Już przymiarki u Nas w toku, ślubujemy w przyszłym roku! PM 2014 cz.10

[Ines3037200]

Napisane przez KaEs

Z pracą to akurat w większości branży nie jest zbyt dobrze... ale póki co jeszcze myślę optymistycznie, a nóż się uda...

Dziewczyny co Waszym Tż przygotowałybyście na romantyczną kolację?

właśnie zamiast się uczyć odkrywam tajniki obróbki fot. Kurczę wkręciłam się w robienie zdjęć - póki co jestem w tym do bani, ale będzie coraz lepiej!

witaj w klubie mam egzamin z radiologii w poniedziałek i co 5 minut wizaż odświeżam. Materiały do nauki na kompie to samobójstwo

A na kolację... może jakaś tarta, np ze szpinakiem i fetą?

[KaEs]

Napisane przez kulbensikowa

Ale dziewczynki naklepałyście stronic z grubszej rury przeleciałam co pisałyście PS. misiadełko - nie rób tej imprezki na podwórku, szkoda nerwów i kasiory

Chciałam Wam wszystkim serdecznie podziękować za bardzo miłe słowa co do mojej osoby , bardzo mi miło że mnie tu chcecie nadal <zawstydzona>

Agata_2810
anka1897
Kasiulenkowo
KaEs
szklaneczka25
wenedka
mala_czarna_21
Loczek_brown
rom4ntyczk4
Kishlaczkowa
Dotka90
Opiumalfa
aneczka25057
Kate Noir
monikkad
Blondi2989
say-hello

DZIĘKUJĘ

Ślubuję Wam miłość , wierność wizażową, oraz że Was nie opuszczę aż do śmierci !!!!

Wczoraj byłam na spotkaniu z dziewuchami z byłej pracy i dziś mam kaca.... po 2 piwach

szalona nie wiesz na co się porywasz

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez Ines3037200

witaj w klubie mam egzamin z radiologii w poniedziałek i co 5 minut wizaż odświeżam. Materiały do nauki na kompie to samobójstwo

A na kolację... może jakaś tarta, np ze szpinakiem i fetą?

brzmi za trudno

[aneczka25057]

Napisane przez Dotka90

Magdalenka, myślę że w wielu zawodach tak jest.
Jakieś mylne wyobrażenie na temat zawodu, pracy.

Dokładnie, wszędzie tak jest! Jak nie masz wystarczająco "szerokich pleców" to siedzisz na w domu! Taka prawda nie ma co się oszukiwać. Dodatkowo śmieszą mnie wszelkiego rodzaju konkursy np. na stanowiska urzędnicze, jak i tak z góry wiadomo, że posadę obejmie "kuzynka ciotki wujka brata", a konkurs ogłaszany dla picu bo takie są wymogi. Nie raz mając wyższe wykształcenie i większe doświadczenie odchodzisz z kwitkiem bo nie jesteś rodziną/znajomą kogoś tam ważnego. Albo rozpisywanie konkursu specjalnie pod kwalifikacje i umiejętności konkretnej osoby... A Ty znów lecisz na rozmowę, bo łudzisz się, że może jednak tym razem się uda, a tu znowu i tak w kółko

[magdalenka_w_86]

Napisane przez KaEs

Z pracą to akurat w większości branży nie jest zbyt dobrze... ale póki co jeszcze myślę optymistycznie, a nóż się uda...

Dziewczyny co Waszym Tż przygotowałybyście na romantyczną kolację?

właśnie zamiast się uczyć odkrywam tajniki obróbki fot. Kurczę wkręciłam się w robienie zdjęć - póki co jestem w tym do bani, ale będzie coraz lepiej!

