Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17 - Strona 62 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Jaki ma być tytuł 1 wątku na odchowalni ?
Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.1 - Witamy na odchowalni 10 23,26%
Wszystkie już dzieciaczki mamy, więc dzielimy się radami. Mamy V-VI 2013 cz.1 2 4,65%
Wszystkie maluszki są już z nami, zmagania z trudami wychowania rozpoczynamy. 2 4,65%
Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.1 24 55,81%
Czasem pawik, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.1 5 11,63%
Głosujący: 43. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-06-05, 10:09   #1831
Mysia mysz
Zakorzenienie
 
Avatar Mysia mysz
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 578
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez nuna2 Pokaż wiadomość
Justi ale masz energii. Ja też chcę

Mysia to może Ci coś upiekę co?? Albo ugotuję Bo normalnie inaczej mnie trafi Jeszcze ta pogoda. wyszłabym gdziekolwiek ale tak pada, że od domu do garażu idzie zmoknąć

co nie masz chętnych na jedzenie w domu? u mnie ostatnie tygodnie jets non stop ciasto, koktajl i inne cuda z nudów małż mi jakiś tort zamówił na urodziny jest taka firma w Krakowie która robi przepyszne torty, takie lekkie, nie tłuste - pyszotka, zamawiałam roku temu tz na urodziny tam i ślubny nasz, już się nie mogę doczekać położna się śmiała, że co z imprezą jak urodzę, to mówię, że pępkówka będzie
__________________
Piotruś 8.06.13
Michaś 02.07.16
Mysia mysz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 10:23   #1832
nuna2
Zakorzenienie
 
Avatar nuna2
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez Mysia mysz Pokaż wiadomość
co nie masz chętnych na jedzenie w domu? u mnie ostatnie tygodnie jets non stop ciasto, koktajl i inne cuda z nudów małż mi jakiś tort zamówił na urodziny jest taka firma w Krakowie która robi przepyszne torty, takie lekkie, nie tłuste - pyszotka, zamawiałam roku temu tz na urodziny tam i ślubny nasz, już się nie mogę doczekać położna się śmiała, że co z imprezą jak urodzę, to mówię, że pępkówka będzie
Chętni są, ale do dupki się już nie mieści... No u mnie też koktajle w ruchu... I ciasta... Uwielbiam piec ciasta. Nie tyle jeść co je komuś piec
Zabijam przez to czas.

Torty Ostatnio zamawialiśmy na 25 lecie rodziców. Na chrzciny też będziemy zamawiać.

O dokładnie: zrobicie pępkowe, albo tort sobie zapakuj i zjesz na porodówce
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ...
nuna2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 10:26   #1833
karolina2121
siedzę i myślę
 
Avatar karolina2121
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
Odp: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.

Marchewka mamy z mezem ta sama grupe krwi A Rh +.

Po obchodzie... bilurbina spadla, ale jeszcze dzisiaj 6 godz. naswietlania i dodatkiwo cos zle wyszly proby watrobowe... jakis aspat czy cos i robia usg brzuszka...

rozwylam sie przy pielegniarce

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
bla bla bla

Edytowane przez karolina2121
Czas edycji: 2013-06-05 o 10:35
karolina2121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 10:37   #1834
Ashyshqa
Zakorzenienie
 
Avatar Ashyshqa
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 643
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

karota! Wielkie gratulacje!


Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
pochwale sie jeszcze ze karmie piersia byly problemy lzy i nerwy, ale jest ok. Mam jeszcze trudnosci w precyzyjnym przystawianiu do brodawki i Antos bardzo szybko sie denerwuje ale ciagle trenujemy i idzie nam coraz lepiej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
No to świetne wieści!

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość
kurcze ale zeby tak od ciasteczek?
Na gorąco za ciężko strawne chyba... A ostatnio mam dietę lekką i żołądek się zbuntował. Ale po 2h mi przeszło na szczęście.

Cytat:
Napisane przez Aaś Pokaż wiadomość
Ash welcome to my world ;-)
U mnie czasami karmienie trwa ok 2 godz jak dziewczyny marudza i nagle się okazuje że mam niecałą godzinę dla siebie a one z powrotem jeść
Człowiek sie szybko do dobrego przyzwyczaja Ja czasem aż chciałabym, żeby się obudziła bo mi się nudzi Ale od wczoraj to odwołuję. Po tym jak Wam napisałam, ze idę spać bo 2h ją karmiłam i usypiałam, pospała tylko 30 min i basta. I całą nockę mieliśmy z głowy, bo nie chciała spać. O 5 się poddałam, po karmieniu dałam ją TZowi do uśpienia i następne karmienie zadyrygowałam z butli. Spałam do 10 Ale TŻ będzie miał ciężko w pracy dziś...

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
Matko co za noc... 3 godziny karmienia a on ciagle marudzil pokarm niby jest bo az ciekl po cycach... poszlam do pielegniarki dala mi mleko sztuczne, zjadl ale dalej glodny poszlam 2 raz - pytala co jadlam, z nowych rzeczy banana i jogurt. Stwierdzils, ze to po bananie i pewnie boli go brzuszek... jak dla mnie to zachowuwal sie jak glodne dziecko - otwieral buzie i ssal paluszki
Zrobila wlewke do pupy i kazala przepoic glukoza... wreszcie spi
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
współczuję. Też miałam taką nockę w szpitalu, ale u mnie była ewidentnie głodna...

Cytat:
Napisane przez ada32 Pokaż wiadomość
u mnie też zmiana nastroju..poddenerwowanie i jakiś smutek..
ale i wczoraj wieczorem zaczał w końcu odchodzic mi czopuś..na razie przeźroczysta galaretka..ale coś chyba jest na rzeczy bo i mały mniej się rusza i boli podbrzusze
może ruszy w końcu ?!
Uuu, coś się rozkręca

Cytat:
Napisane przez puchatkowa Pokaż wiadomość
Mam pytanko, być może głupie, no ale...jak kładziecie te dzieciaczki na boku to coś podkładacie za nie, żeby się nie przewróciły tak niechcący? Czy to absolutnie niemożliwe takie obrócenie się dla kilkudniowego noworodka?
Ja podkładam zwinięty w rulon kocyk. Mała tak czasem macha łapkami, że siłą rozpędu spada na plecki tak jakby. Więc wygodniej jej jak ma za pleckami wsparcie.

Cytat:
Napisane przez nuna2 Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny Chciałabym już urodzić, bo przez to, że Jula mniej fika cholernie się martwię...

Odebrałam wyniki paciorkowca wynik dodatni Robiłam tylko z pochwy zapłaciłam 40 zł i dodatkowo dziś 26 za antybiogram

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Justi ale ona miała brzuch

Szprotka no ja też przenoszę, bo będzie córkawięc obie płcie się liczą
To dobrze, że zrobiłaś paciora w takim razie. Ale masakra z cenami badań, naprawdę. Ale już niedługo

Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
dzień dobry
my już po śniadanku, dzieciaki się bawią na macie - mowa o Przemku i kocie kotu coś odbiło dziś i skacze w okolice Przemka jak jest na macie (ale nie na niego), robi podchody i robi mu lekkie <pac> łapką komicznie to wygląda, małemu krzywdy nie robi no ale ją przeganiamy

wrzucam Wam kilka nowych fotek i filmik z maty, filmik na końcu jest fajny jak łobuz się "śmieje" do telefonu
http://w217.wrzuta.pl/film/9Zrvt8hTCTe/mata
Ale duży już! Aż trudno uwierzyć, że taki maleńki się urodził! słodziak jest!


Cytat:
Napisane przez axella Pokaż wiadomość
dobry,tż ma urodzinki więc dziś domowo,o 13.40 smigamy z mala do lekarza bo ma jakiegos guzka na glowie i chce ja zwazyc pewnie z 5juz wazy
Wszystkiego najlepszego dla TŻa!


