MAMUSIE MARZEC/KWIECIEŃ 2013 Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

[Zaciazona]

Napisane przez Chanel_Coco

Dziś wybrałam się z tż na wycieczkę do centrum, potrzebowałam coś tam załatwić. Postanowiłam że pojedziemy autobusem, bo do południa ciężko o parkingw centrum, poza tym chciałam się trochę przespacerować(to nic że świeżo kupione auto stoi pod blokiem).
I wszystko pięknie szło, dopóki nie wsiedliśmy już do powrotnego autobusu. Akurat był z tych takich mniejszych. Strasznie się giba na zakrętach i podczas hamowania. Ustać w nim ciężko normalnemu człowiekowi a co dopiero ciężarnej.
I stoję tak licząc że mi ustąpi taka dziewczyna niewiele starsza odemnie, ale yyyy skądże, zero ruchów. To mówie do tż'ta na głos "a za Twoimi plecami jest plakat" (taki z akcji w naszym mieście o ustępowaniu miejsca kobietom w ciąży). A ta cizia(bo nie wiem jak ją nazwać), dalej udaje że mnie nie widzi. Wkońcu autobus przyhamował i ledwo się utrzymałam(tż mnie utrzymał) bo byłabym na podłodze. Inna kobieta komentuje do tej młodej cizi, że teraz mogłoby być różnie i wskazuje na mnie, a ta dalej nic. No rozumiecie co za głąbem trzeba być??? Skąd się tacy ludzie biorą.
Potem wkońcu usiadłam bo takie starsze panie wysiadły i siedziałam na przeciwko tej opornej. Wsiadły kolejne staruszki. I komentują...że młodzi siedzą a one muszą stać. To ja się odzywam że jestem w 9 mc. A ta staruszka mówi że widzi i że nie mnie ma na myśli. Ta oporna dziewucha dalej NIC. Wkońcu staruszkę zagotowało i wysiadła.
Podsumowując, bo się trochę rozpisałam. Nie wiem co takie dziewcze ma w głowie Ale czy ona myśli że nie będzie nigdy w ciąży albo się nie zestarzeje Że się ze wstydu nie spaliła...masakra

Niektorzy sa naprawde oporni. Takie realia i nie tylko w Polsce, u mnie tez tak jest(Belgia)Mi w calej ciazy ustapiono miejsca raz. Szok normalnie. A te ostatnie tygodnie to naprawde wygladam jak kula na nogach, niska jestem i mam mega brzuch no kurczaki nie da sie nie zauwazyc, ze w ciazy.

[nestelle]

Napisane przez pani22ka

Bylam w lab., w klinice. Torres wkurzony, kopie jak szalony. I to tak az mnie mdli
W klinice poszłam do pani doktor- zeby sie nie denerwowac- i dobrze zrobiłam moje pojedyncze wyskoki skwitowała "co było i nie jest nie pisze sie w rejestr", ze widac ze jestem grzecznie dietkujaca a organizm to nie komputer a ilosc insuliny ktora biore okreslila jako homeopatyczną i mam sie niczym nie przejmowac co tez zamierzam w koncu czynic

Napisane przez Sorceresss

Jam po wizycie... wód mało jak było (dolna, ale ciągle granica). Mam odstawić całkiem magnez, na KTG biegać 2 razy w tyg i pilnować ruchów maluszka uważnie!
Poza tym szyjka twarda i długa, łożysko niedojrzałe, a synuś waży 3,0kg no i nie mam słynnego paciorkowca...

Ah, i okradłam ginekologa... tak się z zagadałam, że nie zapłaciłam mu Idę 11.03 na wizytę więc wtedy ureguluję dług

(ja też raz miałam wtopę z brakiem płatności... )

Napisane przez Chanel_Coco

Dziś wybrałam się z tż na wycieczkę do centrum, potrzebowałam coś tam załatwić. Postanowiłam że pojedziemy autobusem, bo do południa ciężko o parkingw centrum, poza tym chciałam się trochę przespacerować(to nic że świeżo kupione auto stoi pod blokiem).
I wszystko pięknie szło, dopóki nie wsiedliśmy już do powrotnego autobusu. Akurat był z tych takich mniejszych. Strasznie się giba na zakrętach i podczas hamowania. Ustać w nim ciężko normalnemu człowiekowi a co dopiero ciężarnej.
I stoję tak licząc że mi ustąpi taka dziewczyna niewiele starsza odemnie, ale yyyy skądże, zero ruchów. To mówie do tż'ta na głos "a za Twoimi plecami jest plakat" (taki z akcji w naszym mieście o ustępowaniu miejsca kobietom w ciąży). A ta cizia(bo nie wiem jak ją nazwać), dalej udaje że mnie nie widzi. Wkońcu autobus przyhamował i ledwo się utrzymałam(tż mnie utrzymał) bo byłabym na podłodze. Inna kobieta komentuje do tej młodej cizi, że teraz mogłoby być różnie i wskazuje na mnie, a ta dalej nic. No rozumiecie co za głąbem trzeba być??? Skąd się tacy ludzie biorą.
Potem wkońcu usiadłam bo takie starsze panie wysiadły i siedziałam na przeciwko tej opornej. Wsiadły kolejne staruszki. I komentują...że młodzi siedzą a one muszą stać. To ja się odzywam że jestem w 9 mc. A ta staruszka mówi że widzi i że nie mnie ma na myśli. Ta oporna dziewucha dalej NIC. Wkońcu staruszkę zagotowało i wysiadła.
Podsumowując, bo się trochę rozpisałam. Nie wiem co takie dziewcze ma w głowie Ale czy ona myśli że nie będzie nigdy w ciąży albo się nie zestarzeje Że się ze wstydu nie spaliła...masakra

.... dużo jest tego typu osób . ja komunikacją nie jeżdżę ,ale dużo tego typu przykładów w sklepach ..... idę na zakupy i czekam w kolejce -długiej kolejce - każdy jest mega zainteresowany wszystkim - podłogą ,telefonem byle by nie spojrzeć na mnie ..... a często robię zakupy jeszcze z dziećmi ..... ehhhhhh , znieczulica i tyle .....

[Demeter]

Napisane przez oldzinx

A jaka cena w smyku tych wózeczków była? Fajnie że dobrze się prowadził. Zawsze to pewniej się czuję bo nie widziałam go i nie dotykałam nigdy i miałam obawy.

W Smyku są za niecałe 1200 zł - zestaw 2w1, na allegro też tak widziałam.

