Na porody już czekamy-która pierwsza? Obstawiamy! Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.13

[szprotka_mada]

Napisane przez axella

xD oczywiście na fotkach nie widać o co cho xD

taka "łezka" zwiśnięta się zrobiła

Piękny brzuszek! I jakie profesjonalne opisanie o co cho


----

A mnie coś się chyba dzieje w środku "tam". Nie wiem czy to kłucie, czy wina zmiany płynu do higieny (na wszędzie polecanego Białego Jelenia), czy Młody rozrabia... Jakoś mi tak dziwnie jest
Bo chyba jeszcze za wcześnie na poród...

Aaaa- i chyba mi się Młody odwrócił główką do dołu, bo mnie wieczorem napierdzielał chyba kopniakami tak jakby po kościach biodrowych...

[MoTyleKsw]

Napisane przez axella

xD oczywiście na fotkach nie widać o co cho xD

taka "łezka" zwiśnięta się zrobiła

Łeee to mój chyba cały czas taki zwiśnięty
Albo ja jakaś nietomna

[cloche]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja dziś od rana na nogach, byłam w laboratorium z próbką wymazu, później polatałam po sklepach i znów mi chyba cukier spadł bo w pewnym momencie oblał mnie pot i zaczęłam się całą trząść, dobrze, że byłam obok Almy to szybko coś do jedzenia sobie kupiłam

nooo!!! omdlałabyś jak nic! u mnie też się tak czasem zapowiada "zejście" najlepiej mieć jakieś szybkie cukry zawsze pod ręką

[axella]

Napisane przez gold-fish

wchodze na forum po paru dniach i od razu super wiadomość! VIL gratuluję synka, poczytałam relacje z cc i powrotu do domu. Super dajesz sobie radę. CC to poważna operacja, najważniejsze że synek i Ty czujecie sie dobrze




dziękuję



nieźle, a nie uciska Cię zapięcie? nosisz niskie biodrówki?
ja nie mieszczę się w jedyne ciażowe jakie mam. Oprócz dresowych. Leginsy, rajstopy, sukienki rządzą wogóle ostatnie 9 miesiacy ubieram się baardzo kobieco ciekawe czy po ciaży wrócę ochoczo do spodni




Trzymam mocno!!! Ale to brzmi : będę rodzić dasz radę!!!!



wow, kolejny maluszek wybiera się do nas mocno, mocno trzymam za Ciebie kciuki



ja chyba też mi też się brzuszek musiał opuscić bo jeszcze 2 tyg temu strasznie męczyłam się z oddychaniem, nawet budziłam się w nocy żeby usiaść i głęboko oddychać a teraz luz zgagę też mam trochę mniejszą. Za to mam popuchniete palce u rąk i czuję w opuszkach mrowienie. I buty musiałam szybko sobie kupić... numer większe




wystraszyła ? toż to naturalna kolej rzeczy po ciąży

Mamy już łózeczko i komodę w sypialni chyba w 95% jestem gotowa.

biodrówki.. więc brzucho nad nimi
ja znów w ciąży wyglądam jak zul a nie jak kobieta

Napisane przez szprotka_mada

Piękny brzuszek! I jakie profesjonalne opisanie o co cho


----

A mnie coś się chyba dzieje w środku "tam". Nie wiem czy to kłucie, czy wina zmiany płynu do higieny (na wszędzie polecanego Białego Jelenia), czy Młody rozrabia... Jakoś mi tak dziwnie jest
Bo chyba jeszcze za wcześnie na poród...

