Brzuszki nam się powiększają, lokatorzy ujawniają- Mamusie XI-XII 2013

[niunia32]

dobry witam się z rana.
czekam na mamę, będzie kawka i jakieś sniadanko. potem mama bierze córcie i idą na spacer a ja do lekarza i do pracy

[metkaa]

czesc

Margot156 witaj,

Antibia86 matko jaka dziewczyna,

perfuzja relacja super, lokal tez szkoda ze sobie od nas idziesz,

[kasias_84]

Cześć Dziewczyny! w Łodzi piękne słońce jets cudnie

[domii29]

Napisane przez perfuzja

Zgodnie z obietnicą wrzucam relację ze ślubu i wesela:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=693344&page=46
Post 1365 i niżej

I chciałam zeznać, że przenoszę się przynajmniej w dużej części na wątek styczniowo-lutowy. Nie zrozumcie mnie źle - bardzo Was polubiłam, ale w zasadzie wszystkie dziewczyny z okolic mojego terminu porodu są tam. A kiedy codziennie czytam, że kolejna z Was zna płeć, macie wielkie brzuszki i jesteście blisko połowy ciąży to trochę się frustruje. I mam poczucie, że ten moment dla mnie nigdy nie nastąpi. Oczywiście cały czas będę Was podczytywać i mocno Wam kibicować, a za te pare miesięcy czytać Wasze pierwsze relacje z porodów

Super relacja ze ślubu . Szkoda że nas opuszczasz

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez Antibia86

w skrócie jest bardzo otwarta....chodzi nago po sali, opowiada o swoich fantazjach i zyciu seksualnym z mężem, a jest duża ma chyba z 1,80m i ma urode typu "maryna". a jak jej męża dzis zobaczyłam to się popłakałam ze smiechu. jest niższy ode mnie a ja mam 1.63 i polowe ze mnie. zastanawiam sie jak on sie na nią wspina....

o np jej tekst " wiesz od kiedy mi się przytyło to na początku mój mąż miał problem ze znalezieniem mojej łechtaczki":mur :

ja chyba poprosze o przeniesienie bo mi sie koszmary beda sniły

co za baba

[issia88]

Witam z rana

Perfuzja - super relacja dużo szczęścia i miłości Wam życzę na nowej drodze życia i wpadnij do Nas czasem

A pod Krakowem parno jak cholera :/ może będzie padac hihi...

I muszę się pochwalić: posadziłam wczoraj 13 pomidorów i jestem z siebie dumna jak paw, bo ja mam nastawienie anty do prac w ogrodzie i jeszcze kwiotki zasadziłam kobieta w ciąży jednak zmienna jest

A tak w ogóle to nic mi się nie chce a muszę jechać na ten stos badań :/ ech...

I jeszcze pokłóciłam się rano z TŻ :/ co sądzicie o zapraszaniu na ślub i wesele sąsiadów??, z którymi rozmawia się tylko przez płot, nigdy nie przyszli na grilla jak się ich zapraszało, a już nie wspomnę o tym, że oni nigdy nie wyszli z żadną inicjatywą spotkania, a mój TŻ zawsze "choć na kielicha itp." Moje zdanie jest takie, że nie mam ochoty ich zapraszać na tak intymna uroczystość, dzielić się z nimi ta nowina i ciążą :/ ale mój TŻ oczywiście, ze trzeba ich zaprosić :/ wkurza mnie takie coś.... i nie wiem jak mu mam do tego łba przemówić

[magalska]

U mnie również słoneczko pięknie świeci, koniecznie jakiś spacerek dzisiaj

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez issia88

Witam z rana

Perfuzja - super relacja dużo szczęścia i miłości Wam życzę na nowej drodze życia i wpadnij do Nas czasem

A pod Krakowem parno jak cholera :/ może będzie padac hihi...

I muszę się pochwalić: posadziłam wczoraj 13 pomidorów i jestem z siebie dumna jak paw, bo ja mam nastawienie anty do prac w ogrodzie i jeszcze kwiotki zasadziłam kobieta w ciąży jednak zmienna jest

A tak w ogóle to nic mi się nie chce a muszę jechać na ten stos badań :/ ech...

I jeszcze pokłóciłam się rano z TŻ :/ co sądzicie o zapraszaniu na ślub i wesele sąsiadów??, z którymi rozmawia się tylko przez płot, nigdy nie przyszli na grilla jak się ich zapraszało, a już nie wspomnę o tym, że oni nigdy nie wyszli z żadną inicjatywą spotkania, a mój TŻ zawsze "choć na kielicha itp." Moje zdanie jest takie, że nie mam ochoty ich zapraszać na tak intymna uroczystość, dzielić się z nimi ta nowina i ciążą :/ ale mój TŻ oczywiście, ze trzeba ich zaprosić :/ wkurza mnie takie coś.... i nie wiem jak mu mam do tego łba przemówić

Moim zdaniem masz rację, zwłaszcza jeśli nie utrzymujecie jakiś bliższych kontaktów...

