Już przymiarki u Nas w toku, ślubujemy w przyszłym roku! PM 2014 cz.10

[misiadelko]

Napisane przez Kishlaczkowa

misiadelko no to się wybawiłaś!!! To Twoje wesele będzie IDEALNE w takim razie

ijaa niby drobiazgi, a normalnie stres nie z tej ziemi!
Ja mam podkład Clinique i na dzień dzisiejszy nie chcę go zmieniać. Będzie mnie malować znajoma z Lublina, bo się tym zajmuje i dam jej swoje kosmetyki. Ona już będzie wiedziała co z tym zrobić
Z kwiatami się zgadzam! Sama jak byłam świadkową dwa razy to była to jakaś masakra! Człowiek nie nadążał z odbieraniem i zanoszeniem....
A na przykład co do ciasta, to u mojej siostry ciasto zniknęło w 3h! Łącznie z zapasami... Byliśmy na sali od po 20 do 7 rano, a ciasto było pyszne i w chwile znikło. Wszystko zależy chyba od gości.
O sukniach z suwakiem słyszałam, że są takie akcje! Dlatego trzeba naprawdę uważać... I współczuję Ci, bo stresu musiałaś się najeść, co niemiara...

Oby!

O jaaa teraz mnie zestresowałaś tymi ciastami Ale jakieś super chyba nie będą bo będą kupne, a takie nie schodzą szybko. Teraz na imprezie były domowe a i tak półtorej blachy z trzech i pół do domu przywieźliśmy (w ogóle zapasy takie z tych urodzin zrobiliśmy, że cały tydzień będziemy jeść )

[justynkie]

My mamy ciasta w cenie więc nie musimy kupować. Restauracja ma przeliczoną średnią ilość na osobę, a jeśli ciasto się skończy to za naszą zgodą dołożą na stoły więcej. Mają podpisaną umowę z cukiernią i nawet jak zabraknie ciasta w lokalu, to w ciągu godziny są w stanie dowieźć z cukierni.
Ale z tego co wiem, to na mało ciast schodzi. Wszystko zależy od preferencji gości. Jeśli wśród gości jest sporo osób starszych, dzieci i ogólnie niepijących, to ciast zejdzie więcej. Jak goście piją wódkę to mało kto decyduje się na ciasto bo grozi to dłuższą wizytą w toalecie...

[KaEs]

http://www.youtube.com/watch?v=2C6r7eHjFTQ

co myślicie o tej piosence do teledysku ślubnego? Ze względu na ten tekst.. mam mieszane uczucia, a bardzo mi się podoba

[Opiumalfa]

ale sie wkurzylam

wprawdzie prowadzilam wymiany na targowisku dosc dawno, ale duzo, dostalam ostrzezenie, ze nie znam regulaminu bo nie wpisalam nazwy miesiaca w watku. Co za bezsens.

[KaEs]

Napisane przez Opiumalfa

ale sie wkurzylam

wprawdzie prowadzilam wymiany na targowisku dosc dawno, ale duzo, dostalam ostrzezenie, ze nie znam regulaminu bo nie wpisalam nazwy miesiaca w watku. Co za bezsens.

o matko, no coś Ty... przecież to zwykłe niedopatrzenie..

Na pocieszenie mam dla Ciebie filmik, co byś dowiedziała się co to jest śluub i żebyś wiedziała jak postępować w tej kwestii bo dzieci wiedą zawsze najlepiej http://www.youtube.com/watch?v=Q_pkb-xMz24

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez say-hello

ja sobie sama robię tonik z 10% kwasem aha nigdy nie miałam tak fajnej cery. zero pryszczy, zaskórników, grudek itp a mimo wieku 21 lat wciąż miałam z nimi problem. nic nie pomagało, dopiero ten tonik dał radę. stosuję go na wieczór po umyciu twarzy, po jakichś 20-30 minutach nakładam krem. jak potrzebuję mocniejszego oczyszczenia, nie nakładam już kremu i trochę więcej płynu zużywam. wtedy skóra może się łuszczyć i trochę piec, ale to da się kontrolować.
teraz, jak wyjdzie słońce przerzucę się właśnie na migdałowy, bo nie jest fotouczulający.
koszt wykonania takiego toniku jest naprawdę niewielki, tylko jest koszt pierwszego zamówienia i później troszkę czasu i skupienia przy wykonaniu. jak coś to pisz, a pomogę
tu jest post na moim blogu na ten temat: http://slodkimiod.blogspot.com/2012/...asami-aha.html

Hej a wyslalabys mi na priv przepis?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pysia1987]

Napisane przez ane3kaa

No to rzeczywiście nie fajnie
Kurcze nawet nie wiem co ci doradzić



Jakbym czytała o swoim TZ ja wymyślam on tylko przytakuje albo sie nie zgadza... a czasami chciałabym żeby coś on zaczął temat, pooglądał co chcemy a co lepiej nie dawac


Gratuluje

jak my jeszcze nie mieliśmy przełożonej daty i jak coś oglądałam odnośnie naszego ślubu to cały czas było "Ty zaś to oglądasz, o Boże " jak pytałam o nauki przedślubne w kościele to stwierdził, że po co, że to za wcześnie. Jak mieliśmy kolejne sale jechać oglądać to też, że po co. Ze wszystkim był właściwie na nie. Jedynie co w lutym byliśmy na tych targach ślubnych, ale to też mijało się z celem bo dla niego wszystko było tam "wieśniacke"

