|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#601 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 148
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Cytat:
![]() Cytat:
Skylie, za torbe
__________________
Edziunio |
||
|
|
|
#602 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 712
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Domciatko a z kad wiesz jak boli?
hahahah:-**
|
|
|
|
#603 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
bo wiem
![]() a pewnie jeszcze bardziej )musisz mi uwierzyć na słowo |
|
|
|
#604 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 712
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
|
|
|
|
#605 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 585
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
dobra, z pozycji półleżącej przenoszę się na leżącą :P pewnie zasnę, bo jak mi wiatrak wieje po oczach, to szczypią i chce mi się spać. Haha :P
będę wieczorem
|
|
|
|
#606 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Odp: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17!
No i z przykladania nici, nic mu nie leci i sie wscieka, a ją jestem spocona jak po maratonie. No ale będziemy dalej próbować. Ją jestem głodna i słaba, chce już jesc, no i niech mi już wyjma ten cewnik....
Co do cc- więc dzień wcześniej przepływy na usg wyszły takie sobie. Zapisy ktg też nie były rewelacyjne, tylko wąskie. No i lekarka kazała mi zostać na czczo. Rano polozna spytała mnie, czy jestem ogolona... Wiedziałam już, jaką będzie decyzja. No i faktycznie na wizycie powiedzieli, że lepiej będzie zakończyć te ciążę. No i później polozna mnie podgolila, tzn. Ogolila mi brzuch i tylko trochę nizej, potem zrobila mi lewatywe, później sie umylam i zdezynfekowalam takim zelem specjalnym, no i czekałam. Przebralam sie w szpitalna koszule, mój tz założył taki kitel specjalny i czekaliśmy aż nas zasilają na porodowke. Tam jeszcze kilka pytań, dali mi do wypicia takie gorzkie coś na zobojetnienie kwasu w zoladku, potem jakąś kroplówkę, no i na stół. Usiadlam i anestezjolog mi sie wbił w kręgosłup, nie bolało to jakoś specjalnie, do przeżycia, choć nieprzyjemne. Potem sie polozylam tak jakby na fotelu ginekologicznym i anestezjolog sprawdzał czy już straciłam czucie w nogach. Wszystko mi mówił, co sie dzieje, więc byłam opanowana. Potem mnie zakryli płachta i sie zaczęło. Nie czułam nic, tylko że coś przy mnie robią. Ogólnie trwało to dość długo. Jak wyjęli Małego, powiedzieli jaką godzina i że synus poleciały mi lezki. Taka lekarka czuwala nade mną i sie pytała, czy wszystko ok, otarła mi też twarz. Potem ja dopytywalam o Małego, bo nie słyszałam płaczu. No ale nikt nic nie wiedział, dopiero później ten anestezjolog mi przekazał wagę, wzrost i apgar. Byłam już spokojna. Zaszyli mnie, przenieśli na lozko i wywieźli z sali. Potem znieczulenie zaczęło schodzić, ale ją dostawalam na bieżąco leki przeciwbólowe, więc nie było źle. Ogólnie nie ma co ukrywać, obkurczanie macicy boli, a rana ciągnie, ale to wszystko da sie przeżyć. Potem już myśl o dziecku daje siłę do wszystkiego, do wstania, podciagania sie.. do rana musiałam leżeć nie podnosząc głowy, rano wstalam, poszłam pod prysznic i już jestem mobilna, choć brzuch ciągnie bardzo, no ale jutro już mi wyjmuja cewnik i muszę być na chodzie, zresztą będę chodzić do Małego, więc muszę już wstawać. Ogółem wszystko jest do przejscia gdybyście miały jakies pytania, to pytajcie.Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#607 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 903
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Cytat:
Cytat:
![]() ochraniacz mam taki sam ale zamówiłam jeszcze cały zielony. Cytat:
teraz w ten gorac to w sam razCytat:
Pojechaliśmy z Tż na działeczkę do brata, było tak fajnie i chłodno Ale cięzko było mi usiedzieć, zmieniałam pozycje co chwilę i chyba Mały bardziej sie wstawia w kanał, bo jak wstałam to czułam straszny ból i chodzić było trudno.---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ---------- Cytat:
http://www.frani.pl/artykul/porod-sk...uz-sie-zaczyna |
|||||
|
|
|
#608 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 842
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41443156]No i z przykladania nici, nic mu nie leci i sie wscieka, a ją jestem spocona jak po maratonie. No ale będziemy dalej próbować. Ją jestem głodna i słaba, chce już jesc, no i niech mi już wyjma ten cewnik....
