Mamusie Marzec - Kwiecień 2013 cz.1.

[Agnjeska]

Jolant u nas w szpitalu też mieszali mm z mlekiem matki więc wydaje mi się że można. Zresztą dlaczego nie?

A ja jutro pierwszy dzień do pracy...

[Dragusia88]

Napisane przez Agnjeska

A ja jutro pierwszy dzień do pracy...

o ja pier....
współczuje
ja właśnie szukam okularow przeciw slonecznych dla Florka

[moni_ka.g]

Napisane przez Dragusia88

ja właśnie szukam okularow przeciw slonecznych dla Florka

a po co mu


_____________

Jakub nie chce jeść z jednej piersi, cały dzień się wścieka. Przed południem jadł z drugiej albo odciągnięte (pochłaniał), teraz na szybko ściągnęłam mu 30 ml jak wariował ale męczył tą ilość jakby miał tam ze 200 miał 3 godziny przerwy więc powinien zgłodnieć już teraz bawi się na macie i nie wygląda na głodnego ani na chorego, ale martwię się.. słabo przybiera na wadze i jeszcze jeść nie chce

[despa]

Napisane przez Agnjeska

Jolant u nas w szpitalu też mieszali mm z mlekiem matki więc wydaje mi się że można. Zresztą dlaczego nie?

A ja jutro pierwszy dzień do pracy...

o ja a Jaska z kim

[Agnjeska]

Napisane przez despa

o ja a Jaska z kim

Jaśka do opiekunki... na szczęście znalazłam fajną, polecana. Jaśka już się z nią zapoznała i było dobrze. Mam nadzieję że tak zostanie. Ale pewnie nie będę się mogła skupić na pracy :/

[ObserwujeCie]

Bry

Ale super weekend był... szkoda, że już prawie koniec - wróciliśmy właśnie do domu, ja z młodym leżakujemy i odpoczywamy, biedny chłop musi coś tam popracować...

Dziś przeżyłam szok dnia... młody 2 razy przewrócił się z brzuszka na plecy..

Napisane przez Ptaszysko16

j
wiem ze nie ma lepszego i gorszego pokarmu - wiec nie tak prosze to rozumiec ale ja widze ze jak dam swoje to Mala spi srednio 2-2,5 godzin a jak dam z dosypka mm to 4

No ale w tym wypadku to co "lepsze" dla rodzica czyli spanie przez 4 h, niekoniecznie lepsze dla dziecka, bo wiadomo że nasz pokarm się trawi szybciej bo jest najlepiej dostosowany dla dziecka, ale przez to właśnie szybciej dzieciak głodny.

Napisane przez moni_ka.g

Dziewczyny, czy mleko w zamrazarce moze sie zepsuc? Mialam 100 ml w 2 pojemnikach wyjelam w nocy zeby bylo na dzis bo wychodzilam. Wrocilam zanim maz dal podgrzalam ale cos mi zapachowo nie podeszlo smak tez jakis odrzucajacy i wylalam. Przechowywalam w nowych pojemnikach wyparzonych przed uzyciem. Nie wiem moze te pojemniki jakies dziwne? Wczesnej zamrazalam w innym i bylo ok. A mozna mrozic w zwyklej butelce dla dziecka?
Tak ciezko mi cokolwiek sciagnac a tu jeszcze taki numer.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nam doradca laktacyjny mówił że nie wolno rozmrażać swojego pokarmu wystawiając go do rozmrożenia. Pokarm rozmraża się przez podgrzanie do temp 37 stopni.

Napisane przez Agnjeska

Jolant u nas w szpitalu też mieszali mm z mlekiem matki więc wydaje mi się że można. Zresztą dlaczego nie?

A ja jutro pierwszy dzień do pracy...

żeby wszystko poszło super !

Napisane przez moni_ka.g

Jakub nie chce jeść z jednej piersi, cały dzień się wścieka. Przed południem jadł z drugiej albo odciągnięte (pochłaniał), teraz na szybko ściągnęłam mu 30 ml jak wariował ale męczył tą ilość jakby miał tam ze 200 miał 3 godziny przerwy więc powinien zgłodnieć już teraz bawi się na macie i nie wygląda na głodnego ani na chorego, ale martwię się.. słabo przybiera na wadze i jeszcze jeść nie chce

nie wiem jak z temp u Ciebie, ale u nas dziś upał i mój też mniej jadł, raczej więcej pił. / cyc często a krótko/


Sorce jak tam skóra Filipa, tak myślałam o Was ostatnio czy już jesz normalnie czy dalej eliminacyjna ?

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

aaa zapomniałam Dragusia odnośnie tych zastrzyków, ja mam wśród bliskich znajomych osobę która właśnie bardzo źle zareagowała na ten zastrzyk, jakieś puchnięcia, zapaści - a lekarze, tak jak pisze Ptaszysko nic nie mogli praktycznie zrobić... przez kilka miesięcy się dziewczyna męczyła, zaliczając przy tym kilka wizyt w szpitalu... już pomijając że ogólnie hormony to syf to te to syf wybitny

[Ptaszysko16]

Napisane przez ObserwujeCie

Bry

Ale super weekend był... szkoda, że już prawie koniec - wróciliśmy właśnie do domu, ja z młodym leżakujemy i odpoczywamy, biedny chłop musi coś tam popracować...

Dziś przeżyłam szok dnia... młody 2 razy przewrócił się z brzuszka na plecy..




No ale w tym wypadku to co "lepsze" dla rodzica czyli spanie przez 4 h, niekoniecznie lepsze dla dziecka, bo wiadomo że nasz pokarm się trawi szybciej bo jest najlepiej dostosowany dla dziecka, ale przez to właśnie szybciej dzieciak głodny.





Nam doradca laktacyjny mówił że nie wolno rozmrażać swojego pokarmu wystawiając go do rozmrożenia. Pokarm rozmraża się przez podgrzanie do temp 37 stopni.





żeby wszystko poszło super !



nie wiem jak z temp u Ciebie, ale u nas dziś upał i mój też mniej jadł, raczej więcej pił. / cyc często a krótko/


Sorce jak tam skóra Filipa, tak myślałam o Was ostatnio czy już jesz normalnie czy dalej eliminacyjna ?

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

aaa zapomniałam Dragusia odnośnie tych zastrzyków, ja mam wśród bliskich znajomych osobę która właśnie bardzo źle zareagowała na ten zastrzyk, jakieś puchnięcia, zapaści - a lekarze, tak jak pisze Ptaszysko nic nie mogli praktycznie zrobić... przez kilka miesięcy się dziewczyna męczyła, zaliczając przy tym kilka wizyt w szpitalu... już pomijając że ogólnie hormony to syf to te to syf wybitny

nie chodzi mi o to ze wole jak spi 4 godziny bo mi latwiej tylko kicha taka bo mi lekarz mowil ze ma jesc miedzy 2,5-4 godzin a jak je co 2 to sie zwieksza jej za bardzo liczba posilkow a trzymanie dla zasady na glodnego pol godziny wydaje mi sie niehumanitarne stad moje przemyslenia. prawda jest taka ze jak jest bardzo aktywna to co by nie zjadla potrafi byc szybko glodna i daje cyca i tyle. bo lekarzom to sie tylko latwo mowi.

nie za bardzo skumalam jak nie mozna rozmrazac. ja wyciagam i wsadzam do lodowki i tak sobie przez noc pomalu sie rozmraza.

