Kopniaki czuje już każda z nas, niedługo rodzić przyjdzie czas. Mamy V-VI 2013 cz.11

[cynamon_owa]

Napisane przez lonely_lady

też tak sobie to tłumaczę i się pocieszam
choć ostatnio mina mi zrzedła jak na SR ordynator mówił o progach i skali bólu.. i np. ból zęba w skali od 1do 10 to 3, a poród w tej najgorszej fazie to nawet 10
a co tam.. damy radę

Ale ból odczuwany jest subiektywnie i dla kogoś 10 może być na poziomie 4 więc wdech- wydech- DAMY RADĘ! No w zasadzie już teraz nie mamy innego wyboru

Napisane przez XxXJuSstiii

Też o tym czytałam
Wiesz, przeczytasz mu i zobaczysz reakcję, w razie czego wytłumaczysz, pocieszysz, porozmawiasz...

Z drugiej strony taki maluch nie zdaje sobie konsekwencji ze szkła wpadającego do oka () i może nie wydać mu się tak straszne jak np mnie więc może nie będzie aż tak źle. Zresztą- czym ja się przejmuję- na początku musimy przetrwać poród, potem będą kupki, kolki, ulewania a dopiero duuużo później "Królowa Śniegu"

[diabli]

Napisane przez vvgh

Bum- raz, bum - dwa, bum bum. Jurek zaraz dostanie ode mnie medal w boksowaniu ręki matki swojej Ja go żywię, a on mnie boksuje no, no...

Nela wali z glowki piesciami po bokach tez, ale glowa boli najbardziej. i jak nozkami fika to pecherz czuje zagrozenie. ogolnie to juz nie sa przyjemne kopniaczki. a jeszcze niedawno zastanawialam sie czy mnie smyra motylek

[cynamon_owa]

Napisane przez vil84

wiem, ale ja w tej ciąży biorę takie multum leków że naprawdę się boję o dziecko ... od początku ciąży: luteina, duphaston, dwa antybiotyki, relanium, nospa zwykła i forte, magnez i witaminy (no to chociaż nie szkodzi), gyno-femidazol, furagin, fenoterol, isoptin ... nie chcę brać nic jeśli nie jest to absolutnie konieczne. a na razie objawów infekcji odpukać nie ma

Sporo tego ale nie bierzesz/brałaś przecież dla zabawy i bez konsultacji z lekarzem

Napisane przez diabli

Nela wali z glowki piesciami po bokach tez, ale glowa boli najbardziej. i jak nozkami fika to pecherz czuje zagrozenie. ogolnie to juz nie sa przyjemne kopniaczki. a jeszcze niedawno zastanawialam sie czy mnie smyra motylek

Taa... wcześniej motylek a teraz mały szerszeń
Adaś też wcześniej lekko pykał w teraz już bezczelnie wali po pęcherzu I wydaje mi się, że wcale się tego nie wstydzi

[vil84]

mnie Przemek najbardziej kopie jak się położę na prawym boku ... nie podoba mu się, ale ma problem bo na lewym mam skurcze, na pleckach jak leżę też, więc większość czasu mi się awanturuje chociaż staram się tak układać, żeby miał dużo miejsca i żeby mu wygodnie było ale czasem aż jęknę z bólu, a mój mąż zawsze zdziwiony tak jak dziś: "no nie przesadzaj, to nie może przecież boleć" yhyyyy .... niech mu tak dwa kilo cukru walnie w wątrobę to zobaczymy

[diabli]

Napisane przez xal

Dumna, że nie całą tylko 3/4?

hehe dumna, ze 1/4 zostala na pozniej!

Napisane przez anoxee

A co za problem, pogoń męża niech przywiezie jakiegoś dobrego loda z polewą karmeLOVEą, w końcu jutro dzień kobiet. A może nawet jakiś powiększony McZestaw.

mc donalds powinien miec dostawe do domu...byloby latwiej.

Napisane przez anoxee

Mnie mój kochany małżonek zaprosił jutro na pizzę do DaGrasso z okazji dnia kobiet. Po co mi to dzisiaj gadał. A później jakiś spacerek po mieście. Jaaaaaak będzie lało, toooooooo

lubie u nich sosik czosnkowy. w Bielsku juz chyba zamkneli swoj punkt...

a ja mam jutro obiecana goraca czekolade i jakies dobre ciacho w takiej fajnej kawiarence. pewnie wcisne tez lody Nelka chyba dostanie kolejna czesc wyprawki

Napisane przez vvgh

Skończcie o tym McDonaldzie gadać.... ja mam kilka kroków tylko i jeszcze pójdę! haha

shake'i powinni rozdawac ciezarnym za darmo. na porodowce tez. szczegolnie latem!

[cynamon_owa]

Napisane przez vil84

mnie Przemek najbardziej kopie jak się położę na prawym boku ... nie podoba mu się, ale ma problem bo na lewym mam skurcze, na pleckach jak leżę też, więc większość czasu mi się awanturuje chociaż staram się tak układać, żeby miał dużo miejsca i żeby mu wygodnie było ale czasem aż jęknę z bólu, a mój mąż zawsze zdziwiony tak jak dziś: "no nie przesadzaj, to nie może przecież boleć" yhyyyy .... niech mu tak dwa kilo cukru walnie w wątrobę to zobaczymy

No ja się zastanawiam ile mój Młody teraz waży ale za te kilka tygodni pewnie będzie miał solide 2 kg jak Twój synek i wyobrażam sobie jak będzie mogło zaboleć takie brykanie skoro już teraz czasami potrafi nie być przyjemne

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez diabli

mc donalds powinien miec dostawe do domu...byloby latwiej.

Ale przecież Dziewczyny kilka stron temu pisały o dostawie do domu w Rybniku

[diabli]

w tv juz ktorys raz widze reklame Bio Oil, na blizny i rozstepy...Cloche, zerkniesz na sklad? dziekuje

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

http://wybierammacierzynstwo.pl/warsztaty jakies warsztaty nie wiem czy bylo info o nich.

