Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[vil84]

Marchewka ogromne gratulacje bardzo się cieszę że już po wszystkim

Potterka ręczny avent jest bardzo dobry nie mam porównania ale w 25 min odciągałam jakieś 110 ml a nie używałam go długo i nie miałam nawału pokarmu.

[MoTyleKsw]

Napisane przez Ashyshqa

A jak wykorzystujesz mleczko? I jak często ściągasz? Mi w ciągu dnia brakuje czasu. I tak mam wrażenie, ze karmię ciągle i juz mi się nie chcę z laktatorem siedzieć... I tylko raz w ciągu dnia udało mi się ściągnąć porcję wartą zamrożenia... Więc czasem to co mam z dnia, dajemy małej w nocy, ale jeszcze nie udało mi się ominąć karmienia dzięki ściągniętemu mleku bo mała i tak chce pierś (nie zrozumcie mnie źle, nie narzekam na to, bardzo się cieszę, że mogę karmić, ale chętnie czasem pospałabym ze 4h ciągiem)

dajemy na miescie, albo gdy nie doje z cyca albo ja nie mam siły siedziec bo zasypiam. sciagam tylko raz dziennie rano gdy ona z druggiego je. ale to jakies 60 ml by było na dokarmienie

[antoinettee]

Napisane przez Ashyshqa

To Bartuś i Wojtuś będą razem obchodzić urodziny!
Bo oto info od Marchewki:

"Dzisiaj o 11.25 sn urodziłam Wojtka. 56cm i 3800g. była to rzeźnia, dalej nie mogę się otrząsnąć. opowiem jak się dorwę do kompa."

Biedna, kolejny ciężki poród... Ale jest Wojtuś!!!

MARCHEWKA GRATULACJE !! Współczuję ciężkiego porodu. Dochodź szybciutko do siebie

Vil dostałaś ode mnie prv?

[tija93]

Napisane przez pawie_oczko

dziewczyny a słyszałyście lub miałyście do czynienia z obniżonym napięciem mięśniowym u noworodków? moja mała miała w 1 minucie 9/10 (ale to za skórę, bo była owinięta pępowiną) w 5 minucie już 10/10, w szpitalu też nie zauważyłam żeby miała jakieś obniżone napięcie... w ogóle nikt mi nic na ten temat nie mówił a przy wypisie dostałam skierowanie do poradni patologii noworodka żeby to skontrolować. Byliśmy w zeszłym tygodniu i lekarz powiedział, że absolutnie nie ma żadnego obniżonego napięcia. Z resztą sama to widzę, bo ma dużo siły w rączkach, nóżkach, jak ją kładę na brzuchu to ładnie unosi główkę itd. ale trochę mnie ciekawi jak to z tym jest, bo ponoć dużo dzieci dostaje takie zalecenia do kontroli


a i jakby któraś zauważyła odparzenia na pupce to polecam zwykłą mąkę ziemniaczaną poleciła mi ją stara, doświadczona położna, po 2 dniach u nas pupcia była ładniutka

mi z kolei na zajęciach mówiono by nie stosować u dziewczynek zasypek, ani mąki zmieniaczanej. Jako przykład podają dziewczynkę, której przez zasypkę zatkała sie cewka moczowa i dziewczynka nie mogła sie wysiusiać. I dopiero usunięcie czopa z zasypki i zacewnikowanie pozwoliło jej oddać mocz. Chociaż moja mama u mnie stosowała mąkę ziemniaczają i bardzo ją chwaliła

[justyna_g4]

Napisane przez gosiulka22

może Mała Cię posłucha. ja bym chciała w terminie czyli 8 czerwca bo mąż ma wtedy urodziny a poza tym przyjeżdża do domu dopiero 7 więc jak Mała zechce wyjść wcześniej to będę sama

To trzymam żeby Ciebie też posłuchała. U mnie rozwarcia nie ma wiec na razie jestem spokojna.

