wymarzony pierścionek cz. XXIII - czyli nie tylko o pierścionkach ;)

[asiuk]

Cześć!

Miśku, myślę, że możesz przerzucić wysoką szafkę z piekarnikiem na drugą stronę. A jak z płytą grzejną? Masz gazową czy elektryczną?

Sanetko, dopiero teraz doczytałam Szalona!

Moja teściowa ma prawdopodobnie bardzo poważne problemy zdrowotne, zapisałam ją dziś na USG jamy brzusznej w trybie pilnym, na czwartek. Namawiałam ją na lekarza, namawiałam, aż w końcu się pogorszyło, ja się wkurzyłam i wzięłam sprawy w swoje ręce.

[ButterBear]

Napisane przez sanetka

Dziękuję, jest zupełnym przeciwieństwem B. jeśli o charakter chodzi: on maruda i płaksa, ona wiecznie pogodna, uśmiechnięta

Faktycznie Pewnie akurat w górę spojrzał, ciężko go teraz na zdjęciu uchwycić.
W ogóle byliśmy u ortopedy i jest duża szansa że w grudniu skończymy z szyną

A Pati pod kontrolą, znów prawie nie przybrała, czekam na rehabilitację i kolejne usg główki. Mam nadzieję że powoli będzie ok

No jak to z rodzeństwem, że są różni Fajnie

Cieszę się, że szyna może pójdzie w odstawkę. Z drugiej strony, może ciężko się dziwić, że B taki marudny, skoro miał troszkę problemów zdrowotnych... Bidulek.

Trzymam kciuki, żeby z Pati wszystko było ok!
Ale obydwoje są śliczni

Napisane przez asiuk

Cześć!

Miśku, myślę, że możesz przerzucić wysoką szafkę z piekarnikiem na drugą stronę. A jak z płytą grzejną? Masz gazową czy elektryczną?

Sanetko, dopiero teraz doczytałam Szalona!

Moja teściowa ma prawdopodobnie bardzo poważne problemy zdrowotne, zapisałam ją dziś na USG jamy brzusznej w trybie pilnym, na czwartek. Namawiałam ją na lekarza, namawiałam, aż w końcu się pogorszyło, ja się wkurzyłam i wzięłam sprawy w swoje ręce.

Kurcze, to jest problem, że ciężko wypchać do lekarza kogoś! Aż tak poważnie? Mam nadzieję, że będzie dobrze

[miskowa]

Napisane przez sanetka

Dziękuję, jest zupełnym przeciwieństwem B. jeśli o charakter chodzi: on maruda i płaksa, ona wiecznie pogodna, uśmiechnięta

Faktycznie, zmieniłam na inne
W ogóle byliśmy u ortopedy i jest duża szansa że w grudniu skończymy z szyną

A Pati pod kontrolą, znów prawie nie przybrała, czekam na rehabilitację i kolejne usg główki. Mam nadzieję że powoli będzie ok

Trzymam kciuki, żeby już wszystko było ok, bo ileż można się bujać po lekarzach

Napisane przez asiuk

Cześć!

Miśku, myślę, że możesz przerzucić wysoką szafkę z piekarnikiem na drugą stronę. A jak z płytą grzejną? Masz gazową czy elektryczną?

Sanetko, dopiero teraz doczytałam Szalona!

Moja teściowa ma prawdopodobnie bardzo poważne problemy zdrowotne, zapisałam ją dziś na USG jamy brzusznej w trybie pilnym, na czwartek. Namawiałam ją na lekarza, namawiałam, aż w końcu się pogorszyło, ja się wkurzyłam i wzięłam sprawy w swoje ręce.

Płyta będzie elektryczna
Mam nadzieję, że jednak diagnoza będzie raczej pozytywnym zaskoczeniem i nie będzie tak źle.

[sanetka]

Napisane przez asiuk

Cześć!

Miśku, myślę, że możesz przerzucić wysoką szafkę z piekarnikiem na drugą stronę. A jak z płytą grzejną? Masz gazową czy elektryczną?

Sanetko, dopiero teraz doczytałam Szalona!

