Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz II

[nancykenator]

Napisane przez e_vel

Hej... to ja Was chyba wszystkie pobiję... Pobudka przed 4 rano. Najpierw Maja na jedzenie, potem mąż zaczął szukać telefonu, coś upuścił i Karinka się obudziła I koniec spania Jeszcze się przez to z nim ścięłam, bo zły jak diabli bo zmęczony był ( miał prawo -13 godzin w pracy) a dzieci nie chcą spać... A ja też robotem nie jestem przecież i czasem też padam na pyszczek.... Oczywiście po 15 min. snu już mnie przepraszał

Z pozytywnych rzeczy to Karinka się dostała do przedszkola od września

no i w kuchni płytki położone

podczytuję Was trochę ale nie mam czasu na pisanie bo większość dnia spędzamy na polu

współczuje nocy
i gratulacje z dostania się do przedszkola

[meduzza]

Dla Karinki. Cieszy się, że pójdzie do przedszkola?

Szaja Nosidełko TULA-w porzo? Chciałabym kupić, bo chusta to jednak nie dla nas... Zresztą takie nosidełko to i TŻ by nosił

https://www.facebook.com/photo.php?f...levant_count=1

[nafiyqa]

Kubus chyba kaszle jak sciagamy frida to jest wiecej wydzieliny niz zwykle...

Nie wiem czy nie panikuje, ale wole isc do lekarza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Basia_Bogusia]

Mam chwilkę, bo Krzychu sobie zasnął po porannym wojowaniu
Wczoraj u nas było bardzo ciepło, wręcz lato, praktycznie całe popołudnie spędziliśmy na powietrzu z przerwami na karmienie. Najpierw byliśmy na spacerku, a potem koło domu na ogrodzie Krzysiu zwiedzał. Dziś póki co pochmurnie, zbiera się jakby na deszcz, ale ciepło. Zaopatrzyłam się w krem, którym zamierzam smarować buźkę Krzysia, żeby chronić przed słońcem jak będziemy chodzić na spacerki. Mam krem ziaja (ziajka) z faktorem 30 od pierwszych dni życia. Polecono mi w aptece.

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez Aga8484

Pisałyście, że używacie /będziecie używac kremów z filtrem dla dzidzi, a mi dziś lekarz powiedział, żeby dziecka nie wystawiać na słońce( oczywiście powiedziałam mu, że przecież całkowicie się nie da) i on uważa, że nie ma potrzeby stosowania takich kremów :non iewiem: i teraz sama nie wiem

Ja jak już napisałam wcześniej zaopatrzyłam się w krem z filtrem i dziwie się, że lekarz wyraził taki pogląd. Wiadomo, że dziecka się specjalnie nie wystawia na pełne słońce, ale przecież np. ja jak wczoraj spacerowałam i słońce było bardzo mocne to nawet, że miałam budkę w wózku postawioną to i tak słonce padało na buźkę, bo akurat szłam w taką stronę, ze nie było opcji, żeby nie świeciło. Mój Krzychu ostatnio po takim spacerku miał czerwoną buźkę. Ja zamierzam stosować krem, bo dzieciaczki mają bardzo delikatną skórkę.

Napisane przez fewcia

No i czułam się dzisiaj jak wyrodna matka- najpeirw na spacerze wszystkie dzieci pozawijane w koce i kombinezony, a potem w przychodni - wszystkie dzieci w kombinezonach grubych a moja w rajstopkach, długich bodach sweterku i czapeczce, no i kocykiem przykryta.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Napisane przez YellowSheep

Hej kochane!



My dziś na chustospacerku body z krótkim, spodenki, skarpetki i czapka cienka co by od słońca nas ochroniła, bo dawało nieźle. Mały i tak się upocił. Było 25 stopni i uwierzcie mi, że szlag mnie trafia jak widzę te matki co to dziecko w kombinezonie, pod kocem i osłonką a na wierzchu sweter i płaszcz matuli, która dziarsko w krótkim rekawie popyla

A propo pogrubionego mam tak samo tzn. nie rozumiem matek, które tak bardzo ubierają swoje dziecko na spacer jeśli jest tak ciepło. Dziecko jak leży w wózku to jeszcze dodatkowo jest narażone na grzanie plecyków i przypocenie. Przecież w domu zaleca sie temperaturę 20 - 22 stopnie a dzieci są na ogół lekko ubrane, a na spacer gdzie jest 25 stopni dzieci ubierane są jak na zime, jak dla mnie masakra po prostu nie czaje tego. U nas wczoraj tez było bardzo ciepło 24 stopnie, słonecznie i bez wiatru. Zastanawiałam się jak ubrać Krzysia, ale zresztą zawsze mam z tym problem, ale ubrałam go lekko, zawsze w koszyku mam jakiś kocyk czy coś do okrycia ale tylko tak profilaktycznie, ale w ogóle nie było potrzeby tego używać przy takim cieple. Spotkałam na spacerku, (a byłam nad rzeką), taką sąsiadkę, nie jakąś moją koleżankę, ale powiedzmy, że kojarzymy sie z widzenia. Ona też z wózkiem, rodziła w połowie lutego. Jej dziecko w porównaniu z moim byo tak ubrane i okryte jakby się wybierali na Syberie Serio, no byłam w szoku, a ona mnie pyta czy nie za lekko mam ubranego Krzysia i czy mu nie zimno, a ja na to przecież jest 24 stopnie, prawie lato, ale Twojemu to chyba za ciepło nie sądzisz??, a ona, że lepiej dmuchać na zimne No to yhyyyy, porażka jak dla mnie. Coś tam jeszcze pogadałyśmy, ale było mi tak żal tego malca, że szok. Ona sama ubrana w leginsy i lekką bluzke. Nie wiem z czego wynika, że dziecko musi być opatulone po samą szyję na spacer, przecież w domu nie trzyma się dziecka w kombinezonie i pod kocem więc na ciepłym powietrzu przy takich temperaturach też nie powinno, kurczę jestem za głupia, żeby zaczaić tok rozumowania takich ludzi