Napisane przez anoxee

Ja słyszałam. Niestety słyszałam też o dziecku, które kobieta rodziła sn, a miało 5,5kg i udusiło się w kanale rodnym. W TVN24 dziennikarka rozmawiała z lekarzem (tym co występuje w programie Bosackiej) i dziwię się, że nie załadował z dyńki tej dziennikarce. On tłumaczy, że błąd został popełniony wcześniej, że nie została określona taka waga dziecka i na sali porodowej już nic nie można było zrobić. A ta usilnie próbowała oskarżyć lekarzy przy porodzie, że nie zrobili cc. Fragment rozmowy, mniej więcej:
Dziennikarka - CC uratowałoby życie temu dziecku.
Lekarz - A skąd to pani wie? Jest pani tego pewna?
D - Yyyy... tak uważają rodzice dziecka.
L - Tego nie wiedzą ani ginekolodzy, ani neonatolodzy. Powikłania po cc również są różne.
[...]
L (mocno poirytowany) - Ale niestety widzę, że o CC najwięcej wiedzą... fryzjerki, ...i dziennikarze TVN-u.

Padłam.

To wielka tragedia, ale nie umiem tych dziennikarzy czasem słuchać.

Tego nie slyszłam. Dziennikarze to czasem są na prawdę, ale lekarze nie lepsi. Jak można nie zauważyć, że dziecko ma 5,5kg?? Bo ja nie rozumiem. Owszem może być jakaś granica błędu, że ma np 3800 a okazę się ponad 4 ale bez przesady.

[axella]

Napisane przez sharpnowaja

no i moja mała obudziła się z wrzaskiem kurcze nie wiem co z nią jest dzisiaj
w ogóle czy wasze maleństwa się zrywają podczas snu? jeśli wiecie o co mi chodzi. Bo moja bardzo często i albo nią "potrzęsie" i śpi dalej albo zaczyna strasznie płakać. Żal mi jej niestety ja tak mam i w ciąży też tak miałam więc może to przeze mnie tak ma

dobra ja zmykam ogarniać do końca. Może się jeszcze odezwę ale ciężko mi tak z tel muszę w końcu tą aplikację ogarnąć może z niej będzie lepiej.
Jadę jutro do mamusi więc odezwę się pewnie dopiero w poniedziałek. Trzymajcie kciuki za mają dzisiejszą nockę bo czarno to widzę

trzymam kciuki za kolejne porody!

taki "prąd" przechodzacy przez dziecko?
moja to miała i już nie ma. na początku strasznie sie bałąm i lecialam pytac co to,ale to normalne

moja mama sie przyznala ze jak bylam malutka to specjalnie to prowokowala

to normalne calkowicie,nawez sie nazywa jakos profesjonalnie i zaniknie z czasem moja juz tego nie ma

a z takich rzeczy-moja Z wypina dupke..spi na boku i czasem jakby sie rozciaga wypinajac tyleczek i wyciagajac glowe


boje sie nocy,od 15.30spi mi z przerwami na jedzenie i przewijanie

pieluchy DADA przetestowane-sa super! sciagacze przy nozkach bardzo do mnie przemawiaja,i to ze sa mieciutkie,elastyczne, tysiac razy lepsze niz bellowe HAPPY


AA! walke z naturalnym karmieniem zaczynam ze zdwojona sila jutro mam herbatki,muszle laktacyjne, wykminilam ze po cieplym prysznicu leci lepiej, laktator pod reka i duuuzo picia. bedzie dobrze, bedzie dobrze.... mloda sie pewnie zaplacze ze czesciej i mniej bedzie na poczatku alebedzie dobrze..musi byc..

[pawie_oczko]

Napisane przez tija93

mi z kolei na zajęciach mówiono by nie stosować u dziewczynek zasypek, ani mąki zmieniaczanej. Jako przykład podają dziewczynkę, której przez zasypkę zatkała sie cewka moczowa i dziewczynka nie mogła sie wysiusiać. I dopiero usunięcie czopa z zasypki i zacewnikowanie pozwoliło jej oddać mocz. Chociaż moja mama u mnie stosowała mąkę ziemniaczają i bardzo ją chwaliła

ja stosowałam mąkę wyłącznie na pupcie tak żeby nie smarować nią bezpośrednio warg.. no ale widzisz, zawsze znajdzie się jakiś przeciwnik z tą sytuacja to wydaje mi się, że to jakiś odosobniony przypadek.. w sensie, że wyjątek bo gdyby tak miało być u wszystkich dziewczynek to pewnie doświadczone położne by tego nie polecały na mój rozum sama widzisz po sobie

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Marchewka Gratulacje! dla Ciebie i Wojtka

[MoTyleKsw]

axella ponawiam pytanie, przeszłas całkowicie na mm?

