Wkrótce wyzionę ducha, jak nie wyjdziesz z mego brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.15

[Ashyshqa]

Napisane przez lonely_lady

no dokładnie.. ja mam tak samo..

najgorsze jest to, że cała moja rodzina, większość znajomych mieszka na drugim końcu Polski.. Tutaj mam tylko rodzinę Tż i takich "słabszych" znajomych...
I nie mogę liczyć na żadne spadkowe rzeczy czy ciuszki dziecięce..
Dobrze, że ten lumpek mnie troszkę podratuje

To u nas odwrotnie (a raczej jeszcze inaczej)... My już tyle cudeniek dostaliśmy od rodziny TŻa, mimo, że są na drugim końcu świata. A ja mam siostrę, która ma córeczkę dwuletnią i nic od niej nie dostałam, bo porozdawała koleżankom i generalnie jakoś nie myślała o nas. Od moich rodziców też nic nie dostaliśmy, a teściowie sponsorują nam wyprawkę łóżeczkową
Ja też niczego ani od jednych ani od drugich nie oczekiwałam, więc nie mam żalu, ale widać ogromną różnicę w podejściu.

[axella]

pisałam do położnej o czopie i o tym @ bólu i napisała tylko,że mam zawijać do szpitala

a jak znów bez sensu pojadę i będę bez sensu leżeć

czekam do wieczora już mnie to wkurza,pół nocy, cały dzień...eeeeech do doopy

[cloche]

a więc szybki kurs niemieckiego:
pressen - przeć / nicht pressen - nie przeć
to powinno wystarczyć...

[AsieniA]

Napisane przez lonely_lady

Dziękuję Wam
Macie rację, NIE FARBUJĘ
Żal by było gdyby coś się nie udało

Bardzo ładny, szkoda farbować. Tak jak mówią dziewczyny, będzie potem dla córeczki poza tym faceci to daltoniści, może Wiktorek nawet nie zauważy

[anoxee]

Napisane przez axella

JA MIAŁAM BADANKO NA HIV NA NFZ

Czyli jednak ktoś miał.

Napisane przez salviae

Mam nadzieję, że dojdziemy do wprawy i Kuba się przyzwyczai, bo dzisiaj dzięki noszeniu małego udało mi się zjeść śniadanie i podkurzać, chciałam jeszcze umyć podłogę, ale schylanie się do wykręcania to już wyższa szkoła jazdy

Mam problem z ubieraniem małego, nie mogę wyczuć kiedy mu jest ciepło i jak go ubierać np na dwór żeby nie przegrzać niby jedna warstwa więcej, ale ja jestem zmarzluch i chodzę np. w bluzie i długich spodniach to mąż w krótkich spodenkach i rękawku i teraz w kogo on się wdał , a boję się, że go zaziębię bo już czasem kaszlnie i troszkę kicha co jest niby normalne u noworodków, teraz ma body z długim rękawem i pajaca, a pokazuję się na buźce potówki czemu on nie umie mówić

A co do męża to może ich będę częściej zostawiała samych bo nie wiadomo jakie jeszcze ukryte talenty Kubulka ujawni

Czemu on nie umie mówić mnie rozwaliło. Mąż jest gigant, lubię go.

Napisane przez lonely_lady

ooo to dawaj przydadzą się


SUPER

ja też jestem miło zaskoczona, bo dostałam od kuzynki Tż dwa laktatory ręczne, jedno opakowanie wkładek laktacyjnych i woreczki do mrożenia pokarmu. I Uwaga Uwaga- nie chciała za to kasy... Po akcjach z bratową jestem miło zaskoczona

Kuzynka tż-a chociaż normalna.

axella i jak? Rozjechały się, czy dalej co 7 minut?

Wróciłam z małego Carrefoura, szłam po płyn do płukania, a przytaszczyłam dwie reklamówy. Nie powiem żeby były lekkie i babki siedzące przed jednym z bloków dość dziwnie na mnie patrzyły. Ale kupiłam bananki, jabłuszka, ogóreczka (o cholerka, nie kupiłam śmietany ), mleko, pysia z kiwi i właśnie zamiast obiadu zeżarłam płatki.

