Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014

[lejdi_aga13]

witajcie.Ostatnio Fatalnie sie czułam--wymioty,mdłości-przespalam cale wolne....obiecuje zze wieczorem nadrobię

miłego dnia:ro za:

[san_g]

Napisane przez gosia261282

Mój brzuch (wieczorny,rano jest mniejszy) w 11t6d
Coś tam widać,nie? Nawet jeśli to tylko wzdęcie(ale wzdęta się nie czuję )

Napisane przez perfuzja

Widać, widać Nawet bardzo.

U mnie 14t0d i wyglada tak:

Napisane przez Cicici

Widze ze dodajecie swoje brzuszki to i ja dodam 13 tydz 3 dzien :

Wydaje mi sie troche maly, przytylam ok 2,5 kg ..

śliczne brzuszki, a myślałam że tylko u mnie tak szybko brzuszek rośnie. Cieszę się, że u Was jest podobnie.

[ejani]

Napisane przez _Kluska_

Czy Wam przez aplikację otwierają się zdjęcia?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Niestety, mi nie- tylko avatary I niektóre buźki, ale nie wszystkie

Ale przynajmniej przerzuca mnie do ostatnio czytanego postu, czego z kolei komputer nie robi, więc jestem na bieżąco

Witajcie z rana

---------- Dopisano o 07:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Napisane przez agoola83

Znów Was nadrabiam U mnie wczoraj koszmar rzyganiowy...dziś odrobina poprawy, za to zgaga i piecze mnie w nosie, tak głęboko...a u mnie to pierwszy zwiastun choroby często;( jutro idę do gina na kontrolę, we czwartek mam genetyczne usg...
Gosia, perfuzja: śliczne brzuszki mojego nadal nie widać, guzy biodrowe nadal wystają zamiast się w końcu schować

Dziś byliśmy u teściów, bo teściowa dziś imieniny miała...i z naszej krótkiej wizyty zrobiło się 6h...przyznalismy, że skoro nie możemy dostać działki budowlanej pod budowę domu, to kupujemy gotowy dom...póki co mieszkamy w wynajmowanym domu i płacimy ciezkie pieniadze co miesiac...no i bardzo to nas boli...no i teściowa powiedziała, że działkę nam przepisie, mamy na ten czas do porodu i czas budowy zamieszkać z nimi(mają wieeeeelki dom z wieeeeelki ogrodem)...jestem w szoku...nie wiem co mam myśleć...od 18 roku życia mieszdałam sama, potemz Tztem...co tu zrobić??? Dodam, że do tej pory teściowa byłą bardzo oporną na nasze prośby dotyczące działek ktore posiada...nie dało się gadać...ciekawam, czy to fakt, że zostanie babcia tak ją zmienia??? Wydaje mi się, że się cieszy, już szuka wózka, czyta o elektronicznej niani i robi już od jutra(!!!) Remont na poddaszu, ktore mielibyśmy od września zasiedli...a ją spać nie mogę, tyle myśli mi się klebi w głowie...

Rozumiem, ciężka decyzja, ale jak nie macie innej możliwości, to może warto się przemęczyć dla dziecka? Tylko czy nie będzie Wam się we wszystko wtrącała?

Dobrze, że na poddaszu, a nie w pokoju obok. A będziecie mieli oddzielną kuchnię?

Pewnie jak dowiedziała się o ciąży, zrozumiała, że to na poważnie

[agoola83]

Napisane przez ejani

Niestety, mi nie- tylko avatary I niektóre buźki, ale nie wszystkie

Ale przynajmniej przerzuca mnie do ostatnio czytanego postu, czego z kolei komputer nie robi, więc jestem na bieżąco

Witajcie z rana

---------- Dopisano o 07:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------



Rozumiem, ciężka decyzja, ale jak nie macie innej możliwości, to może warto się przemęczyć dla dziecka? Tylko czy nie będzie Wam się we wszystko wtrącała?

Dobrze, że na poddaszu, a nie w pokoju obok. A będziecie mieli oddzielną kuchnię?

Pewnie jak dowiedziała się o ciąży, zrozumiała, że to na poważnie

No właśnie tego wtracania się boję...to jest w zasadzie osobne mieszkanie...jest tam kuchnia, łazienka i 4pokoje...80mkw...

[gosia261282]

Napisane przez agoola83

Dziś byliśmy u teściów, bo teściowa dziś imieniny miała...i z naszej krótkiej wizyty zrobiło się 6h...przyznalismy, że skoro nie możemy dostać działki budowlanej pod budowę domu, to kupujemy gotowy dom...póki co mieszkamy w wynajmowanym domu i płacimy ciezkie pieniadze co miesiac...no i bardzo to nas boli...no i teściowa powiedziała, że działkę nam przepisie, mamy na ten czas do porodu i czas budowy zamieszkać z nimi(mają wieeeeelki dom z wieeeeelki ogrodem)...jestem w szoku...nie wiem co mam myśleć...od 18 roku życia mieszdałam sama, potemz Tztem...co tu zrobić??? Dodam, że do tej pory teściowa byłą bardzo oporną na nasze prośby dotyczące działek ktore posiada...nie dało się gadać...ciekawam, czy to fakt, że zostanie babcia tak ją zmienia??? Wydaje mi się, że się cieszy, już szuka wózka, czyta o elektronicznej niani i robi już od jutra(!!!) Remont na poddaszu, ktore mielibyśmy od września zasiedli...a ją spać nie mogę, tyle myśli mi się klebi w głowie...

