|
|||||||
| Notka |
|
| Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2311 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Kilogram w 2 miesiące to nie jest tak źle. Lepiej chudnąć powoli i stale niż szybko ale z efektem jojo
|
|
|
|
|
#2312 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
Sama dieta potrafi cofnac wiele dolegliwosci i rozwiazac wiele zaburzen hormonalnych, organizm zawsze dazy do homeostazy i trzeba mu pomoc w tym w jak najbardziej naturalny sposob, bo kazda sztuczna ingerencja powoduje dalsze zaburzenie rownowagi - nic w organizmie nie istnieje w izolacji. Oczywiscie nie mowa tutaj o skrajnych przypadkach jak cukrzyca typu I czy gdy mamy inne wrodzone prolemy np. braki w wydzielaniu tego czy owego. Ale dieta ma OGROMNY wplyw na hormony.
__________________
|
|
|
|
|
|
#2313 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Ja robiłam juz chyba wszystko w tym 2 raz specjalista.Dopiero na wiosnę 2011 po wielkiej osobistej desperacji
Dostałam się po wielkich trudach do tak Pani Madzi (dietetyk) i powiem szczerze, że dopiero ona namówiła mnie na zmianę kuchni i sposobu żywienia całej rodziny.Jest aniołem bo to co przeżywałam przed spotkaniem to chyba już była depresja. Na szczęście mamy rok 2012 a ja jestem szczuplejsza o 12kg. I co najważniejsze nie walczę z głodem tylko cieszę się życiem. Tak więc głowa do góry piszę żeby pokazać że można tylko trzeba znależ metodę. Dla mnie bez godnego dietetyka na początku nie ma szans.
|
|
|
|
|
#2314 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Czyli mam zrozumieć, że np. na drugie śniadanie powinnam zjeść jakąś sałatkę (np. sałata, ogórek, pomidor, oliwki, orzechy włoskie z oliwą z oliwek), a np. na kolację makrelę/łososia? Nigdy nie lubiłam tłustych rzeczy... Czyli np.:
śniadanie: kromka chleba razowego, dwa jajka, pomidor II śniadanie: sałatka z oliwą z oliwek obiad: dużooo surówki (mix z białej kapusty i czerwonej), pieczona ryba (dorsz) w ziołach i oliwie z oliwek deser: jogurt naturalny grecki z garścią migdałów, wiórków kokosowych i orzechów włoskich kolacja: serek wiejski z ogórkiem/pomidorem Ostatnio obiło mi się o uszy, że będąc na redukcji mięso powinno się jadać góra dwa razy w tygodniu... Prawda to? Edytowane przez MiuMiu88 Czas edycji: 2013-01-24 o 18:53 |
|
|
|
|
#2315 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 76
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#2316 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
I teraz bierzesz bialko - wratosciowe czyli jajka, ryby, mieso, do tego weglowodany: glownie warzywa i czasami owoc i zdrowy tluszcz - nasycony jak maslo, kokos, olej kokosowy, tluszcz w miesie i od czasu do czasu roslinne jak oliwa czy orzechy (nie za duzo bo chcemy uniknac nadmiaru Omega6 w diecie). I takie posilki jesz jak jestes glodna. Nabial i zboza blagam wyklucz na miesiac i zobaczysz wielka roznice. Nie bede pisac dlaczego, bo ciezko to nawet zawrzec w poscie, jak chesz mozesz na moim blogu poczytac co w nich zlego, jak wplywaja na nasz uklad hormonalny, nastroj, stan jelit itd. Generalnie zalozenie kazdej zdrowej diety powinno sie sprowadzac do minimalizacji stanu zapalnego organizmu, regulacji poziomu cukru we krwi, unikaniu produktow przetworzonych i dostarczenie niezbednych substancji odzywczych. Wtedy nastepuje redukcja z tkanki tluszczowej, bo organizm moze ja wlasciwie zaczac wykorzystywac jako energie, gdy jemy malo, niewartosciowo itd to zawsze jest to dzialanie destrukcyjne na organizm, bo on nie bedzie operowal poprawnie bez pewnych budulcow, wiec ile moze uzyska z pewnych procesow (np. bilaka z miesni) ale pewne rzeczy bedzie musial zmodyfikowac... A MiuMiu jesz malutko do tego, co z kolei daje nastpene problemy, bo skad enregie rowniez trzeba pozyskac, a jak jej nie ma to zwolnic metabolizm wylaczyc pewne uklady (po co komu sprawny uklad hormonalny jak walczy sie o przetrwanie), pozyskac energie z miesni (tluszcz jest cenniejszym zrodlem i wymaga mniej energii) itd. Jesli potrzebujesz szerszych wyjasnien to daj znac, bo nie wiem czy nie klepie tego totalnie bezuzytecznie