Mój TŻ jest mięsożercą, dlatego u mnie schabowy czy jakiś dewolaj jest zawsze trafiony, do tego ziemniaczki, sałatka z sosem Cezara i jest si Ostatnio przygotowałam taką romantyczną kolację na Walentynki i słodki bufet Najprzyjemniejsze to te ozdóbki, płatki, świeczki. Jak ja to lubię Lubiimy słodkości i czekoladowe founde z owocami albo piankami mmm

IMG_4740.jpg IMG_4756.jpg

[KaEs]

Napisane przez magdalenka_w_86

Mój TŻ jest mięsożercą, dlatego u mnie schabowy czy jakiś dewolaj jest zawsze trafiony, do tego ziemniaczki, sałatka z sosem Cezara i jest si Ostatnio przygotowałam taką romantyczną kolację na Walentynki i słodki bufet Najprzyjemniejsze to te ozdóbki, płatki, świeczki. Jak ja to lubię

Załącznik 5205536 Załącznik 5205537

w takich sytuacjach aż chce się krzyknąć: zostań moją żonką! same pyszności na zdjęciach widzę...

[aneczka25057]

Napisane przez manhattan89

o kurde strasznie Ci współczuję i sama już się powoli załamuje. Mój tata szuka znajomości, moja mama tak samo. Ja też uwielbiam uczyć to jest to co chcę robić nawet za te niewielkie pieniądze. Najbardziej mnie dobija to, że np niektórzy nauczyciele pracują i uczą tak jakby byli w szkole za kare a dzieci się skarżą a i tak nikt z tym nic nie robi. Skończyłam studia 6 marca i na razie roznoszę cv gdzie się da i na razie rodzice i babcia która mieszka w stanach zjednoczonych mnie utrzymuja no i oczywiście Tż. Mam nadzieję, że uda mi się coś znaleźć od wrzesnia.
Widzę, że pisałyście o pieniądzach mieszkaniach itp. My również musimy za wszystko płacić sami. Tża rodzice są w nieciekawej sytuacji osobistej (ciągle się kłócą ich małżeństwo to dosłownie fikcja) i finansowej. Moi natomiast są cudownym małżeństwem ale nie chcę od nich brać pieniędzy bo wiem, że wszystkie oszczędności wydali na moją edukację. Ostatnio tata powiedział, że jak bardzo bedziemy chcieli wielkie wesele to weźmie kredyt i nam je wyprawi ale ja powiedziałam, że nie ma takiej opcji, że ani on ani my na wesele nie będziemy brali kredytu. Wczoraj z moim kochanym rozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że wstrzymamy się z większym planowaniem aż znajdę jakąś pracę bo wtedy będziemy wiedzieli ile jesteśmy w stanie odłożyć i że ślub wezmiemy we wrześniu bo to nasz miesiąc 7 września rocznica a 15-ego moje urodziny. Dla mnie to może nie być żadnego wesela najważniejszy ślub. Jak nie uda się zebrać pieniędzy to zaprosimy tylko najbliższą rodzinę na uroczystą kolację do restauracji. Od babci nie chcę brać pieniędzy bo i tak mi bardzo bardzo pomaga finansowo. Z resztą mój ukochany to nie chce brać od nikogo pieniędzy bo jego rodzice nigdy mu nić nie dali od 18 roku życia sam się utrzymuje. Jak wyprowadziliśmy się do Warszawy to jego mama nie wierzyła, że on sobie poradzi sam, że się utrzyma i szybciutko wróci do domu a tu się okazało że jakoś mineły 4 lata i sobie radzi. Moja babcia mieszka w Nowym Jorku i odwiedzam ją co roku w wakacje, ale bardzo mnie zasmuciła bo powiedziała, że woli nam dać pieniądze niż płacić za bilet do Polski. A ja od tych pieniędzy wolę ją mieć w tym dniu przy sobie.
Na prawdę bardzo się cieszę, że do was dołączyłam mimo, że nie mamy na razie nic zaplanowanego i odłożone tylko 3 tys. Uciekam robić kolację mojemu narzeczonemu bo niedługo wróci z treningu ( jego druga miłość tajski boks hehe). Życzę wam miłego wieczoru

I powiem Ci, że Twój Tż sobie na pewno w życiu poradzi, bo już dostał porządnego "kopa" i udowodnił, że da sobie radę! Tylko przykre, że nie raz trzeba zawieść się na najbliższych, żeby to sobie uświadomić

[Dotka90]

Napisane przez wenedka

Próbował wybrnąć z sytuacji dyplomatycznie i powiedział, że jego mamusia w ogóle nie gotuje gulaszu
Nie ze mną takie numery!

