Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.14 - Strona 111 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Jaki ma być tytuł 15 części naszego wątku ??
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.15 0 0%
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.15 - Pierwsze maluszki na świecie już mamy 0 0%
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.15 - Witamy na świecie pierwsze maluszki 0 0%
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.15 - Czas zacząć rozpakowywanie 0 0%
Pięć maluszków na świecie już mamy, na kolejne niecierpliwie czekamy. V-VI 2013 cz.15 3 5,36%
Czas leci jak szalony, niedługo nasz poród upragniony. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.15 0 0%
Przed porodem stracha mamy, ale dzielnie się wspieramy. Mamy V-VI 2013 cz.15 2 3,57%
Kolejnych porodów nadchodzi czas co cieszy ale i przeraża nas! Mamy V-VI 2013 cz.15 0 0%
Do dnia porodu już całkiem blisko ale jesteśmy gotowe na wszystko. V-VI 2013 cz.15 1 1,79%
Wielkie brzuszki już widać z dala, lecz jeszcze nie chcemy iść do szpitala. V-VI 2013 1 1,79%
Część maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.15 7 12,50%
Obniżone nasze brzuchy, bo już wychodzą z nich maluchy. Mamy V-VI 2013 cz.15 0 0%
Obniżają nam się brzuszki - chcą wychodzić z nich maluszki! MAJ-CZERWIEC 2013 cz.15 8 14,29%
Mamy już pierwsze maluszki, reszta nisko nosi brzuszki. Mamy V-VI 2013 cz.15 5 8,93%
Mamy pierwsze maluszki, reszta już rozchyla nóżki. Mamy V-VI 2013 cz.15 2 3,57%
Sexi orki maluchy witają, okładów z samca nie zaprzestają. Mamy V-VI 2013 cz.15 7 12,50%
Wkrótce wyzionę ducha, jak nie wyjdziesz z mego brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.15 15 26,79%
Szamańśkie metody stosujemy, maluchy przywołać chcemy. Mamy V-VI 2013 cz.15 2 3,57%
Regularnie się myjemy, do porodów szykujemy. Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.15 3 5,36%
Głosujący: 56. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-04-23, 15:13   #3301
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, mam trochę luzu, mały śpi więc mogę opisać poród
ale fajnie poszło... a mały na tym zdjęciu na wadze faktycznie trochę rudo wygląda - to miał mąż stracha
cloche jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:15   #3302
Kamciatka
Rozeznanie
 
Avatar Kamciatka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 755
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, mam trochę luzu, mały śpi więc mogę opisać poród
16 kwietnia lekarz wyjął mi pessar i umówił na cc na 22 kwietnia, mąż marudził po co mi to wyciągał mógł zaczekać do tego terminu bo jeszcze coś zacznie się dziać i tak wieczorem poszłam spać i o 11:30 zbudziło mnie uczucie, że coś się ze mnie leje, ale często miałam takie schizy więc w półśnie pomyślałam, że mi się wydaje, no ale po kolejnym chlupnięciu klęknęłam na łóżku zapaliłam lampkę i budzę męża, on zły, zaspany powiedział, że to na pewno nie to i mam spać, ale wtedy otworzył oczy i zobaczył jak klęczę i leje się na łóżko , zerwał się z okrzykiem: "mówiłem że miał tego nie wyciągać" i zaczął latać po domu i się ogarniać, dopakowałam torbę i pojechaliśmy. O 12 byłam na ip. Poszliśmy na trakt porodowy i okazało się, że dyżur ma położna która prowadziła SR powiedziała, że nie spodziewała się nas spotkać tu w nocy. Po wypełnieniu wielkiej kupy papierów położna mnie zbadała i potwierdziła położenie pośladkowe, zadzwonili po lekarza żeby szybko zebrać drużynę i zacząć cięcie, lekarz przyszedł, zbadał i powiedział, że on tu czuje główkę mówię, że byłam na badaniach dzisiaj i było pośladkowe, ale poszliśmy na usg - potwierdziły się pośladki i lekarz był zażenowany swoją pomyłką i marudził, że jakbym nie powiedział to by mi kazał rodzić i chyba nauczyło go to dokładniej sprawdzać. Aaa już w aucie zaczęły mi się skurczę- bolały bardzo. Przywiązali mnie do łóżka KTG, dali kroplówki, na KTG skurcze wychodziły po 30% ale bolały mega co minute dwie się powtarzały. W tym momencie byłam najszczęśliwsza na świecie, że będę miała cc. Ogarnęli sale pomarudzili, że o 1 w nocy zachciało mi się rodzić i się zaczęło. Znieczulenie w kręgosłup nie bolało, czułam, że coś tam robią ale nie bolało, tylko wyciąganie Kubusia było nieprzyjemne takie szarpanie, że myślałam, że mnie zrzucą z tego stołu. Małego mi pokazali i zabrali do męża, mnie szyli chyba jakie 20 minut, w międzyczasie położna go przyniosła ubranego i poprzytulaliśmy się nosami . Wywieźli mnie i zobaczyłam męża zakochanego w małym, powiedział, że Kubuś jest rudy ale to tylko tak na początku wyglądało . Męża odesłali, mnie zawieźli na sale, a małego na oddział noworodków, dyżur tam miała moja położna środowiskowa do której jeszcze po 21 pisałam, że potwierdzam termin cc na 22 kwietnia . O 5 przyniosła mi dziecko i śmiała się, że jak usłyszała pierworódka, położenie pośladkowe to wiedziała, że to ja . Po cięciu ogarnęłam się dość szybko, położne pomogły nam pobudzić laktacje i przystawić małego, nauczyły przewijać, kąpać, wszystko cierpliwie wyjaśniały, więc byłam bardzo zadowolona, w niedziele mieliśmy wychodzić, ale po badaniu okazało się, że mi krew za wolno schodzi i muszę być czyszczona na szczęście robił to mój lekarz prowadzący i uśpili mnie więc nic nie czułam, wczoraj wyszliśmy do domu i zaczęło się życie .
Może będę miała czas żeby się czasem udzielać
Tak sie ma wrazenie, ze piorunem poszło
Mały cuuudny
Kamciatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:19   #3303
axella
Zakorzenienie
 
Avatar axella
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Swarzędz koło Poznania
Wiadomości: 5 254
GG do axella
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

właśnie dzwonił tż..gadamy,gadamy i nagle mówi "to pewnie ostatni tydzień z dzidzią w brzuszku"

ryczę jak głupia faktycznie,już nie będzie kopniaczków,kopków,wypina nia,kręcenia,budzenia

maaaatko..rozumiem,że nadchodza nowe wyzwania itd ale będzie mi tego brakować

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

wątek "czy nakarmiłąbyś obce dziecko piersią" czy jakos tak..

tak sobie myślę...że nie
i swojego dziecka też bym obcej kobecie nie dała...

chyba że w jakiejś mega ekstremalnej sytuacji..
__________________
Ja nawet jak upadnę to wstanę,a wtedy ty masz przechlapane

ZUZIAK 7.05.2013
axella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:27   #3304
humpback
Zakorzenienie
 
