Pierwszy uśmiech, duża kupa - nasze dzieci wyszły z brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.1

[Mysia mysz]

Napisane przez happy blue

Mysia, jeśli jeszcze możesz to odrzuć "Język niemowląt", mnie prawie w depresję wpędziła ta książka i jej autorka . Zdecydowanie bardziej pasuje mi opcja wychowania "Najszczęśliwszego dziecka w okolicy" może nawet mi przywróci wiarę w siebie

czemu w depresje? mi się bardzo podoba, chociaż nie ze wszystkim do końca się zgadzam, ale uważam, że ma sensowne podejście, u nas nawte łatwy plan działa (jakoś sam się tak młody ustawił) pomijając dni, gdzie je co godzinę

[happy blue]

Napisane przez Mysia mysz

czemu w depresje? mi się bardzo podoba, chociaż nie ze wszystkim do końca się zgadzam, ale uważam, że ma sensowne podejście, u nas nawte łatwy plan działa (jakoś sam się tak młody ustawił) pomijając dni, gdzie je co godzinę

mi dała poczucie, że wszystko robię źle

[Mysia mysz]

Napisane przez happy blue

mi dała poczucie, że wszystko robię źle

wiele od dziecka zależy, mój wg. jej skali jets pomiędzy aniołkiem a średniakiem to może dlatego u nas jej podejście się sprawdza nie żebym się inspirowała, jakoś tak wyszło, że się zgadzam z tym podejściem no i młody jest taki jaki jest, że sam usypia i lepiej śpi w łóżeczku niż z nami

[candace1]

Napisane przez axella

Can-no Z ponad 6kg wiec ulga w chuscie nieziemska na rekach po paru minutach myślałam ze kregos mi peknie:p

Wysyłane z mojego HTC Desire Z za pomocą Tapatalk 2

A widzisz bo mój też 6,5kg klocka i mam dość noszenia go na rękach
Kupię chustę po 10tym

Napisane przez axella

Girls, jak robicie w plenerze mleko to macie przegotowana wode czy starczy zwykla mineralka ze sklepu? Zastanawia mnie to..

Wysyłane z mojego HTC Desire Z za pomocą Tapatalk 2

Przegotowaną wodę mam w butelce + mleko w pojemniku poporcjowane.
I radzę nie zmieniać wody i nie mieszać bo problemyu z brzuszkiem gotowe

[ankaaa206]

[QUOTE=XxXJuSstiii;4162940 2]też o tym słysząłam a nawet więcej, w filmiku o szczęśliwym niemowlęciu mówią, że nie da się noworodka przyzwyczaić do bliskości, bujania, kołysania bo... ono już jest przyzwyczajone bo 9 miesięcy było blisko, było kołysane... dlatego ja przytulam ile wlezie

Ty pytałaś czy zawijam w kokon tak jak w tej książce? Nie pamiętam czy odpisałam ale nie, bo nie mam tej książki próbowałam jak w filmiku ale nie mam takiego kocyka, więc robię po swojemu
/QUOTE]
włąsnie ten gosciu z filmiku napisał tą książkę

[banka26]

Napisane przez happy blue

też nie kąpaliśmy w dniu, w którym była szczepionka, nawet Helena nie była nerwowa, ale jakoś woleliśmy ominąć kąpiel



jaka ona pięęęęęęęęęekna!



Ash, ale super!!! ja miałam jedno podejście i nie wyszło, za małą kieszonkę sobie zrobiłam i próbowałam upchać Helcię po czym stwierdziłam, że między tą a następną próbą muszę zrobić przerwę. Może dziś wieczorem się uda....a powiedzcie mi jedno: jak już macie z przodu na ramionach te ogony i wkładacie w kieszonkę maluszki to trzymacie jakoś te zwisy? czy dopiero po włożeniu, jedną ręką trzymacie dziecko (pod pupą? a co wtedy z główką? jest "niby" podtrzymywana przez niedociągniętą jeszcze chustę, tak?) a drugą chwytacie jeden ogon i dociągacie, a potem taki dociągnięty trzymacie tą ręką co dziecko (tu czujecie jakiś wysiłek, pilnując żeby się utrzymało to dociągnięcie?) i dociągacie drugi? nie wiem jak bardzo ma to być dociągnięte, tak żeby na ramieniu czuć lekki ból? i druga wątpliwość- jak bardzo ciasno ma mieć w tej chuście, jak zawiążecie to jesteście w stanie np wsunąć z luzem dłoń pod chustę?




co do esputikonu to na pewno nic nie będzie!!!




to teraz dużo cierpliwości życzę przy wprowadzaniu do nowego domku


Jussti- nie zacytowało, ale dzięki za zaoferowanie pomocy odnośnie chusti

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Mysia, jeśli jeszcze możesz to odrzuć "Język niemowląt", mnie prawie w depresję wpędziła ta książka i jej autorka . Zdecydowanie bardziej pasuje mi opcja wychowania "Najszczęśliwszego dziecka w okolicy" może nawet mi przywróci wiarę w siebie


Magiusa- nie sądzę, żeby wołowina tak zaszkodziła, chyba, że bardzo przyprawiona, smażona, ale sama w sobie raczej nie jest na liście potencjalnych wrogów.
Puchatkowa- w drożdżówkach jest na pewno mleko krowie, więc dlatego nie są wskazane przy nietolerancji laktozy.

