Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.12

[Anulka_p]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40565630]wiadomosci.onet.pl/regionalne/poznan/ojciec-pobil-niemowle-przebywajace-w-szpitalu,1,5483636,region-wiadomosc.html

Psychol

Udusiłabym..[/QUOTE]

Nie rozumiem co w głowach takich ludzi siedzi...Brak słów...

[ita83]

Dzien dobry! Witam sie z nielicznymi dzisiaj brzuchatkami - widac ze dlugi weekend w polsce

Dziewczyny mam glupie pytanie. Otoz wchodze sobie na str mojego szpitala zeby sprawdzic czy nic ni eprzeoczylam w mojej liscie wyprawkowej a tam widze jak byk:

Cot sheet X 2

no zonk'a po prostu zrobilam bo po pierwsze te rynienki szpitalne sa bardzo malutkie i przescieradlo pasujace na lozeczko ni jak nie bedzie pasowalo do tej rynienki, a po drugie to raczej szpital zapewnia takie rzeczy.....

i teraz wlasnie nie wiem czy mam szukac po sklepach jak glupia takiego pasujacego czy po prostu wziasc te co mam z lozeczka i jakos to nalozyc na to cudo
moze zwykla pielucha tetrowa sie sprawdzi?????

[Anulka_p]

Mąż zadzwonił właśnie, że wysłała sms do RMF FM i żebym szykowała się na bycie bogatą. On już próbował z lotkiem, ze zdrapkami. W życiu nic nie wygrał. Tłumaczę mu, że ma niezwykłe szczęście w miłości. Znalazł kobietę swojego życia, której każdy mu zazdrości, więc nie ma co liczyć na wygraną w grach losowych, ale on uparcie co jakiś czas próbuje.

[krysiaa2608]

aha, zapomniałam - odnośnie tych skurczy, czy ciągnięć przy kroczu i w wewnętrznej stronie ud: mówiłam o tym wczoraj gince i powiedziała, żeby się tym nie martwić bo to normalne i żeby brać magnez z wit B6 3 razy dziennie, bo to pomoże i jest też wskazane od 6 miesiąca, ze względu na twardnienie brzucha. Więc gdyby któraś tak miała to wyluzować bo to nic złego

[Charlize89]

Napisane przez Myszolka91

Hejka mamuski Musze sie pozalic,szwagierka w ogole sie ze mna nie liczy i ma w dupie to ze jestem w ciazy! Wczoraj bylam jakas oslabiona,glow mnie bolala,duszosci jakies mialam ale musialam do niej isc bo jej maz mial urodziny siedzialam tam z tz od 15 do 23 . Myslalam ze padne na pysk i nie wstane a ona do mnie czy posprzatam po imprezie bo ona musi dziecko uspic(4latka) powiedziala ze zaraz wroci ale usnela razem z corka. Musialam pomyc gary po calej imprezie maz mi oczywiscie nie pomogl a jeszcze mial pretensje ze marudze i nie jestem chetna do pomocy.Nikt nie potrafi zrozumiec ze czasami zle sie czuje w ciazy To nie koniec wczorajszego "wspanialego" dnia. Po imprezie poszlismy do domu jakis kilometr wiec okolo 12 bylismy w domu, nagle zaczal mnie bolec brzuch na dole,mialam 3 bolesne skurcze nie wiedzialam co sie dzieje myslalam ze zaraz zaczne rodzic,chodzilam do toalety czy czasem krew nie leci ale wszystko bylo ok moj tz nawalony jak swinia spal a ja meczylam sie z bolem wzielam no-spe i jakos po godzinie przeszlo a juz chcialam do szpitala jechac. Tak sie balam o malenstwo. Dzis Adas jest malo ruchliwy i nie wiem czy wybrac sie do gina boje sie ze cos mu sie stalo po wczorajszych ekscesach

Co za krowa ze szwagierki. Łączymy się w bólu.
A z doświadczenia ci powiem, że ze wstawionym TŻ nie ma co gadać, lepiej odczekać do rana jak wytrzeźwieje.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40565630]wiadomosci.onet.pl/regionalne/poznan/ojciec-pobil-niemowle-przebywajace-w-szpitalu,1,5483636,region-wiadomosc.html

Psychol

Udusiłabym..[/QUOTE]
Boziu kochany tego faceta to trzeba o kant łóżeczka uderzyć. Paranoja.

[enlevee]

Napisane przez Neni1984

A nie będziecie mieli z tego powodu jakiś nieprzyjemności?
Ja wolę innych rachunków nie zapłacić, a kredyt zawsze w terminie.
Kto mnie wyrzuci za niepłacenie czynszu za moje mieszkanie?

Tż pracuje w tych sprawach, więc monitoruje nam wszystkie rzeczy itp.
Jak jest opóźnienie lekkie (do 30 dni) to nie ma problemu, powyżej- już są. Ponad 30 dni nigdy nie przekraczamy.
Wy macie czynsz u siebie, my wynajmujemy no i tu jest klops bo musi byc zawsze na czas.