Moja teściowa ma prawdopodobnie bardzo poważne problemy zdrowotne, zapisałam ją dziś na USG jamy brzusznej w trybie pilnym, na czwartek. Namawiałam ją na lekarza, namawiałam, aż w końcu się pogorszyło, ja się wkurzyłam i wzięłam sprawy w swoje ręce.

Mam nadzieję że diagnoza nie okaże się poważna

Napisane przez kotekk81

hahaha mam identyczne odczucia jeszcze w ciazy bardzo chcialam miec drugie dziecko a teraz.............im Maja starsza tym mniej nam sie chce bawic od nowa w kolki srolki pieluchy ulewania kaszki i inne pier.doly niemniej jednak chcialabym byc w ciazy


Niestety Maja nadal kaszle wiec Tz byl dzis z mloda u lekarki prywatnie (jak Maja byla mala to przyjezdzala na domowa wizyte i to ona uratowala nas przed kolka - ogolnie genialna kobieta dziecko sprawdza na kazdej wizycie od stop do glow) bo mloda kaszle od miesiaca i do tego doszedl katar.....no i sie okazalo ze Maja ma zapalenie oskrzeli!!!!!! dostala leki cale szczescie nie za drogie bo Tz zostawil tylko 50 zl w aptece no i mloda wazy 15 kg i ma 92 cm ma nakaz siedzenia tylko i wylacznie po turecku i chodzenie na palcach, pietach i na zew stronie stop. Oprocz tego cwiczenie na pilce/walcu (ma siedziec okrakiem i sie bujac na boki) I do tego rower....nie biegowy a zwykly ( to wszystko przez do ze odleglosc miedzy kostkami ma okolo 5 cm wiec jakby troche ta koslawosc dziecieca nie zanika)...bedzie tatus uczyl pedalowac hahaha no i teraz rozgladam sie za jakims porzadnym rowerkiem....ogolnie z wizyty jestesmy mega zadowoleni szkoda tylko ze ta lekarka ma tylko prywatny gabinet.....aaaa no i ja kaszle coraz piekniej.....wiec pewnie tez na oskrzela mi wejdzie a jutro Tz idzie ze soba do lekarza bo tez go cos bierze....a za oknem 20 cm sniegu i nadal pada i chyba nie ma zamiaru przestac

Zdrówka dla wszystkich

Dzięki za kciuki

[asiuk]

Dzięki za dobre słowo i kciuki, ale nie łudzę się pozytywną diagnozą przy tego typu objawach, od tak wielu miesięcy
Raczej chcę działać szybko, żeby dziada znokautować i skutecznie się wyleczyć.

[xzora]

haniu, zrobiłam omlet według twoich wskazówek. Fajny, smakował identyko jak biszkopt. Można by się nawet pokusić o zrobienie coś a la tort na takim biszkoptowym spodzie.

Napisane przez sanetka

Ja też dlatego nie było opcji mieć tylko jedno dziecko.

Ja też jedynaczka, z czego się cieszę. Zawsze dostawałam wszytko co chciałam, dzięki czemu nie ma u mnie takiego kompleksu jak u TŻ. W TŻ rodzinie widać, że to bratu przypadł udział najukochańszego syna i wnuka. Jak przyjedziemy do TŻ dziadków, to jego dziadek zwraca się do TŻ imieniem brata, no i oczywiście pierwsze pytanie do gdzie brat, czego nie przyjechał

kotku, współczuję choroby córki. Niech Maja szybko wraca do zdrowia! No i dobrze, że trafiłaś na tak profesjonalną lekarkę, która zwróciła uwagę na kostki małej.

Napisane przez biia

Heh. Główne rzeczy są ogarnięte. Nad pierdołami się nie zastanawiam w ogóle planowanie imprez nie jest moja mocna stroną. mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. muszę jakoś zaraz fryzjera klepnąć i kosmetyczkę

No ja też nie lubię planować przez co zbytniej uwagi do poszukań fryzjerki i kosmetyczki nie przywiązywałam. Dlatego skończyło się tym, że malowałam się sama, a czesała mnie praktykantka Moja rada - od razu po zapisaniu umów się na próbną fryzurę i makijaż żeby sprawdzić kompetencje pań

sanetko, fajne dzieciaczki. Widać, że rodzeństwo, bo podobne do siebie.

asiuk, oby to nie było nic poważnego!

swoją drogą, jedni lekceważą swoje zdrowie, a inni przeciwnie, tylko chodziliby do lekarza i się diagnozowali. Wczoraj mama mnie rozśmieszyła opowiadając o swojej koleżance.