__________________
|
|
|
|
|
|
#2317 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
Twoje rady są bardzo cenne, więc słucham i analizuję Przyznam szczerze, że początkowo jak przeszłam na "dietę" nie zastanawiałam się co jem, bo miałam chyba złe założenie...myślałam sobie tak "więcej ćwiczeń + MŻ i efekty same się pojawią" Czytałam w różnych artykułach, że to działa, ale niestety jest to kompletna bzdura ![]() Ciężko mi będzie wyeliminować jakiekolwiek pieczywo i nabiał. Myślałam, że serek wiejski, twarożek to dobry pomysł Spróbuję choć na tydzień to wyeliminować i zobaczę co to ze mną będzie ![]() Dodam jeszcze, że wcześniej jadłam bardzo, bardzo niezdrowo i tucząco... przykładowo na śniadanie słodka bułka, później w lecie np. lód magnum, obiad pizza (połówka XXL ), kolacja tosty I w sumie nie tyłam na potęgę, bo jeśli miałabym liczyć w latach to na rok przypada po dwa kilo. Organizm dążył do optymalnej wagi i kiedy ją osiągnął przestałam tyć
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#2318 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 202
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
![]() Nabiał wpływa wolnotwórczo, 'wyzwala' autoagresje w naszym organizmie, dlatego przy zaburzeniach metabolizmu, niedoczynności (spowolniony metabolizm) spowodowanej Hashi i przy Hashi należy unikać nabiału. To samo gluten (tutaj przywołane zboża, czyli wszelakie płatki, z wyjątkiem kukurydzianych i ryżowych makarony, z wyjątkiem bezglutenowych), zapycha jelita, utrudnia metabolizm. Warto poczytać o diecie dla Hashimotek na commed.pl w dziale Endokrynolog. ---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ---------- Cytat:
Serek wiejski od czasu do czasu nie zaszkodzi, ale nie codziennie. Ja uwielbiam mleko i mogłabym litr wypić codziennie. Niestety nie sprzyja to mojej chorobie i wyeliminowałam je tylko do kawy z mlekiem (i tu już robię postępy i uczę się pić bez ). Jogurty to samo, ewentualnie twaróg - bo ma najwięcej białka ze wszystkich przetworów mlecznych.
|
||
|
|
|
|
#2319 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
Też uwielbiam mleko, ale od jakiegoś czasu już go nie piję (tak jak i kawy). W takim razie kończę z jedzeniem serków wiejskich Od poniedziałku ubył mi 1 cm. w udzie, więc jest chyba pozytywnie. Dzięki za rady! Najwyraźniej coś się ruszyło
|
|
|
|
|
|
#2320 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Czy możecie mi doradzić co powinnam jeść przed treningiem, a co po? Ostatnio nie miałam za bardzo czasu, więc przed obiadem prosto z uczelni jechałam na siłownię. No i właśnie... czułam się okropnie! Zauważyłam, że jeśli nie zjem jakiegoś posiłku co najmniej godzinę przed treningiem nie mam siły na cokolwiek, a każdy wysiłek fizyczny jest katorgą
|
|
|
|
|
#2321 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
![]() I o ile mowa o silownie to nie potrzebujesz wielkich zapasow glikogenu, wiec albo za duzo tam aerobow wykonujesz, albo wczesniej nie jadasz odpowiednio na moje oko. Ja cwicze generalnie na czczo po 12h poscie i nigdy nie zaslablam, ale musialam zaadaptowac sie do takiego schematu...ale tutaj trzeba szerszego spojrzenia, bo to kwestia ogolnego tworzenia energii w komorce. Ile cwiczysz i jak?
