Dieta paleo. - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-07, 19:50   #481
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
Dot.: Dieta paleo.

Trzeba sobie dobrać dietę do własnych potrzeb. Mnie też wkurzał chleb, bo po pełnoziarnistym miałam sensacje a bagietką trudno się najeść.

No nie, ja to tyle na raz nie jem warzyw. A może tłuszczu miałaś za mało? Ja aż byłam zaskoczona, jak szybko się przestawiłam na tłuszcz. Kiedyś bardzo szybko mnie mdliło od tłuszczu, nie mogłam zjeść dużo ani tłustego, mimo ze bardzo mi smakowały niektóre rodzaje. A na paleo w sumie natychmiast mogłam pałaszować boczek, masło i olej kokosowy bez żadnych sensacji. Może z czymś reagowało? Bo zwykle łączyłam tłuszcz ze skrobiowymi, głównie zbożowymi pokarmami. A ziemniaków zawsze unikałam, bo nie lubię, od dziecka mnie brzydziły, szczególnie gotowane. Tyle, że teraz nie mogę jeść frytek i czipsów (nie żebym czesto przedtem je jadała, a czipsy mam na myśli plasterki ziemniaka smażone w tłuszczu).

BTW, w M&S są czipsy z buraka, pasternaku i batatów, niestety upiornie drogie, no ale są starannie przygotowywane. Myślę, ze nie jest to opcja do częstego jedzenia, nawet jak kogoś stać, bo pewnie na oleju słonecznikowym.

Aha, ale widziałam raz Kresto czipsy bananowe smażone na oleju kokosowym niestety znikły i nie widziałam więcej nigdzie


Właśnie dlatego podoba mi się paleo, bo mnie nie stresuje, jem sobie mięsko, masełko i owoce, trochę warzyw i jest git. Tylko kiedy jestem poza domem, mam trochę kłopotu, ale na uczelnię biorę pudełko z mięsem i sałatką. I tak mi przeszły na paleo problemy z atakami głodu, nawet jak pod koniec dnia czuję już mocniejszy głód, to mogę spokojnie poczekać aż przyjadę do domu i nie mam żadnego ssania w dołku ani mdłości. Przedtem głód mnie aż bolał.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 20:03   #482
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
Dot.: Dieta paleo.

U mnie byly zawsze 3-4 lyzki tluszczu + tluszcz z miesa + rosol + kokos, wiec mysle, ze nie.

Jak sie tak sama zastanowie to przeszlam zbyt szybko z diety mocno przetworzonej na stricte paleo i tu byl blad. Ja lubie miec w posilku, cos co mi smakuje po prostu .
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 20:09   #483
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
Dot.: Dieta paleo.

Hmm, tłuszczu raczej też jem dużo, zajadam sporo wszelkich olejów (w tym kokos), masło, jajka i tłusty nabiał. Faktycznie możliwe, że czasami o tłuszczu nasyconym zapominam, ale generalnie jak mam ochotę, to sobie nie żałuję. Ale moje zapotrzebowanie na ww złożone (bo te proste raczej mnie tak nie kręcą) jest chyba spore. Ziemniaki wręcz uwielbiam, od małego się zamieniałam z dzieciakami na stołówce, oddawałam kotlet za kartofle .

Co do chipsów - ja jem w tej roli talarki z marchewki czasami (surowe, też fajnie się chrupie ). Czasami też jem popcorn (nie wiem, czy to paleo, czy nie, niektórzy zaliczają kukurydzę w kolbach, inni wyrzucają wszelkie warzywa skrobiowe). Czasami jem też normalne chipsy, ale bardzo rzadko, bo nie przepadam.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 20:18   #484
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Immoral Pokaż wiadomość
U mnie byly zawsze 3-4 lyzki tluszczu + tluszcz z miesa + rosol + kokos, wiec mysle, ze nie.

Jak sie tak sama zastanowie to przeszlam zbyt szybko z diety mocno przetworzonej na stricte paleo i tu byl blad. Ja lubie miec w posilku, cos co mi smakuje po prostu .
Mi zawsze smakowało jedzenie nieprzetworzone lub mało przetworzone, taka już jestem dziwna. Również nie jestem fanką psiankowatych i strączkowych, więc mi nie żal. Owszem zboża bardzo lubiłam, ale już mi nie brakuje.

Przedtem jakaś specjalistka od pięciu przemian próbowała mnie kurować dietą z dużą ilością zbóż - płatki owsiane, kasze, te sprawy + mięso. Przez cały czas mnie mdliło i brakowało mi energii.

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Hmm, tłuszczu raczej też jem dużo, zajadam sporo wszelkich olejów (w tym kokos), masło, jajka i tłusty nabiał. Faktycznie możliwe, że czasami o tłuszczu nasyconym zapominam, ale generalnie jak mam ochotę, to sobie nie żałuję. Ale moje zapotrzebowanie na ww złożone (bo te proste raczej mnie tak nie kręcą) jest chyba spore. Ziemniaki wręcz uwielbiam, od małego się zamieniałam z dzieciakami na stołówce, oddawałam kotlet za kartofle .

Co do chipsów - ja jem w tej roli talarki z marchewki czasami (surowe, też fajnie się chrupie ). Czasami też jem popcorn (nie wiem, czy to paleo, czy nie, niektórzy zaliczają kukurydzę w kolbach, inni wyrzucają wszelkie warzywa skrobiowe). Czasami jem też normalne chipsy, ale bardzo rzadko, bo nie przepadam.
A ja obawiam się, że jednak jajek nie będe mogła jeść... z okazji Wielkanocy zjadłam trochę (z wolnego wybiegu) i efekt był niefajny. Może kiedyś, jeśli mi się flaki wyleczą.