Jeśli tak jak mówisz właściwie będziecie mieszkać razem,ale oddzielnie,nie musicie sobie w drogę wchodzić,to na te kilka miesięcy czemu nie. Zaoszczędzicie sobie na wynajmie.

Napisane przez Cicici

Widze ze dodajecie swoje brzuszki to i ja dodam 13 tydz 3 dzien :

Wydaje mi sie troche maly, przytylam ok 2,5 kg ..

Każdy brzuszek jest inny,teraz twój jest mniejszy,ale później może nasze przegonić. No a ja wstawiłam brzuszek wieczorny,rano jest połowa z tego
Ja normalnie wchodzę w swoje rzeczy. Spodnie noszę biodrówki,więc nie przeszkadzają.

[lolita25]

Ale wy macie już fajne brzuszki....u mnie aż tak nie widać
Miałam koszmarną noc,strasznie bolą mnie plecy
Mam nadzieje że dziś to mój ostatni dzień w pracy

[SunShineDoll]

Ja dziś powinnam już dostać wypłatę z ZUS-u ciekawa czy to płacą z jakimś opóźnieniem ? Wkurzyłam się dziś bo na maila przyszło do mnie do wypełniania oświadczenie o szkoleniu październik - listopad w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej której nigdy nie prowadziłam. Zdzwoniłam i powiedziałam, że ja się nie pisze bo jestem w ciąży okazało, się że szefowa mnie zgłosiła. Bo jak stwierdziła może na l4 będę się nudzić...

[em ma]

Napisane przez gosia261282

Mój brzuch (wieczorny,rano jest mniejszy) w 11t6d
Coś tam widać,nie? Nawet jeśli to tylko wzdęcie(ale wzdęta się nie czuję )

Napisane przez perfuzja

Widać, widać Nawet bardzo.
U mnie 14t0d i wyglada tak:

Napisane przez Cicici

Widze ze dodajecie swoje brzuszki to i ja dodam 13 tydz 3 dzien :

Wydaje mi sie troche maly, przytylam ok 2,5 kg ..

Śliczne macie brzusie
U mnie 15t2d i w sumie brzucholek nieco mniejszy niż u Perfuzji. Wagowo stoję w miejscu.

Napisane przez gosia261282

Nie wiem czy mi się coś pokręciło,ale czy pisałyście coś o drinkach bezalkoholowych? Mojito bez %? Która ma przepis i się podzieli
Albo jakiś inny drink.

http://ugotuj.to/ugotuj/-21038613/mo...zalkoholowe/p/
Ten jest ok, tylko ja go robię bez melisy. Zamiast sprita można po prostu gazowaną wodę lub trochę wody, trochę sprita-zależy co lubisz.

Napisane przez agoola83

Znów Was nadrabiam U mnie wczoraj koszmar rzyganiowy...dziś odrobina poprawy, za to zgaga i piecze mnie w nosie, tak głęboko...a u mnie to pierwszy zwiastun choroby często;( jutro idę do gina na kontrolę, we czwartek mam genetyczne usg...
Gosia, perfuzja: śliczne brzuszki mojego nadal nie widać, guzy biodrowe nadal wystają zamiast się w końcu schować

Dziś byliśmy u teściów, bo teściowa dziś imieniny miała...i z naszej krótkiej wizyty zrobiło się 6h...przyznalismy, że skoro nie możemy dostać działki budowlanej pod budowę domu, to kupujemy gotowy dom...póki co mieszkamy w wynajmowanym domu i płacimy ciezkie pieniadze co miesiac...no i bardzo to nas boli...no i teściowa powiedziała, że działkę nam przepisie, mamy na ten czas do porodu i czas budowy zamieszkać z nimi(mają wieeeeelki dom z wieeeeelki ogrodem)...jestem w szoku...nie wiem co mam myśleć...od 18 roku życia mieszdałam sama, potemz Tztem...co tu zrobić??? Dodam, że do tej pory teściowa byłą bardzo oporną na nasze prośby dotyczące działek ktore posiada...nie dało się gadać...ciekawam, czy to fakt, że zostanie babcia tak ją zmienia??? Wydaje mi się, że się cieszy, już szuka wózka, czyta o elektronicznej niani i robi już od jutra(!!!) Remont na poddaszu, ktore mielibyśmy od września zasiedli...a ją spać nie mogę, tyle myśli mi się klebi w głowie...

Wiesz...przepisanie działki to jedno i pewnie warto skorzystać, ale mimo wielkiego domu ja bym się nie przeprowadziła (no chyba że faktycznie finansowo nie dacie rady, jednak wtedy trzeba się liczyć, że może być różnie-bo to jednak jej dom i wiem z autopsji że konflikty pojawiają się o byle co).