[lonely_lady]

Napisane przez cynamon_owa

To jest zupełnie inny rodzaj bólu. Ból bólowi nie jest równy

Napisane przez XxXJuSstiii

zależy jaki ból zęba ... poza tym przy skurczach jednak można sobie jakoś pomóc masażem, zmianą pozycji, prysznicem no i jest przerwa pomiędzy skurczami gdzie ponoć można odpocząć... ponoć ... a jak ząb boli to nic nie zrobisz bo jak mi się wdało zapalenie i musiałam mieć kanałowe to przez kilka dni bolało non stop i żadne środki przeciwbólowe nie działały

macie rację, ból bólowi nie równy.. i nie ma tu co porównywać
Damy radę i już !!! a może będziemy miło zaskoczone, że wcale tak bardzo nie bolało
choć ja tam chyba skorzystam ze znieczulenia jeśli będzie to możliwe

Napisane przez vil84

bez znieczulenia jesteś miszcz ja sobie nawet małej plomby nie dam założyć bez znieczulenia.
a propos to w środę idę, po dłuugim czasie - tzn jak dla mnie, bo starałam się chodzić często na kontrolę a teraz od sierpnia nie byłam. a widzę kilka plamek na zębach które mi się nie podobają

ja mam ten problem, że zęby mi się psują od środka.. na zewnątrz nic nie widać dopiero jak boli to lekarz interweniuje, a często jest już spore zapalenie
teraz też tak było, dentysta nic nie widział na przeglądzie.. zgodnie stwierdziliśmy że z prześwietleniem wstrzymamy się do czerwca..
no ale jednak ząb zaczął boleć i bez interwencji się nie obyło
trzymam żeby u Ciebie w środę okazało się że wzystko ok

Napisane przez cynamon_owa

Z drugiej strony taki maluch nie zdaje sobie konsekwencji ze szkła wpadającego do oka () i może nie wydać mu się tak straszne jak np mnie więc może nie będzie aż tak źle. Zresztą- czym ja się przejmuję- na początku musimy przetrwać poród, potem będą kupki, kolki, ulewania a dopiero duuużo później "Królowa Śniegu"

Napisane przez diabli

w tv juz ktorys raz widze reklame Bio Oil, na blizny i rozstepy...Cloche, zerkniesz na sklad? dziekuje [COLOR="Silver"]

też często się spotykam z tym produktem, reklamy w prasie i w tv
ale to już chyba na wyraźne, widoczne zmiany na skórze

[diabli]

Napisane przez anoxee

Jak będziesz w jakimś akcie desperacji, to daj znać, podeślę przez kabelek. A wiecie, że u nas jest opcja dowozu żarcia z Mc? Ostatnio miałam ulotkę w skrzynce.

o kurcze! to moze i w Bielsku w koncu do tego dojrzeja, bo ja nawet i przed ciaza potrafilam w nocy na mc drive'a skoczyc
zawsze zastanawialam sie dlaczego oni tego dowozu nie wprowadza...
laseczka w macu dzisiaj sie ze mnie smiala, bo zamawialam 3 razy. i za 3 juz naprawde nie mialam miejsca w brzuchu, ale lody mnie wolaly. stalam przy ladzie i rozmyslalam lody czy shake i glupie pytanie "maly", eee nie oczywisciem, ze duzy

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Napisane przez lonely_lady

no tak.. jakżeby inaczej
może poproszę Tż żeby mi zwykły balonik dmuchał

Napisane przez anoxee

Właśnie przeglądam maila, żeby sprawdzić czy dostałam potwierdzenie miejsca na Bezpiecznego Malucha i przy okazji na Mama Pyta. No i na Mama Pyta mam potwierdzenie tylko dla tż. Pięknie.

Szanowna Pani Łukasz Xxxx,

pani lukasz musi sie jakos kobieco ubrac...zeby nie wyrozniac sie z tlumu

Napisane przez xal

Rower dla zdrowotności czy przez korki?

z oszczednosci
a tak powaznie, to nie sluzy mi jazda samochodem. rwa kulszowa w posladku meczy do teraz.


Ash - za ikejowskie zakupy tez myslalam zeby jednak podjechac do katowic skoro juz platamy sie w okolicy, ale jak juz wsiade do auta to zawsze mowie "ufff no to to domu". po drodze jedzenie, siku i drzemka musze zebrac sily i zrobimy kolejne podejscie.

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:51 ----------

Napisane przez anoxee

Justi, proszę! http://www.drivefood.pl/kontakt

zazdroszcze! i doczytalam, ze jednak w innych miastach ktos pomyslal

Napisane przez axella

ej laski ja nie wiem o co chodzi..
mój tata baaaaaaaaaaaaaardzo nam pomógł.. przy przeprowadzce, z kredytem, ze wszystkim.. z uśmiechem na ustach pomaga we wszystkim..
a sis mi przyszła(też się zdziwiłam czemu) powiedzieć,że aż ryczała jak mój tata mnie jechał.. a wobec mnie jest wszystko ok.. nie wiem o co chodzi.. podobno moge już nie wracać,bo tylko narzekam..
ja niewiem o co chodzi..
po prostu nie wiem

jak nie urok to sraczka..

moze siostra chce Ci dac do zrozumienia, ze rodzicom wcale nie jest obojetny Twoj zwiazek...chca dla Ciebie jak najlepiej i pewnie maja wieeelkie nerwy na tz. nie mowia wprost, bo nie chca robic Ci wody z mozgu, ale swoje mysla. siostra pewnie slyszy o tym, ze wpakowalas sie w niezla dziure i moze o to chodzi tacie? ze teraz musisz sie z niej wygrzebac sama. moze tato juz tez nie ma sily na pomaganie, a widzi obok Ciebie tylko niezaradnego faceta. niedlugo pojawi sie Zu i dla dziadkow pewnie bedzie oczkiem w glowie oni sie martwia, bo pewnie woleliby miec Was u siebie w domu!

