SBL2: Nieprzeciętne, wolne, chętne... :D Jesteś w związku? Drzwi zamknięte!!!

[flawless2903]

Napisane przez girl99

Ja staram się wszystko na bieżąco robić, a potem i tak panika w oczach na koniec semestru

Gdzie masz staż ?

W takiej firmie budowlanej, będziemy z koleżanką pod 'skrzydlami' kogoś, kto zajmuje się wyceną projektów instalacji sanitarnych. Czyli w sumie to co projektowałyśmy tylko tak bardziej pod względem praktycznym
Myślę, że powinno być ciekawie, a najwazniejsze że przyda się to w przyszłości

annlynn_ ja też na spotted kiedyś napisałam, po juwenaliach i do tej pory mi się znajomość ciągnie, tak trochę fajnie nawet się ciągnie ^^

[girl99]

Napisane przez annlynn_

Czeeeść
No z takim wejściem to trudno nie przyjąć


Dokładnie, zgadzam się w 100% . I podziwiam Twoje podejście, korzystasz z życia, jesteś pozytywnie nastawiona-miło to słyszeć . Też korzystam z życia, zaraz wam powiem co dziś wykombinowałam .

Dzisiaj miałam ostatnie wykłady z prawka (teraz tylko czekam na telefon od instruktora i zacznę jazdy , ale stresik mam ). Wychodzę po 19, idę ulicą Królewską, taki jakby deptak w Kutnie i nagle wyjeżdżam mi rozpędzony bus. Prawie mnie rozjechał, ale kierowca był taki przystojny, że na facebooku na Spotted mojego miasta dałam pozdrowienia o treści: "Pozdrawiam przystojnego blondyna w białej koszulce na krótki rękaw, który dziś (01.07.2013) około godziny 19:05 prawie mnie przejechał białym busem pędem wjeżdżając w ul. Królewską. Przestraszony wyglądałeś naprawdę uroczo!"

Agentka !

Napisane przez flawless2903

W takiej firmie budowlanej, będziemy z koleżanką pod 'skrzydlami' kogoś, kto zajmuje się wyceną projektów instalacji sanitarnych. Czyli w sumie to co projektowałyśmy tylko tak bardziej pod względem praktycznym
Myślę, że powinno być ciekawie, a najwazniejsze że przyda się to w przyszłości

annlynn_ ja też na spotted kiedyś napisałam, po juwenaliach i do tej pory mi się znajomość ciągnie, tak trochę fajnie nawet się ciągnie ^^

Ekstra Taki staż, to świetna sprawa

Nonono, to my tu spotterki mamy

Widziałam uroczego chłopaka w tramwaju, ale to chyba 2-3 tygodnie temu. Wiecie jak kusiło żeby napisać na spotted Czemu nie mam tyle odwagi, żeby podejść i najzwyczajniej w świecie zagadać czy nie pójdzie na kawę

[flawless2903]

Napisane przez girl99

Ekstra Taki staż, to świetna sprawa

Nonono, to my tu spotterki mamy

Widziałam uroczego chłopaka w tramwaju, ale to chyba 2-3 tygodnie temu. Wiecie jak kusiło żeby napisać na spotted Czemu nie mam tyle odwagi, żeby podejść i najzwyczajniej w świecie zagadać czy nie pójdzie na kawę

Jakie tam spotterki :P Nawet nie wiesz ile sie zbierałam, żeby napisać, a potem pomyślalam że co mi tam ;P
Noo, ja też tak miewałam że spotkałam kogoś, nawet usmiechy wymienilismy no i co, wysiadłam z mpka i po miłości

edit: o, a aktualna miłość mojego byłego właśnie dodała zdjęcie z Nim z Zakopanego <3

[girl99]

Jak to kiedyś było na demotach -,,autobus - miejsce największej ilości niespełnionych miłości" True story


Też uwielbiam Zakopane Ma niesamowity klimat.

[flawless2903]

Napisane przez girl99

Jak to kiedyś było na demotach -,,autobus - miejsce największej ilości niespełnionych miłości" True story


Też uwielbiam Zakopane Ma niesamowity klimat.

No, bylam z Nim rok temu, jak jeszcze byliśmy razem. Uwieeeelbiam Zakopane

ej, Dziewczyny, trochę mnie boli to zdjęcie, mimo wszystko...