Daj znać jak tam po wizycie u gina

Napisane przez lolita25

Ale wy macie już fajne brzuszki....u mnie aż tak nie widać
Miałam koszmarną noc,strasznie bolą mnie plecy
Mam nadzieje że dziś to mój ostatni dzień w pracy

Z plecami możesz przybić piątkę...ja po prostu od wczoraj to mam ochotę się rozpłakać

[lidkaa82]

Napisane przez em ma

Śliczne macie brzusie
U mnie 15t2d i w sumie brzucholek nieco mniejszy niż u Perfuzji. Wagowo stoję w miejscu.

http://ugotuj.to/ugotuj/-21038613/mo...zalkoholowe/p/
Ten jest ok, tylko ja go robię bez melisy. Zamiast sprita można po prostu gazowaną wodę lub trochę wody, trochę sprita-zależy co lubisz.

Wiesz...przepisanie działki to jedno i pewnie warto skorzystać, ale mimo wielkiego domu ja bym się nie przeprowadziła (no chyba że faktycznie finansowo nie dacie rady, jednak wtedy trzeba się liczyć, że może być różnie-bo to jednak jej dom i wiem z autopsji że konflikty pojawiają się o byle co).

Daj znać jak tam po wizycie u gina


Z plecami możesz przybić piątkę...ja po prostu od wczoraj to mam ochotę się rozpłakać

co do dylematu agooli to przy budowie każdy grosz się liczy wiec nie ma się co unosić honorem tylko skorzystac z propozycji nawet jeśli to oznacza rok męczarni. Rok to nie wieczność i wszystko da sie przezyć, a czasem warto zacisnąć zęby i nie wchodzić w konflikty. Sami przed zakupem mieszkania i weselem szukalismy opcji gdzie zamieszkać żeby przemeczyc sie pare miesiecy (nawet z mega marudną babcią na dwóch pokojach) ale pieniążki z wynajmu odłożyć i bylo by nam duuużo łatwiej wystartować. Niestety nie było takiej opcji bo u najbliższych krewnych pełne obłożenie w niewielkich mieszkankach, a moja rodzina by nas pewnie przygarnęła tylko że oni 140 km od nas

[_Shiloh_]

Napisane przez gosia261282

Eee chyba na tym etapie co ty polecisz nikt o ciążę cię nie zapyta,przecież mały brzuszek możesz mieć tak po prostu,a nie od ciąży

Pewnie i masz rację, ale wezmę tak czy siak, mam wizytę 17.07 a wylot 29.07. Dziewczyny siostra też w ciąży jest haha termin ma na marzec 2014. Ale jaja
Wyprowadza się do swojego TŻ a nam zostawia swoje mieszkanko, także mam nadzieję, że od samego początku (tfu tfu) będzie nam tam dobrze.

Napisane przez Malgos_12

ale z tego co pisałaś, to twój mąż będzie pracował od razu, więc to też chyba zmienia postać rzeczy. On mógłby chyba nawet pobierać jakieś dodatki nawet gdybyś mieszkała w PL i np nie pracowała, ale nie orientuję się też w tym dokładnie.

No nie tak od razu, ale w przeciągu miesiąca już na pewno ale myślę, że tak jak piszesz to raczej nie wpłynie na bezpłatna opiekę.

____
I znowu mam jakąś taką deprechę, taki jakis niewyjaśniony smutek. Nie wiem w sumie z jakiego to powodu, chyba za dużo siedzę sama w domu. Staram się wychodzić jak najczęściej, ale niestety większość koleżanek pracuje, albo za granicą

[Metamfetaminax]

Roane: Chyba musi nam wielki brzuch wyrosnąć żebyśmy uwierzyły

Cicici: U mnie mniej więcej brzuch wygląda tak jak Twój z boku Tylko,że ja 50kg chudzielec to mylę czy to dzidzia czy wzdęcia
A to dopiero 8tc.
I to dopiero widać u mnie z rana

Jutro do ginka. I się cieszę i się boję.

[em ma]

Napisane przez lidkaa82

co do dylematu agooli to przy budowie każdy grosz się liczy wiec nie ma się co unosić honorem tylko skorzystac z propozycji nawet jeśli to oznacza rok męczarni. Rok to nie wieczność i wszystko da sie przezyć, a czasem warto zacisnąć zęby i nie wchodzić w konflikty. Sami przed zakupem mieszkania i weselem szukalismy opcji gdzie zamieszkać żeby przemeczyc sie pare miesiecy (nawet z mega marudną babcią na dwóch pokojach) ale pieniążki z wynajmu odłożyć i bylo by nam duuużo łatwiej wystartować. Niestety nie było takiej opcji bo u najbliższych krewnych pełne obłożenie w niewielkich mieszkankach, a moja rodzina by nas pewnie przygarnęła tylko że oni 140 km od nas