Napisane przez d0tkaaa

no i macie,jak wszyscy to wszyscy i JA SIE POKLOCILAM tyle ze z moim ojcem MAM DOSC!!Co za chlop wogole... odkad sie cieplo zrobilo to wychodza na balkon palic ( bo odkad jestem w ciazy nie pala w domu,tylko na klatce w przejsciu a teraz im sie nie chce.. mamie tak ale jemu nie) i wychodzi na balkon palic no i przy otwartym balkonie wszystko wpada do ich pokoju pozniej do kuchni lazienki itp i z balkonu do mojego pokoju przez okno otwarte ( balkon a obok jest okno od mojego pokoju) teraz jest cieplo to caly czas mam otwarte,prosilam go pare dni temu zeby nie palil na tym balkonie bo wszystko smierdzi i robie jedzenie patrze a on stoi i pali sobie w najlepsze to mu mowie ze go prosilam zeby nie palil ze wszystko leci do mieszkania smierdzi i do mojego pokoju przez okno a on do mnie zebym sobie zamkla okno i drzwi jak mi nie pasuje to nie bedzie smierdziało i zebym sie wyprowadzila do U. ( czyt.tesciowej gdzie tam jest ona,moj tz czasami bardziej w dzien jego siostra i mały K gdzie maja male mieszkanie wsumie..) to mu mowie ze moge sie wyprowadzic i ze bedzie tego zalowal to mowi ze nie zebym sie wyniosla tak wiec potwierdził moje zdanie odnosnie remontu iz mam to gdzieś nie bede tu nic przerabiac nawet malowac moze wytapetuje bo mniej zachodu z tym jest ale wątpie i szukam mieszkania wole zyc mega skromnie i we 3ke ( oczywiscie tz wtedy ze mną by wynajmował ) niz z nim gdzie to co teraz zrobil jest naprawde niczym w porownaniu do "reszty" jaka nieraz funduje eh rece opadaja!! bedzie ciezko wiem ale damy rade moze .. musialam to z siebie wyrzucic .. podziwiam Was za to ze wzielyscie sprawy w swoje rece i wynajmujecie/kupilyscie mieszkanie.. ale kto nie proboje ten nie ma. a Ciekawa jestem jaka ojciec bedzie miał mine gdy mu oznajmimy ze zadnego remontu nie bedziemy robic i inwestować w to mieszkanie...

Eh...

Oj współczuję. Nie wiem co Ci doradzić, dlatego, że musicie sami podjąć tak poważną decyzję. Nie jest to łatwy czas zwłaszcza, że za chwilę Amelka będzie z Wami. To też są duże wydatki, wiadomo. Obliczcie wszystko i sprawdźcie czy wyprowadzać się na już, czy jednak chwilę poczekać

Napisane przez tweedledee

En, ty też widzę swoje przeszłaś Od początku nadrabiania zbieram szczękę z podłogi, rozumiem jeszcze, że można być podłym i wrednym z natury, ale kurczę, nawet dla kobiet w ciąży?
Ja bym chyba nie wytrzymała takich napiętych stosunków.

U nas dzięki bogu tak jak myślałam, po wyprowadzce jest spokój i prawie sielanka, ale też nie będziemy chyba nigdy takimi ukochanymi dzieciakami, jak brat tż i jego dziewczyna

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja wczoraj też miałam wieczór zła... może jakieś przesilenie było czy jakaś inna cholera?
No byłam tak wściekła na nie wiem co, że gdyby tż odłożył szklankę nie w tym miejscu, w którym chcę, to byłaby jatka... zresztą zasnęliśmy doopami do siebie, obrażeni. Cały wieczór szukałam zaczepki, tż się jakoś nie dawał, ale ileż można

Mam jeszcze pytanko znikąd:

Nie wiecie czy jutro wszystkie sklepy są pozamykane?

Całe szczęście, że w ciążę zaszłam już po roku życia "na swoim mieszkaniu" bo wyobrażam sobie co by siostrunia Tżta robiła

Też byłam wczoraj zła, ale poszłam spać zeby się nie kłócić bardziej z Tżtem bo i tak lekko się wydarłam. Ale on się już teraz śmieje jak się drę bo myśli, że to hormony ciążowe

Sklepy są pozamykane, natomiast jeżeli jest praca zmianowa lub jest sam właściciel to są otwarte

Napisane przez Myszolka91

Hejka mamuski Musze sie pozalic,szwagierka w ogole sie ze mna nie liczy i ma w dupie to ze jestem w ciazy! Wczoraj bylam jakas oslabiona,glow mnie bolala,duszosci jakies mialam ale musialam do niej isc bo jej maz mial urodziny siedzialam tam z tz od 15 do 23 . Myslalam ze padne na pysk i nie wstane a ona do mnie czy posprzatam po imprezie bo ona musi dziecko uspic(4latka) powiedziala ze zaraz wroci ale usnela razem z corka. Musialam pomyc gary po calej imprezie maz mi oczywiscie nie pomogl a jeszcze mial pretensje ze marudze i nie jestem chetna do pomocy.Nikt nie potrafi zrozumiec ze czasami zle sie czuje w ciazy To nie koniec wczorajszego "wspanialego" dnia. Po imprezie poszlismy do domu jakis kilometr wiec okolo 12 bylismy w domu, nagle zaczal mnie bolec brzuch na dole,mialam 3 bolesne skurcze nie wiedzialam co sie dzieje myslalam ze zaraz zaczne rodzic,chodzilam do toalety czy czasem krew nie leci ale wszystko bylo ok moj tz nawalony jak swinia spal a ja meczylam sie z bolem wzielam no-spe i jakos po godzinie przeszlo a juz chcialam do szpitala jechac. Tak sie balam o malenstwo. Dzis Adas jest malo ruchliwy i nie wiem czy wybrac sie do gina boje sie ze cos mu sie stalo po wczorajszych ekscesach

Trzeba było to zostawić w cholerę Myszolka! Co to w ogóle za zachowanie.. nie wyobrażam sobie, żeby po mojej własnej imprezie ktoś inny sprzątał i to do tego kobieta w zaawansowanej ciąży.
Mam nadzieję, że już dzisiaj się lepiej czujesz !

