W prawo,w lewo lata brzuszek - to nie samba,to maluszek! - Mamy VII-VIII 2013 cz. 13!

[domciatko]

Malinka 37... o jejku, jak to powaznie brzmi)

a co do tego gradu to nie zazdroszczę i przykro mi, że tyle zniszczeń u Was...
z pogodą się nie wygra niestety.

[elaine-blath]

sammi, kalisto: no bałam się przede wszystkim tych drzew no ale przeżyłam

mela: hm.. a ja bym szczupaka smażonego zjadła.. chyba mam jakiegoś w lodówce..

u mnie dzisiaj potrawka z soczewicy

Ita: masakra jakaś z tymi lekarza w IRL. Mam nadzieję że uda CI sie dostać to zwolnienie.

Fiazo: doczytałam, bo akurat pisałaś w tym samym czasie, co ja, więc po wpisie już doczytałam.

Co do teściów i rodziców - też pierwszy tydzień, dwa raczej żadnych odwiedziń, chociaż myślę że moi rodzice do szpitala podjadą w odwiedziny ale nie mam nic przeciwko. Teściowie mają za daleko, ale też raczej nie będzie mi to przeszkadzać. Natomiast dłuższe wizyty to jak się z małym zapoznamy.. I nie mam oporów wewnętrznych przed podaniem małego czy rodzicom czy teściom. Ma zaufanie, domyślam sie że teściu i mój tata na samym początku nie będą się do tego za bardzo garnęli (choć może mnie zaskoczą), ale teściowa i mama pewnie tak. Jednak są na tyle taktowe obie, że nie powinny być w tym nachalne.

[Katerine2]

Napisane przez Oliath

OMG, i takim pozwalaja SR prowadzic??!!

KATERINE, a powiedz Kochana, nie demonizujesz troszke meza?... Bo to bylyby dwa rozne bieguny - nic a nic go dziecko nie interesuje (pielegnacja, karmienie, spacer, zabawa) czy NIE BAWI sie z malym po prostu?
U nas teraz, gdy Lala ma 5 lat, utarlo sie, ze maz odwozi ja do przedszkola i kladzie spac wieczorem - a tak to w dzien czasem graja na PS3 albo w weekend ida na spacerek czy zakupy, ale bawic to sie malo bawia razem, bo po pierwsze maz duzo pracuje, po drugie ciezko mu wczuc sie w role kucyka Pony , po trzecie Lala jakos tak samowystarczalna jest pod tym wzgledem od zawsze .
Mam nadzieje, ze tylko widok szwagra baraszkujacego z dziecmi tak cie nastroil pesymistycznie poprzez kontrast - jesli tak, uszy do gory, sa ojcowie mniej i bardziej zabawowi, a jednak potrafiacy nawiazac i rozwijac kontakt i bliskosc z dzieckiem.
Ale jesli Twoj TZ zawsze mial i nadal ma wszystko, co z dzieckiem sie wiaze, w tyle, to po co drugi maluszek mu?...

Ja po wizycie u internisty i juz w ogole nic nie wiem

Po pierwsze, tamte szpitalne wyniki z moczu nie sa wcale AZ TAK tragiczne i nie tlumacza do konca opuchniec. Infekcja nie wymaga antybiotyku. Na pewno musze wiecej, duzo wiecej pic. Dokonczyc Furagin, chleptac zurawine i urosept i sprawdzac wyniki i luz.

Po drugie, nagly i tak duzy spadek hemoglobiny z ponad 11 na 9 z kawalkiem jest ciezko wytlumaczalny przy braku powazniejszych krwawien, w tym np. wewnetrznych, i zazywaniu zelaza czy witamin nawet samych. I jest na tyle powazny, ze jesli hemoglobina nie zacznie rosnac, szpital moze byc konieczny po to, zeby podawac zelazo dozylnie, czego nie robi sie w warunkach ambulatoryjnych niestety i ze w bardzo nielicznych przypadkach heparyna moze takie krwawienia wewnatrzustrojowe powodowac, nawet niezauwazone, bo ta krew sie potem normalnie trawi w ukladzie i wydala...

Po trzecie, cisnienie jest ok i brak UOGOLNIONYCH obrzekow i bialka w moczu jest bardzo ok

Po czwarte, mozliwe ze hemoroidy, potworny siniec po pobraniu krwi i puchnace nogi maja wspolny mianownik, np. kruche sciany naczyn krwionosnych - ale to z kolei moze rownie dobrze byc spowodowane heparyna na przyklad.

Wszystko niepewne, nic nie wiadomo, w ogole dziwna jestem i dziwne wyniki mam. Wykrwawiam sie wewnetrznie i sama siebie trawie. Miodzio.

