DZIWNA HISTORIA ! :( związek, którego nie było!

[noubanaa]

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Masakra jakaś, uważam, że to ten koleś jest walnięty, a nie ty

Osobiście uważam, że oboje byliśmy 'walnięci'. Po co dziewczynie robić ewidentnie nadzieję ? - pytanie do niego. Po co tracić czas na chłopaka, który nie chce się spotkać i ma inną ? - pytanie do mnie.

[Flashdance]

Co ciekawe ty sama nie chciałaś wyjść z tej konwencji kontaktu wirtualnego, bo awanturę o to że się meczysz robiłaś przez smsy co jest po prostu dziecinne i niedojrzałe i mało efektywne. Zamiast umówić się z nim w cztery oczy i powiedzieć jasno albo w lewo albo w prawo decyduj tu i teraz. Jedna rozmowa i miałbyś po problemie ,wiedziałabyś na czym stoisz. Ale może nie mogłaś do takiej rozmowy doprowadzić bo on nie chciał się z tobą spotykać, a ty bałaś sie takich ostatecznych roztrzygnięć bo wtedy wszystkie twoje fantazje i nierealny świat w którym żyłaś by sie skończył.

Nadal uważam że na podstawie tych blogowych relacji nie można stwierdzić, że facet chciał być z tobą. Umieścił twoje zdjęcie, niektórzy umieszczają zdjęcia rodziny, zwierząt, znajomych, ładnych widoczków itp. Umieszczają je bo im się widok spodobał, bo mieli taki kaprys niekoniecznie to musi świadczy o głębokich przemyśleniach. Cytował twoje smsy, tak samo można cytować smsy przyjaciela, znajomego i co z tego? Puszczał ci dzwonki, ja puszczam dzwonka do znajomego którego nie widziałam sto lat, jeśli to on pierwszy się ze mną kontaktuje. I co z tego? Te wszystkie "znaki" to zdecydowanie za mało aby mieć najmniejszą nadzieję na jakiś związek czy chociażby próbę spotykania się. To że się ich tak kurczowo trzymałaś świadczy jedynie o twojej desperacji. Z tego co przeczytałam on nigdy nie wychodził z kontaktem pierwszy, te wszystkie wpisy i dzwonki były tylko odpowiedzią na twoje zaczepki. To też jest mocno wymowne. On nie szukał z tobą kontaktu, nie tęsknił za tobą, rozmową obecnością, nie potrzebował być bliżej ciebie. Jedyne realny ślad po tym, że chciał się z tobą spotykać to jest to, że ci powiedział dawno temu że mu imponujesz (co wcale nie znaczy że mu się podobasz jako kobieta i jest tobą zainteresowany jako potencjalną dziewczyną) i chciałby spróbować (co jest dziwne w połączeniu z tym że na twoją ofertę spotkania odpowiedział nie), ty go odrzuciłaś i zrezygnował, znalazł sobie inną dziewczynę.

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez noubanaa

Osobiście uważam, że oboje byliśmy 'walnięci'. Po co dziewczynie robić ewidentnie nadzieję ? - pytanie do niego. Po co tracić czas na chłopaka, który nie chce się spotkać i ma inną ? - pytanie do mnie.

Ja niestety odnoszę wrażenie, że gościu ma z ciebie niezły ubaw.

[Dziubka]

Obiecał działać w styczniu? ale dlaczego? nie mógł działać od razu? jakby mu zależało to tak by właśnie zrobił. Mega dziwna sytuacja. Że niby mu się podobasz, ale on mówi zacznę cię podrywać za miesiąc? Ktoś tutaj już to pisał i zgadzam się z tym, że jego po prostu jarało to, że ktoś jest tak zakręcony na jego punkcie i tego nie chciał kończyć, ale z tobą ewidentnie nie chciał być. Zarówno on jest dla mnie niezrozumiały, że tak z tobą postępował, jak i ty, że tak się wkręciłaś w to wszystko na podstawie, jak sama piszesz, "pierdół" i tak długo ciągnęłaś tą śmieszną grę, dając sobie nadzieję na coś więcej.

