Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:)

[nadalka]

Napisane przez anuszka21

A zabezpieczacie sie?

właśnie o tym samym pomyślałam...
sagapo jak was nie stać to się raczej zabezpieczacie/powinniście zabezpieczać?

Napisane przez Joanna XL

Ja sie nie znam - ale plamienia jako sygnał ciąży?

jak dochodzi do zagnieżdżenia zarodka to czasem występują plamienia...
jedną z przyczyn może być np. że hormon ciążowy pozbywa się resztki nie usuniętej krwi by zrobić miejsce dla zarodka- tak czytałam gdzieś tam.

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez sagapao

hej dziewczyny popadłam w doła... oprócz ostatnio tego że kręci mi sie w głowie to dziś mam plamienia gdzie do okresu mam jeszcze tydzień... nie wiem co jest grane... po pierwsze to może wskazywać na implantacje zarodka co sie równa ciążą..
nie wiem może jeszcze niedobór progesteronu.... zastanawiam się czy to ma związek z odchudzaniem sie ten spadek progesteronu
poratujcie,,,coś bo mam nadzieje że to nie ciąża bo nas nie stać na dzidziusia zresztą nie chce myśleć o rodzinie chyba by mnie zabili........

o matko,,,,,,,,,,,,,,,, proponuje zrobić test ciążowy...........boz tego co piszesz to oznaki ciąży. ja też miałam plamienia .....lekarz powiedział że przyczyny mogą być 2 . albo jajeczko zagnieżdza się w macicy i przy tym mogą ale nie muszą występować plamienia albo ciąza jest zagrożona. jak do tego dołażysz mdlości i zawroty głowy..........to podejżanie to wygląda...........

zrob kobieto test........a jak wyjdzie ci pozytywny to pędem do lekarza bo plamienia na prawdę nie wróżą nic dobrego

[miiilenka]

Napisane przez Joanna XL

Po 25 (tak!) treningach z Ewą uznałam że potrzebuje czegoś więcej Podeszłam do killera - zrobiłąm do końca (oczywiście nie wszystkie powtórzenia) i .... padłam ... Wiem że to jest niby najlepsze na spalanie tłuszczu - ale chyba więcej niż 1 może 2 w tygodniu nie dam rady ...

Niby się naczytałam że skalpel tylko modeluje (a nie spala) a na chudnięcie jest ten killer - Milenka ty to chyba robisz- jak ci idzie ? Szybko widać poprawe formy?

Tak! ja robie i skalepl i killer i orbiego molestuje. Ja mam tak z killerem ze po 15 min mam dosc, ale chce jeszcze i jeszcze, poprostu lubie dawac sobie w kosc! taka moja natura

nadalka molestujesz skakanke i jak Ci idzie? sa efekty?

[Niuuniiaaa]

Potwierdzam słowa Moni, że u nas w okolicy to na poważnie z pracą jest bardzo ciężko...

sagapo ja nigdy na szczęście za kredytami nie byłam, jakiś czas K. się na nie napalał (jego rodzice lubią kredyty...) ale chyba wybiłam mu z to z głowy a
co do ciąży to kompletnie się nie znam, zabezpieczaliście się? Ale nawet jeśli to zobaczysz jakoś dacie radę jak jedno się wychowało to i drugie też

Monia dobry pomysł żeby na razie załapać się z siostrą, jeszcze trochę czasu do stażów więc to by mogło wypełnić oczekiwanie (PS podobno w Bolsie w Obornikach przyjmowali ale nie wiem jak sytuacja ma się teraz [2 zmiany]) a co do badania jak za free to bym brała