Chcialabym kochana zeby to tylko moje takie wyobrazenia byly. Owszem jak mu opowiadam co sie dzialo, gdzie np bylismy co niunio mowil ciekawego lub jakie pytania juz potrafi zadac to slucha albo udaje ze tak robi. Jak jedzie np chociaz do sklepu ogrodniczego to zawsze mowie zeby wzial go ze soba to z laski swojej go zawola do samochodu ale ile sie nadrze zanim drzwi sie od niego zamkna bo zle wsiadl bo nie tak drzwi zamknal...
A co do posiadania dziecka w naszej sytuacjii to wczesniej opisalam bo dotka tez takowe zadala i nie chce was zanudzac powtarzaniem sie..

Napisane przez magdalennne

Dzień dobry
Wczoraj ładnie was podczytywałam, ale miałam beznadziejny humor i brak weny do pisania
Mieliśmy wczoraj ostatnie zajęcia na SR - TŻi malowali dzieci na naszych brzuchach. Jak dostanę zdjęcia to wam pokażę. Dziewczyny tam stwierdziły wszystkie, że strasznie mi ostatnio brzuch urósł i niestety jest to prawda

Do tego jeszcze teść mnie wkurzył. Zadzwonił do mnie z tekstem takim "słuchaj skarbeńku, mam trochę ekstra kasy, co prawda teściowa już strzeliła o to focha, ale jak chcesz to wam wyślę w ramach pępkowego"... I ja się pytam, co miałam mu powiedzieć po takim teście?! Powiedziałam, że nie trzeba, zwłaszcza jak mają się o to kłócić. To strzelił focha, że nie chcemy od niego kasy TŻ ma załatwić tą sprawę...

Oliath wózek pierwsza klasa A sytuacji z sąsiadami nie zazdroszczę, ale dobrze, że zareagowałaś.

Rocky trzymaj się dzielnie i wracaj szybko do domu

Surka oby wszystko było dobrze

Fiazo przykro mi z powodu cukrzycy Ale dziewczyny ładnie cię tu podbudowały i na pewno będą wspierać

Kathreine obawiam się, że trudno będzie ci dotrzeć do męża Niektórzy już tacy są, zwłaszcza jak sami "mieli" taki kontakt z własnym ojcem. Spróbuj z nim porozmawiać. Może zorganizuj im jakieś wspólne wyjście, żeby zobaczył jak małego to cieszy?

I burza przyszła, więc muszę uciekać

No wlasnie on tak byl traktowany przez swojego ojca z tego co sie dowiedzialam...ale ja takze nie mialam doskonalego kontaktu z ojcem a synkowi staram sie dac to czego mi brakowalo.

Napisane przez mela1234

Widzisz, ja z moją też toczę wojnę, i staram się przy Małgosi być miła i spokojna, ale córka sama nie lubi mojej teściowej i rzadko chce do niej jechać już nie wspomnę o zostaniu u niej. Za to moją rodzinę uwielbia i nawet nie zwraca uwagi na to czy jestem czy mnie nie ma. Mimo, że nie raz się zdarzyło podnieść głos na siebie nawzajem w jej obecności. Dzieci same intuicyjnie wybierają.

Coś mnie rwa dorwała. A taki ambitny plan na dziś miałam! No ale pranie przynajmniej sprzątnięte.

Ja takze mimo tego ze jest miedzy mna a tesciami tak jak jest to zawsze synkowi tlumacze ze trzeba dziadkowi czy babci pomoc jezeli go o cos prosza i byc grzecznym.

Napisane przez mela1234

A może u niego to ma podłoże depresyjne?


Dzwoniła wczoraj z pracy co kupić i jak wrócił to już normalnie rozmawialiśmy. My się nie przepraszamy. Tzn przepraszamy, ale rzadko. Czasem musi z nas zejść napięcie i jest ok.

Ciuszkami się chwaliłam wczoraj wrzucałam gdzieś.

Teraz leżę i myślę jak to z szafkami sobie ułożyć wszystko!

Podloze depresyjne....no moze jakis zwiazek i z tym jest ale naprawde nie widze innych przejawow depresjii, bo normalnie funkcjonuje jak gdzies jestesmy to usmiechniety, w domu zajmuje sie tylko soba i nie ma zadnych obowiazkow wiec nie wiem.

Poprostu jemu tak wygodnie a ja blad chyba zrobilam ze staralam sie go odciazyc i nie wymagalam nic pomocy ani w wychowaniu ani w obowiazkach domowych. I tu chyba pies pogrzebany tak wnioskuje....

Dziekuje kochane ze staracie sie mi pomoc

[elaine-blath]

malinka: brawa za poważny wiek !)

a z burzą to współczuję, grad jest niebezpieczny jednak, a taki wielki to już w ogóle. Przykro mi z powodu upraw.

Kiss: kciuki za polski! jaki masz temat?