[tija93]

Napisane przez pawie_oczko

ja stosowałam mąkę wyłącznie na pupcie tak żeby nie smarować nią bezpośrednio warg.. no ale widzisz, zawsze znajdzie się jakiś przeciwnik z tą sytuacja to wydaje mi się, że to jakiś odosobniony przypadek.. w sensie, że wyjątek bo gdyby tak miało być u wszystkich dziewczynek to pewnie doświadczone położne by tego nie polecały na mój rozum sama widzisz po sobie

Wiem wiem, dlatego tego nie neguje trzeba używać wszystkiego z głową i dbać o prawidłową pielęgnację


Jeszcze tak a propo tego 5,5kg dziecka i tego, że lekarze nie wiedzieli. Niestety miałam okazje zobaczyć na zywo jak USG może sie pomylić. Byłam przy porodzie pani u której robiono USG o 8 rano (nawet przy tym byłam) i wyszło, że dziecko waży 3700g, kilka godzin później pani urodziła dziewczynke 4600. Wszyscy na sali porodowej byli w szoku. Ale na szczęście wszystko sie dobrze skonczyło

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

axella ponawiam pytanie, przeszłas całkowicie na mm?

nie... znaczy ogolnie mloda praktycznie caliem na mm, tego cyca przed butla ciumka zeby nie zapomniec jak sie ciumka...

tak wiec calkowicie na mm nie przeszlam ale glownie Z je mm

[Kamciatka]

Napisane przez Ashyshqa

Justi! Wielkie gratulacje!!!

To Bartuś i Wojtuś będą razem obchodzić urodziny!
Bo oto info od Marchewki:

"Dzisiaj o 11.25 sn urodziłam Wojtka. 56cm i 3800g. była to rzeźnia, dalej nie mogę się otrząsnąć. opowiem jak się dorwę do kompa."

Biedna, kolejny ciężki poród... Ale jest Wojtuś!!!

Gratulacje Marchewkoklask i:Z Wojtusia kawał chłopaNiestety słowo "rzeźnia" w związku z porodem mnie nie pociesza

[potterka]

Potwierdzam, że Juu miała ciężko
skurcze (niby przepowiadacze) męczyły ją od 2 dni, a dopiero wczoraj koło północy się rozkręciły i urodziła po 13

ale teraz mają się dobrze.. Bartuś jest śliczny urodzony z wagą 3188

szczegóły opisze pewnie po powrocie

Marchewka gratuluję

[Innocence_89]

Napisane przez tija93

Tak to nie wygląda miło i przyjemnie, ale Ty jesteś z drugiej strony i tego nie widzisz jak trafisz na dobrą położną to poród może być najpiękniejszym przeżyciem w Twoim życiu Jak ja zobaczyłam swój pierwszy poród to sie poryczałam. Naprawdę są to piękne przeżycia, chociaż bolesne. Ale warto słuchać rad położnej w trakcie porodu i wpółpracować. Bo czasem brak współpracy może skomplikować całą sprawę (miałam okazje widzieć poród kleszczowy z powodu braku współpracy rodzącej, dziecku zaczeło spadać tętno i trzeba było szybko interweniować).

Lepiej nie oglądaj filmików z porodów nie od tej strony co trzeba, bo będziesz sie bardziej bała. Nie warto.

A najpiękniejszym momentem jest, jak już tutaj dziewczyny pisały, jak dziecko trafia w Twoje ramiona. Widać błogość na twarzy rodzącej, łzy, uśmiechy, radość, łzy tatusia. Dla takich chwil warto

Masz racje. Dziękuje

[komiksowa]

Marchewka, Justi - GRATKI!!!
Ale żeby tak od razu rzeźnią straszyć

[Kamciatka]

Napisane przez potterka

Potwierdzam, że Juu miała ciężko
skurcze (niby przepowiadacze) męczyły ją od 2 dni, a dopiero wczoraj koło północy się rozkręciły i urodziła po 13

ale teraz mają się dobrze.. Bartuś jest śliczny urodzony z wagą 3188

szczegóły opisze pewnie po powrocie

Marchewka gratuluję

No to siębiedna namęczyłaona też chyba piła herbatkę z liści malin po niej szyjka powinna się szybciej rozwierać...masakra

[humpback]

Napisane przez Ashyshqa

"Dzisiaj o 11.25 sn urodziłam Wojtka. 56cm i 3800g. była to rzeźnia, dalej nie mogę się otrząsnąć. opowiem jak się dorwę do kompa."