[Malpka]

hej
jutro was nadrobie. My po zabiegu jakoś to przezyliśmy byliśmy w zamościu na 7 ok 7.30 rejestracja - były w sumie 4 dzieczynki do zabiegów- i czekanie przed 9 przyszedł anestezjolog założyli wenflony (masakra!) później zaczeli zabierać po kolei na zabiegi Julka była 3 zabieg trwał ok 15-20 min. Jak ja przywieźli z sali trochę pochlipywała ale dzielna była dostała dwie kroplówki i jak pozwolili siąść na łóżku to już zaczeła brykać dopiero przed ostatnią kropłówką zaczął sie znowu płacz i ciągle było "ja chce juz do domu" wypisali nas po 16. Dziś już wesoła bryka ale nie wolno jej szaleć przez kilka dni więc ciągle ją stopuję
dziekuję za kciuki

i jeszcze na wesoło dzisiejszaq rozmowa z Julką
jula:mamo ale starzy ludzie muszą umrzeć
ja: no starzy muszą
jula: a ty jesteś stara?
ja: nie jestem
jula:troche jesteś
ja: ale nie tak bardzo bo mam małe dzieci ciebie i Karolka
jula: i jeszcze dziewczynkę w brzuszku
nie daruje mi Julka tej dziewczynki chyba

[Ptaszysko16]

Napisane przez Malpka

hej
jutro was nadrobie. My po zabiegu jakoś to przezyliśmy byliśmy w zamościu na 7 ok 7.30 rejestracja - były w sumie 4 dzieczynki do zabiegów- i czekanie przed 9 przyszedł anestezjolog założyli wenflony (masakra!) później zaczeli zabierać po kolei na zabiegi Julka była 3 zabieg trwał ok 15-20 min. Jak ja przywieźli z sali trochę pochlipywała ale dzielna była dostała dwie kroplówki i jak pozwolili siąść na łóżku to już zaczeła brykać dopiero przed ostatnią kropłówką zaczął sie znowu płacz i ciągle było "ja chce juz do domu" wypisali nas po 16. Dziś już wesoła bryka ale nie wolno jej szaleć przez kilka dni więc ciągle ją stopuję
dziekuję za kciuki

i jeszcze na wesoło dzisiejszaq rozmowa z Julką
jula:mamo ale starzy ludzie muszą umrzeć
ja: no starzy muszą
jula: a ty jesteś stara?
ja: nie jestem
jula:troche jesteś
ja: ale nie tak bardzo bo mam małe dzieci ciebie i Karolka
jula: i jeszcze dziewczynkę w brzuszku
nie daruje mi Julka tej dziewczynki chyba

super wiadomosci. usciski i brawa dla was

[despa]

Napisane przez Malpka

hej
jutro was nadrobie. My po zabiegu jakoś to przezyliśmy byliśmy w zamościu na 7 ok 7.30 rejestracja - były w sumie 4 dzieczynki do zabiegów- i czekanie przed 9 przyszedł anestezjolog założyli wenflony (masakra!) później zaczeli zabierać po kolei na zabiegi Julka była 3 zabieg trwał ok 15-20 min. Jak ja przywieźli z sali trochę pochlipywała ale dzielna była dostała dwie kroplówki i jak pozwolili siąść na łóżku to już zaczeła brykać dopiero przed ostatnią kropłówką zaczął sie znowu płacz i ciągle było "ja chce juz do domu" wypisali nas po 16. Dziś już wesoła bryka ale nie wolno jej szaleć przez kilka dni więc ciągle ją stopuję
dziekuję za kciuki

i jeszcze na wesoło dzisiejszaq rozmowa z Julką
jula:mamo ale starzy ludzie muszą umrzeć
ja: no starzy muszą
jula: a ty jesteś stara?
ja: nie jestem
jula:troche jesteś
ja: ale nie tak bardzo bo mam małe dzieci ciebie i Karolka
jula: i jeszcze dziewczynkę w brzuszku
nie daruje mi Julka tej dziewczynki chyba

Małpka to staraj sie wyrobic z tą dziewczynką-

[Sorceresss]

Hej.

Podczytuje Was na telefonie... kocioł z urwaniem dupki mamy...

OC, skóra Filipka super... gładka jak dupcia niemowlaczka... stopniowo wróciłam do normalego jedzenia. Unikam tylko bomb z alergenami. Byliście w Szczawnicy?

[anika_s]

Napisane przez Agnjeska

A ja jutro pierwszy dzień do pracy...

współczuję
i trzymam za Ciebie i Jaske kciuki - mimo wszystko dacie radę

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez Malpka

hej
jutro was nadrobie. My po zabiegu jakoś to przezyliśmy byliśmy w zamościu na 7 ok 7.30 rejestracja - były w sumie 4 dzieczynki do zabiegów- i czekanie przed 9 przyszedł anestezjolog założyli wenflony (masakra!) później zaczeli zabierać po kolei na zabiegi Julka była 3 zabieg trwał ok 15-20 min. Jak ja przywieźli z sali trochę pochlipywała ale dzielna była dostała dwie kroplówki i jak pozwolili siąść na łóżku to już zaczeła brykać dopiero przed ostatnią kropłówką zaczął sie znowu płacz i ciągle było "ja chce juz do domu" wypisali nas po 16. Dziś już wesoła bryka ale nie wolno jej szaleć przez kilka dni więc ciągle ją stopuję
dziekuję za kciuki

i jeszcze na wesoło dzisiejszaq rozmowa z Julką
jula:mamo ale starzy ludzie muszą umrzeć
ja: no starzy muszą
jula: a ty jesteś stara?
ja: nie jestem
jula:troche jesteś
ja: ale nie tak bardzo bo mam małe dzieci ciebie i Karolka
jula: i jeszcze dziewczynkę w brzuszku
nie daruje mi Julka tej dziewczynki chyba

dla dzielnej Julki
no a ta dziewczynka...

[bzinka]

Napisane przez Ptaszysko16

no ale we wszystkim sa hormony, we wkladce tez wiec to akurat dla mnie dziwny argument.

Ptaszysko, ale we wkładce Mirena hormony działają podobno tylko miejscowo, mój lekarz zawsze mi to powtarza. Ja nosiłam prawie 5 lat i byłam zadowolona. Teraz pewnie znowu tez założę. Wygoda straszna.

[eluśka87]

hej,

My juz po chrzcinach, przesylam fotke
maluszek cala msze spal i pol chrzcin
http://imageshack.us/photo/my-images...cf3931yyy.jpg/

maz dzis musial wyjechac sluzbowo ale mi smutno, daleko pojechal.. jutro Was nadrobie

p.s.; Malpka brawa dla Julki..

