Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.11

[madi82]

Napisane przez magdalennne

Już zazdroszczę gotującego męża

on kiedyś wogole się nie tykał Na szczęście też nie jest wybredny i je praktycznie wszystko co zrobię
Śmiałam się kiedyś niech też spróbuje ciasta...ale stwierdził, że jakbym zobaczyłą, że i w tym daje radę to już bym go zamęczyła gotowaniem



---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez eveewe

hej

Witam sie "zmeczona" ale Marysi pokoik gotowy (czekam tylko na kinkiet)

[elaine-blath]

wracam do was po poobiedniej drzemce... zmuliło mnie strasznie..

ewewee: a my czekamy na fotki

Krysia: gratuluje zakupów.

Ja ostatnio wzięłam dwie pary baletek w Diversie za 39,99. Mój ulubiony już któryś sezon modele Rossette (w tym sezonie nr III T) i topy. Na japonki też tam się skuszę, bo się nie rozpadaja, a po 19,99 i 29,99. można zamawiać przez internet. jak u kogoś sklepu w pobliżu nie ma.

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Madi: no gotujący facet to skarb - potwierdzam. A już taki, który lubi i gotuje...

[surka]

Napisane przez madi82

Ja się dziś strasznie ociężale czuję.
Nachodziliśmy się po CH bo nawet butów nie miałam wyjściowych...(w trampkach nie wyskoczę na pogrzeb a tak byłoby mi najwygodniej.)
Na szczęście w ostatnim sklepie znalazłam ufff.
Kupiłam też tunikę granatową i zahaczyliśmy o Mc...na Mc Flurra
Jak wrócilismy j- padłam a mój mąż kochany zrobił pyszny makaron z kurczakiem, szpinakiem, suszonymi pomidorkami, papryką i pieczarkami....ale to było pyszne!
Kiedyś wogole nie tykał gotowania...od jakiegoś czasu zaczyna coś podpichcać okazuje, że taki skarb miałam a nie wiedziałam

Zazdroszczę, że twój tż gotuje Mój to jeśli chodzi o gotowanie to zrobi frytki lub jajecznicę

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40536743]
A luteiną też bym wybrała dowcipną, choć nie cierpię tej aplikacji, ale podjęzykowa jest ponoć nie do zniesienia i często powoduje wymioty.[/QUOTE]

A luteinę też wybieram dowcipną Kiedyś brałam pod jeżykową i ją połykałam, nie byłam wstanie czekać aż się rozpuści

[madi82]

Napisane przez elaine-blath

wracam do was po poobiedniej drzemce... zmuliło mnie strasznie..

ewewee: a my czekamy na fotki

Krysia: gratuluje zakupów.

Ja ostatnio wzięłam dwie pary baletek w Diversie za 39,99. Mój ulubiony już któryś sezon modele Rossette (w tym sezonie nr III T) i topy. Na japonki też tam się skuszę, bo się nie rozpadaja, a po 19,99 i 29,99. można zamawiać przez internet. jak u kogoś sklepu w pobliżu nie ma.

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Madi: no gotujący facet to skarb - potwierdzam. A już taki, który lubi i gotuje...

mówisz, ze wygodne....a nie robią się takie rozczłapane?

[mela1234]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40536743]Mela ja na Ciebie nie chciałam naskoczyć, tylko często czytam np. że ktoś twierdzi, że ciężarne biorą nospę jak cukierki (nie napisałaś tego, tylko też często się takie zdanie pojawia w dyskusjach nt. leków), a ja tylko napisałam swoje zdanie, że czasami lepiej już brać te leki i leczyć ewentualne skutki niż ich nie brać i.. aż strach pomyśleć o wcześniakach z 25 tygodnia.
[/QUOTE]
Wiesz gdyby moja bratowa nie brała większą część ciąży fenoterolu, isoptinu i 3 innych jeszcze leków, to pewnie by Kacperka na świecie nie było! Nie jestem przeciwniczką, ale jak czasem stoję w aptece (w jednej naszej najtańszej stoi się po 20 min takie są kolejki mimo 6 kas) to widzę jak ludzie kupują suplementy to mnie skręca.
Jakby ziół nie można było kupić. Poszukać i zastosować. Wiem, że dłużej trzeba stosować, ale zdrowiej. Leków na receptę nie neguję bo się na nich nie znam, i skoro lekarz je przepisuje to chyba wie co robi. Choć jak widzę ile moja babcia łyka... i jak się po nich czuje... cóż...