Nie mam potrzeby chrupania, raczej myślałam o alternatywie czipsów jak trzeba pójść na jakieś spotkanie ze znajomymi... a tam piwo (zboże), czipsy, kanapki... Trzeba przynieść swoje żarcie.

Kukurydza jest zbożem i zawiera te białka, o unikanie których chodzi. To nie o skrobię chodzi, tylko o leptyny i takie tam.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 20:30   #485
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Wampierz Pokaż wiadomość
A ja obawiam się, że jednak jajek nie będe mogła jeść... z okazji Wielkanocy zjadłam trochę (z wolnego wybiegu) i efekt był niefajny. Może kiedyś, jeśli mi się flaki wyleczą.

Nie mam potrzeby chrupania, raczej myślałam o alternatywie czipsów jak trzeba pójść na jakieś spotkanie ze znajomymi... a tam piwo (zboże), czipsy, kanapki... Trzeba przynieść swoje żarcie.
Może zrób sama takie chipsy? A chipsy bananowe? Są dość szeroko dostępne. Ale ja się tam nie znam na paleo, a sama wybieram opcję 80/20, imprezy to te 20 .

Co do jajek, też miałam okres, że źle je trawiłam, ale ostatnio ze zdziwieniem stwierdziłam, że w obecności chrzanu - super. Tak samo ze zbożami też lepiej. Może to przypadek, ale może coś w tym jest.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-07, 22:49   #486
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
Dot.: Dieta paleo.

Zaintrygowałyście mnie tymi lektynami. Możecie rozwinąć temat? Wiedziałam, że strączki zawierają substancje antyżywieniowe, które upośledzają wchłanianie innych składników. Doczytałam, że lektyny występują w większości produktów, chociaż najobficiej w strączkach, ale też np. u ślimaka czy węgorza. Jeśli chodzi o wchłanianie, to podobno większość zostaje wydalana, lektyny są dużymi cząsteczkami. Wg różnych stron wchłaniają się w około 5% lub wcale (chyba, że jelita są uszkodzone, co, zdaniem niektórych, jest efektem działania leptyn). Po dostaniu się do krwi wg jednych źródeł są unieszkodliwiane przez układ odpornościowy (i pewnie stąd zalecenia, by ich unikać przy chorobach autoimmunologicznych i alergiach), wg innych powodują przeróżne szkody (ta teoria jest podstawą diety wg grupy krwi, zakłada, że różne grupy krwi różnie reagują na lektyny w pożywieniu). Ponadto:

"Lektyny u ludzi i zwierząt wykazują zdolność do:
– aglutynacji erytrocytów (zastosowanie w badaniach grupowych erytrocytów krwi ludzkiej),
– aglutynacji komórek nowotworowych,
– tworzenia zmian w limfocytach,
– niszczenia enterocytów nabłonka dwunastnicy i jelita czczego,
– powodowania znacznego przerostu jelita cienkiego i zmian w jego mikroflorze,
– obniżenia aktywności enzymów proteolitycznych,
– tworzenia zmian morfologicznych w nerkach, wątrobie, trzustce,
– zaburzania trzustkowego wydzielania i syntezy insuliny,
– znacznej redukcji rozmiarów grasicy."

http://www.pttz.org/zyw/wyd/czas/200.../02_Wocior.pdf

Większości nie rozumiem , ale to, co chyba udało mi się wyłapać, jest całkiem ciekawe.


Lektyny hamujące wydzielanie insuliny to podobno lektyny zawarte w sezamie,
słoneczniku, orzeszkach ziemnych, nerkowcach, orzeszkach pinii, pestkach dyni, groszku „czarne oczko”, fasoli pinto i soczewicy.
Lektyny pszeniczne (i chyba też zawarte w kukurydzy, ale w mniejszym stopniu) podobno mogą się wiązać z receptorami leptyny i przez to przyczyniać się do leptynoodporności, przynajmniej u zwierząt.

Tyle na razie udało mi się znaleźć, to mix wiadomości z różnych (niekoniecznie godnych zaufania) stron, chociaż starałam się wypisać tylko te informacje, które znalazłam w kilku różnych źródłach.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-17, 23:04   #487
pchelkamonia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 12
Dot.: Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

a znacie diete paelo? jestem bardzo nia zainteresowana ale mało jest na jej temat w necie
pchelkamonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 12:14   #488
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
Dot.: Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

Cytat:
Napisane przez pchelkamonia Pokaż wiadomość
a znacie diete paelo? jestem bardzo nia zainteresowana ale mało jest na jej temat w necie
witaj na paleo wątku
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-19, 20:22   #489
delightful_
Zadomowienie
 
Avatar delightful_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiadomości: 1 096
GG do delightful_
Dot.: Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

Hej Nie udzielałam się tu,ale odżywiam się paleo i często Was podczytuję
Kupiłam dziś olej kokosowy-nowość w moim BIO sklepie http://www.sklep-naturalna-medycyna....-na-zimno.html, otwarłam, zjadłam łyżeczkę i wyczułam troszeczkę specyficzny smak, po czym zauważyłam ciemniejszą plamkę pośrodku słoika . O czym to może świadczyć ? O specyfice oleju tej firmy, czy iść go zwrócić ?
__________________
180, 107->60 completed
walka o piękne włosy
ćwiczę !
delightful_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-20, 13:20   #490
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
Dot.: Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

Cytat:
Napisane przez delightful_ Pokaż wiadomość
Hej Nie udzielałam się tu,ale odżywiam się paleo i często Was podczytuję
Kupiłam dziś olej kokosowy-nowość w moim BIO sklepie http://www.sklep-naturalna-medycyna....-na-zimno.html, otwarłam, zjadłam łyżeczkę i wyczułam troszeczkę specyficzny smak, po czym zauważyłam ciemniejszą plamkę pośrodku słoika . O czym to może świadczyć ? O specyfice oleju tej firmy, czy iść go zwrócić ?
Moje oleje są raczej jednolite, ale ten olej roztapia się i zestala w zakresie temperatur można rzec, pokojowych, więc mógł się gdzieś w sklepie lub magazynie roztopić a potem zestalić i stąd nierówna konsystencja i zabarwienie.

