Wrześniowo - październikowe mamusie 2013 :)

[inwersja]

ehh, naczytałam się teraz o paleniu w ciąży i czeka mnie ciężka przeprawa z mężem; u teściów 3 osoby palą, już mu mówiłam, że będę bała się tam jeździć w ciązy, ale on to bagatelizował, twierdził, że przecież palą tylko w wc i to nie przeszkadza; niestety on ma syndrom synusia swoich rodziców i za diabła nie pozwoli skrzywdzić mamusi, tatusia i brata, założe się, że gdyby chodziło o moich rodziców nie byłby tak nastawiony.
zupełnie nie wiem co robić, przecież ja nie powiem teściom i szwagrowi żeby nie palili w swoim własnym domu

[maharet1092]

Mam pytanie.Czy któraś z Was (albo ktoś znajomy) rodziła ze znieczuleniem gazem?Jak to się spisało?Bo zastanawiam sie albo gaz albo epidural.

[ewuszkaaa]

Napisane przez inwersja

ehh, naczytałam się teraz o paleniu w ciąży i czeka mnie ciężka przeprawa z mężem; u teściów 3 osoby palą, już mu mówiłam, że będę bała się tam jeździć w ciązy, ale on to bagatelizował, twierdził, że przecież palą tylko w wc i to nie przeszkadza; niestety on ma syndrom synusia swoich rodziców i za diabła nie pozwoli skrzywdzić mamusi, tatusia i brata, założe się, że gdyby chodziło o moich rodziców nie byłby tak nastawiony.
zupełnie nie wiem co robić, przecież ja nie powiem teściom i szwagrowi żeby nie palili w swoim własnym domu

Ja bym powiedziala

Ale fakt, maz to powinien zalatwic. A jak nie zakumaja, to nie przyjezdzac. Nie lubie ludzi, ktorzy nie kumaja podstawowych spraw

[maharet1092]

Napisane przez inwersja

ehh, naczytałam się teraz o paleniu w ciąży i czeka mnie ciężka przeprawa z mężem; u teściów 3 osoby palą, już mu mówiłam, że będę bała się tam jeździć w ciązy, ale on to bagatelizował, twierdził, że przecież palą tylko w wc i to nie przeszkadza; niestety on ma syndrom synusia swoich rodziców i za diabła nie pozwoli skrzywdzić mamusi, tatusia i brata, założe się, że gdyby chodziło o moich rodziców nie byłby tak nastawiony.
zupełnie nie wiem co robić, przecież ja nie powiem teściom i szwagrowi żeby nie palili w swoim własnym domu

Wg mnie sami powinni nie palić w domu wtedy kiedy u nich jesteś.No chyba, nie przesiadujesz tam niewiadomo ile, tylko wpadasz w odwiedziny na 2 godz.A jak nie uszanują tego to ja bym nie odwiezała, bo zdrowie mojego dziecka jes ważniejsz,jak sie obrażą to tylko o nich świadczy.Mój to goni wszystkich znajomych by przy mnie nie palili, a w domu to wogóle zakaz jest.

[bojatoja]

Napisane przez brooter

BOJATOJA! Mamy dokladnie ten sam czas ciąży i termin porodu!!

O dobrze wiedzieć
Kiedy wybierasz się na usg te genetyczne?

Napisane przez __Paulinka__

Moje cycuchy też mnie bolą masakrycznie! I jak mi już urosły to byście nie uwierzayły:P Mąż wniebowzięty

Mój mąż też bardzo zadowolony

A wczoraj pytałam gina co mogę poradzić na słabości jak jeżdże busami, to mi powiedziała że mogę wypić sobie przed wyjazdem słabą kawę.