[bosky_Roman]

Napisane przez Fantaghiro7

Tak, to było po powrocie z imprezy. Bałam się o swoją stylówę, a wyszło super. Byłam chyba najlepiej wystylizowana na imprezce, gospodyni mi dziękowała, że się postarałam (szczegół, że zaczęłam kompletować ubiór tego samego dnia ) Nigdy nie malowałam się tak jak wtedy, ale o dziwo tak mi pasowało


Hej To fajnie, dobrze wiedzieć, że się nie jest alienem

Fajniście.
Czyżby na imprezie nie było JEGO, że się udała?

A ja potrafię takie ślimaki cynamonowe upiec. Się pochwalę, a co!



ponury1939 teraz już jestem pewien, że to awans Stali świętowałeś.

[Fantaghiro7]

Napisane przez bosky_Roman

Fajniście.
Czyżby na imprezie nie było JEGO, że się udała?

A ja potrafię takie ślimaki cynamonowe upiec. Się pochwalę, a co!

ON był, ale siedział na drugim końcu stołu, więc łatwo mi było Go unikać Poza tym moja koleżanka Go zostawiła Teraz się stara, żeby wróciła (obawiam się, że wkrótce skutecznie), więc wspaniałomyślnie nie doprowadził się do nieprzytomności
Uwielbiam takie ślimaki cynamonowe

[bosky_Roman]

Czyli jeżeli zagląda mu w oczy wizja samotności, to coś tam nawet do niego dociera.
Na pohybel z Nim!

To teraz mam na Ciebie haka-ślimaka.
''Liznę'' je jeszcze czekoladą i zakropię rumem.

[annlynn_]

Dobry

Napisane przez flawless2903

annlynn_ ja też na spotted kiedyś napisałam, po juwenaliach i do tej pory mi się znajomość ciągnie, tak trochę fajnie nawet się ciągnie ^^

Ja bym w sumie nie chciała, żeby się jakoś pociągnęła. To zwykłe pozdrowienia był, bo mi się spodobał . Niech się cieszy, że ociekającej za☠☠☠istością lasce wpadł w oko

Napisane przez girl99

Nonono, to my tu spotterki mamy

Widziałam uroczego chłopaka w tramwaju, ale to chyba 2-3 tygodnie temu. Wiecie jak kusiło żeby napisać na spotted Czemu nie mam tyle odwagi, żeby podejść i najzwyczajniej w świecie zagadać czy nie pójdzie na kawę

Żadne spotterki, pierwszy raz napisałam, nawet nie wiem czemu. Impuls taki . Jak tylko mnie wyminął jakimś cudem to uznałam, że napiszę, a co !
Ale patrzcie jaka to romantyczna historia, jak z filmu-on ją prawie rozjechał, spodobali się sobie...

Napisane przez flawless2903

edit: o, a aktualna miłość mojego byłego właśnie dodała zdjęcie z Nim z Zakopanego <3

Luz, u mnie było to samo. Jak mój były nigdy nie dodawał zdjęć, tak teraz zrobili sobie oboje (żaden wyjazd, w domu po prostu) i wstawił na facebooka. Wszyscy wokół twierdzą, że to było po to, żeby zrobić mi na złość, a ja to olałam niby. Niby, bo tak naprawdę to...

Napisane przez flawless2903

ej, Dziewczyny, trochę mnie boli to zdjęcie, mimo wszystko...

...też mnie zabolało. Nawet bardzo. Hitem było, jak zadzwoniłam wtedy do Wojtka (tego od studniówki z Łodzi) i ryczałam mu od razu, a ten do mnie: "Boże... Rozejrzyj się ile jest przystojniejszych. Pomyśl też jak było, kiedy z nim byłaś. Za czym ty płaczesz? Współczuj tej dziewczynie, a nie", no i się śmiać zaczęłam .
Pamiętam jak kiedyś do niego zadzwoniłam i mówiłam o moim byłym. Określiłam go mianem "paszczur", a Wojtuś wtedy "No, nareszcie go dobrze nazwałaś" i tu też wybuchnęłam śmiechem .
Tydzień, czy dwa później dzwonię do Wojtusia (taaak, biedny chłopak ) i mówię: "Wiesz co Paweł zrobił?", a on: "Hm? Jaki Paweł? Nie znam żadnego Pawła.", a ja w szoku, ledwo z siebie wykrztusiłam "Co ?", a on się śmiać zaczął i do mnie: "Jak go miałaś nazywać? Paszczur" i się śmiejemy oboje .
Szkoda, że teraz wyjechał do Anglii na 2,5 miesiąca do pracy

[Elfia4]

Napisane przez bosky_Roman

A ja potrafię takie ślimaki cynamonowe upiec. Się pochwalę, a co!