Ale jeśli wydaje ci się zjełczały, to zwróć.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-31, 15:55   #491
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
Dieta paleo.

Ja z pytaniem (głupim :p)

Mionowcie chodzi o bekon. Po polsku oznacza jakakolwiek cześć z poltuszy wiperzowej, po angielsku jest to już tylko brzuch wieprzowy. (Poprawcie mnie jeśli zle rozumiem)

Nieprzetworzony brzuch wieprzowy można kupić, ale nie będzie on bekonem - da sie zrobic w domu go?

Raz jadłam bekon i był super w smaku, ale rownież z marketu więc miał składników ze sto. Jeśli go jecie, to gdzie kupujecie?

Jak tylko zaczynam szukać jakiegoś fajnego przepisu paleo to w co drugim bekon, bekon i bekon więc w sumie chciałabym w końcu spróbować .

Przy okazji na Wikipedii pisało, ze nie wolno duzo jeść, bo cholesterolu podwyża więc uważajcie dziewczyny


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 10:28   #492
poldzik
Zadomowienie
 
Avatar poldzik
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
Dot.: Dieta paleo.

gdzies kiedys widzialam przepis na domowy bekon... jak znajde to wkleje!


oo... tu jest, ale widzialam tez inne... http:// www. marksdailyapple. com/forum/thread56973.html

Edytowane przez poldzik
Czas edycji: 2013-06-01 o 10:29
poldzik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 13:01   #493
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
Dieta paleo.

Musze kupić ta różowa sól i robię!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 13:29   #494
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Immoral Pokaż wiadomość
Ja z pytaniem (głupim :p)

Mionowcie chodzi o bekon. Po polsku oznacza jakakolwiek cześć z poltuszy wiperzowej, po angielsku jest to już tylko brzuch wieprzowy. (Poprawcie mnie jeśli zle rozumiem)

Nieprzetworzony brzuch wieprzowy można kupić, ale nie będzie on bekonem - da sie zrobic w domu go?

Raz jadłam bekon i był super w smaku, ale rownież z marketu więc miał składników ze sto. Jeśli go jecie, to gdzie kupujecie?

Jak tylko zaczynam szukać jakiegoś fajnego przepisu paleo to w co drugim bekon, bekon i bekon więc w sumie chciałabym w końcu spróbować .

Przy okazji na Wikipedii pisało, ze nie wolno duzo jeść, bo cholesterolu podwyża więc uważajcie dziewczyny


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Bekon to raczej boczek, ale są różne rodzaje bekonu, tylko nie wiem czy to są różne części, czy inaczej krojony, bo Anglicy nazywają ze względu na kształt, jest pasiasty, czyli jak typowy polski boczek i jest też taka chudsza wersja, chyba ze schabu, ma takie oczka mięsa i tylko trochę tłuszczu po brzegach. Bekon jest chyba tylko wędzony, surowy lub gotowany, ale w Polsce można kupić też świeży boczek niewędzony.

W Polsce można kupić wieprzowinę "eko", więc boczek też. Również wędzony, chodzi o to żeby był naturalnie wędzony a nie moczony w polepszaczach. Można też używać surowego, ja tak robię, ogólnie jem dość sporo surowego, niewędzonego boczku, wędzony tylko czasami ale prawdę mówiąc przy diecie paleo, bez chleba, słony wędzony boczek mało mi wchodzi, chyba że jako dodatek w niewielkiej ilości do czegoś innego.

Z cholesterolem to nie ma się co spinać, w ostatnich latach okazało się, że ta panika z cholesterolem w żarciu była mocno przesadzona i nie ma takiej prostej zależności typu: jesz masło i smalec = zakleja ci arterie. W paleo jedzenie dużej ilości wieprzowiny jest niewskazane, ale małe ilości tak. Ja mam do tego trochę dystansu, bo jak czytam te zalecenia żeby żreć dużo pierwszorzędnej wołowiny to mi się zbiera na uśmiech... Pewnie, jakby mnie było stać, to bym tak robiła, ale ani to nie jest możliwe dla mnie teraz, ani też nie sądzę, żeby ludzie pierwotni faktycznie żywili się w taki sposób.

Co jest dla mnie najważniejsze, to że po odstawieniu zbóż muszę mieć jakieś inne źródło energii, a z tłuszczu łatwo i szybko zjeść m.in. boczek, chociaż oczywiście powinno się jeść też inne rzeczy - olej kokosowy, oliwę, masło... Widzę że na co dzień najłatwiej i najszybciej jeść mi masło i boczek, czyli rzeczy, których się ludzie boją ze względu na cholesterol. Boczek mogę jeść sam, masło do warzyw głównie dodaję. Oliwę do sałatek i w sumie ostatnio z tłuszczów to oliwy jem najmniej. Olej kokosowy jako deser - wymieszany z kakao lub wiórkami kokosowymi.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 13:34   #495
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
Dieta paleo.

U mnie bekon głownie ze względu na smak ale tez jak sie. Czasu nie ma o ładnie i szybko można podbić kalorycznosc

Znalazłam przepis ze tej rozwój soli... Co to w ogóle jest? Wiem tylko ze 6,75% jest toksyczne, ale trzeba jej użyć bo mogą sie na bekonie bakterie rozmnozyc... I zrobię chyba wersje z miodem


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 11:13   #496
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
Dot.: Dieta paleo.