Avatar humpback
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez axella
właśnie dzwonił tż..gadamy,gadamy i nagle mówi "to pewnie ostatni tydzień z dzidzią w brzuszku"

ryczę jak głupia faktycznie,już nie będzie kopniaczków,kopków,wypina nia,kręcenia,budzenia

maaaatko..rozumiem,że nadchodza nowe wyzwania itd ale będzie mi tego brakować

to wszystko będzie tylko w wersji na zewnątrz, i dojdą nowe atrakcje
humpback jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:30   #3305
barwineczek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 073
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
właśnie dzwonił tż..gadamy,gadamy i nagle mówi "to pewnie ostatni tydzień z dzidzią w brzuszku"

ryczę jak głupia faktycznie,już nie będzie kopniaczków,kopków,wypina nia,kręcenia,budzenia

maaaatko..rozumiem,że nadchodza nowe wyzwania itd ale będzie mi tego brakować

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

wątek "czy nakarmiłąbyś obce dziecko piersią" czy jakos tak..

tak sobie myślę...że nie
i swojego dziecka też bym obcej kobecie nie dała...

chyba że w jakiejś mega ekstremalnej sytuacji..
babcia męża opowiadała, że jak była w pierwszej ciąży to miala tyle pokarmu, że odciągali jej i w szpitalu dokarmiała jeszcze 11 dzieci
barwineczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:32   #3306
axella
Zakorzenienie
 
Avatar axella
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Swarzędz koło Poznania
Wiadomości: 5 254
GG do axella
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1



Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
babcia męża opowiadała, że jak była w pierwszej ciąży to miala tyle pokarmu, że odciągali jej i w szpitalu dokarmiała jeszcze 11 dzieci
odciagnac i podac,ok ale podac piers chyba bym nie dala rady
__________________
Ja nawet jak upadnę to wstanę,a wtedy ty masz przechlapane

ZUZIAK 7.05.2013
axella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:37   #3307
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Odp: Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-V

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
a wlasnie moja droga! Mam pytanie w tym temacie! Czy da rade zagescic balsam do ktorego dodalam za malo emuglatora? To emu rozpuszczalny w tluszczach wiec podejrzewam,ze musialabym poswiecic troche jakiegos oleju, podgrzac i rozpuscic emu. No ale,zeby zmieszac to reszte balsamu tez musialabym podgrzac do tej samej temp, ale czy on sie nie zepsuje od takich kombinacji?

w ogole tym moim wyliczaniem proporcji az sie Wam pochwale-cudowny przyklad blondynizmu i ciazowego zbudynienia mozgu otoz na instrukcji mialam info, ze w pojemnosci 5ml (1 lyzeczka) jest ok 3g produktu, a ze ja potrzebowalam 10g to dodalam 2 lyzeczki!
A jaka bylam zadowolona z tej swojej matematyki. Do czasu, az sie zorietowalam, ze mimo ciaglego mieszania i calkowitego wystudzenia produktu, ma on konsystencje ciasta na nalesniki a nie kremu
hmmm... w kwestiach emulsji dłuuugo jeszcze nie będę niczyim guru, dopiero się doświadczam ale już wiem, że wszystko zależy od emulgatora i całej mieszaniny. rozumiem, że twoja mieszanka była już dość zaawansowana... ogólnie dobrze kombinujesz, ale właśnie to podgrzewanie tej "gotowej" części budziłoby moje obawy. nie powinno się tak robić...
ale może przegrzeb trochę internet i poszukaj sposobów na zagęszczenie/ratowanie kosmetyku? albo pogódź się z konsystencją
cloche jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:37   #3308
Elusiek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 854
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, mam trochę luzu, mały śpi więc mogę opisać poród
16 kwietnia lekarz wyjął mi pessar i umówił na cc na 22 kwietnia, mąż marudził po co mi to wyciągał mógł zaczekać do tego terminu bo jeszcze coś zacznie się dziać i tak wieczorem poszłam spać i o 11:30 zbudziło mnie uczucie, że coś się ze mnie leje, ale często miałam takie schizy więc w półśnie pomyślałam, że mi się wydaje, no ale po kolejnym chlupnięciu klęknęłam na łóżku zapaliłam lampkę i budzę męża, on zły, zaspany powiedział, że to na pewno nie to i mam spać, ale wtedy otworzył oczy i zobaczył jak klęczę i leje się na łóżko , zerwał się z okrzykiem: "mówiłem że miał tego nie wyciągać" i zaczął latać po domu i się ogarniać, dopakowałam torbę i pojechaliśmy. O 12 byłam na ip. Poszliśmy na trakt porodowy i okazało się, że dyżur ma położna która prowadziła SR powiedziała, że nie spodziewała się nas spotkać tu w nocy. Po wypełnieniu wielkiej kupy papierów położna mnie zbadała i potwierdziła położenie pośladkowe, zadzwonili po lekarza żeby szybko zebrać drużynę i zacząć cięcie, lekarz przyszedł, zbadał i powiedział, że on tu czuje główkę mówię, że byłam na badaniach dzisiaj i było pośladkowe, ale poszliśmy na usg - potwierdziły się pośladki i lekarz był zażenowany swoją pomyłką i marudził, że jakbym nie powiedział to by mi kazał rodzić i chyba nauczyło go to dokładniej sprawdzać. Aaa już w aucie zaczęły mi się skurczę- bolały bardzo. Przywiązali mnie do łóżka KTG, dali kroplówki, na KTG skurcze wychodziły po 30% ale bolały mega co minute dwie się powtarzały. W tym momencie byłam najszczęśliwsza na świecie, że będę miała cc. Ogarnęli sale pomarudzili, że o 1 w nocy zachciało mi się rodzić i się zaczęło. Znieczulenie w kręgosłup nie bolało, czułam, że coś tam robią ale nie bolało, tylko wyciąganie Kubusia było nieprzyjemne takie szarpanie, że myślałam, że mnie zrzucą z tego stołu. Małego mi pokazali i zabrali do męża, mnie szyli chyba jakie 20 minut, w międzyczasie położna go przyniosła ubranego i poprzytulaliśmy się nosami . Wywieźli mnie i zobaczyłam męża zakochanego w małym, powiedział, że Kubuś jest rudy ale to tylko tak na początku wyglądało . Męża odesłali, mnie zawieźli na sale, a małego na oddział noworodków, dyżur tam miała moja położna środowiskowa do której jeszcze po 21 pisałam, że potwierdzam termin cc na 22 kwietnia . O 5 przyniosła mi dziecko i śmiała się, że jak usłyszała pierworódka, położenie pośladkowe to wiedziała, że to ja . Po cięciu ogarnęłam się dość szybko, położne pomogły nam pobudzić laktacje i przystawić małego, nauczyły przewijać, kąpać, wszystko cierpliwie wyjaśniały, więc byłam bardzo zadowolona, w niedziele mieliśmy wychodzić, ale po badaniu okazało się, że mi krew za wolno schodzi i muszę być czyszczona na szczęście robił to mój lekarz prowadzący i uśpili mnie więc nic nie czułam, wczoraj wyszliśmy do domu i zaczęło się życie .
Może będę miała czas żeby się czasem udzielać
mężowi tekst się udał śliczny blondasek
Elusiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:39   #3309
barwineczek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 073
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
barwineczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:42   #3310
justyna_g4
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_g4
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 544
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
hejo ja po wizytce już
mój gin to jednak śmieszny facet będzie mi go brakować

