|
|
#481 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
|
Dot.: Dieta paleo.
Trzeba sobie dobrać dietę do własnych potrzeb. Mnie też wkurzał chleb, bo po pełnoziarnistym miałam sensacje a bagietką trudno się najeść.
No nie, ja to tyle na raz nie jem warzyw. A może tłuszczu miałaś za mało? Ja aż byłam zaskoczona, jak szybko się przestawiłam na tłuszcz. Kiedyś bardzo szybko mnie mdliło od tłuszczu, nie mogłam zjeść dużo ani tłustego, mimo ze bardzo mi smakowały niektóre rodzaje. A na paleo w sumie natychmiast mogłam pałaszować boczek, masło i olej kokosowy bez żadnych sensacji. Może z czymś reagowało? Bo zwykle łączyłam tłuszcz ze skrobiowymi, głównie zbożowymi pokarmami. A ziemniaków zawsze unikałam, bo nie lubię, od dziecka mnie brzydziły, szczególnie gotowane. Tyle, że teraz nie mogę jeść frytek i czipsów (nie żebym czesto przedtem je jadała, a czipsy mam na myśli plasterki ziemniaka smażone w tłuszczu).BTW, w M&S są czipsy z buraka, pasternaku i batatów, niestety upiornie drogie, no ale są starannie przygotowywane. Myślę, ze nie jest to opcja do częstego jedzenia, nawet jak kogoś stać, bo pewnie na oleju słonecznikowym. Aha, ale widziałam raz Kresto czipsy bananowe smażone na oleju kokosowym niestety znikły i nie widziałam więcej nigdzie ![]() Właśnie dlatego podoba mi się paleo, bo mnie nie stresuje, jem sobie mięsko, masełko i owoce, trochę warzyw i jest git.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
|
|
|
|
#482 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
|
Dot.: Dieta paleo.
U mnie byly zawsze 3-4 lyzki tluszczu + tluszcz z miesa + rosol + kokos, wiec mysle, ze nie.
Jak sie tak sama zastanowie to przeszlam zbyt szybko z diety mocno przetworzonej na stricte paleo i tu byl blad. Ja lubie miec w posilku, cos co mi smakuje po prostu .
|
|
|
|
|
#483 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Dieta paleo.
Hmm, tłuszczu raczej też jem dużo, zajadam sporo wszelkich olejów (w tym kokos), masło, jajka i tłusty nabiał. Faktycznie możliwe, że czasami o tłuszczu nasyconym zapominam, ale generalnie jak mam ochotę, to sobie nie żałuję. Ale moje zapotrzebowanie na ww złożone (bo te proste raczej mnie tak nie kręcą) jest chyba spore. Ziemniaki wręcz uwielbiam, od małego się zamieniałam z dzieciakami na stołówce, oddawałam kotlet za kartofle
Co do chipsów - ja jem w tej roli talarki z marchewki czasami (surowe, też fajnie się chrupie ). Czasami też jem popcorn (nie wiem, czy to paleo, czy nie, niektórzy zaliczają kukurydzę w kolbach, inni wyrzucają wszelkie warzywa skrobiowe). Czasami jem też normalne chipsy, ale bardzo rzadko, bo nie przepadam.
|
|
|
|
|
#484 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
Przedtem jakaś specjalistka od pięciu przemian próbowała mnie kurować dietą z dużą ilością zbóż - płatki owsiane, kasze, te sprawy + mięso. Przez cały czas mnie mdliło i brakowało mi energii. ---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ---------- Cytat:
Nie mam potrzeby chrupania, raczej myślałam o alternatywie czipsów jak trzeba pójść na jakieś spotkanie ze znajomymi... a tam piwo (zboże), czipsy, kanapki... Trzeba przynieść swoje żarcie. Kukurydza jest zbożem i zawiera te białka, o unikanie których chodzi. To nie o skrobię chodzi, tylko o leptyny i takie tam.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
||
|
|
|
|
#485 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
.Co do jajek, też miałam okres, że źle je trawiłam, ale ostatnio ze zdziwieniem stwierdziłam, że w obecności chrzanu - super. Tak samo ze zbożami też lepiej. Może to przypadek, ale może coś w tym jest. |
|
|
|
|
|
#486 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: Dieta paleo.