Agnjeska wspolczuje i zycze wytrwalosci, cierpliwosci i skupienia

[Ptaszysko16]

Napisane przez bzinka

Ptaszysko, ale we wkładce Mirena hormony działają podobno tylko miejscowo, mój lekarz zawsze mi to powtarza. Ja nosiłam prawie 5 lat i byłam zadowolona. Teraz pewnie znowu tez założę. Wygoda straszna.

nie no pewnie ze pewnie chodzilo i inne miejsce uwalniania, ale samo stwierdzenie ze hormony be a wkladka cacy

[megi-megi]

Małpka - ja sobie nie wyobrażam, jak Twoja Julka to przeszła. Przecież ona malutka jak mój Igor.... Jak Ty to przeżyłaś?!!! Uściskaj ją od cioć z komputera

Dużo myślę o tym, jak Mokka.... bosz.... jak oni dali radę.

[moni_ka.g]

Napisane przez ObserwujeCie

Nam doradca laktacyjny mówił że nie wolno rozmrażać swojego pokarmu wystawiając go do rozmrożenia. Pokarm rozmraża się przez podgrzanie do temp 37 stopni.

czyli nie mogę do lodówki włożyć? tylko z zamrażarki prosto w ciepłą wodę?

Napisane przez Ptaszysko16

nie za bardzo skumalam jak nie mozna rozmrazac. ja wyciagam i wsadzam do lodowki i tak sobie przez noc pomalu sie rozmraza.

też tak robiłam.

dochodzę do wniosku że to zamrażanie nie ma sensu. raz, że mało jestem w stanie odciągnąć i zamrozić, dwa tylko robota z podgrzewaniem. może lepiej raz na jakiś czas dać mm?

właśnie, ile można przechowywać mm? wg opakowania 3 tygodnie. a czy jak trzymam opakowanie stale zamknięte klipsem też muszę wyrzucić po 3 tyg? niby jak otwarte to powietrze już się dostało, ale jednak ciągle zamknięte

[Mokka_83]

Napisane przez ObserwujeCie

O rany, a lekarz jakieś rady dał, jak takiego szkraba karmionego na żądanie tyle przeciągnąć ??

no właśnie nie Pytałam z przerażeniem czy chociaz wodę mozna... ale tez nie

Napisane przez monicca1989

Mojemu też wzięli z normalnego urlopu a też mówił że okolicznościowy.

ale to chyba nie przepadło? Z tego co wiem okolicznościowy nie musi być wzięty w określonym momencie. Zazwyczaj tylko kadrówki chca by tez za dlugo nie odwlekać. Ja np. okolicznosciowy z okazji slubu brałam 2 miesiące po slubie - połaczyłam sobie z normalnym urlopem. Tak więc moim zdaniem jesli Twojemu Tżtowi wzieli z normalnego, to niech teraz oddają. Łaski nie zrobią

Napisane przez nestelle

super ze bez gipsu
no ale współczuje musu przegłodzenia Leosia ..... bedzie trudno oj bardzo ... tak sobie mysle cos będziecie musieli wymyslic aby to przetrwał .... jazda autem ? we wózku ? hmmm

no będziemy kombinowac jak sie tylko da... Ja mogę godzinami z nim chodzić albo jeździć... byle tylko ukoić jego żal

Napisane przez maria28

Mokka, jak Leoś? Biedny Trzymam kciuki za zabieg

pierwszego dnia chyba był w szoku, że ta nóżka taka lekka No i teraz juz obiema wyczynia niesamowite rzeczy... Niedługo to chyba mostek zrobi No i póki co masuję mu ją i rozciągam co przewijanie. Dostaliśmy niby skierowanie na rehabilitację (takie przygotoanie do operacji) ale oczywiście nie ma szans sie nigdzie wbic na CITO Tak więc póki co na jutro zapisaliśmy sie prywatnie na wizytę i fizjoterapeutki - zobaczę jak masuje i co w ogóle robi (bo poza masażami jakąś redresję mamy zaleconą?) No i mam nadzieję, że sama będe mogła przez tych kilka dni to robić... A jesli to się okazę jakies skomplikowane no to trudno, będzie trzeba do końca tygodnia prywatnie pociągnąć wizyty

Napisane przez anika_s

zazdroszcze- ja bym głodna nie zasnęła, albo bankowo obudziła bym się w środku nocy i zjadła

no ja tez bym się glodna nie połozyla Ale jednak przed bezsensownym podjadaniem (gdy sie nie jest głodnym) sen ratuje

Napisane przez despa

heh, nawiedziła mnie teściowa- i znowu bedę ta zła- bo nic się nie gotowało ( mięso dopiero sie rozmraża) i znowu bałagan (pranie z balkonu ściągałam)- swoja drogą coś za często przejazdem koło mnie jest

nie zapowiada się? Ja tam juz nie przyjmuję gości bez zapowiedzi. A teściowej to tym bardziej Chyba bym udawała że mnie nie ma

Napisane przez moni_ka.g

ale moja mama też ciągle coś kładzie przy buzi, opatula go z każdej strony a ja zaraz zabieram co zbędne i tak w kółko. i ciągle pyta czy mu nie za zimno..

hehe... to ja chyba starej daty Bo ja też z tych co lubią dziecko pieluszkami obkładać - bo wydaje mi się, że wtedy się czuje bezpieczniej... w końcu w brzuchu z każdej strony czegos dotykało No i faktycznie w przypadku Leośka obserwuję, że od razu przestaje się niespokojnie wiercić gdy go pootulam

Napisane przez anika_s

olać teściowe

Napisane przez Moderna

Dzien dobry

Mokka bardzo Wam wspolczuje nawet sobie nie wyobrazam, jak tego dokonac, zeby takiemu maluszkowi odmowic tyle godzin mleczka trzymam mocno kciuki

Zyuwazylam tez u mojego dziecka, ze preferuje on jedna strone - prawa - i tylko w te strone patrzy, i przechyla glowke jak lezy na kolanach czy w lozeczku - wiem, ze potrafi tez i w lewa, bo zdarza mu sie tez w druga strone, ale rzadko.
No i zaczelam dzialac i jak go biore na rece to blokuje swoja glowa jego glowke, by patrzyl w lewo.. W lozeczku za nic nie jestem w stanie go przymusic do patrzenia w inna strone - juz nawet probowalam go klasc w odwrotna strone, zmuszam zabawkami, moim glosem itp, ale jest ciezko..

Znacie moze jakies cwiczenia, by go przymuszac do odginania glowki w druga strone, niz ta preferowana?