Oj co to była za noc.... Od 2 do 5 zero spania Wcześniej po 30 min max... Później nawet nie wiem, bo poszłam w kimę i miałam wszystkich gdzieś Nie wiem czemu, bo nawet nie wyglądało, żeby ją brzuszek bolał, tylko nie mogła się na sen przełączyć...
Takie uroki wczesnego rodzicielstwa
Ashyshqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 10:38   #1835
iwona335
Zakorzenienie
 
Avatar iwona335
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 4 859
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Witam, melduje sie u Was i gratuluje nowych maluszków!!

pisze tutaj bo sie od wczoraj troche niepokoje...
wczorja obudziłam sie i troche sie wystraszyłam, bo Mała od rana nie dała mi żadnego znaku życia, jednak pojawilo się spinanie brzucha i to dosyc mocne (trwało praktycznie cały dzień), około południa zaczęłam czuć coś nieprzyjemnego w szyjce, pręcik jakiś mi się tam wbijał, chodziłam trzymając sie scian (ale nie był to ból po prostu takie cos nieprzyjemnego).
Mała dała wkoncu znac delikatnymi ruchami ale bardzo ich mało. Potem wziełam nospe i magnez i troche szyjka była spokojniejsza, w nocy jak wstawałam siku tez mnie ciagnęło.
Dzisiaj czuje że dziecko jest bardzo nisko, bo czkawke czułam gdzies przy odbycie (wczesniej to sie nie zdazalo). No i szyjka dalej ma jakieś dziwne napiecia.
Zastanawiam sie czy to uroki końcówki ciąży czy zgłosić sie do lekrza z tym? twardnienie brzucha miałam od 28 t.c ale tak mocnych i długotrwałch nie było. Jutro zaczynam dopiero 37 t.c wiec Mała jeszcze z tydzien-dwa moglaby sobie posiedziec. Ech... nie wiem co myslec, wygoncie mnie do lekarza albo powiedzcie ze schizuje i mam se dac na luz
iwona335 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 10:41   #1836
xal
Zakorzenienie
 
Avatar xal
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zagłębie
Wiadomości: 8 346
Dot.: Odp: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 20

Cytat:
Napisane przez puchatkowa Pokaż wiadomość
Mam pytanko, być może głupie, no ale...jak kładziecie te dzieciaczki na boku to coś podkładacie za nie, żeby się nie przewróciły tak niechcący? Czy to absolutnie niemożliwe takie obrócenie się dla kilkudniowego noworodka?
Takie zupełnie małe nie da rady. Nasza czasami się troszkę już obróci, ale tak pół na pół. Raz się wierciła przez sen i trochę na brzuch się przekopyrtła. Spała, a jak się obudziła, zdziwiła się i ryk, bo ona nie lubi na brzuszku. Ubaw z niej mieliśmy, bo sama sobie tak nabroiła
Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
dzień dobry
my już po śniadanku, dzieciaki się bawią na macie - mowa o Przemku i kocie kotu coś odbiło dziś i skacze w okolice Przemka jak jest na macie (ale nie na niego), robi podchody i robi mu lekkie <pac> łapką komicznie to wygląda, małemu krzywdy nie robi no ale ją przeganiamy

wrzucam Wam kilka nowych fotek i filmik z maty, filmik na końcu jest fajny jak łobuz się "śmieje" do telefonu
http://w217.wrzuta.pl/film/9Zrvt8hTCTe/mata
Super filmik Zrób kiedyś z kotkiem

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
rozwylam sie przy pielegniarce
Spokojnie, ja też wyłam w szpitalu. To później mija
__________________
Mam tylko jedno skrzydło ... A Ty masz skrzydło drugie ...
Szczęścia nie trzeba szukać, spotyka się je przy okazji

xal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 10:54   #1837
MoTyleKsw
Zakorzenienie
 
Avatar MoTyleKsw
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: łódzkie ;)
Wiadomości: 4 729
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
Marchewka mamy z mezem ta sama grupe krwi A Rh +.

Po obchodzie... bilurbina spadla, ale jeszcze dzisiaj 6 godz. naswietlania i dodatkiwo cos zle wyszly proby watrobowe... jakis aspartam czy cos i robia usg brzuszka...

rozwylam sie przy pielegniarce

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Po pierwsze brawo, że karmisz piersią, a po drugie lepiej, że wybadają Was w szpitalu. Może to nic groźnego a chociaz będziesz miała pewność, a nie będziesz musiała latać po lekarzach jak ja np.
Co do żółtaczki nasza piękna ma 3,5 tyg a gałki ma jeszcze żółte i buzie zażółconą lekko, ale nikt nie sprawdza, organoleptycznie sprawdzają, że schodzi Także niech Was naświetlają i będziesz miała spokojną głowę

Bańka trzymam kciuki za badania!!


Ale mieliśmy wieczór i noc koszmarną. Zachciało mi się arbuza wczoraj. Mała tak rzygała i tak ulewała, że A od 3 do 6 bolał ją brzuch Będę na samym ryżu bez kitu ...
__________________
Nasza Miłość - Matylda
11.05.2013

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpre6ydpfblirzx.png

Jestem W Niebie.

Kocham Was




MoTyleKsw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 11:02   #1838
karolina2121
siedzę i myślę
 
Avatar karolina2121
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
Odp: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.

wiem, ze to dla jego dobra ale dostaje juz tu swira.. wszyscy wychodza a ja siedze sama na sali.. pierwszy raz w szpitalu i od razu tak dlugo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
bla bla bla
karolina2121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 11:09   #1839
ankaaa206
Wtajemniczenie
 
Avatar ankaaa206
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 726
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

karolina będzie dobrze

wyspalam się dziś za wszystkie czasy, mały budzil się srednio co 3 godzinki właśnie wysprzatałam cały dom i zasiadłam przed kompem.
Niestety za różowo też nie może być, bo mały ma katarek i się męczy, byliśmy wczoraj u pediatry i kazał psikać wodą morską i broń Boże odciągać fridą smarki najprawdopodobniej infekcja ze szpitala przyszła, bo wiecznie przeciągi były ale odpukać dziś jest lepiej
w piątek idę na zdjęcie szwów, wgl cały czas mam stan podgorączkowy i boli rana, polożna stwierdzila że coś tam się rozeszlo i mi poprawią w piątek.
a no i z najlepszych wieści cały czas jestem cucusiową mamą, udało się pokonać brak pokarmu po cc i mega bolące i poranione sutki
__________________
Nikoś

Julka
ankaaa206 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 11:24   #1840
justyna_g4
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_g4
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 544
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Melduję, że żyję ale ledwo ledwo. Mała mnie tak skopała w nocy że myślałam, że będę wyć. Tż ją prosił żeby poszła spać ja też ale nic z tego. NAwet kołysanie nie pomagało. Dopiero jak o 1 wstałam i zrobiłam sobie melise to się uspokoiła. A rano nie dość że jak zombi się obudziłam to jeszcze brzuch boli jakby mnie ktoś pobił. Mała od rana kilka razy się powierciła i teraz śpi, a ja w nocy bałam się ruszyć żeby się nie obudziła i znów nie zaczęła.
Teraz muszę się brać za wynoszenie rzeczy z pokoju przed remontem żeby jutro od rana mogli zacząć.
A pogoda mnie dobija...
__________________
Razem od 12. VII. 2009
Zaręczyny 25. II. 2011
Ślub 27. X. 2012


Laura

http://lb1f.lilypie.com/YodDp2.png
justyna_g4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 11:34   #1841
candace1
Zakorzenienie
 
Avatar candace1
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 15 873
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez karota11 Pokaż wiadomość
Witam się z Wami już razem z moim synkiem

Kubuś urodził się 27.05.2013 przez cc waży 3520 i 55 cm długi

Wody mi odeszły 26 maja, w dzień matki, a Młody nie chciał ustawić się w kanał rdny i przyszedł na świat przez cc, dopiero od wczoraj jesteśmy w domu i brakuje dnia na wszystko
Odezwę się
gratulacje
__________________
'If nobody hates you,
you're doing something wrong'
House
candace1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 11:34   #1842
ankaaa206
Wtajemniczenie
 
