Rozstanie z facetem, część XXVII - Strona 80 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-08, 21:04   #2371
CheriCheriLady
Raczkowanie
 
Avatar CheriCheriLady
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 221
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Behappy94 , przeczytałam jakoś.Podsumowując...Myśl ę,że dobrze ,że tak się stało.Mój ex też mówił mi takie rzeczy jak Tobie, ale co z tego.Potrafił też krzyczeć i mówić "spier****". Jeśli tak się zmienił,to go zostaw,chyba gdyby kochał całym sercem to by tak nie zrobił!jeśli będzie chciał wrócić to porządnie zastanów się.A te myślenie typu-nie wyobrażam sobie mnie z innym,to jest normalka.Aktualnie też to mam.Ale to jest życie,pomyśl,że niektórzy zrywają gdy są już zaręczeni itd...Nie wspominać o rozwodach bo to inna bajka.Ja też tęsknie za jego dotykiem,słowami,tym,że zawsze mogłam na niego liczyć i byłam najważniejsza,ale trudno,co ma być to będzie.Trzeba dalej żyć! Głowa do góry,staraj się myśleć pozytywnie
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam..."
CheriCheriLady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-08, 21:09   #2372
impressive20
Raczkowanie
 
Avatar impressive20
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 228
Odp: Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez resio Pokaż wiadomość
Witam Was drogie Panie
Wiem, że to temat i forum raczej dla kobiet, ale kogo jak właśnie nie kobiety prosić o pomoc w zrozumieniu ich samych...
Mam nadzieję, że z problemem trafiłem w temat, a więc do rzeczy...
Razem z moją narzeczoną jesteśmy nie dużo przed 30-stką, ze sobą od roku, wszystko było super, plany na przyszłość....do czasu.

Otóż, moja narzeczona, (nazwijmy ją N.), przed związkiem ze mną była z facetem ponad 6 lat, nawet ze sobą mieszkali dopóki na horyzoncie nie pojawiłem się Ja. Rozmowy, spotkania i jakoś tak wyszło, że zostawiła dotychczasowego partnera dla mnie, aby po miesiącu do niego wrócić
No, ale nic to, czasem tak bywa, mijały miesiące, minął rok bez jakiegokolwiek kontaktu, aż tu nagle spotkanie, pamiętam, że słowem się nie odezwałem, starałem się nawet na nią nie patrzeć ze złości. N. sama się odezwała po kilku dniach, powiedziała, że jak mnie zobaczyła dopiero zrozumiała, że żałuje tego, że mnie wtedy zostawiła. No i znowu się zaczęło, zakochała się we mnie, ja tylko "odgrzałem" uczucie, które tliło się we mnie już wcześniej. Było cudownie, zaręczyliśmy się, planowaliśmy przyszłość... do pewnego czasu gdy w myślach mojej N. pojawił się znowu jej były, nie rozmawiają, nie widują się, ale ona nie może o nim zapomnieć, nie może go wyrzucić z głowy, jest zła, że tak długi związek, z którym wiązała nadzieje nie wypalił, że za bardzo się zaangażowała...

Teraz z nami jest nie za dobrze. N. mówi, że nie potrafi się zaangażować jak kiedyś, że potrzebuje przestrzeni, powiedziała nawet, że gdyby nie jej ex w głowie, mielibyśmy idealny, wymarzony związek...
widujemy się co raz rzadziej, rozmawiamy co raz mniej...kocham ją bardzo, ona mówi, że też mnie kocha, ale chyba nie mam już siły próbować ją zrozumieć. Może któraś z Was mi pomoże?
Widocznie wiązała z nim swoje nadzieje...a znasz powód rozstania jej z byłym ? Współczuję ci jedynie co możesz zrobić to powiedzieć jej że jeśli ma byc z tobą to ma się z eksa wyleczyć bo będziesz miał jej dość po jakimś czasie...musicie dużo rozmawiać ze sobą..może ona potrzebuje czasu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć...
impressive20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-08, 21:34   #2373
CheriCheriLady
Raczkowanie
 
Avatar CheriCheriLady
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 221
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez xXxMagdaLena Pokaż wiadomość
Aj kurcze! Głowa do góry! Bądź silna, nie ma co myśleć i się przejmować dupkami bo nic ci to nie da! Nie są tego warci serio Życie toczy się dalej, trzeba zamknąć pewną kartę
Wiem,że nie jest tego wart,ale żeby to było takie proste.Dziś mi kumpela ostro przygadała,że jeśli chce być z takim śmieciem jak on to proszę bardzo,ale żebym nie płakała jej później,że mnie skrzywdził.I nawet tata mówił do mnie wczoraj "weź go zostaw raz a dobrze bo widzę ze się meczysz"... Cos w tym jest.