Biedna, kolejny ciężki poród... Ale jest Wojtuś!!!

biedna marchewka, ale w końcu doczekała się synka brawa dla dzielnej mamy i gratulacje

Napisane przez anoxee

Ja po wizycie. Młody waży około 2770 g, położenia główkowe, mam idealną anatomię do porodu sn i wszystko wygląda bardzo dobrze. Przepływy okej i reszta też. Jednak trochę muszę chyba przyspieszyć z przygotowaniami, bo po badaniu wyszło, że szyjka się już skróciła i zmiękczyła. Gin powiedział, że za tydzień ciąża już właściwie będzie donoszona i jakbym urodziła, to będzie okej. Po badaniu stwierdził, że bardzo wątpi, żebym przeterminowała. Pobrał wymaz na GBS z pochwy i odbytu, następna wizyta za 2 tygodnie - 6.06.

Napisane przez gosiulka22

ok, a te siateczkowie tez bez problemu dostanę w aptece??

bez problemu

[Kamciatka]

Napisane przez tija93

Wiem wiem, dlatego tego nie neguje trzeba używać wszystkiego z głową i dbać o prawidłową pielęgnację


Jeszcze tak a propo tego 5,5kg dziecka i tego, że lekarze nie wiedzieli. Niestety miałam okazje zobaczyć na zywo jak USG może sie pomylić. Byłam przy porodzie pani u której robiono USG o 8 rano (nawet przy tym byłam) i wyszło, że dziecko waży 3700g, kilka godzin później pani urodziła dziewczynke 4600. Wszyscy na sali porodowej byli w szoku. Ale na szczęście wszystko sie dobrze skonczyło

No to sięnieźle pomylili Wolę nie mysleć nawet o takich rzeczach

[cloche]

Napisane przez Ashyshqa

Justi! Wielkie gratulacje!!!

To Bartuś i Wojtuś będą razem obchodzić urodziny!
Bo oto info od Marchewki:

"Dzisiaj o 11.25 sn urodziłam Wojtka. 56cm i 3800g. była to rzeźnia, dalej nie mogę się otrząsnąć. opowiem jak się dorwę do kompa."

Biedna, kolejny ciężki poród... Ale jest Wojtuś!!!

no nie było innego wyjścia! brawa marcheweczko nasza tylko szkoda, że musiało być z rzeźnią...

a ja nadrabiam dalej. może jeszcze jakieś maluchy będą???

[lonely_lady]

Napisane przez Ashyshqa

Justi! Wielkie gratulacje!!!

To Bartuś i Wojtuś będą razem obchodzić urodziny!
Bo oto info od Marchewki:

"Dzisiaj o 11.25 sn urodziłam Wojtka. 56cm i 3800g. była to rzeźnia, dalej nie mogę się otrząsnąć. opowiem jak się dorwę do kompa."

Biedna, kolejny ciężki poród... Ale jest Wojtuś!!!

no i nasza Marcheweczka się doczekała
ale super
Martwi mnie tylko to określenie "rzeźnia"

Napisane przez anoxee

Ja po wizycie. Młody waży około 2770 g, położenia główkowe, mam idealną anatomię do porodu sn i wszystko wygląda bardzo dobrze. Przepływy okej i reszta też. Jednak trochę muszę chyba przyspieszyć z przygotowaniami, bo po badaniu wyszło, że szyjka się już skróciła i zmiękczyła. Gin powiedział, że za tydzień ciąża już właściwie będzie donoszona i jakbym urodziła, to będzie okej. Po badaniu stwierdził, że bardzo wątpi, żebym przeterminowała. Pobrał wymaz na GBS z pochwy i odbytu, następna wizyta za 2 tygodnie - 6.06.

za wizytę i dobrą gotowość do porodu
chociaż powiem szczerze, że moja szyjka też była bardzo się skróciła i zmiękła już z miesiąc przed terminem.. a jeszcze się kulam
wczoraj było rozwarcie na jeden palec.. ciekawe jak jest teraz.. czy schody, maliny, wiesiołek i przytulanki coś dały

Napisane przez anoxee

Ps. Justi podobno też miała bardzo ciężki poród.

nie brzmi to zachęcająco..