[noubanaa]

Napisane przez kaja2301

no cóż, szkoda, że nie było Ci głupio narzucać się komuś przez ponad pół roku, łudzić się, że stworzycie związek, wypisać smsy bez odpowiedzi o tym, że bez niego umierasz i zabija cię to, bo facet między jednym a drugim spotkaniem ze swoją prawdziwą dziewczyną posłał ci znak na swoim blogu...

Mi by było nie tylko głupio, ale niewyobrażalnie wstyd. Ty chyba masz zero poczucia własnej wartości, godności, zdrowego rozsądku czy czegokolwiek takiego.

Częściowo masz rację. Nie wiem czy mam zero poczucia własnej wartości, godności itd. Rozsądek natomiast na pewno straciłam. Widocznie nie było mi głupio czekać na faceta, którego darzyłam jakimiś uczuciami. Nie był to dla mnie wstyd, bo wierzyłam, że on faktycznie coś zrobi.
Tak swoją drogą on też pisał, że umiera, z tym, że na blogu.
Natomiast porówanie tego do tak idiotycznych komentarzy to jakaś abstrakcja. Wolę już tą swoją 'głupotę'.

[201607040946]

Napisane przez maryanna3

Mam do Ciebie jedno jedyne proste pytanie? Po co tu jeszcze piszesz? Jaki jest tego cel? Co Ci to da? Bo jak widzę masz swoją wersję i mimo 99% głosów które jej nie przystają zdania nie zmienisz, nad psychologiem się nie zastanowisz-ok, dorosła jesteś, Twój wybór. No ale w takim razie po co tu piszesz? Bo jak dla mnie to już jeden wielki śmietnik, który głównie Ty tworzysz a pozdrawiasz nas już po raz setny, naprawdę czuję się już wystarczająco pozdrowiona Nie musisz zamykać wątków, usuwać wypowiedzi, robić cyrków, po prostu skończ tu pisać....

Ponawiam pytanie: po co tu piszesz?

[noubanaa]

Napisane przez Dziubka

Obiecał działać w styczniu? ale dlaczego? nie mógł działać od razu? jakby mu zależało to tak by właśnie zrobił. Mega dziwna sytuacja. Że niby mu się podobasz, ale on mówi zacznę cię podrywać za miesiąc? Ktoś tutaj już to pisał i zgadzam się z tym, że jego po prostu jarało to, że ktoś jest tak zakręcony na jego punkcie i tego nie chciał kończyć, ale z tobą ewidentnie nie chciał być. Zarówno on jest dla mnie niezrozumiały, że tak z tobą postępował, jak i ty, że tak się wkręciłaś w to wszystko na podstawie, jak sama piszesz, "pierdół" i tak długo ciągnęłaś tą śmieszną grę, dając sobie nadzieję na coś więcej.

No właśnie nie mógł, wielokrotnie prosił mnie o 'cierpliwość'. Też go pytałam dlaczego.
Wątek zaczyna się od słów 'dziwna historia'.
Na pewno go jarało.
No właśnie wkręcałam się i to trwało stanowczo za długo,a tygodnie mijały jak dni, tylko, że za każdym razem gdy zbierałam siły by się odciąć on namawiał do czekania. Nie unosiłam się dumą tylko czekałam, bo mnie interesował i bardzo chciałam, żeby wreszcie coś zrobił. NAIWNE, INFANTYLNE, NIEDOJRZAŁE, wiem, ale czasu nie cofnę.

[Dziubka]

Napisane przez noubanaa

Tak swoją drogą on też pisał, że umiera, z tym, że na blogu.
.

Najwyraźniej te internetowe znaki, które dla ciebie miały takie znaczenie, dla niego nie znaczyły nic, albo robił to dla zabawy, bo nijak się to miało do rzeczywistości...

[noubanaa]

Napisane przez kaguya

Ponawiam pytanie: po co tu piszesz?

A Ty po co piszesz i PO CO CZYTASZ ?