Avatar ankaaa206
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 726
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

opis porodu
wszystko się zaczęło w środę w nocy, obudziły mnie lekkie ale regularne spinania brzucha tak o około 20-15 min, mowię sobie oho może coś się zacznie samo, bo w piątek miałam się wstawić na wywołaniu. Rano bóle minęły, ale powróciły troszkę mocniejsze od godz 22, cały czas byłam twarda i nic nie powiedziałam tż, z godziny na godzinę regularniejszę co 15-12 min, ok 1 w nocy obudziłam tż i powiedziałam że się zaczyna i napisałam wam też posta nie wiem skąd ale wiedziałam że to nie są przepowiadacze, mój organizm postanowił żebym wypoczęła i nabrała sił- wilczy głód i chęć spania. udało mi się zasnąć na 3 godziny, rano bóle znowu silniejsze i bardziej regulane, spałam pomiędzy skurczami i jadłam tonę żarcia o ok 17.30 bóle co 5 min - od 1,5 godz i decyzja - jedziemy rodzić. w szpitalu podpięli ktg, położna kretynka stwierdziła że takie bóle to nie poród i jako że ja po terminie to powinnam na ginekologie iść a nie na porodówkę, potem przyszedł mój lekarz, akurat miał dyżur i wziął mnie na badanie, z bananem na twarzy mówi - mamy 5 cm zostajemy i rodzimy. Dostałam położną anioła, cudowna kobieta, co chwilę masowała mi plecy, robiła masaż szyjki - nic a nic nie boli tylko trzeba się wyluzować, i rozwarcie następowało błyskawicznie, od 18.30 do ok 11.30 10 cm i zaczynamy zabawę. Ogólnie skurcze nie były tak bolesne jak sobie wyobrażałam, pomiędzy nimi żartowaliśmy z położna i tż, opowiadaliśmy kawały itp, mogę powiedziec ze do 10 cm bylo spoko. Mały bardzo powoli schodził główką, przez co skurcze parte były krótkie i zarąbiście bolesne, bo dostałam potrójną dawkę oksytocyny, po godzinie popłaklałam się, nie z bólu ale ze strachu i bezsilności, tak bardzo się bałam o małego, robiłam milion pozycji do wypchnięcia, na boku, przysiady, piłka i inne cuda wianki, położna stwiedzila że utknął w kanale - po ok 2 godz decyzja cc, bo nic się do przodu nie rusza, przyszedł mój lekarz, zbadał mnie i w 5 min znalazłam się na stole operacyjnym. Mały był tak już wstawiony że wyszarpali go z brzucha, dali do oczyszczenia i do ucałłowania, Boże to była najcudowniejsza chwila w moim życiu, całowałam go i płakałam ze szczęścia, był taki cieplutki i pachnący. Jak sobię to przypomnę to łzy same napływają do oczu. Potem mnie zszyli i zawiezli na pooperacyjną, a ja tam cała się trzęsłam z zimna i ryczałam ok 4 rano durna pielęgnniarka noworodkowa przyniosła mi małego, zassał może 5 sek i się rozpłakał więc mi go zabrała, nawet dobrze go nie zdążyłam zobaczyć później mały cały dzień spał, przyniesli go na chwilę ale nie chciał ssać, dopiero o 20 oprzytomniał i popił mleczka, pierwszą noc mały spędzil na noworodkach gdzie go dokarmiali, 2 dobę ssał cały dzień, poranil mi sutki i płakał ciągle z głodu w nocy położna dokarmiła wszystkie maluchy po cc, ogolnie mleko dostałam dopiero na 4 dobę w nocy, odpukać jest teraz dobrze, mały ładnie zasysa, sutki nie bolą i koniec opowieści
__________________
Nikoś

Julka
ankaaa206 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:03   #1843
szprotka_mada
Wtajemniczenie
 
Avatar szprotka_mada
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 2 298
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
Ale brzuchol... A poza tym taka filigranowa i drobniutka...

Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
dzień dobry
my już po śniadanku, dzieciaki się bawią na macie - mowa o Przemku i kocie kotu coś odbiło dziś i skacze w okolice Przemka jak jest na macie (ale nie na niego), robi podchody i robi mu lekkie <pac> łapką komicznie to wygląda, małemu krzywdy nie robi no ale ją przeganiamy

wrzucam Wam kilka nowych fotek i filmik z maty, filmik na końcu jest fajny jak łobuz się "śmieje" do telefonu
http://w217.wrzuta.pl/film/9Zrvt8hTCTe/mata
Słodki szkrabek

Cytat:
Napisane przez nuna2 Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny Chciałabym już urodzić, bo przez to, że Jula mniej fika cholernie się martwię...

Odebrałam wyniki paciorkowca wynik dodatni Robiłam tylko z pochwy zapłaciłam 40 zł i dodatkowo dziś 26 za antybiogram
Paciorem się nie przejmuj, grunt że wiesz, że go masz.
A co do fikania, to mój wczoraj w dzień był mega leniwy, rozbrykał się trochę wieczorem. Dzisiaj od rana też słabizna... Nasze maluszki nie mają już tyle miejsca to raz, a dwa pewnie nabierają sił na wyjście

Cytat:
Napisane przez iwona335 Pokaż wiadomość
Witam, melduje sie u Was i gratuluje nowych maluszków!!

pisze tutaj bo sie od wczoraj troche niepokoje...
wczorja obudziłam sie i troche sie wystraszyłam, bo Mała od rana nie dała mi żadnego znaku życia, jednak pojawilo się spinanie brzucha i to dosyc mocne (trwało praktycznie cały dzień), około południa zaczęłam czuć coś nieprzyjemnego w szyjce, pręcik jakiś mi się tam wbijał, chodziłam trzymając sie scian (ale nie był to ból po prostu takie cos nieprzyjemnego).
Mała dała wkoncu znac delikatnymi ruchami ale bardzo ich mało. Potem wziełam nospe i magnez i troche szyjka była spokojniejsza, w nocy jak wstawałam siku tez mnie ciagnęło.
Dzisiaj czuje że dziecko jest bardzo nisko, bo czkawke czułam gdzies przy odbycie (wczesniej to sie nie zdazalo). No i szyjka dalej ma jakieś dziwne napiecia.
Zastanawiam sie czy to uroki końcówki ciąży czy zgłosić sie do lekrza z tym? twardnienie brzucha miałam od 28 t.c ale tak mocnych i długotrwałch nie było. Jutro zaczynam dopiero 37 t.c wiec Mała jeszcze z tydzien-dwa moglaby sobie posiedziec. Ech... nie wiem co myslec, wygoncie mnie do lekarza albo powiedzcie ze schizuje i mam se dac na luz
Wiesz co, ja też miałam takie dziwne bólo-kłucia. W zasadzie teraz też mam. Dzisiaj musiałam kilka razy na mieście przystanąć, bo właśnie czułam takie dziwne coś, tak jakby Młody rączkę wystawiał i chciał wyjść... Jeżeli będziesz spokojniejsza, to idź do lekarza to sprawdzić.

