowiłąm się jednak stosować do jej programu. Przez miesiąc.

Teraz od ok. 3 miesięcy non stop choruję, przechodzę z przeziębienia w przeziębienie.

NApisałam jej maila, powiedziałam o swoim problemie. Nie odpisała mi w sumie nic ciekawego. Powiedziała: "Proszę w takim razie zastąpić mleko krowie, mlekiem sojowym, owsianym, pastami warzywnymi".
Chciałam również zaznaczyć, iż na pierwszej wizycie, powiedziała, abym zdecydowanie ograniczała soję...

Teraz znowu sama się odchudzam. Staram się jeść regularnie. Nie jem pieczywa pszennego, głównie pieczywo żytnie chrupkie/pumpernikiel.
Na obiady? - sałatki, warzywa z patelni, gotowana pierś kurczaka z brokułem/fasolką.
Śniadania - mleko sojowe rozwodnione z muesli, owsianka z mlekiem sojowym i jabłkiem
Kolacja - kromka pumpernikla z chudą wędliną i warzywami

przekąski - jabłko, mandarynka, wafel ryżowy, tekturka z tuńczykiem w sosie własnym/ wędliną i tofu i warzywami

Oprócz tego ćwiczę. Przez 99% czasu codziennie 20-30 min. (np. z Tiffany Roethe, Jilian Michales, rowerek).

Nie czuję jednak, abym chudła, a na dodatek non stop mam uczucie wzdęcia, ciężkości.

Jak można się domyślić mleko odstawiłam, jedynie od czasu do czasu w sałątce mozarella light albo do kawy (latte) mleko odtłuszczone (lubię coffee heaven, starbucks).

Jak sądzicie - o co chodzi?

Może i nie jestem jakaś gruba, ale nie mogę schudnąć. Czuję się nabita i ciężka.
seedofwonder jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 16:53   #2330
zyjmiloscia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 46
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...

Wydaje mi się, że masz jakieś zaburzenia psychiczne. Oczywiście bez obrazy, ale zwracanie na siłę posiłków nie jest normalne. Zacznij dbać nie tylko o swój wygląd, ale i psychikę.
zyjmiloscia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 18:37   #2331
przedlustrem
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.

Ja też miałam z tym problemy, ale warto zbadać tarczyce i udać sie do endokrynologa. Dodatkowo polecam mojego bloga, tam dowiecie sie jak schudlam.

http://coffeebreakforkate.wordpress.com
przedlustrem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 19:07   #2332
seedofwonder
Raczkowanie
 
Avatar seedofwonder
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.

Cytat:
Napisane przez szyszunia_32 Pokaż wiadomość
Zauważyłam, że presja partnera na schudnięcie ma na odwrotny efekt, zamiast obniżać wagę tak się stresuję, że tyje - błędne koło
Nie cierpię tego, też tak mam. Tzn. no może nie tyje, ale jego uwagi WCALE mnie nie motywują tylko irytują
seedofwonder jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 20:11   #2333
netix95
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 5
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...

Wiem, że to dziwnie wygląda co napisałem... nikt o tym nie wie, ale nie słyszałem
jeszcze od nikogo, że mam problemy z psychiką.
Nwm, może wygląda to jak prowokacja, dla was to dziwne a dla mnie normalne.
Poprostu nie wiem co robić, na basen lubię chodzić, ale nie jestem kobietą, która
może ubrać strój jednoczęściowy i to zakryć, mi to poprostu widać, w slipkach rzadko
chodzę bo jakbym miał się przebrać na wf czy na basen to poprostu to wszystko
widać a wiem że inni moi znajomi rozstępów nie mają, strasznie sie tego wstydzę i może mam obsesję na tym punkcie.Teraz po świętach jak troche przytyłem znów
zaczęło się robić kilka. Nie są czerwone, tylko opalizująco delikatnie fioletowe i jak na
razie tylko pod kątem je widać. Jak jest ciepło to większość czasu jestem na dworze
ale teraz niestety się nie da, mam jedynie do dyspozycji rowerek treningowy
netix95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-04, 21:14   #2334
mariamarysienka
Zakorzenienie
 
Avatar mariamarysienka
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?

Wiesz, dla mnie problem jest oczywisty (choć może lepiej niech wypowie się ktoś kompetentny) - zwyczajnie rozregulowałaś sobie metabolizm. Najpierw mocno schudłaś w niezdrowy sposób - to już odbiło się na prawidłowym metabolizmie. Potem przytyłaś 10 kilo. Potem przez jelito znowu 10 kilo schudłaś i teraz znowu 10 kilo przytyłaś. Twój metabolizm dostał już kręćka od tych zmian. Jeżeli nie wyglądasz teraz grubo, to na Twoim miejscu kontynuowałabym już zdrowe odżywianie i zdrowe ćwiczenia (czyli bez codziennych wyczerpujących treningów, jakbyś miała 50 kilo tłuszczu spalić), zaakceptowałabym siebie i starała się nie dopuścić do kolejnego sporego wahania wagi.
A na uczucie ciężkości mi osobiście pomogły lekkie i białkowe kolacje oraz bardzo dużo warzyw, które wymiatają zaległości z jelit i od razu lżej się robi na brzuchu
__________________
.

