|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4441 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]()
__________________
27.06.2011 ![]() ![]() Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam Edytowane przez BERBIE Czas edycji: 2013-02-21 o 19:04 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#4442 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
![]() Najwazniejsze ze teraz wszystko w porządku ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Trzeba wierzyć, ze bedzie dobrze.. Przypomnialo mi sie jak moja kolezanka opowiadala, ze byla u nas na cmentarzu w dzien Dziecka Utraconego. Kolo niej stala taka mloda para. Dwadzieścia kilka lat.. Dziewczyna trzymala 5 baloników.. Czasami sobie mysle o tej mlodej dziewczynie, jakaż to musi byc trauma stracic pięcioro dzieci... Eh, wierze, ze dla nas wszystkich jeszcze zaswieci słonce.. Najlepszym dowodem jest ten wątek, gdzie co chwila wręcz rodzi sie nowy cud ![]() A co do TZ, jeszcze dumam ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#4443 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 320
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
anusia1808 na terapię chodzę raz na dwa tygodnie. Moja terapeutka jak jej opowiedziałam co sie stalo, to mnie usciskała. Ale powiedziala, ze bardzo dzielnie sie trzymam i mam plakac ile sie da. Ale o dziwo nie plakalam u niej, tylko łezka.. Dzisiaj w ogole nie płakałam.
Kupiłam pudełeczko malutkie różowe, w którym schowam test ciążowy. Terapeutka dzis mi zalecila bym chodzila na terapie do faceta, bym nawiązała nomalną relację z normalnym facetem. |
![]() ![]() |
![]() |
#4444 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Mi też jakoś smutno ![]() ![]()
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze. Domiś-30.12.13 godz 11:05 ![]() Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4445 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Lu
Wiadomości: 658
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Samopoczucie dobre, dziękuję
![]() Mimo wszystko ciągle się boję...ale i tak wiem, że ten strach jest już do końca... już nawet nie liczę ile miałby już Olek...a miałby już 3 miesiące... bardzo się bałam odwiedzin u szwagierki(miałyśmy prawie takie same terminy porodów)jak zareaguję na jej synka(prawie jak mój, w dodatku mam być prawdopodobnie chrzestną)...ale przebiegło wszystko bardzo spokojnie, czasem tak mi się smutno robiło... Dzidzia w brzuchu bardzo mi w tym pomaga...z resztą tak jak mówiłyście, jest na pewno lżej... gadam sobie z całą trójką(Julkiem, Olkiem i Maleństwem) - taka moja terapia... Pani toż to już zaraz ![]() ![]() ![]() Perse zadowolona jesteś ze zmiany lekarza? U niego też robisz połówkowe czy wysyła Cię gdzieś indziej? I gratuluję synka ![]() Cynamonowa i u ciebie chłopak??? ![]() Eliza pieprzyki usuwasz prywatnie czy na nfz?i gdzie? ![]() Mmedeah88 widzisz jak się wszystko powoli układa ![]() Zaneta chyba nie powiem tu nic nowego...czas, czas, trzeba dużo czasu ![]() ![]() a z mężem też rozmowy o tym nie wychodzą?mi się najlepiej rozmawiało z mężem i szwagierką(bo sama straciła 2 dzieci) najgorzej było słuchać od innych:" oj nic się nie stało, znowu będziesz w ciąży..." tak jakbym miała Synka wymazać z pamięci, a teraz się nie udało to następnym razem ![]() Iza mam nadzieję, że już niedługo będziemy świętować ![]() hehe ale mnie ostatnio skusiłyście na tiramisuuuuu opędzlowaliśmy z mężem w 2 dni całą blachę ![]() robiłam tak jak Perse bez jajek i wyszło pyyyyyyyychaaaaa w następny weekend chyba będzie powtórka ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4446 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39367739]Tak, ale w Twoim wypadku gdybyś nie zrobiła tego, co zrobiłaś, to mogłoby się to zupełnie inaczej skończyć. Bardzo zminimalizowałaś skutki nieuniknionego. Możesz być z siebie dumna
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#4447 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
![]() ![]() A propos ksiązki, to gdzie kupilas? Jakos n ie moge jej nigdzie znalezc ![]() Cytat:
![]() Na pewno jest troszeczke łatwiej, jak sie nosi kruszynke pod sercem. Ona pomaga jakos przez to wszystko przejsc.. Moze i mi sie kiedys uda. Za Ciebie sciskam mocno kciuki A co do pieprzykow mam zamiar robic to na nfz. Chodze niejako po znajomosci do dr Borzęckiego (nie znam nikogo lepszego od pieprzy w lbn) do jego kliniki i tam tez bede miala usuwany pieprzyk. Mam nadzieje ze nie bedzie blizny.. Mialam juz kiedys usuwane 2 male włokniaczki z szyi i jeden z mostka i robilam to w prywatnej klinice estetyki na zana. Sladu nie ma. Mam nadzieje ze tu tez potraktuja mnie jakos po ludzku ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4448 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Dobry wieczór
![]() Przeczytałam was troche pobieżnie, bo dużo smutków na forum a niestety noc się zbliża i nie mam siły się dołować.. i tak całymi nocami nie śpie ![]() jeszcze problemy finansowo-przeprowadzkowe i powoli mam dość wszystkiego. Także wybaczcie ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Perse oczywiście że możesz malować paznokcie ![]() ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4449 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 42
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Żaneta pracujesz?