Zaintrygowałyście mnie tymi lektynami. Możecie rozwinąć temat? Wiedziałam, że strączki zawierają substancje antyżywieniowe, które upośledzają wchłanianie innych składników. Doczytałam, że lektyny występują w większości produktów, chociaż najobficiej w strączkach, ale też np. u ślimaka czy węgorza. Jeśli chodzi o wchłanianie, to podobno większość zostaje wydalana, lektyny są dużymi cząsteczkami. Wg różnych stron wchłaniają się w około 5% lub wcale (chyba, że jelita są uszkodzone, co, zdaniem niektórych, jest efektem działania leptyn). Po dostaniu się do krwi wg jednych źródeł są unieszkodliwiane przez układ odpornościowy (i pewnie stąd zalecenia, by ich unikać przy chorobach autoimmunologicznych i alergiach), wg innych powodują przeróżne szkody (ta teoria jest podstawą diety wg grupy krwi, zakłada, że różne grupy krwi różnie reagują na lektyny w pożywieniu). Ponadto:
"Lektyny u ludzi i zwierząt wykazują zdolność do: – aglutynacji erytrocytów (zastosowanie w badaniach grupowych erytrocytów krwi ludzkiej), – aglutynacji komórek nowotworowych, – tworzenia zmian w limfocytach, – niszczenia enterocytów nabłonka dwunastnicy i jelita czczego, – powodowania znacznego przerostu jelita cienkiego i zmian w jego mikroflorze, – obniżenia aktywności enzymów proteolitycznych, – tworzenia zmian morfologicznych w nerkach, wątrobie, trzustce, – zaburzania trzustkowego wydzielania i syntezy insuliny, – znacznej redukcji rozmiarów grasicy." http://www.pttz.org/zyw/wyd/czas/200.../02_Wocior.pdf Większości nie rozumiem , ale to, co chyba udało mi się wyłapać, jest całkiem ciekawe.Lektyny hamujące wydzielanie insuliny to podobno lektyny zawarte w sezamie, słoneczniku, orzeszkach ziemnych, nerkowcach, orzeszkach pinii, pestkach dyni, groszku „czarne oczko”, fasoli pinto i soczewicy. Lektyny pszeniczne (i chyba też zawarte w kukurydzy, ale w mniejszym stopniu) podobno mogą się wiązać z receptorami leptyny i przez to przyczyniać się do leptynoodporności, przynajmniej u zwierząt. Tyle na razie udało mi się znaleźć, to mix wiadomości z różnych (niekoniecznie godnych zaufania) stron, chociaż starałam się wypisać tylko te informacje, które znalazłam w kilku różnych źródłach. |
|
|
|
|
#487 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 12
|
Dot.: Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY
a znacie diete paelo? jestem bardzo nia zainteresowana ale mało jest na jej temat w necie
|
|
|
|
|
#488 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
|
Dot.: Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY
Cytat:
__________________
REDUKCJA/SIŁA |
|
|
|
|
|
#489 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY
Hej
Nie udzielałam się tu,ale odżywiam się paleo i często Was podczytuję Kupiłam dziś olej kokosowy-nowość w moim BIO sklepie http://www.sklep-naturalna-medycyna....-na-zimno.html, otwarłam, zjadłam łyżeczkę i wyczułam troszeczkę specyficzny smak, po czym zauważyłam ciemniejszą plamkę pośrodku słoika . O czym to może świadczyć ? O specyfice oleju tej firmy, czy iść go zwrócić ?
