Zaciskamy mocno nóżki, jeszcze nie czas na maluszki. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.12

[vil84]

Napisane przez Magiusa

Hm...hm...a od którego tc to się liczy? Ja to w ogólę trochę jak czytam o tym liczeniu to jestem przerażona, bo póki co Kijanka to naprawdę jest spokojna, ma swoje pory, tzn. np. trochę rano, trochę wieczorem gdy sobie powali dość dużo w ciągu 30 min., a tak to mam w większości spokój. Większą część dnia to w ogóle go nie czuję, bardzo sporadycznie.
Więc jak piszecie, że liczy się te ruchy to jestem przerażona bo jak mam liczyć jak on śpi? Zakładam, że śpi, bo przecież co wizytę gin mówi, że wszystko z nim ok.

ja nie liczę
niby już początek 36 tygodnia a Młody potrafi pół dnia siedzieć cicho albo 2-3 dni spokoju a potem nadrabia jak pijany zając, już się przyzwyczaiłam, jakbym miała liczyć i interweniować za każdym razem to byłabym co 3 dzień na IP ważne że go czuje 2-3 razy dziennie. ale jakbym nie poczuła dłużej niż pół dnia to bym się zaczęła niepokoić.

[xal]

Co do ruchów to jak mi coś nie gra to zjadam coś słodkiego i jak dostaje kręćka to 10 narobi w pół minuty Ale ma słabsze dni, zawsze wtedy kiedy ja mam zły dzień, młoda siedzi grzecznie i jakoś delikatniej puka.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vil84

Justi widzę że Twój kot też już się szykuje do przejęcia wózka u naszej to już jej leżanka

No obraziła się jak ją wzięłam z niego później się wpakowała do kosza na zakupy

Napisane przez xal

Jak mnie coś od spodu "ciśnie" to czy leżę czy stoję to ruszam ten dół brzucha, przeważnie to młoda grawitacyjnie się tam pcha i stąd te dolegliwości. Spróbuj nastepnym razem.

to nie było to, też czasem mnie ciśnie od spodu ale teraz ewidentnie cały brzuch mi się jakby spiął i bolał no ale na szczęście już jest ok

[Ashyshqa]

Napisane przez XxXJuSstiii

Kurcze byłam z M. w biedronie (tak z 40 minut nam zeszło) i całą drogę strasznie mnie brzuch bolał teraz leżę i jest ok, miękki, nie boli. Nie wiem o co chodzi

Ja wiem, że jestem "innym" przypadkiem, ale może Cię uspokoi to, że mam tak zawsze jak wychodzę z domu a jak wracam i się kładę to brzuszek wraca do normy. I nie ma tu znaczenia ile leków wezmę, historia jest zawsze taka sama. Kiedyś, jak się jeszcze o szyjkę obawiałam to bardzo się tym martwiłam. A teraz wiem, że przy wysiłki, marszu itd. brzuch mam prawo się spinać, czasem mam też ciągnący ból (jak za szybko idę czy coś). Na naszym etapie ciąży to zdecydowanie się może zdarzać i nie ma co się martwić


Właśnie siedzę i myślę co mogę przygotować na Wielkanoc, żebym mogła choć trochę się tym pocieszyć i ze słodkości wymyśliłam paschę zrobię z tego przepisu:
http://www.mojewypieki.com/przepis/k...ha-wielkanocna
jeszcze nigdy nie jadłam ale brzmi zachęcająco i wschodnio, a ja uwielbiam wszystko co stare i słowiańskie

[JennyAniolek]

Cześć
U nas kolejny zabiegany dzień , potem obiad i popołudniowa drzemka, no i dopiero mam chwilę

[axella]

streści mi ktoś co się działo?

ja leżę grzecznie, z nudy umieram ale leżę...

tylko szpitalna torbę spakowalam

ciagle spina mi sie brzucho i daje sobie jeszcze 2dni lenistwa (tż jutro/pojutrze cale dnie w pracy a ja bede leeeeeeeżeć i plotkowac z mama bo wpadnie,a tata zlozy mi jutro lozeczko ) jak nie minie jade do gina i zmusze go by naprawil mi brzuch

a do zus w poniedzialek,dzis mi sie nie chccialo...

