Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI - Strona 149 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-02-21, 19:03   #4441
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
Na razie go odesłałam z kwitkiem, ciekawe co teraz zrobi
Bede sie nad nim pastwic jakis czas jeszcze
więc rozumiem, że jeszcze nie podjęłaś ostatecznej decyzji...
Cytat:
Napisane przez zanetazur Pokaż wiadomość
Mówicie,radzicie,żeby po prostu pisać o sobie,o tym co się czuje. Ok. Może któraś z Was mnie wesprze jak będzie ciężko. Mój synek nie żyje od 29 dni. Codziennie zanim wypije wodę,herbatę lub zjem śniadanie,przyswoję,że zaczął sie kolejny dzień,zanim wstaną chłopcy(ferie oznacza odsypianie) jadę najpierw na cmentarz. Całą drogę do jego zielonego od choinkowych gałązek grobu mówie do niego,w samochodzie rozczulam się piosenkami Umer.Później siedzę obok grobu,stoję..wgapiam się w niego..zazwyczaj nic nie mówię ale czasem gadam jak opętana do niego. A wieczorem jeździmy do maluszka z jego Tatą,milczymy tam po prostu...
Zawsze mam wtedy przed oczami synka buziaczek który oglądałam w szpitalu albo ten widok ,ktorego chyba nigdy nie zapomnę,widok mojego synka w małej ciasnej białej trumience.
Przepraszam,że o tym piszę.Ośmiela mnie to,że tutaj jestem literkami,niezapominajką ze zdjęcia ... nie mam odwagi poruszyć tego tematu z nikim z mojego otoczenia. Chodzę do psychiatry,pewnie mogłabym tam ale wiecie,to facet,obcy i zimny ale jednak fachura...
Wczoraj pierwszy raz plakałam,wsiadlam do samochodu na cmentarnym parkingu i wyłam jak głupia.Pierwszy raz odkąd malutki się urodził.Pewnie dopiero teraz odpuszcza adrenalina?
Przepraszam Was kobietki,że tak przysmuciłam ale to w końcu forum Aniołkowych Mam...gdzieżby jak nie tutaj pisać o takich smutkach,smuteczkach?gdzi e? Nie mam serca mowic o tym do nikogo,nie mogę znieść tego strachu w oczach ludzi i bliskich i tych dalszych. Próbowałam rozmawiac ale na próbach sie kończyło,nie mam odwagi,nie mam serca.
Zmykam do łóżka,do snów,czasem bywają slodkie,pachnące dzidziusiem... ech...
Obok naszego łóżka stoi wózek,złożone łózeczko,worki z ubrankami,zabawki,kocyki. ..myslałam,że będę silniejsza "później"ale to coraz trudniejsze!teraz wręcz boje sie patrzeć w tym kierunku,mój pan psychiatra będzie miał nastepne zadanie.
Dobranoc
Jeszcze raz przepraszam bo nie wiem czy nie przesadziłam z tymi wyznaniami :/
:conf used:
ja nie mam grobu swoich dzieci, ale mam grób dzieci swojej babci, które umarły w czasie wojny.... tam zapalam światełko i po po prostu stoję i płaczę... przez pierwsze 2 tygodnie po drugim # żyłam jak w amoku, nic nie czułam... nic nie pamiętam z tamtego czasu... później przyszedł przeszywający ból. po drugiej stracie płakałam przez 8 miesięcy codziennie. teraz moje pierwsze dziecko kończyło by rok... znowu zaczynam codziennie płakać. ostatnio śnią mi się dzieci, chłopiec ok 3 lat, dziewczynka ok. 1,5 roku. i wiem, że to są moje dzieci... właśnie tak czułam ciąże, w pierwszej myślałam o chłopcu,w drugiej o dziewczynce. niestety noc się kończy a ja muszę budzić się do szarej rzeczywistości.

Cytat:
Napisane przez Mmedeah88 Pokaż wiadomość
A ja mam kryzys od dwóch dni. W przedostatnią noc długo płakałam... Wczoraj też nie mogłam zasnąć do 4... Cholernie się męczę, sama ze sobą...

Cytat:
Napisane przez Mmedeah88 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale jaja...
Dzwonię do dziekanatu, żeby się dowiedzieć, czy muszę coś jeszcze tam u nich załatwić w związku z reaktywacją. I czego się dowiaduję? Że nie muszę chodzić na ćwiczenia, bo mam z nich zaliczenie!
Wy sobie nie wyobrażacie, jaka to dla mnie dobra wiadomość jest... Wizja uczestnictwa w tych zajęciach przyprawiała mnie o płacz i ból brzucha. A tu taka miła wiadomość.
Och, kamień z serca!
Oczywiście już zaczęłam kombinować, czy by się tu jednak szybciej o dzidzię nie postarać...
popieram kombinacje nie mogłabyś jakoś szybciej do tego egzaminu podchodzić? bo z tego co pamiętam u Ciebie jest kwestia niezaliczenia jednego przedmiotu?
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam

Edytowane przez BERBIE
Czas edycji: 2013-02-21 o 19:04
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 19:20   #4442
elizabarbara
Zakorzenienie
 
Avatar elizabarbara
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: far far east ...
Wiadomości: 6 814
GG do elizabarbara
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość

długo plamiłam, wiec miałam przepisane, potem problemy z zle usytulowanym lozyskiem (plamienia od czasu do czasu), potem na niewydolność szyjkową (za miękka i wiotka)...
a brałam różnie...
dupka od poczatku 2x1, po zalozeniu szwu 3x1
lutke 2x1 (jak plamiłam to 2x2, ale to krotko)
Aaa dzieki za odpowiedz
Najwazniejsze ze teraz wszystko w porządku

Cytat:
Napisane przez Mmedeah88 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale jaja...
Dzwonię do dziekanatu, żeby się dowiedzieć, czy muszę coś jeszcze tam u nich załatwić w związku z reaktywacją. I czego się dowiaduję? Że nie muszę chodzić na ćwiczenia, bo mam z nich zaliczenie!
Wy sobie nie wyobrażacie, jaka to dla mnie dobra wiadomość jest... Wizja uczestnictwa w tych zajęciach przyprawiała mnie o płacz i ból brzucha. A tu taka miła wiadomość.
Och, kamień z serca!
Oczywiście już zaczęłam kombinować, czy by się tu jednak szybciej o dzidzię nie postarać...
To dobre wiadomosci Ja bym na Twoim miejscu przyspieszyla staranka