__________________
180, 107->60 completed walka o piękne włosy ![]() ćwiczę ! |
|
|
|
|
#490 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
|
Dot.: Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY
Cytat:
Ale jeśli wydaje ci się zjełczały, to zwróć.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
|
|
|
|
|
#491 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
|
Dieta paleo.
Ja z pytaniem (głupim :p)
Mionowcie chodzi o bekon. Po polsku oznacza jakakolwiek cześć z poltuszy wiperzowej, po angielsku jest to już tylko brzuch wieprzowy. (Poprawcie mnie jeśli zle rozumiem) Nieprzetworzony brzuch wieprzowy można kupić, ale nie będzie on bekonem - da sie zrobic w domu go? Raz jadłam bekon i był super w smaku, ale rownież z marketu więc miał składników ze sto. Jeśli go jecie, to gdzie kupujecie? Jak tylko zaczynam szukać jakiegoś fajnego przepisu paleo to w co drugim bekon, bekon i bekon więc w sumie chciałabym w końcu spróbować . Przy okazji na Wikipedii pisało, ze nie wolno duzo jeść, bo cholesterolu podwyża więc uważajcie dziewczyny ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#492 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Sycylia
Wiadomości: 1 746
|
Dot.: Dieta paleo.
gdzies kiedys widzialam przepis na domowy bekon... jak znajde to wkleje!
oo... tu jest, ale widzialam tez inne... http:// www. marksdailyapple. com/forum/thread56973.html Edytowane przez poldzik Czas edycji: 2013-06-01 o 10:29 |
|
|
|
|
#493 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
|
Dieta paleo.
Musze kupić ta różowa sól i robię!
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#494 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
W Polsce można kupić wieprzowinę "eko", więc boczek też. Również wędzony, chodzi o to żeby był naturalnie wędzony a nie moczony w polepszaczach. Można też używać surowego, ja tak robię, ogólnie jem dość sporo surowego, niewędzonego boczku, wędzony tylko czasami ale prawdę mówiąc przy diecie paleo, bez chleba, słony wędzony boczek mało mi wchodzi, chyba że jako dodatek w niewielkiej ilości do czegoś innego. Z cholesterolem to nie ma się co spinać, w ostatnich latach okazało się, że ta panika z cholesterolem w żarciu była mocno przesadzona i nie ma takiej prostej zależności typu: jesz masło i smalec = zakleja ci arterie. W paleo jedzenie dużej ilości wieprzowiny jest niewskazane, ale małe ilości tak. Ja mam do tego trochę dystansu, bo jak czytam te zalecenia żeby żreć dużo pierwszorzędnej wołowiny to mi się zbiera na uśmiech... Pewnie, jakby mnie było stać, to bym tak robiła, ale ani to nie jest możliwe dla mnie teraz, ani też nie sądzę, żeby ludzie pierwotni faktycznie żywili się w taki sposób. Co jest dla mnie najważniejsze, to że po odstawieniu zbóż muszę mieć jakieś inne źródło energii, a z tłuszczu łatwo i szybko zjeść m.in. boczek, chociaż oczywiście powinno się jeść też inne rzeczy - olej kokosowy, oliwę, masło... Widzę że na co dzień najłatwiej i najszybciej jeść mi masło i boczek, czyli rzeczy, których się ludzie boją ze względu na cholesterol. Boczek mogę jeść sam, masło do warzyw głównie dodaję. Oliwę do sałatek i w sumie ostatnio z tłuszczów to oliwy jem najmniej. Olej kokosowy jako deser - wymieszany z kakao lub wiórkami kokosowymi.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
|
|
|
|
|
#495 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
|
Dieta paleo.
U mnie bekon głownie ze względu na smak
ale tez jak sie. Czasu nie ma o ładnie i szybko można podbić kalorycznoscZnalazłam przepis ze tej rozwój soli... Co to w ogóle jest? Wiem tylko ze 6,75% jest toksyczne, ale trzeba jej użyć bo mogą sie na bekonie bakterie rozmnozyc... I zrobię chyba wersje z miodem ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#496 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
|
Dot.: Dieta paleo.