Asiunia: no to staraj sie go temperować, a co! niech wie, że nie można tak. N i cieszę się że poza tym wszystko dobrze się układa.

[kallisto89]

Napisane przez kiss12550

wybaczcie dziewczyny ale dzisiaj nie bede Was nadrabiać , zaraz uciekam uczyć sie prezentacji bo jutro zdaje ustny polski, proszę o wielkie kciuki i to podwójne bo jutro też mamy wizyte

miłego dnia

Trzymam nawet potrójne

Ja nie mam żadnego pomysłu na obiad dzisiaj, nawet gotować mi się nie chce to pewnie będzie coś na szybko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madi82]

Napisane przez malinka0525

Hej Mamusie!
Na początek pochwalę się, że zaczęłam 37 tydzień Już tak niedługo do ujrzenia maluszka

A z tych mniej przyjemnych rzeczy to powiem Wam, że wczoraj przeżyliśmy kataklizm W ciągu dnia padał grad wielkości czereśni, a ja akurat z tż byłam wtedy w drodze. Bałam się strasznie. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym co dopiero wieczorem nastąpiło Nadeszła wielka czarna chmura, że aż wszędzie się ciemno zrobiło i taki ogromny grad leciał, jakby ktoś z nieba obrzucał nas gałkami śniegu i to dosłownie. Cały dom aż się trząsł od tego bombardowania. W jednej chwili wszędzie leżał lodośnieg. W domu u nas przez drzwi wpadło trochę wody, ale na szczęście nie dużo. Wszystkie uprawy zniszczone, zostały same łodygi Myślałam, że okna powybija, ale całe szczęście dom i samochody nie uszkodzone. Bałam się okrutnie, aż mnie brzuch rozbolał. Oby nigdy więcej takiej burzy. Straszne to było.

MAlinka gratulacje za 37!!!!!!!!1 MAmooo jak masz juz blizutko, jak Ci dobrze!!!

A kataklizmu współczuję..brr też bym się bała...bo ja to nawet burzy się boję:/i nie lubię...

Napisane przez Anulka_p

ziemniaczki posypane szczypiorkiem, jajko sadzone (myślicie, że jak zjem jedno swojskie, to coś się nie stanie czy sobie zaserwować raczej "sklepowe"?) + zielona szparagowa fasolka i chyba jeszcze mizerię zrobię na szybko jak mąż wróci z pracy z ogórami, bo nie mam w domu.
.

a czemu coś miałoby Ci się stać od swojskiego jaja? Ja tylko takie jem....Odkąd mam dostęp do takich jajeczek to te sklepowe daję tylko do ciast....

Napisane przez kiss12550

wybaczcie dziewczyny ale dzisiaj nie bede Was nadrabiać , zaraz uciekam uczyć sie prezentacji bo jutro zdaje ustny polski, proszę o wielkie kciuki i to podwójne bo jutro też mamy wizyte

miłego dnia

KCIUKI!!!!!!

DASZ RADĘ!!!!

[Anulka_p]

Napisane przez malinka0525

A z tych mniej przyjemnych rzeczy to powiem Wam, że wczoraj przeżyliśmy kataklizm W ciągu dnia padał grad wielkości czereśni, a ja akurat z tż byłam wtedy w drodze. Bałam się strasznie. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym co dopiero wieczorem nastąpiło Nadeszła wielka czarna chmura, że aż wszędzie się ciemno zrobiło i taki ogromny grad leciał, jakby ktoś z nieba obrzucał nas gałkami śniegu i to dosłownie. Cały dom aż się trząsł od tego bombardowania. W jednej chwili wszędzie leżał lodośnieg. W domu u nas przez drzwi wpadło trochę wody, ale na szczęście nie dużo. Wszystkie uprawy zniszczone, zostały same łodygi Myślałam, że okna powybija, ale całe szczęście dom i samochody nie uszkodzone. Bałam się okrutnie, aż mnie brzuch rozbolał. Oby nigdy więcej takiej burzy. Straszne to było.

Przykro mi bardzo, że musieliście to przeżywać Dobrze, że nic się z domem złego nie stało.

U mnie właśnie też teraz się chmurzy i już zaczęło grzmieć. Mam nadzieję, że poważna burza się z tego nie rozwinie, bo jestem sama w domku.