Mniam, pyszności Dawno nie robiłam tych ślimaczków. Za to dzisiaj korzystając z wolnego siedzę właśnie z miseczką lanych klusek na mleku - oczywiście z dodatkiem cynamonu Nie ma to jak późne domowe śniadanko na dobry początek dnia

[flawless2903]

Dzień dobry Dziewczyny

Napisane przez bosky_Roman

A ja potrafię takie ślimaki cynamonowe upiec. Się pochwalę, a co!

Ojj, a wiesz że nigdy takich nie robiłam? U mnie nie ma amatorow cynamonu za bardzo, no chyba, że w szarlotce... i tylko tam

Napisane przez annlynn_

Luz, u mnie było to samo. Jak mój były nigdy nie dodawał zdjęć, tak teraz zrobili sobie oboje (żaden wyjazd, w domu po prostu) i wstawił na facebooka. Wszyscy wokół twierdzą, że to było po to, żeby zrobić mi na złość, a ja to olałam niby. Niby, bo tak naprawdę to...

...też mnie zabolało. Nawet bardzo. Hitem było, jak zadzwoniłam wtedy do Wojtka (tego od studniówki z Łodzi) i ryczałam mu od razu, a ten do mnie: "Boże... Rozejrzyj się ile jest przystojniejszych. Pomyśl też jak było, kiedy z nim byłaś. Za czym ty płaczesz? Współczuj tej dziewczynie, a nie", no i się śmiać zaczęłam .
Pamiętam jak kiedyś do niego zadzwoniłam i mówiłam o moim byłym. Określiłam go mianem "paszczur", a Wojtuś wtedy "No, nareszcie go dobrze nazwałaś" i tu też wybuchnęłam śmiechem .
Tydzień, czy dwa później dzwonię do Wojtusia (taaak, biedny chłopak ) i mówię: "Wiesz co Paweł zrobił?", a on: "Hm? Jaki Paweł? Nie znam żadnego Pawła.", a ja w szoku, ledwo z siebie wykrztusiłam "Co ?", a on się śmiać zaczął i do mnie: "Jak go miałaś nazywać? Paszczur" i się śmiejemy oboje .
Szkoda, że teraz wyjechał do Anglii na 2,5 miesiąca do pracy

Kurcze, fajnie mieć takiego przyjeciela, zazdroszczę! Ale w sumie moje dziewczyny też skutecznie mnie wyciągają z takich dołków Jak tylko coś mnie tam zesmuci, to zaraz jedna z drugą mi przypominają akcje, które mnie najbardziej wkurzały... Na przykład to, że przez 3 lata związku nie poznałam Jego ojca, a mamę widziałam dwa razy

Napisane przez Elfia4

Mniam, pyszności Dawno nie robiłam tych ślimaczków. Za to dzisiaj korzystając z wolnego siedzę właśnie z miseczką lanych klusek na mleku - oczywiście z dodatkiem cynamonu Nie ma to jak późne domowe śniadanko na dobry początek dnia

Ja też późne śniadanko, tościk z mozarella

[annlynn_]

Napisane przez flawless2903

Dzień dobry Dziewczyny
Ojj, a wiesz że nigdy takich nie robiłam? U mnie nie ma amatorow cynamonu za bardzo, no chyba, że w szarlotce... i tylko tam

Kurcze, fajnie mieć takiego przyjeciela, zazdroszczę! Ale w sumie moje dziewczyny też skutecznie mnie wyciągają z takich dołków Jak tylko coś mnie tam zesmuci, to zaraz jedna z drugą mi przypominają akcje, które mnie najbardziej wkurzały... Na przykład to, że przez 3 lata związku nie poznałam Jego ojca, a mamę widziałam dwa razy

Ja też późne śniadanko, tościk z mozarella

Mi zawsze ludzi przypominają jak mną manipulował i jak rezygnowałam ze wszystkiego dla niego. Głównie z siebie. Pisałam tutaj gdzieś chyba o liście, którą kiedyś zrobiłam? Nie pamiętam. Najwyżej powtórzę się . Znalazłam w książce Jak wydobyć się z depresji (którą wypożyczyłam tylko z ciekawości, bo mnie interesują takie rzeczy ) ćwiczenie, żeby ustalić co jest dla nas w życiu najważniejsze. Należało zrobić listę 10 rzeczy, które są dla nas ważne. Następnie skreślić trzy, z których możemy zrezygnować, potem kolejne trzy i kolejne. W ten sposób pozostanie jedna, która jest najważniejsza. Pani pedagog gdy ją zobaczyła stwierdziła, że nie chce tego oglądać, bo 9/10 punktów dotyczy mnie, a ten jeden to mój facet. No i skreśliłam wszystko poza nim. Zrezygnowałam z całej siebie... .
Dobrze, że zmądrzałam .