[madi82]

Napisane przez elaine-blath

wracam do was po poobiedniej drzemce... zmuliło mnie strasznie..

ewewee: a my czekamy na fotki

Krysia: gratuluje zakupów.

Ja ostatnio wzięłam dwie pary baletek w Diversie za 39,99. Mój ulubiony już któryś sezon modele Rossette (w tym sezonie nr III T) i topy. Na japonki też tam się skuszę, bo się nie rozpadaja, a po 19,99 i 29,99. można zamawiać przez internet. jak u kogoś sklepu w pobliżu nie ma.

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Madi: no gotujący facet to skarb - potwierdzam. A już taki, który lubi i gotuje...

Muszę mojemu pokazać foty danek , które Twój zrobił
Cały czas myślę o tym kremie z pomidorów...tak super wyglądał u Was....

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez surka

Zazdroszczę, że twój tż gotuje Mój to jeśli chodzi o gotowanie to zrobi frytki lub jajecznicę



A luteinę też wybieram dowcipną Kiedyś brałam pod jeżykową i ją połykałam, nie byłam wstanie czekać aż się rozpuści

mój kiedyś twierdził, że też tylko jajecznicę umie (ale też zawsze pyszną robił)...

[surka]

Napisane przez mela1234

Wiesz gdyby moja bratowa nie brała większą część ciąży fenoterolu, isoptinu i 3 innych jeszcze leków, to pewnie by Kacperka na świecie nie było! Nie jestem przeciwniczką, ale jak czasem stoję w aptece (w jednej naszej najtańszej stoi się po 20 min takie są kolejki mimo 6 kas) to widzę jak ludzie kupują suplementy to mnie skręca.
Jakby ziół nie można było kupić. Poszukać i zastosować. Wiem, że dłużej trzeba stosować, ale zdrowiej. Leków na receptę nie neguję bo się na nich nie znam, i skoro lekarz je przepisuje to chyba wie co robi. Choć jak widzę ile moja babcia łyka... i jak się po nich czuje... cóż...

Oj, moja babcia to też jest straszna lekomanka Przez jakiś czas mieszkała u moich rodziców bo się gorzej czuła i mój tato zabrał jej siatkę leków i zrobił rozpiskę co i kiedy faktycznie powinna brać i mimo, że była u nich ponad miesiąc, to i tak gdzieś po kieszeniach i torebkach miała pochowane leki, które sobie aplikowała Praktycznie nie dało się jej upilnować. Ona też zapomnia się czasmai, więc były i sytuacje, że chciała brać leki podwójnie. Niestety chciała się wyprowadzić i mój tato nie mógł jej na siłę zatrzymać. Teraz mieszka sama i boimy się co ona też teraz łyka na potęgę

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez madi82

mój kiedyś twierdził, że też tylko jajecznicę umie (ale też zawsze pyszną robił)...ale sądzę, że to lenistwo było

Mój niestety na pewno tylko to umie. On został tak wychowany, że mial wszystko pod nos podtykane, nawet jako 26 letni chłopak miał przez mamusię pokój sprzątany. Nawet nie dlatgo, że chciał tylko ona sama z siebie to robiła

[b a r b a r a]

Witam sie z Wami.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez mela1234

Wiesz gdyby moja bratowa nie brała większą część ciąży fenoterolu, isoptinu i 3 innych jeszcze leków, to pewnie by Kacperka na świecie nie było! Nie jestem przeciwniczką, ale jak czasem stoję w aptece (w jednej naszej najtańszej stoi się po 20 min takie są kolejki mimo 6 kas) to widzę jak ludzie kupują suplementy to mnie skręca.
Jakby ziół nie można było kupić. Poszukać i zastosować. Wiem, że dłużej trzeba stosować, ale zdrowiej. Leków na receptę nie neguję bo się na nich nie znam, i skoro lekarz je przepisuje to chyba wie co robi. Choć jak widzę ile moja babcia łyka... i jak się po nich czuje... cóż...

