Na porody już czekamy-która pierwsza? Obstawiamy! Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.13

[Atena564]

Byłam dziś zrobic morfologie i oddać krew i ciekawe jak tym razem beda moje wyniki....bo co drugą wizyte to mam bakterie w moczu i za dużo leukocytów....wizyta w piątek to zobaczymy co u mąłej słychac i jak szyjka sie miewa bo ostatnio czasem czuje takie jakby "ściśnięcia, uszczypnięcia" szyjki...


wczorej na SR był temat porodu w wodzie i oboje z Tż stwierdziliśmy,że takowy poród byśmy chcieli o ile by sie dało bo w szpitalu gdzie chce rodzić jest nowoczesna wanna do takiego porodu i po całej rozmowei z ginem i obejrzeniu filmu z takiego porodu nagranego właśnie w moim szpitalu (gin nam go wczorej puszczał i min po min wszystko tłumaczył i opisywał co w danym momencie robi połozna) to mam pozytywne odczucia....na filmie rodząca weszła do wody mając rozwarcie 8cm i po 5 min maleństwo było z nią już i nawet niezapiszczała rodząca, naciecie krocza było normalnie w wodzie, dziecko przez min było pod wodą a rodzaca taka zrelaksowana sie w tej wodzie wydawała....ale lekarz mówił,że jest wiele przeciwskazań do tekiego porodu i czesto pacjentka ma imersje wodna podczas porodu a pod sam koniec musi być jednak wyciągnieta z wody i rodzi na foletlu bo np. od ciepłej wody mdleje lub ciśneinie jej skacze zabardzo.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

Napisane przez Ag_nes

hej


Dziewczyny, kupujecie osłonki sylikonowe na piersi ?

nie kupuje

[diabli]

Napisane przez niunka045

Fakt masakra jest w tej Warszawie
Ciągle cos...
Tez tak mi te ostatnie nerwy w głowie... Chyba bede niedługo w czołówce rodzących...
Wczoraj wogóle sytuacja nieciekawa ale śmiechy miałam dobre. Wstaje widzę krew mówię do TZ zeby zobaczył on blady wstaje łapie torby kluczyki i jedziemy a ja dalej w tej pizamie stoje jak wryta co on robi ogarnął sie w koncu mówię dzwon po tatę to nas zawiezie. Nie on bedzie prowadził. Nie masz prawa jazdy. I co on bedzie prowadził :P no dobra jedziemy auto mu 5 razy zgasło. I to raz na takim dużym rondzie obok Arkadi ale jedzie twardo

hehe, Niunka wariaci nieodpowiedzialni!!! mialas probe przed porodem, wiec teraz juz sobie to ustal na spokojnie, ze jednak tata przyjezdza, ze Cie zawozi, tz jakies zajecie zorganizuj zeby ten za bardzo nie swirowal Ty w tym czasie sru do wanny, umyj wlosy, ogol nogi i jazda na porodowke :P

[Atena564]

Napisane przez maarchewka

Kurcze czy ktoś oprócz mnie i banki też jest taki cały zapuchnięty??Dłonie mam takie, że z trudnością zginam palce i pisze na klawiaturze.. A stopy jak chodzę to jak na jakiś poduszkach.. Uda jak nacisne albo się podrapię to mi takie białe slady zostają i po kilku chwilach to dopiero znika.. I opuchlizna jest cały czas, nie znika po nocy, ani po niczym.. rano w sumie jest najgorzej póki tego nie rozchodzę:/

ja niepuchne, obrączka na palcu jak mi spadywałą to spada nadal, wiec zazwyczaj musze ja nosić na środkowym palcu
jedyne co mi przeszkadza z dnia na dzien coraz gorzej to ucisk pod piersiami, mała wypina tam sowje stópki podejrzewam pod zebra, siedzieć niemoge prawie woóle a o jeździe w aucie w dlasza droge niema mowy bo z bólu niewytrzymuje, ostatnio leże prawie całe dnie

[Kamciatka]