[kasia86bgo]

yhmmmmmm Umieram z Przejedzenia haha
ale mowie wam jakie mi pyszne wyszly ... doprawilam sobie chilli i jakas tam meksykanska mieszanka te kotleciki Niebo w Gebie
zostaly mi jeszcze 2 wiec zjem je wieczorem.

ogolnie chcialam dzis sie zabrac za pranie ciuszkow dla Mlodego .... i co zapomnialam ze jutro maja mi ten Blat w kuchni malowac i bedzie smierdzialo - i ze ogolnie musze sie z domu wyniesc na smierc zapomnialam ... wiec teraz pisze po znajomych kto mnie przygarnie bo pod wieczor juz bede mogla sobie wrocic

Chanel_Coco - nioo faktycznie nie fajna akcja ... no ale wiesz niektorzi wyzej sraja niz Du.pe maja
ja wam powiem ze ost jak z zakupow wracalam (miala ten wozeczek) wiec nie siadalam w sumie na 4przystanki mi sie nie oplacalo ... wysiada laska - ja klepie gostka ok 70 i mowie ze moze tutaj usiac i wskazuje miejce a on paczy na mnie na moj brzuch i ze nie on postii i zebym ja usiadla .. wiec ja mu ze i tak na nast wysiadam wiec niech siada. ogolnie rzecz biorac - bo tez sie rozpisalam - u mnie w Norge ustepuja miejsca .. - ale nie kazdy ( np taki ciapaty albo okutany ... co ty nie ma zmiluj sie .... przeciez on usiadl pierwszy haha )

no nic ide sie polozyc na lozeczku - 8 seria do14 odcinak ''zabojczych umyslow'' sciagneita - moza isc ogladac

[Ewkaaa8891]

Hej, ja znowu nie pisze w ciągu dnia bo latam po mieście. Ale od dzis mąż pracuje od 14 do 20 więc całe popołudnia siedze w domu sama , ale jest plus będe miała czas na kompa
co do paciora to ja jeszcze nie miałam robionego, myśle że na przyszłej wizycie gin się w koncu ogarnie. Mój Tomuś leży ciągle główką w dół i jak zasadzi po żebrach nie raz to az gwiazdy widze, szczególnie jak siedze lub lekko sie pochylam , nie ma miejsca chyba...
Do czegoś miałam się odnieść bo nie moge zacytować i cholera zapomniałam....
Dlatego że ta drzemka popołudniowa mnie ścieła z nóg i teraz musze się ocknąć
Aaa wiem badania moczu. Mi co chwila coś wychodzi, poprzednio miałam ciągle piasek w moczu a teraz za dużo erytrocytów i leukocytów i musze brać Urosept.
Co do opuchlizny - jeszcze nie puchne i obrączke nosze

[Zaciazona]

Napisane przez kasia86bgo

Chanel_Coco - nioo faktycznie nie fajna akcja ... no ale wiesz niektorzi wyzej sraja niz Du.pe maja
ja wam powiem ze ost jak z zakupow wracalam (miala ten wozeczek) wiec nie siadalam w sumie na 4przystanki mi sie nie oplacalo ... wysiada laska - ja klepie gostka ok 70 i mowie ze moze tutaj usiac i wskazuje miejce a on paczy na mnie na moj brzuch i ze nie on postii i zebym ja usiadla .. wiec ja mu ze i tak na nast wysiadam wiec niech siada. ogolnie rzecz biorac - bo tez sie rozpisalam - u mnie w Norge ustepuja miejsca .. - ale nie kazdy ( np taki ciapaty albo okutany ... co ty nie ma zmiluj sie .... przeciez on usiadl pierwszy haha )

no nic ide sie polozyc na lozeczku - 8 seria do14 odcinak ''zabojczych umyslow'' sciagneita - moza isc ogladac

a jak to okutany???

i te zabojcze umysly jaki ma to tytul po angelsku? tyz se sciagne
Filmu jeszcze nie widzialam, moj wrocil dosc pozno, a sama sie balam
Ja wlasnie sobie jade z 6 serie Californication.

[Ewkaaa8891]

Napisane przez Sorceresss

Ah, i okradłam ginekologa... tak się z zagadałam, że nie zapłaciłam mu Idę 11.03 na wizytę więc wtedy ureguluję dług

Jezu ja tez raz tak zrobiłam, wizyta prywatna po badaniu, siedzimy gadamy on wypisuje karte ciazy... no i to wszystko... ja wstaje od biurka i do drzwi a ten do mnie : na dzisiaj 100zł (lub 120 nie pamiętam) Jezuuuu ja taki burak mówie że to zdenerwowanie i przepraszam a on się tylko uśmiechnął. Od tamtego momentu przy biurku siedze juz z porfelem w rece bo nie raz jak jestem zdenerwowana czy cos mi nowego powie to zapominam ale juz się pilnuje

[kasia86bgo]

Napisane przez Zaciazona

a jak to okutany???

i te zabojcze umysly jaki ma to tytul po angelsku? tyz se sciagne
Filmu jeszcze nie widzialam, moj wrocil dosc pozno, a sama sie balam
Ja wlasnie sobie jade z 6 serie Californication.

okutana - dokladnie ... poslka nazwa (kolezanki) odnosnie Muzlumanow ale Typowo z Somalii ... - tam gdzie ost mieszkalam bylo ich sporo bo tez okolica byla komunalna wiec wiesz ... - miejsca w busie na wozki max 3 (jak sie dobrze ustwi) bo wasko bus jezdzi a one 5chce wepchnac plus jeszcze ze 10 dzieckow do tego

wiesz ja tam ogolnie do innych religi nic nie mam - nawet ojciec dziecka jest mulkiem ... - noo ale ich podejscie do roznych spraw, czasmi w miejscach publicznych to az noz w kieszenie sie otwiera

te zabojcze umysly to nie film tylko serial criminal minds - jakos we wrzesniu zaczelam ogladac i wlasnie za 45min skoncze ost z 7sezonu ... i zaczynam 8
ogolnie nie moge sie doczekac Niedzieli kiedy to bede mogla sciagnac nowy ''Chirurgow'' bo ost skonczyl sie tak ze ohoohoo-hooohooo

[achna79]

Napisane przez Ewkaaa8891

Aaa wiem badania moczu. Mi co chwila coś wychodzi, poprzednio miałam ciągle piasek w moczu a teraz za dużo erytrocytów i leukocytów i musze brać Urosept.

Piasek w moczu? Mnie czasami boli prawa nerka przy sikaniu, ginekolog powiedział, że to od piasku, który mi wykryli w woreczku. Sama nie wiem czy mu wierzyć Jakoś mu średnio ufam A badania mam w porządku.

Boli Cię coś?? Jakieś objawy masz?