"One cat just leads to another." - E. Hemingway



I love you
I will
I do
mariamarysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-05, 10:11   #2335
seedofwonder
Raczkowanie
 
Avatar seedofwonder
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?

Czyli co teraz w sumie powinnam robić? Czego unikać?

Owszem, staram się powoli zaakceptować to jak wyglądam, bo wyglądam normalnie, nie grubo, ale np. jakieś tam boczki i zbyt masywne uda widzę
seedofwonder jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-05, 10:51   #2336
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?

Cytat:
Napisane przez seedofwonder Pokaż wiadomość
Witajcie!

Postanowiłam opisać tutaj swój problem, może Wy będziecie w stanie mi doradzić.

Zacznę od początku.
W gimnazjum zaczęłam się bardzo restrykcyjnie odchudzać. Pro-ana, głupie diety, niewystarczająca ilość zdrowych produktów, sporo ćwiczenia.
Z wagi 52 kg powoli (a może i dość szybko) przeszłam do wagi 45 kg, potem do 42-43 kg.
W 1 liceum trochę się opanowałam. Lekarze mnie wystraszyli, zaczęłam znowu lepiej jeść, ale nadal zdrowo. Choć nie ukrywam - zaczęłam podjadać, tak trochę oszukiwać siebie. Sama sobie ciasta nigdy nie nałożyłam, ale od kogoś brałam "gryzy". Powoli zaczęłam nabierać wagi, tak do 50-51 kg jednocześnie ćwicząc, miałam bardzo dużo masy mięśniowej.
Oscylowałam między 49-51 kg.
W 3 liceum - matura, stres, nerwy. Wtedy nawet nie miałam czasu na ćwiczenia, za to nabawiłam się chyba jelita drażliwego. Nie mogłam nic jeść. Przez ok. 9 miesięcy jadłam na śniadanie i kolacje kleik, na obiad obiadek dziecięcy. W ciągu dnia dochodziła jeszcze kawa, tekturki, wafle ryżowe. Hallsy i guma do żucia.
Bardzo szybko schudłam do 42 kg. Nie było to dla mnie wyzwaniem - nie czułam głodu. Non stop źle się czułam, było mi niedobrze, bolał mnie brzuch, uczucie ciężkości itp.

W roku 2012 moje życie trochę się odmieniło - na lepsze.
I gdzieś tak od kwietnia/maja zaczęłam znowu przybierać na wadze. Zaczęłam podjadać - nie ciastka!
Wafle ryżowe, makaronu troszkę, "troszkę" wędliny, "gryz" tu, "gryz" tam. Zaczęłam znowu ćwiczyć. Przytyłam do ok. 52-53 kg.

Miałam już dość takiego wahania, takiego trybu życia. Sama zaczęłam się lepiej odżywiać (znowu...). Na śniadanie chleb schulstadts, tofu, warzywa, owoce, sałatki itp. (Często jem w salad story, jednak wybieram te najlżejsze sałatki).

Wybrałam się do dietetyczki. Wydałam na to chyba... z 600 zł? Bo przestałam tam chodzić. Dietetyczka wydawała mi się "łasa" na pieniądze, w sumie nie powiedziała mi nic ciekawego, a program, który mi ułożyła, nie spodobał mi się. PRzede wszystkim jego 1 wersja była zbyt czasochłonna, mało jestem w domu, nie lubię gotować i nie ma mi kto gotować. Dietetyczka przerobiła mi program, choć nie obyło się bez komenatrzy "tak naprawdę potrzeba by zrobić cały program od nowa..." (znowu sugestia, że mam wydać kolejne 400 zł na program TYGODNIOWY).

Oprócz tego, nie wzięła pod uwagę mojej alergii na mleko, o której jej mówiłam. Ułożyła całą dietę opierając się w sumie na białku. Poprosiłam ją - wprowadźmy trochę mleka, ale powoli, nie za dużo.
No niestety, było inaczej.
Postanowiłąm się jednak stosować do jej programu. Przez miesiąc.

Teraz od ok. 3 miesięcy non stop choruję, przechodzę z przeziębienia w przeziębienie.