Napisane przez Ashyshqa

Ja się niestety obawiam, że będę miała w życiu podobną historię... Moja mama całe życie zajmuje się wyciąganiem kasy od państwa na przeróżne sposoby... Niestety nam niewiele dała poza tym, że nas urodziła i swą piersią wykarmiła (za co jestem jej wdzięczna bardzo). Z mojego rodzeństwa tylko ja jakoś wyszłam na prostą, ale też nie mam kokosów, żeby móc wesprzeć rodziców... I boję się, że takie pisemko z sądu swego czasu dostanę... Wszystko się we mnie buntuję na tę myśl... Wiem, że to moja mama i że mogło być jeszcze gorzej niż było, ale naprawdę nie chciałabym musieć sobie i swoim dzieciom od ust odejmować, żeby ją utrzymywać jak skończą jej się inne pomysły wyciągania kasy

a nie mozna sobie tego jakos zastrzec? znajomi sa rodzina zastepcza, pozbawili matke dziecka praw, wlasnie po to, by w przyszlosci miala spokoj...oczywiscie nie ograniczaja kontaktu, ale to alkoholiczka, wiec ma okresy dobre i zle.
wyjedz na drugi koniec swiata to zaden sad Cie nie znajdzie

ps. poprosze o podzielenie sie inspiracjami z ksiazki doczytalam, ze stron sporo, wiec moze chociaz kilka najlepszych projektow?

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez nuna2

Ja mówię dziś do TŻ: jutro dzień kobiet. On na to: no i co z tego

ja dzisiaj tak delikatnie: wiesz jaki jutro dzien? "no jasne DZIEN CHLOPAKA, co od Was dostane dziewczeta?"

---------- Dopisano o 00:31 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez JennyAniolek

Ważna info!
Myślę, że to będzie oczywiste ale warto wspomnieć

Jak którejś wyjdzie dodatki wynik na GBS albo trafi się jakaś infekcja to masaż krocza absolutnie odpada!

dzieki, jutro to zanosze do laboratorium.

Napisane przez cloche

ja mojemu przypominam zawsze, o ile sama pamiętam, o wszelkich świętach. i od razu mówię, co chcę najwyraźniej u nas romantyzmu też nie ma... ale chyba nigdy go nie było. jakoś oboje jesteśmy raczej wygodni, spokojni... zamiast romantycznej kolacji (a bo to trzeba albo ją zrobić i sterta garów w kuchni potem, albo wyjść i problem co ubrać, i kto prowadzi...), wolimy przytulić się na kanapie popijając wino i zagryzając śmierdzący ser cholera, to w sumie jak dla mnie jest baaardzo romantyczne...

ja tez tak lubie. wole obejrzec film w domu na kanapie pod kocykiem, z frytkami pizza pieczywkiem czosnkowym :P czyms szybkim zeby nie trzeba bylo zmywac i psuc wieczoru. i faaaajne jest to, ze nie potrzebujemy wyjsciowych ciuchow, bo nawet w dresie moge byc pociagajaca

Axella, a ja tak dzisiaj myslalam podczas zakupow Twoja "tesciowa" robi je sama? czy dzwoni po synka? bo jesli on jej pomaga, a Ty mozesz je robic sama to huh


spotkalismy dzisiaj dwoch kominiarzy. bardzo milo z ich strony, zyczyli mi lekkiego i szybkiego porodu, a tatusiowi 2 dni picia

[diabli]

Napisane przez banka26

Diabli super brawo za wizyte i za wage mlodej superr

Napisane przez Ashyshqa

A co to za wieszak? Nie zauważyłam

wieszak vandring http://allegro.pl/ikea-wieszaki-2-ga...018360078.html cena w ikea 15zl

Napisane przez Ashyshqa

no proszę! Nelcia w 29tc waży tyle co Ty w 31 super dziewuszka z niej I słusznie prawi lekarz - zróbcie sobie wakacje! Należy Wam się!

goni mnie - jaka mama taka corcia

Napisane przez JennyAniolek

Cieszę się, że wszystko ok z Nelką i jaka już duża!

Napisane przez JennyAniolek

A z tym wymazem na GBS-a to nie za prędko To się powinno robić pomiędzy 35-37tc, tak mam w notatkach z SR.

tez tak czytalam, ale zapytal czy juz to robilismy - myslalam, ze chodzi o biocenoze. skoro zlecil to robie on ma swoje terminy jak glukoza hehe.

---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:38 ----------

Napisane przez humpback

no to kiedy idziemy na glukozę? i dla Nelki

a kiedy chcesz? ja sie dostosuje.

aaa! Jenny poprosze o wpisanie nastepnej wizyty 28 marca

Napisane przez antoinettee

za wizytę. Mam nadzieję, że i mi we wtorek gin dziewuszkę potwierdzi bo mam juz dla Julci mnóóóóstwo słodkich ciuszków

ja plec poznalam raz na polowkowym. dzisiaj stwierdzilismy, ze trzeba gina pomeczyc, zeby w koncu puscil pare z ust

Napisane przez pawie_oczko

dla Nelci, a Ty marsz na wakacje

co to ma byc? jakis oboz harcerski? na wakacjach to sie lezy, je, spi i czasem zwiedza, hehe.

Marchewka - mnie podoba sie fiolet, czarny, szary, w sumie granat tez a na zywo dzisiaj widzialam czarny. myslalam, ze nowe mutsy sa drozsze.

Napisane przez cynamon_owa

diabli- za wizytę- niech Młoda rośnie

Napisane przez cynamon_owa

salviae- spojrzałam na Twoje wieszaczki z Ikei i dotarłam przez nie do pacynki Już wiem kto będzie opowiadał Adasiowi bajki na dobranoc

zainspirowalas mnie i moze u nas tez pani sowa bedzie opowiadala bajki?