U nas w aptece też tak jest. Ostatnio chodziłam od kolejki do kolejki, myślałam, że już nigdy nie zostanę obsłużona..
No ale to są właśnie te reklamy. Potem ludzie się od tego uzależniają i nie umieją żyć bez tego.
A w ilu wypadkach wystarczy dobra dieta, trochę ruchu i nie trzeba żadnych tabletek.

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

A mój TŻ nie zrobi jajecznicy Nie umie i już :P
Co najwyżej jakieś kanapki, ale to i tak ryzykujemy obrażenia zewnętrzne :P
Żartuję :P
Ale ja nie narzekam, lubię gotować (w miarę). Ważne, że mi pomaga przy innych rzeczach.

[stokrotka24]

Napisane przez krysiaa2608

KUPIŁAM BUTY! I to dwie pary nawet - najpierw w pepco ostatnie szare tenisówki, akurat w moim rozmiarze, a później jak z TŻ zobaczyliśmy mega kolejkę w Deichmanie to stwierdziłam, że wejdę. Wybrane buty za 50% ceny - ILE PRZEPIĘKNYCH SZPILEK!!! No ale wolę nie ryzykować z damulką w brzuchu, więc musiałam je odstawić na półkę... Baleriny przecenione na 29 zł - proste, w jednym kolorze, nie gumowe - to wzięłam, a co! Stwierdziłam, że nawet jak mi się te buty do końca lata zeszmacą to żal nie będzie za takie ceny

AHA! I w drodze powrotnej na osłodę wleciały jeszcze mcflurry z chałwą i polewą truskawkową! )))) Żyć, nie umierać! :P

brawo za udane zakupy, trafiło Ci się z tymi butami

Napisane przez Anulka_p

Dzień dobry. Jestem dziś zupełnie bez humoru. Nie dość, że pogoda nie nastraja to jeszcze pokłóciłam się z mężem. A raczej on się obraził, mimo że to ja powinnam...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40535797]My też dzisiaj pokłóceni i to bardzo...[/QUOTE]
współczuję dziewczyny, obyście się szybko pogodziły ze swoimi tz

Napisane przez madi82

Ja się dziś strasznie ociężale czuję.
Nachodziliśmy się po CH bo nawet butów nie miałam wyjściowych...(w trampkach nie wyskoczę na pogrzeb a tak byłoby mi najwygodniej.)
Na szczęście w ostatnim sklepie znalazłam ufff.
Kupiłam też tunikę granatową i zahaczyliśmy o Mc...na Mc Flurra
Jak wrócilismy j- padłam a mój mąż kochany zrobił pyszny makaron z kurczakiem, szpinakiem, suszonymi pomidorkami, papryką i pieczarkami....ale to było pyszne!
Kiedyś wogole nie tykał gotowania...od jakiegoś czasu zaczyna coś podpichcać okazuje, że taki skarb miałam a nie wiedziałam

brawo dla męża
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40536743]
A luteiną też bym wybrała dowcipną, choć nie cierpię tej aplikacji, ale podjęzykowa jest ponoć nie do zniesienia i często powoduje wymioty.[/QUOTE]
luteina dowcipna lepsza ale u mnie dwa razy spowodowała infekcję wiec też ma swoije minusy

a ja już całkiem się rozłożyłam, katar, kaszel, ból gardła, osłabiona jakaś jestem i znowu mnie czeka mleko z czosnkiem, blee

[elaine-blath]

Madi: szczerze mówiąc są na jeden sezon, ale rozczłapane mi się nie zrobiły chociaż poprzedni sezon przenosiłam dwa kolory non stop. Mogą się ewentualnie rozklejać, ale zamiast reklamować wolałam kropelką skleić i też spoko. Za tą cenę to mi nie żal na jeden sezon kupić. A co do kremu - polecam. Pycha był!

surka: oj to mama go zepsuła...mojemu niby też wszystko podtykała, ale na szczęście odkrył pasję do gotowania... cieszy mnie też, że mój 9lat młodszy brat odkrywa kuchnie coraz chętniej.. a wcześniej to miał podejście że gotowanie i on to dwa różne światy...

zaraz coś wrzucę z książki o karmieniu piersią... dokładnie temat karmienie mieszane

[surka]

Napisane przez stokrotka24

a ja już całkiem się rozłożyłam, katar, kaszel, ból gardła, osłabiona jakaś jestem i znowu mnie czeka mleko z czosnkiem, blee