Wczoraj znowu miałam akcję z teściową. Tż powiedział, że jestem goopia i mam wrzucić na luz i ją olać. A tak naprawdę to wszystko przez niego. Teściowa pyta go jak się czuję, a on przekornie jej ciśnie, że jestem marudna jak baba w ciąży i się cieszy, bo ja siedzę obok i pokazuję mu różne gesty (np. że może mnie cmoknąć ). Na co teściowa "marudna? kobiety w ciąży mają zachcianki, a nie są marudne". [I tu akurat mnie obroniła. ] Tż pociągnął dalej i powiedział, że zachcianki też mam. Spytała na co, to powiedział, że na chipsy. Gamoń. Tylko dlatego, że oglądaliśmy żużel i posłałam go po chrupki (a nie chipsy ) orzechowe. Noooo to dostałam wykład, że mam nie jeść chipsów! Rozmowa wyglądała mniej więcej...
- Chipsy? Nie jedz chipsów!
- A dlaczego skoro są takie dobre?
- Bo są niezdrowe!
- Taaa? No to będę nie-zdrowa.
- A dziecko? Nie możesz myśleć tylko o sobie!
- To moje dziecko (dwa tony ciszej ).

Tż pukał się w głowę i się śmiał widząc jak mi podniosła ciśnienie i jak na siłę staram się w tym momencie uwielbiać chipsy (). Odpowiadając jej śmiałam się, żeby nie wyszło mega-bezczelnie, ale nie będzie mi gadać co mam jeść i robić. Już się boję tego jak przyjedzie niedługo po porodzie na tydzień pewnie.

No i oczywiście zahaczyła temat imienia, czy już wybraliśmy w końcu. A tż: Tak. Ona: No i jakie? Na co tż dumnie: A Leon. Ona z rozpaczą w głosie: Leeeeeooonnnn? I do teścia: Słyyyyszysz? Oni poważnie myślą, żeby dać Leon. Teściu jak to teściu, coś jej tam odrzucił, że to ładne imię i pogadane. Ogólnie to bardzo dobra kobieta i czasem mi głupio, że na nią narzekam, bo oddałaby nam serce, ale właśnie... mówią, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Nie znoszę jak się ktoś wpierdziela, albo mi mówi co mam robić.

[joooasia]

Napisane przez angie83

02.05.2013 o 7.25 Bartosz jest już nami. Urodził się siłami natury (14 h !!!!!) 56 cm, 3850 gr, kudłaty jak małpeczka. Mam chwilkę , bo własnie usnął. Je jak szalony, potrafi wisieć ze 4 h na cycu,

Jak znajdę chwilę to opiszę poród. Bartula 3 doba po urodzeniu

GRATULACJE!!!!

Napisane przez Paulina 87

*Dziś po 16 ide na wizyte do swojego gina do szpitala, ciekawe co mi będzie robił.. wiem że na pewno wymaz z odbytu na gbsa, czy któraś z was miała i czy to boli>?

nie, nie boli przejedzie Ci tylko taką pałeczką jak do uszu przez wejście do pochwy i odbyt i to wszystko (no, chyba, że Cię lekarz dziabnie tak, jak mój mnie dzisiaj, to aż krzyknęłam, ale on mial zły dzień )

Napisane przez maarchewka

A pamiętacie o mięśniach Kegla?