[ktosiula]

Napisane przez Antibia86

w skrócie jest bardzo otwarta....chodzi nago po sali, opowiada o swoich fantazjach i zyciu seksualnym z mężem, a jest duża ma chyba z 1,80m i ma urode typu "maryna". a jak jej męża dzis zobaczyłam to się popłakałam ze smiechu. jest niższy ode mnie a ja mam 1.63 i polowe ze mnie. zastanawiam sie jak on sie na nią wspina....

o np jej tekst " wiesz od kiedy mi się przytyło to na początku mój mąż miał problem ze znalezieniem mojej łechtaczki":mur :

ja chyba poprosze o przeniesienie bo mi sie koszmary beda sniły

hahahhaha ale masz wesoło!

Napisane przez nemosek

To nie musi być nic groźnego
U mnie było tak że skumulował się mega stres plus problemy z tarczycą.Podczas EKG wyszła mi lekka arytmia,pielęgniarka rod razu skierowała mnie do lekarza,który mnie nie wypuścił do domu tylko do szpitala.Stwiedził że zaraz mogę się przewrócić :/Na IP dostałam kroplówkę,poleżałam parę godzin i do domku.Potem brałam przez 1,5 miesiąca lek i wszystko się unormowało.

Idę jeść parówki w cieście

I mam nadzieję, że nic nie będzie. A co za lekarstwa dostawałaś?

Napisane przez perfuzja

Zgodnie z obietnicą wrzucam relację ze ślubu i wesela:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=693344&page=46
Post 1365 i niżej

I chciałam zeznać, że przenoszę się przynajmniej w dużej części na wątek styczniowo-lutowy. Nie zrozumcie mnie źle - bardzo Was polubiłam, ale w zasadzie wszystkie dziewczyny z okolic mojego terminu porodu są tam. A kiedy codziennie czytam, że kolejna z Was zna płeć, macie wielkie brzuszki i jesteście blisko połowy ciąży to trochę się frustruje. I mam poczucie, że ten moment dla mnie nigdy nie nastąpi. Oczywiście cały czas będę Was podczytywać i mocno Wam kibicować, a za te pare miesięcy czytać Wasze pierwsze relacje z porodów

Rozumiem Cię i chyba nie możemy mieć o to pretensji :P Zajrzyj czasem!~Zaraz obejrze relację jak tylko chwilę czasu wygospodaruję

Napisane przez issia88

I jeszcze pokłóciłam się rano z TŻ :/ co sądzicie o zapraszaniu na ślub i wesele sąsiadów??, z którymi rozmawia się tylko przez płot, nigdy nie przyszli na grilla jak się ich zapraszało, a już nie wspomnę o tym, że oni nigdy nie wyszli z żadną inicjatywą spotkania, a mój TŻ zawsze "choć na kielicha itp." Moje zdanie jest takie, że nie mam ochoty ich zapraszać na tak intymna uroczystość, dzielić się z nimi ta nowina i ciążą :/ ale mój TŻ oczywiście, ze trzeba ich zaprosić :/ wkurza mnie takie coś.... i nie wiem jak mu mam do tego łba przemówić

Na podstawie tego co piszesz ja bym nie zapraszała. Widać, że stronią od waszego towarzystwa to po co się narzucać...

Postanowiłam dzisiaj poinformować szefostwo o swoim stanie. To będzie masakra... Boję się na samą myśl. Trzymajcie kciuki! (żebym na zawał nie zeszła :P)

[domii29]

Napisane przez ktosiula

Postanowiłam dzisiaj poinformować szefostwo o swoim stanie. To będzie masakra... Boję się na samą myśl. Trzymajcie kciuki! (żebym na zawał nie zeszła :P)

Trzymam mocno kciuki ! Daj znać później jak poszło

[issia88]

Napisane przez magalska

U mnie również słoneczko pięknie świeci, koniecznie jakiś spacerek dzisiaj

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------


Moim zdaniem masz rację, zwłaszcza jeśli nie utrzymujecie jakiś bliższych kontaktów...

Napisane przez ktosiula

hahahhaha ale masz wesoło!
Na podstawie tego co piszesz ja bym nie zapraszała. Widać, że stronią od waszego towarzystwa to po co się narzucać...