Co do cc- więc dzień wcześniej przepływy na usg wyszły takie sobie. Zapisy ktg też nie były rewelacyjne, tylko wąskie. No i lekarka kazała mi zostać na czczo. Rano polozna spytała mnie, czy jestem ogolona... Wiedziałam już, jaką będzie decyzja. No i faktycznie na wizycie powiedzieli, że lepiej będzie zakończyć te ciążę. No i później polozna mnie podgolila, tzn. Ogolila mi brzuch i tylko trochę nizej, potem zrobila mi lewatywe, później sie umylam i zdezynfekowalam takim zelem specjalnym, no i czekałam. Przebralam sie w szpitalna koszule, mój tz założył taki kitel specjalny i czekaliśmy aż nas zasilają na porodowke. Tam jeszcze kilka pytań, dali mi do wypicia takie gorzkie coś na zobojetnienie kwasu w zoladku, potem jakąś kroplówkę, no i na stół. Usiadlam i anestezjolog mi sie wbił w kręgosłup, nie bolało to jakoś specjalnie, do przeżycia, choć nieprzyjemne. Potem sie polozylam tak jakby na fotelu ginekologicznym i anestezjolog sprawdzał czy już straciłam czucie w nogach. Wszystko mi mówił, co sie dzieje, więc byłam opanowana. Potem mnie zakryli płachta i sie zaczęło. Nie czułam nic, tylko że coś przy mnie robią. Ogólnie trwało to dość długo. Jak wyjęli Małego, powiedzieli jaką godzina i że synus poleciały mi lezki. Taka lekarka czuwala nade mną i sie pytała, czy wszystko ok, otarła mi też twarz. Potem ja dopytywalam o Małego, bo nie słyszałam płaczu. No ale nikt nic nie wiedział, dopiero później ten anestezjolog mi przekazał wagę, wzrost i apgar. Byłam już spokojna. Zaszyli mnie, przenieśli na lozko i wywieźli z sali. Potem znieczulenie zaczęło schodzić, ale ją dostawalam na bieżąco leki przeciwbólowe, więc nie było źle. Ogólnie nie ma co ukrywać, obkurczanie macicy boli, a rana ciągnie, ale to wszystko da sie przeżyć. Potem już myśl o dziecku daje siłę do wszystkiego, do wstania, podciagania sie.. do rana musiałam leżeć nie podnosząc głowy, rano wstalam, poszłam pod prysznic i już jestem mobilna, choć brzuch ciągnie bardzo, no ale jutro już mi wyjmuja cewnik i muszę być na chodzie, zresztą będę chodzić do Małego, więc muszę już wstawać. Ogółem wszystko jest do przejscia gdybyście miały jakies pytania, to pytajcie.Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] Twarda jesteś dziewczyna juz rano wstalaś? podziwiam Perse a TZ mógł być w sali gdzie miałas cc czy czekał na korytarzu? Opowiedz nam jeszcze o synku? Płacze dużo czy raczej spokojny?
__________________
MAJA🍼 23.08.2013
|
|
|
|
#609 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 3 903
|
Dot.: Odp: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41443156]No i z przykladania nici, nic mu nie leci i sie wscieka, a ją jestem spocona jak po maratonie. No ale będziemy dalej próbować. Ją jestem głodna i słaba, chce już jesc, no i niech mi już wyjma ten cewnik....