----

Ja już po wojażach. I stwierdzam, że sorry bardzo, ale kondycja już nie ta. Zmachałam się jak dziki koń- co prawda zrobiłam sporo trasy, bo mi siostra rzyga od rana, więc musiałam podrzucić Jej leki i coś lekkiego do zjedzenia...
Poza tym, pierwszy raz w ciąży, w aptece, poprosiłam starszą Panią o to czy pozwoli mi przed Nią kupić tylko 2 saszetki Smecty (Ona miała kilka recept) i się zgodziła z uśmiechem i jeszcze mi walnęła wykład, że nie mogę przyzwyczajać dziecka do stania w kolejkach Musiałam, bo myślałam, że padnę! Chyba jednak mam tę anemię, no i pogoda taka "ciężka" nie sprzyjająca końcówce ciąży. Nogi jak baniaki, więc kładę się chociaż na pół godzinki zanim nie ma Mężula. Muszę odsapnąć...
__________________
29. 01. 2002 09. 02. 2011 10. 09. 2011

Kubuś

ex-aparatka
góra- 30.06.10- 17.11.11
dół- 01.09.10- 26.08.11

koszt leczenia- 6225 zł


szprotka_mada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:19   #1844
Magiusa
Zakorzenienie
 
Avatar Magiusa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Dzień dobry,
Ale szok, jest godzina 12:00 a ja miałam tylko 1 stronę do nadrobienia

Cytat:
Napisane przez maarchewka Pokaż wiadomość

a żółtaczka to była taka trochę ponad normę - chyba 13??
, ale ciągle o tym konflikcie mówili ze jest i że trzeba kontrolowac.. dzisiaj też mówila pediatra ze konflikt i ze musze morfologię zrobić bo dziecko może miec tendencje do anemii..
Hmm...hm... czyli jeśli rodzice mają konflikt to dziecko może mieć kłopoty z anemią? Pytam bo ja mam z TŹ'tem konflikt więc dla mnie to istotne info...

Cytat:
Napisane przez potterka Pokaż wiadomość
kurde ja muszę sięw końcu na jajkiś leżaczek zdecydować ... mozecie coś polecić?
No najfajniejsze są chyba z Fisher Price i Tiny Love.

Cytat:
Napisane przez nuna2 Pokaż wiadomość
karota11 gratuluję

Chyba dopadła mnie depresja przedporodowa... Wczoraj wyłam pół h TŻ BEZ POWODU. Od tak... Żre jak głupia, ciągle jestem głodna a przy tym, wszystkim mam mdłości. Tak mnie wszystko denerwuje, że potłukłabym coś w domu, ale szkoda szklanek. Na wszystko się irytuję, leżę w łóżku i potrafie gapić się w jeden punkt. Na dodatek mała jest mało ruchliwa... Raz za czas się przeciągnie a ja dostaje świra
Nie umiem sobie poradzić z emocjami
Ej, nie przejmuj się i przebij pionę
Ja mam to samo, w 9 mies. podobno hormony niezłego dają czadu.Przez 8 mies. mieliśmy z TŻ może jedną sprzeczkę, a teraz irytuje się codziennie...masakra

Cytat:
Napisane przez justyna_g4 Pokaż wiadomość
Melduję, że żyję ale ledwo ledwo. Mała mnie tak skopała w nocy że myślałam, że będę wyć. Tż ją prosił żeby poszła spać ja też ale nic z tego. NAwet kołysanie nie pomagało. Dopiero jak o 1 wstałam i zrobiłam sobie melise to się uspokoiła. A rano nie dość że jak zombi się obudziłam to jeszcze brzuch boli jakby mnie ktoś pobił. Mała od rana kilka razy się powierciła i teraz śpi, a ja w nocy bałam się ruszyć żeby się nie obudziła i znów nie zaczęła.
Teraz muszę się brać za wynoszenie rzeczy z pokoju przed remontem żeby jutro od rana mogli zacząć.
A pogoda mnie dobija...
Ja to jestem jakiś niewrażliwiec albo mój synek bardzo delikatny. Nigdy jeszcze nie obudził mnie w nocy swoim wojcowaniem i kopniakami. Albo bardzo delikatnie się tam przewraca albo śpi z mamusią. Ale inna sprawa, że on nawet w dzień taki, on po prostu kilka razy się nieco wypnie, nieco przekręci i koniec...żadnego buszowania.
Mam nadzieję, że w tym wypadku przesąd, że takie jest dziecko po porodzie jak w brzuszku się sprawdzi...ale byłoby cudnie jakby taki spokojny był
__________________
Dziś oprócz Was, wiem, nie mam nic

07.07.2012

12.06.2013 DARUŚ
&
20.02.2015 BARTUŚ



Magiusa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:20   #1845
puchatkowa
Zakorzenienie
 
Avatar puchatkowa
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wizażankowo
Wiadomości: 8 925
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
dzień dobry
my już po śniadanku, dzieciaki się bawią na macie - mowa o Przemku i kocie kotu coś odbiło dziś i skacze w okolice Przemka jak jest na macie (ale nie na niego), robi podchody i robi mu lekkie <pac> łapką komicznie to wygląda, małemu krzywdy nie robi no ale ją przeganiamy

wrzucam Wam kilka nowych fotek i filmik z maty, filmik na końcu jest fajny jak łobuz się "śmieje" do telefonu
http://w217.wrzuta.pl/film/9Zrvt8hTCTe/mata
Super muszą wyglądać te zabawy kota z Przemkiem - szkoda, że tego nie nagrałaś
Filmik i zdjęcia świetne

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
nie ma głupich pytań
ja akurat niczego nie podkładam jeszcze mi się nie zdarzyło abym go zastała w innej pozycji niż położyłam do spanka
Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
Przemek dopiero od jakichś 2 tygodni się przewraca, może trochę dłużej. wcześniej jak go położyliśmy na boczku to tak leżał
Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Ja podkładam zwinięty w rulon kocyk. Mała tak czasem macha łapkami, że siłą rozpędu spada na plecki tak jakby. Więc wygodniej jej jak ma za pleckami wsparcie.
Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
Takie zupełnie małe nie da rady. Nasza czasami się troszkę już obróci, ale tak pół na pół. Raz się wierciła przez sen i trochę na brzuch się przekopyrtła. Spała, a jak się obudziła, zdziwiła się i ryk, bo ona nie lubi na brzuszku. Ubaw z niej mieliśmy, bo sama sobie tak nabroiła
Dzięki za odpowiedzi
Czyli taki mały człowieczek nie powinien dać rady obrócić się sam, choć nigdy nic nie wiadomo. Ale raczej powinno być ok

I rozumiem, że tak się da ułożyć malucha niezależnie od tego czy jest tylko w ubranku pod kocykiem, czy w rożku czy w śpiworku powiedzmy

Cytat:
Napisane przez Mysia mysz Pokaż wiadomość
mój tylko wieczorem ma adhd i chce bokiem wyjść a w ciągu dnia to się tylko wypycha
To tak jak moja wczoraj! Myślałam, że naprawdę wyjdzie bokiem

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
wiem, ze to dla jego dobra ale dostaje juz tu swira.. wszyscy wychodza a ja siedze sama na sali.. pierwszy raz w szpitalu i od razu tak dlugo
Jeszcze troszkę wytrzymaj! A tym lepiej, że wszystko przebadają od razu na miejscu a nie będziesz musiała później z Antosiem po lekarzach jeździć