Anuszka chyba mamy podobne charaktery

Joanno wytrzymałam już 3 razy to będzie 4 prawdą jest, że wyjazdy K. tak jak piszesz dają nadzieję na lepsze życie tylko bardzo trudno przez nie przebrnąć myślę, że było by inaczej gdybym mieszała sama no ale jestem tu potrzebna, nie mam wyjścia muszę dać radę złości mnie to, że tylko raz, przy pierwszym wyjeździe mamy zapytano mnie o zdanie czy zajmę się wszystkim, teraz dzieje się to mechanicznie nawet gdy był czas matury nikt nie zwracał już na to uwagi. A siostra ma 14 lat i ani z nią rozmawiać ani krzyczeć, traktujesz ją jak dziecko - źle, jak dorosłą - źle. Wina jest rodziców bo wszystko co chce robi (po mamie czasem tak jeździ, że aż żal a mama i tak jej ustępuje i jeszcze jej broni) w domu nigdy nie miała obowiązków a teraz wpadła w szemrawe towarzystwo i rodzina jest be. Mnie wychowywali zupełnie inaczej i ciesze się z tego chociaż też grzeczna nigdy nie byłam i narobiłam im problemów to miałam swój rozum. Moja siostra nie myśli sama - za nią myślą koleżanki, to co ona robi się w głowie nie mieści. Myślę, że to dopiero ona narobi ostrych problemów.

Karolino współczuję życzę szybkiego powrotu do żywych

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Mam do Was pytanko czytała któraś z Was trylogie o Grey'u E. L. James??? Czy warte przeczytania??? W rękawie mam jeszcze Hart Megan - "Zakon Pocieszenia" i Maxwell Gina - "Edukacja Kopciuszka"

Nigdy nie czytałam takich grzesznych książek czy którąś znacie/polecacie

[anuszka21]

Niunia, myslisz? ;p

No i skończyło się na 1650

[Niuuniiaaa]

Napisane przez anuszka21

Niunia, myslisz? ;p

No i skończyło się na 1650

Tak mi się zdaję uparte, wiedzące czego chcą i nie dające sobie w kaszę dmuchać - nawet jak przysparza nam ta postawa kłopoty
A kalorie 1650 to nie jest źle

[nadalka]

Napisane przez miiilenka

nadalka molestujesz skakanke i jak Ci idzie? sa efekty?

ja dopiero dzisiaj pierwszy raz skakałam ;p

[Furry Sue]

sagapao - po test i do lekarza marsz!
Swoją drogą, nie wiem jak to robicie, że utrzymujecie się we trójkę z 1,5 tysia.. rozumiem, że mieszkacie z rodzicami, więc pewne koszty odchodzą, ale nawet - żarcie, telefony, ciuchy, nie wspominając o tym kredycie... matko :/

ogolnie - ja bym sobie zrobila to badanie chocby po to, by móc sobie w trakcie lub na koniec odchudzania zrobić drugie i porównać. Zdjęcia porównawcze zdjęciami, a fajnie jest wiedzieć, co jest w środku

[sagapao]

Napisane przez anuszka21

A zabezpieczacie sie?

Tak ale z tego co pamiętam to były dni bezpłodne i w tedy bez zab kij wie co sie mogło poprzestawiać przez diete....

[ogolnie]

Niunia
Oo to ja jutro dzwonie do Bolsa

[Furry Sue]

Ja już po ćwiczeniach (Jillian) i po kolacji (pstrąg z kapustą kiszoną).
Jeszcze tylko trochę się porozciągam po rowerze, bo czuję się jak nierozbity stek

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez sagapao

Tak ale z tego co pamiętam to były dni bezpłodne i w tedy bez zab kij wie co sie mogło poprzestawiać przez diete....

Czyli nie pigułki? Nie lubię ich, ale przynajmniej dają prawie 100% - idealne w sytuacji, gdy zajście w ciążę byłoby naprawdę mega tragedią. Sama w zasadzie powinnam się lepiej zabezpieczać.. :/

Macie jakieś doświadczenia ze spiralami lub wkładkami hormonalnymi? Bo nie chciałabym faszerować się pigułkami

[ogolnie]

milenka
nie uraziłaś mnie

kumpela była i trochę humor mi poprawiła. zjadlam wlasnie kolację. pół wieśniaka i dwie kanapki.
zaczęłam ćwiczyc ale wpadla kumpela i skonczyłam :/
a teraz juz mi sie nie chce. chyba. zreszta po jedzeniu?

jutro okres hura hura hura woda zejdzie

[Niuuniiaaa]

Napisane przez ogolnie

Niunia
Oo to ja jutro dzwonie do Bolsa

Próbuj mama mi mówiła, że jej 3 koleżanki się dostały, chyba miesiąc temu, tak jakoś dziś się nam rozmowa napatoczyła chętnie też bym aplikowała ale nie mogę

[Joanna XL]

Napisane przez sagapao

Tak ale z tego co pamiętam to były dni bezpłodne i w tedy bez zab kij wie co sie mogło poprzestawiać przez diete....