Kurde, widzę, że dobry zawodnik z niego! Nie daje się łatwo


KaEs - ja robię przeróżne rzeczy, ale najwięcej z kuchni włoskiej, bo bardzo ją lubimy (w zasadzie ja zaraziłam nią mojego TŻta )
Ale też jakieś tortille, kalmary, naleśniki, mięsko itp.
Wszystko zależy od tego, co jedliśmy ostatnio (żeby nie jeść w kółko tego samego ) i na co też ja mam ochotę

[pysia1987]

Napisane przez KaEs

Z pracą to akurat w większości branży nie jest zbyt dobrze... ale póki co jeszcze myślę optymistycznie, a nóż się uda...

Dziewczyny co Waszym Tż przygotowałybyście na romantyczną kolację?

właśnie zamiast się uczyć odkrywam tajniki obróbki fot. Kurczę wkręciłam się w robienie zdjęć - póki co jestem w tym do bani, ale będzie coraz lepiej!

mój właśnie nie jest mięsożercą, więc On to najbardziej się cieszy ze spaghetti z jakimś ostrym sosem, fetą i oliwkami, a do tego warzywa na patelnie i jakies winko choć On woli piwo

[Dotka90]

Napisane przez Ines3037200

witaj w klubie mam egzamin z radiologii w poniedziałek i co 5 minut wizaż odświeżam. Materiały do nauki na kompie to samobójstwo

A na kolację... może jakaś tarta, np ze szpinakiem i fetą?

O tak! Dlatego zawsze drukuję!

Napisane przez aneczka25057

Dokładnie, wszędzie tak jest! Jak nie masz wystarczająco "szerokich pleców" to siedzisz na w domu! Taka prawda nie ma co się oszukiwać. Dodatkowo śmieszą mnie wszelkiego rodzaju konkursy np. na stanowiska urzędnicze, jak i tak z góry wiadomo, że posadę obejmie "kuzynka ciotki wujka brata", a konkurs ogłaszany dla picu bo takie są wymogi. Nie raz mając wyższe wykształcenie i większe doświadczenie odchodzisz z kwitkiem bo nie jesteś rodziną/znajomą kogoś tam ważnego. Albo rozpisywanie konkursu specjalnie pod kwalifikacje i umiejętności konkretnej osoby... A Ty znów lecisz na rozmowę, bo łudzisz się, że może jednak tym razem się uda, a tu znowu i tak w kółko

Ano

[anka1897]

Napisane przez KaEs

Z pracą to akurat w większości branży nie jest zbyt dobrze... ale póki co jeszcze myślę optymistycznie, a nóż się uda...

Dziewczyny co Waszym Tż przygotowałybyście na romantyczną kolację?

właśnie zamiast się uczyć odkrywam tajniki obróbki fot. Kurczę wkręciłam się w robienie zdjęć - póki co jestem w tym do bani, ale będzie coraz lepiej!