Postanowiłam dzisiaj poinformować szefostwo o swoim stanie. To będzie masakra... Boję się na samą myśl. Trzymajcie kciuki! (żebym na zawał nie zeszła :P)

No właśnie, zostaje mi tylko wtłuc to młotkiem do głowy mojego TŻta gdyby chcieli się przyjaźnić to by to samo wyszło, a nie zapraszać na sile, ale mój TŻ to chciałby cały świat ze sobą zaprzyjaźnić Sąsiadowi jak się dziecko urodziło to nic nie postawił, a ja mam ich zapraszać na swój ślub - śmiech na sali

Ktosiula - powodzenia daj znac jak przyjęli tą nowinę

[magalska]

Napisane przez issia88

No właśnie, zostaje mi tylko wtłuc to młotkiem do głowy mojego TŻta gdyby chcieli się przyjaźnić to by to samo wyszło, a nie zapraszać na sile, ale mój TŻ to chciałby cały świat ze sobą zaprzyjaźnić Sąsiadowi jak się dziecko urodziło to nic nie postawił, a ja mam ich zapraszać na swój ślub - śmiech na sali

Ktosiula - powodzenia daj znac jak przyjęli tą nowinę

Z tego co piszesz to wydaję mi się że gdybyście nawet ich zaprosili to by nie przyszli... a na ile osób robicie wesele?

czy któraś z mamuś miała do czynienia z książką ciężarówką przez 9 miesięcy? bo zastanawiam się nad zakupem

[Angie_gg]

Napisane przez magalska

Z tego co piszesz to wydaję mi się że gdybyście nawet ich zaprosili to by nie przyszli... a na ile osób robicie wesele?

czy któraś z mamuś miała do czynienia z książką ciężarówką przez 9 miesięcy? bo zastanawiam się nad zakupem

Polecam książkę " W oczekiwaniu na dziecko" - Arlene Eisenberg, Heidi E. Murkoff, Sandee E. Hathway.
Dziś o 16 idę na usg, trzymajcie kciuki, żeby krwiak zmniejszył się albo zupełnie zniknął.

[Margot156]

Napisane przez issia88

Witam z rana

I jeszcze pokłóciłam się rano z TŻ :/ co sądzicie o zapraszaniu na ślub i wesele sąsiadów??, z którymi rozmawia się tylko przez płot, nigdy nie przyszli na grilla jak się ich zapraszało, a już nie wspomnę o tym, że oni nigdy nie wyszli z żadną inicjatywą spotkania, a mój TŻ zawsze "choć na kielicha itp." Moje zdanie jest takie, że nie mam ochoty ich zapraszać na tak intymna uroczystość, dzielić się z nimi ta nowina i ciążą :/ ale mój TŻ oczywiście, ze trzeba ich zaprosić :/ wkurza mnie takie coś.... i nie wiem jak mu mam do tego łba przemówić

Widzę że mamy podobnych osobistych... bądźmy przyjaciółmi ze wszystkimi i ze wszystkimi dzielmy się naszymi wspaniałymi chwilami
Jak dla mnie absolutnie nie trzeba ich zapraszać. Jeśli nie jesteście blisko to i po co?

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez Angie_gg

Polecam książkę " W oczekiwaniu na dziecko" - Arlene Eisenberg, Heidi E. Murkoff, Sandee E. Hathway.
Dziś o 16 idę na usg, trzymajcie kciuki, żeby krwiak zmniejszył się albo zupełnie zniknął.

[Angie_gg]

Dziewczyny, czy słyszałyście o bezpłatnych warsztatach "Mamo To Ja". Oto link https://mamotoja.pl/mamo-to-ja-warsz...jestracja.html

Może któraś z Was wybiera się w Szczecinie?

[niunia_20]

Witam w słonecznym dzionku

Gratuluję udanych wizyt

Ciuszki śliczne ja jeszcze nic nie mam...

Margot156 masz ten sam porodu co ja :P a kiedy miałaś OM??

Wczoraj byliśmy u znajomej i wkońcu kupiliśmy jej córeczce taką książeczkę edukacyjną.