Jeja zauważyłam, że nie mogę się w ogóle wysłowić porządnie. Wszystko jakieś takie bez ładu i składu.

[joanna200]

Napisane przez nestelle

cześć ,
witam się w tygodniu......... 40 !!!!!!!

Napisane przez klementyna1

O to, to! Mnie od wczoraj tak naciska na dół, na narzady, ze czasem az boli... Skurcze takie a'la okresowe mam 2-3 na dobe, ale delikatne-najczęsciej w nocy, ale takie gniecenie w kroku bolace-że tak powiem to czesto...

okresowe właśnie.. mam 10 razy dziennie minimum..
a po szyjce jak mały skacze - szok..
on chce wyjść a drzwi zamknięte..

Napisane przez ObserwujeCie

No u mnie skurczy brak, ale mam wrażenie, że raz na czas coś czuję w podbrzuszu - nie wiem czy to ta malina czy co

ja odczuwałam skurcze właśnie jak baaardzo mocne bóle okresowe i krzyżowe niestety.. + twardnienie brzucha..
więc pewno to coś w podbrzuszu to jakieś delikatne skurczyki, takie mini mini..

Napisane przez alliw

z tego co pamiętam to żeście się umawiały na dziś: Ty, Klementyna i Kwiatuszek, więc może jednak...

powiem Ci, że wizytę mam w pon i chcę już do niej spokojnie doczekać żeby się dowiedzieć na czym stoję.. a i tak boję się że przenoszę..

Napisane przez alliw

Z ciekawości napisałam do Kwiatuszka. Odpisała, że dziś wychodzi, bo z porodu na razie nici (wczoraj miała test oksy, ale nic się nie działo). Pozdrawia nas

z tą oksy to jest masakra, na jednych działa od razu, na innych w ogóle..

Napisane przez Dragusia88

mam kolejne pytanie z serii głupich czy w sobote/niedziele są wypisy ze szpitala czy czekają do poniedziałku?

u mnie wypuszczają i po wypis się przychodzi po weekendzie..

Napisane przez Sorceresss

Jam po wizycie... wód mało jak było (dolna, ale ciągle granica). Mam odstawić całkiem magnez, na KTG biegać 2 razy w tyg i pilnować ruchów maluszka uważnie!
Poza tym szyjka twarda i długa, łożysko niedojrzałe, a synuś waży 3,0kg no i nie mam słynnego paciorkowca...

Napisane przez Chanel_Coco

Dziś wybrałam się z tż na wycieczkę do centrum, potrzebowałam coś tam załatwić. Postanowiłam że pojedziemy autobusem, bo do południa ciężko o parkingw centrum, poza tym chciałam się trochę przespacerować(to nic że świeżo kupione auto stoi pod blokiem).
I wszystko pięknie szło, dopóki nie wsiedliśmy już do powrotnego autobusu. Akurat był z tych takich mniejszych. Strasznie się giba na zakrętach i podczas hamowania. Ustać w nim ciężko normalnemu człowiekowi a co dopiero ciężarnej.
I stoję tak licząc że mi ustąpi taka dziewczyna niewiele starsza odemnie, ale yyyy skądże, zero ruchów. To mówie do tż'ta na głos "a za Twoimi plecami jest plakat" (taki z akcji w naszym mieście o ustępowaniu miejsca kobietom w ciąży). A ta cizia(bo nie wiem jak ją nazwać), dalej udaje że mnie nie widzi. Wkońcu autobus przyhamował i ledwo się utrzymałam(tż mnie utrzymał) bo byłabym na podłodze. Inna kobieta komentuje do tej młodej cizi, że teraz mogłoby być różnie i wskazuje na mnie, a ta dalej nic. No rozumiecie co za głąbem trzeba być??? Skąd się tacy ludzie biorą.
Potem wkońcu usiadłam bo takie starsze panie wysiadły i siedziałam na przeciwko tej opornej. Wsiadły kolejne staruszki. I komentują...że młodzi siedzą a one muszą stać. To ja się odzywam że jestem w 9 mc. A ta staruszka mówi że widzi i że nie mnie ma na myśli. Ta oporna dziewucha dalej NIC. Wkońcu staruszkę zagotowało i wysiadła.
Podsumowując, bo się trochę rozpisałam. Nie wiem co takie dziewcze ma w głowie Ale czy ona myśli że nie będzie nigdy w ciąży albo się nie zestarzeje Że się ze wstydu nie spaliła...masakra

inteligencja..

[klementyna1]

Napisane przez Dragusia88

mam kolejne pytanie z serii głupich czy w sobote/niedziele są wypisy ze szpitala czy czekają do poniedziałku?

Nam położna mówiła, ze położnictwo to jedyny oddział,gdzie wypisy sa w piatek, światek i niedzielę, i o 7 rano i o 20.00 wieczorem

Jakiś taki bezpłciowy ten dzien dzisiaj...Ni za mna ni przede mną....Nasmażyłam miche placków ziemniaczanych i wsunęłam wszystko

Przeczytałam wszystkie opisy porodów styczniowek i lutówek Ależ się opłakałam...

[jolanT]

Napisane przez Chanel_Coco

Dziś wybrałam się z tż na wycieczkę do centrum, potrzebowałam coś tam załatwić. Postanowiłam że pojedziemy autobusem, bo do południa ciężko o parkingw centrum, poza tym chciałam się trochę przespacerować(to nic że świeżo kupione auto stoi pod blokiem).
I wszystko pięknie szło, dopóki nie wsiedliśmy już do powrotnego autobusu. Akurat był z tych takich mniejszych. Strasznie się giba na zakrętach i podczas hamowania. Ustać w nim ciężko normalnemu człowiekowi a co dopiero ciężarnej.
I stoję tak licząc że mi ustąpi taka dziewczyna niewiele starsza odemnie, ale yyyy skądże, zero ruchów. To mówie do tż'ta na głos "a za Twoimi plecami jest plakat" (taki z akcji w naszym mieście o ustępowaniu miejsca kobietom w ciąży). A ta cizia(bo nie wiem jak ją nazwać), dalej udaje że mnie nie widzi. Wkońcu autobus przyhamował i ledwo się utrzymałam(tż mnie utrzymał) bo byłabym na podłodze. Inna kobieta komentuje do tej młodej cizi, że teraz mogłoby być różnie i wskazuje na mnie, a ta dalej nic. No rozumiecie co za głąbem trzeba być??? Skąd się tacy ludzie biorą.
Potem wkońcu usiadłam bo takie starsze panie wysiadły i siedziałam na przeciwko tej opornej. Wsiadły kolejne staruszki. I komentują...że młodzi siedzą a one muszą stać. To ja się odzywam że jestem w 9 mc. A ta staruszka mówi że widzi i że nie mnie ma na myśli. Ta oporna dziewucha dalej NIC. Wkońcu staruszkę zagotowało i wysiadła.
Podsumowując, bo się trochę rozpisałam. Nie wiem co takie dziewcze ma w głowie Ale czy ona myśli że nie będzie nigdy w ciąży albo się nie zestarzeje Że się ze wstydu nie spaliła...masakra

co za maślak

co do zatrucia ciążowego..
jak byłam na wizycie ostatnio to jakoś tak mnie brzuszek zaswędział i łapą tam zagrabiłam a mój gin od razu się mnie pytał czy mnie swędzi.. czujny
wysokie ciśnienie, swędzenie nie tylko brzucha i białkomocz- to objawy tego zatrucia.. ale to chyba wszystkie już wiemy