---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:56 ----------

Napisane przez cynamon_owa

Wózek inaczej prezentuje się na zdjęciu inaczej na żywo- to po pierwsze. Po drugie- wózek ma być przede wszystkim funkcjonalny i wygodny dla dziecka i pchacza (czyt. mamy/taty/babci/dziadka/kogo tam jeszcze) a aspekty wizualne zależą od gustów i guścików, o których się nie dyskutuje
Mnie się wózek podoba

ten mutsy, ktory ja dzisiaj widzialam nie mial kol ze szprychami...albo ja juz slepa jestem? nie wygladal jak inwalidzki tez mi sie podobal, choc nie byl ani spacerowka, ani gondolka.

Napisane przez salviae

Te z zamrażalki z truskawkami są wstrętne, ale w lodówkach są z truskawkami i jagodami z serem, nie same owoce ale są pyychaa

dzieki kochana widzialam te w lodowce, ale chyba uznalam, ze jest ich za malo i poszlam do zamrazarek tam popatrzylam i wzielam ruskie. jutro sobie kupie z truskawkami, ale rozwazam jeszcze te domowe, ktore sprzedaje babeczka zaraz kolo mojego domu.

Lonely - za to, ze dzielnie przetrwalas wizyte pana wiertelka!

Axella - i wlasnie ten spokoj Ci sie nalezy. olej wszystkich. wystaw psa za drzwi razem z tz. niech sobie go wezmie do pracy. na umowie wyraznie podpisalas, ze psa w mieszkaniu nie bedzie i nie robcie jaj, bo mozecie miec problemy. zrob sobie relaksujacy dzien, odpocznij i w koncu wykorzystaj te swoja postawe twardzielki! NIE to nie i juz. nie mozesz myslec o psie...mysl o sobie i malej.

[diabli]

Napisane przez maarchewka

kupowałam z jagodami.. To takie jagody wymieszane z serem.. Dla mnie ok chociaż lepsze by byly z samymi jagodami..

z zamrazarki w woreczku, czy z lodowki w plastikowym/zgrzewanym "pudelku"? (jak kluski na parze)

Napisane przez axella

teściówka będzie w sobotę....

ooo! zapros rodzicow bedzie oooostrrrroooo a po wizycie spakuj psa i jej oddaj, hehe.

Napisane przez metropolitan

OOO Blanka też ma taką i woła hu hu i wszyscy musza udawać, że się wystraszyli

i tym akcentem przekonalas mnie do zakupu kolejna sowa dla malej sowy huuu huuu!

---------- Dopisano o 01:37 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------

Napisane przez lonely_lady

\
wkładasz balonik do środka i pompujesz go ręcznie pompką połączoną rureczką z balonikiem

frida sobie podmuchajcie taniej wyjdzie

Napisane przez lonely_lady

dla Nelci, duża już z niej pannica, co pewnie najbardziej cieszy Mamusię nie musisz już się martwić
zastanawiam się tylko czemu tak szybko masz robione te paciorkowce.. przecież to się powinno robić przed samym porodem

mamusia dumna, a tatus smiac mi sie chcialo, bo wszedl dzisiaj ze mna od razu do gabinetu i byl caly czas, bo mial tyyyyle pytan. podczas badania tez byl obecny, niby za parawanem...i jak wyszlam to mowi "niedokladnie ci te nogi ogolilem"
nie mam pojecia dopytam w pon, bo musze isc po l4.

Napisane przez JennyAniolek

Oby tak właśnie się okazało i operacja nie była konieczna

Napisane przez Ashyshqa

Kupiliśmy dziś taką! TŻ wrzucił do koszyka nawet nie zauważyłam kiedy Stwierdził, że będzie w małej rozwijał miłość do zwierząt od kołyski

kolejna mala sowka! no to fotki beda w sukienkach- safari i sowa!

Napisane przez vil84

jak najbardziej 35-37, ale niektórzy lekarze robią jeszcze na wszelki wypadek wcześniej, jakby maleństwo pchało się wcześniej na świat. a potem zawsze można powtórzyć po kilku tygodniach ja będę miała w środę wymaz, to będzie 33+5. wcześnie, ale wolę tak niż wcale

oo to moze dlatego mam wczesniej? moze on juz pod katem tego mojego porodu mysli...albo zrobi pozniej 2 raz, bo dzisiaj wypatrzyl jakis lekki stan zapalny i moze to tez bedzie jeszcze leczyl, a wtedy gbs robic nie mozna.

aaa przypomnialo mi sie!!! dzisiaj podczas ogledzin brzuchowych zauwazylam czerwone cos. panika wieeeelki rozstep. wolam tz i pytam co to "rozstep" jakto rozstep?! "a nie to twoja blizna" no cos ty, ona byla na wysokosci pepka.... i co? blizna jest na dole brzucha, pepek duuuuuzo wyzej nawet gin sie ze mnie smial, bo pytalam czy to rozstep czy blizna po laparoskopii, bo mialam ja przeciez w innym miejscu

Cynamonek - sliczna poduszka. ja choruje na taka http://www.dressyouup.pl/index.php?a...oziom=3&kat=20 i chyba zazyczymy sobie kiedys w prezencie

---------- Dopisano o 01:46 ---------- Poprzedni post napisano o 01:37 ----------

Napisane przez Magiusa

No jednak wrzucę dziś skany tego artykułu dot bajek

dziekuje za lekturke bedzie jutro do sniadania.

Napisane przez cynamon_owa

Ale przecież Dziewczyny kilka stron temu pisały o dostawie do domu w Rybniku

doczytalam z opoznieniem. super rozwiazanie.

Napisane przez lonely_lady

też często się spotykam z tym produktem, reklamy w prasie i w tv
ale to już chyba na wyraźne, widoczne zmiany na skórze

dobrze byloby wiedziec, ze jesli juz rozstepy wyjda to jest jakas deska ratunku
na blizny stosowalam cepan, chyba skuteczny, ale smierdzial cebula

no to siup i juz! nadrobilam wszystkie chrapia, a ja dyskutuje sama ze soba...standard. dobranoc, gasze swiatlo.