Cytat:
Napisane przez ankaaa206 Pokaż wiadomość
opis porodu
wszystko się zaczęło w środę w nocy, obudziły mnie lekkie ale regularne spinania brzucha tak o około 20-15 min, mowię sobie oho może coś się zacznie samo, bo w piątek miałam się wstawić na wywołaniu. Rano bóle minęły, ale powróciły troszkę mocniejsze od godz 22, cały czas byłam twarda i nic nie powiedziałam tż, z godziny na godzinę regularniejszę co 15-12 min, ok 1 w nocy obudziłam tż i powiedziałam że się zaczyna i napisałam wam też posta nie wiem skąd ale wiedziałam że to nie są przepowiadacze, mój organizm postanowił żebym wypoczęła i nabrała sił- wilczy głód i chęć spania. udało mi się zasnąć na 3 godziny, rano bóle znowu silniejsze i bardziej regulane, spałam pomiędzy skurczami i jadłam tonę żarcia o ok 17.30 bóle co 5 min - od 1,5 godz i decyzja - jedziemy rodzić. w szpitalu podpięli ktg, położna kretynka stwierdziła że takie bóle to nie poród i jako że ja po terminie to powinnam na ginekologie iść a nie na porodówkę, potem przyszedł mój lekarz, akurat miał dyżur i wziął mnie na badanie, z bananem na twarzy mówi - mamy 5 cm zostajemy i rodzimy. Dostałam położną anioła, cudowna kobieta, co chwilę masowała mi plecy, robiła masaż szyjki - nic a nic nie boli tylko trzeba się wyluzować, i rozwarcie następowało błyskawicznie, od 18.30 do ok 11.30 10 cm i zaczynamy zabawę. Ogólnie skurcze nie były tak bolesne jak sobie wyobrażałam, pomiędzy nimi żartowaliśmy z położna i tż, opowiadaliśmy kawały itp, mogę powiedziec ze do 10 cm bylo spoko. Mały bardzo powoli schodził główką, przez co skurcze parte były krótkie i zarąbiście bolesne, bo dostałam potrójną dawkę oksytocyny, po godzinie popłaklałam się, nie z bólu ale ze strachu i bezsilności, tak bardzo się bałam o małego, robiłam milion pozycji do wypchnięcia, na boku, przysiady, piłka i inne cuda wianki, położna stwiedzila że utknął w kanale - po ok 2 godz decyzja cc, bo nic się do przodu nie rusza, przyszedł mój lekarz, zbadał mnie i w 5 min znalazłam się na stole operacyjnym. Mały był tak już wstawiony że wyszarpali go z brzucha, dali do oczyszczenia i do ucałłowania, Boże to była najcudowniejsza chwila w moim życiu, całowałam go i płakałam ze szczęścia, był taki cieplutki i pachnący. Jak sobię to przypomnę to łzy same napływają do oczu. Potem mnie zszyli i zawiezli na pooperacyjną, a ja tam cała się trzęsłam z zimna i ryczałam ok 4 rano durna pielęgnniarka noworodkowa przyniosła mi małego, zassał może 5 sek i się rozpłakał więc mi go zabrała, nawet dobrze go nie zdążyłam zobaczyć później mały cały dzień spał, przyniesli go na chwilę ale nie chciał ssać, dopiero o 20 oprzytomniał i popił mleczka, pierwszą noc mały spędzil na noworodkach gdzie go dokarmiali, 2 dobę ssał cały dzień, poranil mi sutki i płakał ciągle z głodu w nocy położna dokarmiła wszystkie maluchy po cc, ogolnie mleko dostałam dopiero na 4 dobę w nocy, odpukać jest teraz dobrze, mały ładnie zasysa, sutki nie bolą i koniec opowieści
Biedna czyli musiałaś dużo przejść bo do pełnego rozwarcia + parte a i tak skończyło się na cc. No ale dobrze, że teraz już jest ok i że z Małym się dogadujecie w kwestii karmienia
__________________
Lenka 18.06.2013
Nasza królewna

Ząbki

Edytowane przez puchatkowa
Czas edycji: 2013-06-05 o 12:22
puchatkowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:26   #1846
xal
Zakorzenienie
 
Avatar xal
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zagłębie
Wiadomości: 8 346
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez puchatkowa Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedzi
Czyli taki mały człowieczek nie powinien dać rady obrócić się sam, choć nigdy nic nie wiadomo. Ale raczej powinno być ok

I rozumiem, że tak się da ułożyć malucha niezależnie od tego czy jest tylko w ubranku pod kocykiem, czy w rożku czy w śpiworku powiedzmy
Rozumiem, że pytasz o to obracanie bo się boisz, żeby się nie zadławiło? Powiem Ci, że nawet jak przesmyrknie się na plecy to i tak głowa zostaje na boku bo za ciężka
__________________
Mam tylko jedno skrzydło ... A Ty masz skrzydło drugie ...
Szczęścia nie trzeba szukać, spotyka się je przy okazji

xal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:45   #1847
sharpnowaja
Zakorzenienie
 
Avatar sharpnowaja
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 459
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

halo
Po dwóch marudnych nocach i dniach mała przespała w nocy 6 godz ciągiem szkoda że my spać nie mogliśmy po ilości wypitych kaw.
Pogodę wczoraj mieliśmy średnią, ale staram się zawsze wyjść chociaż na chwilę. Dziś co chwilę pada a mieliśmy iść na nogach do pradziadków małej bo jeszcze jej nie widzieli. Ale chyba jednak trzeba będzie jechać samochodem bo to jednak jest kawałek a deszcz może spaść w każdej chwili.

justyna na pocieszenie powiem że mi brzuch się nie obniżył nawet jak już miałam skurcze porodowe

dziewczyny za wagi waszych maluszków

axella szybko byłaś na tej kontroli. Mi kazał przyjść dopiero 6 tyg po porodzie. A nie krwawisz już?

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Cytat:
Napisane przez diabli Pokaż wiadomość
Sharp, spij kiedy mala pada - może to człowieczek z trybem dziennym zamiast nocnego?
tylko ja właśnie nie potrafię i nie lubię spać w dzień. Strasznie źle się później czuje
Cytat:
Napisane przez diabli Pokaż wiadomość
a no mieszkam i potwierdzam. fajne miasto, fajni ludzie hehe.
oooo i są tam pyszne lody. To wpadamy do Ciebie

Justi ile dałaś za folię na wózek?

myśmy wczoraj przeszli na pieluszki dwójki

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Sama nie wiem co to, ale nie wygląda na wysypkę. To takie krostki gdzieniegdzie. Troszkę na buzi, kilka na brzuszku... Nie wyglądają mi na alergię, prędzej na trądzik. Ale mówię Wam, ja jestem totalne beztalencie w odczytywaniu objawów niczego nie jestem pewna...
mojej też się czasami takie pojawiają, nic z tym nie robię. Samo znika tego samego dnia albo następnego.

Cytat:
Napisane przez Magiusa Pokaż wiadomość
Mam pytanie do mamuś - po jedzeniu rozumiem dbacie by dzieciaczkowi się odbiło, ale załóżmy, że się nie odbije, a zasypia- to jak je odkładacie do łóżeczka?
Bo właśnie przeczytałam, że należy wtedy je ułożyć na boku, a jednocześnie wiele artykułów mówi, że niemowle należy kłaść na plecach bo zmniejsza to prawdopod. śmierci łóżeczkowej...to co w takiej sytuacji?
a ja słyszałam że właśnie śmierć łóżeczkowa jest jak dziecko śpi na plecach.
Mojej niuni nie zawsze się odbija. Ogólnie dziecku może się odbić do pół godz ale kto ma czas tyle trzymać My kładziemy na boku + mamy poduszkę tą klinową, którą polecam bo się sprawdza.
Cytat:
Napisane przez Magiusa Pokaż wiadomość
I drugie pytanie dla mamuś, które mają leżaczki- kładziecie/ kładłyście swojego Malucha od razu do leżaczka czy dopiero po iluś tygodniach? Bo też mam sprzeczne informacje.
to zależy jaki masz leżaczek. Moja używa od początku
__________________
Nasz_Dzień
Nasze_Serce
sharpnowaja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:46   #1848
Paulina 87
Wtajemniczenie
 