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

nadrobiłam, ale jakoś nie mam siły żybe cytować..

smoczek- zabieram ze sobą do szpitala, bo podobno czasem baaardzo się przydaje. Ogólnie nie jestem jakoś sceptycznie nastawiona do smoka, wiadomo że wszystko w granicach rozsądku i nie powinno być problemu

majtki- też jestem za siateczkowymi, podobno najlepsze. Ostatnio chciałam dokupić w aptece ale nie mieli..


kuuuurde, ale mam zakwasy po tych schodach

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez tija93

Jeszcze tak a propo tego 5,5kg dziecka i tego, że lekarze nie wiedzieli. Niestety miałam okazje zobaczyć na zywo jak USG może sie pomylić. Byłam przy porodzie pani u której robiono USG o 8 rano (nawet przy tym byłam) i wyszło, że dziecko waży 3700g, kilka godzin później pani urodziła dziewczynke 4600. Wszyscy na sali porodowej byli w szoku. Ale na szczęście wszystko sie dobrze skonczyło

no niestety.. tak się czasem zdarza. Moja kuzynka urodziła w kwietniu córeczkę 4400kg a z USG wychodziło 3700kg

[ankaaa206]

w końcu wyłazi mi brązowy czop mam nadzieję że do przyszłego piatku się rozpakuję, bo jakoś boję sie indukcji

[Innocence_89]

MarchewkaGratulacje!!!

[ankaaa206]

Napisane przez lonely_lady

no niestety.. tak się czasem zdarza. Moja kuzynka urodziła w kwietniu córeczkę 4400kg a z USG wychodziło 3700kg

nie strasz, mój teraz niby ma 3700, porównywałam z usg z przed 2 tyg i on coś kiepsko te wymiary robi, bo 2 tyg temu miał dłuższą kość udową niż teraz ciekawe jak to będzie naprawdę z tą wagą

[xal]

Tak na bieżąco napiszę wam co warto zabrać jeszcze do szpitala tzn co mi się przydało lub przydałoby gdyby było po porodzie:
- maść na brodawki - jak się dziecko dosysa to już na początku bywa boleśnie. Moja na poporodowej się przyssała do lewej na godzinę, zmasakrowała na następny dzień ...
- jeśli będzie konieczność dokarmiania tak jak u mnie, to u mnie w szpitalu dawali małą buteleczkę i z nią się chodziło po pokarm. Trzeba ją było najpierw samemu wyparzyć, czajnik był daleko, ale problemem był u mnie 1 kubek na moje picie i wyparzanie, więc dodatkowy kubeczek
- sól fizjologiczna i gazik po 1 sztuce/opakowaniu jak się zrobi "śpioch" w oczku albo jak moja miała opuchnięty nosek w środku po wodach
- pieluchy zwykłe, jak się uleje, odbije to warto mieć pod ręką

Jak coś jeszcze sobie przypomnę to napiszę.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez iwona335

kibicuje Ci caałymi kciukami, zeby rozkręciło sie szybko i żeby przy jednym parciu mały wyskoczył
gdzie rodzisz? w którym szpitalu?

W Gliwicach

Napisane przez lonely_lady

zwariowałyście Gaduły dzisiaj...
mam 10 stron do nadrobienia

Justi- a jakie jak byłaś w szpitalu to jakie miałaś rozwarcie?

szalone 1,5cm... kolo polnocy 3-4...

Napisane przez anoxee

Boroczku. Gdzie w końcu rodzicie?

W Gliwicach

Napisane przez Aaś

Justi właśnie doczytalam. Wiem co czujesz bo ja miałam skurcze od soboty od 22 do poniedziałku rano.
Trzymaj się kobieto. Dasz radę

Załącznik 5259788

to jest horror no ale coz..