NApisałam jej maila, powiedziałam o swoim problemie. Nie odpisała mi w sumie nic ciekawego. Powiedziała: "Proszę w takim razie zastąpić mleko krowie, mlekiem sojowym, owsianym, pastami warzywnymi".
Chciałam również zaznaczyć, iż na pierwszej wizycie, powiedziała, abym zdecydowanie ograniczała soję...

Teraz znowu sama się odchudzam. Staram się jeść regularnie. Nie jem pieczywa pszennego, głównie pieczywo żytnie chrupkie/pumpernikiel.
Na obiady? - sałatki, warzywa z patelni, gotowana pierś kurczaka z brokułem/fasolką.
Śniadania - mleko sojowe rozwodnione z muesli, owsianka z mlekiem sojowym i jabłkiem
Kolacja - kromka pumpernikla z chudą wędliną i warzywami

przekąski - jabłko, mandarynka, wafel ryżowy, tekturka z tuńczykiem w sosie własnym/ wędliną i tofu i warzywami

Oprócz tego ćwiczę. Przez 99% czasu codziennie 20-30 min. (np. z Tiffany Roethe, Jilian Michales, rowerek).

Nie czuję jednak, abym chudła, a na dodatek non stop mam uczucie wzdęcia, ciężkości.

Jak można się domyślić mleko odstawiłam, jedynie od czasu do czasu w sałątce mozarella light albo do kawy (latte) mleko odtłuszczone (lubię coffee heaven, starbucks).

Jak sądzicie - o co chodzi?

Może i nie jestem jakaś gruba, ale nie mogę schudnąć. Czuję się nabita i ciężka.
Ile masz lat i wzrostu?
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-05, 14:28   #2337
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?

Cytat:
Napisane przez Adela Paszek Pokaż wiadomość
Miałam tak samo. Próbowałam przeróżnych diet z marnymi efektami albo efektem jojo albo przerywałam bo źle się czułam. Mi pomogły tabletki ****.
Wszystkie Twoje posty na Forum Wizaż to reklama tych tabletek Zgłoszone do usunięcia

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Autorko - zerknij znowu tutaj Bo pisać 2x nie będę tego samego :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=674322
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-05, 15:29   #2338
nosferatku
Zadomowienie
 
Avatar nosferatku
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...

Cytat:
Napisane przez netix95 Pokaż wiadomość
Wiem, że to dziwnie wygląda co napisałem... nikt o tym nie wie, ale nie słyszałem
jeszcze od nikogo, że mam problemy z psychiką.
Nwm, może wygląda to jak prowokacja, dla was to dziwne a dla mnie normalne.
Poprostu nie wiem co robić, na basen lubię chodzić, ale nie jestem kobietą, która
może ubrać strój jednoczęściowy i to zakryć, mi to poprostu widać, w slipkach rzadko
chodzę bo jakbym miał się przebrać na wf czy na basen to poprostu to wszystko
widać a wiem że inni moi znajomi rozstępów nie mają, strasznie sie tego wstydzę i może mam obsesję na tym punkcie.Teraz po świętach jak troche przytyłem znów
zaczęło się robić kilka. Nie są czerwone, tylko opalizująco delikatnie fioletowe i jak na
razie tylko pod kątem je widać. Jak jest ciepło to większość czasu jestem na dworze
ale teraz niestety się nie da, mam jedynie do dyspozycji rowerek treningowy
wiesz, też się nad tym zastanawiałam kiedyś, nad tym basenem.
Ale doszłam do wniosku, że tam co druga osoba przyszła po to, by rzeźbić sylwetkę, którą uważa za niedoskonałą, to raz. W wodzie i w czepku każdy wygląda na idiotę, to dwa.
Reasumując-nie przejmuj się kompletnie, bo większość ludzi na basenie ma kompleksy.

A skoro Ci się robią rozstępy-sądzę, że możesz sobie na nie kupić krem. Jak się wstydzisz dla siebie, powiedz, że dla dziewczyny, doradzą Ci w drogerii.

Moim zdaniem, powinieneś skontaktować się z psychologiem. To, co piszesz, wskazywałoby na jakieś zaburzenia odżywiania i psycholog powinien móc Ci w tym pomóc.
nosferatku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-05, 20:04   #2339
seedofwonder
Raczkowanie
 
Avatar seedofwonder
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?

Wiem, te tabletki to jakaś reklama...

19 lat, 158

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Przeczytałam. Ale to w takim razie mam przytyć?
seedofwonder jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-05, 20:26   #2340
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?

Cytat:
Napisane przez seedofwonder Pokaż wiadomość

[/COLOR]Przeczytałam. Ale to w takim razie mam przytyć?
Przeczytaj raz jeszcze bo nie zrozumiałaś
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-10-31 13:09:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.