Co do cc- więc dzień wcześniej przepływy na usg wyszły takie sobie. Zapisy ktg też nie były rewelacyjne, tylko wąskie. No i lekarka kazała mi zostać na czczo. Rano polozna spytała mnie, czy jestem ogolona... Wiedziałam już, jaką będzie decyzja. No i faktycznie na wizycie powiedzieli, że lepiej będzie zakończyć te ciążę. No i później polozna mnie podgolila, tzn. Ogolila mi brzuch i tylko trochę nizej, potem zrobila mi lewatywe, później sie umylam i zdezynfekowalam takim zelem specjalnym, no i czekałam. Przebralam sie w szpitalna koszule, mój tz założył taki kitel specjalny i czekaliśmy aż nas zasilają na porodowke. Tam jeszcze kilka pytań, dali mi do wypicia takie gorzkie coś na zobojetnienie kwasu w zoladku, potem jakąś kroplówkę, no i na stół. Usiadlam i anestezjolog mi sie wbił w kręgosłup, nie bolało to jakoś specjalnie, do przeżycia, choć nieprzyjemne. Potem sie polozylam tak jakby na fotelu ginekologicznym i anestezjolog sprawdzał czy już straciłam czucie w nogach. Wszystko mi mówił, co sie dzieje, więc byłam opanowana. Potem mnie zakryli płachta i sie zaczęło. Nie czułam nic, tylko że coś przy mnie robią. Ogólnie trwało to dość długo. Jak wyjęli Małego, powiedzieli jaką godzina i że synus poleciały mi lezki. Taka lekarka czuwala nade mną i sie pytała, czy wszystko ok, otarła mi też twarz. Potem ja dopytywalam o Małego, bo nie słyszałam płaczu. No ale nikt nic nie wiedział, dopiero później ten anestezjolog mi przekazał wagę, wzrost i apgar. Byłam już spokojna. Zaszyli mnie, przenieśli na lozko i wywieźli z sali. Potem znieczulenie zaczęło schodzić, ale ją dostawalam na bieżąco leki przeciwbólowe, więc nie było źle. Ogólnie nie ma co ukrywać, obkurczanie macicy boli, a rana ciągnie, ale to wszystko da sie przeżyć. Potem już myśl o dziecku daje siłę do wszystkiego, do wstania, podciagania sie.. do rana musiałam leżeć nie podnosząc głowy, rano wstalam, poszłam pod prysznic i już jestem mobilna, choć brzuch ciągnie bardzo, no ale jutro już mi wyjmuja cewnik i muszę być na chodzie, zresztą będę chodzić do Małego, więc muszę już wstawać. Ogółem wszystko jest do przejscia gdybyście miały jakies pytania, to pytajcie.Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] Dzielna z Ciebie dziewczyna
|
|
|
|
#610 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Odp: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17!
Tz mógł być na sali, ale rozwalily mu sie te ochraniacze na buty i go wywalili :P ale specjalnie nie żałuję, przez to widział dziecko i co sie z nim dzieje i potem mi wszystko powiedział. A mnie tam do szczęścia nie był potrzebny, bo wszyscy sie mną zajmowali. A Mały jest bardzo spokojny, tak jak w brzuchu, ciągle śpi, raz tylko płakał, jak mu wciskalam cyca, a nic mu nie lecialo...a tak to jest przeslodki, naprawdę jest totalnie idealny, sliczny, mały słodki i cudnie pachnie, jego widok wynagradza mi wszystko.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#611 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 148
|
Dot.: Odp: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41443337]Tz mógł być na sali, ale rozwalily mu sie te ochraniacze na buty i go wywalili :P ale specjalnie nie żałuję, przez to widział dziecko i co sie z nim dzieje i potem mi wszystko powiedział. A mnie tam do szczęścia nie był potrzebny, bo wszyscy sie mną zajmowali. A Mały jest bardzo spokojny, tak jak w brzuchu, ciągle śpi, raz tylko płakał, jak mu wciskalam cyca, a nic mu nie lecialo...a tak to jest przeslodki, naprawdę jest totalnie idealny, sliczny, mały słodki i cudnie pachnie, jego widok wynagradza mi wszystko.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] Pieknie brzmi jak o Malym tak piszesz ![]() Co do bolu po cc, to jest to normalne, wkoncu jest to zabieg operacyjny i rana musi sie zagoic. Podziwiam Cie, ze tak szybko zaczelas funkcjonowac i pewnie wszystko to dzieki Arturkowi. Co pielegniarki mowia o tym, ze nie chce jesc z cyca? ---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ---------- Mam nadzieje, ze u cynamonowej wszystko ok!! Dawno nie zagladala, no chyba ze ja cos przeoczylam. Moze juz kolejny maluszek jest z nami
__________________
Edziunio |
|
|
|
#612 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Odp: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17!