Aaaa- i chyba mi się Młody odwrócił główką do dołu, bo mnie wieczorem napierdzielał chyba kopniakami tak jakby po kościach biodrowych...

opisałam by było łatwiej na nasze ciążowe móżdżki

za godzinę musze się zacząć zbierac a nie mam wizażu na kom
ciekawość mnie zeżre chyba

[XxXJuSstiii]

Napisane przez axella

xD oczywiście na fotkach nie widać o co cho xD

taka "łezka" zwiśnięta się zrobiła

ciężko powiedzieć, musiałąbyś mieć foty jak Marchewka, wszystkie z tego samego miejsca i odległości

[Ashyshqa]

Hej dziewczynki, jak Wam minął piątek? Będę się starała nadrobić, może dam radę Ale jak macie jakiś skrót w pogotowiu to zapodajcie. Ktoś urodził? Albo właśnie rodzi??

Ja miałam dzień na wariackich papierach wczoraj. Przygotowania do imprezy szły mi ślimaczo i ostatecznie pierwsze dziewczyny, które przyszły, kończyły za mnie przygotowywanie przekąsek, a ja się pindrzyłam przed lusterkiem :p

W każdym razie, wieczór udał się znakomicie, pośmiałyśmy się za wszystkie czasy, powygłupiałyśmy, a dziewczynki udało mi się doprowadzić do stanu szczęśliwości magicznymi koklajlami (wstawię Wam później kilka foteczek ). Jedyne czego nie dopilnowałam to przygotowałam za mało jedzenia było nas 10 i tak ok. 21 na stole były pustki... Ale, że impreza była przewidziana maksymalnie do 22 to już nie było sensu zamawiać na szybko pizzy... Mam nadzieje, że dziewczęta mi wybaczą tę wpadeczkę...

Dostałyśmy obie z Sofią bardzo miłe prezenciki Ona: troszkę ciuszków, pampersy, dwie maskotki z kocykami polarowymi, nosidło Tula z wyszytymi przepięknymi kogutami kurpiowskimi ja: dwa zestawy kosmetyków pięknie pachnących (malina i żurawina) ze Starej Mydlarni i Stenders. Zupełnie niczego takie się nie spodziewałam, bo to jednak Sofci imprezka, ale miłe to było niezwykle

Niestety dzisiejszy poranek nie był już tak przyjemny bo moja siostra cioteczna, która została na noc (przyjechała spoza Warszawy) miała atak kolki nerkowej i od 6 rano dzwoniłyśmy na pogotowie... Najpierw kazali mi zaaplikować jej nospę max i pyralginę. I miała zrobić sobie ciepłą kąpiel (w sumie sama mogłam na to wpaść ). Więc ja pędem do apteki całodobowej po leki, bo nie miałam ich w domu. Ale po godzinie dalej jęczała z bólu więc zadzwoniłam jeszcze raz i wysłali karetkę, która dotarła do nas po 45min. W sumie to byłam pod wrażeniem pogotowia ogólnie, bo widać było, że chcą nam pomóc ale to czekanie na karetkę to myślałam, że ją wykończy W sumie zwijała się z bólu od 6 do 9... Na szczęście ostatecznie dojechali, dali jej zastrzyk i w tym samym czasie dojechał jej mąż (mieszkają 2h30 od Wawy) i ustalili z lekarzem, że zamiast do szpitala to pojadą do domu i jeśli ból wróci za te 4-5h kiedy zastrzyk przestanie działać to pojadą na pogotowie u siebie...

Straszne to było, chciałam coś zrobić a niewiele mogłam... Już wiem, jak się będzie czuł mój mąż podczas porodu

A ja się przeziębiłam Mam nadzieję, że uda mi się zgasić to badziewie w zarodku. Nie uśmiecha mi się chorowanie - nie dość, że może wreszcie wiosna przyszła, to jeszcze ta końcówka ciąży, tyle do ogarnięcia

Dobra, lecę Was nadrabiać...