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Dziewczyny i rodzynki, potrzebuję Waszej pomocy. Zna któraś film, o dziewczynce (około 14 lat), która była chora, chyba nie umiała mówić, gdy się zdenerwowała to drapała się po rękach do krwi. Pamiętam scenę, w której obudziła się rano, wstała, a tam plamka krwi na łóżku. Bardzo się zdenerwowała. Dziewczynka nie wiedziała co to jest miesiączka.
Kolejna, którą pamiętam to scena w samochodzie. Gdzieś jechała, chyba z opiekunką, zaczęła się dotykać na tylnym siedzeniu i masturbować.
Tyle pamiętam, ponieważ baaardzo dawno go oglądałam. Wiem, że to niewiele, ale chciałabym obejrzeć ten film. Kojarzy się coś którejś z was? Z góry dziękuję .

[ponury1939]

Napisane przez bosky_Roman

ponury1939 teraz już jestem pewien, że to awans Stali świętowałeś.

Proste że TAK!
A Ty jakiejś drużynie kibicujesz?

Napisane przez annlynn_

Dziewczyny i rodzynki, potrzebuję Waszej pomocy. Zna któraś film, o dziewczynce (około 14 lat), która była chora, chyba nie umiała mówić, gdy się zdenerwowała to drapała się po rękach do krwi. Pamiętam scenę, w której obudziła się rano, wstała, a tam plamka krwi na łóżku. Bardzo się zdenerwowała. Dziewczynka nie wiedziała co to jest miesiączka.
Kolejna, którą pamiętam to scena w samochodzie. Gdzieś jechała, chyba z opiekunką, zaczęła się dotykać na tylnym siedzeniu i masturbować.
Tyle pamiętam, ponieważ baaardzo dawno go oglądałam. Wiem, że to niewiele, ale chciałabym obejrzeć ten film. Kojarzy się coś którejś z was? Z góry dziękuję .

Pomimo oglądniętych kilku setek filmów takiej sceny w ogóle nie kojarzę
Niestety ja nie pomogę.

[Fantaghiro7]

Napisane przez bosky_Roman

Czyli jeżeli zagląda mu w oczy wizja samotności, to coś tam nawet do niego dociera.
Na pohybel z Nim!

To teraz mam na Ciebie haka-ślimaka.
''Liznę'' je jeszcze czekoladą i zakropię rumem.

Myślę, że nie dociera. Poprzednim razem jak Go zostawiła było to samo - starał się. Wróciła - wszystko wracało do normy. Obecne zachowanie to tylko środek do celu.

No masz haka-ślimaka

[Lichelle]

hej
ja znow mialam zalatane ostatnio dni, ze na nic czasu nie bylo...
w sobote bylam na Summer Festival a w niedziele na inwenturze, i tak ajkos czas polecial, a wczoraj odpoczywalam caly dzien w domu
nigdy wiecej nie ide do zadnej pracy po imprezie

[peggy7]

Hej dziewczyny, nie pisałam tu, sesja mnie po prostu wymęczyła... Ale już po wszystkim

Powiem więcej, byłam na randce z internetu Bez szału było, ale chyba będzie kolejne spotkanie...

[jennifer777]

Idealny temat dla mnie, dołączam

Przedstawię krótko moją historię, byłam z chłopakiem przez ostatnie 2 lata, rozstalismy się-ja zerwałam, wyjechałam do innego miasta w którym zawsze chciałam pracować, znalazłam wymarzoną pracę- on nie chciał się przeprowadzic, widzielismy się na weekendy, ale to było dla mnie za mało, uczucie jakos wygasło. Przez pierwszych kilka dni nonstop wydzwaniał, przyjeżdzał z kwiatami... generalnie po miesiacu zaczal sie spotykać z nową i jest juz z nia kilka miesięcy. Wiem, ze dalej cos do mnie czuje, jeszcze do polowy maja pisał do mnie smsy, dzwobnił ciagle mamy jakis tam kontakt, ale jest mi strasznie przykro, ze tak szybko znalazł sobie nową dziewczynę, czasami mysle że faceci są od nas słabsi psychicznie, my czesto potrzebujemy czasu dla siebie po rozstaniu, natomiast im jest ciezko i szybko wskakują w coś nowego. Zycze mu szczescia, ale zalewa mnie krew jak widze ich wspolne fotki, szczegolnie, ze ja go wiele nauczyłam, a ona w tym momencie spija sobie śmietankę... Nie moglabym do niego wrocić, ale jakis sentyment pozostał.
Moglabym być juz w zwiazku ale tez mam problem z okazywaniem uczuc, czesto nie chce pokazac facetowi ze mi się podoba, chociaz wiem, ze ja mu tak, jestem typem divy, która specjalnie nie okazuje zainteresowania i nie wie jak to zmienić ...