Że będziemy próbować
po cc jest trudniej rozbudzić laktacje, ale już mi tam coś polecialo, więc może sie uda. Ale on ma takie małe usteczka, mniejsze niż moja brodawka, no ale pielęgniarka starała sie mu włożyć cyca do buzi, nie jest to przyjemne, ale nie boli, tylko takie ciagniecie.Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#613 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 802
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
|
|
|
#614 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2 623
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41443156]No i z przykladania nici, nic mu nie leci i sie wscieka, a ją jestem spocona jak po maratonie. No ale będziemy dalej próbować. Ją jestem głodna i słaba, chce już jesc, no i niech mi już wyjma ten cewnik....
Co do cc- więc dzień wcześniej przepływy na usg wyszły takie sobie. Zapisy ktg też nie były rewelacyjne, tylko wąskie. No i lekarka kazała mi zostać na czczo. Rano polozna spytała mnie, czy jestem ogolona... Wiedziałam już, jaką będzie decyzja. No i faktycznie na wizycie powiedzieli, że lepiej będzie zakończyć te ciążę. No i później polozna mnie podgolila, tzn. Ogolila mi brzuch i tylko trochę nizej, potem zrobila mi lewatywe, później sie umylam i zdezynfekowalam takim zelem specjalnym, no i czekałam. Przebralam sie w szpitalna koszule, mój tz założył taki kitel specjalny i czekaliśmy aż nas zasilają na porodowke. Tam jeszcze kilka pytań, dali mi do wypicia takie gorzkie coś na zobojetnienie kwasu w zoladku, potem jakąś kroplówkę, no i na stół. Usiadlam i anestezjolog mi sie wbił w kręgosłup, nie bolało to jakoś specjalnie, do przeżycia, choć nieprzyjemne. Potem sie polozylam tak jakby na fotelu ginekologicznym i anestezjolog sprawdzał czy już straciłam czucie w nogach. Wszystko mi mówił, co sie dzieje, więc byłam opanowana. Potem mnie zakryli płachta i sie zaczęło. Nie czułam nic, tylko że coś przy mnie robią. Ogólnie trwało to dość długo. Jak wyjęli Małego, powiedzieli jaką godzina i że synus poleciały mi lezki. Taka lekarka czuwala nade mną i sie pytała, czy wszystko ok, otarła mi też twarz. Potem ja dopytywalam o Małego, bo nie słyszałam płaczu. No ale nikt nic nie wiedział, dopiero później ten anestezjolog mi przekazał wagę, wzrost i apgar. Byłam już spokojna. Zaszyli mnie, przenieśli na lozko i wywieźli z sali. Potem znieczulenie zaczęło schodzić, ale ją dostawalam na bieżąco leki przeciwbólowe, więc nie było źle. Ogólnie nie ma co ukrywać, obkurczanie macicy boli, a rana ciągnie, ale to wszystko da sie przeżyć. Potem już myśl o dziecku daje siłę do wszystkiego, do wstania, podciagania sie.. do rana musiałam leżeć nie podnosząc głowy, rano wstalam, poszłam pod prysznic i już jestem mobilna, choć brzuch ciągnie bardzo, no ale jutro już mi wyjmuja cewnik i muszę być na chodzie, zresztą będę chodzić do Małego, więc muszę już wstawać. Ogółem wszystko jest do przejscia gdybyście miały jakies pytania, to pytajcie.Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] Jesteś bardzo dzielna Cytat:
To u mnie to są skurcze przepowiadające, nieregularne. Czekamy dalej
__________________
|
|
|
|
|
#615 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Cytat:
My nadal 2w1. Powiem tylko tyle- jak odgryzę własnymi zębami pępowinę to wtedy będę na 100% pewna, że Młody się urodził. Nie będę Wam pisać już więcej o skurczach, bólach i innych bo moje dziecko jest tak niezdecydowane, że aż wstyd. Już, już niby znowu zrobił podejście ale jednak nic z tego ![]() Spoko- matka poczeka aż Panicz zechce znowu spróbować wyjść ![]() W poniedziałek jedziemy znowu do szpitala bo zaczynają się zastanawiać o co chodzi ![]() Zaczęli się mnie pytać jakim cudem znoszę skurcze na poziomie 80-105 jednostek- no zaciskam zęby i jakoś daję radę. Z mojego nadrabiania wyszły nici więc tylko tak na szybko: teso- spóźnione życzenia urodzinowe- zdrówka, szczęscia, pomyślności mela- wszystkiego naj z okazji rocznicy ślubu Margoś- za relację z porodu. Dzielna z Ciebie Kobieta albo nie chcesz nas straszyć Perse- cudownie się czyta to co piszesz... za Ciebie i Arturka |
|
|
|
|
#616 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 704
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Witajcie mamcie