[inwersja]

Napisane przez ewuszkaaa

Ja bym powiedziala

Ale fakt, maz to powinien zalatwic. A jak nie zakumaja, to nie przyjezdzac. Nie lubie ludzi, ktorzy nie kumaja podstawowych spraw

obawiam się, że on tego nie zrobi, bo nie będzie chciał urazić rodziny. ja już zauważyłam, że dobry z niego chłop, ale niestety niezwykle wrażliwy jeśli chodzi o swoją rodzinę i jak cokolwiek skrytykuję, to dostaje mi się.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez maharet1092

Wg mnie sami powinni nie palić w domu wtedy kiedy u nich jesteś.No chyba, nie przesiadujesz tam niewiadomo ile, tylko wpadasz w odwiedziny na 2 godz.A jak nie uszanują tego to ja bym nie odwiezała, bo zdrowie mojego dziecka jes ważniejsz,jak sie obrażą to tylko o nich świadczy.Mój to goni wszystkich znajomych by przy mnie nie palili, a w domu to wogóle zakaz jest.

no właśnie u nich jest przekonanie, że to nie szkodzi. 3 dzieci wychowali z papierochami, wnuczka wychowana w papierochach, bo jej ojciec pali.

no i przekonanie mojego męża, że przecież chodzą do wc jego teksty: "to wolisz żeby palili tak jak wczesniej w mieszkaniu czy w wc?", jak ja mówie, że wole wcale to on swoje, że juz chyba lepiej jak w wc. to mówie mu to tak jakby kazał mi wybierać między rakiem piersi, a rakiem nerek! i zero trafia do gościa...

ale mówie, założe się, że gdyby chodziło o moich rodziców nie byłby taki łaskawy...

ostatnio nie odzywałam się na ten temat i o uznał, że na pewno na święta pojadę, ale najwidoczniej muszę mu przypomnieć co mówiłam jeszcze przed ciążą.

[83monia]

ale pala przy tobie czy ogolnie w domu? jak przy tobie to zwyczajnie powiedzialabym ze nie pasuje mi to i bym wyszla z pomieszczenia. palenie w wc mija sie z celem - przeciez korzystasz z niego. niech pala tam gdzie nie wchodzisz!

ja jak do kogos jade to zwykle na kilka dni bo daleko wiec jakby palil to musialabym jakos wybrnac z sytuacji

[ewuszkaaa]

Napisane przez inwersja

obawiam się, że on tego nie zrobi, bo nie będzie chciał urazić rodziny. ja już zauważyłam, że dobry z niego chłop, ale niestety niezwykle wrażliwy jeśli chodzi o swoją rodzinę i jak cokolwiek skrytykuję, to dostaje mi się.

Inwersja, nie znamy sie, nie znam Twojego meza, Wiec nie obraz sie, ale to powiem.

Musisz chlopu dooope skopac. Co to ma znaczyc, ze wrazliwy na swoja rodzine? Nie zauwazyl jeszcze, ze teraz to Ty i dzidziol w brzuchu jestes jego RODZINA i to za wasze zdrowie jest odpowiedzialny?! Taka bym awanture urzadzila, ze chocby na tydzien, az sie opamieta! Argument odpowidzialnosci za rodzine (NOWA) powinien zadzialac, bo faceci sa zadaniowi. A teraz jego nowym zadaniem jest dbanie o Ciebie i dziecko.

Juz ktorys raz czytam, ze faceci sie zachowuja jakby pepkiem swiata buli, a juz nie sa. Maja byc ojcami, dbajacymi na dodatek i ile im teraz pozwolicie, tyle zawsze beda sobie pozwalac.

Wiec nie dajcie sie dziewczyny Jak po dobroci nie skutkuje, to z walkiem awanture robic!

To radzialam ja - ciotka dobra rada, bulwersujaca sie ewuszkaaa


P.s. Zeby nie bylo, moj maz tez mnie czasem wkurza, ale porzadek musi byc

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

a druga sprawa, my mamuski musimy byc pyskate, bo inaczej kazdy nam na glowe wejdzie!

Jak znajomy na mnie dymi to od razu z☠☠☠ka.

A jak mi obca osoba dymi na przystanku albo ulicy to tez odpyskuje jesli nie mam gdzie odejsc, zrobie mine, skomentuje chodzby do siebie, ale zeby widziala ta osoba i odchodze z fochem.