[Ewik86]

Jestem na chwilę tylko, bo o 10 chyba teściowa ma wpaść w odwiedziny do Domci. Już się cieszę


Dziękuję za dobre słowa Kochane jesteście


Czy Wasze dzieci też cały czas wpychają ręcę do buzi? Pisałyśmy o tym jedzeniu piąstek, ale moja całe dnie to robi. Oprócz samego pchania rączek ssie, a to kciuka, a to palce... Niedługo pewnie rany jej się porobią i dopiero będzie płacz

Napisane przez szklanka19

I to tyle z dobrych wieści. Noc beznadziejna, jak już któraś z kolei. Nad ranem po jedzeniu się położyłam i Ewa ulała na siebie i się zakrztusiła. Ja już po spaniu, siedziałam nad Nią, tak mi coś kazało nie iść spać. Jeszcze mój mąż się wkurzał, że ślęczę nad dzieckiem zamiast odpoczywać jak śpi. Ale dobrze, że siedziałam, bo za chwilę Ewcia na śpiocha solidnie zwróciła całe jedzenie Szybko Ją na ręce wzięłam, obudziła się i normalnie się zachowywała, śmiała się, opowiadała. A od przedwczoraj ok. południa się zaczynają ryki, nawet noszenie nie pomaga. I wg mnie winne jest to, że Ona nie umie zasnąć, a jak zaśnie to się budzi co parę minut. I mogłabym jeszcze opisywać co się działo przez te dwa dni, ale nawet nie mam siły. Jak te płacze nie miną do jutra to idziemy do lekarza.

Biedna Ewunia A jak dzisiaj z płaczem u Ewci?

Napisane przez laurka23

Miś ma dalej poszerzoną miedniczkę nerkową, 7 mm Do lekarza dopiero w poniedziałek, bardzo się boję

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40380929]Debrah, jak na boki macha główką to niedostymulowana, pobujać by trzeba
Nina, u Agatki - 10-15 minut po zjedzeniu plamy czerwone na policzkach lub czerwona wysypka,d robniutkie krosteczki takie. Do tego masakryczny wk...rw był [/QUOTE]

Moja też często tak rzuca głową, co chwila z jednej na drugą stronę, nawet jak jest bujana na rączkach

Szaja skąd Ty to wszystko wiesz? Kocham Cię za te wszystkie Twoje rady i wiadomości

Napisane przez fewcia

Kochane dziękuje za wszystkie słowa otuchy,zarówno na forum jak i w klubie! Jesteście dla mnie takie dobre
Niunia musi nosić aparat przez 24godz na dobe,minimum 3 miesiące choć lekarz powiedział że będzie to około 5. Spotkałam w przychodni wczoraj inna mamę,której córka też miała szelki i ta mama powiedziała że miały zwichnięcie i już po dwóch tygodniach była różnica. Także mam nadzieję że moja Niunia dzielnie będzie to nosić to szybciej będzie po wszystkim.
Wczoraj po raz pierwszy Zostawilam Blanke z kimś innym niż tz,z moja mama. No i Niunia dała jej niezłą szkole życia. Ale oczywiście-źle ubrana,za zimno w domu (23st) no i mam za mało pokarmu bo dziecko dorwało się do butelki jakby nigdy nic nie jadło. Pominę fakt że nie jadła wtedy ponad dwie godziny-a to dużo jak na mojego głodomorka,więc była oczywiście glodna. A to że z jednej piersi ściągnęłam dla niej na szybko przed wyjściem 100mk to nie świadczy że mam dużo pokarmu

Moja corcia kochaną wynagrodziła mi chyba wczorajszy dzień. Zasnela po ciężkich bojach z sama sobą i szelkami o 19.30,obudziła się o 1,szybko piers na spiocha,Zasnela przy piersi co jej się NIGDY nie zdążyło w nocy,potem taka sama pobudka o 3,Zasnela przy piersi,nadal śpi,choć kręci się mocno. Widać że Jej te szelki przeszkadzają,bo weszła w okres szybkiego machania nozkami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Fewciu pisałam w klubie, ale i tu napiszę. Bardzo mi szkoda Twojej Blaneczki, bo na pewno jest jej niewygodnie skoro nie może machać nóżkami, ale skoro ma to pomóc to dacie radę i wszystko będzie dobrze

Napisane przez ILLUSION

Pierwsza jestem Wcale mnie to nie cieszy. Od 5:30 na nogach a w nocy karmiłam co 2 godziny Młody zadowolony bawi się na macie. Ja nie wiem Lady jak ty tak funkcjonujesz. Ja po dwóch takich nockach czuję się jakby mnie "pies wszamał i zwrócił". Już nawet nie chodzi o to że dziecko wyspane o 5:30 bo mogłam się tego spodziewać bo zasnął wczoraj o 17:30 no ale ta częstotliwość karmienia Jeszcze 3-godzinne przerwy jestem w stanie znieść ale to już przesada...


