Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014

[carolyna86]

PawMaj13
1. z tż-tem - jeśli nie spanikuje
2. jeśli bez niego to sama
3. nie mam pojęcia

Napisane przez Hosenka*

No ale taka prawda Bóle sa podobne do tych przy okressie - tzn typ bólu.
Ja miałam zawsze bardzo bolesne pierwsze dni okresu, z wymiotami itp, to bóle porodowe, skurcze, bóle krzyży miałam ciut silniejsze. Jesli ktoś ma łagodne okresy, to ból dla niego będzie bardzo duży.

Jak siedziałam na piłce, to poczułam, jakbym miała kupę zrobić i powiedziałam położnej, że musze iść do WC, wprost jej powiedziałam, ze zrobie kupe, ale uspokoiła mnie, że tak ma być i żeby nie zaciskać nic, bo to nie kupa



No i faktycznie kobieta niesamowicie się poci, ale to pot bardziej z bólu i skurczy niż wysiłku.

ja miałam dość bolesne miesiączki co w obecnej sytuacji wydaje się być bardzo pocieszające, czasem pierwszego dnia wymiotowałam, miałam biegunkę i tak jak piszesz pociłam się niesamowicie na całym ciele

Napisane przez Soleil_Rouge

Hej łaski!!
Wlasnie czekam w kolejce u ginekologa... Za kilka minut kolej na mnie...
Trzymajcie kciuki!!

nie ma sprawy - trzymamy mocno

Napisane przez malaMigotkAaa

Witam przyszłe mamusie

witaj w naszym zafasolkowanym gronie ciamber ty również

[naydah]

Napisane przez Soleil_Rouge

Hej łaski!!
Wlasnie czekam w kolejce u ginekologa... Za kilka minut kolej na mnie...
Trzymajcie kciuki!!

Napisane przez malaMigotkAaa

Witam przyszłe mamusie


Chętnie przyłączę do grona (coraz większego jak widzę )

U mnie 9 tydzień.
Ostatnia miesiączka 31.03 (długie cykle 32-35 dni), dlatego 9, nie 10 tydzień

TERMIN PORODU; 7.01.13 z moim szczęściem trafię w sylwestra Aaaaaaaaaaa


We wtorek byłam na badaniu i udało mi się już usłyszeć bicie serca
Cudownie uczucie

witaj

Napisane przez ciamber

Witam Was Wszystkie naraeszczie udało mi się przeczytać wszystkie Wasze wiadomości Mam nadzieje, że mnie przyjmiecie do swojego grona Widziałam ten wątek na samym początku ale rozwinął się tak ekspresowo, że jestem w szoku. OM miałałam 11.04 a pierwsze badanie na którym nic nie było widać miałam robione 21.05. Ginka była strasznie gburowata i nieprzyjemna na moje pytania nie odpowiadała nawet nie odpowiedziała czy widać pęcherzyk a raczej coś powinna już widzieć. Dodatkowo powiedziała "zapraszam za 2 tyg. zobaczymy czy coś tam jest i gdzie to jest" aż mnie zmroziło. Przepisała bete i RH. Tak się tym wystraszyłam że spać nie mogłam wiedziałam jedno więcej do niej nie pójdę.

Następnego dnia wybrałam się na betę i co ciekawę wyszła bardzo wysoka 32203 U/l tydzień późneij czyli 29.05. poczłam do innej gin. myślałam, ze zrobi mi usg a tu zonk jedynie dała skierowanie i kazała zapisać się w przeciagu 2tyg. położna dodatkowo między wierszami coś marudziła, ze wysoka beta i pytała się czy coś dr mówiła o macicy... i ze karte ciąży założy po USG.
Okazało się że najbliższy termin USG to 12.06 dodam że mam opiekę w Medicover - Wa-wa tak się tym wszystkim przejełam, że jak tylko wróciłam po badaniu do pracy to na niczym innym nie mogłam się skupić jak tylko szukaniu jakiegoś prywatnego gabinetu gdzie zrobią mi USG i będę miała już jakieś konkrety.
Dodam że 30.05 jechaliśmy do rodziców i chcieliśmy już im oznajmić dobrą nowinę a bez usg nie chcieliśmy zapeszać... Udało się zrobić USG i nasze maleństwo miało 56mm a serduszko biło 135u/m a dodatkowo znalazło sobie odpowiednią miejscówkę znalazł małą torbiel ale kazał się nie przejmować bo ma sie wchłonąć. Tego samego dnia pierwszy raz wymiotowałam i w sumie od tego się zaczeło mdli mnie strasznie i już raz nawet w pracy
Rano dojeżdżam pociągiem i bez gumy do żucia pewnie bym nie dojechała bez przygód. Wiem jedno przed wyjściem z domu nie mogę nic jeść bo po 5 min. mam zwrotkę. A soczki typu kubuś tak przeze mnie uwielbiane tylko nasilają mdłości...