Jak ktos mnie w drzwiach taranuje, bo nie kuma, ze najpierw jammam wjsc, a potem ktos wejsc, to tez glosno komentuje w stylu "alez prosze bardzo szanowny panie"

A TZetowi zrobilam w przychodni awanture i zwyzywalam od moherow, no stalam w kolejce co badania krwi, ale przyszla pani z tycim wczesniaczkiem i weszla bez kolejki. TZet zaczal,komentowac, to sie glosno dowiedzial, ze jt moherem i ze ma sie nauczyc kultury!

[brooter]

Napisane przez bojatoja

O dobrze wiedzieć
Kiedy wybierasz się na usg te genetyczne?


Mój mąż też bardzo zadowolony

A wczoraj pytałam gina co mogę poradzić na słabości jak jeżdże busami, to mi powiedziała że mogę wypić sobie przed wyjazdem słabą kawę.

mam 11.02 drugą wizyte u ginekologa i myślę, że na niej się dowiem co i jak

[inwersja]

Napisane przez 83monia

ale pala przy tobie czy ogolnie w domu? jak przy tobie to zwyczajnie powiedzialabym ze nie pasuje mi to i bym wyszla z pomieszczenia. palenie w wc mija sie z celem - przeciez korzystasz z niego. niech pala tam gdzie nie wchodzisz!

ja jak do kogos jade to zwykle na kilka dni bo daleko wiec jakby palil to musialabym jakos wybrnac z sytuacji

nie da się palić tam gdzie mnie nie ma, to małe mieszkanie, 3 pokoje z kuchnią. poza tym wc jest na przeciwko pokoju, w którym często siedzimy, śpimy i ja wszystko czuje, cały smród. nie wspominając o tym, że często zdarza się, że sama muszę skorzystać z wc zaraz po palaczu. mój mąż twiedzi, że on nic nie czuje, a ja się duszę ze smrodu.

inna sprawa jest taka, że on uważa, że ja tam nie mieszkam i jak pojade max na tydzień to nic mi nie będzie. a ja uważam inaczej, jeden spędzi całe 9msc wśród papierosów i nic nie będzie, inny 1 dzień i coś się stanie. nie ma na to reguły.
przykro mi, bo lubię jego rodzinę, ale jesli nie załatwi tego wczesniej nie będę mogła jechać. choć założę się, że w tym przypadku nie będzie chciał im powiedzieć dlaczego żeby ich nie urazić.

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez ewuszkaaa

Inwersja, nie znamy sie, nie znam Twojego meza, Wiec nie obraz sie, ale to powiem.

Musisz chlopu dooope skopac. Co to ma znaczyc, ze wrazliwy na swoja rodzine? Nie zauwazyl jeszcze, ze teraz to Ty i dzidziol w brzuchu jestes jego RODZINA i to za wasze zdrowie jest odpowiedzialny?! Taka bym awanture urzadzila, ze chocby na tydzien, az sie opamieta! Argument odpowidzialnosci za rodzine (NOWA) powinien zadzialac, bo faceci sa zadaniowi. A teraz jego nowym zadaniem jest dbanie o Ciebie i dziecko.

Juz ktorys raz czytam, ze faceci sie zachowuja jakby pepkiem swiata buli, a juz nie sa. Maja byc ojcami, dbajacymi na dodatek i ile im teraz pozwolicie, tyle zawsze beda sobie pozwalac.

Wiec nie dajcie sie dziewczyny Jak po dobroci nie skutkuje, to z walkiem awanture robic!

To radzialam ja - ciotka dobra rada, bulwersujaca sie ewuszkaaa


P.s. Zeby nie bylo, moj maz tez mnie czasem wkurza, ale porzadek musi byc

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

a druga sprawa, my mamuski musimy byc pyskate, bo inaczej kazdy nam na glowe wejdzie!

Jak znajomy na mnie dymi to od razu z☠☠☠ka.

A jak mi obca osoba dymi na przystanku albo ulicy to tez odpyskuje jesli nie mam gdzie odejsc, zrobie mine, skomentuje chodzby do siebie, ale zeby widziala ta osoba i odchodze z fochem.