__________________
|
|
|
|
|
|
#2322 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
no ja nie wiem czy to odpowiednie forum na porady jak schudnąć z takich parametrów zastanów się czy owa praca która tego wymaga jest warta krzywdy na Twoim zdrowiu (praca wymaga wagi czy wymiarów? bo zbijanie wagi a wymiarów to 2 różne kwestie, choć i tak nie zmienia postaci rzeczy, że to nie forum specjalizujące się w poradach jak spiłować kości na ości) kiedyś miałaś 49kg ale kiedyś to byłaś dziewczynką teraz jesteś kobietą i Twój metabolizm się zmienia jak będziesz dążyła na siłę do tego, co było kiedyś(w tej kwestii) to najprędzej zrobisz sobie kuku, ot co zwykle prace wymagające takich gabarytów nie są tymi o długich perspektywach, powoli czas by się rozejrzeć za czymś na "podeszłe lata" tak pod 30., zamiast gonić fantazmy szkoda zdrowia, szkoda urody w dłuższej perspektywie czasu no ale co ja tu moralizuję..
__________________
######################### Edytowane przez macerata Czas edycji: 2013-01-28 o 00:02 |
|
|
|
|
|
#2323 | |
|
Mamusia Luty 2016
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 122
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
Naprawdę chcesz to sobie zrobić?Oczywiscie to Twoje zycie i decyzja ale naprawde.... |
|
|
|
|
|
#2324 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
..a ćwiczenie 2-3h dziennie to patologia
jak będziesz tak kontynuowała to nie tylko zdrowie fiz., ale sie doprowadzisz do zaburzeń psychicznych i wtedy będzie zonk
__________________
######################### |
|
|
|
|
#2325 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 274
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
![]() Ostatnio po godzinie dziennie piec razy w tygodniu. Mam sesje, więc na wiecej nie mam czasu Zwykle w poniedziałek ABT (ćwiczenia wzmacniające uda i pośladki), wtorek indor cycling, czwartek zumba Dwa razy w tygodniu zostaje tez po zajęciach na siłowni żeby pocwiczyc rączki i raz w tygodniu się rozciagam. Co do powyższych komentarzy... Wiem, ze z moja waga wszystko w porządku i dlatego nie jestem jakoś zdeterminowana na szybkie chudniecie i nie przyszło mi do głowy żeby jeść waciki Owczem, chce schudnąć ale nie kosztem zdrowia. Mam drobne kości, mało mięśni i wydaje mi się, ze sporo tluszczyku w niektórych miejscach. Z reszta... Wydaje mi się, ze zdrowa dieta jest lepszym pomysłem od bezmyslnego opychania się piszą i popijania jej kilkoma puszkami red bulla
|
|
|
|
|
#2326 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Nie mogę schudnąć...
Cytat:
Ale cwiczenie 5 razy w tyg po godzine plus restrykcyjna niskokaloryczna dieta wlasnie daja taki efekt. Piszesz, ze teraz przytylas....no to pomysl jak to jest mozliwe na takim planie treningowym i na takiej niskoenergetycznej diecie to sama dojdziesz, ze nie tedy droga
__________________
|
|
|
|
|
|
#2327 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 5
|
Mało jem i tyję, proszę o pomoc...
Witam
Jeśli temat jest w złym dziale przepraszam ![]() Tak wygląda mój dzień: Rano o 7 wstaję i jem śniadanie 1 - 1,5 kromki chleba z serem W szkole czasem jakaś kanapka i Prince polo, nie potrafię wytrzymać bez czegoś słodkiego Przychodzę ze szkoły, jest 15, jem obiad, zawsze jakaś zupa i drugie danie (trochę ziemniaków, dwie łyżki sałatki i kawałek mięsa, lub spaghetti z sosem ze słoika, dzisiaj np. dwie kluski, kawałek mięsa i trochę kapusty czerwonej) potem kawa albo herbata z 4-5 łyżkoma cukru. Kolacja o 19 1 lub 2 kromki chleba z serem, czasem