W ogóle mi się wydaje, że szafujemy tym pojęciem nietolerancji, zapewne 80% przypadków to po prostu niedojrzałość układu pokarmowego, w związku z czym problemy będą się pojawiać niezależnie od tego, co przejdzie do naszego mleka.

no to dobrze

a my po usg serduszka oczywiscie maly ryczal darl sie zanosil, doktor powiedziala ze ok ale darl sie za mocno i za 3-6 mc kontrola
a nie wiem czy sie chwalilam, wczoraj przespal mlody caly dzien i na noc zasnal po 20 przebudzal sie do 22 potem na spiocha nakarmilam i spal do 4 zjadl i o 5 zaczal sie krecic i tak do 7

[Mysia mysz]

Napisane przez banka26

no to dobrze

a my po usg serduszka oczywiscie maly ryczal darl sie zanosil, doktor powiedziala ze ok ale darl sie za mocno i za 3-6 mc kontrola
a nie wiem czy sie chwalilam, wczoraj przespal mlody caly dzien i na noc zasnal po 20 przebudzal sie do 22 potem na spiocha nakarmilam i spal do 4 zjadl i o 5 zaczal sie krecic i tak do 7

za dobre wyniki serducha i spokojna noc

kurde mój śpi od 8.30 i obudzilby sie w koncu bo na spacer chce a zaraz sauna bedzie

[cloche]

Napisane przez Veronic

też jestem tego samego zdania, że jeśli dzieci chcą być przytulane (a każdy noworodek/niemowlak tego potrzebuje) to należy im to zapewnić
ja czasami noszę Małego prawie cały dzień , szczególnie jeśli ma kolki, bo wtedy sam w łożeczku nie poleży, a nie chcę żeby płakał

mi w szpitalu wszystkie pielegniarki mowia, ze jak maly jest najedzony, a marudzi i nie moze zasnac, to albo brzuszek go meczy, albo potrzebuje troche pieszczot i bliskosci. w obu przypadkach najlepiej go wtedy wziac, a nie dawac mu ryczec. jeszcze zadna nie wpadla na pomysl, zeby mi polecac "dac sie dziecku wyplakac" pani od "gimnastyki pooperacyjnej" () pokazala mi dokladnie, co moge robic na brzucholka, no i masujemy, pomagamy mu sie odgazowac. a w razie czystej potrzeby bliskosci po prostu mlody sie uspokaja od razu przy mnie - czy to lazimy sobie, czy sie razem kladziemy na tym cholernie waskim lozku szpitalnym

[ankaaa206]

Napisane przez puchatkowa

Zauważyłam, że Młodą mi wczoraj spinało po ok.10minutach od skończonego karmienia. Czy to może być ta nietolerancja laktozy? A może coś innego?

W dzień to było jeszcze do opanowania, trochę popłakała i przechodziło, ale na wieczór jak zwykle jazda 19-23.30 i nieutulony płacz

to kolka, tak jak u nas, zrób ciepłą kąpiel, potem dobre 30 min masażu, jak nie poradzi kup windi a i włącz suszarkę

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez banka26

no to dobrze

a my po usg serduszka oczywiscie maly ryczal darl sie zanosil, doktor powiedziala ze ok ale darl sie za mocno i za 3-6 mc kontrola
a nie wiem czy sie chwalilam, wczoraj przespal mlody caly dzien i na noc zasnal po 20 przebudzal sie do 22 potem na spiocha nakarmilam i spal do 4 zjadl i o 5 zaczal sie krecic i tak do 7

za wyniki i dobrze że małego brzuch nie meczy już i spokojnie zasypia

[vil84]

Napisane przez XxXJuSstiii

dzień dobry! za nami super nocka i jeszcze lepszy poranek pełen uśmiechów jakiego ja mam fajnego bobasa w domu, no mówię Wam!