Jak ktos mnie w drzwiach taranuje, bo nie kuma, ze najpierw jammam wjsc, a potem ktos wejsc, to tez glosno komentuje w stylu "alez prosze bardzo szanowny panie"

A TZetowi zrobilam w przychodni awanture i zwyzywalam od moherow, no stalam w kolejce co badania krwi, ale przyszla pani z tycim wczesniaczkiem i weszla bez kolejki. TZet zaczal,komentowac, to sie glosno dowiedzial, ze jt moherem i ze ma sie nauczyc kultury!

swoją drogą to pamiętam jak kiedy koleżanka z pracy opowiadała, że najgorsze były stare baby jak była w ciąży. w tramwaju potrafiły odburknąć: "zrobiła sobie dziecko, to niech teraz stoi", ale ona nie pozostawała im dłużna: "zrobiła se zakupy to niech teraz stoi"

ale mistrz wg mnie to test starszej babci, która domagała się ustąpienia miejsca: "jak będziesz taka niegrzeczna, to w starości też nikt Ci miejsca nie ustąpi córciu", a ona na to: "to Ty babciu niezłą francą musiałaś być"

[gawelek]

Napisane przez Natala84

cześć dziewczyny
podczytuje Was od samego początku, a nawet czekałam aż ktoś założy ten wątek pierwszy raz dwie blade kreseczki zobaczyłam 24.12 a test był załącznikiem do prezentu mojego męża. Potem w dzień spodziewanej @ kreseczki były już grubiutkie
nie pisałam wcześniej, bo moja poprzednia ciąża zakończyła się poronieniem, groszek nie rozwijał się, serduszko nie ruszyło to było we wrześniu... wiec obiecałam sobie że następnym razem wpiszę się na wątek jak już będę miała pewność że jest ok
tym razem też przeżyłam chwile grozy, 2 tygodnie temu zaczęłam krwawić, od razu pojechałam do szpitala i tam znaleźli małego krwiaka. z groszkiem było wszystko ok, dostałam duphaston i po 2 dniach wrociłam do domu. wczoraj znów miałam usg, krwiaka już nie ma a groszek ma 3 cm i ślicznie sie wierci w brzuchu
termin porodu wg OM - 05.09 a wg USG - 03.09

Witaj! Czy ja dobrze Cię kojarzę z wrześniowo-październikowych 2010??? Nie udzielam się na wątku ale czytałam od poczekalni i nadal czytam. 3mam kciuki za bezproblemowe 9miesiecy i mam nadzieję, że poradzimy sobie z dwójeczką maluchów

Napisane przez Candy Doll

A ja chce cos zjesc! Tylko co... Jak tylko o czyms pomysle to wszystko jest bleee
No ewentualnie truskawki, czeresnie ale kiedy one urosna no !!

Och jak ja Cię rozumiem!!! Głodna jestem, nawet mdli mnie z tego powodu a nic mi nie pasuje. Nie potrafię zrobić zakupów w sklepie bo mam ochotę na wszystko puścić pawia Najlepiej żeby ktoś mi posiłki szykował bo takie podane na gotowe to jeszcze jakoś przyjmę, a tu trzeba rodzinę wyżywić i stać w tej kuchni

Ja też wczoraj miałam wizytę i z ulgą zobaczyłam bijące serducho. Maluch ma się dobrze, rusza się już. Wyniki ok. Tylko waga mnie przeraziła

Wydaje mi się, że któraś z was pisała na temat jednoczesnego chodzenia do lekarza prywatnie i na nfz. Jak to jest z kartą ciąży? Ma się dwie? albo jak w ogóle chciałabym zmienić lekarza, to co później z becikowym? Muszę chyba mieć jakieś zaświadczenie od tego pierwszego?

[ewuszkaaa]

Taaaaaak, mohery to zaraza! Ja juz kolekcjonuje teksty na mohery

[maharet1092]

Napisane przez ewuszkaaa

A jak mi obca osoba dymi na przystanku albo ulicy to tez odpyskuje jesli nie mam gdzie odejsc, zrobie mine, skomentuje chodzby do siebie, ale zeby widziala ta osoba i odchodze z fochem.

