Na słoneczko wystaw brzuszek, niech ogrzeje się maluszek! Mamy VII-VIII 2013- cz.12

[surka]

Napisane przez eveewe

Znow u nas kiepsko - Mery od 12 niespokojna, placzliwa i widac, ze ja cos boli. O 17 poszlam z nia do lekarza, zapalenie ucha. Wrocislimy do domu, 3 razy juz wymiotowala i goraczka 38dalam paracetamol i troche spadla, ale TZ teraz jej mierzyl znow rosnie Ponadto caly czas " mama mama mama" tuli sie, wlazi mi na brzuch, lub kladzie sie na nim i zasypia. W takiej tez pozycji puscila pawia, wiec obie do mycia poszlysmy, a cala posciel do prania Mam zmeczenie materialu i chyba spac pojde, ale co to za sen, jak czuwac bede do samego rana.

Biedna Merry, dobrze, że dzisiaj już lepiej, ale i tak życzę zdrówka i żeby jej się już żadne choróbska nie czepiały

Napisane przez czarownica1

Mam nadzieję, że Dzień Dobry...
mam paskudny nastrój od wczoraj, wszystko mnie boli, w nocy znowu złapał mnie taki ból wątroby, że myślałam, że rozrywa mi brzuch, nawet jak powietrze łapałam...
wczoraj płakałam, w nocy płakałam, rano płakałam/płacze...
i mam się pocieszać, że jeszcze tylko 2 miesiące...
a no i oczywiście pokłóciłam się wczoraj z Tż, oczywiście to moja wina, bo z góry zakładam, że dziś też będę się źle czula i dlatego nie chcę jechać do Teściowej...
jesuuuu wyć mi się chce... czy mam paść na pysk, żeby co niektózy uwierzyli, że źle się czuję, że ciąża to tak naprawdę ciężki czas dla organizmu kobiety i że np. wyjazdy 5 km od domu to poważne wyzwanie, nie mówiąc już o 70 km w upał miesiąc przed porodem (impreza rodzinna)???

dobra nie piszę więcej na ten temat bo ryknę płaczem już na cały regulator...

Kolejna bidulka Jak nie masz siły to zostań w domu. Ja wczoraj stwierdziłam, ze nie mam siły iść na poczęstunek po bierzmowaniu i zostałam w domku

Napisane przez Oliath

No i witam sie w 31 tc

Napisane przez mela1234

Byłam wczoraj na SR. Jest nas 5 mam, ja i jeszcze jedna babka rodzimy po raz drugi, no i ja jako jedyna samotna. Wszystkie z mężami poprzychodziły. Ale oni chcą być przy porodzie, a mój się do tego nie nadaje i ja go tam nie chcę zresztą więc sama będę chodziła.
Ale dowiedziałam się, że nie ma mozliwosci opłacenia sobie położnej. Oni są po dużych zmianach personalnych (były 2 afery 2 lata temu i się pozmienialo) i każda rodząca ma swoją położną tylko dla siebie. Mają 3 łóżka na pierwszą faze porodu i 2 na parcie. No chyba, że będzie więcej rodzących na raz co ona powiedziała, że jeszcze jej się nie zdażyło przez 22 lata, żeby byl taki kocioł.
I co ważne jest zzo na żądanie! Ale jest od lutego i tylko 5 razy zrobili bo panie używają częściej gazu rozweselającego i wcale zzo nie wołają.
6 maja mam drugie spotkanie w szpitalu, będą filmy dla tatusiów odnośnie porodu i obchód po porodówce. Ciekawe jak po remoncie to wygląda.
Także jestem podniesiona na duchu
.

Super, że jesteś zadowolona

[elaine-blath]

Dzień dobry Brzuchatki!
Ja też tylko na chwilę, słońce pięknie świeci, jest całkiem ciepło nad morze. Humor też lepszy bo się w końcu z mężem jak ludzie dogadaliśmy

Wybywamy na majówkę do teściów, ale raczej będę zaglądać do was.

Gratuluje tygodni!!