No to zostaje ci test ciazowy a potem ew. lekarz ... Ale wiesz ja się dziwie - ty w to wierzysz ? dni płodne, bezpłodne ...może i kalendarzyk małzeński Przecież nawet dziecko wie jaką to ma (nie)skuteczność ...
Ja jestem jak najbardziej za posiadaniem dzieci (w lmn) ale uważam że warto sprowadzać je na świat w sprzyjających warunkach równiez materialnych. Zwłaszcza że jestes młodziutka, pierwsze dziecko masz wiec rozsądnie byłoby chyba poczekać aż się choć ten kredyt spłąci ...

No wybacz - ale to w takim razie pocieszę cię tekstem z kursu przedmałżeńskiego "katolicka ekonomia - jak Pan Bóg dał dziecko to da i na dziecko" .. Fajnie jakby tak było
Notabene prowadził ten kurs koleś który jest dr na UAM - i prowadził ze mna zajęcia z marketingu

[Niuuniiaaa]

Napisane przez Furry Sue

Ja już po ćwiczeniach (Jillian) i po kolacji (pstrąg z kapustą kiszoną).
Jeszcze tylko trochę się porozciągam po rowerze, bo czuję się jak nierozbity stek

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------



Czyli nie pigułki? Nie lubię ich, ale przynajmniej dają prawie 100% - idealne w sytuacji, gdy zajście w ciążę byłoby naprawdę mega tragedią. Sama w zasadzie powinnam się lepiej zabezpieczać.. :/

Macie jakieś doświadczenia ze spiralami lub wkładkami hormonalnymi? Bo nie chciałabym faszerować się pigułkami

Ja nie mam z tym doświadczenia bo nie muszę się zabezpieczać... Ale ciocia miała spiralę i bardzo sobie chwaliła ważne są regularne kontrole no i najlepiej mieć poród za sobą, bo wtedy wszystko w środku łatwiej zamontować.

[mariamarysienka]

Hej
Nie odzywałam się, bo w sumie nie miałam co pisać Przez 2 dni męczyła mnie taka jelitówka, że odwodniłam się, zaprzestałam ćwiczeń, bo się zgiąć w pół nie mogłam, a potem byłam tak wygłodniała że masakrycznie było z dietą Dzisiaj byłam u dietetyczki, dostałam parę nowych zaleceń, m.in. zakaz żółtego sera, wszystkich cukrów prostych, masła i innych.

sagapao a w jaki sposób liczyłaś sobie dni płodne i bezpłodne, na jakiej podstawie? Obserwowałaś śluz, mierzyłaś temperaturę? Bo jak nie, to wyliczenia możesz sobie o kant pupki potłuc. Leć po test, dosłownie w tym momencie i jutro rano zrób

ogolnie może i jest mi łatwo pisać, ale jak dla mnie to powinnaś się jak najszybciej z domu wyprowadzić. Twój ojciec to jest jakiś chory facet. Nie zgadzam się z jedną z Was, która napisała, że teoretycznie to jest dobry człowiek, bo się nad Tobą nie znęca. Ależ znęca się! Tylko nie fizycznie, a psychicznie. Ty przez niego co raz wpadasz w depresję, w końcu naprawdę odechce Ci się wszystkiego. Spróbuj poszukać pracy w Poznaniu, wynająć jakiś niedrogi pokój, który wystarczy na początek. Na początku na pewno będzie Ci ciężko i pewnie nie będziesz mogła sobie pozwolić na nowe ciuchy albo nawet drobne kosmetyki, ale z czasem wyjdziesz na prostą. Jak się uniezależnisz, to będziesz o wiele szczęśliwsza, uwierz mi.
A co do facetów, to coś Ci powiem - świat nie kręci się wokół nich. Natomiast u Ciebie ciągle gdzieś kręcą się faceci - a to z jakimś gadasz na skypie, a to z jakimś się umówisz, do kogoś powzdychasz, a tak naprawdę to powinnaś skupić się przez jakiś czas na sobie. Daj sobie chwilę na odetchnięcie, zwolnij, skup się na diecie, zdrowiu i szukaniu pracy.