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40565102]
A tak w ogóle to idę na casting do Mam Talent.
Pomalowałam paznokcie
Jeszcze taka głupia, wybrałam sobie nowy lakier i modliłam się tylko, żeby jedna warstwa wystarczyła... Ale jest OK, teraz tylko drobne poprawki i mogę się rozbierać przed lekarzami i mogę założyć sandałki (lol ciekawe gdzie, jak u nas jest może z 12 stopni).[/QUOTE]

brawo, ja wczoraj byłam w Mam Talent

Napisane przez krysiaa2608

Wróciłam, w między czasie dzwonił TŻ - zaprosił mnie na lody... Oczywiście przy zwróceniu uwagi, że mnie wczoraj zbluzgał, nawet tego nie pamiętał (jak zwykle) - "ja tak powiedziałem?! Przepraszam, to w nerwach, nawet nie pamiętam..." tak czy siak, powiedziałam mu, że jeszcze jedna taka akcja i wezmę swoje rzeczy i pójdę w chole.rę i nie będzie mnie interesować czy panuje nad tym co mówi, tym bardziej, że nie pozwolę, żeby Basia była świadkiem takich sytuacji. Czy zrozumiał? Okaże się z czasem, mam nadzieję, ze tak W ramach Dobrej Żony wyprałam mu skarpetki, bo coś wczoraj marudził, że nie ma żadnych

Dobrze mu powiedziałaś.. szkoda, że takich słów przykrych dla Ciebie nie pamięta i wypowiada je z automatu

Napisane przez Anulka_p

Mąż zadzwonił właśnie, że wysłała sms do RMF FM i żebym szykowała się na bycie bogatą. On już próbował z lotkiem, ze zdrapkami. W życiu nic nie wygrał. Tłumaczę mu, że ma niezwykłe szczęście w miłości. Znalazł kobietę swojego życia, której każdy mu zazdrości, więc nie ma co liczyć na wygraną w grach losowych, ale on uparcie co jakiś czas próbuje.

mój też wierzy codziennie, że to Jego dzień i w totka gra



Włożyłam pranie, wykąpałam się, naoliwkowałam, zrobiłam Tżtowi śniadanie.. no, trochę rzeczy już zrobionych

[tweedledee]

Napisane przez enlevee

Sklepy są pozamykane, natomiast jeżeli jest praca zmianowa lub jest sam właściciel to są otwarte

Włożyłam pranie, wykąpałam się, naoliwkowałam, zrobiłam Tżtowi śniadanie.. no, trochę rzeczy już zrobionych

to będziemy musieli z tż dzisiaj się gimnastykować

Ja też już dzisiaj pranie wstawiłam. Wczorajszy sort już wysechł i jest kolejna górka do prasowania (ale to świeża pościel na dzisiaj więc z chęcią poprasuję).

Najlepsze jest to, że jak ściągnęłam starą, to z poszewki na poduszkę wyleciało mnóstwo piór zaznaczę, że ja nie śpię na pierzastej
Pewnie to pamiątka po mieszkaniu u tżta, bo tam mi się ich stara poducha rozwaliła i poszła do utylizacji (że nie wspomnę o tym, że mama tż nie chciała jej wyrzucać) i chyba nie wyciągnęłam wszystkiego do końca z poszewki Ale się wkurzyłam, bo wczoraj ładnie posprzątałam, a dzisiaj była kolejna rundka z odkurzaczem

[dzoan]

Napisane przez enlevee

Dzoan mam to samo masakra..
Nawet z ratą kredytu się spóźniamy bo jest tak kiepsko, ale nawet nie chcę pisać bo się zdołuję jeszcze bardziej

Napisane przez Neni1984

Pisz śmiało-idę suszyć włosy

A z kasą u mało kogo jest dobrze. Trzy dni temu dostałam wypłatę a już mam na koncie tylko 300 zł, a dziś mam wizytę jeszcze Ja nie wiem co z tą kasą się dzieje. Tzn wiem, ale jakoś kiedyś było lepiej

No pewnie.. Ja się naprodukuję, a Neni po wysuszeniu włosków zasiądzie z pączuniem i kawką i ze śmiechu lapka opluje nadzieniem

No, bo sobie uświadomiłam dzisiaj, że jak teraz mąż skończy robotę, to znowu będzie siedział..ludzie nie dzwonią, nie pytają nawet.. w tamtym roku o tej porze już miał roboty do sierpnia ustawione...a teraz totalna lipa..Ja teraz wypłaty będę miała gorsze, na macierzynskim to już w ogóle 80% albo 100 i 60% jesli wyboru nie będę miała.. przy 60% to ja nawet na kredyt nie zarobię. Miałam wyprawkę szykować, ale za chwilę znowu bez kasy zostaniemy..wystarczy, że opłacimy rachunki na poczatku miesiąca i kredyt spłacimy i mąż z działalności zusy..i kupa zostanie. Zimy mają być teraz dłuższe, to jak kolejna będzie taka jak ta, zupełnie bez roboty, to ona nas dobije, nie damy rady z dzieckiem. Weselna lokata zbliża się wielkimi krokami do zera..nie ma jak uzbierać a auto do przyszłego roku, bo to się sypie, a mąż musi mieć czym do pracy dojeżdżac.. Najbardziej mnie dołuje, że nawet nie stoimy miejscu, a się cofamy wręcz finansowo. Niedługo nie będzie z czego podbierać, bo lokata zniknie. Porażką będzie pożyczać od rodziców. ogóle nie chcę brać tego pod uwagę. No to już..się wyżaliłam z grubsza

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

I jeszcze widzę jak mąż się dołuje..jak on zaczyna mówić o problemach, to już naprawdę jest kiepsko..Próbuję dodać mu otuchy, że se rozkręci jeszcze.. że to chwilowe..damy radę..ale sama w duchu się zastanawiam czy na pewno.. a co jeśli nie..