Ooo fewcia jest. Niunia śpi a Ty ta z własnej woli wstałaś tak wcześnie? A z bioderkami będzie dobrze. Tyle kciuków i dobrej energii masz tu od nas że nie może być inaczej

wybacz, ale porównanie świetne
Moja dziś też najpierw przespała 4 godziny, ale potem już co dwie godziny pobudka. Miałam wrażenie, że śpię po 5 minut

[Basia_Bogusia]

Napisane przez Ewik86

Czy Wasze dzieci też cały czas wpychają ręcę do buzi? Pisałyśmy o tym jedzeniu piąstek, ale moja całe dnie to robi. Oprócz samego pchania rączek ssie, a to kciuka, a to palce... Niedługo pewnie rany jej się porobią i dopiero będzie płacz

O tak zdecydowanie tak Krzychu prawie na okrągło piąstki w buzi, albo całe albo pojedyncze palce. Kiedyś to było symptomem głodu, ale teraz już nie, bo cały czas nawet jak nie jest głodny tak robi. Mój to w ogóle wszystko co jest w zasięgu i da się złapać wkłada do buzi (pielucha tetrowa, prześcieradło, zabawki które wystają na takich sznurkach z maty i wszystko co mi się nawet nie śni).
Ostatnio ma też taki motyw, że jedną rączką chwyta za swój paluszek u drugiej rączki i ciągnie ten palec

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Spadam coś porobić zanim Mały się obudzi, bo potem to już cięzko będzie

[pstryczek84]

Hej sexi lejdis

ale jest fajnie na dworzu, moze nie za tak cieplo jak wczoraj i bardziej ochmurno ale jakos tak juz wiosna czuc i ten swiergot ptaszkow

zgadnijcie o ktorej moj dziec poszedl wczoraj spac?
o 16.00!!!! zrobil sobie 2 godzinna przerwe 23-1.00 i dalej spiochantus do 6. Ja pierdziu!!!!
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40379128]Ok jest wszystko co między centylami, czyli między 3 a 97 masz się mieścić na siatce. Do tego:
- rozbieżność między centylem wzzrostu i wagi nie powinna być więcej niż 50 - jeśli masz np. 10 centyl wagi i 75 wzrostu to trzeba by się temu przyjrzeć - ale tu bierze się pod uwagę także aspekt genetyczny, czyli wygląd rodziców
- porównuje się dziecko do samego dziecka - czyli czy systematycznie rośnie - nie musi być wielki przyrost wagi i cm, ale ma być, czy nie ma drastycznych spadków ani wzrostów centyli


A druga fotka, może dojrzycie - na tym środkowym drzewie ptak siadł sobie centralnie na samym czubku, ja nie wiem, jak on się tam utrzymał, ale napatrzeć się nie mogłam [/QUOTE]

dzieki za wyjasnienie
Ty to powinnas zalozyc taka wlasna, prywatna Szajopedię

Napisane przez elllmi

widocznie nasz poziom zajefajności znacznie wzrósł

Napisane przez fewcia

Kochane dziękuje za wszystkie słowa otuchy,zarówno na forum jak i w klubie! Jesteście dla mnie takie dobre
Niunia musi nosić aparat przez 24godz na dobe,minimum 3 miesiące choć lekarz powiedział że będzie to około 5. Spotkałam w przychodni wczoraj inna mamę,której córka też miała szelki i ta mama powiedziała że miały zwichnięcie i już po dwóch tygodniach była różnica. Także mam nadzieję że moja Niunia dzielnie będzie to nosić to szybciej będzie po wszystkim.
Wczoraj po raz pierwszy Zostawilam Blanke z kimś innym niż tz,z moja mama. No i Niunia dała jej niezłą szkole życia. Ale oczywiście-źle ubrana,za zimno w domu (23st) no i mam za mało pokarmu bo dziecko dorwało się do butelki jakby nigdy nic nie jadło. Pominę fakt że nie jadła wtedy ponad dwie godziny-a to dużo jak na mojego głodomorka,więc była oczywiście glodna. A to że z jednej piersi ściągnęłam dla niej na szybko przed wyjściem 100mk to nie świadczy że mam dużo pokarmu

Moja corcia kochaną wynagrodziła mi chyba wczorajszy dzień. Zasnela po ciężkich bojach z sama sobą i szelkami o 19.30,obudziła się o 1,szybko piers na spiocha,Zasnela przy piersi co jej się NIGDY nie zdążyło w nocy,potem taka sama pobudka o 3,Zasnela przy piersi,nadal śpi,choć kręci się mocno. Widać że Jej te szelki przeszkadzają,bo weszła w okres szybkiego machania nozkami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

bedzie dobrze...
malutka w koncu sie przyzwyczai i z dnia na dzien bedzie coraz lzej, i jej i Wam