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Kobietki,coś dla Nas
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam..."
CheriCheriLady jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-08, 21:34   #2374
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Mój lekarz jest jednym z najlepszych specjalistów w Europie i jedyne leki o takim działaniu, o jakich wspominał to leki biologiczne - to o nie chodzi? Ja nie chcę ich brać właśnie z powodu, że dostajesz je tylko na krótki czas, a później jest kaplica. Poza tym długotrwałe skutki uboczne nie są znane. Jakoś tam te leki muszą na nią działać, inaczej by już nie wstawała I RZS się nie cofa, może być jedynie w okresie remisji - to tak na marginesie. Akurat ja bardzo dużo wiem o tej chorobie i myślę, że nie do końca znasz sytuację koleżanki - z tego co piszesz to musi mieć wyjątkowo łagodną postać choroby. Ja mam podobno łagodny przebieg, a remisji w swoim życiu ani razu nie uświadczyłam.
Nie jestem lekarzem ani pacjentem, nie znam się. Pamiętam, jak na studiach dziewczyna zawaliła zajęcia, które odbywały się w piwnicy, bo nie była w stanie pokonywać raz w tygodniu przez cały semestr takiej ilości schodów. Uczestnicząc w eksperymencie nie otrzymała informacji o nazwy podawanej substancji - na pewno nie w trakcie leczenia, nie wiem jak potem, bo kontakt zanikł. Choroba oczywiście się nie wycofała, ale nie bolało, nareszcie mogła zacząć żyć, jeździć na zajęcia w terenie i dotrzymywać innym kroku. Została zakwalifikowana do testu, bo standardowe leki na nią nie działały. Patrząc na terminy w branży farmaceutycznej wątpię, aby lek był już obecny na rynku.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-08, 22:24   #2375
killka
Rozeznanie
 
Avatar killka
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 625
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Hej Dziewczyny
Wracam do Was. Nie było mnie bo ostatnio kompletnie nie mam czasu. Praca ostatnio pochłania mój wolny czas Ale może to dobrze. Niestety jednak tak mnie przypiliło, że musiałam teraz napisać bo ostatnio ze mną jest coś źle. W sumie nawet nie wiem w którym momencie tak mi się pogorszyło. Podsumowując - miałam kontakt z eksem przez cały czas ale ostatnie spotkanie było na koniec maja. Czasem spotykaliśmy się w drodze do domu z pracy. Odprowadzał mnie. Cały czas mówił, że zrobi wszystko by naprawić swoje życie (przypomnę- długi, alkohol, koledzy). Nie będę okłamywać siebie i Was, że nie miałam nadziei. Miałam. Żyłam, normalnie funkcjonowałam bez niego ale chyba z tyłu głowy miałam gdzieś zakodowane tą nadzieję, która pozwalała mi żyć. Ostatnimi czasy podsumowywałam całe te 2 miesiące odkąd się wyprowadziłam od niego i nie widzę żadnej zmiany. Długi jak były tak są, niby coś tam załatwia ale końca nie widać, ciągle wychodzą nowe sprawy, o których nie mam siły myśleć. Koledzy to chleb powszedni. Wczoraj zrobił sobie wypad z kolegami na cały dzień zamiast ze mną się spotkać Do tego wpędził mnie wczoraj w poczucie winy. Wypomniał mi to, że mu kiedyś powiedziałam, że jest szansa na powrót tylko wtedy gdy zobacze, że się stara ogarnąć. Powiedział, że trochę mu to zajmie a czas zrobi swoje i nie wiadomo czy któreś z nas nie znajdzie sobie kogoś...Coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że to naprawdę koniec. On się już pogodził z tym, że go zostawiłam. Koledzy go jak widać skutecznie pocieszają i pokazują jakie życie singla potrafi być zaje.biste Tłumaczę sobie, że gdyby przecież mu zależało to proponowałby spotkania, robiły wszystko, żebym się do niego przekonała. A on tylko potrafił pisać smsy:kocham i tęsknie... Gdzie ta miłość? gdzie ta tęsknota?Nic nie trzyma się kupy :Wczoraj mój dół sięgnął apogeum. Nie potrafiłam opanowac łez. Dotarło do mnie, że musze o nim definitywnie zapomnieć. Starałam się myśleć o negatywnych rzeczach z nim związanych, żeby go sobie obrzydzić ale no nie dało się Wyszłam z psami na dwór, wzięłam głęboki oddech i co? i jeszcze bardziej się poryczałam bo nawet wieczorne powietrze mi go przypomina Od razu przypomniały mi się wieczorne spacery do lasu 8 lat temu gdy się jeszcze poznawaliśmy, chodziliśmy za rękę i było jak w bajce. Był taki dobry dla mnie...Nawet teraz jak to piszę to nie mogę powstrzymać łez tak bolą wspomnienia. Nie przywołuję ich, one po prostu samoistnie się nasuwają i burzą mój świat Za 2 miesiące miał być Nasz ślub. Dziewczyny co mam zrobić by stanąć jakoś na nogi? Pogubiłam się... Potrzebuję wsparcia


Swoją drogą czytam Was regularnie i ostatnimi czasy widzę jak dużo nowych osób dołączyło. To jest aż przerażające
killka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-08, 22:38   #2376
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