[pani22ka]

Napisane przez Chanel_Coco

Że się ze wstydu nie spaliła...masakra

noooo...
mnie dzis ustąpiła babeczka w lab., troche mnie to krepuje, ale z drugiej strony nie ustałabym...

W ogóle Torres pierwszy raz skopal mnie bolesnie... i nie wiem czy to byly skurcze czy zdenerwowane dziecko...
czy podczas skurczow dzieci szaleja?!

[Ewkaaa8891]

Napisane przez achna79

Piasek w moczu? Mnie czasami boli prawa nerka przy sikaniu, ginekolog powiedział, że to od piasku, który mi wykryli w woreczku. Sama nie wiem czy mu wierzyć Jakoś mu średnio ufam A badania mam w porządku.

Boli Cię coś?? Jakieś objawy masz?


Jeja zauważyłam, że nie mogę się w ogóle wysłowić porządnie. Wszystko jakieś takie bez ładu i składu.

Nie. Nic kompletnie. Mocz oddaje normalnie, nic nie boli nic nie piecze, lekarz na początku kazał ratować sie żurawinową herbatą i duuuużo pic wody coby go wypłukać. No ale na następnym badaniu nadal był. Jak mi sie jakas kamica nerkowa przyplącze w przyszłości to

[kwiatuszekkk21]

Witam
wróciłam w jednej części. Nie taki ten szpital zły jak go malują

no i mam newsa! odszedł mi kawałek czopa i ciągle wychodzą jakieś "brudy" jak to określiła moja ciocia


ok biorę się za nadrabianie nie wiem ile przeczytam, bo jakoś mi słabawo i spać się chce (w nocy co godzinę przychodziła pielęgniarka mierzyć małemu tętno)

[ObserwujeCie]

Napisane przez Sorceresss

Jam po wizycie... wód mało jak było (dolna, ale ciągle granica). Mam odstawić całkiem magnez, na KTG biegać 2 razy w tyg i pilnować ruchów maluszka uważnie!
Poza tym szyjka twarda i długa, łożysko niedojrzałe, a synuś waży 3,0kg no i nie mam słynnego paciorkowca...

Napisane przez moni_ka.g

też mnie to zastanowiło. ja miałam robione wczoraj, na wynik czeka się 3 dni. pytałam gina o to już wcześniej bo jakoś ciągle mnie to martwiło, za dużo się naczytałam, że macie/nie macie, ale gin stwierdził, że lepiej zrobić później żeby nie było tak, że zrobimy, nie wyjdzie i potem się pojawi, ale nie dopytałam jak może się pojawić, skąd? w ogóle skąd się to cholerstwo bierze? tyle kobiet to ma przecież. i cały czas zastanawiałam się co będzie jak zacznie się zanim będę miała wyniki?

1/3 populacji ma, trochę jak z opryszczką, która sobie jest i jak człowiek ma spadek odporności to atakuje i wysypuje, i u 1/4 kobiet skolonizowała drogi rodne, dla zdrowych dorosłych osób ona nie niesie żadnego zagrożenia, tylko jak się dzieciak opije to jest problem.

A w zasadzie problem jest jak nie podadzą antybiotyku, bo tak to nie ma. Jak nie zdąży Ci zrobić to profilaktycznie Ci go podadzą i po sprawie.

Napisane przez moni_ka.g

mi rano trochę zeszło, ale potem znowu się pojawiło. wyniki moczu robiłam kilka dni temu - w normie, ciśnienie - też norma, albo i niskie. to od czego...?

Jeśli nie zatrucie, a jak nie ma białkomoczu to nie, to kwestie dużego obciążenia krwią, przytycia, nie zmieniania pozycji w ciągu dnia. Ogólnie to trzeba też ograniczyć sól no i dużo pić ! I jednak się obserwować, a jak coś pytać już lekarza.

Napisane przez Chanel_Coco

Też dziś się zaopatrzyłam w tę herbatę, bo tak zachwalacie to postanowiłam i ja spróbować.
Po wypiciu pierwszej, zaczął mnie boleć brzuch jak na okres i tak boli do teraz. Ale to bardziej pobolewanie niż faktyczny ból, więc nie dobieram sobie tego do głowy.

No właśnie się zastanawiam.. w necie nigdzie nie ma o takim działaniu, może to siła sugestii ? Moja i Twoja

Napisane przez joanna200

ja odczuwałam skurcze właśnie jak baaardzo mocne bóle okresowe i krzyżowe niestety.. + twardnienie brzucha..
więc pewno to coś w podbrzuszu to jakieś delikatne skurczyki, takie mini mini..

A ja ogólnie po kawce na mieście i odebraniu wielkich książkowych zakupów, czuję się tak dojechana, jakbym tonę węgla przerzuciła, więc poza proszoną wizytą u przyjaciół na obiad, w weekend planuję leżeć, pachnieć i czytać No ok, może mały spacerek :P

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez kwiatuszekkk21

Witam
wróciłam w jednej części. Nie taki ten szpital zły jak go malują

no i mam newsa! odszedł mi kawałek czopa i ciągle wychodzą jakieś "brudy" jak to określiła moja ciocia

hihi, jak tam oxy bolała ?