Szybkiego powrotu do zdrowia

Ja się strasznie boję zachorować, zwłaszcza w okresie upałów dopada mnie zapalenie ardła, nosa i tchawicy i jeszcze nigdy nie udało mi się uleczyć tej choroby bez konkretnych antybiotyków Dlatego chciałabym ciepełko ale jednocześnie przeraża mnie to

[elaine-blath]

stokrotko: zdróoówka.. cos widzę że nie chce Cię odpuścić..

dzień dobry basiu

Perse: no jasne! nie musi gotować, ważne że pomaga w innych kwestiach domowych. Ja się kiedyś śmiałam, że męża kucharza poszukam...:P no i w sumie prawie tak wyszło.. wprawdzie prawnik, ale niezły z niego kucharz.

[surka]

Napisane przez elaine-blath

surka: oj to mama go zepsuła...mojemu niby też wszystko podtykała, ale na szczęście odkrył pasję do gotowania... cieszy mnie też, że mój 9lat młodszy brat odkrywa kuchnie coraz chętniej.. a wcześniej to miał podejście że gotowanie i on to dwa różne światy...

zaraz coś wrzucę z książki o karmieniu piersią... dokładnie temat karmienie mieszane

My teraz mieszkamy razem (tzn z teściami) i nie jest źle, ja go nauczyłam pomagania mi itp. ale czasami nie wiem czy mam śmiać się czy płakać, jak po praniu teściowa zabiera tż rzeczy i oddaje mu wyprasowane ładnie powieszone na wieszaczkach

[d0tkaaa]

ojej mowie Wam dzis chyba jest jakis biometr nie korzystny ...
To pare smiesznych fotek...


Ten chomik jest bezbłędny

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale ja też TŻa musiałam wszystkiego uczyć od zera. On też wyszedł z opiekuńczych skrzydeł i nic nie umiał. Nauczył się robić praktycznie wszystko, jak ja byłam w pierwszej ciąży.
Ja mojego syna na pewno będę uczyć podstawowych obowiązków. Będzie mi pomagał w domu, ale i przy gotowaniu, zawsze marzyłam o gotowaniu z dziećmi i mam nadzieję, że to się spełni.. Choć troszeczkę...
Bardzo potępiam takie wychowywanie osoby, która ma dwie lewe ręce :/

[elaine-blath]

Napisane przez surka

My teraz mieszkamy razem (tzn z teściami) i nie jest źle, ja go nauczyłam pomagania mi itp. ale czasami nie wiem czy mam śmiać się czy płakać, jak po praniu teściowa zabiera tż rzeczy i oddaje mu wyprasowane ładnie powieszone na wieszaczkach

rozumiem... z jednej strony Ty tego robić nie musisz, z drugiej mąż rozpuszczany... przerąbane
A z tymi teściami to na stałe czy chwilowe?

dotkaa: u mnie w domu dzisiaj nas 4ka i wszyscy zaliczyli drzemkę

[d0tkaaa]

Dzisiaj zamulony dzien .. ale sie usmiałysmy z Mama z tego obrazka! Patrzcie ... chodziaz ciasteczko areo tez jest dobre

[surka]

Napisane przez elaine-blath

rozumiem... z jednej strony Ty tego robić nie musisz, z drugiej mąż rozpuszczany... przerąbane
A z tymi teściami to na stałe czy chwilowe?

Na stałe. Mamy taką sytuację, że jeśli nie mieszkalibyśmy razem to tż musiłaby i tak wspierać ich finansowo, a wtedy nasza sytuacja wyglądałaby kiepsko. Więc wybraliśmy mniejsze zło. Ogólnie nie jest źle, bo czasami jesteśmy sami, tzn. teściu głównie mieszka u swojego taty, ponieważ on sam sobie nie radzi ze zwykłymi domowymi czynnościami i jeżeli jest to 2 weekendy w miesiącu max w mieszkaniu. Teściowa jeździ co 2 miesiące na 2 miesiące do pracy, więc wtedy jesteśmy sami na włościach. Myśleliśmy kiedyś, żeby zamienili to mieszkanie na mniejsze i wtedy poradziliby sobie finansowo, ale jednak myśląc przyszłościowo lepiej odziedziczyć mieszkanie 4 -ro pokojowe niż np. 2 lub kawalerkę