Napisane przez Atena564

Byłam dziś zrobic morfologie i oddać krew i ciekawe jak tym razem beda moje wyniki....bo co drugą wizyte to mam bakterie w moczu i za dużo leukocytów....wizyta w piątek to zobaczymy co u mąłej słychac i jak szyjka sie miewa bo ostatnio czasem czuje takie jakby "ściśnięcia, uszczypnięcia" szyjki...


wczorej na SR był temat porodu w wodzie i oboje z Tż stwierdziliśmy,że takowy poród byśmy chcieli o ile by sie dało bo w szpitalu gdzie chce rodzić jest nowoczesna wanna do takiego porodu i po całej rozmowei z ginem i obejrzeniu filmu z takiego porodu nagranego właśnie w moim szpitalu (gin nam go wczorej puszczał i min po min wszystko tłumaczył i opisywał co w danym momencie robi połozna) to mam pozytywne odczucia....na filmie rodząca weszła do wody mając rozwarcie 8cm i po 5 min maleństwo było z nią już i nawet niezapiszczała rodząca, naciecie krocza było normalnie w wodzie, dziecko przez min było pod wodą a rodzaca taka zrelaksowana sie w tej wodzie wydawała....ale lekarz mówił,że jest wiele przeciwskazań do tekiego porodu i czesto pacjentka ma imersje wodna podczas porodu a pod sam koniec musi być jednak wyciągnieta z wody i rodzi na foletlu bo np. od ciepłej wody mdleje lub ciśneinie jej skacze zabardzo.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------


nie kupuje

Ja bardzo bym chciała w wodzie, ale u mnie w szpitalu jest tylko jedna wanna i jeśli akurat jest zajęta to Mam jednak nadzieję, ze się uda, bo na basenie odczuwam mega ulgę od bolacego kręgosłupa, więc mysle że różnica ciśnień podobnie działa na skurcze i je trochę łagodzi

[candace1]

Napisane przez Atena564

Ciekawe co u Pauliny87?? Jak tam się czuje??

Też jestem ciekawa - mam nadzieję, ze wszystko ok...

Napisane przez Ag_nes

Dziewczyny, kupujecie osłonki sylikonowe na piersi ?

Ja już mam spakowane do torby do szpitala

[lonely_lady]

Napisane przez Kamciatka

2. No, biedniutki był ten maluszek - wiotki był dlatego, ze mamie podali już chyba na partych znieczlenie na bazie morfiny, a to znieczulenie przenika do dziecka i powoduje problemy z oddychaniem

tak, tak.. pamiętam, że właśnie tak było. Ona miała strasznie bolesny poród, bo miała uszkodzoną miednicę 7 lat wcześniej i stąd te leki p.bólowe

Napisane przez szprotka_mada

Kurczaczki, muszę wybrać się na miasto, ale troszkę się obawiam. Musiałabym spory kawałek przejść a ciągle mnie ciągnie w tej pachwinie (chyba pachwinie....)...

A wiecie w ogóle, że mój Mąż jest nie do zreformowania! Lekarz kazał mi ostatnio więcej odpoczywać i się nie forsować. I wiecie co to znaczy wg mojego Męża... Nie, że nie powinnam stać przy zmywaniu naczyń, robić mu amu, rozwieszać pranie, chować Jego łachy itp... Wg Niego oznacza to, że mam się po mieście nie szlajać i siedzieć w domu, ale już w tym domu to mogę zaiwaniać Facet...
Dobrze, że ja mam do tego rozsądne podejście i staram się rozgraniczać czynności na to co mogę (i w jakiej ilości) i czego nie mogę, bo inaczej bym z Nim tutaj sfiksowała...

a to mężuś
może on właśnie się denerwuje żebyś nie wychodziła z domu i niechodziła po mieście.. mój też nie lubi jak biegam po mieście

Napisane przez maarchewka

A ja dzisiaj czekam na wyniki z moczu.. Trzymajcie kciuki zeby białka nie było!! Cisnienie mam książkowe