No ja poki co tez sobie nie wyobrażam jak tego dokonac... tym bardziej, że on po nocnej długiej przerwy potrafi się domagać z rana co godzinę

A co do ulubionych stron maluszka to powiem szczerze, że ja od początku na to byłam bardzo uczulona. Jak jednego dnia widziałam że trochę z aczęsto w jedną stronę spoglada to od razu kombinowałam z drugą. Tak więc u nas oki pod tym wzgledem.
A jak go karmisz? Bo chyba najłatwiej przy karmieniu na leżąco cos wymusić. Kładź go przez pare dni na tym boku na który nie chce spoglądać a plecy podpieraj jakąs wiekszą poduchą. Tak żeby nie miał szansy się za łatwo odwrócić z powrotem (pieluszka raczej nie wystarczy, bo nie utrzyma). No i możesz jeszcze zakombinować z telewizorem. Jak tych pare dni w słusznej sprawie na niego popatrzy to się nic nie stanie

Napisane przez misiulka06

witam się. Jesteśmy już po szczepieniach. Michasiu cała wizytę zniósł dzielnie jednak ukłucie go zabolało i zapłakał, Bidulek mój malutki. Nie czekałam długo i od razu ukoiłam jego cierpienie dając mu cyculka. Ale możemy się pochwalić bo ważymy już 4 kg i od dnia wyjścia ze szpitala przybrał 1390 g

[moni_ka.g]

Napisane przez megi-megi

Dużo myślę o tym, jak Mokka.... bosz.... jak oni dali radę.

ja też. zwłaszcza jak mi Jakub płacze jak musi głodny poczekać 5 minut bo przewijam, daję leki... a co dopiero tyle godzin przy każdym płaczu sygnalizującym głód myślałam...

[despa]

Napisane przez Mokka_83

no właśnie nie Pytałam z przerażeniem czy chociaz wodę mozna... ale tez nie

ale to chyba nie przepadło? Z tego co wiem okolicznościowy nie musi być wzięty w określonym momencie. Zazwyczaj tylko kadrówki chca by tez za dlugo nie odwlekać. Ja np. okolicznosciowy z okazji slubu brałam 2 miesiące po slubie - połaczyłam sobie z normalnym urlopem. Tak więc moim zdaniem jesli Twojemu Tżtowi wzieli z normalnego, to niech teraz oddają. Łaski nie zrobią

no będziemy kombinowac jak sie tylko da... Ja mogę godzinami z nim chodzić albo jeździć... byle tylko ukoić jego żal

pierwszego dnia chyba był w szoku, że ta nóżka taka lekka No i teraz juz obiema wyczynia niesamowite rzeczy... Niedługo to chyba mostek zrobi No i póki co masuję mu ją i rozciągam co przewijanie. Dostaliśmy niby skierowanie na rehabilitację (takie przygotoanie do operacji) ale oczywiście nie ma szans sie nigdzie wbic na CITO Tak więc póki co na jutro zapisaliśmy sie prywatnie na wizytę i fizjoterapeutki - zobaczę jak masuje i co w ogóle robi (bo poza masażami jakąś redresję mamy zaleconą?) No i mam nadzieję, że sama będe mogła przez tych kilka dni to robić... A jesli to się okazę jakies skomplikowane no to trudno, będzie trzeba do końca tygodnia prywatnie pociągnąć wizyty

no ja tez bym się glodna nie połozyla Ale jednak przed bezsensownym podjadaniem (gdy sie nie jest głodnym) sen ratuje

nie zapowiada się? Ja tam juz nie przyjmuję gości bez zapowiedzi. A teściowej to tym bardziej Chyba bym udawała że mnie nie ma

hehe... to ja chyba starej daty Bo ja też z tych co lubią dziecko pieluszkami obkładać - bo wydaje mi się, że wtedy się czuje bezpieczniej... w końcu w brzuchu z każdej strony czegos dotykało No i faktycznie w przypadku Leośka obserwuję, że od razu przestaje się niespokojnie wiercić gdy go pootulam



No ja poki co tez sobie nie wyobrażam jak tego dokonac... tym bardziej, że on po nocnej długiej przerwy potrafi się domagać z rana co godzinę

A co do ulubionych stron maluszka to powiem szczerze, że ja od początku na to byłam bardzo uczulona. Jak jednego dnia widziałam że trochę z aczęsto w jedną stronę spoglada to od razu kombinowałam z drugą. Tak więc u nas oki pod tym wzgledem.
A jak go karmisz? Bo chyba najłatwiej przy karmieniu na leżąco cos wymusić. Kładź go przez pare dni na tym boku na który nie chce spoglądać a plecy podpieraj jakąs wiekszą poduchą. Tak żeby nie miał szansy się za łatwo odwrócić z powrotem (pieluszka raczej nie wystarczy, bo nie utrzyma). No i możesz jeszcze zakombinować z telewizorem. Jak tych pare dni w słusznej sprawie na niego popatrzy to się nic nie stanie

Nie, domofonu nie odbieram- chyba ze z kimś się umowię. A ona (nie wiem)jak to robi- od razu wyłazi na górę i dzwoni dzwonkiem . A stojąc za drzwiami słychać ze ktos chodzi wiec nie mam jak udawać ze mnie nie ma

[moni_ka.g]

Napisane przez Mokka_83

hehe... to ja chyba starej daty Bo ja też z tych co lubią dziecko pieluszkami obkładać - bo wydaje mi się, że wtedy się czuje bezpieczniej... w końcu w brzuchu z każdej strony czegos dotykało No i faktycznie w przypadku Leośka obserwuję, że od razu przestaje się niespokojnie wiercić gdy go pootulam

pewnie czuje się bezpieczniej, Jakub w wózku ostatnio śpi tylko z misiem, ma go przy buzi i jak sobie przekręci główkę w bok przytula się do niego i tak zasypia; chyba myśli że to pierś bo po przebudzeniu zaczyna ssać, lizać (komicznie to wygląda). to samo jak go wieczorem odkładam do łóżeczka, zaraz daję mu misia żeby się przytulił. po chwili jak już porządniej zaśnie wypuszcza go i odkładam. pieluchy się nie sprawdziły.

[Mokka_83]

Napisane przez klementyna1

ALLIW MAM IDENYCZNIE Z TYTMI CYCKAMI. az czasem mi sie karmic nie nchce na mysl o tej szarpaninie i przewracanie z boku na bok-roche lepiej jest jak przeglodzony, to wtedy z braku laku i kit dobry.

Napisane przez klementyna1

No ja tez zawsze lubiłam karmić, ale powiem szczerze, ze tak mnie denerwowała ostatnio ta szarpanina z Kacperkiem, że sama bylam az na siebin zła...Nawet raz ze zloscia powiedzialam mu, ze niech sobie je te rece jak lepsze od cycka;p Ja wiem, ze on tego na zlosc mi pzeciez nie robi, alechce sie dla dziecka jak najlepiej, a tu on krzywi sie i placze...moze go brzuch przy jedzeni boli? Na szczescie na noc ladnie zjadl z prawej piersi- co prawda nie do konca, bo potem juz zaczely sie krzyki, ale zawsze

uff... już myślałam, że dla wszystkich mamuś karmienie to luz blues Ale widzę, że jednak nie tylko u mnie zdarzaja się dni, że nie wiadomo o co dziecku chodzi Bo niby głodny, że drze sie wniebogłosy a jak go przystawiam to sie odwraca i jeszcze bardziej drze Ojjj... ile sie wtedy trzeba nakombinowac - muszę go wtedy brac na recę i nosić do momentu aż sie całkowicie wyciszy - a najlepiej lekko przyśnie... wtedy mogę go przystawić i spokojnie ssie. Widzę, że na Leoska nowe wrażenie wpływają tak, że potem jest strasznie pobudziny i nie potrafi spokojnie zacząć ssac piersi. Wije się wtedy jak mały węgorz

Napisane przez Nyaa

moja teściowa ciągle mi powtarza, że chyba zaraz będę musiala młodemu kaszki dawać, bo się nie najada moim pokarmem i mm ( taaa, jasne ), bo tak często je. I nie pomagają tłumaczenia, że on często je, ale mniejsze porcje. Bo np. je co 1,5 godz. po ok. 60 ml. lub co 2 godz. po ok. 90ml. Ale co tam, przecież wychowała 3 dzieci, to wie
nauczyłam się już, że takiego gadania trzeba tylko posłuchać i nie dyskutować a robić po swojemu

ja na początku miałam takie podejście... Ale zauważyłam, że teściowa wtedy mysli, że się z nia zgadzam... I zaczęla coraz częściej wyrażać swoje zdanie (które mnie średnio obchodzi), więc od pewnego czasu od razu jej mówię jak sie z nia nie zgadzam (czyli praktycznie cały czas) Niech jej za miło nie będzie

Napisane przez Moderna

a ciekawe jak z Leonkiem od Mokki (bo to chyba dzisiaj tez ma zabieg?)