Perse: super że dwie nóżki poszły na badaniu!

Proszek - kupuje kilka małych na przetestowanie. Zobaczymy. Zakupy na all.

Ewewee: zdrówka malutkiej życzę!

Ghia: a jaki miałaś termin om? jak wychodzi ci na kalkulatorchz neta?

[surka]

Napisane przez Myszolka91

Hej. Tak na szybciutko witam sie w 27 tygodniu Tutaj jest tylko sroda wolna wiec wybywamy na caly dzien. Pozdrawiam mamusie

Napisane przez cynamon_owa

Zdrówka Kobiety dla Was i Waszych pociech. Widzę, że większość Maluchów ostatnio leniwa.
Nam też Młody niezłego strachu napędził Młody ma w zwyczaju fikanie w nocy- w niedzielę cisza. Wczorajszy dzień też cisza. Ani jedzenie, ani zimne napoje, słodycze na niego nie działały. No to nic- zadzwoniłam do położnej, ona kazała dzwonić do szpitala no i późnym popołudniem leżeliśmy już z Młodym pod ktg. Wróciliśy do domu mocno po 23. Z Młodym wszystko ok mimo, że przez pierwsze godziny Panicz nie raczył ruszyć swojej dupiny przez co pod tym ktg leżałam ponad 3 godziny i myślałam, że zakwitnę Później Adaś miał poważną rozmowę z ojcem swoim i chyba musiało go to ruszyć bo kręcił się przez całą noc, i dzisiaj od rana też wariuje- szkoda, że wczoraj chociaż w 5% nie dał rady pokazać na co go stać bo zaoszczędziłby nam sporo nerwów
No nic- dobrze, że skończyło się tak jak się skończyło. Tyle dobrego, że dowiedziałam się, że już porządne skurcze mam na wysokim poziomie ale ponoć taki mój "urok" i zalecono mi oczywiście... paracetamol na to

Dobrze, że to był fałszywy alarm

Napisane przez elaine-blath

Dzień dobry Brzuchatki!
Ja też tylko na chwilę, słońce pięknie świeci, jest całkiem ciepło nad morze. Humor też lepszy bo się w końcu z mężem jak ludzie dogadaliśmy

?

Zazdroszę morza

A właśnie Lilka mi się rozkopuje, aż żal wstawać na obuad

[cynamon_owa]

Napisane przez surka

A właśnie Lilka mi się rozkopuje, aż żal wstawać na obuad

Leż, nie kopie - na mnie działa to uspakajająco (mimo, że czase potrafi zaboleć takie rozciąganie się Młodego)

[surka]

Napisane przez cynamon_owa

Leż, nie kopie - na mnie działa to uspakajająco (mimo, że czase potrafi zaboleć takie rozciąganie się Młodego)

Głód wygrał

[cynamon_owa]

Napisane przez surka

Głód wygrał

Trzeba było zjeść Danio

[skylie]

Napisane przez Oliath

No i witam sie w 31 tc

czas leci

Napisane przez mela1234

Dzień dobry
Ale dowiedziałam się, że nie ma mozliwosci opłacenia sobie położnej. Oni są po dużych zmianach personalnych (były 2 afery 2 lata temu i się pozmienialo) i każda rodząca ma swoją położną tylko dla siebie. Mają 3 łóżka na pierwszą faze porodu i 2 na parcie. No chyba, że będzie więcej rodzących na raz co ona powiedziała, że jeszcze jej się nie zdażyło przez 22 lata, żeby byl taki kocioł.
I co ważne jest zzo na żądanie! Ale jest od lutego i tylko 5 razy zrobili bo panie używają częściej gazu rozweselającego i wcale zzo nie wołają.
6 maja mam drugie spotkanie w szpitalu, będą filmy dla tatusiów odnośnie porodu i obchód po porodówce. Ciekawe jak po remoncie to wygląda.