[Joanna XL]

Powodzenia ogolnie Swoją drogą to ten Bols co myśle ? To w dobry biznas sie wkręcisz

Furry a ty się pomierzyłaś przed tą Jillian ? bo jakbyś to zrobiłą przed i po 30 dniach to by było wiadomo jakie to cudo efekty daje... Bo ja widzę że Ewa mi z czasem zbrzydnie - zreszta trzeba zmieniać programy treningowe podobno bo mięśnie się przyzwyczajają

Ja brałam tabletki 2-3 lata i nie miałam żadnych skutków ubocznych za to święty spokoj.. Negatywne skutki to to może mieć jak się bierze 10-15 lat bez przerwy ... Albo jak jest źle dobrane ... Ale myślę że faktycznie pigułka jest doba dla osób któe a)współzyją regularnie/dużo (wiadomo większe ryzyko) b) absolutnie wykluczają ciąze ...

[sagapao]

Napisane przez kwiatuszek2 3

o matko,,,,,,,,,,,,,,,, proponuje zrobić test ciążowy...........boz tego co piszesz to oznaki ciąży. ja też miałam plamienia .....lekarz powiedział że przyczyny mogą być 2 . albo jajeczko zagnieżdza się w macicy i przy tym mogą ale nie muszą występować plamienia albo ciąza jest zagrożona. jak do tego dołażysz mdlości i zawroty głowy..........to podejżanie to wygląda...........

zrob kobieto test........a jak wyjdzie ci pozytywny to pędem do lekarza bo plamienia na prawdę nie wróżą nic dobrego

nigdy czegoś takiego nie miałam nawet przy pierwszej ciąży... od owulacji mam 7,8dzień więc sie to by zgadzało na ciąże... ale do okresu sporo bo to 19.luty a cykle jak w zegarku co 29dni... i z tąd moje podejrzenia najpierw duża ilość wydzieliny jasno brązowej gęstej... a teraz przy podcieraniu troszke różowe.. na wkładce czysto... do tego zawroty głowy i delikatny ból w podbrzuszu a na test musze poczekać do 19.luty

także to nie ciekawie wygląda... pozostaje cierpliwość tylko i zaniechać ćwiczenia

Furry... no dajemy rade z pieniędzmi na szczęście tylko mnóstwo jest wyrzeczeń!
Ja poszłam do ginekolog bo mam od 1,5roku 2dniowe plamienie zanim zacznie sie rozkręcać to właściwe... Po odstawieniu tabsów anty przy karmieniu poersią.....i ona na to że da tabsy anty a ja że nie chce.... i tyle mi poradziła żadne badania nie zleciła

[ogolnie]

Asia
No ten co myślisz

Iza
A czemu nie możesz aplikować?

Marysia
Dobrze mi szło już, od października nie chadzałam na randki, facetów miałam w pompie a tu nagle o widzisz, takie badziewie.

[Niuuniiaaa]

Napisane przez ogolnie

Asia
No ten co myślisz

Iza
A czemu nie możesz aplikować?

Marysia
Dobrze mi szło już, od października nie chadzałam na randki, facetów miałam w pompie a tu nagle o widzisz, takie badziewie.

Bo muszę zająć się tym nieszczęsnym domem ee z domem to nie problem ale z babcią już tak...

Nikt tych książek nie czytał/nie słyszał o nich?

[ogolnie]

Napisane przez Niuuniiaaa

Bo muszę zająć się tym nieszczęsnym domem ee z domem to nie problem ale z babcią już tak...