Koleżanka mamy kupiła sobie rower. Wybrała się na przejażdżkę i dzwoni do mamy: Ewa, ja to w ogóle nie mam kondycji, słaba jestem, nie daję rady pedałować. Kolejna wycieczka rowerowa, kolejny telefon. Ewa, ale ja słaba jestem, stare dziadki mnie wyprzedają, więcej prowadzę ten rower niż na nim jadę. Koleżanka tak przestraszyła się swoim brakiem formy, że aż na kardiologii się położyła. W szpitalu nic nie wykryli, wypisali ją do domu. Po jakimś czasie koleżanka mamy znowu wybrała się na rower i złapała gumę. Poprosiła sąsiada, żeby jej założył nową dętkę. Sąsiad przy naprawie - Lilka, jak ty na tym rowerze jeździsz jak ty nie masz zdjętej blokady?

[miskowa]

Napisane przez xzora

Koleżanka mamy kupiła sobie rower. Wybrała się na przejażdżkę i dzwoni do mamy: Ewa, ja to w ogóle nie mam kondycji, słaba jestem, nie daję rady pedałować. Kolejna wycieczka rowerowa, kolejny telefon. Ewa, ale ja słaba jestem, stare dziadki mnie wyprzedają, więcej prowadzę ten rower niż na nim jadę. Koleżanka tak przestraszyła się swoim brakiem formy, że aż na kardiologii się położyła. W szpitalu nic nie wykryli, wypisali ją do domu. Po jakimś czasie koleżanka mamy znowu wybrała się na rower i złapała gumę. Poprosiła sąsiada, żeby jej założył nową dętkę. Sąsiad przy naprawie - Lilka, jak ty na tym rowerze jeździsz jak ty nie masz zdjętej blokady?

dobre

[ButterBear]

Napisane przez xzora

Koleżanka mamy kupiła sobie rower. Wybrała się na przejażdżkę i dzwoni do mamy: Ewa, ja to w ogóle nie mam kondycji, słaba jestem, nie daję rady pedałować. Kolejna wycieczka rowerowa, kolejny telefon. Ewa, ale ja słaba jestem, stare dziadki mnie wyprzedają, więcej prowadzę ten rower niż na nim jadę. Koleżanka tak przestraszyła się swoim brakiem formy, że aż na kardiologii się położyła. W szpitalu nic nie wykryli, wypisali ją do domu. Po jakimś czasie koleżanka mamy znowu wybrała się na rower i złapała gumę. Poprosiła sąsiada, żeby jej założył nową dętkę. Sąsiad przy naprawie - Lilka, jak ty na tym rowerze jeździsz jak ty nie masz zdjętej blokady?

[mademoiselle betti]

Asiuk, trzymam kciuki za szybka diagnozę tesciowej moja też od dawna narzeka, ze boli ja watroba. Ale do lekarza nie pójdzie, nawet krwi sobie nie przebada. A dodam, ze oboje jej rodzice zmarli na nowotwór wątroby. Brat też.

Sanetko, niech Ci się jak najszybciej skończy lazenie po lekarzach ,

Xzora, te względu, o których piszesz wpływają na to, ze cieszę się, ze ta jedynaczka jestem. Czesem jednak włącza mi się "tęsknota" za rodzeństwem
Co za historia z koleżanka mamy


---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Sanetko, zapomniałam dopisać, ze dzieciaki świetne fajnie, ze B pozbędzie się szyny, bidulek

[biia]

Napisane przez ButterBear

No to fajnie, że niewiele zostało.
Ja dla odmiany uwielbiam planować imprezy

A suknia??

Sanetko, dzięki
To co napisałaś na biało
A jak Twoje dzieciaczki?

suknia jest to było najfajniejsze ze wszystkiego
(na równi z planowaniem pierwszego tańca )
nr 3 zostawiam butom. już się z mamą pokłóciłam, bo pokazałam jej fioletowe hehe. nawet nie byłam do nich przekonana, ale nie chce takich zwykłych białych slubnych. o nie.