Mamy dziś 6 tygodni

super

Napisane przez axella

Girls, jak robicie w plenerze mleko to macie przegotowana wode czy starczy zwykla mineralka ze sklepu? Zastanawia mnie to..

jeszcze nigdy nie robiłam w plenerze bo w razie czego mamy małe Nan, takie 90 ml na jedną porcję, kupiłam kilka takich buteleczek, nakładam smoczek i mleko gotowe. na spacer zazwyczaj zabieramy herbatkę w buteleczce i pijemy.
http://www.nokaut.pl/mleka-dla-dziec...plyn-90ml.html

ale mamy w razie czego termos z przegotowaną wodą, pojemniczek z miarką na mleko więc jakbyśmy gdzieś na dłużej wychodzili to tak byśmy robili mleczko. mineralka może być, ale nie każda. u mojej mamy jest strasznie twarda woda z osadem i u niej zawsze robię z mineralki, mama kupuje zgrzewki wody, chyba "mama i ja" się nazywa, ale więcej jest takich które niemowlęta mogą pić. żywiec chyba też może być.


zbieramy się zaraz do neurologa .... ale nie mamy wizyty na konkretną godzinę, więc pewnie teraz pójdziemy zarejestrować a jak będzie pełen korytarz ludzi to wrócimy po południu. dobrze że Centrum Zdrowia Dziecka mamy pół godziny spacerku od domu

[Magiusa]

Dziewczyny,
ta chusta to jakas magia, zamotalam mlodego i tak sobie spi na mnie.
A ile mozna nosic dziecko w chuscie godzin dziennie?

[Mysia mysz]

Napisane przez cloche

mi w szpitalu wszystkie pielegniarki mowia, ze jak maly jest najedzony, a marudzi i nie moze zasnac, to albo brzuszek go meczy, albo potrzebuje troche pieszczot i bliskosci. w obu przypadkach najlepiej go wtedy wziac, a nie dawac mu ryczec. jeszcze zadna nie wpadla na pomysl, zeby mi polecac "dac sie dziecku wyplakac" pani od "gimnastyki pooperacyjnej" () pokazala mi dokladnie, co moge robic na brzucholka, no i masujemy, pomagamy mu sie odgazowac. a w razie czystej potrzeby bliskosci po prostu mlody sie uspokaja od razu przy mnie - czy to lazimy sobie, czy sie razem kladziemy na tym cholernie waskim lozku szpitalnym

już chyba nikt nigdzie nie zaleca żeby się dać dziecku wypłakać, mam nadzieję, że zimny chów nie jest już modny ale fakt, że np. w jezyku niemowląt autorka pisze, że dziecko czasem zapłacze usypiając i tzw. interwencja rodziców zaburza mu zasypianie i np. nasz młody tak ma, z godzinę temu usłyszałam w niańce wrzask, przyszłam do łóżeczka pogłaskałam go, pocałowałam i śpi dalej

[ankaaa206]

Napisane przez Mysia mysz

już chyba nikt nigdzie nie zaleca żeby się dać dziecku wypłakać, mam nadzieję, że zimny chów nie jest już modny ale fakt, że np. w jezyku niemowląt autorka pisze, że dziecko czasem zapłacze usypiając i tzw. interwencja rodziców zaburza mu zasypianie i np. nasz młody tak ma, z godzinę temu usłyszałam w niańce wrzask, przyszłam do łóżeczka pogłaskałam go, pocałowałam i śpi dalej

nasz tez tak ma, wystarczy pogłaskać po policzku i prytulić ręką i śpi dalej

[cloche]

Napisane przez Mysia mysz

a w języku niemowląt babka pisze, że jednak się przyzwyczajają maluchy do noszenia, żeby uśpić i potem nie zasną inaczej ciekawe która teoria się okaże prawdziwa nasz klusek nie lubi być noszony, może nie nie lubi, ale jak marudzi to nic nie załatwia, więc nie działa u nas

wiesz, tu chyba chodzi glownie o to, czy dziecko placze. jak widze, ze mlody jest ok, a czas na spanie, to moge go odlozyc do lozeczka i on zasnie. ale jak lezy, cos tam kwili i wymachuje wszystkimi konczynami, to nie zasnie - bo go meczy brzuch. wtedy odpowiednie techniki noszenia, masaze, ciepla poduszka z pestkami wisni na brzuchu i "robimy kupe" jak pojdzie, to mlody spokojnie moze zasnac.

[happy blue]

Napisane przez banka26

no to dobrze

a my po usg serduszka oczywiscie maly ryczal darl sie zanosil, doktor powiedziala ze ok ale darl sie za mocno i za 3-6 mc kontrola
a nie wiem czy sie chwalilam, wczoraj przespal mlody caly dzien i na noc zasnal po 20 przebudzal sie do 22 potem na spiocha nakarmilam i spal do 4 zjadl i o 5 zaczal sie krecic i tak do 7

dobrze, że usg ładnie wyszło więcej takich nocek prosimy!

Napisane przez Magiusa

Dziewczyny,
ta chusta to jakas magia, zamotalam mlodego i tak sobie spi na mnie.
A ile mozna nosic dziecko w chuscie godzin dziennie?

brawo na śpiocha go wsuwałaś czy nie? właśnie podbijam pytanie, bo chyba była mowa o dwóch godzinach tylko?