Jej tak się rozpisałam a mam jeszcze tyle Wam do opowiedzenia.
Do tej pory nie miałam krwawień, plamień i bardzo współczuje wszystkim dziewczynom które to przeżywały, trzymam kciuki za Wasze fasoli oczywiście za resztę fasolek też. Oby rosło zdrowo

terminu porodu jeszcze nikt mi nie powiedział ale z kalkulatorów w necie wychodzi połowa stycznia widziałam że sporo z Was tak ma

co do porodu to u mnie niestety na 100% musi być cesarka ze względu na oczy. Zostało mi tylko jedno widzące oko w którym już siatkówka też zaczyna szwankować no ale cóż damy radę chciałabym aby mąż był przy porodzie ale raczej przy cesarce nie pozwalają i nie dają nacieszyć się maleństwem no ale zacznę się przejmowac zimą

Ta i jeszcze jedno to moja pierwsza ciąża choć myślę, że po opisie można było to zauważyć, że lekko panikuje

Jeszcze raz Witam

hej i gratulacje

nie wyspałam się dzisiaj, spać poszłam po północy, a na ósmą do pracy tak to jest kiedy jest się wiernym fanem tap madl

[Mystiquee]

Napisane przez naydah

nie wyspałam się dzisiaj, spać poszłam po północy, a na ósmą do pracy tak to jest kiedy jest się wiernym fanem tap madl

Też oglądałam
Jak uważasz? Dobrze wybrali zwyciężczynie?

Odebrałam dziś bete z 4.06: 879,59
Prawie tyle samo jak z Jasiem (bo robiłam w tych samych dniach cyklu - 890)

[Negrid]

Ja też dziś robiłam bete - 1933,0
(w poniedziałek było 650)

ale jest coś co mnie martwi... z ciekawości zrobiłam też żelazo i niestety - 50 (moje laboratorium wskazuje zakres referencyjny dla kobiet od 60 do 180) czyli znów na anemię mi się zbiera... a to w tym położeniu niedobrze, nawet bardzo
Na następną wizytę do gin. mam się zgłosić dopiero około 25 czerwca. I nie wiem co robić...
od lat mam problem z tym żelazem!
Czy może się wybrać do lekarki rodzinnej?

Dodam, że mój organizm nie przyjmuje żelaza w formie tabletkowej... Kiedyś jak jakiś ambitny lekarz chciał mnie uzdrowić sorbiferem to dostałam wstrząsu anafilaktycznego

Miała może któraś z Was podobny problem?

[em ma]

Hej!
Ja mam dziś całkiem dobry dzień

Napisane przez PawMaj13

Tak z zupełnie innej beczki:

1. Poród z Tż, czy bez?
2. Jeśli bez Tż, to samotnie, czy z kimś innym? (z kim?)
3. Poród ze znieczuleniem, czy bez?

1. Chciałabym z TŻ ale zmuszać Go nie będę.
2. Jeśli bez TŻ to z kimś, bo chyba sama oszaleję, ale nie wiem z kim
3. Generalnie u nas nie ma znieczuleń...nie licząc jakiś zastrzyków przeciwbólowych...

Napisane przez 00anulka00

hej, nieśmiało dołączam do grona styczniowych mam. Mam za sobą jedną ciążę, ale była ona martwa, także teraz przy drugiej mam ciagły stres i nerwy czy wszystko będzie ok
Obecnie jestem w mniej więcej 11 tygodniu.

Ogólne moje samopoczucie jest fatalne, całe dnie mdłości, albo wymioty, bóle głowy, są dni kiedy mogę chodzić po domu, ale większość jest takich że leżę.
Wiele rzeczy do jedzenia mnie odrzuca (przed ciążą smakowało) także mało jem.
Na razie schudłam 4kg w porównaniu do wagi sprzed ciązy.

Gratulacje i witam

Napisane przez malaMigotkAaa

Witam przyszłe mamusie


Chętnie przyłączę do grona (coraz większego jak widzę )

U mnie 9 tydzień.
Ostatnia miesiączka 31.03 (długie cykle 32-35 dni), dlatego 9, nie 10 tydzień

TERMIN PORODU; 7.01.13 z moim szczęściem trafię w sylwestra Aaaaaaaaaaa


We wtorek byłam na badaniu i udało mi się już usłyszeć bicie serca
Cudownie uczucie

Witaj

Napisane przez ciamber

Witam Was Wszystkie naraeszczie udało mi się przeczytać wszystkie Wasze wiadomości Mam nadzieje, że mnie przyjmiecie do swojego grona Widziałam ten wątek na samym początku ale rozwinął się tak ekspresowo, że jestem w szoku. OM miałałam 11.04 a pierwsze badanie na którym nic nie było widać miałam robione 21.05. Ginka była strasznie gburowata i nieprzyjemna na moje pytania nie odpowiadała nawet nie odpowiedziała czy widać pęcherzyk a raczej coś powinna już widzieć. Dodatkowo powiedziała "zapraszam za 2 tyg. zobaczymy czy coś tam jest i gdzie to jest" aż mnie zmroziło. Przepisała bete i RH. Tak się tym wystraszyłam że spać nie mogłam wiedziałam jedno więcej do niej nie pójdę.

Następnego dnia wybrałam się na betę i co ciekawę wyszła bardzo wysoka 32203 U/l tydzień późneij czyli 29.05. poczłam do innej gin. myślałam, ze zrobi mi usg a tu zonk jedynie dała skierowanie i kazała zapisać się w przeciagu 2tyg. położna dodatkowo między wierszami coś marudziła, ze wysoka beta i pytała się czy coś dr mówiła o macicy... i ze karte ciąży założy po USG.
Okazało się że najbliższy termin USG to 12.06 dodam że mam opiekę w Medicover - Wa-wa tak się tym wszystkim przejełam, że jak tylko wróciłam po badaniu do pracy to na niczym innym nie mogłam się skupić jak tylko szukaniu jakiegoś prywatnego gabinetu gdzie zrobią mi USG i będę miała już jakieś konkrety.
Dodam że 30.05 jechaliśmy do rodziców i chcieliśmy już im oznajmić dobrą nowinę a bez usg nie chcieliśmy zapeszać... Udało się zrobić USG i nasze maleństwo miało 56mm a serduszko biło 135u/m a dodatkowo znalazło sobie odpowiednią miejscówkę znalazł małą torbiel ale kazał się nie przejmować bo ma sie wchłonąć. Tego samego dnia pierwszy raz wymiotowałam i w sumie od tego się zaczeło mdli mnie strasznie i już raz nawet w pracy
Rano dojeżdżam pociągiem i bez gumy do żucia pewnie bym nie dojechała bez przygód. Wiem jedno przed wyjściem z domu nie mogę nic jeść bo po 5 min. mam zwrotkę. A soczki typu kubuś tak przeze mnie uwielbiane tylko nasilają mdłości...