Avatar Paulina 87
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 2 814
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

dziewczyny ja tylko na chwile
zamieszczam opis porodu:
zostałam MAMĄ!! 29.05 o godz. 1:33 urodziła się przez cc Natalka 3030g i 53cm
27.05 pojechalam z tz do szpitala na wizyte, gin tak mnie zadał że miałam rozwarcie na jakieś 3 cm i decyzja żebym zotała w szpitalu. Tż pojechał do domu a na nastepny dzień kończył rmont kuchni heh... Lekarz przy przyjęciu zrobił usg, wód coraz mniej ale przepływy i łozysko ok. Od 23ciej miałam skurcze jak przy bolesnej @, zaczęłam je liczyć, trwały tak z minutę co 3-7 minut, i tak do 2 w nocy, potem osłabły, nad ranem zbadał mnie ordynator i mówi mam dobrą wiadomość jest już 4 cm, i zaproponował oksytocyne a ja głupia sie nie zgodziłam ze strachu, poza tym wolałam nic sztucznie nie przyspieszać.. :/i znowu miałam po tym badaniu skurcze z tym ,że coraz gorsze sie robiły, niby wszystko szło ok.. skurcze sie nasilały tak, że po 15stej już wyłam z bólu i waliłam pięciami o ściane (dosłownie), -to jeszcze było na sali na patologii ciąży. Używałam ten aparat TENS, troche pomagało, dawało poczucie kontroli sytuacji... byłam ze dwa razy pod prysznicem w międzyczasie Potem już mnie tak wszystko napierd*** że nie byłam w stanie sobie tych elektrod na plecach przykleić Przyszedł lekarz mnie zbadać, chyba koło 16-17 to bylo nie pamiętam, bo traciłam poczucie czasu..Rozwarcie stanęło na 4,5 i nie chcieli mnie wziąć na porodówke. było gdzieś po 18..Zadzwoniłam do swojego lekarza i on skontaktował sie z dyżurującymi na oddziale i dali mi jakiś zastrzyk rozkurczowy, który moim zdaniem g* dał.. na szczęście po 19 przyjechał w tym momencie mąż przynajmniej psychicznie poczułam sie lepiej..lekarz poprosił mnie znowu do badania ale marudzi, ze co ja będę Pania co godzine badał no i sie okazało że nadal niecałe 5.. po badaniu zwymiotowałam do umywalki jakoś mnie zmuliło i krwotoku lekkiego dostałam.. lało mi sie po nodze, na szczęście zapadła decyzja i ok 19:30 zawieźli mnie na blok porodowy. Na porodówce była super ekipa, a najmilej wspominam panią anestezjolog, kobieta anioł, która zaproponowała zzo, ohh jaka ulga!! dziewczyny niebo a ziemia, wreszcie mogłam sie skupić na rodzeniu.. co prawda chyba krzywo mi wkuła cewnik bo bardziej podziałało na strone prawą, noge prawą miałam jak z plastelin, skurcze odczuwałam jako bolesne tylko w lewej pachwinie, no ale to i tak była mega ulga w porównaniu z tym co przechodziłam wcześniej.. potem w sumie leżałam i czekaliśmy na rozwój.. między 4 a 6cm rozwarcia nawet gazete czytałam (jakiś artykuł o Dodzie ) potem posadzili mnie na piłce, zrobiło mi sie znowu nieodobrze i zwymiotowałam.. (miałam do wyboru albo na tżta, albo na łożkoalbo na kobiete anioła..) ale zdążyli z miską, a potem żartowali o widze, że rosołek był heh a ja: tak teściowa mi dzisiaj przyniosła... i na tej piłce albo bezwiednie sie zsikałam albo to wody były- nie wiem bo od zzo nie czułam.. po 22 było już 8 cm a po 24 pełne ale niestety nie czułam w ogóle partych, tyłek miałam zdrętwiały i krocze od teo zzo, ale corka i tak sie źle ułożyła, niby glowa w dół ale odwrotnie i nie było postepu porodu niestety..minęła 24, lekarz prowadzący sie śmiał, że miałam szanse urodzić córe w dniu jego urodzin czyli 28smego ale sie nie udało.. o 1:15 po godzinie i 15 min 2 fazy porodu zapadła decyzja o cięciu. Uśpienie całkowite musiałam mieć bo cewnik z kregosłupa zaszwankował- dali mi znieczulenie a wszystko czułam.. szkoda, bo nie miałam okazji zobaczyyć dziecka od razu po wyjęciu z brzuszka :rycze: O 2:30 sie wybudziłam, mąż czekał pod drzwiami, pokazał mi zdjęcie na komórce naszej gwiazdy aha jeszcze po tym zzo i po wybudzeniu miałam straszne drgawki..ale minęły szybko.. leżałam 12 h z jakąś 42 letnia kobitką na sali co też była po cc, gadałyśmy sobie troche.. i potem pionizowała mnie położna, poszłam sie podmyć pod prysznic, przyjechał mąż pomógł mi wytrzeć nogi, generalnie szyko doszłam do siebie, chciałam sie rozchodzić żeby jak najszybciej jechać do córci na rooming i żeby sie nia zajmować. W szpitalu praktycznie wszystko musiałam robić sama, położne tylko kąpały rano o 8. Położne były takie sobie, na pewno milsze panie yły na patlogii ciąży.. ale generalnie jestem zadowolona z opieki. Na szczęście mam swój pokarm i karmie córe..
__________________
córcia
synuś 26tc ♡
Paulina 87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:48   #1849
nuna2
Zakorzenienie
 
Avatar nuna2
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Iwona ja miałam takie ,,bóle w szyjce" ale nic to nie zmieniło. Co do ruchów-mi tu tez dziewczyny mówią, że mała już ma mało miejsca i temu tak... ja czekam na wizytę... Ale nie wiem... może sprawdź... Myślę, że Ty najlepiej czujesz co robić.

Justyna G mnie moja mała chyba nigdy tak mocno nieskopała , żebym prosiła, żeby spała

Magiusia mam nadzieję, że mężowie przezyją ten sajgon

Wzięła mnie mania sprzatania... Wyszorowałam kabinę prysznicową, kuchenkę od środka w piekarniku i tylko patrze co by tu jeszcze.

Sharp cieszę się słońce, że nocka spokojniejsza. Szkoda tylko, że wy nie spaliście przez kawę.
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ...
nuna2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:52   #1850
vil84
Wtajemniczenie
 
Avatar vil84
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Wiadomości: 2 987
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez sharpnowaja Pokaż wiadomość
halo
Po dwóch marudnych nocach i dniach mała przespała w nocy 6 godz ciągiem szkoda że my spać nie mogliśmy po ilości wypitych kaw.
6 godzin super
__________________
09.04.13 Przemuś


vil84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:53   #1851
sharpnowaja
Zakorzenienie
 
Avatar sharpnowaja
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 459
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez karota11 Pokaż wiadomość
Kubuś urodził się 27.05.2013 przez cc waży 3520 i 55 cm długi
gratulacje!!!

vujka trzymam kciuki!!!

color życzę szybkiego powrotu do domku

marchewka może faktycznie za mały pampers, chociaż moja mała też czasami robi takie kupy że aż sobie łokcie obsra.

My mała często kładziemy na brzuszku bo lubi tak spać i śpi w tej pozycji najdłużej. Dzisiejszą nockę właśnie przespała na brzuszku.
__________________
Nasz_Dzień
Nasze_Serce
sharpnowaja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 12:58   #1852
diabli
Zakorzenienie
 
Avatar diabli
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: B-B
Wiadomości: 7 237
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez ankaaa206 Pokaż wiadomość
Niestety za różowo też nie może być, bo mały ma katarek i się męczy, byliśmy wczoraj u pediatry i kazał psikać wodą morską i broń Boże odciągać fridą smarki najprawdopodobniej infekcja ze szpitala przyszła, bo wiecznie przeciągi były
a dlaczego nie frida? nam polozna kazala kropic do noska sol fizjologiczna i odciagac gluty frida malej tak świszczy i harczy w nosku, ze az mi jej zal...biedna zarazila się od mamusi ;(

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

już po Nelkowej sesji pani fotograf wspaniala! mala modelka tez dala rade jak tylko odbierzemy plytke pochwalimy się fotkami.
diabli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 13:06   #1853
vvgh
Wtajemniczenie
 
Avatar vvgh
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2 291
Dot.: Odp: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 20

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
My niestety jesxcze w szpitalu, maly jest naswietlany...czyjs maluszek tez mial podwyzszona zoltaczke? moj mial 14, jak szybko ona schodzi? tak strasznie chce juz do domu
.
Nie mam pojęcia, ale wiem jedno: nie poddawaj się, dacie radę My też siedzieliśmy w szpitalu, co chwilę inna sala, lekarze, którzy nic nie mówią itp. Siedziałam już potem w łazience i płakałam. Aż w końcu trafiłam na lekarza, który wziął się ostro za nasze diagnozy.
Na pewno niedługo wyjdziecie zdrowi
__________________
"Je suis Saint Esprit
Je suis sain d'esprit."
vvgh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 13:09   #1854
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez nuna2 Pokaż wiadomość
Justi ale masz energii. Ja też chcę
eee wydaje Ci się

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
Marchewka mamy z mezem ta sama grupe krwi A Rh +.