Fajnie masz ze szpitalem

Napisane przez Anulka_p

Dzień dobry Mamusie Niestety rozłożyłam się na dobre. Gardło boli już znacznie mniej, ale za to kicham, smarkam, szczypią oczy i ledwo na nie patrzę. No pięknie mi się majowy weekend rozpoczął Mąż ma wolne, można by odpocząć, pójść na spacer, lody, zrobić grill i co...? No nic, dziś przeleżę dzień w łóżku i może mi się nieco poprawi.

Zdrówka!

Napisane przez tweedledee

Cześc laseczki
A tak poza tym witamy dzisiaj z maleństwem nowy, 25tc!

Napisane przez magdalennne

Niech oni już sobie jadą!!! Są od godziny, a ja mam ich serdecznie dość!!! Byle do niedzieli Teściu już zaczął mówić wszystkim co i jak mają robić! Mnie brzuch z nerwów boli i jest twardy jak kamień Niech ta majówka się kończy jak najszybciej.

Dużo siły i anielskiej cierpliwości

Napisane przez dzoan

za tydzień!
Ja też miałam pobudkę po 5 i nie przez Lola, a kota Wydzierał się nam w sypialni..miau miau i miau.. w końcu wstałam, dałam mu jeść, pić, podsadziłam na parapet na balkonie i dał mi spokój

Trzymaj się wyłącz się na teścia i rób swoje

Trzeba było go wpuścić do łazienki

Napisane przez czerwony_balonik

Dzień dobry w 31 tygodniu!

Myszolka-

[surka]

Napisane przez cynamon_owa

Trzeba było zjeść Danio

Dzisiaj tż do mnie mówi, że chciał mnie w nocy przytulić. Leżałam do niego bokiem. Mówi:

"Dwa razy się do tego zabierałem, ale za każdym razem nie wiedziałem jak to zrobić, więc odpuściłem, co innego, jakbyś leżała do mnie dupką"

[cynamon_owa]

Napisane przez surka

Dzisiaj tż do mnie mówi, że chciał mnie w nocy przytulić. Leżałam do niego bokiem. Mówi:

"Dwa razy się do tego zabierałem, ale za każdym razem nie wiedziałem jak to zrobić, więc odpuściłem, co innego, jakbyś leżała do mnie dupką"

Mógł nogę zarzucić

[sammi24]

Hejka nie dałam rady wczoraj się odezwać, bo od samego rana jechałam na glukozę, potem składaliśmy z Tżtem leżaczek z ciekawości jak działa, a potem pakowanie i na majówkę

Na glukozie w miarę spokojnie, na początku smakowało jak herbatka z cytryną (bo pielęgniarki wręcz kazały wciskać cytrynę i mają nawet na tę okoliczność spory zapas w lodówce w dyżurce), ale jak doszłam do połowy kubeczka, pomyślałam "oj koleżanko, chyba nie będzie tak różowo" no i tak po 20 minutach od wypicia całości, zaczęło mi się duszno robić, zaczęłam koszule rozpinać, wachlować się gazetą, ale jak już zaczęły mi się uszy zatykać poszłam powiedzieć, że chyba padne. Położyli mnie na leżance i tak do końca 1wszej godziny poleżałam, a mały po tej glukozie chciał wyskoczyć z brzucha normalnie potem już luzik w drodze powrotnej do domu w nagrodę kupiłam małemu nawet kocyk akrylowy 100x140 za 33 zł z żyrawką i zawstydzonym ptaszkiem na drzewie na granatowo-niebieskim tle mam już dwa, ten i cieńszy, z mikrofibry waniliowy z pieskiem, chyba dokupię jeszcze cieniutki z bawełny