Jej tak się rozpisałam a mam jeszcze tyle Wam do opowiedzenia.
Do tej pory nie miałam krwawień, plamień i bardzo współczuje wszystkim dziewczynom które to przeżywały, trzymam kciuki za Wasze fasoli oczywiście za resztę fasolek też. Oby rosło zdrowo

terminu porodu jeszcze nikt mi nie powiedział ale z kalkulatorów w necie wychodzi połowa stycznia widziałam że sporo z Was tak ma

co do porodu to u mnie niestety na 100% musi być cesarka ze względu na oczy. Zostało mi tylko jedno widzące oko w którym już siatkówka też zaczyna szwankować no ale cóż damy radę chciałabym aby mąż był przy porodzie ale raczej przy cesarce nie pozwalają i nie dają nacieszyć się maleństwem no ale zacznę się przejmowac zimą

Ta i jeszcze jedno to moja pierwsza ciąża choć myślę, że po opisie można było to zauważyć, że lekko panikuje

Jeszcze raz Witam

Witaj
Nie lubię gburowatych ginów

[anna_paw]

Cześć dziewczyny chętnie do was dołączę

OM miałam 10.04, gin wyznaczył termin na 17 stycznia.

Wątek śledzę od początku, ale jakoś brakło odwagi się ujawnić... W poniedziałek widziałam po raz pierwszy na usg maluszka i poczułam się jakoś pewniej. Nie wiem co się ze mną dzieje, w pierwszej ciąży nie byłam taka zafiksowana, ale to pewnie dlatego, że po prostu nie wiedziałam o wielu rzeczach... Poprzedniej ciąży towarzyszyło zatrucie ciążowe i mam nadzieję, że tym razem mnie to cholerstwo ominie.

Mam już trzyletniego synka, który od września idzie do przedszkola. Także najwyższy czas na rodzeństwo

[naydah]

Napisane przez Mystiquee

Też oglądałam
Jak uważasz? Dobrze wybrali zwyciężczynie?

nie marcela

Napisane przez anna_paw

Cześć dziewczyny chętnie do was dołączę

OM miałam 10.04, gin wyznaczył termin na 17 stycznia.

witamy hihihi

[00anulka00]

Napisane przez agoola83

A tak na marginesie, to czuję się dzisiaj odrobine lepiej niż wczoraj,ale wciąż mam taki b. nieprzyjemny smak w ustach po kazdym innym pokarmie/napoju prócz wody. I nie umiem sobie z tym poradzić...Myję zęby ciągle, choć mięta wyzwala odruch wymiotny, płuczę płynem do ust, nic nie pomaga, jestem zdrowa, zęby mam super...szlag mnie trafia

masz takie metaliczny posmak???

Napisane przez agoola83

A która z Was ma kota/koty???Z tego co pamietam, to magnusia, kefii? Jak wg Was wygląda takie kocie zachowanie na widok dziecięcia?
Ja mam 2 czarne: kotke i kota, oba przygarnięte ze schronu, straszne łobuziarstwo I śpimy razem w łóżku. Zwłaszcza Kazio jest zazdrosny jak przytulam Tża i się "ryje" między nas i liże nas po uszach w nocy Myslicie, że kot zaakceptuje maluszka? Mam się o co martwić? Nasze koty są niewychodzące.

kotów nie mam, ale myślę ze zwierzaka (obojętnie jakiego) nie powinno się izolować od dziecka. Wszystko w ramach rozsądku, ale niech powącha, zapozna się i przede wszystkim zwierzak nie moze czuć sie odepchnięty na dalszy tor, lub zmiana zasad nastąpi jak dziecko wróci ze szpitala bo wtedy właśnie skojarzy dziecko=zmiana sytuacji.

brawa za koty niewychodzące

Napisane przez magnusia

Do tego nie można zwierzątka zaniedbać bo poczuje się odrzucone i wtedy może interesować sie tym osobnikiem co panią zabrał

o, właśnie tak

Napisane przez Messsuah

mój gin tak samo, jak byłam w 5 tc zadzwoniłam do niego i powiedział, że jak nic mnie nie boli, nie krwawię to mam przyjść na usg dopiero w 8 tc nie wcześniej, żeby nie naświetlać bo zarodek jest na ważnym etapie rozwoju
teraz będę miała 12 tc usg a potem połówkowe dopiero
pytałam się gina jak wygląda szkodliwość usg, powiedział to włóż sobie głowice usg do szklanki wody to zacznie wrzeć po chwili więc po co gotować małego

tak, mój też o tym mówił, właśnie o tym jak delikatny jest zarodek i za długie podgrzewanie go przegrzewa, a często nie tyle że go podgotuje co może "popsuć" jakaś zew. bardzo ważną błonę czy cos.


dziękuję za przyjęcie

znowu głowa mnie zaczyna boleć

[patrycjja]

Napisane przez agoola83

1. Chciałabym z Tż, o ile się zgodzi, myslę, że się zgodzi
2. Nie mam nikogo innego
3. Rozważam taką możliwość, upewnię się, czy można zdecydować się w trakcie porodu, zresztą i tak nie wolno wcześniej podać znieczulenia zanim rozwarcia dość dużego nie ma. Zobaczymy, może wytrzymam Jestem dość odporna na ból.