1. Udka z kurczaka na kapuście kiszonej pieczone, do tego bagietka pieczona.
2. Pierś z kurczaka zapiekana z pieczarkami plus do tego ziemniaczki pieczone z ziołami i np. sałatka colesław
3. tarta z boczkiem i porami
4. risotto z pieczarkami i warzywami

do tego wino czerwone, świeczki

[Dotka90]

Z opcji mega kalorycznych ((ale PYSZNYCH): camembert panierowany, smażony, posmarowany żurawiną, do tego kawałki kurczaka w sezamie z nutką miodu i bagietki z masłem czosnkowo-ziołowym

[pysia1987]

odechciewa się żyć patrzyłam teraz na moje wieszaki z szafy, i miałam tam taką fajną figurę (oczywiście w moim mniemaniu) teraz jest mnie 25 kg więcej i się nienawidzę za to

sorki, za off top. Musiałam się gdzieś wygadać bo nie chce mowić Tżtowi dlaczego znów rycze

[Dotka90]

Pysia, mam to samo.
BARDZO mam sobie za złe, że już 8kg temu narzekałam, że jestem gruba i... nic nie zrobiłam żebym taka nie była. Przeciwnie, przybyło mi 8kg, a ja tak biernie tylko patrzyłam na to, wcinając czekoladę i mówiąc, że MUSZĘ to zmienić..

Ale walczę i liczę na efekty Dodatkowo wreszcie dotarłam do mądrego endokrynologa, dostałam tabletki i liczę, że tarczyca też zacznie normalnie pracować.

[pysia1987]

ja nawet nie mogę zwalić tego na tarczycę bo mam zdrową
po prostu mam zaburzenia odżywiania (w co TŻ na początku nie wierzył ) i każdy stres wywołuje u mnie napad obżarstwa, którego nie kontroluje w żaden sposób ). Wiem, nie jest to normalne, ale powiem to pani psycholog w maju. Pierwszy raz odważę się komuś o tym powiedzieć

[say-hello]

Napisane przez magdalenka_w_86

Jestem mgr filologii germańskiej z dwiema podyplomówkami. Niebawem będę mogła uczyć w przedszkolu jako nauczyciel przedszkola albo nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej. Biegam co roku z CV i listami motywacyjnymi oraz wysyłam wszędzie. Nawet 100 km od miejsca zamieszkania. Sytuacja w szkolnictwie jest fatalna. W mojej okolicy zamknęli już kilka szkół. O wolnym etacie można tylko pomarzyć. Odkąd skończyłam studia, a było to 3 lata temu nie udało mi się znaleźć wolnego etatu. Pracuje na notorycznych zastępstwach. To już moja czwarta szkoła. Nie mogę zrobić pierwszego stopnia awansu - stażu, bo nigdy nie zaczynam od września, tylko np. od 1 października. Wszędzie jest taka protekcja, że aż mi niedobrze. Jednego dnia słyszę, że nie ma wolnych miejsc, tydzień później "koleżanka z roku" chwali mi się, że ciocia jej załatwiła pracę w gim xx. Byłam tam 2 tygodnie wcześniej...

Obecnie wylądowałam w okolicach Poznania. 120 km od domu. Od października "zostawiłam" Narzeczonego, rodzinę. Spakowałam "całe" życie do walizki i jestem na zastępstwie do czerwca. Z szansą do końca stycznia 2014. Tylko że średnio mnie ta opcja urządza, bo znowu skończę w połowie roku i ze stażu nici.
Dlaczego tak daleko zdecydowałam się na pracę, z której tak naprawdę niewiele mam (finansowo), gdzie jestem daleko od domu, bez Narzeczonego, rodziny?

Po pierwsze lubię to, co robię - czyli nauczać. Spełniam się w tym w 100%, a w mojej okolicy nie mam takiej szansy. Po drugie - ciągle słyszę, że mam niewielkie doświadczenie, więc próbuję je zdobyć. Było mi ciężko zdecydować się, żeby wyprowadzić się w kilka dni i opuścić TŻ na ten czas, ale po rozmowie z Nim zdecydowaliśmy, że tak będzie najlepiej.