To mój wątek, moja sprawa, moje rozgrzebywanie, wygadywanie się dobrze mi robi, a nie chcę tego omawiać ze znajomymi, których mam w większości wspólnych ze wspomnianym chłopakiem.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez Dziubka

Najwyraźniej te internetowe znaki, które dla ciebie miały takie znaczenie, dla niego nie znaczyły nic, albo robił to dla zabawy, bo nijak się to miało do rzeczywistości...

Zgadzam się. Albo nie rozumiał co robi (chociaż wielokrotnie mu sytuację nakreślałam), albo się bawił, albo NIE WIEM CO. Pisałam już, że był dziwny.

I jeszcze z faktów:
- poznałam go razem z jego wieloletnią znajomą, która już na początku mi powiedziała: 'on jest dziwny, nigdy Ci nie powie niczego wprost'.
- pisałam Wam, że mi odmówił spotkania oko w oko, a następnym razem kiedy widzieliśmy się gdzieś przypadkiem na uczelni zapytał mnie enigmatycznie 'czy wiem od czego nos Pinokia rósł ?' Nos mu rósł od kłamstw. I na następną imprezę po tym spotkaniu wykazywał realne zainteresowanie moją osobą. Z tym, że jak pisałam byłam trochę sztywna i nieprzystępna, czym mógł się zrazić.

[vouvray]

autorko, dziewczyny mają rację.

Ile razy tak realnie smsowaliście? Tzn. Ty mu wysłałaś wiadomość, on odpisał. Ile razy rozmawialiście przez tel?

Gdybyś nawet wkleiła tu każdy sms, który dostałaś od niego to nasze stanowisko byłoby takie same, ale Ty i tak byś się upierała przy swoim.

On Cię nigdy nie chciał i nie chce. Co by musiał zrobić, żebyś przestała analizować coś, co nawet koleżeństwem nazwać nie można, bo to za duże słowo do opisu takiej relacji.

Nawet, jakby doniesienie na policję złożył o nękanie to byś się cieszyła, że w końcu Cię zauważył

Czytam Cię regularnie i jestem przekonana, że jeżeli nie będziesz pracować nad sobą to normalnego związku to Ty nigdy nie zbudujesz.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez noubanaa

I na następną imprezę po tym spotkaniu wykazywał realne zainteresowanie moją osobą.

Co to znaczy REALNE w Twoim słowniku?
Czy spędził z Tobą wieczór, czy tańczył z Tobą, czy umówił się z Tobą na spotkanie, czy zatroszczył się, abyś bezpiecznie dotarła do domu, czy zadzwonił następnego dnia z zapytaniem, jak się czujesz?

[shawty19]

Ech, znów się tu udzielam. Ale mam jedno pytanie do autorki?
W jaki sposób on prosił, żebyś czekała na niego/była cierpliwa?

[Flashdance]

-Czy jak sie widzieliście to podchodził do ciebie pierwszy, pytał się co u ciebie słychać, interesował się tobą twoimi zainteresowaniami, tym co robisz, co czujesz?
-Czy na imprezie tańczył z tobą, szukał z tobą kontaktu, podchodził do ciebie, zaczynał rozmowę?
-Czy dzwonił pierwszy, wysyłał do ciebie pierwszy smsy, czy zaprosił cie kiedykolwiek gdzieś (na kolację, spacer,kino, imprezę)?
-Czy jak już rozmawialiście szukał z tobą kontaktu fizycznego, dotykał twoją rękę, ramię, włosy, czy próbował przytulić, pocałować?
-Czy prawił ci komplementy, czy próbował flirtować?
-Czy kupił ci jakiś prezent, sprawił miłą niespodziankę, odwiedził cię?
-Czy szukał z toba kontaktu po za imprezami i uczelnią?

[noubanaa]

Napisane przez vouvray

autorko, dziewczyny mają rację.

Ile razy tak realnie smsowaliście? Tzn. Ty mu wysłałaś wiadomość, on odpisał. Ile razy rozmawialiście przez tel?

Gdybyś nawet wkleiła tu każdy sms, który dostałaś od niego to nasze stanowisko byłoby takie same, ale Ty i tak byś się upierała przy swoim.

On Cię nigdy nie chciał i nie chce. Co by musiał zrobić, żebyś przestała analizować coś, co nawet koleżeństwem nazwać nie można, bo to za duże słowo do opisu takiej relacji.