Znajoma pożczyła mi również książke "W oczekiwaniu na dziecko" i "ciąża tydzien po tygodniu" czy jakoś tak więc na nudy narzekac nie będę

Nie moge doczekać się poniedziałku- tak bardzo chcę zobaczyć moja dzidzię, że wszystko jest w porządku i wogóle

[Azealia]

Isia myśmy sąsiadów prosili, ale to raczej tacy pomocni ludzie, którzy zawsze gdy trzeba pomóc koło domu, po drzewo do lasu jechać itp to zawsze pomogą. Razem nie grillujemy ani nic, ale jesteśmy dla siebie mili

Dziewczyny ja za Perfuzją też aktywniej będę się udzielać na Noworocznych Mamusiach. Jednak jest mi z moim 10t0d bliżej do nich, niż do dziewczyn jeszcze z września i też mam wrażenie że jestem 100 lat za murzynami Bede Was oczywiście podczytywać i duużo zdrówka dla Was i Maleństw

[blueberrykiss]

Czołem mamuśki

ale Wy produkujecie tych postów, że ciężko Was później nadrobić

u nas dzisiaj na szczęście nie ma wielkiej żarówy więc zaraz biorę się za mycie okien bo tylko to ze sprzątania mi zostało

A tak wogóle to na co macie smaki? Bo ja wczoraj siedząc na balkonie poczułam u kogoś grila i tak mi weszło w mózgownicę że zaraz chyba rozpalę ognisko w domu i upiekę kiełbachy na patyku

[issia88]

Napisane przez magalska

Z tego co piszesz to wydaję mi się że gdybyście nawet ich zaprosili to by nie przyszli... a na ile osób robicie wesele?

czy któraś z mamuś miała do czynienia z książką ciężarówką przez 9 miesięcy? bo zastanawiam się nad zakupem

Zaproszeń poszło na 120 osób, z czego wiemy, że od strony TŻta, który ma połowę rodziny w Zielonej Górze wiele osób nie przyjedzie (są to starsze osoby, albo z dziećmi, nie maja z kim ich zostawić i tez nie stać ich na taka wycieczkę do Krakowa), ode mnie też odpadnie kilka osób, więc tak liczymy, że będzie ok 95-100?? W sumie po cichu liczymy na 90 osób to tak w sam raz

Napisane przez Angie_gg

Polecam książkę " W oczekiwaniu na dziecko" - Arlene Eisenberg, Heidi E. Murkoff, Sandee E. Hathway.
Dziś o 16 idę na usg, trzymajcie kciuki, żeby krwiak zmniejszył się albo zupełnie zniknął.

Trzymam kciuki i daj znac po wizycie

Napisane przez Margot156

Widzę że mamy podobnych osobistych... bądźmy przyjaciółmi ze wszystkimi i ze wszystkimi dzielmy się naszymi wspaniałymi chwilami
Jak dla mnie absolutnie nie trzeba ich zapraszać. Jeśli nie jesteście blisko to i po co?

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Po co? To pytanie zadaje codziennie mojemu TŻ i jego odpowiedź: bo wypada, bo to nasi najbliżsi sąsiedzi Padam jak to słyszę

Napisane przez Azealia

Isia myśmy sąsiadów prosili, ale to raczej tacy pomocni ludzie, którzy zawsze gdy trzeba pomóc koło domu, po drzewo do lasu jechać itp to zawsze pomogą. Razem nie grillujemy ani nic, ale jesteśmy dla siebie mili

Dziewczyny ja za Perfuzją też aktywniej będę się udzielać na Noworocznych Mamusiach. Jednak jest mi z moim 10t0d bliżej do nich, niż do dziewczyn jeszcze z września i też mam wrażenie że jestem 100 lat za murzynami Bede Was oczywiście podczytywać i duużo zdrówka dla Was i Maleństw

Ale przynajmniej macie jakiś kontakt z sąsiadami, a my z nimi prawie w ogóle od czasu do czasu się ich widzi, mówimy sobie "cześc" i tyle nie mam nic przeciwko zapraszaniu się na grilla, urodziny itd., ale nie na ślub i wesele, gdzie ograniczyliśmy się do najbliższej rodziny, przyjaciół i znajomych, z którymi się bardzo często spotykamy
Wpadnij do Nas od czasu do czasu

Napisane przez blueberrykiss

Czołem mamuśki

ale Wy produkujecie tych postów, że ciężko Was później nadrobić

u nas dzisiaj na szczęście nie ma wielkiej żarówy więc zaraz biorę się za mycie okien bo tylko to ze sprzątania mi zostało

A tak wogóle to na co macie smaki? Bo ja wczoraj siedząc na balkonie poczułam u kogoś grila i tak mi weszło w mózgownicę że zaraz chyba rozpalę ognisko w domu i upiekę kiełbachy na patyku

[aksbarg]

Dzień dobry Mamuśki

Napisane przez blueberrykiss

Czołem mamuśki

ale Wy produkujecie tych postów, że ciężko Was później nadrobić

u nas dzisiaj na szczęście nie ma wielkiej żarówy więc zaraz biorę się za mycie okien bo tylko to ze sprzątania mi zostało

A tak wogóle to na co macie smaki? Bo ja wczoraj siedząc na balkonie poczułam u kogoś grila i tak mi weszło w mózgownicę że zaraz chyba rozpalę ognisko w domu i upiekę kiełbachy na patyku

Ja mam wciąż ochotę na pierogi ruskie ze śmietaną, pizzę, tosty z pieczarkami i żółtym serem
A arbuza i gruszki mogłabym jeść cały czas. Niestety nie ma u mnie nigdzie czereśni,malin, jagód... a taką mam ochotę.
No i na truskawki mam apetyt.