[Zaciazona]

Napisane przez kasia86bgo

okutana - dokladnie ... poslka nazwa (kolezanki) odnosnie Muzlumanow ale Typowo z Somalii ... - tam gdzie ost mieszkalam bylo ich sporo bo tez okolica byla komunalna wiec wiesz ... - miejsca w busie na wozki max 3 (jak sie dobrze ustwi) bo wasko bus jezdzi a one 5chce wepchnac plus jeszcze ze 10 dzieckow do tego

wiesz ja tam ogolnie do innych religi nic nie mam - nawet ojciec dziecka jest mulkiem ... - noo ale ich podejscie do roznych spraw, czasmi w miejscach publicznych to az noz w kieszenie sie otwiera

te zabojcze umysly to nie film tylko serial criminal minds - jakos we wrzesniu zaczelam ogladac i wlasnie za 45min skoncze ost z 7sezonu ... i zaczynam 8
ogolnie nie moge sie doczekac Niedzieli kiedy to bede mogla sciagnac nowy ''Chirurgow'' bo ost skonczyl sie tak ze ohoohoo-hooohooo

heheh dobre
Dobra tez se sciagne, zobacze co to. Ostatnie tyodnie latalam i zlatwialam, ale teraz zamierzam na ostatnie 2 tyg zalec na kanapce. Coraz wiecej ciazowych dolegliwosci i coraz marudniejsza sie robie.
Pogoda do d... no ale to typowa Belgia; szarno i deszczowo.

Napisane przez kwiatuszekkk21

Witam
wróciłam w jednej części. Nie taki ten szpital zły jak go malują

no i mam newsa! odszedł mi kawałek czopa i ciągle wychodzą jakieś "brudy" jak to określiła moja ciocia


ok biorę się za nadrabianie nie wiem ile przeczytam, bo jakoś mi słabawo i spać się chce (w nocy co godzinę przychodziła pielęgniarka mierzyć małemu tętno)

Oj szykuje sie akcja na weekend

[nati_85]

Napisane przez mariolci

hej
nadrobiłąm cąły wczorajszy dzień i biore sie za odpisywanie

Wizyta wczorajsza ok, szyjka zamknięta, mały waży ok 2400g, tylko cwaniak mały dalej się nie obrócił i siedzi pupcią sobie, i ginka powiedziała ze dobrze mu tak, nooo ale ja sio boje cesarki, anie wiem czy słusznie no ale boje sie, za 2 tygodnie wizyta i powiedziała ze wtedy bedzie mi pisać skierowanie do szpitala, wiec nie wiem jak to jest z tymi skierowaniami, u mnie na pewno bedzie pisać, i jak za 2 tyg się nie obróci to wyznaczamy jakis termin na cesarke. No spy już nie brać tylko magnez, a i miałam pobierany wymaz na paciora, 15 zł kosztuje i wyniki w sobote powinny być. Wód mam dużo tak mówiła, morfologia i mocz na następna wizyte też zrobic iii chyba tyle dot. wizyty

A byłam też oglądac wózki w takiej hurtowni i zapisałam kilka typów, :
bebeto solaris
bebeto luca
tako alive
i jeszcze chciała bym zobaczyc na żywo bebeto aquarius, który widzi mi sie ale tylko na fotach go widziałam a na żywo niestety nie

za wizytę i młody może się odwrócić.

Napisane przez bzinka

I ja się witam w marcu chociaż czuję się kijowo. Obudziłam się o 6 i już spać nie mogłam, więc wstałam z TŻ i zaserwowałam mu jajecznice i kawę z ekspresu rano, był w szoku, bo zwykle nic nie je tylko myje zęby, ubiera się i wychodzi przez to się spóźnił do pracy Nie kaszlę już, ale kicham i wtedy te moje biedne żebra bolą okrooopnie. Wzięłam już 2 razy antybiotyk, więc może poczuję się wkrótce lepiej.
Strasznie spuchłam, stopy mam jak male poduszeczki a paluszki jak serdelki. Mam normalnie rozmiar buta 35 i króciutkie paluchy, więc wyobraźcie sobie jak to wygląda Ubralam crocsy do chodzenia po domu i cisną mnie, a normalnie były luźne, porażka.
Wczoraj było tak pięknie, chciało się żyć, a dzisiaj pogoda beznadziejna w Krakowie, załamać się można.

Szybkiego powrotu do zdrowia.

Napisane przez czarny flamaster

Rodzice przywieźli mi leżaczek dla małego, trochę ubranek, pościel z wełny merynosa (kołderka i poduszka), parę gadżetów (butelka, śliniak plastikowy, miseczka itd.) i najważniejsze - bigos
Miałam dziś robic pomidorówkę, ale nie ma sensu, hehe. Najemy się z małym

za rzeczy dla małego.

Napisane przez czarny flamaster

Dziewczyny..... Wy o tym seksie, papierosach i alkoholu, a mi się marzą zakupy ubraniowe Tyle ładnych kolorów, ubrań i w ogóle, a ja z brzuchem, hehe. Chciałabym się wcisnąć w moje ulubione jeansy, założyć coś ładnego i nie zasapać się przy tym
No i brak dodatkowych kilogramów na pewno ułatwiłby mi ruch, to byłoby super uczucie, hehe.

Oj ja też wybrałabym się za jakieś zakupy dla siebie.

Napisane przez Dragusia88

mam kolejne pytanie z serii głupich czy w sobote/niedziele są wypisy ze szpitala czy czekają do poniedziałku?

Mnie z Julką wypuścili w sobotę a po wypis Tż podjechał w poniedziałek.

Napisane przez Chanel_Coco

Dziś wybrałam się z tż na wycieczkę do centrum, potrzebowałam coś tam załatwić. Postanowiłam że pojedziemy autobusem, bo do południa ciężko o parkingw centrum, poza tym chciałam się trochę przespacerować(to nic że świeżo kupione auto stoi pod blokiem).
I wszystko pięknie szło, dopóki nie wsiedliśmy już do powrotnego autobusu. Akurat był z tych takich mniejszych. Strasznie się giba na zakrętach i podczas hamowania. Ustać w nim ciężko normalnemu człowiekowi a co dopiero ciężarnej.
I stoję tak licząc że mi ustąpi taka dziewczyna niewiele starsza odemnie, ale yyyy skądże, zero ruchów. To mówie do tż'ta na głos "a za Twoimi plecami jest plakat" (taki z akcji w naszym mieście o ustępowaniu miejsca kobietom w ciąży). A ta cizia(bo nie wiem jak ją nazwać), dalej udaje że mnie nie widzi. Wkońcu autobus przyhamował i ledwo się utrzymałam(tż mnie utrzymał) bo byłabym na podłodze. Inna kobieta komentuje do tej młodej cizi, że teraz mogłoby być różnie i wskazuje na mnie, a ta dalej nic. No rozumiecie co za głąbem trzeba być??? Skąd się tacy ludzie biorą.
Potem wkońcu usiadłam bo takie starsze panie wysiadły i siedziałam na przeciwko tej opornej. Wsiadły kolejne staruszki. I komentują...że młodzi siedzą a one muszą stać. To ja się odzywam że jestem w 9 mc. A ta staruszka mówi że widzi i że nie mnie ma na myśli. Ta oporna dziewucha dalej NIC. Wkońcu staruszkę zagotowało i wysiadła.
Podsumowując, bo się trochę rozpisałam. Nie wiem co takie dziewcze ma w głowie Ale czy ona myśli że nie będzie nigdy w ciąży albo się nie zestarzeje Że się ze wstydu nie spaliła...masakra

Są ludzie i ... Taką to tylko

U mnie dzisiaj było ładne słoneczko i wybrałam się z córcią na spacer i jak wyszłyśmy to myślałam, że mi głowę urwie. Fajnie to słoneczko wyglądało tylko z okna. Ale już czuć, że wiosna idzie.