[Charlize89]

Ja też mam akcje porządki, odkurzanie, pranie, mycie podłóg, ścieranie kurzy, pracowanie, zmiana pościeli i zakupy, ale to po pracy z TŻ. Pewnie dzisiaj kolejki będą bo jutro sklepy zamknięte.
Jak chodziłam do pracy to czekałam na takie dni kiedy sklepy są zamknięte i drażniło mnie ludzkie ględzenie "o jutro zakmknięte i gdzie ja pójdę?", dodam, że kosz klient miał full załadowany. Niektórzy ludzie do marketów chodzą na spacer.

[krysiaa2608]

Napisane przez dzoan

No pewnie.. Ja się naprodukuję, a Neni po wysuszeniu włosków zasiądzie z pączuniem i kawką i ze śmiechu lapka opluje nadzieniem

No, bo sobie uświadomiłam dzisiaj, że jak teraz mąż skończy robotę, to znowu będzie siedział..ludzie nie dzwonią, nie pytają nawet.. w tamtym roku o tej porze już miał roboty do sierpnia ustawione...a teraz totalna lipa..Ja teraz wypłaty będę miała gorsze, na macierzynskim to już w ogóle 80% albo 100 i 60% jesli wyboru nie będę miała.. przy 60% to ja nawet na kredyt nie zarobię. Miałam wyprawkę szykować, ale za chwilę znowu bez kasy zostaniemy..wystarczy, że opłacimy rachunki na poczatku miesiąca i kredyt spłacimy i mąż z działalności zusy..i kupa zostanie. Zimy mają być teraz dłuższe, to jak kolejna będzie taka jak ta, zupełnie bez roboty, to ona nas dobije, nie damy rady z dzieckiem. Weselna lokata zbliża się wielkimi krokami do zera..nie ma jak uzbierać a auto do przyszłego roku, bo to się sypie, a mąż musi mieć czym do pracy dojeżdżac.. Najbardziej mnie dołuje, że nawet nie stoimy miejscu, a się cofamy wręcz finansowo. Niedługo nie będzie z czego podbierać, bo lokata zniknie. Porażką będzie pożyczać od rodziców. ogóle nie chcę brać tego pod uwagę. No to już..się wyżaliłam z grubsza

Kochana U nas tylko TŻ pracuje, ja przed ciążą sobie dorabiałam - bo studiowałam jeszcze dziennie. Wraz z problemami w 3 miesiącu musiałam zrezygnować z pracy, na studiach dziekanka, a później się okazało, że musimy się wyprowadzić od mojej teściowej i od początku marca jeszcze doszły wydatki wynajmowania mieszkania. Na początku wyłam, że sobie nie poradzimy, ale teraz już wiem, że DAMY RADE, innego wyjścia nie ma! I choćby się waliło i paliło to teraz mamy dla kogo trzymać głowę do góry!
Mojemu TŻ teraz dają urlop przymusowy, bo jest jakiś przestój w firmie - ale staram się nie stresować tym, bo są ludzie, którzy mają gorzej i dają radę! Będzie dobrze!

[Myszolka91]

Co bylo to byl. Zrobilam sobie kawke i kupilam babke marmurkowa w polewie czekoladowej i od razu czuje sie lepiej. Adasia moze kofeina ruszy i kopniakiem da znac ze u niego wszystko ok.

[tweedledee]

Napisane przez dzoan

No pewnie.. Ja się naprodukuję, a Neni po wysuszeniu włosków zasiądzie z pączuniem i kawką i ze śmiechu lapka opluje nadzieniem

No, bo sobie uświadomiłam dzisiaj, że jak teraz mąż skończy robotę, to znowu będzie siedział..ludzie nie dzwonią, nie pytają nawet.. w tamtym roku o tej porze już miał roboty do sierpnia ustawione...a teraz totalna lipa..Ja teraz wypłaty będę miała gorsze, na macierzynskim to już w ogóle 80% albo 100 i 60% jesli wyboru nie będę miała.. przy 60% to ja nawet na kredyt nie zarobię. Miałam wyprawkę szykować, ale za chwilę znowu bez kasy zostaniemy..wystarczy, że opłacimy rachunki na poczatku miesiąca i kredyt spłacimy i mąż z działalności zusy..i kupa zostanie. Zimy mają być teraz dłuższe, to jak kolejna będzie taka jak ta, zupełnie bez roboty, to ona nas dobije, nie damy rady z dzieckiem. Weselna lokata zbliża się wielkimi krokami do zera..nie ma jak uzbierać a auto do przyszłego roku, bo to się sypie, a mąż musi mieć czym do pracy dojeżdżac.. Najbardziej mnie dołuje, że nawet nie stoimy miejscu, a się cofamy wręcz finansowo. Niedługo nie będzie z czego podbierać, bo lokata zniknie. Porażką będzie pożyczać od rodziców. ogóle nie chcę brać tego pod uwagę. No to już..się wyżaliłam z grubsza

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

I jeszcze widzę jak mąż się dołuje..jak on zaczyna mówić o problemach, to już naprawdę jest kiepsko..Próbuję dodać mu otuchy, że se rozkręci jeszcze.. że to chwilowe..damy radę..ale sama w duchu się zastanawiam czy na pewno.. a co jeśli nie..