Wiesz...myślę, że każda ma swoje doświadczenia. Ja mieszkałam ze swoimi pół roku i było to najgorsze pół roku naszego małżeństwa. Szczerze mówiąc z perspektywy czasu nie wiem czy warte odłożonych przez ten czas pieniędzy i honor nie ma tu nic do rzeczy. Czy szukałam konfliktów? Pewnie, że nie, ale wg teściowej zawsze źle umyłam łazienkę, zawsze źle coś odłożyłam w kuchni, zawsze źle umyłam podłogę-jak nie myłam też było źle i oczywiście źle dbałam o męża w jej przekonaniu, więc dosłownie dostała zajoba na punkcie mojego męża-zaczęła go traktować jak przedszkolaka wołała go na obiadki, ciągle robiła uwagi, że ma coś niedoprasowane, niedoprane...Jak mąż się wzbraniał to oskarżała mnie o nastawianie go przeciwko niej, płakała, że najlepiej jakby ją z domu wyrzucić, że do niczego już niepotrzebna, a ja się tym przejmowałam. Czy przed ślubem taka była? W życiu! Myślałam, że to cudowna bezkonfliktowa kobieta. W życiu mi nie przyszło do głowy że będzie wpadać bez pukania o 6 rano do naszej sypialni żeby się zapytać czy synusia obudzić nie trzeba, bo ona wczoraj słyszała jak rozmawialiśmy, że mąż musi rano wstać.
Ja wiem jedno-za długo i tak tam mieszkaliśmy bo już pewnych relacji nie da się odbudować po czymś takim. Myślę, że jakbyśmy się tam nie wprowadzali ale wynieśli po pierwszej jej szopce to te relacje między mną a teściową nie byłyby takie jak teraz.

[gosia261282]

Napisane przez em ma

Ten jest ok, tylko ja go robię bez melisy. Zamiast sprita można po prostu gazowaną wodę lub trochę wody, trochę sprita-zależy co lubisz.

Dziękuję

Napisane przez _Shiloh_

Dziewczyny siostra też w ciąży jest haha termin ma na marzec 2014. Ale jaja
Wyprowadza się do swojego TŻ a nam zostawia swoje mieszkanko, także mam nadzieję, że od samego początku (tfu tfu) będzie nam tam dobrze.

O fajne,będziecie z bąbelkami mogły razem na spacerki chodzić itd.
To siora wam swoje zostawia czy przejmujecie po niej wynajmowane?

[_Shiloh_]

Napisane przez gosia261282

O fajne,będziecie z bąbelkami mogły razem na spacerki chodzić itd.
To siora wam swoje zostawia czy przejmujecie po niej wynajmowane?

No właśnie z tego powodu się cieszę, że nie będę sama z maleństwem całymi dniami Trzymam z nią kciuki bo już dziecko straciła 2 lata temu w 5 m-cu. Z powodu wad genetycznych. A i już po 30 jest to najwyższa pora na nią
Wynajmowane Nam zostawia, swojego się jeszcze nie dorobiła. Ale wiesz zawsze to odchodzi Nam depozyt, rzędu 600 funtów.

[ejani]

Napisane przez em ma

. Myślę, że jakbyśmy się tam nie wprowadzali ale wynieśli po pierwszej jej szopce to te relacje między mną a teściową nie byłyby takie jak teraz.

generalnie okazała się za przeproszeniem chorą osobą - być może gdybyście się do niej nie przeprowadzili zatrułaby Wam życie w inny sposób (że marnujecie pieniądze, zamiast mieszkać u niej), może by wydzwaniała albo nachodziła Was w mieszkaniu- nie wiesz tego, ale to że przed ślubem wydawała się inna nie znaczy, że inna była. i wtedy mając słuszne argumenty, a nie takie "z czapy" mogłaby rozbić Wasze małżeństwo
nawet może lepiej, że "przejechaliście" się wcześniej, kiedy byliście tylko we dwoje i tuż po ślubie- Wam to nie zaszkodziło (może nawet umocniło więź) a pomyśl sobie co by było, gdyby taka nieujawniona miała się zajmować teraz Waszym dzieckiem? jeszcze by mu zaszkodziła jakoś fizycznie (przez złą dietę, bo jej synek tak jadł np) albo psychicznie nastawiając przeciwko Tobie? bo przecież jeżeli nie jesteś idealną żoną według niej raczej nie byłabyś dobrą matką...

z niektórymi ludźmi lepiej urwać kontakt albo ograniczyć go do minimum, bo tylko potrafią ranić albo szkodzić...

[magnusia]

Napisane przez PawMaj13

Hej dziewczyny,

Ja w 13 tyg tez mialam powiedziane na podstawiejednego markera, ze na 80% chlopiec.

Za mna ciezki weekend, poczytalam na szybko co u Was, ale nie mam sily odpowiadac na wszystkie poruszone watki nie tym razem.

Pisze do was z wanny tak btw relaksuje sie po pierwszym bezalkoholowym weselu i poprawinach. Siadlam sobie przy fajnym stole, obok mnie kolezanka z podstawowki, z ktora chodzilysmy razem do klasy i koontakt sie urwal na kilka lat, obie odwrocone kieliszki , patrzymy na siebie podejrzliwie i pytanie - kierowca czy ciaza? i wsmiech obue w ciazy tylko ja miesiac dalej na przeciw nas parka z półtoraroczniakiem :p TZ mi tylko marudzil, ze nie mal sie z kim tu napic, bo facet kolezanki solidaryzowal sie z nia i tez nie pil. Ja tam akurat nie ubolewalam z tego powodu... Niestety pozniej znalazl sobie towarzystwo i do domu wiozlam zwloki. W dodatku menda zaczela mi znowu palic fajki :/ a rzucil 5 msc temu ((( tznie rzucil, tylko przeszlismy razem na efajki. jeszcze bezczelnie mi klamal, ze nie palil! Aja wymacalam marynare a tam paczka i wszystko stalo sie jasne...
Eh faceci, z mimi zle, bez nich tez...