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
więc rozumiem, że jeszcze nie podjęłaś ostatecznej decyzji...

ja nie mam grobu swoich dzieci, ale mam grób dzieci swojej babci, które umarły w czasie wojny.... tam zapalam światełko i po po prostu stoję i płaczę... przez pierwsze 2 tygodnie po drugim # żyłam jak w amoku, nic nie czułam... nic nie pamiętam z tamtego czasu... później przyszedł przeszywający ból. po drugiej stracie płakałam przez 8 miesięcy codziennie. teraz moje pierwsze dziecko kończyło by rok... znowu zaczynam codziennie płakać. ostatnio śnią mi się dzieci, chłopiec ok 3 lat, dziewczynka ok. 1,5 roku. i wiem, że to są moje dzieci... właśnie tak czułam ciąże, w pierwszej myślałam o chłopcu,w drugiej o dziewczynce. niestety noc się kończy a ja muszę budzić się do szarej rzeczywistości.
Mocno przytulam.. Los AM jest bardzo smutny... Ja tez czesto placze po swoim synku.. Czas nie leczy ran, ale troche pozwala sie uspokoić.
Trzeba wierzyć, ze bedzie dobrze..

Przypomnialo mi sie jak moja kolezanka opowiadala, ze byla u nas na cmentarzu w dzien Dziecka Utraconego. Kolo niej stala taka mloda para. Dwadzieścia kilka lat.. Dziewczyna trzymala 5 baloników..
Czasami sobie mysle o tej mlodej dziewczynie, jakaż to musi byc trauma stracic pięcioro dzieci... Eh, wierze, ze dla nas wszystkich jeszcze zaswieci słonce..
Najlepszym dowodem jest ten wątek, gdzie co chwila wręcz rodzi sie nowy cud


A co do TZ, jeszcze dumam
__________________
25.II.2014. Emilka i Natalka
30.X.2012 [*]Aleksander


WYMIANKA
elizabarbara jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 19:31   #4443
Rollergirl
Raczkowanie
 
Avatar Rollergirl
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 320
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

anusia1808 na terapię chodzę raz na dwa tygodnie. Moja terapeutka jak jej opowiedziałam co sie stalo, to mnie usciskała. Ale powiedziala, ze bardzo dzielnie sie trzymam i mam plakac ile sie da. Ale o dziwo nie plakalam u niej, tylko łezka.. Dzisiaj w ogole nie płakałam.

Kupiłam pudełeczko malutkie różowe, w którym schowam test ciążowy.

Terapeutka dzis mi zalecila bym chodzila na terapie do faceta, bym nawiązała nomalną relację z normalnym facetem.
Rollergirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 19:36   #4444
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
więc rozumiem, że jeszcze nie podjęłaś ostatecznej decyzji...

ja nie mam grobu swoich dzieci, ale mam grób dzieci swojej babci, które umarły w czasie wojny.... tam zapalam światełko i po po prostu stoję i płaczę... przez pierwsze 2 tygodnie po drugim # żyłam jak w amoku, nic nie czułam... nic nie pamiętam z tamtego czasu... później przyszedł przeszywający ból. po drugiej stracie płakałam przez 8 miesięcy codziennie. teraz moje pierwsze dziecko kończyło by rok... znowu zaczynam codziennie płakać. ostatnio śnią mi się dzieci, chłopiec ok 3 lat, dziewczynka ok. 1,5 roku. i wiem, że to są moje dzieci... właśnie tak czułam ciąże, w pierwszej myślałam o chłopcu,w drugiej o dziewczynce. niestety noc się kończy a ja muszę budzić się do szarej rzeczywistości.




popieram kombinacje nie mogłabyś jakoś szybciej do tego egzaminu podchodzić? bo z tego co pamiętam u Ciebie jest kwestia niezaliczenia jednego przedmiotu?

Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość

Przypomnialo mi sie jak moja kolezanka opowiadala, ze byla u nas na cmentarzu w dzien Dziecka Utraconego. Kolo niej stala taka mloda para. Dwadzieścia kilka lat.. Dziewczyna trzymala 5 baloników..
Czasami sobie mysle o tej mlodej dziewczynie, jakaż to musi byc trauma stracic pięcioro dzieci... Eh, wierze, ze dla nas wszystkich jeszcze zaswieci słonce..
Najlepszym dowodem jest ten wątek, gdzie co chwila wręcz rodzi sie nowy cud
Straszne to jest


Mi też jakoś smutnoCzytam "O dziecku które odwróciło się na pięcie".Popłakałam dzisiaj.Dziś w pracy naszła mnie myśl że może nie jest mi dane być mamą
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 19:49   #4445
wieka22
Rozeznanie
 
Avatar wieka22
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Lu
Wiadomości: 658
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Samopoczucie dobre, dziękuję
Mimo wszystko ciągle się boję...ale i tak wiem, że ten strach jest już do końca...

już nawet nie liczę ile miałby już Olek...a miałby już 3 miesiące...
bardzo się bałam odwiedzin u szwagierki(miałyśmy prawie takie same terminy porodów)jak zareaguję na jej synka(prawie jak mój, w dodatku mam być prawdopodobnie chrzestną)...ale przebiegło wszystko bardzo spokojnie, czasem tak mi się smutno robiło...
Dzidzia w brzuchu bardzo mi w tym pomaga...z resztą tak jak mówiłyście, jest na pewno lżej...
gadam sobie z całą trójką(Julkiem, Olkiem i Maleństwem) - taka moja terapia...



Pani
toż to już zarazkurczę ale to zleciałojednym słowem niedługo koniec leżakowania

Perse zadowolona jesteś ze zmiany lekarza? U niego też robisz połówkowe czy wysyła Cię gdzieś indziej? I gratuluję synka

Cynamonowa i u ciebie chłopak???same chłopaki w tym lipcu

Eliza pieprzyki usuwasz prywatnie czy na nfz?i gdzie?ja sobie usunęłam państwowo i taka mi blizna została, ze szok...never ever


Mmedeah88 widzisz jak się wszystko powoli układaprzypomina mi się tu cytat Coehlo...