A ja mam urlop,a jakos nie potrafię się z tego cieszyć.Jeszcze z dobre dwa tygodnie temu mówił,ze spędzimy go razem.Teraz mu się odwidzialo,poznał kogoś innego niby
Smutno mi i pól dnia przeryczalam mojej przyjaciółce
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-08, 23:02   #2377
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
A ja mam urlop,a jakos nie potrafię się z tego cieszyć.Jeszcze z dobre dwa tygodnie temu mówił,ze spędzimy go razem.Teraz mu się odwidzialo,poznał kogoś innego niby
Smutno mi i pól dnia przeryczalam mojej przyjaciółce

Co za idiota
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-08, 23:19   #2378
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Czyli co,mimo wszystko,mimo chęci powrotu,mimo nadziei,najlepiej urwac kontakt raz na zawsze,wymazać z pamięci?
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 05:35   #2379
ergo_proxy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 59
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Czyli co,mimo wszystko,mimo chęci powrotu,mimo nadziei,najlepiej urwac kontakt raz na zawsze,wymazać z pamięci?
Ale jak? Jak wymazać? Miałam więcej na głowie, jakoś udawało mi się. Teraz znowu wybucham płaczem i widzę go w wyobraźni. Starałam się - tłumaczyłam sobie - to się nie wydarzyło. Ale sama siebie nie oszukam. Zbliża się ślub jego siostry, przez to zdeaktywowałam fejsa. Co godzinę wchodziłam w masochistycznej potrzebie obejrzenia zdjęć z naszego ostatniego wypadu. Jego profilu, profilu jego siostry i jej narzeczonego też... Nie rozumiem po co. Dużo czasu spędziliśmy u mnie w domu - każde miejsce go przypomina, wykańczanie nowego mieszkanka dla mnie zabiera więcej czasu niż myślałam i właściwie koczuję w mieszkaniu taty, żeby nie być w swoim pokoju. Śpę na kanapie, bo w łóżku nie mogę zasnąć. Na szczęście zaraz do pracy. Zajmę się czymś. Ale wieczory są najgorsze...

Chyba potrzebny mi mocny cios w głowę

To nie jest pierwsze odrzucenie w moim życiu, ale pierwsze tak nieoczekiwane i bolesne. Totalnie sobie z tym nie radzę. Dodatkowo tak zawiodłam się na nim w tym wszystkim, bo nagle okazuje się, że odszedł, bo jestem okropna. To po co truł tyle lat? A jeśli jestem naprawdę takim typem, z którym się nie da? I nikt ze mną dłużej nie wytrzyma?

Jadę do pracy, obym nie pękła w chwili zamyślenia, bo będzie wstyd.
__________________
Dlaczego mężczyźni nie mają kryzysu wieku średniego? - Ponieważ nigdy nie dorastają.

A przynajmniej ci, których spotkałam

Edytowane przez ergo_proxy
Czas edycji: 2013-07-09 o 05:38
ergo_proxy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 06:57   #2380
resio
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez ergo_proxy Pokaż wiadomość
Nie czujesz się jak zapasowe koło? Jeśli by Cię kochała, to żaden eks by jej w głowie ani na głowie nie siedział. Ona nie może się zdecydować, które odbicie jedynej swojej ukochanej osoby woli - w Twoich czy jego oczach.

Taka mądra jestem, jak o cudze sprawy chodzi Przepraszam, ale to moim zdaniem gorsze od tego co ja teraz mam. Znam taką sytuację jak Twoja z autopsji z 1ex. No biedny nie mógł się zdecydować. Tacy ludzie nas nie kochają. Przykro mi, ale tak uważam.
Jako zapasowe koło? Raczej nie, ostatnio czuje się niepotrzebny...nie naciskam na nią, nie męczę jej, czekam na lepsze dni, mam nadzieje, że przyjdą...

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Straszliwie Ci współczuję,ale dla mnie to trochę nadzieja na to,że może ja z eksem kiedyś do siebie wrócimy. Natomiast co do Twojej kobiety.. nie wygląda to zbyt dobrze. U mnie potrzeba p[rzestrzeni i przerwy zakończyła się zerwaniem.
Ona chyba jak każdy czasem potrzebuje chwili samotności. Był czas kilku miesięcy, że przebywaliśmy ze sobą praktycznie 24h (praca, dom), nie wiem czy po prostu jej nie zamęczyłem? Tylko czemu mi nie powiedziała wcześniej, że chce mieć takie dni, które w całości poświęci dla siebie, dopiero wybuchła jak wszystko zaczęło się sypać...

Cytat:
Napisane przez impressive20 Pokaż wiadomość
Widocznie wiązała z nim swoje nadzieje...a znasz powód rozstania jej z byłym ? Współczuję ci jedynie co możesz zrobić to powiedzieć jej że jeśli ma byc z tobą to ma się z eksa wyleczyć bo będziesz miał jej dość po jakimś czasie...musicie dużo rozmawiać ze sobą..może ona potrzebuje czasu
Znam powód jej rozstania...miała plany, ale doszła do wniosku, że ze swoim ex nie ma szans na ich realizacje. Ja miałem plany takie same jak ona, doskonale się dogadywaliśmy, wkrótce mieliśmy zacząć je realizować aż nagle...przestraszyła się tego wszystkiego.
Mówiłem jej, że ma się z niego wyleczyć, mówi, że się stara, ale jest różnie...
resio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 07:13   #2381
Talisa
Raczkowanie
 