[stokrotka24]

Napisane przez surka

Szybkiego powrotu do zdrowia

Ja się strasznie boję zachorować, zwłaszcza w okresie upałów dopada mnie zapalenie ardła, nosa i tchawicy i jeszcze nigdy nie udało mi się uleczyć tej choroby bez konkretnych antybiotyków Dlatego chciałabym ciepełko ale jednocześnie przeraża mnie to

dzięki to oby Cię nie chwyciło nic i obyło się bez tabletek

Napisane przez sammi24

Cześć dziewczyny

Witam się z Wami kochane, wreszcie po szpitalu wyszłam w piątek ale wczoraj odsypiałam cały dzień, przez cały tydzień pobytu nie miałam ani jednej spokojnie przespanej nocy
Będę teraz nadrabiać te ostatnie dni.
Napiszę Wam w skrócie co to tam się stało. O tym, że muszę leżeć wiecie bo pisałam wcześniej. W poniedziałek miałam wizytę kontrolną u swojego lekarza, gin podczas badania stwierdziła, że na te wszystkie zalecenia powinna być wyraźna poprawa, a jej nie ma. Miała też zastrzeżenia co do szyjki (rozmiękczenie). Do tego mam bardzo reaktywną macicę. Jak powiedziałam jej, że w tygodniu tak jakby "rwała" mnie pochwa i czułam jakby ktoś szczypał w środku, powiedziała, że nie ma co się oglądać, wypisuje mi skierowanie do szpitala. Powiedziała, że dostanę fenoterol i isoptin, a że po tym będą mi dłonie drżeć prawdopodobnie, lepiej żeby to się działo w szpitalu, bo w domu pewnie bym panikowała. Także szłam z nastawieniem, że nie jest strasznie, trzeba zapobiec skurczom, bo z małym wszystko ok.
Chodzę do przychodni przyszpitalnej, więc piętro niżej byłam już na izbie przyjęć. Jako że ginka postraszyła mnie żebym od razu tam poszła bo ciężko o łóżko z początkiem tygodnia, zostałam od razu przyjęta. Baba na izbie tak mnie zdenerwowała (chamstwo w czystej postaci, nie będę nawet opisywać), że wyszło mi strasznie wysokie ciśnienie podczas pomiaru, które miałam potem wpisane do karty. Odpysknęłam babie w końcu bo nie wytrzymałam chyba sama się zreflektowała, że przegięła, bo w moment stała się milutka jak cholera. Niech ją diabli.
Na oddziale ciąży powikłanej, gdzie mnie położyli, zbadała mnie taka pani profesor, powiedziała, że poobserwujemy mnie i podejmiemy decyzję, czy ten fenoterol i isoptin dostanę. Dostałam zastrzyk w tyłek 1 dnia i moje standardowe leki. Po tym zastrzyku czułam się super. Wieczorem dostałam, jeszcze jakiś lek, ale jak przyniosła mi je do sali pielęgniarka to ja akurat z TŻ siedziałam sobie na korytarzu daleko, bo było już po czasie odwiedzin. Jak przyszłam łyknęłam i spać. W międzyczasie różne badania. Z morfologii wyszło, że anemia mi się troszkę pogłębiła, więc zaczęłam brać też żelazo (i po tygodniu przyjmowania włosy, które zaczęły mi od niedawna dosłownie lecieć przestały wypadać). Fenoterolu i ispoptinu nie dostałam ostatecznie ale prof. powiedziała, że jeśli znowu tu trafię, to bez zastanowienia mi podadzą. Konsultowała to z moją gin (moja przychodnia i odział są na tym samym piętrze). Ja osobiście czułam się dobrze, miałam nadzieję wyjść w środę, czułam wręcz, że blokuje łóżko skoro biorę te same leki co w domu, ale z drugiej strony, cieszyłam się, że ktoś ma mnie na oku. Sprawdzali mi napięcie brzucha co jakiś czas, często miałam właśnie taki "napięty" za bardzo, czasem twardy jak kamień ale w ostatecznym rozrachunku było i jest nienajgorzej. Więcej chodzę, przyjęłam do świadomości, że widocznie taka moja uroda z tym brzuchem.
Na wyjście zrobili mi usg, mały ważył 940g, 26 tydzień. W szpitalu odwrócił się, czuję to wyraźnie, bo boli mnie wtedy brzuch tak charakterystycznie. No i zaczyna wysoko kopać I faktycznie, nie był jak dotychczas ułożony miednicowo, a główkowo. Wczoraj w domu znowu mi się na 100% odwrócił z powrotem pupą do dołu, bo brzuch mnie bolał i dzisiaj już kopie mnie zawzięcię głębiej, zwłaszcza w pęcherz
Jeszcze ciekawostka - we wtorek TŻ przywiózł mi laptopa, bo chciałam do Was napisać i sprawdzić te leki, które mi podają. I wyobraźcie sobie, że przez tą babę na Izbie Przyjęć dawali mi leki na nadciśnienie! kiedy ja jestem niskociśnieniowcem, a w ciąży moje ciśnienie to przeważnie 96 albo 110 na 65/70 przy przyjęciu miałam z Izby wpisane 145/90, profesorka zapytała, czy to nie z emocji, ja jej mówię, że tak, z pewnością, że mierzę codziennie ciśnienie i mam w porządku. I dowaliła mi Dopegyt na nadciśnienie. Więc od środy tabletki tej nie łykałam i było o niebo lepiej. Wszystkim jak leci na dzień dobry przy przyjęciu dawali też Gynalgin, na grzybicę, pierwotniaki, rzeżączke i dosłownie wszystko co się da jak doczytałam w opisie działania. Też nie brałam od wtorku, bo miałam posiew niedawno i jestem czyściutka, świństwa nie pakowałam. Ale wkurzyłam się, powiem Wam
A tak po za tym, miałam fantastyczne dziewczyny w pokoju, moją panią z dziekanatu, u której przez 5 lat studiów mgr załatwiałam wszystkie sprawy, jest młoda więc od razu przeszłyśmy na Ty i zakoleżankowałam się z 30letnią panią dr kardiolog, która leżała vis a vis mnie, z którą mam kontakt tel i planujemy spotkanie po weekendzie majowym okazało się, że mamy mnóstwo podobnych zainteresowań, poczucie humoru, czytamy podobne książki i też jest na doktoracie, mogłyśmy cały dzień i noc przegadać, stąd to moje niewyspanie po części leżałam też z dziewczyną w tym samym wieku ciążowym co ja, zabawną i na zawołanie rzucającą przesądami i kawałami Powiem Wam, że gdyby nie one, pobyt wspominałabym dużo gorzej i nie ma to jak wsparcie innej kobiety w ciąży naprawdę.