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez cloche

wiesz, tu chyba chodzi glownie o to, czy dziecko placze. jak widze, ze mlody jest ok, a czas na spanie, to moge go odlozyc do lozeczka i on zasnie. ale jak lezy, cos tam kwili i wymachuje wszystkimi konczynami, to nie zasnie - bo go meczy brzuch. wtedy odpowiednie techniki noszenia, masaze, ciepla poduszka z pestkami wisni na brzuchu i "robimy kupe" jak pojdzie, to mlody spokojnie moze zasnac.

kolejny raz słyszę o tej poduszeczce, muszę poszukać gdzie dają
buziaki dla Was

[Mysia mysz]

Napisane przez cloche

wiesz, tu chyba chodzi glownie o to, czy dziecko placze. jak widze, ze mlody jest ok, a czas na spanie, to moge go odlozyc do lozeczka i on zasnie. ale jak lezy, cos tam kwili i wymachuje wszystkimi konczynami, to nie zasnie - bo go meczy brzuch. wtedy odpowiednie techniki noszenia, masaze, ciepla poduszka z pestkami wisni na brzuchu i "robimy kupe" jak pojdzie, to mlody spokojnie moze zasnac.

jasne, ona tam pisze, że jak dziecko przestaje płakać i ma zaspokojone potrzeby to do łóżeczka, jak płacze to na ręce i tak do skutku

naszemu pomaga spanie na brzuchu, bo on jets strasznie ruchliwy i chyba tym kręceniem się wybudza bo na brzuchu śpi dłużej i spokojniej, jak go męczy brzusio to to też pomaga, nasz kluska uwielbia leżenie na brzuchu

zważyłam klocka dzisiaj rano - 4700

[Magiusa]

Napisane przez happy blue

brawo na śpiocha go wsuwałaś czy nie? właśnie podbijam pytanie, bo chyba była mowa o dwóch godzinach tylko?

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------



kolejny raz słyszę o tej poduszeczce, muszę poszukać gdzie dają
buziaki dla Was

Nie, wsuwałam go na marude, ale jak wsunelam to od razu zasnął

[Mysia mysz]

Dziewczyny z Krakowa

może się jakoś zgadamy na gimnastykę?
http://www.koala.krakow.pl/strony,strona,dla_mam

[Veronic]

hejj
mam małego na rece ,bo wybudziły go wzdecia, wiec za bardzo nie mam jak pisac
dzisiejsza noc nawet była w miare... dopiero od 5 sie zaczeły jazdy z brzuszkiem i musiałam uzyc windi....

Napisane przez becik_4

dziewczyny czy ktores z waszych malenst mialo badanie okulistyczne? bo my mielismy w poniedzialek i wieczorek bialko podeszlo mu krwia tak jak by pekniete naczynko ponoc zdarza sie to po badaniu bo bardzo wymęczą oczy ale mialo zejsc po 3 dniach a tu nic nie zapowiada sie na to czy ktorejs z was to sie przytrafilo? bo nie wiem czy pojscie do pediatry ma sens czy moze do okulisty prywatnie ale tu problem z terminem

my nie mielismy, ale młodemu pękło chyba w trakcie porodu, i utrzymywało sie jakis miesiac...
nie ma powodu do niepokoju

Napisane przez XxXJuSstiii

też o tym słysząłam a nawet więcej, w filmiku o szczęśliwym niemowlęciu mówią, że nie da się noworodka przyzwyczaić do bliskości, bujania, kołysania bo... ono już jest przyzwyczajone bo 9 miesięcy było blisko, było kołysane... dlatego ja przytulam ile wlezie

a to Bartek jak ewidentnie chce mu się pić, ssie kilka minut



===

dzień dobry! za nami super nocka i jeszcze lepszy poranek pełen uśmiechów jakiego ja mam fajnego bobasa w domu, no mówię Wam!

Mamy dziś 6 tygodni

dokładnie przez 9miechów czuł bliskość mamy i sie przyzwyczaił

mój jest taki łapczywy,ze nawet jakby mu sie chciało pic to wyssał by mnie do końca, a potem by ulewał

uśmiechy dziecka są warte milion dolarów

za tygodnie

Napisane przez happy blue

Ash, ale super!!! ja miałam jedno podejście i nie wyszło, za małą kieszonkę sobie zrobiłam i próbowałam upchać Helcię po czym stwierdziłam, że między tą a następną próbą muszę zrobić przerwę. Może dziś wieczorem się uda....a powiedzcie mi jedno: jak już macie z przodu na ramionach te ogony i wkładacie w kieszonkę maluszki to trzymacie jakoś te zwisy? czy dopiero po włożeniu, jedną ręką trzymacie dziecko (pod pupą? a co wtedy z główką? jest "niby" podtrzymywana przez niedociągniętą jeszcze chustę, tak?) a drugą chwytacie jeden ogon i dociągacie, a potem taki dociągnięty trzymacie tą ręką co dziecko (tu czujecie jakiś wysiłek, pilnując żeby się utrzymało to dociągnięcie?) i dociągacie drugi? nie wiem jak bardzo ma to być dociągnięte, tak żeby na ramieniu czuć lekki ból? i druga wątpliwość- jak bardzo ciasno ma mieć w tej chuście, jak zawiążecie to jesteście w stanie np wsunąć z luzem dłoń pod chustę?