Avatar Talisa
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 180
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Hej
Muszę się pochwalić, że u mnie jest nieźle Eks wyprowadza się na dniach, ja mam pracę, fitness, dużo innych zajęć, więc nawet za często o nim nie myślę. Rozmawiałam też szczerze z przyjaciółkami, powiedziałam, że boli mnie fakt, że mają dla mnie tak mało czasu teraz, kiedy ich potrzebuję. Obiecały mi, że to się zmieni, więc jestem dobrej myśli. Mam jeszcze czasem chwile smutku, łzy też się pojawiają, ale chyba wychodzę na prostą
Talisa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-09, 07:15   #2382
Tindomerel_
Zadomowienie
 
Avatar Tindomerel_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez ergo_proxy Pokaż wiadomość
Ale jak? Jak wymazać? Miałam więcej na głowie, jakoś udawało mi się. Teraz znowu wybucham płaczem i widzę go w wyobraźni. Starałam się - tłumaczyłam sobie - to się nie wydarzyło. Ale sama siebie nie oszukam.
Mi nic nie pomaga i tak codziennie o nim myslę.Wczoraj nawet smsowaliśmy parę godzin.Nie wiem co robić,może powinnam na prawdę się odciąć i spróbowac zapomnieć i udawać,że go nie znam..
Cytat:
Napisane przez ergo_proxy Pokaż wiadomość
Chyba potrzebny mi mocny cios w głowę
Mi też. I w
Cytat:
Napisane przez ergo_proxy Pokaż wiadomość
To nie jest pierwsze odrzucenie w moim życiu, ale pierwsze tak nieoczekiwane i bolesne. Totalnie sobie z tym nie radzę. Dodatkowo tak zawiodłam się na nim w tym wszystkim, bo nagle okazuje się, że odszedł, bo jestem okropna. To po co truł tyle lat? A jeśli jestem naprawdę takim typem, z którym się nie da? I nikt ze mną dłużej nie wytrzyma?
Moje pierwsze. Wczoraj nawet pozwoliłam sobie na krótki płacz z bezsilności.Ciężko uwierzyć,że tak bliska osoba może zadać tyle bólu. Też się nad tym zastanawiam. Ale najbardziej mnie boli to,że w sumie rozstalismy się z głupiego powodu,nie dogadaliśmy się a on stchórzył i nie walczył.
Cytat:
Napisane przez ergo_proxy Pokaż wiadomość
Jadę do pracy, obym nie pękła w chwili zamyślenia, bo będzie wstyd.
Ja tak ostatnio miałam na ulicy,myślałam,że usiądę zacznę płakać i już nie wstanę,ledwo do domu doszłam.
__________________
Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.
Tindomerel_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 08:23   #2383
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Tindomerel_ Pokaż wiadomość
Czyli co,mimo wszystko,mimo chęci powrotu,mimo nadziei,najlepiej urwac kontakt raz na zawsze,wymazać z pamięci?
Można jeszcze wywalić karty na stół. Albo-albo, to da jasny obraz sytuacji i da albo powrót, albo śmierć nadziei.

Tak to się zarżniesz emocjonalnie i nie ruszysz z miejsca przez następne lata.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 09:53   #2384
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Talisa Pokaż wiadomość
Hej
Muszę się pochwalić, że u mnie jest nieźle Eks wyprowadza się na dniach, ja mam pracę, fitness, dużo innych zajęć, więc nawet za często o nim nie myślę. Rozmawiałam też szczerze z przyjaciółkami, powiedziałam, że boli mnie fakt, że mają dla mnie tak mało czasu teraz, kiedy ich potrzebuję. Obiecały mi, że to się zmieni, więc jestem dobrej myśli. Mam jeszcze czasem chwile smutku, łzy też się pojawiają, ale chyba wychodzę na prostą
bravo, cieszy mnie to

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Cytat:
Napisane przez resio Pokaż wiadomość
Jako zapasowe koło? Raczej nie, ostatnio czuje się niepotrzebny...nie naciskam na nią, nie męczę jej, czekam na lepsze dni, mam nadzieje, że przyjdą...


Ona chyba jak każdy czasem potrzebuje chwili samotności. Był czas kilku miesięcy, że przebywaliśmy ze sobą praktycznie 24h (praca, dom), nie wiem czy po prostu jej nie zamęczyłem? Tylko czemu mi nie powiedziała wcześniej, że chce mieć takie dni, które w całości poświęci dla siebie, dopiero wybuchła jak wszystko zaczęło się sypać...