Napisane przez LadyWhisper

Ja wczoraj mialam zalamke - generalnie spodziewalam sie, ze moga byc problemy z napieciem u Malego - w koncu w ciazy bralam tyle lekow rozkurczowych i w takich dawkach,ze glowa mala. No i przyjelam to normalnie, troche mnie to przybilo wiadomo bo myslalam, ze jak Maly ma juz te 3 miechy to bedzie ok, no ale sie trzymalam. Ale tescie zaczely lamentowac, moja mama lament, maz sie przylaczyl bo jak uslyszal inne lamenty to do choru wstapil, no i oni wszyscy tak na mnie wsiedli, tak mi dali popalic wczoraj, w sensie tak - milion pytan na sekunde, jak go nosic, ile go nosic, jak odkladac, jak przewijac, pokaz to, pokaz tamto, dziesiec roznych nr telefonow do rehabilitantow, dzwonilas? Pisalas? Czemu nie? Odezwal sie? Ale jak to? To zadzwon znowu. Napisz znowu. Ile razy sie wygial? To noszenie go pomoglo? Jak spal to sie wyginal? A jak sie wygina to go hamowac czy co robic? I nie pomagaly tlumaczenia, ze NIE WIEM, ze rehabilitant pokaze i powie, jak sie malym opiekowac. Duzo mi nie brakowalo a bym wybuchnela i powiedziala, zeby mi dziecka przez ten okres czasu nie dotykac, nie ruszac, nie nosic! I chyba tak zrobie.
Dziolszki, ja mialam tak glowe wielka wczoraj, ze wieczorem przeryczalam 3godz, po prostu.... Siadlo we mnie wsio, bo teraz tak naprawde wszystko jest w moich rekach, ja to musze pozalatwiac, poumawiac sie, i jeszcze wysluchiwac, ze za dlugi termin i czy dzwonilam w miliardy innych miejsc, zeby bylo szybciej
A maz jak jest aniolem tak cholerka wczoraj sie w ogole nie popisal bo przeciez wszyscy chca dobrze, a ja mam pretensje i panikuje! Ja panikuje! Gdyby nie oni to byloby mi sto razy latwiej!!!

kurcze, z jednej strony nie dziwota ze chca wszystko wiedziec nt pomocy ale z drugiej strony powinn zabiegaco te informacje w bardziej hmmm "delikatniejszy" sposob

Napisane przez fewcia

Lady nie martw się,napięcie jest do wypracowania. Fakt,że może to dłużej potrwać,ale na pewno minie. Ją sobie tłumacze że napięcie i bioderka to nic z wadami serca czy mózgu. Inaczej bym Zwariowala! Kochaną rehabilitant Ci pokaże jak nosić i opiekować się Małym. I sama dużo pomożesz Mu wtedy. My niestety nie możemy zrehabilitować póki chore bioderka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

racja
wiadomo, zeby byle pierdniecie u swojego dziecka moze doprowadzic rodzicow, zwlaszcza matke o zawal serca ale to co fewcia napisala jest bardzo madre. przykre ale madre jednoczesnie

[s i l v e r]

Hej

Gdzie te słońceeeeee zachmurzone jakby burza miała być...

Napisane przez ILLUSION

Właśnie sprawdziłam które mają najmniej absorbujące dzieci czyt. najwięcej gadają na naszym wątku i wyszło że:
1. Lady
2. nawijka
3. silver i blogerka

Nawet niech Wam przez myśl nie przejdzie narzekać

hm hm hm .... a to ciekawe haha
to się nazywa UZALEŻNIENIE!

Napisane przez laurka23

Dzięki Silver, nasz jak w szpitalu z zapaleniem płuc był, to mu usg zrobili i wyszła ta nereczka, było 5 mm. Po 2 miesiącach jest 7mm Boję się że to rośnie, ale mam też nadzieję, że to po prostu inny sprzęt, inny lekarz i może być błąd pomiaru. W szpitalu lekarka mówiła że to jeszcze granica normy, ale to 7 mm to nie wiem, nie pytałam lekarza bo mnie wk..rwił na maksa. Przyszliśmy na usg a on mnie o napletek Miśka pyta, i każe pokazywać i z oburzeniem że nie schodzi. To mu odpowiedziałam że na siłę nie zamierzam odciągać i że nie powinno się nawet, to ten z sarkazmem, że się nie zna. Brr, nie cierpię takich lekarzy.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie, kochane jesteście, dobrze że was mam

Mojej Darii tą nereczkę wykryli już jak jeszcze była w moim brzuchu. 2 tygodnie po urodzeniu dalej sie powiększało A teraz od miesiąca się pomniejsza więc jest poprawa. Ale oczywiście ciągle trzeba to kontrolować i w czerwcu znowu mamy wizytę u urologa.
Zobaczysz że u Was też będzie ok Czego życzę Wam z całego serca.

A co do lekarza...

Napisane przez e_vel

Z pozytywnych rzeczy to Karinka się dostała do przedszkola od września

SUPER!!

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez fewcia

Kochane dziękuje za wszystkie słowa otuchy,zarówno na forum jak i w klubie! Jesteście dla mnie takie dobre
Niunia musi nosić aparat przez 24godz na dobe,minimum 3 miesiące choć lekarz powiedział że będzie to około 5. Spotkałam w przychodni wczoraj inna mamę,której córka też miała szelki i ta mama powiedziała że miały zwichnięcie i już po dwóch tygodniach była różnica. Także mam nadzieję że moja Niunia dzielnie będzie to nosić to szybciej będzie po wszystkim.
Wczoraj po raz pierwszy Zostawilam Blanke z kimś innym niż tz,z moja mama. No i Niunia dała jej niezłą szkole życia. Ale oczywiście-źle ubrana,za zimno w domu (23st) no i mam za mało pokarmu bo dziecko dorwało się do butelki jakby nigdy nic nie jadło. Pominę fakt że nie jadła wtedy ponad dwie godziny-a to dużo jak na mojego głodomorka,więc była oczywiście glodna. A to że z jednej piersi ściągnęłam dla niej na szybko przed wyjściem 100mk to nie świadczy że mam dużo pokarmu