[magolina]

Napisane przez czerwony_balonik

Dzień dobry, u mnie masakra Całą noc walczyłam z gorączką (38), bólem kręgosłupa, gardła, najpierw okropnym zimnem a potem gorącem i poceniem się i zawrotami w głowie. Dobrze że tż jest i pomaga jak może, bo samej byłoby ciężko. Jestem strasznie osłabiona, wieczorem ledwo dałam radę się umyć, kompletny brak sił. Zanim weszłam do wanny musiałam z 15 min siedieć i zbierać na to siły Teraz jest trochę lepiej, mam 37 stopni, nadal osłabienie,ale mniejsze. Mimo wszystko zadzwonię do lekarza prowadzącego spytam co robić jak gorączka wróci. Ostatnio miałam wszytskie objawy takie same w 10tc tyle że gorączka do 40stopni wzrosła i tydzień mnie w szpitalu trzymali, oby tym razem się to tak nie skończyło Błagam, trzymajcie kciuki dziewczyny, nie chcę do szpitala, jeszcze nie teraz... Mam pytanie,czy gorączka może przyspieszyć poród? Wiem, schizuję już, ale miałam wczoraj takie dziwne kłucie w pochwie a potem takie bardzo dziwne uczucie nacisku nie wiem jak to opisać...

Zdrówka
Gorączka, zbyt wysoka, może być niebezpieczna dlatego lepiej skonsultować się z lekarzem, bo często mimo domowych sposobów nie przechodzi i wtedy bezpieczniej jest wziąć odpowiedni antybiotyk

Napisane przez kallisto89

Dzień dobry brzuszki
Witamy się z wami w 33 tygodniu!


Na ostatniej wizycie moja gin zaprosiła mnie na swój oddział na jakieś badania tak więc trzymajcie kciuki za nas dziś o 19

za 33 tc
I trzymam kciuki za badania.

Napisane przez lachryma

hejka,
wisze na telefonie, bo od rana mam jakas awarie neta w domu:/
wczoraj mielismy wizyte u tego drugiego gina. niestety potwierdzil- szyjka skrocona i rozwarcie na 0,5cm. kazal sie oszczedzac itd. Malutka wazy 1960 gramow, czyli calkiem pokaznie z nia wszystko ok, wg usg termin porodu znowu wyszedl mi tydzien wczesniej.

Ladnie córcia rosnie a Ty się oszczędzaj i dużo odpoczywaj, żeby z szyjką było ok.

Napisane przez elaine-blath

Byłam u endo wczoraj i wyniki mam b dobre.

Napisane przez kiss12550

wybaczcie dziewczyny ale dzisiaj nie bede Was nadrabiać , zaraz uciekam uczyć sie prezentacji bo jutro zdaje ustny polski, proszę o wielkie kciuki i to podwójne bo jutro też mamy wizyte

miłego dnia

trzymam za ustny egzamin i za wizytę

[Anulka_p]

Napisane przez madi82

a czemu coś miałoby Ci się stać od swojskiego jaja? Ja tylko takie jem....Odkąd mam dostęp do takich jajeczek to te sklepowe daję tylko do ciast....

Przeczytałam gdzieś kiedyś, że lepiej ich unikać. Nie pamiętam już gdzie to znalazłam (chyba jakaś strona internetowa dot. diety ciężarnej). Ja własnie też mam dostęp do takowych i mam na nie ochotę

[sammi24]

Napisane przez malinka0525

Hej Mamusie!
Na początek pochwalę się, że zaczęłam 37 tydzień Już tak niedługo do ujrzenia maluszka

A z tych mniej przyjemnych rzeczy to powiem Wam, że wczoraj przeżyliśmy kataklizm W ciągu dnia padał grad wielkości czereśni, a ja akurat z tż byłam wtedy w drodze. Bałam się strasznie. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym co dopiero wieczorem nastąpiło Nadeszła wielka czarna chmura, że aż wszędzie się ciemno zrobiło i taki ogromny grad leciał, jakby ktoś z nieba obrzucał nas gałkami śniegu i to dosłownie. Cały dom aż się trząsł od tego bombardowania. W jednej chwili wszędzie leżał lodośnieg. W domu u nas przez drzwi wpadło trochę wody, ale na szczęście nie dużo. Wszystkie uprawy zniszczone, zostały same łodygi Myślałam, że okna powybija, ale całe szczęście dom i samochody nie uszkodzone. Bałam się okrutnie, aż mnie brzuch rozbolał. Oby nigdy więcej takiej burzy. Straszne to było.

37 ??? o kurczaki, ale blisko !!!kl aski:
i współczuję gradobicia, szkoda też upraw

kiss trzymam kciuki
anulka ja też jadam tylko wiejskie jaja - mam dojście do takich. Najlepiej każde jaja, niezależnie czy wiejskie czy sklepowe sparzać przed rozbiciem tzn ja o tym pamiętam ale nie zawsze stosuję

[ita83]

Napisane przez domciatko

no ale mimo wszystko dzieci się zdrowe w tym dublinie rodzą, i przyrost naturalny jest co nie?
czyli działa!

a w polsce nikt nie chce rodzić
jakby mieli 7up to może by zmienili zdania, hahaha

dokladnie domciatko - przyrost naturalny jest i ludzie dozywaja sedziwego wieku - co mnie przy tutejszym podejsciu lekarzy nie przestaje zadziwiac mimo wszystko