Kurcze czy ktoś oprócz mnie i banki też jest taki cały zapuchnięty??Dłonie mam takie, że z trudnością zginam palce i pisze na klawiaturze.. A stopy jak chodzę to jak na jakiś poduszkach.. Uda jak nacisne albo się podrapię to mi takie białe slady zostają i po kilku chwilach to dopiero znika.. I opuchlizna jest cały czas, nie znika po nocy, ani po niczym.. rano w sumie jest najgorzej póki tego nie rozchodzę:/

a zwiększyłaś ilość pitych płynów?
ja też troszkę puchnę, ale wydaje mi się że tragedii nie ma.. raczej tak normalnie.
Dwa pierścionki schowałam już do szafy, zaręczynowy i obrączkę noszę ale są mi już bardzo ciasne i wieczorem zawsze ściągam.. Obrączkę miałam sporo większą, bo tak to już bym jej pewnie nie założyła..
Puchną mi też stopy i łydki.. zależy jaki dzień, ale jak jestem zalatana to wieczorem mam już niezłe paróweczki..
uda- to nie wiem czy mi puchną, są duże, duuużo większe niż pół roku temu.. ale to raczej tłuszczyk a nie puchnięcie

Napisane przez Ag_nes

Dziewczyny, kupujecie osłonki sylikonowe na piersi ?

myślałam o tym, ale na razie się wstrzymuję. Tak jak w przypadku wielu innych rzeczy. Nie chcę kupować w ciemno, po porodzie będę wiedziała co mi się przyda a co nie i wtedy dokupię

ogólnie troszkę boję się o moje piersi bo mam strasznie wystające brodawki i się zastanawiam czy mały mi ich nie porani. No ale to pikuś jak przeżyję poród to i to zniosę

[maarchewka]

Napisane przez Ag_nes

hej



Po cc dostajesz kroplówki i głodu nie czuć ja umieram jak jestem jakies 3-4 h bez jedzenia. Zaczynam się trząść

Dziewczyny, kupujecie osłonki sylikonowe na piersi ?

mi bratowała dała nieużywana jedna oslonke ale nie wiem jak to się będzie sprawowało w praktyce

[angie83]

Ale się porobiło. Normalnie jakby się wór rozwiązał. Czytam i oczom nie wierzę. Tu skurcze, tu szpital OMG!!! Dziewczyny trzymam za was kciuki

vil, z zapartym tchem śledzę wasz pobyt w szpitalu. Super, że masz już Przemusia koło siebie. aż się wzruszyłam. Tak się naczytałam, że przyśniło mi się, że już urodziłam i trzymałam w ramionach mojego Bartusia

Dzisiaj stolarze przywieźli łóżeczko (dorabiali nam szufladę) i na razie stoi tak na środku pokoju. Najpierw TZ musi wywieźć toaletkę, a teraz ma na popołudnie

Bartuś od wczoraj tak daje czadu, że hoho. Siły już ma co niemiara, czasem aż gwiazdki widzę . Najbardziej nie lubię jak stuka koło pępka, bo mam wrażenie, że zaraz normalnie mi skórę przerwie na brzuchu - takie nieprzyjemne uczucie. Teraz dla przykładu daje serię po prawym żeberku, jakby się o kości ocierał brrr

[diabli]

Napisane przez vvgh

No niby tak, ale można uniknąć tego cięcia. Ech, sama już nie wiem. Ale jakoś mi się wydaje,że lepszy kontakt z dzieckiem po SN, a cesarka to tak PYK i już masz to dziecko.Niby SN boli, ale chyba bardziej to przywiązuje do dziecka Po csarce nawet mu nie wygarniesz: "To ja cię urodziłam!"

no cos Ty, a co to za roznica? ja tam jeszcze nawet nie urodzilam,a juz jestem do malej tak przywiazana, ze chyba bedziemy syjamskie :P
to nie ma znaczenia jak urodzisz, wazne ze kochasz calym serduchem
cesarka to tez porod i tez mozesz dziecku powiedziec: dalam sie za Ciebie pokroic, bylebys tylko byl zdrowy

[maarchewka]

Ash - napisz mi jeszcze raz jak ty stosujesz (na co i jak często) ten olejek z Alepii wyczytalam ze to też pomaga na cienie pod oczami moze mi troche zbledną moje narkotyczne oczy

[candace1]

Napisane przez lonely_lady

. No ale to pikuś jak przeżyję poród to i to zniosę

Tak sobie tłumacz

[niunka045]

Napisane przez candace1

Coś w tym jest bo ja mam podobnie, ale chyba bardziej boję się nieznanego tzn cc...