Nawet, jakby doniesienie na policję złożył o nękanie to byś się cieszyła, że w końcu Cię zauważył

Czytam Cię regularnie i jestem przekonana, że jeżeli nie będziesz pracować nad sobą to normalnego związku to Ty nigdy nie zbudujesz.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------



Co to znaczy REALNE w Twoim słowniku?
Czy spędził z Tobą wieczór, czy tańczył z Tobą, czy umówił się z Tobą na spotkanie, czy zatroszczył się, abyś bezpiecznie dotarła do domu, czy zadzwonił następnego dnia z zapytaniem, jak się czujesz?

To znaczy, że pół nocy sie przebawiliśmy razem, a drugie pół spędziliśmy rozmawiając o NAS. I to wtedy padły słowa, że mu imponuję, że chciałby ze mną być i wiele, wiele innych od niego jak i ode mnie. Powiedział, że się odezwie, ale nie skontaktował się ze mną. Byłam po prostu zła i rozczarowana. Nic mu nie pisałam itd. Za jakiś miesiąc znowu się spotkaliśmy gdzieś w większym gronie, znowu rozmawialiśmy na osobności, ale powiedziałam mu 'urażona' tym miesiącem milczenia, że ja już nic nie chcę. No i się później się okazało, że oszukiwałam i siebie i jego.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez shawty19

Ech, znów się tu udzielam. Ale mam jedno pytanie do autorki?
W jaki sposób on prosił, żebyś czekała na niego/była cierpliwa?

W taki sposób jak wiele innych rzeczy.

SMS: X, tracę cierpliwość do tego co robimy.
Blog: "Powiedziałem, kobieto, powoli
A wszystko samo się ułoży
Wszystko czego nam trzeba, to odrobina cierpliwości"

SMS: X, męcze się, na co my czekamy, wiesz ile czasu już minęło ?
Blog: "Niedługo, niedługo będzie to na co czekamy"

ZAZNACZAM, że wszystko dzieje się w ten sam dzień i w koleności, że najpierw sms, a później wpis na blogu.

ROZSZARPCIE i te kąski.

[vouvray]

Napisane przez noubanaa

To znaczy, że pół nocy sie przebawiliśmy razem, a drugie pół spędziliśmy rozmawiając o NAS. I to wtedy padły słowa, że mu imponuję, że chciałby ze mną być i wiele, wiele innych od niego jak i ode mnie. Powiedział, że się odezwie, ale nie skontaktował się ze mną. Byłam po prostu zła i rozczarowana. Nic mu nie pisałam itd. Za jakiś miesiąc znowu się spotkaliśmy gdzieś w większym gronie, znowu rozmawialiśmy na osobności, ale powiedziałam mu 'urażona' tym miesiącem milczenia, że ja już nic nie chcę. No i się później się okazało, że oszukiwałam i siebie i jego.

Może po prostu liczył na coś tej nocy?
Autorko próbujesz nas przekonać, że wasza relacja miała jakiś głęboki, metafizyczny wymiar. Ale bez żadnych dowodów zainteresowania to ta relacja nie będzie niczym więcej niż jakimś bełkotem na imprezie. Impreza to nie czas i miejsce na poważne rozmowy o związku, tym bardziej jeżeli dochodził do tego alkohol. Gdyby chciał z Tobą być, zadzwoniłby następnego dnia i poprosił o rozmowę w cztery oczy.

[shawty19]

Napisane przez noubanaa

To znaczy, że pół nocy sie przebawiliśmy razem, a drugie pół spędziliśmy rozmawiając o NAS. I to wtedy padły słowa, że mu imponuję, że chciałby ze mną być i wiele, wiele innych od niego jak i ode mnie. Powiedział, że się odezwie, ale nie skontaktował się ze mną. Byłam po prostu zła i rozczarowana. Nic mu nie pisałam itd. Za jakiś miesiąc znowu się spotkaliśmy gdzieś w większym gronie, znowu rozmawialiśmy na osobności, ale powiedziałam mu 'urażona' tym miesiącem milczenia, że ja już nic nie chcę. No i się później się okazało, że oszukiwałam i siebie i jego.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------



W taki sposób jak wiele innych rzeczy.