Napisane przez xzora

haniu, zrobiłam omlet według twoich wskazówek. Fajny, smakował identyko jak biszkopt. Można by się nawet pokusić o zrobienie coś a la tort na takim biszkoptowym spodzie.


Ja też jedynaczka, z czego się cieszę. Zawsze dostawałam wszytko co chciałam, dzięki czemu nie ma u mnie takiego kompleksu jak u TŻ. W TŻ rodzinie widać, że to bratu przypadł udział najukochańszego syna i wnuka. Jak przyjedziemy do TŻ dziadków, to jego dziadek zwraca się do TŻ imieniem brata, no i oczywiście pierwsze pytanie do gdzie brat, czego nie przyjechał

kotku, współczuję choroby córki. Niech Maja szybko wraca do zdrowia! No i dobrze, że trafiłaś na tak profesjonalną lekarkę, która zwróciła uwagę na kostki małej.


No ja też nie lubię planować przez co zbytniej uwagi do poszukań fryzjerki i kosmetyczki nie przywiązywałam. Dlatego skończyło się tym, że malowałam się sama, a czesała mnie praktykantka Moja rada - od razu po zapisaniu umów się na próbną fryzurę i makijaż żeby sprawdzić kompetencje pań


Koleżanka mamy kupiła sobie rower. Wybrała się na przejażdżkę i dzwoni do mamy: Ewa, ja to w ogóle nie mam kondycji, słaba jestem, nie daję rady pedałować. Kolejna wycieczka rowerowa, kolejny telefon. Ewa, ale ja słaba jestem, stare dziadki mnie wyprzedają, więcej prowadzę ten rower niż na nim jadę. Koleżanka tak przestraszyła się swoim brakiem formy, że aż na kardiologii się położyła. W szpitalu nic nie wykryli, wypisali ją do domu. Po jakimś czasie koleżanka mamy znowu wybrała się na rower i złapała gumę. Poprosiła sąsiada, żeby jej założył nową dętkę. Sąsiad przy naprawie - Lilka, jak ty na tym rowerze jeździsz jak ty nie masz zdjętej blokady?

niee, nie będę chodzić po mieście. mam 3 kandydatów i któreś z nich to będzie na pewno:
1) laska która mnie strzygła od dziecka. tylko nie wiem czy zrobiłaby mi coś "naprawdę extra" czy tylko "fajne"
2) fryzjer gej. byłam u niego raz, wtedy co wygoliłam kawałek głowy i baardzo mi się podobało muszę sprawdzić czy ma wolne terminy.
3) fryzjerka mojej mamy, ostatnio jej koleżankę czesała do ślubu i ponoć wyszło bardzo fajnie.

mam długie włosy i można poszaleć. tylko jakoś umiejętnie bo mam bardzo różną długość włosów. tamte zgolone są teraz za ucho. najdłuższe są do zapięcia stanika, przy twarzy są wycieniowane.
w sumie jeszcze nie szukałam żadnych fryzur. muszę popatrzeć.
wiem, że chcę, żeby było widać włosy. na pewno nie chcę żadnego ciasnego koka.
może macie jakieś propozycje albo znacie jakieś fajne portale z fryzurami?

i teraz zamiast się uczyć będę sobie przeglądać
a tak mi dobrze szło. już przeczytałam 2 strony



a historia z rowerem świetna

[ButterBear]

Biia, no to pokazuj kieckę

[biia]

Napisane przez ButterBear

Biia, no to pokazuj kieckę

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=3&theater

ta. nietoperek tylko do kościoła, chyba, że będzie upał

//tylko na chwile. potem zobaczycie mnie w niej

[sanetka]

Napisane przez xzora

haniu, zrobiłam omlet według twoich wskazówek. Fajny, smakował identyko jak biszkopt. Można by się nawet pokusić o zrobienie coś a la tort na takim biszkoptowym spodzie.


Ja też jedynaczka, z czego się cieszę. Zawsze dostawałam wszytko co chciałam, dzięki czemu nie ma u mnie takiego kompleksu jak u TŻ. W TŻ rodzinie widać, że to bratu przypadł udział najukochańszego syna i wnuka. Jak przyjedziemy do TŻ dziadków, to jego dziadek zwraca się do TŻ imieniem brata, no i oczywiście pierwsze pytanie do gdzie brat, czego nie przyjechał

kotku, współczuję choroby córki. Niech Maja szybko wraca do zdrowia! No i dobrze, że trafiłaś na tak profesjonalną lekarkę, która zwróciła uwagę na kostki małej.