W takim wypadku to można nawet strażnika zawołać jak jest gdzieś blisko, nie można palić na pprzystankach

[inwersja]

Napisane przez ewuszkaaa

Taaaaaak, mohery to zaraza! Ja juz kolekcjonuje teksty na mohery

a tak swoją drogą to ostatnim razem przy okazji jakiejś rozmowy, że u nas jak byli to nie palili, bo nasze zasady rzekła, że w jej domu to nikt jej nie zabroni jak będzie chciała, więc raczej nie odważę się odezwać.

jeśli małżonek nie zdecyduje się pogadać to ja raczej tematu nie podejmę. ale z drugiej strony jeśli dojdzie do tego, że nie pojadę to na pewno nie będę kłamała co do powodu żeby nie urazić.

[maharet1092]

Napisane przez inwersja

inna sprawa jest taka, że on uważa, że ja tam nie mieszkam i jak pojade max na tydzień to nic mi nie będzie. a ja uważam inaczej, jeden spędzi całe 9msc wśród papierosów i nic nie będzie, inny 1 dzień i coś się stanie. nie ma na to reguły.
przykro mi, bo lubię jego rodzinę, ale jesli nie załatwi tego wczesniej nie będę mogła jechać. choć założę się, że w tym przypadku nie będzie chciał im powiedzieć dlaczego żeby ich nie urazić.[COLOR="Silver"]

[

swoją drogą to pamiętam jak kiedy koleżanka z pracy opowiadała, że najgorsze były stare baby jak była w ciąży. w tramwaju potrafiły odburknąć: "zrobiła sobie dziecko, to niech teraz stoi", ale ona nie pozostawała im dłużna: "zrobiła se zakupy to niech teraz stoi"

ale mistrz wg mnie to test starszej babci, która domagała się ustąpienia miejsca: "jak będziesz taka niegrzeczna, to w starości też nikt Ci miejsca nie ustąpi córciu", a ona na to: "to Ty babciu niezłą francą musiałaś być"

A nie mają balkonu?

Najlepszy teks starej babki:
-jakby małolaty trzymały kolana razem to miałby kto miejsce ustąpić
Na to małolata(swoją drogą 20 paro latka)
-jakby Pani matce nikt nie ustępował to nie miałby kto miejsca wymuszać

[ewuszkaaa]

Napisane przez maharet1092

W takim wypadku to można nawet strażnika zawołać jak jest gdzieś blisko, nie można palić na pprzystankach

Wiem , wiem, ale ja tez cykor jestem jak jestem sama. wiecie, jeszcze jakis idiota by mnie popchnal albo cos. Wiec wszystko zalezy od sytuacji i ilosci osob obok

[maharet1092]

Napisane przez inwersja

a tak swoją drogą to ostatnim razem przy okazji jakiejś rozmowy, że u nas jak byli to nie palili, bo nasze zasady rzekła, że w jej domu to nikt jej nie zabroni jak będzie chciała, więc raczej nie odważę się odezwać.

jeśli małżonek nie zdecyduje się pogadać to ja raczej tematu nie podejmę. ale z drugiej strony jeśli dojdzie do tego, że nie pojadę to na pewno nie będę kłamała co do powodu żeby nie urazić.

To może grzecznie powiedz, że chciałabyś przyjechać,ale jesteś w ciąży i dym tytoniowy jest szkodliwy.Może sami zaproponują, że nie będą palić, albo wyjdą na zewnątrz.

[ewuszkaaa]

Napisane przez inwersja

a tak swoją drogą to ostatnim razem przy okazji jakiejś rozmowy, że u nas jak byli to nie palili, bo nasze zasady rzekła, że w jej domu to nikt jej nie zabroni jak będzie chciała, więc raczej nie odważę się odezwać.

jeśli małżonek nie zdecyduje się pogadać to ja raczej tematu nie podejmę. ale z drugiej strony jeśli dojdzie do tego, że nie pojadę to na pewno nie będę kłamała co do powodu żeby nie urazić.