SMS: X, tracę cierpliwość do tego co robimy.
Blog: "Powiedziałem, kobieto, powoli
A wszystko samo się ułoży
Wszystko czego nam trzeba, to odrobina cierpliwości"

SMS: X, męcze się, na co my czekamy, wiesz ile czasu już minęło ?
Blog: "Niedługo, niedługo będzie to na co czekamy"

ZAZNACZAM, że wszystko dzieje się w ten sam dzień i w koleności, że najpierw sms, a później wpis na blogu.

ROZSZARPCIE i te kąski.

Jakby nie patrzeć uważam, ze za długo to wszystko ciągnęłaś.
Po miesiącu należało sobie to odpuścić.

[oliwia18]

Napisane przez noubanaa

To znaczy, że pół nocy sie przebawiliśmy razem, a drugie pół spędziliśmy rozmawiając o NAS. I to wtedy padły słowa, że mu imponuję, że chciałby ze mną być i wiele, wiele innych od niego jak i ode mnie. Powiedział, że się odezwie, ale nie skontaktował się ze mną. Byłam po prostu zła i rozczarowana. Nic mu nie pisałam itd. Za jakiś miesiąc znowu się spotkaliśmy gdzieś w większym gronie, znowu rozmawialiśmy na osobności, ale powiedziałam mu 'urażona' tym miesiącem milczenia, że ja już nic nie chcę. No i się później się okazało, że oszukiwałam i siebie i jego.

Polecam przeczytać kilka książek o mężczyznach, kobietach, tego jak pojmują i jak wchodzą w związki.
Dorosły człowiek nie rozmawia o tym, że z kimś będzie, tylko z tą osobą JEST. Jak już tworzą związek to o nim rozmawiają i starają się ulepszyć, jakoś w tym związku dotrzeć.
Ty po prostu nie odczytałaś w porę jego intencji- nie dzwoni po imprezie, to znaczy że olał.
Często wizażanki piszą tutaj, że nie liczą się słowa, ale gesty. I tu jest tak samo. Facet pogadał, pogadał, ale to tylko słowa. Nic w tym kierunku nie zrobił, a Ty czekałaś miesiąc. On dał wyraźny sygnał, tzn. nie dzwonię= nie chcę, proponujesz spotkanie, odmawiam= nie chcę, na kolejnej imprezie mówisz mi NIE= ty też nie chcesz. Czyli się dogadaliście. Potem on zainteresował się inną dziewczyną a ona nim. Nawet jeśli potem powiedziałaś mu, że jednak chcesz, on sobie w mózgu klapki nie przestawi. Szczególnie, że jemu już wtedy nie zależało.

[201607110949]

Napisane przez noubanaa

To znaczy, że pół nocy sie przebawiliśmy razem, a drugie pół spędziliśmy rozmawiając o NAS. I to wtedy padły słowa, że mu imponuję, że chciałby ze mną być i wiele, wiele innych od niego jak i ode mnie. Powiedział, że się odezwie, ale nie skontaktował się ze mną. Byłam po prostu zła i rozczarowana. Nic mu nie pisałam itd. Za jakiś miesiąc znowu się spotkaliśmy gdzieś w większym gronie, znowu rozmawialiśmy na osobności, ale powiedziałam mu 'urażona' tym miesiącem milczenia, że ja już nic nie chcę. No i się później się okazało, że oszukiwałam i siebie i jego.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------



W taki sposób jak wiele innych rzeczy.

SMS: X, tracę cierpliwość do tego co robimy.
Blog: "Powiedziałem, kobieto, powoli
A wszystko samo się ułoży
Wszystko czego nam trzeba, to odrobina cierpliwości"

SMS: X, męcze się, na co my czekamy, wiesz ile czasu już minęło ?
Blog: "Niedługo, niedługo będzie to na co czekamy"

ZAZNACZAM, że wszystko dzieje się w ten sam dzień i w koleności, że najpierw sms, a później wpis na blogu.