[lusesita23]

Napisane przez magalska

Z tego co piszesz to wydaję mi się że gdybyście nawet ich zaprosili to by nie przyszli... a na ile osób robicie wesele?

czy któraś z mamuś miała do czynienia z książką ciężarówką przez 9 miesięcy? bo zastanawiam się nad zakupem

też planuję kupić podobno świetna

Napisane przez ktosiula

hahahhaha ale masz wesoło!



I mam nadzieję, że nic nie będzie. A co za lekarstwa dostawałaś?



Rozumiem Cię i chyba nie możemy mieć o to pretensji :P Zajrzyj czasem!~Zaraz obejrze relację jak tylko chwilę czasu wygospodaruję



Na podstawie tego co piszesz ja bym nie zapraszała. Widać, że stronią od waszego towarzystwa to po co się narzucać...

Postanowiłam dzisiaj poinformować szefostwo o swoim stanie. To będzie masakra... Boję się na samą myśl. Trzymajcie kciuki! (żebym na zawał nie zeszła :P)

będzie dobrze!

Napisane przez issia88

Witam z rana

Perfuzja - super relacja dużo szczęścia i miłości Wam życzę na nowej drodze życia i wpadnij do Nas czasem

A pod Krakowem parno jak cholera :/ może będzie padac hihi...

I muszę się pochwalić: posadziłam wczoraj 13 pomidorów i jestem z siebie dumna jak paw, bo ja mam nastawienie anty do prac w ogrodzie i jeszcze kwiotki zasadziłam kobieta w ciąży jednak zmienna jest

A tak w ogóle to nic mi się nie chce a muszę jechać na ten stos badań :/ ech...

I jeszcze pokłóciłam się rano z TŻ :/ co sądzicie o zapraszaniu na ślub i wesele sąsiadów??, z którymi rozmawia się tylko przez płot, nigdy nie przyszli na grilla jak się ich zapraszało, a już nie wspomnę o tym, że oni nigdy nie wyszli z żadną inicjatywą spotkania, a mój TŻ zawsze "choć na kielicha itp." Moje zdanie jest takie, że nie mam ochoty ich zapraszać na tak intymna uroczystość, dzielić się z nimi ta nowina i ciążą :/ ale mój TŻ oczywiście, ze trzeba ich zaprosić :/ wkurza mnie takie coś.... i nie wiem jak mu mam do tego łba przemówić

nie zapraszałabym

Napisane przez Azealia

Isia myśmy sąsiadów prosili, ale to raczej tacy pomocni ludzie, którzy zawsze gdy trzeba pomóc koło domu, po drzewo do lasu jechać itp to zawsze pomogą. Razem nie grillujemy ani nic, ale jesteśmy dla siebie mili

Dziewczyny ja za Perfuzją też aktywniej będę się udzielać na Noworocznych Mamusiach. Jednak jest mi z moim 10t0d bliżej do nich, niż do dziewczyn jeszcze z września i też mam wrażenie że jestem 100 lat za murzynami Bede Was oczywiście podczytywać i duużo zdrówka dla Was i Maleństw

szkoda,ale rozumiem i wszystkiego dobrego dla Ciebie i Perfuzji

ja też czasem się czuję nieco zacofana niektóre z Was mają już większość kupione/wybrane...ale mysle,ze u mnie na wszystko przyjdzie jeszcze czas

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez blueberrykiss

Czołem mamuśki

ale Wy produkujecie tych postów, że ciężko Was później nadrobić

u nas dzisiaj na szczęście nie ma wielkiej żarówy więc zaraz biorę się za mycie okien bo tylko to ze sprzątania mi zostało

A tak wogóle to na co macie smaki? Bo ja wczoraj siedząc na balkonie poczułam u kogoś grila i tak mi weszło w mózgownicę że zaraz chyba rozpalę ognisko w domu i upiekę kiełbachy na patyku

ja chyba na wszystko!
jedyne co odpada to jakieś hamburgery , ale np. kebaba już wciągnęłam ostatnio i mi smakował

[coralady]

Witam przedpołudniowo

Napisane przez Trele_Morele

CorALADY - jak bede w domu to sprawdze co to za rozmiary. Te sa głownie z H&m ale kupuje glownie w TKMAxx I na ebayu . Te bodziaki sa wlasnie z TKMaxxa I kosztowaly 5.99£ za 3 szt .