Moderna... faktycznie 7ka w dacie operacji... ale to 17stego Choc powiem szczerze, że byłabym bardzo szczęśliwa gdyby był 7mego, bo byłby już za nami

Napisane przez jolanT

mnie się wydaje, że jak dziecko śpi to nie ma sensu go wybudzać.. obudzi się samo i samo się zamelduje..
czytałam ostatnio, że gdy kobieta za bardzo się nastawia na kp to też nie dobrze wpływa na laktację..

no nie wiem... Na początku u takiego malucha to własnie przybieranie na wadze jest podstawa oceny zdrowia malca. Więc jesli nie przybiera lub za mało przybiera to ja bym wybudzała. Tym bardziej, że własnie pokarm z nocy jest najbardziej treściwy i na nim może podgonić

[kasia86bgo]

Napisane przez Agnjeska

A ja jutro pierwszy dzień do pracy...

aaaaaaaaaaaa 3mam by ci dzien szybko zlecial

Napisane przez Dragusia88

ja właśnie szukam okularow przeciw slonecznych dla Florka

oooo widze ze Florek bd Pakero's

Napisane przez ObserwujeCie

Dziś przeżyłam szok dnia... młody 2 razy przewrócił się z brzuszka na plecy..

dla Dziedzica

Napisane przez Malpka

hej
jutro was nadrobie. My po zabiegu jakoś to przezyliśmy

i jeszcze na wesoło dzisiejszaq rozmowa z Julką
jula:mamo ale starzy ludzie muszą umrzeć
ja: no starzy muszą
jula: a ty jesteś stara?
ja: nie jestem
jula:troche jesteś
ja: ale nie tak bardzo bo mam małe dzieci ciebie i Karolka
jula: i jeszcze dziewczynkę w brzuszku
nie daruje mi Julka tej dziewczynki chyba

za bycie Dzielna
a rozmowa no nic za Rok wracasz na poczekalnie ...

Napisane przez eluśka87

hej,

My juz po chrzcinach, przesylam fotke
maluszek cala msze spal i pol chrzcin
http://imageshack.us/photo/my-images...cf3931yyy.jpg/

maz dzis musial wyjechac sluzbowo ale mi smutno, daleko pojechal.. jutro Was nadrobie

za chrzest - i zdjecie fiuu fiuu wszyscy Piekni


i witam sie z Wami nocna pora Mlody spi - a ja nadrabiam :P
wstalam o 11 :P o 11.43 jechalam po Milusia - do 15 bylismy z siostra na Festynie - w miedzy czasie jakies Tajskie dobre ( o dziwo ) jedzonko - powrot do domku - kupka w nowa pieluszke - drzemka, w tym czasie zrobilam sobie kielbaske z cebulka - Mlpdy sie obudzil - butla i spi juz od godzinki

oj wybawilam sie wybawilam - Aga mi mowila ze plakal jej ok 4 do samego konca prawie, mowi ze pewnie sie Skaplnol ze to nie Mama ze jakies inne nowe miejsce - ale napisala mi pozniej w smsie ze milo bedzie Kiedys takie odwiedziny Powtorzyc

no nic lece dop mamie na lista na Nk

slodkich snow

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez despa

Nie, domofonu nie odbieram- chyba ze z kimś się umowię. A ona (nie wiem)jak to robi- od razu wyłazi na górę i dzwoni dzwonkiem . A stojąc za drzwiami słychać ze ktos chodzi wiec nie mam jak udawać ze mnie nie ma

haha - dzwoni do sasiadow pewnie domofonem by ja wpuscili no mowie ci Powaga

[Mokka_83]

Napisane przez Ptaszysko16

ja mieszam. mm z moim
przykladowo - chce zrobic 70 ml jakbym miala zrobic 70 ml samego mm to zgodnie z przepisem na opakowaniu - 2 miarki
a tak to robie 40 mojego 30 wody i 1 miarka mm.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------



mnie tak polecil lekarz takze nie wiem skad teoria ze nie powinno sie mieszac?

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------



wiem ze nie ma lepszego i gorszego pokarmu - wiec nie tak prosze to rozumiec ale ja widze ze jak dam swoje to Mala spi srednio 2-2,5 godzin a jak dam z dosypka mm to 4

to mnie teraz zaskoczyłas Nawet nie pomyślałabym, że mozna pomieszać
A co do czasu przesypiania, to tak jak napisała Oc - po mm spi dłużej, bo jednak trudniej jest przyswajany... A więc tak średnio dla dziecka (w porównaniu z naturalnym)

Napisane przez strippi

Maluda - u nas super sprawdził się Emolient, nasmarować główkę 15min przed kąpielą i ubrać czapeczkę. Potem umyć główkę, ubrać czapeczkę i poczekać aż wyschnie. Po wyschnięciu dobrze wyczesać główkę.
U nas szybko zadziałało i nie było powrotu ciemieniuchy.

ale jak? Taki stężony emolient prosto z butelki? Bo to w sumie do rozcieńczania w wodzie, więc się obawiam czy skóry dziecku taki stężony nie uszkodzi Ja póki co oliwka smaruję

Napisane przez Agnjeska

A ja jutro pierwszy dzień do pracy...

współczuję...