A tak na marginesie, to czuję się dzisiaj odrobine lepiej niż wczoraj,ale wciąż mam taki b. nieprzyjemny smak w ustach po kazdym innym pokarmie/napoju prócz wody. I nie umiem sobie z tym poradzić...Myję zęby ciągle, choć mięta wyzwala odruch wymiotny, płuczę płynem do ust, nic nie pomaga, jestem zdrowa, zęby mam super...szlag mnie trafia

A która z Was ma kota/koty???Z tego co pamietam, to magnusia, kefii? Jak wg Was wygląda takie kocie zachowanie na widok dziecięcia?
Ja mam 2 czarne: kotke i kota, oba przygarnięte ze schronu, straszne łobuziarstwo I śpimy razem w łóżku. Zwłaszcza Kazio jest zazdrosny jak przytulam Tża i się "ryje" między nas i liże nas po uszach w nocy Myslicie, że kot zaakceptuje maluszka? Mam się o co martwić? Nasze koty są niewychodzące.

Moja kocica też zazdrośnica a dzieci nie znosi na szczęście od 2 miesięcy, czyli jak w domku mieszkamy jest wychodząca to może i jej się w łebku poprzestawia

Co do porodu- oczywiście z mężem, niech patrzy co narobił ale śmiechem żartem na pewno lepiej bym się czują mając go obok. Ew mama, ale wiem że mąż bedzie dostępny więc to awaryjnie co do znieczulenia nie mam pojęcia- wszystko bedzie zależało od bólu. Moje @ były bardzo męczące, więc co nieco się przyzwyczailam a mam nadzieję że przy porodzie nie bedzie AŻ tak źle

Witam nowe zaciążone

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anna_paw]

Napisane przez PawMaj13

Tak z zupełnie innej beczki:

1. Poród z Tż, czy bez?
2. Jeśli bez Tż, to samotnie, czy z kimś innym? (z kim?)
3. Poród ze znieczuleniem, czy bez?

W pierwszej ciąży miało być z tż i bez znieczulenia
Po 17 godzinach na porodówce skończyło się na cesarce, znieczulenie podawali mi "w biegu", ale generalnie dobrze wspominam i cięcie i to jak się wszystko goiło później, także teraz jestem od razu nastawiona na cięcie.

[maruda80]

Nie strasznie mnie tym usg , ja w szpitalu w przeciągu tygodnia miałam robione 4 razy....
W przyszłym tyg. 5 raz już będzie i nie powiem trochę się boję....

[Switezianka_23]

Napisane przez PawMaj13

Tak z zupełnie innej beczki:

1. Poród z Tż, czy bez?
2. Jeśli bez Tż, to samotnie, czy z kimś innym? (z kim?)
3. Poród ze znieczuleniem, czy bez?

1. Z mezem i to koniecznie. Panicznie boje sie zostac sama na lasce moze i fachowcow, ale mimo wszystko ludzi i to obcych. Potrzebuje obok kogos, kto bedzie dbal przede wszystkim o mnie i malenstwo.
2. Nie mam nikogo innego
3. Nie wiem jeszcze. Wolalabym nie

Poza tym jestem dopiero w 9 tygodniu ciazy a juz musze planowac jak bedzie wygladal moj (nasz- moj i meza) wychowawczy. Powiedzcie mi skad mam wiedziec teraz ile bede chciala zostac z dzieckiem i czy to maz ma brac wiekszosc wychowawczego czy mamy go dzielic i jak? Jeszcze sie dobrze do faktu, ze w ciazy jestem nie przyzwyczailam, pojecia nie mam o opiece nad noworodkiem a tu takie dylematy. Ale przynajmniej zrobilam rekonesans i szpital wybralam

[lejdi_aga13]

Napisane przez lidkaa82

No inaczej się chyba nie da opisać W czasie porodu połozna pyta mnie czy już mam bóle parte. A ja do niej ze nie mam pojęcia, boli mnie ciągle i nie przerwanie, ale nie wiem czy to parte No to ona do mnie po ludzku czy mam uczucie ze chce mi się kupe. No to ja do niej że to i owszem i pobiegłyśmy (tudzież poturlałyśmy się) na porodówkę, bo sobie rodziłam na korytarzu akurat :P

hahahahja pprawie wogolenie mialam partych
ciamber witaj

Napisane przez malaMigotkAaa

Witam przyszłe mamusie


Chętnie przyłączę do grona (coraz większego jak widzę )

U mnie 9 tydzień.
Ostatnia miesiączka 31.03 (długie cykle 32-35 dni), dlatego 9, nie 10 tydzień

TERMIN PORODU; 7.01.13 z moim szczęściem trafię w sylwestra Aaaaaaaaaaa


We wtorek byłam na badaniu i udało mi się już usłyszeć bicie serca
Cudownie uczucie

witam kolejna mamusie

Napisane przez lidkaa82

To o czym piszesz to bóle parte No i dokładnie tak wygladają. Teraz w szpitalach nie robi się lewatywy przy naturalnym porodzie to i różne rzeczy się wtedy mogą przytrafić
Co do znieczulenia w moim szpitalu nie dają. Nawiedzony ordynator nastawiony na naturalne porody. Rodziłam 21 godzin, łatwo nie było ale jak widać wszystko jest do przeżycia i nawet się na drugie zdecydowałam. Satysfakcja i duma po fakcie bezcenna

ja mialam o 10 wywolywany a o 18 (po 49min IIfazy)urodzilam SN -pomimo bolu i zmeczenia to szybko to sie zapomina

Napisane przez anna_paw

Cześć dziewczyny chętnie do was dołączę

OM miałam 10.04, gin wyznaczył termin na 17 stycznia.