nie

Napisane przez potterka

My już po wizycie.. oficjalnie jesteśmy odkorkowani.. pessar zdjęty, leki odstawione, szyjka krótka, rozwarcie na 1 palec

za wizytę



My już tez po wizycie. Generalnie nic nowego sie nie dowiedziałam poza tym, że moja szyjka zrobiła nam psikusa i z 38 mm zrobiło się 44 mm Pobrał mi wymaz na GBSa. Przy tym jak mnie dziabnął tą pałeczką w wejście do pochwy, to az krzyknęłam. Jakoś w ogóle go to nie przejęło... Później jak mi wcisnął paluchy przy badaniu szyjki, to myślałam, że go kopnę Jak zapytałam co oznacza to, że szyjka się wydłużyła, to usłyszałam, że "NIC". Nie wiem ile Jaśko waży, wiem tylko tyle, że wody są dobre, Młody głową w dół, co z resztą sama mu powiedziałam zanim sprawdził, bo przecież czuję jak mnie kopie po żebrach... No i to generalnie tyle... Mam przyjść 24.05 (Jenny, wpisz mi proszę wizytę), to wtedy "zrobimy USG i zobaczymy ile waży"... Po całej wizycie poskarżyłam sie położnej, że doktor dzisiaj ma chyba zły dzień, bo mnie potraktował jak mięso armatnie, to się dowiedziałam, że go plecy bolą. Ale fakt, że powiedziała, że musi mu zwrócić uwagę, bo tak nie może być
Ah, no i mam znowu 1 kg do przodu... razem + 5,5 kg

[cloche]

Napisane przez AsieniA

Bardzo ładny, szkoda farbować. Tak jak mówią dziewczyny, będzie potem dla córeczki poza tym faceci to daltoniści, może Wiktorek nawet nie zauważy

daltoniści, to raz, a poza tym to on ma w tym spać a nie patrzeć na kolory!

[XxXJuSstiii]

Napisane przez cloche

a więc szybki kurs niemieckiego:
pressen - przeć / nicht pressen - nie przeć
to powinno wystarczyć...

Napisane przez anoxee

Czyli jednak ktoś miał.



Wróciłam z małego Carrefoura, szłam po płyn do płukania, a przytaszczyłam dwie reklamówy. Nie powiem żeby były lekkie i babki siedzące przed jednym z bloków dość dziwnie na mnie patrzyły. Ale kupiłam bananki, jabłuszka, ogóreczka (o cholerka, nie kupiłam śmietany ), mleko, pysia z kiwi i właśnie zamiast obiadu zeżarłam płatki.

Wczoraj znowu miałam akcję z teściową. Tż powiedział, że jestem goopia i mam wrzucić na luz i ją olać. A tak naprawdę to wszystko przez niego. Teściowa pyta go jak się czuję, a on przekornie jej ciśnie, że jestem marudna jak baba w ciąży i się cieszy, bo ja siedzę obok i pokazuję mu różne gesty (np. że może mnie cmoknąć ). Na co teściowa "marudna? kobiety w ciąży mają zachcianki, a nie są marudne". [I tu akurat mnie obroniła. ] Tż pociągnął dalej i powiedział, że zachcianki też mam. Spytała na co, to powiedział, że na chipsy. Gamoń. Tylko dlatego, że oglądaliśmy żużel i posłałam go po chrupki (a nie chipsy ) orzechowe. Noooo to dostałam wykład, że mam nie jeść chipsów! Rozmowa wyglądała mniej więcej...
- Chipsy? Nie jedz chipsów!
- A dlaczego skoro są takie dobre?
- Bo są niezdrowe!
- Taaa? No to będę nie-zdrowa.
- A dziecko? Nie możesz myśleć tylko o sobie!
- To moje dziecko (dwa tony ciszej ).

Tż pukał się w głowę i się śmiał widząc jak mi podniosła ciśnienie i jak na siłę staram się w tym momencie uwielbiać chipsy (). Odpowiadając jej śmiałam się, żeby nie wyszło mega-bezczelnie, ale nie będzie mi gadać co mam jeść i robić. Już się boję tego jak przyjedzie niedługo po porodzie na tydzień pewnie.