ROZSZARPCIE i te kąski.

wiesz na czym polega Twój problem? nie potrafisz pojąć, że te "kąski", dla Ciebie ważne znaki świadczące o jego zainteresowaniu, każda szanująca się kobieta pstryknęłaby palcem i poszła dalej. Nie pozwoliłaby się tak traktować, to nie byłyby dla niej tajemne znaki miłości a bezczelne oznaki lekceważenia. Facet Cię zabajerował raz a potem mu się odechciało, powinnaś to była pojąć - tak, właśnie po tych "znakach". Nie wszytko w życiu czyta się wprost, czasem trzeba czytać między wierszami.

[Dziubka]

Podobałaś mu się, ale widocznie nie na tyle, żeby robił coś więcej w tym kierunku. Facet się tobą ewidentnie bawił...end of story

[noubanaa]

Napisane przez Flashdance

-Czy jak sie widzieliście to podchodził do ciebie pierwszy, pytał się co u ciebie słychać, interesował się tobą twoimi zainteresowaniami, tym co robisz, co czujesz?
-Czy na imprezie tańczył z tobą, szukał z tobą kontaktu, podchodził do ciebie, zaczynał rozmowę?
-Czy dzwonił pierwszy, wysyłał do ciebie pierwszy smsy, czy zaprosił cie kiedykolwiek gdzieś (na kolację, spacer,kino, imprezę)?
-Czy jak już rozmawialiście szukał z tobą kontaktu fizycznego, dotykał twoją rękę, ramię, włosy, czy próbował przytulić, pocałować?
-Czy prawił ci komplementy, czy próbował flirtować?
-Czy kupił ci jakiś prezent, sprawił miłą niespodziankę, odwiedził cię?
-Czy szukał z toba kontaktu po za imprezami i uczelnią?

Jeśli Cię interesuje moja historia to polecam lekturę wątku. W tytule masz epitet 'dziwna', więc poczytasz tu o rzeczach, które od normy odbiegały.

[vouvray]

Napisane przez noubanaa

SMS: X, tracę cierpliwość do tego co robimy.
Blog: "Powiedziałem, kobieto, powoli
A wszystko samo się ułoży
Wszystko czego nam trzeba, to odrobina cierpliwości"

SMS: X, męcze się, na co my czekamy, wiesz ile czasu już minęło ?
Blog: "Niedługo, niedługo będzie to na co czekamy"

ZAZNACZAM, że wszystko dzieje się w ten sam dzień i w koleności, że najpierw sms, a później wpis na blogu.

ROZSZARPCIE i te kąski.

A czy napisał Ci sms albo oddzwonił i powiedział Ci (tylko Tobie, a nie wszystkim czytającym bloga), żebyś była cierpliwa jeszcze miesiąc/dwa, bo on chce być z Tobą, ale musi poukładać pewne sprawy? Myślisz, że jak smsuje ze swoją dziewczyną to też przez bloga?

On nie chciał z Tobą być, ogarnij się laska, bo ręce mi opadają, jak to czytam. Niektórzy mężczyźni lubią mieć koła zapasowe 'w gotowości', Nie macie żadnej przeszłości, więc nie rozumiem, czemu rozstrząsasz jakieś głupie teksty piosenek.

[kaja2301]

Napisane przez noubanaa

To znaczy, że pół nocy sie przebawiliśmy razem, a drugie pół spędziliśmy rozmawiając o NAS. I to wtedy padły słowa, że mu imponuję, że chciałby ze mną być i wiele, wiele innych od niego jak i ode mnie. Powiedział, że się odezwie, ale nie skontaktował się ze mną. Byłam po prostu zła i rozczarowana. Nic mu nie pisałam itd. Za jakiś miesiąc znowu się spotkaliśmy gdzieś w większym gronie, znowu rozmawialiśmy na osobności, ale powiedziałam mu 'urażona' tym miesiącem milczenia, że ja już nic nie chcę. No i się później się okazało, że oszukiwałam i siebie i jego.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------



W taki sposób jak wiele innych rzeczy.