Napisane przez say-hello

dziękuję za opinię dziewczęta
i tak go nie wezmę, bo drogi jest jak cholera.. już wolałabym zainwestować w Rutko, których zdjęcia są idealne jak dla mnie. ale przez to, że namówiłam tż na droższy zespół, to muszę oszczędzić na zdjęciach i video.
teściowie w ogóle mają mega dziwne podejście do zwierząt ;/ tż ma psa, którego wziął ze schroniska. teraz bardziej ja się stałam jej panią, bo tż często jeździ do pracy do innego miasta. jak jedziemy na świeta do naszych rodziców (pochodzimy z tego samego miasteczka) to największym problemem jest to, że teściowie nie chcą, żeby ten nasz piesek u nich nawet na jedną noc został! przecież to jakaś masakra ;/ fakt, że mamy sznaucera i ona gubi dużo sierści, ale przecież to można odkurzyć. oni narzekają na zapach psa ;/ i właśnie dlatego też braliśmy ją ze sobą do chorwacji, bo teściowie nie chcieli się nią zaopiekować. u moich rodziców w domu jest mały york i do nie dawna jeszcze mieliśmy kota, więc nie mogłam wziąć tej naszej sznaucerki do moich rodziców. niedawno niestety nasza kicia odeszła i na święta wielkanocne wzięłam psa do moich rodziców, którzy nie mieli nic przeciwko, a nawet się cieszyli.


wczoraj własnie wyszłam dwa razy z pokoju, bo już tak się we mnie gotowało... ktoś coś tam komentował, że "Kasia już słuchać nie może", ale jakoś się tym nie przejmowałam.

no to faktycznie dziwno Ci Twoi teściowie, ale tacy już sa niektórzy ludzie i nic na to nie poradzisz. Moi akurat lubią zwierzęta, w szczególności koty tak jak my. Ja miałam w domu 2 koty i TŻ też miał dwa koty. Więc ja zabrałam jednego mojego kotka do TŻ, a drugi został u Mamy, więc mamy teraz 3. A rodzice TŻ chcą nam zabrać te jego dwa koty do siebie do domu. Mówimy, że ich nie oddamy (to właściwie koty TŻ bo to On ich przygarnął i bardzo je kocha) bo super się dogadały, że są fajną paczką itd. A Teściowa w kółko, że ciężko sobie poradzić z 3 kotami, że duzo kasy na jedzenie idzie itd poza tym twierdzi, że jak się pojawi dziecko to nie możemy mieć 3 kotów i ona na pewno już wtedy te dwa nam zabierze nie dociera do niej, że my na razie w ogóle dziecka nie planujemy może za jakieś 5-10 lat, ale na pewno nie w najbliższej przyszłości (mimo, że mamy po 26 i 29lat ).
Poza tym zauważyłam, że tylko koty i mój siostrzeniec w ostatnim czasie sprawiają mi radość z życia

Napisane przez Agata_2810

pysia1987 kochanie trzymaj się bardzo ciężka sytuacja, ale wierzę że wyjdziesz na prostą!! jeśli chciałabyś pogadać to pisz nawet najdłuższe posty świata, ale zawsze to lżej!! z depresją nie ma żartów, a ta praca...zapomnij o niej żaden kredyt nie jest ważniejszy niż Twoje zdrowie jeśli dobrze zrozumiałam, to masz kilka kredytów? a myslałaś o konsolidacyjnym? czy czymś podobnym? może przejdz się do jakiegoś doradcy bankowego/kredytowego? Może zaproponuje Ci coś rozsądnego, co akurat pomoże.
a z TŻ hmm, mówisz że wieje nudą nie wiem co tu poradzić bo Was nie znam, nie wiem co lubicie itp
ja wiem że bardzo chciałaś wziąć ślub w przyszłym roku, ale pomyśl w ten sposób. W jakim byłabyś stanie w przyszłym roku, jeśli zostałabys w tej pracy:/ a tak, jesli zdecydujecie się na ten ślub (bo pisałaś że masz wątpliwości) to moze do tego czasu wszystko się wyprostuje, i do ślubu pójdziesz z "głową w chmurach", ze szczęścia i bez problemów

tak, te 900zł to po opłaceniu moich kredytów. Nie będe pisać skąd one się wzięły, kiedyś już o tym pisałam, ale nawet nie wiem w której części. Ale w skrócie nazywam to błędami młodości. Obawiam się, że na chwilę obecną nawet nie mam szans na kosolidacyjny. Poza tym przeraża mnie to, że konsolidacja wiążę się z wydłużeniem okresu spłaty, a na to też nie możemy sobie pozwolić. Z resztą ja założyłam sobie taki cel, że do 30 roku życia wszystko pospłacam. i jak będę miała prace to na pewno się uda. Aczkolwiek wyrzuty sumienia i poczucie winy pewnie zostaną

Napisane przez KasiaK_080290

pysia trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło
Margolcia gratulacje!

dzięki

Napisane przez ijaa

A ja jak si okazało nie.
I z naszego otoczenia stołowego to serio krzywili się wszyscy! Najpierw zwaliliśmy to na wczesną porę, że nam po prostu wódka nie wchodzi o 14:00 ale szybko się to zweryfikowało.
Po jakimś czasie świadek nie wytrzymał i poszedł do kuchni zarządzić inna popitkę.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------



nie, nie miała - a szkoda
głównie ze względu na czas. WSZYSTKO zorganizowali w 7 tygodni.

nie mniej jednak, uważam, że mimo braku fryzury próbnej fryzjerka pojechała po bandzie - jakby w ogóle nie pomyślała. Przecież to ona ma doświadczenie i powinna wiedzieć jak się będą te wsuwki zachowywać na włosach - tym bardziej że nie był to kok wysoki i przyjaciółka raczej nie ma burzy włosów - nie było tam nic ciężkiego co mogłoby ciągnąć włosy w dół, a mimo to rozwaliło się wszystko w ciągu dwóch godzin.