[vil84]

zaś bezsenność ... zdałam sobie sprawę że dziś kończymy 33 tc, zostało 49 dni, a za trzy tyg ciąża będzie donoszona i mogę legalnie już rodzić
naprawdę nie wierzyłam że to kiedyś minie i przestałam się już bać, w końcu, po tylu miesiącach co nie zmienia faktu że chciałabym pocekać jeszcze te 3 tyg

[humpback]

Napisane przez cloche

we frankfurcie podają to do piwa: kroją i wrzucają na parę godzin do cebulowo-octowej zalewy. smród mija i w takiej formie da się to zjeść...

no nie jestem przekonana. próbowałam ale śmierdział przeokrutnie, jakby ktoś go pod pachą przez 2 tygodnie nosił i się nie mył

Napisane przez Ashyshqa

Jak najbardziej warto! Te bajki sa używane w bajkoterapii. Dzieciom potrzebne jest słuchanie również o złych ludziach, trudnych sytuacjach. Wiele ich to uczy. Sofcia na takich bajkach właśnie będzie wychowywana Z resztą ja sama Andersena uwielbiałam od małego.

ja najbardziej lubiłam królową śniegu

[szczesliwa25]

Witamy się z rana! Pogoda już nas tak nie zachęca do spacerowania, ale mus to mus i będziemy na 9 spacerować do pracy

Axella, na temat Twojej relacji z Tż chyba już wszystko zostało powiedziane, ja już nawet nie chcę Ci dokładać kolejnych argumentów ale zgadzam się z każdą z dziewczyn która mówi 'wiej' - i jestem bardziej niż pewna, że o wiele lepiej byłoby Ci z rodzicami w ich mieszkaniu niż z nim na tzw. 'swoim' - i nie przekonują mnie tłumaczenia, że rodzice mają już odchowane dzieci, że byś im życie wywróciła - jak można wywrócić życie własnym rodzicom gdy chcesz od nich pomocy?! Przecież sama mówisz, że tyle pomagają, że z mamą masz dobry kontakt - ja bym do nich pojechała i szczerze porozmawiała, nie broniła tż, tylko powiedziała jak jest naprawdę. Uważam, że dużo większym męczeniem rodziców jest pozostawanie w związku z kimś kompletnie niezaradnym, z długami gdy pojawia się dziecko, z okropną teściową - żaden rodzic nie chce tego dla swojej córki.

I nie przekonuje mnie też tłumaczenie, że lepiej być z kimś niż samą - no na litość boską, nie będziesz sama bo będziesz miała przy sobie wsparcie - rodziców, siostrę i najważniejszą na świecie Zuzię.

2 lata temu moja przyjaciółka miała niemal identyczną sytuację, na miesiąc przed porodem powiedziała w końcu basta bo wiedziała, że to facet na którym polegać nie można - po prośbach, groźbach w końcu spakowała walizki i wróciła do 48m2 do rodziców - i nawet nie wiesz jakie w tym domu było szczęście i ile miłości jak mały się urodził. Na którejś wizycie u pediatry trafiła na młodego lekarza który od niedawna praktykował w przychodni - teraz są już od października po ślubie, on zakochany w niej szaleńczo, ona mi wczoraj mówi, że jest w 2 miesiącu ciąży i Krzysztof ze szczęścia tak oszalał, że codziennie jak nie z kwiatami to z czekoladami do domu wraca z przychodni - śmiała się, że mu zabroniła i kazała te pieniądze na poczet pieluch i innych dziecięcych pierduł odkładać.

To Twoje życie, ale na pewno nie będzie inne - lepsze, jeśli sama mu na to nie pozwolisz.

[salviae]

Napisane przez vil84

ja wcześniej czytałam dużo na temat krążków itp, i właśnie że powinno się coś raz na kilka dni aplikować żeby zapobiec infekcji. krążek mi zakładał prywatny lekarz, nie mój prowadzący, i pytałam właśnie czy wypisze mi jakąś receptę, to powiedział że nie trzeba, że krem który mam (clotrimazolum, kazali mi kupić przed założeniem i wysmarowali nim krążek) wystarczy i żeby się smarować jakby co. no ale średnio mi to pasuje, więc na wizycie kilka dni później u mojej gin pytałam czy coś brać, powiedziała że jakby mnie coś swędziało to brać gynalgin. kupiłam, w domu przeczytałam ulotkę - "nie wolno stosować w trakcie ciąży chyba że jest to bezwzględnie konieczne" nie biorę. wystarczy mi relanium które brałam a też się nie powinno. tak więc nadal jestem w kropce... nie podobają mi się zalecenia dwóch lekarzy.

Ja mam gyno pevaryl 2x w tygodniu, chociaż infekcji żadnej nigdy nie miałam, no ale dobra jakby się miało coś dziać. Na nim też pisze żeby nie brać w ciąży, ale staram się jak mogę ufać lekarzowi.