[axella]

Napisane przez XxXJuSstiii

ciężko powiedzieć, musiałąbyś mieć foty jak Marchewka, wszystkie z tego samego miejsca i odległości

no wlasnie gamon mam wszystkie inne.

e tam

[XxXJuSstiii]

Ash cieszę się, że imprezka udana szkoda tylko siostry :/ no i zdrówka dla Ciebie, nie daj się

[cloche]

Napisane przez gold-fish

wchodze na forum po paru dniach i od razu super wiadomość! VIL gratuluję synka, poczytałam relacje z cc i powrotu do domu. Super dajesz sobie radę. CC to poważna operacja, najważniejsze że synek i Ty czujecie sie dobrze

Mamy już łózeczko i komodę w sypialni chyba w 95% jestem gotowa.

no tak, vil nas zaskoczyła, ale nie aż tak bardzo, jak by jednak doczekała do terminu
ja tam mimo wszystko na ciebie jeszcze liczę w najbliższym czasie, więc postaraj się o te ostatnie 5%

[MoTyleKsw]

Napisane przez Ashyshqa

Hej dziewczynki, jak Wam minął piątek? Będę się starała nadrobić, może dam radę Ale jak macie jakiś skrót w pogotowiu to zapodajcie. Ktoś urodził? Albo właśnie rodzi??

Ja miałam dzień na wariackich papierach wczoraj. Przygotowania do imprezy szły mi ślimaczo i ostatecznie pierwsze dziewczyny, które przyszły, kończyły za mnie przygotowywanie przekąsek, a ja się pindrzyłam przed lusterkiem :p

W każdym razie, wieczór udał się znakomicie, pośmiałyśmy się za wszystkie czasy, powygłupiałyśmy, a dziewczynki udało mi się doprowadzić do stanu szczęśliwości magicznymi koklajlami (wstawię Wam później kilka foteczek ). Jedyne czego nie dopilnowałam to przygotowałam za mało jedzenia było nas 10 i tak ok. 21 na stole były pustki... Ale, że impreza była przewidziana maksymalnie do 22 to już nie było sensu zamawiać na szybko pizzy... Mam nadzieje, że dziewczęta mi wybaczą tę wpadeczkę...

Dostałyśmy obie z Sofią bardzo miłe prezenciki Ona: troszkę ciuszków, pampersy, dwie maskotki z kocykami polarowymi, nosidło Tula z wyszytymi przepięknymi kogutami kurpiowskimi ja: dwa zestawy kosmetyków pięknie pachnących (malina i żurawina) ze Starej Mydlarni i Stenders. Zupełnie niczego takie się nie spodziewałam, bo to jednak Sofci imprezka, ale miłe to było niezwykle

Niestety dzisiejszy poranek nie był już tak przyjemny bo moja siostra cioteczna, która została na noc (przyjechała spoza Warszawy) miała atak kolki nerkowej i od 6 rano dzwoniłyśmy na pogotowie... Najpierw kazali mi zaaplikować jej nospę max i pyralginę. I miała zrobić sobie ciepłą kąpiel (w sumie sama mogłam na to wpaść ). Więc ja pędem do apteki całodobowej po leki, bo nie miałam ich w domu. Ale po godzinie dalej jęczała z bólu więc zadzwoniłam jeszcze raz i wysłali karetkę, która dotarła do nas po 45min. W sumie to byłam pod wrażeniem pogotowia ogólnie, bo widać było, że chcą nam pomóc ale to czekanie na karetkę to myślałam, że ją wykończy W sumie zwijała się z bólu od 6 do 9... Na szczęście ostatecznie dojechali, dali jej zastrzyk i w tym samym czasie dojechał jej mąż (mieszkają 2h30 od Wawy) i ustalili z lekarzem, że zamiast do szpitala to pojadą do domu i jeśli ból wróci za te 4-5h kiedy zastrzyk przestanie działać to pojadą na pogotowie u siebie...

Straszne to było, chciałam coś zrobić a niewiele mogłam... Już wiem, jak się będzie czuł mój mąż podczas porodu

A ja się przeziębiłam Mam nadzieję, że uda mi się zgasić to badziewie w zarodku. Nie uśmiecha mi się chorowanie - nie dość, że może wreszcie wiosna przyszła, to jeszcze ta końcówka ciąży, tyle do ogarnięcia

Dobra, lecę Was nadrabiać...