[elaine-blath]

anulka: hm.. ja to z kilku różnych źródeł raczej odwrotne opinie słyszałam, żeby jak najbardziej unikać sklepowych a wiejskie tak tak. Ze sklepowych najlepiej te z najwyższej klasy (wiadomo)

oliath i dziewczyny ze skurczami - tak mi się przypomniało, a nie wiem czy pisałam. Jest takie proste ćwiczenie, które należy wykonywać raz/dwa razy dziennie po 5 minut. Chodzi o to, aby stawać na palcach i wytrzymać tak kilka sekund. Proste łatwe i w moim przypadku działa (plus 1/2 razy dziennie magnez już teraz, ale do niedawna tylko to wystarczało).

hm.. i pytanie to kłucie w pochwie to może być skracająca się szyjka?

[domciatko]

Napisane przez ita83

dokladnie domciatko - przyrost naturalny jest i ludzie dozywaja sedziwego wieku - co mnie przy tutejszym podejsciu lekarzy nie przestaje zadziwiac mimo wszystko

takze trzeba byc otwartym na "nowe innowacje medyczne"))
i zaufac czasem ahaha

mnie to tez dziwi, bo czasami i u mnie w Anglii cuda niewidy o lekarzach slyszalam, ale co do mojej osoby, to zawsze mialam szczescie (puki co), i trafialam na dobrych specjalistow)

[mela1234]

Napisane przez Anulka_p

ziemniaczki posypane szczypiorkiem, jajko sadzone (myślicie, że jak zjem jedno swojskie, to coś się nie stanie czy sobie zaserwować raczej "sklepowe"?) + zielona szparagowa fasolka i chyba jeszcze mizerię zrobię na szybko jak mąż wróci z pracy z ogórami, bo nie mam w domu.

Napisane przez Anulka_p

Przeczytałam gdzieś kiedyś, że lepiej ich unikać. Nie pamiętam już gdzie to znalazłam (chyba jakaś strona internetowa dot. diety ciężarnej). Ja własnie też mam dostęp do takowych i mam na nie ochotę

Ja tylko swojskie (w dodatku z własnego kurnika) Te fermowe mają w sobie kupę chemii więc nie wiem dlaczego niby są lepsze? Bo sztuczne?

Wiecie co, usmażyłam tego karpia z naszego stawu. Ryb nie dokarmiamy jakoś specjalnie, tyle co chleb pozostały im rzucamy i wiecie, że ma o 100% inny smak taki karp! No to co się kupuje w sklepie, fermowy, to zupełnie inna bajka. Naprawdę idzie zgłupieć. Ale pyszności był. Zostały 2 kawałki i się powstrzymuję, żeby dla męża zostało. Ale mi ciężko z tym!

[eveewe]

hejooo

wyobrazcie sobie ze nie spie od 4.30 moje dziecko postanowilo o tej wstac. Masakra. Myslalam ze ja wlasnorecznie przywiaze do lozeczka. No ale coz o 11 juz usnela.

Co do prania ciuszkow - piore wszystkie!

Katerine nie pomoge ci w twoim problemie. Moj bawi sie zawsze ze wszystkimi dziecmi itd. Ale on zawsze taki byl. Kazdy jest inny. Moj ojciec np. nigdy nam nie okazywal w zaden sposob milosci, nawet nie pamietam czy kiedys bawil sie z nami. Zawsze mielismy dystans do niego.

Dla naszych szpitalnych dziewczynek - wracajcie szybko do domku i oby bylo juz dobrze.

oli znow co lekarz to opinia - wkurzajace to.

ita uwielbiam angielksa i irlandzka sluzbe zdrowia, na wszystko paracetamol - ehh. Trzymaj sie kochana.

A co do wizyt tesciowych, rodziny i noszenia na rekach, czy pomocy w opiece hmmm mysle, ze niektore z was za bardzo sie "spinaja" na tym punkcie. Tez tak mialam, ale nacieszylam sie mala i pozniej sama bylam wdzieczna, ze mama czy tesciowa chca pobawic mi mala, a ja moglam w tym czasie miec chwilke dla siebie. Tez uwazalam ze moja mama robi cos lepiej niz tesciowa i bardziej jej ufalam. Ale jak poszlam do pracy przekonalam sie, ze tesciowa lepiej sobie radzi z Marysia niz moja mama. Takze nie wybiegajcie az tak bardzo w przyszlosc, wszystko wyjdzie w praniu. mnie np. strasznie wkurzalo to jak tesciowa przychodzila i brala Marysie na rece i zaczynala bujac. Tysiac razy jej mowil, ze jesli nie placze itd to po co ja buja. Ona odpowiadala, ze z przyzwyczajenia, wiec mowilam jej, ze ona ja nauczy, a pozniej ja bede musiala to robic. Po ktoryms razie i walkowaniu tematu odpuscila i nigdy tak nie robila. Wiele bylo takich sytuacji, ale cierpliwie tlumaczylam i odpuscila.