Czasem czytam te wszystkie ściemy, że nauczyciele tyle zarabiają to mi się płakać chce. Owszem może po 20 latach pracy z najwyższym stopniem awansu i nadgodzinami pensja jest dobra, ale ja zarabiam naprawdę mało. Po opłaceniu pokoju, sieciówki po mieście, miesięcznego na wioskę, nie zostaje mi nawet połowa pensji. Robię jeszcze podyplomówkę. Więc zostaje mi tyle, żeby zjeść. O odkładaniu mowy nie ma. (Nauczyciel stażysta z przygotowaniem pedagogicznym i tytułem mgr 2200 brutto, na rękę 1570 zł)

faktycznie sytuacja nie jest zbyt ciekawa... ale poczytaj sobie, co moja współlokatorka wyrabiała jest nauczycielką wfu, pracuje w prywatnej szkole i zarabia około 3,5 tys. jest jakieś 3 lata po studiach. pracę załatwiła jej mamusia. otóż moja współlokatorka w pracy spędzała jakieś 3-4 godziny dziennie, później przychodziła do domu i przez cały dzień leżała przed tv. ale oczywiście cały czas gadała mi jak to trudno jej sie pracuje, jak ciężko i w ogóle. cały czas mi mówiła, że mi jest łatwo, bo studiuję (a często spędzałam na uczelni 8h, drugie 8h uczyłam się i mało spałam ). codziennie wysłuchiwałam jej narzekania jak to wymęczyła się w tej pracy (3-4 godziny dziennie, podkreślam ). jak tylko miała zorganizować jakieś zawody dla dzieci to wielki ból, bo przecież jak to tak nadgodziny... w ogóle miała mega negatywne nastawienie do tej pracy, bez żadnej pasji, zaangażowania. kompletnie nic, oprócz roszczeniowiego podejścia do życia.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez pysia1987

ja nawet nie mogę zwalić tego na tarczycę bo mam zdrową
po prostu mam zaburzenia odżywiania (w co TŻ na początku nie wierzył ) i każdy stres wywołuje u mnie napad obżarstwa, którego nie kontroluje w żaden sposób ). Wiem, nie jest to normalne, ale powiem to pani psycholog w maju. Pierwszy raz odważę się komuś o tym powiedzieć

i bardzo dobrze, że chcesz to powiedzieć pani psycholog. kurcze, chciałabym ci jakoś pomóc, ale nawet nie wiem jak. trzymaj się kochana!

[manhattan89]

Napisane przez pysia1987

odechciewa się żyć patrzyłam teraz na moje wieszaki z szafy, i miałam tam taką fajną figurę (oczywiście w moim mniemaniu) teraz jest mnie 25 kg więcej i się nienawidzę za to

sorki, za off top. Musiałam się gdzieś wygadać bo nie chce mowić Tżtowi dlaczego znów rycze

Mam tak samo tylko się użalam nad sobą a 13 kilo przez 3 lata przybyło. Mój Tż ma taka przemiane materii że jest szczupły a może jest wszystko na co ma ochote o kazdej porze i w każdej ilości, a ja muszę się pilnować a kocham słodycze i też tylko potrafie płakać, że jestem gruba zajadając przy tym czekolade. ale od poniedziałku staram się jeść regularnie 5 małych posiłków i żadnych słodyczy w końcu trzeba się wziąć się za siebie. Kupiliśmy sobie z Tż rowery to będziemy sobie śmigać i ciagle zaczynam cwiczenia Chodakowskie mam jej wszystkie płyty i nawet książkę ale po tygodniu jakoś zawsze trace zapał i przestaje cwiczyc do tego przez rok walczyłam z kontuzją kolana była operacja i teraz już prawie doszłam do siebie więc warto by było zacząć coś z sobą zrobić.

[Dotka90]

Pysia, ja nie do końca zwalam to na tarczycę
Bo ok, tarczyca może trochę 'pomogła' w odkładaniu kg, ale nie aż tak...