Ooo to imprezka w pełni udana
Zdjęcia porobiłyście na pamiątkę? \

A co do kuzynki, dobrze, że w ogóle wiedziała co jej jest, bo ja nie wiem czy bym się zorientowała. Dobrze, że jednak zastrzyk jej pomógł, bo te ataki kolki są podobno okropne...

[cloche]

aaaaaash!!!!!!!!!!! no rodzą maluska88 i Katate!!!!!!!!!!!!!!!!! kciuki trzymaj z Sofcią!!!

[axella]

a ponad 7 miesięcy temu....

[cloche]

Napisane przez Ashyshqa

(...)
Straszne to było, chciałam coś zrobić a niewiele mogłam... Już wiem, jak się będzie czuł mój mąż podczas porodu

A ja się przeziębiłam Mam nadzieję, że uda mi się zgasić to badziewie w zarodku. Nie uśmiecha mi się chorowanie - nie dość, że może wreszcie wiosna przyszła, to jeszcze ta końcówka ciąży, tyle do ogarnięcia

Dobra, lecę Was nadrabiać...

no właśnie tak sobie myślę, że ta niemoc będzie dla wielu z nich straszna...

kochana, właśnie dzisiaj nadrabiając się dowiedziałam, że takie coś jakby choroba łapała to też może być objaw zbliżającego się porodu!!! miej się na baczności

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

ok, ja spadam... u mnie wiosna od tygodnia, ale dzisiaj to już wyjątkowo bajecznie, więc spacer na budowę urządzę sobie!
cholera, będę potem nadrabiała relacje z porodów!!! łohohoooooo....

[lonely_lady]

Paulina 87- za Ciebie też obyście szybko wyszli ze szpitala.. ale maleństwo niech jeszcze posiedzi w brzuszku

Ada - dobrze, że z Wiktorkiem już lepiej, dzielny chłopczyk

Sharp - Tobie również zdrówka życzę

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja dziś od rana na nogach, byłam w laboratorium z próbką wymazu, później polatałam po sklepach i znów mi chyba cukier spadł bo w pewnym momencie oblał mnie pot i zaczęłam się całą trząść, dobrze, że byłam obok Almy to szybko coś do jedzenia sobie kupiłam

kurcze.. to Ty uważaj na siebie i lepiej nie chodź nigdzie sama jak masz takie przeboje..


--------
ja dzisiaj popakowałam wszystkie ciuszki dla małego i wywiziemy je do teściów. Mieszkają na wsi w domku, więc popiorę wszystko i będzie sobie schło na słoneczku

Muszę kupić w końcu pościel, bo Tż mnie udusi.. ciągle o o pyta i już mi głupio..

Diabli- masz już jakieś kompleciki pościeli?

[xal]

Przypomniałyście dzisiaj pisaniem o GBS, że wczoraj miałam pytać o wynik mojego. Pielęgniarka powiedziała, że jak ok to w piątek będzie, a jak coś wyhodują to w poniedziałek więc mialam dzwonić. Trudno, ja mam połówkę 8 miesiąca więc mała ma siedzieć i koniec

Wczoraj wyprałam na gotowaniu pieluszki tetrowe, dzisiaj wstawiłam becik, kocyk i ochraniacz łóżeczkowy i parę innych kremowo-żółtych rzeczy. Zielone wypiorę osobno, bo jakoś po waszych relacjach kolorystycznych wolę uważać. W sumie po ochraniaczu i beciku to mało miejsca zostało w pralce więc jak wyschnie to nastepna tura.
Tak mnie jakoś zmobilizowały następne 2 przyszłe mamusie

[Veronic]

Napisane przez axella

a ponad 7 miesięcy temu....

a ja go wyrzuciłam i teraz żaluję...
==

maluska88 - 3mam kciuki !! właśnie doczytałam, że wody odeszły... nieźle

[maarchewka]