Aaa zapomniałam,ze ty w Angli Bodziaki słodziutkie.Mnie się ciuchy dla dzieci z Nexta podobają

Napisane przez Dzastin08

A ja mam ochotę na kapuchę kwaszoną

Wczoraj miałam i była cudownie smaczna Alem się nażarła

Napisane przez Antibia86

w skrócie jest bardzo otwarta....chodzi nago po sali, opowiada o swoich fantazjach i zyciu seksualnym z mężem, a jest duża ma chyba z 1,80m i ma urode typu "maryna". a jak jej męża dzis zobaczyłam to się popłakałam ze smiechu. jest niższy ode mnie a ja mam 1.63 i polowe ze mnie. zastanawiam sie jak on sie na nią wspina....

o np jej tekst " wiesz od kiedy mi się przytyło to na początku mój mąż miał problem ze znalezieniem mojej łechtaczki"

ja chyba poprosze o przeniesienie bo mi sie koszmary beda sniły

Leże i kwiczę Ze smiechu bym tam padła Masz przynajmniej wesoło

Napisane przez perfuzja

Zgodnie z obietnicą wrzucam relację ze ślubu i wesela:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=693344&page=46
Post 1365 i niżej

perfuzja podziwiam,ze chciało Ci się to wszystko spisać
Szkoda,że znikasz z wątku,ale rozumiem twoje powody.Zaglądaj czasem.Relacja będzie fajną pamiątkąWstaw jakąś fotkę

Napisane przez babku

Nie dam rady dziś nadrabiać, więc tylko się zamelduję
Miałam dziś super dzień, choć oczywiście nie obyło się bez mojego ciążowego roztargnienia. Na basenie zgubiłam ten "kluczyk" do szafki, co się go nosi na ręce. Zorientowałam się po godzinie pływania :kwaśny: I ogólnie to nie wiedziałam nawet czy go zgubiłam, czy może zatrzasnęłam w szafce? Musiałam iść do ratownika, później przyszła jakaś pani i krzyczała "która pani zatrząsnęła kluczyk w szafce?"No i musiałam iść tak przez ten basen i każdy się na mnie patrzył. Siara taka, że szok Kluczyka nie było ani w basenie (mąż w tym czasie nurkował po całym basenie ), ani w mojej szafce. Wściekła byłam na siebie strasznie i wtedy podeszła do mnie jakaś miła kobietka i powiedziała, że widziała jakiś "kluczyk" w łazience. Oczywiście to był mój.
Mam nadzieje, że moje IQ powróci kiedyś do normy, bo to trochę irytujące jest
Reszta dnia już na szczęście bez przygód. Byliśmy na długim spacerze, nawet słonko trochę mnie złapało. Później szybki obiadek, spotkanie z koleżankami, a wieczorem teatr. Żyć nie umierać

babku nie pocieszę Cię zbytnio...tEN STAN ROZTARGNIENIA NIE MIJA po porodzie!

[De28]

Witajcie, poczytam zaraz co u was.Narazie nie moge przestac ryczec. Wiem,ze najwazniejsze by dziecko bylo zdrowe, ale dzis dowiedzialam sie ze bedzie drugi chlopak i nie moge dojsc do siebie.Tak bardzo marzylam o corce.Przy pierwszej ciazy jest inaczej,czeka sie i nie wazne co bedzie. Moja mama miala mase problemow z dwoma synami,a ze mna i siostra nie.Bylysmy inne, spokojniejsze, nie sprawialysmy klopotow,nikt sie na nas nie skarzyl. I ten kontakt,ktory moze miec tylko mama z corka.Widze po meza rodzinie.Jego mama spotyka sie co chwile na kawe z corka, u kosmetyczki,na zakupy.Z moim mezem spedzaja o wiele mniej czasu sam na sam.Praktycznie wogole. Wiem, ze to niedorzeczne,ale jest mi poprostu przykro.Tyle znajomych czeka z ubrankami po corkach i niestety tym razem bede im musiala powiedziec,ze znow nici z tego. Nawet moja ginekolog powiedziala dzis,ze ma dwoch synow i niestety ale wymagaja wiecej sily i cierpliwosci niz dziewczynki. No moze poza okresem dojrzewania To sie wyplakalam

[kasias_84]

dziewczyny... ja mam dopiero 6 raz śpichów i tylko dlatego ze była promocja w biedrze

[issia88]