[pysia1987]

Napisane przez manhattan89

Mam tak samo tylko się użalam nad sobą a 13 kilo przez 3 lata przybyło. Mój Tż ma taka przemiane materii że jest szczupły a może jest wszystko na co ma ochote o kazdej porze i w każdej ilości, a ja muszę się pilnować a kocham słodycze i też tylko potrafie płakać, że jestem gruba zajadając przy tym czekolade. ale od poniedziałku staram się jeść regularnie 5 małych posiłków i żadnych słodyczy w końcu trzeba się wziąć się za siebie. Kupiliśmy sobie z Tż rowery to będziemy sobie śmigać i ciagle zaczynam cwiczenia Chodakowskie mam jej wszystkie płyty i nawet książkę ale po tygodniu jakoś zawsze trace zapał i przestaje cwiczyc do tego przez rok walczyłam z kontuzją kolana była operacja i teraz już prawie doszłam do siebie więc warto by było zacząć coś z sobą zrobić.

a ja prawie 30 kg w dwa lata i też sobie obiecuje od poniedziałku, od poniedziałku, ale ten poniedziałek nigdy nie nadchodzi
ale 3 mam kciuki za Ciebie

Napisane przez Dotka90

Pysia, ja nie do końca zwalam to na tarczycę
Bo ok, tarczyca może trochę 'pomogła' w odkładaniu kg, ale nie aż tak...

właściwie masz rację...
a ile macie do zrzucenia? Bo ja min 30kg

[Dotka90]

Ja bym chciała na początek 14. Wtedy wyglądałam i czułam się ok.
Choć super byłoby 20

[KaEs]

Zapomniałam dodać, że jestem początkującą kucharą, a to co piszecie brzmi jakby było szalenie trudne spróbuję z tym rizotto i peczarki to chyba kuchnia włoska? Jak nie to coś właśnie z kuchni włoskiej bo ją tez uwielbiamy. Spagetti odpada - za często mu robię... Dzięki wielkie

To brzmi rewelacyjnie: Udka z kurczaka na kapuście kiszonej pieczone, do tego bagietka pieczona. - musi być niesamowite w smaku,

[anka1897]

Napisane przez KaEs

Zapomniałam dodać, że jestem początkującą kucharą, a to co piszecie brzmi jakby było szalenie trudne spróbuję z tym rizotto i peczarki to chyba kuchnia włoska? Jak nie to coś właśnie z kuchni włoskiej bo ją tez uwielbiamy. Spagetti odpada - za często mu robię... Dzięki wielkie

To brzmi rewelacyjnie: Udka z kurczaka na kapuście kiszonej pieczone, do tego bagietka pieczona. - musi być niesamowite w smaku,

dokładnie nie jest pracochłonne i bardzo łatwe

rizotto właśnie robię na jutro na obiad

[magdalenka_w_86]

Mój TŻ jest bardzo szczupły i zazdroszczę Mu, że może jeść wszystko, co popadnie. Może i nie mam złej figury, bo wchodzę w rozmiar 36, ale np. po zimie brzuszek się zrobił, uda też grubsze, no i boczki. Jestem niska, więc od razu wszystko widać. Jeszcze jakiś czas temu ważyłam 53 kg przy 160 cm, a teraz już dobiłam do ponad 56. Czaję się, żeby zapisać się na fitness, ale jestem strasznym leniwcem jeśli chodzi o ćwiczenia. Znalazłam miejsce typowo dla kobiet. 160 zł miesięcznie. Jest to dla mnie mnóstwo kasy, ale może jednak się zapisze i wtedy się jakoś zmotywuje.

Chciałabym pozbyć się brzucha, boczków, zrzucić z ud - jakieś 4-5 kg.
Ktoś powie - przecież to mało. Mi jest bardzo trudno zrzucić choćby 1 kg. Nie jem dużo, jem warzywa i owoce. Rzadko fast foody, czy czekoladę, więc jedzeniem nie da rady. Jedynie ćwiczeniami, ruchem, bo mam go mało. Jestem strasznym leniwcem w tej kwestii. Może jednak skuszę się na ten karnet i wtedy widząc, że władowałam 160 zł będę chodzić. Sama nie wiem...