Dzoan, spokojnie, nie ma co się zadręczać na zapas... sama to sobie codziennie powtarzam
Pocieszę cię, że my jesteśmy obecnie w jeszcze większej czarnej doopie, bo gdyby nie moja mama, to albo byśmy nie jedli, albo nie opłacilibyśmy rachunków. Bo u nas pracuje tak naprawdę tylko tż i to też jest w tej pracy dopiero od lutego, więc nie ma zbyt wysokich premii. Moja firma dopiero się rozkręca i wiadomo, że nie ma z niej praktycznie żadnego dochodu Dla mnie to co się dzieje teraz jest straszne, bo zawsze byłam niezależna, zawsze miałam jakieś swoje pieniądze, a teraz bida i to w takim momencie
Część mojego paskudnego humoru wczoraj wynikała jak zwykle z kwestii finansowych, bo po prostu byłam przerażona tym, że nie damy rady... moja mama ciągle powtarza, że nie jesteśmy sami, ciągle daje nam jakąś kasę, ale ja to zapisuję wszystko i mam nadzieję, że oddam w całości, bo nienawidzę od niej brać nawet 5zł
A teraz przecież musimy coś jeść, muszę kupić lekarstwa.
Dobrze, że chociaż macierzyńskie będę miała jakiekolwiek, o tyle będę po urodzenia małego spokojniejsza

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez dzoan

I jeszcze widzę jak mąż się dołuje..jak on zaczyna mówić o problemach, to już naprawdę jest kiepsko..Próbuję dodać mu otuchy, że se rozkręci jeszcze.. że to chwilowe..damy radę..ale sama w duchu się zastanawiam czy na pewno.. a co jeśli nie..

Dzoan prawda jest taka, że damy radę, bo musimy... dołujący jest fakt, że trzeba będzie prosić o pomoc, a nie być niezależnym w takiej sytuacji.
Ale jak to moja mama mówi, najważniejsze, że nie jesteśmy sami.

[ita83]

Powiem wam dziewczyny ze teraz wszedzie jest niewesolo z kasa....czasami to ja sie zastanawiam jak my sobie w ogole dajemy rade
no i tez dochodze do wniosku ze nam bylo by duzo latwiej gdybym pracowala tylko 3 dni w tyg zamiast 5 (w Irl jest duzo dofinansowan dla osob pracujacych n apol etatu)
no ale dociagne tutaj do macierzynskiego a potem sie zobaczy co dalej z tym fantem zrobic

[magdalennne]

Dziewczyny ponadrabiałam cały wczorajszy dzień. Zaraz będę odpisywać.
Na razie tylko napiszę, że wczoraj na SR było o porodzie. Omawialiśmy różne pozycje rodzenia - większość sprawdzaliśmy na własnej skórze. Ćwiczyliśmy właściwe oddychanie. Ogólnie mężowie pewnie trochę się nudzili, ale mam nadzieję, że mój TŻ dzięki temu zobaczy, że będzie potrzebny i zdecyduje się na poród rodzinny

Ale żeby nie było za fajnie, to w drodze powrotnej niesamowicie się pokłóciliśmy U nas już tak jest - albo sielanka, albo iskry lecą i jest mega ostro. Przepłakałam cały wieczór Ale wylałam wszystkie żale

Czytałam, że pisałyście o nowych zasadach rozliczania za śmieci. U nas stawki nie najgorsze, bo 8zł segregowane i 15 - niesegrowane. ALE!!! Firma wywożąca śmieci zgłosiła do Starosty, że bez sensu, żeby ludzie musieli segregować wszystko w domu, bo oni mają maszyny, które taśmowo to robią. I mamy segregować tylko na mokre i suche, więc nie najgorzej. Jakbyśmy mieli postawić 5 pojemników na każde, to nie wiem gdzie byśmy to dali, a mieszkamy w domu. Już pomijam fakt, że chcąc wrzucić słoik do szkła, należy pozbyć się z niego papierowej naklejki...

Napisane przez Ghia

Cześć Misie Ptysie Kolorowe
Witamy się z Antoniem w 32 tygodniu te tygodnie to jak dni lecą

za tydzień.

Napisane przez lachryma

i po wizycie
mała waży 1420 gramów, więc już całkiem całkiem. jest o tydzień starsza wg usg w stosunku do om.
poza tym lekarz stwierdził, że mam szyjkę nieznacznie skróconą. zalecił jedynie większą ilość asparginu (3x dziennie). powiedział, że nie mam się martwić, bo skrócenie jest nieznaczne. co nie zmienia faktu, że ciągle o tym myślę

Dobrze, że z maluszkiem wszystko dobrze. A skoro lekarz kazał się nie przejmować szyjką, to na pewno wie co robi

Napisane przez malaczarnakejt

Wyniki glukozy na czczo 73, po obciążeniu 75: po 1 h - 134, po 2h- 111 W nagrodę byliśmy na lodach

No i ładne wyniki

Napisane przez arrabbiata

Patrzcie za jaką cenę poszły te ciuszki http://allegro.pl/show_item.php?item=3200120320

O matko!

Napisane przez czerwony_balonik

Dziewczyny,czy wiecie może jak to jest z wizytami położnych po porodzie? W sensie jak będę rodzić w innym mieście niż mieszkam (takie mam przynajmniej plany), to czy szpital z innego miasta załatwia sprawę położnej z mojego rejonu,czy muszę sama gdzieś dzwonić/iść po porodzie i się umawiać? A może to trzeba już przed porodem ogarniać? Będe wdzięczna za pomoc,bo jestem zielona w tym temacie

U nas na SR położna mówiła, że ojciec dziecka dostaje kartę szczepień, które drugiego dnia po porodzie musi zawieźć do przychodzi i wziąć na niej pieczątkę. I to jest jakby zgłoszenie do przychodni - tam się umawia z położną na wizytę. I tylko z tą kartą wypisują matkę z dzieckiem do domu... Podejrzewam, że to zależy od szpitala i regionu, więc musisz pytać.