Wątek śledzę od początku, ale jakoś brakło odwagi się ujawnić... W poniedziałek widziałam po raz pierwszy na usg maluszka i poczułam się jakoś pewniej. Nie wiem co się ze mną dzieje, w pierwszej ciąży nie byłam taka zafiksowana, ale to pewnie dlatego, że po prostu nie wiedziałam o wielu rzeczach... Poprzedniej ciąży towarzyszyło zatrucie ciążowe i mam nadzieję, że tym razem mnie to cholerstwo ominie.

Mam już trzyletniego synka, który od września idzie do przedszkola. Także najwyższy czas na rodzeństwo

hej,ja takze mam 3-latka-za 2tygodnie konczy 4 latka

Napisane przez maruda80

Nie strasznie mnie tym usg , ja w szpitalu w przeciągu tygodnia miałam robione 4 razy....
W przyszłym tyg. 5 raz już będzie i nie powiem trochę się boję....

ja w 1 ciazy mialam 5xusg w 1 miesiacu bo bylam na podtrzymaniu a potem 1x na miesiac i maluszek mega zdrowy.


ja dalej @ nie mam,jutro zrobie test a w pon. bete. Skoro w poniedzialek z popoludniowego moczu byla slaba 2 kreska to w piatek z porannego powinna byc chyba mocniejsza...cekam tez na 19-wpadaja rodzice z keksem i kabanosami z serem <3

ogolnie fajnieby zrobic liste jak w 1 poscie ale aktualna-ktora kiedy itp bo robi sie nas niezla gromadka zawyżymy niż demograficzny

[kefii]

Sorki nadrobilam po łebkach ale nie mam sił. Z mama ciężko zmiana leczenia i cholera sypie sie ten rak jak chce

co do pytan to
1. chce z mężem i on tez chce ale dojrzewa pomału
2. nie wyobrazam sobie kogos innego prócz męża
3. czy z czy bez to sie okarze

[malaMigotkAaa]

Z tym niżem demograficznym to coś w tym jest, ostatnio w moim otoczeniu same kobitki w ciąży... babyboom


Jak u was dzieciaczki planowane? wyczekiwane?

My poszliśmy na żywioł raz kozie śmierć spróbowaliśmy i bam.... szok. Statystycznie kilka miesięcy stara się o dziecko, tym większe moje zdziwienie.
Pani o wyniku bety (nie chciało mi się testów robić uznałam, że beta od razu powie co i jak a czułam się dziwnie...) przez przypadek informowała mnie kiedy prowadziłam samochód (bardzo skomplikowana opowieść oj bardzo...), choć mówiono mi, że wynik MUSZĘ odebrać osobiście.

Jak wyglądają wasze brzuszki na tym etapie? 2,3 -4 msc? Czy któraś biega?

Ja biegałam przed ciążą, teraz też chce lekarz powiedział, że do 12 tyg jak najbardziej, później bobas może za bardzo skakać


Ja chcę rodzić z TŻ tylko i wyłącznie

[Soleil_Rouge]

Napisane przez Mystiquee

Odradzały? Przecież rodziły bez, a nie wiedzą jak jest ze znieczuleniem?
Ja polecam bez znieczulenia (może dlatego, że rodziłam 4 godziny łącznie ze wszystkim), co innego meczyc sie 20 godzin...

No rodziły bez bo u pierwszej rozwarcie było juz za duże na podanie Nieczylulenia (a ona chciała - od początku mówiła ze chce być znieczulone), a u drugiej pojawiły sie komplikacje i lekarze stwierdzili ze to z powodu znieczulenia, więc zmniejszyli dawkę, poród trwał kilka godzin i był kleszczowy i w sumie w najgorszym momencie znieczulenie juz nie działało i dziewczyna powiedziała ze ona drugi raz rodzic nie bedzie! (Choć do końca w to nie wierze, bo ponoć bóle porodówke szybko sie zapomina )

Napisane przez nattalli

Cześć
A powiedzcie mi dziewczyny ma któraś problem z cerą? Bo ja od kilku tygodni nie umiem sobie z nią poradzić. Jest tak strasznie tłusta jakbym olejem się wysmarowała. Nic nie pomaga. Do tego mam strasznie dużo pryszczy, dużych, bolących przed ciążą nie miałam z tym problemów. Jak mi coś wyskoczyło na twarzy to raz na kilka miesięcy no i cerę miałam raczej suchą. Jakiś dobry sposób może któraśzna. Zastanawiam się czy to jest normalne...

Problem z cera? Witaj w klubie! Mam pryszcze i pryszczyki na twarzy, plecach i dekolcie i nic nie pomaga

Napisane przez ciamber

Witam Was Wszystkie

Dodam że 30.05 jechaliśmy do rodziców i chcieliśmy już im oznajmić dobrą nowinę a bez usg nie chcieliśmy zapeszać... Udało się zrobić USG i nasze maleństwo miało 56mm a serduszko biło 135u/m a dodatkowo znalazło sobie odpowiednią miejscówkę

Jeszcze raz Witam

Witaj i gratuluje alwspolczuje problemow z niemilym ginekologiem - na szczęście nie jestesmy przywiązane do jednego i mozna go łatwo zmienić choć mój akurat jest super więc go zatrzymam a Twojw malenstwo to ma 56mm czy 5,6? Bo 56 to troche duzo jak na 6-7 tydzien

Napisane przez anna_paw

Cześć dziewczyny chętnie do was dołączę

OM miałam 10.04, gin wyznaczył termin na 17 stycznia.