Zaneta chyba nie powiem tu nic nowego...czas, czas, trzeba dużo czasudużo siły Ci życzęczas płynie na szczęście szybko i goi rany
a z mężem też rozmowy o tym nie wychodzą?mi się najlepiej rozmawiało z mężem i szwagierką(bo sama straciła 2 dzieci)
najgorzej było słuchać od innych:" oj nic się nie stało, znowu będziesz w ciąży..." tak jakbym miała Synka wymazać z pamięci, a teraz się nie udało to następnym razem

Iza mam nadzieję, że już niedługo będziemy świętować

hehe ale mnie ostatnio skusiłyście na tiramisuuuuu
opędzlowaliśmy z mężem w 2 dni całą blachę
robiłam tak jak Perse bez jajek i wyszło pyyyyyyyychaaaaa
w następny weekend chyba będzie powtórkawpadacie ?
__________________
Juliusz ur. 30.05.2011
Aleksander ur. 08.06.2012
Usia ur. 08.07.2013


coming soon lipiec'2016
wieka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 20:50   #4446
eseska
Zakorzenienie
 
Avatar eseska
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 086
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39367739]Tak, ale w Twoim wypadku gdybyś nie zrobiła tego, co zrobiłaś, to mogłoby się to zupełnie inaczej skończyć. Bardzo zminimalizowałaś skutki nieuniknionego. Możesz być z siebie dumna Bo my tu jesteśmy (z Ciebie dumne) [/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez wieka22 Pokaż wiadomość
U nas ok, dziś kończymy 21tydznie wiem, nie wiem kiedy to zleciało...

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
My po wizycie... na razie spokój i cisza. KTG grzeczne
Dziś ostatnie tabletka dupka... aaaa... tylko tydzien luteiny jeszcze... chyba godzina 0 się zbliza...
Czekamy na Torresa!!

Cytat:
Napisane przez Mmedeah88 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale jaja...
Dzwonię do dziekanatu, żeby się dowiedzieć, czy muszę coś jeszcze tam u nich załatwić w związku z reaktywacją. I czego się dowiaduję? Że nie muszę chodzić na ćwiczenia, bo mam z nich zaliczenie!
Wy sobie nie wyobrażacie, jaka to dla mnie dobra wiadomość jest... Oczywiście już zaczęłam kombinować, czy by się tu jednak szybciej o dzidzię nie postarać...
MEDI! super wiesci!!! słoneczko zaczyna sie rzebijac przez chmury, ale super!!!
Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
ja nie mam grobu swoich dzieci, ale mam grób dzieci swojej babci, które umarły w czasie wojny.... tam zapalam światełko i po po prostu stoję i płaczę... przez pierwsze 2 tygodnie po drugim # żyłam jak w amoku, nic nie czułam... nic nie pamiętam z tamtego czasu... później przyszedł przeszywający ból. po drugiej stracie płakałam przez 8 miesięcy codziennie. teraz moje pierwsze dziecko kończyło by rok... znowu zaczynam codziennie płakać. ostatnio śnią mi się dzieci, chłopiec ok 3 lat, dziewczynka ok. 1,5 roku. i wiem, że to są moje dzieci... właśnie tak czułam ciąże, w pierwszej myślałam o chłopcu,w drugiej o dziewczynce. niestety noc się kończy a ja muszę budzić się do szarej rzeczywistości.
: cmok:
__________________
] Kubuś 16.09.2011 (8 tc)
Tyś dał....Tyś wziął.....
a serce płacze....

ZOSIA
eseska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 21:03   #4447
elizabarbara
Zakorzenienie
 
Avatar elizabarbara
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: far far east ...
Wiadomości: 6 814
GG do elizabarbara
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość

Straszne to jest
Mi też jakoś smutnoCzytam "O dziecku które odwróciło się na pięcie".Popłakałam dzisiaj.Dziś w pracy naszła mnie myśl że może nie jest mi dane być mamą
Nawet tak nie możesz myślec, a co dopiero mowic czy pisac..! Na pewno bedziesz mamą i na pewno jest Ci to dane. ! Nie chce tu czytac niczego innego ! Czasami wiara czyni cuda...

A propos ksiązki, to gdzie kupilas? Jakos n ie moge jej nigdzie znalezc

Cytat:
Napisane przez wieka22 Pokaż wiadomość
Samopoczucie dobre, dziękuję
Mimo wszystko ciągle się boję...ale i tak wiem, że ten strach jest już do końca...
już nawet nie liczę ile miałby już Olek...a miałby już 3 miesiące...
bardzo się bałam odwiedzin u szwagierki(miałyśmy prawie takie same terminy porodów)jak zareaguję na jej synka(prawie jak mój, w dodatku mam być prawdopodobnie chrzestną)...ale przebiegło wszystko bardzo spokojnie, czasem tak mi się smutno robiło...
Dzidzia w brzuchu bardzo mi w tym pomaga...z resztą tak jak mówiłyście, jest na pewno lżej...
gadam sobie z całą trójką(Julkiem, Olkiem i Maleństwem) - taka moja terapia...



Pani
toż to już zarazkurczę ale to zleciałojednym słowem niedługo koniec leżakowania

Perse zadowolona jesteś ze zmiany lekarza? U niego też robisz połówkowe czy wysyła Cię gdzieś indziej? I gratuluję synka

Cynamonowa i u ciebie chłopak???same chłopaki w tym lipcu

Eliza pieprzyki usuwasz prywatnie czy na nfz?i gdzie?ja sobie usunęłam państwowo i taka mi blizna została, ze szok...never ever


Mmedeah88 widzisz jak się wszystko powoli układaprzypomina mi się tu cytat Coehlo...

Zaneta chyba nie powiem tu nic nowego...czas, czas, trzeba dużo czasudużo siły Ci życzęczas płynie na szczęście szybko i goi rany
a z mężem też rozmowy o tym nie wychodzą?mi się najlepiej rozmawiało z mężem i szwagierką(bo sama straciła 2 dzieci)
najgorzej było słuchać od innych:" oj nic się nie stało, znowu będziesz w ciąży..." tak jakbym miała Synka wymazać z pamięci, a teraz się nie udało to następnym razem

Iza mam nadzieję, że już niedługo będziemy świętować

hehe ale mnie ostatnio skusiłyście na tiramisuuuuu
opędzlowaliśmy z mężem w 2 dni całą blachę
robiłam tak jak Perse bez jajek i wyszło pyyyyyyyychaaaaa
w następny weekend chyba będzie powtórkawpadacie ?
Biedna.. Ja czasami jeszcze licze w ktorym tygodniu bym teraz byla.. Ale zdarza mi sie to bardzo rzadko. Pewnie mocno przeżyje TP Olka
Na pewno jest troszeczke łatwiej, jak sie nosi kruszynke pod sercem. Ona pomaga jakos przez to wszystko przejsc.. Moze i mi sie kiedys uda. Za Ciebie sciskam mocno kciuki