poproooooosze bardzo o streszczonko jakieś

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Ashyshqa

Ja wiem, że jestem "innym" przypadkiem, ale może Cię uspokoi to, że mam tak zawsze jak wychodzę z domu a jak wracam i się kładę to brzuszek wraca do normy. I nie ma tu znaczenia ile leków wezmę, historia jest zawsze taka sama. Kiedyś, jak się jeszcze o szyjkę obawiałam to bardzo się tym martwiłam. A teraz wiem, że przy wysiłki, marszu itd. brzuch mam prawo się spinać, czasem mam też ciągnący ból (jak za szybko idę czy coś). Na naszym etapie ciąży to zdecydowanie się może zdarzać i nie ma co się martwić

No mnie się to zdarzyło pierwszy raz, właściwie pierwszy raz mnie brzuch zabolał tak typowo ciążowo, więc trochę się zaniepokoiłam Gin mi powiedział, że brzuch może mi się spinać kilka/naście razy dziennie i że to normalne ale no...
dzięki

[diabli]

Napisane przez MoTyleKsw

Dzięki za opinię Bo ludzie o graco piszą w samych superlatywach.

bo to naprawde fajna firma i ja bylam bardzo nastawiona na symbio. pisalam z kilkoma osobami sprzedajacymi te wozki na allegro, wysylaly mi zdjecia spacerowki w roznych pozycjach i ogolnie nie jest jakos tragicznie, ale jednak na plasko nie da sie rozlozyc. do tego piankowe kolka. uzywane graco wychodza cenowo tyle co nowy tako, ktory spelnia wiecej naszych oczekiwan, wiec chyba dlatego odpuscilam. ale wizualnie i "bajerowo" bardzo mi sie podoba

[Kinga_20]

Motylku ja kupiłam Graco Symbio i póki co jestem mega zadowolona. Kółka przednie są piankowe, ale tylne pompowane, waga z gondolą 11kg, wózek składa się i rozkłada praktycznie jedną ręką, bardzo zwrotny, mega łatwe zakładanie godoli, spacerówki czy fotelika. Trochę mały kosz na zakupy. Materiały, z których wykonano gondolkę itp. mają filtr UV. Też się zastanawiałam nad Jedo, ale w bezpośredniej konfrontacji w sklepie wybór padł na Graco

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kamciatka]

Napisane przez xal

Zapasy do zamrażarki musiałabym zrobić ja, a gotowy obiadek teściowa, zgadnij co wybieram
W zamrażarce mam trochę cycków z kurczaka, jakieś szpinaki i troszkę gotowców też. Te kurczaki to raczej z myślą o mnie, bo to na pewno po porodzie można i szybko się zrobi w razie co.

Ja cię rozumiem. Po operacji kolana doskakałam sobie na 1 nodze do WC nawet na siusiu bo jakoś inaczej mi nie szło ;>
Ale ci dobrze ...
Moja mama w poniedziałek, jak mówiłam, że zaczynam 32 tydzień zaskoczyła, że to 8 miesiąc. Podobno najgorzej właśnie w 8 urodzić, no i dostałam wykład, że mam teraz jeszcze bardziej uważać i takie tam.

O co chodzi z tym myciem okien w ciąży? Muszę chłopu wytłumaczyć, bo dla niego musi być konkret, bo się zapytał czy to jakiś zabobon czy co ...
Wczoraj pół godziny, albo i dłużej, analizował jaki termometr kupujemy. Podesłałam mu 2 linki do wybranych przeze mnie. Powiedziałam, że ja wybieram wózek, fotelik, ubranka to on może raz rozpłaszczyć dupcię przy lapku przy czymś dla dziecka a nie na pierdołach i ma wybrać termometr i nianię elektryczną. Za termometr zabrał się wczoraj więc może na po świętach się dowiem co i jak
O nianię się obawiam, że dopiero jak się Mała urodzi, bo chciał zwykłą, ale jak zobaczył wideonianię u kuzynki to miał zabawkę na pół godzinki i zaczął się zastanawiać. Nie ważne, że zwykła niania ok 200 zł a wideoniania 600 zł, on się zastanawia, bo tam można sterować kamerą i gadać ... gadżeciarz