Moja corcia kochaną wynagrodziła mi chyba wczorajszy dzień. Zasnela po ciężkich bojach z sama sobą i szelkami o 19.30,obudziła się o 1,szybko piers na spiocha,Zasnela przy piersi co jej się NIGDY nie zdążyło w nocy,potem taka sama pobudka o 3,Zasnela przy piersi,nadal śpi,choć kręci się mocno. Widać że Jej te szelki przeszkadzają,bo weszła w okres szybkiego machania nozkami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Napisane przez pstryczek84

wiadomo, zeby byle pierdniecie u swojego dziecka moze doprowadzic rodzicow, zwlaszcza matke o zawal serca ale to co fewcia napisala jest bardzo madre. przykre ale madre jednoczesnie

Zgadzam się w 100 %

[Ewik86]

Napisane przez pstryczek84

zgadnijcie o ktorej moj dziec poszedl wczoraj spac?
o 16.00!!!! zrobil sobie 2 godzinna przerwe 23-1.00 i dalej spiochantus do 6. Ja pierdziu!!!!


dzieki za wyjasnienie
Ty to powinnas zalozyc taka wlasna, prywatna Szajopedię

Popieram!!!

Pięknie Ci pospał Zdradź nam czym go tak wymęczyłaś?

[nancykenator]

Napisane przez nafiyqa

Kubus chyba kaszle jak sciagamy frida to jest wiecej wydzieliny niz zwykle...

Nie wiem czy nie panikuje, ale wole isc do lekarza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

pewno, że idź do lekarza, niech obada i osłucha Kubulka

Napisane przez pstryczek84

racja
wiadomo, zeby byle pierdniecie u swojego dziecka moze doprowadzic rodzicow, zwlaszcza matke o zawal serca ale to co fewcia napisala jest bardzo madre. przykre ale madre jednoczesnie

zgadzam się, niestety



dziewczyny, a ja ponarzekam trochę na bardziej przyziemne tematy, ok?
Właśnie się pakuję i w NIC nie wchodzę, a w jasnych wiosennych bluzkach prześwitują mi rozstępy i wyglądam jak mega mega pasztet
czy przy kp można jakieś diety stosować i jakie?

[fewcia]

Napisane przez pstryczek84

Hej sexi lejdis

ale jest fajnie na dworzu, moze nie za tak cieplo jak wczoraj i bardziej ochmurno ale jakos tak juz wiosna czuc i ten swiergot ptaszkow

zgadnijcie o ktorej moj dziec poszedl wczoraj spac?
o 16.00!!!! zrobil sobie 2 godzinna przerwe 23-1.00 i dalej spiochantus do 6. Ja pierdziu!!!!


dzieki za wyjasnienie
Ty to powinnas zalozyc taka wlasna, prywatna Szajopedię







bedzie dobrze...
malutka w koncu sie przyzwyczai i z dnia na dzien bedzie coraz lzej, i jej i Wam



kurcze, z jednej strony nie dziwota ze chca wszystko wiedziec nt pomocy ale z drugiej strony powinn zabiegaco te informacje w bardziej hmmm "delikatniejszy" sposob



racja
wiadomo, zeby byle pierdniecie u swojego dziecka moze doprowadzic rodzicow, zwlaszcza matke o zawal serca ale to co fewcia napisala jest bardzo madre. przykre ale madre jednoczesnie

[marsi11]

Napisane przez nancykenator

dziewczyny, a ja ponarzekam trochę na bardziej przyziemne tematy, ok?
Właśnie się pakuję i w NIC nie wchodzę, a w jasnych wiosennych bluzkach prześwitują mi rozstępy i wyglądam jak mega mega pasztet
czy przy kp można jakieś diety stosować i jakie?

żadnych diet ktore są na topie- dietya matki karmiącej czyli lekkostrawnie, bez słodyczy, dużo warzyw, białego mięsa,kasz,ciemnego pieczywa i dużo ruchu

nie wolno nam obcinać kcal bo produkowanie mleka spala ok 500 kcal na dobę to i tak sporo a drakonskie diety mogą powodować zasłabnięcia,zanik laktacji o kościach,zębach nie wspomne

wiele dziewczyn już ćwiczy

ja wypieprzyłam ze swojej diety słodycze i w ciągu dwóch tygodni waga pokazuje 1,5 kg mniej - ciągle obżerałam się ciastem
do tego skacze na skakance,robię troszkę ćwiczeń siłowych z małym- wykroki,przysiady,podnosz enie ramion, do tego teraz doszedł basen i spacery po 2-3 h dziennie nie tylko z wózkiem ale także w chuście

[s i l v e r]

Napisane przez BlackSanctum

Powiem Wam, że dla mnie najgorsze jest to, że teraz nie patrzę już na swoją... wedżajnę w taki sam sposób, jak wcześniej. Nie chodzi o to, że jest brzydka, czy rozciągnięta, bo nie jest - jest taka sama, ale... sam fakt, że wyszło tamtędy moje dziecko jest dla mnie niezbyt ciekawy... Dlatego nie będę więcej rodzić sn i koniec. Cieszę się jednak, że podejście mojego TŻa się nie zmieniło. Jedynie moje. Może z czasem się unormuje..

Black - doskonale Cie rozumiem...mam dokładnie tak samo... No i tak samo jak u Was, podejście mojego Tża się nie zmieniło NA SZCZĘŚCIE i dalej go pociągam

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez pstryczek84

Ty to powinnas zalozyc taka wlasna, prywatna Szajopedię

Oooo Tak

[fewcia]

Słuchałam właśnie w PnŚ o pneumokokach. Nasze państwo jest debilne,że nie finansuje szczepień!

Nawijko, leć do lekarza, nie ma co bagatelizować.