SMS: X, tracę cierpliwość do tego co robimy.
Blog: "Powiedziałem, kobieto, powoli
A wszystko samo się ułoży
Wszystko czego nam trzeba, to odrobina cierpliwości"

SMS: X, męcze się, na co my czekamy, wiesz ile czasu już minęło ?
Blog: "Niedługo, niedługo będzie to na co czekamy"

ZAZNACZAM, że wszystko dzieje się w ten sam dzień i w koleności, że najpierw sms, a później wpis na blogu.

ROZSZARPCIE i te kąski.

pogrubione - jedyne słuszne co zrobiłaś w związku z nim.

Kobieto-cierpliwosci?? a czy Ty jestes psem którego on uwiązał na smyczy i kazał czekać, podczas gdy on jest ze swoją dziewczyną? szanuj sie, naprawde...

[noubanaa]

Dobra, widzę, że mogę znowu wątek opuścić. Przynajmniej skończyło się wysyłanie mnie do psychiatry, a zaczęło mówienie o tym jak siebie nie szanuję. Podejrzewam, że oboje byliśmy niedojrzali do stworzenia normalnego związku, stąd moje pytanie z pierwszego postu, czy on dojrzeje.
Pytanie anulowałam pod wpływem komentarzy i własnych przemyśleń. Spojrzałam też na swój poprzedni związek, popatrzyłam na to jak starają się inni i doszłam do wniosku, że popełniłam ogromną pomyłkę tracąc czas na tego człowieka, mimo tego, że wyzwalał we mnie mnóstwo emocji i uczuć. Jeszcze pewnie trochę pomyślę, stopniowo zapomnę i będę na pewno rozsądniejsza w przyszłości. Chyba to by było na tyle.

[201607040946]

Napisane przez noubanaa

A Ty po co piszesz i PO CO CZYTASZ ?

To mój wątek, moja sprawa, moje rozgrzebywanie, wygadywanie się dobrze mi robi, a nie chcę tego omawiać ze znajomymi, których mam w większości wspólnych ze wspomnianym chłopakiem.[COLOR="Silver"]

NIE KRZYCZ
Jeśli nie zauważyłaś, to prawie nie piszę, tylko czytam, bo nie mogę zrozumieć, czemu - mimo że dziewczyny jasno ci piszą, że facet bawił się tobą - dalej próbujesz go usprawiedliwiać? Sama sobie robisz tym krzywdę. Jeśli cię to boli, zerwij z nim kontakt.

[chwast]

jasne już tak opuszczasz wątek 10000 raz, to tak samo jak z tym kolesiem, nie możesz dać sobie spokoju :P

[shawty19]

On nie dojrzeje. A nawet jeśli, to nie warto czekać.

[Flashdance]

Napisane przez noubanaa

Jeśli Cię interesuje moja historia to polecam lekturę wątku. W tytule masz epitet 'dziwna', więc poczytasz tu o rzeczach, które od normy odbiegały.

Czytałam wątek i nie znalazłam nic co by świadczyło, że chciał stworzyć z tobą normalną, zdrową relację kobieta- mężczyzna, nie znalazłam nic oprócz twojej desperacji, kurczowego trzymania sie każdego najmniejszego gestu, słowa z jego strony. Te pytania miały ci uświadomić jak zachowuje sie facet który chce się z kimś spotykać, który poznał dziewczynę na której mu zależy. Dzięki twojej agresji w odpowiedzi rozumiem że takich zachowań chłopak nie przejawiał w stosunku do ciebie.

[noubanaa]

Napisane przez kaguya

NIE KRZYCZ
Jeśli nie zauważyłaś, to prawie nie piszę, tylko czytam, bo nie mogę zrozumieć, czemu - mimo że dziewczyny jasno ci piszą, że facet bawił się tobą - dalej próbujesz go usprawiedliwiać? Sama sobie robisz tym krzywdę. Jeśli cię to boli, zerwij z nim kontakt.

Miło, że czytasz moje wypociny... Pisałam wielokrotnie, że nie kontaktuję się z nim od ponad 2 tygodni, od kiedy zerwał i ten denny kontakt.
Czasem tak jest, że kobieta szuka usprawiedliwienia dla pewnych zachowań. Być może się bawił, chociaż sądzę, że sprawa jest troszkę bardziej skomplikowana.