No ja też nie lubię planować przez co zbytniej uwagi do poszukań fryzjerki i kosmetyczki nie przywiązywałam. Dlatego skończyło się tym, że malowałam się sama, a czesała mnie praktykantka Moja rada - od razu po zapisaniu umów się na próbną fryzurę i makijaż żeby sprawdzić kompetencje pań

sanetko, fajne dzieciaczki. Widać, że rodzeństwo, bo podobne do siebie.

asiuk, oby to nie było nic poważnego!

swoją drogą, jedni lekceważą swoje zdrowie, a inni przeciwnie, tylko chodziliby do lekarza i się diagnozowali. Wczoraj mama mnie rozśmieszyła opowiadając o swojej koleżance.

Koleżanka mamy kupiła sobie rower. Wybrała się na przejażdżkę i dzwoni do mamy: Ewa, ja to w ogóle nie mam kondycji, słaba jestem, nie daję rady pedałować. Kolejna wycieczka rowerowa, kolejny telefon. Ewa, ale ja słaba jestem, stare dziadki mnie wyprzedają, więcej prowadzę ten rower niż na nim jadę. Koleżanka tak przestraszyła się swoim brakiem formy, że aż na kardiologii się położyła. W szpitalu nic nie wykryli, wypisali ją do domu. Po jakimś czasie koleżanka mamy znowu wybrała się na rower i złapała gumę. Poprosiła sąsiada, żeby jej założył nową dętkę. Sąsiad przy naprawie - Lilka, jak ty na tym rowerze jeździsz jak ty nie masz zdjętej blokady?

No widzisz, ja też niby zawsze dostawałam co chciałam bo byłam jedna. Ale to tak samotnie.
Zazdroszczę Tzowi że ma rodzeństwo, mogą na siebie liczyć ( fakt że czasem się o coś pokłócą ale to normalne). Tz do brata to kilka razy na dzień dzwoni pogadać.


Dobra historia

[hania811]

hej,

Jaki ruch z 15 min czytałam zaległości
Chyba Butter tchnęła nowego ducha do rozmów

Napisane przez kotekk81

hahaha mam identyczne odczucia jeszcze w ciazy bardzo chcialam miec drugie dziecko a teraz.............im Maja starsza tym mniej nam sie chce bawic od nowa w kolki srolki pieluchy ulewania kaszki i inne pier.doly niemniej jednak chcialabym byc w ciazy


Niestety Maja nadal kaszle wiec Tz byl dzis z mloda u lekarki prywatnie (jak Maja byla mala to przyjezdzala na domowa wizyte i to ona uratowala nas przed kolka - ogolnie genialna kobieta dziecko sprawdza na kazdej wizycie od stop do glow) bo mloda kaszle od miesiaca i do tego doszedl katar.....no i sie okazalo ze Maja ma zapalenie oskrzeli!!!!!! dostala leki cale szczescie nie za drogie bo Tz zostawil tylko 50 zl w aptece no i mloda wazy 15 kg i ma 92 cm ma nakaz siedzenia tylko i wylacznie po turecku i chodzenie na palcach, pietach i na zew stronie stop. Oprocz tego cwiczenie na pilce/walcu (ma siedziec okrakiem i sie bujac na boki) I do tego rower....nie biegowy a zwykly ( to wszystko przez do ze odleglosc miedzy kostkami ma okolo 5 cm wiec jakby troche ta koslawosc dziecieca nie zanika)...bedzie tatus uczyl pedalowac hahaha no i teraz rozgladam sie za jakims porzadnym rowerkiem....ogolnie z wizyty jestesmy mega zadowoleni szkoda tylko ze ta lekarka ma tylko prywatny gabinet.....aaaa no i ja kaszle coraz piekniej.....wiec pewnie tez na oskrzela mi wejdzie a jutro Tz idzie ze soba do lekarza bo tez go cos bierze....a za oknem 20 cm sniegu i nadal pada i chyba nie ma zamiaru przestac

Też bym chciała być w ciąży i żeby Mania miała rodzeństwo..póki co nie myślę. Czas pokaże.