U nas ciężkie chmury chodzą.. Jeszcze próbuję uśpić Małą, jak już miała zamknięte oczka (bo płacze cały czas przez te szelki), to któryś debilny sąsiad zaczął tłuc w ścianę jakimś młotem pneumatycznym, i płacz od początku

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Silver, ktoś tu olał moje zaproszenie na fb

[nancykenator]

Napisane przez marsi11

żadnych diet ktore są na topie- dietya matki karmiącej czyli lekkostrawnie, bez słodyczy, dużo warzyw, białego mięsa,kasz,ciemnego pieczywa i dużo ruchu

nie wolno nam obcinać kcal bo produkowanie mleka spala ok 500 kcal na dobę to i tak sporo a drakonskie diety mogą powodować zasłabnięcia,zanik laktacji o kościach,zębach nie wspomne

wiele dziewczyn już ćwiczy

ja wypieprzyłam ze swojej diety słodycze i w ciągu dwóch tygodni waga pokazuje 1,5 kg mniej - ciągle obżerałam się ciastem
do tego skacze na skakance,robię troszkę ćwiczeń siłowych z małym- wykroki,przysiady,podnosz enie ramion, do tego teraz doszedł basen i spacery po 2-3 h dziennie nie tylko z wózkiem ale także w chuście

dzięki muszę wywalić z diety wafelki i ciasteczka :/ bo na początku nie jadłam tego dziadostwa w ogóle i waga pięknie spadała a potem jak zaczęłam jeść to nagle stanęła w miejscu i koniec.
A na tej skakance to gdzie skaczesz?

[mala_19kw]

O masakra! Kiedy ja to nadrobie plociugi

Wczoraj się nie udzielałam bo załapałam doła

Mój mały od 3dni świruje i budzi się w nocy. Czasem co godzinę czasem rzadziej ale budzi...a przyczyną są bąki-które są wyjątkowo upierdliwe
Dzisiaj było to samo,ale ostateczną pobudkę mieliśmy o 5 na jedzonko. Potem wzięłam go do łóżka i spał ze mną do 8 (pierwszy raz mu się zdarzyło tak długo). Potem ja wstałam bo mąż uszykował śniadanko-no i tak dzień ruszył z kopyta

Młody bawił się w łożeczku a ja miałam czas żeby się umyć i doprowadzić do używalności

Potem spacer

Ale najsampierw czeka mnie nadrabianie

[sylwietta1988]

kobitki, ale jestem zasmarkana, nosa nie czuje tak mam odrapany od chusteczek całą noc mnie katar meczył niesamowity, zasnełam chyba przed 1, mały sie obudzil na jedzonko o 2,30 i usnął przed 5 wygladam jak zombie
podczytałam, ale sie nie odnosze bo juz sie dzieciowi mata znudziła po tym wczorajszymn szczepieniu bardzo jest tulasny

[ewulkaaa]

joł joł!

dawno mnie tu nie było tzn czytam w miarę na bieżąco, ale jakoś nie mam weny się udzielać... z resztą pisałam o tym w klubie. jak narazie bez zmian, chociaż staram się dla niuńki, no aleeee...

fewciu, lady - ściskam mocno! trzymam za was kciuki, zdrówcia dla dzieciaczków, siły i wytrwałości , a przede wszystkim cierpliowści!

Napisane przez nancykenator

dziewczyny, a ja ponarzekam trochę na bardziej przyziemne tematy, ok?
Właśnie się pakuję i w NIC nie wchodzę, a w jasnych wiosennych bluzkach prześwitują mi rozstępy i wyglądam jak mega mega pasztet
czy przy kp można jakieś diety stosować i jakie?

kuźwa, mam to samo dalej chodzę w ciążowych ciuchach... kutwa, mam doła strasznego...chodzę 3 razy w tygodniu na zumbę, skaczę na skakance, a dalej wyglądam jak baleron. w spodnie sprzed ciąży się nie zapinam, albo jak zapnę to taki fet mi wystaje że pożal się Boże, miałam ładne nogi to teraz mam dwa balerony, ehhh... porażka... jak patrzę na was to tak strasznie wam zazdroszczę! wiem, że nie powinnam, cieszę się, że wy nie macie takich problemów jak ja, ale też bym tak chciała

co do nocy - Lady - szacun! od poniedziałku anula miała jakieś cieżkie dni i noce, budziła się co 2 godziny i szczerze powiedziawszy byłam tak niewyspana, że całe dnie chodziłam jak widmo. Dopiero dziś anna wróciła do swojego starego trybu zasnęła o 20, o 22 karmienie, a potem o 5 30 i o 7 już pobudka i trooochę odpoczęłam po tych 3 nocach tak częstego wstawania.

Idę się pomalować, a co

[s i l v e r]

Napisane przez fewcia

Silver, ktoś tu olał moje zaproszenie na fb

Wybacz
Już zaakceptowałam

[marsi11]

Napisane przez nancykenator

dzięki muszę wywalić z diety wafelki i ciasteczka :/ bo na początku nie jadłam tego dziadostwa w ogóle i waga pięknie spadała a potem jak zaczęłam jeść to nagle stanęła w miejscu i koniec.
A na tej skakance to gdzie skaczesz?

no mnie niestety słodycze gubią, kocham żelki, cukiereczki, ciasteczka, maxi kingi to mogłabym 3 pod rząd zjeść
uwielbiam też bitą śmietanę

sama wymyslam sporo wypieków więc u mnie w weekend zawsze jakiś torcik, to rolada na bitej smietanie ech...
pozostałe posiłki wyglądają normalnie bo ja generalnie jestem fanem sałatek, ryb i owoców morza, smażonego praktycznie nie jem

a na skakance skacze w domu w salonie
zaczyałam od 100 podskoków teraz 1000 na luzie, tak się kondycha poprawia

Ewulka Ty kochana się nie martw, bo jeszcze masz czas żeby waga drgnęła, daj sobie jeszcze kilka tygodni- z tego co pamiętam karmisz piersią tak? spokojnie spalisz wszystkie zapasy, zobaczysz

[BlackSanctum]

Silver, mój TŻ stwierdził, że cipka jest do ru**ania , więc on tam nie widzi w niej niczego złego i innego teraz. FACECI.
Czyli Ty też należysz do klubu "Przeżyłam SN i nigdy więcej!"?