Napisane przez fiazo

A ja wyje.mój mąż to chyba mnie nie kocha...a wszystko oczywiście wina tesciowej

Ależ kocha na pewno

Napisane przez Oliath

Moje Kochane,

Biedaku, się namęczysz

Napisane przez krysiaa2608

pożalę się, bo nawet nie mam komu, a od wczoraj mnie dusi...

Trudna sytuacja Twój TŻ bardzo nie ładnie się do ciebie odzywa

Napisane przez Neni1984

A z kasą u mało kogo jest dobrze. Trzy dni temu dostałam wypłatę a już mam na koncie tylko 300 zł, a dziś mam wizytę jeszcze Ja nie wiem co z tą kasą się dzieje. Tzn wiem, ale jakoś kiedyś było lepiej

I tak nieźle... U nas zostały 72zł, a do wypłaty 2 tygodnie... Chyba, że jakimś cudem przyjdzie wcześniej kasa z ZUS-u... Ryczeć mi się chce, jak o tym myślę

Napisane przez Myszolka91

Hejka mamuski Musze sie pozalic

Trzeba jej było powiedzieć, że masz to w nosie... Ona zasnęła, a ty nie miałaś prawa być zmęczona!

[sarna405]

witam się z brzuchatkami
ja też dziś sprzątam usiadłam na chwilkę....dzis sosik i parowańce i marcheka z jabłuszkiem i porą w majonezie

[magdalennne]

A jeszcze do tego jutro przyjeżdżają moi teściowie Oczywiście nie zapytali czy komukolwiek to pasuje, tylko jadą i mają wszystko gdzieś. Jeszcze teść powiedział do mojego taty "byle na paliwo było, potem już kasy nie trzeba". Pewnie, bo moi rodzice wszystko sponsorują A u nich też teraz kiepsko z kasą Jeszcze w sobotę idą na wesele do taty chrześniaka.

[elaine-blath]

Napisane przez krysiaa2608

Jestem po wizycie i w sumie to jestem trochę zła...
Jak wyszłam to w sklepie już nie wytrzymałam i się po prostu poryczałam wtulona w TŻ, bo tak bardzo chciałam chociaż na moment zobaczyć Małą......

głowa do góry! współczuję też akcji z mężem i jego bratem.. masakra

Napisane przez malinka0525

Wózek koloru czerwono grafitowego, a wanienka żółta

gratki!

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40554258]A co do śmieci, to kolejny temat-nerw. U nas mają zrobić jakiś podział śmieci. Wszystko ładnie pięknie, ja jestem za ekologią, ale tam ma być ileś rodzajów tych śmietników, niby jak ja mam to zrobić na 50 metrach kw, 5 koszów na śmieci?? Kiedyś już były podzielone śmietniki, to śmieciarki i tak wszystko potem wrzucały razem :/[/QUOTE]
u nas ma być na mokre i suche.. ale nie wiem właściwie od kiedy.. póki co 25zł miesięcznie

Napisane przez iwona335

moze to nie tutaj powinnam zadawać to pytanie, ale co tam
powiedzcie mi co jest praktyczniejsze na podłoge do uchni??
1. kafelki
2. wykładzina-linoleum
3. panele

jestem w koziej d..ie i nie wiem co tam położyć

kafelki

Napisane przez Guuusiaa

Dziewczyny z Gdańska,
Macie wybrany już szpital do porodu?
Bo mam mega dylemat gdzie...

Marcelek się tak wypycha że szok a mój brzuch przypomina UFO takich kształtów nabiera

zaspa albo kliniczna. Do jakiego lekarza chodzisz?

Napisane przez lachryma

i po wizycie
mała waży 1420 gramów, więc już całkiem całkiem. jest o tydzień starsza wg usg w stosunku do om.
poza tym lekarz stwierdził, że mam szyjkę nieznacznie skróconą. zalecił jedynie większą ilość asparginu (3x dziennie). powiedział, że nie mam się martwić, bo skrócenie jest nieznaczne. co nie zmienia faktu, że ciągle o tym myślę

gratki

Napisane przez fiazo

Od dzis teść maluje.teściowa przyszła okna myć i zaczęła nam meble ustawiać.najpierw ja się zwróciłam uwagę potem mąż

<przytul> mam nadzieję że juz lepiej

Napisane przez dzoan

i w ogóle dół mi się włączył.. finansowy..

dacie radę na pewno, teraz jest czas że każdy przelicza..bo w końcu kolejna osoba w życiu naszym się pojawi. Większa odpowiedzialność itd. ale damy radę!

Nie wiem co tu sie dzisiaj dzieje - same kłotnie, konflikty.. ja zamiast was do sniadanka nadrobić tez sie pokłóciłam z mężem.. i dopiero teraz jakoś się do tego zdystansowałam trochę. Wk** na maksa i przykro mi, ale co tam ładna pogoda jest, Igorek kopie jak szalony - musiałam mu wytłumaczyć, dlaczego mamusia smutna, włączyłam muzykę.. czekam aż brat z dziewczyną pójdą na spacer i włączę duuużo głośniej..
Wczoraj w 2 meczu play off nasza drużyna przegrała, więc plany na majówkę ulegają małej modyfikacji.. zamiast pojechać do moich rodziców wygląda na to że spędzimy osobno...to jeszcze byłoby pół biedy.. bo szczerze mówiąc modyfikacja wcale mnie nie dziwi.. ale fakt że pokłóceni.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

i dziewczynki głowy do góry!! kłótnie mają to do siebie że mijają, atmosfera sie oczyszcza... a my mamy maluszki o których samopoczucie musimy dbać. Na tym trzeba się skupić! a nie na humorach mężów, ojców, teściowych czy innych

[surka]

Napisane przez ita83

Cot sheet X 2

no zonk'a po prostu zrobilam bo po pierwsze te rynienki szpitalne sa bardzo malutkie i przescieradlo pasujace na lozeczko ni jak nie bedzie pasowalo do tej rynienki, a po drugie to raczej szpital zapewnia takie rzeczy.....

i teraz wlasnie nie wiem czy mam szukac po sklepach jak glupia takiego pasujacego czy po prostu wziasc te co mam z lozeczka i jakos to nalozyc na to cudo
moze zwykla pielucha tetrowa sie sprawdzi?????