Znam powód jej rozstania...miała plany, ale doszła do wniosku, że ze swoim ex nie ma szans na ich realizacje. Ja miałem plany takie same jak ona, doskonale się dogadywaliśmy, wkrótce mieliśmy zacząć je realizować aż nagle...przestraszyła się tego wszystkiego.
Mówiłem jej, że ma się z niego wyleczyć, mówi, że się stara, ale jest różnie...
musze Ci powiedziec ze kiedys bylam w takiej sytuacji jak Twoja narzeczona. cieżki temat, bo czasem sie kocha dwie osoby i jestes miedzy mlotem a kowadlem. Moj ówczesny facet stwierdzil ze sie asekuruje i jak mi z jednym nie wyjdzie to pojde do drugiego. Cos moze w tym jest, ale nie chce wiecej takiego uczucia ze kocham dwóch jednoczesnie. To jest straszne zarowno dla osoby to odczuwajacej jak i dla tych dwoch pozostalych..........

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Cytat:
Napisane przez killka Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny
Wracam do Was. Nie było mnie bo ostatnio kompletnie nie mam czasu. Praca ostatnio pochłania mój wolny czas Ale może to dobrze. Niestety jednak tak mnie przypiliło, że musiałam teraz napisać bo ostatnio ze mną jest coś źle. W sumie nawet nie wiem w którym momencie tak mi się pogorszyło. Podsumowując - miałam kontakt z eksem przez cały czas ale ostatnie spotkanie było na koniec maja. Czasem spotykaliśmy się w drodze do domu z pracy. Odprowadzał mnie. Cały czas mówił, że zrobi wszystko by naprawić swoje życie (przypomnę- długi, alkohol, koledzy). Nie będę okłamywać siebie i Was, że nie miałam nadziei. Miałam. Żyłam, normalnie funkcjonowałam bez niego ale chyba z tyłu głowy miałam gdzieś zakodowane tą nadzieję, która pozwalała mi żyć. Ostatnimi czasy podsumowywałam całe te 2 miesiące odkąd się wyprowadziłam od niego i nie widzę żadnej zmiany. Długi jak były tak są, niby coś tam załatwia ale końca nie widać, ciągle wychodzą nowe sprawy, o których nie mam siły myśleć. Koledzy to chleb powszedni. Wczoraj zrobił sobie wypad z kolegami na cały dzień zamiast ze mną się spotkać Do tego wpędził mnie wczoraj w poczucie winy. Wypomniał mi to, że mu kiedyś powiedziałam, że jest szansa na powrót tylko wtedy gdy zobacze, że się stara ogarnąć. Powiedział, że trochę mu to zajmie a czas zrobi swoje i nie wiadomo czy któreś z nas nie znajdzie sobie kogoś...Coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że to naprawdę koniec. On się już pogodził z tym, że go zostawiłam. Koledzy go jak widać skutecznie pocieszają i pokazują jakie życie singla potrafi być zaje.biste Tłumaczę sobie, że gdyby przecież mu zależało to proponowałby spotkania, robiły wszystko, żebym się do niego przekonała. A on tylko potrafił pisać smsy:kocham i tęsknie... Gdzie ta miłość? gdzie ta tęsknota?Nic nie trzyma się kupy :Wczoraj mój dół sięgnął apogeum. Nie potrafiłam opanowac łez. Dotarło do mnie, że musze o nim definitywnie zapomnieć. Starałam się myśleć o negatywnych rzeczach z nim związanych, żeby go sobie obrzydzić ale no nie dało się Wyszłam z psami na dwór, wzięłam głęboki oddech i co? i jeszcze bardziej się poryczałam bo nawet wieczorne powietrze mi go przypomina Od razu przypomniały mi się wieczorne spacery do lasu 8 lat temu gdy się jeszcze poznawaliśmy, chodziliśmy za rękę i było jak w bajce. Był taki dobry dla mnie...Nawet teraz jak to piszę to nie mogę powstrzymać łez tak bolą wspomnienia. Nie przywołuję ich, one po prostu samoistnie się nasuwają i burzą mój świat Za 2 miesiące miał być Nasz ślub. Dziewczyny co mam zrobić by stanąć jakoś na nogi? Pogubiłam się... Potrzebuję wsparcia


Swoją drogą czytam Was regularnie i ostatnimi czasy widzę jak dużo nowych osób dołączyło. To jest aż przerażające
to jest zycie niestety tak juz jest i tyle, a skoro raz stanelas na nogi to i drugi raz to zrobisz