[nancykenator]

Napisane przez ewulkaaa

joł joł!

dawno mnie tu nie było tzn czytam w miarę na bieżąco, ale jakoś nie mam weny się udzielać... z resztą pisałam o tym w klubie. jak narazie bez zmian, chociaż staram się dla niuńki, no aleeee...

fewciu, lady - ściskam mocno! trzymam za was kciuki, zdrówcia dla dzieciaczków, siły i wytrwałości , a przede wszystkim cierpliowści!



kuźwa, mam to samo dalej chodzę w ciążowych ciuchach... kutwa, mam doła strasznego...chodzę 3 razy w tygodniu na zumbę, skaczę na skakance, a dalej wyglądam jak baleron. w spodnie sprzed ciąży się nie zapinam, albo jak zapnę to taki fet mi wystaje że pożal się Boże, miałam ładne nogi to teraz mam dwa balerony, ehhh... porażka... jak patrzę na was to tak strasznie wam zazdroszczę! wiem, że nie powinnam, cieszę się, że wy nie macie takich problemów jak ja, ale też bym tak chciała

ja też i mi też taki kisiel wystaje ze spodni, że masakra :/ i jeszcze te rozstępy chce mi się płakać. Jak mam się czuć seksi mamą, skoro wyglądam jak pasztetówka?

[LadyWhisper]

Napisane przez marsi11

żadnych diet ktore są na topie- dietya matki karmiącej czyli lekkostrawnie, bez słodyczy, dużo warzyw, białego mięsa,kasz,ciemnego pieczywa i dużo ruchu

nie wolno nam obcinać kcal bo produkowanie mleka spala ok 500 kcal na dobę to i tak sporo a drakonskie diety mogą powodować zasłabnięcia,zanik laktacji o kościach,zębach nie wspomne

wiele dziewczyn już ćwiczy

ja wypieprzyłam ze swojej diety słodycze i w ciągu dwóch tygodni waga pokazuje 1,5 kg mniej - ciągle obżerałam się ciastem
do tego skacze na skakance,robię troszkę ćwiczeń siłowych z małym- wykroki,przysiady,podnosz enie ramion, do tego teraz doszedł basen i spacery po 2-3 h dziennie nie tylko z wózkiem ale także w chuście

u mnie od pary tygodni waga 58 kg - 7kg mniej niż przed ciążą sama jestem w mega szoku.

Idę szamać owsiankę z owocami


Dziewczyny, co ja bym bez was zrobiła, DZIĘKUJĘĘĘĘ wam wariatki że jesteście!!!!!!

Dzisiaj przyjeżdża rehabilitant o 15 szybko znalazł termin dla mnie nie no żartuję, cieszę się strasznie, zobaczymy jak sobie z Małym poradzi jak coś to skorzystam z linków Szajki

[nancykenator]

Napisane przez marsi11

no mnie niestety słodycze gubią, kocham żelki, cukiereczki, ciasteczka, maxi kingi to mogłabym 3 pod rząd zjeść
uwielbiam też bitą śmietanę

sama wymyslam sporo wypieków więc u mnie w weekend zawsze jakiś torcik, to rolada na bitej smietanie ech...
pozostałe posiłki wyglądają normalnie bo ja generalnie jestem fanem sałatek, ryb i owoców morza, smażonego praktycznie nie jem

a na skakance skacze w domu w salonie
zaczyałam od 100 podskoków teraz 1000 na luzie, tak się kondycha poprawia

Ewulka Ty kochana się nie martw, bo jeszcze masz czas żeby waga drgnęła, daj sobie jeszcze kilka tygodni- z tego co pamiętam karmisz piersią tak? spokojnie spalisz wszystkie zapasy, zobaczysz

no właśnie u mnie też problem ze słodyczami jest :/
muszę się zaopatrzyć w skakankę mam nadzieję, że moje cielsko nie wybije dziury w podłodze

[mala_19kw]

Napisane przez iffonka7

A u nas nocka niby nawet ok ale mimo to jestem padnieta, Bartuś usnal o 21 budzil sie na karmienie o 2 i o 5, zjadl z piersi i zaraz zasypial o 6:45 obudzily go bardzo bolace baczki i dalam mu 90 ml mm teraz probuje jeszcze usnac, mam nadzieje ze mu sie to uda bo sama bym sie zdrzemnela.

Mamy karmiące mm. Jak czesto podajecie maluszka herbatki? Jakie? Ile ml?

Dwa razy dziennie po 100ml-ani więcej ani mniej u nas potrzeby nie ma.