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------



ja popiłam pierwszy (i ostatni) kieliszek wodą (z cytryną) i.. nigdy więcej.
Zaskoczyli mnie kurde, a nich innego nie było pod ręką to walnęłam co było.

Hardcory, w 7 tygodni

Napisane przez Opiumalfa

Troche mnie przerazilo ze nie wiecie ze nie pije się wódki z sokiem grejpfrutowym? Tak samo leków nie można nim popijac.
Alkohol się wolniej rozkłada przez jeden enzym i zatrowa organizm...bleeh


Sent from my iPad using Tapatalk

ja też właściwie o tym nie wiedziałam, ale chyba tylko dlatego, że od 11nastu lat nie pije wódki (gdy miałam 15naście lat strułam się spirytusem, dwa dni rzygałam i do teraz jak widzę czystą to mnie podnosi) właściwie nawet unikam wszystkich, nie tylko czystej. Jedynie co przełknę to soplicę wiśniową z colą i gorzką żołądkową miętową z Red Bullem a tak to zostają mi tylko wina, ale tez jestem dość wybredna i ewentualnie piwo z sokiem imbirowym, choć ostatnio jednego nie umiałam wcisnąć. Stałam się ekonomiczna!!

Napisane przez anannke

Margolcia gratulacje!

Ja będę mieć problem z fryzjerką bo żadna się u mnie nie sprawdziła. Jak już raz wyszłam zadowolona z salonu to następnym razem jak wróciłam zepsuły robotę i tak więcej tam nie poszłam. No ale na próbną się przejdę pewnie bo nie lubię tak niesprawdzone mieć

Ja w sumie dziewczyny zastanawiam się bo ja to nie mam parcia na wesele czy przyjęcie jednak mój tż bardzo chce. Myślałam i myślałam już długo ale nie wymyśliłam żadnego kompromisu pomiędzy weselem/przyjęciem a cichym ślubem we dwoje gdzieś w pięknym miejscu - to chyba mój ideał nie wiem czy wy znacie jakieś takie nietypowe rozwiązania?

to u nas na odwrót jest. TŻ najchętniej wziąłby gdzieś za granica tylko we dwoje, a ja jednak chciałabym mieć wesele, ewentualnie przyjęcie. I jak już ustalimy nową datę (o ile ustalimy ) to zdecydujemy się raczej na przyjęcie. Takie z obiadem, deserem, zimną płytą i ciepłą kolacją żeby trwało max od 16-17 do północy i tyle. Bez planowanych tańców,ale z muzyką z mp3, więc jak ktoś będzie chciał zatańczyć to będzie mógł. Jeśli macie dużo znajomych ich można zaprosić kilka dni po tym na imprezke do klubu. U nas akurat ta opcja odpada bo nie mamy szczęścia do znajomych

Napisane przez ijaa

Jeszcze takie małe drobnostki jak:

- PODKŁAD!

no to tu makijażystka poszła po bandzie serio się zastanawiam czasami skąd się biorą takie wizażystki od siedmiu boleści. Ja nie mam wykształcenia w tym kierunku, ale interesuje się makijażem właściwie od małolata i nie wiem jak ktoś z papierem może popełniac takie kardynalne błędy ja np tez maluję się przy sztucznym świetle, ale po kilkunastu latach wprawy wiem jak to wygląda w dziennym świetle. Tak samo jak kogoś maluje to przed wypuszczeniem go z domu podchodzimy do światła dziennego (o ile to ma byc makijaż dzienny, czy jakiś tam biznesowy) i ewentualnie dokonuje jakiś poprawek
może tego nie uczą na kursach i w szkołach wizażu?

- KWIATY!

dlatego między innymi ja mam zamiar napisać gościom na zaproszeniach, że zamiast kwiatów prosze o karmę dla zwierząt, która zostanie przekazana do x schroniska poza tym za za kawiatami w ogóle nie przepadam


- POSIŁKI

kelnerzy się nie popisali, no ale zdarza się, błąd ludzki dobrze, że w końcu wyszło ok.


- CIASTO!

ja też właśnie słyszałam, że na weselach idzie bardzo mało ciast, więc tu można łatwo sobie przyoszczędzić.


- ŚWIECZKI!

mogło byc nieciekawie jakby się np obrus zapalił

Napisane przez kulbensikowa

wenedka 100 lat !!!

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Pysia - współczuje Ci ... nie martw się , wszytsko sie jakos na pewno ulozy, musi byc teraz troszke gorzej zeby pozniej moglo byc lepiej!! Wszytsko jeszcze przed Toba!!! wyjdziesz z tych wszystkich zmartwień na prosta i jeszcze bedziesz cieszyla sie kazdym dniem , trzymam za Ciebie kciuki moooocno!!!!

dzięki

Napisane przez Margolcia4111991

Słoneczko!!!!!!

Dziękuję, dziękuję. Zdjęcie kiepskie, bo z mojego wspaniałego telefonu, ale dla porównania wrzucam znaleziony w necie - mój, jak widać zbliżonego kształtu. Białe złoto, brylancik, sama wybierałam

Romantyczne to to nie było, ale dzięki Bogu nie musiałam sama sobie na palec zakładać - szczyt romantyzmu mojego TŻ.