z szynką W dzień wypijam całą butelke 1,5 litra wody i unikam soków, coca coli i innych takich. Podczas dnia się pozbywam jedzienia wymiotując, chociażby tylko trochę a pod wieczór po kolacji prawie wszystko, chyba że nie umiem ![]() Czasami mam niesamowitą potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego nawet gdyby miał być to sam cukier, a nie mam cukrzycy bo mierzyłem i mam prawie zawsze poniżej 75 czy nawet 65 przed jedzeniem i 2 godziny po około 90-105 Gdy już wiecie co jem czas na opis mojego problemu ![]() Mam 17 lat, wzrost około 179 cm i ważę prawie 66 kg, nie palę, rzadko coś wypiję. Gdy byłem w 6 klasie ważyłem 78 kg, miałem mnóstwo stresów. w gimnazjum dużo urosłem i trochę schudłem, pod koniec trzeciej klasy miałem jakieś 70 kg, teraz przed świętami miałem 63, po 64,5 i dziś 66 kg. Mam rozstępy od kiedy pamiętam. na jednej nodze po wewnętrznej stronie robią się takie malutkie ale jest ich pełno, na 3/4 nogi na szerokości 7 cm, na biodrach od dołu i trochę wyżej niż się kończą aż po pośladki. Są białe i nie za szerokie ale idą we wszystkie kierunki, a u góry są poziome i równe. Jest ich tak dużo, że niemożliwe jest dotknięcie palcem biodra w miejscu gdzie ich nie ma. Pod pachą jedna kreska, poniżej kolan na tylnej stronie nogi małe, na plecach w miejscu kręgosłupa ich nie widać ale jak jedzie się po nim palcem to czuć je i skóra po ściśnięciu zgniata się w ich miejscu. Miałęm olejek Nivea Q10 i jescze jakiś i długo używałem masując ale nic nie dały. Ostatnio starą szczoteczką do zębów i peelingiem darłem w jednym miejscu ale wydaje mi się, że są większe, zdesperowany przedwczoraj wziąłem pumeks i w tym miejscu ścierałem je aż zrobiło się pełno lekko krwawiących czerwonych plamek i smaruję je Cepanem. Mam wrażenie jakby te rozstępy w tym miejscu się zmniejszyły ![]() Twarz wygląda normalnie, ale na policzkach można ją niesamowicie rozciągnąć i jest pulchna. Mimo tego podobno wyglądam chudo... Jakie popełniam błędy w jedzieniu i co zrobić z tymi rozstępami? Ale się rozpisałęm... za każdy pomocny post serdecznie dziękuję
|
|
|
|
|
#2328 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...
Omg, to jest prowokacja?
Poczytaj sobie o zdrowym jedzeniu, zapisz się na siłownię i trzymaj palce z dala od gardła, zobaczysz, że będzie o niebo lepiej. |
|
|
|
|
#2329 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Witajcie!
Postanowiłam opisać tutaj swój problem, może Wy będziecie w stanie mi doradzić. Zacznę od początku. W gimnazjum zaczęłam się bardzo restrykcyjnie odchudzać. Pro-ana, głupie diety, niewystarczająca ilość zdrowych produktów, sporo ćwiczenia. Z wagi 52 kg powoli (a może i dość szybko) przeszłam do wagi 45 kg, potem do 42-43 kg. W 1 liceum trochę się opanowałam. Lekarze mnie wystraszyli, zaczęłam znowu lepiej jeść, ale nadal zdrowo. Choć nie ukrywam - zaczęłam podjadać, tak trochę oszukiwać siebie. Sama sobie ciasta nigdy nie nałożyłam, ale od kogoś brałam "gryzy". Powoli zaczęłam nabierać wagi, tak do 50-51 kg jednocześnie ćwicząc, miałam bardzo dużo masy mięśniowej. Oscylowałam między 49-51 kg. W 3 liceum - matura, stres, nerwy. Wtedy nawet nie miałam czasu na ćwiczenia, za to nabawiłam się chyba jelita drażliwego. Nie mogłam nic jeść. Przez ok. 9 miesięcy jadłam na śniadanie i kolacje kleik, na obiad obiadek dziecięcy. W ciągu dnia dochodziła jeszcze kawa, tekturki, wafle ryżowe. Hallsy i guma do żucia. Bardzo szybko schudłam do 42 kg. Nie było to dla mnie wyzwaniem - nie czułam