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam tym całym opisem. Będę teraz z Wami na bieżąco. Gratuluję Wam tygodni, coraz więcej trójek z przodu, matko, jak to leci

Na poprawę humoru, zamówliśmy z TŻ hybrydowy leżaczek bujaczek Bright Starts, trochę się wahaliśmy bo jest tylko do 9 kg, ale doszliśmu do wniosku, że jak mały skorzysta, póki nie skończy 6 mcy, albo do czasu aż nie zacznie siadać to będziemy zadowoleni

cieszę się, ze jesteś już w domu i obyło się bez tabletek, poobserwowali Cię i masz pewność że jest dobrze super, że towarzystwo dopisało

Napisane przez Oliath

Hej,

A ja niestety nie mam dobrych wiesci
Leze od rana, bol nieustanny, nic juz nie pomaga - apap max, oliwka, czopki, lod. Leze i placze. Przyznalam sie mezowi, co sie dzieje, bo nie dawalam rady. Nie mam apetytu, boje sie jesc, boje sie isc do toalety. Najgorsze, ze nie ma dobrych widokow na np. cudowna poprawe albo nadziei, ze leki poskutkuja. Nie wiem, co mam zrobic - proktolog? Gin? to juz nie, ze maly dokuczliwy dziad - tylko nabrzmiala, opuchnieta i do granic bolesna zyla od wiadomego miejsca w bok na kilka cm wyczuwalna pod skora. Jestem przerazona, becze jak dziecko. Od lodu piecze i boli bardziej. Mam dosc wszystkiego, tak strasznie mi zle

współczuję kochana, pewnie to strasznie boli, dobrze, ze zapisałaś się do lekarza, pewnie coś dopomoże na Twoje bóle, przytulam mocno