[0efbae24da12a699834954c027e5d090e58ae2c3_63d9ab944c685]

Napisane przez annlynn_

Dziewczyny i rodzynki, potrzebuję Waszej pomocy. Zna któraś film, o dziewczynce (około 14 lat), która była chora, chyba nie umiała mówić, gdy się zdenerwowała to drapała się po rękach do krwi. Pamiętam scenę, w której obudziła się rano, wstała, a tam plamka krwi na łóżku. Bardzo się zdenerwowała. Dziewczynka nie wiedziała co to jest miesiączka.
Kolejna, którą pamiętam to scena w samochodzie. Gdzieś jechała, chyba z opiekunką, zaczęła się dotykać na tylnym siedzeniu i masturbować.
Tyle pamiętam, ponieważ baaardzo dawno go oglądałam. Wiem, że to niewiele, ale chciałabym obejrzeć ten film. Kojarzy się coś którejś z was? Z góry dziękuję .

To jest chyba "Ptaszek w klatce".

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

http://www.filmweb.pl/film/Ptaszek+w+klatce-2001-35539

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Peggy powiedz coś więcej!

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Jennifer777 witamy. Myślę, że potrzebujesz jeszcze czasu. Nie sztresuj się

[peggy7]

[1=0efbae24da12a699834954c 027e5d090e58ae2c3_63d9ab9 44c685;4160333]

Peggy powiedz coś więcej!
[/QUOTE]
A więc... Poznałam go na Sympatii - dodałam do ulubionych kontaktów i miałam się potem odezwać, ale on napisał do mnie od razu i go poprosiłam o długiego maila o sobie, bo miał mało info w profilu. Nasmarował tego maila, ogólnie spoko chłopak, ale było tam parę takich rzeczy, że mi kopara opadła... I odezwałam się do niego tylko po to, żeby mu pocisnąć, tak szczerze. Taki hipokryta z niego wylazł w mailu i od tego zaczęła się nasza rozmowa. A potem zaczęliśmy pisać na gg i pisało się super. To samo poczucie humoru, poza tym on mi tam komplementy prawił i ogólnie zaczęliśmy flirtować. Umówiliśmy się w realu i gadaliśmy wcześniej 2 razy długo przez tel (z czego 1 rozmowa super, druga taka sobie). No i wczoraj było spotkanie. Z wyglądu inny niż się spodziewałam, bardziej miśkowaty z postury (choć na pewno nie gruby, uprawia różne sporty - nie mylić z pakerem), ale ma taki piękny uśmiech (to mnie urzekło na fotce i dlatego go dodałam na Sympatii) i jak się patrzył na mnie ... Rozmowa niby ok, ale były momenty ciszy, a poza tym on walnął parę głupich tekstów, takich naprawdę jakieś anegdotki jak z kumplami przy piwie, dosłownie tak trochę się czułam jak jego kumpel, jak opowiadał, że w bibliotece stał pod szklanym mostkiem, żeby patrzeć na przechodzące tamtędy dziewczyny w spódnicach i jeszcze parę takich tekstów...
Ale ogólnie śmieszny chłopak, bawi mnie, co mi się bardzo podoba... Jest inteligentny mimo wszystko.

Powiedział mi potem, że się bardzo stresował, zwłaszcza momentami ciszy i dlatego gadał głupoty... Nie wiem, jakiś sentyment mam do niego, tak się nam super rozmawia na gg i przez tel. Jemu się bardzo podobało wczoraj, chce kolejnego spotkania, powiedział mi potem, że mam ładne oczy Ogólnie chyba fizycznie mu się podobam (wcześniej w rozmowach mówił mi, że mam super osobowość, jestem urocza itp...).

[absurdalna89]

peggy7, gratuluję odwagi. Gdyby nie moje postanowienie, pewnie też bym w te wakacje randkowała. Uznałam jednak, że najpierw pracuję nad swoimi zranieniami, a potem pakuję się w relacje. Wiem, jestem sztywna. Ale wiecie, poważne problemy, DDA i te sprawy, muszę swoje przepracować, bo potem wyłazi, jak mi zaczyna zależeć. A wracając do peggy - kilka moich spotkań internetowych się udało, jeden z chłopaków jest dzisiaj moim najlepszym przyjacielem. Mieliśmy chwilę 'słabości' i zaczęło nas do siebie ciągnąć, ale na dzień dzisiejszy to czysta przyjaźń.