A co do pieprzykow mam zamiar robic to na nfz. Chodze niejako po znajomosci do dr Borzęckiego (nie znam nikogo lepszego od pieprzy w lbn) do jego kliniki i tam tez bede miala usuwany pieprzyk. Mam nadzieje ze nie bedzie blizny..
Mialam juz kiedys usuwane 2 male włokniaczki z szyi i jeden z mostka i robilam to w prywatnej klinice estetyki na zana. Sladu nie ma. Mam nadzieje ze tu tez potraktuja mnie jakos po ludzku
__________________
25.II.2014. Emilka i Natalka
30.X.2012 [*]Aleksander


WYMIANKA
elizabarbara jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-21, 21:21   #4448
Luna0
Zakorzenienie
 
Avatar Luna0
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 4 340
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Dobry wieczór
Przeczytałam was troche pobieżnie, bo dużo smutków na forum a niestety noc się zbliża i nie mam siły się dołować.. i tak całymi nocami nie śpie
jeszcze problemy finansowo-przeprowadzkowe i powoli mam dość wszystkiego. Także wybaczcie

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość

wole się trzymac tego ze pod koniec 36tc jest sie donoszonym (wg W oczekiwaniu...)
Moj gin też tak twierdzi i przeraża mnie jak ktoś twierdzi że od 38tc bo to by oznaczało że prawdopodobnie będę mieć wcześniaka bo leki odkładam w 36t5d

Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
Pani, jak to nie tajemnica, to z jakiego powodu bralas dupka i luteine az do teraz? I w jakis ilosciach?
Pytam, bo tez brałam.. Ale ja mialam końskie dawki
Nie do mnie ale się udziele że ja brałam od początku 3x2 luteiny i chyba do 28tc, poprostu profilaktycznie po #

Perse oczywiście że możesz malować paznokcie ja przez całą ciąże robie sobie żelowe (sama) i właśnie jutro będę znów robić bo do tej pory nosiłam czerwone a teraz musze zrobić przeźroczyste do porodu żeby problemu nie było jaja by były jakby mi kazali zmyć lakier a ja na to "panie ja to 3 godziny musze mieć żeby to spiłować"
__________________
Żona
Synuś

Aniołek 25.05.2012
"...Widze Ciebie w głowie, nosze Ciebie w sobie..."
Luna0 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 21:26   #4449
zanetazur
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 42
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Żaneta pracujesz?
Jesteś w bardzo trudnym czasie. Wszystko świeżutkie, bolące, rozdrapane...
Zawiesilam swoja dzialalnosc gospodarcza,teraz zajmuje sie domem,mam 3 chlopakow
Dziekuje
zanetazur jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 21:27   #4450
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość
Dobry wieczór
Przeczytałam was troche pobieżnie, bo dużo smutków na forum a niestety noc się zbliża i nie mam siły się dołować.. i tak całymi nocami nie śpie
jeszcze problemy finansowo-przeprowadzkowe i powoli mam dość wszystkiego. Także wybaczcie
chyba nie jestem na czasie... co się dzieje? przeprowadzacie się?
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 21:53   #4451
zanetazur
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 42
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

[QUOTE=anitaxas;39363601]Żanetko śmierć dziecka jest tak okrutna, że cały nasz świat się rozpada.. A poskładanie go z powrotem jest bardzo długie i bolesne. Ból po jego odejściu dla wielu z nas trwa długo.. raczej liczy się w miesiącach i latach. Często właśnie jest tak, że po pierwszym szoku, gdy wracamy do domu i tak bardzo chciałybyśmy, żeby wszystko wróciło do normy, ból staje się coraz większy i większy. I jedynym sposobem jest po prostu starać się go przetrwać.
Z żalem który pojawia się w różnym czasie i różnym natężeniu nie wiele da się zrobić.. on pojawia się i znika i to wcale nie jest głupie...a pytania dlaczego, one z czasem znikną, przynajmniej ja tak miałam, po prostu przestałam pytać bo niestety odpowiedzi nie, nie ma a zresztą nawet jeśli jest to i tak nic nie daje...
Twoje uczucia są mi tak dobrze znane pewnie większości z nas tutaj.. i jedyne co mogę zrobić to powiedzieć to że bardzo mi przykro... że przytulam Cię mocno i życzę naprawdę dużo sił....
Twój Synek odszedł tak niedawno.. Twoja żałoba jest dopiero na początku.. a czas czy chcemy czy nie mija i będzie mijać dalej.. mija minuta za minutą, potem godzina, potem dzień, tydzień, miesiąc.. i tak biegnie świat do przodu a my czasami tak jakby obok tego wszystkiego... Czasami jest lżej, czasami jeszcze bardziej buntujemy się przeciw temu całemu złu które codziennie dotyka kolejną z nas…

Żanetko bądź dla siebie dobra.. Przeznacz dla siebie w miarę możliwości np. cały wieczór, może godzina będzie wystarczająca i „porozmawiaj” ze swoim bólem. Powiedz mu że go nie będziesz unikać i ze go akceptujesz i ze pozwalasz mu stać się częścią swojego życia, bo wiesz że ten ból po śmierci Twojego Synka prawdopodobnie nigdy nie minie… choć jego odczucie będzie się zmieniać w miarę upływającego czasu. Musimy nauczyć się z nim żyć, ale dać mu do zrozumienia (temu bólowi, żalowi) ze nie pozwolimy mu odebrać naszej wiary w siebie, wiary w życie i wiary w miłość. Myślę, że poniekąd musimy zawrzeć pewien układ – każda z nas z samą sobą, bo przecież to wszystko co każda z nas przeżyła.. odejście naszych dzieci, nie zależnie czy były z nami kilka miesięcy, tygodni czy czasami dni .. zawsze już w nas zostaje i my same musimy pozwolić temu przeżyciu zostawić w nas ślad.. bardzo bolesny ślad, taki rodzaj blizny, która jeszcze nie raz będzie krwawic i boleć, ale nie możemy pozwolić aby ten ból nami zawładnął… Musimy to przeżyć i nauczyć się tak naprawdę naszego życia na nowo.
Ja już wiem, że moje życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś. Teraz jest inne. Codziennie próbuję "przyzwyczaić" się do tego bólu który mam w serce, do tej pustki, która czasami jest wydawałoby się nie do zniesienia. I staram się żyć.. choć nie wiem kiedy będę mogła powiedzieć „że żyję pełnią życia”..