Moja noga by u takich ludzi nie stanela
A wnuki by widzieli jakby szanowne tylki pofatygowali na moj teren. Kropka.

[maharet1092]

Napisane przez ewuszkaaa

A wnuki by widzieli jakby szanowne tylki pofatygowali na moj teren. Kropka.

Dokładnie.To ,ze trują swoje dzieci, nie znaczy, że moje też mają truć.A to ,ze dziecku nic teraz nie jest to nie znaczy, że w wieku 50 lat nie zachoruje na raka płuc,nawet jak samo nie będzie paliło.

[inwersja]

Napisane przez maharet1092

A nie mają balkonu?

Najlepszy teks starej babki:
-jakby małolaty trzymały kolana razem to miałby kto miejsce ustąpić
Na to małolata(swoją drogą 20 paro latka)
-jakby Pani matce nikt nie ustępował to nie miałby kto miejsca wymuszać

mają, mają, ale wiesz ich dom, ich zasady, a im ak wygodniej po prostu. jak już pisałam mają już wnuczkę wychowaną z tatą palaczem, która zdrowa jest jak koń i ciężko im pojąć, że to, że jej nie zaszkodziło to nie znaczy, że nikomu innemu też nie zaszkodzi.

z resztą mój ojciec też pali, ale jeszcze w dzieciństwie miałam potworny problem z krwawieniami z nosa, duszności. matka przez lata walczyła z ojciem żeby nie palił w domu, on bronil się jak lew, że ubzdurała sobie, że to nie szkodzi. w końcu wywalczyła, że chodzi na balkon, moje zdrowie się poprawiło, a do ojca trafiło, że to jednak nie jest jej wymysł. ale tam było to szczęście, że choć jedna strona miała większy rozsądek w tej kwestii.

[maharet1092]

Napisane przez inwersja

mają, mają, ale wiesz ich dom, ich zasady, a im ak wygodniej po prostu. jak już pisałam mają już wnuczkę wychowaną z tatą palaczem, która zdrowa jest jak koń i ciężko im pojąć, że to, że jej nie zaszkodziło to nie znaczy, że nikomu innemu też nie zaszkodzi.

z resztą mój ojciec też pali, ale jeszcze w dzieciństwie miałam potworny problem z krwawieniami z nosa, duszności. matka przez lata walczyła z ojciem żeby nie palił w domu, on bronil się jak lew, że ubzdurała sobie, że to nie szkodzi. w końcu wywalczyła, że chodzi na balkon, moje zdrowie się poprawiło, a do ojca trafiło, że to jednak nie jest jej wymysł. ale tam było to szczęście, że choć jedna strona miała większy rozsądek w tej kwestii.

To nie jedź i tyle, powiedz dlaczego.To ,ze ich wnuczka teraz nie ma problemów, nie znaczy, że nie będzie tak później.Mojej teściowej matka paliła w ciąży i w domu jak była dzieckiem, teściowa nigdy nie paliła, a ma problemy z jakimiś guzkami na płucach.

[83monia]

Napisane przez inwersja

swoją drogą to pamiętam jak kiedy koleżanka z pracy opowiadała, że najgorsze były stare baby jak była w ciąży. w tramwaju potrafiły odburknąć: "zrobiła sobie dziecko, to niech teraz stoi", ale ona nie pozostawała im dłużna: "zrobiła se zakupy to niech teraz stoi"

ale mistrz wg mnie to test starszej babci, która domagała się ustąpienia miejsca: "jak będziesz taka niegrzeczna, to w starości też nikt Ci miejsca nie ustąpi córciu", a ona na to: "to Ty babciu niezłą francą musiałaś być"

chyba to sobie spisze "ja pani nie kazałam sie starzeć "

[matallewar]

Napisane przez pszczoua

U mnie podobnie. Wczoraj miałam wizytę. Maluszek urósł i teraz ma całe 14,5mm co odpowiada 7t5d ciąży, z usg jest 3 dni starszy niż z terminu OM (tutaj 7t2d). Serduszko pięknie biło - 163 uderzenia/min Lekarz tylko ciągle powtarzał, że ciąża pięknie się rozwija więc jestem zadowolona Muszę przez miesiąc brać d*phaston, bo progesteron spadł w ciągu 2 tygodni z 355nmol/l na 105nmol/l. Ogólnie wcześniej był dużo powyżej normy, teraz jest w normie, ale lekarz mówił, że nie będziemy ryzykować że bardziej spadnie. Kolejna wizyta za miesiąc.