Perse cieszę się, że załatwiłaś nogi i masz spokój i z tymi majtolami śmiesznie, ja też bym chyba ściągała na taką komendę lekarza
Oliath witaj wśród niecierpiących katusze dobrze, że przepisane leki tak skutecznie zadziałały
eveewe oby Mała szybko wróciła do zdrowia
Rocky - żebyś spędziła jak najmilej i efektywniej czas z przyjaciółką, pamiętam jak niedawno pisałaś, że tęsknisz za rodziną i znajomymi ze Śląska
elaine udanej majówki
mela ale fajnie, że tyle wiesz, taki9e konkrety i warunki super no i gratki za dentystę
czarownica powiem Ci, że ja też zauważyłam, że otoczenie nie jest w stanie zrozumieć kobiety w ciąży, bo niby wyglądasz na zdrową, ruchliwą, a Ty w środku czujesz, że np. głupie wyjście na spacer akurat teraz, o tej porze nie jest na Twoje siły czy chęci. Mnie dziś na siłę chcą wyciągać na jakieś atrakcje, a ja ciągle dziękuję, bo po prostu nie czuje weny i nie mam ochoty, a odnoszę wrażenie, że odbierana jestem jak maruda, co to lenić się chce
surka ale masz już klocuszka, 1,5 kg, pięknie
magdalenne pisałaś o bólu w pochwie, też miewam, i tak jak dziewczyny pisały, to chyba wiązadła się rozciągają, bo ja np. ostatnio miałam takie 'bóle" i brzuchol w nieziemskim tempie w ciągu paru dni mi tak wysadził , że resztki pępka zaginęły, a miałam bardzo głęboki
dotkaa ale super ubranka upolowałaś
tweedledee za tydzień
czerwony balonik za tydzień
Oliath za tydzień
Myszolka za tydzień
Anulka trzymaj się i zdrowiej prędko
dzoan niech Wam nowe łoże służy
Neni to będę te wschody słońca oglądać z Tobą, bo ja mam pobudki średnio 5-6.00
malaczarnakejt no mój królewicz w ciągu dnia ostatnio też nie daje koncertów, leniuch
cynamonowa fajnie, że to był fałszywy alarm

Tak na prędce Wam odpisałam, będę nadrabiać w międzyczasie, a teraz na obiad, ja całą majówkę goszczę się u rodziców lub teściów, więc obżarstwo moje WITAJ

[ita83]

witam sie i ja...nie bede za bardzo was nadrabiac bo pewno zanim napisze tego posta juz bedzie 100 nowych - choc z racji weekendu troche tu pustawo.....

Napisane przez czarownica1

Mam nadzieję, że Dzień Dobry...
mam paskudny nastrój od wczoraj, wszystko mnie boli, w nocy znowu złapał mnie taki ból wątroby, że myślałam, że rozrywa mi brzuch, nawet jak powietrze łapałam...
wczoraj płakałam, w nocy płakałam, rano płakałam/płacze...
i mam się pocieszać, że jeszcze tylko 2 miesiące...
a no i oczywiście pokłóciłam się wczoraj z Tż, oczywiście to moja wina, bo z góry zakładam, że dziś też będę się źle czula i dlatego nie chcę jechać do Teściowej...
jesuuuu wyć mi się chce... czy mam paść na pysk, żeby co niektózy uwierzyli, że źle się czuję, że ciąża to tak naprawdę ciężki czas dla organizmu kobiety i że np. wyjazdy 5 km od domu to poważne wyzwanie, nie mówiąc już o 70 km w upał miesiąc przed porodem (impreza rodzinna)???

dobra nie piszę więcej na ten temat bo ryknę płaczem już na cały regulator...

czarownica nie przejmuj sie - mi tez nikt nie chce wierzyc ze mi cos dolega.....bo przeciez ciaza to nie choroba
ciekawe ile jeszcze pociagne

[surka]

Napisane przez sammi24

Na glukozie w miarę spokojnie, na początku smakowało jak herbatka z cytryną (bo pielęgniarki wręcz kazały wciskać cytrynę i mają nawet na tę okoliczność spory zapas w lodówce w dyżurce), ale jak doszłam do połowy kubeczka, pomyślałam "oj koleżanko, chyba nie będzie tak różowo" no i tak po 20 minutach od wypicia całości, zaczęło mi się duszno robić, zaczęłam koszule rozpinać, wachlować się gazetą, ale jak już zaczęły mi się uszy zatykać poszłam powiedzieć, że chyba padne. Położyli mnie na leżance i tak do końca 1wszej godziny poleżałam, a mały po tej glukozie chciał wyskoczyć z brzucha normalnie potem już luzik w drodze powrotnej do domu w nagrodę kupiłam małemu nawet kocyk akrylowy 100x140 za 33 zł z żyrawką i zawstydzonym ptaszkiem na drzewie na granatowo-niebieskim tle mam już dwa, ten i cieńszy, z mikrofibry waniliowy z pieskiem, chyba dokupię jeszcze cieniutki z bawełny