Dużo napisałam i trochę nieskładnie więc nie wiem czy ktoś to przeczyta w ogóle, ale tak mnie jakoś naszło na uzewnętrznienie siebie..

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Przeczytalam slowo po slowie..pieknie napisane. BARDZO dziekuje
Jestes psychologiem????


---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

milo tu u Was kochane kobietki

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39365488]Żanetko, Anitka Ci tak pięknie to opisała, że ja dodam od siebie tylko moje doświadczenie:

ja po śmierci Synka biegałam do niego na cmentarz codziennie. Nie umiałam wyjechać na 2 dni z miasta, bo przecież nie poszłabym do Małego. Byłam chora na tym punkcie. Więc rozumiem Cię - mnie z czasem przeszło, teraz chodzę ok. raz na tydzień, ale zawsze dbam o to, by świeciło się światełko na grobku. Mam opanowane wszystkie rodzaje zniczów, wkładów, wszystkie kwiaciarnie wokół, wiem już, gdzie zamówię kwiatki na rocznicę - ot takie życie Aniołkowej Mamy... Takie przyszło nam kupować prezenty naszym dzieciom. Ale ja już jestem na tym etapie, gdzie się z tym tak jakby pogodziłam. Piszę - tak jakby, bo ze śmiercią dziecka nigdy nie można się pogodzić, bo to wbrew naturze, tak nie powinno być, nie - natura nie wie lepiej, tak nie jest lepiej. Tak jest źle i tak nie miało być. Ale nie zmienię już rzeczywistości i muszę sobie radzić z tym, co dostałam.

I Twoje wyznanie nie było dla mnie przerażające, bo to dla mnie chleb powszedni. Ja niestety albo stety - nie wiem do końca nie widziałam swojego Synka po urodzeniu (urodził się martwy, ja po porodzie nie miałam w ogóle siły o tym myśleć, a potem było już za późno). Ale dzień porodu mogłabym odtworzyć i dziś co do minuty. Czasami te wszystkie wydarzenia stają mi przed oczami, mimo, że to już prawie rok. Znam rodziców, którzy robili zdjęcia swoim dzieciom - jednak dla mnie to nierealne. Chcę tylko, żebyś wiedziała, że to normalne. Naszych dorosłych zmarłych też wspominamy, ich twarze, a jak widzieliśmy ich w trumnie - to również, choć to przerażające. Dziecko ma takie samo prawo do pamięci.
Z nami możesz o tym pisać, bo my to samo przeszłyśmy i my to rozumiemy. Ja też z nikim o tym nie rozmawiałam. Choć TŻ mi bardzo pomagał - to nawet z nim, jemu tylko płakałam w rękaw, ale nie rozmawialiśmy o tym dużo. Głównie z uwagi na niego, on wrócił do pracy, musiał jakoś się trzymać, a wiem, że bardzo to wszystko przeżył. Więc jak najbardziej - pisz...

A co do skrótów, to TŻ to tak jak Pani napisała: Towarzysz Życia, @ to okres, # to strata.



nastepna kochana kobietka.Dziekuje.Przytul am Ciebie w Twoim bolu i tesknocie za malenstwem.Masz racje,prezenty dla naszych aniolkow roznia sie od zabwek,maskotek itp..tak lubie gdy wieczorkiem ten maly grobik slicznie sie swieci,gdy plona znicze,wiem ze maly nie jest sam,ze pali sie swiatelko mojej milosci do niego i mojej tesknoty. Zawsze sobie powtarzam gdy mi bardzo zle bez maluszka:"ty zostalas tutaj,masz dom,przyjemnosci,rodzine. ..to On umarl,to On opuscil ten swiat..To On jest sam.tam.."
My zyjemy.

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
Jestem wstrząsnięta tym co napisałas. Łzy same płyna po policzkach.. Bardzo mocno Cie przytulam. .. Pisz, to pomaga.. Mnie bardzo pomogło
dziekuje

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Ja się podpisuję
Paniczko to dzięki Twojemu idealnemu postępowaniu Torresik urodzi się wtedy kiedy będzie na to odpowiedni czas i gdyby każda z mam tak dbała o swoje dziecię w brzuszku to byłoby po prostu idealnie!

No oczywiście nie mam tu na myśli naszych forumowych mam - bo one wszystkie bez wyjątku dbają o maluszki najlepiej jak to tylko możliwe!
i ja sie podpisuje,podziwiam i gratuluje

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

ja nie mam grobu swoich dzieci, ale mam grób dzieci swojej babci, które umarły w czasie wojny.... tam zapalam światełko i po po prostu stoję i płaczę... przez pierwsze 2 tygodnie po drugim # żyłam jak w amoku, nic nie czułam... nic nie pamiętam z tamtego czasu... później przyszedł przeszywający ból. po drugiej stracie płakałam przez 8 miesięcy codziennie. teraz moje pierwsze dziecko kończyło by rok... znowu zaczynam codziennie płakać. ostatnio śnią mi się dzieci, chłopiec ok 3 lat, dziewczynka ok. 1,5 roku. i wiem, że to są moje dzieci... właśnie tak czułam ciąże, w pierwszej myślałam o chłopcu,w drugiej o dziewczynce. niestety noc się kończy a ja muszę budzić się do szarej rzeczywistości.



Dziekuje
Czasem dziekuje losowi za to,ze mialam mozliwosc poznania mojego synka,dotykania,slyszalam go,czulam zapach,zaliczylismy nawet pol godzinki kangurowania! i dziekuje losowi za to ze moj synek ma grob,ze moge dbac o niego i odwiedzac. Bardzo Ci wspolczuje kochana

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Cytat:
Napisane przez iza243 Pokaż wiadomość



Straszne to jest


Mi też jakoś smutnoCzytam "O dziecku które odwróciło się na pięcie".Popłakałam dzisiaj.Dziś w pracy naszła mnie myśl że może nie jest mi dane być mamą

nie mysl tak.Nie wolno tak.Dopoki nie wyczerpiesz calego zapasu mozliwosci i swoich sil to nie mysl tak nawet.