Nikt tych książek nie czytał/nie słyszał o nich?

Jakich książek?

Ach kurcze, ta babcia...Twoja mama zagranicą pracuje? Współczuję kochana... ja w domu miałam babcię na wózku przez 3 lata. rodzice mieli tyle wyrzeczeń przez to, że masakra. na godzine nie mogli wyjechać, bo babcia krzyczała, że ona chce swojego syna widzieć, a ja mam iść won.
Kiedyś sie może na kawę zmówimy?

[Niuuniiaaa]

Napisane przez ogolnie

Jakich książek?

Ach kurcze, ta babcia...Twoja mama zagranicą pracuje? Współczuję kochana... ja w domu miałam babcię na wózku przez 3 lata. rodzice mieli tyle wyrzeczeń przez to, że masakra. na godzine nie mogli wyjechać, bo babcia krzyczała, że ona chce swojego syna widzieć, a ja mam iść won.
Kiedyś sie może na kawę zmówimy?

Mama jeździ puki co raz na rok na 3 miesiące a z babcią i u nas pełno wyrzeczeń. Kawa pewnie, że tak

A książki przekopiuję z tamtego posta:

Mam do Was pytanko czytała któraś z Was trylogie o Grey'u E. L. James??? Czy warte przeczytania??? W rękawie mam jeszcze Hart Megan - "Zakon Pocieszenia" i Maxwell Gina - "Edukacja Kopciuszka"

Nigdy nie czytałam takich grzesznych książek czy którąś znacie/polecacie

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Nic ja uciekam zrobić K. herbatkę i coś do zjedzenia bo za chwilkę wróci z pracy i znów będziemy oglądać jakiś serial nie ma to jak wychować faceta swoją drogą ta jego praca też do bani, cały miesiąc siedział w domu, bo pracy nie było a dziś kierowniczka dzwoni po 14 czy może przyjść teraz - od razu i zostać do 22 a założę się, że jutro albo i lepiej dalej wolne...

Dobrej nocy kochane

[ogolnie]

Niunia
ja chciałabym przeczytać te "grzeszne" książki
Jutro się przejdę do biblioteki i zapytam czy mają. Bo głośno o nich ostatnio było
Ja mam misję przeczytać jeszcze Tolkiena, a chcę zacząć w miarę od początku, a nie wiem co było na długo przed wydarzeniami z Władcy Pierścieni. Na pewno "Dzieci Hurina" i "Hobbit", ale co jeszcze nie mam pojęcia, muszę poczytać w necie.
Zgłupiałam do tego stopnia na tle Władcy Pierścieni, że ustawilam sobie na tapetę na lapku mapę Śródziemia

Ach, jak ja kocham czytać
Wczoraj zaczęłam czytać "Poczekajkę" a dziś już skończyłam
316 stron w dobę...

[Furry Sue]

Niunia - nie czytałam tych książek, ale o Gray'u mnóstwo lasek mówi.. ale słyszałam też głosy, że to taki pornol dla nastolatek

Jak ktoś chce, to mam dwie części Gray'a w pdfie, mogę podesłać. Nie wiem, jakiej jakości jest kopia, bo nawet nie odpalałam

ogolnie - strasznie Ci zazdroszczę, że masz tyle czasu na książki, ja też kocham czytać najlepszy relaks z kategorii statycznych to właśnie książka, ciepły kocyk i duuuuuży kubek herbaty

Teraz przymierzam się do powtórki z Mistrza i Małgorzaty, być może uda mi się wkręcić w marcu na spektakl, a chciałabym sobie przypomnieć o co tam biegało, bo już niewiele pamiętam, choć książka boska. Tyle że pewnie nie zdążę, bo zwyczajnie nie mam kiedy.. jeśli mam czas na czytanie, to wertuję anatomię, bo mi wiedzy zaczyna brakować w pracy.. więc niestety - priorytety...