Pysia Nie mi wyrokować, ale pracę bezwzględnie zmienić, a z TŻ... Albo rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, co przy Twoim kiepskim stanie psychicznym nie jest chyba dobrym rozwiązaniem, albo po prostu od siebie odpocznijcie, wróćcie do momentu, w którym było dobrze. Szkoda zwyczajnie Twoich nerwów. Bo faceci są jak dzieci - niedomyślni (moja mama mówi, że się rozwijają tylko do 4. roku życia, potem już tylko fizycznie, zdobywają wiedzę i doświadczenie). Może on się po prostu boi trochę takiego Twojego stanu emocjonalnego. Ja jestem osobą, którą bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi, zwłaszcza, gdy padam na twarz i bywa, że rzucam tym, co mi się pod rękę nawinie. Na TŻ też się odbija, ale ja widzę wtedy w jego oczach autentyczne przerażenie. I to mnie hamuje.

A z decyzją o przełożeniu ślubu... Nie wiem, czy to dobry krok. Może jakbyś zajęła głowę przygotowaniami (bo obecnie praca Cię wykańcza i fizycznie i psychicznie), jakoś łatwiej byłoby Ci przez to wszystko przejść. Pieniądze w końcu nie są najważniejsze. Zdrowia się za nie nie kupi.

Wierzę, że wszystko się Wam ułoży

Spadam laseczki pisać tą zakichaną pracę, zanim mi się mała obudzi. Miłego dnia!

bardzo ładny pierścionek. Podobny mam w ulubionych

no masz racje, rozmowy oczywiście ostatnimi czasy do niczego dobrego nie prowadzą jestem tak strasznie rozdrażniona, że nawet jak TŻ nie chce nic złego powiedzieć to ja to rozumiem inaczej
do momentu w którym było dobrze ciężko wrócić,bo to by się wiązało z moją przeprowadzką do Mamy, gdzie już moje miejsce jakby zajęła siostra z synem. Poza tym TŻ tez by miał ciężko ogarnąć sam to mieszkanie (120m2) i pewnie musiałby przeprowadzić się do rodziców więc to jest akurat skomplikowane bardzo.
Ale to fakt, widze czasami jaki jest bezsilny i przerażony tym moim zachowaniem. Tylko, że ciebie to chamuje, a mnie nie Znamy się 3,5 roku i On nigdy nie płakał. Aż do teraz. Jak się kłócimy i często np w szale mówie, że nasz związek nie ma sensu to wiem, że płacze i ostatnio mi już nawet powiedział, że On już nie ma siły....
z tym przełożeniem ślubu jestem tego samego zdania co Ty. Ja już taka jestem, że muszę się czymś zająć, muszę mieć jakiś cel. I te przygotowania byłyby piękne. Ale w tej kwestii nawet nie chodzi o mój stan psychiczny i o to, czy chcemy być razem (bo próbowaliśmy się rozstać, ale nie potrafiliśmy, zawsze dochodzimy do wniosku, że za bardzo się kochamy mimo wszystko), a raczej o kwestie finansowe. Niestety nie mamy wsparcia finansowego w rodzicach i musimy sami odkładać kase, a nie jest łatwo obliczyliśmy, że jest nam potrzebna ok 25-30 tys i napewno nie uzbieramy tego tak prędko jak myśleliśmy na chwilę obecną TŻ twierdzi, że potrzebne nam są wakacje... Że to bym nam pomogło, że obydwoje byśmy odpoczeli itd więc podejrzewam, że termin ślubu przesunie się co najmniej o rok

[KaEs]

http://www.youtube.com/watch?feature...v=iJLjydJ1m98#! i znalazłam zupełnie inny teledysk może którejś się spodoba i pomysł wykorzysta

[pysia1987]

Napisane przez KaEs

http://www.youtube.com/watch?v=2C6r7eHjFTQ

co myślicie o tej piosence do teledysku ślubnego? Ze względu na ten tekst.. mam mieszane uczucia, a bardzo mi się podoba

ja uwielbiam tą piosenkę i moim zdaniem się nadaje a najśmieszniejsze, że to śpiewają The Cardigans, a na foto jest No Doubt

zdecydowanie bardziej wole ten teledysk http://www.youtube.com/watch?v=Cj0f6CjWU5k

[Opiumalfa]

Napisane przez KaEs

o matko, no coś Ty... przecież to zwykłe niedopatrzenie..

Na pocieszenie mam dla Ciebie filmik, co byś dowiedziała się co to jest śluub i żebyś wiedziała jak postępować w tej kwestii bo dzieci wiedą zawsze najlepiej http://www.youtube.com/watch?v=Q_pkb-xMz24

dzieki!!!
umarlam, przeciez jest tyle babek na swiecie!

[misiadelko]

Napisane przez justynkie

My mamy ciasta w cenie więc nie musimy kupować. Restauracja ma przeliczoną średnią ilość na osobę, a jeśli ciasto się skończy to za naszą zgodą dołożą na stoły więcej. Mają podpisaną umowę z cukiernią i nawet jak zabraknie ciasta w lokalu, to w ciągu godziny są w stanie dowieźć z cukierni.
Ale z tego co wiem, to na mało ciast schodzi. Wszystko zależy od preferencji gości. Jeśli wśród gości jest sporo osób starszych, dzieci i ogólnie niepijących, to ciast zejdzie więcej. Jak goście piją wódkę to mało kto decyduje się na ciasto bo grozi to dłuższą wizytą w toalecie...

My też mamy w cenie, nie można wnosić swoich Tak to bym wolała takie "domowe" chociaż ja nie lubię słodyczy to takie domowe czasem zjem

Napisane przez Opiumalfa

ale sie wkurzylam

wprawdzie prowadzilam wymiany na targowisku dosc dawno, ale duzo, dostalam ostrzezenie, ze nie znam regulaminu bo nie wpisalam nazwy miesiaca w watku. Co za bezsens.