-na samolociku stwierdził,że czop zniknął gdzieś
-szpital dobrze,że byłam,plamienia po tym norma
no i dalej:
-szyjki długość praktycznie zero, zanika ale bez rozwarcia
na moje "wtf" stwierdził,że czas się zbierać na porodówkę
-jakbym nie urodziła do 6go to przyjść ale urodzę
-"ciąża donoszona,na dniach się pani wyrobi"
-badań już nie bo moge nie zdążyć a mam z przed 2tyg więc w zupełności starczą
-ktg ok, na początku mysllam ze na zawal padne bo dziwne dzwieki byly ale młoda dupkę wypięła i tyle
-6tyg po porodzie przyjsc
-jak poleca wody-jechac od razu, jak skurcze to liczyc,zjesc,wykapac sie,zrelaksowac sie i jak beda co 5-3min REGULARNE to jechać

boje się bo normalnie jego wszystkie wypowiedzi mówiły "to już,to już,to już"
Czyli to już niedługo i to bardzo niedługo!!!

Cytat:
Napisane przez candace1 Pokaż wiadomość
Tylko "mężczyzn życia" to można mieć i kilkunastu a dzieci się nie wymienia
Ja tam bym wolała mieć jednego na całe

Cytat:
Napisane przez sharpnowaja Pokaż wiadomość
dziewczyny trochę nie rozumie waszego "dziecko ważniejsze niż mąż", kurcze mąż to nie dziecko, żebyśmy musiały wybierać kto ejst ważniejszy. To chyba nie o to chodzi żeby kobieta się skupiała na czymś konkretnie tylko rodzice (jedno i drugie) skupiają się na dziecku razem, oczywiście nie zapominając o sobie nawzajem.
Dokładnie tak samo myślę

Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
Tylko on wychodzi o 7 a mojego o 6 to już nie ma w domu.
Mój wychodzi o 5.20 z domu...

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
ja mam takie podejscie jak justyna.. dziecko jest ważne, ale jednak relacja mąż-żona jest najważniejszą relacja.. To sobie przyzekaliśmy miłość i że nie opuścimy siebie aż do śmierci.. dzieci bedą, potem znikną, założą swoje rodziny a mąz-żona pozostanie..

Co do rożka mam jeden usztywaniany, jeden miękki.. W tym, z tego usztywnianego wyciaga się usztywnienie...

Pielęgniarka na szkole rodzenia mówiła, ze ona nie narzuca rodzicom jaki rożek kupić, ale sama z obserwacji zauważyła, że te usztywniacze po kilku godzinach rodzice wyciągają i tylko się walają po sali.. Bo łatwiej jest karmić dziecko w miękkim beciku niż z deską przyczepioną do plecków.. Tak czy siak ja mam i taki i taki, bo usztywniany dostałam od bratowej..
To chyba rozwiało moje wątpliwości. Bo cały czas się zastanawiałam, a sprzedawca u którego kupuję ręczniczki ma właśnie miękkie.

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, mam trochę luzu, mały śpi więc mogę opisać poród
16 kwietnia lekarz wyjął mi pessar i umówił na cc na 22 kwietnia, mąż marudził po co mi to wyciągał mógł zaczekać do tego terminu bo jeszcze coś zacznie się dziać i tak wieczorem poszłam spać i o 11:30 zbudziło mnie uczucie, że coś się ze mnie leje, ale często miałam takie schizy więc w półśnie pomyślałam, że mi się wydaje, no ale po kolejnym chlupnięciu klęknęłam na łóżku zapaliłam lampkę i budzę męża, on zły, zaspany powiedział, że to na pewno nie to i mam spać, ale wtedy otworzył oczy i zobaczył jak klęczę i leje się na łóżko , zerwał się z okrzykiem: "mówiłem że miał tego nie wyciągać" i zaczął latać po domu i się ogarniać, dopakowałam torbę i pojechaliśmy. O 12 byłam na ip. Poszliśmy na trakt porodowy i okazało się, że dyżur ma położna która prowadziła SR powiedziała, że nie spodziewała się nas spotkać tu w nocy. Po wypełnieniu wielkiej kupy papierów położna mnie zbadała i potwierdziła położenie pośladkowe, zadzwonili po lekarza żeby szybko zebrać drużynę i zacząć cięcie, lekarz przyszedł, zbadał i powiedział, że on tu czuje główkę mówię, że byłam na badaniach dzisiaj i było pośladkowe, ale poszliśmy na usg - potwierdziły się pośladki i lekarz był zażenowany swoją pomyłką i marudził, że jakbym nie powiedział to by mi kazał rodzić i chyba nauczyło go to dokładniej sprawdzać. Aaa już w aucie zaczęły mi się skurczę- bolały bardzo. Przywiązali mnie do łóżka KTG, dali kroplówki, na KTG skurcze wychodziły po 30% ale bolały mega co minute dwie się powtarzały. W tym momencie byłam najszczęśliwsza na świecie, że będę miała cc. Ogarnęli sale pomarudzili, że o 1 w nocy zachciało mi się rodzić i się zaczęło. Znieczulenie w kręgosłup nie bolało, czułam, że coś tam robią ale nie bolało, tylko wyciąganie Kubusia było nieprzyjemne takie szarpanie, że myślałam, że mnie zrzucą z tego stołu. Małego mi pokazali i zabrali do męża, mnie szyli chyba jakie 20 minut, w międzyczasie położna go przyniosła ubranego i poprzytulaliśmy się nosami . Wywieźli mnie i zobaczyłam męża zakochanego w małym, powiedział, że Kubuś jest rudy ale to tylko tak na początku wyglądało . Męża odesłali, mnie zawieźli na sale, a małego na oddział noworodków, dyżur tam miała moja położna środowiskowa do której jeszcze po 21 pisałam, że potwierdzam termin cc na 22 kwietnia . O 5 przyniosła mi dziecko i śmiała się, że jak usłyszała pierworódka, położenie pośladkowe to wiedziała, że to ja . Po cięciu ogarnęłam się dość szybko, położne pomogły nam pobudzić laktacje i przystawić małego, nauczyły przewijać, kąpać, wszystko cierpliwie wyjaśniały, więc byłam bardzo zadowolona, w niedziele mieliśmy wychodzić, ale po badaniu okazało się, że mi krew za wolno schodzi i muszę być czyszczona na szczęście robił to mój lekarz prowadzący i uśpili mnie więc nic nie czułam, wczoraj wyszliśmy do domu i zaczęło się życie .
Może będę miała czas żeby się czasem udzielać
dla Ciebie i małego, który jest śliczny.
Dużo osób mówi, że niemowlaki są brzydkie ale ja na prawdę tu widzę same śliczne dzieciaczki.

Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
właśnie dzwonił tż..gadamy,gadamy i nagle mówi "to pewnie ostatni tydzień z dzidzią w brzuszku"

ryczę jak głupia faktycznie,już nie będzie kopniaczków,kopków,wypina nia,kręcenia,budzenia

maaaatko..rozumiem,że nadchodza nowe wyzwania itd ale będzie mi tego brakować
Jak to czytam to zaczynam powoli wpadać w panikę...jakoś do mnie nie dociera, że to już tak niedługo.