Miałam również umówić się na usg genetyczne. W związku z tym mam pytanie do dziewczyn, które miały to usg. Czy badanie jest też wykonywane w 3d? Bo ja się w ogóle nie orientuję...

Możesz wykonać 3D, ale ja polecam to w 21 tyg zrobić 3D - dużo już widać, buźkę, płeć na 100% da się rozpoznać

Napisane przez inwersja

ehh, naczytałam się teraz o paleniu w ciąży i czeka mnie ciężka przeprawa z mężem; u teściów 3 osoby palą, już mu mówiłam, że będę bała się tam jeździć w ciązy, ale on to bagatelizował, twierdził, że przecież palą tylko w wc i to nie przeszkadza; niestety on ma syndrom synusia swoich rodziców i za diabła nie pozwoli skrzywdzić mamusi, tatusia i brata, założe się, że gdyby chodziło o moich rodziców nie byłby tak nastawiony.
zupełnie nie wiem co robić, przecież ja nie powiem teściom i szwagrowi żeby nie palili w swoim własnym domu

Nie daj się! Poproś, żeby nie palili. Ja tak robiłam
Pamiętaj, że palenie w ciazy powoduje komplikacje AŻ DWA POKOLENIA dalej! To znaczy, że np. przez to, że przebywasz w towarzystwie palaczy problem moga mieć nawet Twoje wnuki!

[83monia]

Napisane przez maharet1092

W takim wypadku to można nawet strażnika zawołać jak jest gdzieś blisko, nie można palić na pprzystankach

ja w pracy opierdzielilam babke ze pali w swoim biurze. jest zakaz palenia w miejscach publicznych!

[t_89]

A w ktorym tyg widac plec? w 20 juz bedzie?

[83monia]

Napisane przez inwersja

a tak swoją drogą to ostatnim razem przy okazji jakiejś rozmowy, że u nas jak byli to nie palili, bo nasze zasady rzekła, że w jej domu to nikt jej nie zabroni jak będzie chciała, więc raczej nie odważę się odezwać.

jeśli małżonek nie zdecyduje się pogadać to ja raczej tematu nie podejmę. ale z drugiej strony jeśli dojdzie do tego, że nie pojadę to na pewno nie będę kłamała co do powodu żeby nie urazić.

to małżonka olac i jak zobaczysz wyciagane paperoski to powiedz ze najpierw musisz z nimi pogadac. powiedz ze TY masz prawo do tego by dziecko bylo zdrowe i zrobisz wszystko by tak bylo. do tego wlacza sie takze nieprzebywanie w dymie papierosowym. jesli nie moga wytrzymac tych 2h bez dymka - trudno, bedziesz wychodzic wczesniej. to TWOJE zdanie. ich dom - moga palic. ale ich kultura - moga dostosowac sie do GOŚCIA. wiesz, ze nie kazdy palacz ani wąchacz dymu umiera na raka itd. ale nie chcesz testowac tego na sobie i dziecku.

mialam podobny problem z namawianiem do picia podczas ciazy u tesciow, juz nawet nie probuja...

sprawe trzeba jasno zakomunikowac - kiedys beda palic przy dziecku - nad łóżeczkiem, na spacerze nad wózkiem... tez bedzie ci to przeszkadzac!