[ObserwujeCie]

A w ogóle myślałam że jak już dadzą oxy to nie wypuszczają tak łatwo

[nati_85]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Witam
wróciłam w jednej części. Nie taki ten szpital zły jak go malują

no i mam newsa! odszedł mi kawałek czopa i ciągle wychodzą jakieś "brudy" jak to określiła moja ciocia


ok biorę się za nadrabianie nie wiem ile przeczytam, bo jakoś mi słabawo i spać się chce (w nocy co godzinę przychodziła pielęgniarka mierzyć małemu tętno)

Witaj i może się rozkręci akcja.

[pani22ka]

Napisane przez kwiatuszekkk21

no i mam newsa! odszedł mi kawałek czopa

Napisane przez ObserwujeCie

w weekend planuję leżeć, pachnieć i czytać

i wskazywanie palcem co chlopiura ma robic

Napisane przez nati_85

Fajnie to słoneczko wyglądało tylko z okna. Ale już czuć, że wiosna idzie.

fajny czas przed nami

Tez myslałam ze po oxy juz nie wypuszczaja

[jolanT]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Witam
wróciłam w jednej części. Nie taki ten szpital zły jak go malują

no i mam newsa! odszedł mi kawałek czopa i ciągle wychodzą jakieś "brudy" jak to określiła moja ciocia


ok biorę się za nadrabianie nie wiem ile przeczytam, bo jakoś mi słabawo i spać się chce (w nocy co godzinę przychodziła pielęgniarka mierzyć małemu tętno)

witamy

[Moderna]

hej dziolszki

myslalam, ze nadrobie, ale nie mam dzisiaj w ogole czasu.. ale to zawsze tak u mnie jest, jak weekend sie zbliza

sprawdzilam tylko liste i widze, ze zadne nowe maluszki sie nie ujawnily
w takim razie nadal czekamy

a ja dzisiaj w koncu zrobilam cos dla siebie i bylam u fryzjera podciac wlosy, i kupilam kilka ciuszkow, perfumy, kosmetyki a co! przez ostatnie miesiace zylam tylko zakupami dla dziecka, a o sobie calkiem zapomnialam

[kasia86bgo]

Napisane przez Zaciazona

heheh dobre
Dobra tez se sciagne, zobacze co to. Ostatnie tyodnie latalam i zlatwialam, ale teraz zamierzam na ostatnie 2 tyg zalec na kanapce.

wiesz tylko to jest serial typowo kryminalny ... o seryjnych zabojcach .. sa akcje gdzie ''z lekkoscia'' pokazuja jak cos sie komus wycina jak sie przypala troche mordo bicia .. ale teraz zwarta akcja - kilka razy sie nawet påoryczalam jak ktos z ekipy umieral i takie tam .. ogolnie jak dla mnie serial wymaita - no ale ja ogolnie jestem SPACZONA psychicznie pod tym wzgledem ( jak mawia moja siostra .. nidosc ze dziecko z mulkiem to od malego ''uczy'' sie mordowania )

ew na youtubie sobie obejrzyl tlailera .. to mniej wiecej bedziesz wiedziala czego sie spodziewac

[Sorceresss]

Napisane przez Ewkaaa8891

ja wstaje od biurka i do drzwi a ten do mnie : na dzisiaj 100zł (lub 120 nie pamiętam)

Mój skubany się nie upomniał... zorientowałam się w aucie jak dzwoniłam do TŻ i zajęczłam, że wizyta za tydzień i znów pieniążki pójdę do pana doktora... Ja mam wrażenie takie, że on w ogóle nie trzyma się cennika Ja zawsze daję "tyle co zawsze" i jest OK Ciekawe jakbym mu dała "tyle co zawsze" u położyła 10 zł hiih
Eh, myślę, że mu na chleb nie braknie do tego 11.03 więc mogę się trochę ponapawać tym że mam CZARNĄ, ZŁODZIEJSKĄ NATURĘ i DUSZĘ

Napisane przez kwiatuszekkk21

Witam
wróciłam w jednej części. Nie taki ten szpital zły jak go malują

mm... kolejny czop... robi się miło Opowiadaj co z oxy i jak wody

Kasia, widzę, że serialowa mania... ja mam plan skończyć do porodu "Różowe lata 70" i "Twin Peaks" A nawet to mi idzie jak krew z nosa ;(

[strippi]