[LadyWhisper]

Napisane przez BlackSanctum

Silver, mój TŻ stwierdził, że cipka jest do ru**ania , więc on tam nie widzi w niej niczego złego i innego teraz. FACECI.
Czyli Ty też należysz do klubu "Przeżyłam SN i nigdy więcej!"?

ja też należę do klubu przeżyłam SN i nigdy więcej bez znieczulenie chociaż jeżeli drugi poród będzie równie ekspresowy co ten to se w d.upe mogę wsadzić zzo


Ale pogoda paskudna

[Lenova]

Witam z rana, dołączam do grona niewyspańców
W ogóle coś wstąpiło w moje dziecko dziś w nocy i strasznie się martwię

Właśnie pytanie za 100ptk-co może byc przyczyną takiego zachowania Blanki?
Otóż wczoraj dzień jak codzień: zabawa w domu a to na macie a to na bujaku, trochę gadania, potem 3 h na spacerze i tam akurat spała cały czas potem w domu jedzenie zabawa. Ja gadałam na sykpie z bratem (może tu tkwi przyczyna że monitor na nią świecił) a ona sobie "siedziała" grzecznie mi na kolanach i bawiła się rączkami. Potem wieczorna toaleta jedzenie i sen.
Zasnęla ok 21 ale zanim to :strasznie głową machała i rękami, no ale w końcu zasnęła.Spała spokojnie jakieś 2 godz po czym zaczęła jęczeć przez sen i skakać na tym łóżeczku. Aż w końcu o 1 się obudziła krzykiem na jedzenie.
Pojadła 40 min, odłożyłam ją śpiącą do łóżka no i się zaczęło
Oczy jak 5 zł, machanie rękami nogami głową wszystkim czym się dało. No to myślę,pogłaszczę przytule to zaśnie. I już prawie spała , to odeszłam od niej a ona zaczęła bić się po twarzy rączkami, macha głową jak szalona, ciągnie się za włosy ,podrapała sobie buzię oczywiście.
Nie płakała, ogólnie grzeczna była. Co podejdę i próbuje uspokoić to zaśnie na 5 min i potem znowu szaleństo. Juz miałam egzorcysty szukać, byłam przerażona . W końcu po usilnych próbach zaśnięcia się udało ok3.30.
Nie wiem co jej się stało, nigdy się tak nie zachowywała
Boję się że coś złego jej się dzieje a ja nie wiem co

Fewcia-moja bratanica też nosiła takie szelki, miała właśnie je nosić 3 miesiące a ponosiła niecały miesiąc bo już nie mogła wytrzymać a potem szybko zaczęła chodzić i jest cała i zdrowa nóżki jak u sarenki. U Twojej Blaneczki też na pewno wszystko będzie dobrze

Lady-współczuję zachowania rodziny i tak jesteś bardzo cierpliwa,podziwiam!
Będzie dobrze,zobaczysz to napięcie mięśniowe jest całkowicie do wypracowania. Nim się obejrzysz skończycie rehabilitację i Mały będzie zdrów jak ryba

I znowu zapomniałam a miałam się dalej poodnosić, co za skleroza
Wybaczcie , ale jestem z Wami całym sercem i jak coś ważnego pominęlam to przepraszam
Uciekam bo ktoś mi tu kwęka ...

[mala_19kw]

Przeleciałam was na szybkiego (czuła któraś? ) i jestem teraz na bierzaco. Mój czas chwilowo minął bo mały chce papu

[ewulkaaa]

Napisane przez marsi11

no mnie niestety słodycze gubią, kocham żelki, cukiereczki, ciasteczka, maxi kingi to mogłabym 3 pod rząd zjeść
uwielbiam też bitą śmietanę

sama wymyslam sporo wypieków więc u mnie w weekend zawsze jakiś torcik, to rolada na bitej smietanie ech...
pozostałe posiłki wyglądają normalnie bo ja generalnie jestem fanem sałatek, ryb i owoców morza, smażonego praktycznie nie jem

a na skakance skacze w domu w salonie
zaczyałam od 100 podskoków teraz 1000 na luzie, tak się kondycha poprawia

Ewulka Ty kochana się nie martw, bo jeszcze masz czas żeby waga drgnęła, daj sobie jeszcze kilka tygodni- z tego co pamiętam karmisz piersią tak? spokojnie spalisz wszystkie zapasy, zobaczysz

no no, ja niby to wiem ale wiosna przyszła a ja nie umiem wejść w swoje własne ciuchy czuje się jak jakiś wieloryb...

ale jest już postęp - zapięłam się w swój wiosenny płaszczyk, który kupiłam rok temu nawet w cyckach się zapięłam, nie wiem jak to możliwe z moimi melonami, a raczej sflaczałymi balonami

Napisane przez nancykenator

no właśnie u mnie też problem ze słodyczami jest :/
muszę się zaopatrzyć w skakankę mam nadzieję, że moje cielsko nie wybije dziury w podłodze

kurde, u mnie też najgorzej ze słodyczami a jeszcze moja Anna ma za dużo potasu i nie mogę jeść owoców, tzn mogę jeden dziennie, to nadtrabiam ciasteczkami

[meduzza]

Dobra dziewczyny: gruba, gruba a później jak się pokazują w klubie to wszystkie lalunie Chyba, że ściągacie zdjęcia z netu?

Właśnie Was czytam a jedną ręką macham przed Małą zabawką, odwracam się a ona dawno śpi

Nawijko Jakbyś nie poszła do lekarza to tylko byś siedziała i się zadręczała....

Marsi O kurcze, Ty to aktywna jesteś. Ja robie 1/100 tego co Ty

Zrobiłam sobie maseczkę z płatków owsianych i mleka: :O jaka skóra! Wypróbuje też na dłonie