Myłam okna w ciąży, bo Tż sam malował całe mieszkanie, składał szafę, wnosił i wynosił ciężary z mieszkania, az mu się słabo robiło, mył podłogi, odkurzał, narobił się makabrycznie, więc nie miałam sumienia zawracać mu gitary jeszcze oknami. Umyłam, zawiesiłam zasłony, nic się nie stało, ale faktycznie stawałam na drabince i to chyba głównie o to chodzi... ze można spaść. Choć ktoś mi mówił coś jescze o podnoszeniu rąk do góry w ciaży - ale nie wiem o co chodzi

A co do niańki - ja wybrałam taką z monitoringiem oddechów. Będę się chuba bezpieczniej czuć, przyjaciółka po porodzie nie spała ponad tydzień, tak jej hormony szalały i bała się o Córcię, że ciagle nasłuchiwała, co u niej. Ta niania na wypadek, gdybym miała podobną schizę Poza tym Tżcik też tak chce, nawet nie mówi, ze panikuje...

[justyna_g4]

Napisane przez Magiusa

Hm...hm...a od którego tc to się liczy? Ja to w ogólę trochę jak czytam o tym liczeniu to jestem przerażona, bo póki co Kijanka to naprawdę jest spokojna, ma swoje pory, tzn. np. trochę rano, trochę wieczorem gdy sobie powali dość dużo w ciągu 30 min., a tak to mam w większości spokój. Większą część dnia to w ogóle go nie czuję, bardzo sporadycznie.
Więc jak piszecie, że liczy się te ruchy to jestem przerażona bo jak mam liczyć jak on śpi? Zakładam, że śpi, bo przecież co wizytę gin mówi, że wszystko z nim ok.

O właśnie doczytałam, że jak się ma łożysko na przedniej ścianie ( a tak mi powiedział ginekolog na połówkowym) to nieco mniej czuć te ruchy

Ja mam na kartce od skończonego 29tc czyli tak jak dziewczyny pisały jak zaczyna sie 30

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez Kamciatka

Myłam okna w ciąży, bo Tż sam malował całe mieszkanie, składał szafę, wnosił i wynosił ciężary z mieszkania, az mu się słabo robiło, mył podłogi, odkurzał, narobił się makabrycznie, więc nie miałam sumienia zawracać mu gitary jeszcze oknami. Umyłam, zawiesiłam zasłony, nic się nie stało, ale faktycznie stawałam na drabince i to chyba głównie o to chodzi... ze można spaść. Choć ktoś mi mówił coś jescze o podnoszeniu rąk do góry w ciaży - ale nie wiem o co chodzi

Ja słyszłam, że jak się dużo i gwałtownie podnosi ręce wysoko to łożysko może się odkleić ale nie wiem ile w tym prawdy.

[MoTyleKsw]

Napisane przez diabli

bo to naprawde fajna firma i ja bylam bardzo nastawiona na symbio. pisalam z kilkoma osobami sprzedajacymi te wozki na allegro, wysylaly mi zdjecia spacerowki w roznych pozycjach i ogolnie nie jest jakos tragicznie, ale jednak na plasko nie da sie rozlozyc. do tego piankowe kolka. uzywane graco wychodza cenowo tyle co nowy tako, ktory spelnia wiecej naszych oczekiwan, wiec chyba dlatego odpuscilam. ale wizualnie i "bajerowo" bardzo mi sie podoba

A akurat ten co patrzyłam miał pompowane.
One wyglądają porządnie tak jak maxi cosi, ale cenowo za używany to żadna okazja... Choć mnie dalej ciągnie do mutsy

Napisane przez Kinga_20

Motylku ja kupiłam Graco Symbio i póki co jestem mega zadowolona. Kółka przednie są piankowe, ale tylne pompowane, waga z gondolą 11kg, wózek składa się i rozkłada praktycznie jedną ręką, bardzo zwrotny, mega łatwe zakładanie godoli, spacerówki czy fotelika. Trochę mały kosz na zakupy. Materiały, z których wykonano gondolkę itp. mają filtr UV. Też się zastanawiałam nad Jedo, ale w bezpośredniej konfrontacji w sklepie wybór padł na Graco

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pamiętałam, że Wy kupiliście, ale nie kierowałam pytania bezpośrednio do Ciebie, bo rzadko bywasz Myślisz, że da radę po trudniejszym terenie?

