|
|
#4291 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
no nie wiem kurde. tplo to w koncu calkiem powazna operacja. same kosci zrastaja sie 8 tygodni...
musze to przemyslec. |
|
|
|
#4292 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy
Witajcie
Nie chciałam zakładać nowego wątku, zresztą widziałam już podobne, ale z datą z 2011 roku więc nie wiem czy ktoś tam by jeszcze w ogóle zajrzał. Mam psiaka, mieszaniec - matka jamniczka, ojciec nieznany. Piesek w sierpniu skończy 2 lata, od małego przebywa w domu. Zawsze był wypuszczany na podwórze, cały czas biegał przed domem. Problemem było to, że wtedy strasznie obszczekiwał każdego kto przeszedł koło naszej posesji, a nawet po drugiej stronie chodnika to jestem w stanie zrozumieć, bo pies pilnuje swojego terytorium. Bardzo zaczęło mnie wkurzac jednak to, kiedy jakieś bezpańskie psy przechodziły koło naszego płotu, obsikiwały go a mój Naffi to lizał No i tu pojawił się problem. Po pierwsze pies strasznie wyje gdy jest tam pozostawiany, wiem wkurza się, że teraz nie może sobie obserwować ulicy, nie obszczekuje nikogo (ewentualnie jakieś koty). Wyje nawet wtedy kiedy jesteśmy w domu. Po drugie obżera ten drewniany płotek (jak mój tata wróci z Niemiec to chyba mnie przechrzci ) Czy są jakieś sposoby by pies nie wył? Już nie wiem co robić, nie reaguję gdy wyje z nadzieją że się w końcu nauczy. Nie jest też tak że siedzi tam od rana do wieczora, wpuszczam go co jakiś czas do domu. Na zewnątrz ma swój kocyk stary, miski z wodą i karmą. Co do płotka to kupiłam w sklepie zoologicznym płyn do spryskiwania, niby odstraszający, ale szczerze to w to nie wierzę ![]() Będę wdzięczna za wszelkie pomysły. Chcę go nauczyć zostawiania samemu. Póki co jestem w domu, ale co kiedy dostane pracę? Co więcej, jak własnie dostanę pracę to chcemy z TŻtem zamieszkać razem - na początek na wynajem i o ile właściciel pozwoli trzymać psa w domu to go weźmiemy do siebie (nie chcę go zostawiać rodzicom by nie był dla nich ciężarem). No i wtedy by musiał w takim mieszkaniu na 8h zostawać sam, a nie chciałabym mieć wrogów w sąsiadach
|
|
|
|
#4293 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
|
Dot.: Psy
Ja bym raczej nie wzięła szczeniaka, po prostu w tym czasie chciałabym żeby mój psiak miał spokój i tak pewnie będzie poirytowana cała tą sytuacją, brakiem ganiania itp. A tu jeszcze pojawi się mały niekumaty dzieciuch, który na pewno będzie ją zaczepiał. Z drugiej strony, to też zależy od jej charakteru, jeśli Twoja potrafi sobie szczeniora ustawić, to wystarczy że raz na niego kłapnie, a on da jej spokój. No i przede wszystkim pytanie, czy masz czas żeby to wszystko ogarnąć.
Gwiazdeczka, a czy Ty chodzisz ze swoim psiakiem na spacery? Bawisz się z nim np. piłeczką, poświęcasz mu swoją uwagę i czas? Bo jeśli psiak jest pozostawiony sam sobie, to nie dziw się że teraz wyje. Wcześniej chociaż jego zajęciem było obszczekiwanie innych psiaków.. |
|
|
|
#4294 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
u mnie w domu to akurat nie ma klapania na siebie zebami ani ustawiania sie nawzajem. nie tolerujemy za bardzo takich zachowan.