Dzisiaj się pytam malza co mam robić jak zacznę rodzic a on będzie prowadził zajęcia, dzwonić czy czekać aż skonczy..
Mówi - no dzwonić.. Wtedy powiem studentom - wypi..e..rd..alać, zajęc nie ma, wszyscy mają zaliczone
hehe jakie ma dobre serduszko

[Katate]

Dziewczyny na razie luzik
Skurcze delikatne ale zobaczymy kiedy sie rozbuchaja. Rano na ktg mi wyszly "ładne skurcze" położna tak powiedziała. I były regularne co 5 min i tak do 80 procent i nie bolały specjalnie. Więc w koncu wiem co to jest dobre do porodu ktg
Teraz obiad przyjechał. Zjem i sie odezwe
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[justyna_g4]

Napisane przez ada32

no przeszło..0 2 w nocy mega skurcze aż tchu brakowało..a ja jeszcze musiałam pokonac na wdechu schody na dół do kibelka..mega wysiłek i łzy..taki ból ..potem "wylewnośc" dosłownie..siedziałam w tronie bardzo długo ..ale o 3 już przeszło..jakby niby nic
powiem szczerze że mimo doświadczenia..miałam wątpliwości..co do bóli..i czyszczenia..a tym bardziej że niektóre z nas mają atrakcje z zagrożonymi ciążami i to daje mi domyślenia..że przecież i mi może "zawór" puścić..co z tego że miałam silne ..zdrowe ciąże...
trochę stracha miałam ..ale potem już luzik..sraczka i tyle..

Ja tam miałam 2 razy w ciązy i za każdym razem jak jadłam na obiad jajko z kefirem. Myślałam, że mi brzuch rozsadzi, a później jak ręką odjął.

Napisane przez Veronic

za równo miesiąc mam termin porodu z OM mam nadzieję, że nie będę musiała tak długo czekać na Małego

Szybko minie

Napisane przez axella

xD oczywiście na fotkach nie widać o co cho xD

taka "łezka" zwiśnięta się zrobiła

O matko. Rzeczywiście widać. Aż się mojemu przyjrzałam i jest tak jak na 1 czyli jak na mój czas dobrze





Ale się wkur...wiłam. Nie wiem czy wam mówiłam, ale mama sobie wymyśliła zmienę okien na całym piętrze. Od samego początku tata mówił, że zrobi to w weekend majowy,a ja powiedziałam, ze to ostateczny termin bo ja w czerwcu nie pozwolę im nic u nas robić bo chce mieć już rzeczy małej wyprane i łóżeczko przygotowane. Wiadomo od 10 maja zaczyna mi się 9 miesiac i w każdej chwili mogę urodzić ( wiadomo może być tak, że nop dopiero 17 czerwca. ). I tak się bujają od przed świętami z zamówiniem tych okien. Mama dzisiaj była w sklepie i powiedzieli jej, że czas oczekiwania to 6 tygodni. Na poniedziałek ma być wycena wiec pewnie we wtorek zamówią najwcześniej. Co daje mi tyle, ze okna będą najwcześniej 27/28 maja.
Jeszcze nie wiadomo czy ojcec bedzie w polsce, żeby je założyć. Nie wiem czy mam beczeć czy się śmiać. Mówię matce, że w czerwcu nie będą mi nic robić w pokoju bo ja chce mieć wszytsko przygotowane to ta na mnie wyjechała, że przecież ja nie będę nic robić. No ręce mi opadają.n Także szykuje nam się remont przed samym porodem...

Sorki ale musiałam się wyżalić...

Mam do was pytanie...Jak wyczyścić żelazko?? Chodzi mi o stope. Mam tam takie czarme coś ( brud ) i nie chce to zejśc płynem do naczyń ani octem i już nie wiem jak, a szorować tego nie wolno.