Jesteś w bardzo trudnym czasie. Wszystko świeżutkie, bolące, rozdrapane... ![]() Zawiesilam swoja dzialalnosc gospodarcza,teraz zajmuje sie domem,mam 3 chlopakow Dziekuje ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4450 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
chyba nie jestem na czasie... co się dzieje? przeprowadzacie się?
__________________
27.06.2011 ![]() ![]() Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam |
![]() ![]() |
![]() |
#4451 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 42
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
[QUOTE=anitaxas;39363601]Żanetko śmierć dziecka jest tak okrutna, że cały nasz świat się rozpada.. A poskładanie go z powrotem jest bardzo długie i bolesne. Ból po jego odejściu dla wielu z nas trwa długo.. raczej liczy się w miesiącach i latach. Często właśnie jest tak, że po pierwszym szoku, gdy wracamy do domu i tak bardzo chciałybyśmy, żeby wszystko wróciło do normy, ból staje się coraz większy i większy. I jedynym sposobem jest po prostu starać się go przetrwać.
Z żalem który pojawia się w różnym czasie i różnym natężeniu nie wiele da się zrobić.. on pojawia się i znika i to wcale nie jest głupie...a pytania dlaczego, one z czasem znikną, przynajmniej ja tak miałam, po prostu przestałam pytać bo niestety odpowiedzi nie, nie ma a zresztą nawet jeśli jest to i tak nic nie daje... Twoje uczucia są mi tak dobrze znane pewnie większości z nas tutaj.. i jedyne co mogę zrobić to powiedzieć to że bardzo mi przykro... że przytulam Cię mocno i życzę naprawdę dużo sił.... Twój Synek odszedł tak niedawno.. Twoja żałoba jest dopiero na początku.. a czas czy chcemy czy nie mija i będzie mijać dalej.. mija minuta za minutą, potem godzina, potem dzień, tydzień, miesiąc.. i tak biegnie świat do przodu a my czasami tak jakby obok tego wszystkiego... Czasami jest lżej, czasami jeszcze bardziej buntujemy się przeciw temu całemu złu które codziennie dotyka kolejną z nas… Żanetko bądź dla siebie dobra.. Przeznacz dla siebie w miarę możliwości np. cały wieczór, może godzina będzie wystarczająca i „porozmawiaj” ze swoim bólem. Powiedz mu że go nie będziesz unikać i ze go akceptujesz i ze pozwalasz mu stać się częścią swojego życia, bo wiesz że ten ból po śmierci Twojego Synka prawdopodobnie nigdy nie minie… choć jego odczucie będzie się zmieniać w miarę upływającego czasu. Musimy nauczyć się z nim żyć, ale dać mu do zrozumienia (temu bólowi, żalowi) ze nie pozwolimy mu odebrać naszej wiary w siebie, wiary w życie i wiary w miłość. Myślę, że poniekąd musimy zawrzeć pewien układ – każda z nas z samą sobą, bo przecież to wszystko co każda z nas przeżyła.. odejście naszych dzieci, nie zależnie czy były z nami kilka miesięcy, tygodni czy czasami dni .. zawsze już w nas zostaje i my same musimy pozwolić temu przeżyciu zostawić w nas ślad.. bardzo bolesny ślad, taki rodzaj blizny, która jeszcze nie raz będzie krwawic i boleć, ale nie możemy pozwolić aby ten ból nami zawładnął… Musimy to przeżyć i nauczyć się tak naprawdę naszego życia na nowo. Ja już wiem, że moje życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś. Teraz jest inne. Codziennie próbuję "przyzwyczaić" się do tego bólu który mam w serce, do tej pustki, która czasami jest wydawałoby się nie do zniesienia. I staram się żyć.. choć nie wiem kiedy będę mogła powiedzieć „że żyję pełnią życia”.. Dużo napisałam i trochę nieskładnie więc nie wiem czy ktoś to przeczyta w ogóle, ale tak mnie jakoś naszło na uzewnętrznienie siebie.. ![]() ---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ---------- Przeczytalam slowo po slowie..pieknie napisane. BARDZO dziekuje ![]() Jestes psychologiem???? ---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ---------- milo tu u Was kochane kobietki ---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39365488]Żanetko, Anitka Ci tak pięknie to opisała, że ja dodam od siebie tylko moje doświadczenie: ja po śmierci Synka biegałam do niego na cmentarz codziennie. Nie umiałam wyjechać na 2 dni z miasta, bo przecież nie poszłabym do Małego. Byłam chora na tym punkcie. Więc rozumiem Cię - mnie z czasem przeszło, teraz chodzę ok. raz na tydzień, ale zawsze dbam o to, by świeciło się światełko