Podobne nastroje mam



Niech posiedzi jeszcze z 2 tyg: matko to pewnie go nieźle strąbili
A gdzie ty będziesz rodzić?
Rozumiem, że jak mieszkasz na Bioelanach a jechaliście obok Arkadii to nie w Bielańskim[COLOR="Silver"]

Can jechałam na żelazną bo tam przyjmuje mój lekarz i akurat miał dyżur. Ale nie bardzo Chce tam rodzic. W sumie to nie mam pojęcia gdzie rodzic. Mam tylko jedną koleżankę która rodziła na inflanckiej i sobie chwali... A Ty gdzie planujesz?

[diabli]

Napisane przez candace1

Ja ostatnio mam podejście, ze i ten poród i ten boli więc mi bez różnicy
sn jest bardziej niebezpieczny dla maluszka - cc dla matki i bądz tu kuźwa mądry i pisz wiersze
Dobrze, że to nie ja muszę podjąć decyzję bo bym jej nigdy nie podjęła

Can, dokladnie. bez sensu jest takie gdybanie co kto woli...dla mnie cesarka musi miec wskazanie. nawet jesli bedzie nim "paralizujacy strach przed porodem sn", to jestem w stanie to zrozumiec. ciesze sie, ze lekarze podejmuja ostateczna decyzje i zawsze kieruja sie dobrem dzidziusia i mamy. nie rozumiem tylko cesarek "na zyczenie", zaplace w prywatnej klinice, urodze z miesiac przed terminem bo wtedy mam luke w grafiku, przy okazji wyssaja ze mnie zbedny tluszcz i zrobia plastyke, a za 3 dni bede znow gwiazda.

[Atena564]

Napisane przez Kamciatka

Ja bardzo bym chciała w wodzie, ale u mnie w szpitalu jest tylko jedna wanna i jeśli akurat jest zajęta to Mam jednak nadzieję, ze się uda, bo na basenie odczuwam mega ulgę od bolacego kręgosłupa, więc mysle że różnica ciśnień podobnie działa na skurcze i je trochę łagodzi

ja bym chciałą w wodzie m.in potym jak wiem jak pomga mi i rozluźnia woda podczas kapieli a i seksik ostatnio to tylko wannie w wodzie uskuteczniamy z tż bo wtedy nic mnie nieboli i bardziej rozluxniona jestem bo tak na "sucho" to już pasuje mi

[axella]

hej
witam sie porannie


http://annaroznicka.com/blog/2013/na...odu/#more-5317

dopadła mnie niemoc,gigantyczny dół i nie wiem co dalej
wczora weczorem przypomniałam sobie,że musze za mieszkanie zapłacc
no i napisalam do wlasciciela wieczorem sms, nie dzwonilam bo 21 byla czy da rade przelozyc na 12go (2dni pozniej,jak ostatnio bo nie chciao mu se 10go przyjezdzac) i co odpisal?
ze on dzis przyjdzie pogadac,bo to nie sprawa sms..a ja sie przejmuje ze po moich wrzaskach z tz ktoś mu powiedzial i jest zly

mala wieczorem szalala straaasznie,a brzuch boli jak na okres nie pomaga melisa ni nic...
co to ma byc.. ja mam dosc..

[candace1]

Napisane przez niunka045

Can jechałam na żelazną bo tam przyjmuje mój lekarz i akurat miał dyżur. Ale nie bardzo Chce tam rodzic. W sumie to nie mam pojęcia gdzie rodzic. Mam tylko jedną koleżankę która rodziła na inflanckiej i sobie chwali... A Ty gdzie planujesz?