[MoTyleKsw]

Napisane przez maarchewka

Dzisiaj się pytam malza co mam robić jak zacznę rodzic a on będzie prowadził zajęcia, dzwonić czy czekać aż skonczy..
Mówi - no dzwonić.. Wtedy powiem studentom - wypi..e..rd..alać, zajęc nie ma, wszyscy mają zaliczone
hehe jakie ma dobre serduszko

Ale mieliby szczęście
Fizykę wykłada?

Napisane przez xal

Przypomniałyście dzisiaj pisaniem o GBS, że wczoraj miałam pytać o wynik mojego. Pielęgniarka powiedziała, że jak ok to w piątek będzie, a jak coś wyhodują to w poniedziałek więc mialam dzwonić. Trudno, ja mam połówkę 8 miesiąca więc mała ma siedzieć i koniec

Wczoraj wyprałam na gotowaniu pieluszki tetrowe, dzisiaj wstawiłam becik, kocyk i ochraniacz łóżeczkowy i parę innych kremowo-żółtych rzeczy. Zielone wypiorę osobno, bo jakoś po waszych relacjach kolorystycznych wolę uważać. W sumie po ochraniaczu i beciku to mało miejsca zostało w pralce więc jak wyschnie to nastepna tura.
Tak mnie jakoś zmobilizowały następne 2 przyszłe mamusie

Ooo Ty masz termin 2 tyg przede mną, to ja za 2 tyg się zabiorę za pranie :x

[justyna_g4]

Napisane przez Veronic

a ja go wyrzuciłam i teraz żaluję...

Ja też...

[axella]

Napisane przez Veronic

a ja go wyrzuciłam i teraz żaluję...
==

maluska88 - 3mam kciuki !! właśnie doczytałam, że wody odeszły... nieźle

zrób jeszcze póki czas!
wyszedłby?

Napisane przez maarchewka

Dzisiaj się pytam malza co mam robić jak zacznę rodzic a on będzie prowadził zajęcia, dzwonić czy czekać aż skonczy..
Mówi - no dzwonić.. Wtedy powiem studentom - wypi..e..rd..alać, zajęc nie ma, wszyscy mają zaliczone
hehe jakie ma dobre serduszko

studenciaki byłyby przeszczęśliwe

[Veronic]

Napisane przez axella

zrób jeszcze póki czas!
wyszedłby?



studenciaki byłyby przeszczęśliwe

hmm no kurcze nie wiem na pewno na tym etapie ciąży stężenie BHCG jest dużo niższe niż na początku...

ale żal mi 10zł jestem oszczędna

[MoTyleKsw]

Napisane przez justyna_g4

Ja też...

Napisane przez Veronic

a ja go wyrzuciłam i teraz żaluję...
==

maluska88 - 3mam kciuki !! właśnie doczytałam, że wody odeszły... nieźle

serio?
Ja tam swój przez pół roku w torebce nosiłam
A teraz leży w pudełku ze skarbami
Pamiątka - ojszczany plastik

[axella]

Napisane przez Katate

Dziewczyny na razie luzik
Skurcze delikatne ale zobaczymy kiedy sie rozbuchaja. Rano na ktg mi wyszly "ładne skurcze" położna tak powiedziała. I były regularne co 5 min i tak do 80 procent i nie bolały specjalnie. Więc w koncu wiem co to jest dobre do porodu ktg
Teraz obiad przyjechał. Zjem i sie odezwe
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

powodzenia!!
raaany, ae się jaram

Napisane przez justyna_g4

Ja tam miałam 2 razy w ciązy i za każdym razem jak jadłam na obiad jajko z kefirem. Myślałam, że mi brzuch rozsadzi, a później jak ręką odjął.