Hej. Mam pytanie. Jest jakiś sposób żeby przekonać starego uparciucha że jedzenie może wpłynąć na zdrowie? Już naprawdę ręce mi opadają. Chodzi mi znowu o mojego tatę. Niestety rak nie odpuszcza. Wykryto nowe skupiska nowotworowe - tym razem nowotwór pęcherzykowaty tarczycy. Jutro jedzenie do Gliwic na pierwszą konsultację. Wspomniałam wczoraj, że może zacząłby leczenie od tego, że zacznie lepiej jeść (tu skorzystałabym z mądrości Klory), bo na razie to tylko węglowodany zjada, białko i tłuszcze w patologicznych ilościach. Do tego te węgle pochodzą z zupek w proszku, pizzy, białego chleba, słodyczy, ew. białego makaronu. Tata najchętniej nic większość dnia nie je i tylko wieczorem węglowodany. Zjada zdecydowanie za mało jeśli chodzi o kalorie. A jeśli chodzi o wartości odżywcze to poniżej jakiejkolwiek krytyki, na dodatek wszystkie warzywa prócz bobu są "fe". Moje wszelkie prośby kończą się tym, że zaczyna się złościć i szufladkuje mnie na równo ze swoją siostrzenicą (Pańcia "wie" co jest zdrowe, więc nie je białego chleba i kostek rosołowych, unika konserwantów itp. itd.... jednocześnie jednak unika każdego tłuszczu, mięsa, jajek, orzechów bo są tłuczące i najchętniej zjada 500kcal na dobę bo chce pozbyć się tłuszczyku, a wszystkich dookoła poucza jak niezdrowo jedzą i jacy są głupi). Jak próbuję tacie o jedzeniu mówić, to twierdzi że mi się w głowie poprzewracało .... nie wiem jak do niego dotrzeć... naprawdę. (...) Pomysły?
P.S. Wiem, że samym jedzeniem laka nie wyleczymy, ale .... z resztą kto wie?
__________________
REDUKCJA/SIŁA Edytowane przez fatass Czas edycji: 2013-06-03 o 11:16 |
|
|
|
|
#497 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
![]() przypomnisz jaki to byl nowotwor pierwotnie? jakbys mogla opisac przebieg caly
__________________
|
|
|
|
|
|
#498 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dieta Paleo
Dostałam książkę od koleżanki ale po angielsku o Diecie Paleo - Paleo Eating Niki Young. Zaczełam czytać tę książkę i jest tam sporo fajnych przepisów.
Moja koleżanka, która stosuje Paleo i z którą wymieniam informacje na ten temat powiedziała opisała mi to na przykładzie jabłka. -Czy wiesz jak smakowało jabłko 100-200 lat temu? - Ja no pewnie było smaczniejsze niż dzisiejsze. - A ona właśnie nie, było kwaśniejsze. - Dzisiejsze jabłka sa słodziutki, bo producenci (przez duże P) jabłek "produkują" jabłka żeby były takie - że mają się sprzedawać - słodkie czerwone i lśniące, duże. - w diecie Paleo jabłka sa samej górze, niektórzy w ogóle zrezygnowali bo nie są w stanie znaleźć dobre jablka a nie zlepek fruktozy z pestycydami. (wybierają małe owoce zamiast jablek) - to co mam nie jeśc owoców? - Nie, ale nie maja być one podstawą diety. - co jest podstawą diety w Paleo? - dobre mięso i warzywa (nie wszystkie) Jedzenie 3-4 jabłek dziennie to już nie dieta Paleo, bo to już za dużo cukru. Generalnie godzi głównie o jakość jedzenia - zjeść coś dobrej jakości i niedużo. Wyeliminować wszystko co śmieciowe (nabiał, gluten, tłuszcze trans, mąki-zboża) Zastanawiałam się czy Paleo jest dla mnie. Jest na pewno dla mojej koleżanki która ma grupę krwi paleo czyli 0. Ja własnie mam inną A i nie jestem pewna czy Paleo jest dla mnie. Myśle, że takie quazi Paleo zmodyfikowane pode mnie było by dobre, bo ja jednak nie czuję sie dobrze z taką ilością mięsa jak jest proponowane w Paleo. Napisze o moim doświadczeniu z grupą krwi A i Paleo na blogu.