Poza tym chwalę się. Wczoraj byłam na rozmowie i dzisiaj już w pracy. Wprawdzie stanie codziennie po 8 h nie jest szczytem moich marzeń, ale dobrze płacą. A Wy jak korzystacie z pięknej pogody?

[ponury1939]

Napisane przez absurdalna89

peggy7, gratuluję odwagi. Gdyby nie moje postanowienie, pewnie też bym w te wakacje randkowała. Uznałam jednak, że najpierw pracuję nad swoimi zranieniami, a potem pakuję się w relacje. Wiem, jestem sztywna. Ale wiecie, poważne problemy, DDA i te sprawy, muszę swoje przepracować, bo potem wyłazi, jak mi zaczyna zależeć. A wracając do peggy - kilka moich spotkań internetowych się udało, jeden z chłopaków jest dzisiaj moim najlepszym przyjacielem. Mieliśmy chwilę 'słabości' i zaczęło nas do siebie ciągnąć, ale na dzień dzisiejszy to czysta przyjaźń.

Poza tym chwalę się. Wczoraj byłam na rozmowie i dzisiaj już w pracy. Wprawdzie stanie codziennie po 8 h nie jest szczytem moich marzeń, ale dobrze płacą. A Wy jak korzystacie z pięknej pogody?

Podobno nie istnieje przyjaźń damsko-męska bez podtesktów seksualnych

Gratuluję pracy

[annlynn_]

Napisane przez peggy7

Hej dziewczyny, nie pisałam tu, sesja mnie po prostu wymęczyła... Ale już po wszystkim

Powiem więcej, byłam na randce z internetu Bez szału było, ale chyba będzie kolejne spotkanie...

Super, gratuluję! Ostatnio pytałam na wątku co się z Tobą dzieje, bo tak zamilkłaś, a tu o... Romansujesz .

[1=0efbae24da12a699834954c 027e5d090e58ae2c3_63d9ab9 44c685;41603330]To jest chyba "Ptaszek w klatce".
[/QUOTE]
Nie, to nie to niestety. Już sporo osób właśnie o tym filmie pisało. Obym znalazła .

Napisane przez ponury1939

Podobno nie istnieje przyjaźń damsko-męska bez podtesktów seksualnych

Ja tak uważam. I pani pedagog też

Napisane przez jennifer777

Idealny temat dla mnie, dołączam

Przedstawię krótko moją historię, byłam z chłopakiem przez ostatnie 2 lata, rozstalismy się-ja zerwałam, wyjechałam do innego miasta w którym zawsze chciałam pracować, znalazłam wymarzoną pracę- on nie chciał się przeprowadzic, widzielismy się na weekendy, ale to było dla mnie za mało, uczucie jakos wygasło. Przez pierwszych kilka dni nonstop wydzwaniał, przyjeżdzał z kwiatami... generalnie po miesiacu zaczal sie spotykać z nową i jest juz z nia kilka miesięcy. Wiem, ze dalej cos do mnie czuje, jeszcze do polowy maja pisał do mnie smsy, dzwobnił ciagle mamy jakis tam kontakt, ale jest mi strasznie przykro, ze tak szybko znalazł sobie nową dziewczynę, czasami mysle że faceci są od nas słabsi psychicznie, my czesto potrzebujemy czasu dla siebie po rozstaniu, natomiast im jest ciezko i szybko wskakują w coś nowego. Zycze mu szczescia, ale zalewa mnie krew jak widze ich wspolne fotki, szczegolnie, ze ja go wiele nauczyłam, a ona w tym momencie spija sobie śmietankę... Nie moglabym do niego wrocić, ale jakis sentyment pozostał.
Moglabym być juz w zwiazku ale tez mam problem z okazywaniem uczuc, czesto nie chce pokazac facetowi ze mi się podoba, chociaz wiem, ze ja mu tak, jestem typem divy, która specjalnie nie okazuje zainteresowania i nie wie jak to zmienić ...

Witaj .

Zakochałam się w baseballu . Już zapisałam się na obstawianie kolejnych meczy, więc pewnie rzadziej będę wpadała :p

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

absurdalna, gratuluję pracy !

[zawirowana]

hej można dołączyć?

[Lichelle]

peggy7 i jak umowiona juz z nim jestes na kolejne spotkanie ?