Napisane przez moni_ka.g

Jakub nie chce jeść z jednej piersi, cały dzień się wścieka. Przed południem jadł z drugiej albo odciągnięte (pochłaniał), teraz na szybko ściągnęłam mu 30 ml jak wariował ale męczył tą ilość jakby miał tam ze 200 miał 3 godziny przerwy więc powinien zgłodnieć już teraz bawi się na macie i nie wygląda na głodnego ani na chorego, ale martwię się.. słabo przybiera na wadze i jeszcze jeść nie chce

a jakichs szczepień nie mieliscie? Bo nam pediatra móiwła, że po szczepienich może być osłabiony apetyt

Napisane przez Malpka

hej
jutro was nadrobie. My po zabiegu jakoś to przezyliśmy byliśmy w zamościu na 7 ok 7.30 rejestracja - były w sumie 4 dzieczynki do zabiegów- i czekanie przed 9 przyszedł anestezjolog założyli wenflony (masakra!) później zaczeli zabierać po kolei na zabiegi Julka była 3 zabieg trwał ok 15-20 min. Jak ja przywieźli z sali trochę pochlipywała ale dzielna była dostała dwie kroplówki i jak pozwolili siąść na łóżku to już zaczeła brykać dopiero przed ostatnią kropłówką zaczął sie znowu płacz i ciągle było "ja chce juz do domu" wypisali nas po 16. Dziś już wesoła bryka ale nie wolno jej szaleć przez kilka dni więc ciągle ją stopuję
dziekuję za kciuki

i jeszcze na wesoło dzisiejszaq rozmowa z Julką
jula:mamo ale starzy ludzie muszą umrzeć
ja: no starzy muszą
jula: a ty jesteś stara?
ja: nie jestem
jula:troche jesteś
ja: ale nie tak bardzo bo mam małe dzieci ciebie i Karolka
jula: i jeszcze dziewczynkę w brzuszku
nie daruje mi Julka tej dziewczynki chyba

super, że macie to już za sobą

Napisane przez eluśka87

hej,

My juz po chrzcinach, przesylam fotke
maluszek cala msze spal i pol chrzcin
http://imageshack.us/photo/my-images...cf3931yyy.jpg/

ślicznie

Napisane przez megi-megi

Dużo myślę o tym, jak Mokka.... bosz.... jak oni dali radę.

Napisane przez moni_ka.g

ja też. zwłaszcza jak mi Jakub płacze jak musi głodny poczekać 5 minut bo przewijam, daję leki... a co dopiero tyle godzin przy każdym płaczu sygnalizującym głód myślałam...

kochane jesteście
Ale nie pomagacie Ja sobie tego nie potrafie wyobrazić... i tak przez ten cały tydzień będę mieć to w głowie I tak się naprzemian boję... raz o tę przerwę w jedzeniu a raz o to, że narkoza pełna
Abstrakcja dla mnie, tym bardziej, że Leo po dłuższej nocnej przerwie chce rano jeść nawet co godzinę przez pierwsze 2-3 karminia

Napisane przez moni_ka.g

czyli nie mogę do lodówki włożyć? tylko z zamrażarki prosto w ciepłą wodę?

też tak robiłam.

dochodzę do wniosku że to zamrażanie nie ma sensu. raz, że mało jestem w stanie odciągnąć i zamrozić, dwa tylko robota z podgrzewaniem. może lepiej raz na jakiś czas dać mm?

właśnie, ile można przechowywać mm? wg opakowania 3 tygodnie. a czy jak trzymam opakowanie stale zamknięte klipsem też muszę wyrzucić po 3 tyg? niby jak otwarte to powietrze już się dostało, ale jednak ciągle zamknięte

powiem szczerze, że nawet jakoś nie myslałam, że może byc taki krótki czas przechowywania... A nam się zdarzy raz na ruski rok doakamic mm, więc stoi dłużej otwarte na pewno

Napisane przez despa

Nie, domofonu nie odbieram- chyba ze z kimś się umowię. A ona (nie wiem)jak to robi- od razu wyłazi na górę i dzwoni dzwonkiem . A stojąc za drzwiami słychać ze ktos chodzi wiec nie mam jak udawać ze mnie nie ma

o fuck

Nadrobiłam
No i lecę spac, bo rano będę na rzęsach chodzić jak Leosiek znowu o 6tej będzie chciał zabawki oglądać
Chociaz kto wie... padl mi dziś momentalnie przy cycu o 20stej. Wymeczyłam go spacerkiem od 12 do16 (w międzyczasie krótki powrót do domku na jedzenie), tak więc pod koniec już wózek mu chyba bokami wychodził, bo z nudów juz nogi co chwile do góry podnosil i sie tam gimnastykował No i pierwszy raz udało nam się wybrac do kościoła. Zakładałam, że będę stała pod kosciołem ale po chwili weszłam do środka. Na początku Leosiek zrobił wielkie oczy jak nagle mroczno sie zrobiło i organista tak głośno grał... Ale potem trochę do mnie pogadał i nawet zasnął
A jutro jedziemy prywatnie do fizjoterapeuty - mam nadzieję że podpatrzę jak młodemu nóżkę masuje. Niby dostalismy skierownaie na NFZ, ale nie ma szans się dostać... Jeszcze tak z dnia na dzień. Aż sie boję pomyśleć jak będzie trzeba juz po operacji i tych trzech kolejnych gipsach chodzić na dlugotrwałą rehabilitcje Mam nadzieję, że jednak uda sie na nfz bo inaczej z torbami pojdziemy. Jednak wizyta to jesnak 70zl prywatnie

[despa]

Napisane przez Mokka_83

to mnie teraz zaskoczyłas Nawet nie pomyślałabym, że mozna pomieszać
A co do czasu przesypiania, to tak jak napisała Oc - po mm spi dłużej, bo jednak trudniej jest przyswajany... A więc tak średnio dla dziecka (w porównaniu z naturalnym)

ale jak? Taki stężony emolient prosto z butelki? Bo to w sumie do rozcieńczania w wodzie, więc się obawiam czy skóry dziecku taki stężony nie uszkodzi Ja póki co oliwka smaruję

współczuję...

a jakichs szczepień nie mieliscie? Bo nam pediatra móiwła, że po szczepienich może być osłabiony apetyt

super, że macie to już za sobą

ślicznie




kochane jesteście
Ale nie pomagacie Ja sobie tego nie potrafie wyobrazić... i tak przez ten cały tydzień będę mieć to w głowie I tak się naprzemian boję... raz o tę przerwę w jedzeniu a raz o to, że narkoza pełna
Abstrakcja dla mnie, tym bardziej, że Leo po dłuższej nocnej przerwie chce rano jeść nawet co godzinę przez pierwsze 2-3 karminia

powiem szczerze, że nawet jakoś nie myslałam, że może byc taki krótki czas przechowywania... A nam się zdarzy raz na ruski rok doakamic mm, więc stoi dłużej otwarte na pewno


o fuck

Nadrobiłam
No i lecę spac, bo rano będę na rzęsach chodzić jak Leosiek znowu o 6tej będzie chciał zabawki oglądać
Chociaz kto wie... padl mi dziś momentalnie przy cycu o 20stej. Wymeczyłam go spacerkiem od 12 do16 (w międzyczasie krótki powrót do domku na jedzenie), tak więc pod koniec już wózek mu chyba bokami wychodził, bo z nudów juz nogi co chwile do góry podnosil i sie tam gimnastykował No i pierwszy raz udało nam się wybrac do kościoła. Zakładałam, że będę stała pod kosciołem ale po chwili weszłam do środka. Na początku Leosiek zrobił wielkie oczy jak nagle mroczno sie zrobiło i organista tak głośno grał... Ale potem trochę do mnie pogadał i nawet zasnął
A jutro jedziemy prywatnie do fizjoterapeuty - mam nadzieję że podpatrzę jak młodemu nóżkę masuje. Niby dostalismy skierownaie na NFZ, ale nie ma szans się dostać... Jeszcze tak z dnia na dzień. Aż sie boję pomyśleć jak będzie trzeba juz po operacji i tych trzech kolejnych gipsach chodzić na dlugotrwałą rehabilitcje Mam nadzieję, że jednak uda sie na nfz bo inaczej z torbami pojdziemy. Jednak wizyta to jesnak 70zl prywatnie

Mokka a może Ci sie uda jakoś załatwic po tej wizycie, moja kumpela chodzila teraz na rehabilitacje ( ze sobą), na nfz miała tylko 5 wizyt a bylo potrzebne dużo więcej i tak pogadala z babką że się z nia umawia u siebie w domu- obie zadowolone, przy jej schorzeniu (coś poważnego z barkiem ma) prywatnie rehabilitacja ponad 100 ( a i tak lasce płacą sporo mniej) więc przychodzi do niej do domu , za 1/4 tej sumy i obie zadowolone.