__________________
Blog o bieganiu http://bieganiemagdy.blogspot.com Blog o e-marketingu http://2becreative.pl Edytowane przez BieganieMagdy Czas edycji: 2013-06-09 o 11:50 Powód: literówka |
|
|
|
|
#499 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
1. Odnoszenie sie do tluszczy zwierzecych jako "nasyconych" - podczas gdy to oczywiscie mieszanka roznych kwasow tluszczowych. 2. Pisanie o choleterolu jako zlej, negatywnej substancji, podczas gdy jest to jedna z wazniejszych, niezbednych do funkcjonowania ogranizmu substancji. 3. Twierdzenie o tym, ze tluszcz nasycony wywoluje choroby ukladu krazenia (np. wiencowa) - choc nie ma zadnych naukowych dowodow na to. 4. Twierdzenie ze spozycie cholesterolu/tluszczy nasyconych podwyzsza poziom "cholesterolu" (faktycznie: danych lipoprotein) we krwi. 5. Twierdzenie, ze cholesterol (znowuz - poziom lipoprotein LDL + HDL, oraz poziom LDL) wywoluje choroby serca, chociaz poziom tego tzw cholesterolu nie jest czynnikiem ryzyka u kobiet w kazdym wieku, oraz u starych mezczyzn (czyli wtedy kiedy ludzie padaja na zawaly!). Takze, suma sumarum, wcinajcie zarcie z cholesterolem bez obaw PS. Co do wolowiny - ano ludzie pierwotni tak wlasnie sie zywyli, zatluczesz bizona czy innego tura i wcinasz
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
|
|
|
|
#500 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
1. autorzy tych książek tworzą sobie teorie, które są dla nich samych za trudne, Taubes to już w ogóle pojechał po bandzie, dla mnie w ogóle ma za wąskie horyzonty myślowe... 2. wszystko co nieprzetworzone- więc teoretycznie żadne octy etc. nie są dozwolone, wszystko powinno być świeże, ale idąc ściśle tym tokiem myślenia, musiałabyś mieć ogródek z przyprawami, tak więc sądzę, że przyprawy suszone, lub wyciągi naturalne bez chemicznych ulepszaczy i pakowane w słoiki a nie plastik czy puszki z BPA- są dozwolone. 3. stewia jest ponoć na szczycie naturalnych słodzików, ale fakt- jest dziwna, ksylitol zaraz za nią, ale gdzie w paleo ktokolwiek jadł coś dosładzanego? Myślę, że jeśli ktoś chce jak najbardziej zbliżyć się do tej diety, może używać bananów albo daktyli jako elementu słodzącego lub nie dosładzać nic, ogólnie w paleo ludzie nie jedli nic słodkiego prócz owoców, które zapewne nie miały aż tak słodkiego smaku jak te z naszej ery. 4. dieta zgodna z grupą krwi to wierutne bzdury! Jak przeczytaliśmy z mężem zalecenia dla naszych grup krwi, to mieliśmy niezły ubaw. Niejeden naukowiec wypowiadał się na ten temat- osoba, która to wymyśliła, zrobiła to na potrzeby zarobkowe wykorzystując boom w przemyśle dietetycznym. Dlatego zakup takiej książki to strata pieniędzy. To mniej więcej tak, jakbyś zadzwoniła do Cosmica TV |
|
|
|
|
|
#501 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 838
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
![]() W ogóle stronka godna polecenia, przepisy na mleko ryżowe, kokosowe itd. itp. Mimo, że nie jest to jedzenie paleo, to znalazłam tam sporo ciekawych i alternatywnych przepisów Warto zajrzeć na pewno
__________________
REDUKCJA/SIŁA |
|
|
|
|
|
#502 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