Hej.
Dziękuję wszystkim za gratulacje!
My dzisiaj od 13:00 jesteśmy w domku. Michałek jest cudowny i jestem totalnie zakochana. Przez 3 noce w szpitalu dawał mi się wyspać i np dziś spałam 7 godzin z 2 pobudkami
na karmienie i odciąganie pokarmu.
Pobyt w szpitalu minął szybko, a jeszcze szybciej sam poród.
Jak wam pisałam o 14:30 pojechaliśmy do szpitala, bo była tam mama mojej koleżanki. Na IP spędziłam jakieś 30 min i potem poszłam na oddział. W tym czasie mój mąż musiał jechać
do domu, bo nie wzięliśmy mojej grupy krwi (pomyliłam i wzięłam Julii).
Tam jeszcze wywiad, do wc pobrać mocz do kubka, morfologia i badanie. Okazało się, że mam 6cm rozwarcia, ale główka wysoko, w ogóle nie schodzi i Michałek sobie wariował
w tym momencie
Ja czynności skurczowej nie miałam żadnej, jedynie co 7 min skurcze, ale słabe i trwające 15-20 sekund.
Dostałam zastrzyk z oksy i wzięli mnie na KTG pod którym miałam leżeć 30min. Po 2 min dostałam strasznych skurczy, po 5m min wiłam się z bólu, a musiałam leżeć na boku. Jęczałam dosyć głośno i
ktoś się zainteresował i zajrzał do mnie, powiedziałam, że mnie strasznie boli. Przyszła mojej mamy koleżanka, ja mówię że nie wytrzymuję, ona zaczęła mnie wspierać, ale ja
dalej mówię, że coś jest nie tak, bo ja już czuję parcie. Ona była zaskoczona, poszła skonsultować to z położną. Przyszły i mówią, że nawet zapis nie zaczął się robić, bo leżę
dopiero 8min, ja mówię że już nie daję rady. Chwila namysłu i "na porodówkę" jak usiadłam poczułam, że odpływają mi wody. Śmiały się ze mnie, bo miałam uśmiech na twarzy
jak odpływały
Porodówka była obok pokój, a droga była męczarnią. W połowie ukucłam z bólu, ale szybko kazały mi wstać i na fotel. Położna zrobiła badanie i okazało się, że mam 9cm rozwarcia,
główka schodzi pięknie. Także od 6cm do 9cm przeszłam w 10 minut, ale ból był podwójny jak podczas porodu z Julią. W tym samym czasie schodziła główka, rozszerzała się szyjka i pracowała macica.
Kiedy miałam 9 cm kazali mi położyć się na boku, jednak nie minęło kilka sekund, a ja czułam że Michałek się rodzi. Bez parcia główka sama szła przez szyjkę. Położne były w szoku.
Kiedy poczułam, że muszę przeć z całych sił to nagle nie mogłam, bo pokazała się główka mojego synka Więc przez przechodzenie nie parłam, tylko oddychałam jak mi mówiono.
Główka przeszła i położna do mnie "to teraz przyj" No to ja nawet nie zebrałam się w sobie, tylko delikatnie parłam i od razu wyszedł Michałek.
Więc przez cały poród tylko 2 razy parłam (2 raz na łożysko).
Jak zobaczyłam Michałka to byłam taka zdziwiona, że tylko mówiłam "to już, to już" I jak dali mi Michałka to całowałam go i powtarzałam w kółko "mój synek". Wcześniej jak już miałam przeć to
powiedziałam do mamy mojej koleżanki, by wzięła aparat i przed parciem pokazywałam jak włączyć i robić fotki hehehe Ale za to mam śliczne zdjęcia
Mąż niestety nie zdążył. Cały poród trwał może 40min łącznie z KTG. Sama przecinałam pępowinę
Michałek to kopia Julii, identyczni są!!
Karmimy się cały czas piersią, ani razu nie podawałam mieszanki i jestem dumna z siebie. Michałka dostałam już 30 min po porodzie i miałam już cały czas (na noc też).
Nie mam żadnego szwa i po 2 godzinach wstałam i chodziłam
Dostałam też izolatkę 2 osobową z łazienką własną, więc mega szczęśliwa byłam z tego powodu, a na drugi dzień doszła do mnie inna młoda mama, więc nie byłam sama


sorki za błędy jak są, bo piszę jak mały śpi, więc na szybko
Dokładam wam fotkę z "już po" jeszcze z pępowinką

[Chocoblue]

Napisane przez strippi

Hej.
Dziękuję wszystkim za gratulacje!
My dzisiaj od 13:00 jesteśmy w domku. Michałek jest cudowny i jestem totalnie zakochana. Przez 3 noce w szpitalu dawał mi się wyspać i np dziś spałam 7 godzin z 2 pobudkami
na karmienie i odciąganie pokarmu.
Pobyt w szpitalu minął szybko, a jeszcze szybciej sam poród.
Jak wam pisałam o 14:30 pojechaliśmy do szpitala, bo była tam mama mojej koleżanki. Na IP spędziłam jakieś 30 min i potem poszłam na oddział. W tym czasie mój mąż musiał jechać
do domu, bo nie wzięliśmy mojej grupy krwi (pomyliłam i wzięłam Julii).
Tam jeszcze wywiad, do wc pobrać mocz do kubka, morfologia i badanie. Okazało się, że mam 6cm rozwarcia, ale główka wysoko, w ogóle nie schodzi i Michałek sobie wariował
w tym momencie
Ja czynności skurczowej nie miałam żadnej, jedynie co 7 min skurcze, ale słabe i trwające 15-20 sekund.
Dostałam zastrzyk z oksy i wzięli mnie na KTG pod którym miałam leżeć 30min. Po 2 min dostałam strasznych skurczy, po 5m min wiłam się z bólu, a musiałam leżeć na boku. Jęczałam dosyć głośno i
ktoś się zainteresował i zajrzał do mnie, powiedziałam, że mnie strasznie boli. Przyszła mojej mamy koleżanka, ja mówię że nie wytrzymuję, ona zaczęła mnie wspierać, ale ja
dalej mówię, że coś jest nie tak, bo ja już czuję parcie. Ona była zaskoczona, poszła skonsultować to z położną. Przyszły i mówią, że nawet zapis nie zaczął się robić, bo leżę
dopiero 8min, ja mówię że już nie daję rady. Chwila namysłu i "na porodówkę" jak usiadłam poczułam, że odpływają mi wody. Śmiały się ze mnie, bo miałam uśmiech na twarzy
jak odpływały
Porodówka była obok pokój, a droga była męczarnią. W połowie ukucłam z bólu, ale szybko kazały mi wstać i na fotel. Położna zrobiła badanie i okazało się, że mam 9cm rozwarcia,
główka schodzi pięknie. Także od 6cm do 9cm przeszłam w 10 minut, ale ból był podwójny jak podczas porodu z Julią. W tym samym czasie schodziła główka, rozszerzała się szyjka i pracowała macica.
Kiedy miałam 9 cm kazali mi położyć się na boku, jednak nie minęło kilka sekund, a ja czułam że Michałek się rodzi. Bez parcia główka sama szła przez szyjkę. Położne były w szoku.
Kiedy poczułam, że muszę przeć z całych sił to nagle nie mogłam, bo pokazała się główka mojego synka Więc przez przechodzenie nie parłam, tylko oddychałam jak mi mówiono.
Główka przeszła i położna do mnie "to teraz przyj" No to ja nawet nie zebrałam się w sobie, tylko delikatnie parłam i od razu wyszedł Michałek.
Więc przez cały poród tylko 2 razy parłam (2 raz na łożysko).
Jak zobaczyłam Michałka to byłam taka zdziwiona, że tylko mówiłam "to już, to już" I jak dali mi Michałka to całowałam go i powtarzałam w kółko "mój synek". Wcześniej jak już miałam przeć to
powiedziałam do mamy mojej koleżanki, by wzięła aparat i przed parciem pokazywałam jak włączyć i robić fotki hehehe Ale za to mam śliczne zdjęcia
Mąż niestety nie zdążył. Cały poród trwał może 40min łącznie z KTG. Sama przecinałam pępowinę
Michałek to kopia Julii, identyczni są!!
Karmimy się cały czas piersią, ani razu nie podawałam mieszanki i jestem dumna z siebie. Michałka dostałam już 30 min po porodzie i miałam już cały czas (na noc też).
Nie mam żadnego szwa i po 2 godzinach wstałam i chodziłam
Dostałam też izolatkę 2 osobową z łazienką własną, więc mega szczęśliwa byłam z tego powodu, a na drugi dzień doszła do mnie inna młoda mama, więc nie byłam sama


sorki za błędy jak są, bo piszę jak mały śpi, więc na szybko
Dokładam wam fotkę z "już po" jeszcze z pępowinką