No i oczywiście zahaczyła temat imienia, czy już wybraliśmy w końcu. A tż: Tak. Ona: No i jakie? Na co tż dumnie: A Leon. Ona z rozpaczą w głosie: Leeeeeooonnnn? I do teścia: Słyyyyszysz? Oni poważnie myślą, żeby dać Leon. Teściu jak to teściu, coś jej tam odrzucił, że to ładne imię i pogadane. Ogólnie to bardzo dobra kobieta i czasem mi głupio, że na nią narzekam, bo oddałaby nam serce, ale właśnie... mówią, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Nie znoszę jak się ktoś wpierdziela, albo mi mówi co mam robić.

moja koleżanka też miała na nfz

a co do ogórka i śmietany to mi wczoraj w nocy pachniało mizerią

a co do teściowej i chipsów to mogłaś jej powiedzieć, że Leonek nie lubi i on z nich niczego nie bierze
też nie lubię jak mi się ktoś wtrynia

[lonely_lady]

Napisane przez maarchewka

mój Wojtus też ma różowy
są specjalne farby do farbowania.. kiedyś sobie spodnie malowałam takimi.. ja bym nie prała z niczym farbującym bo może Ci sie tęcza zrobic.. nierówno zafarbuje i będzie wygladał jeszcze gorzej..

Napisane przez maarchewka

ja mam jeszcze bardziej różowy mi by było szkoda ze go zepsuje

no to będziemy miały dwóch facetów w rożu później przeanalizujemy czy to miało jakiś wpływ na ich rozwój emocjonalny

Napisane przez komiksowa

No i lump też odhaczony, prześcieradło z flanelki za 7 zł. Będzie z czego szyć wkłady do pieluch wielo. I nawet mi się udało 3 pieluchy tetrowe złowić, w tym jedna w obrazki Ale to już chyba ostatni taki wypad, ledwo doszłam do domu

mi tez już takie wyprawy sprawiają coraz większy problem

Napisane przez maarchewka

no i weź się dogadaj po niemicku co masz robić i jakie papiery podpisywac..

no właśnie

Napisane przez Ashyshqa

To u nas odwrotnie (a raczej jeszcze inaczej)... My już tyle cudeniek dostaliśmy od rodziny TŻa, mimo, że są na drugim końcu świata. A ja mam siostrę, która ma córeczkę dwuletnią i nic od niej nie dostałam, bo porozdawała koleżankom i generalnie jakoś nie myślała o nas. Od moich rodziców też nic nie dostaliśmy, a teściowie sponsorują nam wyprawkę łóżeczkową
Ja też niczego ani od jednych ani od drugich nie oczekiwałam, więc nie mam żalu, ale widać ogromną różnicę w podejściu.

fajnie, że chociaż z jednej strony spotkało Was takie miłe zaskoczenie
wiadomo, że spodziewając się dziecka nie masz oczekiwań, że każdy naokoło będzie Ci podrzucał jakieś rzeczy, ciuszki.. ale każda drobnostka bardzo cieszy.. to taki miłe

Napisane przez axella

pisałam do położnej o czopie i o tym @ bólu i napisała tylko,że mam zawijać do szpitala

a jak znów bez sensu pojadę i będę bez sensu leżeć

czekam do wieczora już mnie to wkurza,pół nocy, cały dzień...eeeeech do doopy

a jak masz teraz skurcze? są nadal regularne ?

[axella]

Napisane przez lonely_lady

a jak masz teraz skurcze? są nadal regularne ?

co 7 ,czasem jakis wypadnie..niewiem... gowno...