szczeniak bedzie mial kogo dreczyc, bo przeciez jest moj starszy pies, ktory na bank kolejnego gnoja wychowa. martwie sie troche tym, ze po prostu bedzie bardzo ciezko to ogarnac, bo mlodszej suce bedzie trzeba ograniczac ruch, nie bedzie mogla chodzin na spolne spacery i prede wszystkim, zeby cos sie jej nie przytrafilo. rozmawilam wczoraj z naszym ortopeda i on twierdzi, ze nie ma przeszkod i jak najbardziej nie odwolywac rezerwacji na papisia. ale chyba jednak ja odwolam. |
|
|
|
#4295 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Psy
Cytat:
Nie wiem czy tak to wygląda u Was więc nie piję tu do Was personalnie, tylko tak ogólnie o problemie , miałam taką koleżankę i mi się przypomniało... Ona właśnie mieszkała w domu z rodzicami i suczką, takim właśnie mieszańcem jamnika. Nikt z nią nie chodził na spacery, tylko puszczali sukę do ogródka parę razy dziennie. Ona też szczekała na dworze, a gdy się trochę zestarzała - utyła strasznie, karmiona jakimiś syfami z obiadu itp i praktycznie pozbawiona ruchu. Smutno mi było na to patrzeć zawsze, przecież w spacerze nie chodzi tylko o to by pies się załatwił, ale też o ruch, o poznawanie okolicy, o węszenie, o jakieś bodźce dla tego psa, inne niż własne podwórko. Ta suczka ledwo się ruszała (przez tuszę i zbyt długie pazury - nie ścierała ich chodząc, a obcinać nikomu się nie chciało) i na moje oko wiodła raczej smutne życie. To takie dziwne, bo z jednej strony niby kochają psa, jak miała operację to w domu był dramat, zamartwianie się, noszenie na rękach i pilnowanie czy jej nic nie jest, ale przy takich codziennych sprawach jak właśnie spacer, pazury czy żywienie, to zupełna nędza... Dziwne, bardzo dziwne. |
|
|
|
|
#4296 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy
Cytat:
Może rzeczywiście powinnam jakieś 30 min z nim poganiać na podwórku? ---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ---------- Musiałabym zainwestować w jakieś zabawki jeszcze ale to jest mały niszczyciel każda zabawka na części pierwsze była rozłożona hehe i o tym kongu pomyśleć bo nigdy o czymś takim nie słyszałam
|
|
|
|
|
#4297 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
no to masz odpowiedz...pies po prostu jest znudzony.
|
|
|
|
#4298 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy
Cytat:
Może rzeczywiście macie rację, że to z powodu nudy ![]() Co jakiś czas zabieramy psa z TŻtem autem na wycieczkę, TŻ na ryby czy coś, a ja z nim łażę po lesie Lexie, wiesz my też korzystamy z tego, że mamy podwórko i go tam wypuszczamy za potrzebą, ale nie jest tak, że siedzi tylko w zamknięciu, swoją drogą nie wyobrażam sobie by np. psa przy budzie trzymać całe życie. Edytowane przez gwiazdeczka172 Czas edycji: 2013-05-07 o 12:45 |
|
|
|
|
#4299 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy
Moja przylepa i pieszczoch
|
|
|
|
#4300 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Psy
Gwiazdeczka też myślę, że psiak jest znudzony i dostaje mało uwagi, dlatego wyje. Nie jestem specjalistką
ale moim zdaniem powinnaś znaleźć chociaż tę godzinę dziennie poza wieczornym spacerem (czyli np zabrać go na spacer chociaż te dwa razy po 30 minut) i bawić się z nim, istnieją zabawki których tak łatwo nie zeżre Możesz też uczyć go czegoś - komend, sztuczek. To da mu więcej takiej umysłowej stymulacji. Ja też mam dom na głowie właściwie samodzielnie, do tego parę obowiązków poza domem, ale znajduję jakoś czas żeby zająć się futrzakami (choć oczywiście więcej czasu na to mam w weekend) Po prostu zajęcie się psem to taki sam obowiązek jak ugotowanie obiadu czy odkurzenie.A ci bracia nie mogli by chociaż raz dziennie wziąć psa na spacer? Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2013-05-07 o 15:04 |
|
|
|
#4301 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
no jak dla kogos to taki sam obowiazek jak odkurzanie to nie powinien za bardzo miec psa.
dla mnie spedzanie czasu z moimi psami to przyjemnosc. a odkurzanie? no coz, mam dwa psy, wiec musze codziennie odkurzac. trudno. |
|
|
|
#4302 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Psy
Nie czepiaj się słówek.