Spoko, ja dostałam za atak na inną użytkowniczkę a przecież jestem oazą spokoju


MAM NOWEGO LAPTOPA!! ALE SIEDZĘ PRZY DWÓCH JEDNOCZEŚNIE... bo nie czaję nowego windowsa

[pysia1987]

Napisane przez KaEs

http://www.youtube.com/watch?feature...v=iJLjydJ1m98#! i znalazłam zupełnie inny teledysk może którejś się spodoba i pomysł wykorzysta

padłam

[Opiumalfa]

Napisane przez misiadelko

Spoko, ja dostałam za atak na inną użytkowniczkę a przecież jestem oazą spokoju


MAM NOWEGO LAPTOPA!! ALE SIEDZĘ PRZY DWÓCH JEDNOCZEŚNIE... bo nie czaję nowego windowsa

Tak? Bez sensu..

Masz Windows 8? Ja mam na lapku tego windowsa i mnie dobija czasami. Znow czasami mi sie podoba. Cale szczescie ze na kompie na ktorym pracuje mam WIn 7

[Dotka90]

Napisane przez misiadelko

Matko Tyle stresów tego dnia
A z tym ciastem to my oprócz tortu będziemy mieli tylko 300 g ciast na osobę, więc mało

My jeszcze przelicznika nie robiliśmy, ale chcemy kupić mało ciast
Raczej na weselach nie schodzą za bardzo, więc nie ma co szaleć

Aaaaa mam pytanie do Was!

1. Macie wybraną świadkową?
2. Czy ona wie, że będzie świadkową?

Ja chciałabym, żeby moja przyjaciółka była świadkową, TŻ weźmie swojego kuzyna. Czy powinniśmy im o tym powiedzieć JUŻ teraz?
Niby tak, bo świadkowa powinna pomóc w przygotowaniach itepe a z drugiej strony wydawało mi się, że to się przy zaproszeniach mówi (ale to 2-3 m-ce przed weselem będzie) i już sama nie wiem

[Margolcia4111991]

Napisane przez pysia1987

no masz racje, rozmowy oczywiście ostatnimi czasy do niczego dobrego nie prowadzą jestem tak strasznie rozdrażniona, że nawet jak TŻ nie chce nic złego powiedzieć to ja to rozumiem inaczej
do momentu w którym było dobrze ciężko wrócić,bo to by się wiązało z moją przeprowadzką do Mamy, gdzie już moje miejsce jakby zajęła siostra z synem. Poza tym TŻ tez by miał ciężko ogarnąć sam to mieszkanie (120m2) i pewnie musiałby przeprowadzić się do rodziców więc to jest akurat skomplikowane bardzo.
Ale to fakt, widze czasami jaki jest bezsilny i przerażony tym moim zachowaniem. Tylko, że ciebie to chamuje, a mnie nie Znamy się 3,5 roku i On nigdy nie płakał. Aż do teraz. Jak się kłócimy i często np w szale mówie, że nasz związek nie ma sensu to wiem, że płacze i ostatnio mi już nawet powiedział, że On już nie ma siły....
z tym przełożeniem ślubu jestem tego samego zdania co Ty. Ja już taka jestem, że muszę się czymś zająć, muszę mieć jakiś cel. I te przygotowania byłyby piękne. Ale w tej kwestii nawet nie chodzi o mój stan psychiczny i o to, czy chcemy być razem (bo próbowaliśmy się rozstać, ale nie potrafiliśmy, zawsze dochodzimy do wniosku, że za bardzo się kochamy mimo wszystko), a raczej o kwestie finansowe. Niestety nie mamy wsparcia finansowego w rodzicach i musimy sami odkładać kase, a nie jest łatwo obliczyliśmy, że jest nam potrzebna ok 25-30 tys i napewno nie uzbieramy tego tak prędko jak myśleliśmy na chwilę obecną TŻ twierdzi, że potrzebne nam są wakacje... Że to bym nam pomogło, że obydwoje byśmy odpoczeli itd więc podejrzewam, że termin ślubu przesunie się co najmniej o rok

Póki jesteś na L4, to się z domu ruszyć de facto nie możesz, bo jak Cię ZUS nie zastanie, to może być nieciekawie. Jeśli zaś chodzi o pieniądze, to wszędzie tak jest w tym kraju, że jest źle. U nas sytuacja jest taka, że TŻ dostaje większe pieniądze raz na kilka miesięcy, więc ja płacę za mieszkanie, życie, swoje studia itd. Ale umówiliśmy się, że on zadba o kasę na wesele (na ten moment jakieś +/- 40 tys.). A jak nie zadba, to mu obwiążę sznurek wokół tego, co ma najcenniejsze i mocno pociągnę.

Ułoży się, tylko wyjdź z tego dołka psychicznego

[docik10]

W tym roku idę na wesele i zastanawiam się czy wybrać się do wizażystki u której mam zamiar się malować do ślubu, zeby mnie pomalowała na wesele do kuzyna tż. Bo jak wy robicie z makijażem ślubnym próbnym? Bo ja bym chciała żeby mnie pomalowała na jakąś imprezę w lato bo jak mnie pomaluje w zwykły dzień to jednak nie to samo co na imprezie gdzie człowiek się poci skacze itp.

[Opiumalfa]

Napisane przez Dotka90

My jeszcze przelicznika nie robiliśmy, ale chcemy kupić mało ciast
Raczej na weselach nie schodzą za bardzo, więc nie ma co szaleć

Aaaaa mam pytanie do Was!