W ogóle mi się wydaje, że szafujemy tym pojęciem nietolerancji, zapewne 80% przypadków to po prostu niedojrzałość układu pokarmowego, w związku z czym problemy będą się pojawiać niezależnie od tego, co przejdzie do naszego mleka.

tez mi sie wydaje ,ze wiekszośc dzieci ma kolki z powodu niedojrzałości , a nie nietolerancji....

co do chusty to
- zwisy leza mi na podłodze jak wiaze
- jak dociagam 1 czesc to główka juz jest troszke podtrzymywana , a 1 reka przytrzymuje dupke
- chusta musi byc naprawde mocno dociagnieta

Napisane przez Magiusa

Dziewczyny,
ta chusta to jakas magia, zamotalam mlodego i tak sobie spi na mnie.
A ile mozna nosic dziecko w chuscie godzin dziennie?

tez tak uwazam

[karolina2121]

po 5 zjadl i znowu widze, ze sie prezy podkulalam mu nozki i wyszla kupa normalnie jego kupa cieszy mnie bardziej niz milion dolarów

dziewczyny co karmienie dopajacie czy rzadziej? ile koperku dajecie?

[banka26]

Napisane przez karolina2121

po 5 zjadl i znowu widze, ze sie prezy podkulalam mu nozki i wyszla kupa normalnie jego kupa cieszy mnie bardziej niz milion dolarów

dziewczyny co karmienie dopajacie czy rzadziej? ile koperku dajecie?

jak spi niedzy karmieniem to nie ja koperku nie daje

Napisane przez happy blue

dobrze, że usg ładnie wyszło więcej takich nocek prosimy!


brawo na śpiocha go wsuwałaś czy nie? właśnie podbijam pytanie, bo chyba była mowa o dwóch godzinach tylko?

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------



kolejny raz słyszę o tej poduszeczce, muszę poszukać gdzie dają
buziaki dla Was

dzieki oby

Napisane przez ankaaa206

to kolka, tak jak u nas, zrób ciepłą kąpiel, potem dobre 30 min masażu, jak nie poradzi kup windi a i włącz suszarkę

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------


za wyniki i dobrze że małego brzuch nie meczy już i spokojnie zasypia

Napisane przez Mysia mysz

za dobre wyniki serducha i spokojna noc

kurde mój śpi od 8.30 i obudzilby sie w koncu bo na spacer chce a zaraz sauna bedzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nuna2]

Witam się witam

Nasza Julcia dziś kończy dwa tyg

Dziewczyny co do kąpieli to u nas mała nawet po 2ch godzinach potrafi ulać w kąpieli, więc jedzenie przed się chyba nie sprawdzi A drze się przy tym.... I tylko cycka poczuje-od razu anioł.

Co do,,Języka niemowląt" to też odniosłam wrażenie, że wszystko robię źle
a tylko zaczęłam czytać
W takim razie przeglądne,,najszczęśliws ze niemowlę".

Motylek o jaki piękny Matyldeusz

Justi za 6 tyg Bartusia

Właśnie tak zwróciłam uwagę -strasznie dużo z was mówi o nietolerancji laktozy Moją małą też czasami spina, ale obstawiam poprostu ból brzuszka??

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Mysia mysz

a w języku niemowląt babka pisze, że jednak się przyzwyczajają maluchy do noszenia, żeby uśpić i potem nie zasną inaczej ciekawe która teoria się okaże prawdziwa nasz klusek nie lubi być noszony, może nie nie lubi, ale jak marudzi to nic nie załatwia, więc nie działa u nas

mój Bartek zaśnie i noszony i ostatnio sam w łóżeczku też

Napisane przez ankaaa206

włąsnie ten gosciu z filmiku napisał tą książkę

aa to nie wiedziałam

Napisane przez Mysia mysz

kurde mój śpi od 8.30 i obudzilby sie w koncu bo na spacer chce a zaraz sauna bedzie

ja czasem mojego na śpiocha biorę na spacer

Napisane przez Mysia mysz

już chyba nikt nigdzie nie zaleca żeby się dać dziecku wypłakać, mam nadzieję, że zimny chów nie jest już modny ale fakt, że np. w jezyku niemowląt autorka pisze, że dziecko czasem zapłacze usypiając i tzw. interwencja rodziców zaburza mu zasypianie i np. nasz młody tak ma, z godzinę temu usłyszałam w niańce wrzask, przyszłam do łóżeczka pogłaskałam go, pocałowałam i śpi dalej

o tak, nasz czasem krzyknie, idę zobaczyć o co cho, Bartek śpi

[cloche]

Napisane przez Mysia mysz

już chyba nikt nigdzie nie zaleca żeby się dać dziecku wypłakać, mam nadzieję, że zimny chów nie jest już modny ale fakt, że np. w jezyku niemowląt autorka pisze, że dziecko czasem zapłacze usypiając i tzw. interwencja rodziców zaburza mu zasypianie i np. nasz młody tak ma, z godzinę temu usłyszałam w niańce wrzask, przyszłam do łóżeczka pogłaskałam go, pocałowałam i śpi dalej

a tak to moj tez czasem ma - wybudza go jakis zly sen czy co... i wystarczy 3 sekundy mu poswiecic i jest git. warunek oczywiscie, ze nic mu nie dolega