Moja po glukozie też szalała, choć ja nie za dobrze się czułam

Napisane przez sammi24

surka ale masz już klocuszka, 1,5 kg, pięknie

Z tego co wiem, to na ostatniej wizycie ważyła 801 gram i to było tydzień temu, więc aż tak chyba nie nabrała ciałka Pomyliłaś mnie z kimś

[Neni1984]

Jakiś mam dziś humor do du.py
Nie wiem co ze sobą zrobić.
Mąż piwkuje od rana przy pracach remontowych, a ja też bym piwka się napiła.
A najlepiej to kielicha.
Tak 3 pod rząd
A wieczorem mój były przyjeżdża na wódkę

[krysiaa2608]

później Was nadrobię, teraz się tylko witam
Byliśmy na działce u teściowej, ale pojechaliśmy bo mnie tylko zdenerwowała (jak można w południe być już spitym?...)a jak jeszcze dodatkowo słyszę uszczypliwości w kierunku naszego (mojego i TŻ) bardzo dobrego stosunku z moją mamą to w ogóle mam dość - jak usłyszała, jak Mała będzie mieć na imię to było coś w stylu "pewnie Twoja mama ma tak na imię" Żeby się nie stresować pojechaliśmy do domku, robimy obiad i później wychodzimy
Pogoda średnia, ale co jakiś czas słoneczko wychodzi, więc tragedii nie ma - da się przeżyć, chociaż wolałabym letnią pogodę
za kolejne tygodnie!

Aha, dziś w końcu udało nam się nagrać jak Baśka mi szaleje w brzuchu - podchodziliśmy chyba z 15 razy i co włączyłam kamerę to spokój jak na zawołanie Ale w końcu dała nam się łobuziara złapać i to tak, że cały brzuchol falował!

[Ghia]

Napisane przez elaine-blath

Dzień dobry Brzuchatki!

Ghia: a jaki miałaś termin om? jak wychodzi ci na kalkulatorchz neta?

No właśnie z OM wychodzi 1 lipca i 32 tydzień
Cynamonowa tak nas testują te nasze maluchy

Gulasz dochodzi idę szamać

[surka]

Napisane przez Neni1984

Jakiś mam dziś humor do du.py
Nie wiem co ze sobą zrobić.
Mąż piwkuje od rana przy pracach remontowych, a ja też bym piwka się napiła.
A najlepiej to kielicha.
Tak 3 pod rząd
A wieczorem mój były przyjeżdża na wódkę

Oj piwka to ja też z chęcią bym się napiła

U mnie taka opcja wogóle nie wchodziłaby w grę

Napisane przez krysiaa2608

później Was nadrobię, teraz się tylko witam
Byliśmy na działce u teściowej, ale pojechaliśmy bo mnie tylko zdenerwowała (jak można w południe być już spitym?...)a jak jeszcze dodatkowo słyszę uszczypliwości w kierunku naszego (mojego i TŻ) bardzo dobrego stosunku z moją mamą to w ogóle mam dość - jak usłyszała, jak Mała będzie mieć na imię to było coś w stylu "pewnie Twoja mama ma tak na imię" Żeby się nie stresować pojechaliśmy do domku, robimy obiad i później wychodzimy
Pogoda średnia, ale co jakiś czas słoneczko wychodzi, więc tragedii nie ma - da się przeżyć, chociaż wolałabym letnią pogodę
za kolejne tygodnie!

Aha, dziś w końcu udało nam się nagrać jak Baśka mi szaleje w brzuchu - podchodziliśmy chyba z 15 razy i co włączyłam kamerę to spokój jak na zawołanie Ale w końcu dała nam się łobuziara złapać i to tak, że cały brzuchol falował!