[annlynn_]

Napisane przez zawirowana

hej można dołączyć?

Hej , opowiedz coś o sobie

Właśnie, peggy, chwal się!

[ponury1939]

Napisane przez zawirowana

hej można dołączyć?

Ta sympatyczna Pani w avatarze to Ty?

[zawirowana]

Napisane przez annlynn_

Hej , opowiedz coś o sobie

srednio mi wychodzi mówienie o sobie chyba , że macie jakieś pytania pomocnicze , to tak po swojemu , więc lat 21 , studiuję kosmetologię , ostatnio zaczęłam się interesować tańcem, na pewno w przyszłym roku chciałabym zapisać się na jakiś kurs no i jakoś nie mogę powiedzieć że byłam w poważnym związku, żeby nie było drętwo to nawiąże do tego , że teraz aktualnie poszukuje perfumy jakiejś odpowiedniej dla siebie i nie mogę znaleźć swojego zapachu

---------- Dopisano o 00:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Napisane przez ponury1939

Ta sympatyczna Pani w avatarze to Ty?

raczej nie inaczej haha

[peggy7]

Heheh dziewczyny, nie, jeszcze nie jesteśmy umówieni na następne spotkanie. On mnie chce na rower wyciągnąć (jego pasja), a ja wolę jednak pogadać, skoro on się tak stresuje przy mnie (bo tak twierdzi)... Jesteśmy w kontakcie ciągłym.

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

A poza tym... Może żyję złudzeniami, ale tyle rzeczy mi jakoś nie gra, no nie wiem zupełnie co z tego wyjdzie

[bosky_Roman]

Napisane przez flawless2903

Ojj, a wiesz że nigdy takich nie robiłam? U mnie nie ma amatorow cynamonu za bardzo, no chyba, że w szarlotce... i tylko tam

Ja lubię cynamon dodać jeszcze do białego sera z cukrem waniliowym i owinąć, to wszystko cieniutkim naleśnikiem.

Napisane przez ponury1939

Proste że TAK!
A Ty jakiejś drużynie kibicujesz?

Nie mam swojej ulubionej drużyny, której namiętnie kibicuję.
Za to bardzo lubię przyglądać się nowo powstającej infrastrukturze.
Z tego co widziałem, to już chyba zostały tylko odbiory i zaczniecie runde już na zmodernizowanym stadionie.
Szkoda trochę starych trybun, bo swego czasu to były chyba jedyne dwupoziomowe w Polsce.

Napisane przez peggy7

A więc... Poznałam go na Sympatii - dodałam do ulubionych kontaktów i miałam się potem odezwać, ale on napisał do mnie od razu i go poprosiłam o długiego maila o sobie, bo miał mało info w profilu. Nasmarował tego maila, ogólnie spoko chłopak, ale było tam parę takich rzeczy, że mi kopara opadła... I odezwałam się do niego tylko po to, żeby mu pocisnąć, tak szczerze. Taki hipokryta z niego wylazł w mailu i od tego zaczęła się nasza rozmowa. A potem zaczęliśmy pisać na gg i pisało się super. To samo poczucie humoru, poza tym on mi tam komplementy prawił i ogólnie zaczęliśmy flirtować. Umówiliśmy się w realu i gadaliśmy wcześniej 2 razy długo przez tel (z czego 1 rozmowa super, druga taka sobie). No i wczoraj było spotkanie. Z wyglądu inny niż się spodziewałam, bardziej miśkowaty z postury (choć na pewno nie gruby, uprawia różne sporty - nie mylić z pakerem), ale ma taki piękny uśmiech (to mnie urzekło na fotce i dlatego go dodałam na Sympatii) i jak się patrzył na mnie ... Rozmowa niby ok, ale były momenty ciszy, a poza tym on walnął parę głupich tekstów, takich naprawdę jakieś anegdotki jak z kumplami przy piwie, dosłownie tak trochę się czułam jak jego kumpel, jak opowiadał, że w bibliotece stał pod szklanym mostkiem, żeby patrzeć na przechodzące tamtędy dziewczyny w spódnicach i jeszcze parę takich tekstów...
Ale ogólnie śmieszny chłopak, bawi mnie, co mi się bardzo podoba... Jest inteligentny mimo wszystko.

Powiedział mi potem, że się bardzo stresował, zwłaszcza momentami ciszy i dlatego gadał głupoty... Nie wiem, jakiś sentyment mam do niego, tak się nam super rozmawia na gg i przez tel. Jemu się bardzo podobało wczoraj, chce kolejnego spotkania, powiedział mi potem, że mam ładne oczy Ogólnie chyba fizycznie mu się podobam (wcześniej w rozmowach mówił mi, że mam super osobowość, jestem urocza itp...).