A tak już kompletnie na marginesie, to zaczynam być powoli zmęczona tym bieganiem jak kot z pęcherzem i brakiem czasu wolnego, nie mówiąc o czasie tylko dla mnie.. czasem myślę sobie, czy nie zakręcić się za facetem, który mógłby mi zapewnić byt, tak bym mogła zająć się już tylko domem, dzieckiem i hobby... choć niewykluczone, że by mi się znudziło po miesiącu :P

[sunshine16]

sagapao, warto by było zrobić test, choc jeśli jest to krwawienie implantacyjne to test moze jeszcze nic nie wykazac

Niunia, nie czytałam zadnej z tych ksiazek i tak sobie mysle... moze warto wreszcie sie za cos zabrac do czytania

ogolnie, a ja nie napisze chyba nic nowego. Podpisuje sie pod niektorymi postami dziewczyn odnosnie Twojej sytuacji i naprawde wspolczuje Ten czlowiek najwyrazniej sie nigdy nie zmieni, taki juz bedzie, terrorysta. Takze jedyna szansa to praca i usamodzielnienie sie. Bedzie ok!

A ja przed @ i dzis zjadlam za duzo Na rowerku tez przejechalam tylko 10km bo juz sily nie mialam. Najchetniej caly bym dzis dzien przespala

[Niuuniiaaa]

Tak zaglądnełam w czasie kiedy K. bierze prysznic i właśnie ja mam wszystkie książki o których pisałam w pdf więc jak chcecie to piszcie też mogę wysłać (o Grey'u mam wszystkie 3 części) i nie wiem za którą z tych wszystkich książek się brać

Dobra teraz już na seria dobranoc

[ogolnie]

FurrySue
No czasu wolnego to ja mam sporo, ale rzadko bywa, że się nudzę
O tak, książka, kocyk i wielki kubek herbatki lub kawki - to jest coś co lubię w samotności
Ba, ja w ogóle lubię samotność <WTF?>

Aż wstyd się przyznać, ale "Mistrza i Małgorzaty" nie czytałam Trzeba będzie się za to zabrać.
Na razie poluję na "Bóg a nauka" Einsteina, ale u mnie w żadnej bibliotece nie ma. Będę musiała się przejechać do Pedagogicznej, filia poznańska, tam na pewno będzie.
A teatr też uwielbiam ... Mogłabym siedzieć godzinami tam
Hmm, ja w ogóle lubię takie "niebanalne" jak na te czasy rozrywki
Nie mam nikogo w kręgu moich dalszych/bliższych znajomych, co by chętnie chadzali do teatru, grali w chińczyka albo statki Nie wspominając o czytaniu. Jak powiem, że lubię czytać to wielkie zdziwienie, jakby to była jakaś retro-rozrywka

[Joanna XL]

Niuniaaa przegapiłąm posta o ksiązkach czytałam pierwszą część greya - da się przeczytać ale nie zachwyca ... Styl i jezyk bardzo średnie a główna bohterka - raziła mnie konstrukcja tej postaci - strasznie tak niezyciowa i naiwna... Natomiast jest dosyć szczegółowo o klimatach BDSM (czyli sado-maso ale wersji light)... Podsumowując - tak jak mówią trochę "pornol dla mamusiek" ale na rozrywke ujdzie W sumie wiem jak niespójnie pisze ale trudno mi się wypowiedzieć w kwesti tej ksiazki - ale po resztę tomow nie sięgnęłam mimo że raczej czytam całość jak zaczynam ... Zaczęłabym od tych innych których nie znam

ogolnie ja jako bezrobotna też sporo czytam , zwłaszcza ostatnio mam faze ...Jak lubisz takie kobiece to czytałam ostatnio Katarzyne Enerlich cykl Prowincje - może nie jest zbyt ambitna ale dosyć ciepła i swojska Taka życiowa mocna -zwłaszcza jak ktoś jest z małego miasta (jak ja Też myśle o Tolkienie (kiedys w lo próbowałam hobbita ale mnie odrzuciło) no ale nie mam ... jakoś nie lubie pdfów jak nie musze więc muszę zdobyć ...