Napisane przez Kinga_20

Wrzucam opis porodu - będzie krótki

Koło godziny 20.00 założyli mi balonik w szpitalu, trochę połaziłam po korytarzu i położna kazała mi iść spać Balonik nie uwierał ani nic, dziwne uczucie po prostu i tyle i rurka dynda z boku. Bolało mnie podbrzusze do ok. 22.00 i poszłam spać. Koło 9.00 na badaniu lekarz stwierdził, że jest prawie 6 cm rozwarcia, więc ja cała happy, że na porodówkę idę, na porodówce byłam od 9.30, lewatywa Przebrałam się, podpięli welflon, koło 10.00 pod oxy zostałam podpięta. Jeszcze w między czasie pytałam położnej o której mąż ma przyjść, a ona, że spokojnie zanim Cię weźmie to godziny mogą minąć. Ale tak się nie stało, pierwsze nieregularne skurcze były już po 10 min. i się nasilały, położna z przerażeniem, po 20 min. powiedziała, żebym lepiej po męża dzwoniła bo strasznie szybko mnie wzięło, TŻ przyleciał w 10 min. a ja już miałam jazdy straszne, nie pomagał gaz, skakanie na piłce, chodzenie, cały czas pytałam TŻta za jakie grzechy my tak cierpieć musimy o 11.00 apogeum, z 8 cm na 10 cm rozwarcia zrobiło się w ciągu dwóch skurczy, więc położna stwierdziła, że przemy, partych było ok. 40 min. Malutka urodziła się na supermana, z rączką przy główce, więc zostałam nacięta Jak już wyszła to poleżała u mnie może z 5 min. - była taka cieplitka, kochana, TŻ świeczki w oczach - ale dostałam krwotoku i zabrali ją i wyprosili TŻta z sali, a mnie zaczęli ratować - na szczęście obyło się bez przetaczania krwi, ale czułam się jak zombie później, TŻ przyszedł i pilnował żebym nie przysypiała. Lekarz też co chwilkę mnie wybudzał. Sytuacja została opanowana i po 2h pojechałam do sali matki i dostaliśmy naszą Lilcię Dzisiaj jesteśmy w domku i powoli przyzwyczajamy się do nowej sytuacji.

Nie wiem kiedy nadrobię - chyba nawet nie będę próbować, trzymam kciuki dziewczyny za Wasze porody - oby każdy trwał tyle co mój - 1h40min.

nic tylko sie cieszyc, ja rodzilam 14 godzin...

Napisane przez gosiulka22

dziewczyny mam pytanie cały czas mam uczucie że chce mi się siku nawet jak chwile wcześniej wróciłam z wc. zastanawiam się czy to dlatego że mała ma tak nisko główkę czy zaczyna mnie brać infekcja??
Nic nie raczej nie piecze i nie swędzi

tez tak mialam i to nie byla ani glowka ani infekcja, nie wiem co

Napisane przez Ashyshqa

Justi! Wielkie gratulacje!!!

To Bartuś i Wojtuś będą razem obchodzić urodziny!
Bo oto info od Marchewki:

"Dzisiaj o 11.25 sn urodziłam Wojtka. 56cm i 3800g. była to rzeźnia, dalej nie mogę się otrząsnąć. opowiem jak się dorwę do kompa."

Biedna, kolejny ciężki poród... Ale jest Wojtuś!!!

gratulacje, koncu! U nas tez srednio ciekawie bylo...

Napisane przez Kamciatka

No to siębiedna namęczyłaona też chyba piła herbatkę z liści malin po niej szyjka powinna się szybciej rozwierać...masakra

Pilam i bralam wiesiolka, widc na marne...


Dziewczyny dziekuje za gratulacje!! Jestem taka szczesliwa, ze porod juz za mna... Nagroda jest cudowna i w zasadzie jak polozyli mi malego na piersiach to juz nie pamietalam bolu, wszystko ustapilo...
Ale opowiem Wam wiecej jak wrociny do domu

Bartus urodzil sie z waga 3188g, ma 53cm i dostal 9pkt a nastepnie 10 jest przekochany, pieknie ssie piers, jestem zakochana

Jeszcze nic nie spałam po porodzie, wiec juz wiecej nie pisze tylko sie klade, ostatnie dni daly mi w kosc ale powiem wam, ze kobiety sa mega silne!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tija93]

oj tak Justi zgadzam sie z Tobą, kobiety są bardzo silne. Serdecznie Ci gratuluje! sporo wycierpiałaś, ale Bartuś jest już z Tobą.

Mówisz, że rodziłaś 14h, to tak nie pociesze dziewczyn które jeszcze czekają na poród. Poród pierwiastki: okres rezwierania szyjki trwa 12-18h, okres rodzenia dziecka do 2h. Te liczby mogą przerazić. Można powiedzieć Justi, że rodziłaś książkowo.

[vil84]

Justi super że wszystko u Was ok. odpoczywaj jak najwięcej tak myślałam że w Gl jesteście, po tym jak było wspomniane o naturalnym porodzie bez wywoływania.