na grobku. Mam opanowane wszystkie rodzaje zniczów, wkładów, wszystkie kwiaciarnie wokół, wiem już, gdzie zamówię kwiatki na rocznicę - ot takie życie Aniołkowej Mamy... Takie przyszło nam kupować prezenty naszym dzieciom. Ale ja już jestem na tym etapie, gdzie się z tym tak jakby pogodziłam. Piszę - tak jakby, bo ze śmiercią dziecka nigdy nie można się pogodzić, bo to wbrew naturze, tak nie powinno być, nie - natura nie wie lepiej, tak nie jest lepiej. Tak jest źle i tak nie miało być. Ale nie zmienię już rzeczywistości i muszę sobie radzić z tym, co dostałam. I Twoje wyznanie nie było dla mnie przerażające, bo to dla mnie chleb powszedni. Ja niestety albo stety - nie wiem do końca nie widziałam swojego Synka po urodzeniu (urodził się martwy, ja po porodzie nie miałam w ogóle siły o tym myśleć, a potem było już za późno). Ale dzień porodu mogłabym odtworzyć i dziś co do minuty. Czasami te wszystkie wydarzenia stają mi przed oczami, mimo, że to już prawie rok. Znam rodziców, którzy robili zdjęcia swoim dzieciom - jednak dla mnie to nierealne. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że to normalne. Naszych dorosłych zmarłych też wspominamy, ich twarze, a jak widzieliśmy ich w trumnie - to również, choć to przerażające. Dziecko ma takie samo prawo do pamięci. Z nami możesz o tym pisać, bo my to samo przeszłyśmy i my to rozumiemy. Ja też z nikim o tym nie rozmawiałam. Choć TŻ mi bardzo pomagał - to nawet z nim, jemu tylko płakałam w rękaw, ale nie rozmawialiśmy o tym dużo. Głównie z uwagi na niego, on wrócił do pracy, musiał jakoś się trzymać, a wiem, że bardzo to wszystko przeżył. Więc jak najbardziej - pisz... A co do skrótów, to TŻ to tak jak Pani napisała: Towarzysz Życia, @ to okres, # to strata. ![]() My zyjemy. ---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ---------- ja nie mam grobu swoich dzieci, ale mam grób dzieci swojej babci, które umarły w czasie wojny.... tam zapalam światełko i po po prostu stoję i płaczę... przez pierwsze 2 tygodnie po drugim # żyłam jak w amoku, nic nie czułam... nic nie pamiętam z tamtego czasu... później przyszedł przeszywający ból. po drugiej stracie płakałam przez 8 miesięcy codziennie. teraz moje pierwsze dziecko kończyło by rok... znowu zaczynam codziennie płakać. ostatnio śnią mi się dzieci, chłopiec ok 3 lat, dziewczynka ok. 1,5 roku. i wiem, że to są moje dzieci... właśnie tak czułam ciąże, w pierwszej myślałam o chłopcu,w drugiej o dziewczynce. niestety noc się kończy a ja muszę budzić się do szarej rzeczywistości. ![]() Dziekuje Czasem dziekuje losowi za to,ze mialam mozliwosc poznania mojego synka,dotykania,slyszalam go,czulam zapach,zaliczylismy nawet pol godzinki kangurowania! i dziekuje losowi za to ze moj synek ma grob,ze moge dbac o niego i odwiedzac. Bardzo Ci wspolczuje kochana ![]() ---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]() nie mysl tak.Nie wolno tak.Dopoki nie wyczerpiesz calego zapasu mozliwosci i swoich sil to nie mysl tak nawet. ---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ---------- już nawet nie liczę ile miałby już Olek...a miałby już 3 miesiące... bardzo się bałam odwiedzin u szwagierki(miałyśmy prawie takie same terminy porodów)jak zareaguję na jej synka(prawie jak mój, w dodatku mam być prawdopodobnie chrzestną)...ale przebiegło wszystko bardzo spokojnie, czasem tak mi się smutno robiło... Dzidzia w brzuchu bardzo mi w tym pomaga...z resztą tak jak mówiłyście, jest na pewno lżej... gadam sobie z całą trójką(Julkiem, Olkiem i Maleństwem) - taka moja terapia... Zaneta chyba nie powiem tu nic nowego...czas, czas, trzeba dużo czasu ![]() ![]() a z mężem też rozmowy o tym nie wychodzą?mi się najlepiej rozmawiało z mężem i szwagierką(bo sama straciła 2 dzieci) najgorzej było słuchać od innych:" oj nic się nie stało, znowu będziesz w ciąży..." tak jakbym miała Synka wymazać z pamięci, a teraz się nie udało to następnym razem ![]() ![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ---------- aleee tego.... Dziekuje b a r d z o b a r d z o |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#4452 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Przyszłam nadrobić i popłakałam się