Miśki wróciły do łask?

Gość się ewidentnie zauroczył z tego co piszesz, ale żeby takie ''kwiatki''
wyciągać ze swojego życiorysu...

[Fantaghiro7]

Napisane przez peggy7

A więc... Poznałam go na Sympatii - dodałam do ulubionych kontaktów i miałam się potem odezwać, ale on napisał do mnie od razu i go poprosiłam o długiego maila o sobie, bo miał mało info w profilu. Nasmarował tego maila, ogólnie spoko chłopak, ale było tam parę takich rzeczy, że mi kopara opadła... I odezwałam się do niego tylko po to, żeby mu pocisnąć, tak szczerze. Taki hipokryta z niego wylazł w mailu i od tego zaczęła się nasza rozmowa. A potem zaczęliśmy pisać na gg i pisało się super. To samo poczucie humoru, poza tym on mi tam komplementy prawił i ogólnie zaczęliśmy flirtować. Umówiliśmy się w realu i gadaliśmy wcześniej 2 razy długo przez tel (z czego 1 rozmowa super, druga taka sobie). No i wczoraj było spotkanie. Z wyglądu inny niż się spodziewałam, bardziej miśkowaty z postury (choć na pewno nie gruby, uprawia różne sporty - nie mylić z pakerem), ale ma taki piękny uśmiech (to mnie urzekło na fotce i dlatego go dodałam na Sympatii) i jak się patrzył na mnie ... Rozmowa niby ok, ale były momenty ciszy, a poza tym on walnął parę głupich tekstów, takich naprawdę jakieś anegdotki jak z kumplami przy piwie, dosłownie tak trochę się czułam jak jego kumpel, jak opowiadał, że w bibliotece stał pod szklanym mostkiem, żeby patrzeć na przechodzące tamtędy dziewczyny w spódnicach i jeszcze parę takich tekstów...
Ale ogólnie śmieszny chłopak, bawi mnie, co mi się bardzo podoba... Jest inteligentny mimo wszystko.

Powiedział mi potem, że się bardzo stresował, zwłaszcza momentami ciszy i dlatego gadał głupoty... Nie wiem, jakiś sentyment mam do niego, tak się nam super rozmawia na gg i przez tel. Jemu się bardzo podobało wczoraj, chce kolejnego spotkania, powiedział mi potem, że mam ładne oczy Ogólnie chyba fizycznie mu się podobam (wcześniej w rozmowach mówił mi, że mam super osobowość, jestem urocza itp...).

Napisane przez peggy7

Heheh dziewczyny, nie, jeszcze nie jesteśmy umówieni na następne spotkanie. On mnie chce na rower wyciągnąć (jego pasja), a ja wolę jednak pogadać, skoro on się tak stresuje przy mnie (bo tak twierdzi)... Jesteśmy w kontakcie ciągłym.

---------- Dopisano o 00:21 ---------- Poprzedni post napisano o 00:19 ----------

A poza tym... Może żyję złudzeniami, ale tyle rzeczy mi jakoś nie gra, no nie wiem zupełnie co z tego wyjdzie

Super Po opisie wnioskuję, że warto chociaż spróbować

Napisane przez absurdalna89

peggy7, gratuluję odwagi. Gdyby nie moje postanowienie, pewnie też bym w te wakacje randkowała. Uznałam jednak, że najpierw pracuję nad swoimi zranieniami, a potem pakuję się w relacje. Wiem, jestem sztywna. Ale wiecie, poważne problemy, DDA i te sprawy, muszę swoje przepracować, bo potem wyłazi, jak mi zaczyna zależeć. A wracając do peggy - kilka moich spotkań internetowych się udało, jeden z chłopaków jest dzisiaj moim najlepszym przyjacielem. Mieliśmy chwilę 'słabości' i zaczęło nas do siebie ciągnąć, ale na dzień dzisiejszy to czysta przyjaźń.

Poza tym chwalę się. Wczoraj byłam na rozmowie i dzisiaj już w pracy. Wprawdzie stanie codziennie po 8 h nie jest szczytem moich marzeń, ale dobrze płacą. A Wy jak korzystacie z pięknej pogody?

Gratuluję pracy

Ja ostatnio miałam już jakiś plan na siebie, a teraz rodzina zrobiła mi sieczkę z mózgu i już kompletnie nic nie wiem

Napisane przez bosky_Roman

Miśki wróciły do łask?

Nigdy nie wyszły