Ide nyny, niestety znow sama, TZta kumpel przeprowadzil sie w nasze rejony i znikneli obaj " sie przeprowadzac" %%%

no to szanowny TŻ powinien ostrą reprymendę dostać za swoje zachowanie oj nieładnie, nie ładnie

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez _Kluska_

niestety dołączam chyba do chorowitek od kilku dni rano mnie pobolewało gardło i zatoki, dziś już mi z nosa żółte poleciało jutro o 12 mam lekarza, pewnie na tydzień w domu zostanę.

o kurcze to nie dobrze- zdrówka życzę i kuruj się

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez gosia261282

Mój brzuch (wieczorny,rano jest mniejszy) w 11t6d
Coś tam widać,nie? Nawet jeśli to tylko wzdęcie(ale wzdęta się nie czuję )

o rany ale widać

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez perfuzja

Widać, widać Nawet bardzo.

U mnie 14t0d i wyglada tak:

no też ładnie widać

kurcze- macie takie ładne brzuszki a ja jakiegoś takiego flaka

[_Shiloh_]

Ja mam wrażenie, że mi w ogóle brzuch nie rośnie

[_Kluska_]

Napisane przez ejani

z niektórymi ludźmi lepiej urwać kontakt albo ograniczyć go do minimum, bo tylko potrafią ranić albo szkodzić...

taaak... szkoda, że się nie da

Em ma, współczuję teściowej

ja w sobotę miałam 'wyjaśnianie nieporozumień' ze swoją. nie wiem po co, bo i tak finalnie wyszło, że ja sobie to wszystko wymyślam.
nie ma co opisywać wszystkiego co było wcześniej, dość, że nam naprawdę napsuły już krwi (teściowa ze swoją matką), zaczęło się przy organizacji wesela i trwa do dziś. poniżej wklejam co na innym wątku pisałam na temat sobotniego spotkania:

Wczoraj my u babci tżta byliśmy pierwsi. potem dojechali teściowie, ona się tylko przywitała i poszła do domku = już było wiadomo, że solidny foch jest grany bo wszyscy w ogrodzie a ona jedna się chowa z miną królowej angielskiej. w końcu niestety musiałam iść siusiu, i od razu mnie zawołała "synowa, a ty na mnie obrażona jesteś, że wcale nie przyjdziesz tu pogadać? chodź, wyjaśnimy sobie wszystko" ja w ten sposób nie umiem, ale raz się żyje, kiedyś musiałam się w końcu przeciwstawić więc poszłam do niej pogadać.
tak jak sądziłam nie miało to sensu niby 'chciała pogadać i wszystko wyjaśnić' i chciała wiedzieć wszystko, przez co unikam kontaktu ale na każde moje słowo miała odpowiedź, że to nieprawda, że jestem nadwrażliwa i źle odbieram.
bo z nią jest tak: powiedz co masz mi za złe? to, że ciągle naciskacie, żebyśmy nocowali a my mamy swój dom i chcemy do niego wracać. - nieprawda, że naciskamy, co ty wymyślasz! nadwrażliwa jesteś, może kiedyś raz zapytałam
a ile azy tż się musiał kłócić o to, że wracamy do domu! teściowa groźbą, prośbą, w każdy sposób chciała nas zmusić. ale najłatwiej odwrócić kota ogonem, no nie?
a jak powiedziałam, że mi przykro że jej matka po wizycie u nas powiedziała, że jestem nierodzinna i że w związku z tym ja już więcej nie mam zamiaru się starać i wysilać - to zaczęła na mnie krzyczeć, że: Marysia nigdy nie chce źle i powiedziała to w dobrej wierze, bo cię kocha i chce mieć w tobie wnuczkę
to tak urywkami opisuję, ale jeszcze jedna dobra rzecz była: skoro wyszłaś za mojego syna to musisz zaakceptować mnie i całą rodzinę i to, że będę cię traktować jak w rodzinie. może u ciebie w rodzinie się kłócą ale u nas tak - musisz nas zaakceptować i to, że będę czasem na ciebie podnosiła głos tu mnie tak zatkało, że nie odpowiedziałam

informację o ciąży jej wykrzyczałam, jak zaczęła mi przerywać i wrzeszczeć, że to nie prawda, że ciągle się o ciążę pytała i że się mylę, musiało mi się wydawać!
to krzyknęłam, że mi się nie wydaje i to było tak samo na pewno jak to, że jestem w ciąży. to zaczęła płakać, całować mnie i nagle taka miła była.

no i potem już wiadomo, ciągle obok, ciągle jak się czujesz, kiedy badanie, zadzwoń do mnie, możesz na mnie liczyć...kiedy ja wcale nie chcę

w każdym razie mam za sobą i wielkie UFF.