Napisane przez De28

Witajcie, poczytam zaraz co u was.Narazie nie moge przestac ryczec. Wiem,ze najwazniejsze by dziecko bylo zdrowe, ale dzis dowiedzialam sie ze bedzie drugi chlopak i nie moge dojsc do siebie.Tak bardzo marzylam o corce.Przy pierwszej ciazy jest inaczej,czeka sie i nie wazne co bedzie. Moja mama miala mase problemow z dwoma synami,a ze mna i siostra nie.Bylysmy inne, spokojniejsze, nie sprawialysmy klopotow,nikt sie na nas nie skarzyl. I ten kontakt,ktory moze miec tylko mama z corka.Widze po meza rodzinie.Jego mama spotyka sie co chwile na kawe z corka, u kosmetyczki,na zakupy.Z moim mezem spedzaja o wiele mniej czasu sam na sam.Praktycznie wogole. Wiem, ze to niedorzeczne,ale jest mi poprostu przykro.Tyle znajomych czeka z ubrankami po corkach i niestety tym razem bede im musiala powiedziec,ze znow nici z tego. Nawet moja ginekolog powiedziala dzis,ze ma dwoch synow i niestety ale wymagaja wiecej sily i cierpliwosci niz dziewczynki. No moze poza okresem dojrzewania To sie wyplakalam

Ojjj, nie płakusiaj Bądź dobrej myśli Mnie się wydaję, że jak się odpowiednio wychowa i nauczy synów to w przyszłości będzie inaczej niż w otoczeniu Twoich bliskich. Moja babcia też ma 2 synów (mojego tatę i wujka) i u Nas było całkiem inaczej. Jak babcia żyła to synowie zawsze byli blisko Niej. Dziadkowie mieszkali w Rabce i zawsze się co 2tyg jeździło do nich. Tata zawsze pomagał, spotykał się z babcią, a jak dziadek zmarł to już w ogóle Więc tak do końca to to nie jest, że syn musi byc "gorszy", niż córka. Najważniejsze, że synek zdrowy i rośnie a jak się urodzi to zobaczysz, ze będziesz w 7 niebie

[Margot156]

Napisane przez niunia_20

Witam w słonecznym dzionku

Gratuluję udanych wizyt

Ciuszki śliczne ja jeszcze nic nie mam...

Margot156 masz ten sam porodu co ja :P a kiedy miałaś OM??

Nie moge doczekać się poniedziałku- tak bardzo chcę zobaczyć moja dzidzię, że wszystko jest w porządku i wogóle

OM miałam 24.02
Widzę że nie tylko termin porodu mamy ten sam.... Będziemy też razem dzidzie oglądać Będzie można porównać wymiary :P


Kurcze dziewczyny.... tak patrze ile już rzeczy pokupowałyście to aż się za głowę łapie. Ja jeszcze nie kupiłam absolutnie żadnej rzeczy chociaż łapki już mnie strasznie świerzbią.... Mamy dwa powody aby czekać... po pierwsze płeć.. jakby się okazało że dziewczynka to prawie nic kupować byśmy nie musieli... moja siostra ma teraz roczną dziewczynkę więc spadek już nam przygotowała A drugi powód taki że okazało się że znajomy pracuje w hurtowni z gadżetami dziecięcymi i może uda się coś załatwić.

[De28]

issia- moze, ale widze tez tu po sasiadach.Synowie na rowerach gdzies z rowiesnikami sie walesaja.Corki z mamami. U mnie bylo tak samo.Moja mama sie poddala,bo moi bracia poprostu nie chcieli-bo ktory chlopak lubi zakupy? I tak jak rozmawiam ze znajomymi to skarza sie tylko ci,ktorzy maja synow.Ze znow cos w szkole zbroili,ze nie chca sie uczyc,ze uciekaja z lekcji, ze szybe wybili. Moja mama musiala co chwile byc w szkole.Ze mna ani razu. Mam dwie znajome,ktore maja dwoch synow i tez im przykro,bo z nimi nigdzie nie chca chodzic,tylko tata i tata. To wszystko normalne, ale mam juz jednego syna ktory daje mi w kosc.Wiem, ze dziewczynki sa rozne.Ale te z mojego otoczenia sa akurat tak delikatne i bezproblemowe.Narazie

[Margot156]

Napisane przez issia88

Po co? To pytanie zadaje codziennie mojemu TŻ i jego odpowiedź: bo wypada, bo to nasi najbliżsi sąsiedzi Padam jak to słyszę

Kurczę znam takie odpowiedzi. Ty przynajmniej słyszysz to o sąsiadach... ja musiałam prowadzić rozmowy o pracownikach sklepu 24h z którymi mój się "zrzył"....
Twardo stawiaj na swoim!!!