Napisane przez xal

To mnie wystraszyłaś, ja już dawno nie mierzyłam bo mam w normie ... chyba czas zacząć.

Jak mnie coś od spodu "ciśnie" to czy leżę czy stoję to ruszam ten dół brzucha, przeważnie to młoda grawitacyjnie się tam pcha i stąd te dolegliwości. Spróbuj nastepnym razem.

Jeśli nie masz incydentów z ciśnieniem, to wystarczy raz na kiedy.
Ja mierzę rano/wieczór plus jak czuję, że coś jest nie tak.

Napisane przez vil84

Nuna dobrze że w domku jesteś, uważaj na siebie i odpoczywaj

Justi widzę że Twój kot też już się szykuje do przejęcia wózka u naszej to już jej leżanka



biedni rodzice i maleństwo



co jest z tym ciśnieniem mi powiedzieli w szpitalu żeby nie mierzyć raz za razem tylko postarać się odczekać z godzinę i zmierzyć, i wtedy interweniować w razie czego. wczoraj wieczorem znów miałam taką dziwną akcję że wzrosło do chyba 140/110, ale z ciekawości zmierzyłam po minucie i było 100/60 nie wiem o co biega ...gdyby nie to że na IP miałam wysokie to podejrzewałabym nasz ciśnieniomierz o błędy ...

No mi też tak mówili, a co do tego tekstu, że naucza Cię mierzyc, to jak ja lezałam po śmierci dziadka, to też teksty tego typu mogłam słyszeć.
I, że ten elektroniczny zmienić na ten ze słuchawkami...Ciekawe kto by mi mierzył jak ja przygłucha

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez axella

streści mi ktoś co się działo?

ja leżę grzecznie, z nudy umieram ale leżę...

tylko szpitalna torbę spakowalam

ciagle spina mi sie brzucho i daje sobie jeszcze 2dni lenistwa (tż jutro/pojutrze cale dnie w pracy a ja bede leeeeeeeżeć i plotkowac z mama bo wpadnie,a tata zlozy mi jutro lozeczko ) jak nie minie jade do gina i zmusze go by naprawil mi brzuch

a do zus w poniedzialek,dzis mi sie nie chccialo...

poproooooosze bardzo o streszczonko jakieś

'
Ja mogę doradzić od siebie tyle by nie leżec na plecach...

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

A akurat ten co patrzyłam miał pompowane.
One wyglądają porządnie tak jak maxi cosi, ale cenowo za używany to żadna okazja... Choć mnie dalej ciągnie do mutsy


Pamiętałam, że Wy kupiliście, ale nie kierowałam pytania bezpośrednio do Ciebie, bo rzadko bywasz Myślisz, że da radę po trudniejszym terenie?


Jeśli nie masz incydentów z ciśnieniem, to wystarczy raz na kiedy.
Ja mierzę rano/wieczór plus jak czuję, że coś jest nie tak.


No mi też tak mówili, a co do tego tekstu, że naucza Cię mierzyc, to jak ja lezałam po śmierci dziadka, to też teksty tego typu mogłam słyszeć.
I, że ten elektroniczny zmienić na ten ze słuchawkami...Ciekawe kto by mi mierzył jak ja przygłucha

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------


'
Ja mogę doradzić od siebie tyle by nie leżec na plecach...

czemu??
leże na boku jednym i drugim,czasem na plecach.. eh.. niewygodnie..