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nie przyszłoby mi do głowy, żeby jechać gdzieś z innym facetem, niż mój partner. Nie mam takiej potrzeby.
kiedys tez tak myslalam, ale jak po rozstaniu wszyscy znajomi nie mieli dla mnie czasu bo stwierdzili ze przez lata nie bylo ich dla mnie to juz nie ma o czym gadac, skoro byl tylko on. walczylam o nich i okazali sie warci tej walki. Facetow mozna miec wielu ale przyjaciol ma sie wiernych od lat. Dlatego teraz bede miala czas i dla nich i dla ewentualnego faceta. jesli bedzie chcial mi stwaiac warunki to bedzie mial problem. a kto chce zdradzic to zdradzi wynosząc smieci
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 10:04   #2385
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Ja siedzę i uśmiecham się przez łzy, bo wszystko wydaje się teraz takie proste.
Jestem WOLNA.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 10:06   #2386
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Marycha1977 Pokaż wiadomość
kiedys tez tak myslalam, ale jak po rozstaniu wszyscy znajomi nie mieli dla mnie czasu bo stwierdzili ze przez lata nie bylo ich dla mnie to juz nie ma o czym gadac, skoro byl tylko on. walczylam o nich i okazali sie warci tej walki. Facetow mozna miec wielu ale przyjaciol ma sie wiernych od lat. Dlatego teraz bede miala czas i dla nich i dla ewentualnego faceta. jesli bedzie chcial mi stwaiac warunki to bedzie mial problem. a kto chce zdradzic to zdradzi wynosząc smieci
Ale widzisz, chyba nie do końca mnie rozumiesz. Ja się ze znajomymi spotykam, prowadzę normalne życie towarzyskie, zarówno z facetem, jak i bez niego, mam nawet swoich znajomych, których on jeszcze nie poznał. Po prostu nie ma spotkań sam na sam z płcią przeciwną. Oczywiście są sytuacje wyjątkowe, jak jadę do miasta w którym studiowałam, to jasne że pójdę na piwo z gościem, z którym mieszkałam parę lat, który był narzeczonym mojej współlokatorki, to mój facet zrozumie. Ale poznawania nowych panów nie uskuteczniam, kawek i piwek z nowymi kolegami z pracy też nie ma i nie będzie.
I nie czuję żeby jakoś moje życie towarzyskie na tym ucierpiało

Mało tego, kiedyś podchodziłam do tematu spotykania z płcią przeciwną na totalnym luzie i przekonałam się o dwóch rzeczach - nie wnikam w takie spotkania partnera, jak mi na nim po prostu zwyczajnie nie zależy tak, jak powinno i niestety jak w związku jest za duża dowolność zachowań, to łatwo się w tej swobodzie zatracić.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Ja siedzę i uśmiecham się przez łzy, bo wszystko wydaje się teraz takie proste.
Jestem WOLNA.
Ciekawe na jak długo tym razem
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 10:08   #2387
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ale widzisz, chyba nie do końca mnie rozumiesz. Ja się ze znajomymi spotykam, prowadzę normalne życie towarzyskie, zarówno z facetem, jak i bez niego, mam nawet swoich znajomych, których on jeszcze nie poznał. Po prostu nie ma spotkań sam na sam z płcią przeciwną. Oczywiście są sytuacje wyjątkowe, jak jadę do miasta w którym studiowałam, to jasne że pójdę na piwo z gościem, z którym mieszkałam parę lat, który był narzeczonym mojej współlokatorki, to mój facet zrozumie. Ale poznawania nowych panów nie uskuteczniam, kawek i piwek z nowymi kolegami z pracy też nie ma i nie będzie.
I nie czuję żeby jakoś moje życie towarzyskie na tym ucierpiało

Mało tego, kiedyś podchodziłam do tematu spotykania z płcią przeciwną na totalnym luzie i przekonałam się o dwóch rzeczach - nie wnikam w takie spotkania partnera, jak mi na nim po prostu zwyczajnie nie zależy tak, jak powinno i niestety jak w związku jest za duża dowolność zachowań, to łatwo się w tej swobodzie zatracić.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------


Ciekawe na jak długo tym razem
nieee no jak z kims jestem to z obcymi sie nie umawiam tez mam na mysli starych znajomych ktorzy poprawiaja mi samopoczucie

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Ja siedzę i uśmiecham się przez łzy, bo wszystko wydaje się teraz takie proste.
Jestem WOLNA.
wytrzyj łzy i zostaw sam uśmiech
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 10:11   #2388
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