[XxXJuSstiii]

Napisane przez joooasia

My już tez po wizycie. Generalnie nic nowego sie nie dowiedziałam poza tym, że moja szyjka zrobiła nam psikusa i z 38 mm zrobiło się 44 mm Pobrał mi wymaz na GBSa. Przy tym jak mnie dziabnął tą pałeczką w wejście do pochwy, to az krzyknęłam. Jakoś w ogóle go to nie przejęło... Później jak mi wcisnął paluchy przy badaniu szyjki, to myślałam, że go kopnę Jak zapytałam co oznacza to, że szyjka się wydłużyła, to usłyszałam, że "NIC". Nie wiem ile Jaśko waży, wiem tylko tyle, że wody są dobre, Młody głową w dół, co z resztą sama mu powiedziałam zanim sprawdził, bo przecież czuję jak mnie kopie po żebrach... No i to generalnie tyle... Mam przyjść 24.05 (Jenny, wpisz mi proszę wizytę), to wtedy "zrobimy USG i zobaczymy ile waży"... Po całej wizycie poskarżyłam sie położnej, że doktor dzisiaj ma chyba zły dzień, bo mnie potraktował jak mięso armatnie, to się dowiedziałam, że go plecy bolą. Ale fakt, że powiedziała, że musi mu zwrócić uwagę, bo tak nie może być
Ah, no i mam znowu 1 kg do przodu... razem + 5,5 kg

Tak nie może być, że lekarz ma zły dzień i wyżywa się na pacjentkach Ciebie pewnie też plecy bolą

[banka26]

Napisane przez candace1

banka - a może zrobili jej takie cięcie bo ratowali życie dziecka? Wtedy chyba nawet nie patrzą jak ciachają
Przy koljenych cc wycina się starą blizne i tnie się tak samo-także jak cc jest dobrze zrobione to nawet jak się załozy skąpe bikini to tej blizny nie widać ;-)


Dobra ja uciekam.

mysle ze rutynowy zabieg miala ale mozliwe , dobrze ze mnie poprzekbale widac ze sie spieszyli bo krzywo troche mam

[diabli]

Napisane przez angie83

02.05.2013 o 7.25 Bartosz jest już nami. Urodził się siłami natury (14 h !!!!!) 56 cm, 3850 gr, kudłaty jak małpeczka. Mam chwilkę , bo własnie usnął. Je jak szalony, potrafi wisieć ze 4 h na cycu,

Jak znajdę chwilę to opiszę poród. Bartula 3 doba po urodzeniu

przesliczny chlopczyk i te cudne wloski! a moj tz uwaza, ze najlepszy jest karpik na usteczkach

[joooasia]

Napisane przez XxXJuSstiii

Tak nie może być, że lekarz ma zły dzień i wyżywa się na pacjentkach Ciebie pewnie też plecy bolą

no ,niestety, jemu się to zdarza ostatnio coraz częściej... ostatnio zdenerwował sie na mnie jak zapytałam czy mam iść przed porodem na konsultację do anestezjologa. Odpowiedź lekarza: "PO CO?!". No to mu mówię, że w razie cc albo cuś, to coś tam tylko pomruczał pod nosem. Chwilę później dowiedziałam się od położnej, że po prostu u nas w szpitalu nie dają zzo - no to teraz już wiem, że nie mam po co iść, bo anestezjolog w razie cc jest na miejscu.

[diabli]

Napisane przez Katate

Dziewczyny ale historia się wydarzyła. Moja kuzynka teraz rodziła i leżała na sali z dziewczyną. Obie po cc. I ta dziewczyna jedząc kleik dostała jakiegoś ataku, że ją usztywniło i zaczęło rzucać i nogą przewróciła ten wózek/mydelniczke z dzidziusiem i spadło małe na ziemie. Siostra mówi ze nie wiedziała co robić, krzyczała po pomoc, zbiegowisko lekarzy się zrobiło. Na początku myśleli ze dzieciątko nie żyje ale na szczęście żyje. Siostra strasznie to przeżyła, od razu w pośpiechu ją z małym przewiezli na inną salę. Na razie mam relacje tylko przez telefon ale dzisiaj wychodzi to się dowiem moze więcej. A dziewczyna generalnie zdrowa była. Szok.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

masakra...biedny maluszek, biedna mamusia ciekawe czy to jakas reakcja na leki czy co?