Ja w Bielańskim

[QUOTE=diabli;40232476]Can, dokladnie. bez sensu jest takie gdybanie co kto woli...dla mnie cesarka musi miec wskazanie. nawet jesli bedzie nim "paralizujacy strach przed porodem sn", to jestem w stanie to zrozumiec. ciesze sie, ze lekarze podejmuja ostateczna decyzje i zawsze kieruja sie dobrem dzidziusia i mamy. nie rozumiem tylko cesarek "na zyczenie", zaplace w prywatnej klinice, urodze z miesiac przed terminem bo wtedy mam luke w grafiku, przy okazji wyssaja ze mnie zbedny tluszcz i zrobia plastyke, a za 3 dni bede znow gwiazda.[/QUOTE]

Mnie trochę śmieszy to parcie na cc niektórych bo się boją sn tak baardzo a jeszcze nie rodziły
Przecież cc to nie są wakacje pod palmą i też jest ból...
Ja dlatego zostawiam decyzję mojej gin. Ufam jej i wiem że zrobi co w jej mocy żebyśmy z małym wyszli z tej imprezy cali i zdrowi.
No i ona przede wszystkim nie jest też anty cc jak niektórzy lekarze.
"Zesraj się a masz rodzić sn" też mnie nie przekonuje a znam takich ginekologów...

[diabli]

Napisane przez szprotka_mada

A wiecie w ogóle, że mój Mąż jest nie do zreformowania! Lekarz kazał mi ostatnio więcej odpoczywać i się nie forsować. I wiecie co to znaczy wg mojego Męża... Nie, że nie powinnam stać przy zmywaniu naczyń, robić mu amu, rozwieszać pranie, chować Jego łachy itp... Wg Niego oznacza to, że mam się po mieście nie szlajać i siedzieć w domu, ale już w tym domu to mogę zaiwaniać Facet...
Dobrze, że ja mam do tego rozsądne podejście i staram się rozgraniczać czynności na to co mogę (i w jakiej ilości) i czego nie mogę, bo inaczej bym z Nim tutaj sfiksowała...

no to trzeba przy mezu zapytac pana gina co to znaczy "odpoczywac" i niech wyjasni, ze maz przejmuje obowiazki domowe, a Ty zaprzyjazniasz sie z kanapa

[xal]

Napisane przez Ag_nes

Dziewczyny, kupujecie osłonki sylikonowe na piersi ?

Nie, jak będzie potrzeba to męża wyślę do apteki.

Te chłopy a odpoczywanie to jakieś dziwne są. Mój, co wchodzi do domu po pracy to pyta, czy coś pomalowałam w pokoju. On żartuje, ja też niby wiem że on żartuje, ale tak mnie to drażni, bo przy poprzednich pokojach mu pomagałam a tutaj nie mogę.
On się śmieje, że tak specjalnie mnie podpuszcza, a ja w tej ciąży to mam jakieś kiepskie poczucie humoru ...

[metropolitan]

VIL GRATULACJE!!!!!!!!

kurcze, a nie mogą ci położne małego przystawiać? samemu po cc to trudno, coś o tym wiem, więc nie rozumiem, czemu ci nie pomagają... szkoda byłoby maluszka, żeby przez to nie ssał..

Napisane przez diabli

Agnes, ja chyba tak wlasnie mam...ze odkad pojawily sie przeblyski, ze jednak cesarka to przestalam zupelnie myslec o porodzie to data do "odbebnienia" i idziemy dalej. troche to przerazajace, nie?

a ja właśnie myślę o porodzie, ale opis vil napawa mnie optymizmem.


dzisiaj wizyta, chwila prawdy będzie.... ja już czuje się jak na kilka dni przedf porodem, zobaczymy co gin powie i jak moja szyja

[szprotka_mada]

Napisane przez lonely_lady

a to mężuś
może on właśnie się denerwuje żebyś nie wychodziła z domu i niechodziła po mieście.. mój też nie lubi jak biegam po mieście



a zwiększyłaś ilość pitych płynów?
ja też troszkę puchnę, ale wydaje mi się że tragedii nie ma.. raczej tak normalnie.
Dwa pierścionki schowałam już do szafy, zaręczynowy i obrączkę noszę ale są mi już bardzo ciasne i wieczorem zawsze ściągam.. Obrączkę miałam sporo większą, bo tak to już bym jej pewnie nie założyła..
Puchną mi też stopy i łydki.. zależy jaki dzień, ale jak jestem zalatana to wieczorem mam już niezłe paróweczki..
uda- to nie wiem czy mi puchną, są duże, duuużo większe niż pół roku temu.. ale to raczej tłuszczyk a nie puchnięcie