wczoraj przestałam z wami pisać około 18, bo wyjeżdzaliśmy do rodziców na weekend, wchodzę teraz, patrzę a tu stary wątek wykończony i 21 stron nowego szalone ........Byliśmy dziś na ślubie u mojej koleżanki, było cudownie, ale ledwo dałam rade w kościele taka duchota |
|
|
|
#617 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Cytat:
![]() A co do skurczy- każda z nas ma inny próg bólu więc myślę, że każda z nas będzie je odczuwać inaczej. Tak samo jak każdy poród jest inny- trzeba zapytać Olitah o porównanie 3 porodów Myślę, że dopóki się nie rodziło to nie można się wypowiadać na temat bólu porodowego- ale to moja opinia Ja niby miałam "przedsmak bóli porodowych" kilkanaście dni temu ale obstawiam, że jak przyjdzie właściwy czas będzie to inaczej wyglądać niż wtedy |
|
|
|
|
#618 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 148
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Cytat:
![]() No rzeczywiscie Synek sie nie popisuje ![]() A w sumie to dziwne, ze za kazdym razem akcja sie rozkreca i przestaje, moze cos przeszkadza mu w wyjsciu Byloby najlepiej aby lekarze to nalezycie sprawdzili, a nie gdybali ![]() Zycze Tobie duzo cierpliwosci
__________________
Edziunio |
|
|
|
|
#619 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Cytat:
(dosłownie i w przenośni )A dobra- kiedyś chyba Adaś będzie musiał wyjść jakierka- aaa... miałam się Ciebie pytać a w zasadzie mój mąż się pyta
__________________
Nasze małe, niespełnione Szczęście 07.10.2012 "Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień..."Edytowane przez cynamon_owa Czas edycji: 2013-06-22 o 19:44 |
|
|
|
|
#620 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Łowicz/Sochaczew
Wiadomości: 840
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
dziewczyny a teraz temat z innej beczki..........
kupowałyście baldachimy moskitiery itp. ????
__________________
"dziecko to taki szczęśliwy początek człowieka" |
|
|
|
#621 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 5 984
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Witajcie kochane żabki
![]() Witamy sie z Laurą w 38 tygodniu i 3 dniu w DWUPAKU. Nic sie nie dzieje nananananaaa............. Rano jak codzien pobolał mnie brzuch jak na okres o tyle. Odwiedzili nas tescie,pobyli 3 dni ale juz pojechali do domku.Przyjadą jak Laura sie pojawi Tz ma dzis urodzinki i milo sobie spedzalismy czas na ogródku dooki krwiożercze komary nas nie wygoniły.Bylismy na zakupach i dokupiłam reszte rzeczy do szpitalnej wyprawki:pieluszki tetrowe,flanelowe,czapecz ke Smerfetke,skarpetki i rożek Zielono -pomaranczowy z wzorkiem w owieczki bo Laura ma juz tyle różu dookoła ze trzeba było powiedziec stop! ![]() Oliath ,Malinka,Perse-gratuluje dzieciaczków Przez cały czas podczytywałam Was w telefonie i mi sie mordka radowała i łezki w oku zakręciły jak czytałam kolejne newsy o maluszkach Nawet nie wiecie jak sie ciesze
__________________
Najukochańszy skarb-LAURA |
|
|
|
#622 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7 193
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
no całkiem nieźle 11 stron w sobotę
byłam u dentystki, moja już tam nie pracuje, ale inna zrobiła mi przegląd i okazało się, że coś się z 8 dzieje więc będę musiała ją naprawić-dziury nie ma, ale z racji że teraz ciąża, a potem karmienie to trzeba rozwiercić i zobaczyć, umówiłam się na wizytę i będę lżejsza o 70zł tż się zreflektował po wczorajszym i jak wróciłam zastałam czyściutkie mieszkanko idę nadrabiać |
|
|
|
#623 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Cytat:
Kiedyś myślałam, że jak będziemy spodziewać się dziewczynki to może baldachim kupimy ale później mi przeszło (jeszcze nie wiedzący czy będzie chłopczyk czy dziewczynka). Co do moskitiery- chcemy kupić łóżeczko turystyczne na urlop w Polsce w przyszłym roku- i wtedy łóżeczko koniecznie z moskiteirą żeby ewentualnie można było Młodego zostawić w ogrodzie na popołudniową drzemkę Baldachimowi mówię "nie" a moskitiera jest warta przemyślenia- jeśli mieszka się w miejscu gdzie jest dużo much/ komarów czy innego tałatajstwa |
|
|
|
|
#624 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 802
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Miałam w zestawie razem z łóżeczkiem. Zdecydowaliśmy się z mężem go (baldachim) założyć i wygląda pięknie
Troszkę załamuje światło i w "samym łóżeczku" nie jest tak jasno, mimo, że baldachim jest przeźroczysty w jasnym, beżowym kolorze.