zerknę, w ogóle ciągle poszukuję, jeśli chodzi o jedzenie dobre dla mnie, przeczytałam pobieżnie wątek i nie wszystkie posty- przyznaję, ale widzę, że macie wiedzę, która mnie się bardzo przydaje- nie muszę szukać i kupować książek (choć jedną mam od bardzo dawna, jak tylko weszła na rynek pl "Paleodieta dla sportowców"). Najgorsze jest to, że człowiek jednak ewoluując stał się przyjacielem zwierząt a nie tylko łowcą. Mój mąż jeszcze rok temu jadł konserwy, smażoną kiełbasę ze sklepu i oponki, dużo chleba, bułek. Nasza córka wszystko zmieniła. Zainteresował się wreszcie tym, o czym mu bębniłam tyle czasu i nawet się przekonał, może nie na 100%, ale na jakieś 70%. Jedyne co mnie nurtuje, to weganie. Oni stanowią opozycję do paleo (przede wszystkim ekstremum głoszonego przez Taubesa, któremu głównie chodzi o związek żywienia z chorobami cywilizacyjnymi) i mają naprawdę silne argumenty. Próbowałam- jednak to nie dla mnie. Strączkowe = wzdęty wiecznie brzuch (żadne rady, przyprawy etc. nie eliminują gazów), uważam, że te rośliny są zbędne w diecie i nie zamierzam się nimi katować. Żadne wartościowe białko, etc.- mięsne w zupełności wystarczy a jeśli się je jaja, to nawet mięsa nie trzeba (wiadomo, jajko ma wzorcowy aminogram). Paleo to temat rzeka i do wiecznej dyskusji, ponieważ tak naprawdę nie wiemy wielu rzeczy na temat przodków. Wszystko to są bardziej hipotezy wysnute na podstawie znalezionych skamielin, etc. Na pewno nie mieli garnków, łyżek i widelców, na pewno nie smażyli, ale czy nie piekli placków z jakichś roślin na rozgrzanych kamieniach...? Podziwiam, że jesteście w stanie jeść półsurowe mięso, podroby, których ja niestety nie jestem w stanie przełknąć. Edytowane przez seltiel80 Czas edycji: 2013-07-10 o 09:18 |
|
|
|
|
|
#503 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
|
Dieta paleo.
Na podroby najlepszy sposób to pasztet, a sam pasztet to najlepszy paleo-chleb
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#504 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
|
Dot.: Dieta paleo.
Cytat:
Poza tym mięso też jest różnej jakości (mięso eko/organiczne smakuje o wiele lepiej), no i z różnych zwierząt ma różny smak.W ogóle o jakich podrobach mówisz? Czy jakieś konkretne smaki ci nie odpowiadają czy może ogólnie się brzydzisz? Dla części osób np. odmienna od "zwykłego" mięsa konsystencja podrobów jest obrzydliwa. Ja najbardziej lubię podroby z kurczaków, mają delikatny smak. Wątróbkę nie każdy lubi, ale można dodać do pasztetu, a pasztet jakoś większość Polaków zżera bez szemrania. Serca to mięśnie, więc smakują jak mięso, tylko intensywniej i mają bardziej zwartą konsystencję. Żołądki są dobre np. w zupie. Jeśli komuś sam smak podrobów wydaje się zbyt mocny, to zawsze można przyprawiać.Ja tam nie wierzę w takie "naiwne paleo" typu fantazjowanie o życiu jaskiniowców jak z kreskówki o Flinstonach. Po prostu dieta wydaje mi się sensowna bo ogranicza składniki potencjalnie uczulające, drażniące itd. Zresztą co guru to trochę inne podejście, jedni by jedli tylko najlepszą wołowinę na liściach sałaty a inni gotują zapiekanki z ziemniaczkami czy nawet ciasta z mąki kokosowej. Z tego, co wiadomo o społeczeństwach pierwotnych to są one zbieracko-łowieckie i jest bardzo mało prawdopodobne, że jaskiniowcy codziennie szamali steki z własnoręcznie upolowanych najbardziej odpasionych żubrów - raczej szamali co popadło, wliczając padlinę, robaki itp. To, że my teraz nie jemy owadów wynika głównie z kwestii rytualno -religijnych. Niektóre stwierdzenia gurów od paleo są naprawdę głupie - mnie najbardziej rozwaliło "Ile można zjeść orzechów albo owoców - ze sklepu je się łatwo, ale jakbyś się natknął w lesie to zjadłbyś kilka i poszedł