Napisane przez antoinettee

Vil dostałaś ode mnie prv?

a pisałaś coś dziś? ;> ostatnie mam sprzed dwóch dni.

[colorblue]

Napisane przez pawie_oczko

dziewczyny a słyszałyście lub miałyście do czynienia z obniżonym napięciem mięśniowym u noworodków? moja mała miała w 1 minucie 9/10 (ale to za skórę, bo była owinięta pępowiną) w 5 minucie już 10/10, w szpitalu też nie zauważyłam żeby miała jakieś obniżone napięcie... w ogóle nikt mi nic na ten temat nie mówił a przy wypisie dostałam skierowanie do poradni patologii noworodka żeby to skontrolować. Byliśmy w zeszłym tygodniu i lekarz powiedział, że absolutnie nie ma żadnego obniżonego napięcia. Z resztą sama to widzę, bo ma dużo siły w rączkach, nóżkach, jak ją kładę na brzuchu to ładnie unosi główkę itd. ale trochę mnie ciekawi jak to z tym jest, bo ponoć dużo dzieci dostaje takie zalecenia do kontroli


a i jakby któraś zauważyła odparzenia na pupce to polecam zwykłą mąkę ziemniaczaną poleciła mi ją stara, doświadczona położna, po 2 dniach u nas pupcia była ładniutka

Potwierdzam. Mi przy młodych mąke doradziła teściowa-70l na karku więc sposób stary jak świat;-)
Mega skuteczny!


Justi grunt że Mały już z Tobą:-*

Lonley miałam pytać jak tam sytuacja na froncie ale widzę że kulasz się dalej;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[antoinettee]

Oho, zaraz nowy wątek Ciekawe w której części się rozpakuję

[cloche]

Napisane przez XxXJuSstiii

Dziewczyny dziekuje za gratulacje!! Jestem taka szczesliwa, ze porod juz za mna... Nagroda jest cudowna i w zasadzie jak polozyli mi malego na piersiach to juz nie pamietalam bolu, wszystko ustapilo...
Ale opowiem Wam wiecej jak wrociny do domu

Bartus urodzil sie z waga 3188g, ma 53cm i dostal 9pkt a nastepnie 10 jest przekochany, pieknie ssie piers, jestem zakochana

Jeszcze nic nie spałam po porodzie, wiec juz wiecej nie pisze tylko sie klade, ostatnie dni daly mi w kosc ale powiem wam, ze kobiety sa mega silne!!!

wyśpij się kochana. i święta racja... kobiety silne, dlatego to one rodzą

[lonely_lady]

Napisane przez ankaaa206

w końcu wyłazi mi brązowy czop mam nadzieję że do przyszłego piatku się rozpakuję, bo jakoś boję sie indukcji

mi taki brązowy wychodził wczoraj na raty.
trzymam

Napisane przez ankaaa206

nie strasz, mój teraz niby ma 3700, porównywałam z usg z przed 2 tyg i on coś kiepsko te wymiary robi, bo 2 tyg temu miał dłuższą kość udową niż teraz ciekawe jak to będzie naprawdę z tą wagą

nie straszę, ja sama w strachu..
hehehe.. nie no spokojnie, może nie będzie tak źle

Napisane przez XxXJuSstiii

Dziewczyny dziekuje za gratulacje!! Jestem taka szczesliwa, ze porod juz za mna... Nagroda jest cudowna i w zasadzie jak polozyli mi malego na piersiach to juz nie pamietalam bolu, wszystko ustapilo...
Ale opowiem Wam wiecej jak wrociny do domu

Bartus urodzil sie z waga 3188g, ma 53cm i dostal 9pkt a nastepnie 10 jest przekochany, pieknie ssie piers, jestem zakochana

Jeszcze nic nie spałam po porodzie, wiec juz wiecej nie pisze tylko sie klade, ostatnie dni daly mi w kosc ale powiem wam, ze kobiety sa mega silne!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale się namęczyłaś.. Bidulko
no, ale macie już swoje szczęście i nagrodę przy soie
Bartula miał fajną wagę, łatwo przeszedł przez kanał ? nacięli Cię ?

Napisane przez colorblue

Lonley miałam pytać jak tam sytuacja na froncie ale widzę że kulasz się dalej;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no niestety kilam się dalej


ciągle tylko telefony, smsy, wiadomości na fb
wszyscy dopytują czy urodziłam