---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
Ja bym chyba pizze zjadłam. Mogłabym ją jeść codziennie i nie wyobrażam sobie zrezygnować z niej przy karmieniu ale wtedy to chyba tylko szynka i ser.


Wróciłam od fryzjera. Nawet zadowolona jestem. Trochę mi górę zacichała, a z długości tylko końce. Ciekawe co Tż powie.
__________________
Razem od 12. VII. 2009
Zaręczyny 25. II. 2011
Ślub 27. X. 2012


Laura

http://lb1f.lilypie.com/YodDp2.png
justyna_g4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:43   #3311
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

porobiłam sobie kilka ciążowych fotek.. masakra.. wyglądam strasznie.. jak wielki pulpet.. jak się patrze w lustro to tak źle nie jest ale na zdjeciach to jest katastrofa..
jsk nie schudne po ciaży to popadne w depresje..
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:44   #3312
axella
Zakorzenienie
 
Avatar axella
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Swarzędz koło Poznania
Wiadomości: 5 254
GG do axella
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez justyna_g4 Pokaż wiadomość
Czyli to już niedługo i to bardzo niedługo!!!



Ja tam bym wolała mieć jednego na całe



Dokładnie tak samo myślę



Mój wychodzi o 5.20 z domu...



To chyba rozwiało moje wątpliwości. Bo cały czas się zastanawiałam, a sprzedawca u którego kupuję ręczniczki ma właśnie miękkie.



dla Ciebie i małego, który jest śliczny.
Dużo osób mówi, że niemowlaki są brzydkie ale ja na prawdę tu widzę same śliczne dzieciaczki.



Jak to czytam to zaczynam powoli wpadać w panikę...jakoś do mnie nie dociera, że to już tak niedługo.
ciągle piszemy ile skończonych tygodni, ile dni minęło itd..
a jak się powie "został tydzień" to brzmi przerażająco.

jestem gotowa na ten weekend. ooooou tak
__________________
Ja nawet jak upadnę to wstanę,a wtedy ty masz przechlapane

ZUZIAK 7.05.2013
axella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:45   #3313
klauda88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 193
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
tak tak ja już takie zamówienie na tatar u męża zrobiłam
klauda88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:45   #3314
humpback
Zakorzenienie
 
Avatar humpback
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 6 858
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
nie myślałam o tym. ja zachcianki odnośnie jedzenia zawsze zaspokojam w miarę na bieżąco, i nie odkładam ich aż tak bardzo w czasie z jedzenia nic mi nie brakuje, co do ograniczeń to jedynie to że nie mogę w taką pogodę przyjechać do pracy na rowerze mi przeszkadza
humpback jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:46   #3315
lonely_lady
Zakorzenienie
 
Avatar lonely_lady
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 240
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
u nas położna na SR mówiła to samo dodała jeszcze, że na korytarzu często pizzą pachnie
tatar.. ale mi pomysł podsunęłaś.. uwielbiam tatara, a w ciąży już kilka razy na imprezach rodzinnych musiałam go sobie odmówić.. i tylko wąchałam jak inni jedli
__________________
Nasze Szczęście





lonely_lady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:46   #3316
axella
Zakorzenienie
 
Avatar axella
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Swarzędz koło Poznania
Wiadomości: 5 254
GG do axella
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
porobiłam sobie kilka ciążowych fotek.. masakra.. wyglądam strasznie.. jak wielki pulpet.. jak się patrze w lustro to tak źle nie jest ale na zdjeciach to jest katastrofa..
jsk nie schudne po ciaży to popadne w depresje..
ja tez chcialam "ostatnie" zdjecia..ale wyglądam fatalnie

w ogóle jeśli faktem jest,iz po porodzie pogarsza się cera to będę siedzieć i wyć
juz jest fatalnie..
__________________
Ja nawet jak upadnę to wstanę,a wtedy ty masz przechlapane

ZUZIAK 7.05.2013
axella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:47   #3317
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez Kamciatka Pokaż wiadomość
Dzięki bardzo, na pewno sie przyda ta stronka.
U mnie sytuację dodatkowo komplikuje fakt, ze mam zatrudnienie w Niemczech, a mieszkam w Polsce. Chciałam się na drugą strone Nysy przeprowadzić, ale Tż nie chce, bo nie zna niemieckiego, pracę ma dobrą tu i chyba mu męska duma nie pozwala. Uczy się wprawdzie niemieckiego, ale wiadomo jak to jest, jak go nie potrzebuje codziennie
Finansowo dla nas to dobre wyjście, bo jednak życie i mieszkanie (opłaty) są w Polsce korzystniejsze (jeszcze), ale jeśli chodzi o biurokrację
Żeby Elterngeld dostać, będę musiała tyle świstków w Polsce załatwić, ze nie głowa boli, tak samo kindergeld i potem jeszcze te same procedury przejść w niemczech I to wszystko mogę ruszyć dopiero po porodzie, bo jak nie ma obywatela, to nie ma o co wniosków składać. Takze mam zmartwienie, jak dam radę z maleńkim dzieckiem i po urzędach smigać
no może być trochę trudniej bez meldunku... ale może masz kogoś zaprzyjaźnionego, kto ci meldunek da?
na pewno jakoś 6-7 tygodni przed porodem gin może ci wystawić zaświadczenie o terminie, które posyłasz do kasy chorych, żeby oni już to przerabiali i szykowali mutterschaftsgeld. i z tym papierkiem o mutterschaftsgeld musisz do pracodawcy i pracodawca wyliczy już, ile musi dopłacić, żebyś miała w mutterschutz (6 tyg przed i 8 tyg po porodzie) 100% netto płatne. to jest na bank niezależne od miejsca zamieszkania, bo zależy od tego, gdzie pracujesz i płacisz składki
wiem, że znajomy polak, co tu pracował, dostawał kindergeld mimo że reszta rodziny w polsce siedziała. więc może i takie kwestie są niezależne od meldunku? elterngeld powinno funkcjonować podobnie - pracowałaś, płaciłaś - to ich to g..no obchodzi, gdzie jesteś zameldowana - kasa ci się należy i już!
cloche jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:48   #3318
axella
Zakorzenienie
 
Avatar axella
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Swarzędz koło Poznania
Wiadomości: 5 254
GG do axella
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
seeeeery pleśniowe z żurawinką
i lampkę wina do tego.. ale to nie przejdzie
__________________
Ja nawet jak upadnę to wstanę,a wtedy ty masz przechlapane

ZUZIAK 7.05.2013
axella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:50   #3319
Ashyshqa
Zakorzenienie
 
Avatar Ashyshqa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 641
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
hmmm... w kwestiach emulsji dłuuugo jeszcze nie będę niczyim guru, dopiero się doświadczam ale już wiem, że wszystko zależy od emulgatora i całej mieszaniny. rozumiem, że twoja mieszanka była już dość zaawansowana... ogólnie dobrze kombinujesz, ale właśnie to podgrzewanie tej "gotowej" części budziłoby moje obawy. nie powinno się tak robić...
ale może przegrzeb trochę internet i poszukaj sposobów na zagęszczenie/ratowanie kosmetyku? albo pogódź się z konsystencją
Chyba się w takim razie pogodze, bo już mi się szperać nie chce, a wchłania się ładnie A z moją częstotliwością smarowania -tydzień,góra dwa a mój nieudany krem przejdzie do historii a następny będzie już idealny

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
Zależy na co będę miała ochotę: na słodkie, czy na słone ale na pewno zamówię coś full wypas

Wróciłam od fryzjera. Nawet zadowolona jestem. Trochę mi górę zacichała, a z długości tylko końce. Ciekawe co Tż powie.[/QUOTE]

Pokaż nam, pokaż!