1. Macie wybraną świadkową?
2. Czy ona wie, że będzie świadkową?

Ja chciałabym, żeby moja przyjaciółka była świadkową, TŻ weźmie swojego kuzyna. Czy powinniśmy im o tym powiedzieć JUŻ teraz?
Niby tak, bo świadkowa powinna pomóc w przygotowaniach itepe a z drugiej strony wydawało mi się, że to się przy zaproszeniach mówi (ale to 2-3 m-ce przed weselem będzie) i już sama nie wiem

Co do ciast - ja chce malo ciast, ale nie wiem ile to jest normalnie na osobe. Wiem, ze ciasta malo schodza... Mozecie cos poradzic?

Moje swiadkowe/druhny jeszcze nie wiedza, ale dwie z trzech jeszcze w tym miesiacu dostana swoje pudeleczko druhny

[KaEs]

Napisane przez Dotka90

My jeszcze przelicznika nie robiliśmy, ale chcemy kupić mało ciast
Raczej na weselach nie schodzą za bardzo, więc nie ma co szaleć

Aaaaa mam pytanie do Was!

1. Macie wybraną świadkową?
2. Czy ona wie, że będzie świadkową?

Ja chciałabym, żeby moja przyjaciółka była świadkową, TŻ weźmie swojego kuzyna. Czy powinniśmy im o tym powiedzieć JUŻ teraz?
Niby tak, bo świadkowa powinna pomóc w przygotowaniach itepe a z drugiej strony wydawało mi się, że to się przy zaproszeniach mówi (ale to 2-3 m-ce przed weselem będzie) i już sama nie wiem

Moja świadkowa wie już od dzieciństwa, że nią będzie zdziwiłaby się nawet gdyby nią nie była i pewnie by mnie za to udusiła ale tak wie, już wie

świadek też wie i to też wieloletnia znajomość Tż

będziemy mieć super świadków

albo ta piosenka do teledysku ślubnego? http://www.youtube.com/watch?v=Edwsf-8F3sI
albo ta: http://www.youtube.com/watch?v=FHp2K...eature=mh_lolz
albo ta: http://www.youtube.com/watch?v=KaasJ44O5lI

albo zapodajcie Wasze propozycje?

[Tycikata]

Przyszłam się pochwalić - zdecydowalismy się na zespół termin zaklepany a w tą sobotę jedziemy wpłacić zaliczkę i spisac umowę

o rany normalnie kamień z serca mi spadł - obawiałam się zespołu ale myślę, że dobrze wybraliśmy grają w moich klimatach więc powinno być ok

jeszcze z tych ważniejszych spraw to zostaje nam kamerzysta ale to już załatwimy sobie powolutku jak znajdziemy na to czas.

Teraz mogę spokojnie zasiąść do pisania pracy

Napisane przez Opiumalfa

Troche mnie przerazilo ze nie wiecie ze nie pije się wódki z sokiem grejpfrutowym? Tak samo leków nie można nim popijac.
Alkohol się wolniej rozkłada przez jeden enzym i zatrowa organizm...bleeh

No to jest przeciez oczywiste, że leki się popija wodą

ale misiadelko pisała, że nie piję soku grejpfrutowego bo bierze anty - ale nie rozumiem jaki to ma wpływ na anty tak w ogóle?

[pysia1987]

Napisane przez Margolcia4111991

Póki jesteś na L4, to się z domu ruszyć de facto nie możesz, bo jak Cię ZUS nie zastanie, to może być nieciekawie. Jeśli zaś chodzi o pieniądze, to wszędzie tak jest w tym kraju, że jest źle. U nas sytuacja jest taka, że TŻ dostaje większe pieniądze raz na kilka miesięcy, więc ja płacę za mieszkanie, życie, swoje studia itd. Ale umówiliśmy się, że on zadba o kasę na wesele (na ten moment jakieś +/- 40 tys.). A jak nie zadba, to mu obwiążę sznurek wokół tego, co ma najcenniejsze i mocno pociągnę.

Ułoży się, tylko wyjdź z tego dołka psychicznego

Nie mam L4 leżącego, czyli teoretycznie ZUS mi nic nie zrobi jak mnie nie będzie w domu a i tak raczej mnie nie zastanie bo jestem zameldowana u Mamy, a mieszkam u TŻ. I nie zamelduje się tu aż do czasu ślubu

u nas podział finansowy jest inny. TŻ płaci za rachunki, benzynę do pracy, telefony, bilet miesięczny i inne wydatki (typu jakieś ubrania, coś do domu itp), a ja właściwie z mojej kasy, która mi zostaje kupuje jedzenie i codzienne środki czystości. Miało nam zostawać więcej kasy do odłożenia, ale jakoś nam nie zostaje nic może musimy dopiero nauczyć się gospodarować kasą

Napisane przez docik10

W tym roku idę na wesele i zastanawiam się czy wybrać się do wizażystki u której mam zamiar się malować do ślubu, zeby mnie pomalowała na wesele do kuzyna tż. Bo jak wy robicie z makijażem ślubnym próbnym? Bo ja bym chciała żeby mnie pomalowała na jakąś imprezę w lato bo jak mnie pomaluje w zwykły dzień to jednak nie to samo co na imprezie gdzie człowiek się poci skacze itp.

ja bym się wybrała do tej wizażystki

Napisane przez Opiumalfa

Co do ciast - ja chce malo ciast, ale nie wiem ile to jest normalnie na osobe. Wiem, ze ciasta malo schodza... Mozecie cos poradzic?