Wątek śledzę od początku, ale jakoś brakło odwagi się ujawnić... W poniedziałek widziałam po raz pierwszy na usg maluszka i poczułam się jakoś pewniej. Nie wiem co się ze mną dzieje, w pierwszej ciąży nie byłam taka zafiksowana, ale to pewnie dlatego, że po prostu nie wiedziałam o wielu rzeczach... Poprzedniej ciąży towarzyszyło zatrucie ciążowe i mam nadzieję, że tym razem mnie to cholerstwo ominie.

Mam już trzyletniego synka, który od września idzie do przedszkola. Także najwyższy czas na rodzeństwo

Rownież witam i gratuluje serdecznie i powodzenia!


No a teraz cos o mnie: WIDZIAŁAM DZIS MOJE MALENSTWO! przepraszam ze krzycze ale juz sie niecierpliwilam, a dzis w końcu nadszedł ten dzien tak więc maluszek ma 2 rączki, 2 nóżki i duuuuza głowę i serducho ktore wali bardzo szybko juz duży człowieczek we mnie siedzi bo ma 29mm i tak jak liczyłam jestem w 9 tygodniu +4 dni. Termin porodu 15/01/2014. zaraz zrobię zdjęcie wydruku z usg to sue pochwale

[Soleil_Rouge]

No to czas na zdjecia

[Soleil_Rouge]

Jeszcze jedno

[lejdi_aga13]

Napisane przez malaMigotkAaa

Z tym niżem demograficznym to coś w tym jest, ostatnio w moim otoczeniu same kobitki w ciąży... babyboom


Jak u was dzieciaczki planowane? wyczekiwane?

My poszliśmy na żywioł raz kozie śmierć spróbowaliśmy i bam.... szok. Statystycznie kilka miesięcy stara się o dziecko, tym większe moje zdziwienie.
Pani o wyniku bety (nie chciało mi się testów robić uznałam, że beta od razu powie co i jak a czułam się dziwnie...) przez przypadek informowała mnie kiedy prowadziłam samochód (bardzo skomplikowana opowieść oj bardzo...), choć mówiono mi, że wynik MUSZĘ odebrać osobiście.

Jak wyglądają wasze brzuszki na tym etapie? 2,3 -4 msc? Czy któraś biega?

Ja biegałam przed ciążą, teraz też chce lekarz powiedział, że do 12 tyg jak najbardziej, później bobas może za bardzo skakać


Ja chcę rodzić z TŻ tylko i wyłącznie

planowane,4cs sie udalo(mam nadzieje w 1cs biochemiczna ciaza:C


Soleil_Rouge WOW!Piekne foto!

[gosia261282]

Witam nowe ciężarówki

Napisane przez PawMaj13

Tak z zupełnie innej beczki:

1. Poród z Tż, czy bez?
2. Jeśli bez Tż, to samotnie, czy z kimś innym? (z kim?)
3. Poród ze znieczuleniem, czy bez?

1. Z Tż
2. Jeśli coś się wydarzy (np nie będziemy mieć opieki do dzieciaków) to sama.
3. Chciałabym tak jak poprzednio ZZO,bo lubię rodzić bez bólu

Napisane przez agoola83

A która z Was ma kota/koty???Z tego co pamietam, to magnusia, kefii? Jak wg Was wygląda takie kocie zachowanie na widok dziecięcia?
Ja mam 2 czarne: kotke i kota, oba przygarnięte ze schronu, straszne łobuziarstwo I śpimy razem w łóżku. Zwłaszcza Kazio jest zazdrosny jak przytulam Tża i się "ryje" między nas i liże nas po uszach w nocy Myslicie, że kot zaakceptuje maluszka? Mam się o co martwić? Nasze koty są niewychodzące.

Mam kociaka,ma 3 miesiące. Fajny jest,liczę że na noworodka dobrze zareaguje. Jak na razie z roczniakiem się dogadują

Napisane przez Soleil_Rouge

No a teraz cos o mnie: WIDZIAŁAM DZIS MOJE MALENSTWO! przepraszam ze krzycze ale juz sie niecierpliwilam, a dzis w końcu nadszedł ten dzien tak więc maluszek ma 2 rączki, 2 nóżki i duuuuza głowę i serducho ktore wali bardzo szybko juz duży człowieczek we mnie siedzi bo ma 29mm i tak jak liczyłam jestem w 9 tygodniu +4 dni. Termin porodu 15/01/2014. zaraz zrobię zdjęcie wydruku z usg to sue pochwale

No to super!
I fotka świetna!!

[Soleil_Rouge]

Napisane przez malaMigotkAaa

Z tym niżem demograficznym to coś w tym jest, ostatnio w moim otoczeniu same kobitki w ciąży... babyboom


Jak u was dzieciaczki planowane? wyczekiwane?.

Jak wyglądają wasze brzuszki na tym etapie? 2,3 -4 msc? Czy któraś biega?