[lonely_lady]

Napisane przez cloche

a więc szybki kurs niemieckiego:
pressen - przeć / nicht pressen - nie przeć
to powinno wystarczyć...

ok - skoro wystarczy to pojadę
a jak jest po niemiecku "rodzę"
Bo ja znam doskonale zwrot:
Ich kann mir nicht... HELFEN !!!
jak dorzucę na koniec "rodzę" to będzie git

Napisane przez AsieniA

Bardzo ładny, szkoda farbować. Tak jak mówią dziewczyny, będzie potem dla córeczki poza tym faceci to daltoniści, może Wiktorek nawet nie zauważy

ojjj pomyliłabyś się co do tego daltonizmu.. jeśli z kolorami pójdzie w tatusia to już się boję jaki będę miała z nim problem przy doborze garderoby czy urządzaniu pokoiku

Napisane przez anoxee

Wczoraj znowu miałam akcję z teściową.
(...)
) orzechowe. Noooo to dostałam wykład, że mam nie jeść chipsów! Rozmowa wyglądała mniej więcej...
- Chipsy? Nie jedz chipsów!
- A dlaczego skoro są takie dobre?
- Bo są niezdrowe!
- Taaa? No to będę nie-zdrowa.
- A dziecko? Nie możesz myśleć tylko o sobie!
- To moje dziecko (dwa tony ciszej ).

Tż pukał się w głowę i się śmiał widząc jak mi podniosła ciśnienie i jak na siłę staram się w tym momencie uwielbiać chipsy (). Odpowiadając jej śmiałam się, żeby nie wyszło mega-bezczelnie, ale nie będzie mi gadać co mam jeść i robić. Już się boję tego jak przyjedzie niedługo po porodzie na tydzień pewnie.

No i oczywiście zahaczyła temat imienia, czy już wybraliśmy w końcu. A tż: Tak. Ona: No i jakie? Na co tż dumnie: A Leon. Ona z rozpaczą w głosie: Leeeeeooonnnn? I do teścia: Słyyyyszysz? Oni poważnie myślą, żeby dać Leon. Teściu jak to teściu, coś jej tam odrzucił, że to ładne imię i pogadane. Ogólnie to bardzo dobra kobieta i czasem mi głupio, że na nią narzekam, bo oddałaby nam serce, ale właśnie... mówią, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Nie znoszę jak się ktoś wpierdziela, albo mi mówi co mam robić.

hahahha... nie denerwuj się tak na teściową
a tak serio: moja też jest kochana.. i bardzo ją lubię, to złota kobitka
ale swoją nadgorliwością to na pewno jest w stanie wszystkie teściowe świata przebić

Napisane przez joooasia

My już tez po wizycie. Generalnie nic nowego sie nie dowiedziałam poza tym, że moja szyjka zrobiła nam psikusa i z 38 mm zrobiło się 44 mm Pobrał mi wymaz na GBSa. Przy tym jak mnie dziabnął tą pałeczką w wejście do pochwy, to az krzyknęłam. Jakoś w ogóle go to nie przejęło... Później jak mi wcisnął paluchy przy badaniu szyjki, to myślałam, że go kopnę Jak zapytałam co oznacza to, że szyjka się wydłużyła, to usłyszałam, że "NIC". Nie wiem ile Jaśko waży, wiem tylko tyle, że wody są dobre, Młody głową w dół, co z resztą sama mu powiedziałam zanim sprawdził, bo przecież czuję jak mnie kopie po żebrach... No i to generalnie tyle... Mam przyjść 24.05 (Jenny, wpisz mi proszę wizytę), to wtedy "zrobimy USG i zobaczymy ile waży"... Po całej wizycie poskarżyłam sie położnej, że doktor dzisiaj ma chyba zły dzień, bo mnie potraktował jak mięso armatnie, to się dowiedziałam, że go plecy bolą. Ale fakt, że powiedziała, że musi mu zwrócić uwagę, bo tak nie może być
Ah, no i mam znowu 1 kg do przodu... razem + 5,5 kg

no to faktycznie jakiś kiepski dzień miał, nie powinien tego odreagowywać na pacjentkach
mnie nigdy jeszcze badanie na fotelu nie bolało
za wagę, mało przytyłaś

Napisane przez axella

co 7 ,czasem jakis wypadnie..niewiem... gowno...

hmmm... Twój organizm wyjątkowo się z Tobą droczy
mierz cały czas skurcze, jak tylko będą troszkę częściej (co 5 min) i regularnie to ja bym pojechała do szpitala..