dalej..." Rili? Gość ewidentnie nie był nie tylko nigdy serio głodny ale nawet łakomy... no chyba się wychował w centrum miasta i na wakacje na wieś nawet nie jeździł. Jak ktoś jest głodny albo mu smakuje a ma czas (a ludzie w społeczeństwach zbieracko-łowieckich poświęcają czas głównie na zdobywanie pożywienia), to żre tak długo, aż się naje albo orzechy czy owoce się skończą, a jak zostanie więcej to jeszcze nazbiera i do domu zaniesie. Tak samo teorie o tym, że owoce dzikie były niesmaczne, więc nikt ich nie jadł. A popatrzcie jak dzieci chętnie wcinają dziczki, nawet kwaśne czy niedojrzałe. A teraz sobie wyobraźcie głodnych ludzi nieznających smaku cukru ani hodowlanych owoców. Podejrzewam, że specjalnie nie grymasili. Natomiast można się zastanowić czy jakieś orzechy lub owoce można i warto jeść w większej ilości ze względu na ich skład i działanie na przewód pokarmowy.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
|
|
|
|
|
#505 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20
|
Dot.: Dieta paleo.
Akurat za słodkim nie przepadam, nie jem w ogóle, batoniki nie robią na mnie wrażenia. Mam takie odmienne smaki, nie ogłupił mnie syrop glukozowo fruktozowy, bo bronię się przed nim odkąd pamiętam...
Od lat odżywiam się inaczej, niż cała moja rodzina i na święta mama musiała dla mnie (prócz bigosu) robić osobno mięso. Nie wiem jak smakują hamburgery i inne tego typu świństwa z KFC etc. Pizzę jadłam 3-4 x w życiu bez większego zachwytu dawno i nie ciągnie mnie do tego. Lubię pieczone mięso w naturalnych mieszankach przypraw i robię je sama od kilku lat. Wędlin również nie spożywam od ok. 10 lat. Wiem jak smakuje mięso organiczne, bo na takim jestem wychowana i takie jeszcze dostaję od rodziców z tym, że głównie jest to mięso z kogutów. Oczywiście, że inny smak, ale przede wszystkim struktura- jest twardsze, trzeba długo gotować, żeby można było przegryźć. Podroby typu wątróbka, serce zjem, nawet nie zmielone ale tylko z kurczaków od rodziców. Oni niestety nie prowadzą uboju na taką skalę, żebym mogła np. zrobić sobie pasztecik czy nawet zjeść ugotowane (jak w dzieciństwie). Ze sklepu niestety nie tknę, brzydzę się i nawet forma pasztetu jest nie do przeskoczenia :/ Od roku mam już chyba fobię, bo nie jestem w stanie przełknąć ze sklepu już nic mięsnego, prócz piersi z indyka. Reasumując: moje obrzydzenie dotyczy produktów ze sklepu. Nie wierzę, że tam można kupić coś, co nie jest wymoczone w azotanach, albo wyhodowane normalnie. Chów przemysłowy jest obrzydliwy (u nas rosół, mięso, podroby gotuje się z kogutów, które hodują moi rodzice). Tłustość mięsa mnie tak bardzo nie przeraża, może golonki to ja nie zjem, bo nie jadłam nigdy i źle mi się kojarzy, skóra mnie obrzydza i też nie zjem, ale czerwone mięso- udka, skrzydełko - ok. Dużo tracę właśnie przez barierę psychiczną. Olej kokosowy, avokado, oliwa z oliwek- nie ma problemu, używam i sobie cenię. Orzechy lubię, ale muszę uważać na ich ilość, bo jak się dorwę, to jem właśnie jak wygłodniały paleolita A mam od rodziców włoskie w pełni ekologiczne nie pryskane, z dala od spalin. Czasem kupuję brazylijskie (też eko), bo mam rozwaloną tarczycę po porodzie, a one mają dużo selenu.Ogólnie idea tego jedzenia bardzo mi się podoba i naprawdę podziwiam za jej stosowanie. Edytowane przez seltiel80 Czas edycji: 2013-07-11 o 07:33 |
|
|
|
|
#506 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
|
Dot.: Dieta paleo.