Jeszcze raz gratulacje brzmi fantastycznie, mały w całej krasie

[pani22ka]

Napisane przez Moderna

a ja dzisiaj w koncu zrobilam cos dla siebie i bylam u fryzjera podciac wlosy, i kupilam kilka ciuszkow, perfumy, kosmetyki

i tak ma BYK!!!!

Napisane przez Sorceresss

więc mogę się trochę ponapawać tym że mam CZARNĄ, ZŁODZIEJSKĄ NATURĘ i DUSZĘ

Napisane przez strippi

My dzisiaj od 13:00 jesteśmy w domku. Michałek jest cudowny i jestem totalnie zakochana.

a opis... to trzecie dzieciątko wyplujesz z siebie gratuluję i zazdroszczę, że tak sprawnie poszło!

[Mi6ka]

Napisane przez strippi

Hej.
Dziękuję wszystkim za gratulacje!
My dzisiaj od 13:00 jesteśmy w domku. Michałek jest cudowny i jestem totalnie zakochana. Przez 3 noce w szpitalu dawał mi się wyspać i np dziś spałam 7 godzin z 2 pobudkami
na karmienie i odciąganie pokarmu.
Pobyt w szpitalu minął szybko, a jeszcze szybciej sam poród.
Jak wam pisałam o 14:30 pojechaliśmy do szpitala, bo była tam mama mojej koleżanki. Na IP spędziłam jakieś 30 min i potem poszłam na oddział. W tym czasie mój mąż musiał jechać
do domu, bo nie wzięliśmy mojej grupy krwi (pomyliłam i wzięłam Julii).
Tam jeszcze wywiad, do wc pobrać mocz do kubka, morfologia i badanie. Okazało się, że mam 6cm rozwarcia, ale główka wysoko, w ogóle nie schodzi i Michałek sobie wariował
w tym momencie
Ja czynności skurczowej nie miałam żadnej, jedynie co 7 min skurcze, ale słabe i trwające 15-20 sekund.
Dostałam zastrzyk z oksy i wzięli mnie na KTG pod którym miałam leżeć 30min. Po 2 min dostałam strasznych skurczy, po 5m min wiłam się z bólu, a musiałam leżeć na boku. Jęczałam dosyć głośno i
ktoś się zainteresował i zajrzał do mnie, powiedziałam, że mnie strasznie boli. Przyszła mojej mamy koleżanka, ja mówię że nie wytrzymuję, ona zaczęła mnie wspierać, ale ja
dalej mówię, że coś jest nie tak, bo ja już czuję parcie. Ona była zaskoczona, poszła skonsultować to z położną. Przyszły i mówią, że nawet zapis nie zaczął się robić, bo leżę
dopiero 8min, ja mówię że już nie daję rady. Chwila namysłu i "na porodówkę" jak usiadłam poczułam, że odpływają mi wody. Śmiały się ze mnie, bo miałam uśmiech na twarzy
jak odpływały
Porodówka była obok pokój, a droga była męczarnią. W połowie ukucłam z bólu, ale szybko kazały mi wstać i na fotel. Położna zrobiła badanie i okazało się, że mam 9cm rozwarcia,
główka schodzi pięknie. Także od 6cm do 9cm przeszłam w 10 minut, ale ból był podwójny jak podczas porodu z Julią. W tym samym czasie schodziła główka, rozszerzała się szyjka i pracowała macica.
Kiedy miałam 9 cm kazali mi położyć się na boku, jednak nie minęło kilka sekund, a ja czułam że Michałek się rodzi. Bez parcia główka sama szła przez szyjkę. Położne były w szoku.
Kiedy poczułam, że muszę przeć z całych sił to nagle nie mogłam, bo pokazała się główka mojego synka Więc przez przechodzenie nie parłam, tylko oddychałam jak mi mówiono.
Główka przeszła i położna do mnie "to teraz przyj" No to ja nawet nie zebrałam się w sobie, tylko delikatnie parłam i od razu wyszedł Michałek.
Więc przez cały poród tylko 2 razy parłam (2 raz na łożysko).
Jak zobaczyłam Michałka to byłam taka zdziwiona, że tylko mówiłam "to już, to już" I jak dali mi Michałka to całowałam go i powtarzałam w kółko "mój synek". Wcześniej jak już miałam przeć to
powiedziałam do mamy mojej koleżanki, by wzięła aparat i przed parciem pokazywałam jak włączyć i robić fotki hehehe Ale za to mam śliczne zdjęcia
Mąż niestety nie zdążył. Cały poród trwał może 40min łącznie z KTG. Sama przecinałam pępowinę
Michałek to kopia Julii, identyczni są!!
Karmimy się cały czas piersią, ani razu nie podawałam mieszanki i jestem dumna z siebie. Michałka dostałam już 30 min po porodzie i miałam już cały czas (na noc też).
Nie mam żadnego szwa i po 2 godzinach wstałam i chodziłam
Dostałam też izolatkę 2 osobową z łazienką własną, więc mega szczęśliwa byłam z tego powodu, a na drugi dzień doszła do mnie inna młoda mama, więc nie byłam sama


sorki za błędy jak są, bo piszę jak mały śpi, więc na szybko
Dokładam wam fotkę z "już po" jeszcze z pępowinką

Wow, jestem w szoku Brzmi jak science fiction Gratulacje powtornie i bardzo zazdroszcze Jeszcze taki grzeczniutki i sliczny A zdjecie przepiekne, az dziwne, ze zrobil ktos przypadkowy i tak ladnie i uchwycil super moment Przepiekne... I oby wiecej podobnych opisow

[Moderna]

Napisane przez strippi

Hej.

GRATULACJE!!!!!

Strippi jestes niesamowita takiego porodu to chyba zazdroszcza Ci teraz wszystkie no chyba lepiej byc po prostu nie moze..

zdjecie super! jeszcze takiego tu nie bylo
fajnie, ze juz jestes, zagladaj teraz czesciej do nas