Hej. Mam pytanie. Jest jakiś sposób żeby przekonać starego uparciucha że jedzenie może wpłynąć na zdrowie? Już naprawdę ręce mi opadają. Chodzi mi znowu o mojego tatę. Niestety rak nie odpuszcza. Wykryto nowe skupiska nowotworowe - tym razem nowotwór pęcherzykowaty tarczycy. Jutro jedzenie do Gliwic na pierwszą konsultację. Wspomniałam wczoraj, że może zacząłby leczenie od tego, że zacznie lepiej jeść (tu skorzystałabym z mądrości Klory), bo na razie to tylko węglowodany zjada, białko i tłuszcze w patologicznych ilościach. Do tego te węgle pochodzą z zupek w proszku, pizzy, białego chleba, słodyczy, ew. białego makaronu. Tata najchętniej nic większość dnia nie je i tylko wieczorem węglowodany. Zjada zdecydowanie za mało jeśli chodzi o kalorie. A jeśli chodzi o wartości odżywcze to poniżej jakiejkolwiek krytyki, na dodatek wszystkie warzywa prócz bobu są "fe". Moje wszelkie prośby kończą się tym, że zaczyna się złościć i szufladkuje mnie na równo ze swoją siostrzenicą (Pańcia "wie" co jest zdrowe, więc nie je białego chleba i kostek rosołowych, unika konserwantów itp. itd.... jednocześnie jednak unika każdego tłuszczu, mięsa, jajek, orzechów bo są tłuczące i najchętniej zjada 500kcal na dobę bo chce pozbyć się tłuszczyku, a wszystkich dookoła poucza jak niezdrowo jedzą i jacy są głupi). Jak próbuję tacie o jedzeniu mówić, to twierdzi że mi się w głowie poprzewracało .... nie wiem jak do niego dotrzeć... naprawdę. (...) Pomysły?

P.S. Wiem, że samym jedzeniem laka nie wyleczymy, ale .... z resztą kto wie?
__________________
REDUKCJA/SIŁA

Edytowane przez fatass
Czas edycji: 2013-06-03 o 11:16
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-07, 22:32   #497
klora
Rozeznanie
 
Avatar klora
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez fatass Pokaż wiadomość
Hej. Mam pytanie. Jest jakiś sposób żeby przekonać starego uparciucha że jedzenie może wpłynąć na zdrowie? Już naprawdę ręce mi opadają. Chodzi mi znowu o mojego tatę. Niestety rak nie odpuszcza. Wykryto nowe skupiska nowotworowe - tym razem nowotwór pęcherzykowaty tarczycy. Jutro jedzenie do Gliwic na pierwszą konsultację. Wspomniałam wczoraj, że może zacząłby leczenie od tego, że zacznie lepiej jeść (tu skorzystałabym z mądrości Klory), bo na razie to tylko węglowodany zjada, białko i tłuszcze w patologicznych ilościach. Do tego te węgle pochodzą z zupek w proszku, pizzy, białego chleba, słodyczy, ew. białego makaronu. Tata najchętniej nic większość dnia nie je i tylko wieczorem węglowodany. Zjada zdecydowanie za mało jeśli chodzi o kalorie. A jeśli chodzi o wartości odżywcze to poniżej jakiejkolwiek krytyki, na dodatek wszystkie warzywa prócz bobu są "fe". Moje wszelkie prośby kończą się tym, że zaczyna się złościć i szufladkuje mnie na równo ze swoją siostrzenicą (Pańcia "wie" co jest zdrowe, więc nie je białego chleba i kostek rosołowych, unika konserwantów itp. itd.... jednocześnie jednak unika każdego tłuszczu, mięsa, jajek, orzechów bo są tłuczące i najchętniej zjada 500kcal na dobę bo chce pozbyć się tłuszczyku, a wszystkich dookoła poucza jak niezdrowo jedzą i jacy są głupi). Jak próbuję tacie o jedzeniu mówić, to twierdzi że mi się w głowie poprzewracało .... nie wiem jak do niego dotrzeć... naprawdę. (...) Pomysły?

P.S. Wiem, że samym jedzeniem laka nie wyleczymy, ale .... z resztą kto wie?
dziuba wyleczymy i dieta i suplementacjami i innymi takimi...ale co ja bym zrobila to sprawdzila ten typ nowotworu, w sensie na co reaguje...sa takie ktore da sie ketozowo potraktowac, na inne lepszy bedzie cos a la garson...osobicie ja bylabym za garsonem zawsze, mnie przekonuje

przypomnisz jaki to byl nowotwor pierwotnie? jakbys mogla opisac przebieg caly
__________________


klora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-09, 11:46   #498
BieganieMagdy
Raczkowanie
 
Avatar BieganieMagdy
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 53
Send a message via Skype™ to BieganieMagdy
Dot.: Dieta Paleo

Dostałam książkę od koleżanki ale po angielsku o Diecie Paleo - Paleo Eating Niki Young. Zaczełam czytać tę książkę i jest tam sporo fajnych przepisów.
Moja koleżanka, która stosuje Paleo i z którą wymieniam informacje na ten temat powiedziała opisała mi to na przykładzie jabłka.
-Czy wiesz jak smakowało jabłko 100-200 lat temu?
- Ja no pewnie było smaczniejsze niż dzisiejsze.
- A ona właśnie nie, było kwaśniejsze.
- Dzisiejsze jabłka sa słodziutki, bo producenci (przez duże P) jabłek "produkują" jabłka żeby były takie - że mają się sprzedawać - słodkie czerwone i lśniące, duże.
- w diecie Paleo jabłka sa samej górze, niektórzy w ogóle zrezygnowali bo nie są w stanie znaleźć dobre jablka a nie zlepek fruktozy z pestycydami. (wybierają małe owoce zamiast jablek)
- to co mam nie jeśc owoców?
- Nie, ale nie maja być one podstawą diety.
- co jest podstawą diety w Paleo?
- dobre mięso i warzywa (nie wszystkie)
Jedzenie 3-4 jabłek dziennie to już nie dieta Paleo, bo to już za dużo cukru.
Generalnie godzi głównie o jakość jedzenia - zjeść coś dobrej jakości i niedużo. Wyeliminować wszystko co śmieciowe (nabiał, gluten, tłuszcze trans, mąki-zboża)