Wiem, że się o mnie martwi jak jestem na mieście, ja też się o siebie martwię. Dlatego staram się chodzić już jak najmniej (przynajmniej sama, najpewniej się czuje jak mam kogoś ze sobą), ale jednak spacerów też mi trzeba! Ale mi się wydaje, że gorsze jest śmiganie po chacie ze szmatą, schylanie się nad zlewem, wpychanie łachów do pralki/z pralki itp niż powolny spacer... A że On nie lubi ani zmywać, ani prać to mu w to graj, że sobie tak przetłumaczył to zalecenie lekarza

A co do pierścionków, to mój gin na ostatniej wizycie kazał mi zdjąć wszystko z palców, mimo, że mnie mocno nie uciskała ani obrączka ani zaręczynowy, bo mówił, że to może przyjść z dnia na dzień i że widział dużo obrzydliwych przypadków jak biżuteria wbija się w palce i trzeba ją ciąć... Więc grzecznie i potulnie zdjęłam i schowałam i czekam na jej założenie do czerwca

[vvgh]

Napisane przez diabli

no cos Ty, a co to za roznica? ja tam jeszcze nawet nie urodzilam,a juz jestem do malej tak przywiazana, ze chyba bedziemy syjamskie :P
to nie ma znaczenia jak urodzisz, wazne ze kochasz calym serduchem
cesarka to tez porod i tez mozesz dziecku powiedziec: dalam sie za Ciebie pokroic, bylebys tylko byl zdrowy

No nie wiem, tak kiedyś czytałam oporodach. Podobno to tak działa, że bliższa wieź jest z dzieckiem urodzonym naturalnie. Może to zależy od matki, nie wiem.

[axella]

[QUOTE=candace1;40232594]Ja w Bielańskim

Napisane przez diabli

Can, dokladnie. bez sensu jest takie gdybanie co kto woli...dla mnie cesarka musi miec wskazanie. nawet jesli bedzie nim "paralizujacy strach przed porodem sn", to jestem w stanie to zrozumiec. ciesze sie, ze lekarze podejmuja ostateczna decyzje i zawsze kieruja sie dobrem dzidziusia i mamy. nie rozumiem tylko cesarek "na zyczenie", zaplace w prywatnej klinice, urodze z miesiac przed terminem bo wtedy mam luke w grafiku, przy okazji wyssaja ze mnie zbedny tluszcz i zrobia plastyke, a za 3 dni bede znow gwiazda.[/QUOTE]

Mnie trochę śmieszy to parcie na cc niektórych bo się boją sn tak baardzo a jeszcze nie rodziły
Przecież cc to nie są wakacje pod palmą i też jest ból...
Ja dlatego zostawiam decyzję mojej gin. Ufam jej i wiem że zrobi co w jej mocy żebyśmy z małym wyszli z tej imprezy cali i zdrowi.
No i ona przede wszystkim nie jest też anty cc jak niektórzy lekarze.
"Zesraj się a masz rodzić sn" też mnie nie przekonuje a znam takich ginekologów...

moim zdaniem rekonwalescencja po cc jest milion razy gorsza niż po sn..
nawet tak jak Vil teraz pisze-ani sie podniesc ani nic..