A może ja tam jeszcze spytam... Istnieje jakiś sposób, by przekonać szczeniaka, że nie należy wgryzać się we wszystko co napotka na swej drodze?
|
|
|
|
#4303 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy
Cytat:
Wystarczy szczeniaka nauczyć jednej, najlepiej krótkiej komendy 'nie', 'puść', albo 'fee'(u moich to się najlepiej sprawdziło). Komenda ma być taką jak ja to mówię 'komendą bezpieczeństwa', czyli jedną z kilku najważniejszych we wspólnym życiu z psem (kolejna to wracanie na zawołanie). Ucz go, że na taką komendę ma przestać robić to co w danym momencie robi np pies złapał coś z kosza i je, mówisz 'nie' i ma to zostawić, gryzie kogoś i na komendę musi przestać. Zacznijcie od podstaw jak na przykład puszczanie miśka przy zabawie. Nie wiem czy u Ciebie się to sprawdzi, ale jeśli sobie to wpoi to później na komendę będzie bardzo łatwo go od czegoś oderwać (co na spacerach jest czasami zbawieniem kiedy pies podnosi z ziemi różne syfy). |
|
|
|
|
#4304 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy
gryźć go nie oduczysz, ale możesz go nauczyć, że nie akceptujesz gryzienia ludzi i masakrowania im rąk i nóg
najłatwiej poprzez izolację delikwenta na chwilkę, kiedy zaczyna gryźć. Albo Ty wychodzisz albo wystawiasz za drzwi gryzonia, szybko powinien zakumać, że nie ma towarzystwa i zabawy jak przegina z zębami.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#4305 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Psy
Syfy z ziemi już podnosi
Na szczęście prawie nauczył się już reagować na swoje imię i "chodź", przybiega prawie zawsze i zostawia to, co tam sobie znalazł. Spróbuję teraz go uczyć "nie" albo "puść", choć starszy pies mi nie pomaga w tych szkoleniach... Kiedy uczę czegoś młodego, on też chce dostawać nagrody i czai się nade mną non stop Może powinnam ich uczyć na raz...
|
|
|
|
#4306 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy
uczyć na raz to raczej niemożliwe, przynajmniej u mnie to nie dało rady. Starszaka możesz na czas nauki gdzieś odizolować?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#4307 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Psy
Na upartego mogę, ale nie wiem czy nie odbierze tego jako jakiejś kary?
Mały zresztą też nie lubi być bez Rokiego, cały czas trzymają się razem Ale może TZ weźmie jednego na spacer, a ja z drugim sobie w domu poćwiczę.
|
|
|
|
#4308 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy
Cytat:
Umie takie komendy jak siad, daj łapę, daj głoś, poproś, turlaj się już dość długo bo od małego go uczyłam Wiesz jak to jest z braćmi, jeden przyjeżdża może 2 razy na tydzień bo ma taką pracę, a drugi jest w wieku 18 lat, czyli co to nie on, ale zawsze jak gdzieś idzie to mu karzę go zabierać. Dzisiaj jeszcze wieczorem pójdę pobiegać więc go wezmę ze sobą ![]() ---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ---------- Cytat:
Może kiedyś zrozumie, że na komendę NIE - NIE WOLNO nie powinien tego robić. No ale nie zawsze uda się psa na gorącym uczynku przyłapać Mój to mi zniszczył sporo rzeczy w swoim krótkim życiu: kabel od ładowarki do lapka, jakieś ciuchy typu piżama (bardzo lubił wygryzać dziurę w tych prasowankach, jakiejś krowie głowę wygryzł ) tacie rękaw od swetra odgryzł, kapel od brata słuchawek, od ładowarek do telefonów (no ale to ich wina nikt im nie karze tego rzucać byle gdzie )
|
||
|
|
|
#4309 | ||
|
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 189
|
Dot.: Psy
Cytat:
2. Mój Majlo jest prawdopodobnie spokrewniony z jamnikiem, bo wykazuje dużo cech przypisywanych tej rasie. Wyczytałam m.in. , że psy jamnikowate bardzo przywiązują się do ludzi i nienawidzą zostawać same. Mam też znajomych , którzy mają jamniki i w pewnej części jest to potwierdzone. Możliwe też jest, że jak Twój pies ma tyle ruchu- czyli jeździ na wycieczki, na ryby, chodzi na spacery, to ogródek kojarzy mu się z nudą- po prostu nic się w nim nie dzieje i nie ma co tam robić. Jak moje psy były młodsze, przywiązałam im na sznurku do gałęzi drzewa gumową zabawkę albo z takiego sznurka. Rewelacją okazała się plastikowa butelka ![]() Możesz też mu dać zwykłą butelkę i pokazać jak się nią bawić. Poszukaj na Allegro. pl czy gdzieś zabawek edukacyjnych , interaktywnych ( jak to się tam zwie) dla psów. Można niedrogo kupić, a pies będzie miał zabawę. Tylko pamiętaj, żeby pokazać psu, jak ma to wykorzystać ![]() polecam też takie zwykłe piłki, kapcie, udka itd. Cytat:
Najlepsze są właśnie regularne zabawy i spacery, bo nie można psa 'zmęczyć 'na zapas'
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki Edytowane przez Nimfa20 Czas edycji: 2013-05-07 o 16:35 |
||
|
|
|
#4310 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
|
|
|
|
#4311 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Psy
Cytat:
Konsekwentne "fe" i jasny komunikat (praktyczny ): gryzienie kończy wszelkie zabawy.Ale nie spodziewaj się cudów konsekwencja tyle, że sprawi, ze jak wymieni zęby to przestanie
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#4312 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
|
Dot.: Psy
eee tam.
ja przy pierwszym moim szczeniaku mialam pocharatane lapy jakbym nie wiem, co nimi robila. a nie wydaje mi sie, zeby jakos specjalnie mnie gryzla. w ogole nie mam takich wspomnien. po prostu papis, co nie... natomiast dziecinstwo mojego drugiego pieska uplynelo mi pod tym wzgledem idealnie. zero strupow. |
|
|
|
#4313 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 317
|
Dot.: Psy
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#4314 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy
Cytat:
Muszę coś wymyślić bo mam na trawniku pozostawione takie pieńki po drzewkach które trzeba było ściąć bo były już chore i może pokombinuję właśnie z jakimiś zabawkami Z tymi spacerami i wymęczeniem to zdaję sobie sprawę, zresztą Naffi już nie raz kuśtykał na łapkę, weterynarz powiedziała, że jamniki przez to że mają takie krzywe łapki to często mają problemy ze stawami. |
|
|
|
|
#4315 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Psy
ja mam lekką traumę
po wychowywaniu szczeniaczka milusieńkiego... Otóż mój pieseczek miał napady szału kiedy miał 3/4 miesiące i niestety celem były przeważnie moje nogi od kostek po kolana. To nie było takie sobie memłanie tylko znienacka miał dziki błysk w oku, włączało mu się szaleństwo i na mnie się po prostu rzucał szczerze mówiąc, miałam wtedy okresy załamania i po prostu płakałam bo nogi miałam w siniakach i ugryzieniach, a dodatkowo bałam się, że mam niezrównoważonego psychicznie psa. Na moje usprawiedliwienie powiem, że to mój pierwszy pies a potem się okazało, że szczeniory tak mają i że z tego wyrósł.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
#4316 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 183
|
Dot.: Psy
Gwiazdeczka, a jak Twój psiak reaguje na inne psiaki? masz znajomego, który ma też czworonoga? moglibyście razem organizować wspólny czas, żeby psiaki mogły się razem pobawić. W momencie kiedy mały będzie w domu, wyjdź do ogrodu i pochowaj mu przysmaki, tylko tak żeby łatwo znalazł np. sucha karmę i wróć po niego, daj mu do powąchania żeby złapał trop, nawet jednego możesz rzucić mu w trawę i mów do niego szukaj. Po czym jak znajdzie smakołyki pochwal go. Moje uwielbiają tą zabawę więc i może Twój polubi. Kolejną opcją może być zabawa w chowanego A tak przy okazji śliczny jest
|
|
|
|
#4317 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 533
|
Dot.: Psy
Bo psy się na ogół na podwórku nudzą. Stąd to oszczekiwanie i ogólna fiksacja