Zastanawiałam się czy Paleo jest dla mnie. Jest na pewno dla mojej koleżanki która ma grupę krwi paleo czyli 0.
Ja własnie mam inną A i nie jestem pewna czy Paleo jest dla mnie.
Myśle, że takie quazi Paleo zmodyfikowane pode mnie było by dobre, bo ja jednak nie czuję sie dobrze z taką ilością mięsa jak jest proponowane w Paleo.
Napisze o moim doświadczeniu z grupą krwi A i Paleo na blogu.
__________________
Blog o bieganiu
http://bieganiemagdy.blogspot.com
Blog o e-marketingu
http://2becreative.pl

Edytowane przez BieganieMagdy
Czas edycji: 2013-06-09 o 11:50 Powód: literówka
BieganieMagdy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-16, 13:32   #499
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Wampierz Pokaż wiadomość
Z cholesterolem to nie ma się co spinać, w ostatnich latach okazało się, że ta panika z cholesterolem w żarciu była mocno przesadzona i nie ma takiej prostej zależności typu: jesz masło i smalec = zakleja ci arterie. W paleo jedzenie dużej ilości wieprzowiny jest niewskazane, ale małe ilości tak. Ja mam do tego trochę dystansu, bo jak czytam te zalecenia żeby żreć dużo pierwszorzędnej wołowiny to mi się zbiera na uśmiech... Pewnie, jakby mnie było stać, to bym tak robiła, ale ani to nie jest możliwe dla mnie teraz, ani też nie sądzę, żeby ludzie pierwotni faktycznie żywili się w taki sposób.
Ja pojde nieco dalej - panika nie byla przesadzona, ta panika to jedna wielka bzdura, ktora narobila ogrom szkody ludziom, a pozytku zadnego. Jest od groma stwierdzen, powszechnie przyjetych, ktore sa bzdurami, np.
1. Odnoszenie sie do tluszczy zwierzecych jako "nasyconych" - podczas gdy to oczywiscie mieszanka roznych kwasow tluszczowych.
2. Pisanie o choleterolu jako zlej, negatywnej substancji, podczas gdy jest to jedna z wazniejszych, niezbednych do funkcjonowania ogranizmu substancji.
3. Twierdzenie o tym, ze tluszcz nasycony wywoluje choroby ukladu krazenia (np. wiencowa) - choc nie ma zadnych naukowych dowodow na to.
4. Twierdzenie ze spozycie cholesterolu/tluszczy nasyconych podwyzsza poziom "cholesterolu" (faktycznie: danych lipoprotein) we krwi.
5. Twierdzenie, ze cholesterol (znowuz - poziom lipoprotein LDL + HDL, oraz poziom LDL) wywoluje choroby serca, chociaz poziom tego tzw cholesterolu nie jest czynnikiem ryzyka u kobiet w kazdym wieku, oraz u starych mezczyzn (czyli wtedy kiedy ludzie padaja na zawaly!).

Takze, suma sumarum, wcinajcie zarcie z cholesterolem bez obaw

PS. Co do wolowiny - ano ludzie pierwotni tak wlasnie sie zywyli, zatluczesz bizona czy innego tura i wcinasz
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-05, 22:11   #500
seltiel80
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez gabka9 Pokaż wiadomość
No to ja Wam napiszę, że udało mi się wyprodukować coś na kształt batoników paleo bounty Tylko boję się, że TŻ mi je zje, zanim zdążę zrobić zdjęcie Jutro kolejne eksperymenty...

A w ogóle to mam kilka pytań:

1. Robb Wolf w swojej książce również zaleca unikanie warzyw strączkowych, jednak na końcu w przykładowych przepisach znajduje się kilkakrotnie fasolka szparagowa. To jak to jest z tą fasolką? Przecież to tez strączek.

2. Czy takie dodatki jak musztarda (choćby Dijon-bez cukru) czy ocet (winny/jabłkowy/balsamiczny) są dozwolone?

3. Czym słodzicie? Stewia do mnie nie przemawia, bo ma dziwny posmak, natomiast ksylitol przypadł mi do gustu, a że jest drogi, to wiadomo że używam niewiele To dobry pomysł?

4. I jeszcze pytanie, z ciekawości, skierowane głównie do Klory, (aczkolwiek jeśli któraś z Was potrafi odpowiedzieć to poproszę )- na pewno słyszałaś o diecie według grup krwi, argumentowanej przez zwolenników pochodzeniem naszych przodków. Mam grupę A i mogę szybko wyczytać w internecie, że moimi przodkami byli rolnicy i wegetarianie, że mięso mi szkodzi, za to soja i zboża (oprócz pszenicy) powinny być podstawą mojego żywienia Potrafisz się jakoś do tego odnieść?
Świerzbiły mnie palce, żeby odgrzebać i odpisać...

1. autorzy tych książek tworzą sobie teorie, które są dla nich samych za trudne, Taubes to już w ogóle pojechał po bandzie, dla mnie w ogóle ma za wąskie horyzonty myślowe...

2. wszystko co nieprzetworzone- więc teoretycznie żadne octy etc. nie są dozwolone, wszystko powinno być świeże, ale idąc ściśle tym tokiem myślenia, musiałabyś mieć ogródek z przyprawami, tak więc sądzę, że przyprawy suszone, lub wyciągi naturalne bez chemicznych ulepszaczy i pakowane w słoiki a nie plastik czy puszki z BPA- są dozwolone.