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
porobiłam sobie kilka ciążowych fotek.. masakra.. wyglądam strasznie.. jak wielki pulpet.. jak się patrze w lustro to tak źle nie jest ale na zdjeciach to jest katastrofa..
jsk nie schudne po ciaży to popadne w depresje..
No coś Ty! Po prostu samej sobie zdjęć się nie robi Niech Cię TŻ weźmie prze obiektyw, od razu będziesz bardziej zadowolona z rezultatów
Ashyshqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:55   #3320
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
ja tylko na chwilkę z pytaniem.
Świra już dostaję..
Dziewczyny ta baza maxi cosi FamilyFix to do jakich fotelików pasuje ?
wózka nadal nie wybraliśmy, ale dziś Tż postawił mi ultimatum, że na wózek da mi jeszcze czas, najwyżej później na szybko tylko gondolę się kupi..
ALE fotelik i bazę mam zamówić w tym tygodniu

doradźcie proszę
do familyfix wchodzi cabriofix i pebble z tych "pierwszych" fotelików, a potem bazę można używać dalej z fotelikiem "następnym" pearl (czy jak to on się tam nazywał...)

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
hmm... jakoś nie mam chcic żadnych w tej ciąży, więc i preferencji specjalnych nie mam na pierwszy posiłek po porodzie no i sama nie wiem, czy będę chciała bardziej słodkie czy pikantne... chyba mąż będzie musiał mi dość spontanicznie załatwić żarełko
cloche jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:56   #3321
barwineczek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 073
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
seeeeery pleśniowe z żurawinką
i lampkę wina do tego.. ale to nie przejdzie
ja sobie pozwalam na lampkę wina od czasu do czasu, a w SR położna mówiła ze w 3 trymestrze o można plasterek sera plesniowego i nic sie nie stanie, więc tez już jadłam
barwineczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:56   #3322
maarchewka
Zakorzenienie
 
Avatar maarchewka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 120
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

ale dwa wyszly nawet fajne te na których twarzy nie ma:p

https://wizaz.pl/forum/picture.php?a...ctureid=154881
https://wizaz.pl/forum/picture.php?a...ctureid=154880
__________________
/// tralalala///

Wojtek
maarchewka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 15:59   #3323
salviae
Zadomowienie
 
Avatar salviae
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 532
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Mały się zbudził, ale już przebrany nakarmiony znowu śpi

Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
Salviae piękny synuś boli Cię jeszcze po cc?
boli, ale raczej słabo, jak wstaje czasem zakłuje i jak za dużo chodze, a jak u Ciebie było z krwawieniem, bo u mnie dzisiaj znowu bardzo skąpo, w piątek ide na kontrole i nie che jeszcze raz przeżywać tej skrobanki
Cytat:
Napisane przez MoTyleKsw Pokaż wiadomość
Zdjęcie na wadze cudowne
I jak widać personel to połowa sukcesu w przebiegu porodu i tym co się dzieje po
Nie wszystkie babki były fajne, niektóre to przylazły wepchneły małemu cycka do buźki i to była nauka naturalnego karmienia, ale pare naprawde dobrych osób się znalazło
Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
Ale uroczy Boję się, że ja swojemu dziecku nie dam spać będę ciągle je głaskać i całować

Kocyk widzę z Ikei
Ja w szpitalu tak miałam, siedziałam i się gapiłąm na niego no kocyko pieluszka z ikei
Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Salviae dzieki wielkie za relacje! Ide kompa wlaczyc bo nie widze zdjec na ten zasr.anej aplikacji!
Cytat:
Napisane przez szczesliwa25 Pokaż wiadomość
salvie - ależ cudny blondynek, ja dopiero na tym zdjęciu jak leży na wodzie zobaczyłam jakie ma jaśniutkie włoski,
Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
Cudny maluszek
Cytat:
Napisane przez becik_4 Pokaż wiadomość
fajny opis porodu a Kubuś prześliczny
To teraz mój Kubuś bedzie następny??? lece sprawdzić na pierwsza stronę[COLOR="Silver"]
Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
Salviae - jeszcze raz gratulacje Blondasek jest przesłodki a zdjęcie na wadze wymiata
Cytat:
Napisane przez Elusiek Pokaż wiadomość
mężowi tekst się udał śliczny blondasek
Cytat:
Napisane przez justyna_g4 Pokaż wiadomość
dla Ciebie i małego, który jest śliczny.
Dużo osób mówi, że niemowlaki są brzydkie ale ja na prawdę tu widzę same śliczne dzieciaczki.
Dzięki dziewczyny
Ja to podczas karmienia chyba nic nie będę jadła mały ma rewolucje w brzuszku nawet po jabłku, dzisiaj się skręcał bo wypiłam herbatkę dla matek karmiących a jego ból brzucha przeżywam tak, że wole jeść już same jogurty naturalne żeby go nie bolało
__________________
.
.
I Like You So Much Better WhenYou Are Naked
I Like Me So Much Better WhenYou Are Naked... Ouooo
Kubuś

Edytowane przez salviae
Czas edycji: 2013-04-23 o 16:00
salviae jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 16:32   #3324
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
ja sobie pozwalam na lampkę wina od czasu do czasu, a w SR położna mówiła ze w 3 trymestrze o można plasterek sera plesniowego i nic sie nie stanie, więc tez już jadłam
ale że pleśniowego sera nie można? tzn. słyszałam, żeby nie przesadzać z pleśniowymi sprawami, a np. te sery z niebieską pleśnią lepiej odstawić, bo są trochę przesadzone ale ogólnie sery pleśniowe to świetne źródło wapnia i o ile nie są z surowego mleka (a teraz prawie wszystko z pasteryzowanego), to nie ma obaw...