![]() Jeśli ma się wyjątkowo pobudliwego, a do tego bardzo aktywnego psa to oprócz zapewnienia mu dużej ilości ruchu wypadałoby też go nauczyć wyciszania się
__________________
|
|
|
|
#4318 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy
Cytat:
![]() Rzucałam mu dzisiaj kość taką wapienną, przywiązałam butelkę na sznurku pobawiłam się z nim, pokazałam o co biega, ale kiedy znikałam w piwnicy to ten do drzwi i rozpacz... Jest mi z tym źle, bo widzę, że jest jakiś osowiały całkiem i smutny. Kiedy pytam czy chce siku to leci do drzwi głównych a nie od piwnicy. Serce mi się kraje jak wyje i jednocześnie wkurza bo czuję się bezsilna. ![]() Zdaję sobie sprawę że wymaga to czasu, że nie ma na hop siup, ale nie chcę by mój pies był smutny... ---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ---------- W dodatku stresuję się że tata tyle kasy wydał na ten płot, a on go niszczy. I będzie moja wina, bo to mój pies. TŻ mówi że nie mam się martwić, a to łatwo się mówi, nie martw się... |
|
|
|
|
#4319 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Psy
Cytat:
Musisz pokazać mu jakie to nowe miejsce jest fajne, wychodź z nim tam, baw się niech dobrze kojarzy ten ogród. Moje pekińczyki miały podobny problem, od zawsze były na dużym ogrodzie i nadal tam są wypuszczane, ale jak ktoś przychodził a one były za bardzo nachalne to szły na mniejszy. Momentalnie było siedzenie przy bramce i pisk, wycie. U mnie pomogło bawienie się tam z nimi, dawanie im tam jeść, posadzenie drzewek żeby miały cień, zabawki żeby się nie nudziły i przede wszystkim na początku nie zostawały tam długo same. Przebywały tam kilka minut i jak jeszcze nie zaczęły piszczeć to były wypuszczane, to tak jak z nauką zostawania psa samego w domu, gdzie stopniowo wydłuża się ten czas. Kong byłby dobrym pomysłem, wtedy przez jakiś czas pies zająłby się wyciąganiem jedzenia z zabawki i to już byłby jakiś czas, który spędził na ogrodzie nie piszcząc, na początek to już coś
|
|
|
|
|
#4320 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Psy
Cytat:
Jakieś pół h temu wróciłam z nim z biegania, myślałam że jak się trochę zmęczy to zostanie na podwórzu. Ale gdzie tam napił się wody, ja weszłam do piwnicy a ten zaraz pod drzwi i pisk i wycie. Zrobiłam mu właśnie tą butelkę na sznurku, z rana jak go wypuściłam to mu mięsko porozrzucałam w trawie i kazałam szukać. Wyniosłam mu miski, no i nie bardzo to coś zmieniło... Może muszę być bardziej cierpliwa? Nie wiem zaplanować sobie wypuszczanie go na jakiś określony czas? Powiedzmy najpierw 30 min, potem do domu, następnie znowu ileś tam? Nie powiem jest to dla mnie problem, bo moja poprzednia sunia była a Naffi to ogień i woda, z nią żadnych problemów nie było, można powiedzieć że sama się wychowała, nauczyłam ją sztuczek itp. a tutaj nie mam żadnego doświadczenia i boję się że mi się nie uda
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:03.





to jestem w stanie zrozumieć, bo pies pilnuje swojego terytorium. Bardzo zaczęło mnie wkurzac jednak to, kiedy jakieś bezpańskie psy przechodziły koło naszego płotu, obsikiwały go a mój Naffi to lizał 

, miałam taką koleżankę i mi się przypomniało... Ona właśnie mieszkała w domu z rodzicami i suczką, takim właśnie mieszańcem jamnika. Nikt z nią nie chodził na spacery, tylko puszczali sukę do ogródka parę razy dziennie. Ona też szczekała na dworze, a gdy się trochę zestarzała - utyła strasznie, karmiona jakimiś syfami z obiadu itp i praktycznie pozbawiona ruchu. Smutno mi było na to patrzeć zawsze, przecież w spacerze nie chodzi tylko o to by pies się załatwił, ale też o ruch, o poznawanie okolicy, o węszenie, o jakieś bodźce dla tego psa, inne niż własne podwórko. Ta suczka ledwo się ruszała (przez tuszę i zbyt długie pazury - nie ścierała ich chodząc, a obcinać nikomu się nie chciało) i na moje oko wiodła raczej smutne życie. 