3. stewia jest ponoć na szczycie naturalnych słodzików, ale fakt- jest dziwna, ksylitol zaraz za nią, ale gdzie w paleo ktokolwiek jadł coś dosładzanego? Myślę, że jeśli ktoś chce jak najbardziej zbliżyć się do tej diety, może używać bananów albo daktyli jako elementu słodzącego lub nie dosładzać nic, ogólnie w paleo ludzie nie jedli nic słodkiego prócz owoców, które zapewne nie miały aż tak słodkiego smaku jak te z naszej ery.

4. dieta zgodna z grupą krwi to wierutne bzdury! Jak przeczytaliśmy z mężem zalecenia dla naszych grup krwi, to mieliśmy niezły ubaw. Niejeden naukowiec wypowiadał się na ten temat- osoba, która to wymyśliła, zrobiła to na potrzeby zarobkowe wykorzystując boom w przemyśle dietetycznym. Dlatego zakup takiej książki to strata pieniędzy. To mniej więcej tak, jakbyś zadzwoniła do Cosmica TV
seltiel80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-05, 22:42   #501
fatass
Zadomowienie
 
Avatar fatass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez seltiel80 Pokaż wiadomość

3. stewia jest ponoć na szczycie naturalnych słodzików, ale fakt- jest dziwna, ksylitol zaraz za nią, ale gdzie w paleo ktokolwiek jadł coś dosładzanego? Myślę, że jeśli ktoś chce jak najbardziej zbliżyć się do tej diety, może używać bananów albo daktyli jako elementu słodzącego lub nie dosładzać nic, ogólnie w paleo ludzie nie jedli nic słodkiego prócz owoców, które zapewne nie miały aż tak słodkiego smaku jak te z naszej ery.
http://smakoterapia.blogspot.com/201...mowy-miod.html -przepis na "miód" daktylowy do słodzenia

W ogóle stronka godna polecenia, przepisy na mleko ryżowe, kokosowe itd. itp. Mimo, że nie jest to jedzenie paleo, to znalazłam tam sporo ciekawych i alternatywnych przepisów Warto zajrzeć na pewno
__________________
REDUKCJA/SIŁA
fatass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-10, 07:42   #502
seltiel80
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez fatass Pokaż wiadomość
http://smakoterapia.blogspot.com/201...mowy-miod.html -przepis na "miód" daktylowy do słodzenia

W ogóle stronka godna polecenia, przepisy na mleko ryżowe, kokosowe itd. itp. Mimo, że nie jest to jedzenie paleo, to znalazłam tam sporo ciekawych i alternatywnych przepisów Warto zajrzeć na pewno
dzięki zerknę, w ogóle ciągle poszukuję, jeśli chodzi o jedzenie dobre dla mnie, przeczytałam pobieżnie wątek i nie wszystkie posty- przyznaję, ale widzę, że macie wiedzę, która mnie się bardzo przydaje- nie muszę szukać i kupować książek (choć jedną mam od bardzo dawna, jak tylko weszła na rynek pl "Paleodieta dla sportowców").
Najgorsze jest to, że człowiek jednak ewoluując stał się przyjacielem zwierząt a nie tylko łowcą.

Mój mąż jeszcze rok temu jadł konserwy, smażoną kiełbasę ze sklepu i oponki, dużo chleba, bułek. Nasza córka wszystko zmieniła. Zainteresował się wreszcie tym, o czym mu bębniłam tyle czasu i nawet się przekonał, może nie na 100%, ale na jakieś 70%.

Jedyne co mnie nurtuje, to weganie. Oni stanowią opozycję do paleo (przede wszystkim ekstremum głoszonego przez Taubesa, któremu głównie chodzi o związek żywienia z chorobami cywilizacyjnymi) i mają naprawdę silne argumenty. Próbowałam- jednak to nie dla mnie. Strączkowe = wzdęty wiecznie brzuch (żadne rady, przyprawy etc. nie eliminują gazów), uważam, że te rośliny są zbędne w diecie i nie zamierzam się nimi katować. Żadne wartościowe białko, etc.- mięsne w zupełności wystarczy a jeśli się je jaja, to nawet mięsa nie trzeba (wiadomo, jajko ma wzorcowy aminogram).

Paleo to temat rzeka i do wiecznej dyskusji, ponieważ tak naprawdę nie wiemy wielu rzeczy na temat przodków. Wszystko to są bardziej hipotezy wysnute na podstawie znalezionych skamielin, etc. Na pewno nie mieli garnków, łyżek i widelców, na pewno nie smażyli, ale czy nie piekli placków z jakichś roślin na rozgrzanych kamieniach...?

Podziwiam, że jesteście w stanie jeść półsurowe mięso, podroby, których ja niestety nie jestem w stanie przełknąć.

Edytowane przez seltiel80
Czas edycji: 2013-07-10 o 09:18
seltiel80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-10, 20:09   #503
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
Dieta paleo.

Na podroby najlepszy sposób to pasztet, a sam pasztet to najlepszy paleo-chleb


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-10, 22:52   #504
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez seltiel80 Pokaż wiadomość
dzięki zerknę, w ogóle ciągle poszukuję, jeśli chodzi o jedzenie dobre dla mnie, przeczytałam pobieżnie wątek i nie wszystkie posty- przyznaję, ale widzę, że macie wiedzę, która mnie się bardzo przydaje- nie muszę szukać i kupować książek (choć jedną mam od bardzo dawna, jak tylko weszła na rynek pl "Paleodieta dla sportowców").
Najgorsze jest to, że człowiek jednak ewoluując stał się przyjacielem zwierząt a nie tylko łowcą.