Moje swiadkowe/druhny jeszcze nie wiedza, ale dwie z trzech jeszcze w tym miesiacu dostana swoje pudeleczko druhny

co to jest pudełeczko druhny?


a ktoś mnie pytał w jakich okolicach szukam pracy, a więc tak: Tychy, Gliwce CH Europa Centralna, Katowice ścisłe centrum, Katowice okolice os Paderewskiego i 3Stawy, Katowice Zawodzie, ewentualnie Kraków bo moglibyśmy się tam wyprowadzić (TŻ pracuję w Krakowie)

[misiadelko]

Napisane przez Opiumalfa

Tak? Bez sensu..

Masz Windows 8? Ja mam na lapku tego windowsa i mnie dobija czasami. Znow czasami mi sie podoba. Cale szczescie ze na kompie na ktorym pracuje mam WIn 7

Mam właśnie, ale też właśnie mam tego 7 na tym małym netbooku

Napisane przez Dotka90

My jeszcze przelicznika nie robiliśmy, ale chcemy kupić mało ciast
Raczej na weselach nie schodzą za bardzo, więc nie ma co szaleć

Aaaaa mam pytanie do Was!

1. Macie wybraną świadkową?
2. Czy ona wie, że będzie świadkową?

Ja chciałabym, żeby moja przyjaciółka była świadkową, TŻ weźmie swojego kuzyna. Czy powinniśmy im o tym powiedzieć JUŻ teraz?
Niby tak, bo świadkowa powinna pomóc w przygotowaniach itepe a z drugiej strony wydawało mi się, że to się przy zaproszeniach mówi (ale to 2-3 m-ce przed weselem będzie) i już sama nie wiem

Mam świadka, TŻ świadkową (dlatego mam też druhny...) i mój świadek wie

Napisane przez Opiumalfa

Co do ciast - ja chce malo ciast, ale nie wiem ile to jest normalnie na osobe. Wiem, ze ciasta malo schodza... Mozecie cos poradzic?

Moje swiadkowe/druhny jeszcze nie wiedza, ale dwie z trzech jeszcze w tym miesiacu dostana swoje pudeleczko druhny

Mi się wydaje (ale nie jestem pewna), że jak u nas jest 300 g/os to 3 kawałki takie kwadratowe, ale czy tak jest na pewno?

Napisane przez Tycikata

Przyszłam się pochwalić - zdecydowalismy się na zespół termin zaklepany a w tą sobotę jedziemy wpłacić zaliczkę i spisac umowę

o rany normalnie kamień z serca mi spadł - obawiałam się zespołu ale myślę, że dobrze wybraliśmy grają w moich klimatach więc powinno być ok

jeszcze z tych ważniejszych spraw to zostaje nam kamerzysta ale to już załatwimy sobie powolutku jak znajdziemy na to czas.

Teraz mogę spokojnie zasiąść do pisania pracy







No to jest przeciez oczywiste, że leki się popija wodą

ale misiadelko pisała, że nie piję soku grejpfrutowego bo bierze anty - ale nie rozumiem jaki to ma wpływ na anty tak w ogóle?

Nie, ja tam potem uściśliłam, że nie popija się tylko, ale JA nie piję grejpfrutowego tylko bo dmucham na zimne Ale ja do niedawna używałam jednocześnie tabletek i gumek, więc ...

[Dotka90]

Ponoć grejfruty utrudniają wchłanianie się leków, w tym anty

Napisane przez docik10

W tym roku idę na wesele i zastanawiam się czy wybrać się do wizażystki u której mam zamiar się malować do ślubu, zeby mnie pomalowała na wesele do kuzyna tż. Bo jak wy robicie z makijażem ślubnym próbnym? Bo ja bym chciała żeby mnie pomalowała na jakąś imprezę w lato bo jak mnie pomaluje w zwykły dzień to jednak nie to samo co na imprezie gdzie człowiek się poci skacze itp.

Mam identyczny plan, żeby się uczesać i umalować u wybranej makijażystki/fryzjera, bo w czerwcu mam jedno wesele, w lipcu drugie.

Tylko musiałabym zacząć konkretnie szukać makijażystki i fryzjera, bo mogą mieć pozajmowane terminy w tym roku


Co do świadków, to nie wiem, czy mam jej to po prostu powiedzieć, czy dać coś (ale nie chcę takiego całego pudełeczka jak Opiumalfa raczej jakąś drobnostkę + lista zadań druhny - żartobliwa ).

[pysia1987]

a, zapomniałam Wam napisać. W sobotę idę na ślub do...Siostry poinformowała nas pod koniec lutego, że 13 kwietnia biora ślub cywilny. Nie będzie żadnej wielkiej fety, ot tylko ślub w USC i obiad plus deser w restauracji dla najbliższej rodziny.

I właśnie ide do fryzjera, właściwie na próbę. Fryzjerka będzie mi robić francuza od prawej strony, pójdzie on z tyłu przez całą głowę, a po lewej stronie zamieni sie w tradycyjny warkocz nie wiem czy wiecie o co mi chodzi? Może zrobię w sobotę zdjęcia to Wam pokaże

[justynkie]

Napisane przez Dotka90

My jeszcze przelicznika nie robiliśmy, ale chcemy kupić mało ciast
Raczej na weselach nie schodzą za bardzo, więc nie ma co szaleć

Aaaaa mam pytanie do Was!