Ja biegałam przed ciążą, teraz też chce lekarz powiedział, że do 12 tyg jak najbardziej, później bobas może za bardzo skakać


Ja chcę rodzić z TŻ tylko i wyłącznie

Dzidzius planowany. Odstawilam anty pod koniec zeszłego roku i po kilku cyklach jest
Co do biegania to dzis pytałam lekarza (bo przed ciaza biegalam i juz mi tego brakuje) i powiedział ze juz teraz moge!! wczesniej było to odradzane, ale na tym etapie malenstwo jest juz porządnie zagnieżdżone, więc nie ma problemu.
A brzucha u mnie w ogóle nie widać, spodnie noszę ciagle te same co przed ciaza. Czekam na mój brzuszek i czekam.,.

[00anulka00]

Napisane przez malaMigotkAaa

Z tym niżem demograficznym to coś w tym jest, ostatnio w moim otoczeniu same kobitki w ciąży... babyboom

mam nadzieję jednak że nasze dzieci nie będą w wyżu demograficznym

Napisane przez malaMigotkAaa

Jak u was dzieciaczki planowane? wyczekiwane?

nasze planowane (poprzednie tez)

Napisane przez malaMigotkAaa

My poszliśmy na żywioł raz kozie śmierć spróbowaliśmy i bam.... szok. Statystycznie kilka miesięcy stara się o dziecko, tym większe moje zdziwienie.

nam sie udało w pierwszym cyklu "starań" bo w sumie żadnych obliczeń czy czajenia sie nie bylo
w poprzedniej ciązy też w pierwszym cyklu cyk i już

Napisane przez Soleil_Rouge

No a teraz cos o mnie: WIDZIAŁAM DZIS MOJE MALENSTWO! przepraszam ze krzycze ale juz sie niecierpliwilam, a dzis w końcu nadszedł ten dzien tak więc maluszek ma 2 rączki, 2 nóżki i duuuuza głowę i serducho ktore wali bardzo szybko juz duży człowieczek we mnie siedzi bo ma 29mm i tak jak liczyłam jestem w 9 tygodniu +4 dni. Termin porodu 15/01/2014. zaraz zrobię zdjęcie wydruku z usg to sue pochwale

ale super

[patrycjja]

Napisane przez malaMigotkAaa

Z tym niżem demograficznym to coś w tym jest, ostatnio w moim otoczeniu same kobitki w ciąży... babyboom


Jak u was dzieciaczki planowane? wyczekiwane?

My poszliśmy na żywioł raz kozie śmierć spróbowaliśmy i bam.... szok. Statystycznie kilka miesięcy stara się o dziecko, tym większe moje zdziwienie.
Pani o wyniku bety (nie chciało mi się testów robić uznałam, że beta od razu powie co i jak a czułam się dziwnie...) przez przypadek informowała mnie kiedy prowadziłam samochód (bardzo skomplikowana opowieść oj bardzo...), choć mówiono mi, że wynik MUSZĘ odebrać osobiście.

Jak wyglądają wasze brzuszki na tym etapie? 2,3 -4 msc? Czy któraś biega?

Ja biegałam przed ciążą, teraz też chce lekarz powiedział, że do 12 tyg jak najbardziej, później bobas może za bardzo skakać


Ja chcę rodzić z TŻ tylko i wyłącznie

Planowane. W ubiegłym roku odstawiłam tabletki, 3 miesiace odczekalismy a że pokryło nam się z terminem ślubu zrezygnowaliśmy z zabezpieczenia. I udało mam się od razu niestety szybko skończyło (3msc we wrześniu miałam zabieg), potem przerwa i teraz dwie kreski w 6 cs więc malenstwo jak najbardziej wyczekiwane

Niestety z wszelkiej aktywności muszę zrezygnować - mam nakaz wypoczynku i oszczędzania się.

Kurcze, znowu zaczyna mi się ten wstrętny katar. Mam nadzieję, że to chwilowe, bo w pon wybieram się do Krakowa a w sobotę mam urodziny młodszej siostry. A że to 18nastka to koniecznie być muszę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Napisane przez Soleil_Rouge

No a teraz cos o mnie: WIDZIAŁAM DZIS MOJE MALENSTWO! przepraszam ze krzycze ale juz sie niecierpliwilam, a dzis w końcu nadszedł ten dzien tak więc maluszek ma 2 rączki, 2 nóżki i duuuuza głowę i serducho ktore wali bardzo szybko juz duży człowieczek we mnie siedzi bo ma 29mm i tak jak liczyłam jestem w 9 tygodniu +4 dni. Termin porodu 15/01/2014. zaraz zrobię zdjęcie wydruku z usg to sue pochwale

Super ale taka wizyta poprawia humor na długi czas
Jak zobaczyłam zdj z usg to moje pierwsze skojarzenie - wygląda jak duszek z filmu nie wiem skad mi się to wzięło

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sheperdess]

Napisane przez malaMigotkAaa

Jak u was dzieciaczki planowane? wyczekiwane?

My poszliśmy na żywioł raz kozie śmierć spróbowaliśmy i bam.... szok. Statystycznie kilka miesięcy stara się o dziecko, tym większe moje zdziwienie.
Pani o wyniku bety (nie chciało mi się testów robić uznałam, że beta od razu powie co i jak a czułam się dziwnie...) przez przypadek informowała mnie kiedy prowadziłam samochód (bardzo skomplikowana opowieść oj bardzo...), choć mówiono mi, że wynik MUSZĘ odebrać osobiście.

Jak wyglądają wasze brzuszki na tym etapie? 2,3 -4 msc? Czy któraś biega?