Mój mąż jeszcze rok temu jadł konserwy, smażoną kiełbasę ze sklepu i oponki, dużo chleba, bułek. Nasza córka wszystko zmieniła. Zainteresował się wreszcie tym, o czym mu bębniłam tyle czasu i nawet się przekonał, może nie na 100%, ale na jakieś 70%.

Jedyne co mnie nurtuje, to weganie. Oni stanowią opozycję do paleo (przede wszystkim ekstremum głoszonego przez Taubesa, któremu głównie chodzi o związek żywienia z chorobami cywilizacyjnymi) i mają naprawdę silne argumenty. Próbowałam- jednak to nie dla mnie. Strączkowe = wzdęty wiecznie brzuch (żadne rady, przyprawy etc. nie eliminują gazów), uważam, że te rośliny są zbędne w diecie i nie zamierzam się nimi katować. Żadne wartościowe białko, etc.- mięsne w zupełności wystarczy a jeśli się je jaja, to nawet mięsa nie trzeba (wiadomo, jajko ma wzorcowy aminogram).

Paleo to temat rzeka i do wiecznej dyskusji, ponieważ tak naprawdę nie wiemy wielu rzeczy na temat przodków. Wszystko to są bardziej hipotezy wysnute na podstawie znalezionych skamielin, etc. Na pewno nie mieli garnków, łyżek i widelców, na pewno nie smażyli, ale czy nie piekli placków z jakichś roślin na rozgrzanych kamieniach...?

Podziwiam, że jesteście w stanie jeść półsurowe mięso, podroby, których ja niestety nie jestem w stanie przełknąć.
Wiesz, nie każdy lubi podroby, ale... Może warto spróbować różnych sposobów przyrządzanie i warto spróbować czegoś ponownie jakiś czas po przejściu na paleo. Np. ja kiedyś nie mogłam jeść bardziej tłustych potraw, bo nawet jeśli mi smakowało to szybko mnie mdliło. A na paleo bardzo szybko po odstawieniu zbóż okazało się, że mogę zażerać się olejem kokosowym, masłem, tłustym mięsem i nic - wcale mnie nie mdli. No i łatwo się przestawić ze słodkiego, po odstawieniu cukru na jakiś czas potem różne wyroby mocno słodkie (kiepska czekolada, batony) wydają się mocno za słodkie. Więc może jest szansa, że podroby będą smakować inaczej.

Poza tym mięso też jest różnej jakości (mięso eko/organiczne smakuje o wiele lepiej), no i z różnych zwierząt ma różny smak.W ogóle o jakich podrobach mówisz? Czy jakieś konkretne smaki ci nie odpowiadają czy może ogólnie się brzydzisz? Dla części osób np. odmienna od "zwykłego" mięsa konsystencja podrobów jest obrzydliwa.

Ja najbardziej lubię podroby z kurczaków, mają delikatny smak. Wątróbkę nie każdy lubi, ale można dodać do pasztetu, a pasztet jakoś większość Polaków zżera bez szemrania. Serca to mięśnie, więc smakują jak mięso, tylko intensywniej i mają bardziej zwartą konsystencję. Żołądki są dobre np. w zupie. Jeśli komuś sam smak podrobów wydaje się zbyt mocny, to zawsze można przyprawiać.




Ja tam nie wierzę w takie "naiwne paleo" typu fantazjowanie o życiu jaskiniowców jak z kreskówki o Flinstonach. Po prostu dieta wydaje mi się sensowna bo ogranicza składniki potencjalnie uczulające, drażniące itd. Zresztą co guru to trochę inne podejście, jedni by jedli tylko najlepszą wołowinę na liściach sałaty a inni gotują zapiekanki z ziemniaczkami czy nawet ciasta z mąki kokosowej.

Z tego, co wiadomo o społeczeństwach pierwotnych to są one zbieracko-łowieckie i jest bardzo mało prawdopodobne, że jaskiniowcy codziennie szamali steki z własnoręcznie upolowanych najbardziej odpasionych żubrów - raczej szamali co popadło, wliczając padlinę, robaki itp. To, że my teraz nie jemy owadów wynika głównie z kwestii rytualno -religijnych. Niektóre stwierdzenia gurów od paleo są naprawdę głupie - mnie najbardziej rozwaliło "Ile można zjeść orzechów albo owoców - ze sklepu je się łatwo, ale jakbyś się natknął w lesie to zjadłbyś kilka i poszedł dalej..." Rili? Gość ewidentnie nie był nie tylko nigdy serio głodny ale nawet łakomy... no chyba się wychował w centrum miasta i na wakacje na wieś nawet nie jeździł. Jak ktoś jest głodny albo mu smakuje a ma czas (a ludzie w społeczeństwach zbieracko-łowieckich poświęcają czas głównie na zdobywanie pożywienia), to żre tak długo, aż się naje albo orzechy czy owoce się skończą, a jak zostanie więcej to jeszcze nazbiera i do domu zaniesie. Tak samo teorie o tym, że owoce dzikie były niesmaczne, więc nikt ich nie jadł. A popatrzcie jak dzieci chętnie wcinają dziczki, nawet kwaśne czy niedojrzałe. A teraz sobie wyobraźcie głodnych ludzi nieznających smaku cukru ani hodowlanych owoców. Podejrzewam, że specjalnie nie grymasili.
Natomiast można się zastanowić czy jakieś orzechy lub owoce można i warto jeść w większej ilości ze względu na ich skład i działanie na przewód pokarmowy.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-11, 07:31   #505
seltiel80
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20
Dot.: Dieta paleo.