Z tą teściową to też masz przeboje

[misiaczka555]

Helooooooo

Nadrobie was pewnie przed snem bo nie mam czasu po nosie sie podrapac bardzo cieplutko u nas
Jak przystało na święto pracy ja szaleje z porzadkami.
Przenioslam swoje ubrania i bieliznę do nowej komody a ubranka Majeczki poukladalam w jej komodzie i teraz łatwiej mi określić czego jej jeszcze brakuje. Popakowalam tez ubrania zimowe i te w które ie teraz nie mieszcze w worki próżniowe. Teraz w garderobie mam mega przeswity i dużo wolnych wieszakow trzeba sie wybrać na zakupy

Idę robić sałatkę grecka bom zglodniala...
Ps. Lata u mnie osa i mnie wkurza

Buziaki

[sammi24]

Napisane przez surka

Moja po glukozie też szalała, choć ja nie za dobrze się czułam
Z tego co wiem, to na ostatniej wizycie ważyła 801 gram i to było tydzień temu, więc aż tak chyba nie nabrała ciałka Pomyliłaś mnie z kimś

Ups zwalmy tę pomyłkę na mój zbudyniały mózg a 801 to i tak galancie, więc i tak winszuję

Napisane przez Neni1984

Jakiś mam dziś humor do du.py
Nie wiem co ze sobą zrobić.
Mąż piwkuje od rana przy pracach remontowych, a ja też bym piwka się napiła.
A najlepiej to kielicha.
Tak 3 pod rząd
A wieczorem mój były przyjeżdża na wódkę

Ke
mnie teściowie na ostatniej imprezie zaserwowali Piccolo, jakoś tak mi po nim wesoło było i toasty mogłam ze wszystkimi wznosić może spróbujesz takiej alternatywy

Napisane przez krysiaa2608

później Was nadrobię, teraz się tylko witam
Byliśmy na działce u teściowej, ale pojechaliśmy bo mnie tylko zdenerwowała (jak można w południe być już spitym?...)a jak jeszcze dodatkowo słyszę uszczypliwości w kierunku naszego (mojego i TŻ) bardzo dobrego stosunku z moją mamą to w ogóle mam dość - jak usłyszała, jak Mała będzie mieć na imię to było coś w stylu "pewnie Twoja mama ma tak na imię"

Wrrr też bym się wściekła

[surka]

Napisane przez sammi24

Ups zwalmy tę pomyłkę na mój zbudyniały mózg a 801 to i tak galancie, więc i tak winszuję

Wybaczam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Neni1984

Jakiś mam dziś humor do du.py
Nie wiem co ze sobą zrobić.
Mąż piwkuje od rana przy pracach remontowych, a ja też bym piwka się napiła.
A najlepiej to kielicha.
Tak 3 pod rząd
A wieczorem mój były przyjeżdża na wódkę

My się dzisiaj chyba wybierzemy do pubu. Otwali u nas taki mini-browar, robią tam ponoć własne piwo i TŻ sobie spróbuje (on jest koneserem piwa, czasami jak kupuje te flaszki, to mi włosy stają dęba... przy kasie).
Mam nadzieję, że będą mieli herbatę lub wodę :P

Póki co ciasto na pizzę rośnie, dodatki przygotowane, mniam.


Sammi ale akcja na glukozie...

Krysia - teściowa również nie do pozazdroszczenia, co to w ogóle za hasło z tym imieniem :/

[surka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40586425]My się dzisiaj chyba wybierzemy do pubu. Otwali u nas taki mini-browar, robią tam ponoć własne piwo i TŻ sobie spróbuje (on jest koneserem piwa, czasami jak kupuje te flaszki, to mi włosy stają dęba... przy kasie).
Mam nadzieję, że będą mieli herbatę lub wodę :P
/[/QUOTE]

We wrocławiu na rynku też jest mini browar i piwo stamtąd jak dla mnie jest mniam ....