|
|
|
|
#625 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Rocky- ja się niecierpliwię, że Młody się ociąga a Ty tak grzecznie czekasz i nie marudzisz- powinnam brać z Ciebie przykład
![]() fiazo- współczuję wizyty u dentysty
|
|
|
|
#626 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 5 984
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
U mnie w nocy była burza,w domku było jasno jak w dzien :/ a dzis od rana mega upał
Cytat:
Fajniee Ja dzis np. nie moge rodzic bo Tz ma urodziny i pije 4 piwo a sama sie nie zawioze,ni hu hu!!!![]() Cytat:
__________________
Najukochańszy skarb-LAURA |
||
|
|
|
#627 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 585
|
Odp: Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,
Cytat:
dziś jednak lozeczka nie rozstawimy bo mąż ma gorączkę po usunieciu tego zęba... Ale powiedział, że mam dziś już leżeć bo jestem najważniejsza ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#628 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 5 984
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41439565]Już go miałam na rękach, jest przecudowny i pachnie tak, że żadne chanele sie nie umywaja
nie mogę uwierzyć w to, co mnie spotkało 24 h temu ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] ![]() Cytat:
Tez tak czasem mam ze byle błahostka mnie do łez doprowadza a moj Tz sie wykręca od okładów z samca i nie jest to przyjemne dla mnie :/ Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Ale fajnie
__________________
Najukochańszy skarb-LAURA |
|||
|
|
|
#629 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 7 193
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
dla bratowejCytat:
żeby się udało z tymi kapturkami nadrabiam dalej ... |
|||||
|
|
|
#630 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Każda kapę już szykuje, bo się maluch wnet wykluje!-Mamusie VII-VIII 2013,cz.17
Witam sie z Wami w nowym watku.
Chcialam Wam tylko napisac ze zyje. Alergia mnie dopadla a co najgorsze to przeziebienie mnie jakies dopadlo odezwe sie po . Albo jak mi troche przejdzie.
__________________
https://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18kwbn516c.png |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:24.





za torbe


brzuszek trochę pobolewa, ale szkoda mi Tż bo od samiutkiego rana ciągle robi, na doopie usiadł tylko, żeby obiad zjeść więc chciałam mu troche pomóc a i tak mnie opierniczał na każdym kroku że coś robię.
jeszcze brakuje kilku rzeczy np nalepek na ścianę czy porządnego fotela, ale to już jak dostaniemy w końcu kasę z byłej firmy TŻta albo chociaż z zusu 





podziwiam





Byloby najlepiej aby lekarze to nalezycie sprawdzili, a nie gdybali 

Zdjęłam go z palca tylko raz w życiu 2 lata temu, kiedy musiałam zrobić miejsce na prawej ręce na obrączkę... i tak go sobie nosiłam na lewej. A od początku był za mały trochę ale to olewałam. Ale zaczął się mocno wpijać, a że był szeroki i jeszcze z takimi rowkami, to się wrzynał w skórę. No i palce popuchły i wszystkie metody zawiodły, trzeba było ciachać. Na szczęście da się go naprawić, ale to dopiero po porodzie, jak palce wrócą do siebie. 