Napisane przez Magiusa

No jednak wrzucę dziś skany tego artykułu dot bajek

dzięki

Napisane przez cynamon_owa

Z drugiej strony taki maluch nie zdaje sobie konsekwencji ze szkła wpadającego do oka () i może nie wydać mu się tak straszne jak np mnie więc może nie będzie aż tak źle. Zresztą- czym ja się przejmuję- na początku musimy przetrwać poród, potem będą kupki, kolki, ulewania a dopiero duuużo później "Królowa Śniegu"

Ale będą kołysanki i w połowie Był sobie król też zaczyna wiać grozą, ale ja przeżyłam, tak samo jak przynoszenie przez leśniczego sarniego serca zamiast serca Śnieżki złej królowej i nie stałam się psychopatycznym mordercą chociaż ta wersje Śnieżki małemu daruje

[metropolitan]

Napisane przez Magiusa

Muszę sobie zaedytować ten post, bo słucham tych kołysanek i niektóre dla dorosłego człowieka to np. smutne np. taki "Był sobie król", ale z drugiej strony wczoraj znów czytałam artykuł o baśniach Andersena i Grimmów, że warto czytać, że dzieci inaczej odbierają, nie tak smutno jak my. Postaram się pamiętać i jutro zeskanować ten artykuł.

no właśnie ja się tym często martwię, jak małej czytam, a czytamy codziennie...np. o ołowianym żołnierzyku jest taka smutna, albo o królowej śniegu Masakra!! i się zastanawiam, jak ona to odbiera, bo jest bardzo wrażliwa. Czasem mnie nawet kusi żeby coś zmieniać, np. o smoku wawelskim jak jej opowiadam to nigdy nie mówię, ze chcieli "zabić" smoka tylko "pokonać". Jakoś mi to słowo nie może przejść przez gardło. Albo czerwony kapurek... ja nie wiem jak to dzieci odbierają, że wilk zjada babcię i kapturka a potem gajowy rozcina mu brzuch i je wyjmuje.... no dramat! i przy okazji boję się treści jakichś takich zakrawających o rasizm, jak na przykład w wierszu Brzechwy o żuku jest taki morał: "Żuk na żonę żuka szuka" i mi się już wydaje, że to jest rasistowskie i mam taki jakiś niepokój jak jej to czytam, wiem, że to chyba głupie jest

Napisane przez XxXJuSstiii

to będzie zupełnie inny ból i ja się pocieszam, że skoro wytrzymałam kanałówkę bez znieczulenia to na porodówce też nie będzie źle... ból zębów to dla mnie najgorsze co może być

no dokładnie, ból porodowy to nic pryzjemnego, ale jakby nam tak ileś godzin wwiercali wiertełka prawie do mózgu to chyba by była sto razy gorzej, więc w sumie nie ma co porównywać.

Napisane przez vil84

zaś bezsenność ... zdałam sobie sprawę że dziś kończymy 33 tc, zostało 49 dni, a za trzy tyg ciąża będzie donoszona i mogę legalnie już rodzić
naprawdę nie wierzyłam że to kiedyś minie i przestałam się już bać, w końcu, po tylu miesiącach co nie zmienia faktu że chciałabym pocekać jeszcze te 3 tyg

wiesz co vil, ja w pierwszej ciąży tak miałam, że tak się źle czułam pod koniec, że już przestałam wierzyć, że po porodzie to się zmieni i naprawdę wydawało mi się, że po porodzie dalej będzie mnie bolała szyjka, kręgosłup itd.... Ale na szczęście to mija jak ręką odjął! już niedługo.... ja też już się nie mogę doczekać...bo teraz co godzinę, co dwie budzę się w nocy, rano wstaję, nie mam co z czaasem zrobić.. ogólnie męczy mnie ta ciąża i chcę już Kubucha

Napisane przez szczesliwa25

2 lata temu moja przyjaciółka miała niemal identyczną sytuację, na miesiąc przed porodem powiedziała w końcu basta bo wiedziała, że to facet na którym polegać nie można - po prośbach, groźbach w końcu spakowała walizki i wróciła do 48m2 do rodziców - i nawet nie wiesz jakie w tym domu było szczęście i ile miłości jak mały się urodził. Na którejś wizycie u pediatry trafiła na młodego lekarza który od niedawna praktykował w przychodni - teraz są już od października po ślubie, on zakochany w niej szaleńczo, ona mi wczoraj mówi, że jest w 2 miesiącu ciąży i Krzysztof ze szczęścia tak oszalał, że codziennie jak nie z kwiatami to z czekoladami do domu wraca z przychodni - śmiała się, że mu zabroniła i kazała te pieniądze na poczet pieluch i innych dziecięcych pierduł odkładać.

ale super historia. Jak z filmu normalnie... Powiem ci, że moja kuzynka ma 38 lat i rozwiodła się z mężem wreszcie, przez tego dziada nawet nie ma jednego dziecka... na szczęście znalazła sobie teraz fajnego faceta i może jeszcze wszystko przed nią! i też super ddziewczyna, inteligentna, robi karierę zawodową, piękna. A on mega przeciętniak był... i właśnie tak jest, że fajne babki sobie często marnują życie przez takich cieciów... albo odwrotnie.

[szprotka_mada]

Witam się w ten niestety chłodny poranek po kilkudniowej nieobecności.

Przegapiłam swoją 100-dniówkę, niemniej witamy się z Kubusiem w 27 tc!

Uciekam do wanny, później śniadanko i przy kawusi nadrobię to co naskrobałyście.

[metropolitan]

wiecie co, nigdy na tża nie narzekałam, bo ogólnie nie ma na co... ale dzisiaj przegiął. Wczoraj jeszcze pisałam, że sie śmiał, że on w tym roku Dnia Kobiet nie obchodzi, bo ja zapominam o dniu chłopaka. Oczywiście myślałam, że to tylko takie żarty i droczenie się. A dzisiaj jak ubierałam Blankę to mówię, że tatuś na pewno nas dzisiaj gdzieś zabierze z okazji dnia kobiet, a on to usłyszał i powiedział, że on nie obchodzi w tym roku.... i nie wiadomo, czy żartem to powiedział, czy nie... ale wyszli do przedszkola i życzeń mi nie złożył, dzwonił teraz do mnie, bo zawsze dzwoni po tym jak zostawi Blankę i mu powiedziałam, że jest mi bardzo przykro. A on mówi, że i tak miał kupić nam kwiaty po pracy i w ogóle ale teraz rano chciał, żebym poczuła się tak jak on, kiedy zapominam mu złożyć życzenia. Wiecie co, w dooopie mam taki dzień kobiet. I jego też. Jak przyniesie mi te kwiaty to nawet ich nie wsadzę do wody, niech więdną. Mam ochtę nim potrząsnąć mocno. jak tak można???