[vouvray]

Napisane przez noubanaa

Dobra, widzę, że mogę znowu wątek opuścić. Przynajmniej skończyło się wysyłanie mnie do psychiatry, a zaczęło mówienie o tym jak siebie nie szanuję. Podejrzewam, że oboje byliśmy niedojrzali do stworzenia normalnego związku, stąd moje pytanie z pierwszego postu, czy on dojrzeje.
Pytanie anulowałam pod wpływem komentarzy i własnych przemyśleń. Spojrzałam też na swój poprzedni związek, popatrzyłam na to jak starają się inni i doszłam do wniosku, że popełniłam ogromną pomyłkę tracąc czas na tego człowieka, mimo tego, że wyzwalał we mnie mnóstwo emocji i uczuć. Jeszcze pewnie trochę pomyślę, stopniowo zapomnę i będę na pewno rozsądniejsza w przyszłości. Chyba to by było na tyle.

Autorko, on stworzył związek z inną. Z Tobą nie stworzył związku to jest niedojrzały, a jak z inną stworzył to też niedojrzały?

Też nie byłabym w stanie stworzyć związku z wieloma osobami, które znam, co wcale nie znaczy, że jestem niedojrzała, tylko NIEZAINTERESOWANA.

Ile to będzie jeszcze trwać? Jesteś za bardzo wrażliwa, a to nie jest dobre. Jest wiele kobiet, które było zwodzone za nos przez facetów, z tym że to były spotkania, codzienny kontakt, seks i nagle się skończyło wszystko i musiały sobie poradzić. A ja po prostu nie umiem zrozumieć, skąd u Ciebie taki ból, skoro was nic nie łączyło, oprócz jakiś głupich tekstów na blogu. Nie umiem się wczuć w Twoją sytuację, bo nie ogarniam, jak można przeżywać za przeproszeniem takie wielkie NIC. A Ty to będziesz jeszcze bardziej rozkładać na czynniki pierwsze

[noubanaa]

Napisane przez Flashdance

Czytałam wątek i nie znalazłam nic co by świadczyło, że chciał stworzyć z tobą normalną, zdrową relację kobieta- mężczyzna, nie znalazłam nic oprócz twojej desperacji, kurczowego trzymania sie każdego najmniejszego gestu, słowa z jego strony. Te pytania miały ci uświadomić jak zachowuje sie facet który chce się z kimś spotykać, który poznał dziewczynę na której mu zależy. Dzięki twojej agresji w odpowiedzi rozumiem że takich zachowań chłopak nie przejawiał w stosunku do ciebie.

Nie wszystkie, to fakt. Nie jestem agresywna, po prostu bronię swojego stanowiska. Ja mówiłam, że to było chore i mam tego świadomość, a Ty jakby tego nie zauważasz i wymieniasz mi rzeczy, które powinny być w zdrowej sytuacji, co najmniej jakbym tego nie wiedziała.

[clara morfina]

Napisane przez vouvray

Autorko, on stworzył związek z inną. Z Tobą nie stworzył związku to jest niedojrzały, a jak z inną stworzył to też niedojrzały?

Też nie byłabym w stanie stworzyć związku z wieloma osobami, które znam, co wcale nie znaczy, że jestem niedojrzała, tylko NIEZAINTERESOWANA.

Ile to będzie jeszcze trwać? Jesteś za bardzo wrażliwa, a to nie jest dobre. Jest wiele kobiet, które było zwodzone za nos przez facetów, z tym że to były spotkania, codzienny kontakt, seks i nagle się skończyło wszystko i musiały sobie poradzić. A ja po prostu nie umiem zrozumieć, skąd u Ciebie taki ból, skoro was nic nie łączyło, oprócz jakiś głupich tekstów na blogu. Nie umiem się wczuć w Twoją sytuację, bo nie ogarniam, jak można przeżywać za przeproszeniem takie wielkie NIC. A Ty to będziesz jeszcze bardziej rozkładać na czynniki pierwsze

Podczytuję wątek i podziwiam Was dziewczyny, że macie jeszcze energię ciągnąć dyskusję z Autorką