Akurat za słodkim nie przepadam, nie jem w ogóle, batoniki nie robią na mnie wrażenia. Mam takie odmienne smaki, nie ogłupił mnie syrop glukozowo fruktozowy, bo bronię się przed nim odkąd pamiętam...
Od lat odżywiam się inaczej, niż cała moja rodzina i na święta mama musiała dla mnie (prócz bigosu) robić osobno mięso.

Nie wiem jak smakują hamburgery i inne tego typu świństwa z KFC etc. Pizzę jadłam 3-4 x w życiu bez większego zachwytu dawno i nie ciągnie mnie do tego.
Lubię pieczone mięso w naturalnych mieszankach przypraw i robię je sama od kilku lat. Wędlin również nie spożywam od ok. 10 lat.

Wiem jak smakuje mięso organiczne, bo na takim jestem wychowana i takie jeszcze dostaję od rodziców z tym, że głównie jest to mięso z kogutów. Oczywiście, że inny smak, ale przede wszystkim struktura- jest twardsze, trzeba długo gotować, żeby można było przegryźć.

Podroby typu wątróbka, serce zjem, nawet nie zmielone ale tylko z kurczaków od rodziców. Oni niestety nie prowadzą uboju na taką skalę, żebym mogła np. zrobić sobie pasztecik czy nawet zjeść ugotowane (jak w dzieciństwie).
Ze sklepu niestety nie tknę, brzydzę się i nawet forma pasztetu jest nie do przeskoczenia :/
Od roku mam już chyba fobię, bo nie jestem w stanie przełknąć ze sklepu już nic mięsnego, prócz piersi z indyka.
Reasumując: moje obrzydzenie dotyczy produktów ze sklepu. Nie wierzę, że tam można kupić coś, co nie jest wymoczone w azotanach, albo wyhodowane normalnie. Chów przemysłowy jest obrzydliwy (u nas rosół, mięso, podroby gotuje się z kogutów, które hodują moi rodzice).

Tłustość mięsa mnie tak bardzo nie przeraża, może golonki to ja nie zjem, bo nie jadłam nigdy i źle mi się kojarzy, skóra mnie obrzydza i też nie zjem, ale czerwone mięso- udka, skrzydełko - ok.
Dużo tracę właśnie przez barierę psychiczną.

Olej kokosowy, avokado, oliwa z oliwek- nie ma problemu, używam i sobie cenię.

Orzechy lubię, ale muszę uważać na ich ilość, bo jak się dorwę, to jem właśnie jak wygłodniały paleolita A mam od rodziców włoskie w pełni ekologiczne nie pryskane, z dala od spalin. Czasem kupuję brazylijskie (też eko), bo mam rozwaloną tarczycę po porodzie, a one mają dużo selenu.

Ogólnie idea tego jedzenia bardzo mi się podoba i naprawdę podziwiam za jej stosowanie.

Edytowane przez seltiel80
Czas edycji: 2013-07-11 o 07:33
seltiel80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-11, 19:53   #506
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
Dot.: Dieta paleo.

Ooo, fajnie że masz dostęp do takiego mięcha. Na pewno lepsze niż sklepowe. Jak sobie jesz takie mięso, a jeszcze lepiej - rosół, to raczej nie musisz się martwić zwiększaniem ilości podrobów w diecie itp.


Ja hamburgera z Maca jadłam tylko raz, kiedy byłam jeszcze dzieckiem, to był pierwszy i ostatni - do dziś pamiętam ten ohydny smak. Nie wiem jak ludzie mogą to jeść. "Kurczaka" z KFC też kiedyś próbowałam, również niedobry chociaż nie tak powalający jak hamburgery.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-13, 12:09   #507
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
Dieta paleo.

Ja smak przetworzonego zarcia uwielbiam, gdyby nie to, jaki maja wpływ na nasz organizm to bym szamala bule z mortadela na śniadanie, a w macu co drugi dzień bym była


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-13, 22:20   #508
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
Dot.: Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Immoral Pokaż wiadomość
Ja smak przetworzonego zarcia uwielbiam, gdyby nie to, jaki maja wpływ na nasz organizm to bym szamala bule z mortadela na śniadanie, a w macu co drugi dzień bym była


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Może niedobór tłuszczu w diecie? Bo te MOMy są chyba mocno tłuste.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-13, 23:18   #509
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
Dieta paleo.

Cytat:
Napisane przez Wampierz Pokaż wiadomość
Może niedobór tłuszczu w diecie? Bo te MOMy są chyba mocno tłuste.
Hehe, nieeee to moje preferencje zywieniowe po prostu, od zawsze


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-15, 19:55   #510
Djapira
Zadomowienie
 
Avatar Djapira
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 751
Dot.: Dieta paleo.

Cześć,

Jestem na paleo od ok 3 mies. i nie chudnę. Nie wiem, czy to wina weekendowych wpadek (alkohol, czasem węgle proste, ale w umiarkowanych ilościach), czy problem tkwi w odżywianiu. Wkleję mój dzisiejszy jadłospis i bardzo was proszę o zerkniecie i ewentualną korektę i sugestie.

1. (6:00)- omlet ze zblendowanego banana i 2 jajek, smażony na 2 łyżeczkach oleju kokosowego;
2. (12:00)- sałatka: sałata lodowa, ogórek gruntowy, pomidor, 2 garście czarnych oliwek, pojedyncza pierś z kurczaka (gotowana), koperek, sól, pieprz, oregano, 2 łyżki oliwy z oliwek;
3. (17:30)- pół puszki (ok 200g) mleczka kokosowego z łyżeczka naturalnego kakao i pastylką słodzika; ok 15 dag fasolki szparagowej żółtej, makrela w sosie pomidorowym z puszki; 2 ogórki małosolne i 1 gruntowy; plaster żółtego sera (17% tł.) z łyżeczką ketchupu.

Pozdrawiam
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"!


Djapira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-06 09:41:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.