[XxXJuSstiii]

Napisane przez happy blue

Ash, ale super!!! ja miałam jedno podejście i nie wyszło, za małą kieszonkę sobie zrobiłam i próbowałam upchać Helcię po czym stwierdziłam, że między tą a następną próbą muszę zrobić przerwę. Może dziś wieczorem się uda....a powiedzcie mi jedno: jak już macie z przodu na ramionach te ogony i wkładacie w kieszonkę maluszki to trzymacie jakoś te zwisy? czy dopiero po włożeniu, jedną ręką trzymacie dziecko (pod pupą? a co wtedy z główką? jest "niby" podtrzymywana przez niedociągniętą jeszcze chustę, tak?) a drugą chwytacie jeden ogon i dociągacie, a potem taki dociągnięty trzymacie tą ręką co dziecko (tu czujecie jakiś wysiłek, pilnując żeby się utrzymało to dociągnięcie?) i dociągacie drugi? nie wiem jak bardzo ma to być dociągnięte, tak żeby na ramieniu czuć lekki ból? i druga wątpliwość- jak bardzo ciasno ma mieć w tej chuście, jak zawiążecie to jesteście w stanie np wsunąć z luzem dłoń pod chustę?

nie trzymam zwisów
odchylam się do tyłu delikatnie i podtrzymuję za pupę
chusta ma być dociągnięta go granic możliwości

Napisane przez nuna2

Justi za 6 tyg Bartusia

[Ashyshqa]

Napisane przez XxXJuSstiii

super rozumiem, że mowa o tkanej? z każdym razem bedzie lepiej!


uciekam spać

Tak, tkana. Elastyka gdzieś już spakowałam więc jeszcze jej nie próbowałam.

Napisane przez puchatkowa

A powiedz ta drożdżówka z jabłkiem to też niewskazana przy nietolerancji laktozy? Bo ja u mojej podejrzewam tą nietolerancję też a wczoraj zjadłam taką właśnie drożdżówkę

Tak jak Happy napisała, mleko w drożdżówce może zaszkodzić jeśli jest prolem z nietolerancją.

Napisane przez happy blue

wszystkie rady dla początkujących chustujących mile widziane chodzi o to, żeby jak najgłębiej wsunąć ten skrzyżowany materiał między nóżkami między nasz brzuch a pupkę dziecka tak?

I tego materiału, w który Ty się na początku zawijasz (ta poprzeczna warstwa) też ma mieć pod pupcią jak najwięcej.

Napisane przez happy blue

Ash, ale super!!! ja miałam jedno podejście i nie wyszło, za małą kieszonkę sobie zrobiłam i próbowałam upchać Helcię po czym stwierdziłam, że między tą a następną próbą muszę zrobić przerwę. Może dziś wieczorem się uda....a powiedzcie mi jedno: jak już macie z przodu na ramionach te ogony i wkładacie w kieszonkę maluszki to trzymacie jakoś te zwisy? czy dopiero po włożeniu, jedną ręką trzymacie dziecko (pod pupą? a co wtedy z główką? jest "niby" podtrzymywana przez niedociągniętą jeszcze chustę, tak?) a drugą chwytacie jeden ogon i dociągacie, a potem taki dociągnięty trzymacie tą ręką co dziecko (tu czujecie jakiś wysiłek, pilnując żeby się utrzymało to dociągnięcie?) i dociągacie drugi? nie wiem jak bardzo ma to być dociągnięte, tak żeby na ramieniu czuć lekki ból? i druga wątpliwość- jak bardzo ciasno ma mieć w tej chuście, jak zawiążecie to jesteście w stanie np wsunąć z luzem dłoń pod chustę?




W ogóle mi się wydaje, że szafujemy tym pojęciem nietolerancji, zapewne 80% przypadków to po prostu niedojrzałość układu pokarmowego, w związku z czym problemy będą się pojawiać niezależnie od tego, co przejdzie do naszego mleka.

Dzięki
Jak się pochylisz do przodu to masz czuć, że dziecko tak samo do Ciebie przylega jak gdy stoisz prosto. Ale mi to jeszcze nie wychodzi. Muszę potrenować dociąganie... tylko upały nie sprzyjają...