[Kamciatka]

Napisane przez karolina2121

Ja od samego początku miałam z łukiem problemy... Została mi chyba jakaś trauma
Ha ha no ciekawy pomysł z tą podmianką, już sobie to wyobraziłam
Póki co będę jeszcze próbować walczyć z nim samodzielnie...a gdy już zwątpię na pewno się zgłoszę

Za pierwszym razem też nie zdałam na łuku - przejechałam go prosto a w lusterku wstecznym zobaczyłam tylko jak matka się za głowę złapała
Ale za drugim razem było już ok, poćwiczyłam wcześniej z ojecem na placu, wytłumaczył mi to jakoś tak, że lepiej to zrozumiałam niż suche gadki instruktora.
Spokojnie, zdasz, tym bardziej że masz wolę walki

[justyna_g4]

Napisane przez axella

czemu??
leże na boku jednym i drugim,czasem na plecach.. eh.. niewygodnie..

Bo się uciska na żyłę główną czy jakoś tak. Mi też kazała leżeć na boku. Nie dość że mnie plecy bolą to jeszcze ramie zaczyna...Ale nie ma co narzekać bo cieszę się, że w domu mogę leżeć.

[pawie_oczko]

Napisane przez sharpnowaja

pawie oczko moja rodzina mieszka daleko więc mnie na pewno nie odwiedzi w szpitalu. Ale gdyby była na miejscu to mama mogłaby u mnie siedzieć non stop. Ale właśnie jeśli chodzi o rodzinę TŻta to ja wiem że to będę pielgrzymi- rodzice, rodzeństwo, ciotki, wujki itd. Gdyby przyszli sami teściowie to jeszcze bym przeżyła ale wiem że tak nie będzie dlatego chce zakazać przychodzenia komukolwiek.

Moi są na miejscu, tzn. moja mama specjalnie zjeżdża z zza granicy dla mnie ale ogólnie mieszkają na miejscu. I ja na żadne ciotki, wujki i inne pielgrzymki też bym się nie godziła, pisałam tylko o najbliższych czyli rodzeństwo + rodzice moi i Tż , a że lubię teściów i mam dobry z nimi kontakt to miło mi będzie jak mnie odwiedzą o ile będę się w ogóle nadawać. A jak nie będę, to języka mi w buzi nie brakuje, grzecznie powiem, że nie mam siły i ochoty i wiem, że nikt nie będzie tego podważał czy głupio komentował. Chodziło mi raczej o sam fakt, że nie mam nic przeciwko odwiedzinom, jeśli wszystko będzie ok

Napisane przez Ashyshqa

No to czekamy na efekty jej pracy I jak szybko wszystko się udało zrobić, nie to co tamta

Dobrze, że ta pierwsza w końcu go nie szyła

Odebrałam kocyk, jest prześliczny milutki i mięciutki, sama bym pod nim mogła spać jutro zrobię fotki żeby się pochwalić

[Magiusa]

Napisane przez axella

streści mi ktoś co się działo?

ja leżę grzecznie, z nudy umieram ale leżę...

tylko szpitalna torbę spakowalam

ciagle spina mi sie brzucho i daje sobie jeszcze 2dni lenistwa (tż jutro/pojutrze cale dnie w pracy a ja bede leeeeeeeżeć i plotkowac z mama bo wpadnie,a tata zlozy mi jutro lozeczko ) jak nie minie jade do gina i zmusze go by naprawil mi brzuch

a do zus w poniedzialek,dzis mi sie nie chccialo...

poproooooosze bardzo o streszczonko jakieś

O to cudnie, że leżysz, ja się obawiałam, że Ty jak tak biegasz normalnie ciągle to nie wytrzymasz
Wydaje mi się, że dobry pomysł z tą wizytą u ginekologa, aczkolwiek podejrzewam, że skoro tak wiele dziewczyn dostaje nakaz leżenia i leki to i tak będziesz musiała dalej leżeć. Ważne, że z Zu jest wszystko dobrze. Trzym się

Dzięki Wam za te informacje o ruchach, fajnie, że nie tylko moje dzieciątko ma swoje pory. Bo czasami jak słucham i czytam jak to dziecko cały czas szaleję to już normalnie zaczynam wątpić czy może jestem jakaś wyrodna mama i powinnam lecieć na IP bo się rusza głównie wieczorem, a nie cały czas.