[mela1234]

Małej w brzuszku chyba też karpik smakował bo teraz miło kopie. W ogóle od czw, od wizyty, jak przystopowałam i więcej odpoczywam to mała jest bardziej aktywna w dzień niż w nocy.

[fiazo]

Napisane przez kiss12550

wybaczcie dziewczyny ale dzisiaj nie bede Was nadrabiać , zaraz uciekam uczyć sie prezentacji bo jutro zdaje ustny polski, proszę o wielkie kciuki i to podwójne bo jutro też mamy wizyte
miłego dnia

Napisane przez malinka0525

Hej Mamusie!
Na początek pochwalę się, że zaczęłam 37 tydzień Już tak niedługo do ujrzenia maluszka

za tydzień, jeszcze trochę i możesz rodzić

[sammi24]

Napisane przez elaine-blath

hm.. i pytanie to kłucie w pochwie to może być skracająca się szyjka?

Z tego co czytałam, słyszałam i ginka mówiła - może ale nie musi.
Zresztą ja miałam takie kłucia między USG, gdzie mierzyli mi szyjkę i nic się nie działo (i to ostatnimi czasy jak sobie zaczęłam pozwalać na częstsze chodzenie) może dla spokoju poleż i nie forsuj się jeśli kłuje

domi ale np Coca-Cola albo Pepsi bardzo pomagają jeśli żołądek "muli" to jest zawsze pierwszy lek mojego Tż w problemach żołądkowych

[malinka0525]

Napisane przez Anulka_p

Przykro mi bardzo, że musieliście to przeżywać Dobrze, że nic się z domem złego nie stało.

U mnie właśnie też teraz się chmurzy i już zaczęło grzmieć. Mam nadzieję, że poważna burza się z tego nie rozwinie, bo jestem sama w domku.

Ja po wczorajszym będę miała chyba traumę do końca życia i jak tylko zobaczę chmurę burzową to w panikę wpadnę. Mam już dość burz Oby i żadnej z nas już taka burza nie spotkała.

Napisane przez Anulka_p

Przeczytałam gdzieś kiedyś, że lepiej ich unikać. Nie pamiętam już gdzie to znalazłam (chyba jakaś strona internetowa dot. diety ciężarnej). Ja własnie też mam dostęp do takowych i mam na nie ochotę

Ja wychodzę z założenia, że swojskie jajka są zdecydowanie zdrowsze niż te sklepowe. Od zawsze jem swojskie, a tych sklepowych bym nie tknęła Ale rozumiem, że nie wszyscy mają kury i czasami i sklepowymi trzeba się posłużyć. Ale jeśli ma się do wyboru swojskie czy sklepowe to bez wahania wybrałabym swojskie. Swojskie wydają mi się zdrowsze bo nie ma w nich tyle chemii co w sklepowych.

[elaine-blath]

Mela: wcale się nie dziwię, że smakowało zazdrość:P

Sammi: dzięki, jutro mam wizytę u gina (wprawdzie nie swojego), ale poproszę, aby spojrzała. Generalnie się nie przemęczam za bardzo. Może to być jednak kwestia tego że Igor bardoz nisko już jest..

Malinka: a torba juz spakowana?

[malinka0525]

Napisane przez elaine-blath

Mela: wcale się nie dziwię, że smakowało zazdrość:P

Sammi: dzięki, jutro mam wizytę u gina (wprawdzie nie swojego), ale poproszę, aby spojrzała. Generalnie się nie przemęczam za bardzo. Może to być jednak kwestia tego że Igor bardoz nisko już jest..

Malinka: a torba juz spakowana?

nie mogę się do tego zebrać ale obiecuję sobie, że w tym tygodniu to uczynię

Ja też czasami mam takie kłucia w szyjce, czasami dość mocne, ale chwilowe.

[dzoan]

Napisane przez kiss12550

wybaczcie dziewczyny ale dzisiaj nie bede Was nadrabiać , zaraz uciekam uczyć sie prezentacji bo jutro zdaje ustny polski, proszę o wielkie kciuki i to podwójne bo jutro też mamy wizyte

miłego dnia

trzymam

Napisane przez malinka0525

Hej Mamusie!
Na początek pochwalę się, że zaczęłam 37 tydzień Już tak niedługo do ujrzenia maluszka