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny
Ja to podczas karmienia chyba nic nie będę jadła mały ma rewolucje w brzuszku nawet po jabłku, dzisiaj się skręcał bo wypiłam herbatkę dla matek karmiących a jego ból brzucha przeżywam tak, że wole jeść już same jogurty naturalne żeby go nie bolało
ojej, aż tak ciężko z tym żarciem??? nie ma jakichś "pewniaków"? no nie wiem, ziemniaczek (można go z jogurtem zjeść ) albo ... cholera, nic mi nie przychodzi do głowy... jak nawet jabłka nie możesz... a może jakieś papki przegotowane? bez skórek... nie wiem...
cloche jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 16:44   #3325
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 243
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
bardzo kocham synka ale nocne pobudki są dla mnie cholernie ciężkie.
ale chyba mąż przyszły tydzień będzie miał cały wolny to będziemy wstawać na zmianę
a właśnie, poradzę się Was - chcemy na majówkę jechać z Przemkiem do dziadków męża - 200 km od domu, na dwa dni. jak myślicie, jechać czy za wcześnie? w samochodzie od razu zasypia w foteliku.
potrzeba czasu, żeby się przyzwyczaić

a co do podróży nie wiem, najlepiej jakbyś pogadała z pediatrą myślę
Cytat:
Napisane przez pawie_oczko Pokaż wiadomość
ale z Ciebie zdolniacha ja też kiedyś sadziłam szczypior na balkonie, ale jakoś teraz mam lenia na takie rzeczy
ja bym sobie coś posadziła ale kot mi zje


Cytat:
Napisane przez justyna_g4 Pokaż wiadomość
A ja dalej nie wiem czy miekki czy usztywniany ten rożek kupić
ja stawiam na miękki, jakoś nie wierzę, że będę się bała własne dziecko na ręce brać bez usztywnienia

Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
hejo ja po wizytce już
mój gin to jednak śmieszny facet będzie mi go brakować

-na samolociku stwierdził,że czop zniknął gdzieś
-szpital dobrze,że byłam,plamienia po tym norma
no i dalej:
-szyjki długość praktycznie zero, zanika ale bez rozwarcia
na moje "wtf" stwierdził,że czas się zbierać na porodówkę
-jakbym nie urodziła do 6go to przyjść ale urodzę
-"ciąża donoszona,na dniach się pani wyrobi"
-badań już nie bo moge nie zdążyć a mam z przed 2tyg więc w zupełności starczą
-ktg ok, na początku mysllam ze na zawal padne bo dziwne dzwieki byly ale młoda dupkę wypięła i tyle
-6tyg po porodzie przyjsc
-jak poleca wody-jechac od razu, jak skurcze to liczyc,zjesc,wykapac sie,zrelaksowac sie i jak beda co 5-3min REGULARNE to jechać

boje się bo normalnie jego wszystkie wypowiedzi mówiły "to już,to już,to już"
super a co do wód to dlaczego os razu jak odejsą??
Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
jeszcze w tym wszystkim dodam, że kobieta powinna mieć też czas dla siebie, nie może w tym rozdarciu zapomnieć o sobie
to najważniejsze szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko

Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
Jak se wychowałaś tak masz
Mała poprawka do tego, że jakby mój powiedział to ja bym ... kiedyś się zapytał czy mu zrobię i dlaczego nie, to mu powiedziałam, że może zadzwonić do mamy może ona mu zrobi Pożartowaliśmy i wszystko się ustawiło teraz on wie, że nawet jakby jęczał i stękał to ja nie wstanę żeby zrobić śniadanko, a wiem, że żona jego kuzyna wstaje rano z mężem żeby razem wypić kawę czy herbatę, on wychodzi a ona czasami wraca jeszcze spać. Tylko on wychodzi o 7 a mojego o 6 to już nie ma w domu.


Wszystko zależy od kierownika, mój mąż stwierdził, że u niego w pracy nie opłaca się wychylać przed szereg bo ci dodadzą zadań
Kawa, lody, banany ... a na co masz ochotę?
Ja czasem też wstaję posiedzieć z M. bo jak się obudzę to mi go żal, że sam siedzi w kuchni przy kawie i nie ma si,ę do kogo odezwać no ale on tego absolutnie nie wymaga ode mnie

tak, jasne, że dodają zadań i M. to odczuł w sumie ale dzięki temu też ma lepsze współczynniki pisane i lepszą wypłatę
Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
jak dzidzia nie będzie chciała przyjść to nic jej nie pomoże, zresztą zastanawiam się jak można mieć ochote na sex kiedy nie dość że ciężko się ruszyć to jeszcze wygląda się mało ciekawie, ja się nie mogę przemóc, najchętniej bym wyrzuciła wszystkie lustra.
A to ja mam ochotęęę czasem w trakcie się sama z siebie śmieję ale jakoś dajemy jeszcze radę

----
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 16:46   #3326
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 922
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
hejo ja po wizytce już
mój gin to jednak śmieszny facet będzie mi go brakować

-na samolociku stwierdził,że czop zniknął gdzieś
-szpital dobrze,że byłam,plamienia po tym norma
no i dalej:
-szyjki długość praktycznie zero, zanika ale bez rozwarcia
na moje "wtf" stwierdził,że czas się zbierać na porodówkę
-jakbym nie urodziła do 6go to przyjść ale urodzę
-"ciąża donoszona,na dniach się pani wyrobi"
-badań już nie bo moge nie zdążyć a mam z przed 2tyg więc w zupełności starczą
-ktg ok, na początku mysllam ze na zawal padne bo dziwne dzwieki byly ale młoda dupkę wypięła i tyle
-6tyg po porodzie przyjsc
-jak poleca wody-jechac od razu, jak skurcze to liczyc,zjesc,wykapac sie,zrelaksowac sie i jak beda co 5-3min REGULARNE to jechać

boje się bo normalnie jego wszystkie wypowiedzi mówiły "to już,to już,to już"
No już niedługo. Ty już nas tak tą Zu szczujesz i szczujesz....niech się w końcu Mała wypakuje Chciałaś rodzić 28 więc może się uda

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
pomagałam też mężowi przy fugowaniu, bo biedak miał tego ponad 60 metrów kwadratowych parę fug robiłam sama, podłogę wiele razy czyściłam... fajna robota tylko dobre nakolanniki trzeba mieć. no a szyjka u mnie niestrudzona, gin mówi, że wszystko gicior, więc nie muszę jakoś specjalnie uważać.
szaleństwo