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

już nawet nie liczę ile miałby już Olek...a miałby już 3 miesiące...
bardzo się bałam odwiedzin u szwagierki(miałyśmy prawie takie same terminy porodów)jak zareaguję na jej synka(prawie jak mój, w dodatku mam być prawdopodobnie chrzestną)...ale przebiegło wszystko bardzo spokojnie, czasem tak mi się smutno robiło...
Dzidzia w brzuchu bardzo mi w tym pomaga...z resztą tak jak mówiłyście, jest na pewno lżej...
gadam sobie z całą trójką(Julkiem, Olkiem i Maleństwem) - taka moja terapia...






Zaneta chyba nie powiem tu nic nowego...czas, czas, trzeba dużo czasudużo siły Ci życzęczas płynie na szczęście szybko i goi rany
a z mężem też rozmowy o tym nie wychodzą?mi się najlepiej rozmawiało z mężem i szwagierką(bo sama straciła 2 dzieci)
najgorzej było słuchać od innych:" oj nic się nie stało, znowu będziesz w ciąży..." tak jakbym miała Synka wymazać z pamięci, a teraz się nie udało to następnym razem





---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

aleee tego....
Dziekuje b a r d z o
b a r d z o
zanetazur jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-21, 22:30   #4452
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Przyszłam nadrobić i popłakałam się
i jak już miałam coś napisać to obudziła się Kasia bo wypadł jej cumelek...
ostatnio chciałam posłuchać audycji "o dziecku, które odwróciło się na pięcie" i Kaśka wtedy też obudziła się - wystawiła nos między szczeble i "nie pozwoliła" mi słuchać...
Pamiętam o swoich Aniołkach, ten smutek nigdy nie mija, teraz gdy jest Kasia to mocniej tęsknię, myślę o tym czy byliby podobni...
a ona na przekór "kazuje" mi zwracać uwagę tylko na siebie i nie rozpamiętywać a to niemożliwe mimo że ona sama jest naszą radością bezcenną
kochane AM, które teraz tak cierpicie ,przyjdzie i dla Was taki czas radości pomieszany z tęsknotą i rozmyślaniem, tęsknota nie minie ale obok niej będzie także radość
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-21, 22:45   #4453
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
My po wizycie... na razie spokój i cisza. KTG grzeczne
Dziś ostatnie tabletka dupka... aaaa... tylko tydzien luteiny jeszcze... chyba godzina 0 się zbliza...

nie da się ukryć, że godzina 0 blisko..
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 07:03   #4454
wieka22
Rozeznanie
 
Avatar wieka22
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Lu
Wiadomości: 658
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Monika Ty masz ten sam tp co Pani?już niedługo znowu zrobi się gorąco na wątku

Luna nie martw się, przecież nawet przy bliźniakach donoszona ciąża jest od 36tyg, a w tym czasie są zazwyczaj mniejsze niż pojedynczy dzidziuś
będzie dobrze

Zeberka gdzie znalazłaś tę audycję?
"przyjdzie i dla Was taki czas radości pomieszany z tęsknotą i rozmyślaniem, tęsknota nie minie ale obok niej będzie także radość " pięknie powiedziane...

Zaneta a jak Twoi chłopcy? Jak do tego podchodzą? Bo pamiętam, że najstarszy to już nastolatek?

Eliza śledziłam Twoją sytuację z cytologią pod napięciem, bo sama zaraz po poronieniu miałam podobnie..."niezidentyfik owany twór w macicy, bardzo unaczyniony" nie było wiadomo co to-mięśniak,rak czy pozostałość po łyżeczkowaniu...strach przeogromny był przez miesiąc, bo z kolejnym okresem wypłynęłobyłam przerażona, że tu chce jak najszybciej się starać, a tu może się okazać rak...
ulga niesamowita

__________
Dzień dobry

Piąteczek dziś
WEEEEEkend
__________________
Juliusz ur. 30.05.2011
Aleksander ur. 08.06.2012
Usia ur. 08.07.2013


coming soon lipiec'2016
wieka22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 07:30   #4455
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość
jeszcze problemy finansowo-przeprowadzkowe i powoli mam dość wszystkiego.
ale finał problemów bliski?!

Cytat:
Napisane przez wieka22 Pokaż wiadomość
..strach przeogromny był przez miesiąc, bo z kolejnym okresem wypłynęło
ufffff


Kocurku, sto lat! najlepszości!!!!
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-02-22, 07:36   #4456
anitaxas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cześć kobietki
bardzo tu melancholijnie.. a dzisiaj u mnie taka przygnębiająca pogoda i ja w takim kiepskim nastroju jakoś..
i słucham właśnie.. http://www.youtube.com/watch?v=hDNg1dyBPRg i tak mi się marzy taki spokój mojego ducha

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
za torbę. moja cały czas nie jest dopakowana

Monia
pakuj bo nie znasz dnia ani godziny gdy Kubuś będzie chciał przywitać swoich rodziców!!!

Cytat:
Napisane przez wieka22 Pokaż wiadomość
Jestem
U nas ok, dziś kończymy 21tydznie wiem, nie wiem kiedy to zleciało...
Dzidzioła nie widziałam od 12tyg, wtedy miałam ostatnie usg..teraz czekam do 5 marca - połówkowe
Kochana jak dobrze że u Was wszystko w porządku

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
My po wizycie... na razie spokój i cisza. KTG grzeczne
Dziś ostatnie tabletka dupka... aaaa... tylko tydzien luteiny jeszcze... chyba godzina 0 się zbliza...
Pani czujesz już te emocje??

Cytat:
Napisane przez Mmedeah88 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale jaja...

Oczywiście już zaczęłam kombinować, czy by się tu jednak szybciej o dzidzię nie postarać...
Medi i to jest dobra wiadomość i ile nowych możliwości się pojawia

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
ja nie mam grobu swoich dzieci, ale mam grób dzieci swojej babci, które umarły w czasie wojny.... tam zapalam światełko i po po prostu stoję i płaczę... przez pierwsze 2 tygodnie po drugim # żyłam jak w amoku, nic nie czułam... nic nie pamiętam z tamtego czasu... później przyszedł przeszywający ból. po drugiej stracie płakałam przez 8 miesięcy codziennie. teraz moje pierwsze dziecko kończyło by rok... znowu zaczynam codziennie płakać. ostatnio śnią mi się dzieci, chłopiec ok 3 lat, dziewczynka ok. 1,5 roku. i wiem, że to są moje dzieci... właśnie tak czułam ciąże, w pierwszej myślałam o chłopcu,w drugiej o dziewczynce. niestety noc się kończy a ja muszę budzić się do szarej rzeczywistości.
Barbi czuję z Tobą niesamowitą więź.. Twoje posty mogłyby być moimi i tak mi się chce po prostu płakać jak je czytam..