Po obchodzie... bilurbina spadla, ale jeszcze dzisiaj 6 godz. naswietlania i dodatkiwo cos zle wyszly proby watrobowe... jakis aspat czy cos i robia usg brzuszka...

rozwylam sie przy pielegniarce

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Bartek też miał robione usg brzuszka i główki nie martw się, będzie dobrze
Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
wiem, ze to dla jego dobra ale dostaje juz tu swira.. wszyscy wychodza a ja siedze sama na sali.. pierwszy raz w szpitalu i od razu tak dlugo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
rozumiem Cię... naprawdę rozumiem, ja do głowy dostawałam w szpitalu... pierwszego dnia na patologii noworodka co kilkanaście minut miałam atak płaczu
Cytat:
Napisane przez ankaaa206 Pokaż wiadomość
opis porodu
wszystko się zaczęło w środę w nocy, obudziły mnie lekkie ale regularne spinania brzucha tak o około 20-15 min, mowię sobie oho może coś się zacznie samo, bo w piątek miałam się wstawić na wywołaniu. Rano bóle minęły, ale powróciły troszkę mocniejsze od godz 22, cały czas byłam twarda i nic nie powiedziałam tż, z godziny na godzinę regularniejszę co 15-12 min, ok 1 w nocy obudziłam tż i powiedziałam że się zaczyna i napisałam wam też posta nie wiem skąd ale wiedziałam że to nie są przepowiadacze, mój organizm postanowił żebym wypoczęła i nabrała sił- wilczy głód i chęć spania. udało mi się zasnąć na 3 godziny, rano bóle znowu silniejsze i bardziej regulane, spałam pomiędzy skurczami i jadłam tonę żarcia o ok 17.30 bóle co 5 min - od 1,5 godz i decyzja - jedziemy rodzić. w szpitalu podpięli ktg, położna kretynka stwierdziła że takie bóle to nie poród i jako że ja po terminie to powinnam na ginekologie iść a nie na porodówkę, potem przyszedł mój lekarz, akurat miał dyżur i wziął mnie na badanie, z bananem na twarzy mówi - mamy 5 cm zostajemy i rodzimy. Dostałam położną anioła, cudowna kobieta, co chwilę masowała mi plecy, robiła masaż szyjki - nic a nic nie boli tylko trzeba się wyluzować, i rozwarcie następowało błyskawicznie, od 18.30 do ok 11.30 10 cm i zaczynamy zabawę. Ogólnie skurcze nie były tak bolesne jak sobie wyobrażałam, pomiędzy nimi żartowaliśmy z położna i tż, opowiadaliśmy kawały itp, mogę powiedziec ze do 10 cm bylo spoko. Mały bardzo powoli schodził główką, przez co skurcze parte były krótkie i zarąbiście bolesne, bo dostałam potrójną dawkę oksytocyny, po godzinie popłaklałam się, nie z bólu ale ze strachu i bezsilności, tak bardzo się bałam o małego, robiłam milion pozycji do wypchnięcia, na boku, przysiady, piłka i inne cuda wianki, położna stwiedzila że utknął w kanale - po ok 2 godz decyzja cc, bo nic się do przodu nie rusza, przyszedł mój lekarz, zbadał mnie i w 5 min znalazłam się na stole operacyjnym. Mały był tak już wstawiony że wyszarpali go z brzucha, dali do oczyszczenia i do ucałłowania, Boże to była najcudowniejsza chwila w moim życiu, całowałam go i płakałam ze szczęścia, był taki cieplutki i pachnący. Jak sobię to przypomnę to łzy same napływają do oczu. Potem mnie zszyli i zawiezli na pooperacyjną, a ja tam cała się trzęsłam z zimna i ryczałam ok 4 rano durna pielęgnniarka noworodkowa przyniosła mi małego, zassał może 5 sek i się rozpłakał więc mi go zabrała, nawet dobrze go nie zdążyłam zobaczyć później mały cały dzień spał, przyniesli go na chwilę ale nie chciał ssać, dopiero o 20 oprzytomniał i popił mleczka, pierwszą noc mały spędzil na noworodkach gdzie go dokarmiali, 2 dobę ssał cały dzień, poranil mi sutki i płakał ciągle z głodu w nocy położna dokarmiła wszystkie maluchy po cc, ogolnie mleko dostałam dopiero na 4 dobę w nocy, odpukać jest teraz dobrze, mały ładnie zasysa, sutki nie bolą i koniec opowieści

Cytat:
Napisane przez sharpnowaja Pokaż wiadomość
Justi ile dałaś za folię na wózek?
17,50zł - wiem, że na all są tańsze ale z wysyłką pewnie podobnie by wyszło