[banka26]

Napisane przez pawie_oczko

Moi są na miejscu, tzn. moja mama specjalnie zjeżdża z zza granicy dla mnie ale ogólnie mieszkają na miejscu. I ja na żadne ciotki, wujki i inne pielgrzymki też bym się nie godziła, pisałam tylko o najbliższych czyli rodzeństwo + rodzice moi i Tż , a że lubię teściów i mam dobry z nimi kontakt to miło mi będzie jak mnie odwiedzą o ile będę się w ogóle nadawać. A jak nie będę, to języka mi w buzi nie brakuje, grzecznie powiem, że nie mam siły i ochoty i wiem, że nikt nie będzie tego podważał czy głupio komentował. Chodziło mi raczej o sam fakt, że nie mam nic przeciwko odwiedzinom, jeśli wszystko będzie ok



Dobrze, że ta pierwsza w końcu go nie szyła

Odebrałam kocyk, jest prześliczny milutki i mięciutki, sama bym pod nim mogła spać jutro zrobię fotki żeby się pochwalić

napeno jest sliczny iii juz czuje jego miekkosc hihi

Napisane przez MoTyleKsw

125/78 Ufffff. Chyba za gorąco było w samej łazience bo zaraz obok mamy kotłownie i ciepło przebija...

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Justyna może chwilowa niemoc? Albo zmęczenie "materiału"

Tak szczerze, to same siebie nakręcamy, bo każda zaraz zaczyna zauważać objawy, które były u innej

dobrze ze juz spadlo
ja wlasnie sobie zmierzylam i mam 150/85 - raz jedno mi , raz drugie mi skaczeee wrrr ale wzielam tabsa i pewnie zaraz spadnie

[Kinga_20]

Motylku powiem Ci, że ciężko mi powiedzieć jak sobie poradzi w trudniejszym terenie - to chyba wyjdzie w praniu. Ale mąż jak się dotknął do tego wózka to powiedział, że ten i żaden inny - jego zdaniem jest świetnie wykonany i z dobrych jakościowo materiałów. Najlepiej pójść do sklepu i poprosić sprzedawcę o porównanie wózków, które bierzecie pod uwagę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[diabli]

Napisane przez justyna_g4

A mi położna kazała liczyć 10 dziennie. Mam w tabelce od 9,30 do 21 i powiedziała, że jak naliczę łącznie dziecieć to zakreślam i koniec. A jak bede miała np o 12 pięć ruchów to zapisuję ilość zeby nie zapomnieć. I taką też mam instrukcje na tej kartce

no to nie wiem my w szpitalu podawalysmy srednio w godzinie 20-30 kopniakow. po 30 kazaly juz nie liczyc a jak czasem zapomnialam to pytaly tylko czy 10 bylo.

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

dobrze dziewczyny powiedziałyście - te pierwsze dni niech są nasze, rodzinne (i tu mam na myśli naszą małą nową rodzinkę a nie całą familię)

widzę, że nastąpiła lekka nadinterpretacja ja też chce żeby pierwsze dni były nasze, ale nie sądzę, że krótkie (bez jej, nie będę rodziców/teściów gościć cały dzień) odwiedziny najbliższych nam to uniemożliwiły. Prędzej czy później nas odwiedzą, a my do nowej sytuacji będziemy się trochę dłużej niż dzień czy dwa przyzwyczajać Może to zależy od tego jaką się ma rodzinę i jaki się ma charakter. Ja z tych co, nie dadzą sobie wejść na głowę i nie będę słuchać prawideł i zabobonów z którymi się nie zgadzam. Poza tym moja mama czy teściowa nie zachowują się tak jakby pozjadały wszystkie rozumy i też nie będą mi mądrować Z resztą możemy sobie gdybać tak samo jak z tym, że chcemy rodzić sn, a później połowa cc.... pożyjemy - zobaczymy jak to będzie z odwiedzinami, może po porodzie spojrzymy na to z innej perspektywy i nie będziemy już takie zaborcze, a jedynie szczęśliwe i przepełnione miłością do maluchów, oby