[xal]

Napisane przez Ashyshqa

Nie kupuj mrożonych w biedrze!! Weź te z lodówki Mi najbardziej smakują z mięsem i z kapusta i grzybami, ale słyszałam, że z serem i owocami też są dobre Ruskie są średnie

Kupiłam mrożone z mięsem i są całkiem nie złe. Na to, że mają też w lodówkach to nie wpadłam

Napisane przez angie83

02.05.2013 o 7.25 Bartosz jest już nami. Urodził się siłami natury (14 h !!!!!) 56 cm, 3850 gr, kudłaty jak małpeczka. Mam chwilkę , bo własnie usnął. Je jak szalony, potrafi wisieć ze 4 h na cycu,

Jak znajdę chwilę to opiszę poród. Bartula 3 doba po urodzeniu

Napisane przez vil84

Xal Ty pytałaś wczoraj op szczepienia? bo już nie zdążyłam odpowiedzieć. Przemek był szczepiony w szpitalu na wzw B i gruźlicę.

Tak pytałam, dzięki.
Pewnie nie wiesz jakiej firmy to WZW B? Jutro zadzwonię i zapytam i bym wzięła swoją z tych co dziewczyny znalazły z mniejszą zawartością rtęci.

[_pola]

Napisane przez angie83

02.05.2013 o 7.25 Bartosz jest już nami. Urodził się siłami natury (14 h !!!!!) 56 cm, 3850 gr, kudłaty jak małpeczka. Mam chwilkę , bo własnie usnął. Je jak szalony, potrafi wisieć ze 4 h na cycu,

Jak znajdę chwilę to opiszę poród. Bartula 3 doba po urodzeniu

Gratulacje!!! Mały Przystojniak

Napisane przez lonely_lady

Taki spiworek kupiłam
Nie mam żadnego, a za 18 zł to chyba było warto

Jak myślicie, da sie to jakoś zafarbowac na niebiesko

Lonely ja bym zostawiła - piękny jest A prawdziwy facet różu się nie boi

[joooasia]

lonely, bombowy śpiworek!! ja tez mam jeden dla Jaśka w kolorze hm... liliowym (?) ale tak mi się podobał, że stwierdziłam, że najwyżej będę miała na przyszłość dla córy

[xal]

Napisane przez ada32

wiecie co..
od rana jak siadam na krześle to mam wrażenie że siedzę małemu na główce..boli dziwnie i czuje tam właśnie taki mega nacisk..nieprzyjemne ..
co chwile chce usiąśc czy do kompa czy liste robic do pakowania torby i normalnie muszę podnosic tyłek>>

Wychodzi?
Kurcze, tego jeszcze nie miałam.

[AsieniA]

Napisane przez lonely_lady

ojjj pomyliłabyś się co do tego daltonizmu.. jeśli z kolorami pójdzie w tatusia to już się boję jaki będę miała z nim problem przy doborze garderoby czy urządzaniu pokoiku

no chyba że tak ale za jeden różowy śpiworek na bank się nie obrazi

[JennyAniolek]

Cześć ponownie
Wyszliśmy z domu przed 10, a dopiero przed 16 wróciłam Mąż od razu pojechał dalej robić na mieszkanie, pewnie znowu przyleci ok 24:00 Oprócz jednej sprawy związanej z autem i wkur...zenia się w UM na stare, przemądrzałe babsko załatwiliśmy wszystko co było zaplanowane tylko prawdopodobnie czeka nas na dniach wycieczka do Krakowa Odebrałam też wyniki: HCV ok, Toxo - wynik ciut większy niż na początku ciąży, ale dalej ujemny (to dobrze czy źle ) no i najważniejsze - nie wyhodowali paciora Lecę po truskawki i może trochę ponadrabiam