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, mam trochę luzu, mały śpi więc mogę opisać poród
16 kwietnia lekarz wyjął mi pessar i umówił na cc na 22 kwietnia, mąż marudził po co mi to wyciągał mógł zaczekać do tego terminu bo jeszcze coś zacznie się dziać i tak wieczorem poszłam spać i o 11:30 zbudziło mnie uczucie, że coś się ze mnie leje, ale często miałam takie schizy więc w półśnie pomyślałam, że mi się wydaje, no ale po kolejnym chlupnięciu klęknęłam na łóżku zapaliłam lampkę i budzę męża, on zły, zaspany powiedział, że to na pewno nie to i mam spać, ale wtedy otworzył oczy i zobaczył jak klęczę i leje się na łóżko , zerwał się z okrzykiem: "mówiłem że miał tego nie wyciągać" i zaczął latać po domu i się ogarniać, dopakowałam torbę i pojechaliśmy. O 12 byłam na ip. Poszliśmy na trakt porodowy i okazało się, że dyżur ma położna która prowadziła SR powiedziała, że nie spodziewała się nas spotkać tu w nocy. Po wypełnieniu wielkiej kupy papierów położna mnie zbadała i potwierdziła położenie pośladkowe, zadzwonili po lekarza żeby szybko zebrać drużynę i zacząć cięcie, lekarz przyszedł, zbadał i powiedział, że on tu czuje główkę mówię, że byłam na badaniach dzisiaj i było pośladkowe, ale poszliśmy na usg - potwierdziły się pośladki i lekarz był zażenowany swoją pomyłką i marudził, że jakbym nie powiedział to by mi kazał rodzić i chyba nauczyło go to dokładniej sprawdzać. Aaa już w aucie zaczęły mi się skurczę- bolały bardzo. Przywiązali mnie do łóżka KTG, dali kroplówki, na KTG skurcze wychodziły po 30% ale bolały mega co minute dwie się powtarzały. W tym momencie byłam najszczęśliwsza na świecie, że będę miała cc. Ogarnęli sale pomarudzili, że o 1 w nocy zachciało mi się rodzić i się zaczęło. Znieczulenie w kręgosłup nie bolało, czułam, że coś tam robią ale nie bolało, tylko wyciąganie Kubusia było nieprzyjemne takie szarpanie, że myślałam, że mnie zrzucą z tego stołu. Małego mi pokazali i zabrali do męża, mnie szyli chyba jakie 20 minut, w międzyczasie położna go przyniosła ubranego i poprzytulaliśmy się nosami . Wywieźli mnie i zobaczyłam męża zakochanego w małym, powiedział, że Kubuś jest rudy ale to tylko tak na początku wyglądało . Męża odesłali, mnie zawieźli na sale, a małego na oddział noworodków, dyżur tam miała moja położna środowiskowa do której jeszcze po 21 pisałam, że potwierdzam termin cc na 22 kwietnia . O 5 przyniosła mi dziecko i śmiała się, że jak usłyszała pierworódka, położenie pośladkowe to wiedziała, że to ja . Po cięciu ogarnęłam się dość szybko, położne pomogły nam pobudzić laktacje i przystawić małego, nauczyły przewijać, kąpać, wszystko cierpliwie wyjaśniały, więc byłam bardzo zadowolona, w niedziele mieliśmy wychodzić, ale po badaniu okazało się, że mi krew za wolno schodzi i muszę być czyszczona na szczęście robił to mój lekarz prowadzący i uśpili mnie więc nic nie czułam, wczoraj wyszliśmy do domu i zaczęło się życie .
Może będę miała czas żeby się czasem udzielać
Cudne zdjątka.
Miło się czyta taki opis, jakoś tak optymizmem nastraja
Gratuluję raz jeszcze!!!!
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ



Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 16:58   #3327
angie83
Raczkowanie
 
Avatar angie83
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 342
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, mam trochę luzu, mały śpi więc mogę opisać poród
16 kwietnia lekarz wyjął mi pessar i umówił na cc na 22 kwietnia, mąż marudził po co mi to wyciągał mógł zaczekać do tego terminu bo jeszcze coś zacznie się dziać i tak wieczorem poszłam spać i o 11:30 zbudziło mnie uczucie, że coś się ze mnie leje, ale często miałam takie schizy więc w półśnie pomyślałam, że mi się wydaje, no ale po kolejnym chlupnięciu klęknęłam na łóżku zapaliłam lampkę i budzę męża, on zły, zaspany powiedział, że to na pewno nie to i mam spać, ale wtedy otworzył oczy i zobaczył jak klęczę i leje się na łóżko , zerwał się z okrzykiem: "mówiłem że miał tego nie wyciągać" i zaczął latać po domu i się ogarniać, dopakowałam torbę i pojechaliśmy. O 12 byłam na ip. Poszliśmy na trakt porodowy i okazało się, że dyżur ma położna która prowadziła SR powiedziała, że nie spodziewała się nas spotkać tu w nocy. Po wypełnieniu wielkiej kupy papierów położna mnie zbadała i potwierdziła położenie pośladkowe, zadzwonili po lekarza żeby szybko zebrać drużynę i zacząć cięcie, lekarz przyszedł, zbadał i powiedział, że on tu czuje główkę mówię, że byłam na badaniach dzisiaj i było pośladkowe, ale poszliśmy na usg - potwierdziły się pośladki i lekarz był zażenowany swoją pomyłką i marudził, że jakbym nie powiedział to by mi kazał rodzić i chyba nauczyło go to dokładniej sprawdzać. Aaa już w aucie zaczęły mi się skurczę- bolały bardzo. Przywiązali mnie do łóżka KTG, dali kroplówki, na KTG skurcze wychodziły po 30% ale bolały mega co minute dwie się powtarzały. W tym momencie byłam najszczęśliwsza na świecie, że będę miała cc. Ogarnęli sale pomarudzili, że o 1 w nocy zachciało mi się rodzić i się zaczęło. Znieczulenie w kręgosłup nie bolało, czułam, że coś tam robią ale nie bolało, tylko wyciąganie Kubusia było nieprzyjemne takie szarpanie, że myślałam, że mnie zrzucą z tego stołu. Małego mi pokazali i zabrali do męża, mnie szyli chyba jakie 20 minut, w międzyczasie położna go przyniosła ubranego i poprzytulaliśmy się nosami . Wywieźli mnie i zobaczyłam męża zakochanego w małym, powiedział, że Kubuś jest rudy ale to tylko tak na początku wyglądało . Męża odesłali, mnie zawieźli na sale, a małego na oddział noworodków, dyżur tam miała moja położna środowiskowa do której jeszcze po 21 pisałam, że potwierdzam termin cc na 22 kwietnia . O 5 przyniosła mi dziecko i śmiała się, że jak usłyszała pierworódka, położenie pośladkowe to wiedziała, że to ja . Po cięciu ogarnęłam się dość szybko, położne pomogły nam pobudzić laktacje i przystawić małego, nauczyły przewijać, kąpać, wszystko cierpliwie wyjaśniały, więc byłam bardzo zadowolona, w niedziele mieliśmy wychodzić, ale po badaniu okazało się, że mi krew za wolno schodzi i muszę być czyszczona na szczęście robił to mój lekarz prowadzący i uśpili mnie więc nic nie czułam, wczoraj wyszliśmy do domu i zaczęło się życie .
Może będę miała czas żeby się czasem udzielać
Gratulacje i piękna dzidzia. Poryczałam się jak popatrzyłam na ta fotkę na wadze. Mój Barulik teraz tyle waży i jak pomyślę, że taki pełnowymiarowy bobasek siedzi u mnie brzuchu to

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
zastanawiałyście się co byście zjadły po porodzie? podobno można sobie zamówić u męża dowolną rzecz bez patrzenia na jakąkolwiek dietę, żeby się wzmocnic po porodzie. Jak urodzę w dzień to chciałabym żeby mąż mi przywiózł tatara
Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
seeeeery pleśniowe z żurawinką
i lampkę wina do tego.. ale to nie przejdzie
Na pewno
1.TATAR
2. OBSMAŻONY w panierce SER CAMEMBERT Z ŻURAWINĄ podany na chrupiącej sałacie lodowej z ogórkiem i pomidorkami koktajlowymi z delikatnym sosem vinegar
3.PIWO