[humpback]

Napisane przez szczesliwa25

2 lata temu moja przyjaciółka miała niemal identyczną sytuację, na miesiąc przed porodem powiedziała w końcu basta bo wiedziała, że to facet na którym polegać nie można - po prośbach, groźbach w końcu spakowała walizki i wróciła do 48m2 do rodziców - i nawet nie wiesz jakie w tym domu było szczęście i ile miłości jak mały się urodził. Na którejś wizycie u pediatry trafiła na młodego lekarza który od niedawna praktykował w przychodni - teraz są już od października po ślubie, on zakochany w niej szaleńczo, ona mi wczoraj mówi, że jest w 2 miesiącu ciąży i Krzysztof ze szczęścia tak oszalał, że codziennie jak nie z kwiatami to z czekoladami do domu wraca z przychodni - śmiała się, że mu zabroniła i kazała te pieniądze na poczet pieluch i innych dziecięcych pierduł odkładać.

cudna historia uwielbiam takie

Napisane przez szprotka_mada

witamy się z Kubusiem w 27 tc!

za 27t

[_pola]

Hej Dziewczynki!!!

Witamy się w 31 tc i z tej okazji moja dziewczynka obróciła się z powrotem główką do góry...........

Wszystkiego najwspanialszego z okazji Dnia Kobiet
Ja dostałam wczoraj od mojego M cudny bukiet tulipanów - uwielbiam I teraz się tak zastanawiam czy to już z okazji dzisiejszego DK czy tak po prostu

Diabli super wieści Oby okazało się, że to paskudztwo faktycznie ujawniło się przez ciążę i po porodzie niech sobie idzie w ch**ę!!!
i za Nelcię - jaka już duża

Axella ja myślę, że Twój tato po prostu jest zły nie na Ciebie tylko na tą całą sytuację - tż Ci nie pomaga, Ty musisz pożyczać pieniądze od rodziców, etc. I zapewne rodzicom jest przykro, że za swoją pomoc tż nie wyraził jakiejkolwiek wdzięczności, a przecież zrobili to też dla niego. To może wkurzyć i wcale się nie dziwię...

Marchewka jakbym mojego męża słyszała
"O zobacz ten ładny! - Ale On jest fioletowy! - No przecież chłopczyk też może później w fioletowym jeździć - No tak, ale chyba nie z różową wyściółką w gondoli"
Co do kolorów Mutsy to szczerze mi się wszystkie podobają i będą pasować zarówno dla chłopczyka jak i dla dziewczynki.

Co do wiesiołka to powoduje skurcze macicy, więc pewnie tym samym rozluźnia szyjkę

Veronic - tak - luty był krótszy, więc dlatego niższa pensja.

Cynamonku piękna ta żaba Gdzie ją zakupiłaś

szczesliwa - piękna historia...aż się wzruszyłam....

Co do bajek to mnie bardzo wzruszała Dziewczynka z zapałkami...I zawsze było mi strasznie smutno po jej czytaniu i pamiętam, że dużo rozmyślałam o tym dlaczego nikt jej nie pomógł.

Szprotka za 27tc
Vil za 34

[szczesliwa25]

metro, skarbie - droczy się z Tobą. W ogóle nie bierz do głowy, i tak przyjdzie z kwiatami i miną zbitego psa

A historia cudna bo życie pisze najlepsze scenariusze. I ja zawsze uważam, że jeśli spotyka nas coś złego to tylko po to, żeby później było już lepiej - równowaga w przyrodzie musi być ))

[humpback]

pola za 31t

no i właśnie kobitki: wszystkiego najlepszego z okazji naszego dnia, samch pyszności, słodkości, radości

[nuna2]

Napisane przez Ashyshqa

Ja nie rozumiem, że facet może się tak głupio odezwać do swojej żony... I co mu powiedziałaś?? Mam nadzieję, że zrobiłaś wykład

Nie zrobiłam mu wykładu. Zobaczymy, co zrobi dziś... Bardziej mi zalezy, żeby to mojej mamie coś dał Bo jak lezałam i nie mogłam gotowac to ona wszystko robiła i pokoje pomagała mu sprzatać etc etc.

Dziewczyny odzywała się Sharp??

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

diabli ale Nelcia już duża

[Mysia mysz]

Napisane przez metropolitan

wiecie co, nigdy na tża nie narzekałam, bo ogólnie nie ma na co... ale dzisiaj przegiął. Wczoraj jeszcze pisałam, że sie śmiał, że on w tym roku Dnia Kobiet nie obchodzi, bo ja zapominam o dniu chłopaka. Oczywiście myślałam, że to tylko takie żarty i droczenie się. A dzisiaj jak ubierałam Blankę to mówię, że tatuś na pewno nas dzisiaj gdzieś zabierze z okazji dnia kobiet, a on to usłyszał i powiedział, że on nie obchodzi w tym roku.... i nie wiadomo, czy żartem to powiedział, czy nie... ale wyszli do przedszkola i życzeń mi nie złożył, dzwonił teraz do mnie, bo zawsze dzwoni po tym jak zostawi Blankę i mu powiedziałam, że jest mi bardzo przykro. A on mówi, że i tak miał kupić nam kwiaty po pracy i w ogóle ale teraz rano chciał, żebym poczuła się tak jak on, kiedy zapominam mu złożyć życzenia. Wiecie co, w dooopie mam taki dzień kobiet. I jego też. Jak przyniesie mi te kwiaty to nawet ich nie wsadzę do wody, niech więdną. Mam ochtę nim potrząsnąć mocno. jak tak można???

dziwny chłop:/ mój to nawet nie wie kiedy jest dzień faceta

[nuna2]

Drogie kobitki, wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet dla Kobitek w brzuszku tez

Gratuluję skończonych tygodni

U nas dziś skończyłyśmy 25 tydzień tak więc witamy w 26 tygodniu

[humpback]

Napisane przez nuna2

Bardziej mi zalezy, żeby to mojej mamie coś dał Bo jak lezałam i nie mogłam gotowac to ona wszystko robiła i pokoje pomagała mu sprzatać etc etc.

o fakt, ja przypomniałam męzowi o dniu kobiet, ale pewnie potraktuje to że jestem jedyną kobietą na świecie i pozapomina o innych. muszę go zmobilizować do telefonu z życzeniami chociaż

[Ashyshqa]

Dzień dobry! Właśnie prawie zemdlałam nad makrelą TŻ musial dokończyć za mnie robienie śniadania bo prawie odpłynęłam... Jednak 10 minut stania w kuchni to dla mnie za dużo, zwłaszcza rano
Ale już się posiliłam i wróciłam do siebie.