Ojej...to dobrze że do lekarza pojechaliście- zapalenie oskrzeli nie przelewki. Ale jak zdiagnozowane to będzie dobrze.

Oby Maja chętnie stosowała sie do zaleceń.

Napisane przez sanetka

Teraz chorowały, z panną trochę problemów jest ale to w klubie opisałam.
A poza tym dobrze, fajną mam parkę, dużo radości dają : https://picasaweb.google.com/1049612...CL2FoIugk5zSSg

Matko jaka Pati jest słodka. No cudo
Zakochałam się

Trójka dzieci to już prawdziwy kosmos.
Mam 2 pary znajomych z 3 dzieciaków- to już jest niezła logistyka- z każdym wyjście wyjazdem. Samochód 7 osobowy itd. No ale oni akurat pływają w kasie to sobie radzą- pani od gotowania, sprzątania i prasowania koszul. Można żyć

Napisane przez xzora

haniu, zrobiłam omlet według twoich wskazówek. Fajny, smakował identyko jak biszkopt. Można by się nawet pokusić o zrobienie coś a la tort na takim biszkoptowym spodzie.


swoją drogą, jedni lekceważą swoje zdrowie, a inni przeciwnie, tylko chodziliby do lekarza i się diagnozowali. Wczoraj mama mnie rozśmieszyła opowiadając o swojej koleżance.

Koleżanka mamy kupiła sobie rower. Wybrała się na przejażdżkę i dzwoni do mamy: Ewa, ja to w ogóle nie mam kondycji, słaba jestem, nie daję rady pedałować. Kolejna wycieczka rowerowa, kolejny telefon. Ewa, ale ja słaba jestem, stare dziadki mnie wyprzedają, więcej prowadzę ten rower niż na nim jadę. Koleżanka tak przestraszyła się swoim brakiem formy, że aż na kardiologii się położyła. W szpitalu nic nie wykryli, wypisali ją do domu. Po jakimś czasie koleżanka mamy znowu wybrała się na rower i złapała gumę. Poprosiła sąsiada, żeby jej założył nową dętkę. Sąsiad przy naprawie - Lilka, jak ty na tym rowerze jeździsz jak ty nie masz zdjętej blokady?

To fajnie że smakował- dla mnie hicior- jak ciasto a zdrowe i niskokaloryczne Już czuję jak będzie smakował z malinami

[ButterBear]

Napisane przez biia

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=3&theater

ta. nietoperek tylko do kościoła, chyba, że będzie upał

//tylko na chwile. potem zobaczycie mnie w niej

Bardzo ładna, z tym, że nie w moim stylu. Ja wolę skromniejsze Moze dlatego, że sama w sobie nie jestem zbyt skromna, szczególnie w rozmiarze
Zaszalej z butami, pewnie, że tak

[sanetka]

Napisane przez hania811

Matko jaka Pati jest słodka. No cudo
Zakochałam się

Trójka dzieci to już prawdziwy kosmos.
Mam 2 pary znajomych z 3 dzieciaków- to już jest niezła logistyka- z każdym wyjście wyjazdem. Samochód 7 osobowy itd. No ale oni akurat pływają w kasie to sobie radzą- pani od gotowania, sprzątania i prasowania koszul. Można żyć

Jakieś tam warunki na początek mamy, 3 pokoje dla dzieci czekają, samochód jest 7 -osobowy Ale prawda jest taka że póki dzieci małe jak teraz to jeszcze jest w miarę finansowy luz (pomimo mleka i pieluch). Prawdziwe wydatki zaczną się wraz z wiekiem okołoszkolnym


Dziękuję w imieniu panny, sorki że tak zasypuję ale wrzucę jeszcze 2
https://picasaweb.google.com/1049612.../19Marca201303

biia bardzo ładna sukienka

[ButterBear]

Sanetko, zasypuj tylko w tym linku nic się nie wyświetla

[sanetka]

Napisane przez ButterBear

Sanetko, zasypuj tylko w tym linku nic się nie wyświetla

Już zmieniłam żeby widoczne były

[mademoiselle betti]

Napisane przez biia

https://www.facebook.com/photo.php?f...type=3&theater

ta. nietoperek tylko do kościoła, chyba, że będzie upał

//tylko na chwile. potem zobaczycie mnie w niej

Ładna ja bym swoja zmieniła gdybym drugi raz za maz wychodziła i drugi raz na weselicho na 150 ludziow też bym się nie dala namówić

Biia, buty kup normalne, zebys potem jeszcze gdzieś założyła.