Pizzy też ci dzisiaj zazdraszczam

[elaine-blath]

Napisane przez surka

Dzisiaj tż do mnie mówi, że chciał mnie w nocy przytulić. Leżałam do niego bokiem. Mówi:

"Dwa razy się do tego zabierałem, ale za każdym razem nie wiedziałem jak to zrobić, więc odpuściłem, co innego, jakbyś leżała do mnie dupką"

jakbym swojego męża słyszała

Cynamonowa: dobrze że Adaś tylko postraszył

Czarownica: <przytull>
Sammi: ładne przejścia z glukoza.. Dobrze że pielęgniarki miały na ciebie oko..

A ja pozdrawiam z autostrady,mkniemy na południe (hehewszyscy nad morze a my w druga stronę). Maz teraz prowadzi musi się oswajać i przypominać jak sir jeździ bo ja za moment juz za wielki brzuchol będę miała.

Udanej majowki!

[Oliath]

Hej

My wlasnie wrocilismy z majowki w Ogrodzie Botanicznym
Fajnie bylo, jarmark i wata cukrowa wielkosci polowy mojego mlodszego dziecka, i balony kolorowe, i muza na zywo, i zolwie w stawie, i powietrze takie rzeskie, a w kaktusiarni to myslalam, ze zamieszkam na zawsze - tak mi odpowiadalo to wilgotne, cieple powietrze .

Po majowce zrobilam pyszne risotto z resztek lodowkowych i sos serowy, nakarmilam rodzine wlacznie ze szwagierka, zaraz pekne tak sie objedlismy. Najlepsze rzeczy mi wychodza bez przepisu, ot tak z inwencji wlasnej .

Cynamonkowa, nie zazdroszcze stresu!! Moja Lilo bardzo mocno kopusia jak tylko usiade albo sie poloze, a ostatnio zamilkla na godzine jak zakleta po tym, jak sobie zrobilam pierwszy zastrzyk w brzuszek Jezu, jakiego schiza zlapalam, ze zle go zrobilam i przebilam sie ta igla za gleboko albo cos ryczalam jak bobr, a maz mnie pocieszal, ze igla krociutka, a pod skora jeszcze tkanka tluszczowa, miesnie, dopiero apartament Lili. Teraz sie staram z daleka od Lili strzykac, bardziej w boczki

Czeka mnie jeszcze wieszanie pranka na strychu, ale musze przetrawic risotto najpierw
Rodzina bawi sie PS3, starsze dziecko wybylo, swiety spokoj

[surka]

Myślałam, że dzisiaj będę miała spokój z remontami, a przyszedł kolega gładzić ścianę. Dzień bez sprzątania to dzień stracony

[Neni1984]

Napisane przez sammi24

Ke
mnie teściowie na ostatniej imprezie zaserwowali Piccolo, jakoś tak mi po nim wesoło było i toasty mogłam ze wszystkimi wznosić może spróbujesz takiej alternatywy

No lubimy się, kolegujemy. 4 lata z nim byłam to się trochę zżyliśmy

Eee nie chcę Picolo.
Próbowałam dziś z pełną powagą męża przekonać, że jak wypiję takie 3 kieliszki to nic się nie stanie
Nawet nie wiecie jak się gimnastykował i tłumaczył (delikatnie!!), że CHYBA jednak NIE BARDZO

[surka]

Oliath, super, że u ciebie już wszystko wporządku i znowu możesz się wszystkim radować

[elaine-blath]

Oliath,balonik: gonicie z tymi tygodniami
neni:mądry ten twój maz,

[sammi24]

Napisane przez Neni1984

No lubimy się, kolegujemy. 4 lata z nim byłam to się trochę zżyliśmy

Eee nie chcę Picolo.
Próbowałam dziś z pełną powagą męża przekonać, że jak wypiję takie 3 kieliszki to nic się nie stanie
Nawet nie wiecie jak się gimnastykował i tłumaczył (delikatnie!!), że CHYBA jednak NIE BARDZO