Cytat:
Napisane przez Paulina 87 Pokaż wiadomość
dziewczyny ja tylko na chwile
zamieszczam opis porodu:
zostałam MAMĄ!! 29.05 o godz. 1:33 urodziła się przez cc Natalka 3030g i 53cm
27.05 pojechalam z tz do szpitala na wizyte, gin tak mnie zadał że miałam rozwarcie na jakieś 3 cm i decyzja żebym zotała w szpitalu. Tż pojechał do domu a na nastepny dzień kończył rmont kuchni heh... Lekarz przy przyjęciu zrobił usg, wód coraz mniej ale przepływy i łozysko ok. Od 23ciej miałam skurcze jak przy bolesnej @, zaczęłam je liczyć, trwały tak z minutę co 3-7 minut, i tak do 2 w nocy, potem osłabły, nad ranem zbadał mnie ordynator i mówi mam dobrą wiadomość jest już 4 cm, i zaproponował oksytocyne a ja głupia sie nie zgodziłam ze strachu, poza tym wolałam nic sztucznie nie przyspieszać.. :/i znowu miałam po tym badaniu skurcze z tym ,że coraz gorsze sie robiły, niby wszystko szło ok.. skurcze sie nasilały tak, że po 15stej już wyłam z bólu i waliłam pięciami o ściane (dosłownie), -to jeszcze było na sali na patologii ciąży. Używałam ten aparat TENS, troche pomagało, dawało poczucie kontroli sytuacji... byłam ze dwa razy pod prysznicem w międzyczasie Potem już mnie tak wszystko napierd*** że nie byłam w stanie sobie tych elektrod na plecach przykleić Przyszedł lekarz mnie zbadać, chyba koło 16-17 to bylo nie pamiętam, bo traciłam poczucie czasu..Rozwarcie stanęło na 4,5 i nie chcieli mnie wziąć na porodówke. było gdzieś po 18..Zadzwoniłam do swojego lekarza i on skontaktował sie z dyżurującymi na oddziale i dali mi jakiś zastrzyk rozkurczowy, który moim zdaniem g* dał.. na szczęście po 19 przyjechał w tym momencie mąż przynajmniej psychicznie poczułam sie lepiej..lekarz poprosił mnie znowu do badania ale marudzi, ze co ja będę Pania co godzine badał no i sie okazało że nadal niecałe 5.. po badaniu zwymiotowałam do umywalki jakoś mnie zmuliło i krwotoku lekkiego dostałam.. lało mi sie po nodze, na szczęście zapadła decyzja i ok 19:30 zawieźli mnie na blok porodowy. Na porodówce była super ekipa, a najmilej wspominam panią anestezjolog, kobieta anioł, która zaproponowała zzo, ohh jaka ulga!! dziewczyny niebo a ziemia, wreszcie mogłam sie skupić na rodzeniu.. co prawda chyba krzywo mi wkuła cewnik bo bardziej podziałało na strone prawą, noge prawą miałam jak z plastelin, skurcze odczuwałam jako bolesne tylko w lewej pachwinie, no ale to i tak była mega ulga w porównaniu z tym co przechodziłam wcześniej.. potem w sumie leżałam i czekaliśmy na rozwój.. między 4 a 6cm rozwarcia nawet gazete czytałam (jakiś artykuł o Dodzie ) potem posadzili mnie na piłce, zrobiło mi sie znowu nieodobrze i zwymiotowałam.. (miałam do wyboru albo na tżta, albo na łożkoalbo na kobiete anioła..) ale zdążyli z miską, a potem żartowali o widze, że rosołek był heh a ja: tak teściowa mi dzisiaj przyniosła... i na tej piłce albo bezwiednie sie zsikałam albo to wody były- nie wiem bo od zzo nie czułam.. po 22 było już 8 cm a po 24 pełne ale niestety nie czułam w ogóle partych, tyłek miałam zdrętwiały i krocze od teo zzo, ale corka i tak sie źle ułożyła, niby glowa w dół ale odwrotnie i nie było postepu porodu niestety..minęła 24, lekarz prowadzący sie śmiał, że miałam szanse urodzić córe w dniu jego urodzin czyli 28smego ale sie nie udało.. o 1:15 po godzinie i 15 min 2 fazy porodu zapadła decyzja o cięciu. Uśpienie całkowite musiałam mieć bo cewnik z kregosłupa zaszwankował- dali mi znieczulenie a wszystko czułam.. szkoda, bo nie miałam okazji zobaczyyć dziecka od razu po wyjęciu z brzuszka :rycze: O 2:30 sie wybudziłam, mąż czekał pod drzwiami, pokazał mi zdjęcie na komórce naszej gwiazdy aha jeszcze po tym zzo i po wybudzeniu miałam straszne drgawki..ale minęły szybko.. leżałam 12 h z jakąś 42 letnia kobitką na sali co też była po cc, gadałyśmy sobie troche.. i potem pionizowała mnie położna, poszłam sie podmyć pod prysznic, przyjechał mąż pomógł mi wytrzeć nogi, generalnie szyko doszłam do siebie, chciałam sie rozchodzić żeby jak najszybciej jechać do córci na rooming i żeby sie nia zajmować. W szpitalu praktycznie wszystko musiałam robić sama, położne tylko kąpały rano o 8. Położne były takie sobie, na pewno milsze panie yły na patlogii ciąży.. ale generalnie jestem zadowolona z opieki. Na szczęście mam swój pokarm i karmie córe..



----
Ja już wróciłam z przychodni, mam skierowanie na badanie słuchu i usg bioderek pani doktor przemiła
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 13:09   #1855
sharpnowaja
Zakorzenienie
 
Avatar sharpnowaja
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 459
Dot.: Odp: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 20

Ashy mam nadzieję że szybko Ci się poprawi

nuna dużo sił życzę, neistey taki jest 9 miesiąc ciąży. Mam nadzieję że już jest lepiej

szprotka widzę że u Ciebie też kiepsko. Pobudzanie sutek działa więc próbuj a tel faktycznie nie odbieraj, szkoda nerwów

karolina dziwne że po bananie, mi w szpitlu właśnie pozwalały jeść banany i jadłam dużo

dokończę nadrabianie później
__________________
Nasz_Dzień
Nasze_Serce
sharpnowaja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 13:09   #1856
vvgh
Wtajemniczenie
 
Avatar vvgh
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2 291
Dot.: Odp: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 20

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
pochwale sie jeszcze ze karmie piersia byly problemy lzy i nerwy, ale jest ok. Mam jeszcze trudnosci w precyzyjnym przystawianiu do brodawki i Antos bardzo szybko sie denerwuje ale ciagle trenujemy i idzie nam coraz lepiej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Miałam to samo. A jak myślałam o nocy, to byłam przerażona. Trafiłam na jedną cudowną lekarkę od noworodków, która poświęciła mi dużo czasu i nauczyła nas karmienia no i w końcu pojawił się pokarm. Byłam załamana,bo babka która była ze mną akurat na sali karmiła ciągle i narzekała, że on ciągle się domaga, a mój w ogóle nie chciał. A Teraz Jurek ciągle wisi na cycu
__________________
"Je suis Saint Esprit
Je suis sain d'esprit."
vvgh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 13:16   #1857
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez diabli Pokaż wiadomość

już po Nelkowej sesji pani fotograf wspaniala! mala modelka tez dala rade jak tylko odbierzemy plytke pochwalimy się fotkami.


---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Cytat:
Napisane przez diabli Pokaż wiadomość
a dlaczego nie frida? nam polozna kazala kropic do noska sol fizjologiczna i odciagac gluty frida malej tak świszczy i harczy w nosku, ze az mi jej zal...biedna zarazila się od mamusi ;(
nam też położna poleciła fridę i chyba dziś spróbujemy do też charczy przez sen jakoś dziwnie...
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 13:18   #1858
lonely_lady
Zakorzenienie
 
Avatar lonely_lady
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 242
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Wpadłam tylko na chwilke melduję ze u nas ok. Niespodzianka jest to ze za moment wychodzimy ze szpitala. Brakuje łóżek i zgłosiłem sie na ochotnika do wyjścia dzisiaj. Nie chcieli sie zgodzić ale Fin mnie zbadał i w końcu pozwolił
Czekamy tylko na stolec którego nie ma nawet po czopku no ale jak ma być skoro miałam lewatywe przed porodem a pozniej tylko kleiki...

U nas w miarę ok. Od 24h nie biorę przeciwbólowych.. Ale jakoś daje radę. Mały zmasakrowal mi brodawki. Ssie jak szalony tylko mi słabo mleczko leci
Ale sie nie poddamy.

W domku bedzie nam lżej
__________________
Nasze Szczęście





lonely_lady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 13:24   #1859
karolina2121
siedzę i myślę
 
Avatar karolina2121
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 439
Odp: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.

nie poddaje sie, wierze w to ze jutro wyjdziemy, z calych sil w to wierze

vvgh tez boje sie kazdej nocy, ostatnia poki co byla najgorsza, mam nadzieje, ze dzisiaj bedzie ladnie ssal i pojdzie spac

lonely alez Ci zazdrodzcze tego szybkiego wyjscia do domu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
bla bla bla
karolina2121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-05, 13:46   #1860
XxXJuSstiii
Zakorzenienie
 
Avatar XxXJuSstiii
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 246
Dot.: Odp: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 20

Cytat:
Napisane przez lonely_lady Pokaż wiadomość
Wpadłam tylko na chwilke melduję ze u nas ok. Niespodzianka jest to ze za moment wychodzimy ze szpitala. Brakuje łóżek i zgłosiłem sie na ochotnika do wyjścia dzisiaj. Nie chcieli sie zgodzić ale Fin mnie zbadał i w końcu pozwolił
Czekamy tylko na stolec którego nie ma nawet po czopku no ale jak ma być skoro miałam lewatywe przed porodem a pozniej tylko kleiki...

U nas w miarę ok. Od 24h nie biorę przeciwbólowych.. Ale jakoś daje radę. Mały zmasakrowal mi brodawki. Ssie jak szalony tylko mi słabo mleczko leci
Ale sie nie poddamy.

W domku bedzie nam lżej
ja poszłam w 4 dobie to było straszne... później znów po 4 dobach proszę nie brać ze mnie przykładu
cieszę się, że wychodzicie

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
nie poddaje sie, wierze w to ze jutro wyjdziemy, z calych sil w to wierze



---
dziś przyszły mi bluzki z pentelki i dobrze, że wzięłam M L byłaby za duża
__________________
Justi






XxXJuSstiii jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.