Ooo, fajnie że masz dostęp do takiego mięcha. Na pewno lepsze niż sklepowe. Jak sobie jesz takie mięso, a jeszcze lepiej - rosół, to raczej nie musisz się martwić zwiększaniem ilości podrobów w diecie itp.
Ja hamburgera z Maca jadłam tylko raz, kiedy byłam jeszcze dzieckiem, to był pierwszy i ostatni - do dziś pamiętam ten ohydny smak. Nie wiem jak ludzie mogą to jeść. "Kurczaka" z KFC też kiedyś próbowałam, również niedobry chociaż nie tak powalający jak hamburgery.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
|
|
|
|
#507 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
|
Dieta paleo.
Ja smak przetworzonego zarcia uwielbiam, gdyby nie to, jaki maja wpływ na nasz organizm to bym szamala bule z mortadela na śniadanie, a w macu co drugi dzień bym była
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#508 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 465
|
Dot.: Dieta paleo.
Może niedobór tłuszczu w diecie? Bo te MOMy są chyba mocno tłuste.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej |
|
|
|
|
#509 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 560
|
Dieta paleo.
|
|
|
|
|
#510 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Dieta paleo.
Cześć,
Jestem na paleo od ok 3 mies. i nie chudnę. Nie wiem, czy to wina weekendowych wpadek (alkohol, czasem węgle proste, ale w umiarkowanych ilościach), czy problem tkwi w odżywianiu. Wkleję mój dzisiejszy jadłospis i bardzo was proszę o zerkniecie i ewentualną korektę i sugestie. 1. (6:00)- omlet ze zblendowanego banana i 2 jajek, smażony na 2 łyżeczkach oleju kokosowego; 2. (12:00)- sałatka: sałata lodowa, ogórek gruntowy, pomidor, 2 garście czarnych oliwek, pojedyncza pierś z kurczaka (gotowana), koperek, sól, pieprz, oregano, 2 łyżki oliwy z oliwek; 3. (17:30)- pół puszki (ok 200g) mleczka kokosowego z łyżeczka naturalnego kakao i pastylką słodzika; ok 15 dag fasolki szparagowej żółtej, makrela w sosie pomidorowym z puszki; 2 ogórki małosolne i 1 gruntowy; plaster żółtego sera (17% tł.) z łyżeczką ketchupu. Pozdrawiam
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Dietetyka
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:21.



Może z czymś reagowało? Bo zwykle łączyłam tłuszcz ze skrobiowymi, głównie zbożowymi pokarmami. A ziemniaków zawsze unikałam, bo nie lubię, od dziecka mnie brzydziły, szczególnie gotowane. Tyle, że teraz nie mogę jeść frytek i czipsów (nie żebym czesto przedtem je jadała, a czipsy mam na myśli plasterki ziemniaka smażone w tłuszczu).



, ale to, co chyba udało mi się wyłapać, jest całkiem ciekawe.