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez t_89

A w ktorym tyg widac plec? w 20 juz bedzie?

bedzie, jesli sie odpowiedznio nadstawi

[inwersja]

Napisane przez 83monia

to małżonka olac i jak zobaczysz wyciagane paperoski to powiedz ze najpierw musisz z nimi pogadac. powiedz ze TY masz prawo do tego by dziecko bylo zdrowe i zrobisz wszystko by tak bylo. do tego wlacza sie takze nieprzebywanie w dymie papierosowym. jesli nie moga wytrzymac tych 2h bez dymka - trudno, bedziesz wychodzic wczesniej. to TWOJE zdanie. ich dom - moga palic. ale ich kultura - moga dostosowac sie do GOŚCIA. wiesz, ze nie kazdy palacz ani wąchacz dymu umiera na raka itd. ale nie chcesz testowac tego na sobie i dziecku.

mialam podobny problem z namawianiem do picia podczas ciazy u tesciow, juz nawet nie probuja...

sprawe trzeba jasno zakomunikowac - kiedys beda palic przy dziecku - nad łóżeczkiem, na spacerze nad wózkiem... tez bedzie ci to przeszkadzac!

to nie jest kwestia 2h, jak jedziemy do teściów to na kilka dni, czasem na tydzień. oni mieszkają 300km od nas, więc jeśli on tego nie załatwi wcześniej to w ogóle nie mogę jechać, bo załatwię się tak, że nie będę miała jak wrócić i pozostanie mi noc pod chmurką.

trochę się nabuzowałam jak poczytałam o tym w necie i aż żałuję, że nie mogę pogadać z nim teraz tylko muszę czekać aż z pracy wróci. dlatego wyżywam się tu, na forum.

swoją drogą jak zaczęłam gadać o tym z własnym ojcem to walnął tekstem: "nie czytaj tego internetu, bo się tylko nakręcasz", no nóż w kieszeni się otwiera!

[dirtymagic85]

Cześć Mamuśki, w końcu mam czas się z Wami zapoznać, jestem na wyczekanym L4, a w skrócie o mnie O dzidziusiu dowiedziałam się dzień przed Wigilią, jak wariatka skakalam z radości,bo już miałam stresa po kilku miesiącach nieudanych prób, a tu taki prezent na Święta OM 30.11.'12, TP wg obliczeń 06.09.'13 Pierwsza ciąża, więc dopiero poznaję uroki tego czasu, heh,zwłaszcza "zalety" I trymestru
Mam nadzieję, że mogę się przyłączyc do waszego itak już widzę licznego grona, będę miała teraz sporo czasu, z wami może się tak nie ponudzę

[83monia]

Napisane przez inwersja

swoją drogą jak zaczęłam gadać o tym z własnym ojcem to walnął tekstem: "nie czytaj tego internetu, bo się tylko nakręcasz", no nóż w kieszeni się otwiera!

powiedz ze kiedys azbest tez byl cacy

[bojatoja]

Napisane przez brooter

mam 11.02 drugą wizyte u ginekologa i myślę, że na niej się dowiem co i jak

Ja właśnie mam to usg genetyczne 25, a wizytę 26 lutego.
W ogóle to dzwoniłam dzisiaj do rejestracji i babeczka wielce zdziwiona, że nie mam jeszcze karty ciąży, a jestem zapisana na usg genetyczne
Nie lubię tam dzwonić bo właśnie niezbyt miłe są

Napisane przez dirtymagic85

Cześć Mamuśki, w końcu mam czas się z Wami zapoznać, jestem na wyczekanym L4, a w skrócie o mnie O dzidziusiu dowiedziałam się dzień przed Wigilią, jak wariatka skakalam z radości,bo już miałam stresa po kilku miesiącach nieudanych prób, a tu taki prezent na Święta OM 30.11.'12, TP wg obliczeń 06.09.'13 Pierwsza ciąża, więc dopiero poznaję uroki tego czasu, heh,zwłaszcza "zalety" I trymestru
Mam nadzieję, że mogę się przyłączyc do waszego itak już widzę licznego grona, będę miała teraz sporo czasu, z wami może się tak nie ponudzę

Witaj
Tp masz przybliżony do mojego tzn wg usg jest to 9 wrzesień (i temu bardziej wierze) a wg om to 6 wrzesień