[magnusia]

Napisane przez agoola83

No właśnie tego wtracania się boję...to jest w zasadzie osobne mieszkanie...jest tam kuchnia, łazienka i 4pokoje...80mkw...

powiem szczerze że ja nigdy bym nie chciała mieszkać z którąkolwiek rodziną- ani z moją mamą ani z teściową. Obie są super kochane ale nie o to chodzi.
Ja lubię i chcę mieszkać sama z małżem, sami musimy sobie radzić i sami podejmować decyzje. Nie lubię "mieszkać u kogoś" bo tak bym się czuła no ale ja jestem wybitną indywidualistką
Oczywiście rozumiem, że nie zawsze sytuacja życiowa nie pozwala na osobne mieszkanie i jest to już zupełnie inna kwestia.

Co do Ciebie i teściowej- hmmmm z jedej strony osobne mieszkanie więc jak zamkniesz drzwi to nikt Ci nie wejdzie i robisz co chcesz- i to jest plus. Z drugiej strony nie ma co się za bardzo teraz napinać bo dziecko jest najważniejsze a dodatkowe nerwy nie są Ci potrzebne

[ajakasia]

Dziewczyny macie śliczne brzuszki! U mnie 12t1d, waga jak sprzed ciąży, mimo, że nie wymiotuje, i nie mam takiego ładnego brzusia jak Wy
9 lipca mam usg genetyczne, mam nadzieję że dzidzia rośnie zdrowo, mimo, że jej prawie nie widać.
Witam również nowe mamusie!

Miłego dnia kobitki!

[em ma]

Napisane przez ejani

generalnie okazała się za przeproszeniem chorą osobą - być może gdybyście się do niej nie przeprowadzili zatrułaby Wam życie w inny sposób (że marnujecie pieniądze, zamiast mieszkać u niej), może by wydzwaniała albo nachodziła Was w mieszkaniu- nie wiesz tego, ale to że przed ślubem wydawała się inna nie znaczy, że inna była. i wtedy mając słuszne argumenty, a nie takie "z czapy" mogłaby rozbić Wasze małżeństwo
nawet może lepiej, że "przejechaliście" się wcześniej, kiedy byliście tylko we dwoje i tuż po ślubie- Wam to nie zaszkodziło (może nawet umocniło więź) a pomyśl sobie co by było, gdyby taka nieujawniona miała się zajmować teraz Waszym dzieckiem? jeszcze by mu zaszkodziła jakoś fizycznie (przez złą dietę, bo jej synek tak jadł np) albo psychicznie nastawiając przeciwko Tobie? bo przecież jeżeli nie jesteś idealną żoną według niej raczej nie byłabyś dobrą matką...

z niektórymi ludźmi lepiej urwać kontakt albo ograniczyć go do minimum, bo tylko potrafią ranić albo szkodzić...

Trudno mi ocenić tak do końca jaka była przed ślubem, bo rzadko się widywałyśmy. Ale w nic się nie wtrącała, jak przychodziłam zawsze była dla mnie miła i taka normalna kobieta po prostu.
Jak się wyprowadziliśmy to oczywiście na początku histeria, że jej syna odbieram, że go nastawiam przeciwko niej (mąż w ogóle nie chciał do nich jeździć na obiadki, mi to było na rękę...nie zmuszałam, ale nie namawiałam by tego nie robić-to jednak jego rodzice). Ona do nas nie przychodziła. Trochę przełomu było w poprzednie święta BN. Starała się być miła nawet dla mnie na tapecie był też pierwszy wnuk-syn siostry męża, na którego przelała chyba wszystkie swoje uczucia. Myślałam, że to już...że się pogodziła, że jej syn jest dorosły i ma żonę. Okazało się, że jednak nie za każdym razem jak mąż od nich wracał (nie raz po coś jeździł sam-coś pomóc ojcu, albo po jakieś narzędzia) to już wiedziałam, że teściowa coś znowu odwaliła...
Jeździmy do nich czasem, ja trzymam się na dystans, ale jak o coś mnie zapyta to normalnie z nią rozmawiam-staram się nie reagować na żadne zaczepki. Ona do nas nie przyjeżdża prawie wcale, teść wpada dość często.

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Ja mam wrażenie, że mi w ogóle brzuch nie rośnie

Nie martw się. Wyskoczy któregoś dnia i sama się zdziwisz skąd on się wziął

Napisane przez _Kluska_

Em ma, współczuję teściowej

ja w sobotę miałam 'wyjaśnianie nieporozumień' ze swoją. nie wiem po co, bo i tak finalnie wyszło, że ja sobie to wszystko wymyślam.
nie ma co opisywać wszystkiego co było wcześniej, dość, że nam naprawdę napsuły już krwi (teściowa ze swoją matką), zaczęło się przy organizacji wesela i trwa do dziś. poniżej wklejam co na innym wątku pisałam na temat sobotniego spotkania:

Wczoraj my u babci tżta byliśmy pierwsi. potem dojechali teściowie, ona się tylko przywitała i poszła do domku = już było wiadomo, że solidny foch jest grany bo wszyscy w ogrodzie a ona jedna się chowa z miną królowej angielskiej. w końcu niestety musiałam iść siusiu, i od razu mnie zawołała "synowa, a ty na mnie obrażona jesteś, że wcale nie przyjdziesz tu pogadać? chodź, wyjaśnimy sobie wszystko" ja w ten sposób nie umiem, ale raz się żyje, kiedyś musiałam się w końcu przeciwstawić więc poszłam do niej pogadać.
tak jak sądziłam nie miało to sensu niby 'chciała pogadać i wszystko wyjaśnić' i chciała wiedzieć wszystko, przez co unikam kontaktu ale na każde moje słowo miała odpowiedź, że to nieprawda, że jestem nadwrażliwa i źle odbieram.
bo z nią jest tak: powiedz co masz mi za złe? to, że ciągle naciskacie, żebyśmy nocowali a my mamy swój dom i chcemy do niego wracać. - nieprawda, że naciskamy, co ty wymyślasz! nadwrażliwa jesteś, może kiedyś raz zapytałam
a ile azy tż się musiał kłócić o to, że wracamy do domu! teściowa groźbą, prośbą, w każdy sposób chciała nas zmusić. ale najłatwiej odwrócić kota ogonem, no nie?
a jak powiedziałam, że mi przykro że jej matka po wizycie u nas powiedziała, że jestem nierodzinna i że w związku z tym ja już więcej nie mam zamiaru się starać i wysilać - to zaczęła na mnie krzyczeć, że: Marysia nigdy nie chce źle i powiedziała to w dobrej wierze, bo cię kocha i chce mieć w tobie wnuczkę
to tak urywkami opisuję, ale jeszcze jedna dobra rzecz była: skoro wyszłaś za mojego syna to musisz zaakceptować mnie i całą rodzinę i to, że będę cię traktować jak w rodzinie. może u ciebie w rodzinie się kłócą ale u nas tak - musisz nas zaakceptować i to, że będę czasem na ciebie podnosiła głos tu mnie tak zatkało, że nie odpowiedziałam

informację o ciąży jej wykrzyczałam, jak zaczęła mi przerywać i wrzeszczeć, że to nie prawda, że ciągle się o ciążę pytała i że się mylę, musiało mi się wydawać!
to krzyknęłam, że mi się nie wydaje i to było tak samo na pewno jak to, że jestem w ciąży. to zaczęła płakać, całować mnie i nagle taka miła była.

no i potem już wiadomo, ciągle obok, ciągle jak się czujesz, kiedy badanie, zadzwoń do mnie, możesz na mnie liczyć...kiedy ja wcale nie chcę

w każdym razie mam za sobą i wielkie UFF.

Ech..szczerze mówiąc nie wiem w ogóle jak to skomentować. Nic mnie już chyba nie zdziwi po prostu...nie cierpię jak ktoś podnosi na mnie głos i wcale nie musisz tego akceptować.

[magnusia]

byłam u lekarza- zwolnienie do końca tygodnia - mam odpoczywać, no to odpoczywam

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Kluska- eeee jakby to powiedzieć... masz straszną teściową. Co to znaczy że ma prawo na Ciebie krzyknąć??? a gówno- nie ma żadnego prawa współczuję Ci, najlepiej to się nie odzywac i ignorowac takie przypadki

[upadly_aniol00]

Napisane przez gosia261282

Mój brzuch (wieczorny,rano jest mniejszy) w 11t6d
Coś tam widać,nie? Nawet jeśli to tylko wzdęcie(ale wzdęta się nie czuję )

Napisane przez perfuzja

Widać, widać Nawet bardzo.

U mnie 14t0d i wyglada tak:

Napisane przez Cicici

Widze ze dodajecie swoje brzuszki to i ja dodam 13 tydz 3 dzien :

Wydaje mi sie troche maly, przytylam ok 2,5 kg ..

dziewczyny sliczne macie te brzuszki

Napisane przez SunShineDoll

Ja dziś powinnam już dostać wypłatę z ZUS-u ciekawa czy to płacą z jakimś opóźnieniem ? Wkurzyłam się dziś bo na maila przyszło do mnie do wypełniania oświadczenie o szkoleniu październik - listopad w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej której nigdy nie prowadziłam. Zdzwoniłam i powiedziałam, że ja się nie pisze bo jestem w ciąży okazało, się że szefowa mnie zgłosiła. Bo jak stwierdziła może na l4 będę się nudzić...

A kiedy dostawałaś swoją normalną wypłatę od pracodawcy ? Bo może być tak , że ZUS przesyła pieniądze pracodawcy i dostaniesz normalnie wypłate jak w firmie

[magnusia]

ugotowałam bób- jest mega gorący ale zaraz mi chyba język do tyłka ucieknie....

[mezaga]

Napisane przez ajakasia

Dziewczyny macie śliczne brzuszki! U mnie 12t1d, waga jak sprzed ciąży, mimo, że nie wymiotuje, i nie mam takiego ładnego brzusia jak Wy
9 lipca mam usg genetyczne, mam nadzieję że dzidzia rośnie zdrowo, mimo, że jej prawie nie widać.
Witam również nowe mamusie!