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Justi - bryka prezentuje się elegancko ale zieleni nie widać

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

No mnie się to zdarzyło pierwszy raz, właściwie pierwszy raz mnie brzuch zabolał tak typowo ciążowo, więc trochę się zaniepokoiłam Gin mi powiedział, że brzuch może mi się spinać kilka/naście razy dziennie i że to normalne ale no...
dzięki

U mnie pierwsze takie twardnienia pojawiły się może z 2 tyg temu , czyli w 32-33 tc, Wcześniej też nie miałam, ale mówił, że na tym etapie to jak najbardziej normalne, żeby się nie przejmować, a jedynie jak coś łykać nospę i prowadzić bardziej oszczędny tryb życia.

[diabli]

Napisane przez Magiusa

O właśnie doczytałam, że jak się ma łożysko na przedniej ścianie ( a tak mi powiedział ginekolog na połówkowym) to nieco mniej czuć te ruchy

ja mam na przedniej, ale czuje je az za dobrze male tornado...nie wiem co ona wyczynia w tym brzuchu, ale czasem mnie przeraza
ale fakt, pierwsze ruchy poczulam pozno i gin tez mowil, ze to wina lozyska.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

widzę, że nastąpiła lekka nadinterpretacja ja też chce żeby pierwsze dni były nasze, ale nie sądzę, że krótkie (bez jej, nie będę rodziców/teściów gościć cały dzień) odwiedziny najbliższych nam to uniemożliwiły. Prędzej czy później nas odwiedzą, a my do nowej sytuacji będziemy się trochę dłużej niż dzień czy dwa przyzwyczajać Może to zależy od tego jaką się ma rodzinę i jaki się ma charakter. Ja z tych co, nie dadzą sobie wejść na głowę i nie będę słuchać prawideł i zabobonów z którymi się nie zgadzam. Poza tym moja mama czy teściowa nie zachowują się tak jakby pozjadały wszystkie rozumy i też nie będą mi mądrować Z resztą możemy sobie gdybać tak samo jak z tym, że chcemy rodzić sn, a później połowa cc.... pożyjemy - zobaczymy jak to będzie z odwiedzinami, może po porodzie spojrzymy na to z innej perspektywy i nie będziemy już takie zaborcze, a jedynie szczęśliwe i przepełnione miłością do maluchów, oby

Justi - bryka prezentuje się elegancko ale zieleni nie widać

No jak się zaczną schodzić to to może potrwać cały dzień
Ja mam fajną mamę i mam z nią świetny kontakt ale na dzień dzisiejszy jak sobie wyobrażę te 2-3 dni w szpitalu to widzę tam tylko naszą trójkę Ale każdy robi po swojemu, nie ma co być może będę po porodzie z płaczem dzwoniła do mamy, żeby do mnie przyjechała jak mnie złapie bejbi blus

Serio nie widzisz tych zielonych paseczków?

[nuna2]

Co za głupi net Pocytowałam i ..... trafił

Z tego co pamiętam:
Vil brawa za 36 tydzień ciązy

Sharp za 35

Aś biedna dziewczyna z tymi maluszkami Kurcze oby szybko dochodzili do siebie.... Mięśnie jej pozanikały, będzie mega słaba... Dla tych naszych małych cudów dużo się robi.

Przeczytałam też o dziecku fryzjerki... A myślałam, że przezyło.... Straszne... nie chcę nawet myśleć... Bo kocham moją małą do szaleństwa.

Diabli za krzywą cukrową.

Czytałam o odwiedzinach w szpitalu-Ja nie mam nic przeciwko w rozsądnej ilości.

JUsti brawa za wózeczek i łóżeczko.

Motylek a z brzuszkiem jak?? Kurcze może jedź to sprawdź co??

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie kciuki Widocznie nasze maluszki lubią leżące mamy

[diabli]

Napisane przez JennyAniolek

Mi gin na ostatniej wizycie powiedział, żeby od 30 tc zacząć liczyć ruchy i ma ich być przynajmniej 10 dziennie (czyli tak jak u Sharp i Justyny). Jeśli przez cały dzień nie naliczę 10 to jechać na IP.