A co do kościoła- moja dziś się obudziła na mszy- i jak nigdy o tej porze nie robi kupy, zaczęła swoje jęki- ( ma dwa rodzaje nieraz tylko posapie, a nieraz tak stęka jak zarzynana świnia- sorry za porównanie), dobrze że nikt koło nas nie stał blisko i że organista zagrał jakąś długą pieśń- to się zmieściła w niej ze srankiem a jaka potem była spokojna i zadowolona

I mój bąk całe dnie spędza z łapką w buzi, ieszy się jak jej slina po brodzie kapie i skubana nauczyła się robic bańki ze sliny - więc łapka w dziób i bańki, łapka w dziób i bańki...

[monicca1989]

Napisane przez Mokka_83

hehe... to ja chyba starej daty Bo ja też z tych co lubią dziecko pieluszkami obkładać - bo wydaje mi się, że wtedy się czuje bezpieczniej... w końcu w brzuchu z każdej strony czegos dotykało No i faktycznie w przypadku Leośka obserwuję, że od razu przestaje się niespokojnie wiercić gdy go pootulam

Ja też co prawda na początku nie kładłam mu pieluszki, nawet mi to do głowy nie przyszło ale raz jak leżała obok tak że rączką dostał, to jakoś sobie ją przysunął i się obkęcił ją koło buźki i usnął. Także od tej pory kładę mu koło buzi i w wózku jak nie lubił jeździć to z pieluszką pojedzie.

Napisane przez eluśka87

hej,

My juz po chrzcinach, przesylam fotke
maluszek cala msze spal i pol chrzcin
http://imageshack.us/photo/my-images...cf3931yyy.jpg/

ślicznie wyglądacie

Napisane przez Agnjeska

A ja jutro pierwszy dzień do pracy...

O jej... współczuję tak szybko.

Napisane przez Malpka

hej
jutro was nadrobie. My po zabiegu jakoś to przezyliśmy byliśmy w zamościu na 7 ok 7.30 rejestracja - były w sumie 4 dzieczynki do zabiegów- i czekanie przed 9 przyszedł anestezjolog założyli wenflony (masakra!) później zaczeli zabierać po kolei na zabiegi Julka była 3 zabieg trwał ok 15-20 min. Jak ja przywieźli z sali trochę pochlipywała ale dzielna była dostała dwie kroplówki i jak pozwolili siąść na łóżku to już zaczeła brykać dopiero przed ostatnią kropłówką zaczął sie znowu płacz i ciągle było "ja chce juz do domu" wypisali nas po 16. Dziś już wesoła bryka ale nie wolno jej szaleć przez kilka dni więc ciągle ją stopuję
dziekuję za kciuki

i jeszcze na wesoło dzisiejszaq rozmowa z Julką
jula:mamo ale starzy ludzie muszą umrzeć
ja: no starzy muszą
jula: a ty jesteś stara?
ja: nie jestem
jula:troche jesteś
ja: ale nie tak bardzo bo mam małe dzieci ciebie i Karolka
jula: i jeszcze dziewczynkę w brzuszku
nie daruje mi Julka tej dziewczynki chyba

dla Julki

[Ptaszysko16]

Napisane przez moni_ka.g

czyli nie mogę do lodówki włożyć? tylko z zamrażarki prosto w ciepłą wodę?



też tak robiłam.

dochodzę do wniosku że to zamrażanie nie ma sensu. raz, że mało jestem w stanie odciągnąć i zamrozić, dwa tylko robota z podgrzewaniem. może lepiej raz na jakiś czas dać mm?

właśnie, ile można przechowywać mm? wg opakowania 3 tygodnie. a czy jak trzymam opakowanie stale zamknięte klipsem też muszę wyrzucić po 3 tyg? niby jak otwarte to powietrze już się dostało, ale jednak ciągle zamknięte

tez sie podpinam pod to pytanie.

ja mam taka broszure ze szpitala opracowana przez fundacje bank mleka kobiecego i tam pisze ze mozna tak rozmrazac - w moim przypadku ma to ta zalete ze jak mam porcje 100 ml to jakbym rozmrozila w cieplej wodzie to bym 30 wylewala bo mala je kolo 70

bo zgodnie z tym co tam pisze mleko rozmrozone w kapieli wodnej i ogrzane przechowywac mozna do konca rozpoczetego karmienia o ile nie trwa dluzej niz 4 godziny no a rozmrozone w lodowce mozna do 24 godzin w przypadku wczesniakow do 48 godzin w przypadku dla donoszonych i zdrowych.

[kwiatuszekkk21]

Hej
nadrabiam już chyba od 3 dni i zawsze trochę mi zostaje i nie zdążam odpisać i tak w kółko cytaty mi wcięło

padam na pyszczek, malutki ostatnio daje mi popalić. nie śpi całymi dniami i marudzi. nie pomagają już nawet sposoby, które były zarezerwowane na czarną godzinę noszenie, usypianie na brzuchu, itd no nawet w samochodzie płacz i nie mógł zasnąć. zabawki starczają na 5-10 minut po czym znowu pisk, przy cycku źle, butla źle.
to chyba jakiś bunt 3-miesięczniaka modlę się, żeby to był skok rozwojowy i przeszło bo inaczej osiwieje

Mokka trzymam mocno kciuki za Leonka i za Was żebyście dali radę przetrzymać tą głodówkę. może akurat nie będzie tak ciężko jak się wydaję

Malpka super, że Julka już po zabiegu i wszystko jest ok

ale brzydka dziś pogoda

idę małego przebrać, bo tak go ubrałam, że oczopląsu dostaję jak na niego patrzę

[Ptaszysko16]

Napisane przez Mokka_83

to mnie teraz zaskoczyłas Nawet nie pomyślałabym, że mozna pomieszać
A co do czasu przesypiania, to tak jak napisała Oc - po mm spi dłużej, bo jednak trudniej jest przyswajany... A więc tak średnio dla dziecka (w porównaniu z naturalnym)

ale jak? Taki stężony emolient prosto z butelki? Bo to w sumie do rozcieńczania w wodzie, więc się obawiam czy skóry dziecku taki stężony nie uszkodzi Ja póki co oliwka smaruję

współczuję...