Szybko minie






O matko. Rzeczywiście widać. Aż się mojemu przyjrzałam i jest tak jak na 1 czyli jak na mój czas dobrze





Ale się wkur...wiłam. Nie wiem czy wam mówiłam, ale mama sobie wymyśliła zmienę okien na całym piętrze. Od samego początku tata mówił, że zrobi to w weekend majowy,a ja powiedziałam, ze to ostateczny termin bo ja w czerwcu nie pozwolę im nic u nas robić bo chce mieć już rzeczy małej wyprane i łóżeczko przygotowane. Wiadomo od 10 maja zaczyna mi się 9 miesiac i w każdej chwili mogę urodzić ( wiadomo może być tak, że nop dopiero 17 czerwca. ). I tak się bujają od przed świętami z zamówiniem tych okien. Mama dzisiaj była w sklepie i powiedzieli jej, że czas oczekiwania to 6 tygodni. Na poniedziałek ma być wycena wiec pewnie we wtorek zamówią najwcześniej. Co daje mi tyle, ze okna będą najwcześniej 27/28 maja.
Jeszcze nie wiadomo czy ojcec bedzie w polsce, żeby je założyć. Nie wiem czy mam beczeć czy się śmiać. Mówię matce, że w czerwcu nie będą mi nic robić w pokoju bo ja chce mieć wszytsko przygotowane to ta na mnie wyjechała, że przecież ja nie będę nic robić. No ręce mi opadają.n Także szykuje nam się remont przed samym porodem...

Sorki ale musiałam się wyżalić...

Mam do was pytanie...Jak wyczyścić żelazko?? Chodzi mi o stope. Mam tam takie czarme coś ( brud ) i nie chce to zejśc płynem do naczyń ani octem i już nie wiem jak, a szorować tego nie wolno.

co do żelazka-jak jest letnie to zmywaczem do paznokci na waciku przemywam,potem woda+płyn do czyszczenia ceramiki,taki kuchenno/ lazienkowy
moj patent :P

co do remontu to cholerka niewiem co poradzic

[Ashyshqa]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ash cieszę się, że imprezka udana szkoda tylko siostry :/ no i zdrówka dla Ciebie, nie daj się

Dzięki, no właśnie muszę się jakoś trzymać. Póki co poszło w ruch tantum verde i rutinoscorbin, no i ciepłe łóżko. Miodu, mleka, syropu malinowego nie mogę ale uskutecznie czosnek...

Napisane przez MoTyleKsw

Ooo to imprezka w pełni udana
Zdjęcia porobiłyście na pamiątkę? \

A co do kuzynki, dobrze, że w ogóle wiedziała co jej jest, bo ja nie wiem czy bym się zorientowała. Dobrze, że jednak zastrzyk jej pomógł, bo te ataki kolki są podobno okropne...

Porobiłyśmy - później się podzielę
A kuzynka miała kiedyś kamienicę, więc chyba dlatego udało jej się określić co i jak, ale mówiła, że takiego bólu nerki to jeszcze nigdy nie miała... Mam nadzieję, że nie okaże się, że to kamienie znów, bo jeśli tak to jeszcze biedna trochę pocierpi....

Napisane przez cloche

aaaaaash!!!!!!!!!!! no rodzą maluska88 i Katate!!!!!!!!!!!!!!!!! kciuki trzymaj z Sofcią!!!

To trzymamy, a ja musze chociaż po łebkach nadrobić... Ale najpierw troszkę z Wami posiedzę

Napisane przez cloche

no właśnie tak sobie myślę, że ta niemoc będzie dla wielu z nich straszna...

kochana, właśnie dzisiaj nadrabiając się dowiedziałam, że takie coś jakby choroba łapała to też może być objaw zbliżającego się porodu!!! miej się na baczności

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

ok, ja spadam... u mnie wiosna od tygodnia, ale dzisiaj to już wyjątkowo bajecznie, więc spacer na budowę urządzę sobie!
cholera, będę potem nadrabiała relacje z porodów!!! łohohoooooo....