faceci czasem też przesadzają z makijażem
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg foto_d42f72649e924e3fa59c76f598d19f1a.jpg (31,4 KB, 7 załadowań)
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 10:12   #2389
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Marycha1977 Pokaż wiadomość
nieee no jak z kims jestem to z obcymi sie nie umawiam tez mam na mysli starych znajomych ktorzy poprawiaja mi samopoczucie
Od poprawiania mi na co dzień samopoczucia mam koleżanki, albo towarzystwo mieszane. Na co dzień z facetami się na kawę nie umawiam, nie mam takiej potrzeby. Mało tego, większość znanych mi facetów będących w związkach, nie proponuje mi kawy czy piwa bez towarzystwa swoich partnerek (chyba że chodzi o pomoc w wyborze prezentu albo pierścionka zaręczynowego ), a wolni panowie spotkania sam na sam traktują jako zaproszenie do flirtu. Zresztą jak byłam wolna, to też tak te spotkania traktowałam Więc nie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-09, 10:16   #2390
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Od poprawiania mi na co dzień samopoczucia mam koleżanki, albo towarzystwo mieszane. Na co dzień z facetami się na kawę nie umawiam, nie mam takiej potrzeby. Mało tego, większość znanych mi facetów będących w związkach, nie proponuje mi kawy czy piwa bez towarzystwa swoich partnerek (chyba że chodzi o pomoc w wyborze prezentu albo pierścionka zaręczynowego ), a wolni panowie spotkania sam na sam traktują jako zaproszenie do flirtu. Zresztą jak byłam wolna, to też tak te spotkania traktowałam Więc nie.
hmm no w sumie kazdy żyje jak chce ja sobie nie wyobrżam zebym nie mogla sie spotkać z 3 moimi przyjaciolmi płci męksiej, ktorych mam od 20 lat. zabranianie czegos w zwiazku to ograniczanie, poza tym jak sie zabrania to wtedy tym bardziej ktos moze do tego doprowadzic. moi faceci ich znali i nie robili na szcescie problemow, mieli tez kolezanki i czasem sie z nimi spotykali co nie znaczy ze cos zlego zrobili, a jakby zrobili to wtedy trzeba by bylo sie pożegnać.
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 10:24   #2391
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Marycha1977 Pokaż wiadomość
hmm no w sumie kazdy żyje jak chce ja sobie nie wyobrżam zebym nie mogla sie spotkać z 3 moimi przyjaciolmi płci męksiej, ktorych mam od 20 lat.
Ja może patrzę na to inaczej, bo nie mam przyjaciół facetów. Mam dobrych kolegów, ale oni tak jak ja są w związkach i jeśli się spotykamy, to w grupie.
Zresztą też inaczej jest jak się na co dzień Twoje otoczenie zna z Twoim partnerem, lubią się i tak dalej i wtedy się nie ma nic przeciwko, a inaczej jak to jest "idziemy po pracy z kolegą z biurka obok na kawę". Inaczej jest jak to Twój kumpel, z którym nic Cię nie łączyło przez te wszystkie lata znajomości, a inaczej jak facet, który na Ciebie leci.
To są niuansiki, ale niestety, niedogadanie w takiej kwestii może ostro napsuć w związku.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 10:27   #2392
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ja może patrzę na to inaczej, bo nie mam przyjaciół facetów. Mam dobrych kolegów, ale oni tak jak ja są w związkach i jeśli się spotykamy, to w grupie.
Zresztą też inaczej jest jak się na co dzień Twoje otoczenie zna z Twoim partnerem, lubią się i tak dalej i wtedy się nie ma nic przeciwko, a inaczej jak to jest "idziemy po pracy z kolegą z biurka obok na kawę". Inaczej jest jak to Twój kumpel, z którym nic Cię nie łączyło przez te wszystkie lata znajomości, a inaczej jak facet, który na Ciebie leci.
To są niuansiki, ale niestety, niedogadanie w takiej kwestii może ostro napsuć w związku.
masz rację, zalezy od relacji jakie nas z kolegami łączą. Ja jak sie rozstalam teraz z tym swoim eksem, to jedne z nich dzien w dzien byl u mnie siedzial, tlumaczyl, wspieral byl na telefon, nawet nocowoal w zenicie mojej rozpaczy zebym sobie nic zlego nie zrobila jesli ktos by mi z nim zabronil sie spotkac to chyba bym odwrocila sie na piecie i poszla...........
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 10:33   #2393
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Aldaeron Pokaż wiadomość
Naomi na co dzień twoja choroba mam nadzieję nie jest zbyt dokuczliwa ?
Dzięki za zainteresowanie Różnie bywa.

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Nie jestem lekarzem ani pacjentem, nie znam się. Pamiętam, jak na studiach dziewczyna zawaliła zajęcia, które odbywały się w piwnicy, bo nie była w stanie pokonywać raz w tygodniu przez cały semestr takiej ilości schodów. Uczestnicząc w eksperymencie nie otrzymała informacji o nazwy podawanej substancji - na pewno nie w trakcie leczenia, nie wiem jak potem, bo kontakt zanikł. Choroba oczywiście się nie wycofała, ale nie bolało, nareszcie mogła zacząć żyć, jeździć na zajęcia w terenie i dotrzymywać innym kroku. Została zakwalifikowana do testu, bo standardowe leki na nią nie działały. Patrząc na terminy w branży farmaceutycznej wątpię, aby lek był już obecny na rynku.
Aha To wygląda na to, że jednak bardzo ciężko choruje, skoro po schodach nie może zejść Już nie będę dalej drążyła tematu, dzięki za odpowiedź

Cytat:
Napisane przez Marycha1977 Pokaż wiadomość
kiedys tez tak myslalam, ale jak po rozstaniu wszyscy znajomi nie mieli dla mnie czasu bo stwierdzili ze przez lata nie bylo ich dla mnie to juz nie ma o czym gadac, skoro byl tylko on. walczylam o nich i okazali sie warci tej walki. Facetow mozna miec wielu ale przyjaciol ma sie wiernych od lat. Dlatego teraz bede miala czas i dla nich i dla ewentualnego faceta. jesli bedzie chcial mi stwaiac warunki to bedzie mial problem. a kto chce zdradzic to zdradzi wynosząc smieci
Zgadzam się, że przyjaciele powinni być ważni Ja dopiero po rozstaniu z eksem zobaczyłam jakich wspaniałych mam przyjaciół Tyle, że ja nie wierzę w damsko - męską przyjaźń, dlatego jej nie uskuteczniam i nie akceptuję u potencjalnych partnerów Każdy mój "przyjaciel" zaczynał się do mnie zalecać, prędzej czy później (może to moja wina, bo kolega mówił mi kiedyś, że są dziewczyny, z którymi można się przyjaźnić i takie, z którymi nie - podobno ja należę do tej drugiej grupy).