i jak już miałam coś napisać to obudziła się Kasia bo wypadł jej cumelek... ostatnio chciałam posłuchać audycji "o dziecku, które odwróciło się na pięcie" i Kaśka wtedy też obudziła się - wystawiła nos między szczeble i "nie pozwoliła" mi słuchać... Pamiętam o swoich Aniołkach, ten smutek nigdy nie mija, teraz gdy jest Kasia to mocniej tęsknię, myślę o tym czy byliby podobni... a ona na przekór "kazuje" mi zwracać uwagę tylko na siebie i nie rozpamiętywać a to niemożliwe mimo że ona sama jest naszą radością bezcenną kochane AM, które teraz tak cierpicie ,przyjdzie i dla Was taki czas radości pomieszany z tęsknotą i rozmyślaniem, tęsknota nie minie ale obok niej będzie także radość
__________________
![]() ![]() JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ KASIA JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ TOSIA |
![]() ![]() |
![]() |
#4453 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
|
![]() ![]() |
![]() |
#4454 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Lu
Wiadomości: 658
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Monika Ty masz ten sam tp co Pani?
![]() ![]() Luna nie martw się, przecież nawet przy bliźniakach donoszona ciąża jest od 36tyg, a w tym czasie są zazwyczaj mniejsze niż pojedynczy dzidziuś ![]() będzie dobrze ![]() Zeberka gdzie znalazłaś tę audycję? "przyjdzie i dla Was taki czas radości pomieszany z tęsknotą i rozmyślaniem, tęsknota nie minie ale obok niej będzie także radość " pięknie powiedziane... ![]() Zaneta a jak Twoi chłopcy? Jak do tego podchodzą? Bo pamiętam, że najstarszy to już nastolatek? Eliza śledziłam Twoją sytuację z cytologią pod napięciem, bo sama zaraz po poronieniu miałam podobnie..."niezidentyfik owany twór w macicy, bardzo unaczyniony" nie było wiadomo co to-mięśniak,rak czy pozostałość po łyżeczkowaniu...strach przeogromny był przez miesiąc, bo z kolejnym okresem wypłynęło ![]() ulga niesamowita ![]() __________ Dzień dobry ![]() Piąteczek dziś ![]() WEEEEEkend ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4455 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
Cytat:
Kocurku, sto lat! najlepszości!!!! ![]() ![]() ![]()
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4456 | ||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cześć kobietki
![]() bardzo tu melancholijnie.. a dzisiaj u mnie taka przygnębiająca pogoda i ja w takim kiepskim nastroju jakoś.. i słucham właśnie.. http://www.youtube.com/watch?v=hDNg1dyBPRg i tak mi się marzy taki spokój mojego ducha ![]() Monia pakuj bo nie znasz dnia ani godziny gdy Kubuś będzie chciał przywitać swoich rodziców!!! Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Mam jednak nadzieję że z czasem wszystko się ułoży kochana ![]() Cytat:
![]() ![]() Żanetko nie - nie jetem psychologiem, ale chyba każda z nas AM po pewnym czasie dochodzi do pewnych przemyśleń i pewnie potrafi lepiej określić to co się dzieje w naszych sercach po # niż nie jeden psycholog. Trzymaj się kochana ![]() ![]() ![]() |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#4457 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
Początkowo bardzo chciałam kolejnej ciąży. Ale na początku lutego wróciłam do pracy, wróciłam od rytmu sprzed ciąży i powoli ogarnia mnie myślenie jak właśnie przed ciążą "że jeszcze nie", ze tak mi jednak dobrze. Do tego sprawy z tymi badaniami genetycznymi się pokomplikowały. Wszystko wskazuje na to, że zostałam źle poinformowana w Rzeszowie (mamy termin na 18.03). Twierdzili, że mamy dostać od ginekologa lub rodzinnego skierowanie do PRACOWNI, a jak poprosiłam lekarza o to, to się zdziwił i po wielu telefonach, rozmowach z kierowniczką przychodni wychodzi na to, że mam dostać skierowanie do PORADNI, a oni dopiero kierują do PRACOWNI. Najbliższy termin do poradni w Krakowie to .... październik (stan na poniedziałek). Potem do pracowni pewnie kolejne pół roku i znowu czekanie na wyniki. Badania chcę mieć już za sobą, więc rozmawiałam z dyrektorem pogotowia (znamy się bardzo dobrze) i obiecał, ze jeśli okaże się, ze rzeczywiście najpierw poradnia, to spróbuje coś załatwić szybciej. Jeśli nie on, to pogadam jeszcze z moim szefem, który sam proponował dojścia do specjalistów. Ale następna ciąża myślę że w następnym roku, albo za 2 lata.