Kurcze nie wiem co to jest, ale niekupowałabym specjalnego pokrowca, tylko wzięłabmym ten co mam w domu i pieluszkę tetrową \

Napisane przez Anulka_p

Mąż zadzwonił właśnie, że wysłała sms do RMF FM i żebym szykowała się na bycie bogatą. On już próbował z lotkiem, ze zdrapkami. W życiu nic nie wygrał. Tłumaczę mu, że ma niezwykłe szczęście w miłości. Znalazł kobietę swojego życia, której każdy mu zazdrości, więc nie ma co liczyć na wygraną w grach losowych, ale on uparcie co jakiś czas próbuje.

Kto nie próbuje nie będzie miał możliwość wygrania, choć ja nie gram

Napisane przez dzoan

No, bo sobie uświadomiłam dzisiaj, że jak teraz mąż skończy robotę, to znowu będzie siedział..ludzie nie dzwonią, nie pytają nawet.. w tamtym roku o tej porze już miał roboty do sierpnia ustawione...a teraz totalna lipa..Ja teraz wypłaty będę miała gorsze, na macierzynskim to już w ogóle 80% albo 100 i 60% jesli wyboru nie będę miała.. przy 60% to ja nawet na kredyt nie zarobię. Miałam wyprawkę szykować, ale za chwilę znowu bez kasy zostaniemy..wystarczy, że opłacimy rachunki na poczatku miesiąca i kredyt spłacimy i mąż z działalności zusy..i kupa zostanie. Zimy mają być teraz dłuższe, to jak kolejna będzie taka jak ta, zupełnie bez roboty, to ona nas dobije, nie damy rady z dzieckiem. Weselna lokata zbliża się wielkimi krokami do zera..nie ma jak uzbierać a auto do przyszłego roku, bo to się sypie, a mąż musi mieć czym do pracy dojeżdżac.. Najbardziej mnie dołuje, że nawet nie stoimy miejscu, a się cofamy wręcz finansowo. Niedługo nie będzie z czego podbierać, bo lokata zniknie. Porażką będzie pożyczać od rodziców. ogóle nie chcę brać tego pod uwagę. No to już..się wyżaliłam z grubsza

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

I jeszcze widzę jak mąż się dołuje..jak on zaczyna mówić o problemach, to już naprawdę jest kiepsko..Próbuję dodać mu otuchy, że se rozkręci jeszcze.. że to chwilowe..damy radę..ale sama w duchu się zastanawiam czy na pewno.. a co jeśli nie..

Trzymam , żeby tż dostał kolejne zlecenia

[dzoan]

Tylko te nasze finanse ubolewają od końca tamtego roku i pocieszał nas ciągle fakt by dotrwać do wiosny i się zacznie układać..a tu miesiące lecą, zaraz maj i teraz już nie mamy czym się pocieszać.. wszystkim ciężko i ludzi nie stać na roboty budowlane.
Wiem, że ostatecznie jeszcze mój ojciec mógłby załatwić mu pracę tutaj w firmie..ale pieniądze już nie te i warunki, w które nie chciałabym wpuszczać męża..duży hałas, zapylenie, wdychanie jakiegoś syfu..widzę jak ludzie tutaj wyglądają po iluś latach pracy, jak ich ubrania wyglądają i jak cuchną..jakby się tarzali w jakiś szlamach.. W ostateczności nie ma co wybrzydzać..ale tak mnie to strasznie martwi
Wiem, ze musimy sobie poradzić, że dla dziecka, dla rodziny..młodzi jesteśmy..trzeba kombinować.
Już sobie myślałam, że powinnam iść gdzies dorabiać.. np. w McDrivie.. z dzieckiem przy cycku, mleko do kawy ludziom dolewać

[mela1234]

Ok idę się szykować do dentystki! Trzymajcie kciuki mocno, żeby poszło bezboleśnie.

[Charlize89]

Co to był za wczorajszy wieczór? Wydaje mi się, że wszystkie beczały, ja też płakałam, ale przez książke którą wypożyczyłam z biblioteki i opis byl porodu, który zakończył się tragicznie i całą noc mi się śniło, że urodziłam martwe dziecko. Masakra

[roxi1980]

Napisane przez arrabbiata

Nie wiem co jest, ale od wczoraj mam takie wrażenie, jakbym miała rozwarcie Nie wiem, jak to opisać...takie uczucie jakby wargi sromowe chciały mi wypaść, strasznie dziwnie, nie wiem co z tym zrobić.

niestety u mnie tak samo - jakbym miała mega obrzęk całego krocza i na dodatek chyba pęcherz mi się gdzieś zmiażdżył między narządmi, bo mam wrażenie mega parcia, a idę i 5ml...