Przyjemnego spacerku!
Aaaa.. nie strasz mnie! Jak to, objawy przeziębienia na poród obu to nie było to... Jeszcze chociaż tydzień

Napisane przez maarchewka

Dzisiaj się pytam malza co mam robić jak zacznę rodzic a on będzie prowadził zajęcia, dzwonić czy czekać aż skonczy..
Mówi - no dzwonić.. Wtedy powiem studentom - wypi..e..rd..alać, zajęc nie ma, wszyscy mają zaliczone
hehe jakie ma dobre serduszko

No to będą się mieli z czego studenciaki cieszyć, a Twój TŻ przejdzie do zbioru uniwersyteckich legend Więc celuj Marchewka w zajęcia Uszczęśliwisz większe grono ludzi

[axella]

Napisane przez Veronic

hmm no kurcze nie wiem na pewno na tym etapie ciąży stężenie BHCG jest dużo niższe niż na początku...

ale żal mi 10zł jestem oszczędna

moge wyslac Ci mój.. mam kilka

[Veronic]

Idę sprzątać
do później

axella- hahha dobry żaarcik
a właśnie chciałam spytać- pijesz smakowitą herbatkę z liści malin??
ja na razie 1 raz dziennie
od 22 kwietnia będę pić 3 razy dziennie :P

[maarchewka]

Napisane przez justyna_g4

Ale się wkur...wiłam. Nie wiem czy wam mówiłam, ale mama sobie wymyśliła zmienę okien na całym piętrze. Od samego początku tata mówił, że zrobi to w weekend majowy,a ja powiedziałam, ze to ostateczny termin bo ja w czerwcu nie pozwolę im nic u nas robić bo chce mieć już rzeczy małej wyprane i łóżeczko przygotowane. Wiadomo od 10 maja zaczyna mi się 9 miesiac i w każdej chwili mogę urodzić ( wiadomo może być tak, że nop dopiero 17 czerwca. ). I tak się bujają od przed świętami z zamówiniem tych okien. Mama dzisiaj była w sklepie i powiedzieli jej, że czas oczekiwania to 6 tygodni. Na poniedziałek ma być wycena wiec pewnie we wtorek zamówią najwcześniej. Co daje mi tyle, ze okna będą najwcześniej 27/28 maja.
Jeszcze nie wiadomo czy ojcec bedzie w polsce, żeby je założyć. Nie wiem czy mam beczeć czy się śmiać. Mówię matce, że w czerwcu nie będą mi nic robić w pokoju bo ja chce mieć wszytsko przygotowane to ta na mnie wyjechała, że przecież ja nie będę nic robić. No ręce mi opadają.n Także szykuje nam się remont przed samym porodem...

Sorki ale musiałam się wyżalić...

Mam do was pytanie...Jak wyczyścić żelazko?? Chodzi mi o stope. Mam tam takie czarme coś ( brud ) i nie chce to zejśc płynem do naczyń ani octem i już nie wiem jak, a szorować tego nie wolno.

Co do mamy to masz z nią straszne przeboje..współczuje i przytulam.. Może przyjdą te okna jednak wcześniej.. Trzymam kciuki!

A co do żelazka to nie wiem

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez MoTyleKsw

Ale mieliby szczęście
Fizykę wykłada?

coś z pogranicza elektroniki i fizyki dla mnie elektronika i fizyka to to samo, ale on twierdzi inaczej

[justyna_g4]

Napisane przez axella

co do żelazka-jak jest letnie to zmywaczem do paznokci na waciku przemywam,potem woda+płyn do czyszczenia ceramiki,taki kuchenno/ lazienkowy
moj patent :P

co do remontu to cholerka niewiem co poradzic

Spróbuję może pomoże...

A matkę to chyba zaraz zastrzelę. Po pierwsze u mnie zmiana w czerwcu to przegięcie. Po drugie nie wiem jak ona sobie wyobraża zmianę reszty okien. Małe dziecko w domu, a tu przeciągi, hałasy, smród farby...Wydaje mi się, że na początku my z Tż będziemy zmęczeni bo wiadomo dziecko musi się przyzwyczaić i może w nocy nie spać, Tż do pracy i kto pomoże ojcu zmieniać te okna? Bo nie sądze, że Tż po nieprzespanej nocy i 8h w pracy bedzie miał siły...Brak mi słów.