A z tych mniej przyjemnych rzeczy to powiem Wam, że wczoraj przeżyliśmy kataklizm W ciągu dnia padał grad wielkości czereśni, a ja akurat z tż byłam wtedy w drodze. Bałam się strasznie. Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym co dopiero wieczorem nastąpiło Nadeszła wielka czarna chmura, że aż wszędzie się ciemno zrobiło i taki ogromny grad leciał, jakby ktoś z nieba obrzucał nas gałkami śniegu i to dosłownie. Cały dom aż się trząsł od tego bombardowania. W jednej chwili wszędzie leżał lodośnieg. W domu u nas przez drzwi wpadło trochę wody, ale na szczęście nie dużo. Wszystkie uprawy zniszczone, zostały same łodygi Myślałam, że okna powybija, ale całe szczęście dom i samochody nie uszkodzone. Bałam się okrutnie, aż mnie brzuch rozbolał. Oby nigdy więcej takiej burzy. Straszne to było.

37 tydzień.. o ja! jeszcze chwila
oj jak opisujesz, to się boję, a co dopiero przeżyć takie gradziska..


Ja na razie uciekam.. w każdej chwili teście mogą wpaść..

[domciatko]

Napisane przez sammi24

domi ale np Coca-Cola albo Pepsi bardzo pomagają jeśli żołądek "muli" to jest zawsze pierwszy lek mojego Tż w problemach żołądkowych

no pewnie i takie rzeczy nie tylko w irlandii czy anglii.
w polsce tez pilam colę na biegnkę itp.

poza tym taka nagonka na lekarzy w uk jest trochę nie sprawiedliwa.
bo gdyby tak zle bylo na wyspach to narody by te wymarly, dzieci by sie nie rodzily, kazda ciaza konczylaby sie poronieniem, ludzie by uciekali z tych krajow, a jednak jest na odwrot)

takze warto to sobie przemyslec, dlaczego tak sie dzieje...

[fiazo]

jakoś słabo się dziś czuję, chyba trzeba się przewietrzyć troszkę

[sammi24]

Napisane przez mela1234

Wiecie co, usmażyłam tego karpia z naszego stawu. Ryb nie dokarmiamy jakoś specjalnie, tyle co chleb pozostały im rzucamy i wiecie, że ma o 100% inny smak taki karp! No to co się kupuje w sklepie, fermowy, to zupełnie inna bajka. Naprawdę idzie zgłupieć. Ale pyszności był. Zostały 2 kawałki i się powstrzymuję, żeby dla męża zostało. Ale mi ciężko z tym!

Jedz karpika męża, jesteś w ciąży w końcu, nie?

Napisane przez eveewe

A co do wizyt tesciowych, rodziny i noszenia na rekach, czy pomocy w opiece hmmm mysle, ze niektore z was za bardzo sie "spinaja" na tym punkcie. Tez tak mialam, ale nacieszylam sie mala i pozniej sama bylam wdzieczna, ze mama czy tesciowa chca pobawic mi mala, a ja moglam w tym czasie miec chwilke dla siebie. Tez uwazalam ze moja mama robi cos lepiej niz tesciowa i bardziej jej ufalam. Ale jak poszlam do pracy przekonalam sie, ze tesciowa lepiej sobie radzi z Marysia niz moja mama. Takze nie wybiegajcie az tak bardzo w przyszlosc, wszystko wyjdzie w praniu. mnie np. strasznie wkurzalo to jak tesciowa przychodzila i brala Marysie na rece i zaczynala bujac. Tysiac razy jej mowil, ze jesli nie placze itd to po co ja buja. Ona odpowiadala, ze z przyzwyczajenia, wiec mowilam jej, ze ona ja nauczy, a pozniej ja bede musiala to robic. Po ktoryms razie i walkowaniu tematu odpuscila i nigdy tak nie robila. Wiele bylo takich sytuacji, ale cierpliwie tlumaczylam i odpuscila.

Coś w tym jest mnie chodzi bardziej o to, żeby mi się tabun ludzi nie zwalił do domu w pierwszych dniach w domu z maluchem a poza tym, już myślę, że mogłabym mieć jednak tych rodziców i teściów bliżej, bo niestety czeka mnie szukanie niani po pół czy po roku

Napisane przez elaine-blath

Sammi: dzięki, jutro mam wizytę u gina (wprawdzie nie swojego), ale poproszę, aby spojrzała. Generalnie się nie przemęczam za bardzo. Może to być jednak kwestia tego że Igor bardoz nisko już jest..

O widzisz, właśnie! mój maluch też wtedy był inaczej odwrócony bo dostawałam po pęcherzu i pewnie po szyjce też w każdym razie trzymam kciuki żeby to była sprawka Igorka, a nie szyjki

[krysiaa2608]

Napisane przez Kathe

co robicie dzis na obiad???