1. Macie wybraną świadkową?
2. Czy ona wie, że będzie świadkową?

Ja chciałabym, żeby moja przyjaciółka była świadkową, TŻ weźmie swojego kuzyna. Czy powinniśmy im o tym powiedzieć JUŻ teraz?
Niby tak, bo świadkowa powinna pomóc w przygotowaniach itepe a z drugiej strony wydawało mi się, że to się przy zaproszeniach mówi (ale to 2-3 m-ce przed weselem będzie) i już sama nie wiem

Ja jeszcze nie mam wybranej...
Wszystko uzależniamy od świadka TŻ. To będzie jego najlepszy i w sumie jedyny przyjaciel i to pewne na 200%. Natomiast wybór mojej świadkowej będzie zależał od tego czy świadek będzie sam czy z partnerką. Obecnie świadek nie ma dziewczyny, więc jeśli to się nie zmieni, to świadkową będzie moja koleżanka z liceum. Natomiast jak świadek znajdzie sobie dziewczynę, to wtedy ja wezmę inną koleżankę, która też przyjdzie z partnerem.
Nie chcemy, aby przy naszym stole siedział sam świadek i świadkowa z parą, lub na odwrót. Poza tym wiemy, że jeśli świadek nie znajdzie dziewczyny to na pewno przyjdzie sam, ta moja koleżanka z liceum też, więc bawiliby się razem

[Tycikata]

Co do ciasta to ja uwielbiam ciasta i na każdym weselu jem
ale za to nie jem zimnej płyty albo nie jem niektórych ciepłych posiłkow bo mi się nie chce tyle jeść, a tak to sobie skubnę trochę ciasta i lecę dalej się bawić

Napisane przez docik10

W tym roku idę na wesele i zastanawiam się czy wybrać się do wizażystki u której mam zamiar się malować do ślubu, zeby mnie pomalowała na wesele do kuzyna tż. Bo jak wy robicie z makijażem ślubnym próbnym? Bo ja bym chciała żeby mnie pomalowała na jakąś imprezę w lato bo jak mnie pomaluje w zwykły dzień to jednak nie to samo co na imprezie gdzie człowiek się poci skacze itp.

Jasne, że idź.
Ja też mam dwa wesela w tym roku i też chcę iść do wizażystki - inna sprawa to taka, że jeszcze nie wiem do kogo mam iść

Napisane przez Dotka90

Ponoć grejfruty utrudniają wchłanianie się leków, w tym anty

o patrz, niewiedziałam ale ja zawsze popijam wodą i czytam ulotki

[Dotka90]

Miałam napisać - Margolcia, ładny pierścionek

Pysia, odnośnie wydatków, polecam taki sposób:
jeśli macie konto na gmailu to załóżcie sobie plik o nazwie WYDATKI w google documents.

My mamy założony i mamy dwie kolumny:
D. i M.
Na początku m-ca wpisujemy sobie każde w swoją kolumnę wypłatę i od tego odejmujemy wszelkie zakupy.
Np. -88.92 - Carrefour albo -54.78 - Rossmann.

Z boku po prawej wpisujemy wydatki w tym m-cu, żeby wiedzieć, co nas czeka, np.: mieszkanie, leki, przegląd samochodu, wizyta u lekarza, ubrania itd.

Pod koniec miesiąca widać, na co uciekają pieniądze, jak np. widzę, że często bywałam w ROssmannie, SUperpharmie, to staram się to ograniczyć, albo jak za dużo zakupów jedzeniowych mieliśmy, to też ogarniamy się z kupowaniem np. słodyczy czy alkoholu.

Dobrze jest też zrobić sobie 4 kolumny:
JEDZENIE / KOSMETYKI / CHEMIA / INNE
I po zakupach wpisywać ile gdzie wydaliście. Też będziecie widzieć, na co wydajecie za dużo. My już tych kolumn nie robimy, bo wiemy na co ile miesięcznie nam idzie, ale na początku było to pomocne do ogarnięcia wydatków

[Kishlaczkowa]

Napisane przez misiadelko

Oby!

O jaaa teraz mnie zestresowałaś tymi ciastami Ale jakieś super chyba nie będą bo będą kupne, a takie nie schodzą szybko. Teraz na imprezie były domowe a i tak półtorej blachy z trzech i pół do domu przywieźliśmy (w ogóle zapasy takie z tych urodzin zrobiliśmy, że cały tydzień będziemy jeść )

U mojej siostry było kupione bezpośrednio od cukiernika. U brata zaś ciasto załatwiała sala i już aż tak nie szło. Na pewno zależy od gości. U nas będą ciasta, ciastka i cukierki, więc powinno starczyć

Napisane przez Tycikata

Przyszłam się pochwalić - zdecydowalismy się na zespół termin zaklepany a w tą sobotę jedziemy wpłacić zaliczkę i spisac umowę

Super!!! Pamiętam jaki dla mnie to był trudny wybór!!! Pochwal się

[pysia1987]

Dzięki Dotka

[KasiaK_080290]

ja świadkową już mam, będzie nią moja przyjaciółka od podstawówki pewnie spodziewała się tego więc nie trzymałam jej w niepewności, bo zresztą jak się spotykałyśmy i temat schodził na ślub to jakoś tak dziwnie wychodziło w środę została oficjalnie poproszona przeze mnie i TŻ, bo nas odwiedziła, na co dzień studiuje w Krakowie a my w Warszawie, więc zwykle widujemy się w mieście rodzinnym, ale akurat była okazja i zawitała do stolicy
świadkiem TŻ będzie młodszy brat, który oficjalnie jeszcze nie był proszony, ale już wie, nawet ostatnio coś napomknął o organizacji kawalerskiego

My ciasta w cenie nie mamy, ale pewnie na sali podpowiedzą orientacyjną ilość

[Opiumalfa]

Napisane przez pysia1987

co to jest pudełeczko druhny?

to takie pudeleczko, ktore sama zrobilam, zawierajace kolorystyke slubu, zdjecia z inspiracjami i info.