__________________
Bartula
angie83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 16:58   #3328
barwineczek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 073
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

przez chwilę zdałam sobię sprawę, że jak już dzieciątko się urodzi to już będzie zawsze. Juz nie będę mogła położyć się kiedy będę chciała, nie będę mogła wyjść kiedy mi się zachce, całe życie będzie podporządkowane temu szkrabowi, a dodatkowo nie wiem czy będę umiała go wychować
nie jestem pewna że chcę rodzić
barwineczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 17:00   #3329
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 243
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez salviae Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, mam trochę luzu, mały śpi więc mogę opisać poród
16 kwietnia lekarz wyjął mi pessar i umówił na cc na 22 kwietnia, mąż marudził po co mi to wyciągał mógł zaczekać do tego terminu bo jeszcze coś zacznie się dziać i tak wieczorem poszłam spać i o 11:30 zbudziło mnie uczucie, że coś się ze mnie leje, ale często miałam takie schizy więc w półśnie pomyślałam, że mi się wydaje, no ale po kolejnym chlupnięciu klęknęłam na łóżku zapaliłam lampkę i budzę męża, on zły, zaspany powiedział, że to na pewno nie to i mam spać, ale wtedy otworzył oczy i zobaczył jak klęczę i leje się na łóżko , zerwał się z okrzykiem: "mówiłem że miał tego nie wyciągać" i zaczął latać po domu i się ogarniać, dopakowałam torbę i pojechaliśmy. O 12 byłam na ip. Poszliśmy na trakt porodowy i okazało się, że dyżur ma położna która prowadziła SR powiedziała, że nie spodziewała się nas spotkać tu w nocy. Po wypełnieniu wielkiej kupy papierów położna mnie zbadała i potwierdziła położenie pośladkowe, zadzwonili po lekarza żeby szybko zebrać drużynę i zacząć cięcie, lekarz przyszedł, zbadał i powiedział, że on tu czuje główkę mówię, że byłam na badaniach dzisiaj i było pośladkowe, ale poszliśmy na usg - potwierdziły się pośladki i lekarz był zażenowany swoją pomyłką i marudził, że jakbym nie powiedział to by mi kazał rodzić i chyba nauczyło go to dokładniej sprawdzać. Aaa już w aucie zaczęły mi się skurczę- bolały bardzo. Przywiązali mnie do łóżka KTG, dali kroplówki, na KTG skurcze wychodziły po 30% ale bolały mega co minute dwie się powtarzały. W tym momencie byłam najszczęśliwsza na świecie, że będę miała cc. Ogarnęli sale pomarudzili, że o 1 w nocy zachciało mi się rodzić i się zaczęło. Znieczulenie w kręgosłup nie bolało, czułam, że coś tam robią ale nie bolało, tylko wyciąganie Kubusia było nieprzyjemne takie szarpanie, że myślałam, że mnie zrzucą z tego stołu. Małego mi pokazali i zabrali do męża, mnie szyli chyba jakie 20 minut, w międzyczasie położna go przyniosła ubranego i poprzytulaliśmy się nosami . Wywieźli mnie i zobaczyłam męża zakochanego w małym, powiedział, że Kubuś jest rudy ale to tylko tak na początku wyglądało . Męża odesłali, mnie zawieźli na sale, a małego na oddział noworodków, dyżur tam miała moja położna środowiskowa do której jeszcze po 21 pisałam, że potwierdzam termin cc na 22 kwietnia . O 5 przyniosła mi dziecko i śmiała się, że jak usłyszała pierworódka, położenie pośladkowe to wiedziała, że to ja . Po cięciu ogarnęłam się dość szybko, położne pomogły nam pobudzić laktacje i przystawić małego, nauczyły przewijać, kąpać, wszystko cierpliwie wyjaśniały, więc byłam bardzo zadowolona, w niedziele mieliśmy wychodzić, ale po badaniu okazało się, że mi krew za wolno schodzi i muszę być czyszczona na szczęście robił to mój lekarz prowadzący i uśpili mnie więc nic nie czułam, wczoraj wyszliśmy do domu i zaczęło się życie .
Może będę miała czas żeby się czasem udzielać
Kubuś jest cudowny a tekst męża świetny w stylu mojego
Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
porobiłam sobie kilka ciążowych fotek.. masakra.. wyglądam strasznie.. jak wielki pulpet.. jak się patrze w lustro to tak źle nie jest ale na zdjeciach to jest katastrofa..
jsk nie schudne po ciaży to popadne w depresje..
na pewno nie jest tak źle

Cytat:
Napisane przez barwineczek Pokaż wiadomość
ja sobie pozwalam na lampkę wina od czasu do czasu, a w SR położna mówiła ze w 3 trymestrze o można plasterek sera plesniowego i nic sie nie stanie, więc tez już jadłam
ja alkoholu nie tykam ale sery pleśniowe jem, tyle, że te Valbon - z mleka pasteryzowanego
Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
jeeej to w bucikami świetne
ja też sobie dziś zrobiłam fotki z okazji 9 miesiąca


----
Byłam na mieście, kupiłam sobie legginsy (których nie cierpię ale nie mam w czym chodzić, na jeansy za ciepło już), laczki pod prysznic do szpitala i opakowania na kosmetyki też do szpitala
Byłam też na obiedzie, jadłam wyśmienity żurek na maślance i naleśniki z żółtym serem i sosem pieczarkowym

ale za to zapomniałam o herbatce z liści malin i o wiesiołku i obtarłam sobie stopę
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-04-23, 17:00   #3330
justyna_g4
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_g4
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 544
Dot.: Zima przestała nas maltretować - chyba czas się rozpakować! Mamy V-VI 2013 cz.1

Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
ciągle piszemy ile skończonych tygodni, ile dni minęło itd..
a jak się powie "został tydzień" to brzmi przerażająco.

jestem gotowa na ten weekend. ooooou tak
To mam nadzieję, że Zu posłucha mamusi i sie podporządkuje.

Ja teraz jestem na etapie, że wszystko mnie przeraża, a dziś to już wogóle. Za każdym razem jak jestem w łazience to patrzę na ten brzuch i zastanawiam sie czy rzeczywiście się obniżył czy nie.

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
porobiłam sobie kilka ciążowych fotek.. masakra.. wyglądam strasznie.. jak wielki pulpet.. jak się patrze w lustro to tak źle nie jest ale na zdjeciach to jest katastrofa..
jsk nie schudne po ciaży to popadne w depresje..
Ja nie robię zdjęć. Choć dziś u fryzjera jakaś obca Pani mówiła mi, że podsłuchała że zostało jeszcze trochę ponad 1,5 miesiąca i że bardzo dobrze wyglądam jak na ten ósmy miesiąc i że ciąża chyba mi służy. Ja na takie komentarze to raczej przez palce patrzę.


Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość

Pokaż nam, pokaż!
Pokazałabym wam ale mój aparat odmówił posłuszeństwa i właśnie musiałam go podpiąć do ładowarki.

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
ja stawiam na miękki, jakoś nie wierzę, że będę się bała własne dziecko na ręce brać bez usztywnienia
No właśnie. Ja nosiłam syna koleżanki w miękkim i bardzo wygodne to było z twardym nie miałam do czynienia.


Kurde obiad jadłam po 12 i już jestem taka głodna, że masakra. A zazwyczaj kolacje jem koło 18
__________________
Razem od 12. VII. 2009
Zaręczyny 25. II. 2011
Ślub 27. X. 2012


Laura

http://lb1f.lilypie.com/YodDp2.png
justyna_g4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.