Napisane przez diabli

a nie mozna sobie tego jakos zastrzec? znajomi sa rodzina zastepcza, pozbawili matke dziecka praw, wlasnie po to, by w przyszlosci miala spokoj...oczywiscie nie ograniczaja kontaktu, ale to alkoholiczka, wiec ma okresy dobre i zle.
wyjedz na drugi koniec swiata to zaden sad Cie nie znajdzie

ps. poprosze o podzielenie sie inspiracjami z ksiazki doczytalam, ze stron sporo, wiec moze chociaz kilka najlepszych projektow?

Na pozbawianie praw rodzicielskich jest juz za późno Moja mama miała je ograniczone i nawet zasądzone alimenty (całe 50pln na głowę miesięcznie ) jak moja babcia była naszą rodziną zastępczą. Bacia dostawała je z funduszu alimentacyjnego, więc nawet nie wiem czy one kiedykolwiek zostały spłacone. Niemniej jednak mogłaby użyć takiego argumentu. Sama nie wiem. Nie jestem jeszcze w sobie pogodzona z myślą o tym co będzie jak moi rodzice będą wymagać opieki i wsparcia na codzień... Chyba jeszcze do tego nie dojrzałam. Jedno wiem na pewno, nie mogę mieszkać blisko nich, bo by mi weszli na głowę, oni i rodzeństwo z wiecznymi problemami na własne życzenie... A tak bym chciała kiedyś wrócić do Lublina

Napisane przez humpback

ja najbardziej lubiłam królową śniegu

Ja uwielbiałam Dzikie Łabędzie. Może dlatego, że tam była mała Eliza, a ja mam tak na drugie Mieliśmy też Biblię dla dzieci w 365 opowiadaniach i też uwielbiałam słuchać historii starotestamentowych. A nie było w nich samych przyjemności


Axella odkąd się dziś obudziłam siedzisz mi w głowie. I biłam się z myślami czy dorzucać swoje 3 grosze do całej tyrady jaka tu już została przeprowadzona (tym bardziej, że mam wrażenie, że ignorujesz moje wypowiedzi dotyczące Waszej sytuacji ) ale stwierdziłam, że muszę się wypowiedzieć.

Dziewczyny piszą, że Cię podziwiają, że to znosisz, że masz tyle siły...
Ja nie widzę w tym siły... A raczej ogromną słabość, którą jest TŻ.

Wydaje mi się, że tak trudno Ci zrezygnować z tego związku bo tak wiele w niego zainwestowałaś. Jak zaszłaś w ciąże to wymarzyłaś sobie jak to będzie idealnie, będziecie szczęśliwą rodziną. I mimo wszystkiego co się po drodze wydarzyło szłaś w zaparte realizując SAMA swoją wizję. Mimo dwóch mega historii z długami TŻa, Twojej utraty pracy, braku jakiegokolwiek jego wsparcia, jego matki, która jeszcze bardziej miesza i wszystkich innych rzeczy Ty postanowiłaś zrobić wszystko, żeby swoje marzenie ratować: wynajęłaś mieszkanie, wzięłaś kredyt (o kredycie nawet nie wiedziałam do wczoraj ), pozwalasz TŻowi, żeby się w mieszkaniu panoszył i strzelał fochy a propos pieska. Wszystko po to by uratować resztę wizji jaką miałaś na początku i może uszczknąć choć troszkę miłości...
Moim zdaniem przerosło Cię to na Twoje własne życzenie. W takiej sytuacji z TŻem pchanie się do wspólnego mieszkania było ponad Twoje możliwości. I psychiczne i finansowe. Ja wiem, że chciałaś dla Zu stworzyć gniazdko, mieć takie Wasze miejsce. Ale trzeba liczyć siły na zamiary... Zamiast tego stworzyłaś gniazdko dla TŻ, kóry tylko się dorzuci do jedzenia, a tak ma wszystko zapewnione, nawet opiekunkę dla pieska!

Oczekujesz od TŻa, żeby Zu była dla niego najważniejsza, ale dla Ciebie samej to on jest najważniejszy... Zu się rozwija w kłębku nerwów...

Mówisz, że wolisz ratować coś niż wyrzucać. Tylko, że to Ty musisz zdecydować, kiedy już zepsuło się na dobre. A mam wrażenie, że ciągle tę granicę przesuwasz...

[nuna2]

Napisane przez Mysia mysz

dziwny chłop:/ mój to nawet nie wie kiedy jest dzień faceta

No wiesz, niby istnieje równouprawnienie

[Mysia mysz]

Dzień kobiet uważam za otwarty na wejściu do biurowca dostałam kwiatki od business parku-u a od kolegów 3 tulipany, wieczorem TŻ mnie zabiera na coś słodkiego a pewnie jeszcze coś od firmy dostaniemy

[szczesliwa25]

Ash, chyba nikt nie ujął tego lepiej od Ciebie.
Powinnaś zostać psychologiem )

Dziewczynki, uciekam do pracy, potem nadrobię!

I oczywiście gratuluję wszystkich dużych bobasków