głodu. Non stop źle się czułam, było mi niedobrze, bolał mnie brzuch, uczucie ciężkości itp. W roku 2012 moje życie trochę się odmieniło - na lepsze. I gdzieś tak od kwietnia/maja zaczęłam znowu przybierać na wadze. Zaczęłam podjadać - nie ciastka! Wafle ryżowe, makaronu troszkę, "troszkę" wędliny, "gryz" tu, "gryz" tam. Zaczęłam znowu ćwiczyć. Przytyłam do ok. 52-53 kg. Miałam już dość takiego wahania, takiego trybu życia. Sama zaczęłam się lepiej odżywiać (znowu...). Na śniadanie chleb schulstadts, tofu, warzywa, owoce, sałatki itp. (Często jem w salad story, jednak wybieram te najlżejsze sałatki). Wybrałam się do dietetyczki. Wydałam na to chyba... z 600 zł? Bo przestałam tam chodzić. Dietetyczka wydawała mi się "łasa" na pieniądze, w sumie nie powiedziała mi nic ciekawego, a program, który mi ułożyła, nie spodobał mi się. PRzede wszystkim jego 1 wersja była zbyt czasochłonna, mało jestem w domu, nie lubię gotować i nie ma mi kto gotować. Dietetyczka przerobiła mi program, choć nie obyło się bez komenatrzy "tak naprawdę potrzeba by zrobić cały program od nowa..." (znowu sugestia, że mam wydać kolejne 400 zł na program TYGODNIOWY). Oprócz tego, nie wzięła pod uwagę mojej alergii na mleko, o której jej mówiłam. Ułożyła całą dietę opierając się w sumie na białku. Poprosiłam ją - wprowadźmy trochę mleka, ale powoli, nie za dużo. No niestety, było inaczej. Postanowiłąm się jednak stosować do jej programu. Przez miesiąc. Teraz od ok. 3 miesięcy non stop choruję, przechodzę z przeziębienia w przeziębienie. NApisałam jej maila, powiedziałam o swoim problemie. Nie odpisała mi w sumie nic ciekawego. Powiedziała: "Proszę w takim razie zastąpić mleko krowie, mlekiem sojowym, owsianym, pastami warzywnymi". Chciałam również zaznaczyć, iż na pierwszej wizycie, powiedziała, abym zdecydowanie ograniczała soję... ![]() Teraz znowu sama się odchudzam. Staram się jeść regularnie. Nie jem pieczywa pszennego, głównie pieczywo żytnie chrupkie/pumpernikiel. Na obiady? - sałatki, warzywa z patelni, gotowana pierś kurczaka z brokułem/fasolką. Śniadania - mleko sojowe rozwodnione z muesli, owsianka z mlekiem sojowym i jabłkiem Kolacja - kromka pumpernikla z chudą wędliną i warzywami przekąski - jabłko, mandarynka, wafel ryżowy, tekturka z tuńczykiem w sosie własnym/ wędliną i tofu i warzywami Oprócz tego ćwiczę. Przez 99% czasu codziennie 20-30 min. (np. z Tiffany Roethe, Jilian Michales, rowerek). Nie czuję jednak, abym chudła, a na dodatek non stop mam uczucie wzdęcia, ciężkości. Jak można się domyślić mleko odstawiłam, jedynie od czasu do czasu w sałątce mozarella light albo do kawy (latte) mleko odtłuszczone (lubię coffee heaven, starbucks). Jak sądzicie - o co chodzi? Może i nie jestem jakaś gruba, ale nie mogę schudnąć. Czuję się nabita i ciężka. |
|
|
|
|
#2330 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 46
|
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...
Wydaje mi się, że masz jakieś zaburzenia psychiczne. Oczywiście bez obrazy, ale zwracanie na siłę posiłków nie jest normalne. Zacznij dbać nie tylko o swój wygląd, ale i psychikę.
|
|
|
|
|
#2331 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Ja też miałam z tym problemy, ale warto zbadać tarczyce i udać sie do endokrynologa. Dodatkowo polecam mojego bloga, tam dowiecie sie jak schudlam.
http://coffeebreakforkate.wordpress.com |
|
|
|
|
#2332 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
|
|
|
|
|
#2333 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...