[kasiunka8998]

dziękuję dziewczyny, miło mi że mnie pamiętacie postaram się jakoś za Wami nadązać chociaż to bardzo trudne bo lecicie jak błyskawice

ryba91, tak dopisz mnie proszę

[aksbarg]

Napisane przez De28

Witajcie, poczytam zaraz co u was.Narazie nie moge przestac ryczec. Wiem,ze najwazniejsze by dziecko bylo zdrowe, ale dzis dowiedzialam sie ze bedzie drugi chlopak i nie moge dojsc do siebie.Tak bardzo marzylam o corce.Przy pierwszej ciazy jest inaczej,czeka sie i nie wazne co bedzie. Moja mama miala mase problemow z dwoma synami,a ze mna i siostra nie.Bylysmy inne, spokojniejsze, nie sprawialysmy klopotow,nikt sie na nas nie skarzyl. I ten kontakt,ktory moze miec tylko mama z corka.Widze po meza rodzinie.Jego mama spotyka sie co chwile na kawe z corka, u kosmetyczki,na zakupy.Z moim mezem spedzaja o wiele mniej czasu sam na sam.Praktycznie wogole. Wiem, ze to niedorzeczne,ale jest mi poprostu przykro.Tyle znajomych czeka z ubrankami po corkach i niestety tym razem bede im musiala powiedziec,ze znow nici z tego. Nawet moja ginekolog powiedziala dzis,ze ma dwoch synow i niestety ale wymagaja wiecej sily i cierpliwosci niz dziewczynki. No moze poza okresem dojrzewania To sie wyplakalam

Ja z tych samych powodów chciałam dziewczynkę a będzie chłopiec. Ale nie jestem smutna, cieszę się, że będę mamą
Wychowamy go na wspaniałego chłopaka, który jak podrośnie będzie chciał spędzać czas z rodzicami, bo są fajni
Marzy mi się aby drugie dziecko było dziewczynką. Póki co jescze pierwszego nie ma na świecie.

Macie tak, że w ogóle nie czujecie, że jesteście w ciąży??
Rozmawiałam wczoraj z TZ o tym, w sumie to chyba poczuję to na 100% jak poczuję ruchy w środku.
Nie mam mdłości, wymiotów. W sumie czuję się całkiem dobrze oprócz zmęczenia/ senności, wrażliwej skóry na piersiach/brzuchu.

[siasia_31]

Witajcie Drogie Mamusie !

długo wstrzymywałam się z dołączeniem do Was, ale już chyba pora dołączyć bo czasami palce mnie swędzą żeby coś napisać
Mam na imię Kaśka i jestem w 12 tygodniu TP 04.12.2013. Chucham i dmucham na tę ciążę bo jestem po dwóch stratach, tym razem jednak jest od początku inaczej bo czuję się świetnie, więc mam nadzieję że tym razem dotrwam z Wami do porodu. Jeszcze dodam, że mam 10 letniego synka i mieszkam w Warszawie. To chyba na początek tyle.

[kasias_84]

Napisane przez De28

issia- moze, ale widze tez tu po sasiadach.Synowie na rowerach gdzies z rowiesnikami sie walesaja.Corki z mamami. U mnie bylo tak samo.Moja mama sie poddala,bo moi bracia poprostu nie chcieli-bo ktory chlopak lubi zakupy? I tak jak rozmawiam ze znajomymi to skarza sie tylko ci,ktorzy maja synow.Ze znow cos w szkole zbroili,ze nie chca sie uczyc,ze uciekaja z lekcji, ze szybe wybili. Moja mama musiala co chwile byc w szkole.Ze mna ani razu. Mam dwie znajome,ktore maja dwoch synow i tez im przykro,bo z nimi nigdzie nie chca chodzic,tylko tata i tata. To wszystko normalne, ale mam juz jednego syna ktory daje mi w kosc.Wiem, ze dziewczynki sa rozne.Ale te z mojego otoczenia sa akurat tak delikatne i bezproblemowe.Narazie

to ja Ci powiem w drugą strone... moja siostra ma dwóc synów jest przeszczęśliwa chłopaki są grzeczni bo tak są wychowanii i jeszt wszytsko ok
poza tym w dzisiejszych czasach to dziewczyny są gorsze a nie chłopaki
na codzień jeżdza autem ale raz na jakis czas jade autobusem... dziewczyny bluźnią juz w wieku 14 lat sie puszczają i ćpają a do tego jak zqajdzie w ciąze w wieku 14 lat to ty masz problem... zawsze trzeba dostrzegać dobre strony ... pamiętaj to jest nowe zycie i to jaki będzie bardzo zależy od Ciebie....