[KaEs]

Napisane przez Dotka90

Z opcji mega kalorycznych ((ale PYSZNYCH): camembert panierowany, smażony, posmarowany żurawiną, do tego kawałki kurczaka w sezamie z nutką miodu i bagietki z masłem czosnkowo-ziołowym

a mogłabym prosić przepis, może być na priv, albo tu coby inne wizażanki skorzystały? bo bez niego ani rusz... skąd Ty takie coś wynalazłaś?? zrobiłam się głodna!

[say-hello]

był u nas fotograf na spotkaniu. w sumie chyba jesteśmy na tak, bo ma artystyczne podejście, mówił sensownie, ma ładne zdjęcia, jest kontaktowy i wydaje się godny zaufania. jeszcze jedno spotkanie mamy w sobotę i w niedzielę postaramy się zdecydować

o co pytaliśmy
-zakres usługi, tzn od której do której godziny fotograf będzie przy was, czy liczy sobie dodatkowe pieniądze za powiedzmy godzinę dodatkowo (gdy np. zależy wam na zdjęciach z oczepin, a te troszkę się przedłużą w czasie), czy będzie w stanie być na przygotowaniach u pana młodego i u panny młodej, czy będzie u fryzjera itp itp
- czy ma pozwolenie na robienie zdjęć w kościele (niby nie jest wymagane, ale niektórzy ksieża zwracają uwagę na to )
- jakie są dodatkowe koszty, którymi może was zaskoczyć (warto zapytać wprost, czy jakichś dodatkowych, ukrytych kosztów nie ma)
- ile zdjęć dostaniecie, w jakim formacie, na jakim nośniku, czy w cenie jest wykonanie albumu/fotoksiążki/czegokolwiek
- czy zapyta was o zgodę (lub selekcję) przed wrzuceniem zdjęć do internetu (według mnie to bardzo ważne)
- czy ma jakiś zapasowy sprzęt (wszystko może się zdarzyć, lepiej być ubezpieczonym )
- czy mocno retuszuje zdjęcia (ja akurat nie jestem zwolenniczką wygładzania każdej zmarszczki i usuwania zbędnych fałdek :P )
- jaki ma pomysł na waszą sesję plenerową
- czy jest otwarty na prośby gości o zrobienie zdjęć
- warto poprosić o wzór umowy przed podjęciem decyzji i przeczytanie jej na spokojnie, o ewentualne wątpliwości pytać

[KaEs]

Napisane przez magdalenka_w_86

Mój TŻ jest bardzo szczupły i zazdroszczę Mu, że może jeść wszystko, co popadnie. Może i nie mam złej figury, bo wchodzę w rozmiar 36, ale np. po zimie brzuszek się zrobił, uda też grubsze, no i boczki. Jestem niska, więc od razu wszystko widać. Jeszcze jakiś czas temu ważyłam 53 kg przy 160 cm, a teraz już dobiłam do ponad 56. Czaję się, żeby zapisać się na fitness, ale jestem strasznym leniwcem jeśli chodzi o ćwiczenia. Znalazłam miejsce typowo dla kobiet. 160 zł miesięcznie. Jest to dla mnie mnóstwo kasy, ale może jednak się zapisze i wtedy się jakoś zmotywuje.

Chciałabym pozbyć się brzucha, boczków, zrzucić z ud - jakieś 4-5 kg.
Ktoś powie - przecież to mało. Mi jest bardzo trudno zrzucić choćby 1 kg. Nie jem dużo, jem warzywa i owoce. Rzadko fast foody, czy czekoladę, więc jedzeniem nie da rady. Jedynie ćwiczeniami, ruchem, bo mam go mało. Jestem strasznym leniwcem w tej kwestii. Może jednak skuszę się na ten karnet i wtedy widząc, że władowałam 160 zł będę chodzić. Sama nie wiem...

wydaje mi się, że drogo. Sama mieszkam w dużym mieście i znajduje się taniej... hmm a nie macie multisporta? albo nie masz kogoś kto ma i na kogo mogłabyś dołączyć? A może na wiosnę rowerkiem do pracy? Ja też sama przestałam ćwiczyć, a już tak dobrze mi szło...