Napisane przez enlevee

ej wiem, ze nic ciekawego nie napisałam dzisiaj ale czuję się niezauważona przez nikogo oprócz Neni. I Bezik też

I SEE U

Napisane przez enlevee

fantastycznie. Margosia się ucieszy

ja też dla mnie przy takiej pogodzie zaczyna się życie

Napisane przez tweedledee

Roxi mam nadzieję, że czujesz się już lepiej kochana Nie chcemy kolejnej z nas w szpitalu

jest nieźle, po prostu muszę dużo leżakować i dziękuję za troskę

Oliath - mam inspektora, odezwij się

[iwona335]

ale my tu narzekamy ostatnio
i to "na pewno przez ciąże"- złota mysl mojej teściowej

czy któraś z Was dzisiaj wizytuje?? czekam na jakieś wieści a tu nic, cisza

cały czas myśle o Oliath, namęczy sie nieziemsko z tym dziadostwem

a Ewusia sie odzywala może??? bo nie wiem czy przegapiłam, brakuje jej tutaj nie uważacie?

co do kasy to ulatnia sie w zawrotnym tempie mam 600 zł, i trzeba kupić, farbe na sufit, farbe do kuchni i na przedpokuj, karnisz, kontakty, podłoge do kuchni+ listwy+ pianka i ciekawe jak mu to wszystko ogarniemy w tym miesiącu
jeszcze jest wyplata TZ ale z niej zawsze odładamy na nowy samochów (moze za 2 lata sie uzbiera) no i na paliwo jest.

Myslicie, że jeżeli ktoś wyśle paczke dzisiaj to dostane ją do soboty?- czy mam sie nie czarować?

[dzoan]

Napisane przez mela1234

Ok idę się szykować do dentystki! Trzymajcie kciuki mocno, żeby poszło bezboleśnie.

[magdalennne]

Napisane przez dzoan

Tylko te nasze finanse ubolewają od końca tamtego roku i pocieszał nas ciągle fakt by dotrwać do wiosny i się zacznie układać..a tu miesiące lecą, zaraz maj i teraz już nie mamy czym się pocieszać.. wszystkim ciężko i ludzi nie stać na roboty budowlane.
Wiem, że ostatecznie jeszcze mój ojciec mógłby załatwić mu pracę tutaj w firmie..ale pieniądze już nie te i warunki, w które nie chciałabym wpuszczać męża..duży hałas, zapylenie, wdychanie jakiegoś syfu..widzę jak ludzie tutaj wyglądają po iluś latach pracy, jak ich ubrania wyglądają i jak cuchną..jakby się tarzali w jakiś szlamach.. W ostateczności nie ma co wybrzydzać..ale tak mnie to strasznie martwi
Wiem, ze musimy sobie poradzić, że dla dziecka, dla rodziny..młodzi jesteśmy..trzeba kombinować.
Już sobie myślałam, że powinnam iść gdzies dorabiać.. np. w McDrivie.. z dzieckiem przy cycku, mleko do kawy ludziom dolewać

Kochana jak będzie trzeba, to poszukasz też czegoś. Miałby kto wam pomóc z dzieckiem? Łatwo nie będzie, ale musimy być twarde.

Napisane przez iwona335

Myslicie, że jeżeli ktoś wyśle paczke dzisiaj to dostane ją do soboty?- czy mam sie nie czarować?

A dostarczają u was paczki w weekend? Obawiam się, że małe szanse jednak.

[iwona335]

u majówek już się urodziły bliźniaczki
2100g i 49cm
1989 i 47cm

[dzoan]

Napisane przez magdalennne

Kochana jak będzie trzeba, to poszukasz też czegoś. Miałby kto wam pomóc z dzieckiem? Łatwo nie będzie, ale musimy być twarde.

Niestety nasze mamy i ojcowie pracują i długo jeszcze będą pracować.. więc niebardzo..

Napisane przez iwona335

u majówek już się urodziły bliźniaczki
2100g i 49cm
1989 i 47cm

wow


Dziękuję Dziewczyny za wszystkie słowa otuchy

Pomału muszę uciekać.. Nie wiem czy dam radę zajrzeć wieczorem.. po powrocie muszę nas pakować i przenosimy się do kocura A później brat z bratową wpadają i pewnie do późna będą siedzieć.
Miłego dzionka i buziaki dla Waszych brzuszków

[iwona335]

Napisane przez magdalennne

Kochana jak będzie trzeba, to poszukasz też czegoś. Miałby kto wam pomóc z dzieckiem? Łatwo nie będzie, ale musimy być twarde.



A dostarczają u was paczki w weekend? Obawiam się, że małe szanse jednak.

dostarczają, ale nie wiem jak to bedzie skoro bedzie tyle dni wolnego, no nic uzbroje sie w cierpliwość

[Anulka_p]

Napisane przez iwona335

Myslicie, że jeżeli ktoś wyśle paczke dzisiaj to dostane ją do soboty?- czy mam sie nie czarować?

W "normalnym" tygodniu tak, ale że mamy 1 i 3 maja, to może być ciężko. Poczta nieczynna, sortownie- wszystko stoi, więc 2 maja pewnie poczta nada, 3 maja znowu wolne. Nie nastawiałabym się.


Lecę zabrać się za robotę i obiadek (schabowe- znowu narobię ochoty z ziemniaczkami).

Zrobiłam sobie polecaną płukankę z solą i dała mi ulgę. Teraz znowu boli, ale będę ją zaraz powtarzać. Myślicie, że jak sobie ją zapodam nawet co godzinkę, to coś się stanie?
Można tak bezkarnie nawet 6 razy dziennie tak sobie gardło płukać?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja zrobiłam gołąbki wegetariańskie, zjadłam je, a teraz zbieram się na wizytę. Jeszcze golonko Podczytuję Was, ale z braku czasu nie piszę.

Ewusia się nie odezwała