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4458 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Kocurku dołączam się do życzeń!!!
![]() ![]() ps. Pani skąd ty wiesz kiedy kto ma urodziny? ![]() ---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ---------- Cytat:
Ja Kraków odrzuciłam od razu właśnie z uwagi na ich terminy. Jeśli masz możliwość to spróbuj zapytać o terminy np. w Poradni genetycznej GENOM w Rudzie Śląskiej (mają kontrakt z NFZ) - tam czekaliśmy kilka tygodni tylko. O ile nie mieszkasz na drugim końcu Polski, ale w sumie z Krakowa to już nie daleko. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4459 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
![]() ![]() ps. Pani skąd ty wiesz kiedy kto ma urodziny? ![]() QUOTE] Dziekuję!!!! ![]() ![]() ![]() Skąd Wy wiecie laseczki?? Czestujcie sie tortem ![]() Edytowane przez kooocur Czas edycji: 2013-02-22 o 07:49 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4460 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
STO LAT! STO LAT!
![]()
__________________
27.06.2011 ![]() ![]() Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam |
![]() ![]() |
![]() |
#4461 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
Teraz wychodzi na to, ze to ona nie była poinformowana dobrze i przyjmowała ze skierowaniem od gina a nie genetyka. Kierowniczka przychodni dzwoniła do niej, dzwoniła do NFZu, teraz ta kobieta z Rzeszowa miała dzwonić i się dopytywać, bo twierdzi, że nie dostała żadnego oficjalnego pisma i cała czas trzyma się dotychczasowej procedury. Dowiem się w środę - wtedy dostanę któreś skierowanie. Dzięki za namiary ![]() ![]() EDYCJA: O kurcze ![]() ![]() ![]()
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu Edytowane przez Hosenka* Czas edycji: 2013-02-22 o 08:16 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4462 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
|
![]() ![]() |
![]() |
#4463 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Witam
![]() Cytat:
Od tego tu jesteśmy żeby się wspierać ![]() Cytat:
![]() ![]() Ja jej słuchałam na you tubie.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze. Domiś-30.12.13 godz 11:05 ![]() Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4464 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
|
![]() ![]() |
![]() |
#4465 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 943
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Dzień dobry,
KOCURKU wszystkiego najlepszego!!!! Czytam te Wasze wszystkie historie i płakać mi się chce ![]() Ciężkie to wszystko...
__________________
ŻONA OD 17.06.2006 ![]() "Każda łza uczy nas jakiejś prawdy..." Ugo Foscolo |
![]() ![]() |
![]() |
#4466 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Tak
![]() Potem ok miesiąc czeka się na pobranie krwi i kolejne 4-5 tygodni na wynik.
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu |
![]() ![]() |
![]() |
#4467 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
|
![]() ![]() |
![]() |
#4468 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
![]() Ciekawe z czego wynikają te terminy? Pewnie mało osób o nich wie i wszyscy pchają się do Krakowa czy Katowic. A powiedz mi jakie dokumenty mieliście ze sobą? Pani niby mi mówiła, ale nie wiem czy np. coś ze szpitala też trzeba wybrać? Czy wystarczy historia z przychodni, wyniki badań, wypis ze szpitala, badania łożyska, pępowiny? U Was badania dobrze wyszły?
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4469 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
U nas na szczęście wyszło wszystko ok ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4470 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI
Cytat:
Dadzą mi to bez problemu?
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:56.