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez niulka_1985

No to się pofatyguj i sprawdź.

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------



No właśnie wszystko się zgadza, dziękuję za "odkurzenie" mojej osoby Przez jakiś czas nie udzielałam się, bo nic nie miałam załatwione-co nie znaczy, że Was nie podczytywałam Ze mną jest tak, że jak nie mam nic do powiedzenia, to się nie odzywam....

Wat... Nie spinaj sie az tak....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Opiumalfa]

Napisane przez wenedka

Tak
Jam emigrantka kilkuletnia już


kulbonusik,

Napisane przez pysia1987

daj przepisa proszę

http://www.bistromama.pl/2012/07/fra...-child_25.html
tylko moj bulion to jest woda z trzema kostkami rosolowymi wolowymi i dwie torebki zupy cebulowej knorr. Reszta jest jak przepis. Omijam koniak, ale nie pomijajcie wina abolutnie. Tylko musi byc wytrawne, albo polwytrawne.
Uwielbiam!!!

Napisane przez KaEs

właśnie zamiast się uczyć odkrywam tajniki obróbki fot. Kurczę wkręciłam się w robienie zdjęć - póki co jestem w tym do bani, ale będzie coraz lepiej!

Powodzenia, jakiego programu uzywasz?

[magdalenka_w_86]

Napisane przez KaEs

wydaje mi się, że drogo. Sama mieszkam w dużym mieście i znajduje się taniej... hmm a nie macie multisporta? albo nie masz kogoś kto ma i na kogo mogłabyś dołączyć? A może na wiosnę rowerkiem do pracy? Ja też sama przestałam ćwiczyć, a już tak dobrze mi szło...

Nie, ja się wyniosłam tutaj do zupełnie obcego mi miasta. 120 km od domu. Nie studiowałam tu nawet. Studiowałam w Bydgoszczy, a mieszkam w Poznaniu. Co do rowerka... Mam ponad 20 km do pracy, więc odpada. Dlaczego wybrałam akurat to miejsce? Ze względu na godziny otwarcia i lokalizację. Są takie dni, że jestem w domu o 19, więc jakbym jeszcze miała jechać przez pół miasta. Na razie cały czas zbieram motywację, żeby jednak jechać i się zapisać Miałam to zrobić od początku kwietnia i co... Jutro 12 ;/

[kroooliczek89]

Mój laptop znowu zmarł!
Muszę kumplowi reklamację złożyć ;( Ledwo jeden dzień pociągnął...
EHh a tak się już cieszyłam że nie będę musiała kupować nowego

[KaEs]

Napisane przez Opiumalfa

http://www.bistromama.pl/2012/07/fra...-child_25.html
tylko moj bulion to jest woda z trzema kostkami rosolowymi wolowymi i dwie torebki zupy cebulowej knorr. Reszta jest jak przepis. Omijam koniak, ale nie pomijajcie wina abolutnie. Tylko musi byc wytrawne, albo polwytrawne.
Uwielbiam!!!



Powodzenia, jakiego programu uzywasz?

głównie PS - muszę dopaść mojego grafika, żeby mnie poduczył... lubię jasne fotografie i mam z tym lekki problem nie będę Ci się chwalić, jak zrobię coś konkretnego czego nie będę się wstydzić pokazać fotografowi to pokażę ale jeszcze takiego zdjęcia nie zrobiłam i myślę, że sobie długo poczekasz... za niedługo przyjdzie na świat bliskie mi maleństwo to ono będzie moim głównym celem