Wczoraj trochę potęskniłam za byłym, ale mam nadzieję, że wrócę do normy, bo ta tęsknota jest bez sensu
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-07-09, 10:52   #2394
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Dzięki za zainteresowanie Różnie bywa.



Aha To wygląda na to, że jednak bardzo ciężko choruje, skoro po schodach nie może zejść Już nie będę dalej drążyła tematu, dzięki za odpowiedź



Zgadzam się, że przyjaciele powinni być ważni Ja dopiero po rozstaniu z eksem zobaczyłam jakich wspaniałych mam przyjaciół Tyle, że ja nie wierzę w damsko - męską przyjaźń, dlatego jej nie uskuteczniam i nie akceptuję u potencjalnych partnerów Każdy mój "przyjaciel" zaczynał się do mnie zalecać, prędzej czy później (może to moja wina, bo kolega mówił mi kiedyś, że są dziewczyny, z którymi można się przyjaźnić i takie, z którymi nie - podobno ja należę do tej drugiej grupy).

Wczoraj trochę potęskniłam za byłym, ale mam nadzieję, że wrócę do normy, bo ta tęsknota jest bez sensu
fakt ze przyjazn damsko meska jest inna, ale my ustalilsmy zasady i poprostu jest dobrze
ja tez niestety potesknilam dwa ostatnie dni nie spodziewalam sie tego zwlaszcza po ostatniej mega poprawie ale licze znow na wzloty

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

wlasnie rozmawialam z jednym z mich przyjaciol. zdalam sobie sprawe ze wszyscy moi eks byli podobni do siebie, ten sam schemat zachowan.............nie wiem czemu takich do siebie przyciagam........
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 11:00   #2395
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Marycha1977 Pokaż wiadomość
fakt ze przyjazn damsko meska jest inna, ale my ustalilsmy zasady i poprostu jest dobrze
Ja też kiedyś ustaliłam niby zasady z przyjacielem, a po czasie się okazało, że namawiał mnie do zerwania z ówczesnym chłopakiem, bo sam był zainteresowany zajęciem jego miejsca...
Przyjaźń damsko-męska się zdarza, jasne, ale ciężko o niesamowitą bliskość emocjonalną, porozumienie dusz, charakterów czy jak to tam zwał, przy totalnej obojętności w kwestii fizycznej. Zdarza się, ale jest to wyjątkowe zjawisko.
A u mnie to już w ogóle jest z tym problem, bo u mnie pociąg fizyczny bierze się najczęściej z zafascynowania charakterem.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Marycha1977 Pokaż wiadomość

zdalam sobie sprawe ze wszyscy moi eks byli podobni do siebie, ten sam schemat zachowan.............nie wiem czemu takich do siebie przyciagam........
Jakaś wewnętrzna misja do wykonania? Nawrócenie, naprostowanie danego typu charakterologicznego?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 11:02   #2396
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ja też kiedyś ustaliłam niby zasady z przyjacielem, a po czasie się okazało, że namawiał mnie do zerwania z ówczesnym chłopakiem, bo sam był zainteresowany zajęciem jego miejsca...
Przyjaźń damsko-męska się zdarza, jasne, ale ciężko o niesamowitą bliskość emocjonalną, porozumienie dusz, charakterów czy jak to tam zwał, przy totalnej obojętności w kwestii fizycznej. Zdarza się, ale jest to wyjątkowe zjawisko.
A u mnie to już w ogóle jest z tym problem, bo u mnie pociąg fizyczny bierze się najczęściej z zafascynowania charakterem.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------


Jakaś wewnętrzna misja do wykonania? Nawrócenie, naprostowanie danego typu charakterologicznego?
wlasnie nie wiem co z tym zrobic nie wiem co i jak zle robie ze takich tłumokow przyciagam
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 11:09   #2397
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Marycha1977 Pokaż wiadomość
wlasnie nie wiem co z tym zrobic nie wiem co i jak zle robie ze takich tłumokow przyciagam
Brać pod uwagę wady eksów przy kolejnej selekcji. Zwracać baczną uwagę na cechy, które u eksów okazywały się nie do przeskoczenia...Wiedzieć czego się nie chce i być w tym bezkompromisową. Więcej chyba się nie da...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 11:15   #2398
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Brać pod uwagę wady eksów przy kolejnej selekcji. Zwracać baczną uwagę na cechy, które u eksów okazywały się nie do przeskoczenia...Wiedzieć czego się nie chce i być w tym bezkompromisową. Więcej chyba się nie da...
wiesz, ze ja chyba nie mam instynktu samozachowawczego pewnych rzeczy nie widze, ale widza to wszyscy obok
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 11:18   #2399
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

To cóż, pozostaje słuchać tych obok
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-09, 11:20   #2400
Marycha1977
Rozeznanie
 
Avatar Marycha1977
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 780
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
To cóż, pozostaje słuchać tych obok
hahaha tym razem bede , bo przedtem to bylam obrazona na wszystkich co krytykowali eksow potem wyszlo na ich
Marycha1977 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.