Co do nietolerancji laktozy to ja mam taką domorosłą teorię, że ze względu na niedojrzałość układu pokarmowego brzuszki naszych maluszków nie radzą sobie z trawieniem, a że laktoza jest a. ciężkostrawna, b. każde dziecko ma z nią doczynienia, bo jest w każdym mleku (no poza sojowym) to tym bardziej sie to uwidacznia, więc laktaza zawarta w delicolu im pomaga chociaż z tą laktozą sobie poradzić. Ale widzę, że to nie rozwiązuje zupełnie problemu bo u nas jest bolący brzuszek jak zjem coś smażonego albo z konserwantami, albo owoce inne niż jabłka gotowane czy duszone
Gdyby nie to, że gdy trzymam ścisłą dietę i podaję delicol i DZIAŁA to bym sobie odpuściła... A tak widzę efekty więc żyję o ryżu, bułce, indyku, marchewce i jabłku

Napisane przez happy blue

mi dała poczucie, że wszystko robię źle

Mi też Ale chcę do niej wrócić mimo wszystko, bo zgadzam się z jej teoriami. Tylko muszę wyjść z chaosu przeprowadzkowego, bo inaczej tylko wzbudza we mnie mega poczucie winy...

Napisane przez Mysia mysz

wiele od dziecka zależy, mój wg. jej skali jets pomiędzy aniołkiem a średniakiem to może dlatego u nas jej podejście się sprawdza nie żebym się inspirowała, jakoś tak wyszło, że się zgadzam z tym podejściem no i młody jest taki jaki jest, że sam usypia i lepiej śpi w łóżeczku niż z nami

Nasza Sofia też się plasuje między aniołkiem i średniaczkiem wg. tej klasyfikacji. Niestety u nas przeprowadzka i problemy z brzuszkiem zaburzyły sielankowe życie. Dlatego narazie Tracy Hogg mnie przygnębia. Ale z czasem do niej wrócę

[Magiusa]

a je jeszcze mam pyt. odosnie chusty. jak noworodek jest zamotany to tak by nie mogl glowy odwrocic,tak?

[happy blue]

Napisane przez Ashyshqa

I tego materiału, w który Ty się na początku zawijasz (ta poprzeczna warstwa) też ma mieć pod pupcią jak najwięcej.


Jak się pochylisz do przodu to masz czuć, że dziecko tak samo do Ciebie przylega jak gdy stoisz prosto. Ale mi to jeszcze nie wychodzi. Muszę potrenować dociąganie... tylko upały nie sprzyjają...


Co do nietolerancji laktozy to ja mam taką domorosłą teorię, że ze względu na niedojrzałość układu pokarmowego brzuszki naszych maluszków nie radzą sobie z trawieniem, a że laktoza jest a. ciężkostrawna, b. każde dziecko ma z nią doczynienia, bo jest w każdym mleku (no poza sojowym) to tym bardziej sie to uwidacznia, więc laktaza zawarta w delicolu im pomaga chociaż z tą laktozą sobie poradzić. Ale widzę, że to nie rozwiązuje zupełnie problemu bo u nas jest bolący brzuszek jak zjem coś smażonego albo z konserwantami, albo owoce inne niż jabłka gotowane czy duszone
Gdyby nie to, że gdy trzymam ścisłą dietę i podaję delicol i DZIAŁA to bym sobie odpuściła... A tak widzę efekty więc żyję o ryżu, bułce, indyku, marchewce i jabłku

dzięki Ci dobra kobieto
ja nie wiem jak to w końcu jest, teraz skończyła mi się biogaja i od dwóch dni nie podaję. wczoraj jadłam czereśnie plus bułki z masłem i cheddarem i co? no troszkę ją bolał brzuszek, ale na rękach się uspokoiła w końcu i zasnęła, noc przespała, dziś bez żadnych problemów, a zawsze rano było zwijanie się
jak to mówią, na dwoje babka wróżyła

[cloche]

co do dolujacego dzialania tracy hogg... mnie wkurzalo to, ze ona tak lekko pisze o tym wszystkim... zlotko, odloz do lozeczka, on chce tylko spac... taaaaaaaaaa zobacz kochana, boli go brzuszek... noo, i co? 5 minut masazu i po sprawie? no i ta regularnosc. niech bedzie, ze dziecko co 3 godziny sie melduje. to sie wydaje takie lajtowe - karmimy bo glodny, potem jakies aktywnosci, potem kimono. ok, moze przy cycu pelnym mleka i dziecku bez wiekszych problemow brzuszkowych to sie sprawdza, ale wez tam jeszcze cala noc walki z kupa wsadz, no i regularne odpompowywanie mleka ile razy przygotowalam sobie pompe i picie, zaczelam odciagac i wtedy mi sie maly budzil z wrzaskiem czy latwy plan przewiduje spanie dla mamy pompujacej???

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez happy blue

dzięki Ci dobra kobieto
ja nie wiem jak to w końcu jest, teraz skończyła mi się biogaja i od dwóch dni nie podaję. wczoraj jadłam czereśnie plus bułki z masłem i cheddarem i co? no troszkę ją bolał brzuszek, ale na rękach się uspokoiła w końcu i zasnęła, noc przespała, dziś bez żadnych problemów, a zawsze rano było zwijanie się
jak to mówią, na dwoje babka wróżyła

nie jestem pewna czy ta biogaia to to samo co tutaj bigaia, ale jesli tak, to sa to jakies probiotyki i one moga chyba miec bardziej dlugofalowe dzialanie... nie? tak jakby uporzadkowaly flore bakteryjna w jelitach i jest lepiej, oczywiscie mozna ta flore dalej wspomagac ale mniejszymi dawkami np.? tak se tylko kombinuje...