[joooasia]

Napisane przez JennyAniolek

Odebrałam też wyniki: HCV ok, Toxo - wynik ciut większy niż na początku ciąży, ale dalej ujemny (to dobrze czy źle ) no i najważniejsze - nie wyhodowali paciora Lecę po truskawki i może trochę ponadrabiam

bardzo dobrze!!
za brak paciora

[xal]

Napisane przez axella

teraz co 7min...

ale to takie mocno @ bóle po ok 30sekund

póki co szukam jeszcze wózka

Chyba już dzisiaj będziesz na porodówce ...

Napisane przez axella

idę zrobić obiad..trochę się stresuję ale i tak na nic nie liczę

... o ile nie przegapisz porodu przy robotach domowych

Napisane przez lonely_lady

nie mogłam się powstrzymać i kupiłam śpiworek do spania, jest śliczny i jak nowy.. szkoda tylko że różowy

Jak mąż nie będzie mieć nic przeciwko to zostaw różowy, a jak stwierdzi, że nie bardzo to wrzuć do prania z czarnymi rzeczami i jeansami to może na fiolet zejdzie lekko.

[Atena564]

Napisane przez lonely_lady

Taki spiworek kupiłam
Nie mam żadnego, a za 18 zł to chyba było warto

Jak myślicie, da sie to jakoś zafarbowac na niebiesko

słodki

[Katate]

Anoxee to będzie 2 Leonów na wątku i u nas w rodzinie też nie wzbudza to imie entuzjazmu.
A w ogóle to tak wyszło z imieniem, że w szpitalu robili fotki do gazety dzieciaczków i trzeba było podać imię a my nie byliśmy zdecydowani, ale mus to mus i podałam Leon i rodzinie powiedziałam że się z gazety dowiedzą.
I jak to braciszek mówi jest "Lelon"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Atena564]

Napisane przez lonely_lady

I nie mogę liczyć na żadne spadkowe rzeczy czy ciuszki dziecięce..
:

mam tak samo

[joooasia]

Napisane przez xal

Chyba już dzisiaj będziesz na porodówce ...

... o ile nie przegapisz porodu przy robotach domowych

albo Zu znowu zrobi psikusa i stwierdzi, że to jednak jeszcze nie czas
Axella, w Twoim przypadku (w sumie to bardziej w przypadku Z.) sprawdza się powiedzenie "kobieta zmienną jest" - wyjdę... albo nie... albo jednak wyjdę... a może jednak nie... dobra, to wychodzę... ale w sumie to po co, skoro tu tak dobrze

[diabli]

Napisane przez cloche

a więc szybki kurs niemieckiego:
pressen - przeć / nicht pressen - nie przeć
to powinno wystarczyć...

uwielbiam Cie

[JennyAniolek]

Napisane przez Katate

Anoxee to będzie 2 Leonów na wątku i u nas w rodzinie też nie wzbudza to imie entuzjazmu.
A w ogóle to tak wyszło z imieniem, że w szpitalu robili fotki do gazety dzieciaczków i trzeba było podać imię a my nie byliśmy zdecydowani, ale mus to mus i podałam Leon i rodzinie powiedziałam że się z gazety dowiedzą.
I jak to braciszek mówi jest "Lelon"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

za wybór imienia

Napisane przez angie83

02.05.2013 o 7.25 Bartosz jest już nami. Urodził się siłami natury (14 h !!!!!) 56 cm, 3850 gr, kudłaty jak małpeczka. Mam chwilkę , bo własnie usnął. Je jak szalony, potrafi wisieć ze 4 h na cycu,

Jak znajdę chwilę to opiszę poród. Bartula 3 doba po urodzeniu

Gratulacje!!!
Śliczny maluszek!