[nuna2]

axell za dużo stresów na Ciebie spadło... A co do brzucha, może skonsultuj z ginem??

co do cesarek wiadome-chciałabym urodzić sn , ale jakby się coś działo, to bez gadania bym się zgodziła na cc Ja to raczej nawet bardziej się boję cc

Co do puchnięcia to ja na razie nie puchnę... No chyba , że z wieczora delikatniutko, ale obrączkę, zaręczynowy spokojnie jeszcze nosze

[vvgh]

Napisane przez axella

hej
witam sie porannie


http://annaroznicka.com/blog/2013/na...odu/#more-5317

dopadła mnie niemoc,gigantyczny dół i nie wiem co dalej
wczora weczorem przypomniałam sobie,że musze za mieszkanie zapłacc
no i napisalam do wlasciciela wieczorem sms, nie dzwonilam bo 21 byla czy da rade przelozyc na 12go (2dni pozniej,jak ostatnio bo nie chciao mu se 10go przyjezdzac) i co odpisal?
ze on dzis przyjdzie pogadac,bo to nie sprawa sms..a ja sie przejmuje ze po moich wrzaskach z tz ktoś mu powiedzial i jest zly

mala wieczorem szalala straaasznie,a brzuch boli jak na okres nie pomaga melisa ni nic...
co to ma byc.. ja mam dosc..

Przyjedź do mnie... Ja siedzę sama i zaulona jak debil

A masz nospę?

[candace1]

Napisane przez axella

moim zdaniem rekonwalescencja po cc jest milion razy gorsza niż po sn..
nawet tak jak Vil teraz pisze-ani sie podniesc ani nic..

to zależy od organizmu.
vil i tak bardzo szybko wstała po cc.
znam dziewczyny, które po sn nie mogły się ruszyć przez 2 doby.

[vvgh]

Napisane przez szprotka_mada

A co do pierścionków, to mój gin na ostatniej wizycie kazał mi zdjąć wszystko z palców, mimo, że mnie mocno nie uciskała ani obrączka ani zaręczynowy, bo mówił, że to może przyjść z dnia na dzień i że widział dużo obrzydliwych przypadków jak biżuteria wbija się w palce i trzeba ją ciąć... Więc grzecznie i potulnie zdjęłam i schowałam i czekam na jej założenie do czerwca

Aaaaa...!! Właśnie widzę, że nie mogę zdjąć obrączki.

[szprotka_mada]

Napisane przez diabli

no to trzeba przy mezu zapytac pana gina co to znaczy "odpoczywac" i niech wyjasni, ze maz przejmuje obowiazki domowe, a Ty zaprzyjazniasz sie z kanapa

A nie pomyślałam o tym...

I tak stara się mi pomagać i jest miły i wyrozumiały, więc jakoś przeboleję to Jego gadanie, a i tak będę robiła wszystko po swojemu wg swoich możliwości

[xal]

Napisane przez Atena564

jedyne co mi przeszkadza z dnia na dzien coraz gorzej to ucisk pod piersiami, mała wypina tam sowje stópki podejrzewam pod zebra, siedzieć niemoge prawie woóle a o jeździe w aucie w dlasza droge niema mowy bo z bólu niewytrzymuje, ostatnio leże prawie całe dnie

To chyba dupcia a nie stópki więc możesz poklepać, żeby się przesunęła

Co do cc to kiedyś był program w TV, że modelki czy gwiazdy życzą sobie cc w 8 miesiącu, żeby brzuch im za duży nie urósł i mogły szybciej schudnąć

[metropolitan]

Napisane przez diabli

Can, dokladnie. bez sensu jest takie gdybanie co kto woli...dla mnie cesarka musi miec wskazanie. nawet jesli bedzie nim "paralizujacy strach przed porodem sn", to jestem w stanie to zrozumiec. ciesze sie, ze lekarze podejmuja ostateczna decyzje i zawsze kieruja sie dobrem dzidziusia i mamy. nie rozumiem tylko cesarek "na zyczenie", zaplace w prywatnej klinice, urodze z miesiac przed terminem bo wtedy mam luke w grafiku, przy okazji wyssaja ze mnie zbedny tluszcz i zrobia plastyke, a za 3 dni bede znow gwiazda.

plastyka brzucha bezpośrednio po cc.... diabli chyba cię wyobraźnia poniesła

[humpback]

Napisane przez banka26

a ja sie witam w 36tc :P jescze 2 zeby posiedzial i bedzie luzikk

Napisane przez maarchewka

A ja dzisiaj czekam na wyniki z moczu.. Trzymajcie kciuki zeby białka nie było!! Cisnienie mam książkowe