Cytat:
Napisane przez Luna0 Pokaż wiadomość
jeszcze problemy finansowo-przeprowadzkowe i powoli mam dość wszystkiego. Także wybaczcie
Lunka przykro mi że nie układa się tak jak powinno.. zwłaszcza teraz kiedy powinnaś mieć spokój i nie zamartwiać się.. ech to życie nas nie rozpieszcza..
Mam jednak nadzieję że z czasem wszystko się ułoży kochana

Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
Przyszłam nadrobić i popłakałam się
i jak już miałam coś napisać to obudziła się Kasia bo wypadł jej cumelek...

kochane AM, które teraz tak cierpicie ,przyjdzie i dla Was taki czas radości pomieszany z tęsknotą i rozmyślaniem, tęsknota nie minie ale obok niej będzie także radość
Zeberko dziękuję za słowa dodające otuchy.. ale tak właśnie czytając miedzy innymi Twoje posty myślę że paradoksalnie ta tęsknota za naszymi Aniołkami staje się większa gdy pojawiają się ziemskie dzieci.. bo wtedy czujemy jak wiele utraciłyśmy wraz z ich odejściem

Żanetko nie - nie jetem psychologiem, ale chyba każda z nas AM po pewnym czasie dochodzi do pewnych przemyśleń i pewnie potrafi lepiej określić to co się dzieje w naszych sercach po # niż nie jeden psycholog.
Trzymaj się kochana ściskam Cię najmocniej jak potrafię
anitaxas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 07:36   #4457
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez moni_ka.g Pokaż wiadomość
każda z nas potrzebuje/potrzebowała czasu na wszystko.. ja po poronieniu nawet nie chciałam słyszeć o kolejnej ciąży, nie chciałam się starać, za bardzo się bałam, że sytuacja może się powtórzyć. przez 2 tygodnie zwolnienia praktycznie tylko ryczałam non stop, potem ryczałam prawie codziennie po pracy, potem coraz rzadziej. nie przeskoczy się tego etapu...
U mnie było na odwrót.
Początkowo bardzo chciałam kolejnej ciąży.

Ale na początku lutego wróciłam do pracy, wróciłam od rytmu sprzed ciąży i powoli ogarnia mnie myślenie jak właśnie przed ciążą "że jeszcze nie", ze tak mi jednak dobrze.

Do tego sprawy z tymi badaniami genetycznymi się pokomplikowały. Wszystko wskazuje na to, że zostałam źle poinformowana w Rzeszowie (mamy termin na 18.03). Twierdzili, że mamy dostać od ginekologa lub rodzinnego skierowanie do PRACOWNI, a jak poprosiłam lekarza o to, to się zdziwił i po wielu telefonach, rozmowach z kierowniczką przychodni wychodzi na to, że mam dostać skierowanie do PORADNI, a oni dopiero kierują do PRACOWNI.
Najbliższy termin do poradni w Krakowie to .... październik (stan na poniedziałek). Potem do pracowni pewnie kolejne pół roku i znowu czekanie na wyniki.

Badania chcę mieć już za sobą, więc rozmawiałam z dyrektorem pogotowia (znamy się bardzo dobrze) i obiecał, ze jeśli okaże się, ze rzeczywiście najpierw poradnia, to spróbuje coś załatwić szybciej. Jeśli nie on, to pogadam jeszcze z moim szefem, który sam proponował dojścia do specjalistów.

Ale następna ciąża myślę że w następnym roku, albo za 2 lata.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 07:44   #4458
anitaxas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
Kocurku, sto lat! najlepszości!!!!
Kocurku dołączam się do życzeń!!! spełnienia marzeń Kochana



ps. Pani skąd ty wiesz kiedy kto ma urodziny?

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość

Do tego sprawy z tymi badaniami genetycznymi się pokomplikowały. Wszystko wskazuje na to, że zostałam źle poinformowana w Rzeszowie (mamy termin na 18.03). Twierdzili, że mamy dostać od ginekologa lub rodzinnego skierowanie do PRACOWNI, a jak poprosiłam lekarza o to, to się zdziwił i po wielu telefonach, rozmowach z kierowniczką przychodni wychodzi na to, że mam dostać skierowanie do PORADNI, a oni dopiero kierują do PRACOWNI.
Najbliższy termin do poradni w Krakowie to .... październik (stan na poniedziałek). Potem do pracowni pewnie kolejne pół roku i znowu czekanie na wyniki.

Ale następna ciąża myślę że w następnym roku, albo za 2 lata.
Hosenko z tego co wiem to jeśli chcesz genetykę zrobić na NFZ to zawsze pierwsze musisz iść do poradni - wtedy genetyk robi Wam tzw. wywiad i stwierdza czy badania są potrzebne i kieruje Was do pracowni na pobranie. Innej drogi raczej nie ma. Chyba że prywatnie to wtedy podczas jednej wizyta załatwiasz wszystko.
Ja Kraków odrzuciłam od razu właśnie z uwagi na ich terminy. Jeśli masz możliwość to spróbuj zapytać o terminy np. w Poradni genetycznej GENOM w Rudzie Śląskiej (mają kontrakt z NFZ) - tam czekaliśmy kilka tygodni tylko. O ile nie mieszkasz na drugim końcu Polski, ale w sumie z Krakowa to już nie daleko.
anitaxas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 07:46   #4459
kooocur
Zakorzenienie
 
Avatar kooocur
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez pani22ka Pokaż wiadomość
ale finał problemów bliski?!

ufffff


Kocurku, sto lat! najlepszości!!!!
[QUOTE=anitaxas;39385075]Kocurku dołączam się do życzeń!!! spełnienia marzeń Kochana



ps. Pani skąd ty wiesz kiedy kto ma urodziny?

QUOTE]


Dziekuję!!!!: cmok:

Skąd Wy wiecie laseczki??

Czestujcie sie tortem
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg swiateczny_tort_z_rodzynkami_1.jpg (112,3 KB, 2 załadowań)
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia

Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!