Napisane przez elaine-blath

stokrotko: zdróoówka.. cos widzę że nie chce Cię odpuścić..

dzień dobry basiu

Perse: no jasne! nie musi gotować, ważne że pomaga w innych kwestiach domowych. Ja się kiedyś śmiałam, że męża kucharza poszukam...:P no i w sumie prawie tak wyszło.. wprawdzie prawnik, ale niezły z niego kucharz.

dzięki no cos jeszcze bardziej się rozkręca zamiast puszczać

Napisane przez d0tkaaa

ojej mowie Wam dzis chyba jest jakis biometr nie korzystny ...
To pare smiesznych fotek...


Ten chomik jest bezbłędny

fajne

dziewczyny które łykają żelazo mam takie głupie pytanie: czy wasz stolec też jest czarny? bo ja od kilku dni tak mam i zastanawiam się czy to normalne

[surka]

Napisane przez d0tkaaa

Dzisiaj zamulony dzien .. ale sie usmiałysmy z Mama z tego obrazka! Patrzcie ... chodziaz ciasteczko areo tez jest dobre

[stokrotka24]

Napisane przez d0tkaaa

Dzisiaj zamulony dzien .. ale sie usmiałysmy z Mama z tego obrazka! Patrzcie ... chodziaz ciasteczko areo tez jest dobre

pierwsze super a drugie fujjj, jeszcze nie jadłam oreo a już ich nie lubię

[mela1234]

Napisane przez stokrotka24

dziewczyny które łykają żelazo mam takie głupie pytanie: czy wasz stolec też jest czarny? bo ja od kilku dni tak mam i zastanawiam się czy to normalne

Nie łykam, ale wiem, że to normalne.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Stokrotka - chyba tak może być.
Wyobraź sobie, co przeżywałam po węglu

[d0tkaaa]

Napisane przez stokrotka24

pierwsze super a drugie fujjj, jeszcze nie jadłam oreo a już ich nie lubię

Jest wsumie drogie i szału nie ma wiec wiesz nie masz nic do stracenia hahhahahaah

[d0tkaaa]

[krysiaa2608]

Napisane przez mela1234

Nie wiem już którą z was, ale którąś ukatrupię za te balerinki w deichmanie! 29 zł?!!!!! Że też nie wiedziałam wczoraj to bym poszła!

To mnie! Kupiłam takie: http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/...mskie-baleriny

i najlepsze jest to, że po jednej stronie regału były po 59 zł, a po drugiej stronie regału leżały 4 kartony z TYMI butami z przeceną po 29 zł

Napisane przez madi82

Jak wrócilismy j- padłam a mój mąż kochany zrobił pyszny makaron z kurczakiem, szpinakiem, suszonymi pomidorkami, papryką i pieczarkami....ale to było pyszne!
Kiedyś wogole nie tykał gotowania...od jakiegoś czasu zaczyna coś podpichcać okazuje, że taki skarb miałam a nie wiedziałam

Mój dziś na obiad zaserwował warzywa z kurczakiem - coś w stylu chińszczyzny
Polecam gotujących mężów! Mój praktycznie co weekend robi przejmuje kuchnię i wychodzi mu to rewelacyjnie! Chociaż ja gotować też lubię, ale od poniedziałku do piątku mam swoje pole do popisu

[surka]

Wystawiam aukcje na tablicy i już mnie głowa boli , ale czuję chociaż, że w tą leniwą niedzielę, jednak coś robie

[mela1234]

Napisane przez krysiaa2608

To mnie! Kupiłam takie: http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/...mskie-baleriny

i najlepsze jest to, że po jednej stronie regału były po 59 zł, a po drugiej stronie regału leżały 4 kartony z TYMI butami z przeceną po 29 zł

No i masz u mnie minusa!

[krysiaa2608]

Napisane przez stokrotka24

dziewczyny które łykają żelazo mam takie głupie pytanie: czy wasz stolec też jest czarny? bo ja od kilku dni tak mam i zastanawiam się czy to normalne

Kumpela łykala i miala ten sam problem - konsultowała i z macochą pielęgniarką i z lekarką prowadzącą - obie uspokajały, że to norma

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez mela1234

No i masz u mnie minusa!

Hah, dzięki Może w Twoim Deichmanie jeszcze będą?