a jakichs szczepień nie mieliscie? Bo nam pediatra móiwła, że po szczepienich może być osłabiony apetyt

super, że macie to już za sobą

ślicznie




kochane jesteście
Ale nie pomagacie Ja sobie tego nie potrafie wyobrazić... i tak przez ten cały tydzień będę mieć to w głowie I tak się naprzemian boję... raz o tę przerwę w jedzeniu a raz o to, że narkoza pełna
Abstrakcja dla mnie, tym bardziej, że Leo po dłuższej nocnej przerwie chce rano jeść nawet co godzinę przez pierwsze 2-3 karminia

powiem szczerze, że nawet jakoś nie myslałam, że może byc taki krótki czas przechowywania... A nam się zdarzy raz na ruski rok doakamic mm, więc stoi dłużej otwarte na pewno


o fuck

Nadrobiłam
No i lecę spac, bo rano będę na rzęsach chodzić jak Leosiek znowu o 6tej będzie chciał zabawki oglądać
Chociaz kto wie... padl mi dziś momentalnie przy cycu o 20stej. Wymeczyłam go spacerkiem od 12 do16 (w międzyczasie krótki powrót do domku na jedzenie), tak więc pod koniec już wózek mu chyba bokami wychodził, bo z nudów juz nogi co chwile do góry podnosil i sie tam gimnastykował No i pierwszy raz udało nam się wybrac do kościoła. Zakładałam, że będę stała pod kosciołem ale po chwili weszłam do środka. Na początku Leosiek zrobił wielkie oczy jak nagle mroczno sie zrobiło i organista tak głośno grał... Ale potem trochę do mnie pogadał i nawet zasnął
A jutro jedziemy prywatnie do fizjoterapeuty - mam nadzieję że podpatrzę jak młodemu nóżkę masuje. Niby dostalismy skierownaie na NFZ, ale nie ma szans się dostać... Jeszcze tak z dnia na dzień. Aż sie boję pomyśleć jak będzie trzeba juz po operacji i tych trzech kolejnych gipsach chodzić na dlugotrwałą rehabilitcje Mam nadzieję, że jednak uda sie na nfz bo inaczej z torbami pojdziemy. Jednak wizyta to jesnak 70zl prywatnie

no ze bardziej kaloryczny nie oznacza ze trudniej przyswajalny przynajmniej w mojej opini.
druga rzecz nie karmie na zadanie dziecko nie je 12 posilkow dziennie jak slyszalam ze powinno - dlaczego? hmm bo lezalo 2 miechy w szpitalu i go karmili co 3 godziny z zegarkiem w reku. czy mi sie to podoba? a czy to ma jakies znaczenie? nauczyli to po co mam dziecko stresowac i mu robic rewolucje w imie nie wiem czego. znam jedna mame z wczesniakow co synek lezal obok mojej - uparla sie i jej sie udalo przejsc na piers - ale nie lezeli tak dlugo i Tomus byl duzo wiekszy od mojej.
pewnie sie da. ale w mojej opini dla mnie wazniejszy jest spokoj i harmonia dla mojego dziecka a nie stres zwiazany z tym ze chce jesc a nie umie sobie poradzic. a tak to na luzie zawsze sobie possie mamuske
a ze ssie srednio 3 razy na dobe to chyba calkiem calkiem
no i jedna dosc istotna kwestia "zalety" b. kalorycznego pokarmu
ostatnio mamy maraton po lekarzach przykladowo - badanie w kierunku retinopatii - sama procedura zakrapiania 1 godzine, badanie w zaleznosci od tego ktorym sie jest w kolejce do godziny, przed badaniem nie wolno karmic dziecka
ostatnio badanie sluchu - trwalo 10 min a siedzialysmy w poczekalni 2 godziny bo byl burd... oczywiscie przed badaniem tez nie mozna nakarmic bo dziecko moze zwymiotowac moze sie zachlysnac itd.

takze tu nie chodzi naprawde o to ze ja sie chce wyspac tylko uwazam ze skoro i tak mam niedobory pokarmu to wole go podac w takiej sytuacji zjemy na spokojnie przed wyjsciem i w razie czego do badania spokojny a po badaniu raz dwa mleczko bez dodatkow z butli czy cyc

no i generalnie wydaje mi sie (moze zle mysle) ze 12 posilkow (co 2 godziny) to chyba calkiem Maluchy powinny jesc - jak nie patrzac moja ma ponad 3,5 miesiaca i jest co raz starsza wiec chyba tez ilosc posilkow powinna byc w miare stala i regularna

[nestelle]

czesc ,

Napisane przez achna79

ok, przekonałaś mnie biorę. Pozostaje mi czekać na kasę z żusu i zamawiam .... a co do tekstu o robactwach to

yyyy ja tam przekonywac nie miałam zamiaru . Bo ten otulacz to tylko kawałek materiału . Ja kupiłabym jeszcze raz (w razie czego )ale znam opinie "ze tyle kasy za kawałek szmatki ?" .....

Napisane przez Tasia34

A jaki z tej firmy dobry na lato? I w ogóle warto tyle zabulić, dobre są te kocyki?

mówimy o La Millou ,na lato o otulaczu bambusowym . wczesniej wstawiałyśmy linki .

Napisane przez anika_s

a ja wczoraj też dostałam prezent na zbliżające się urodzinki oto on: http://www.ceneo.pl/16807259 - moj prywatny

Napisane przez misiulka06

witam dziś byliśmy w zoo zaliczyłam pierwsze publiczne karmienie piersią...

załączam zdjęcie mojego małego Tygryska

a w zoo wiedzą ze Tygryska wyniesliście . śliczny !

Napisane przez Dragusia88

a mi wlasnie powiedziala ze na zastrzykach nie ma @

bo to nie @ .podobno zastrzyki mają tyle hormonów ze często zdarzają się plamienia między ...

Napisane przez strippi

Dziewczyny, czy któraś z was ma najnowszą płytę z treningiem Ewy Chodakowskiej - Total Fitness?
Ja postanowiłam podjąć wyzwanie i codziennie przez miesiąc robić ten trening i zobaczyć efekty po miesiącu, a potem po dwóch. Oczywiście do tego spacery, rolki, konie i mój ukochany stepper
Czy któraś z was podejmuje wyzwanie razem ze mną?
Razem łatwiej, będziemy się wspierać i kopać w tyłek kiedy będzie trzeba

ja się piszę tylko na kopanie w tyłek - mi się przyda ,oj bardzo !
Mam tą płytkę (tak w sumie niechcąco bo dostałam od znajomej )nawet nie rozpakowałam .... nie ogarnę na razie tak aby codziennie ćwiczyc regularnie ,z 3 dzieci ,domem budowanym to raczej niemozliwe - a nie chcę kosztem dzieci ,żal mi Roszka aby go tak zostawiac bo mama ćwiczy albo cos tam ..... jeszcze nie teraz -jak będzie starszy to wtedy będzie się bawic z rodzeństwem to moze ......

Napisane przez kasia86bgo

Bawilam sie megasnie dobrze, nie liczac podejscia do wc nr 2 kiedy to na drodze ok 150m spotakalam 3znajomych kazdy Arab haha.
Nio ale sie wybawila koncze jesc bom strasznie glodna, i lece spac

za zabawe