Wiem, że to dziwnie wygląda co napisałem... nikt o tym nie wie, ale nie słyszałem
jeszcze od nikogo, że mam problemy z psychiką. Nwm, może wygląda to jak prowokacja, dla was to dziwne a dla mnie normalne. Poprostu nie wiem co robić, na basen lubię chodzić, ale nie jestem kobietą, która może ubrać strój jednoczęściowy i to zakryć, mi to poprostu widać, w slipkach rzadko chodzę bo jakbym miał się przebrać na wf czy na basen to poprostu to wszystko widać a wiem że inni moi znajomi rozstępów nie mają, strasznie sie tego wstydzę i może mam obsesję na tym punkcie.Teraz po świętach jak troche przytyłem znów zaczęło się robić kilka. Nie są czerwone, tylko opalizująco delikatnie fioletowe i jak na razie tylko pod kątem je widać. Jak jest ciepło to większość czasu jestem na dworze ale teraz niestety się nie da, mam jedynie do dyspozycji rowerek treningowy |
|
|
|
|
#2334 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 14 017
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Wiesz, dla mnie problem jest oczywisty (choć może lepiej niech wypowie się ktoś kompetentny) - zwyczajnie rozregulowałaś sobie metabolizm. Najpierw mocno schudłaś w niezdrowy sposób - to już odbiło się na prawidłowym metabolizmie. Potem przytyłaś 10 kilo. Potem przez jelito znowu 10 kilo schudłaś i teraz znowu 10 kilo przytyłaś. Twój metabolizm dostał już kręćka od tych zmian. Jeżeli nie wyglądasz teraz grubo, to na Twoim miejscu kontynuowałabym już zdrowe odżywianie i zdrowe ćwiczenia (czyli bez codziennych wyczerpujących treningów, jakbyś miała 50 kilo tłuszczu spalić), zaakceptowałabym siebie i starała się nie dopuścić do kolejnego sporego wahania wagi.
A na uczucie ciężkości mi osobiście pomogły lekkie i białkowe kolacje oraz bardzo dużo warzyw, które wymiatają zaległości z jelit i od razu lżej się robi na brzuchu
|
|
|
|
|
#2335 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Czyli co teraz w sumie powinnam robić? Czego unikać?
Owszem, staram się powoli zaakceptować to jak wyglądam, bo wyglądam normalnie, nie grubo, ale np. jakieś tam boczki i zbyt masywne uda widzę
|
|
|
|
|
#2336 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#2337 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Cytat:
Zgłoszone do usunięcia ![]() ---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ---------- Autorko - zerknij znowu tutaj Bo pisać 2x nie będę tego samego :https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=674322
__________________
REDUKCJA/SIŁA |
|
|
|
|
|
#2338 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Mało jem i tyję, proszę o pomoc...
Cytat:
Ale doszłam do wniosku, że tam co druga osoba przyszła po to, by rzeźbić sylwetkę, którą uważa za niedoskonałą, to raz. W wodzie i w czepku każdy wygląda na idiotę, to dwa. Reasumując-nie przejmuj się kompletnie, bo większość ludzi na basenie ma kompleksy. A skoro Ci się robią rozstępy-sądzę, że możesz sobie na nie kupić krem. Jak się wstydzisz dla siebie, powiedz, że dla dziewczyny, doradzą Ci w drogerii. Moim zdaniem, powinieneś skontaktować się z psychologiem. To, co piszesz, wskazywałoby na jakieś zaburzenia odżywiania i psycholog powinien móc Ci w tym pomóc. |
|
|
|
|
|
#2339 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 492
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Wiem, te tabletki to jakaś reklama...
19 lat, 158 ---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ---------- Przeczytałam. Ale to w takim razie mam przytyć? |
|
|
|
|
#2340 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 842
|
Dot.: Jem mało,zdrowo, ćwiczę, nie chudnę...?
Przeczytaj raz jeszcze bo nie zrozumiałaś
__________________
REDUKCJA/SIŁA |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Dietetyka
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:54.







). Nie zawsze dieta jest winna, w moim przypadku hormony i tu akurat dieta nie wpływała na moje hormony, bo choroba autoimmunologiczna nie bierze sie w wyniku złej diety
Dostałam się po wielkich trudach do tak Pani Madzi (dietetyk) i powiem szczerze, że dopiero ona namówiła mnie na zmianę kuchni i sposobu żywienia całej rodziny.Jest aniołem bo to co przeżywałam przed spotkaniem to chyba już była depresja. Na szczęście mamy rok 2012 a ja jestem szczuplejsza o 12kg. I co najważniejsze nie walczę z głodem tylko cieszę się życiem. Tak więc głowa do góry piszę żeby pokazać że można tylko trzeba znależ metodę. Dla mnie bez godnego dietetyka na początku nie ma szans.
Czytałam w różnych artykułach, że to działa, ale niestety jest to kompletna bzdura 

I w sumie nie tyłam na potęgę, bo jeśli miałabym liczyć w latach to na rok przypada po dwa kilo. Organizm dążył do optymalnej wagi i kiedy ją osiągnął przestałam tyć






Naprawdę chcesz to sobie zrobić?