[banka26]

Napisane przez Ashyshqa

Tak, tkana. Elastyka gdzieś już spakowałam więc jeszcze jej nie próbowałam.


Tak jak Happy napisała, mleko w drożdżówce może zaszkodzić jeśli jest prolem z nietolerancją.



I tego materiału, w który Ty się na początku zawijasz (ta poprzeczna warstwa) też ma mieć pod pupcią jak najwięcej.



Dzięki
Jak się pochylisz do przodu to masz czuć, że dziecko tak samo do Ciebie przylega jak gdy stoisz prosto. Ale mi to jeszcze nie wychodzi. Muszę potrenować dociąganie... tylko upały nie sprzyjają...


Co do nietolerancji laktozy to ja mam taką domorosłą teorię, że ze względu na niedojrzałość układu pokarmowego brzuszki naszych maluszków nie radzą sobie z trawieniem, a że laktoza jest a. ciężkostrawna, b. każde dziecko ma z nią doczynienia, bo jest w każdym mleku (no poza sojowym) to tym bardziej sie to uwidacznia, więc laktaza zawarta w delicolu im pomaga chociaż z tą laktozą sobie poradzić. Ale widzę, że to nie rozwiązuje zupełnie problemu bo u nas jest bolący brzuszek jak zjem coś smażonego albo z konserwantami, albo owoce inne niż jabłka gotowane czy duszone
Gdyby nie to, że gdy trzymam ścisłą dietę i podaję delicol i DZIAŁA to bym sobie odpuściła... A tak widzę efekty więc żyję o ryżu, bułce, indyku, marchewce i jabłku



Mi też Ale chcę do niej wrócić mimo wszystko, bo zgadzam się z jej teoriami. Tylko muszę wyjść z chaosu przeprowadzkowego, bo inaczej tylko wzbudza we mnie mega poczucie winy...



Nasza Sofia też się plasuje między aniołkiem i średniaczkiem wg. tej klasyfikacji. Niestety u nas przeprowadzka i problemy z brzuszkiem zaburzyły sielankowe życie. Dlatego narazie Tracy Hogg mnie przygnębia. Ale z czasem do niej wrócę

u mojego stawiam na poprzeczniaka a wrazliwca

moj dawid byl ewidentnym sredniaczkiem i wszystko szlo u niego jak z platka wiec u Ciebie Sofcia tez powinna sie podpozadkowac

ja poki co daje malemu delcol za 46zl zebym ja wczesniej wiedziala ze na necie sa po 20 zl to bym miala za 100 5 op. a nie 2 wrr
i esputicon prezy sie ale jest lepij a i biogaje ale jakos efektow po biogai nie widze dalej meczy sie z kupa jak juz ja robi bo miewa przerwy po kilka dni...

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez cloche

co do dolujacego dzialania tracy hogg... mnie wkurzalo to, ze ona tak lekko pisze o tym wszystkim... zlotko, odloz do lozeczka, on chce tylko spac... taaaaaaaaaa zobacz kochana, boli go brzuszek... noo, i co? 5 minut masazu i po sprawie? no i ta regularnosc. niech bedzie, ze dziecko co 3 godziny sie melduje. to sie wydaje takie lajtowe - karmimy bo glodny, potem jakies aktywnosci, potem kimono. ok, moze przy cycu pelnym mleka i dziecku bez wiekszych problemow brzuszkowych to sie sprawdza, ale wez tam jeszcze cala noc walki z kupa wsadz, no i regularne odpompowywanie mleka ile razy przygotowalam sobie pompe i picie, zaczelam odciagac i wtedy mi sie maly budzil z wrzaskiem czy latwy plan przewiduje spanie dla mamy pompujacej???

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------


nie jestem pewna czy ta biogaia to to samo co tutaj bigaia, ale jesli tak, to sa to jakies probiotyki i one moga chyba miec bardziej dlugofalowe dzialanie... nie? tak jakby uporzadkowaly flore bakteryjna w jelitach i jest lepiej, oczywiscie mozna ta flore dalej wspomagac ale mniejszymi dawkami np.? tak se tylko kombinuje...

bo te wszytkie jej sposoby owszem dzialaja ale na aniolki i sredniaczki , na dzieci bez problemow brzuszkowych, sama doswiadczylam to ze starszym , bylo idealnie, wszytko mu pasowalo zeczywiscie regularnosc mu sie podobala i szybko sie w nia wbil , jako 3 mc dziecko wiedzial i tp bylo widac co nastepuje po kazdej czynnosci, a u Michala nie ma mowy o regularnosci, o odkladaniu do lozeczka o zasypianiu samemu itp. niestety