Magiusa nie martw się, nasz Ptyś też ma swoje pory - albo daje nieźle popalić albo jest cicho/śpi/nie czuję go - nie pamiętam, ale raczej nie jest aktywny w godzinach, które podała Diabli. Najczęściej czuję go po przebudzeniu, czyli ok 8-9, a potem wieczorem od ok 22, czasami w innych porach w ciągu dnia. Najlepiej zapytaj swojego gina co sądzi o liczeniu ruchów, bo jak widać co gin/położna to inna opinia i nie ma co się niepotrzebnie nakręcać

moj gin stwierdzil, ze od liczenia mamuski wariuja i on tylko pyta czy sie czuje ruchy, jesli jest ich malo to wtedy mozna liczyc...moja mala tez fika w roznych porach. w szpitalu to co innego, bo wszystkie budzilysmy sie, mialysmy badania, jadlysmy itd. w tych samych porach i dzieci faktycznie w podanych godzinach dokazywaly. zreszta moje dziecko ostatnio chyba malo spi, bo czuje ja ciagle

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

U mnie pierwsze takie twardnienia pojawiły się może z 2 tyg temu , czyli w 32-33 tc, Wcześniej też nie miałam, ale mówił, że na tym etapie to jak najbardziej normalne, żeby się nie przejmować, a jedynie jak coś łykać nospę i prowadzić bardziej oszczędny tryb życia.

No to ja mam właśnie 32tc
oszczędzam się ile mogę w sumie, bardzo dużo leżę mimo, że wszystko było ok do tej pory
Wcześniej nie miałam czegoś takiego i nie wiedziałam po prostu jak to wygląda, jak się to odczuwa, teraz będę spokojniejsza.

[diabli]

Napisane przez xal

Co do ruchów to jak mi coś nie gra to zjadam coś słodkiego i jak dostaje kręćka to 10 narobi w pół minuty Ale ma słabsze dni, zawsze wtedy kiedy ja mam zły dzień, młoda siedzi grzecznie i jakoś delikatniej puka.

no wlasnie ja w tych aktywnych godzinach to 30 naliczylam w 15 min i sobie odpuszczalam liczenie dalej bo polozne pomyslalyby, ze mam podlaczona kroplowke z glukoza

[nuna2]

o i jeszcze: karolinko zdasz następnym razem!! instruktor mógł udawać, że slupka nie widzi

ale nam idzie dzisiejszy mecz

[pawie_oczko]

Napisane przez XxXJuSstiii

No jak się zaczną schodzić to to może potrwać cały dzień
Ja mam fajną mamę i mam z nią świetny kontakt ale na dzień dzisiejszy jak sobie wyobrażę te 2-3 dni w szpitalu to widzę tam tylko naszą trójkę Ale każdy robi po swojemu, nie ma co być może będę po porodzie z płaczem dzwoniła do mamy, żeby do mnie przyjechała jak mnie złapie bejbi blus

Serio nie widzisz tych zielonych paseczków?

Moimi będzie dyrygował mąż , już sobie wyobrażam jak mówi: jeśli chcecie przyjść to możecie między 14:00-15:00 później moje panienki będą zajęte i nazbyt zmęczone przyjmować gości a tak serio to wiem, że moi się dostosują i nie będą mi robić żadnych problemów czy utrudnień

Widzę tyle, że seledynkowo- cytrynkowe , ale mi się takie zestawienie z szarością bardzo podoba

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

Moimi będzie dyrygował mąż , już sobie wyobrażam jak mówi: jeśli chcecie przyjść to możecie między 14:00-15:00 później moje panienki będą zajęte i nazbyt zmęczone przyjmować gości a tak serio to wiem, że moi się dostosują i nie będą mi robić żadnych problemów czy utrudnień

Widzę tyle, że seledynkowo- cytrynkowe , ale mi się takie zestawienie z szarością bardzo podoba

No to jeśli tak to super

no to taka zieleń, seledyn, ciężko w sumie powiedzieć kupiłam w ikei kocyk z zielonym i cudnie to wygląda