Ja chcę rodzić z TŻ tylko i wyłącznie

Gratuluję szybkiego zajścia, my staraliśmy się w sumie 10 miesięcy, ale to i tak niewiele. Niektórzy lata całe próbują. Brzusio w 3 miesiącu już mam widoczny bez ubrania, z boku wygląda, jakbym cytrynę połknęła, taki troszkę wystający.

Napisane przez Soleil_Rouge

No a teraz cos o mnie: WIDZIAŁAM DZIS MOJE MALENSTWO! przepraszam ze krzycze ale juz sie niecierpliwilam, a dzis w końcu nadszedł ten dzien tak więc maluszek ma 2 rączki, 2 nóżki i duuuuza głowę i serducho ktore wali bardzo szybko juz duży człowieczek we mnie siedzi bo ma 29mm i tak jak liczyłam jestem w 9 tygodniu +4 dni. Termin porodu 15/01/2014. zaraz zrobię zdjęcie wydruku z usg to sue pochwale

Super, ale duża Twoja Fasola. Moja powinna być podobna.

Właśnie zjadłam pieczonego łososia. Pyyycha.

[Kalina27]

witam wszystkie nowe mamusie w naszym wątku, widać, że dużo sie nas zapowiada

Moje samopoczucie w dalszym ciągu jest fatalne. I to jest przytłaczające. Co prawda czekam na ten 12 upragniony tydzień z nadzieją, że wszystkie dolegliwości ustąpią ale gdzieś z tyłu głowy mam świadomość, że może to potrwać znacznie dłużej...

Któraś pisała o dziwnym smaku w ustach, ja go mam non stop. Trochę pomagają zwykłe płatki kukurydziane i migdały, ale na krótko...

Co do pytań, które się tu przewijają:

1. będę rodzić z mężem
2. w sytuacji awaryjnej (problem ze starszakami) - sama
3. na 100% ze znieczuleniem (mój pierwszy poród był cc, drugi sn i to był koszmar! kilkanaście godzin cierpienia na granicy utraty przytomności, dlatego zapłacę każde pieniądze byle mieć znieczulenie)

Tak a propos zzo - wzbuza moją ogromną irytację fakt, że za znieczulenie przy porodzie musimy płacić. W większości krajów europejskich jest to oczywista oczywistość ale nie u nas. Co za kraj!

[Hosenka*]

Napisane przez Kalina27

Tak a propos zzo - wzbuza moją ogromną irytację fakt, że za znieczulenie przy porodzie musimy płacić. W większości krajów europejskich jest to oczywista oczywistość ale nie u nas. Co za kraj!

Zależy gdzie.
W szpitalu, który miałam upatrzony do porodu jest darmowe.

[lolita25]

Napisane przez Hosenka*

No ale taka prawda Bóle sa podobne do tych przy okressie - tzn typ bólu.
Ja miałam zawsze bardzo bolesne pierwsze dni okresu, z wymiotami itp, to bóle porodowe, skurcze, bóle krzyży miałam ciut silniejsze. Jesli ktoś ma łagodne okresy, to ból dla niego będzie bardzo duży.

Jak siedziałam na piłce, to poczułam, jakbym miała kupę zrobić i powiedziałam położnej, że musze iść do WC, wprost jej powiedziałam, ze zrobie kupe, ale uspokoiła mnie, że tak ma być i żeby nie zaciskać nic, bo to nie kupa

No i faktycznie kobieta niesamowicie się poci, ale to pot bardziej z bólu i skurczy niż wysiłku.

U dało Ci się mnie dziś rozbawić a już myslałam że przez te mdłosci się dziś nie usmiechne

[naydah]

Mialam dluga odpowiedz,.pokazalo sie ze dwa razy. No tk edytuje.... nie, jednak raz. Argh

U nas wpadka planowalismy dziecko, ale troche pozniej

Brawo za udane wizyty <3 witam nowe mamy

[kootek_mamrotek]

hej nadrobiłam Was ale wy produkujecie

1. chciałabym po cichu, żeby TŻ przy mnie był, ale chcę żeby to była jego decyzja i z jego inicjatywy.
2. jeżeli nie z TŻ, to zostaje mi tylko położna
3. wydaje mi się, że jestem odporna na ból, ale biorę to pod uwagę, że jak trafi mi się 4.5 kg klocek to pewnie już taka odważna nie będę

Ja dziś miałam pomarańczowe światło w czasie pracy. W pracy staram się nie wchodzić w ekstremalne sytuacje, nie dźwigam, nie skaczę po drabinach w archiwum. Ale dziś była pilna sprawa, chwyciłam za pudło pełne akt, podniosłam je do góry i od razu upuściłam.. Coś mnie tak zabolało z boku w podbrzuszu, że od razu przystopowałam. Kontrolowałam później się w WC ale na szczęście nic się nie dzieje, nie boli. To dla mnie znak, że jednak spokój i opanowanie to mają być teraz moje podstawowe cechy.

[anna_paw]

Napisane przez maruda80

Nie strasznie mnie tym usg , ja w szpitalu w przeciągu tygodnia miałam robione 4 razy....
W przyszłym tyg. 5 raz już będzie i nie powiem trochę się boję....

Spokojnie mam wrażenie że każdy gin ma swoją wizję. Ja u mojego mam usg na każdej wizycie. W poprzedniej ciąży było to o tyle dobre że szybko wychwycił, że mały źle rośnie.

Napisane przez Soleil_Rouge

No to czas na zdjecia

Super foty

Napisane przez malaMigotkAaa

Jak u was dzieciaczki planowane? wyczekiwane?

Planowane i bardzo wyczekane chciałam max 3 lata różnicy między dziećmi, ale nie wyszło. Nie wszystko w życiu da się zaplanować