Miłego dnia kobitki!

To tak jak ja Już się doczekać nie mogę i trochę sram w gacie W piątek mam jeszcze wizytę u swojej pani doktor.

[Metamfetaminax]

_Kluska_: Współczuję Ci tej teściowej. Ja bym sobie nie pozwoliła,żeby mama mojego Tż dawała sobie prawo,że może na mnie krzyknąć albo głos podnieść
Jak to się mówi"Teściowa,rzecz nabyta" i niestety trzeba ją znosić...

[aira]

Napisane przez SunShineDoll

Ja dziś powinnam już dostać wypłatę z ZUS-u ciekawa czy to płacą z jakimś opóźnieniem ? Wkurzyłam się dziś bo na maila przyszło do mnie do wypełniania oświadczenie o szkoleniu październik - listopad w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej której nigdy nie prowadziłam. Zdzwoniłam i powiedziałam, że ja się nie pisze bo jestem w ciąży okazało, się że szefowa mnie zgłosiła. Bo jak stwierdziła może na l4 będę się nudzić...

Z tego co wiem, ZUS płaci świadczenie chorobowe max do 30 dni od daty złożenia dokumentów, które składa pracodawca ( L4 + Z3).

Współczuję Wam dziewczyny jazd z teściowymi, zwłaszcza w takim okresie, kiedy nerwy są Wam zbędne. Ja podsumowując 4 lata mojego małżeństwa w sumie nie mogę narzekać na moją teściową. Mieszka ok 25 km od nas, wpada może z 5 razy w roku, częściej to my ją odwiedzamy. Generalnie jest nieszkodliwa, a nawet miałam okazję się przekonać, że gdy potrzebujemy pomocy, możemy na nią liczyć. Zanim ją poznałam mój TŻ opowiadał mi o niej różne rzeczy, że wcale taka fajna nie jest ( z pierwszą żoną TŻta prowadziła całe życie cichą wojnę podobno). Może ona z wiekiem złagodniała, a może on mi specjalnie tak opowiadał, żebym sie wystraszyła mamusi i wzięła nogi za pas Ale mu nie wyszło i teraz musi się ze mną męczyć

[Mystiquee]

Napisane przez SunShineDoll

Ja dziś powinnam już dostać wypłatę z ZUS-u ciekawa czy to płacą z jakimś opóźnieniem ? Wkurzyłam się dziś bo na maila przyszło do mnie do wypełniania oświadczenie o szkoleniu październik - listopad w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej której nigdy nie prowadziłam. Zdzwoniłam i powiedziałam, że ja się nie pisze bo jestem w ciąży okazało, się że szefowa mnie zgłosiła. Bo jak stwierdziła może na l4 będę się nudzić...

Ja mam dopiero za 10 dni. To chyba wszystko zależy od kiedy L4 lekarz wypisał. Bo macierzyński miałam zawsze płacony po 20 każdego miesiąca, a teraz to jak wychodzi z druków. Z resztą ja mam na swoim ZUSowskim profilu wszystko napisane i wyszczególnione.
Tyle dobrze, że zawsze wiem, kiedy sie forsy spodziewac

Napisane przez lolita25

Ale wy macie już fajne brzuszki....u mnie aż tak nie widać
Miałam koszmarną noc,strasznie bolą mnie plecy
Mam nadzieje że dziś to mój ostatni dzień w pracy

Ja mam nadzieje, że długo mi brzuch nie wyskoczy, tak jak przy pierwszej ciąży. Duży brzuch to straszna uciążliwośc niestety.

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez Metamfetaminax

_Kluska_: Współczuję Ci tej teściowej. Ja bym sobie nie pozwoliła,żeby mama mojego Tż dawała sobie prawo,że może na mnie krzyknąć albo głos podnieść
Jak to się mówi"Teściowa,rzecz nabyta" i niestety trzeba ją znosić...

O matko kochana... Jakby teściowa na mnie krzyknęła... Nie wiem która by na tym wyszła gorzej.
Z resztą ja mam super teściową i bardzo lubie z nią spedzac czas, wiec dziekuje Bogu, że taką dostałam a nie taką jak Kluska...
Klusko współczuje ogromnie

[SunShineDoll]

Napisane przez upadly_aniol00

dziewczyny sliczne macie te brzuszki

A kiedy dostawałaś swoją normalną wypłatę od pracodawcy ? Bo może być tak , że ZUS przesyła pieniądze pracodawcy i dostaniesz normalnie wypłate jak w firmie

Swoją normalną wypłatę miałam zawsze 1 dnia miesiąca. A 33 dzień L4 wypadł mi 26 czerwca. Ja składam L4 do swojej firmy i tak mam do końca ciąży robić oni tam już sobie romansują z ZUSem sami.

Mystiquee każdy ma takie konto internetowe w ZUSie? Ja to ciemna masa jestem i nie wiem o czym piszesz

[magnusia]

zjadłam prawie pół kilo bobu popijając colą- teraz czekam na erupcję