Podziwiam
I bardzo roztropny mąż

Napisane przez surka

Myślałam, że dzisiaj będę miała spokój z remontami, a przyszedł kolega gładzić ścianę. Dzień bez sprzątania to dzień stracony

a mnie remont czeka za tydzień a Ty już wtedy będziesz miała dużą część za sobą

Możecie mi tak po krótce, łopatologicznie napisać jak dodać zdjęcie do klubu, już nawet album stworzyłam, żeby stamtąd zdjęcie wpakować i nie ogarniam (tam coś o jakimś adresie, URLu jest)

[fiazo]

U mnie ściany pomalowane.teraz tż maluje ościeżnice.kuchnia prawie posprzątana.pewnie skonczymy jutro

[magdalennne]

Właśnie dotarło do mnie, że dzisiaj środa, czyli zaczynamy 31 tydzień

Teść poszedł spać, bo po co się wyspać w nocy i wyjechać rano, jak trzeba ludziom duuupe zawracać z samego rana, a potem iść spać. Wyjechali o 2 w nocy - 400km. Kretynizm!

Napisane przez cynamon_owa

Nam też Młody niezłego strachu napędził Młody ma w zwyczaju fikanie w nocy- w niedzielę cisza. Wczorajszy dzień też cisza. Ani jedzenie, ani zimne napoje, słodycze na niego nie działały. No to nic- zadzwoniłam do położnej, ona kazała dzwonić do szpitala no i późnym popołudniem leżeliśmy już z Młodym pod ktg. Wróciliśy do domu mocno po 23. Z Młodym wszystko ok mimo, że przez pierwsze godziny Panicz nie raczył ruszyć swojej dupiny przez co pod tym ktg leżałam ponad 3 godziny i myślałam, że zakwitnę Później Adaś miał poważną rozmowę z ojcem swoim i chyba musiało go to ruszyć bo kręcił się przez całą noc, i dzisiaj od rana też wariuje- szkoda, że wczoraj chociaż w 5% nie dał rady pokazać na co go stać bo zaoszczędziłby nam sporo nerwów
No nic- dobrze, że skończyło się tak jak się skończyło. Tyle dobrego, że dowiedziałam się, że już porządne skurcze mam na wysokim poziomie ale ponoć taki mój "urok" i zalecono mi oczywiście... paracetamol na to

Kurcze wy tak odważnie jeździcie na IP... Ja za każdym razem spanikowałam i nie pojechałam Jakoś się boję Za każdym razem na szczęście wszystko wracało do normy, ale powinnam mieć odwagę i pojechać sprawdzić...
A tak przy okazji... To wy jeździcie na taką normalną IP czy tą położniczą? Czy na pogotowie?

Napisane przez cynamon_owa

Mógł nogę zarzucić

Mój raz tak spróbował... oberwał nieziemsko, bo przycisnął mi przy tym brzuch

Napisane przez krysiaa2608

później Was nadrobię, teraz się tylko witam
Byliśmy na działce u teściowej, ale pojechaliśmy bo mnie tylko zdenerwowała (jak można w południe być już spitym?...)a jak jeszcze dodatkowo słyszę uszczypliwości w kierunku naszego (mojego i TŻ) bardzo dobrego stosunku z moją mamą to w ogóle mam dość - jak usłyszała, jak Mała będzie mieć na imię to było coś w stylu "pewnie Twoja mama ma tak na imię" Żeby się nie stresować pojechaliśmy do domku, robimy obiad i później wychodzimy
Pogoda średnia, ale co jakiś czas słoneczko wychodzi, więc tragedii nie ma - da się przeżyć, chociaż wolałabym letnią pogodę
za kolejne tygodnie!

Co z tymi teściowymi? Niewiele wyjątków potwierdza regułę

Napisane przez elaine-blath

A ja pozdrawiam z autostrady,mkniemy na południe (hehewszyscy nad morze a my w druga stronę). Maz teraz prowadzi musi się oswajać i przypominać jak sir jeździ bo ja za moment juz za wielki brzuchol będę miała.

Gdzie dokładnie zmierzacie? Fajnie wam Tak się odstresować i odpocząć