[xzora]

Napisane przez mademoiselle betti

Biia, buty kup normalne, zebys potem jeszcze gdzieś założyła.

właśnie, kup takie buty, które ci się spodobają sukienka z pazurem i szkoda do niej kupować białe, kościółkowe pantofle

[hania811]

Napisane przez sanetka

Jakieś tam warunki na początek mamy, 3 pokoje dla dzieci czekają, samochód jest 7 -osobowy Ale prawda jest taka że póki dzieci małe jak teraz to jeszcze jest w miarę finansowy luz (pomimo mleka i pieluch). Prawdziwe wydatki zaczną się wraz z wiekiem okołoszkolnym


Dziękuję w imieniu panny, sorki że tak zasypuję ale wrzucę jeszcze 2
https://picasaweb.google.com/1049612.../19Marca201303

biia bardzo ładna sukienka

No dokładnie- jakieś zajęcia dodatkowe, podręczniki, ciuchy- nie mówiąc już o kinie, rozrywkach czy wakacjach.

Napisane przez sanetka

Już zmieniłam żeby widoczne były

Nie widać dalej- a ja chce widzieć!

[sanetka]

Napisane przez hania811

No dokładnie- jakieś zajęcia dodatkowe, podręczniki, ciuchy- nie mówiąc już o kinie, rozrywkach czy wakacjach.



Nie widać dalej- a ja chce widzieć!

Nie wiem czemu
Wrzuciłam w klubie

[hania811]

Napisane przez sanetka

Nie wiem czemu
Wrzuciłam w klubie

cudowna jest.

[sanetka]

Napisane przez hania811

cudowna jest.

Dziękuję, nieskromnie powiem że też tak uważam, no ale jako matka to nieobiektywna jestem

[ButterBear]

Sanetko, napisałam już w klubie! Pati jest cudna, napisałabym, że jak laleczka, ale nie ma takich ładnych laleczek!!!! Ślicznotka

[hania811]

Napisane przez sanetka

Dziękuję, nieskromnie powiem że też tak uważam, no ale jako matka to nieobiektywna jestem

no wiadomo że jesteś nieobiektywna ale serio cudna jest. Taka delikatna - no od razu widać że dziewczynka- i te wielkie oczyska i usteczka.

Trzymam mocno kciuki żeby lekarze niczego nie znaleźli- i ta jej delikatność to po prostu cecha wrodzona

[mademoiselle betti]

Napisane przez sanetka

Nie wiem czemu
Wrzuciłam w klubie

Śliczna

[miskowa]

uwaga, zmieniam temat
Która lepsza?
Moje dwie nowe propozycje, chyba lepsze

[sanetka]

Napisane przez ButterBear

Sanetko, napisałam już w klubie! Pati jest cudna, napisałabym, że jak laleczka, ale nie ma takich ładnych laleczek!!!! Ślicznotka

Często do niej mówię: moja laleczko

Napisane przez hania811

no wiadomo że jesteś nieobiektywna ale serio cudna jest. Taka delikatna - no od razu widać że dziewczynka- i te wielkie oczyska i usteczka.

Trzymam mocno kciuki żeby lekarze niczego nie znaleźli- i ta jej delikatność to po prostu cecha wrodzona

Napisane przez mademoiselle betti

Śliczna

Dziękuję


A w niedzieciowym temacie, być może w połowie kwietnia weźmiemy się za tynkowanie poddasza (jeśli ekipa będzie mogła podjechać). Nareszcie coś się ruszy

Miskowa mi się chyba bardziej pierwsza podoba.
Chociaż u nas w kuchni rozwiązanie z piekarnikiem będziemy mieli jak w Twojej drugiej wersji ( ale to dlatego że inaczej się nie da żeby piekarnik był na wysokości oczu)

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

uwaga, zmieniam temat
Która lepsza?
Moje dwie nowe propozycje, chyba lepsze

Dla mnie pierwsza lepsza