Synuś

Edytowane przez kooocur
Czas edycji: 2013-02-22 o 07:49
kooocur jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-22, 07:50   #4460
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

STO LAT! STO LAT!
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 07:56   #4461
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Hosenko z tego co wiem to jeśli chcesz genetykę zrobić na NFZ to zawsze pierwsze musisz iść do poradni - wtedy genetyk robi Wam tzw. wywiad i stwierdza czy badania są potrzebne i kieruje Was do pracowni na pobranie. Innej drogi raczej nie ma. Chyba że prywatnie to wtedy podczas jednej wizyta załatwiasz wszystko.
Ja Kraków odrzuciłam od razu właśnie z uwagi na ich terminy. Jeśli masz możliwość to spróbuj zapytać o terminy np. w Poradni genetycznej GENOM w Rudzie Śląskiej (mają kontrakt z NFZ) - tam czekaliśmy kilka tygodni tylko. O ile nie mieszkasz na drugim końcu Polski, ale w sumie z Krakowa to już nie daleko.
Ja to rozumiem, tylko kierowałam się tym, co mi powiedziano "u źródła". Pani wyraźnie mówiła o skierowaniu od ginekologa, podkreślała to kilka razy, mówiła o NFZ. Gdy takie informacje uzyskałam od niej kilkukrotnie, nie wnikałam w szczegóły.

Teraz wychodzi na to, ze to ona nie była poinformowana dobrze i przyjmowała ze skierowaniem od gina a nie genetyka.

Kierowniczka przychodni dzwoniła do niej, dzwoniła do NFZu, teraz ta kobieta z Rzeszowa miała dzwonić i się dopytywać, bo twierdzi, że nie dostała żadnego oficjalnego pisma i cała czas trzyma się dotychczasowej procedury.

Dowiem się w środę - wtedy dostanę któreś skierowanie.


Dzięki za namiary Zadzownię i zapytam o termin



EDYCJA:

O kurcze !!! Jedziemy 28.02
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu

Edytowane przez Hosenka*
Czas edycji: 2013-02-22 o 08:16
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 07:57   #4462
moni_ka.g
Zakorzenienie
 
Avatar moni_ka.g
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: gdzieś pod lasem :)
Wiadomości: 12 241
GG do moni_ka.g
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez wieka22 Pokaż wiadomość
Monika Ty masz ten sam tp co Pani?już niedługo znowu zrobi się gorąco na wątku
tak
moni_ka.g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 08:24   #4463
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Witam
Cytat:
Napisane przez elizabarbara Pokaż wiadomość
A propos ksiązki, to gdzie kupilas? Jakos n ie moge jej nigdzie znalezc
Dostałam na maila skan od Mmedeah88.Jana próbowała mi wysłać ale od niej nie doszło.Jakbyś chciała to napisz mi na pw maila,spróbuje ci wysłać.
Cytat:
Napisane przez zanetazur Pokaż wiadomość

Dziekuje b a r d z o
b a r d z o
Od tego tu jesteśmy żeby się wspieraćDlatego pisz jak tylko będzi ci zle....
Cytat:
Napisane przez zebrawpaski Pokaż wiadomość
kochane AM, które teraz tak cierpicie ,przyjdzie i dla Was taki czas radości pomieszany z tęsknotą i rozmyślaniem, tęsknota nie minie ale obok niej będzie także radość

Cytat:
Napisane przez wieka22 Pokaż wiadomość

Zeberka gdzie znalazłaś tę audycję?
Ja jej słuchałam na you tubie.
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 08:34   #4464
anitaxas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość

EDYCJA:

O kurcze !!! Jedziemy 28.02
Hosenko do Rudy śl.?
anitaxas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 08:35   #4465
anusia1808
Rozeznanie
 
Avatar anusia1808
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 943
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Dzień dobry,

KOCURKU wszystkiego najlepszego!!!!

Czytam te Wasze wszystkie historie i płakać mi się chce
Ciężkie to wszystko...
__________________
ŻONA OD 17.06.2006

"Każda łza uczy nas jakiejś prawdy..."
Ugo Foscolo
anusia1808 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 08:46   #4466
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Hosenko do Rudy śl.?
Tak

Potem ok miesiąc czeka się na pobranie krwi i kolejne 4-5 tygodni na wynik.
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 08:50   #4467
anitaxas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Tak

Potem ok miesiąc czeka się na pobranie krwi i kolejne 4-5 tygodni na wynik.
Super ten sam schemat mieliśmy a wyniki były wcześniej, u nas jakoś po nie całych 3 tygodniach.
anitaxas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 08:55   #4468
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Super ten sam schemat mieliśmy a wyniki były wcześniej, u nas jakoś po nie całych 3 tygodniach.
Super

Ciekawe z czego wynikają te terminy? Pewnie mało osób o nich wie i wszyscy pchają się do Krakowa czy Katowic.

A powiedz mi jakie dokumenty mieliście ze sobą? Pani niby mi mówiła, ale nie wiem czy np. coś ze szpitala też trzeba wybrać? Czy wystarczy historia z przychodni, wyniki badań, wypis ze szpitala, badania łożyska, pępowiny?


U Was badania dobrze wyszły?
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 09:06   #4469
anitaxas
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
A powiedz mi jakie dokumenty mieliście ze sobą? Pani niby mi mówiła, ale nie wiem czy np. coś ze szpitala też trzeba wybrać? Czy wystarczy historia z przychodni, wyniki badań, wypis ze szpitala, badania łożyska, pępowiny?

U Was badania dobrze wyszły?
Hosenko ja wzięłam ze sobą wszystko co miałam, ale ostatecznie potrzebowali tylko karty ze szpitala i wyniki badań histop. Twój przypadek jest inny niż mój, więc weź ze sobą całą dokumentację. Tam na miejscu będziecie wypełniać ankiety nt. waszego stanu zdrowia i najbliższej rodziny.

U nas na szczęście wyszło wszystko ok Trzymam kciuki aby u Was też tak było.
anitaxas jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-02-22, 09:09   #4470
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVI

Cytat:
Napisane przez anitaxas Pokaż wiadomość
Hosenko ja wzięłam ze sobą wszystko co miałam, ale ostatecznie potrzebowali tylko karty ze szpitala i wyniki badań histop. Twój przypadek jest inny niż mój, więc weź ze sobą całą dokumentację. Tam na miejscu będziecie wypełniać ankiety nt. waszego stanu zdrowia i najbliższej rodziny.

U nas na szczęście wyszło wszystko ok Trzymam kciuki aby u Was też tak było.
Karta ze szpitala? Czy wypis?
Dadzą mi to bez problemu?
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.