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

A wiesz ogolnie że ja też Ostatnio trafiam często na taki amerykański pomysł "klub ksiażki" ludzie spotykają sie regularnie, ustalają ze coś przeczytają ,a potem jakaś dyskusja przy winku ... Fajny pomysł tylko realizować nie mam z kim

W ogole mam jedna koleżankę -mola ksiazkowego, no i moja mama czyta i M. troche... mój ojciec troche (same thrillery).. I to wszystko Ludzie wolą inne rzeczy robić - choć ja widzę że też mniej czytam niż kiedyś ...Jakoś serial/film prosciej sie włącza ..Internet jest konkurencja... Tylko problem z ksiażka i filmem jest taki zę ja lubię podjadać do tego

[Furry Sue]

Moi znajomi czytać, to jeszcze czytają ale faktycznie pewne rzeczy 'retro' to już nie dla nich... aż dziwne, że i tak lubimy spędzać czas razem

Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że nie robię wielu rzeczy właśnie dlatego, że moi znajomi czy bliscy też ich nie robią.. to, jak spędzają czas osoby, z którymi się zadaję ma niestety przełożenie na moje zajęcia.. i dlatego też - nie żegluję - bo nie mam z kim (doszłam do wniosku, że sama zrobię patent i będę pływać z dzieciakiem, a co!), nie pływam na kajakach/innych łódkach, nie gram w moją kochaną siatkę, o grach towarzystkich typu te, które wymienia ogolnie też mogę pomarzyć, choć moje dziecię już statki kuma, ale z dzieckiem to nie to samo.

Na marginesie - przypomniało mi się, jak parę lat temu po nieźle zakrapianej imprezie w sylwka wyciągneśyśmy z kumpelą w nowy rok koło 9.00 szachy i rozpoczęłyśmy partyjkę, bo tak nam się akurat zachciało. Wchodzi mój ówczesny facet, mina bezcenna i mówi: "Bóg Was opuścił"

Jedyne, co uskuteczniamy (i na co ja prę z racji mojej pasji) to spotkania z gitarą. Ale to też w wymiarze kompletnie mnie nie satysfakcjonującym... im się nie zawsze chce, bo... tylko ja gram. Jakby grających było więcej, to i chęci by były.

Osobiście jest mi bardzo smutno z tego powodu, że wszelkie spotkania ograniczają się do browarka na mieście... ileż można chodzić do tych samych knajp, pić to piwo i gadać o facetach bądź też innych sprawach nie zawsze istotnych? Nie twierdzę, że mam znajomych do bani, bo tak to może brzmieć uwielbiam ich, ale myślę, że możnaby wprowadzić trochę zmian w kwestii spędzania wspólnego czasu.

Faktycznie pewne aktywności są uznawane za niewystarczająco cool, z poprzedniej epoki.. zauważyłyście, że ludzie już niechętnie odwiedzają się nawzajem w domach? Ja to uwielbiam, wpaść do kogoś, posiedzieć na jego kanapie, spokojnie pogadać, pogotować razem itp, mogę się wtedy skupić na tej konkretnej osobie, a nie na łowieniu słów spomiędzy rozmów 20 innych osób i muzy, która niejednokrotnie zagłusza moje własne myśli.. :/

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez Joanna XL

A wiesz ogolnie że ja też Ostatnio trafiam często na taki amerykański pomysł "klub ksiażki" ludzie spotykają sie regularnie, ustalają ze coś przeczytają ,a potem jakaś dyskusja przy winku ... Fajny pomysł tylko realizować nie mam z kim

ooooo... to by było coś! już to widzę oczyma wyobraźni, a wyobraźnię mam bujną (poniekąd dzięki książkom właśnie )

[Joanna XL]

Furry Sue zgadzam się w 100% W kwestii rozmów w głosnych miejscach w 200% Tu jestem nawet level wyżej - głośna muzyka i próba rozmowy generalnie po angielsku, po części po niemiecku a pewne uwagi do M. po polsku ... Jakby mało było przeskakiwania miedzy językami to ja poprostu... nie słysze A jak dobrze nie słysze to nie rozumiem Po polsku jeszcze sie domyślam