Kurczak w sosie słodko kwaśnym i ryż

Napisane przez kiss12550

wybaczcie dziewczyny ale dzisiaj nie bede Was nadrabiać , zaraz uciekam uczyć sie prezentacji bo jutro zdaje ustny polski, proszę o wielkie kciuki i to podwójne bo jutro też mamy wizyte

miłego dnia

Napisane przez malinka0525

Hej Mamusie!
Na początek pochwalę się, że zaczęłam 37 tydzień Już tak niedługo do ujrzenia maluszka

, ale już jesteś bliziutko!

Wykąpałam się, zjadłam śniadanie, ogarnęłam domek, z psem wyszłam - teraz mogę usiąść Zapisałam się na "świadomą mamę" - jest u nas w sobotę i jak samopoczucie dopisze to się przejedziemy, w programie jest nawet chustonoszenie więc chętnie zobaczę, a nawet jak nam się nie spodoba nic to chociaż nam ładne zdjęcia zrobią, bo dla chętnych będzie fotograf

[enlevee]

a więc szybko relacja z usg dzisiejszego i lecę nadrabiać!

Zła jestem na tego lekarza zastępczego w zeszłym tygodniu bo pisałam Wam, że nie obmierzał Bezika tak jak mój lekarz prowadzący i mu wyszło, że waży 1400 g.. a tu niespodzianka dzisiaj- 1800 g WSZYSTKIE wymiary ma dokładnie na 31t2dz wiec idealnie no ale bedzie miał długie nogi, bo wymiary ma na 1,5 tyg do przodu
Wszystko w porządku, ułożony główką w dół dalej, ocena przepływów w pępowinie- dobra
Kopał w czasie usg i do tego miał czkawkę
A więc Bezik to nie żaden króciak, tylko kawał chłopa już ulżyło mi!

[ona8686]

Dzien dobry
Pospalam sobie dzisiaj jak nigdy. Wczoraj padłam po 9, a obudzilam sie kolo 11 za to w nocy mialam mialam schiza, bo cieklo ze mnie cos wodnistego, ale bylo tego niewiele, teraz cisza, wiec sadze, ze to byly po prostu uplawy
Cale szczescie jutro wizyta, dobrze, ze mam co 2 tygodnie bo chyba by mi te wszystkie obijawy psychicznie wykonczyly

Przeczytalam Was, wiec zaraz sie biore za odpisywanie

[Anulka_p]

Napisane przez domciatko

no pewnie i takie rzeczy nie tylko w irlandii czy anglii.
w polsce tez pilam colę na biegnkę itp.

poza tym taka nagonka na lekarzy w uk jest trochę nie sprawiedliwa.
bo gdyby tak zle bylo na wyspach to narody by te wymarly, dzieci by sie nie rodzily, kazda ciaza konczylaby sie poronieniem, ludzie by uciekali z tych krajow, a jednak jest na odwrot)

takze warto to sobie przemyslec, dlaczego tak sie dzieje...

Kraj od epidemii biegunki nie wymrze ale ulżyć to sobie chyba lepiej niż męczyć i testować na sobie dziwne (dla mnie z punktu widzenia osoby całe życie mieszkającej w Polsce) sposoby. Mój przyjaciel od wielu już lat mieszka w UK i za każdym razem narzeka na tamtejszą służbę zdrowa. Jest tam z żoną z ojcem i oni też mają takie samo zdanie. Kolega pracuje z osobami o różnej narodowości i słyszy te same oceny, kiedy porównują swój system z tym z UK. Jego dobra koleżanka z pochodzenia Litwinka zmarła na guza mózgu. Miała częste i bardzo bolesne bóle głowy i nikt nie zlecił żadnego prześwietlenia- wyłącznie paracetamol. U siebie na Litwie zrobiła w desperacji po czasie komplet badań, ale było już za późno.
Ja sama nie mam żadnych doświadczeń i nie wielbię polskiej służby zdrowia, bo to syf, szczególnie jeśli chodzi o biurokrację i procedury, ale daleka też jestem od twierdzenia, że skoro do danego kraju ludzie lgną, chcą tam żyć, rodzą dzieci to musi być tam dobrze.

[krysiaa2608]

Napisane przez enlevee

a więc szybko relacja z usg dzisiejszego i lecę nadrabiać!

Zła jestem na tego lekarza zastępczego w zeszłym tygodniu bo pisałam Wam, że nie obmierzał Bezika tak jak mój lekarz prowadzący i mu wyszło, że waży 1400 g.. a tu niespodzianka dzisiaj- 1800 g WSZYSTKIE wymiary ma dokładnie na 31t2dz wiec idealnie no ale bedzie miał długie nogi, bo wymiary ma na 1,5 tyg do przodu
Wszystko w porządku, ułożony główką w dół dalej, ocena przepływów w pępowinie- dobra
Kopał w czasie usg i do tego miał czkawkę
A więc Bezik to nie żaden króciak, tylko kawał chłopa już ulżyło mi!

no no, duży chłopak